Nie ruszajcie preambuły!
Prezydent Duda chce zapytać o chrześcijaństwo w preambule nowej konstytucji. Pytanie czwarte, które proponuje do referendum, brzmi tak:
„Czy jest Pani/Pan za odwołaniem się w preambule Konstytucji RP do ponadtysiącletniego chrześcijańskiego dziedzictwa Polski i Europy jako ważnego źródła naszej tradycji, kultury i narodowej tożsamości?”. Krytycznie komentuje propozycję prezydenta prof. Ewa Łętowska na portalu Archiwum Osiatyńskiego. Prof. Łętowska uważa, że pytanie jest „pozornie niewinne”, ale może mieć poważne konsekwencje, jeśliby doszło do uchwalenia nowej konstytucji: „Oznacza to otwarcie wrót do nasycania całego systemu prawnego aksjologią kształtowaną nie tylko przez historię myśli chrześcijańskiej, ale i aktualne nauczanie Kościoła katolickiego (bo z innymi kościołami chrześcijańskimi nie mam kłopotu) w kwestiach światopoglądu, kultury i obyczaju”.
Była Rzecznik Praw Obywatelskich mówi wprost: może tu chodzić o krok w kierunku państwa wyznaniowego. Dopowiedzmy: państwa katolickiego, bo przecież nie protestanckiego czy prawosławnego. Po co prezydent chce wpisywać do preambuły oczywistość?
Przecież wiadomo powszechnie, że Polska należy do świata chrześcijańskiego i ta przynależność ukształtowała na dobre i złe naszą tożsamość. Zarazem wiadomo, że Polska nigdy nie była wyłącznie katolicka i wyłącznie chrześcijańska.
Może prof. Łętowska ma rację, gdy zwraca uwagę, że preambuły do konstytucji są dla polityków czymś w rodzaju „skrzynki z narzędziami”. Preambuła kładąca nacisk na chrześcijaństwo, a w praktyce na katolicyzm mogłaby posłużyć jako podkładka pod nową wersję „katolickiego państwa narodu polskiego” – cel i marzenie przedwojennej skrajnej prawicy. W praktyce musiałoby to prowadzić do uprzywilejowania katolików kosztem wyznawców innych wiar i religii, a także ludzi niewierzących.
Tymczasem w jeszcze formalnie obowiązującej konstytucji mamy preambułę uznawaną za jedną z najpiękniejszych na świecie, autorstwa Stefana Wilkanowicza, publicysty i działacza katolickiego. Mamy już w niej wyraźne odniesienie do chrześcijańskiej tradycji!
Czytamy: „Wdzięczni naszym przodkom za ich pracę, za walkę o niepodległość okupioną ogromnymi ofiarami, za kulturę zakorzenioną w chrześcijańskim dziedzictwie Narodu i ogólnoludzkich wartościach”. Mamy też uznanie wielości aksjologii w polskim społeczeństwie: „My, Naród Polski – wszyscy obywatele Rzeczypospolitej, zarówno wierzący w Boga, będącego źródłem prawdy, sprawiedliwości, dobra i piękna, jak i nie podzielający tej wiary, a te uniwersalne wartości wywodzący z innych źródeł, równi w prawach i w powinnościach wobec dobra wspólnego – Polski”.
To jest naprawdę dobre, otwarte, demokratyczne, wolnościowe przesłanie dla przyszłych pokoleń Polaków. Gdyby doszło do dyskusji i prac nad nową konstytucją, należałoby bronić tej preambuły i nie zastępować jej żadną podróbką.
Komentarze
„Kierownica” krzyża katolickiego w kostytucji….
Przecież o to Polska walczyła. MB w klapie trybuna ludu, Wojtyła tu, Wojtyła tam, religia w szkole publicznej, nawet na maturze….
A więc o co tyle krzyku, skoro Dudyzma proponuje to, czego Polacy chcieli.
Rzeczywistość skrzeczy – mamy ateistyczne państwo katolickiego narodu. Nic dziwnego, że katolicy nie czują się w nim gospodarzem i nie utożsamiają się z takim państwem.
Gospodarzu, przecież w tym całym referendum chodzi o pokazanie się prezydenta, którego bezstronność i niezależność jest w istocie fikcją i który w całości został wykreowany i wypromowany przez Kaczyńskich, jako bytu samodzielnego i wykazującego własną inicjatywę ustawodawczą. Zaś wspomniane pytanie nie jest w istocie pytaniem skierowanym do obywateli, ale próbą podkreślenia swojego przywiązania do Kościoła katolickiego i pokazania biskupom, że „ja – Andrzej Duda – pozostanę zawsze wiernym”. Inaczej bowiem należałoby podejrzewać, że prezydent – doktor prawa i w swoim czasie uniwersytecki wykładowca prawa – nie zna obecnej Konstytucji i zawartych w niej zapisów i nigdy ich nie analizował, a to już jakoś nie mieści mi się, że się tak wyrażę, w pale (choć po idiotycznych wypowiedziach nt. Żydów w czasie okupacji pewnego absolwenta historii na Uniwersytecie Wrocławskim nie jestem już tego w 100 % pewien). Patrząc z tego punktu widzenia, referendum i zawarte w nim pytania mają oczywiście sens, choć zupełnie nie taki, jak myśli Pan i inni komentatorzy. Poza tym jestem niemal pewien, że prezydent, układając takie, a nie inne pytania, jest całkiem świadomy, że: 1) są nikłe szanse na przeprowadzenie jego referendum i 2) równie, a może jeszcze bardziej nikłe szanse na zmianę samej Konstytucji. W tej sytuacji można było w rzuconym opinii publicznej pomyśle zawrzeć cały PiS-owski piar jak np. pytanie o 500+, zachowanie obniżonego wieku emerytalnego oraz analizowane przez pana pytanie nr 4.
Prezydent i cały PiS jedno wciąż sobie zadają pytanie co by tu jeszcze spieprzyć, panowie, co by tu jeszcze. Teraz padło na konstytucję.
@Kubaszko
Masz, poczytaj. I zastanów się zanim dotkniesz klawiatury.
http://www.pewforum.org/2018/06/13/the-age-gap-in-religion-around-the-world/
https://oko.press/polska-globalnym-liderem-w-spadku-religijnosci/
Preambuła powinna brzmieć: MY OBYWATELE, i tyle. To co zapisano w obecnej Konstytucji jest wyrazem zakompleksienia i serwilizmu wobec Kościoła. Debata nad pytaniami Pana Prezydenta, to problem rodzaju – czy wydawać dzieła Lenina w formie audiobooka, czy nie. jz
Ależ w w PRL-u też mieliśmy konstytucję, która miała właściwie tylko dwa felery. Należało je usunąć i byłaby lepsza od tej obecnej. Z obecnej usunąłbym artykuły 213 do 215. Zalatuje od nich jakimś rodzajem izby cenzorskiej. Czego nie wolno robić nie tylko w mediach, zapisane jest w kodeksie karnym i gdzie indziej.
Duda zaś, jako jawnie łamiący obecną konstytucję, może jedynie zaproponować referendum w sprawie usunięcia go z urzędu. To gość bez kręgosłupa, albo rzeczywiście jest jakiś inny, kierujący się logiką do której ktoś normalny nie ma dostępu. Podczas poranków w TOK FM jedna z pań nazwało go małym Kaziem, na co oburzył się pan z mediów pisowskich i żądał szacunku. Nie wie taki ktoś, że szacunek zdobywa się długie lata, a traci w jednej chwili. Mały Kazio nie ma czego żałować, bo nie poświęcił zbyt wielu chwil na zdobywanie szacunku. Nic nie stracił, został tam gdzie był, czyli w czarnej dziurze swoich wyobrażeń o rzeczywistości. Teraz duma nad konstytucją. Koń by się uśmiał. Kto Kaziowi dał doktorat z prawa do ręki?
@Ryszard Kubaszko:
> Rzeczywistość skrzeczy – mamy ateistyczne państwo
Państwo powinno być agnostyczne — nie decydować o istnieniu Boga i nie narzucać tej, czy innej wiary obywatelom.
Ale nie bardzo jest: https://oko.press/nowa-krs-jak-episkopat-stanowimy-prawo-w-poczuciu-odpowiedzialnosci-przed-bogiem/
Zresztą podobnej stronniczości było i wcześniej sporo.
> katolickiego narodu.
Ile osób chodzi do kościoła przynajmniej raz w tygodniu? Z tego co pamiętam, to mniej niż 40%, czyli przyjmując najłagodniejszy* sposób uznania ludzi za chrześcijan, chrześcijanie stanowią w Polsce mniejszość. Jak widać (patrz wyżej) wpływową.
> katolicy nie czują się w nim gospodarzem i nie utożsamiają się z takim państwem.
Uważam, że utożsamianie i nieutożsamianie, to kwestia wyuczona, czy raczej: wtłoczona do głowy przez propagandę, a nie coś oczywistego.
—
*) Nie wiem skąd ta obsesja „niewiary w Boga”. W Biblii nie chodzi o filozoficzne uznawanie istnienia, czy nieistnienia Boga, ale o postawę zaufania i zawierzenia Bogu, oraz postawę stosowania się do Jego nakazów. Mamy też cnoty — wiarę, nadzieję i miłość (nawet z dodatkiem, że miłość jest najważniejsza), jako wyznaczniki chrześcijańskiej postawy wobec Boga i bliźnich. To coś innego niż chodzenie do kościoła. Bardzo wielu zaangażowanych katolików zachowuje się w tym sensie jako osoby odrzucające chrześcijaństwo (dotyczy to także wielu duchownych, co widać choćby w postawie wobec uchodźców), a wśród ateistów znajdziesz ludzi, którzy te wzroce chrześcijańskie spełniają.
Mamy już przedsmak tego, co się będzie działo, gdy rzeczywiście dojdzie do zmiany treści preambuły konstytucji.
(pseudo)Krajowa Rada Sądownictwa negatywnie zaopiniowała projekt ustawy o związkach partnerskich. Powód? . Polska kultura jest „zakorzeniona w chrześcijańskim dziedzictwie”, co wg sędziego TK w stanie spoczynku Wiesław Johanna oznacza (ni mniej, ni więcej), że
„prawa stanowione przez Rzeczpospolitą muszą odpowiadać naszej chrześcijańskiej kulturze”.
Dalszy komentarz jest chyba zbędny…
http://wyborcza.pl/7,75398,23565658,krajowa-rada-sadownictwa-przeciw-ustawie-o-zwiazkach-partnerskich.html
Niektóre zapisy w Konstytucji należy zmienić. „Stara” pisana była przez postkomunę z SLD i Unii Wolności
Ryszard Kubaszko
22 czerwca o godz. 7:03
Menda polska Kupaszko nadaje z piwnicy…
Od dawno wiadomo, że dude, to dude szczerską zupką podlewany.
Rzadkie okazy dyplomowanej tandety.
Referendum ws. winy p. Dudy jest tak opracowane, by bez względu na to, co zrobimy okazało się, że wszyscy głosujący chcą zmiany Konstytucji, czyli jest ona taka zła, że jej łamanie nie można uznać za przestępstwo.
Nie pójdziemy na referendum – wynik ustalony będzie przez obywateli, którzy nigdy nawet nie przeczytali ustawy zasadniczej.
Pójdziemy i na wszystko odpowiemy „nie” – zakwestionujemy Konstytucję, bo parę pytań jest z niej wziętych.
Ewentualnie możemy oddać nieważny głos, ale zasady referendum mogą nam to uniemożliwiać.
Zgodnie z naszym sumieniem odpowiemy na wszystkie pytania – niektóre z nich są niejasne i nasze odpowiedzi będą uznane za negację obecnej Konstytucji.
Nie pozostaje nam nic innego jak protesty przeciwko referendum…
Ewentualna nowa Konstytucja musi pachnieć kadzidłem i nacjonalistyczną ideologią, żeby tacy jak Kubaszko poczuli się pewnie. Wszak życie w zbiorowości wielobarwnej, zróżnicowanej i złożonej z milionów indywidualności jest dla niektórych przerażające.
Ryszard Kubaszko
Zdecydowana większość Polaków jest mięsożerna – to tez wpisać do preambuły?
Pełna racja @jarosnafu9. Państwo jest i zawsze było tworem świeckim. Preambuła powinna odwoływać się do obywatelskich postaw. Chyba, że uznajemy, tak jak to jest obecnie, że władza jest z boskiego nadania i odwołujemy się do aksjomatów teologicznych (agnostyk taki jak ja mógłby powiedzieć baśniowych).
@PAK4
Państwo „neutralne światopoglądowo”, „świeckie”, „agnostyczne” i co tam jeszcze lewactwo wymyśli, to wszystko eufemizmy maskujące faktyczny, ateistyczny charakter takiego państwa, ale oszustwo i kłamstwo należy do istoty lewactwa – bez nie go nie istnieje, zaś kłamcą i ojcem kłamstwa jest wiadomo kto.
Zmarła Pani Olga Krzyżanowska. To wielka strata dla polskiej polityki. Coraz mniej przyzwoitości. Chamstwo wygrywa. Dlaczego przyzwoitość jest słabsza?
@Jacek, NH:
1) Argumentum ad hominum. Choćby Hitler ze Stalinem na spółkę pisali konstytucję, to jeszcze nie świadczyłoby o tym, że jest zła. Świadczyć moga konkretne zapisy.
2) Unia Wolności jako postkomuna — dzięki — dla mnie dowcip dnia!
PAK4
22 czerwca o godz. 11:44
„W Biblii nie chodzi o (…) uznawanie istnienia, czy nieistnienia Boga, ale o postawę zaufania i zawierzenia Bogu, oraz postawę stosowania się do Jego nakazów”.
Pragnę uprzejmie nadmienić, że zgodnie z Pismem wiara w Boga jest częścią „fundamentu” potrzebnego każdemu, kto chce być chrześcijaninem (Hebrajczyków 6:1).
Biblia mówi: „Bez wiary nie można się (…) [Bogu] podobać, bo kto przystępuje do Boga, musi wierzyć, że on istnieje i że nagradza tych, którzy go pilnie szukają” (Hebrajczyków. 11:6). Rzecz ciekawa, apostoł Paweł nie mówi, że bez wiary trudno podobać się Bogu, ale że jest to niemożliwe.
Jak moglibyśmy posłusznie stosować się do Jego nakazów, aby zaskarbić sobie uznanie Boga, gdybyśmy powątpiewali w Jego istnienie?
Prof. Ewa Łętowska stwierdziła: „Dlatego nie wierzę w to, że przytoczone pytanie referendalne zgłoszono w dobrej wierze.” (Chodzi o pytanie dot. zmiany preambuły.)
Sam będąc katolikiem, nie widzę potrzeby zmiany obecnej preambuły. Nie ma znaczenia fakt, że 90% narodu uważa się za osoby wierzące. W praktyce, nie więcej niż 25% (zgaduję) Polek i Polaków chodzi regularnie do kościoła i modli się codziennie. Wśród tych osób, które możemy nazwać praktykującymi katolikami, spora część nie wierzy – są więc praktykującymi, ale niewierzącymi. Należałoby też wykluczyć tych, którzy praktykują i wierzą, ale nie dają należnych pieniędzy na tacę.
Pytanie: czy jest sens tworzenia państwa wyznaniowego, jeżeli tylko kilkanaście procent obywateli może o sobie stwierdzić, że są prawdziwymi katolikami? Dlatego teza prof. Łętowskiej o złych intencjach autorów pytań referendalnych jest słuszna.
Żadnej preambuły… w tak podzielonym społeczeństwie – to zwykle puste i dalekie od prawdy słowa – zwyczajne wciskanie kitu czyli dymanie wydmuszki.
No trzeba powiedziec z zazdroscia ze preambul macie fajne. Piekne slowa.
Ryszard Kubaszko
22 czerwca o godz. 17:42
Kupaszko pisze – cytować zawsze:
„oszustwo i kłamstwo należy do istoty polskiego prawactwa – bez nie go nie istnieje, zaś kłamcą i ojcem kłamstwa jest PiS i jego I sekretarz oraz stado partyjnych funcjonariuszy i sługusów popychadeł„.
Zastanawiam się po kiego krzyża wdajecie się Państwo w dialogi z Nową Hutą czy z Palatino. Rozumiem pociąg do pedagogiki, ale w takim razie trzeba było zostać nauczycielem i bezpośrednio mierzyć się z zakutymi łbami, do których nic nie dociera. Podobne zabiegi na blogu to raczej próżny trud i w sumie dialog z szafą rodem z Barei.
Mam wyższe studia, znam perfekt parę języków ale musiałem sprawdzić co to takiego „preambula”. Biorąc pod uwagę ze 75% głosujących na PiS nie ma ukończonej szkoły podstawowej proponowane pytanie brzmi jak żart.
It is from the Bible that man has learnt cruelty, rapine and murder. For the belief in a cruel god makes a cruel man. And the Bible is a history of wickedness and has served to corrupt and to brutalise mankind.
Thomas Paine
@Ryszard Kubaszko:
„Faktyczny ateistyczny charakter państwa” — co to znaczy?
Że państwo nie ufa Bogu i odrzuca Ewangelię, i zamiast pomagać ludziom w potrzebie, zamyka przed nimi granice, lub przetrzymuje ich w skandalicznych warunkach na granicy w oczekiwaniu na decyzję? No fakt, Polska jest według tego faktycznie ateistyczna.
Albo, że państwo Boga się nie boi i daje pieniądze na stację radiową i telewizyjną siejącą kłamstwo i nienawiść (a ojcem kłamstwa jest ojciec Tadeusz)? No fakt…
Wiesz, po namyśle masz rację z tym ateizmem — Polska musiałaby być o wiele bardziej „lewacka” — pomagać w potrzebie i to ponad granicami i uprzedzeniami; bardziej nastawiać się na miłosierdzie okazywane bliźnim niż na ofiary przekazywane na Kościół, itp., by być krajem chrześcijańskim.
Jeszcze raz twierdżę ,że to tylko ustawka i dzieło geniusza.W rzeczywistości rzeczy straszne ,i wymagające oporu.Wałęsa zamiast powoływać komitet ,powinien jak wtedy ,bo mówi ,że musi wrócić do walki, powinien jechać na zachód i robić gesty Rejtana.Najwyżej nie wpuszczą z powrotem .Tak jak kiedyś ,odwrotnie ,nie chcieli wypuścić.Uważam ,że wiara jest potrzebna ludziom ,jak i normalny ,zachodni kościół.Jeżeli wpisżą katolicyzm do Konstytucji ,to kościół upadnie ,jak Sojuz, wpisany do konstytucji przez Gierka.Czyli dobra zmiana ma być wrogiem katolicyzmu?
Sorry, ale nie zauważyłam, żeby wśród odpowiedzi na pytanie dotyczące zakresu zmian w konstytucji była odpowiedź: nie, nie chce zadnych zmian w konstytucji. Skoro takiej ewentualności nie ma, w takim razie udział w tej farsie będzie zgoda w ogóle na zmiane konstytucji. Jest to podstawowy powód, aby ten cyrk zbojkotować
@Ryszard Kubaszko
„kłamcą i ojcem kłamstwa jest wiadomo kto.”
Nie wiadomo. Kaczyński może? Proszę wyjaśnić. 🙂
Absolutnie zgadzam sie z jarosnafu9!!! Konstytucja nie powinna byc swiecka, tak jak i panstwo Polskie. Religia byla, jest i powinna byc sprawa prywatna kazdego obywatela.
To prawda ze KK od wiekow gral w Polsce glowna role. Nie zawsze byla to rola udana a czesto gesto haniebna. KK to instytucja, jak kazda inna, poglagajaca wplywom i kierujaca sie partykularnymi interesami nie zawsze zgodnymi z interesem Polski i obywateli.
Jakakolwiek wzmianka o KK czy chrzescianstwa w konstytucji poglebi i tak zenujaco jaskrawa zaleznosc Polski od Watykanu.
Jesli juz nowelizowac Konstytucje to koniecznie usunac z niej wszystkie odniesienia do Chrzescjanstwa i KK. Czas nadszedl zeby Polska dolaczyla do cywilizowanego swiata w ktorym wszystkie religie maja takie same prawa i dlatego zadna nie wtyka nosa w polityke i rzadzenie krajem.
Poprawka do mojego wpisu „Konstytucja POWINNA byc swiecka”
Thomas
🙂
Przypomnijmy sobie: w Polsce rządzi Kościół, PiS to zasłona, za którą się chowa.
Dylemat – jak utrzymać kościelne rządy gdy na msze chodzi mniej niż 20% Polaków
a utrzymanie Kościoła to dziś nie mniej niż 40 mld. zł. rocznie.