Alicja w krainie złudzeń
Wybory parlamentarne u sąsiadów za Odrą już w niedzielę. Trzymam kciuki za demokratów. Obserwatorzy dość zgodnie uważają, że to będzie ostateczne zamknięcie epoki „mamuśki” Merkel, której ostatnim rozdziałem – choć już bez jej udziału – był rząd kanclerza Scholza. A skoro tak, to trzeba się szykować na nowy rozdział w polityce niemieckiej, także w Polsce, bo nic, co dzieje się w Berlinie, nie zostaje w Berlinie, lecz rozchodzi się po całej UE.
Niemcy to wciąż najludniejsze państwo unijne i największa gospodarka. Od kilku lat gospodarka nie rośnie, a polityka kuleje. Na scenie pojawiła się nowa siła: skrajnie prawicowa AfD. W sondażach ustępuje tylko chadeckiej opozycji Friedricha Merza, wyprzedza socjaldemokratów Scholza. Ta „alternatywa dla Niemiec” urosła na migrantach, a ściśle na niechęci do nich.
W 2015 r. Merkel otworzyła granice dla setek tysięcy uchodźców i pozwoliła im zacząć nowe życie ze wsparciem państwa. Córka pastora z NRD kierowała się zapewne etosem chrześcijańskim. Chciała pokazać, że Niemcy demokratyczne są gotowe do solidarności z ofiarami wojny i prześladowań. Że wyciągnęły wnioski z nie tak dawnej, a strasznej historii.
Kto jeśli nie Niemcy powinni być solidarni z ofiarami wszelkich wojen i prześladowań? Nie spodziewała się, że w reakcji narodzi się w byłej NRD ruch radykalnej odmowy takiej filozofii polityki. I że na jego czele stanie kobieta, którą będzie lansował najbogatszy człowiek świata. Elon Musk popiera AfD, uważa, że jedyny ratunek dla Niemiec to ich trumpizacja. Inni dygnitarze Trumpa mówią to samo, nie zważając, że ich ostentacyjne wtrącanie się do wyborów w Niemczech wywołuje rosnącą irytację polityków i obywateli. Trump jest mistrzem zrażania do siebie ludzi niezdecydowanych, a co dopiero zdeklarowanych przeciwników jego „rewolucji zdrowego rozsądku”. Nie tylko utwierdza w przekonaniu, że jest zagrożeniem dla samej Ameryki i wolnego świata, wywołuje też determinację, by się mu przeciwstawić.
Alice Weidel, kandydatka AfD na urząd kanclerza, nie skleja się z wyobrażeniami o typowych liderach skrajnej prawicy. Dobrze wykształcona, ma bogatą karierę biznesową, zna obce języki, w tym mandaryński, bo pracowała kilka lat w chińskim banku. Jej (oficjalnym) wzorem w polityce jest Żelazna Dama Thatcher, a nie Hitler, ostrożnie obchodzi się z tematem dexitu, czyli wyjścia Niemiec z UE, choć zastrzega, że poparłaby referendum w tej sprawie. Na dodatek należy do LGBT: jej partnerką jest Lankijka (Cejlonka). Polska prawica może tylko pomarzyć o takich liderach.
Słuchałem jej rozmowy z Muskiem. Hitlera nazwała „komunistą” – to tani chwyt, by się ratować przed zarzutem, że AfD ma skrzydło faszystowskie – ale przynajmniej nie szczuła w stylu pisowskich rewolwerowców od „kuli w łeb Tuska”. Jednak jest to partia „nieprzysiadalna” ideowo i politycznie dla niemieckich formacji głównego nurtu. Tak oświadczają i Scholz, i Merz. Co jednak nie przeszkadzało liderowi chadecji przeforsować zaostrzenie polityki migracyjnej z poparciem AfD. Tak że nie ma pewności, czy kordon sanitarny wokół AfD nie zacznie być dziurawy po wyborach.
Tematem głównym wyborów niemieckich są migranci, a nie, jak byśmy przypuszczali, gospodarka czy bezpieczeństwo. Przynajmniej nie w takiej proporcji jak choćby u nas. Ale Tusk z Merzem (którego powszechnie typuje się na kanclerza) prawdopodobnie znajdą łatwo i szybko wspólny język właśnie w tych sprawach. Obaj należą do Europejskiej Partii Ludowej w Parlamencie Europejskim, czyli do konserwatywno-liberalnej centroprawicy. Chadecji, tak jak Polsce Tuska, zależy na współpracy z nami. Nie tylko ekonomicznej, ale też politycznej, w ramach Trójkąta Weimarskiego i wspierania niepodległej Ukrainy. Są plany rozbudowy szybkich połączeń kolejowych między obu państwami.
Merz jest zdecydowanie antyputinowski i proukraiński, ale od współpracy z USA się nie odcina, tak jak Tusk. Układy z AfD za zaostrzeniem polityki migracyjnej były gambitem Merza, który odbił się dla niego niekorzystnie w sondażach. Różnica między CDU/CSU w stosunku do AfD zmniejszyła się z dwucyfrowej do jednocyfrowej.
Weidel udziela się w międzynarodówce skrajnej prawicy wraz z Orbánem, Babiszem, Salvinim, Abascalem, Wildersem, entuzjastami polityki tożsamościowej i doktryny suwerenizmu. Wściekle zwalczają lewicę, UE, „elity brukselskie”, wielokulturowość nowoczesnych społeczeństw demokratycznych, no i oczywiście naukę: ekologię, walkę z ociepleniem klimatu, ruchy na rzecz przebudzenia się biernych obywateli („woke”) w obliczu nowego prawicowego autorytaryzmu, który chce przemeblować świat pod przewodem Trumpa i Muska. Nie wystarczy nie być obojętnym wobec tych zakusów, trzeba się obudzić i przeciwstawić.
Eurotrumpizm spod znaku MEGA (Make Europe Great Again) nie chce prawie wszystkiego: imigrantów, islamu, zielonego szaleństwa (np. zamknięcia niemieckich siłowni atomowych), odgórnych regulacji, politycznej poprawności. Realne problemy miesza z opiewaniem rekonkwisty Europy. Nieważne, czy katolickiej, libertariańskiej, byle odbić umiarkowanej lewicy, prawicy, centrum i liberałów. Czyli większości partii demokratycznych, na które głosuje większość wyborców w UE. Więc jak eurotrumpiści chcą tego dokonać? To jasne: drogą wykorzystania demokracji do jej obalenia. Tak jak stało się w nieszczęsnym dla Niemiec i świata roku 1933.
Słowo „Polska” nie pada w programach skrajnej lewicy niemieckiej. AfD odrzuca polskie (i greckie) żądania reparacji za straty wojenne. Lansuje „reemigrację”, czyli masowe deportacje migrantów, ale ma to nie dotyczyć Polaków legalnie mieszkających w Niemczech. Nie podnosi sprawy powrotu naszych ziem zachodnich do Niemiec, a nawet się od niej odcina oficjalnie, ale sama Weidel w 2023 r. użyła terminu „Niemcy Środkowe”, prowokując zarzuty, że mówi językiem Eriki Steinbach, rewizjonistki terytorialnej. Przewidywania, że AfD do większościowej władzy nie dojdzie, a nawet nie wejdzie po wyborach do rządu, są wśród niemieckich komentatorów powszechne. To Polskę powinno cieszyć, lecz cieniem kładzie się pytanie o wynik, jaki zrobi AfD. Im wyższy, tym ulga mniejsza.
Komentarze
@AS
Powtarza Pan AfD pisząc:
„ W 2015 r. Merkel otworzyła granice Niemiec dla setek tysięcy uchodźców i pozwoliła im zacząć nowe życie z wsparciem państwa“.
Merkel nie musiala otwierać granic, bo one były już wówczas otwarte. Ona po prostu ich nie zamknela. Konsekwencje zamknięcia granic; uchodźczy kierowaliby się do Czech i Polski. Byłoby ciekawiej? Poza tym społeczeństwo niemieckie było wówczas otwarte i pomocne w przyjmowaniu tysięcy uchodźców. Jeszcze w 2015 roku rząd Merkel zaostrzał procedury azylowe. Poza tym połowa tych uchodźców się zintegrowała. Problemem jest niezgoda w obszarach europejskich. Dublin jest tylko kawałkiem papieru.
Nowy rząd bez zmiany prawa azylowego stanie w miejscu podobnie jak rządy dotychczasowe. Do zmiany §16 nie dojdzie, bo nie ma takiej większości. Do anulowania Konwencji Genewskiej nie dojdzie…
Jedynie co nowy rząd zrobi, to będzie porozumienie z Talibami w Afganistanie i z“nowym rządem“ w Syrii. To jednak nie zahamuje propagandy AfD.
Zamknięcie granic w Europie jest fizycznie niemożliwe. Obecne kontrole są kosmetyką, miałem okazję osobiscie obserwować prace Policji Federalnej. Poza tym , nawet jeśli, to nie ma tylu policjantów…etc..
Wpadł Pan w pułapkę propagandy przedwyborczej. Zresztą niepotrzebnie. Prawda jednak jest, że AfD jest silna, możliwa jeszcze do politycznej izolacji. Pozostaje pytanie jak długo. Pewne jest, że propaganda Chadeków nie zastąpi propagandy AfD. W debatach przedwyborczych okażą,o się jednak, że AfD brakuje politycznej treści. Zobaczymy jak ułozy się nowa koalicja rządząca. Jest wiele możliwości. Typuje na Chadeków i Socjaldemokratów. Czyli na Zachodzie bez zmian. Temat migracji jest nośny. Niemcy mają jednak wiele innych problemów….
Chadecy od dawna kooperują z AfD w obszarach gminnych.
Ja się tylko trzęsę na mysl, ze w zwiazku ze zwrotem Niemiec do tradycyjnych sympatii nie okazało sie, ze nowe władze szukają znów chocby porozumienia z Rosją. Ten sojusz takim jak ja spedza sen z powiek. Moze Merz jeszcze nie, ale co bedzie potem?
@saldo
Każdą otwartą granicę można zamknąć, a Merkel zamknąć nie chciała, gdy musiała podjąć decyzję.
Wyniki AfD bardzo niepokoją. Z drugiej strony nadzieję budzą wielotysięczne manifestacje jakie przewinęły się przez Niemcy przeciwko post faszystom. Z kolei nie podkreślałbym wykształcenia i obycia kandydatki oraz (chwilowego) złagodzenia przedwyborczej retoryki do porównywania z naszą kato-prawicą. Samo wykształcenie (i zdobyte tytuły) nie zawsze jest równoznaczne z oświeceniem. Jest wiele na to smutnych przykładów.
To o czym ostatnio pisałem, teraz jest na to potwierdzenie. Ruszyły czystki w Pentagonie. W przygotowaniu do autorytarnych rządów schemat zawsze jest podobny: najpierw usuwa się wszystkich ,,państwowców” z administracji i z resortów siłowych, potem zabiera się za prasę i sądownictwo. Kopiuj wklej to co robił PiS. I Macierewicz.
https://edition.cnn.com/2025/02/21/politics/trump-fires-top-us-general-cq-brown/index.html
Teza Alice Weidel ,że Hitler był komunistą ,.. bardzo śmiała wrecz można powiedzieć rozpaczliwa np. w kontekscie jej dziadka , żeby wnuczka mu zarzucała że służył komunistom…naprawde jestem pod wrazeniem malowania czarnego na biało.
Co do polityki niemeickiej po wyborach , mam nadziejna na mocną odpoweidz obecnej polityce amerykankiej na silne wsparcie przez Europe Ukrainy i mocna europejska koperacje w przemyśłe zbrojeniowym . Uważam, że to jedyna droga do spacyfikowania imperialnych zapędów Rosji .
@bartoner
Oczywiście, że nie, ale mówimy o kanclerzu, a ten musi się czymś legitymować, a AW może i to jest jej atut choćby w porównaniu z naszym ,,obywatelskim’’ kandydatem na prezydenta.
Rozmawiałam z koleżanką z UK. Podobno wg BBC Trump propouje Putinowi nowy „podział świata”
To chyba ta wiadomość:
https://youtu.be/14i8lLJ0s5U?si=j2lFjnkNp-1U65tQ
Komunizm i faszyzm to bardzo bliscy krewni. Obaj wywodza się z socjalistycznej chęci szczęscia dla mas. Faszyzm urodził się na klęsce i ubóstwie po Pierwszej… Wielkiej Wojnie w Italii. Czarne Koszule” kochały Italię a wódz wrzeszczał i czarował jak Owsiany Donald ODBUDUJMY ..RZYM make Italy again Imperium! Ruszyli do Libii Etiopii [ Grenlandia ocalała]
Narodowy faszyzm złapał cug.. z Włoch .Miedzynarodowy Bolszewizm też jak choroba przelał się przez Europę ale zakorzenił się w upadlej carskiej Rosji.
,, Faszystowska Franca” wg słów Juliana Tuwima urosła na bogatszym podłożu . Była bieda francuska i włoska i hiszpańska lżejszą biedą od ruskiej.
Pani Alicja czaruje czym może, bo nie pamięta jak wielu w Niemczech że aby był tam faszyzm ,to wcześniej był komunizm. Jego bała się Europa . Za Spizową Bramą ze strachu o szczęśscie Ludu napisali ..Mit Brenender Sorge” [Mój tytuł z błędem]
Europa jeszcze pamiętała rzeź Paryża po Komunie Paryskiej.
Obecna rewolucja ,,lewacka ” prawdziwa czy urojona? nie odbywa się na ulicach. ,,Gramsci Wiecznie Żywy” wrzeszczą Lisieccy czy Gadowscy.. Dzisiejszy Faszyzm to reaktywny ruch sytych Mentzenów, wychuchanych Muskopodobnych i ich kibolsko-bejsbolowej rezerwy.
Oczyścić Uniwersytety w USA!! w Europie . Vance , i inne skubańce . Gramsci zawiązał spisek z Inteligencją . Umberto Eco i inni to wrogowie Jezusa.
Grześ Brau ..przyjacielem naszym.
Cel Putina był objawiony niemal dwadziescia lat temu
polecam wywiad z Julia Ioffe sprzed dwoch lat
https://www.youtube.com/watch?v=qEu0oRajJxE
oraz ten
https://www.youtube.com/watch?v=kSNo2FPQDQw
Julia ostrzega wyraźnie:
Putin chce wszystko to co stracił ZSRR, plus wiecej.
Tak jak Trump gotuje zabe tu u nas,
to Putin zaczął gotować zabe europejska już w 2007
i co?
żaba prawie gotowa.
smacznego
@AS
Wówczas nie było chęci, prawda, lecz również możliwości, fizycznej i prawnej, zamknięcia granicy. Poza tym w państwie prawa nie decyduje sama kanclerka, lecz parlament i sądy, aż do Sądu Konstytucyjnego. Przyszły rząd obiecuje zamknięcie, uszczelnienie granicy. Obecne kontrole są farsa, przyszłe farsa pozostaną. Jedynie wspólna decyzja europejska można próbować rozwiązać problem migracji. Podobnie nie jest fizycznie możliwe zamknięcie granic europejskich. Frontex temu nie podołał. Kto będzie wstanie kontrolować greckie wyspy, przy tureckiej „pomocy“, czytaj, politycznej konkurencji. Lamaniem prawa, które opozycja natychmiast zaskarży w Sądzie Konstytucyjnym, problemu się nie rozwiąże. Opcja Rwandy, Albani, o czy się Meloni szybko przekonała, również nie. Radzę cierpliwie poczekać. Może za trzy lata cokolwiek się ruszy. Poza tym jest wiele innych problemów, które wpędzają wyborców w ramiona AfD. Jestem po podobnych doświadczeniach w Niemczech z Republikanami w niedalekiej przeszłości , mimo wszystko optymista.
Jeszcze raz; bez zmiany Konstytucji, partia AFD nie może decydować o deportacji, wcześniej o wydaleniu (akt administracyjny) decduje Urząd, w końcu sąd, w dwóch instancjach, następnie są jeszcze możliwości odwoławcze do komisji parlamentarnych, na poziomie Federacji i Landu. Do zmiany Konstytucji niezbędna jest większość 2/3 w Parlamencie. Niemcy są bowiem demokracją parlamentarną. Powtarzam się, lecz w debatach przedwyborczych sama wspolszefowa AfD okazała się mało wiedząca. Jej kolega wspolszef nie zna §3 Konstytucji. Cóż, okaże się wciągu następnej dekady, jak mocna jest demokracja w Niemczech.
Określenie „reemigracja“ jest tylko pozornie niewinne. W rzeczywistości nadużywane przez współczesnych faszystow.
Uwaga; pani Weidel okzazala się intelektualnie i politycznie slaba podczas debat przedwyborczych. Nie zachwycała wiedzą i doświadczeniem. Okrzyki powtarzanie nieprawdy, obiecanki, nie wystarcza, aby rządzić. Podobnie pani Wagenknecht,chociaż mądrzejsza, politycznie doswiadczona, korzystająca z porad tęgiej głowy byłego szefa socjaldemokratów.
villk
22 lutego 2025
12:54
Teza Alice Weidel ,że Hitler był komunistą ,.. bardzo śmiała wrecz można powiedzieć rozpaczliwa
Mój komentarz
AfD namawia Niemców do zrzucenia z siebie winy, a jak winy, to i odpowiedzialności. AfDowcy przemawiają do narodu językiem podobnym do PiSowskiego – obok tematu, eufemistycznie, aluzyjnie, insynuacyjnie, krętacko, np. aktualne hasło AFD, to „nie nasza wojna” (w Ukrainie), np. stwierdzenie prominentnego AfDowca o tym, że na tle niemieckiej długiej historii pełnej sukcesów rządy Hitlera, to taki ptasi kleks.
Czarne jest białe i odwrotnie.
TJ
@Kalina
W UK już wiedzą , Niemcy czekaj na wynik wyborów, my tez wiemy , Francja też juz zdała sobie sprawe. USA na szybko przed poniedziałkiem chcą znusic Ukrainę do podpisania drugiej wersji mineralnego traktat, Ukraina chyba z tym podpisem poczeka przynajmniej do poniedziałku.. i zobczy kto bedzie jej strategicznym Partnerem. To wszytko nie zmienia jednej rzaczy czy USA”wyzdrowieją” czy nie Europa musi się zbroić bo to jedyny argument zrozumiały dla Putina. Dyktatorzy sie spieszą, To dobra wiadomość dla Europy, tylko czasu nie ma do stracenia , Aktwa rosyjskie Europa powinna przejąć już , A Polska powaznie powinna porosic Stany o oddanie rezerwy złota .
Kalina
22 lutego 2025
15:00
Rozmawiałam z koleżanką z UK. Podobno wg BBC Trump proponuje Putinowi nowy „podział świata”.
Mój komentarz
W istocie rozmowy o pokoju Trumpa z Putinem do tego się sprowadzają.
Moim zdaniem dążenia te są u obu stron silne, lecz pozycja Trumpa jest słabsza, bowiem on nie bardzo wie, co dalej. Jego wyobraźnia jest nastawiona na jakiś rodzaj triumfu, wygranej, lecz wyobraźnia, to nie wszystko, Trzeba mieć plan A, plan B i plan C. To jest niepodobne do Trumpa, aby tak poważnie traktował wszelkie rokowania. Trump idzie ścieżka najmniejszego oporu – kpi z Zelenskiego, podlizuje się naiwnie Putinowi, proponuje ustępstwa oraz robi groźne miny. To zbyt mało, by wygrać rokowania.
TJ
Korekta; Sri Lanka to dwa narody do niedawna walczące ze sobą. Tamilowie i Singhalesen ((po polsku?). IE interesuje mnie kim jest partnerka Weidel. Z pewnością nie Lankijka… a z Ceylonu pozostała chyba tylko herbata. Kiedyś Tamilowie stanowili większość uchodźców w Niemczech. Wrzało podobnie. Dzisiaj zintegrowani nie są żadnym tematem. Życie płynie.
„Ta „alternatywa dla Niemiec” urosła na migrantach, a ściśle na niechęci do nich.”
To tylko jedna z przyczyn. Nie mniejsze znaczenie ma absurdalna polityka gospodarcza i polityka sensu stricto, która spowodowała ogólne zbiednienie ludności i zapaść gospodarczą.
Przyczyną, dla której głównym tematem wyborów niemieckich są migranci jest trochę przypadkowa – w ostatnim kwartale zdarzyło się kilka spektakularnych zamachów o podłożu terrorystycznym spowodowanych przez imigrantów, co trochę przyćmiło inne problemy.
PS. Wobec ogromu amerykańskiej ingerencji w niemieckie wybory, trudno o nią oskarżać Putina, w każdym razie nie słyszałem o tym. A jednak wczoraj (21.02) Putin mocno zagrał na niemieckich emocjach. Ogłosił mianowicie „casting” na powrót zachodnich firm do Rosji. Akurat te niemieckie firmy, które zostały zmuszone do wyjścia z Rosji, mają wielkie kłopoty. Może to być subtelny, ale jasny przekaz dla Niemców w kwestii wyboru „właściwej” partii.
PS2. Sądzę, że ogłoszone przez Putina przygotowanie się na powrót zachodnich firm ma solidną podstawę w postaci deal’u z Amerykanami.
Pisząc o AfD warto przypomnieć ruch PEGIDA, który od lat jest we wschodnich Niemczech popularny. Warto przypomnieć, że profesorska partia konsumowała swoich wodzów profesorów. Ostatniego zastąpiła właśnie Weidel. Czy jest na jego profesorskim poziomie, oczywiście nie. Stąd jej wyraźny populizm i obnażający się brak politycznego doświadczenia. Fakt, jest skuteczna wykorzystując niezadowolenie po wschodniej stronie Niemiec. Do zrozumienia jej wyborców przydałby się psychoanalityk. Wyborcy ci bowiem podobnie jak PiS-owi ludzie, wstają z kolan, a AfD udaje, że tylko przy jej pomocy zabieg będzie pomyślny. Warto przypomnieć rowniez popularny narodowy, faszystoidalny ruch Identitäre Bewegung. Gdy pisze przypomnieć , myślę, że Krzemiński cokolwiek napisze na ten temat. Jest on bowiem jedynym znawcy Niemiec wśród polskich korespondentów, jeśli jeszcze pisze. Jestem przekonany, że partie, które wykorzystują niezadowolenie dużej części populacji na wschodzie Niemiec oraz przekorę wielu wyborców nie mają szans na przejęcie rządów.
Merz natomiast z kompleksem Merkel, to ona zablokowała jego karierę oraz kilku znaczących partyjnych kolegów, bez doświadczenia w rządzeniu musi zaraz po wyborach „liefern“. Nie sądzę, że mu się to powiedzie. Zmiana jest wszakże potrzebna, czy jednak zmiana przy pomocy AfD, która ogranicza się do nonsensownych okrzyków przedwyborczych. Cała nadzieja w młodych ludziach. AfD, w sumie prowincjonalna partia, w prowincjonalnych parlamentach zyskuje na obecnej debacie, której fokus na migrantow czyni wprawdzie zamieszanie polityczne, nie gwarantuje jednak jakiejkolwiek drastycznej zmiany, bo wyborcy wolą oryginał, a nie kroki bis. Obie opcje nie maja przyszłości. Was nun…?
Może liberalna Europa się obudzi i zjednoczy, może Trumpowi ludzie odejdą za kilka lat do nikad. Może wiele hałasu o nic.
Tusk: „Proszę wszystkich o docenienie i uszanowanie wysiłków każdego, kto podejmuje je na rzecz bezpieczeństwa Polski. Rząd i Prezydent muszą w tej sprawie działać razem, niezależnie od wszystkich różnic”. Niestety nie mogę spełnić tej prośby. Duda nie działa na rzecz bezpieczeństwa Polski. Szkoda, że nie rozumieją tego Tusk, Sikorski, Trzaskowski…. Skutkiem obecnego kryzysu będzie wzmocnienie integralności europejskiej, jej innowacyjności i zdolności obronnych. Doprowadzą do tego Niemcy (niezależnie od wyniku wyborów), Francja i kraje starej Unii. Kraje takie jak Węgry, Polska, Słowacja,… staną się krajami już nie drugiej ale „trzeciej prędkości”. Te „Dzikie Pola” zostaną bez żalu wydane na pastwę Putina. Skoro teraz nie pomagają, niech dalej liżą stopy Ameryki.
„Niewiele brakowało a musiałbym czekać” powiedział podobno Ludwik XIV. No cóż, ale był to Ludwik XIV. Talleyrand uważał natomiast, że „głupota w polityce nie jest żadną przeszkodą”. W przypadku Trumpa to prawda. W przypadku Dudy — nie. Dlaczego?
Nie pamiętam, żeby jakiś polski polityk tak został zgnojony jak Duda przez Trumpa. Spodziewałam się, że niczego nie osiągnie, ale żeby zaliczył taki policzek – na to mi nie starczyło wyobraźni. Szczęście, że Sikorskiego tam nie było. Chyba najlepiej jednak prowadzi sprawy ukraińskie Zelenski pokazując amerykańskiemu chamowi środkowy palec
Patrząc na przemawiającego, a potem tańczącego Trumpa miałam wrażenie, że już gdzieś to widziałam. I nagle olśnienie: Jack Nicholson jako Joker w Batmanie:))))
@saldo
Nowa praktyka językowa polska każe obywateli dawnego Cejlonu, dziś Sri Lanki, nazywać Lankijczykami/Lankijkami, a ludy tamtejsze to Tamilowie i Syngalezi.
@AS
Dziekuje.
Niejaki Adamek wyznał. że głosował na Trumpa bo to „mądry” człowiek.
N-ty raz potwierdza się zasada, że głąb chętnie głosuje na głąba.
Nastał czas głąbów kapuścianych… niestety… w polityce i nie tylko…
https://www.youtube.com/watch?v=55fJ0FgPSQk
https://www.youtube.com/watch?v=1y_-rLWozIo
I to:
https://www.youtube.com/watch?v=cQXl5JZG-C8
Napisy są polskim tłumaczeniu… (w ustawieniach)…
Jest poprawa .W poprzedniej kadencji Trump przyjal Dude na stojaco w owalnym gabinecie.Teraz „rozmowa”[mozna nazwac jak sie chce]trwala cale 10 minut a miala trwac godzine.Tak soba pogardzac potrawi tylko Du*a.
@AS
Tak doglebnie informujacego wpisu chyba dawno nie bylo. Jak zapamietac az tyle historii, czy terazniejszosci, w jednym wpisie pomieszczonych?
Niemiecka sytucja na tapecie to jest to. Niczym coca cola AO.
Byli obłąkani wśród cesarzy rzymskich, teraz trafił się obłąkaniec na czele wielkiego mocarstwa . Kaligula uczynił swojego konia senatorem, Trump uczynił Muska wszechwładnym niszczycielem. Koń w senacie wielkiej krzywdy nie zrobił , najwyżej kogoś kopnął , natomiast Trump do spółki z Muskiem zamierzają podpalić świat . Szkody będą nie do naprawienia. A nasz Dudus cieszy się jak goły w pokrzywach, ze Trump mu rękę uścisnął i po plecach poklepał . Wyobraża sobie, ze jest wielkim mężem stanu. I śmieszno i straszno…
Amerykańska propozycja: Zełenski ma opuscic Ukrainę w ciągu iluś tam godzin:))) To nie jest smieszne, jak wiadomo z praktyki ubiegłych lat na terenie Ameryki Płd. i Azji, USA sa w stanie spowodowac wymianę władzy w biednym, niestabilnym państwie. Tym razem bedzie to ktoś uległy wobec żądań amerykańskich w sprawie rabunku bogactw naturalnych oraz wobec Rosji.
@tejot
22 LUTEGO 2025
17:16
Pełna zgoda . Dla mnie AFD czy PIS czy też kilka nowych narybków to ta sama pólka w kremlowskim wydziale zagranicznej agentury. Struktury tych ruchów sa budowane dokaldnie tak samo według jednego schematu. Pisałem o tym choćby w
https://villk308488492.wordpress.com/2024/12/19/agentura/
Wygląda na to że dzięki działalności Muska w administracji przybyło Trumpowi wielu zdecydowanych i zagorzalych przeciwników.
Trump potraktował prezydenta Dudą na konferencji CPAC taką pochwałą:
Bardzo cieszymy się, że jest również z nami prezydent Duda z Polski. Fantastyczny człowiek i mój wielki przyjaciel. 84 proc. amerykańskich Polaków głosowało na mnie – mówił Trump.
– Panie prezydencie Duda, nie wiem, jak pan to zrobił, ale to jest osiągnięcie
Trump potraktował prezydenta Dudę jak chłopaka na posyłki, sprytnego szeregowca, który zasłużył na pochwałę bossa. Nawiasem mówiąc mogła to być aluzja sugerująca działania wykonawcze w USA agentów Dudy (PiSu) wśród Polonii na rzecz Trumpa. Ale może to być odebrane inaczej – jako żartobliwa, ciepła (w stylu Trumpa), cieniutka kpina z Dudy.
Nie mówiąc już o tym, że zapowiadana szumnie przez kancelarię Dudy rozmowa z Trumpem odbyła się w przelocie, gdzieś za parawanem i trwała około dziesięć minut, o czym Kancelaria prezydenta Dudy napisała jak o poważnym zawierającym wiele wątków posiedzeniu dwóch mężów stanu. O długości rozmowy Kancelaria ani słowem nie nadmieniła.
To już nie jest upokorzenie, to typowa dla Trumpa zagrywka – bvlejakość, działanie na rympał, głupie żarty, wieloznaczność, ubóstwo językowe (przaśna prostota) i mądrość inaczej, którą politycy zmuszeni są nazywać dyplomatycznie nieprzewidywalnością.
TJ
@tj
To było upokorzenie Polski, furda Duda.
Jak nie wszechmogący Kościół, to wszechmogący Kreml. Skad ten pęd do spisków, do tego misternie zaplanowanych. Ruchy wsteczne w Saksonii, Turyngii były już bardziej niż widoczne, gdy Putin zaczynał swoją karierę w Rosji po zawaleniu się muru w Niemczech.
Du da jest już tylko śmieszny.
Stary Profesor
22 lutego 2025 21:22
Talleyrand uważał natomiast, że „głupota w polityce nie jest żadną przeszkodą”
A propos Talleyranda – zdarzało mu się coś zgrabnie powiedzieć- niewątpliwie to zdolniacha swoich czasów, ale nigdy dosyć pamięci o jego różnych świństwach:
” Mistrz Talleyrand
9 lipca 1815 roku Charles-Maurice de Talleyrand-Périgord, polityk znany z faktu, że na arenie międzynarodowej otrzymywał łapówki podczas każdego sporu i od każdej ze stron, został premierem Francji.
Już od 1803 roku Talleyrand regularnie otrzymywał gaże od Austrii, Prus, Neapolu, papieża, króla Sardynii, Wielkiego Wezyra Tureckiego. François-René de Chateaubriand wspominał, że Talleyrand otrzymał milion franków od Portugalii za pakt pokojowy, który nigdy nie został podpisany, za utworzenie tymczasowego Królestwa Etrurii. Podejrzewa się też, że zarobił fortunę na sprzedaży Luizjany Stanom Zjednoczonym, które zapłaciły za nią 54 z 80 milionów franków. Prawdopodobnie znaczna część różnicy między ceną pierwotną a ostateczną przypadła w udziale ministrowi.
Miał on też w swojej karierze łapówkarza wątek polski. Otóż zimą 1807 roku Napoleon przebywał w Warszawie, gdzie zlecił Talleyrandowi obmyślenie planu przywrócenia Polsce niepodległości. Wprawdzie Talleyrand uznał to za „polskie szaleństwo cesarza”, to jednak oficjalnie piał w niebogłosy o spełnieniu sprawiedliwości historycznej. Przede wszystkim jednak zwietrzył na niepodległości niezły interes. Niemal natychmiast zażądał od polskich magnatów 4 milionów złotych polskich, z czego ci w terminie się wywiązali”. (antykorupcja.gov.pl)
—————-
W polityce czy szerzej życiu żadne zdolności i talenty nie są przeszkodą by być świnią.
Wśród głąbów kapuścianych, zwłaszcza tych „dyplomowanych”, tym bardziej.
Kolejny paradoks… Turyngia i Saksonia, na czele jednak Berlin, otrzymują najwięcej finansowego wsparcia od bogatszych Landów. Największym płatnikiem jest Bawaria, przeeeed laty, największym odbiorcą.
Dla przypomnienia, Turyngia i Saksonia są matecznikiem ruchów skrajnie prawicowych i oczywiście AfD cieszy się tam obecnie dużym poparciem.
Adam Szostkiewicz
23 lutego 2025
13:31
@tj
To było upokorzenie Polski, furda Duda.
Mój komentarz
Niestety, tak.
TJ
https://www.theguardian.com/us-news/2021/jan/29/trump-russia-asset-claims-former-kgb-spy-new-book
Już cztery lata temu bito w dzwony i pisano otwartym tekstem o tym, o czym dzisiaj zaczyna się mówić.
Ciekawe, ze Europa tak mocno sie broni przed osiagnieciem niezaleznoci od USA. Taka niezaleznosc oferuje USA, a Europa na to, ze nie chce. NATO nie jest juz potrzebne, gdyz Rosja jest bardzo slaba co widac po tym, ze nie moze sobie poradzic nawet z Ukraina. Europa jest w stanie z latwoscia rownowazyc Rosje, tylko nie chce ponosic wydatkow z tym zwiazanych.
@Adam Szostkiewiecz: „Inni dygnitarze Trumpa mówią to samo, nie zważając, że ich ostentacyjne wtrącanie się do wyborów w Niemczech wywołuje rosnącą irytację polityków i obywateli. ”
Tak, dygnitarze z USA wtracaja sie do wyborow w Europie. Robia to juz od 80 lat, poprzez powazna wojskowa obecnosc USA w Europie. Taka forma wtracania sie do wyborow nie przeszkadzala przez tyle lat, a teraz jakies tam wypowiedzi to jest nagle „wtracanie sie”? Europejscy politycy bez przerwy wypowiadaja sie na temat roznych przywodcow USA i to jest OK, a w druga strone juz nie?
Ten Talleyrand to było niezłe zioło swego czasu, ale nie można mu odmówić nadzwyczajnych zdolności proroczego diagnosty – dziękuję Profesorze za przywołanie tego duchownego polityka, nawet biskupa Autun, który w 1791 ustąpił z biskupstwa; po potępieniu przez papieża Piusa VI Deklaracji praw człowieka i obywatela oraz konstytucji cywilnej kleru ekskomunikowany, zerwał z Kościołem – sformułował, jak sądzą niektórzy, ciągle aktualne opinie, eg.:
„W swej instrukcji na kongres wiedeński (1815) wspominał również o Polsce. Arbitralnie stwierdzał, iż Polacy „do utrzymania niepodległego państwa są jeszcze niezdolni”, bowiem „Polska przywrócona niepodległości byłaby nieuchronnie przywrócona anarchii”.
Po czym dodawał: „Pozostając podzielona, Polska nie będzie wcale unicestwiona. Polacy nie tworząc społeczeństwa politycznego, zawsze będą tworzyć rodzinę. Nie będą już mieli jednej ojczyzny, ale będą mieli jeden język. Pozostaną więc zjednoczeni najmocniejszym i najtrwalszym ze wszystkich węzłów. Pod obcymi panowaniami dojdą do wieku męskiego, do którego nie mogli dojść przez dziewięć wieków niezawisłości (…) wyswobodzeni, zwiążą się wszyscy z jednym centrum”.
Chciałoby sią zapytać, kto będzie teraz capo tutti di capo tego „centrum”?
Chcialbym tutaj wyrazic najwyzszy szacunek dla pana Adama Szostkiewicza za prowadzenie i moderowanie forum. Skadinad wiem, ze pan Szostkiewicz faktycznie czyta te nasze wypociny ktore tutaj widzimy. Czyta takze wiele takich postow, ktorych tutaj nie widzimy, gdyz podlegaja jego moderacji. To naprawde wielka praca za ktora naleza sie ogromne podziekowania. Nie wszyscy blogerzy „Polityki” podejmuja sie takiego zadania.
Warto zauwazyc, ze jesli USA faktycznie bedzie posiadalo pod powierzchnia ziemi Ukrainskiej zasoby warte 500 miliardow dolarow, to Rosja na te ziemie nie odwazy sie wejsc.
Wipler jaki z ciebie bezdenny dupek konfederacki…
Donald jest jeden i to jest Tusk.
O amerykańskim trepie, szkoda strzępić języka, ale widocznie US na takiego osobnika zasługuje.
I albo sama go skonsumuje, albo pogrąży się w sromocie i jeszcze większej biedzie większości swoich mieszkańców.
@Hebda
🙂
Długo by o tym pisać, ale dzięki. Idę śladem Janki P.
Znowu nieopatrznie włączyłem TVN. Od jak zwykle podrygującego Wrony dowiedziałem się, że spotkanie Dudy z Trumpem „miało potężny ciężar gatunkowy”. Na szczęście pilot był w zasięgu ręki. Martwi mnie stan niegdyś „niezależnych” mediów, ale najbardziej martwi mnie Tusk, który coraz bardziej zaczyna przypominać postać z wiersza Jana Brzechwy:
„Jak odpowiem, to roztropnie,
W szkole mam najlepsze stopnie,
Śpiewam lepiej niż w operze,
Świetnie jeżdżę na rowerze…”
Niestety do tego śpiewu wkradają się nuty fałszywe.
Angela Merkel rzeczywiście sprawiała wrażenie, że działa na zasadach chrześcijańskiej dobroci. Załatwiała bieżące sprawy nie myśląc zbytnio perspektywicznie. Ale nie można wyłacznie jej obarczać winą za to, że państwo niemieckie udławiło się imigracją i dostało ciężkiego zatrucia bo nie tylko ona miała takie podejście. Niestety, mając do czynienia z ludzkimi masami nic nie może być rzucone na żywioł.
Merkel, być może z racji pochodzenia, bardzo sprzyjała Polsce. Polska tego nie wykorzystała tak jak powinna. Pech chciał, że przez długi okres jej kanclerzowania my mieliśmy Pis u władzy a naczelny dzban tego towarzystwa publicznie wyzywał ją od funkcjonariuszki tajnej komunistycznej agentury. Powiedzieć, że to skandal to nic nie powiedzieć.
Co do kryzysu gospodarczego Niemiec to sytucja nie jest katastroficzna, cały potencjał Niemiec przecież nie zniknął. Ich polityczna sytuacja też nie jest gorsza niż w innych krajach gdzie populistyczno-faszystowskiej maści towarzystwo nie tyle, że straszy objęciem władzy ale tę władzę sprawuje jak na Słowacji czy na Węgrzech, lub ostatnio sprawowało tak jak w Polsce.
A generalnie, głównym problemem większości państw świata zachodniego jest to, że powszechnie uważają one, że zapewnią sobie bepieczeństwo ze strony barbarbarzyńców starając się tym barbarzyńcom w różny sposób dogodzić by ich uspokoić. To jest zupenie nieefektywne. To nie działało i nie będzie działać.
Z cząstkowo opublikowanych wyników dowiadujemy się m.in., że w jednym z okręgów wyborczych w Turyngii na AfD zagłosowało 68,2% wyborców.
Niewiele mniej, bo 65, 4% głosów, AfD zdobyła w Tschernitz w Brandenburgii. Miejscowość jest położona tuż przy granicy z Polską.
– Jesteśmy otwarci na rozmowy z CDU – powiedziała po ogłoszeniu wyników exit poll Alice Weidel – kandydatka na kanclerza Alternatywy dla Niemiec (AfD).
Żarty już dawno się skończyły…
Kacapski zwrot kryptofaszystowski się dokonuje…
Sadze, że prof. Dudek miał racje szkicując profil psychoplogiczny kandydata Nawrockiego.
Oto co powiedział ten drugi dziś na mityngu wyborczym:
„W 2023 r. Polska pozostawała twierdzą za sprawą dobrej polityki migracyjnej rządów Zjednoczonej Prawicy. Byliśmy wbrew tym tendencjom, które dzieją się w Europie, twierdzą bezpieczeństwa w Unii Europejskiej. To się niestety zaczyna zmieniać. Dlaczego? Bowiem rząd Polski, na czele z Donaldem Tuskiem, abdykuje z kwestii stawiania polskich spraw na arenie międzynarodowej i abdykuje ze stawiania bezpieczeństwa Polek i Polaków wobec naszych zachodnich sąsiadów, wobec Niemiec – oświadczył w sobotę w graniczących z Niemcami Słubicach (woj. lubuskie) kandydat obywatelski na prezydenta wspierany przez PiS Karol Nawrocki.”
Tak absurdalnych wypowiedzi nie słyszałem od 30 paru lat od kandydata na prezydenta RP.
Ten język, ta mowa do głupiego ludu o czymś świadczy. Na pewno nie o dobrej woli kandydata.
TJ
Po ostatnich wypowiedziach ryzykudly nt Ukrainy jedyna zwyciezczynia jest wystrzelona w 1977r kosmiczna sonda Voyager oddalajaca sie od Ziemi z predkoscia 61,500 km/h.
Huston mamy problem.
Pański kolega redakcyjny Mateusz Mazzini zdobył się na trafną i dość niepokojącą analizę wyników Exit Pool w Niemczech. Teoretycznie CDU/CSU mogłoby stworzyć koalicję z SPD i Zielonymi – tylko mocno akcentowało zaostrzenie polityki imigracyjnej i złagodzenie klimatycznej oraz uderzało w trakcie kampanii w potencjalnego koalicjanta, który ma w tej sprawie poglądy wprost przeciwne. I dzięki tym akcentom wygrało wybory. Do koalicji z AdD nie zasiądzie i mamy impas.
Ale jest też dobra wiadomość, choć wybrzmiewa treścią nieakceptowaną i nie przyjmowaną do wiadomości przez tzw. Salon – receptą na odsunięcie radykałów jest tylko i wyłącznie wsłuchanie się w głos elektoratu, nawet jeśli nie jest do końca zgodny z wizją świata, w której ten Salon utknął i w którą uwierzył. Bo w końcu jeśli nadchodzą ciężkie czasy, to lepiej gdy u steru stoją ludzie stabilni i sprawdzeni, a nie nieobliczalni radykałowie, prawda?
@volter:
> Komunizm i faszyzm to bardzo bliscy krewni. Obaj wywodza się z socjalistycznej chęci szczęscia dla mas.
Nie. O ile socjalizm tak, rozumie cel jako wyzwolenie i szczęście mas, w sensie „klasy robotniczej/ludowej”, o tyle faszyzm nie myśl o masach, ale narodach lub rasach. Zresztą, na takim poziomie ogólności, to wszystko jest OK — ruchy polityczne generalnie chcą, by ludziom było dobrze (może z wyjątkiem altrightu, który chce by było inaczej…) — problem w szczegółach realizacji tych celów.
> Miedzynarodowy Bolszewizm też jak choroba przelał się przez Europę ale zakorzenił się w upadlej carskiej Rosji.
Bolszewizm był ruchem rosyjskim — zrodzonym wśród działaczy z imperium rosyjskiego i zbudowanym wokół wodza — Lenina. Trudno by się gdzieś poza Rosją więc przyjął, przynajmniej bez rosyjskiej pomocy…
> Była bieda francuska i włoska i hiszpańska lżejszą biedą od ruskiej.
Ekhm… Ale co masz na myśli? Generalnie, we Francji, czy Niemczech, socjaldemokraci zasiadali w parlamentach, funkcjonowała lepsza lub gorsza demokracja. W Rosji — praktycznie nie. To bardzo istotny czynnik, który sprawił, że i w Rosji było bardziej wybuchowo, i nie było dobrych wzorców dla nowej władzy — totalitaryzm wchodził łatwiej.
Trudniejszy jest przykład Hiszpanii — nie znam go tak dobrze, w każdym razie, tam słabi byli komuniści, ale bardzo mocni anarchiści, a przegrana lewicy nie wynikała z braku popularności, ale ze wsparcia Włoch i Niemiec w wojnie domowej. Skądinąd i strona prawicowa, to nie byli po prostu faszyści, a przynajmniej nie tylko.
> Pani Alicja czaruje czym może
Pani Alicji nie wypada się przyznać do ideowej bliskości. Trochę jak JKM u nas 😛
Zresztą w naszej Konfie chyba nikt się do Hitlera nie przyznaje, ale już jedna osoba głosiła, że jest „mussolinistą”.
> Europa jeszcze pamiętała rzeź Paryża po Komunie Paryskiej.
Znowu gubię się w meandrach Twojej myśli — co ma mordowanie komunardów (na dzisiejsze standardy to socjaldemokratów, bardziej demokratów zresztą niż socjal), do pamięci, Piusa XII, czy nazizmu?
> ,,Gramsci Wiecznie Żywy” wrzeszczą Lisieccy czy Gadowscy.
Jak piszę, że prawica zdobyła „hegemonię kulturową”, to odwołuję się do Gramsciego, ale właśnie oryginalnie — on opisywał mechanizm dojścia faszyzmu do władzy, który widział na własne oczy. I tak, to następuje. A Lisiecki, czy Gadowski, cóż… musimy się głupcami zajmować?
> Dzisiejszy Faszyzm to reaktywny ruch sytych Mentzenów
Reaktywny oznaczałoby, że mamy jakąś lewacką rewolucję w Europie, a że w stylu Mentzenów, to musiałyby być zwłaszcza podwyższane podatki (może do poziomu Zachodu z lat 60-tych, czy 70-tych)? Albo np. geje musieliby dostawać nowe prawa. Albo migranci być zapraszani milionami i sponsorowani przez państwa.
I jak rozumiem, że to w wyobrażeniu prawicy zachodzi, to wzywam do trzeźwości.Prawa azylu się ogranicza, humanitaryzm zawiesza. Prawa gejów w Polsce… No dobrze, w 2004 zakazano dyskryminacji w pracy ze względu na orientację seksualną, a w ub. roku uznano, że hejt na mniejszości seksualne może być ścigany z urzędu… Piękny mi przypadek „rewolucji”.
Ja wiem, rozumiem, znajomi żartują, że jeśli widzisz świat pesymistycznie to zerknij do mediów przeciwników politycznych. Uważasz, że Bodnar nie rozlicza PiSu, to zerknij do TV Republika, a ucieszysz się jakie prześladowania im funduje; jeśli jesteś gejem, czy lesbijką, to czytaj Lisickiego, jaką to władzę masz i wszystkich przekonujesz do swojej orientacji; jeśli boisz się o Ukrainę i pomoc Zachodu, to czytaj media rosyjskie, jak to zły Zachód zwalcza matuszkę Rossiję…
Już pisałem wiele razy, że Konfa to dla mnie taki mainstream na sterydach. Weź takiego prof. Matczaka i wciel jego idee w program partyjny — dostaniesz Konfę.
@Piotr Hebda:
Tylko diabeł tkwi w szczegółach — czy USA chce złoża, czy zyski ze złóż, a nawet jeśli złoża, to czy robi im różnicę, jaka flaga nad nimi wisi, byle wydobycie było.
Widzisz, „Twoją” wersją zagrał Zełeński, a to co zrobił z tym Trump sprawia, że już nie wiadomo, o który wariant i jakie rozumienie chodzi.
@chass
Problem mają Niemcy, a my i UE razem z nimi. Najlepszy wynik AfD zrobiła w b. NRD, chadecja wygrała zdecydowanie w d. RFN. To znaczy, że różnica między zachodniakami a wschodniakami, efekt wieloletniej izolacji NRD za murem berlińskim, się utrzymuje po zjednoczeniu. To ma wpływ na popularność skrajnej prawicy w b. autorytarnej NRD, ale nie sięga on daleko poza jej terytorium. Element neonazistowski w AfD jest skrzętnie maskowany, ale istnieje. Zrobili dwa razy lepszy wynik niż poprzednio. Merz nie odważy się ich zdelegalizować, na to już za późno. Wygrał, ale jeśli nie stworzy szybko rządu dwupartyjnego, pogróżka Weidel, że następne wybory będą przedterminowe, a AfD je wygra, nie jest pozbawiona podstaw. Byłby to oczywiście fatalny scenariusz dla demokratów, a wymarzony dla euro-trumpistów i putinofili.
@chassepot:
> receptą na odsunięcie radykałów jest tylko i wyłącznie wsłuchanie się w głos elektoratu
Tylko, że niczego nie odkrywasz, a centrum/centro-prawica stosuje Twoją receptę od wielu, wielu lat: patrz Tusk, patrz Kopacz, patrz Harris, patrz CDU… Ta idea powraca tu w dyskusjach raz po raz i chyba jestem jedyny (może Bartonet jeszcze), który jest sceptyczny, bo ja znam ten schemat ze wszystkich przegranych przez demokratów wyborów. Tak, oni tak robili i to było nieskuteczne.
Jak słyszę rozmowy ze zwykłymi ludźmi o polityce, to tam jest bardziej chaos, niż jakiś wzrost „niepoprawnych nastrojów prawicowych”. Potem słyszysz o „lewicowcach”, którzy uważają, że najlepiej ich reprezentuje Mentzen; albo odwrotnie — o narodowych liberałach, którzy zwalczają liberalizm jako lewactwo, bo chcą rozwiązań socjalnych.
Jeśli chodzi o skrajną prawicę to:
– Raz, mamy ten trend bardzo mocno propagowany w social mediach, a i w mediach głównego nurtu dość często (patrz kariera Łukasza Warzechy, który przecież na początku był zbytnim radykałem prawicowym dla JKM…) — uwzględni pieniądze Kochów, czy Putina, albo od niedawna Muska, którzy na to łożą; jeśli ustępujesz przed nią, to wspierasz ten przekaz — więcej, bardzo go uwiarygadniasz swoją ‚zmianą’ zdania.
– Dwa, altright dość skutecznie lansuje tezę, że jest jedyną alternatywą dla rzeczywistości i jak ci z rzeczywistością polityczną nie po drodze, to musisz głosować na nich. Te głosy to często głosy sprzeciwu i niezgody na status quo; ale to wcale nie znaczy, że przynoszą oni takie zmiany, których ci wyborcy oczekują — do decyzji wyborczej zwykle wystarcza sama obietnica wywrócenia stolika. I o ile konkretna polityka to co, o czym wyborcy bardzo rzadko myślą, to nawet z tematami politycznymi bym uważał — tu jest często też tak, że „coś mnie boli”, a ktoś przynosi odpowiedź co, którą możesz wykrzyczeć.
Podsumowują — postępując za Twoją radą, zapewne wcale nie uwiedziesz wyborców altrightu, bo wciąż będziesz politykiem mainstreamu — tu nie chodzi o program, tu chodzi o ludzi/grupę/elitę/władzę. Jedynie możesz wzmocnić ich narrację, zachęcić do radykalizacji i rozbić poparcie wśród własnego elektoratu. Tak to przynajmniej wiele razy się kończyło.
@AS
Todgesagte żyją dłużej…
Chadecja wygrała, Socjaldemokracja przegrała, będzie jednak nadal współrządzić w Niemczech, oczywiście po zmianach personalnych.
W dwóch Landach-miastach uzyskala Socjaldemokracja jednak większość.
Natomiast w stolicy Niemiec większość uzyskała Lewica,
rządzi obecnie Chadecja z Socjaldemokracja.
Dodając do tego głosy Zielonych, to landszaft wyborczy w Niemczech nie jest prawicowy. Dodać należy do niego sromotną porażkę Liberałów i porażkę Wagenknecht.
Jeśli chodzi o część wschodnią Federacji, to AfD ma dużą przewagę. Duża jak na dwanaście lat istnienia. Tu się zupełnie zgadzamy. Wcześniej jednak od zjednoczenia, tendencje prawicowe były tam bardziej niż widoczne. Syndrom kolan ciągle działa. Początkowo silna Postlewica po SED, obecnie silna skrajna prawica.
Na marginesie; zabronienie AfD tak naprawdę nigdy nie było możliwe, bo wysoki próg stawiany przez Sąd Konstytucyjny nie wykluczał porażki, a ta tylko mogłaby wzmocnić AfD. Posłanki i posłowie pamiętają bowiem porażkę z NPD.
Teraz zobaczymy, przy polityce Merza, co naprawdę doskwiera wyborczyniom i wyborcom w Niemczech. Bo odczuwania tychże, a realna polityka nie są jednak tożsame.
Volterowi zepsuł się rewolwer i strzela na ślepo, co słusznie skrytykował PĄK. Jak można pomieszać politykę, historię, socjologię i udawać, że jest to melanż wiedeński!
Nie można, chociaż Volter plecie i plecie….
Pak4 Gdy napisano ,,Mit brennender Sorge ” w Watykanie był ogromny lęk przed komunizmem i rewolucją. Encyklika jednak była reakcją na naruszenie konkordatu przez faszystów. Wcześniej w Niemczech były mocne ruchy komunistyczne i bunty stłumione przez wojsko a dorżnięte przez Hitlera i socjalistów narodowych. Papież Pius 12 był nuncjuszem w Niemczech . Hitlerowski prokurator Freisler był wcześniej ,,czerwonym komisarzem”. Nie tylko Gramsci był świadkiem rywalizacji tych radykalnych rewolucyjnych ruchów. Watykan ostatecznie zawarł konkordat z Hitlerem. Mussolini faszysta nadał dobra kościołowi .. Komuniści , nie mieli takiego wziecia jak narodowy socjalizm i nie mieli takich porozumień. Jednak i faszyści i komuniści obiecywali masom poprawę bytu odwolywali się do socjalu’. Korwin Mikke chwalił Hitlera za ,,budownictwo dla mas i skuteczne OPANOWANIE BEZROBOCIA I KRYZYSU.
Bunt i rzeż w Komunie Paryskiej żył w świadomości władzy i mas .
Brenneder Sorge” było obawą o losy Kościoła i jego mas oraz substancji. Obawą uzasadnioną… a jednak Kościół mimo tych naruszeń” pokładał nadzieję w Adolfie i go tolerował. Oba ruchy i faszyzm i komunizm to ruchy radykalne. Miały inne narzedzia. Różnił je nacjonalizm W przypadku bolszewickim do czasu ruski nacjonalizm był maskowany. Gomułka był skazany za Odchylenie prawicowe” czyli narodowo -ludowe. Itd itp.. Czy był ..czy jest MIĘDZYNARODOWY FASZYZM? .. Interwencja Musoliniego i Hitlera w Hiszpanii??? I Muska … w Europie? Wszystko Płynie tylko inaczej..??
A jak jest z pansłowiańskimi ciągotami Kremla? – Putinizm?
https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/wybory-w-niemczech-sa-wyniki-ze-wszystkich-okregow/lkl69le,79cfc278
Merkel nie zamknęła otwartych granic? A jakże!
Merkel zamknęła otwartą wtedy jeszcze granicę Ukrainy z Nato i EU.
Lepszych dowodów na współpracę z Putinem NIE MA! Do tego jeszcze wcześniejszy pucz przeciwko Kohl’owi, jak tort wokoło wisienki (żeby było trudniej znaleźć).
@Piotr Hebda:
> Tak, dygnitarze z USA wtracaja sie do wyborow w Europie. Robia to juz od 80 lat, poprzez powazna wojskowa obecnosc USA w Europie.
Jak?
Bo to jednak coś innego, że masz opłacaną kampanię polityczną*, a co innego, gdy masz stacjonujące wojsko… No bo co ono może?
Tak, oczywiście, Stany miały pewne wpływy — patrz USAID, patrz stypendia dla młodzieży. Ale to jednak inna jakość.
*) Coś mi się wydaje, że Kochowie dopłacali doradcom antymainstreamowym w Europie. To więcej niż wypowiedź. Można prześledzić finanse Ordo Iuris — przywykliśmy już do myśli, że ich fundowała Rosja, ale to nie jest cała prawda, bo amerykańscy ewangelikalni chrześcijanie finansowali tego typu organizacje — z tego, co wyciekło, to liczono tylko dziesiątki milionów dolarów (ale, uwaga: w 2023 roku, łączne (oficjalne) wydatki na kampanię wyborczą pięciu największych polskich ugrupowań politycznych, to było ok. 32 milionów dolarów); coraz głośniej opowiada się Musk, dla którego rzucenie dziesiątek milionów dolarów na kampanię w Europie, to mniej niż gdyby ktoś z nas rzucił dyszkę na WOŚP. Musk też manipuluje algorytmami Twittera/X, by eliminować niemiłe mu tezy, a lansować sprzyjające — nie słyszałem by jakaś europejska partia, czy osoba, np. określała linię programową amerykańskich telewizji.
Liebe Mortadela, bis zu einem gewissen Grad haben Sie recht.
In meinem Beitrag herrscht einiges Durcheinander. Mein Revolver ist jedoch nicht defekt. Sie sollten vorsichtig sein. ….Du solltest aufpassen. Pass auf, halt den Mund. Bitte !Ich brauchte nicht frrresen! Mit hertzliche & freundliche Grussen
@PAK
Wszystko fajnie, ale CDU/CSU jednak wprowadziło narrację zaostrzającą politykę imigracyjną i łagodzącą programy proekologiczne i zostało nagrodzone. Tradycyjny elektorat nie odszedł (względnie były przypadki hałaśliwych protestów wśród przedstawicieli „klasy dyskutującej”, głośnie i widoczne, ale pozbawione praktycznego znaczenia), a trochę głosów zyskano i trochę odebrano alt-prawicy, prawda? Mimo wszystko łatwiej wówczas wprowadzać kordon sanitarny, nieprawdaż? I to jest „wsłuchiwanie się w głosy elektoratu w praktyce”.
W końcu nasi politycy robią dokładnie to samo. Trzaskowski w kampanii wyborczej akcentuje na bezpieczeństwo granic (w tym restrykcyjne podejście do imigracji), występuje jako rzecznik suwerenności na forum międzynarodowym, gorący przeciwnik Mercosur i rzecznik rozsądniejszego Zielonego Ładu (choć strefy czystego transportu w Warszawie nie znosi … ale to inna sprawa). I jedyny problem jaki z tym mają, to ten, że nie są do końca w tym wiarygodni, względnie łatwo im przypiąć łatkę niewiarygodnych. Trzaskowski ma jeszcze inne problemy, bo jak kamień na szyi ciąży mu niepopularność rządu Tuska, to też szerokie zagadnienie i nie ma miejsca na jego choćby pobieżną analizę.
Na pewno nie ma natomiast najmniejszego problemu z odpływem twardego elektoratu. Pojawiają się gromkie głosy klasy dyskutującej, krytykującej „odejście od ideałów” i wieszczące straty i zobojętnienie wyborców. Tylko bądźmy poważni – to, że coś tam napisze dajmy na to Orłowski, Czuchnowski, 3 walkirie z WO Waloch, Wałdoch, Wężyk, czy tam Środa bądź Iwasiów nie ma kompletnie żadnego znaczenia. Chociażby ze względu na strach przed chamem, który może im znów kreować rzeczywistość.
Bo nie wyobrażam sobie takiego gdyby wyniki były odwrotne.
@PAK4
O, właśnie, Kochowie. Wspominaliśmy tu o Peterze Thielu i Robercie Mercerze, ale rodzina Kochów zainwestowała w trumpizm chyba najwięcej. Ciekawe, czy ma to coś wspólnego z faktem, że założyciel rodu praktycznie zbudował Stalinowi przemysł naftowy w latach 1920/30.
@Volter:
> Gdy napisano ,,Mit brennender Sorge ” w Watykanie był ogromny lęk przed komunizmem i rewolucją
Jeśli chodzi tylko o to, że jednym z paliw faszyzmu był antykomunizm (tak jak jednym z filarów propagandy komunistycznej — antyfaszyzm), to oczywiście masz rację.
> Komuniści , nie mieli takiego wziecia jak narodowy socjalizm
Problem polega na tym, że Kościół, wielki biznes, czy nawet konserwatyści, często woleli faszyzm nie tylko od komunizmu, ale i socjaldemokracji. I to, niestety, także temat na czasie (choć papież Franciszek krytykuje Trumpa).
Natomiast, czy to że takie środowiska miały skłonności prawicowe, to niekoniecznie oznacza ogólnie większe wzięcie w całym świecie.
> Jednak i faszyści i komuniści obiecywali masom poprawę bytu odwolywali się do socjalu’.
Nie wiem. Tzn. wiem, że np. było KdF, ale generalnie podejście Hitlera do klasy robotniczej było podejściem pana do swoich niewolników — skoszarować i zmusić do roboty za małe pieniądze, a najlepiej niewolniczo. Nie wiem, czy Mussolini się tu dużo różnił. W każdym razie, Hitlera od większych problemów socjalnych uratowała wojna, bo ludzie nie mieli głowy, by pytać, gdzie ten obiecywany dobrobyt. (Choć trochę się im polepszyło — naziści zaczęli rządzić tuż po tym, jak Niemcy zaczęły wychodzić z kryzysu, więc korzystali z tych zmian.)
> Brenneder Sorge” było obawą o losy Kościoła i jego mas oraz substancji.
Gdy czytam o KK w III Rzeszy, to nie wiem, czy szklanka jest do połowy pusta, czy do połowy pełna. Bo miał wiele grzechów na swoim koncie (patrz też wyżej), ale też sprzeciwiał się teorii rasowej. Sprowadzanie do „obawy o substancję” nie wygląda mi tu trafnie.
> Oba ruchy i faszyzm i komunizm to ruchy radykalne. Miały inne narzedzia.
Akurat na poziomie narzędzi, tych wszystkich analogii GUŁagu i obozów koncentracyjnych, to te systemy były bardzo podobne.
> W przypadku bolszewickim do czasu ruski nacjonalizm był maskowany.
W przypadku komunizmu europejskiego, podejście do nacjonalizmu było złożone i ewoluowało. OK, my pamiętamy ten późny komunizm, który niektórzy określają już jako „komunizm narodowy” (nawet z naciskiem na narodowy — że zapytam retorycznie, czy Jaruzelski się częściej odwoływał do wspólnoty Polaków, czy np. proletariatu, albo pism Marksa); ale za Lenina, czy np. w przypadku Jugosławii Tity, ten nacjonalizm potrafił być stłumiony; a komuniści o miejsce narodów w systemie mogli się spierać.
> Czy był ..czy jest MIĘDZYNARODOWY FASZYZM?
Patrz: stosunek Konfy do AfD. Patrz inspirację zagranicznymi faszystami wśród polskich nacjonalistów; czy popularność w tych kręgach negacjonistów Holocaustu…
> A jak jest z pansłowiańskimi ciągotami Kremla? – Putinizm?
One są, po prostu, imperialne. Putin nie miałby oporów przed podbijaniem nie-Słowian, zresztą patrz: Czeczeni, czy Gruzini.
@chassepot:
> i zostało nagrodzone
Kiedy to zrobili? Pytam z ciekawości, bo sprawdzam wyniki poparcia z sondaży i owszem, AfD zaliczyło spadek, ale na przełomie 2023/2024. W ostatnich tygodniach im rosło. I w ostatnich tygodniach spadało CDU/CSU (choć generalnie, od 2021 mają tendencję wzrostową). Jeśli więc chodzi o ich projekt antymigracyjnej ustawy ze stycznia, to im raczej zaszkodził.
@PAK4
W wynikach sondaży uśrednionych (z wielu) poparcie dla AfD spadało od początku stycznia 2024 (22%) do początku czerwca 2024 (16%) by znowu rosnąć do początku lutego 2025 (21%) i by lekko w jego połowie spaść do 20% .
…
CDU/CSU notowało maksimum poparcia w okolicach 11 listopada 2024 (33%) by je utracić do 30% przed wyborami.
uzaz kolekcjonuje dowody. Z wisienką i bez.
@chassepot:
Przepraszam, że wracam do tematu, ale za mną, co napisałeś:
> rozsądniejszego Zielonego Ładu
Ja się zastanawiam, jak byś zareagował na propozycję np. obniżenia wieku emerytalnego do 30-tki. Czy uznałbyś, że należy spełnić taki postulat? Że „nierozsądnym” jest upieranie się, że ludzie powinni pracować dłużej, bo inaczej system emerytalny się załamie?
Bo ja mam dziwne wrażenie, że nikt nie jest gotowy „wsłuchiwać się w głosy elektoratu w praktyce”, jeśli wie, że chodzi o postulaty samobójcze dla państw i społeczeństw. I mamy mocno wbitą do głowy lekcję ekonomii wolnorynkowej w wersji lat 90-tych: zrównoważony budżet, niska inflacja, itp.; ale to wbicie do głów jest dużo mocniejsze od wbicia do głów praw człowieka, albo np. zjawisk fizycznych (patrz: globalne ocieplenie). Że obniżenie wieku emerytalnego to „populizm”, a rezygnacja ze skromnych i mocno spóźnionych prób ograniczenia emisji gazów cieplarnianych to coś „nierozsądnego”.
A jak wiemy, że to samobójcze, to zamiast zagłaskiwać, powinniśmy polemizować. Jeśli ja czytam na dniach, że Polacy są najgorzej poinformowanym o zmianach klimatu społeczeństwem w Europie (no… przynajmniej najmniej z tego rozumieją), to chyba ta „polemika” z populistycznymi hasłami u nas leży.