Gdzie dwóch się bije…
Skrajnie prawicowy rząd premiera Netanjahu bardziej angażował się w rozgrywkę z opozycją niż w sprawę bezpieczeństwo państwa Izrael. Tragiczne skutki tej polityki śledzimy dzisiaj z osłupieniem. Palestyńscy bojówkarze porwali z terenów, gdzie wtargnęli, m.in. młodą kobietę. Jej zbezczeszczone ciało obwozili jak łup wojenny po ulicach Gazy, wykrzykując „Allah jest wielki”.
Jeśli Bóg istnieje, to z tym barbarzyństwem nie ma nic wspólnego albo jest tylko plemiennym bożkiem. Tu wszystko jest polityką po każdej stronie, a religię bezcześci się na użytek polityki, jak tę nieszczęsną kobietę.
Lekcje dla Polski z nowej wojny na Bliskim Wschodzie nasuwają się same. Nie trzeba specjalistycznej wiedzy, by powiązać tę katastrofę z naszą sytuacją. Gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta. Tam – ekstremiści, u nas autorytaryści. „Bibi” w obawie przed procesem sądowym pod zarzutami korupcyjnymi rozpoczął deformę sądownictwa. Skłócił na tym tle społeczeństwo. Masowe protesty w obronie demokracji i praworządności przybrały rozmiar wojny izraelsko-izraelskiej. Służby specjalne wciągnięto do tej wojny, choć stawiały opór, podobnie jak wojskowi. Upolitycznienie służb i wojska w kraju demokratycznym zagraża jego bezpieczeństwu. Zamiast robić swoje, czyli strzec bezpieczeństwa państwa i obywateli, angażują siły i środki do walki z politykami i obywatelami swego kraju, odrzucającymi politykę obecnego rządu. Taki kraj nie może być bezpieczny.
Prawdziwy wróg czekał na rozwój wydarzeń, aż w końcu uderzył. Nie jestem specem od wojskowości i służb specjalnych, ale było dla mnie oczywiste, że wrogowie wykorzystają wewnętrzny konflikt w Izraelu do zaatakowania go. Atak zaskoczył Izrael, jak ten sprzed 50 lat, kiedy w Jom Kipur napadły na państwo izraelskie Egipt i Syria. Niektórzy porównują obecną napaść Hamasu z atakiem bin Ladena na Amerykę 11 września 2001 r. Zaskoczenie oznacza, że wywiady nie zadziałały albo że ostrzeżenie zostało zignorowane, tak jak stało się to w Stanach.
Dlaczego państwo, którego wywiad uważa się za jeden z najlepszych na świecie, nie zostało przez niego ochronione przed atakiem? Dlaczego system Pegasus nie wyśledził przygotowań? Czy służby infekowały nim telefony opozycjonistów, jak u nas, zamiast liderów i dowódców Hamasu? Dlaczego budząca podziw i zazdrość przeciwrakietowa „żelazna kopuła” nie zestrzeliła tak dużej liczby rakiet, aby nie zdołały sięgnąć celów w Izraelu? Być może kiedyś, po wojnie, opinia publiczna pozna odpowiedź na te pytania, na razie konflikt się toczy i rosną obawy, że przekształci się w wojnę na wielu frontach, ze wsparciem USA po stronie Izraela oraz Iranu i Rosji po stronie Hamasu.
Ludzie cierpią i giną i w Izraelu, i w Gazie. Na jednym zdjęciu widzimy bosą starszą Izraelkę z związanymi za plecami rękami, eskortowaną przez uzbrojonego po zęby młodego hamasowca po pustej drodze. Polakowi przypominają się zdjęcia z Żydami wyprowadzanymi z getta warszawskiego pod eskortą Niemców.
Na kolejnym widzimy niepełnosprawną dziewczynkę palestyńską na białym plastikowym krześle, niesionym przez dwóch cywilów w Gazie, z której ludność ucieka przed spodziewanym wejściem sił izraelskich. Wszystko dlatego, że politycy od lat nie są w stanie dojść do porozumienia, a jak raz doszli 20 lat temu w Oslo, to jego współautor, premier Rabin, został zamordowany przez izraelskiego przeciwnika autonomii palestyńskiej.
U nas nie ma zagrożenia ze strony Hamasu, ale istnieje zagrożenie ze strony dużo silniejszych reżimów Łukaszenki i Putina. Hamas opracowywał plan ataku na Izrael długo i szczegółowo, czego dowodem jest napaść trwająca od soboty. Było dość czasu, by Izrael się przygotował, ale tak się nie stało, co też widać po przebiegu ataku. Naturalnie przyjdzie czas kontrofensywy i rewanżu, ale konflikt dalej nie zostanie rozwiązany, tylko się pogłębi, a może i rozleje szerzej.
W Polsce mieliśmy ostrzeżenia przed możliwą napaścią Rosji. Nie tylko w formie pogróżek z Kremla. Ujawniono przypadki ingerencji w polską przestrzeń powietrzną. Urzędujący minister obrony próbował w to wrobić dowódców wojskowych, a teraz doprowadził do ich odejścia ze stanowisk, choć to on powinien odejść. W ramach obsesji na punkcie Tuska ujawniono część polskich planów obronnych przyjętych za rządów PO/ZSL. Chodziło o jeden z wariantów na wypadek posuwania się w głąb kraju sił wroga. Na kłamliwy i niebezpieczny użytek wyborczy – że niby „Tusk chciał oddać pół Polski agresorom” – pokazano wschodnim reżimom, jak Polska się przygotowuje do obrony przed ich napaścią. To zdrada stanu.
Pocieszamy się, że póki Polska jest w NATO, jesteśmy bezpieczni, wszystko jedno, kto rządzi. Przykład Izraela pokazuje, że warunkiem bezpieczeństwa, tak samo ważnym, jest zgoda narodowa wokół własnego państwa. Zgoda polega na wyłączeniu kwestii bezpieczeństwa z bieżącej walki politycznej. PiS, jak „Bibi”, stawia wyżej swoje interesy niż interesy narodowe. Promuje się na tle mundurów, a jednocześnie zarzuca opozycji, że chce wciągnąć wojsko do kampanii wyborczej. Z takim ministrem obrony i taką władzą nie jesteśmy bezpieczni.
Komentarze
ZSL? To chyba Freud się kłania…
W Izraelu powstaje rzad jednosci narodowej.
A co w Polsce w obliczu wojny w Ukrainie i i publicznych grozb ze strony Rossji? Naczelnik Kaczynski 13 XII 1981 wysypial sie do 12:00. Macierewicz zmasakrowal wywiad wojskowy a Blaszczak „zneutralizowal” kilku z najleprzych generalow Wojska Polskiego.
Co PiS planuje po przegranych wyborach? Bereze dla demokratycznie wybranej opozycji?
Polska jest czlonkiem NATO ale sklocona ze wszystkimi sasiadami.Czy plucie na Niemcow wrazie konfliktu zbrojnego nie odwroci ich od nas?Co bedzie z kontygentem USA w Polsce jezeli nastepne wybory wygra Trump?Dzisiejsza atmosfera w polskiej armii przypomina ta z 1939 roku.Owczesnie rauty i slogan „nie oddamy guzika od munduru”.Dzisiaj sklocone dowodztwo przez samozwanczego „generala”Blaszczaka.PIS powinien odejsc w pis!!
Ja bym jeszcze dodał że Bibiemu tak naprawdę ataki Hamasu są na rekę. Kiedy władzy ziemia usuwa się spod nóg to najlepszym sposobem odzyskania poparcia jest wywołanie wojny i Liqud- partia Netanjahu cały niemal czas grał na zaostrzenie konfliktu z Palestyńczykami. Zaczęło sie od aresztowania Arafata co dało władzę Hamasowi.
Wreszcie zaczynaja mówić mądrzy Polacy, których wielu, ale z trudem przebijają się przez mury tępych gebelsów, świniopasów i pachołów na służbie pisdnej mafii…
Proszę ich uważnie wysłuchać…
https://twitter.com/szumand/status/1711766786658500977?t=3rfDiDM6I1fRyNIaGSMJvg&s=19
Też uważam, że sytuacja w Izraelu i w Polsce jest zbyt podobna, aby można było spać spokojnie.
Netanyahu po raz pierwszy został premierem jeszcze w latach 90. Stracił władzę, ale po 10-letniej przerwie wrócił na dłużej. Zupełnie jak Kaczyński. Potem udało mu się wygrać 3 razy z rzędu, jednak trzecie zwycięstwo nie wystarczyło do utworzenia rządu, co doprowadziło do patu i serii przedterminowych wyborów. Ostatecznie w 2021 roku opozycji udało się wielkim wysiłkiem sklecić koalicję „od Sasa do Lasa”, tj. od żydowskich nacjonalistów po Palestyńczyków. Jedna z posłanek, chcąc uczestniczyć w decydującym głosowaniu, kazała się przywieźć ze szpitala na noszach.
„Bibi” zjednoczył przeciw sobie tak różnorodne siły, bo – podobnie jak Kaczyński – jest postacią skrajnie polaryzującą społeczeństwo i scenę polityczną. Nawet teoretycznie bliskie Likudowi partie prawicowe wolały sprzymierzyć się z lewicą i partią arabską niż wejść w koalicję z Netanjahu. Nie bez znaczenia były również zarzuty korupcyjne, jakie premier Izraela otrzymał już w 2019, grożące 13 latami więzienia.
Niestety, koalicja przetrwała niewiele ponad rok. Netanyahu wrócił jak nawrót choroby nowotworowej. Żeby nie tracić do więzienia, zaczął likwidować niezależne sądy. Wywołało to falę ulicznych protestów, które trwały przez wiele miesięcy aż do ubiegłego tygodnia. Przerwał je dopiero atak Hamasu.
Świat się zastanawia, dlaczego legendarny Mossad nie zdołał zapobiec rzezi. Złośliwi twierdzą, że Bibi za bardzo obciążył go „ważniejszymi” zadaniami, takimi jak podsłuchiwanie opozycji Pegasusem. Wiele wskazuje jednak na to, iż Netanyahu miał sygnały od służb, ale celowo je zignorował, ponieważ atak Palestyńczyków był w jego interesie – miał spowodować tzw. efekt flagi, czyli w obliczu niebezpieczeństwa skupić cały naród wokół rządu, a w szczególności zakończyć protesty, zneutralizować opozycję i uratować skorumpowanego premiera przed więzieniem. Z tym, że Bibi miał się nie spodziewać aż takiej eskalacji przemocy.
Wracając na nasze podwórko, dochodzę do wniosku, że w Polsce sytuacja może rozwinąć się podobnie. Jeśli PiS jakimś cudem zdobędzie za mało głosów, aby utrzymać władzę, a opozycji uda się utworzyć szeroki koalicyjny rząd, to do pokonania nowotworu jeszcze daleko. Kaczyński z Morawieckim pokazali niejeden raz, że dla utrzymania koryta zdolni są do wszystkiego.
Niepokojące jest to, że nie tylko skrajna prawica zaszła za skórę Izraelitom, ale też zalewa Europę. Widocznie spokój i pokój znudził się człekokształtnym i chętnie powróciliby do wielkich wojenek na wzór ostatnich dwóch, po to tylko żeby na kilkadziesiąt lat znowu powrócił globalny pokój i spokój.
Tacy, niestety jesteśmy. Zdziwiony tylko jestem, że my człekokształtni nazwaliśmy się rozumnymi- chyba na wyrost.
No cóż, wiem że się starzeję i przynajmniej nie szkoda będzie mi odchodzić z tego świata, patrząc na nas, jacy jesteśmy pier……ci i bez perspektyw na przyszłość w normalności i globalnej wspólnocie.
https://www.onet.pl/informacje/deonpl/kard-grzegorz-rys-smoka-nie-pokonuje-sie-na-smoczy-sposob/ty37phg,30bc1058
Skąd Grzegorz Ryś wie, jakiego Kościoła chciał Bóg?
Jeśli wie, dlaczego Kościół nie jest taki, jaki chciał widzieć Bóg?
Jeśli Bóg istnieje to zapewne nikt nic o nim nie wie.
Całe nieszczęścia ludzkie są między innymi z przyczyn religijnych i tu żadnej wątpliwości nie mam.
Jeśli byłoby więcej filozofii życia, a mniej doktryn religijnych i wizji opętanych, może ten świat ludzki byłby normalniejszy i bardziej rozumny?
Każdy naród składa się po części z durniów i psychopatów. U nas jest ich najwyraźniej wiecej niż w cywilizowanych krajach. I ten fakt ma odbicie w tym, że do władzy dorwały się typy niczym uciekinierzy ze szpitala psychiatrycznego. Normalni ludzie, wychowani w standardowych polskich warunkach, mimo całej gamy minusów życia w tych minionych czasach, nie powinni wybierać czegoś takiego jak pis, chociażby z tego względu, że już po pierwszej kadencji byo jasne, że pis gotuje nam nowy PRL. Wszyscy na świecie utożsamiają władzę z narodem co stawia Polaków w bardzo niekorzystnym świetle. Ciągle jesteśmy w tej samej grupie porąbanych narodów razem z Rosją. To wariactwo jest, jak widać, nieuleczalne.
A co do wojny w Izraelu, to nikt nie docenia tego, że Izrael dla naszego dobra opóźnia marsz Islamu na świat. Żydzi nie są sympatyczni ale oni jedni stawiają im opór. Od czasów Mahometa muzułmanie krok po kroku, wykorzystują ideologię, w którą wplątali Boga i dokonują podboju szlachtując wszystkich, którzy nie przyjęli ich bredni. A tu jakiś pieprzony Izreal stanął im na drodze podczas gdy inni już się poddali do tego stopnia, że nawet opowiadają jakieś brednie, że niby Islam to religia pokoju.
Czyżby świętokrzyskie było gnojownikiem Polski?
Tumanowice spotęgowane, pisdne matołectwo w całej swej krasie…
Smutne to i ponure…
@AS
Porownywanie obecnej sytuacji w Izraelu z sytuacja w Polsce, mimo pewnych „wysilonych“ analogii, jest conajmniej nie na miejscu. Nazywanie czlonkow Hamasu, bojowkarzami jest nie tylko eufemizmem. Spodziewalbym sie takiego porownania raczej po Kalinowych ludziach. Przy okazji uwaga dla spiskowcow oraz jawnych czy ukrytych antysemitow: Wojna w Izraelu jest wojna z Hamasem, Hisbollah, nie z Palestynczykami.
Tygodnie obecnego rzadu w Izraelu sa policzone.
Prosze nie mieszac muzulmanow z islamistami. KPM krytykuje PiS poslugujac sie pisowa mowa. Poza tym antysemicki tenor wpisu.
MM
???
@KMP
Durnie i psychopaci na obrzeżach krzywej. Po środku zwykli oportuniści, którzy po upadku kaczystanu będą najgłośniej krzyczeć, że oni nigdy nie wspierali, potępiali stawiali opór.
Jak w każdym barze : gdzie dwóch pije… tam zawsze barman korzysta (tu wstawić kto konkretnie wedle wyznawanego światopoglądu oraz wyznawanej spiskowej teorii dziejów).
Nie wiem, ile czasu Europa będzie jeszcze czekać na Polskę, aż wytrzeźwieje, bo pije ostro. Być może cierpliwość się wyczerpie po niedzieli, gdyż ja tam bym zaczekał z tym ustawianiem krzeseł przed sceną, na której ma się dokonać domniemany upadek pis-u. Pisowski wieprz ciągle u koryta, a więc jeszcze nie czas na wykrawanie z niego kotletów na obiad. Dziś w GW Pytel dość niepokojąco …
Bliski Wschód … ech, te kłótnie w rodzinie … Ktoś polewa, i to ostro.
Saldo mortale
12 PAŹDZIERNIKA 2023
8:40
„Prosze nie mieszac muzulmanow z islamistami”.
Może łaskawie wyjaśnisz, o uczony Panie, obydwie nazwy. Bo w moim słowniku religioznawczym muzułmanie (arab. muslim) to wyznawczy islamu. O islamistach nie ma ani słowa.
@ Gostek
Tych wszystkich „oportunistów”, którzy przy każdej okazji jak g….. przyklejaja się do statku i krzyczą płyniemy trzeba zaliczyć do tych wcześniej wymienionych. Wszyscy symetryści robią podobną robotę. Nigdy nie wygrzebiemy się z tej świńskiej kultury jeżeli nie postawimy na dobrą edukację, która dawałaby wiedzę i wychowanie, w którym ważna jest empatia. Nieuctwo, chamstwo i amoralność aktualnej władzy aż bije po oczach. Jeżeli nadal będzie brakowało pieniędzy i dbałości o polskie szkolnictwo to nadal będziemy barbarzyńcami.
Saldo mortale
12 października 2023
8:34
” Tygodnie obecnego rzadu w Izraelu sa policzone.”
Tak jak Hamasu.
Dlaczego epigonki i epigoni czasow zaprzeszlych podpieraja swoje nieustajace proby nieudanych lub niedoszlych dziennikarzy kawalkami zyciorysow, udanym zyciem, sukcesami zawodowymi, ktore dzisiaj nie maja zadnego znaczenia, i upiekszaja sie sami w blogosferze? Niskie ego? Czy brak wiary, ze tekst broni sie sam?
Prawdopodobnie sa to kolejne proby „latania “ wlasnej wartosci dodanej.
Pytanie dodatkowe za „grosza”; skad bierze sie mania tu piszacych polegajaca na postrzeganiu krytykujacych antysemityzm i antyhumanizm, prawa czlowieka, jako zydow. Coz, antysemityzm tych osobniczek i osobnikow jest bezgraniczny. Wedlug ich maniakalnego antysemickiego mniemania tylko zyd moze krytykowac antysemityzm. Kinga, blogowa przodowniczka z bloku alias Kalina broni sie jak moze i pieli 11po 11.
Kwestia fobii w wyborach skrajnej prawicy jest postawiona na wyrost, szczegolnie gdy tak naprawde nie znamy odpowiedzi i zastepujemy fakty kolejnym eufemizmem. Obywatelki i obywatele glosujacy na skrajna prawice niczego i nikogo sie nie boja doraznie, raczej to my sie ich boimy i nie wiemy co z nimi poczac, przynajmniej w obszarach politycznych. Nie uciekajac do psychologii glebi na poziomie zubozonej blogowej Kingi kochajacej czerwone pantofelki oraz pielacego jedenascie po jedenascie, tyczy rowniez Kingi, widzimy dosc wyraznie, ze kwestia zaufania nie ma dla tych postpolitycznych wyborcow zadnego znaczenia. Oni wysiadaja lub wsiadaja na przystanku na zadanie w drodze do nikad, jakakolwiek polityczna droga ich nie interesuje.
Nie, tu chodzi o zwykly rasizm i brak wiedzy o interkulturalnym swiecie, ten wielokulturowy nalezy do przeszlosci, a glosujacy na skrajna prawice obawiaja sie tegoz, gdy przyszlosc jest interkulturalna. Ci ludzie nie sa zdolni do jakiejkolwiek refleksji i padaja ofiara taniej, populistycznej propagandy. Wpadaja w pulapke grupy, w ktorej moga sie poczuc politycznie bezkarni, nie ponoszac obecnie zadnej odpowiedzialnosci za swoje wybory. Moga raz w zyciu poczuc sie rzekomo waznymi. Ci natomiast, ktorych wybieraja, maja swoje polityczne piec minut i to oni sie obawiaja ewentualnej pustki po przegranych wyborach. Ci ludzie sa niemi i tlumaczenie ich postawy przez AS nie ma wiekszego sensu. Te medode stosuja rowniez epigoni czasow zaprzeszlych jak Kinga i Pielacy. Oczywiscie nie chcialbym probowac porownian jakosciowych. Uwazam, ze AS niepotrzebnie tlumaczy wyborcow niosacych bagaz trudniej mlodosci w PRLu. Kalinowi i Pielacy ludzie zapatrzeni w siebie i wlasna uniewazniona w 1989 roku przeszlosc ratuja sie dyskwalifikujac takich wyborcow celem ratowania siebie, swojej oportunistycznej przeszlosci. Pozwalam sobie na uwage, ze ten polityczny temat jest tematem dla antropolozek i antropologow.
Harari…
„Yuval Noah Harari zabrał głos na temat ataku Hamasu na Izrael. Choć w pierwszych godzinach ataku padały porównania do wojny Jom Kippur, zdaniem historyka bardziej zasadne są porównania do Holocaustu
„Znam wielu ludzi, którzy właśnie otrzymali najgorszą wiadomość w swoim życiu” — pisze, relacjonując historie bliskich i przyjaciół z zaatakowanych kibiców. Jego zdaniem Izrael płaci dziś cenę za „lata pychy”
Harari twierdzi, że prawdziwym wyjaśnieniem obecnej dysfunkcji Izraela jest populizm, a nie rzekoma niemoralność. Krytykuje zarówno rząd, jak i premiera
„To sojusz mesjanistycznych fanatyków i bezwstydnych oportunistów, którzy zignorowali wiele problemów Izraela i zamiast tego skupili się na zdobyciu nieograniczonej władzy dla siebie” — ocenia
Historyk podkreśla też, że izraelski rząd był ostatnio wielokrotnie ostrzegany przez własne siły bezpieczeństwa i licznych ekspertów przed zagrożeniem.
(…)
Niezależnie od tego, ile winy przypisuje się Izraelowi, nie wyjaśnia to dysfunkcji państwa. Historia nie jest bajką z morałem.
(…)
Zdaniem pisarza od wielu lat Izrael jest zarządzany przez „populistycznego siłacza”, Benjamina Netanjahu, który „jest geniuszem public relations, ale przy tym niekompetentnym premierem„. „Wielokrotnie przedkładał swoje osobiste interesy nad interes narodowy i zbudował karierę na dzieleniu narodu i nastawianiu ludzi przeciwko sobie. Obsadzał kluczowe stanowiska bardziej w oparciu o lojalność niż kwalifikacje, przypisywał sobie zasługi za każdy sukces, nigdy nie biorąc odpowiedzialności za porażki i wydawał się nie przywiązywać wagi do mówienia lub słuchania prawdy” — krytykuje obecnego premiera Harari. Jego zdaniem najgorsza była koalicja utworzona przez Netanjahu w grudniu 2022 r.
Harari wytyka, że politycy obrali kurs na skrajnie dzielącą społeczeństwo politykę, którą oparto na „oburzających teoriach spiskowych na temat tych instytucji państwowych, które sprzeciwiają się ich polityce”.
Bez względu na to, co ktoś myśli dziś o Izraelu i konflikcie izraelsko-palestyńskim, sposób, w jaki populizm zniszczył państwo izraelskie, powinien służyć jako ostrzeżenie dla innych demokracji na całym świecie. (The Washington Post. Onet.pl)
Saldo mortale
12 PAŹDZIERNIKA 2023
8:34
@AS
Porownywanie obecnej sytuacji w Izraelu z sytuacja w Polsce, mimo pewnych „wysilonych“ analogii, jest conajmniej nie na miejscu.
Mój komentarz
Jest jak najbardziej na miejscu porównanie, jakiego dokonał gospodarz bloga. Netanjahu w Izraelu szedł tą samą ścieżką do władzy i będąc już u władzy, co Kaczyński, uruchomił ten sam mechanizm zjednujący mu poparcie, co Kaczyński w Polsce, wykorzystał, jak pisze Harrari, oddziaływanie mesjanistyczno-marzycielskie na społeczeństwo.
TJ
Pisdny Kownacki … spec od szmacenia się… odrażający trep….
Oredzie za orędziem. Agitka za agitką. Ciekawe byly dzisiaj Wiadomości. Przypomniano o zarzutach korpcyjnych wobec Grodzkiego jako grunt pod wstrętne oświadczenie TVP-is przed jego wystąpieniem. Duda mnie rozbawił stwierdzeniem, ze przestrzega przed chaosem jesli opozycja wygra. Rozumiem, ze przestrzega przed samym sobą. Do tworzenia chaosu są potrzebne dwie strony, czego zapewne nie rozumie. Pogratulowac doktoratu.
Dzisiaj GUS opublikowal dane o wynikach badań wynagrodzeń i ich rozkładu i struktury w październiku 2022…
Wynika z nich smutna i skrywana prawda… stanowiąca dobry argument w debacie przedwyborczej… uchylajacej kawałek naszej rzeczywistości na rynku pracy…
Oto moja pigułka kondensat info, po przepracowaniu oficjalnych danych, którego warto mieć świadomość…jak mydli oczy propaganda rządowa, jak robi ludzi w bambuko…
Siła nabywcza mediany miesięcznych wynagrodzeń brutto w gospodarce narodowej (≥10 pracowników) w październiku 2022, po 8 latach, wzrosła realnie (po uwzględnieniu skumulowanej inflacji) o ok. 25% do kwoty 5700 zł, co daje netto ok. 4200 zł.
Czyli połowa pracowników zatrudnionych w takich podmiotach gospodarczych zarabia przeciętnie netto mniej, a druga połowa więcej od kwoty 4200 zł.
Ten 25 procentowy realny wzrost kwoty brutto mediany w latach 2015-2022 daje jej średni roczny realny wzrost na poziome ok. 2.8% czyli o ok.123 zł czyli to przeciętne wynagrodzenie brutto rosło średnio corocznie o równowartość ceny promocyjnej flaszki 0.7l whisky 12yo Glenfiddich w Biedronce we wrześniu/październiku 2022.
Czyli netto „na rękę” … rosło jeszcze mniej.
Czyli za taki wzrost mediany wynagrodzeń w Polsce nie można nawet posmakować szlachetniejszych trunków… a tu takie halo … o pisdnym dobrostanie…
@observer
Zważywszy na międzynarodową rozpoznawalność Harariego, to ważny głos. Symetryści zrównujący Hamas z państwem Izrael jako takim samym złem, powinni go posłuchać.
@studniówka
To pewno ma pan stary słownik. Każdy islamista jest formalnie muzułmaninem, większość muzułmanów to nie są islamiści. Islam to religia monoteistyczna, islamizm to ideologia wyrosła z fundamentalistycznej interpretacji islamu. To jak z wiarą katolicką i Ordo Iuris.
TJ
Netanjahu nie jest obecna „sytuacja“ w Izraelu. Ograniczanie sie do niego jest bardziej niz nieporozumieniem. Zgadzamy sie wiec, ze sie nie zgadzamy. Poza tym z sytuacji w Izraelu wynika, ze Netanjahu jest juz przeszloscia.
Piotr II
Oczywiscie.
Studniowka…
Znow za sto lat matura. Jestes zwyklym Blogomatolkiem.
Ostatnio na skrzynkę pocztową dostaję mejle propagandowe PiS-u i SMS-y na smartfon. Uwazam to za pogwałcenie prywatności i wymogów RODO. Zauwazyłam też spoty gadzinowe w TVN i takież reklamy w programach radiowych stacji, które uwazałam za opozycyjne, np. RadioEska. Czy naprawdę pecunia non olet?
Szanowni Państwo: w bieżącym numerze Polityki jest ciekawy wywiad Ł.Lipińskiego z prof. socjologiem Sadurą na temat przyczyn odchodzenia partii w kampaniach wyborczych od programów do emocji, które -zdaniem profesora- obecnie opanowały całą kampanię. Profesor stawia tezę, że partie odchodzą od programów na rzecz emocji, bo przekonały się, że od ostatniego podejścia merytorycznego ,to jest 1989 roku, gdzie panował consensus w/s wejścia Polski do NATO i UE i była wysoka frekwencja wyborcza (64%), to potem posługiwanie się programami stawało się już nudne i w 2005r.frekwencja spadła do 40%.
Uważam, że pan profesor popełnia błąd nazywając to, co dzieje się obecnie głównie emocjami i brakiem programów. I uważam, że jest to trochę na wyrost lekceważenie ludzi, którzy rzekomo wolą igrzyska od chleba. Otóż moim zdaniem jednozdaniowy program Tuska, żeby odsunąć PiS od władzy jest najlepszym programem. Taki jednozdaniowy program jest niezbędny, a zarazem wystarczający. Moim zdaniem profesor trochę lekceważy zagrożenie ,jakie Polsce grozi ,jeśli ponownie wygra PiS. To nie jest kwestia emocjonalna. To jest kwestia egzystencjalna. Jeśli wygra PiS, to Kaczyński dokończy reformę sądownictwa we „właściwy” dla siebie sposób, potem ,mając w ręku cały aparat sądowniczo- prokuratorsko-policyjny zlikwiduje wszelkie media niezależne, upolityczni do końca szkolnictwo, itd, itd. i wszystko, co zrobi, będzie zgodne z utworzonym przez niego prawem. Czyli będzie gorzej, niż za czasów Gomułki. Wtedy też było prawo. Więc-panie profesorze: to nie są emocje. Jest to najbardziej merytoryczna kwestia być, albo nie być Polski w świecie cywilizowanym, tj .Zachodu, czy być ortodoksyjnym PRL-em. Jednozdaniowy program. Być, albo nie być. Takiego nowego PRL-u, nawet, jeśli sam nie wystąpi z UE, to UE go wyautuje i zostaniemy sami. wtedy nie będzie ani emocji, ani programu
Adam Szostkiewicz
13 PAŹDZIERNIKA 2023
0:13
Dziękuję. Rzeczywiście mam stary słownik, a nowe, na sekundy przed przejściem do niebytu, już mnie nie interesują.
Do zwolenników PiSu i wielbicieli geniuszu J. Kaczyńskiego , tak na ostatniej prostej, tuż przed wyborami: PiS na czele z geniuszem J. Kaczyńskim dążą do „suwerenności „Polski, do rozwalenia Unii Europejskiej , stale agresywnie drażnią Niemców, bez przerwy pryncypialnie walą w Rosję..
Jeśli J. Kaczyńskiemu powiedzie się plan wystąpienia z UE, lub rozwalenia UE i Niemcy po odzyskaniu suwerenności ,którą ,podobnie, jak Polska ,utracili tworząc UE, a rządy w Niemczech obejmie np. AfD, (a systematycznie rosną w siłę),to co będzie dalej? Siedmiokrotnie silniejsze od Polski Niemcy zażądają od Polski zwrotu tzw. Ziem Odzyskanych i kto nas obroni przed taką agresją Niemiec? Na Zachodzie wróg, na wschodzie też wredny wróg. Przed potencjalną agresją ze strony RFN bronił nas ZSRR. ale teraz jest Putin. Aha: sprzymierzeniec jest na południu: Węgry. No, ale Węgry, to malutkie państewko, a ponadto Węgry mają sprytnego wodza Orbana. W czasie II. Wojny Światowej Węgrzy sprytnie zrobili sojusz z III. Rzeszą, a teraz Orban ma na Kremlu kumpla, a z Niemcami też nie walczy. I zostanie genialnemu Kaczyńskiemu tylko drugi geniusz -Rydzyk i Litania Loretańska o dobrą śmierć dla ludu pomiędzy Bugiem, a Odrą. Taki to ten Geniusz strateg Kaczyński
Adam Szostkiewicz
13 PAŹDZIERNIKA 2023 0:13
@studniówka
To pewno ma pan stary słownik.(…) Islam to religia monoteistyczna, islamizm to ideologia wyrosła z fundamentalistycznej interpretacji islamu. To jak z wiarą katolicką i Ordo Iuris.
Tak, istotne rozróżnienienie.
Dobre, nowe słowniki mówią: islamista to osoba mocno wierząca w islam , szczególnie taka, która wierzy, że islam powinien wpływać na systemy polityczne.
(Islamist – a person who believes strongly in Islam, especially one who believes that Islam should influence political systems. (Cam.)
Islamistyczni prawodawcy opracowali projekty przepisów mających wpływ na tworzenie partii politycznych. /Islamist lawmakers drafted legislation affecting the formation of political parties.
U nas odpowiednikiem islamisty jest katobolszewik.
To zazwyczaj podłe typy dalekie od wyobrażenia chrześcijanina.
Dla porządku, u nas islamista to również „badacz, znawca islamu”, „zwolennik islamizmu” i „wyznawca islamizmu”.
Józef Bielawski (1910–1997) — profesor jeden z wybitnych polskich arabistów i islamistow, w dziedzinie islamistyki najważniejsze prace Bielawskiego to Islam – religia państwa i prawa (Warszawa 1972) oraz Islam (Warszawa 1980).
Z żyjących dzisiaj wybitnych islamistów i arabistów można wskazać prof. Janusza Daneckiego i prof. Marka M. Dziekana.
——————————————————————
Katobolszewia – nie przjdzie!
japs
12 PAŹDZIERNIKA 2023
22:45
Mój komentarz
Przypomnę krótką wypowiedź Dudy o sobie, o tym jakim jest prezydentem.
Prezenter Michał Adamczyk zapytał Andrzeja Dudę w 2017 roku w programie TVP „Gość Wiadomości” – Czy trudno jest być prezydentem wszystkich Polaków?
Prezydent Duda odpowiedział:
Trzeba się starać, szukać elementów, które łączą i tworzyć wspólnotę. Nie da się być prezydentem wszystkich Polaków, bo nigdy nie będzie tak, że wszyscy na pana zagłosują, pana wybiorą, będą się z panem zgadzali, aprobowali.
Nie było takiego prezydenta do tej pory w Polsce po 1989 r. i chyba nie będzie, bo to nierealne. Zawsze będzie jakiś rodak, grupa rodaków, która się nie zgadza, będzie niezadowolona — mówił prezydent w 2017 r.
Można strzelić gafę, zaliczyć wpadkę, lecz nie w takim kontekście jak wyżej. Wypowiedź Dudy o tym, że nie „da się być” prezydentem wszystkich Polaków, świadczy o jego niskim IQ w dziedzinie polityki, państwa i prawa oraz o tym, że jest on maniakalnym …włazem i lizusem, który dla kariery może wygadywać każdą brednię, byle była to brednia zgodna z linią propagandową, ideologią zastraszania, nienawiści i dzielenia społeczeństwa, która dała władzę PiSowi i której przestrzeganie jest dla Dudy dużo ważniejsza powinnością, wyższym obowiązkiem niż bycie prezydentem wszystkich Polaków. Skoro Kaczyński podzielił społeczeństwa na prawdziwych Polaków i polskojęzycznych, na ludzi lepszego i gorszego sortu, obywateli z niższych i wyższych podwórek, to dlaczego Duda ma ich łączyć?
Wypowiedź tę można zaliczyć do kategorii pomyłka freudowska. Taka pomyłka, to wynik współdziałania wzorców kulturowych, które człowiek nosi w głowie z ciśnieniem wywieranym na nie przez bieżącą sytuację, która każe stać po stronie silniejszego oraz tego, co go nagradza, przynosi mu korzyści.
Generalnie Duda jak i olbrzymia większość polityków PiS. wyznaje i praktykuje specyficzną formę patriotyzmu – patriotyzm wsobnościowy, patriotyzm elastyczny, modyfikowany na bieżąco na korzyść własnego ja. Pod przykrywką patriotycznych ozdóbek, patriotycznej misji łatwiej się dorabiać, awansować, grabić, nienawidzieć wrogów, zyskiwać uznanie, być gotowym na każde zadanie,
TJ
@Jacvobsky pisze: „…Nie wiem, ile czasu Europa będzie jeszcze czekać na Polskę, aż wytrzeźwieje..”
Przegląd głosowań powiatami pokazuje, że pisowska część Polski była zawsze antymodernizacyjna, prezes tylko umiejętnie poskładał mikropartyjki w jeden ruch, który przejął całość władzy i nie zamierza jej oddać.
Jeśli ktoś tu powinien wytrzeźwieć, to paradoksalnie ta modernizacyjna część, sfoszona, z pretensjami, rozbita na różne trzecie drogi i słuchająca narcystycznych celebrytów („dajcie pisowi porządzić”). Jest nas tylko kilka procent więcej i tak będzie przez najbliższe lata. Obawiam się, że ta świadomość zbyt wolno się przebija.
@Jacvobsky pisze: „…Nie wiem, ile czasu Europa będzie jeszcze czekać na Polskę, aż wytrzeźwieje..”
To nie ma znaczenia. juz jest niemal pewne że będziemy mieli Europę dwóch prędkości. I że Polska, niestety, bedzie w tej części „wolniejszej”
Jest jeszcze nadzieja, że naród otrzeźwieje i pogoni epigonów PRL z PZPRawicy ale podobno nadzieja umiera ostatnia.
Chciałbym się mylić……