Eurotrumpizm
Jak sobie poradzi Ameryka z rządami Trumpa, to ważna sprawa. Dla nas w Europie, szczególnie w Polsce, jeszcze ważniejsze jest politycznie, jak sobie poradzimy z eurotrumpizmem.
Po sowieckim najeździe na praską wiosnę Dubczeka w partiach komunistycznych zachodniej, demokratycznej Europy, wtedy mających duże wpływy w społeczeństwach, pojawiła opcja „eurokomunizmu”. Jej zwolennicy odcięli się od modelu „demokracji ludowych” i przywództwa ZSRR, poparli NATO, społeczną gospodarkę rynkową, demokratyczną opozycję za żelazną kurtynę, odrzucili doktrynę Lenina o „dyktaturze proletariatu” i monopartii komunistycznej, potępili stan wojenny w Polsce.
Było to wydarzenie pozytywne dla demokracji w Europie. Eurotrumpizm jest wydarzeniem negatywnym. Skupia siły nastawione na przejęcie władzy metodami demokratycznymi, by następnie rozmontować na wzór Trumpa liberalną demokrację i zastąpić ją systemem opisanym przez Orwella w „Roku 1984”.
Przymus i przemoc zastąpi wolność wyboru, propaganda i nienawiść – wolność słowa i dążenie do prawdy, żądanie ślepej lojalności – prawa człowieka, kontrola gospodarki, polityki i kultury – otwarte społeczeństwo. W tym sensie mówimy dzisiaj, że historia cofa się do złowrogich lat 30. ubiegłego wieku, kiedy faszyzm, nazizm i stalinowski komunizm rozpętały drugą wojnę światową.
Trumpizm jest zlepkiem populistycznych haseł. Do siania chaosu i dezorientacji wykorzystuje sprawnie internet. Skupia się na nim jako tubie propagandowej. Wystarczyłoby ją zablokować, ale na to jest za późno. Pomógłby może zakaz „anonimizacji”, czyli ukrywania się pod pseudonimami. Niechby każdy hejter miał odwagę podpisać się prawdziwym nazwiskiem. Okazałoby się, ilu z nich jest na to gotowych. I tak mowa nienawiści karmi się poczuciem bezkarności.
Nie tak miało być, kiedy rodził się rewolucyjny system globalnej błyskawicznej komunikacji, ale tak się stało. Rozbójnictwo w sieci przenosi się nawet do przestrzeni publicznej. W Sejmie można wzywać do posłania kulki premierowi. Polityczni troglodyci na skrajnej prawicy na oczach opinii publicznej robią i mówią skandaliczne rzeczy – już całkiem jawnie. Gorzki paradoks epoki internetu polega na tym, że miliony jego użytkowników włączyły się do debaty publicznej, aby ją sparaliżować.
Pielgrzymki polityczne na dwór Trumpa cementują międzynarodówkę skrajnej prawicy i eurotrumpistów. Wszyscy gadają o „suwerenności”, a bez żenady czapkują łże-cesarzowi za oceanem. Niewydarzona wizyta prezydenta Dudy w Waszyngtonie dała Trumpowi argument w rozmowach z Macronem i Starmerem. Nie podoba się wam moja pogarda wobec Ukrainy i Unii Europejskiej, to zobaczcie, jak mnie całują po rękach Duda, Morawiecki, Fico, Orbán! O Europę dbam tak, jak mi się podoba, a wy co mi zrobicie? Nieprzewidywalny, chaotyczny, w istocie zgrywający twardziela i chimeryczny prezydent USA staje się wzorem do naśladowania dla podobnie nieogarniętych, lecz hałaśliwych mniejszych Trumpów od Argentyny po Polskę.
Nie patrzę na to ze stoickim spokojem. Nie pociesza mnie filozoficzna teza, że zło jest w istocie brakiem dobra, ani pobożna rada, by zło zwalczać dobrem. To podejście duchowe, które wymaga od człowieka duchowych kompetencji. W polityce dzisiejszej liczy się mantra „skuteczności”. Nieważne jak; ważne, by „dowieźć” obietnicę. Jak nie „doważą”, lud się burzy, a politycy nakładają włosiennice. Ta nowa dyktatura internetowego proletariatu staje się wyrocznią. A wieszczy jedno: że ten rok będzie naprawdę punktem zwrotnym.
Komentarze
Ta nowa dyktatura internetowego proletariatu staje się wyrocznią.(AS)
Symptomatyczny fenomen budowania medialnej narracji gdy głąb kapuściany spotka się z debilem w towarzystwie pachoła.
ꟷ „Spotkanie było bardzo dobre, doskonałe. Duda jest fantastycznym gościem. Spotkanie było świetne, nie mogłoby być lepsze”
ꟷ „Możemy dziś wierzyć albo Donaldowi Trumpowi, albo tzw. tweeterowym ekspertom. Ja wolę jednak wierzyć prezydentowi USA” ꟷ stwierdził operacyjny funkcjonariusz.
ꟷ „Nie skończyło się na 10 minutach i nie miało to być godzinne spotkanie. To było bardzo dobre spotkanie, na którym prezydent omówił wszystkie najważniejsze sprawy” – zapewnił.
– „Rozumiem, że jest kampania wyborcza. Widzę, co się dzieje. Rozumiem polityczną zawiść i zazdrość o to, że prezydent Andrzej Duda ma najlepsze relacje w historii Polski z prezydentem Ameryki. Nie było żadnego prezydenta Polski, o którym prezydent Ameryki mówiłby, że jest jego przyjacielem, że jest fantastyczny itd. trzeba je odbierać w kategorii sukcesu naszej ojczyzny” – podsumował.
Pan pachoła 21 lut 2025 · 13:39 obwieścił światu na X (Musskolini’s owner), [3.1 mln wyświetleń]:
„Kilka minut temu Prezydent Żełenski zadzwonił do mnie. Mieliśmy szczerą rozmowę tuż po niedawnych spotkaniach z generałem Kelloggiem i innych wydarzeniach. Przekazałem mu, że konsekwentnie wierzymy, że nie ma innego sposobu na powstrzymanie rozlewu krwi i osiągnięcie trwałego pokoju na Ukrainie, jak tylko przy wsparciu Stanów Zjednoczonych.[I conveyed to him that we consistently believe there is no other way to stop the bloodshed and achieve lasting peace in Ukraine except with the support of the United States.]
Z tego powodu zasugerowałem prezydentowi Zełenskiemu, aby pozostał zaangażowanym w spokojną i konstruktywną współpracę z prezydentem Donaldem Trumpem.[ I suggested to President Zelenskyy to remain committed to the course of calm and constructive cooperation with Donald Trump] Ufam, że dobra wola i uczciwość stanowią podstawę strategii negocjacyjnej USA. Nie mam wątpliwości, że prezydent Trump kieruje się głębokim poczuciem odpowiedzialności za globalną stabilność i pokój [I have no doubt that President Trump is guided by a deep sense of responsibility for global stability and peace]”.
——————————
Tak robi się oborę i szopę obnażając się bez reszty i utwierdzając normalsów w swoich opiniach, iż mamy do czynienia – na nasze i wasze nieszczęście – z trepami w najwyższym stadium ich groźnych chorób.
Mimo wszystko Polacy mogą się cieszyć trochę. Na przykład z tego że PAD jeździ na nartach . Nie jest mimo wszystko podobny do Trumpa chociaż może chciałby?
Dudowe ekspiacje o Unii i Europie przy wszelkich ,,niedomaganiach” nie były tak głupie i bezczelne jak tego Mineralnego Donalda z Kapitolu. Rzucajac rachunkami miliardowymi i grożbami i roszczeniami chce zabłysnąć.
Komicznie podniesione łokcie i pieści w markowanym tańcu na wyborczej estradzie są tak żałosnym pokazem że aż…się marszczy skóra. +Dudę poniżył okropnie jezeli nawet wkurza to Karnowskich i innych pysznych Republickich”.
Już wolę Dudę na stoku.albo tańczacego kiedyś z przedszkolakami w kole w czasie kampanii wyborczej.
Jeśli wierzyć internetowym sygnałom wymachuje teraz 10 krotnym cłem nad Europą za karę za sankcję na Kreml. Ostatnio jeszcze Austria coś go zdenerwowała! Przypomina to trochę filmotekę Barei.. .. Ja to załatwię tatę który przy lada okazji ściaga pas na córkę [ syna] .
Loj córko biedna Europo!! tatuś Mineralny Donald zerznie ci pupę jak ci sie nie podoba Kreml. ,, No musisz pokochać tych Orbanów i Ficów i Vanc’ ków . moralistów . No i Wołodię gentelmana.. J J M . Of course!
Chyba jest jasne, ze te ludki mowia to, co im sie wydaje, ze muszą. Trudno, zeby polityk, chocby o nie wiem jak złej reputacji u co bardziej rozgarnietego spoleczeństwa, przyznał, ze oddano mu mocz na gebe. Bedzie twierdził, ze deszcz pada i głupio sie usmiechał. Pytanie, czy Trump jest az takim chamem, zeby tak potraktowac glowe państwa ponoc zaprzyjaźnionego, czy takie demonstracyjne lekcewazenie ma cos znaczyc i zostalo okazane po to, zeby „sojusznik” sie domyslił. Mój nos mówi mi, ze to drugie, a ruski agent na najwyzszym stanowisku chciał rzec: nie licz na mnie, ani na US, nie tylko nie zamierzamy wchodzic w konflikt z twoim wrogiem, ale tez spokojnie cie mu przekazemy.
Kilku chłopców się dobrało. Kilku w owej Europie i jeden w Ameryce. Jednak tylko jeden może być kowbojem przewodnikiem. Chyba że Volter kupi nowe kapiszony na ekspiacje.
W Kanadzie chca pozbawic obywatelstwa Muskowi. Okazalo sie ze ma dwa amerykanskie i kanadyjskie.
@Adam Szostkiewicz:
> Po sowieckim najeździe na praską wiosnę Dubczeka w partiach komunistycznych zachodniej, demokratycznej Europy, wtedy mających duże wpływy w tamtejszych społeczeństwach, pojawiła opcja ,,euro-komunizmu”
Że jestem nie tak długo po biografii Tity, to zauważę, że podobna historia w przypadku Jugosławii była nawet dłuższa — z szukaniem sojuszu z USA w latach 50-tych, z próbą budowania sojuszy w trzecim świecie przeciwko ZSRR w odpowiedzi na stłumienie praskiej wiosny (charakterystyczne, że wtedy nie chcieli się narażać i działania torpedowali… Hindusi).
Ale historia miała też drugą stronę medalu — radosne podchwytywanie wszystkich przyjaznych gestów Moskwy i zabieganie o wsparcie. Podczas lektury wciąż uderzało mnie, że tego nie robili ludzie naiwni, ale świetnie rozumiejący rosyjski imperializm i jego niebezpieczeństwo — jednak, gdy tylko mijało pierwsze niebezpieczeństwo, to poczucie jakiejś ideowej bliskości kazało przymykać na to oczy.
Trump jeszcze nikogo nie napadł. Przy całej krytyce, jeszcze nie doszło do czegoś równie kompromitującego, jak ten 1968 i obalenie Dubczeka. Jak irytują mnie zwolennicy Trumpa na świecie, tak jeszcze nie było powodu do podobnego wstrząsu dla nich, jakim była Czechosłowacja w 1968, czy Budapeszt w 1956.
Historia dziej sie dziś. To fakt nie do zaprzecznia . Co do anonimowości w internecie to pozwole sobie na polemike , żę internet w dobe różnych pegazusów nie jest anonimowy nawet jak pisze sie pod pseudonimem . Prawo do anonimowości uważam za ważne w demokracji, szczególnei w dobie trampo muskowych zakusów na prywatność. Poza tym np. Posłowie nie sa anonimowi a jak sie zachowuja w Sejmie pozostawie bez komentarza, Europa powoli zdaje sobie sprawę żę stoi w obliczu dwóch imperializmów jak pisałęmw 2015 roku : „..to siły którym zależy na zdestabilizowaniu i zwasalizowaniu Europy. I doprawdy nie wiem czy to siły wypływające z imperialnej polityki Rosji czy korporacyjnej zachłanności amerykańskich korporacji..”
za
https://villk308488492.wordpress.com/2015/10/03/trzecia-rocznica-rozpoczecia-trzeciej-wojny-swiatowej/
Czasu na ogarniecie sie Europy jest coraz mniej obawiam sie ze to czas liczony w tygodniach, a nie w latach. Cieszy , że coraz bardziej widać determinacje Europy do obrony swej podmiotowości.
Ekipa prezydenta Dudy idzie niegodnie w zaparte, bez umiaru, bezczelnie i nieroztropnie.
Przykłady
Mastalerek powiedział
„Marcin Mastalerek, szef gabinetu Andrzeja Dudy. Jak uznał, informacje, iż jego rozmowa z Donaldem Trumpem trwała 10 minut to jedynie „wyliczenia ekspertów z Twittera” oraz „bajki” spowodowane zawiścią i zazdrością. – Samolot z prezydentem przyleciał wcześniej niż było to zaplanowane (…). Miał na widowni siedzieć i czekać?”
Otóż jaki samolot, jakiego prezydenta i dokąd przyleciał za wcześnie? Za wcześnie względem czego? Względem rozkładu lotów, czy względem ustalonego terminu przez prezydenta Dudą?
Palenie głupa, to ostatnia deska ratunku PiSowców stosowana przez nich bez umiaru.
Mastalerek zapewnił, że że jest nieprawdą, że rozmowa trwała jedynie 10 minut.
Tutaj pójście w zaparte polega na tym, że czarne jest białe, co oznacza, że rozmowa nie trwała 10 minut, lecz np. 9,5, 10,5 lub 11,0 minut.
Mastalerek zapewnił także w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim, że prezydent omówił za Atlantykiem wszystkie najważniejsze sprawy.
Jakie „wszystkie najważniejsze sprawy” prezydent Duda omówił z prezydentem Trumpem w 10 minut?
Mastalerek kpi, czy o drogę pyta?
TJ
Wielokrotnie pisałem, o podobienstwie pomiedzy Polska za czasow Stanislawa Augusta Poniatowskiego i obecnym królem Trumpem Pierwszym.
Związki obydwu monarchów, jednego z Caryca Katarzyna a drugiego z obecnie panującym Putinem Litościwym, nie pozostawiają wątpliwości.
AS i wielu tu obecnych pamieta, gdy Solidarność twierdzila, ze komunikacji między ludźmi nie da się zdusić. A jednak, Jaruzelski miał sposób. Siekierka po łączach telefonicznych i było po kłopocie.
W obecnej sytuacji, jest pewien klopot.
Rozjechać kable na dnie morz i oceanow kotwica.
A bogaci?
Wyżywią się z pomocą łącz internetowych obsługiwanych przez konstelacje Starlinka należącej do Muska.
Jeśli Europa na serio zamierza się bronić, to czas zrobić porządek.
@tj
Na Mastalerka szkoda czasu, już na wylocie wraz z całym dworem Dudy. Duda ma ambicje, ale Mastalerek też. Tylko że niewiele opcji na stole. Kaczyński ich nie lubi, a Trump ma tam, gdzie ma.
Tomasz Markiewka (fb):
Wśród amerykańskich komentatorów politycznych najbardziej bawią mnie ci, którzy do samego końca próbowali tłumaczyć Muska. To tylko taka faza, przecież to jest geniusz – mówili. Dobrym przykładem Noah Smith, bloger ekonomiczny, który po wyborach sugerował, że może Musk po prostu szczerze wierzy, że rząd wymaga reform. A tak w ogóle to sprowokowali go lewacy.
Moim zdaniem tu nie chodzi tylko o Muska. Część komentatorów robi wszystko, żeby nie przyznać niewygodnej prawdy: choć ostrzegają nas przed radykalną lewicą, to największe zagrożenie dla państw demokratycznych rodzi się w ostatnich dekad po stronie konserwatywnej i liberalnej.
Zanim Musk zaczął wspierać międzynarodówkę skrajnej prawicy, był wielbiony, promowany, mitologizowany przez cały amerykański mainstream jako ucieleśnienie sukcesów wolnego rynku.
Donald Trump też nie wybił się na działalności w anarchistycznych bojówkach, lecz na programie reality show, gdzie odgrywał rolę człowieka sukcesu. I korzystał na hasełkach od lat promowanych przez amerykańskich konserwatystów i neoliberałów: jak bogaty, to mądry.
Z jakiegoś powodu obaj rozwalają nam globalny porządek nie z wnętrza partii radykalnych lewicowców, lecz z wnętrza partii konserwatywnej.
Takich przykładów jest więcej.
Do Brexitu nie doprowadzili skrajni lewacy, ale całe to środowisko zamożnych, dobrze wykształconych, świetnie czujących się na salonach, kochających deregulację i niskie podatki konserwatystów.
Orban, Bolsonaro, Meloni, Le Pen – to samo.
Mamy też mniejsze i śmieszniejsze przykłady, ale nadal znaczące. Choć prof. Matczak nieugięcie przekonuje nas, że powinniśmy się bać skrajnej lewicy, to najbardziej radykalną postacią, która pojawia się w jego tekstach, nie jest Zandberg czy Dziemianowicz-Bąk, lecz uwielbiany przez niego Jordan Peterson.
Prof. Matczak tak był zajęty tropieniem skrajności, że nie zauważył, kiedy sam zaczął takie promować.
Ale oczywiście nie przyzna tego, więc pozostaje mu napisanie 145 tekstu na temat skrajnej lewicy.
@TJ
,,Jakie „wszystkie najważniejsze sprawy” prezydent Duda omówił z prezydentem Trumpem w 10 minut?
Mastalerek kpi, czy o drogę pyta”.
Ależ TJ on NAPRAWDĘ ,,załatwił wszystkie najważniejsze sprawy” a konkretnie jedną: ZDJĘCIE!
Ten osobnik w ten sposób pokazuje, że jest KIMŚ. Przypominam scenkę z Ucha prezesa gdy Prezes mówi: Pani Basiu nie ma mnie dla nikogo. Na co pani Basia uściśla: a jeżeli przyjdzie pan prezydent? Prezes: a czy to jest ktoś? (Pan prezydent wtedy czekał na audiencję pod drzwiami).
Poza tym, nie oszukujmy się, człowiek yo jeszcze młody a Kaczyński co raz starszy. Takie zdjęcie to może być kapitał w walce politycznej. ,,Patrzcie – tu ja z cezarem”.
Swoją drogą Anżej ma trochę niefarta ze swoim idolem. A to krzesła zabrakło dla niego (jest, jest zdjęcie przeca) a to cezar kazał mu czekać przez 50min co skrzętnie zrelacjonowała TV Republika (chyba pierwszy raz zrobiła coś co mi się mogło spodobać).
Najlepsze jest to, że oni wszyscy są tacy dumni z tego samozaorania. Widać ile to zdjęcie znaczy w tym obozie…
Pokój na Ukrainie to nic, najważniejsze że amerykańskie firmy będą mogly ponownie znaleźć się i inwestować na rosyjskim rynku.
@otu
Ma trzy, bo też RPA, kto bogatemu zabroni?
„Brytyjska gazeta „The Telegraph” ujawnia szczegóły umowy, którą Stany Zjednoczone zaproponowały Ukrainie w sprawie przejęcia zasobów metali rzadkich. Według dziennika, warunki postawione przez Donalda Trumpa są szokujące, a w Kijowie zapanowała „panika, ponieważ prezydent USA żąda większego udziału w PKB niż kary dla Niemiec po II wojnie światowej.
Jak informuje gazeta, przedstawione porozumienie obejmować ma nie tylko wyłączny dostęp do połowy ukraińskich metali ziem rzadkich, ale także do krajowej infrastruktury naftowej, gazowej, a nawet do portów. Wstępne szacunki sugerują, że straty Ukrainy wyniosłyby więcej niż niemieckie reparacje po I wojnie światowej i więcej niż kary nałożone na Niemcy i Japonię po przegraniu II wojny światowej. To ciężar, którego gospodarka Kijowa nie byłaby w stanie udźwignąć.
Umowa obejmuje „wartość ekonomiczną związaną z zasobami Ukrainy”, w tym „zasoby mineralne, zasoby ropy naftowej i gazu, porty, inną infrastrukturę” – cytuje „Telegraph” fragmenty dokumentu. Na mocy porozumienia Amerykanie mieliby przejąć 50 proc. przychodów Ukrainy z wydobycia zasobów, a także 50 proc. wartości wszystkich kontraktów, które Kijów miałby zawierać z innymi krajami. Ta klauzula oznacza: najpierw zapłać nam, a potem nakarm swoje dzieci – powiedziało dziennikowi jedno ze źródeł zbliżonych do negocjacji.
Gdyby porozumienie zostało podpisane, Waszyngton uzyskałby kontrolę nad większością ukraińskiej gospodarki surowcowej i będzie miał wyłączne prawo do ustalenia metod, kryteriów, warunków i zasad dotyczących wszystkich przyszłych licencji udzielanych przez Kijów. „The Telegraph” sugeruje, że treść umowy została sporządzona w tonie, który świadczy o tym, iż nad dokumentem nie pracowali urzędnicy poszczególnych departamentów USA, ale prywatni prawnicy.
Przywódca Ukrainy nie zgadza się na taką umowę. Umowa w sprawie wykorzystania ukraińskich zasobów mineralnych pomiędzy Ukrainą i Stanami Zjednoczonymi nie zadziała, jeśli Waszyngton nie udzieli Kijowowi gwarancji bezpieczeństwa – oświadczył prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w wywiadzie dla NBC News.
Jeśli nie otrzymamy gwarancji bezpieczeństwa od Stanów Zjednoczonych, uważam, że umowa gospodarcza nie zadziała. Wszystko musi być uczciwe – powiedział Zełenski w rozmowie, którą omawia agencja Interfax-Ukraina. Według agencji prezydent Ukrainy wyraźnie dał do zrozumienia, że każdej umowie dotyczącej ukraińskich minerałów muszą towarzyszyć gwarancje bezpieczeństwa ze strony Stanów Zjednoczonych”. (dziennik pl.)
Nastał jawny akt bezwzględnej kolonizacji państwa ukraińskiego przez Putina via amerykańską/kacapską agenturę Trumpa, Musskoliniego i resztę kumpli…
To byłby kamień węgielny pod rozszerzone imperium MusskoTrampoPutinii… (MTP) – Давайте создадим империю мечты МаскаТрампаПутина MTП !!!
,,Nie pociesza mnie filozoficzna teza, że zło jest w istocie brakiem dobra, ani pobożna rada, by zło zwalczać dobrem.”
Zło się zwalcza rakietami. W Niemczech właśnie wygrał człowiek który w odróżnieniu od niektórych już byłych światowych przywódców nie ma najmniejszych problemów aby przekazać Ukrainie pociski latające na odległość 500km. I przy okazji nie ma też złudzeń co do Trumpa. Trzymam kciuki aby słowa z poziomu deklaracji stały się czynami.
Co do Trumpa i jego działań które ostatnio wymieniałem (czystki w administracji oraz w armii) doszły jego wielokrotne ataki słowne na osoby transpłciowe. Skąd ten facet czerpie wzorce…
Ostatnio przez Netflix przewija się thriller polityczny pt. ,,Dzień zero” z Roberto De Niro. Pal licho o ocenę (nie jesteśmy na Filmwebie), ale generalnie ogląda to się naprawdę dziwnie mając cały czas świadomość że polityczna rzeczywistość w USA totalnie przerosła serwowaną fikcję. A przy tym ,,pomarańczowym” osobniku którego sobie wybrał amerykański suweren to taki fikcyjny Francis Underwood ze słynnego House Of Cards to bardzo przewidywalny i dojrzały przywódca. Może i mordował ale wiedział że Rosja to wróg.
@babilas
Tak, ale terminologicznie to jest nieporozumienie. Nie racjonalny konserwatyzm, czy klasyczny liberalizm wydał te upiory, tylko alt-prawica, która te idee podeptała i podszywa się pod nie, kiedy jej wygodnie.
Slawczan
24 lutego 2025
19:26
@TJ
,,Jakie „wszystkie najważniejsze sprawy” prezydent Duda omówił z prezydentem Trumpem w 10 minut?
Mastalerek kpi, czy o drogę pyta”.
Ależ TJ on NAPRAWDĘ ,,załatwił wszystkie najważniejsze sprawy” a konkretnie jedną: ZDJĘCIE!
Mój komentarz J
Podziwiam uporczywość, zaciekłość prezydenta Dudy w samokreacji, w chwaleniu samego siebie (z wysuwaniem brody do przodu i przemawianiem basowym głosem) poprzez nawiązywanie do figury prezydenta USA, najważniejszej, najsilniejszej osoby na Ziemi, z którą łączą go budowane przez lata bardzo silne więzi, najsilniejsze wśród polityków polskich, itp.
Bezczelność, poddańczość, dupkowatość, naiwność i ogłupianie ciemnego ludu, który to wszystko ma baz zmrużenia oka ma kupować.
TJ
@Adam Szostkiewicz (22:20)
Och, ja bym nie był taki szybki w wystawianiu „racjonalnemu konserwatyzmowi” i „klasycznemu liberalizmowi” usprawiedliwień in blanco. Hitler dostał władzę od konserwatywnych elit Republiki Weimarskiej w naiwnym przekonaniu, że będzie łatwym do manipulowania antidotum na lewicę. Trump przejął kontrolę nad Partią Republikańską przy jej demonstracyjnym entuzjazmie. Musk i inni baronowie technologiczni byli do niedawna (a może i wciąż są) pieszczochami i idolami neoliberałów.
Nasza „wolność” jest umową społeczną, która na wiele sposobów nas ogranicza i niewątpliwie zawiera jakieś elementy przymusu i zawsze jest wiele ofiar tej naszej wolności. Znajomość stwierdzenia, że nasza wolność kończy się tam gdzie zaczyna wolność drugiego człowieka jest chyba słaba i martwi mnie to, że ja jawie się filozofem gdy to powiem w kręgu ludzi , którzy, że tak powiem, stanowią najczęściej jedynie słuszny elektorat.
To co się od ponad dekady dzieje to niszczenie tego co określa tę naszą wolność czyli prawa, które (pewnie nieperfekcyjnie) starają się zapobiegać krzywdzeniu człowieka przez innego człowieka a w szczególnośći aby państwo, dysponujące srodkami przymusu i przemocy, nie krzywdziło obywatela i nie odbierało praw nie łamiących norm społecznych. I ten dorobek jest niszczony przez ów „trumpizm”.
Jednakże ten trumpizm nie jest żadnym trumpizmem. To co red. A.S. opisuje zaczęło się daleko wcześniej zanim spadkobiercy KGB podjęli ostateczną decyzję by delegować Trumpa na stanowisko prezydenta USA.
Ta dzisiejsza mieszanina populistycznych haseł religio-bolszewicko-narodowosocjalistycznych jest do przyjęcia dla mało gramotnych, oni wolą to zamiast rzeczywistości, bo zrozumienie tej rzeczywistości ich przerasta.
Po nieudanej specjalnej operacji wojskowej pana Adolfa, którą to pan Adolf rozpoczął w obronie narodu niemieckiego zaatakowanego przez barbarzyńców polskich warstwy społeczne popierające różnego rodzaju „zizmy” i „sizmy” oraz „izmy” na wiele lat zeszły z pola widzenia. Dopiero inny zwolennik specjalnych operacji woskowych, niejaki „Pucin” wskrzesił fantastyczne ideologie XXw. dodając pierwiastek boskiego posłannictwa. A wszystko w obronie Cerkwi i świętego narodu rosyjskiego zaatakowanego haniebnie przez człekopodobnych „chachołów”.
Wszystko jednak jest dla nas gorsze niż się wydaje bo jegomość zdołał przedtem zainstalować swoich ludzi pełniących władzę w wielu państwach, a ci zrobili niezłe szambo. W Polsce, co prawda, niedawno zostali odsunięci ale szambo ciągle cuchnie a ci usunięci (tak przynajmniej to wygląda) dobrze sie na nasz koszt bawią.
Rąk jednak nie można załamywać i dalej szarpać się w tych ekskrementach zła co my, Polacy czynimy od wieków.
Byłem ostatnio na dość długim urlopie w Polsce wschodniej. Spotkałem się z wieloma znanymi mi wcześniej, skądinąd porządnymi ludźmi. Z wyborcami pis oczywiście bo tam oni stanowią większość. Obok tego faktu można przejść spokojnie ale obok tego na czym oni opierają swoje poparcie to już się nie da.
Ja, który nazywa ich bez zachamować kretynami, błyskawicznie zauważyłem, że to olbrzymie przeszacowanie. Ręce mi się trzęsły z przerażenia. Ale żeby doprowadzić siebie do równowagi postanowiłem w myśłach się z nimi zgodzić. Bo jeżeli PO ani kilometra autostrady nie wybudowała a PiS aż tyle, że PO tego w tysiąc lat nie wybuduje to przecież oni mają rację głosując na PiS. I jeszcze ci Niemcy dla niepoznaki zwani Kaszubami, dlaczego oni po wojne nie zostali przemeldowani na Syberię? No, tu się trzeba grubo zastanowić.
I to tyle pozytywnych rzeczy.
…
Elon Musk chce konkurowac z ChatGTP (AI) wlasnym projektem GrokAI. Taka odpowiedz dal jego wlasny project na pytanie o kare…
https://www.theverge.com/news/617799/elon-musk-grok-ai-donald-trump-death-penalty
I ❤️ AI, pzdr Seleukos
@otu:
Ja nie wiem, czy chodzi o biznes. Te wszystkie pomysły „biznesowe” Trumpa mają dość nieokreślony efekt – dla kwestii ukraińskiej powiedzmy, że pohandlują z Rosją, ale z drugiej strony, już widzę lęk o dostawy uzbrojenia z USA do Europy (i komentarze, że opóźnienia w F-35 dla Belgii są polityczne i mają osłabić Europę i Ukrainę). A to sugeruje wycofanie się Europy z handlu. Z cłami możesz mieć podobny efekt. Zresztą i „Trump 1.0” nie miał ekspertów ekonomicznych u boku (jak to powiedział Obama: „Za pierwszej kadencji Trumpa gospodarka była dobra, bo to była MOJA gospodarka”).
Prędzej kupuję inne interpretacje tego, co Trump robi:
– że jest agentem;
– że ma bzika na punkcie nobla Obamy i liczy, że jako ten, który zaprowadził pokój w Gazie i w Ukrainie, go dostanie;
– że coś tak kiedyś obiecał, więc żeby zrobić wrażenie na wyborcach „robi deal”.
villk napisał:
Cieszy , że coraz bardziej widać determinacje Europy do obrony swej podmiotowości.
Tę radość mocno nadwerężył po spotkaniu z Trumpem , Emmanuel Macron przyznając mu , między innymi , rację , że nawiązał stosunki z Putinem .
https://www.bbc.com/news/articles/cvg592557vgo
Wiem, ze na dziś sytuacja jest fatalna, ale przypominam, ze to tylko na cztery lata. Rozumiem, ze moze byc zmieniona amerykańska konstytucja, moze dokonać sie zamach stanu Trumpa etc., ale załóżmy, ze nic takiego sie nie stanie i ten błazen z Białego Domu przejdzie do niechlubnej, amerykańskiej historii ostatnich lat. Podobnie jak błazen z Belwederu, którym juz nawet nie powinnismy sie zajmowac. Europa i Ukraina wiec nie powinny posuwac sie do jakichś dramatycznych ustepstw o długofalowych skutkach, których nie mozna byłoby odkrecic po tych czterech latach.
@KMP:
> Nasza „wolność” jest umową społeczną
Myślę, że ważne, że to ewoluuje. Duża część nowych tematów, choćby prawa osób LGBT+, wynikają z tego, co opisujesz, ale żeby o nich mówić, musiała się zmienić świadomość ludzi — takie mniejszości musiały zostać dostrzeżone i włączone do pewnej wspólnoty empatii. Bo bez tej empatii nie wiesz, że trafiasz w czyjś nos.
> To co się od ponad dekady dzieje
Raczej mieliśmy już zajawki w latach 90-tych.
> spadkobiercy KGB podjęli ostateczną decyzję by delegować Trumpa na stanowisko prezydenta USA.
To bardzo optymistyczna wizja, że można tak sobie kogoś delegować na stanowisko prezydenta USA i to się stanie. Nie podzielam tego optymizmu.
> warstwy społeczne popierające różnego rodzaju „zizmy” i „sizmy” oraz „izmy” na wiele lat zeszły z pola widzenia.
Ekhm… Rozumiem, że nie włączasz yzmów, więc katolicyzm, czy konserwatyzm są OK, ale liberalizm?
> Ja, który nazywa ich bez zachamować kretynami
Ja uważam, że altright, wszelkich partii, żywi się chaosem i dezinformacją. Jeśli wszystko jest płynne, niepewne, niezrozumiałe i dyskusyjne, to partie, które oferują proste rozróżnienie dobra i zła, i dają złudzenie jakiejś prostackiej wiedzy, odpowiadają na żywotne potrzeby miotanych sztormem informacyjnym. Mają się za co chwycić — tamci źli, nasi dobrzy, dwie płcie, ekologia jest dla mięczaków, tak jak humanitaryzm, a w ogóle, jest źle bo rządzący rządzą.
Co oznacza, że owszem, możesz być ponad to mądrzejszym, ale wymogi tu są raczej z tych dużych. Nie tylko kretyni są podatni, ale nawet średniacy. A jak już masz większość w jakimś miejscu, to się zaczyna nacisk społeczny. I znowu, znanym faktem jest, że ludzie często widzą to, co im się sufluje, a nie to, co dostrzegają ich oczy.
A to wszystko mnie prowadzi do prostego przesłania: zwalczaj dezinformacje, ale nie gardź zdezinformowanymi. Tzn. może politykami tamtej strony, owszem, można gardzić — oni świadomie stanęli po stronie kłamstw; ale zwykli wyborcy są słabi. Tak, po prostu.
@babilas
24 lutego 2025 23:03
Mam wrażenie, że Gospodarz ma w głowie pewne idealne konstrukty konserwatyzmu i liberalizmu. Gdyby one takimi były to świat rzeczywiście swiat funkcjonowałby w sposób bardziej racjonalny. Ze swej strony, ze podobnie mam z wizją lewicowości – gdyby naprawdę była ona wdrażana na serio swiat byłby bezpieczniejszy i sprawiedliwszy. Problem w tym, że zwykle jest coś ,,poza”. Zwykle są to gry interesów. Najlepszym przykładem jest los polskiego konserwatyzmu i liberalizmu. Przed II WŚ liberalizmu w zasadzie w Polsce nie było. To może konserwatyzm? Zdawałoby się, że II RP była krajem konserwatywnym a jednek nie. Była krajem głęboko reakcyjnym, gdzie ,,schodząca” warstwa społeczna czyli ziemiaństwo, rządziła w imieniu swoim i swoim interesie. Konserwatyzm do którego wzdycha Gospodarz to nurt społeczny, który szanuje tradycję i nie goni za nowinkami ale w obliczu zmieniającego się świata przed tym ustępuje i wprowadza konieczne zmiany. Tak np. postępowali brytyjscy torysi, którzy stopniowo ustępowali przed presją swoich czasów. Czy wobec presji na powszechne prawo wyborcze, czy w obliczu pojawienia się Partii Pracy. Dzięki temu unikali rewolucji (co jest najgorszą zgrozą konserwatysty) i owe wymuszone zmiany stawały się częścią systemu (,,gry”).
Nasi przedwojenni ,,konserwatyści” w obliczu presji – kryzys, głód etc. NIE USTĘPOWALI WCALE. Np. prowadzili skrajnie deflacyjną politykę ekonomiczną, która zabezpieczała posiadaczy kapitału ale odbywała się kosztem szerokich, szczególnie wiejskich grup ludności. Ktoś powie a E. Kwiatkowski? COP? Tak…tylko wtedy zaczęły wiać już inne wiatry. Od roosveltowskiego New Dealu po stalinowski Plan Pięcioletni.
Rok 1989r był szansą by te nurty się odrodziły ale…Konserwatyzm stał się tylko listkiem figowym dla neoliberalnego zdziczenia. Ot, po niezapłaceniu pensji pracownikom czy ich zwolnieniu, w niedzielę widzimy się wszyscy w kościele. No i dużo, dużooo mowy o ,,nałuczaniu Ojca świętego”.
O lewicy w Polsce szkoda gadać – najpierw została zawłaszczona przez bolszewików a potem stała się przydatkiem do neoliberalizmu, który uważam za przeciwieństwo liberalizmu.
Os. Dzięki za tekst T. Markiewki. Gospodarz też pisząc o zagrożeniach dla demokracji, zawsze używa frazy ,,skrajna prawica i skrajna lewica”. Gdy zapytałem gdzie jest ta ,,skrajna lewica” w Polsce jakoś uniknął odpowiedzi. Skrajna prawica ma już ok. 13% poparcia a skrajna lewica? Ile? Z góry zaznaczam, że uznawanie socjaldemokratycznego Razem za partię ,,skrajnie lewicową” może tylko wzbudzić wesołość…
seleuk|os, 25 lutego 2025, 6:32
Mój komentarz
Osobliwe, jak Babushkin wziął za mordę GrokAI która wskazała na Trumpa lub Muska jako zasługujących na karę śmierci.
Jak się okazuje – można i tak. Był problem, nie ma problemu. W podobny sposób można sterować inteligencją partii politycznej, co Kaczyński i wspólnicy robią od lat wydając na Nowogrodzkiej przekazy dnia, które ustawiają odpowiednio algorytmy myślenia i wnioskowania PiSowskiej inteligencji.
Aktualnie największym problemem dla nich jest sterowanie „Nawrocki AI”, gdzie główny problem polega na tym, że nie bardzo jest czym sterować.
TJ
Macron szczęśliwie nie musiał czekać na chama. Ale Francja nie leży w zasięgu pretensji terytorialnych jak Polska, więc cham mógł zdobyć się na drobną grzeczność. Drobną, bo podobno sam siedział przy biurku, a Macron przysiadł na brzegu biurka. Podobno, bo nie widziałam:)))
Korekta: Francja nie leży w zasięgu pretensji terytorialnych Rosji jak Polska
W Polsce skrajna lewica? Myśl lewicowa jest jednak niezbędna.
W Niemczech wygrał człowiek, który sam, tu bez Socjaldemoratow nie może zrobić żadnego ruchu.
@Kalina
25 lutego 2025 11:45
Pani Kalino jest jeszcze jedna ,,zasadnicza” różnica – Trump podobnie jak niegdyś Adriana, ulokował Macrona na rogu stołu ale w odróżnieniu od jego polskiego wyznawcy, dla Francuza znalazło się krzesło. Ot, trumpia etykieta
Tu mała anegdotka: swego czasu Napoleon Bonaparte miał też lot ,,władcy Europy” i udzielając audiencji różnej maści petentom w ogronnym gabinecie miał to zorganizowane tak, że krzesło stało hen, daleko pod ścianą i ów petent miał do wyboru albo krzyczeć i ryzykować, że cesarz go nie dosłyszy lub stać pokornie, jak przystało na petenta przed biurkuem Napoleona.
Czasy się zmieniają ale Napoleonów nie brak. (Nie wspomnę stołu u Putlera)
,,Tusk, Sikorski i Trzaskowski także, to są najbardziej stabilni, doświadczeni politycy, z dużym autorytetem w całej Europie. Naprawdę mamy przywództwo, którego nie tylko się nie musimy wstydzić, ale to są najlepiej przygotowani politycy w całej Unii Europejskiej”
Zagadka – kto coś takiego wygłosił?
Czytam, że wczoraj przedstawicielka Unii Europejskiej złożyła Ukrainie korzystniejszą umowę dotyczącą wydobycia surowców niż Amerykanie.
Co na to Donald Trump?
@Slawczan:
> Ze swej strony, ze podobnie mam z wizją lewicowości – gdyby naprawdę była ona wdrażana na serio swiat byłby bezpieczniejszy i sprawiedliwszy.
Nie wiem, jak poserduszkować, ale mam podobnie. I chyba trzeba, po prostu, przyjąć że ludzie tak mają. Zresztą, to chyba ogólnie OK, jeśli się ‚umawiamy’, że uczciwie dążymy do dobra kraju/świata zgodnie ze swoimi prawicowymi bądź lewicowymi ideami — wtedy można się szanować i dogadać.
> Zdawałoby się, że II RP była krajem konserwatywnym a jednek nie. Była krajem głęboko reakcyjnym
Powiedziałbym, że niezupełnie. IIRP współtworzyli socjaliści (Piłsudski był z PPS), stąd „na dzień dobry” Polska dostała prawa wyborcze kobiet, czy ośmiogodzinny dzień pracy. To nie jest więc tak, że tu rządziła niepodzielnie reakcja.
> szanuje tradycję i nie goni za nowinkami ale w obliczu zmieniającego się świata przed tym ustępuje i wprowadza konieczne zmiany.
Znajomy konserwatysta wyciągał z Burke’a tezę, że zmiany nie powinny nikomu szkodzić. To znamy w dzisiejszej polityce i jest to idea bardzo (IMHO) niebezpieczna, bo nawet ewolucyjne zmiany zawsze komuś jakoś szkodzą (wystarczy, że jakiejś grupie społeczne podwyższysz podatki; ciekawe, że jak zmniejszysz podatki i pogorszysz większości usługi publiczne, to już nie widzą w tym szkodzenia…). A to nie daje szans na jakiekolwiek ustępstwa.
> Np. prowadzili skrajnie deflacyjną politykę ekonomiczną
Ale idea by kreować popyt deficytem budżetowym wówczas była nowatorska. Jak się zgodzę z krytyką tej polityki, to ona była taką „mądrością czasów”, a nie przejawem reakcji.
> Rok 1989r był szansą by te nurty się odrodziły
Pod blogiem, nie tylko ja, przywoływałem „Aborcję i demokrację”. Co prawda jest to krytyka Solidarności za zbytnią „kościelność” z perspektywy praw kobiet i feminizmu, ale chyba i dla Ciebie będzie ciekawym punktem odniesienia, więc polecam.
> Konserwatyzm stał się tylko listkiem figowym dla neoliberalnego zdziczenia.
A nie na opak? Przecież liberalizm nie jest takim złym pomysłem. To raczej to wydanie liberalizmu, tak bardzo nastawione na wycofanie państwa z gospodarki, było przydatne dla konserwatystów, bo konserwowało hierarchię społeczną.
> O lewicy w Polsce szkoda gadać – najpierw została zawłaszczona przez bolszewików a potem stała się przydatkiem do neoliberalizmu, który uważam za przeciwieństwo liberalizmu.
Lewicy, czyli kim?
> Skrajna prawica ma już ok. 13% poparcia a skrajna lewica?
Na prawicy nie doliczasz PiSu, którego odróżnienia od skrajnej prawicy trudno mi znaleźć.
Na lewicy trochę dziwnego planktonu chce wystartować. Owszem, żadne „Radykalne Ogródki Działkowe” (serio, jest w Polsce taki skrajnie lewicowy, radykalny i toksyczny ruch), ale tam mogą się różne pokemony ukrywać. Inna rzecz, że jak liczysz na procenty, to raczej nie przekroczysz 2.
@Tejot, godz 11:10,
ten link podeslala mnie moja corka, ktora jest zaprzysiegla zwolenniczka Ogryzka 😉 Dla rozweselenia, w ponurych czasach (i ponurych blogowych wpisach)…
Osobiscie uwazam, EU nie jest taka bezbronna jak pisza. Chinczycy zaczynaja flirtowac z EU. Szczegolnie maja zamiar zmienic/ poluzowac przepisy public procurement co jest pkt zapalny od dawna, firmy EU nie maja szans.
https://www.cnbc.com/2025/02/24/china-strives-to-attract-foreign-investment-amid-geopolitical-tensions.html
a w Ukrainie (i NATO) moze wreszcie dojdzie do rezygnacji z glupawego calkowicie pomyslu ”Gripen only after F-16”
https://en.defence-ua.com/analysis/it_became_known_how_many_jas_39_gripen_sweden_plans_to_retire_from_its_105_existing_aircraft-13634.html
Czasy ponure, ale sa i pozytywy. Pzdr Seleuk
Zastanawiające, aż 35% 18-34. letnich Polaków popiera Konfę współpracującą jawnie w parlamencie europejskim z kryptofaszystowską AfD czyli AfP…!!!
Rozumiem, że wyhodowało się w polskim klimacie nowe pokolenie trepów-nieuków z problemami mózgowymi, impotencją i nudą, ale by być aż tak naiwnym trza nie lada trepa.
Szefowa AfD – ponad 10 milionów głosów w ostatnich wyborach federalnych czyli do Bundestagu – Alicja Weidel, typ męski, kwestionuje obecne granice Polski i udaje, że nie wiedziała, że jej dziadek był członkiem hitlerowskiej NSDAP, SS i sędzią wojskowym podczas II wojny światowej. Alice Weidel stwierdziła wówczas, że nic nie wiedziała o nazistowskiej przeszłości swojego dziadka. Nie miała z nim kontaktu. Łże… a przecież dziadka się nie wybiera. „Weidel to górnośląskie nazwisko, moja rodzina ze strony ojca pochodzi z Leobschuetz. Zawsze wzbraniałam się przed sprawdzeniem polskiej nazwy tego miasta i nazywania go inaczej. Mój ojciec miał straszne dzieciństwo, stracił rodziców i brata”- mówi w wywiadzie dla dziennik „Die Welt” (lipiec 2024) . Jej ojciec Gerhard pochodził z rodziny „wypędzonych” ze Śląska i dobrze zarabiał jako sprzedawca mebli. Leobschuetz – to dziś Głubczyce w województwie opolskim na Górnym Śląsku.
Historyk Jens-Christian Wagner, profesor historii na Uniwersytecie w Jeni poproszony o komentarz do tej wypowiedzi, nie gryzł się w jezyk. Kiedy pani Weidel mówi, że odmawia uznania obecnej polskiej nazwy miejsca urodzenia jej ojca, kwestionuje de facto granice wytyczone po 1945 r. i sprzeciwia się pojednaniu z Polską, a tym samym niezbędnej bazie dla istnienia pokojowych Niemiec – powiedział.(…)” /Agnieszka Maj, dziennik.pl/
Trzeba tu wspomnieć o miliarderze Musskolinim, który „otwarcie wspiera skrajnie prawicową partię Alternatywa dla Niemiec (AfD) i zachęca do głosowania na nią 23 lutego w wyborach parlamentarnych.
– Myślę, że w Niemczech za dużo uwagi poświęca się winom z przeszłości – mówił na wiecu partii 25 stycznia.
„Prof. dr Jens-Christian Wagner: Ja jestem bardzo zaniepokojony. Zwłaszcza wsparciem, jakie AfD otrzymuje od Elona Muska. I rozgłosem, jaki zdobywa coś, co prawicowi ekstremiści określają jako „Schuldkult„.
Tak zwany kult winy. Dewaluowanie albo całkowite odrzucanie niemieckiej odpowiedzialności za nazistowskie zbrodnie. AfD propaguje to pojęcie mniej więcej od 10 lat. Jako pierwszy zaczął używać go w latach 80. Franz Schönhuber, były członek SS i założyciel partii Die Republikaner. W 1981 r. napisał książkę „Ich war dabei” (Byłem tam), w której wspominał czasy SS. I tam po raz pierwszy pojawia się ten termin.
To, co Musk mówił na wiecu AfD, to jest właśnie „Schuldkult„. Jest to frontalny atak na naszą kulturę pamięci, na pracę instytucji podtrzymujących pamięć o tym, co się działo w takich miejscach, jak Buchenwald i Mittelbau-Dora.
Zniekształcanie pamięci o Holokauście AfD ma zapisane w swoim DNA, ale to jest szersze zjawisko. W całych Niemczech zmienia się klimat myślenia o historii.
Więc nie chodzi tylko o AfD? (Łukasz Dynowski, o2.pl)
– Nie, bo to zniekształcanie pamięci można zaobserwować też np. w CDU.
W CDU, czyli Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej. Powtarzam: chrześcijańsko-demokratycznej.
– Dokładnie zapoznałem się z programami wszystkich partii przed wyborami i uważam, że AfD i CDU bardzo podobnie obchodzą się z przeszłością. I to jest całkowicie nowe zjawisko. Coś się zmieniło. W programie CDU w ogóle nie pojawia się pojęcie narodowego socjalizmu. Jest mowa tylko o dwóch „totalitarnych dyktaturach” w Niemczech, czyli, jak mniemam, o nazistach i NRD. A potem są dwie strony o uchodźcach z NRD, o cierpieniach Niemiec podczas drugiej wojny światowej i po jej zakończeniu.
I to jest nawet gorsze niż polityka AfD. Bo z AfD sytuacja jest przynajmniej jasna, wszyscy wiedzą, że to skrajna prawica. A CDU to przecież partia demokratyczna.
(…) Kim jest dla pana Elon Musk? Ignorantem, który nie zna historii, czy jednak nie do końca?
– Nie, nie jest ignorantem. Myślę, że zna dość dobrze historię Niemiec i nazistowskich zbrodni. Niedawno przeprowadził na X rozmowę ze współprzewodniczącą AfD Alice Weidel.
I Weidel powiedziała mu, że Hitler był komunistą. To absurd, ale cel takich wypowiedzi jest jasny. W ostatnich dekadach skrajnie prawicowe partie miały w Niemczech problem ze zdobyciem głosów, bo skrajnie prawicowa ideologia jest ściśle kojarzona z nazistowskimi zbrodniami. Jeśli więc chcesz zdobyć więcej głosów, to musisz się od tych zbrodni odciąć. I dlatego Weidel powtarza, że Hitler był komunistą. To jest mit o lewicowych nazistach, który AfD propaguje od lat. A ludzie im wierzą, choć oczywistym jest, że naziści byli przeciwni marksizmowi i bolszewizmowi. I że byli skrajną prawicą.
Ale wracając do pytania, kim jest Musk. Sądzę, że jest po prostu skrajnie prawicowym ekstremistą, który popiera innych skrajnie prawicowych ekstremistów. Nie tylko AfD, ale też podobne partie w całej Europie. To jest globalne zagrożenie dla demokracji.
(…)
Ludzie boją się wojny, co w Polsce jest bardziej odczuwalne niż w innych częściach Europy. Z jednej strony widzimy rosyjską agresję, z drugiej wzrost popularności AfD w Niemczech. Wypada przywołać lata 1933-1939? Czy to przesada?
– Nie lubię uproszczonych analogii historycznych, trzeba być z tym bardzo ostrożnym. Ale tak, pewne podobieństwa istnieją. Przez całą Europę przelewa się fala faszystowskiej propagandy. I mamy kryzys ekonomiczny, podobnie jak na początku lat 30. Są też jednak różnice. W 1933 r. demokracja w Niemczech była zagrożona z dwóch stron – ze strony partii nazistowskiej i ze strony komunistów. Dzisiaj zaś mamy zagrożenie tylko z jednej strony, tj. skrajnej prawicy. Istnieją co prawda partie skrajnie lewicowe, ale nie mają siły przebicia.
Kolejna różnica to fakt, że cały czas mamy bardzo silne społeczeństwo obywatelskie, które stoi na straży demokracji. Nawet jak AfD zdobyła 32,8 proc. w wyborach w Turyngii, to jednak wciąż niemal dwie trzecie wyborców głosowało na partie demokratyczne.
Jestem pesymistą, ale nie jakimś skrajnym. Sytuacja nie jest tak niebezpieczna jak na początku lat 30. (…)”
https://www.o2.pl/informacje/schuldkult-zalewa-niemcy-jens-christian-wagner-jestem-bardzo-zaniepokojony-7120201181563712a
Ładna mi „Alternatywa dla Niemiec”, ładne mi Niemcy…
Powtórzę…
Zastanawiające, aż 35% 18-34. letnich Polaków popiera Konfę współpracującą jawnie w parlamencie europejskim z kryptofaszystowską AfD czyli AfP!!!
Rozumiem, że wyhodowało się w polskim klimacie nowe pokolenie trepów-nieuków z problemami mózgowymi, impotencją i nudą, ale by być aż tak naiwnym trza nie lada trepa.
FILOZEFICZNA DEFINICJA ZŁA ?? Prezes określił Donalda Tuska ,,Samo Zło”
Ma się rozumieć i wnioskować że <C .! Czy wyzywa na Macrona?
.
King Dementor Pierwszy, twierdzi, ze nałożył cła, bowiem poprzednia administracja podpisala straszna umowe z Kanada i Meksykiem 🙂
Cofnijmy się do roku stycznia 2020. Kto był Prezydentem?
President Donald J. Trump’s United States-Mexico-Canada Agreement Delivers a Historic Win for American Workers
The USMCA is the largest, most significant, modern, and balanced trade agreement in history. All of our countries will benefit greatly.
President Donald J. Trump
DELIVERING ON HIS PROMISE: President Donald J. Trump is replacing the outdated North American Free Trade Agreement (NAFTA) with the United States-Mexico-Canada Agreement (USMCA).
https://trumpwhitehouse.archives.gov/briefings-statements/president-donald-j-trumps-united-states-mexico-canada-agreement-delivers-historic-win-american-workers/
Biden tej umowy nie zmienił.
Mamy chorego umysłowo człowieka w Białym Domu.
Litosci!!!
Wniosek umowy zawierane z Trumpem sa gowno warte.
Spytam jaka część elektoratu i wszelkiej skrajnej faszyzującej prawicy ma demencje a.k.a Altzheimera?
z Onetu Terlikowski[ cytat]
…Zwolennicy uznania, że postawa Trumpa jest jego strategią negocjacyjną, muszą więc albo uznać, że jest ona kompletnie nieskuteczna, a ich idol to narcyz, który nie tylko nie kontroluje własnych słów, ale i gubi się w świecie realnej polityki, albo przyjąć, że za jego wizją stoi jednak jakiś projekt polityczny. Tyle, że jeśli się to przyjmie, jeśli powie się w tej sprawie „a”, to nie ma innej drogi niż powiedzieć „b”. Oznacza to przyznanie, że ten projekt jest śmiertelnie niebezpieczny dla Polski i – szerzej – dla wszystkich średnich i mniejszych państw.”
@sławczan (10:31)
Dwa są zwierzęta mityczne polskiej polityki, jako lewiatan i jednorożec; mówi się o nich dużo, ale znaleźć nie sposób. ‚Skrajna lewica’ (często jeszcze z przymiotnikiem „antydemokratyczna”) oraz ‚racjonalny konserwatyzm’.
Śladów tego pierwszego dopatrzeć się można na obumarłym już portalu strajk.eu, czy też w felietonach Łukasza Łacheckiego (Krytyka Polityczna), to drugie wymarło jeszcze w mezozoiku (czasy świetności Aleksandra Halla), ale nawet skamielin nie pozostawiło.
Często mówi się, że tzw. Klub Jagielloński to taki think tank, zaczyn umysłowy racjonalnej prawicy i jej ostatnia nadzieja, ale tam ta fermentacja poszła już dawno w złym kierunku i efektem jest brzydko pachnący fuzel (nie do odróżnienia od wydzielin braci Karnowskich).
@PAK
,,A nie na opak? Przecież liberalizm nie jest takim złym pomysłem. To raczej to wydanie liberalizmu, tak bardzo nastawione na wycofanie państwa z gospodarki”. Jak napisałem: neoliberalizm jest przeciwieństwem(?), wynaturzeniem(?) liberalizmu. Liberalizm w swej naturze jest za równością praw i szans ale trudno mówić o równości szans gdy jedna strona zwyczajnie walczy o byt a druga nie musi a ma sługi na zawołanie i co gorsza ,,sędzia” (np. państwo) zanika lub (zwykle celowo) karleje.
Czyż obecna katastrofa Ameryki to nie jest skutek abdykacji państwa? W końcu ,,rząd nie jest rozwiązaniem problemu, to rząd jest problemem” (z ,,biblii” neoliberalizmu).
Wprawdzie przemówienie Sikorskiego w ONZ nie zmieni sytuacji, ale przyjemnie było słuchać, jak cytował Bartoszewskiego:)))) Szkoda, że nie kandyduje….
Dla ufających kacapom „mimo wszystko” albo bezgranicznie – jak wielu mentzenowskich konfederatów … tfu… z kajecika brunatnych myśli:
„Nie ma na tym świecie istoty bardziej miałkiej, bardziej bydlęcej i chamskiej niż kacap. Urodzony w nazistowskim kraju, wykarmiony propagandą nazizmu, ten prymityw nigdy nie stanie się Człowiekiem. Jego kraj nie ma przyjaciół – tylko albo sługusy, albo wrogowie. Ten kraj jest zdolny tylko grozić, poniżać, zabijać. I aby zachować ten status przez Rosję, szeregowy kacap jest gotów poświęcić własne życie, życie swoich rodziców i dzieci, jakość życia własnego narodu. Zaprawdę – kacapy – to zwierzęta. Srogie, krwiożercze”. (Aleksander Sołżenicyn, dysydent, noblista i rosyjski nacjonalista)
„Rosja to najbardziej paskudny, do wymiotów obrzydliwy kraj w całej historii świata. Metodą selekcji wyhodowano w nim monstrualne moralne potwory, dla których samo pojęcie Dobra i Zła wywrócone jest na lewą stronę. W całych swoich dziejach ta nacja tapla się w gnoju i chce utopić w nim cały świat”. (Iwan Iljin, filozof, faszysta i nacjonalista, duchowy ojciec Putina)
Бог троицу любит …
„Z przerażeniem myślę, kogo urodzi to pijane krwawe bydło, które przechwyciło władzę w Rosji i co będzie się działo z moim krajem za 2-3 pokolenia. Zresztą, co tu myśleć. Wszystko jest mniej więcej jasne” (Iwan Bunin, literacki noblista)
…i deser:
„Rosjanin jest największym i najbardziej zuchwałym kłamcą na świecie”.
(Iwan Turgieniew)
!!!
Do not forget about the still living criminals responsible for people’s suffering…
@R.S.
Tyle uciech z racji obecnego krola urzedujacego w Waszyngtonie
Trump Pierwszy tytul zapewne pomija fakt ze byl juz takowy pan i wladca Ameryki, czy wrecz swiata. I byl nim ten sam Donald Trump. Piastujacy dzisiaj te sama funkcje po raz drugi i ostatni.
W Polsce mamy do czynienia z nowym zjawiskiem — tzw. turPISmem.
——-
TurPISm (łac. turpis „brzydki”) – zabieg polityczny polegający na wprowadzeniu do obiegu społecznego elementów brzydoty umysłowej w celu wywołania szoku estetycznego i poznawczego. Tendencja występująca w nowych kierunkach politycznych 1. połowy XXI wieku, której cechą jest całkowita amoralność i swoisty kult głupoty i kłamstwa..
——–
babilas, 25 LUTEGO 2025, 15:38
,,to drugie wymarło jeszcze w mezozoiku (czasy świetności Aleksandra Halla…”
Niedawno w telewizyjnym wywiadzie z jednej trony mocno krytykował poczynania Kościoła, ale zaraz zaczął ubolewać nad ,,przesadzonymi” działaniami obecnego rządu względem tegoż Kościoła (temat lekcji religii).
Dwie formy przekazu: Cioranowska; elegancka, pogłębiona refleksją historyczną sprzed 70 lat:
„Chwiejne instynkty, nadpsute wierzenia, bziki i paplanina. Wszędzie zdobywcy na emeryturze , rentierzy heroizmu naprzeciwko młodych Alaryków czychających na Rzymy i Ateny. Niegdyś salonowe koncepty obiegały kraje, zbijały z pantałyku glupotę, bądź ją wysubtelniały. Europa uwodzicielska i uparta, była w kwiecie wieku; dziś, zgrzybiała nie podnieca już nikogo. Tymczasem barbarzyńcy czekają na odziedziczenie jej koronek i irytują się jej długą agonią. Francja, Anglia, Niemcy; może Włochy. Te kraje przeżywały powodzenie i zrujnowały się razem wskutek ducha współzawodnictwa, braterstwa, nienawiści. Jednocześnie nowa szemrana ferajna gromadziła na pozostałych obszarach globu energię, rozrastała się i czekała.
Plemiona z instynktem władzy łączą się, aby utworzyć wielką potęgę; przychodzi chwila, gdy zrezygnowane i niepewne tęsknią za jakąś podrzędną rolą. Gdy zaprzestajemy najazdow, sami potulnie zaczynamy czekać na najeźdźców. Niezdolni bronić naszych podstępów przeciwko muskułom, coraz mniej będziemy przydatni do jakiegokolwiek celu; spęta nas byle kto. Dramatem Hannibala było to, że urodził się zbyt wcześnie; kilka stuleci później znalazby bramy Rzymu otwarte. Imperium było do wzięcia, jak Europa dzisiaj.”
– i ta w wydaniu nieprzebierającego w słowach Jonathana Piea, w roli żurnalisty weretyka w jednej ze swych ździebko niecenzuralnych tyrad odwołujących się do fizjologicznych potrzeb.
https://www.youtube.com/watch?v=Jk0nUUqG_Ag
Czas na coś od siebie, ale nie bardzo wiem co po tak utalentowanych przedmówcach. Aha, ostatnio ucieszyła mnie wiadomość o wielkim uznaniu jakim cieszy się polski astrofizyk Nikodem Popławski. Jest on autorem przełomowej hipotezy, że nasz Wszechświat znajduje się wewnątrz czarnej dziury poza horyzontem zdarzeń. Jako że ten obiekt kosmiczny kojarzy mi się z pewną częścią ciała o podobnym wyglądzie i kolorycie może on śmiało posłużyć za wyjaśnienie dlaczego jest tak jak jest.
@Slawczan:
To jakieś nawiązanie do „kto ratuje państwo, ten nie łamie praw”, jak usprawiedliwił cytatem (rzekomym) z Napoleon postępowanie swoje i swoich ludzi Trump?
Nawiasem mówiąc, bardzo szybko zobaczyłem przeróbkę — ten cytat z portretem Luigiego Mangione…
@volter:
Czytam ja sobie czeski kryminał, a tam taki przypis:
Cz. pravdoláskař – ironiczne określenie człowieka opowiadającego się za obozem prezydenta Václava Havla. Słowo utworzone od słynnej wypowiedzi Havla z 1989 roku: „Prawda i miłość muszą zwyciężyć nad kłamstwem i nienawiścią”.
(Przypis z książki Michala Sýkory, Człowiek pana ministra, tłum. Martyna M. Lemańczyk, Afera, 2021)
Myślę, że gdy mowa o „politycznym źle”, to jego źródłem często jest takie szyderstwo „pragmatyków” z „idealistów”.
@mario:
> Zastanawiające, aż 35% 18-34. letnich Polaków popiera Konfę współpracującą jawnie w parlamencie europejskim z kryptofaszystowską AfD
Mnie jeszcze uderzyło, że akurat w niemieckich wyborach, na AfD najczęściej głosowali ludzie w wieku między 35 a 44 lata, tak jakby młodsi byli odporniejsi.
I widząc takie wyniki wracam do swojego motywu przewodniego — bo jakie pokolenie bezkrytycznie łyka social media? No jakie?
Bo i mnie uderzyło, gdy wizytowałem rodzinną wieś żony, że tam teraz kryterium prawdziwości jest internet. Okradli sąsiadów — może prawda, może nie… Piszą w internecie, że okradli sąsiadów — absolutnie, to musi być prawda!
Masz 5 milionów dolarów. Jesteś rosyjskim oligarchą.
Wpłacasz i otrzymujesz złotą amerykańską kartę. Możesz zamieszkać w USA, powiedział Donald Trump.
Przecież to znakomity pomysł, wprost genialny.
Wszyscy milionerzy w jednym miejscu. To jak w filmie „Pół żartem, pół serio”
@PAK4
25 lutego 2025
10:00
Ja uważam, że altright, wszelkich partii, żywi się chaosem i dezinformacją. Jeśli wszystko jest płynne, niepewne, niezrozumiałe i dyskusyjne, to partie, które oferują proste rozróżnienie dobra i zła, i dają złudzenie jakiejś prostackiej wiedzy, odpowiadają na żywotne potrzeby miotanych sztormem informacyjnym. Mają się za co chwycić — tamci źli, nasi dobrzy, dwie płcie, ekologia jest dla mięczaków, tak jak humanitaryzm, a w ogóle, jest źle bo rządzący rządzą.
….
A to wszystko mnie prowadzi do prostego przesłania: zwalczaj dezinformacje, ale nie gardź zdezinformowanymi.
Cos mi sie wydaje, ze w tym rozumowaniu (zwalczaj dezinformacje) jest blad logiczny.
Dezinformacja to nie tylko fejki, ktore mozna (teoretycznie) latwo zwalczac. Najgorsza forma dezinformacji sa wedlug mnie polprawdy. A te sa w zasadzie niemozliwe do racjonalnego zwalczania. Bo cala prawda jest skomplikowana i dlatego slabo przyswajalna. Na dodatek prowadzi do dalszej dezorientacji poznawczej. Wiec tak traktowani delikwenci tym chetniej posluchaja populistow z ich prostymi „prawdami” 🙁
Wedlug mnie zwalczanie populistycznej polprawdy moze sie udac (i to na krotka mete), jezeli sie „delikwentom” zasufluje jeszcze prostrza polprawde, ktora „wypchnie” te niepozadana 🙁
Na dluga mete mialo dzialac Oswiecenie. Ale niestety akurat przegrywa z populistami. I to nie pierwszy raz. Pytanie czy to „tylko” chwilowe zalamanie czy juz ostateczna przegrana.
„Podczas podpisywania dekretów w Gabinecie Owalnym Donald Trump odpowiadał na pytania dziennikarzy. Prezydent USA został zapytany m.in. o to, co Ukraina otrzyma w zamian za podpisanie porozumienia ws. metali ziem rzadkich, do którego może dojść już w piątek.
– 350 miliardów dolarów, sprzęt wojskowy i szansę na dalszą walkę – stwierdził Trump. – Są bardzo odważni, ale bez Stanów Zjednoczonych, ich pieniędzy i sprzętu wojskowego ta wojna skończyłaby się w bardzo krótkim czasie – dodał.”
http://www.msn.com/pl-pl/wiadomosci/polska/co-ukraina-dostanie-za-surowce-jest-odpowiedź-trumpa/ar-AA1zMSd6?ocid=msedgdhp&pc=U531&cvid=a04f326baae445f9cdde4fce97e5ecfa&ei=38
c.d.
Miał byc podobno jakis pokój? I to w 24 godziny…:)))
Stary Profesor
25 lutego 2025
21:10
W Polsce mamy do czynienia z nowym zjawiskiem — tzw. turPISmem. TurPISm (łac. turpis „brzydki”) – zabieg polityczny polegający na wprowadzeniu do obiegu społecznego elementów brzydoty umysłowej w celu wywołania szoku estetycznego i poznawczego.
Mój komentarz
interpretacja krótka i pojemna. Konweniująca elegancko z rzeczywistością.
TJ
TJ
@Slawczan:
> Liberalizm w swej naturze jest za równością praw i szans
Równość szans, to bardzo dyskusyjny termin.
Ale, gdy mówisz o zaprzeczeniu — przynajmniej na początku nim nie był. Przecież tym ideom wolnorynkowym potrafił wtedy towarzyszyć postulat gwarantowanego dochodu podstawowego, co jest na lewo od jakiejkolwiek dzisiejszej polskiej partii politycznej 😉 I to z wyjaśnieniem rynkowym — skoro ludzie mają mieć konstruktywny wpływ na gospodarkę, jako przedsiębiorcze jednostki, to muszą móc inwestować.
Systemy ewoluują — czasem w odpowiedzi na sytuację na świecie (tenże neoliberalizm, to z jednej strony dzieło trockistów, którzy odkryli nową ekonomiczną teorię zbawienia ludu w obliczu kryzysu realnego socjalizmu; z drugiej owoc lat 70-tych, z ich stagflacją i nieskuteczną polityką pobudzania gospodarki przez państwo); czasem przez to, że ludzie sobie wiją wygodne gniazdka. To na co chyba obaj narzekamy, to (IMHO) właśnie przerost owych gniazdek, uwitych przez osoby mające nieproporcjonalne duże wpływy (patrz: oligarchowie przy Trumpie) nad systemem.
> Czyż obecna katastrofa Ameryki to nie jest skutek abdykacji państwa?
IMHO: tak. Choć dodałbym, że nie jednej wielkiej abdykacji, a wielu małych.
@ Kalina 26 lutego 2025 11:32
cyt: „Miał byc podobno jakis pokój? I to w 24 godziny…:)))”
„Pokój w 24 godziny” miał być według Trumpa z wczoraj. Według Trumpa z dziś „będzie dalsza walka”, co powie Trump jutro, tego nie wie dziś nawet Trump.
p.s. co warte umowy z Trumpem, nawet uroczyście podpisane, patrz:@R.S. 25 lutego 2025 15:29
@mfizyk:
> Dezinformacja to nie tylko fejki, ktore mozna (teoretycznie) latwo zwalczac. Najgorsza forma dezinformacji sa wedlug mnie polprawdy.
Nie wiem, czy masz podpiętę na social mediach profile instytucji dokonujących fact checkingu. Otóż oni mają zwykle: prawda, fałsz, półprawda, manipulacja. Tak przynajmniej pamiętam. Przy czym… ja bym nawet nie powiedział, że „półprawda”, ale że problemem bywa przejście między prawdą a manipulacją. I w tych ocenach mam często takie wrażenie, że nie zawsze jest to równe. Że czasami X powiedział, że Y, więc jak mamy „bliskoznaczną” statystykę Z, to X mówi prawdę.; a czasami że tylko bliskoznaczna i kłamie. Ale właśnie: bliskoznaczną.
> A te sa w zasadzie niemozliwe do racjonalnego zwalczania.
Tak jak informację stanowi też wybór faktów ważnych.
Widzisz, ja bym ideał widział w „starym modelu medialnym”, gdzie każde ważne stanowisko (tak, wiem, to też dyskusyjne) miałoby swojego rzecznika, który powinien je możliwie wiarygodnie uzasadnić. W tym momencie masz wersję A i wersję B, powiedzmy (jeśli są dwie), eliminujesz jawne fałsze i zapraszasz do przedstawienia. Tyle, że to totalnie nie pasuje do social mediów… No i wyobraź sobie media tożsamościowe, choćby Nasz Dziennik, który ma przygotować artykuł o aborcji i zaprasza rzecznika jej zakazania z równą powagą i szacunkiem, jak rzecznika zezwolenia na nią :LOL:
Tu nawet nie chodzi o przepisy, ale po prostu odtąd, że zupełnie odwykliśmy od myśli, że możemy tego wymagać od mediów.
> Bo cala prawda jest skomplikowana i dlatego slabo przyswajalna.
Z jednej strony, ja wiele razy słyszałem, że trampoliną do lewicowości dla wielu było w Polsce wykształcenie. I że raczej musiało być lepsze od zwykłej magisterki.
Ale z drugiej strony, nie sądzę, że żyjemy w niezwykle skomplikowanych czasach. A przynajmniej radykalnie innych niż 50 lat temu.
> Wiec tak traktowani delikwenci tym chetniej posluchaja populistow z ich prostymi „prawdami”
Dlatego praprzyczynę widzę w zniesieniu wymogów w odniesieniu do mediów. Bo te wymogi (rzetelne przedstawienie obu stron konfliktów) miały być w wielu państwach do lat 80-tych zapisane ustawowo.
Zresztą, opisywałem tu parę razy wnioski z książki o dezinformacji w wyborach amerykańskich z 2016 — charakterystyczne, że próbowano dezinformować nie tylko przeciwko Clinton, ale i przeciwko Trumpowi; tyle że ludzie popierający Clinton mieli bardziej różnorodny dobór mediów i to wciąż mających takiego ‚starego ducha’, który się brzydził fake newsami. Czyli: dawało się to zahamować, byle wystarczająco wiele mediów (bo nie wszystkie!) było zainteresowanych sprawdzaniem wiadomości. Temu oczywiście towarzyszyło to, że jej wyborcy generalnie uważali kłamstwo za coś złego. To już dzisiaj nie jest oczywistość.
> Wedlug mnie zwalczanie populistycznej polprawdy
Nie jestem aż takim pesymistą. Nie wszyscy są Trumpami. Widzą zalew tych prostackich tez, jestem wciąż zdziwionych jak wielu ludzi zachowuje zdrowy rozsądek, postrzega innych z empatią, poszukuje faktów… I jak pisałem wyżej o wykształceniu, tak znam paru fajnych prostych ludzi. Nawet sama zmiana w mediach publicznych i eliminacja farm trolli, zapewne sporo by zmieniła w równowadze sił.
BTW. Podobno zwalczanie dezinformacji działa właśnie gorzej, od organizowania się osób „niezdezinformowanych”. Takie mają być doświadczenia z Meksyku (że podam dalej, choć sam jeszcze nie wiem, do końca, co i jak.)
> Pytanie czy to „tylko” chwilowe zalamanie czy juz ostateczna przegrana.
Ja pokładam pewną nadzieję w Trumpie. On się z kolegami zachowuje tak niewiarygodnie głupio, że jest gotów skompromitować swoją ideologię na długie dziesięciolecia.
@mfizyk
26 lutego 2025 11:06
@PAK4
Bardzo dobra konkluzja. Zwykłe kłamstwa nie są takie groźne jak półprawdy czy opaczne interpretacje.
Mam znajomego ,,trumpistę”. Teraz przeżywa biedulinek osobisty dramat w związku z tym co jego idol robi. I jak bardzo takich jak on zrobił w wooja głosząc pokój ,,w 24h”. Okazuje się, że ani to ,,pokój w 24h” ani zaden pokój tylko kapitulacja będąca wstępem do rozgrabienia Ukrainy.
Tenże człowiek pracowicie rozsyłał guano z ,,X” np. o imigrantach min. w Irlandii. Poprosiłem znajomego z Irlandii by zweryfikował rewelacje z ,,X”. Odpowiedzi? ,,Raczej nie wygląda to na osiedle dla imigrantów, tylko na zwykłe osiedle bo coś takiego dużego spowodowałoby ogromne protesty”. ,,News sprzed 5 lat”, ,,News sprzed 12lat”, ,,Później się okazało, że to byli zwykli irlandzcy przestępcy”. Rzecz w tym, że on musiał wykonać sporą robotę fact checkingową. To nie było jedno kliknięcie myszką. A efekt? ,,Oj tam, może akurat tu NIE DO KOŃCA mieli rację ale…”.
Tak naprawdę nasza cywilizacja, demokracja są w rękach, są zagrożone przez Musków i Cukierbergów. To oni doprowadzą do tego, że nie będziemy ginalnie odróżniać prawdy od fałszu.
Kalina@ Jest rzeczywiście w ciagu 24 godzin Pokój Owalny.
Ależ Trump, już dawno chciał założyć monarchię w dodatku dziedziczną
Młody następca dorasta i ma właściwe imię Baron. Królewicz przejmie schedę po Trumpie Pierwszym zwanym Dementem.
Jeśli się komuś wydaje, że to tylko cztery lata i wszystko wróci tak jak było, to jest naiwny.
Prędzej Ameryka Północna będzie wyglądała jak Południowa, złożona z mniejszych państewek. Dement Pierwszy wyraźnie zapowiedział, że to były ostatnie wybory w USA.
Europo obudź się!
Trudno uwierzyć Europejczykowi, który może kiedyś odwiedzi USA.
Ok 16% obywateli USA nigdy nie opuściło granic własnego stanu.
25-27% obywateli nigdy nie opuściło granic USA.
Około 44% nie jest w stanie zidentyfikować państw europejskich.
Jesli wiec ktos sie dziwi, skad te 30% twardego trumpiego elektoratu, to tu jest odpowiedz.
Obsesja wsiokow „Hilly Billy”, monarchią brytyjską, pokazala, czego potrzebuje kraj.
No to trzeba bylo wyjsc na przeciw oczekiwaniom i medialnie rozegrać społeczeństwo.
Co sie calkiem ladnie udało.
@Bartonet (23:34)
[Aleksander Hall] Niedawno w telewizyjnym wywiadzie
W jakimś kanale archeo? „Mówią wieki”?
A poważnie: posiadanie telewizora wydaje mi się takie… najntisowe.
lemarc 25 lutego 2025 20:02
Te cytaty mogą niektórych zaskakiwać. Bo czy to moożliwe, że przedstawiciele „Rasiji” są w stanie powiedzieć o sobie prawdę?
@Kalina
Tam raczej przedpokoj a nie pokoj, byl od poczatku trumpizmu wymieniany, z tego co wiadomo. Jak sie to ma do wojny na Ukrainie, specjalisci moga cos na ten temat wymyslic gdy otrzymaja odpowiednie instrukcje.
Wizyta Dudy musiala wyjsc jak wyszla bo organizowaly ja „tuzy dyplomacji palacu prezydentckiego ” ,Mastalerek,Kolarski i Rachon.
Bobas z fryzura:”Let’s be honest, the European Union was formed in order to screw the United States. That’s the purpose of it, and they’ve done a good job of it”
😀 😀 😀 Seleuk
https://www.bing.com/search?q=trump+punish+the+EU+which+was+formed+to+mess+with+the+USA
Dzisiaj zanadto dobrze to wiemy…
„[…] Demokracja, w jej współczesnym zrozumieniu, jest jedną z doktryn ustroju politycznego, jakie zrodził koniec wieku XVIII, czasy myślenia pozornie racjonalnego, emocjonalnie naładowanego, a ubogiego w poznanie psychologiczne. Z psychologicznego punktu widzenia, demokracja zawiera dobrze już znany defekt. Dopuszcza do udziału w rządzeniu krajem jednostki zbyt prymitywne umysłowo i moralnie, aby mogły działać w imię dobra powszechnego, a nawet swojego własnego. Jest więc regułą, że kierują się one nader krótkowzrocznie pojętym interesem własnym, lub inspiracjami grup ponerogennych, które umieją się nimi posługiwać. Możliwość więc wytworzenia względnie poprawnej demokracji zależy od tego, jak liczna jest ta prymitywna frakcja w danym kraju. Okazało się, że po dramatach lat minionych stała się ona w Polsce nazbyt liczna.
Demokracja może rozwijać się prawidłowo pod trzema warunkami: kiedy naród ma dostatecznie utrwaloną tradycję samorządności sięgającą czasów przeddemokratycznych; kiedy poszanowanie dla wartości moralnych i uczciwości w sprawach politycznych jest dostatecznie powszechne; oraz kiedy ta destrukcyjna frakcja jest dostatecznie mało liczna. Jeżeli te warunki nie są spełnione, demokracja przeradza się na różne odmiany rządów grup o ideologiach niejawnych, a nawet cechach totalitarnych. To zagrożenie tkwi immanentnie w ideologii demokracji. Mimo że w swoich założeniach demokracja niesie wartości poszanowania osoby ludzkiej, które należy docenić i zachować, nie jest ona ustrojem uzasadnionym w prawie naturalnym, który mógłby stanowić kryterium moralne dla różnych narodów.
” […] W każdym kraju świata osobnicy psychopatyczni i część innych dewiantów tworzą ponerogennie [złorodnie] aktywną siatkę porozumień, po części wyobcowaną z więzi społecznej normalnych ludzi. Wydaje się także, że pewna inspiracyjna rola psychopatii właściwej w tej siatce jest zjawiskiem powszechnym. W poczuciu swojej odmienności zdobywają oni specyficzne doświadczenie życiowe i odkrywają swoje odmienne sposoby działania i walki o byt. Ich świat pozostaje zawsze podzielony na „my i oni”, na ich światek o swoistych prawach i obyczajach i tamten świat im obcy, który ma swoje przemądrzałe idee i obyczaje, wedle których oni bywają moralnie potępiani.
Ich poczucie honoru, szczególnie tych inspiratorów, nakazuje im oszukiwać i wyszydzać tamten świat ludzki, obiecać, zapewnić, podpisać, a niczego nie dotrzymać, jest postępowaniem właściwym. Przecież „tamci” są komicznie naiwni. Uczą się także i tego, jak ich osobowości mogą wpływać traumatyzująco na ludzi normalnych i wyzyskiwania tego jako środka terroru użytecznego dla osiągania swoich celów. Ten podział na dwa światy jest trwały i nie znika nawet wtedy, kiedy udało się im zrealizować ich marzenie młodości i zdobyć władzę nad „masami” ludzi normalnych. Jest to tragiczny dowód biologicznego uwarunkowania tego dziwnego podziału
Jak utopia młodości, rodzi się wśród takich ludzi marzenie o takim świecie, o takim ustroju społecznym „sprawiedliwym”, gdzie oni nie będą odtrącani, ani przymuszani do podporządkowywania się obyczajom i prawom, których sens jest dla nich trudno zrozumiały. Marzą o takim świecie, w którym dominowałby ich sposób przeżywania i pojmowania rzeczywistości – prosty i radykalny. Oczywiście, w takim ustroju mieliby zabezpieczony dobrobyt bezpieczeństwo, bo oni stworzą nową władzę. Tamci odmienni, ale bardziej sprawni w różnych zawodach, powinni pracować, aby im to zapewnić. O taki nowy wspaniały świat gotowi są walczyć, dla niego cierpieć i zadawać cierpienia tamtym. W imię takiej wizji można zabijać ludzi, których los nie budzi współczucia, bo są odczuwani jako niezupełnie współgatunkowi. Nie mają pełni świadomości tego, że dla tamtych ludzi będzie to świat koszmarny i dlatego będą stwarzać opór, który może trwać przez pokolenia.
Podporządkowanie człowieka normalnego osobnikom psychicznie nienormalnym działa na jego osobowość traumatyzująco, fascynująco, zniekształcająco i nerwicorodnie. Dzieje się to w sposób, który unika zazwyczaj dostatecznej kontroli świadomości. Mimo więc oporów, psychicznie zmienione tworzywo przenika do jego osobowości. Taka więc sytuacja pozbawia człowieka jego naturalnego prawa do zachowania własnej higieny psychicznej, dostatecznej autonomii swojej osobowości i częściowo możliwości używania swojego zdrowego rozsądku. W świetle więc prawa naturalnego, jest to rodzaj krzywdy i bezprawia, które mogą występować na każdą skalę społeczną. Niestety, nie są one wymienione w żadnym kodeksie prawa.”[…]
(Andrzej Łobaczewski , „Ponerologia Polityczna. Nauka o naturze zła w adaptacji do zagadnień politycznych„, wyd.2006)
To co w tej chwili najbardziej przyczynia się do rozpoznawalności Trumpa, do zwiększenia zaciekawienie jego postacią, to pajacowanie – od gdybym zakończę te wojnę w 24 godziny, ja król Trump, do filmiku o Gazie jako przyszłej Rivierze, w którym co kilka sekund widać jak nie Trumpa, to jego złote posągi i posążki. Trump tańczy z ubraną w śmiałą kreację tancerką, spożywa hummus z Netanjahu, z nieba banknoty sypie Musk, itp.
Jak społeczeństwo USA przyjmie ten kolejny dowcip Trumpa? Jedni odniosą wrażenie, że ten prezydent jest niepoważny, inni a jak na razie zanosi się na większość, odpowiedzą sobie – Trump tak ma, to co, już pożartować nie można? Swój chłop. Część społeczeństwa zapewne przyklaśnie, udzieli mu kredytu – ten prezydent ma dowcip, dociera do nas, bawi zwolenników, tumani wrogów, wygrywa jak chce. Donald, jesteśmy z tobą.
TJ
@Slawczan:
Primo, brawo! 🙂
Secundo, ja obwiniam social media, ale to jest dłuższa ewolucja w mediach. Nie trzeba było czekać na Zuckneberga, czy Muska.
@PAK4
27 lutego 2025
13:49
@Slawczan
No tak. Winnego juz mamy. Tylko, ze to nie rozwiazuje problemu 🙁
@andy
27 lutego 2025
9:29
Wedlug mnie zagrozeniem dla demokracji jest nie tylko ta „destrukcyjna frakcja” (politykow?). Ale tak samo ta „glupia frakcja” wyborcow. Bo maja taka sama wage glosu, ale kompletny brak pojecia jak go odpowiedzialnie uzywac 🙁 Np. uwazaja, ze jesli ma sie wiekszosc, to mozna sobie rzadzic jak krol czy Bog i zaspokajac swoje zachcianki.
@PAK4
27 lutego 2025 13:49
Mam czasem wrażenie, że COŚ głębko jest ,,nie tak” z naszym światem. Wartości stały się antywartościami, sens pojęć, które przez wieki miały ustalone znaczenie nie tylko, że zostaje zanegowany ale wręcz odwrocony lub wynaturzony.
Prezydent USA jest notorycznym, zaburzonym kłamcą i mitomanem ale to są tylko ,,fakty alternatywne”.
Obawiam się, że ludzie jeszcze przed-soszialowi, przynajmniej będą czuli/rozróżniali, że ,,coś jest nie tak” ale ci epoki frjsbuka?
@mfizyk
Odwieczny dylemat, ale bezprzedmiotowy, bo opcje są dwie: demokracja albo autorytaryzm/totalizm. Właśnie minęła rocznica podpalenia Reichstagu, którą Hitler wykorzystał do likwidacji demokratycznego ustroju weimarskiego i wprowadzenia rządów dekretami.obywatele początkowo byli zachwyceni, tak samo, jak anschlussem Austrii i oddaniem Czechosłowacji przez Zachód, ale co było dalej ze skutkami zdławienia demokracji też wiemy i raczej normalnych ludzi nie mogło i nie może zachwycać.Psychologia mas ulega czasem odgięciom na tle politycznym i osuwa się w patopsychologię, czyli wyparcie prawdy w imię doraźnego dobrego samopoczucia, że wódz wie dokąd nas prowadzi, doradców, krytyków i komentatorów mu nie potrzeba, niech siedzą cicho albo w lochu. Kto wie, może jednym z powodów miażdżącego zwycięstwa Aliantów nad nazizmem przy względnie niewielkich stratach własnych, było to, że podczas wojny w USA i UK cały czas można było dość swobodnie toczyć debatę publiczną. Z kolei w Sowietach było to wykluczone, jak w III Rzeszy, i też na długą metę wyjawiało zasoby państwowe, prowadząc do niewydolności i upadku systemu.
@Slawczan:
Mnie przeraziło tak ponad dekadę temu, jak jechałem pociągiem na Sylwestra do Krakowa. Młodzież gimnazjalna opowiadała o „bohaterskim” koledze, który był tak odważny, że na wycieczkę szkolną do Oświęcimia przemycił mundur SS pod kurtką, by na miejscu zdjąć kurtkę i zahajlować. I cały czas wracało: szacun, szacun.
Żeby było jasne: nie wiem, czy ten kolega istniał. Mi wystarczy, że dla kogoś to był przykład odwagi, którą należy otaczać szacunkiem.
Nie chciałbym mówić, że taki stał się świat — bo trzeba dostrzec, że wiele rzeczy zmieniło się (i to za naszego życia) na lepsze. Natomiast mamy bardzo niedobry trend w kulturze. Trend, który narzuca kierunki polityce* (źle), ale jednak jest mniejszościowy w społeczeństwie (dobrze). I to taki, który nie bardzo potrafimy ugryźć. Bo jak słyszę dyskusje, to są np. o „teoriach spiskowych”, ale to przecież jeden z przejawów, a nie źródło. KK niby potępia niemoralność, czy nihilizm, ale raz po raz idzie to po linii swój-obcy, więc rozwijający się nihilizm pod jego konserwatywnym bokiem pozostaje niewidzialny.
*) Bo nawet jak nie wygrywa, to zmusza do budowania polityki na zasadzie sojuszy sprzeciwiających się antydemokratycznemu złu. Czyli socjaldemokraci, liberałowie i konserwatyści, nie mogą spierać się demokratycznie o kierunki rozwoju i próbować naprawić coś w swoich państwach; tylko wybierać między brakiem sprawczości, a brakiem demokracji.
PS.
Wg Apokalipsy bestia będzie panować tylko 42 miesiące, lejąc swoje kłamstwa przeciwko Niewieście w błękitach i gwiazdach… 😉 To jak, odliczamy czas Trumpowi?
@Adam Szostkiewicz
28 lutego 2025
8:07
„Odwieczny dylemat, ale bezprzedmiotowy, bo opcje są dwie: demokracja albo autorytaryzm/totalizm.”
Dlatego demokracja nie moze sie sam „podkladac” w wyborach. Jestem swiecie przekonany, ze wazenie glosow wyborcow (wedlug ich wiedzy na temat spoleczenstwa, demokracji i polityki) jest jak najbardziej sprawieliwe i demokratyczne.
Przeciez juz teraz mamy rozne regulacje co do prawa do glosowania. Np. prog 17-tu czy 18-tu lat, nieograniczone finasowanie kampanii wyborczych w USA, uniewaznienie wyborow w Rumunii itp., itd.
Demokracja MUSI sie aktywnie bronic! Sprawy proceduralne sa tak samo wazne jak kazde inne poliyczne dzialanie.
@mfizyk:
To jeden punkt cały czas podsyłam: większe wymogi prawne dotyczące mediów, które zmniejszą udział fake newsów i wymuszą ponowną profesjonalizację.
Ale drugą rzeczą jest, że jak albo widzę sam, albo słyszę z drugiej ręki, głosowanie na populistów wynika z tego, że gdy rządzą demokraci, nie przynoszą oni ludziom poczucia wyjścia z beznadziei, nie usuwają lęków przed przyszłością, nie radzą sobie z trudnościami. I jak rozumiem, że to złożone (patrz też punkt 1, bo te fake newsy często są tu bardzo destrukcyjne), ale też jest problem, że bardzo niewiele pozytywnego programu potrafią demokraci zrealizować*. I często wygląda to na demokraci sobie nie radzą z reformami — dobry przykład masz w Polsce, gdzie pomysły progresywne koalicji blokuje Kosiniak; a pomysły gospodarcze lewicy i KO z PSL są różne. To efekt tego, że mobilizacja przeciwko populistom, wymusiła zbyt szeroką koalicję i utrudniła poważne, demokratyczne dyskusje po naszej stronie.
*) I tu raz po raz słyszę też głosy krytyki dot. samozadowolenia. Ale nie wiem, jak to traktować — politycy narzekający na siebie, to tym mniej nadziei; chwalący się — „samozadowoleni”.
@PAK4
1 marca 2025
8:16
„…głosowanie na populistów wynika z tego, że gdy rządzą demokraci, nie przynoszą oni ludziom poczucia wyjścia z beznadziei, nie usuwają lęków przed przyszłością, nie radzą sobie z trudnościami.”
Zgadzam sie, ze demokratyczne panstwo powinno sie opiekowac tymi, ktorzy samodzielnie nie daja rady dolaczyc do sredniej.
ALE:
– to NIE znaczy, ze demokratyczne panstw powinn im ZAPEWNIC srednia (bez ich wlasnego wysilku!)
– jezeli ich (wygorowane!) zadania sa za wysokie, to trzeba im to SKUTECZNIE „wytlumaczyc”.
NIE ma demokracji BEZ wlasnego „wkladu”.
@mfizyk:
I kto mi cały czas tłumaczy, by nie narzekać, tylko szukać wszelkich (w tym krótkoterminowych) sposobów nad wygraną z populizmem 😉
Składową problemu jest to, że ludzie odczuwają brak perspektyw i brak możliwości zmiany. Rzucają się potem na pomoc każdemu obalaczowi stolika. Z tym też musimy się zmierzyć. Jak wiesz, mam skłonności socjaldemokratyczne, ale tu nie chodzi mi o tę, konkretną politykę, bo przyjmuję, że moje skłonności mogą być błędne. Chodzi mi o jakikolwiek poważniejszy problem na rozwój kraju (i to taki, który pamięta, że nie chodzi o sukces 1% najlepiej zarabiających), niż mniej kontroli PIPu (by wskazać na szczytowe dotąd osiągnięcie zespołu Brzoski).