Kukułcze jajo
Zamrożenie komisji „wpływowej” to despekt dla prezydenta Dudy, więc PiS zapowiada jej odmrożenie. Może i despekt, ale to Duda sam wystawił się na krytykę w Polsce i za granicą, podpisując lex Tusk bez uwag, a następnie zgłaszając jego nowelizację. Nie o despekt tu chodzi, tylko o wybory. PiS potrzebuje Dudy w kampanii, więc będzie stwarzał pozory, że z „ruską” komisją wszystko gra. A prezydent będzie się chwalił, że prawda jest najważniejsza, a on wywalczył jej przedstawienie społeczeństwu.
Te same brechty słyszymy od funkcjonariuszy pisowskich. Rzecznik Bochenek się zarzeka, że najważniejsza jest transparentność i komisja będzie działała wbrew sugestii posła Asta. Sugestii, nawiasem mówiąc, wyjątkowo, jak na pisowski przekaz do mas, jasnej i spójnej: nie zdążą odpalić komisji, więc być może temat wróci w następnej kadencji Sejmu.
Wbrew temu, co potem słyszeliśmy od pisowców w mediach, Ast nie wyrwał się przed szereg, tylko wypuścił balon próbny: a może dajmy sobie spokój, bo „dopaść Tuska” nie damy rady. A jak się stawi przed komisją, to ją rozniesie. Takie chodziły słuchy na Nowowiejskiej. Zorientowali się, że może nie pójść po ich myśli z tą antytuskową ustawką. Niestety, tego ego Dudy nie zdzierżyło. Ruszył front anty-Ast. Komisja będzie.
Może i będzie, ale pierwotny plan nie wypalił. Nawet jeśli 30 sierpnia PiS zatwierdzi w Sejmie skład komisji, to z pewnością nie wymądzi ona jakiegoś raportu do 15 września. Im chodziło o to, by dobić nim „ryżego” w ostatnich tygodniach kampanii. Prawdopodobnie wiedzieli dużo wcześniej niż opinia publiczna, że Duda wyznaczy termin wyborów na 15 października. Byłby więc aż miesiąc na totalną depolonizację Tuska i Koalicji Obywatelskiej pod hasłem, że to agenci zagraniczni.
Co do prawdy i transparentności, to prawda jest taka, że wychwytywać i likwidować ruskie wpływy w naszym państwie mają odpowiednie służby i instytucje, a nie komisja sejmowa. Ruski mir tylko czeka na taki sejmowy performans, by się przekonać, co o nim wiedzą w Polsce. Infiltracja jest niebezpieczna, musi być zwalczana i sądzona, ale nie drogą cyrku politycznego do zwalczania opozycji.
Co do transparentności, to rzecznik Bochenek jak zwykle mówi, co mu każą i nie sprawdzi nawet tekstu ustawy „wpływowej”. Nie dość, że drastycznie łamie prawo nasze i europejskie, dopuszczając głęboką ingerencję w dane osobowe, to jeszcze wyraźnie stwierdza, że ustalenia komisji nie są informacją publiczną, czyli o żadnej transparentności nie ma mowy. Chodzi wyłącznie o dintojrę polityczną na Tusku i osobach na pisowskiej czarnej liście konkurentów politycznych, znanej także pod kryptonimem „obóz zdrady narodowej”.
Co warta jest ta hucpa? Tyle co funt kłaków. Nikt nie uwierzy, że komisja złożona tylko z ludzi wskazanych przez PiS będzie bezstronna i uczciwa w sprawie najważniejszego rywala Kaczyńskiego. A teraz załóżmy, że komisja „ruska” w jakiejś formie zacznie działać w nowym Sejmie po wygranej demokratów. Bo jeśli wygra PiS, to nie ma o czym mówić, wszystkie zarzuty przeciw niej, wynikające z analizy ustawy ją powołującej, pozostaną w mocy. Taka komisja to tępe narzędzie do zniszczenia głównej siły opozycyjnej – coś w stylu procesów brzeskich w II RP.
Gdyby demokraci wygrali, powinni się mocno zastanowić, czy pozwolić na kontynuację tej komisji. Jest oczywiście pokusa, by wezwać przed nią całkiem inne osoby, na początku samego Kaczyńskiego, a potem antybohaterów dziennikarskich raportów śledczych o rosyjskich wpływach w jego obozie. Można też sobie wyobrazić, że demokratyczna większość zadbałaby o reputację komisji i powołała ją w całkiem innym składzie, niż zrobiła to większość pisowska, a jednak uważam, że byłby to nonsens. Od rozliczeń są niezależne sądy i Trybunał Stanu.
Komentarze
,,Jednak uważam, że byłby to nonsens. Od rozliczeń są niezależne sądy i Trybunał Stanu”. Formalnie Gospodarz ma rację ale…nie o rozum tu chodzi.
Zakładając, że demokraci wygrają wybory, wg. Gospodarza byłoby logicznym utrącenie tego nonsensu, ja jednsk uważam że obóz demokratyczny z pełną powagą powinien procedować prace komisji. Powodów jest kilka:
1. Jeżeli utrącą tą komisję PiS podniesie wrzask, że oto ,,ruska agentura w akcji”. Będzie to typowy pisowski ,, dowód ex post”. PiS i jego elektorat to z lubością skonsumują taką ,,prawdę” a przecież jest cała rzesza naszych współobywateli, z obozu ,,widzicie – coś jest na rzeczy- bo boją się”.
2. Zdecydowanie lepiej obsadzić ją sprawnymi retorycznie i intelektualnie posłami i…jako pierwszego wezwać przed jej oblicze pana Maciorewicza. Konieczna jest przy tym obecność kamer. To może być prawdziwa uczta. Nawet nie trzeba się silić na raporty służb. Książki T. Piątka na początek? Wiem, że to niezbyt poważna idea ale…
Nie zapominajmy, że wróg będzie siedział okopany w Pałacu i TK i każdy kij na ich mordy się przyda.
Nie darmo się mówi ,, kto pod kim dołki kopie ten sam w nie wpada”.
Tylko wygrać wybory…
Nie trzeba specjalnych badań i tez żadnej bystrości, żeby widzieć, że PiS- owi jest pod względem politycznym, kulturowym i obyczajowym o lata świetlne bliżej do ruskiego samodzierżawia , jak do zgniłego znienawidzonego przez nich, zachodniego liberalizmu.
PiS z Kaczyńskim na czele to V Kolumna Rosji w Polsce i niestety także w UE i to jest dla wszystkich w miarę inteligentnych ludzi widoczne i żadna szemrana pisowska komisja tego nie zmieni.
Niestety istnieje jeszcze „ciemny lud , który to kupi” i ten wygrywa nieprzerwanie wszystkie wybory w Polsce od conajmniej 8 lat.
Może czas pogodzić się z myślą, że to z przynależnością Polski do „zachodu” było miłym , ale niestety nieudanym eksperymentem i tak naprawdę obyczajowo, kulturowo i politycznie miejsce Polski leży u boku Rosji w azjatyckim samodzierżawiu . W systemie w którym nie ma demokratycznej rywalizacji , zwycięzca bierze wszystko, a wszelka „ryża” opozycja jest równoznaczna ze zdrada ojczyzny.
Podobnie jak Sławczan mam nadzieję, że po wygranej opozycji komisja rozpocznie pracę, a mierzwa dostanie swoje igrzyska:)))) Nie kryję, że i ja miałabym wreszcie niezłą zabawę. Nie mówiąc o tym, że po udowodnieniu agenturalnej działalności szajki można byłoby ją wreszcie zdelegalizować, a niektórych posadzić za kratkami
„Nie mogę słuchać tego gadania o tym, że tamci kradli, ci też kradną, ale się dzielą.
Z kim się, kur***a, dzielą?”
Gigantyczne złodziejstwo… kosmiczne oszustwa… reszta to bicie piany.
I zabijanie czasu.
Jeśli chodzi o Macierewicza jako pierwszego przed komisja d/s badania wpływów rosyjskich w Polsce, to pomysł jest bardzo odważny. Antoni jest politykiem, który posiada najwyższą w Polsce umiejętność strugania wariata, palenia głupa, insynuowania, odwracania kota ogonem, wypowiadania bredni z dobra dykcją, dobitną intonacją i gestykulacją, co w Polsce jako kraju z bogatymi tradycjami pieniactwa jest wyjątkowo dobrze przyjmowane przez ogół obywateli.
Coś jak amerykański wrestling, niby nie na serio, ale słuchać Antoniego należy – patrzcie i uczcie się.
TJ
Do czasu wyborów będziemy świadkami pozornych ruchów mających niby na celu
rozpoczęcie działań „komisji”.
Nic takiego nie nastąpi, za duże ryzyko.
Wezwać Tuska ?…a jak się nie daj Boże stawi ?
Wpuszczenie jadu bardzo się opłaca. Rozpad tradycyjnych wiejskich społeczności jest spowodowany ekonomiką, ale PiS podpowiada, że czynią to szatańske wrogie siły. Ich uosobieniem jest Tusk. Doprawdy trudno dyskutować na argumenty z sąsiadem, który twierdzi , że najlepiej mu było za Gierka.
Nie wiem czy (obecnie poturbowane) niezależne sądy i (,,teoretyczny”) Trybunał Stanu byłby w stanie wziąć na siebie bezmiar spraw związanych ze szkodliwą działalnością kilku najbardziej prominentnych postaci dzisiejszej ZP. Tym bardziej że u niektórych sięga ona nawet do lat 80-tych, co jakoś wiele osób zapomina. Jak do tej pory jednymi postaciami które w ciągu 30-tu kilku lat wzięły temat na warsztat to byli dziennikarze (!) Może w końcu najwyższa pora…
Tylko najpierw trzeba wygrać.
Z dystansu
24 SIERPNIA 2023
19:55
100/100
…
…do zgniłego znienawidzonego przez nich, zachodniego liberalizmu (@Z dystansu) zadnej partii politycznej w Polsce nie jest blisko. Czego przyklad mozna podac
a) zadna partia polityczna w Polsce nie nalezy do Renew Europe (dawna ALDE) jak i nigdy nie nalezala. Podobno Szymon Holownia jest liberalem 😀 Ale nie wiem jak to wyszlo, czy zostanie zaaceptowany jego ”liberalism” gdyby co do czego doszlo, w przyszlorocznych wyborach do Parlamentu 😀
b) partie polityczne w Polsce sa ”wodzowskie”, czego najlepszym znow przykladem jest walka o tzw jedynki. Zaprzeczenie liberalismu…
Liste grzechow ”polskiego liberalismu” moglbym kontynuowac i zapchac server ”Polityki”. To taki oxymoron… 🙂 Zreszta jak juz… wegierskich liberalow tez brak…
https://www.reneweuropegroup.eu/our-family-in-europe
Nie mogę słuchać tego gadania o tym, że tamci kradli, ci też kradną… (@lete). Wszystkie, bez wyjatku, rzady polskie kradly ordynarnie (bardzo) pieniadze z ETS EU. Od czasu przystapienia Polski do Unii. Ordynarnir i premedytacja. Teraz wszystkie partie polityczne robia ”przymiarke” krasc z EU ETS 2. Process (proceder ten) byl i jest przy pelnej aprobacie tzw suverena prowadzony, znaczy wyborcy. W sprawach kryminalnych postawa taka (filosofia) okreslana jest jako paserstwo lub czerpanie korzysci z nierzadu. Proceder z pelna swiadomoscia bo (tu wpisz dowolne, wg widzimisia)…
Pozatym. Doplaty z tytulu CAP, byly i sa przeznaczone na zmiane struktury rolnictwa. Latwo znalezc cele. W Polsce, najwiekszym beneficjancie doplat, zostaly uzyte do zacementowania zapoznienia rolnictwa. Zadna partia polityczna nie ma najmniejszej ochoty zmienic tego stanu, jak:
a) KRUS
b) rozdrobnienie gospodarstw
c) ”renta ziemska” KK, za wlasnosc gruntow rolnych
Fundusz CAP wynosi ~40/42% calego budgetu Unii. Polska bedzie najwiekszym przeciwnikiem wstapienia Ukrainy do EU. CAP musi byc zreformowany, co beneficjant bedzie zwalczal na smierc i zycie. Inaczej w praktyce caly budget CAP przypadlby Ukrainie
https://www.consilium.europa.eu/pl/policies/cap-introduction/cap-future-2020-common-agricultural-policy-2023-2027/
Tyle w skrocie o ”liberalnych” zlodziejach/paserach, pzdr Seleukos
Uważam, że komisja nie zostanie powołana. Przypuszczam, że Amerykanie oznajmili polskiemu sojusznikowi, że takiej komisji po prostu sobie nie życzą. Doskonale znają nasze realia i wiedzą czym to pachnie. Reset w stosunkach z Rosją realizowała nie tylko Polska, USA też. Za naszą granicą trwa wojna, tysiące żołnierzy amerykańskich stacjonuje w Polsce a w tym samym czasie będzie miał miejsce zalew tajnych informacji i materiałów „pozyskanych” w trakcie prac komisji przez rządowe media. Jest to chyba główny powód niechęci Amerykanów do tej pisowskiej zabawa w ruskich szpiegów.
@seleuk
Do frakcji Renew należy grupa Hołowni. Polityka rolna UE jest kością niezgody od zawsze i to z udziałem największych, jak Francja, w tym sensie można powiedzieć, że wszystkie kraje, a nie tylko partie, kradną. Co do liberalizmu w Polsce, to trzeba by zdefiniować, co mamy na myśli: liberalizm ekonomiczny, czyli maksimum rynku, minimum regulacji ze strony rządu czy liberalizm społeczno-kulturowy: brak ingerencji państwa, polityków i biskupów w życie prywatne obywateli. Elementy obu liberalizmów znajdziemy w Unii Wolności, Nowoczesnej, KO, w Lewicy tylko społecznego. Skrajna prawica jest albo libertariańska, albo etatystyczna i antyrynkowe, bo jest antyzachodnia i antykapitalistyczna.
IMHO: nie o to chodzi by złowić Tuska, ale by gonić go.
@Adam Szostkiewicz:
> w Lewicy tylko społecznego
Razem jest wyraźnie „społeczna”, a nie „wolnorynkowa”, ale Razem to tylko jedno ze środowisk wchodzących w skład Lewicy — jest jeszcze SLD, a przede wszystkim Wiosna, która już jest mocno liberalna.
Komisja „wplywowa” to pilka PiS. Szkoda czasu na nia. Opozycja i jej wyborcy powinni GLOSNO i CIAGLE zadac publicznej debaty Tusk-Kaczynski. I nie odpuszczac az do wyborow.
Nie zaszkodzi tez wrzucac na ICH boisko ile pilek sie da. Bo NIE ma jednej, ktora wygrywa. A pilki ZjeP wykorzystywac albo olewac.
Wiem, ze to sa komunaly. Ale jako WYBORCY i tak zdaza sie nam, ze przeciwnik wpuszcza nas „w maliny”. Albo sami sie wpuszczamy. Np. ostatnio z „debata” o symetrystach. Takie pilki trzeba po prostu olewac.
@Adam Szostkiewicz:
> Od rozliczeń są niezależne sądy i Trybunał Stanu.
Napisałem w poprzednim komentarzu, że uważam iż nie chodzi o „złowienie” Tuska, ale o gonienie go — możliwość wezwania w dowolnym momencie, wytykania błędów, robienie całego spektaklu medialnego, a do tego ta forma komisji się nadaje. Komisja sterowalna pozwala zwalniać i przyspieszać, w zależności od potrzeb kampanii.
Natomiast co do składu, to komisja ma być formowana na ostatnio podobno modnej (osobiście nie spotkałem, ale inni piszą, że znają) formule, gdzie zbiór „fachowców” o zbliżonych kwalifikacjach i stanowiskach, analizuje prace prowadzone przez kogoś innego. Celem takiej komisji, jest wskazywanie błędów, ale też doskonalenie procedur — jeśli, powiedzmy, jeden księgowy popełni błąd rozliczając jakiś trudny przypadek, to inni mogą go przeanalizować i zasugerować rozwiązania na przyszłość. Nie jest więc odpowiednikiem sądu wymierzającego kary.
red A Szostkiewicz,
Mechanism ETS i ETS2 nie dotyczy polityki rolnej. Oplaty z tego tytulu, od poczatku przeznaczone byly na transformacje energetyczna. Nie na uzupelnianie budgetu…
Z poslow polskich do Renew Europe nalezy Róża THUN UND HOHENSTEIN. Jak bedzie w przyszlym roku zgadniemy .smile:
pzdr Seleukos
System rolniczych dopłat jest w Polsce skrajnie wypaczony.
Podstawowa dopłata dla posiadaczy gruntów w znacznej mierze nie spełnia swojej podstawowej roli, czyli wsparcia produkcji rolniczej, ponieważ na polskiej wsi proces koncentracji produkcji w duzych gospodarstwach farmerskich nie był powiązany ze scalaniem gruntów. W rezultacie mali posiadacze po cichu wydzierżawiają ziemię, ale dopłaty trafiają do ich portfela.
Kościół katolicki- najwiekszy posiadacz ziemski, zdaje się rozmijać z powołaniem, ale póki co nie zamienia koścołów w spichrze.
Na „ziemich odzyskanych ” atrakcyjnie położone PGR wykupiono za grosze nie troszcząc się o zagubioych w dziejowej przemianie pracowników. Na poczatku lat dzewięćdziesiatych realnymi pieniędzmi dysponowała mafa, tym sposobem n.p. słynny Dziad stał się właścicielem siedmiuset hektarów w gminie Miłki, podobnie postępowały setki Tygrysów Europy. Tracą producenci i my konsumenci, ale politycy chowają głowę w piasek.
Uregulowanie tego wydaje się proste, wystarczy ustanowić dopłaty do sprzedanej produkcji, ale przecież uderzy to w elektorat PiS-u żyjący z tego pseudo-socjalu. Dopłaty ekologiczne to kolejny nonsens, w Polsce nigdy nie osiagnieto podobnego poziomu chemizacji rolnictwa, jak na zachodzie, no może w sadownictwie. ale nie będę przynudzał.