Tylko zjednoczona opozycja przeciwko zjednoczonej prawicy. Prawda czy fałsz?
Gdyby wybory w Polsce były obowiązkowe, i tak wygrałby PiS. Ale gdyby opozycja się zjednoczyła, miałaby szansę nawiązać walkę ze „zjednoczoną prawicą”. Tak wynika z sondażu opublikowanego przez portal Ciekawe liczby.pl.
W najlepszym dla opozycji scenariuszu sytuacja wyglądałaby tak: jakimś cudem powstaje zjednoczony front demokratyczny złożony z PO, Nowoczesnej, PSL, nowego ugrupowania Roberta Biedronia, SLD oraz wszystkich innych partii i ruchów lewicowych, a „wtedy szanse na pozbawienie władzy PiS stałyby się realne. Taki zjednoczony opozycyjny front zrównałby się ze Zjednoczoną Prawicą z wynikiem na poziomie 27% poparcia. Mniejszy wybór sprawiłby jednak, że ilość głosów nieważnych zwiększyłaby się z 23% do 33%”.
Na pewno? Nie. Socjolog Jakub Bierzyński, który nie jest sympatykiem PiS ani przymierza młodej lewicy z Kaczyńskim, stawia tezę przeciwną. Premia za jedność to mit.
To jak pokonać PiS, jeśli to ma być celem opozycji, bez zjednoczenia? Zjednoczyć lewicę. W jego opinii zjednoczenie lewicy nie zaszkodzi opozycji liberalnej, za to zachęci do głosowania tych, którzy nie chcą głosować ani na PiS, ani na PO z przystawkami. Bo mają wybór, którego nie mieliby przy „zjednoczeniu demokratycznym”.
Bierzyński promuje Roberta Biedronia jako lidera tej zmiany: „Bo im silniejsza pozycja Biedronia, tym większe szanse na zjednoczenie lewicy – a to z kolei jest podstawowy warunek odsunięcia PiS od władzy, czyli realizacji strategicznego celu całej opozycji”.
Oba materiały powinny być przedmiotem analiz sztabów wyborczych opozycji. No i oczywiście indywidualnych wyborców, dla których takie materiały powstają. Nie przesądzajmy, jaki ma być ich praktyczny skutek, ale zgódźmy się, że skoro uważamy, iż nadchodząca seria wyborów może albo utrwalić panowanie „zjednoczonej prawicy” na polskiej scenie politycznej, i to na długo, albo stworzyć szansę na zakończenie tego panowania, czyli odsunięcie PiS z przybudówkami od władzy, to nie możemy kierować się tylko emocjami, lecz przede wszystkim chłodną kalkulacją polityczną.
Na razie najpoważniejszym aktorem dramatu polskiej polityki po stronie konstytucyjno-demokratycznej pozostaje Platforma. Ale sama nie da rady, nawet razem z Nowoczesną i odłamem Inicjatywy Polskiej, przełamać dominacji Kaczyńskiego. Zjednoczony front demokratyczny, o jakim mowa w sondażu, jest fikcją. Czekanie zaś na polskiego Macrona jest pobożnym życzeniem z twarzą Biedronia.
Dla mnie głosowanie na KO, zwłaszcza po akcesji Barbary Nowackiej, nie jest wyrzutem sumienia, tylko wyborem pragmatycznym. Ale projektowi „Biedroń” źle nie życzę, byle od słów umiał przejść do ciężkiej roboty organizacyjnej. Myślmy. Zegar polskiej historii tyka coraz głośniej.
Komentarze
„W normalnych krajach jest opozycja polityczna, która pełni rolę takiego bezpiecznika w systemie. Pełni role tych „check and ballances” jak to mówią Amerykanie. U nas w takim plemiennym sposobie uprawiania polityki nie bardzo to istnieje, bo mamy opozycję totalną, która drze mordę, że cokolwiek rząd zrobi będzie źle, nawet jak robi to, co oni robili wcześniej”
Problemem „opozycji totalnej” jest to, że umie tylko ubliżać Kaczyńskiemu i jego ludziom, a nie ma żadnej oferty, co ona by zrobiła, gdyby naród władzę odebrał obecnej ekipie i dał któremuś ze żrących się między sobą liderów. To znaczy, ma ofertę taką, „że znowu będzie jak było”. Gdyby Polacy chcieli, żeby tak było, to nadal rządziliby Komorowski i Kopacz
Aby pokazać się jako lepsza alternatywa, trzeba zamiast drzeć mordę o „Polexicie”, średniowieczu, aborcji na żądanie, wycinaniu drzew etc., usiąść i pomyśleć, dlaczego się przegrało. Tylko z tego myślenia można wyciągnąć wniosek, co trzeba naprawić, aby sympatię wyborców odzyskać
Stan polityczny lewicy może rozstrzygnąć wybory w 2019 i przyszłość Polski na długie lata. Przecież gdyby nie Zandberg i nieudana koalicja Palikota z Millerem, PiS nie miałby samodzielnej większości. Teraz może być podobnie, ale na razie lewica wygląda na Konwent św. Katarzyny. Czy Biedroń to zmieni? Spora część lewicy chciałaby jakiegoś państwa idealnego, w którym nie ma konkurencji i wszyscy się nawzajem wspierają. To nigdzie się nie udało, a w Polsce ma chyba szczególnie małe szanse powodzenia, bo np. społeczne zaufanie mamy na poziomie raczej Rwandy niż Danii. Byłoby dobrze, gdyby wreszcie ktoś wskazał bezczelnemu i rozpanoszonemu Kościołowi, gdzie jego miejsce w państwie, ale znów: czy znajdzie się dość wyborców dla takich pomysłów? Ilu Polaków np. ogranicza się do ślubu cywilnego? Ilu gotowych jest zapłacić za lekcje religii swoich dzieci?
@Jacek, NH
to nieprawda, że nie nie ma oferty, wystarczy sprawdzić w Internecie. Nikt z liderów opozycji demokratycznej nie łudzi się, ani nie chce, by wszystko było, jak dawniej. To klisza prawicowej propagandy.
W FpF Frasyniuk zdecydowanie poparł KO i Barbarę Nowacką mówiąc, że czekanie do lutego na Biedronia jest samobójstwem.
Naprawdę nie rozumiem dlaczego analitycy polityczni nie biorą pod uwagę krk, który de facto pełni rolę partii politycznej i to rozgrywającej. Bez uwzględnienia roli tej partii wszelkie analizy można o kant d… rozbić.
Tak Panie Redaktorze, dokladnie tak.
To juz kazdy wie, ze PiS rzadzi, bo nie weszlo Razem i nie weszlo SLD.
Jedynym realnym wyjsciem jest cud wspolnego bloku wyborczego SLD, Razem, Biedronia, Zielonych, itd… i wtedy PiS przegra.
Niestety, troche znam te srodowiska nowej lewicy i oni uwazaja, ze SLD to nie lewica, tylko takie postkomunistyczne, liberalne PO. I nie chca nawet o tym myslec, argumenty o stanie wyzszej koniecznosci i byciu realista nie dzialaja. Nie chca pojac, ze nawet jak nowa lewica nie uwaza SLD za lewice, to SLD uwaza sie za lewice i nic z tym nie zrobia.
I co z tym zrobic Panie Redaktorze?
Mnie sie wydaje, ze trzeba jak mantre powtarzac, ze Razem ponosi wspolodpowiedzialnosc za PiS u wladzy, bo poszlo osobno do wyborow w 2015r. Pomylic sie mozna raz. W porzadku. Ale drugi raz i to widzac, co robi PiS, to najzwyklejsza glupota, dziecinada i brak odpowiedzialnosci za obywateli. Warto tez cierpliwie tlumaczyc, ze w systemie autorytarnym i pseudodemokratycznym, ktory buduje PiS, nie da sie realizowac lewicowych celow politycznych, bedzie katolicko-przasnie-brunatnie-narodowo, wiec zapewne bedzie coraz trudniej oderwac PiS od koryta wladzy.
Politycy opozycji powinni dziesięć razy dziennie powtarzać: METODA D’HONDTA!
Może w końcu zrozumieją, że jedynym programem każdej partii opozycyjnej jest odsunięcie PiSu na zawsze od władzy.
Szanowni Panstwo,
jesli marza sie Wam rzady lewicy, to po co bylo
„obalac komune”? Przeciez bardziej „lewicowo” niz za „komuny” chyba sie juz nie da?
Labilna część elektorau kojarzy ekipę Prawych i Sprawiedliwych z poprawą sytuacji na rynku pracy i idącą za tym poprawę sytuacji budżetu domowego. Inne aspekty jeśli nawet budzą wątpliwości to strach za latami smuty rządów opozycji krępuje ich wybory. Jednocześnie polaryzacja poglądów na scenie politycznej skonsolidowała ruchy prawicowe i destrukcyjnie działa na ruchy liberalne i lewicowe. Zjednoczenie ich zostanie odebrane jako próba manipulacji. Nie widzę dobrego ruchu, Polska będzie się staczać w objęcia erdoganizmu.
Gwarancją wysokiej pozycji PiS i wygranej w następnych wyborach jest istnienie Platformy Obywatelskiej. Dopóki Platforma Obywatelska będzie na politycznej pozycji jako alternatywa dla PiS, to Kaczyński ze swoją partią może być spokojny o wynik wyborów. Nie pomoże dmuchanie balonów z Misiewiczami bo nie cierpiący na Alzheimera już widzą córeczkę Sobiesiaka jako szefową totolotka i setki takich spraw. Jako alternatywę dla Błaszczaka czy Brudzińskiego w rządzie PO już wyłania się katechetka z „Bydgoszczu”. Premierka kozucha-kłamczucha smoleńska to ma być alternatywa dla Mateuszka-kłamczuszka?
Żarty na bok, rzekł był fryzjer zdejmując perukę z głowy pana radcy.
Niestety Jakub Bierzyński nie rozumie o co toczy się gra. Przedstawia fałszywe i bałamutne tezy, że oddzielenie się lewicy od opozycji liberalnej nie zaszkodzi, a nawet pomoże bo . WYBÓR JEST JEDEN – WYGRAĆ WYBORY. O tożsamość, lewica i inne ugrupowania mogą zabiegać gdy wygra WOLNOŚĆ I DEMOKRACJA.
Tak, tak. Po prostu nie mają z kim przegrać. Pamiętam analizy socjologów z 2015 roku. Społeczeństwo nie ma w zwyczaju dokonywać gwałtownych zmian w krótkim czasie (4 lata). Tak więc, wybory wygra PiS. A kolejne już przegra. Opozycja przegra te wybory, bo do tej pory nie wydarzy się nic, co by spowodowało wyraźną zmianę opinii publicznej (może upadek meteorytu). Pytanie zatem nie jest czy wygra PiS, ale czy wygra na tyle, by rządzić samodzielnie. I czy Duda wygra kolejną kadencję. Brak większości w sejmie jest końcem PiSu i obecnej polityki. A nawet jak wygra, a Duda przegra, to też jest koniec. A Nowacka pasuje do PO jak kwiatek do kożucha.
POopaprańce i ludzie głupiego Rysia.. I na doczepkę komunistka Nowacka..Jakoś nie wiem w jakim celu mają wygrać wybory te miernoty. Znamy ich „rzundy”…Długów Tuska przez 500 lat nie spłacimy.. Gierek to był pikuś.
Nie bardzo rozumiem, jak „zjednoczona lewica” miałaby pokonać PiS:)))) Co to za bzdury…Lewica nie ma w Polsce najmniejszych szans. Albo zawrze sojusz taktyczny z ugrupowaniami liberalnymi, albo nie będzie jej wcale. Tymczasem nadrzędnym celem jest odsunięcie przestępczej szajki od władzy, a następnie wdeptanie jej w glebe. I tak trzeba postępować, żeby się udało, a nie serwować wyborcom solowe występy tenorów
Sądzę, że ludzie łatwo nie zmieniają poglądów. Jest potencjał na 30% PiS + Kościół, 40% partii proeuropejskich i mieszczańskich, 15% lewicy, 5% PSL i pewien potencjał palikotowo – kukizowy.
Struktury terenowe maja tylko 4 partie: PiS, PO, SLD i PSL. Jeśli więc małe ugrupowania lewicowe nie przyłączą się do SLD albo PO, to nie wystawia nawet list poza największymi ośrodkami.
Elektorat miejski i przyzwoici ludzie ( a jest ich sporo) jest rozjuszony bezczelnością rządzących. Do tego dojdą poszkodowane środowiska: niepełnosprawni, ofiary reformy edukacji, pokrywdzone grupy budżetówki, wyrzuceni z pracy, opluci ustawą „dekomunizacyjną”, nękani przez służby, wkurzeni na Kościół, kobiety, prawnicy, artyści, samorządowcy itd. itp. itd.
Kluczowe zjawiska 2015r to wtopa lewicy, głupota młodych, masowe uczestnictwo wsi, jednoznaczne opowiedzenie się Kościoła za PiS i niska frekwencja.
Wystarczy, że wkurzeni pójdą do urn i PiS straci władzę. Nie trzeba się jednoczyć, tylko mobilizowac własnych wyborców.
Opozycja powinna mieć program, który będzie czytelny dla wyborcy. Ten program powinien przedstawiać poglądy opozycji na istotne sprawy mogące zmienić bieg spraw i ratować Polskę przed zagrożeniami.
Opozycja powinna głośna artykułować swoje stanowisko w sprawie bezprecedensowej ustawy nr 447 , która została uchwalona bez sprzeciwu obecnie rządzącej koalicji PiS i Kukiza.
Jeżeli opozycja nie wyraża w sposób jawny swojego stanowiska , to ona również kolaboruje z naczelnikiemIV RP przy kolejnym rozbiorze Polski.
Opozycja powinna mieć jasne stanowisko na temat europejskich sił zbrojnych i potrzeby ich utworzenia, jezeli opozycja nie ma żadnego zdania w tej sprawie to nie jest to opozycja , tylko towarzystwo adoracji naczelnika IV RP.
Opozycja powinna mieć jasne stanowiska na temat odzyskania polskich banków i polskich mediów . jeżeli opozycja nie ma w tej materii stanowczego stanowiska , to nie jest to opozycja ale towarzystwo złożone z kombatanów przegranej transfromacji własnościowej. itd itd
… obawiam sie ze PO tak jak dawniej Partia stracila kontakt z Narodem i buja gdzies w oblokach a sama sobie jest winna bo przyprawila sobie ohydna TOTALNIACKA gebe……ma swoj elektoram jakies 20 % ale prawa demokracji sa nieublagane … potrzeba 50% i zadne zaklecia (egzotyczne koalicje) tu nie pomoga…
… ile to jest 20 +1+0=21 !!…… ciagle malo !!!
@lalecznik. „Tak wiec,wybory wygra PiS.A kolejne juz przegra” Obawiam sie, ze jesli obecne wybory wygra PiS, to nastepnych nie bedzie. Lub tez raczej beda rownie wiarygodne jak za komuny. Obecne wybory beda gra o wszystko. O nasze byc albo nie byc, nie tylko w UE ale w ogole, jako wolne panstwo. Gdyby Putin mial takich wrogow jak Kaczynski, toby nie potrzebowal przyjaciol.A przyjaciol znowu mu przybywa, wlasnie lasi sie Austria.Na Trumpa jeden Tusk potrafil zaryczec i bezczelnie wskazac matolowi gdzie jest strategiczny przyjaciel a gdzie strategiczny problem.
@dziunka1. Skad te wymysly na temat „Dlugow Tuska przez 500 lat nie splacimy”.Moze pani podac zrodlo tej informacji? Bo to czystej wody propaganda PiS-u, ktorego „sukcesy” biora sie tego, ze PO zostawila gospodarke w dobrym jesli nie bardzo dobrym stanie, a nie w ruinie. Nawet z kryzysu wyszlismy jako „zielona wyspa” a PO praktycznie nie tyle rzadzilo ile zarzadzalo krajem w sytuacji kryzysowej. Pis bezczelnie z tego korzysta oczywiscie odwracajac kota ogonem. Jak we wszystkimn czego sie tknie.
Po co komplikowac dosyc prosta sprawe. Koalicja ugrupowan o wszystkich odcieniach daje w rezultacie kolor w najlepszym wypadku …bury.
Daruje sobie bardziej dosadne okreslenie.
Kto kupi taka garsonke?
Wybory wygrywa ten kto ma albo zrozumialy program akceptowalny przez wiekszosc
glosujacych, albo ma przywodce, w ktorym wiekszosc jast zakochana (to tak jak
Cinton i Gore wygrali bo byli tacy ladni, to okreslenie bylo uspradliwieniem dlaczego
wiekszosc glosowala na ta dwojke). Mysle, ze program PIS jest akceptowalny przez
wiekszosc ale tez PIS nie ma charyzmatycznego przywodcy. Totalna opozycja
przegrywa bo nie ma akceptowalnego programu ani tez charyzmatycznego
przywodcy. Ale w wyborach samorzadowych sa uklady lokalne i byc moze totalna
opozycja przejmie wszystko. Pozyjemy zobaczymy.
Koalicja Obywatelska to jest do dobra wiadomość dla mnie. Mogę głosować na Nowoczesną bez strachu, że głos pójdzie na marne. Ludzie o poglądach lewicowych mogą głosować na ugrupowanie Nowackiej, które utożsamia nowoczesną lewicę. Nowacka i Lubnauer są poza tym osobami bardzo sprawnymi intelektualnie i ja im wierzę.
Dzien dobry panie Szostkewiczu I czytajacy moj tekst.
Podzielam poglady w sprawie scalenia wszelkich sil opozycyjnych, parlamentalnych I pozaparlamentalbych w Polsce I w swiecie.
Kaczyzm w mej Polsce jest silny I bunczucnie prze do dyktatorskich celow chorego Jarka Kaczynskiego, prezesa populistcznej partii, PiS.
Kaczynski wie, ze przegra tylko wtedy, gdy wszelka opozycja w Poksce, poprosi, ba wygoni w dniach wyznaczobych I przyszlych wyborow w Polsce, miloby Polek I Polakow, ktirzy sa przeciwnikani aczyzmu, glownie PiS -u I dyktatu religijnego polskiego Kosciola powszechbego.
Ideolog J. Kaczynski, ktort ozyl w ostatnich spotkaniach we Wroclawiu I w Opolu, a to zasluga sztabowca-zausznika „Jojo” Brudzinskiego z podwaladnymi, kierownika polskiego panstea „policyjnego” wg historyka, opozycjonisty, Modzelewskiego.
Lenistwo polityczne, a przede wszystkim lenistwo z powodu nieuctwa ekonomii, ma wplyw na stagnacje postaw przedwyborczych I w dniu wyborow.
Milioby Polek I Polskow, uprawnionych do udzislu w wyborach w Polsce, swiadomie z nich rezgnuje.
Ie czytsja kdiazek. gazet, nie ogladaja pryeTnt h, a bawet propagandiwych progranow telewizyjnych w Polsce.
Biernoscia spoleczna sprzyjaja kaczyzmoei I polskiemu Episkopstowi Kk.
Popieram wszelkie plany zjednoczeniowe przeciwko partii PiS I I inny h ugrupowan politycznych I sprcznych kultywujacych doktryny kaczyzmu w Polsce.
Aktywnie dzislam przeciwko kaczyzmowi.
Coz, jestem sceptyczny w kwestii sil przeciwko, umownie, Jarkowi Kaczynskiemu I Jego teardemu elektiratowi wyborczemu.
Kaczynski perfidnie, vide jego przemowy w Opolu I we Wroclawiu, wykorzystuje STRACH, jsko glowne.narzedzie zniewenia Polek I Polakow.
Wiem, ze w Posce, kaczyzm bedzue trwL vo najmniej dekade.
W Polsce nie ma.silbego trendu do ppstawienia „kos na sztorc” przeciwko dyktaturze prezesa Jsrka Kaczynskiego, z warszawskiego Zoliborza.
Wkrotce nastapi globalny kryzys ekonomiczny w swiecie.
Wtedy znowu bedzie rewolucyjna zmiana polityczna I ekonomiczna.
Panie redaktorze Szostkiewiczu, dzirki za kolejna inspiracje do moje modyfikacji metod walki z kaczyzmem w Polsce.
Czolem z drogi do nadodrzabskich Slubic, w Lubuskiem, w Polsce.
Rakocz ☺
Mit o premii za jedność.
W 2005 r. PIS zdobył 27%, PO 24%. Przed wyborami obie partie deklarowały, że stworzą koalicję rządzącą. Nie wystawiły jednak wspólnych list wyborczych. Czy ktokolwiek naprawdę uważa, że hipotetyczna wspólna lista PIS-PO zdobyłaby większe poparcie, niż suma głosów oddanych na te 2 partie startujące osobno?
Frekwencja wyborcza.
50% Polaków zostaje w domu. Na wyrwanie z letargu tych, którzy nie głosują, większą szansę ma nowe ugrupowanie z wyrazistym liderem, dające szansę na osiągnięcie kilku-kilkunastu procent głosów. Warunkiem jest rozpoznawalność lidera i jednoczesne jego polityczne „niezużycie”. Dlatego, wbrew opiniom uczonych socjologów, do parlamentu dostali się w kolejnych kadencjach Palikot, Petru, Kukiz.
Na dzisiaj być może taką szansę ma Biedroń.
Wartość dodana.
Barbara Nowacka dostała/zdobyła już raz szansę na bycie liderem. I poniosła porażkę. Czy sprawiedliwie i czy tylko z powodu swoich błędów – nie ma znaczenia. Przekonanie, że umieszczenie na listach wyborczych B. Nowackiej zwiększa szanse głosowania elektoratu, identyfikującego się z wyznawanymi przez nią wartościami na Grzegorza Schetynę, wydaje się być mało przekonujące.
Palikot, dziecko szczęścia.
Postanowił powielić sukces Trzech Tenorów PO (Tusk, Płażyński, Olechowski).
Spośród nowych trzech tenorów (Palikot, Kalisz, Arłukowicz) dwóch w ostatniej chwili się wycofało, dzięki czemu Palikot bez balastu otrzymał 10% poparcia.
Próg wyborczy 5%.
Degeneruje proces wyborczy. Od kolejnych kadencji wypacza wyniki wyborów, pozostawiając kolejne jakby nie patrzeć miliony wyborców w poczuciu bycia oszukanym – w 1991 było to prawie 4,5 milionów głosujących, których wybrańcy pozostali pod progiem wyborczym. W 2005 – 1 800 000.
W połączeniu z metodą d’Hondta przeliczania głosów wyborczych pozwala na przejęcie władzy absolutnej ugrupowaniu, które nie osiąga 40% poparcia wyborczego.
Państwowa Komisja Wyborcza
Modyfikuje wybory wyborów. Odbierając finansowanie partiom, w których sprawozdaniach wyborczych pojawi się jeden niepoprawnie wykonany przelew bankowy.
Partie bez finansowania nie są w stanie równoprawnie konkurować z partiami, który finansowanie z budżetu otrzymują.
W ten sposób w majestacie prawa PKW utrudniało funkcjonowanie w różnych kadencjach m. in. PSL, SLD i Nowoczesnej R. Petru.
„Tylko zjednoczona opozycja” … tu Panie redaktorze jest moim zdaniem blad logiczny.
Nie przypominam sobie aby Polacy kiedykolwiek potrafili sie zjednoczyc obywatelsko. Plemiennie, wyznaniowo, dynamika grupy to tak.
Polacy sa wstanie wyzwolic w sobie krotko-terminowy zywiol podobie do jak bociany, ktore wracaj do Afrki bo zaczny byc zimno w Europie.
To doprowadzilo kiedys do znikniecia Polski z mapy Europy na 150 lat.
Ta wlasciwosc nie jest czyms wyjatkowym. Kazda grupa ethniczna o niskim poziomie intelektualnym i marginalnym potencjalne spolecznym tak sie zachowuje.
Obecna opozycja w Polsce jest niczym innym jak grupa fanow chodowli zodkiewek.
Brak spojnosci, wizji, profesjonalizmu, kultury, wiedzy, infantylne i bunczuczne zachowanie, nachalnosc i halasliwosc, … nieciekawa egzotyka i … brak kompetencji socjalnej – nota bene, podobnie jak i zjednoczona prawica.
Dlatego Polacy dostali Lecha Walese a Czesi Václav Havel.
@Levar
10 września o godz. 20:52
„Komuna” i „lewica” to to samo? Ma Pan niezly metlik w glowie 🙁
@Andrzej Falicz
11 września o godz. 3:23
„Po co komplikowac dosyc prosta sprawe.”
No wlasnie, Zjednoczona Prawica to po prostu kolor brunatny 😉
@woytek
11 września o godz. 0:03
PiS w 2015 rzadnego racjonalnego programu wyborczego w panskim sensie nie mial – a wybory wygral. Jak to pasuje do panskich zalecen dla opozycji? No, chyba ze chce ich Pan pograzyc 😉
@olakier:
> Przecież gdyby nie Zandberg i nieudana koalicja Palikota z Millerem, PiS nie miałby samodzielnej większości.
Koalicja — owszem.
Zandberg — mit.
Badano przepływy — Razem nie odebrało ZL głosów, a PO. Owszem, PO mające więcej głosów to też gorzej dla PiS, ale tu przepływ na poziomie Razem nie był istotny.
> Spora część lewicy chciałaby jakiegoś państwa idealnego
Lewica czuje się szantażowana przez PO — „Albo my, robiący co chcemy, choćby realizujący program skrajnie prawicowy, albo niszczące demokrację PIS — wybór należy do was”. To całkiem często w wypowiedziach PO pada: „na lewicy muszą nas poprzeć, więc my walczymy tylko o wyborców prawicy”. A na to… cóż, odpowiedzi są dwie — to widać w postawach Biedronia i Nowackiej. IMHO, rację ma Biedroń, nie Nowacka. Rozumiem, że osoby o poglądach prawicowo-liberalnych uważają odwrotnie, ale w gruncie rzeczy podstawą do takich poglądów jest wzgarda dla postulatów lewicowych (niekoniecznie uświadomiona).
@ Kalina Tymczasem nadrzędnym celem jest odsunięcie przestępczej szajki od władzy, a następnie wdeptanie jej w glebe….. + pokazanie Kościołowi gdzie jest jego miejsce , bo jak słusznie mówi Nina Sankari: Bez uwolnienia Polski od opresji religijnej nie będzie tu wolności myśli, słowa, sumienia. Nie będzie demokracji…..!!!!!!!!!! Jest to warunek KONIECZNY….
Kolejny odcinek niekończącego się serialu pod tytułem: „walki partyjnych buldogów” jak zawsze, nam obywatelom, społeczeństwu nie przysporzy żadnej wartości dodanej. W serialu tym, tworzonym na kanwie demokracji partyjniackiej, której reguły i zasady opracowali politycy tak, aby służyła wyłącznie realizacji ich partyjnych i często partykularnych interesów obywatele zostali sprowadzeni wyłącznie do roli widzów, kibiców często kiboli, ich, partyjnych rozgrywek. W serialu tym obywatele nie mają podmiotowości i zostali skutecznie ubezwłasnowolnieni przez polityków w decydowaniu o czymkolwiek. W serialu tym nigdy nie pojawi się wątek, w którym obywatele otrzymują instrumenty, narzędzia, za pomocą których skutecznie będą mogli kontrolować, rozliczać, dyscyplinować polityków, na każdym etapie sprawowanej przez nich władzy. Scenariusz demokracji partyjniackiej na kanwie, której realizowany jest ten serial nie przewiduje kontroli obywateli nad politykami (brr…). Rola obywateli w tym serialu jest jasno określona przez polityków i nic ponad to.
Bez zmiany kanwy tego serialu z fasadowej demokracji partyjniackiej na demokrację obywatelską, w której obywatele będą faktycznym suwerenem we własnym kraju, ten żałosny serial będzie trwał bez końca a obywatele będą fascynować się kolejnym rozgrywkami partyjnych cwaniaków aby po zasłużonym zwycięstwie mogli już bez przeszkód realizować swe jakże ważne partyjne, prywatne cele i misje.
Życzę wytrwałości w kibicowaniu i dopingowaniu waszym partyjnym pupilom.
Dla lewicy – jakiejkolwiek, zjednoczonej lub nie – głównym konkurentem politycznym będą liberałowie, a nie PiS. Zwłaszcza po dołączeniu p. Nowackiej do KO jest to oczywiste. To już teraz widać, słychać i czuć. Taka jest logika kampanii wyborczej. Jeśli nie pójdą razem to będą musieli ze sobą konkurować.
P.
Biedroń rozbija lewicę, jak Zandberg w 2015. Biedroń odbierze 1-2 % Razem i SLD oraz nigdzie nie wejdzie. Straci głównie lewica.
Może Biedroń i Zandberg pózniej się dołaczą. Byłoby bardzo fajnie. Teraz już niestety nie wiadomo czy oni są naprawdę tacy demokratyczni. Jak można nie rozumieć że demokracja ważniejsza w tej chwili niż programy socjalne. Póżniej kiedy PiSiory będą w wiezieniach, demokraci mogą kłócić się między sobą.
@Tomasz Marczyk
11 września o godz. 8:49
„W połączeniu z metodą d’Hondta przeliczania głosów wyborczych pozwala na przejęcie władzy absolutnej ugrupowaniu, które nie osiąga 40% poparcia wyborczego.”
To jest jedna z konsekwencji d’Hondta. I o to wlasnie chodzi w dyskusji nad zjednoczonymi listami wyborczymi. Bo lista z np. 40% dostaje wiecej mandatow niz w sumie dwie listy po 20%.
Nie ma sie co koncentrowac na prozentach. Bo licza sie mandaty!
@krzych1405
11 września o godz. 12:16
Zycze wytrwalosci w marzeniach …scietej glowy. Chyba, ze ma Pan jakis realistyczny plan aby osiagnac swoje marzenia?
Sadzę, że do żadnego zjednoczenia nie dojdzie i, niestety, chyba trzeba przyznać rację pani Nowackiej, która oznajmiła, że ego przywódców lewicy jest większe od ich IQ. Wczoraj posłuchałem rozmowy Dominiki Wielowiejskiej z Czarzastym. Poczucie humoru tego pana nie opuszcza w obliczu faktu, że kraj stoi nad przepaścią jaką są rządy autorytarne z zamurowaną sceną polityczną na wiele lat. Były żarty, świetna zabawa i rozdęte do granic ego, choć interlokutor Wielowiejskiej mówił jaki to on jest pokorny. To przecież dzięki SLD PiS dostał większość gdzie lewica spod znaku Czarzastego i Millera urządziła sobie w 2015 roku cyrk a nie kampanię wyborczą. Z drugiej strony mamy Zandberga – od dawna jadą na 2-3 procentach i z uporem godnym lepszej sprawy chcą sami i pewnie pójdą sami i te 3 procent przepadnie. Biedroń – całkiem nieźle, tylko teraz, w takim momencie, przed wyborami samorządowymi mówi o nowym ugrupowaniu wprowadzając jeszcze większą dezorientację wśród wyborców? Jest to czas i miejsce? Jedynie PSL na swoim froncie stara się odegrać wieś z rąk Pisu ale na takiej fali propagandy ze strony obecnie rządzących będzie im niezwykle ciężko. Wyborcy Pisu wiedzą na kogo głosować i do wyborów pójdą, natomiast istotą inteligencji jest uświadomienie sobie zagrożenia i jego likwidacja. Ci ludzie z tych satelickich 4-5 procentowych ugrupowań, żyją jak w jakimś transie – zaprzepaszczają Polskę, bo każdy nie chce coś tam uszczknąć, a zapytani o rację stanu mielą w ustach okrągłe „frazesy-gotowce” przygotowane na tę okazję. I gdzie w tym wszystkim Polska? Reasumując: nie widzę tego w jasnych barwach. Jeśli padną „małe ojczyzny” zamknie się nad nami klapa i to będzie koniec, pewnie do czasu pierwszego kryzysu, który nie za górami..
Malutki fizyk
Wymysl cos sam…
Wizerunkowe przesuniecie PO de facto na lewo da PiS-owi dodatkowe glosy.
Pare miesiecy temu byla przeciez schetynowa prawa kotwica…
Wyjda na tym jak Zablocki na mydle.
Elektorat ma czarno na bialym, ze nie chodzi tu o jakiekolwiek przekonania a tylko o koryto.
( odsunmy PiS od wladzy…a potem beda stolki dla nas))
Swietnie to pasuje do wizerunku pazernej i cynicznej Platformy…zwlaszcza w Sejmikach Wojewodzkich to nie pomoze PO etc
Polityka to jest dziwny mechanizm. Pojawia się jakiś przeciętny facet (lub kobieta) – bez wykształcenia, wiedzy, umiejętności, doświadczenia. Za to krzykliwy(a) i bezczelny(a). I wystarczy wykrzykiwać głupstwa głośno i wytrwale by skądinąd niegłupi ludzie zaczęli takie ,,osobistości” traktować poważnie, rozważać zamierzenia, dyskutować. Tak było, jest i będzie. Codziennie Bogu dziękuję, że się nauczyłem paru konkretnych rzeczy.
@KrzysztofMazur
11 września o godz. 12:38
Zupełnie słusznie – Zjednoczona Lewica Razem+ Biedroń + Nowacka.
@Cukiertort
11 września o godz. 13:45
Och, Pana Czarzastego dobre samopoczucie nie musi opuszczać – ma partię, ma struktury, niejaką ekspektatywę ponownego powrotu do Sejmu…Szkoda tylko, że mowa w artykule o lewicy gdy tymczasem SLD z lewicowością w zasadzie nie ma nic wspólnego oprócz literki ,,L” w nazwie.
@mały fizyk
11 września o godz. 13:36
Marzeniem ściętej głowy jest raczej wiara w ten system demokratyczny i przekonanie, że wystarczy zmienić jednych polityków na innych, domyślnie tych lepszych , uczciwszych, którzy jak tylko ich wybierzemy to na pewno będą realizowali politykę na rzecz obywateli. Dlaczego mieliby to robić?, jakie instrumenty demokracji ich do tego zmuszą? Po co mają to robić skoro nie przysporzy im to w tak zbudowanym systemie demokratycznym jakichkolwiek korzyści ? Dlaczego mieliby ciężko pracować na rzecz społeczeństwa skoro łamaniem zasad demokracji, praworządności, niszczeniem zyskują więcej a nie ponoszą i nigdy nie poniosą jakiejkolwiek odpowiedzialności z tego tytułu ? Po to stworzyli zasady demokracji aby zagwarantować sobie zupełna bezkarność a obywateli odsunąć od decydowania o czymkolwiek, a już takie fanaberie jak kontrola obywateli nad politykami to trzeba sobie wybić z głowy.
Jakie pomysły ? Najpierw trzeba zgodzić się z ogólną diagnozą, którą wcześniej opisałem. Jeżeli taki punkt widzenia na relacje politycy-obywatele będzie rozumiany to można znaleźć skuteczne instrumenty demokracji obywatelskiej. Niemniej jednak naczelną zasadą demokracji obywatelskiej jest bezwarunkowe prawo obywateli do ostatecznego decydowania w każdej sprawie. Dzisiaj gdyby obywatele mieli prawo do referendum ( a przypominam że nie mamy takiego prawa pomimo zapisów w art. 4 konstytucji) i w takim referendum mogliby rozgonić to całe rozbestwione towarzystwo polityczne to jestem przekonany, że takie prawo obywateli skutecznie ostudziłoby zapały tych z lewej i tych z prawej do niszczenia demokracji i państwa
Szanowny Panie Redaktorze!
Niniejszy artykuł odczytuję, jako wezwanie dla PO jako tej „mądrzejszej”, aby zjednoczyła się przeciw PiS pod sztandarami Razem lub SLD. Dlaczego to Lewicowa opozycja ma się przyłączyć do liberalnej opozycji, a nie na odwrót?
Chyba nie mamy na to wpływu, można prosić, tłumaczyć, a lewica i tak nie dogada się między sobą, nie mówiąc o tym, żeby z Koalicją Obywatelską. Chyba że w wyborach samorządowych i może europejskich dostaną w kość i przyjdą do Canossy. Jednak taki cały wielki blok opozycyjny to też nie musi być dobre, bo siłą rzeczy robi się z tego anty-PiS, a media zaczną wmawiać wyborcom, że to za mało, że potrzebny wspólny program, itp, itd. Osobiście liczę po pierwsze na pozostanie w domu sporej liczby wyborców PiS, którzy się na tej partii zawiedli (radykałów, nielubiących pazerności, centrystów) i na efekt kuli śniegowej w przypadku PO i spółki. Już słyszę te rozmowy przedwyborcze w domach: zgłupiałeś, na SLD/Razem/Biedronia/Zielonych, niepotrzebne skreślić, chcesz głosować, to w ten sposób pomagasz PiSowi. Taki oto mocny tekst, który na ogół działa.
ThomasZNiemiec 11 września o godz. 13:00 pisze: – Jak można nie rozumieć że demokracja ważniejsza w tej chwili niż programy socjalne.
A jest ważniejsza? – dla kogo? – może dla tych, którzy tego socjalu potrzebują?. Jest Pan z Niemiec i Pan nie rozumie? Naprawdę?
Wie Pan chociaż skąd się wzięło słowo „niemiec”?
To określenie pochodzi stąd, że takiego „niemca” nie sposób było zrozumieć podobnie jak niemowy czy innego niemoty.
Dalej pisze Pan – Póżniej kiedy PiSiory będą w wiezieniach, demokraci mogą
kłócić się między sobą.
Proszę wyjaśnić, za co „PiSiory” mają być w więzieniach? Takiemu np. Dudzie za łamanie konstytucji to Trybunał Stanu może najwyżej odebrać tytuł honorowego obywatela miasta Wolbromia albo ostatecznie zakazać zajmowania stanowisk. A wie Pan co TS może zrobić pierwszemu „PiSiorowi” czyli Wielce Szanownemu Prezesowi? Ano może mu najwyżej „skoczyć”.
Czy Pan jest z Niemiec czy „niemiec”?
@Andrzej Falicz
11 września o godz. 14:07
Slepy na oba oczy? Takiego dojenia panstwa (czyli nas podatnikow) jak teraz przez PiS jeszcze nigdy od 25 lat nie bylo! Dla parti ciagna miliony a moze nawet miliardy. Swoim daja posadki po 100 tys. i wiecej. A maluczkim mydla oczy po 500+ 🙁 Taka go fajna feraina…
mały fizyk
11 września o godz. 10:32
Alez oczywiscie, szanowny Panie, to zupelnie nie to samo.
A Karol Marks byl prawicowym populista.
Jakby nie bylo, wystepowal przeciez przeciwko establishmentowi, do ktorego dzis tak ochoczo lgnie „lewica”.
PAK4
11 września o godz. 11:01
Nie potrzeba wielkich badań aby samemu ocenić że jedna konferencja i zachwyt naszych wspaniałych redaktorów nad Zandbergiem , który do tej pory był prawie nie znany wyborcom by raptem znacząco wzrosło poparcie dla jego partii. Gość na tej konferencji pokazywał program skrajnie lewicowy i jak myślisz komu zabrał głosy? Przecież nie PO , Nowoczesnej czy PiS. Ta niewielka stosunkowo zabrana ilość głosów zadecydowała.
Biedroń ze swoja partia będzie zabierał głosy SLD, pytanie czy na tyle skutecznie by ta nie weszła do sejmu? Może się okazać że i Biedron i SLD złapią za mało głosów by się załapać do sejmu i katastrofa gotowa.
Tygodnik P{olityka z PRL-u nie wyszedł nogdy. Najlepiej świadczą o tym takie praktyki jak tajna prewencyjna cenzura na portalu. W sytuacji zaostrzonego konfliktu Polityka wprowadziła stan wojenny i zaczęła się pozbywać nieprawomyślnych dziennikarzy.
Po co nam zatem to antydemokratyczne towarzystwo?
@MarcinGt
Nie wiem, o co panu chodzi, bo nic nie słyszałem ani o stanie wojennej w redakcji,w której przecież bywam, ani o pozbywaniu się jakichß nieprawomyßlnych dziennikarzy, może pan to wyczytał gdzieß w Internecie, prawicowym czy nie, ale to po prostu potwarz. Panu Polityka po nic, ale na szczęście 1oo tysiącom czytelników do czegoś wciąż się przydaje.
Adam Szostkiewicz
12 września o godz. 0:49
Panu Polityka po nic, ale na szczęście 1oo tysiącom czytelników do czegoś wciąż się przydaje.
Proszę ilość sprzedanych egzemplarzy pomnożyć razy kilka.
Nasz czytany jest przez cztery osoby.
Dla nas jest łyk tlenu i spora dawka nadziei.
Dziękujemy.
@krzych1405
11 września o godz. 15:35
Czesc snakeinweb 😉
„Dzisiaj gdyby obywatele mieli prawo do referendum…” . A jakby babcia miala wasy?
Nadal nie masz planu, tylko pobozne zyczenia 🙁 Zabierz sie w koncu za organizacje tego referendum!
@jagoda
Dziękujemy.
@legat
Pan zapytał: „Wie Pan chociaż skąd się wzięło słowo „niemiec”?”
No tak, wiem: Kiedy 2000 lat temu pierwszy Polak widział że po drugiej strony Odry mieszkają też ludzie, skrzyczał do nich: „Skąd wy k. jesteście?”. No a Niemcy skrzyczeli: „My k. niemi jesteśmy!” Polak był trochę głuchy źle zrozumiał a dodał literę „c” a tak juz został.
@maciek.g:
Piszesz o tym, co się wydaje, albo co się mówi.
Ja notuję z tego, co wynikło z badań przepływu elektoratu przeprowadzonych po wyborach. Na Razem głosowali byli wyborcy PO, nie Palikota, ani nie SLD.
SLD… Z SLD jest ten problem, że dla wielu to wcale nie jest partia lewicowa i mając do dyspozycji tylko taką reprezentację wolą zostać w domu. (Co prawda dla wielu prawicowców, czy liberałów jest to partia pierwszego wyboru, ze względu na tęsknoty postpezepeerowskie… więc dla SLD się wyrównuje.)
ZL w ostatnich wyborach zdobyła poparcie tylko żelaznego elektoratu SLD i to powinno być przestrogą dla tych, którzy chcą jednoczyć lewicę pod tym szyldem. „Lewica” albo nie poszła na wybory, albo poparła Razem, albo właśnie PO, czy Nowoczesną (już wtedy kalkulując mniejsze zło).
Inne formy współpracy? Cóż, widzę, że i Zandberg apelował o współpracę do Biedronia; i Biedroń poparł ludzi Razem na Dolnym Śląsku. Czy cokolwiek więcej z tego wyjdzie, oczywiście zobaczymy, ale na pewno ruchy w kierunku współpracy są, wbrew narzekaniom na nadmiar ego działaczy.
„Zjednoczony front demokratyczny, o jakim mowa w sondażu, jest fikcją” Trudno się z tym nie zgodzić, można by powiedzieć raczej, że byłby to zjednoczony front antydemokratyczny lub bardziej ostrożnie o znamionach dyktatorskich lub zapędach totalitarnych. Współczesne partie działające w systemach demokratycznych zobowiązane są do jawnego przedstawienia programu . Odsunięcie PiS u od władzy to nie jest program. Zresztą choćby i startujący w wyborach samorządowych w Warszawie P.Trzaskowski z rozbrajającą szczerością też przyznawał się na początku, ze nie ma wykrystalizowanych pomysłów na swoją prezydenturę, w domyśle też byle zablokować wiadomo kogo. PiS jednak miał i ma w miarę jasne propozycje.
Choćby zapowiadana próba wyjaśnienia afer minn. FOZZ. Rozkradziono kwotę większą niż budżet armii. Częściowo pewnie do własnych kieszeni reszrę niejawnie ,” poza obiegiem ” prawnym i konstytucyjnym przeszła … no oczywiście nie wiem gdzie , ale możliwe było utworzenie niemalże armii, która z demokracją nie miała i nie ma nic wspólnego. Czy tak właśnie było ? Jest to prawdopodobne a i afer finansowych wiele było.
ThomasZNiemiec
12 września o godz. 11:18
Es war nicht Oder, dies war Lausitzer Neiße.
@leonb
jak pan może pisać takie głupstwa?
@andrzej52
Hm, no nie wiem. Czy nie raczej niedaleko Łaby spotkali się? 🙂
@Adam Szostkiewicz
Nie zakładam swojej nieomylności, mogło być tak, że większość rozkradli a na stworzenie armii imperium zła przeznaczono nędzne ohłapy oraz obietnice. Radzio wyraźnie mówił , że obiecać dwa razy to tyle co dać.
Zresztą ,nie mam tutaj monopolu .
ThomasZNiemiec
13 września o godz. 0:43
Żrodła Łaby i Nysy Łużyckiej są dosyć blisko. mogła to być jedna druga.
A czy wiesz, że w Graubuenden, w Szwajcarii, jest przełęcz, z której wypływaja wody do trzech mórz ?
Potoki te płyną do : Morza Czarnego (przez Dunaj), Adriatyku i do Morza Północnego (Ren)
http://www.wanderungen.ch/de/touren/wanderungen/graubuenden/Maloja-Lunghinsee%20Innquelle-Lunghinpass-Septimerpass-Bivio.html?tour=234
@leon_b:
A czy w FOZZie akurat nie był umaczany PiS? Tzn. nie PiS, ale PC?
W sumie program PiS jest prosty: „na każdą nagłośnioną aferę zrobimy pięć nowych”. To rzeczywiście bardzo konkretne 😀
@leon_b:
Napiszę to jeszcze raz, trochę inaczej.
Po pierwsze mamy kampanię samorządową. W samorządach kwestie ideowe są mniej ważne od pewnej lokalnej pragmatyki. Samorządy nie decydują o budżecie IPN, czy dotacji na ŚOP — decydują o szkołach, komunikacji publicznej, ulicach…
Czy Trzaskowski to dobry kandydat? Nie mam pojęcia. Nie moje miasto, nie moje małpy. Ale mogę Cię zapewnić, że „spadochroniarz bez kompetencji”, a takim kimś jest Jaki zupełnie z Warszawą nie związany, jest idealnym (niemal) przykładem kandydata złego.
W moim rodzinnym mieście wszyscy demokracji zbiegli się wokół obecnego prezydenta z PO. Czy jest dobrym prezydentem… Cóż, trochę wątpię, choć zwalczanie go przez lokalną opozycję miało w sobie dużo z podziałów międzyludzkich, a nie związanych z wizjami i ich realizacją. Ale OK, powiedzmy kandydat na tróję — problemów miasta nie naprawił, ale też go i nie pogrążył, a kontrpomysłów programowych nie widać.
Konktrandydat z PiS jest: a) niezwiązany z miastem; b) PiS to jego kolejna partia (był w UPR i PO). Programu nie przedstawił. Popiera go była posłanka PiS, której ostatnim wyczynem było pomaganie synowi w biznesach. Interesach ocierających się o kryminał, bo mamy podpalenie zabytkowego budynku by ułatwić jego wyburzenie (synowi zależało na działce, a nie tym co na niej stoi). Prokuratura się tym nie interesuje, jakże by mogła, skoro to osoby z PiS…
(Swoją drogą wcześniej był człowiekiem PiS tutaj pewien pan, którego PiS musiało, w związku z dochodzeniami i aferami, wycofać z polityki…)
Podsumowując: PO jest partią na nasze możliwości. Czasem odpadnie oczko temu misiu, czasem coś… Ale cóż, starają się. PiS jest na tym tle partią z koszmaru. To nie tylko afery, ale też system ich krycia i cały bezwstyd…