Dwa tiry na godzinę
Morawiecki szykuje się ze swą ściśle tajną ekipą do zaprzysiężenia, zamiast gasić protest przewoźników i rolników na granicy polsko-ukraińskiej. Nic to go widać nie obchodzi, bo przecież już raz uderzył w Ukrainę, wstrzymując dostawy broni dla walczących z Rosją sąsiadów. Teraz z Polski idzie atak na Ukrainę motywowany ekonomicznie.
Tylko że pociąga za sobą także skutki polityczne, i to fatalne, za to pożądane, a może i inspirowane przez Rosję. Taki mamy rząd, oby jak najkrócej. Z mściwą radością podrzuci problem, który sam stworzył i nie potrafi rozwiązać, rządowi Tuska. To kukułcze jajo jest zapowiedzią trudnej przyszłości po przerwaniu ognia i czasie odbudowy Ukrainy ze zniszczeń wojennych. Ale ważniejsze jest to, co dzieje się teraz. W wielokilometrowych kolejkach do odprawy granicznej stoją m.in. cysterny z paliwem, tak potrzebnym Ukrainie i tak niechętnie widzianym przez Rosję.
Zaczyna się druga zima tej wojny. Rosja znów będzie chciała wziąć Ukrainę zimnem, brakiem prądu i ciepła i rzucić Ukraińców na kolana. Trzymanie dostaw paliwa na polskiej granicy pośrednio służy Putinowi. Drugi skutek negatywny polskiego protestu to dalsze pogorszenie praktycznych relacji z Ukrainą. Rzecz budzi wielki niepokój, bo teoretycznie wciąż te relacje są przyjazne. Zaledwie kilka dni temu prezydent Duda gratulował Ukraińcom bohaterskiego Majdanu, który obalił promoskiewski reżim Janukowycza. I obiecał, że Polska nadal będzie stała przy Ukrainie. I co? Raczej się oddala.
Dotąd tylko Orbán obnosił się z prorosyjskim kursem węgierskiej polityki. Tłumaczył go potrzebą „zrozumienia”, że Rosja kieruje się obawą utraty kontroli nad swoim ogromnym terytorium. To raczej zadanie Putina, a inwazja na Ukrainę w żadnym razie bezpieczeństwa Rosji nie wzmacnia. My w Polsce wiemy, że bezpieczeństwo Ukrainy dotyczy też nas, bo okupacja całej Ukrainy lub jej newralgicznych punktów skróci dramatycznie dystans między Rosją a nami i innymi państwami wschodniej flanki UE i NATO. Rolnicy i przewoźnicy nie muszą pamiętać o przeklętej geopolityce, ale polskie władze powinny. To część naszej racji stanu.
Obejmuje ona także przyszłe relacje z Ukrainą. Jeśli za kilka lat wejdzie do Unii Europejskiej, zmieni się nie tylko sytuacja polityczna, gospodarcza i międzyludzka w naszym regionie Europy, ale też w skali globalnej. Ukraina ma ogromny potencjał rozwojowy. Jeśli dane jej będzie swobodnie go prowadzić, stanie się graczem międzynarodowym i naszym konkurentem.
Cały wysiłek demokratycznego rządu polskiego powinien być skierowany w naszych stosunkach z Ukrainą na to, by przyszła konkurencja nie zamieniła się w rywalizację albo, nie daj Boże, w jakiś poważny konflikt. Do tego trzeba rozwagi i dalekowzroczności, jakiej tak okrutnie brakowało rządom pisowskim. Tymczasem widzimy, że demokraci ustępują tu pola nacjonalistom Bosaka. To oni podnieśli temat „dwóch tirów na godzinę” w rozmowie z Morawieckim. Oni spotykają się z protestującymi jako ich sojusznicy polityczni. Tym samym upolityczniają protest po linii antyukraińskiej i antyunijnej, bo tak dyktuje nacjonalizm. To bardzo niebezpieczne. PiS się nie obudzi, ale rząd Tuska musi przejąć inicjatywę także w tej sprawie.
Komentarze
Trudno bedzie zbudowac/odbudowac normalne , sasiedzkie stosunki z Ukraina. Tak czy owak Ukraina stanie sie naszym konkurentem w UE. Nowy rzad bedzie probowal budowac przyszlosc, nasza i Ukrainy w przyszlej (powojennej) Europie. Pozostaje kwestia czy resentymenty wobec Ukrainy wsrod wielu grup spolecznych nie otworza bramy politycznej pisowym ludziom. Coz, cave moze sie dwojako kojarzyc. Wole te przyjemniejsza wersje.
Jedna druga… czyli na dwa jeden…
Z danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że w 2022 r. już tylko połowa małżeństw (a dokładnie 50,9 proc.) została zawarta w świątyni.
To oznacza gigantyczny spadek chociażby w stosunku do początku tego wieku, kiedy tzw. małżeństwa wyznaniowe (czyli zawierane w kościele, ale ze skutkiem cywilnym) stanowiły ponad 70 proc. wszystkich ślubów.
Czyli na 155817 ślubów zawartych w 2022 aż 76405 miały charakter świecki/cywilny (49%).
W 2000 r. odsetek ten wynsił 28%.
Czyli średnio rocznie spadek tego odsetka wyniósł 2.7%
Gdyby założyć, że takie samo średnie roczne tempo wzrostu odsetka małżeństwa świeckich utrzyma się kolejnych latach, to na osiągnięcia odsetka takich małżeństw na poziomie 75% trzebaby czekać 16 lat czyli do roku 2038.
To projekcja wielce prawdopodobna sądząc po wybrykach erotycznych kleru (pedofilskich i heteroseksualmnych i zawstydzeniu laikatu.
corrected
Jedna druga… czyli na dwa jeden…
Z danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że w 2022 r. już tylko połowa małżeństw (a dokładnie 50,9 proc.) została zawarta w świątyni.
To oznacza gigantyczny spadek chociażby w stosunku do początku tego wieku, kiedy tzw. małżeństwa wyznaniowe (czyli zawierane w kościele, ale ze skutkiem cywilnym) stanowiły ponad 70 proc. wszystkich ślubów.
Czyli na 155817 ślubów zawartych w 2022 aż 76405 miały charakter świecki/cywilny (49%).
W 2000 r. odsetek ten wynsił 28%.
Czyli średnio rocznie spadek tego odsetka wyniósł 2.7%
Gdyby założyć, że takie samo średnie roczne tempo wzrostu odsetka małżeństwa świeckich utrzyma się kolejnych latach, to na osiągnięcia odsetka takich małżeństw na poziomie 75% trzeba by czekać 16 lat czyli do roku 2038.
To projekcja wielce prawdopodobna sądząc po wybrykach erotycznych kleru (pedofilskich i heteroseksualnych) i zawstydzeniu zbrzydzonego laikatu.
„podrzuci problem, który sam stworzył i nie potrafi rozwiązać, rządowi Tuska.”
Właśnie o to chodzi. PZPRawica nie kieruje się racją stanu a jedynie swym partyjnym interesem (tzn interesem wąskiej grupy partyjnych bonzów)
” Ukraina ma ogromny potencjał rozwojowy. Jeśli dane jej będzie swobodnie go prowadzić, stanie się graczem międzynarodowym i naszym konkurentem.”
To prawda ale istnieje jeszcze jedno niebezpieczeństwo. To jest póki co kraj oligarchii finansowej. Przy czym nasi potentaci finansowi to przy tamtejszych drobne płotki, żeby nie powiedzieć dziady. Istnieje więc ryzyko przejmowania naszych przedsiębiorstw przez ukraińskich oligarchów i to niezależnie od wyniku wojny. Zastanawiam się czy władze Polski (aktualne i przyszłe)zdają sobie z tego zagrożenia sprawę i czy mają obmyslone środki, aby mu przeciwdziałać
„Błagania Morawieckiego są żenujące, jak penetrowanie śmietników w poszukiwaniu niedopitej puszki piwa
Nie ma mowy, aby Mateusz poddał się bez walki. ale jego apel o „rząd ponadpartyjny, pozapartyjny, rząd równowagi” przeszedł bez echa. Wszyscy pamiętają, jak przez większą część swojej kadencji Morawiecki drwił z opozycji i kopał ją po kostkach. Teraz się przed nią czołga.
17 listopada Mateusz Morawiecki obudził się wcześnie. Zapowiadał się ciężki dzień: jeszcze jedno przemówienie. Jeszcze jeden strzał na oślep. Jeszcze jedna zdrowaśka w intencji sformowania rządu. Jeszcze jedna porcja paskudztwa do przełknięcia.
Mateusz stanął przed lustrem. Teraz dziesięć minut oddychania pudełkowego. Jest to technika relaksacyjna stosowana przez bankierów inwestycyjnych, gdy trzeba za wszelką cenę zachować spokój, a tu niszczarka padła, a policja już puka do drzwi.
Dziennikarze podejrzewali, że przemówienie Morawieckiego jest swego rodzaju dowcipem
Co prawda z Mateuszem nie jest aż tak źle. Na razie. Rzucił okiem na przemówienie, które przekazał mu Prezes. I zapłakał. Naprawdę musi to powiedzieć? I to na głos? Niestety, tak. Latało się rządowym odrzutowcem na prawicowe masówki i trzeba będzie się z tym pożegnać. Pożegnać ze sceną dzieloną z Meloni i Orbanem. Z pałkarzami geopolityki. Z rządową limuzyną. Z obstawą. Z kawą i naleśnikami z Marine Le Pen.
Nie ma mowy, aby Mateusz poddał się bez walki. Jego apel o „rząd ponadpartyjny, pozapartyjny, rząd równowagi, z najbardziej wartościowych elementów różnych programów” przeszedł bez echa. Wszyscy pamiętają, jak przez większą część swojej kadencji Morawiecki drwił z opozycji i kopał ją po kostkach. Teraz się przed nią czołga. Dziennikarze podejrzewali nawet, że przemówienie owo jest swego rodzaju dowcipem – dopóki nie przypomnieli sobie, że Morawiecki jest przecież pozbawiony poczucia humoru.
To, co oglądali, było w istocie przeciętnym naśladownictwem „Gry o tron”. Lord Tywin, siedząc na muszli, próbuje zniechęcić własnego syna Tyriona, który zgłasza się z zamiarem unicestwienia go. Wasz premier oznajmia, że zawsze czuł do opozycji sympatię. Był także miłośnikiem UE. Lubił imigrantów. I naprawdę uwielbiał gejów. Regularnie słuchał Lady Gagi. Zamieszczał selfiki z siłowni. Zawsze trzymał z nimi. Nie zadziałało.
Jak na premiera – było to zachowanie żenujące
Żałosne błagania Morawieckiego wywołały wzmożone nudności, od lat nienotowane w polskim parlamencie. Jak na premiera – było to zachowanie żenujące. Coś jak penetrowanie śmietników w poszukiwaniu niedopitej puszki piwa. Ale można upaść jeszcze niżej. Zaledwie tydzień wcześniej Morawiecki oświadczył, że zawsze był zwolennikiem ustawy aborcyjnej, która obowiązywała przed orzeczeniem TK. Czy ten facet ma w ogóle jaja? Czy można mu wierzyć? Wypiera się swojej roli i roli, jaką jego organizacja odegrała w niszczeniu życia kobiet i polaryzacji społeczeństwa.
Ostatnie wypowiedzi brzmią jeszcze inną nutą. Biedny Mateusz był tylko premierem, a jego kancelaria – zaledwie dekoracją. Czymś na kształt wsi potiomkinowskiej. Biurem, które stemplowało decyzje podejmowane w pewnym domu w zacisznej dzielnicy Warszawy. On sam natomiast tylko wypełniał polecenia. Był skromnym narzędziem. Bo to wszystko przez Ziobrę. To jego pomysł. A w ogóle to lud żądał, aby matki umierały w bólach. Lud to znaczy 199 ludzi, z których większość to posłowie PiS, w znacznym stopniu reprezentujący elektorat w wieku postreprodukcyjnym.
Jaką przyszłość ma przed sobą Morawiecki?
Otwarte pozostaje jedynie pytanie, jak nisko jeszcze gotów jest upaść Morawiecki. Spróbuje przedstawić protesty aborcyjne z października 2020 r. jako ogólnokrajowe zwycięstwo? W końcu żadnemu innemu rządowi nie udało się doprowadzić do tego, że policja wystąpiła ramię w ramię z szalikowcami. I pałowali kobiety. Jego osobiście ta sprawa nie dotyczy. On kobiety kocha. W końcu jego mama była kobietą. A matki nigdy by nie uderzył. Zawsze był grzeczny.
Za późno. Twój czas minął. Impreza się skończyła, Mateuszu. Można zapytać, co teraz ze sobą zrobi, gdy już zostanie odspawany od najwyższego stanowiska. Jaką ma przed sobą przyszłość? Sugerowałbym zakład naprawy elektroniki. Czerwona lampka na jego niszczarce ciągle i uporczywie błyska i jakoś nie chce przestać”. (Peadar De Burca)
Jeden z lepszych tekstów o cwanym bezczelu i psychotycznym kłamcy.
Kaja Godek, dopotąd znana jako katolicka ekspertka od macic i dziatek nienapoczętych, wypływa z jajowodów na szerokie wody geopolityki. Otóż w dyskusji, która toczyła się na twitterze (w sprawie opisanej wyżej przez red. Szostkiewicza) pouczyła mera Lwowa słowami następującymi „Lwów powinien wrócić do Polski. Dostaliście go od ZSRR całkowicie bezpodstawnie”.
I szczerze mówiąc, nie wiem, jak to skomentować.
@babilas
A ja wiem: to rozkaz od O.I.
babilas
26 LISTOPADA 2023 23:03
I szczerze mówiąc, nie wiem, jak to skomentować.
Wielu ma problem z kolejną erupcją psychopatki na służbie…
Pierwsze z brzegu przykłady komentarzy:
j.zawada
pół godziny temu
Tak gdzie Godek, tam jest smrodek!
floryda77
pół godziny temu
Kaja Godek to ruska agentka wpływu.
jo_klasia
pół godziny temu
Pani Kajo Godek! Niech pani nie jątrzy, nie sieje nienawiści. Ukraina walczy o przeżycie. Tysiące, miliony już narodzonych dzieci. No chyba, że dla pani ważne jest tylko życie nienarodzone?W moim mniemaniu pani jest po prostu zaślepionym, małodusznym człowiekiem z tendencja do fanatyzmu. Niech pani się już publicznie lepiej nie wypowiada, bo niewiele mądrego na pani do powiedzenia.
flaner
godzinę temu
Są różne psychotyczne niedojebki…. jest też godoła niegoła…
babilas
26 LISTOPADA 2023
23:03
Kaja Godek, dopotąd znana jako katolicka ekspertka od macic i dziatek nienapoczętych, wypływa z jajowodów na szerokie wody geopolityki. Otóż w dyskusji, która toczyła się na twitterze (w sprawie opisanej wyżej przez red. Szostkiewicza) pouczyła mera Lwowa słowami następującymi „Lwów powinien wrócić do Polski.
Mój komentarz
Okazuje się, że ta wpływowa w PiSie osoba, to amatorka w polityce przyczepiona do autokratycznego rządu, który nic innego nie robi, jak tylko broni interesów państwa, jest zwolennikiem veta, tylko nie u siebie i stoi twardo na straży moralności opartej na tradycyjnych polskich wartościach.
Ta osoba pokazała, jak wychodzi PiSowskie szydło z worka. Ignorancja i arogancja.
TJ
Lwia część obrotu w transporcie polskich firm pochodzi z tzw zachodu uzyskanych dzięki tzw konkurencyjnym stawkom. I to jest ok. Kiedy wchodzi nowy gracz korzystając z tego samego narzędzia to jest protest. Różnica jest taka , że ten kraj jest w śmiertelnym niebezpieczeństwie a Polacy nie byli i nie są . Ciekawe że nikt nie blokuje ruskich firm zarejestrowanych np w Polsce które żyją z transportu ruskich między Królewcem i EU.? To że. Morawiecki się tym nie zajmuje nie powinno dziwić . Jeśli nie ma z tego korzyści on i jego ekipa to palcem nie kiwną . Wyborcy to głosy a nie ludzie . To chyba niestety dotyczy większości polityków w tym Tuska . Słupki rządzą .
Powiedzieć, że katobolszewicki nierząd stosuje obstrukcję, to nic nie powiedzieć.
To co oni robią, to jest dywersja i sabotaż w stosunku do polskiego państwa.
Jakie kompromitujące kwity musi mieć kaczescu na adriana, żeby ten się w to pakował?
Jedyne pocieszenie, że ten produkt prezydenckopodobny wkrótce straci przydatność do użycia.
Mam nadzieję, że już nigdy więcej obóz demokratyczny nie wyświadczy kaczystom takiej przysługi, jaką im wyświadczył w czasie wyborów prezydenckich w 2015 roku.
A i częściowo w 2020.
babilas
26 LISTOPADA 2023
23:03
<i.Kaja Godek, dopotąd znana jako katolicka ekspertka od macic i dziatek nienapoczętych, wypływa z jajowodów na szerokie wody geopolityki. …
Ta fraza predestynuje Cię do nagrody Nike!
W Ukrainie niczego nie załatwisz nie wiedząc komu i ile „się należy” za załatwienie danej sprawy. Korupcja będąca degeneracją sympatycznego zwyczaju „bakszyszu”, zupełnie otwarcie panuje w wielu krajach Azji, do skodyfikowanej „starej” Europy przenika zwyczajowo głównie via kraje postkomunistyczne i Turcję, z wielkim i już całkowicie zamierzonym finansowym wsparciem Rosji.
Warunkiem zaistnienia powszechnej korupcji jest korozja (bądź brak) działającego systemu prawnego, skutkujący uznaniowością wydawanych na wszystkich szczeblach decyzji. Skoro decyzja zależy wyłącznie od osoby ją wydającej, by była pozytywna konieczna jest zachęta finansowa bezpośrednio lub na zasadzie „tym mi to załatwisz, ja tobie tamto”. Skoro „wszyscy biorą”, to na wszystkich są haki, co znakomicie ułatwia rządy dyktatorskie.
Niestety – tak jak zły pieniądz wypiera dobry, tak naganne zwyczaje łatwiej się upowszechniają w społeczeństwach, bo mają głęboką psychologiczną przewagę – dają złudzenie sprawczości, więc władzy, osobom które „potrafią załatwić’. A władza – jak wiadomo od tysiącleci – jest rozkoszą bogów!
Niektórzy, w tym były premier L. Miler, doradzają natychmiastowe złożenie konstruktywnego wotum nieufności po dzisiejszym zaprzysiężeniu tak zwanego rządu Morawieckiego.
Skróciłoby to możliwość dewastowania państwa przez kaczystów o tydzień. Co przy tym, co wyprawiają, ma niebagatelne znaczenie.
Pomogło D. Tuskowi przygotowanie się do udziału w nadchodzącym szczycie UE.
Uniemożliwiło by też złośliwe zaprzysiężenie demokratycznego rządu w rocznicę wprowadzenia stanu wojennego.
Ma to sens w krótkiej perspektywie czasowej.
Ale czy okazałoby się równie korzystne na dłuższy dystans?
Przyznam szczerze, że nie potrafię sobie odpowiedzieć jednoznacznie na to pytanie.
@Mad Marx
26 LISTOPADA 2023
21:16
” Zastanawiam się czy władze Polski (aktualne i przyszłe)zdają sobie z tego zagrożenia sprawę i czy mają obmyslone środki, aby mu przeciwdziałać”
UE wie to doskonale i juz dziala:
https://ec.europa.eu/commission/presscorner/detail/en/QANDA_23_5631
„On the fight against corruption, Ukraine has some level of preparation. Some progress was made during the reporting period, in particular with the establishment and consolidation of a comprehensive anti-corruption institutional framework and the gradual building of a track record in investigating, prosecuting and adjudicating high-level corruption cases. Ukraine stepped up reforms in this area after receiving EU candidate status. New legislative, strategic and institutional improvements were pursued, including the adoption of the national anti-corruption strategy, accompanied by a comprehensive state programme for its implementation….
…..
Ukraine has some level of preparation in the area of the fight against organised crime. Some progress was made. Ukraine has a dedicated strategic and institutional framework to fight organised crime and a good level of international cooperation….”
Kaczyński jako zbawca narodu wziął się za rząd i ogłosił dzisiaj w wywiadzie dla Polskiej Agencji Prasowej – To mój pomysł. Chodzi o to, aby w tym rządzie nie było zbyt wielu polityków. Ale akurat minister Błaszczak być może się w nim znajdzie- zaznaczył.
Co się dzieje w Zjednoczonej Prawicy? Okazuje się, że Morawicki nie miał nic do gadania, miał realizować pomysł Kaczyńskiego. I tyle,
Na kogo wyszedł dziś Morawiecki?
TJ
@tejot, 27 LISTOPADA 2023, 13:07
,,Kaczyński jako zbawca narodu wziął się za rząd i ogłosił dzisiaj w wywiadzie dla Polskiej Agencji Prasowej – To mój pomysł.(…)Okazuje się, że Morawicki nie miał nic do gadania, miał realizować pomysł Kaczyńskiego. I tyle, Na kogo wyszedł dziś Morawiecki?”
A na kogo dzisiaj miałby niby wyjść? Role tam są od lat rozpisane i akceptowane przez ich twardy elektorat. Jeden ośrodek faktycznej władzy, reszta to wydmuszki i pionki. Warto w końcu przestać mierzyć PiS (podobnie jak Rosję) własną logiką, kulturą i mentalnością. Mniej będzie potem zdziwienia. Tym bardziej że w 2015 roku tuż przed objęciem władzy to zapowiadali.
ps. podobnie jak w powyższym artykule: wszystko się zgadza, z tym że Morawieckiego należy zastąpić Kaczyńskim.
Krotochwila wciąż trwa…
Wiosną 1945r roku, gdy waliła się III Rzesza a w Berlin waliła radziecka artyleria A. Hitler w swoim bunkrze snuł plany przebudowy Berlina czy Linzu a foraźnie przesuwał i manewrował armiami i korpusami. Planował kontrofensywy…To nic, że te formacje były już tylko na papierze.
Załoga bunkra na Nowogrodzkiej, widać też liczy na cud albo wunderwaffe.
Neostalinowiec Gliński w działaniu – wredna śmierdząca kanalia…
Okryta hańbą do trzeciego pokolenia.
Godek na głodzie
Godek 40. letnia plurigravida – matka czwórki dzieci z Warszawy
celebrytka prolifka niezaspokojona żądna nieustającej sławy
Specjalistka od wtrysków silników wysokoprężnych
nie znalazła wśród konfederatów typów dość mężnych
Wnosi o zwrot Lwowa od mera, tak dla infantylki głodnej zabawy.
tejot
27 LISTOPADA 2023 13:07
Na kogo wyszedł dziś Morawiecki?
Nie tylko dziś…
„Kaczyński wymyślił, Morawiecki zrealizuje. Człowiek na pilota będzie zawsze działał na pilota. Wstyd dla funkcji prezesa Rady Ministrów” ( Tomasz Trela)
Ale Morawiecki to towarzysz „szmaciak” – jemu toto dynda i powiewa – ot taki chytry, genetyczy kłamca i oszust.
@Jagoda
Obiektywnie ma to sens, bo jak stwierdził autor pomysłu, każda minuta jest droga i trudno się z tym nie zgodzić. Ale PIS tylko na to czeka. Duda wygłosi orendzie, podczas którego, robiąc groźne miny oraz minutowe pauzy, stwierdzi ze złamano konstytucję i dlatego nie zaprosi do pałacu nowego rządu. Nastąpi pat konstytucyjny, bo Sejm nie bardzo będzie mógł się wycofać i po dwóch tygodniach słuchać expose premiera, któremu właśnie udzielił wotum nieufności. Miną terminy konstytucyjne i Duda ogłosi nowe wybory.
Towarzysz Szmaciak czyli wszystko dobre, co się dobrze kończy
[rok wydania: 1977]
Janusz Szpotański
(fragmenty)
Straszny miał dzień towarzysz Szmaciak.
Ach, wprost odchodził od rozumu,
kiedy uciekać musiał w gaciach
ścigany wyzwiskami tłumu.
Zewsząd sypały się kamienie,
boleśnie bijąc go w siedzenie.
Na szczęście było — jak już wiecie —
tajemne przejście w komitecie.
Jeszcze ze strachu nie ochłonął,
a za nim już komitet płonął
i płonął w jego gabinecie
największy porno-zbiór w powiecie.
Wielka to strata! Bo, widzicie,
Szmaciak — koneser i esteta —
pozycje stamtąd wcielał w życie
na licznych schadzkach i baletach.
Lecz cóż tam slajdy! Pies je jebał!
Grunt, że się z tego sam wygrzebał!
Bo na cóż mu tam seks-figury,
gdy sam zamieni się w dym bury.
Teraz w swej willi siedzi Szmaciak,
już w spodniach w prążki, a nie w gaciach,
owinął przy tym się szlafrokiem
i pije scotch z wiśniowym sokiem.
Pije, bo się straszliwie martwi
pod kątem własnym i przyszłości
i bardzo źle myśli o partii,
a kierownictwie w szczególności.
„Coś się ta ryba nam od głowy
zaczyna psuć, bo, rozumicie,
środek jest prima, dół jest zdrowy,
znaczy się: nie gra coś na szczycie.
Już drugi raz zawodzi góra.
Gdy krzyk się robi, dają nura!
A ty się tutaj gimnastykuj
z masami sam na sam na styku!
Wytycznych brak i pytam ja się,
a co z milicją jest w tym czasie!
Jak nie trza, to się wszędzie szwenda,
a tera znikła po komendach.
Już się pod gmachem motłoch zbiera,
na mieście straszny szum i draki,
a tu nikt ognia nie otwiera —
gdzie się podziały kabewiaki?
(…)
Szmaciak się znowu wkurzył wielce
i zaczerwienił się na karku.
Że widać było dno w butelce,
po „żyto” sięgnął więc do barku.
„Żyto” jest ostre. Gdy przez przełyk
przeszła mu tego „żyta” struga,
Szmaciak się jeszcze bardziej zeźlił
i teraz na całego ruga:
„Do kurwy nędzy! Wy ciapciaki!
Matoły, koły! Wy barany!
Do czegośta doprowadzili
ten nasz ludowy kraj kochany!
Ludzie, powiedzta, komu służem!” —
Tu straszny rzucił im epitet. —
„Kto słyszał — pytam — żeby motłoch
podchodził w Pcimiu pod Komitet?!
Co więcej, on go nawet spalił,
spalił go, mówię, żywym ogniem.
A mnie, sekretarzowi swemu,
ściągnęli kurtkę, jak i spodnie!
Kto tak rozbestwił tę hołotę?!
Ten foks ze Śląska — jakiż to wał!
Wiesiek, gdy raz mu zaszurali,
to on się chociaż konfrontował!
I gdyby Grzesiek zdołał jeszcze
te stocznie zbombardować, toby
motłoch nie właził nam na głowy
i człowiek czułby się bezpiecznie.
A tak, to aż się chamy trzęsą,
lecz nie ze strachu, a z wściekłości —
więc albo dajta im to mięso,
albo też im połamta kości!
Trzeba się na coś zdecydować.
Bo tak, to tylko można wściec się!
Proszę, ja mogę być leberał,
tylko wy o tym mnie powiedzcie!
Musi być jakaś dyrektywność,
nie to dreptanie w miejscu wieczne,
bo tak, to kadra się załamie,
co może stać się niebezpieczne.
(…)
Tak sobie Szmaciak mściwie roi.
Na korytarzu zaś już stoi
podwładnych tłum, aby bez zwłoki
stosowne zaraz podjąć kroki,
gdy tylko wódz rozkazy wyda.
Są to: milicji szef — Maczuga,
pan prokurator — Jan Szaruga
i bardzo tłusta biała gnida,
prezes powiatowego sądu.
Epilog
(w formie kupletów, śpiewanych przez chór rozentuzjazmowanych czytelników)
Wszystko się jednak dobrze kończy,
chociaż się mogło skończyć źle!
Choć straszne rzeczy się zdarzyły,
lecz się zdarzyły tylko w śnie!
Wszystko się jednak dobrze kończy,
bowiem się nie zdarzyło nic!
A to straszliwe zagrożenie
to tylko humbug był i pic!
Wszystko się jednak dobrze kończy,
bo choć tragiczny powiał dech,
tragedia się zmieniła w farsę,
a przerażenie w gromki śmiech!
Wszystko się jednak dobrze kończy,
chociaż się w oku kręci łza!
Z ufnością patrzmy w mętną przyszłość,
bo przecież wszystko nadal trwa!
Wszystko się jednak dobrze kończy,
bo kończy się triumfem zła!
Niech żyje Szmaciak! Hurra! Hurra!!
A przed autorem — chapeaux bas!
—————————-
Cykliczność „polskiego procesu”… to polska norma.
W ostatnim wywiadzie Szpotańskiego (2001):
Cezary Michalski i Maciej Nowicki: Chcieliśmy spytać, kto w PRL-u Pana zdaniem zasługiwał na miano człowieka myślącego?
Janusz Szpotański: Mnie się zdaje, że soc dawał naprawdę znikome szanse, żeby się tu coś rozwinęło. Wpędzał Polaków w kompletne zidiocenie ‚a la epoka saska.
Jednym słowem – wszyscy zostaną zapomniani?
Tak też bym tego nie ujął. Jednak niektórzy myśleli niezależnie….
tejot
27 LISTOPADA 2023
13:07
Na kogo wyszedł dziś Morawiecki?
Dokładnie na tego Morawieckiego, którego znamy, niestety, od ośmiu lat.
Zmarł dziś Paweł Huelle, jeden z tych polskich pisarzy, których twórczość wywarła na mnie wielki wpływ. Jacek Dehnel pożegnał zmarłego słowami: Był świetnym opowiadaczem historii, pisarzem bardzo znanym, ale zarazem — mam wrażenie — niedocenionym, zwłaszcza w ostatnich latach. Był — po śmierci Iwaszkiewicza — jednym z największych mistrzów opowiadania w naszej literaturze. To są teksty-cuda, majstersztyki norymberskiej roboty, gdzie w małym pudełeczku mieści się sensu na trzy powieści. Był mistrzem anegdot, nieraz złośliwych, ale zawsze wybornie opowiadanych. Ale też człowiekiem, który umiał stanąć przeciwko lokalnym bonzom, jak doktor Elefant czy ksiądz prałat J., stając po stronie ich ofiar. Historia przyznała mu rację.
I jeszcze cytat z wywiadu sprzed dwóch lat (GazWyb):
Czy historia dziś nie jest dla nas nadmiernym balastem? W trzecim pokoleniu wracamy wciąż do wojny, kłócimy się o Westerplatte, historia „Solidarności” jest polem minowym. Może należałoby od przeszłości odpocząć?
– Ciśnienie dziejów w naszej części Europy było tak silne, że będzie się ono odzywało jeszcze wielokrotnie, nawet w twórczości dużo młodszych ode mnie pisarzy. Rachunki za przeszłość płacimy do dziś. Być może jest to nasz środkowoeuropejski znak szczególny, którego nie powinniśmy się wstydzić. To, że obozy zagłady, zbudowane i nadzorowane przez Niemców, znajdowały się na terenie Polski, też nas jakoś doświadcza. Jesteśmy tym dotknięci, bez względu na to, czy nasze rodziny zostały zgładzone, stały obok czy przeżyły szczęśliwie okupację gdzieś na wsi, daleko od pogromów. Ważne, że stało się to na naszej ziemi. Historia ciągle odzywa się ciężkim, mrocznym znakiem – rokiem 1939, Jałtą, czasami komunizmu. To wszystko jest sumą naszego życia. Podział polskiego społeczeństwa też nie dokonał się, gdy pan Kaczyński po raz pierwszy wygrał wybory. Proszę przypomnieć sobie XVIII-wieczny konflikt między fraczkiem a kontuszem. Przeciwne strony skakały sobie do oczu. […]
Polityka historyczna jest dziś istotnym elementem sprawowania władzy.
– To jest narodowy kicz, który będzie jeszcze długo trwał. Powstanie remake „Potopu”, niejeden film o wyklętych, kolejna realizacja bitwy pod Wiedniem.
Czemu ten kicz służy?
– Tak zwanemu ubogaceniu. To słowo z języka kościelnego, które wprowadził do polszczyzny prymas Wyszyński. Ten kicz daje ludziom poczucie wartości, sensu życia. Jestem Polakiem, więc moje życie ma sens – na tym polega to równanie. Nie trzeba pracować, żeby się dorobić jakiejś wartości. Na tym wyrósł przecież nazizm. Hitler i jego towarzysze wytłumaczyli najgorszym lumpom, że i tak są lepsi od Francuzów, Żydów, Polaków, Rosjan, bo są Niemcami. To dawało znakomite samopoczucie.
@tejot
Morawiecki nie „wyszedł” na nikogo, Morawiecki jest poza takimi kategoriami. On po prostu realizuje plan polityczny nakreślony prawdopodobnie przez szefa. Jaki to plan, możemy się domyślać, albo może wkrótce się przekonamy (tfu, tfu przez lewe ramię)
Rząd powołany. Teraz prezydent ma w ręku los RP. Początek szopki z powołaniem rządu ekspercko-politycznego zakończony. Od tego momentu prezes PiS czeka na jakiś błąd sejmowej większości. Na każdy błąd, bo Kaczyński w dziedzinie czyhania na błędy przeciwnika jest arcymistrzem w swojej partii, autorytetem i geniuszem strategicznym.
Jakiś błąd musi się zdarzyć i wtedy prezydent może oświadczyć np. że z powodu zaistnienie okoliczności związanych z niezgodnością zastosowanej procedury sejmowej, np. dotyczącej głosowania, zgłaszania wniosku nieufności, braku stosownych zgód, itp., on Prezydent RP nie może wykonać swojego obowiązku konstytucyjnego dotyczącego dalszego postępowania w procedurze powołania rządu, itp.
Z pewnością PiSowcy takie marzenia mają. Przez całe dwie kadencje postępowali wedle zasady – znajdź dziurę w całym, będziesz wielki, a on mały.
TJ
Dominika Chorosińska (pseudo)ministrem kultury i dziedzictwa narodowego! Zastanawiam się ile osób musiało wcześniej odmówić Morawieckiemu, skoro doszło do Chorosińskiej. To tak, jakby Mejzę powołać do ministerstwa zdrowia, a Mateckiego do ministerstwa sprawiedliwości. W dużym skrócie: Chorosińska była bohaterką skandalu obyczajowego, ale za pomocą św. Faustyny mąż uznał nieślubne dziecko za swoje i teraz pp. Chorosińscy zachwalają wierność i uczciwość małżeńską na fundamencie wiary katolickiej, żarliwie praktykowanej przez obojga małżonków. Pan Chorosiński miał także epizod na boku, ale tutaj również św. Faustyna interweniowała.
Związki p. Chorosińskiej z kulturą ograniczają się do serialu „M jak miłość”, w której grała – zgodnie z predyspozycjami – kochankę jednego z bohaterów oraz występu w filmie „Smoleńsk” (w roli wdowy dochodzącej do prawdy). Złośliwe języki mówią, że jako działaczka PiSu załatwiła mężowi dyrekcję w jednym z łódzkich teatrów – ale wiadomo, lewactwo posunie się do wszelkich pomówień aby szkalować prawdziwych katolików i uczciwych patriotów.
Bardzo ciekawą postacią dwutygodniowego pseudoministra (infrastruktury) jest Alvin Gajadhur (nazwisko po ojcu Hindusie), który dopotąd robił zupełnie apolityczną karierę w Inspekcji Transportu Drogowego (taka policja od ciężarówek). Ale od pewnego czasu zaczął orbitować wokół działaczy PiSu, aż dotarł na tę najbliższą Króla Słońce orbitę. W obecności Kaczyńskiego na jego twarzy malował się taki błogostan i rozkosz, której nawet zawodowi aktorzy nie byli w stanie reprodukować – i to pewno cała tajemnica tej nominacji. Oczywiście nie zaszkodzi rozwiać potencjalne wątpliwości i zadeklarować się jako żarliwy katolik, czego rzecz jasna pan Gajadhur nie zaniedbał.
@tj
Los Polskie ma w ręku społeczeństwo, a nie Duda.
Znajdy bez honoru…kurwa kurwę goni, ozdoba ozdobę, matoł matoła, warchoł warchoła… byleby o koryto się otrzeć, byleby nóżkę w pisdnym gnoju umoczyć…
Oni mają „los Polski” we własnej dupie…
Ciekawą postacią jest też pseudominister (bez teki) Ozdoba, ziobrysta, członek tak zwanej grupy Ka-Ka-O (Kaleta-Kanthak-Ozdoba). To są młode wilczki Ziobry, które ten wysyła na różne misje zazwyczaj samobójcze. Poprzednia misją samobójczą (w roli wiceministra od klimatu i środowiska) było „zawracanie Odry kijem” i udawanie wobec katastrofy ekologicznej, że się nic nie stało i nikt nic nie wie. Potem, jak Morawiecki był zły na Ziobrę, ale nie mógł mu nic zrobić, to zastępczo zrobił Ozdobę „wiceministrem bez teki” – znaczy odebrał mu wszelkie kompetencje: nie mógł zwolnić, żeby nie narazić się na gniew Ziobry. Ale Ziobro się jednak zdenerwował. i Morawiecki musiał jak niepyszny restytuować Ozdobę w kompetencjach. Więc ten Ozdoba w pseudorządzie Morawickiego to tak dla ozdoby, a przede wszystkim dla przypominania Mateuszowi, kto tak naprawdę rozdaje karty.
Wśród aktorów ireżyserów teatralnych zawsze roiło się od sług i beneficjentów partyjnych reżimów.
Ten Morosiński dowodzi rozległości macek pisdnej mafii.
Od 1.09.2023 dyrektor Teatru im. S. Jaracza w Łodzi (1.01-31.08.2023 p.o. dyrektora)
Role w teatrze telewizji:
Naczelnik więzienia, Miłosierdzie wg J. Raspaila, reż. M. Chorosiński, Fundacja św. Benedykta i Media Visage, 2020 [spektakl internetowy]
Reżyserie teatralne:
Najdzielniejszy z rycerzy E. Szelburg-Zarembiny, K. Pendereckiego i M. Stachowskiego, Teatr Dzieci Zagłębia im. J. Dormana w Będzinie, 2015
Zemsta A. Fredry, Teatr Klasyki Polskiej Quo Vadis, 2020 w Teatrze Królewskim w Starej Oranżerii w Łazienkach Królewskich w Warszawie
Miłosierdzie wg J. Raspaila, Fundacja św. Benedykta i Media Visage, 2020 [spektakl internetowy]
Dożywocie A. Fredry, Teatr Klasyki Polskiej, 2021 w Gminnym Ośrodku Kultury w Tarczynie.
Wiele wskazuje, że skończy jak jakimchujowicz…
Adam Szostkiewicz
27 LISTOPADA 2023
20:31
@tj
Los Polskie ma w ręku społeczeństwo, a nie Duda.
Mój komentarz
Tak dzisiaj jest, ale prezydent Duda zachowuje się tak, stara się odprawiać teatrzyk, jakby on był reprezentantem, uosobieniem woli narodu. Stara się przy tym robić poważne miny, a jego mowa, to sama szczerość, prawidłowość i uczciwość. A gdy unosi brodę i robi groźne, poważne miny, to aż ciarki przechodzą po plecach obywatelom Niepodległej umęczonej unijnym dyktatem i niemiecką hegemonią i duma rozpiera im klaty – jakiego to gładkiego, młodego, odważnego i mądrego prezydenta mamy.
TJ
Dzisiejsze ,,zaprzysiężenie” przypominało bal na pisowskim Titanicu gdzie rolę głównego wodzireja na polecenie swojego szefa przybrał jak zwykle śmiertelnie poważny pan Duda : )
Super. To powinno dawać tylko dodatkową motywację do przyszłych rozliczeń. Więc nie ma co się martwić: jeszcze tylko 2 tygodnie, potem albo sami odejdą albo suweren ich grzecznie o to poprosi.
Wreszcie ktoś spostrzegł pomyłkę z Glińskim na „kulturze”i zamienili go byle jaką trzeciorzędną aktorką…
Sasinowi też podziękowali za dużo nachapał…
W sumie to ni pies, ni wydra
@ Stary profesor:
” Nastąpi pat konstytucyjny, bo Sejm nie bardzo będzie mógł się wycofać i po dwóch tygodniach słuchać expose premiera, któremu właśnie udzielił wotum nieufności. Miną terminy konstytucyjne i Duda ogłosi nowe wybory.”
Bez przesady. On jest wprawdzie debilem ale nie aż takim.
Jeżeli będą nowe wybory to z duzym prawdopodobieństwem będzie jedna lista przeciwko PiSowi (Konfederastów nie liczę bo oni się w tej rozgrywce liczyć nie będą.) Wynik może być taki jak w Senacie: PiS z trzydziestoma kilkoma procentami a „antypis” z poparciem ponad 50% czyli z dużymi szansami na większość konstytucyjną. To będzie koniec PiSu.
@babilas
27 LISTOPADA 2023 19:13
Myślę, że to tska kaczyńsks metoda okazania dezynwoluty czy i-co-mi-zrobizmu. Wyniósł ją pomiędzy ministry bo taka jest jego wola. I kropka. Patrz, obserwuj i wyciągaj wnioski – wiernie służ a pan cię nagrodzi bo to ludzki pan. On wynosi i on strącić może a wpis w CV zostanie. Takim samym, ba wręcz bezczelnym czynem było wyniesienie P. Czarnka. Prymitywa i buca ale wiernego do zbydlęcenia*. Co ważniejsze, to co dla nas jest dyskwalifikującymi wadami, dla JK jest zaletą. Te wszystkie przemądrzałe profesorki, eksperci i inteligenci muszą się słuchać, łasić się (wszak on dzieli kasę) u tego…typa.
*w kontekście tego co napisałem brak przy ,,rekonstrukcji” rządu, funkcji ministerialnej dla kurator Nowak jawi się jako despekt. Tyle kobieta zrobiła by po pisowsku zaistnieć i jednak nie? Widać, że gotowość do służenia na poziomie zbydlęcenia to chyba nie wszystko…może trochę przebiegłości…?
Bezczelna hipokryzja i pisdna bezczelność jawnogrzesznicy twierdząca m.in.:
„Znaczna część kobiet nie czuje się w ogóle reprezentowana przez grupę krzyczących, wulgarnych, agresywnych kobiet. To nie jest obraz kobiety Polki […]. Myślę, że sytuacja kobiet nie jest ani zagrożona, ani trudna”.
——————–
„Dominika i Michał Chorosińscy są małżeństwem ponad dwie dekady. Razem wychowują sześcioro dzieci: Anastazję, Matyldę, Józefa, Piotra i Jana Pawła oraz jeszcze jednego synka, którego imienia nie ujawnili. Nie każdy wie, że po urodzeniu dwóch córek, Anastazji i Matyldy, aktorka wdała się w romans, którego owocem było jej trzecie dziecko, Józef. Portal Onet Kobieta twierdzi, że obiektem chwilowych uczuć Dominiki był kompozytor Tomasz Hynek.
Michał Chorosiński wybaczył żonie i postanowił wychować chłopca jak swojego syna. Oboje twierdzą teraz, że kryzys małżeński udało im się zażegnać dzięki wierze. Dominika nazywała to w wywiadach prezentami od pana boga. Mówiła, że cały czas prowadzi ją boże miłosierdzie. Co ciekawe, później ona musiała wybrać, czy wybaczyć zdradę”.
Żyją z prezentów od „pana boga” i pisdnych dotacji…
Zespół zgrany, dziesięć kobiet i ścigany. Wszystko w temacie tego rządu. Duda to zdaje się jest już tylko prezydentem Mastalerka, bo na pewno nie moim i tych pozostałych 11,6mln. wyborców.
A właściciel tego cyrku nie pojawił się na premierowym przedstawieniu.Widocznie wolał głaskać kota w domowym zaciszu niż oglądać na żywo występy swoich klaunów .
Członkowie tego nierządu za 2-3 tygodnie zainkasują odprawy w wysokości bagatela 25 kZł. Piechotą nie chodzi a jeszcze można tyle wyfasować za nicnierobienie! Żyć nie umierać ! Sztuka czerwonego sukna całkiem spora jest.
Tejot 27 LISTOPADA 2023 21:23 do gospodarza: – … ale prezydent Duda zachowuje się tak, stara się odprawiać teatrzyk, jakby on był reprezentantem, uosobieniem woli narodu. Stara się przy tym robić poważne miny, a jego mowa, to sama szczerość, prawidłowość i uczciwość. A gdy unosi brodę i robi groźne, poważne miny, to aż ciarki przechodzą po plecach obywatelom Niepodległej umęczonej unijnym dyktatem i niemiecką hegemonią i duma rozpiera im klaty – jakiego to gładkiego, młodego, odważnego i mądrego prezydenta mamy.
Tejot,
świetne obserwacje, trafiające w samo sedno. Szkoda, że nie zwróciłeś uwagi na to co PAD mówił i nie zastanowiłeś się po co to mówił z jakiego powodu i do kogo? – np. na temat energetyki jądrowej i CPK?
Nie? – no to szkoda.
Kiedyś ruscy książęta opierali swój system na tym, że dxielnych, posłusznych i usłużnych bojarów nagradzali tzw. kromlienijem. Naznaczali im jakąś wieś, obszar z którego oni czerpali pożytki. Niby na Zachodzie było w tym czasie podobnie ale…tu książę dał ale i mógł zabrać (czasem z życiem) a na Zachodzie nadanie było dziedziczne.
Tu ludzki pan dopuścił ostatnią sztafetę świń do koryta.
Gospodarz odwołuje się do polityki ukraińskiej ZjePów jak przykładu szkodliwości trwania tego rządu.
Od momentu pojawienia się tego trendu w polityce czyli degeneracji prawicy* (torysi czy GOP czy PiS) powtarzam konsekwentnie, że nadrzędnym celem polityków tego nurtu jest utrzymanie władzy. Za wszelką cenę. Chcecie ,,piętnastķe”? Proszę bardzo. Krym wam się podoba? Już nasz! Ma to służyć realizacji partykularnych interesów tych polityków i ich mocodawców (biznesowych+politycznych). Potem jest już z górki. Władzy nie można oddać bo za dużo błota się ujawni więc…i tak dalej.
W takim kontekście polityka zagraniczna staje się składnikiem systemu utrzymywania władzy a nie elementem realizacji interesów państwa w realcji do innych państw. Klasycznym przykładem była akcja Trumpa z Kimem. ,,We got good agreement, very good deal”. Były zdjęcia, miny, pozy a skutek żaden. Program zbrojeń nuklearnych Kima powstrzymany ,,dealem” rozwija się. Ale prostaczkowie zobaczyli: ich człowiek pojechał i powstrzymał tamtego szaleńca. Znowu Ameryka jest wielka bo uratowała świat.
Ofiarą takiego czegoś: działań za granicą obliczonych nacrynek krajowy zamiast polityki zagranicznej padły nasze relacje z Ukrainą. Co tam, że była szansa na przeskoczenie ponad historią, nowe otwarcie. W chwili próby Polacy okazali się dobrymi sąsiadami – pomogli, zaalarmowali pomoc (gdy ta udawała, że nie wie co i jak). Kapitał powstały nie na poziomie prezydentów ale na poziomie milionów ludzi, został zwyczajnie sparszywiony bo…partii rządzącej potrzeba było urwać kilka procent ukrainosceptycznych głosów skrajnie prawicowemu konkurentowi.
I zamiast Polak bratem okazał się, jak zawsze wiarołomnym Lachem, co to wysłużył się Kozakiem w potrzebie a potem…,,w chlopy obrócone pospólstwo” aż do następnej potrzeby.
Tak mieszanka nieudolności (pomoc w exporcie zboża z Ukrainy) wraz intetesikiem ZjePu utytłały piękny gedt milionów Polaków
*tą paskudną drogą teraz kroczy nowy-stary rząd socjalistów w Hiszpanii. Wstyd!
Przyglądając się z oddali reakcjom polskiego capo di tutti capi i jego niecnym poczynaniom w okresie sprawowania przezen władzy i w przededniu jej utraty powróciłem do lektury powieści szwedzkiego noblisty Para Lagerkvista pt „Karzeł”.
Z obwoluty:
Renesans. Dwór italskiego księcia. Tytułowy karzeł, prowadzi zapiski, poprzez które majaczą obrazy kolejnych wojen, szalejącej zarazy, politycznych gier. Jego wizja świata nie zawiera żadnych wartości, głównym motorem rzeczywistości jest według niego nienawiść. Dla Karła miłość, niewinność, potrzeba religii – to jedynie ludzkie słabości lub maski, do ukrycia rzeczywistych celów. Brak sumienia, nędza jego kondycji – nie pozwalają mu zrozumieć niczego, co prawdziwie dobre i czyste. Studiując ludzkie sylwetki, doskonale jednak tropi płytkość charakterów, pozór wyznawanych wartości, uleganie niskim skłonnościom.
„Zauważyłem, że czasami wzbudzam w ludziach lęk. Ale boją się samych siebie. Sądzą,że to ja ich przerażam, czyni to jednak karzeł kryjący się w nich, człekopodobna istota o małpiej twarzy, wystawiająca głowę z ich duszy. Ogarnia ich strach, bo nie wiedzą, że mają w sobie inną istotę”.
Jeszcze nie raz będziemy zniesmaczeni żenującymi akcjami tych szabrowników, paserów i kłamców. Ale jest jakaś dziwna ulga i szansa aby uporządkować nasz kraj. Mamy szczęście że był ktoś, kto dał się tym kanaliom poniewierać po to aby taka szansa się pojawiła. Bez niego czyli D. Tuska opozycja zagryzłaby się jak zwykle. Nie wiem czy my do końca zdajemy sobie sprawę jak na naszych oczach krzywdzono człowieka. Czy był w naszej historii ktoś kogo aż tak we wśkiekłym amoku obrzucano błotem. T było przestępstwo. Denerwuje mnie to, że masa osób publicznych zaniża jego wartość do poziomu Kaczyńskiego. Niestety walczył prawie sam. Nasze stawanie w jego obronie było mizerne.
Analizując nasz narodowy charakter ciągle jest obawa, przed tym, że tę szansę zmarnujemy. Błagam, powiedzcie, że nie!!!
Wczoraj o godzinie 16,30, wszystkie stacje, nadawały pisiaczy film ,Lot Nad Kukułczym Gniazdem.Nicholson i De VITO ,TO CIENIASY ,WOBEC AKTÓRÓW PINIOKIA I ADRIANA.Statyści ,też przebijają tamtych, w głupowatym uśmiechu ,podczas podpisywania cyrografu.Pozytywne to ,że wszyscy ,,przyznali się do swojej niekompetencji ,i prosili Niebiosa ,o pomoc .
@Slawczan 28 listopada 2023 0:26
Twoja analiza motywacji polityków trafna. Na końcu użyłeś słowa „wstyd” – od pewnego już czasu widzę po codziennych czynach ludzi – tych wielkich i tych maluczkich – że słowo to przestało cokolwiek znaczyć! Skoro można się szczycić w mediach nierządem uprawianym nie z konieczności życiowej a wyłącznie dla zysku, skoro można łgać patrząc poprzez obiektywy kamer w oczy milionom ludzi i wiedząc że wypowiadane właśnie słowa są rejestrowane, skoro można po złapaniu za rękę zanurzoną w czyjejś kieszeni twierdzić że to nie moja ręka, a to wszystko czynić przy aplauzie tłumów, to wyjaśnij mi jakie słowo „wstyd” mogłoby dziś mieć znaczenie?
Jagoda: Niektórzy, w tym były premier L. Miler, doradzają natychmiastowe złożenie konstruktywnego wotum nieufności po dzisiejszym zaprzysiężeniu tak zwanego rządu Morawieckiego.
Skróciłoby to możliwość dewastowania państwa przez kaczystów o tydzień. Co przy tym, co wyprawiają, ma niebagatelne znaczenie.
Czekaliśmy lat osiem, poczekamy i tydzień. A to, co w tej chwili robi PiS, to (po pierwsze) jest łatwo odwracalne, a przede wszystkim (po drugie) demonstruje społeczeństwu na czym właściwie polegają te tak zwane prawicowe ideały – na bezczelnej kradzieży, zawłaszczaniu państwa, betonowaniu koryt dla partyjnych świń. Widzimy wszyscy praktyczny aspekt „dekalogu polskich spraw”, polegający na tym, żeby jak najwięcej ukraść, póki jeszcze można. Jeszcze kominy są na zewnątrz, jeszcze dymią, słychać wciąż dźwięki orkiestry, ale dziób już nabiera lodowatej wody.
Pisałem wcześniej, że Gliński z Żarynem są jak przygłupi włamywacze, którzy zostali otoczeni w okradanym domu przez policję: wiedzą o tym, bo słychać dźwięk policyjnych syren, przez okna widać błyski kogutów na radiowozach, ale oni dalej ładują do worków kradzione dobra – ale to jest modus operandi całego PiS (choć akurat Gliński wykazuje szczególną energię tępego politruka*). I to jest samobójcza strategia, bo im mocniej naciągną wahadło, z tym większym impetem przeleci na drugą stronę. O ile wcześniej, z różnych względów, nastroje rozliczeniowe nie były aż tak mocne wśród polityków Trzeciej Drogi, to teraz PiSowska hucpa zdecydowanie zaostrzyła ich determinację na radykalne oczyszczenie wszystkich zakątków tej stajni Augiasza.
* – Któryś z komentatorów kilka lat temu trafnie zdiagnozował byłego ministra (braku) kultury: swego czasu został ośmieszony przez Kaczyńskiego za pomocą tabletu. Nie może odegrać się na sprawcy swojej kompromitacji (tak jak bity pies łasi się wciąż do swojego właściciela), więc mści się na tych którzy się wtedy śmiali lub mogli śmiać – czyli na wszystkich.
Nowy hit w internecie:
https://wiadomosci.radiozet.pl/polska/polityka/dominika-chorosinska-skompromitowala-sie-w-radiu-zet-wywiad-stal-sie-hitem-internetu
Należy się obawiać czy dalej nie będzie tak jak to opisał niejaki Orwell w
Folwark zwierzęcy – Animal Farm.
Nie probujmy udawac, ze pisowi ludzie powstali i dzialali/dzialaja w prozni. On sa z nas i wsrod nas. Podobnie Kalinowi ludzie. Z politycznego niebytu nie jestesmy w stanie wyslac ich w polityczny niebyt. Przy czym nie chodzi tu o dzialaczy i urzednikow, lecz o zwyklych obywateli i obywatelki. Do tego w spolecznym swiecie, w ktorym wiele milionow wierzy w globalny spisek Globalistow, pozostale miliony w czerwone pantofelki.
Stary Profesor
27 LISTOPADA 2023
15:23
Sensownie i dobrze ostrzegasz przed powstaniem jeszcze większego bałaganu.
Osiem lat czekałem i dwa tygodnie to tylko chwila, która może uratować kraj od zguby. Masz rację, pisząc o pacie konstytucyjnym, który będzie wykorzystany przez prezydenta pisowskiego i tu nie mam złudzeń.
Jagoda
27 LISTOPADA 2023
10:41
„Niektórzy, w tym były premier L. Miler, doradzają natychmiastowe złożenie konstruktywnego wotum nieufności po dzisiejszym zaprzysiężeniu tak zwanego rządu Morawieckiego.”
Milerowi nie ufam (miałem okazję z nim prywatnie rozmawiać lata temu) i nie dziwię się, że tak doradza. Dziwię się tym innym.
Ministerstwo kultury… to ma szczęście do kurew regularnych…
Pierwszy, to jedna z ostatnich popłuczyn – obok neostalinowca Czabańskiego – peerelowskich złogów i moczarowskich metod „zarządu” folwarkiem.
Druga, to przykład natchnionej niewolnicy seksualnej wykorzystywanej przez środowisko filmowo-teatralno-telewizyjne w celach rekreacji i reprodukcji gatunku, w zgodzie z nauką kościoła frywolnych lubieżników, w nadziei na miłosierdzie boże i zero marnotrawstwa plemników i jajeczek, a w końcu tej katoerotycznej zabawy, żyjącej głonie z 500/800+ indeksowanych oraz datków pomocy socjalnej.
Obraz nędzy i rozpaczy.
I nie przewidział bogactwa form i stosunków nasz wielki Jan z Ciemnego Lasu pisząc we fraszce „Na matematyka„:
Ziemię pomierzył i głębokie morze,
Wie, jako wstają i zachodzą zorze;
Wiatrom rozumie, praktykuje komu,
A sam nie widzi, że ma kurwę w domu.
Dzisiaj widzą i wiedzą i idą wet za wet – kto da dupy bardziej i będzie z tego więcej dzieci – dzieci kurewskiej miłości…
@babilas
28 LISTOPADA 2023 11:42
Jego rodzony brat postawił bardziej brutalną diagnozę.
Aborygen
28 LISTOPADA 2023 1:57
„Zauważyłem, że czasami wzbudzam w ludziach lęk. Ale boją się samych siebie. Sądzą,że to ja ich przerażam, czyni to jednak karzeł kryjący się w nich, człekopodobna istota o małpiej twarzy, wystawiająca głowę z ich duszy. Ogarnia ich strach, bo nie wiedzą, że mają w sobie inną istotę”. (Karzeł, Par Lagrkvist, wyd. 1944)
Znakomicie, że przypomnialeś dzieło Lagerkvista, u nas wydane, w przekładzie Łanowskiego w PIW 1965.
Mam obawy, że figura/postać „karła” – w literaturze i życiu – to jednak coś innego niż figura „kurdupla„.
Jak pisał F.Ch. Hebbel1
Granica kreatury jest wolnością natury.
Andrzej Busza we fragmencie swego wiersza Karły pisze:
karły
o tak nadchodzą karły
chyłkiem
przez podszycie
stadami i kolumnami
szparki ich wąskich ślepi
zielonych jak trawa
świecą w zielonkawej mroczy
lasy rozbrzmiewają głosami licha
piski chrupanie obleśne mlaski
(…)
Lemuelu Rodionie
módlcie się za nami
bowiem zalakowany na siedem pieczęci pergamin
zżółkły i pomarszczony
jak skóra ich twarzy
obwieszcza
że ich jest królestwo
i że oni posiądą ziemię
Ten poeta nie przeciwstawia karłów olbrzymom.
Te karły są bardziej realne i zostawią po sobie trupy, zgliszcza i ruiny…
To kurduple w każdym calu, ale o niszczącej sile wirusów.
Komentarze blogowe wskazują na proces, który uruchomił Kaczyński – demoralizację polityków i sparszywienie polityki.
Zeszmacenie osobowości, podeptanie prawa i reguł współżycia społecznego, zredukowanie kultury do pierwotnych aspiracji – jak dają, to bierz, jak biją, to uciekaj, otumanienie czynnych polityków od wójtów do marszałków parlamentarnych władzą, łatwymi i nienależnymi korzyściami dla nich samych oraz rodzin i znajomych, rozpowszechnienie zasady polegającej na tym, że robienie z gęby cholewy jest korzystniejsze niż dotrzymywanie słowa (typowe przypadki, to zdemoralizowany Kukiz i Mateusz najgorszy premier) oraz narzucenie swojemu elektoratowi poczucia o wielkości ludzi, którzy nim rządzą, wspaniałomyślności, mądrości i niezbędności dla niego ludzi, którzy może i kradną, ale się dzielą, może nienawidzą, ale nas bronią, może nieraz kłamią, ale więcej mówią prawdę. A to, ze Polska ma wrogów, to nie jest żadne kłamstwo, to szczera prawda.
TJ
@ ecres
Pomyliło się tobie coś. „Lot na kukułczym gniazdem’ to nie jest żaden pisiaczy film. To jest film krytykujący to do czego pis chciał doprowadzić.
Polska jest tradycyjnie już ciężkim partnerem . Tutaj często mylony jest krótkowzroczny egoizm narodowy z polską racją stanu. Myślę , że wynikać to może z stosunkowo młodego wieku demokracji w Polsce i faktu, że Polska w sumie jednak nie dawno, dokonała radykalnego zwrotu w swojej orientacji międzynarodowej.
Dlatego tym ważniejszym jest jak najdokładniejsze określenie, ponad wszelkie interesy partyjne , co tą polską racją stanu jest.
@KMP
🙂
@lemarc
Bursa?
Wypowiedź pana ahoy 28 LISTOPADA 2023 12:54 to jest zupełne przegięcie, i bardzo przepraszam Redaktora, zafajduje jego blog obrzydliwością. Naprawdę chcemy taką narrację i język po naszej stronie? Może by tak merytorycznie. Marcinkiewicze i Bosaccy to też religijna prawica, i zachowali się o wiele gorzej wobec swoich partnerów/partnerek i nikt ich takim łajnem nie obrzucał. Pogarda dla kobiet ma się w najlepsze. Gdyby nie kobiety, to gnilibyście dalej pod władzą pisu i konfy, więc może czas zmienić język.
Adam Szostkiewicz
28 LISTOPADA 2023 18:17
Bursa?
Nie, nie Bursa … akurat ten wiersz autorstwa Andrzeja Buszy (1938) ) w przekładzie Bogdana Czaykowskiego, który odkryłem przypadkiem.
Andrzej Busza, Atol, wyd. Polski Fundusz Wydawniczy w Kanadzie i Stowarzyszenie Literacko-Artystyczne „Fraza”, Toronto-Rzeszów 2016.
Andrzej Busza urodził się w Krakowie w 1938 r. Jest poetą polsko- i angielskojęzycznym, eseistą, literaturoznawcą. W 1939 r. wyemigrował z Polski. Od 1965 r. mieszka w Vancouver w Kanadzie. Jest emerytowanym profesorem University of British Columbia.
Jako najmłodszy reprezentant literatury emigracyjnej po 1939 r. i członek pokoleniowej grupy literackiej „Kontynenty” w latach 50. i 60. XX. wieku w Londynie, jest jednocześnie związany filozoficznie i estetycznie z krajowym nurtem współczesności. W świecie akademickim jest cenionym badaczem i znawcą twórczości i życia Josepha Conrada.
https://www.cultureave.com/andrzej-busza-poezje-z-tomu-atol/
https://core.ac.uk/download/pdf/229229073.pdf
KMP
28 LISTOPADA 2023 16:27
„Lot na kukułczym gniazdem’ to nie jest żaden pisiaczy film. To jest film krytykujący to do czego pis chciał doprowadzić.
Użył bym w tym zdaniu formy mocniejszej: dwóch czasowników – do czego pis chciał doprowadzić i nadal tym mocniej chce podrażniony w swej urażonej patologicznej dumie i godności – typowej dla psychopatów i cwaniaków uzależnionych od posiadania władzy.
Jeszcze o karlach, z czasow moich studiow:
„Kiedy slonce kultury zachodzi, to i karly rzucaja dlugie cienie”
@lemarc
Dziękuję za wyjaśnienie: ciekawe.
izabella
28 LISTOPADA 2023 19:00
Gdyby nie kobiety, to gnilibyście dalej pod władzą pisu i konfy, więc może czas zmienić język.
Mogę zrozumieć pani rozgoryczenie, ale pani nie rozumie albo nie chce zrozumieć problemu, o którym piszę na podstawie ogólne dostępnych informacji.
Piszę o wysokich funkcjonariuszach i funkcjonariuszkach pisdnego reżimu.
Ta pani aktorzy i żyje jak chce od ponad 20 lat… do żadnego komentarza na jej temat mnie nie sprowokowała.
Teraz a jakże…
Dla uspokojenia polecam łagodniejszy tekst o tym samym:
https://viva.pl/ludzie/newsy/dzieci-maz-i-przemiana-dominiki-figurskiej-z-kim-miala-romans-115449-r1/
KMP.Myslałem ,że zrozumiesz ,Mnie chodziło o to,,ż e pokazli w telewizorze dom wariatow.