Obrona demokracji i praw człowieka to nie jest „sprawa wewnętrzna”
Nie tylko w Polsce władza odrzuca oskarżenia czy krytykę hasłem „to nasza wewnętrzna sprawa”. Chwyt znany dobrze z praktyki reżimów, które mają problem, ale nie mają racji. W Rosji z Nawalnym, w Hiszpanii z Katalonią, w Mjanmie/Birmie z puczem, w Chinach komunistycznych z Hongkongiem, u nas z praworządnością i prawami kobiet.