Niezbędnik opozycji: siedem sugestii
Idzie polityczna jesień, czas być może przełomowy. Czego opozycja powinna unikać?
1/ wzajemnego podgryzania się między ugrupowaniami i wewnątrz ugrupowania. Polski wyborca lubi jedność i jedność premiuje, ale szczerą.
2/ gruszek na wierzbie; lepiej niczego nie obiecywać, niż obiecywać bez sensu. Obiecywać tylko z podaniem źródła finansowania; wykazywać nonsens obietnic pisowskiej władzy. Jeśli pisowska władza faktycznie odnosi sukces, nie podważać tego, tylko przyznać i pogratulować.
3/ ataków w stylu pisowskim: hejtu, insynuacji, kłamstw propagandowych. Przekaz opozycji powinien być zaprzeczeniem pisowskiego, a nie jego podróbką i ludzie powinni codziennie dostrzegać tę różnicę, gdy przemawia w Sejmie opozycja. Niech oni mówią Pawłowicz, Kaczyńskim, Piętą czy Tarczyńskim, a opozycja Budką, Lubnauer, Kosiniakiem-Kamyszem czy Gasiuk-Pihowicz. Gdy zdarzy się błąd albo wpadka, nie czekać ze sprostowaniem i przeprosinami, jak PiS. Niech ludzie zobaczą różnicę klasy. Opozycja powinna umieć przy tym wszystkim pokazać poczucie humoru. Dobry przykład to „Ucho Prezesa”. Celny żart tynfa wart.
4/ abstrakcyjnych wywodów. Tylko konkretne przykłady niszczenia demokracji, praworządności, swobód obywatelskich, tak dobrane, by obywatel poczuł, że to może i w niego uderzyć. Tylko merytoryczność. Sprawdzone fakty wykazujące nieudolność, podwójne standardy i obłudę obecnej władzy. Dobry przykład to OKO.Press. W sieci też memów nie brakuje.
5/fundamentalistycznego antyklerykalizmu; większość sympatyków opozycji parlamentarnej to ludzie wierzący, po co dostarczać pisowskiej władzy i mediom radiomaryjnym amunicji propagandowej, że opozycja to hurtem wrogowie Kościoła i wiary. Krytyka Kościoła tak, pogarda nie.
6/ powtarzania, że nie jest wielbłądem; że nie jest antypolska, niepatriotyczna, nie służy obcym interesom. Pokazywać konkretnie, jakim i czyim interesom służy polityka obecnej władzy w każdej ważnej dziedzinie, od biznesu i armii po ekologię i sprawy zagraniczne. Dobry przykład to audycje gospodarcze w TOK FM.
7/ niech wreszcie powstanie opozycyjny gabinet cieni z prawdziwego zdarzenia. To wspaniała pomoc w pracach nad programem wyborczym. Sam program niech będzie dostępny także w wersji manifestu streszczającego ludzkim językiem, o co chodzi opozycji i dlaczego wyborca ma na nią głosować.
Komentarze
Nic dodać, nic ująć. Może sugestia 7. wymaga dodania, że gabinet cieni powinien być wielopartyjny. Chciałbym w nim zobaczyć nawet przedstawicieli partii, które nie uzyskały wymaganego minimum, by znaleźć się w Sejmie. Niech zostaną wzięte pod uwagę także osoby bezpartyjne. Fachowość powinna być jedynym kryterium wyboru ministrów gabinetu cieni. Jeżeli tak się stanie, to będzie to druga jaskółka – pierwszą były lipcowe protesty z udziałem młodych.
Skoro opozycja to katolicy.To mamy co mamy.Spory religijne dobijają państwowość. Krzyż wyprowadzić z przestrzeni publicznej. Tak sobie myślę,że spor o państwo nie może być sprowadzony do dywagacji co napisano w PŚ.
Popieram z wyjatkiem p. 3. Niewatpliwie hejt, insynuacje i kłamstwa propagandowe dyskwalifikowałyby opozycje w oczach liberalnej inteligencji, czyli przeciwnikow PiS, czyli „przekonanych”. Jeśli opozycja chce zdobyc punkty po stronie przeciwnej, musi przemawiać Tarczyńskim i Pawłowicz. Takie chamstwo jest tam w cenie, a układność traktowana jako objaw słabości i strachu przed przeciwnikiem. Proponowałabym więcej elastyczności w zaleznosci od tego, do kogo się mowi
Gubernator stanu Illinois, Adlai Stevenson, miał kiedyś na wiecu wyborczym swojemu zwolennikowi udzielić takiej odpowiedzi:
Zwolennik:
-Gubernatorze, ma pan poparcie każdej myślącej osoby!
Stevenson:
-To nie wystarczy, nam potrzeba większości.
@kalina
Ok, więcej elastyczności.
@anur
Zgoda.
Powtrzam to do znudzenia na tym i innych „forum-ach”. Opozycja nie ma wyjscia! Popieram @Kalina. Tak dlugo jak opozycja nie przemowi tym samym glosem tak dlugo nie bedzie miala szans na pokonanie ich w wyborach. Niestety, wiekszosc wyborcow to nie inteligencja (patrz @zza kaluzy opowiastka ), to sa ludzie ktorzy zadaja sensacji, krwi i to daje im PiS. Im TK nic nie mowi …. ale jak ktos z tych na gorze powie „ruina, oszusci, zlodzieje, klika … itd” to zrozumia. Nie znaczy to, ze nalezy ciagle i wszedzie poslugiwac sie chamstwem ale ….
@rodZ
Nonsens. W Sejmie opozycja próbowała ostro, w lipcu masowe protesty objęły nawet małe miasta, niedawno PIS miał w sondażu 40 proc.
zza kałuży
Dobra anegdota i świetna odpowiedź na idealistycznych sugestie Redaktora .
One są napewno moralnie słuszne , ale gdyby takimi radami możnaby wygrać wybory w Polsce, to pewno PiS nigdy nie znalazłby się u władzy i niecieszyłby się niesłabnącym poparciem Polaków .
Polityka musi przedwszystkim być skuteczna i dostosowana do oczekiwań społeczeństwa i taką politykę ma do zaoferowania Polakom PiS.
Co do punktów to:
1 najpierw sformułować wspólne cele , a potem szukać jedności jedność
2. obietnice , „kiełbasa wyborcza”, są skuteczna metodą pozyskiwania wyborców, który jest dojść realistą , aby wiedzieć , że nie wszystkie zostaną zrealizowane i równocześnie ma za mało wglądu i pojęcia o finansach państwowych, aby martwić się ich finansowaniem .
3. wiarygodność jest napewno ważna , ale Polacy już z natury są nieufni, a wiec raczej nie decydującym argumentem dla wyborców.
4. konkretne argumenty za obroną demokracji Polacy odczują dopiero później na własnej skórze , oby nie zapóźno.
5. podkreślanie laickości państwa, którego królem jest Chrystus , a królową Matka Boska Częstochowska , to jest w Polsce już skrajny antyklerykalizm.
6. zgoda , trzeba podkreślać , że polityka PiSu prowadzi do osamotnienia Polski i raczej świadomie , a mniej nieświadomie, wydaje ją Rosji na łup.
7. specjalizacja kontroli rządzących i przeciwstawienie im realnej alternatywy w każdej dziedzinie polityki, jest sprawdzoną demokratyczną metodą.
Nie wiem, czy nie zadecydowało o zwyżkującym poparciu PIS to ,że Prezydent zdystansował się od PIS wetując te ustawy. Być może to przyciągnęło zwolenników bardziej umiarkowanego kursu PIS.
Jasiu mówiłam ci abyś przed bójką policzył do stu.Jak ty wyglądasz z tymi podbitymi oczami.Mamo jak tak robiłem ale mama tamtego kazała mu liczyć do 40. Tak sobie myślę,że to przypomina reakcję co idziesz na chama ! O przepraszam nie wiedziałem.
Polski wyborca promuje jedność? Ideałem jedności jest formuła „Jeden wódz, jedna partia, jeden naród”. Ale nie sądzę, aby Polacy promowali taką jedność. A jak już, to ten obszar jedności jest już zajęty … przez PiS.
A może wystarczy poświęcić całą stronę na plakat: WIELKIE ZDJĘCIE TWARZY PANA J.K. TO Z SŁYNNĄ MORDĄ Z WYSTĘPU W SEJMIE Z PODPISEM — POLSKA TO JA.
Ja jestem zwolennikiem dialogu dlatego postulowałbym jednak nie walkę, a rozmowę. We współczesnych demokracjach mamy do czynienia z negatywnym i emocjonalnym przekazem. Stąd być może przekonanie, że to właśnie druga strona sporu jest winna, czy zamierza posługiwać się manipulacją, a nawet totalnymi narzędziami sprawowania władzy. Do studia otwartego tvpinfo koniecznie powinni przychodzić zwolennicy opozycji. Podobnie należy domagać się większego udziału w dyskusjach publicystycznych osób z opozycji, a nawet czasu antenowego na programy publicystyczne opozycji. Ważne jest, skoro PiS jest niebezpieczny, wszelkimi środkami dalsze nie radykalizowanie go. A jednocześnie życzyłbym sobie poważnej rozmowy ponad podziałami dot. praworządności. Problem ten dotyka przede wszystkim zwykłych ludzi. Nie chodzi tutaj o sądownictwo, ale o wszystkie trzy władze. Dlatego też na bieżąco można krytykować administrację PiS za arbitralne decyzje. Należy jednak odwrócić akcenty: pokazywać jak instrumentalne traktowanie obywatela przekłada się na instrumentalne traktowanie tej części klasy politycznej, która jest opozycją. Cel ponad podziałami to także budowanie neutralnych politycznie instytucji państwa. Tutaj mam też na myśli media publiczne, które w żadnym przypadku nie mogą być partyjne.
Nastawienie przez „zdradzieckie mordy” drugiego policzka i ograniczanie się tylko do merytorycznej i konstruktywnej opozycji to też chyba nie jest właściwe rozwiązania .
Poparcie dla PiSu chyba nie maleje bo opozycja jest zbyt ostra, ono rośnie dzięki bezwzględnym atakom PiSu na wrogów politycznych . Możliwe, że na tym polu opozycja nie ma szans , bo PiS już obsadził wszystkie narodowe i patryjoteczne tematy w ” najlepszej” tradycji, ale ja bym tu pola też nie oddawał bez walki.
Jak długo koniunktura będzie dobra i Polacy nie odczują na własnym grzbiecie , co oznacza utrata demokratycznych praw i wolnosci, tylko merytoryczna i chłodna opozycja nie wystarczy .
Tutaj chodzi o dwie wizje Polski, o demokraturę na wzór azjatycki, albo europejską demokrację. PiS walczy o swoją Polskę wszystkimi środkami i tylko godnością osobistą też się go nie pokona .
Nie widzę powodu aby wprowadzać w walce politycznej przeciwko niemu jakieś samoograniczenia, chodź obawiam się, że to wszystko i tak nie starczy , bo wygląda na to, że większość polskich wyborców jest podatna na populistyczna i nacjonalistyczną ideologię .
ate36
20 sierpnia o godz. 7:40
a w rogu zdjęcie Macierewicza.
Można by ten plakat powiesić nad kredensem, gwarantuje, że dzieci nie będą słodyczy podjadały.
Redaktorze, między 9:10 , a 9:18 kilka razy wysłalem komentarz. System traktuje go jako spam prawdopodobnie. Prosze go odszukać (jesli Pan może) i zamieścić , oczywiście jeśli spelnia Panskie kryteria.
pozdrawiam.
Andrzej G.
Choćby Schetyna nie wiem jak się starał, przywódcą opozycji nie będzie. To polityk gabinetowy, nie ma cech przywódczych. Petru może i ma trochę charyzmy, ale jest mało wiarygodny. Po drugiej stronie, w PiS-ie, też nie jest różowo. Kaczyński jest sprytny, cyniczny i pozbawiony skrupułów, ale z racji zaawansowanego wieku i niskiego zaufania w społeczeństwie jego kariera zmierza ku końcowi, a następców nie widać.
Wg mnie absolutnym numerem jeden dla opozycji powinna być pracowitość połączona z konsekwencją i nie odpuszczaniem.
A to dlatego, że to naprawdę ostatnie chwile możliwości jakiegokolwiek manewru, zanim PiS na dobre przejmie sądy, policję, wojsko, a nawet straż pożarniczą. Bo później ludzie przywykną i będą „jakoś żyć”, jak to było w PRLu.
Już nie powtórzą się takie szanse na zdemaskowanie autorytaryzmu i antyeuropejskości PiSu, jak przy dwóch jedynych prawdziwych szansach, jakimi były Czarny Protest i demonstracje pod sądami.
A w Rytlu trzeba było być przed Szydło – były na to cztery dni. PiS to waga ciężka i nie ma co patyczkować sie, a działać zanim wszyscy obudzimy się pod skrzydłami Putina i w smogu bez Puszczy Białowieskiej przerobionej na trociny. Tak, opozycjo, będziecie za to odpowiadać w nie mniejszym stopniu, niż PiS plus koń trojański w postaci Dudy.
@Punkty:
> 1/ wzajemnego podgryzania się między ugrupowaniami i wewnątrz ugrupowania.
Ale czy to wykonalne? Bo na razie wydaje się, że Schetyna gra w Millera, to jest, bycia pierwszym w zmarginalizowanej partii, niż drugim-trzecim w znaczącej.
> 2/ gruszek na wierzbie; lepiej niczego nie obiecywać, niż obiecywać bez sensu.
Poparłbym, ale:
Po pierwsze, w czasie kampanii padną pytania, co dalej z 500+, czy z wiekiem emerytalnym — co wtedy?
Po drugie, z poprzedniej kampanii pamiętam podśmiechujki ze strony partii Razem, że jako jedyna uwzględniała równowagę między przychodami i wydatkami; i promowała wizję wyraźnie lewicową. Jak przyjdzie „co do czego”, to zderzenie wizji lewicowej i prawicowej, z oszacowanymi skutkami dawania i brania, będzie kwestią polityczną.
> 3/ ataków w stylu pisowskim: hejtu, insynuacji, kłamstw propagandowych.
Znowu: poparłbym, ale czy to wykonalne?
I to na dwóch poziomach.
Bo czy opozycja może zmienić się w aniołów i unikać epatowania złymi emocjami? Wiem, opozycja próbuje (widziałem to w KODzie), ale to bardzo trudne.
A drugi poziom: przekonania bierzemy, jako element miary prawdziwości i emocjonalności wypowiedzi. Dobrym przykładem jest OKO.Press — ja się potrafię z nim zgadzać na 99%, ale w ilu przypadkach mogę się czuć przekonany argumentacją? Mimo szczytnych planów i szczerych prób, dominuje przekaz ideologiczny.
> 4/ abstrakcyjnych wywodów.
Znowu zgodzę się z zastrzeżeniem o wykonalności.
> 5/fundamentalistycznego antyklerykalizmu
Tu się zgadzam z Z dystansu, przynajmniej tak, jak rozumiem. Nawet umiarkowana świeckość może być w polskich warunkach odebrana jako zamach na polską świętą katolickość.
Antyklerykalizm jako siła napędowa opozycji nie przejdzie. Ale czy opozycja ma go zwalczać, unikać? Myślę, że to bezcelowe. Pseudokatolików o kibolskim usposobieniu to do niej nie przekona, a antyklerykałów zachęci do bierności. Proponowałbym w ogóle pominięcie tematu, albo spokojne przyzwolenie na tworzenie się dwóch nurtów opozycyjności — bardziej konserwatywno-liberalnej, oraz bardziej lewicowej z możliwą domieszką antyklerykalizmu. Opozycjoniści znaleźliby wtedy coś dla siebie.
> 6/
Zgadzam się.
> 7/ niech wreszcie powstanie opozycyjny gabinet cieni z prawdziwego zdarzenia.
Mi by na początek wystarczyło, by taki gabinet opracowały poszczególne partie i pilnowały, by w mediach wypowiadały się w ich imieniu osoby fachowe.
@cyganicha:
Nie znam przyszłości. Polska polityka miała już kilka nieprzewidywalnych zwrotów w ostatnim ćwierćwieczu. A czy powtórzą się okazje do ataku na PiS? Powiedziałbym, że na pewno. Po pierwsze, od września wchodzi w życie deforma edukacji — rodzice, dotychczas często bierni, odczują skutki działań PiS na własnej skórze. Po drugie, PiS nie wycofa się — będzie kontynuował walkę o przejęcie sądownictwa, a media są następne w szeregu. Pomysły by nakazać deponowanie paszportów w biurach paszportowych między wyjazdami za granicę już padły, prędzej czy później wrócą. Będzie kara za wycinkę Puszczy Białowieskiej i UE będzie w stanie ją wyegzekwować. Po trzecie, w PiSie mało jest fachowców, a to oznacza, że tam gdzie coś robią (a nie tylko zadowalają, powiedzmy, nepotyzmem) będą tworzyć problemy dla Polaków. Po czwarte, PiS odciążyło trochę rodziny swoim 500+, sankcjonuje działania nacjonalistów i rasistów, ale poza tym trudno wskazać grupę wyborców, których oczekiwania by spełniło. A to jest polityczna beczka prochu i wystarczy jedna iskra, by wysadzić PiS ze stanowisk.
Pytanie raczej, czy zmiany, które wprowadza PiS nie sparaliżują opozycji medialnie i prawnie, bo do tego władza wyraźnie dąży. Ale to też jedna z nieprzewidywalności przyszłości.
Przedstawione postulaty są piękne, zbyt piękne, aby się ziściły.
Przysłowiowe polskie piekło jest zjawiskiem ponadczasowym i ponadpartyjnym.W sondaże nie wierzę, za to wierzę w moc kropli, które drążą skałę. Nie sądzę aby PiS uzyskał dobry wynik wyborczy w Rytlu i okolicach, jeżeli będą to wolne i uczciwe wybory.Wbrew zaklęciom propagandzistów, ludzie mają oczy i uszy na właściwym miejscu. Mają też rozum, czego dowiedli po katastrofie.To dobrze rokuje na przyszłość.
@Szostkiewicz
Do punktu 1, dodalbym pod-punkt 1a – wymiana przywodcow. Schetyna, Petru sa bez szans jako liderzy , choc jest dla nich miejsce w polityce.
@Kalina,
Mowa politykow jest tak zabagniona, brutalna i chamska, ze spojna i konsekwentnie kulturalny przekaz ma wielkie szanse byc uslyszanym na tle jazgotu chamow, . Spojnosc i zwiezlosc przekazu to klucz. Dlatego proponowalbym jednak ostroznie z elastycznoscia.
pkt.2 ” Jeśli pisowska władza faktycznie odnosi sukces”.
Przepraszam, ale z najlepszymii chęciami tego sukcesu nie potrafie zauważyć. tylko prosze nie pisać o wzroście PKB, uszczelnieniu podatków.
pkt.3. Ale takie Pawłowicz, Pieta ii tym podobne iinnego jezyka nie rozumieją.
Najlepszym wyjsciem na kalumnie, jest natychmiastowy pozew cywilny.
pkt.5. ” większość sympatyków opozycji parlamentarnej to ludzie wierzący,”
W programie opozycji powinno znaleźć sie wyprowadzenie religii ze szkół, opodatkowanie Kościoła, finansowanie Kościola z dodatkowego opodatkowania obywateli (wtedy dowiedzielibyśmy się ilu jest rzeczywiście wierzących i praktykujących katolików, a nie tylko takich na pokaz).
pkt.7. Popieram, ale złożony z fachowców, również bezpartyjnych i z innych opcji. no, może poza Razem, bo to ortodoksi tacy jak PiS, przynajmniej Zandberg.
Popieram @Kalina i Rodz.
Redaktorze, jak Pan chce rozmawiać z talkim Blaszczakiem ? Który za opóźnienie kilku dni w reagowaniu na wichury wini samorządowców, w tym marszalka z PO. Czyli wina Tuska. Suweren, który co drugie słowo ma na k… , nie zrozumie inteligenta „ą”, „ę”,
może teraz pójdzie ?
Popieranie pisu nie jest dziś powodem do wstydu. To nieprawdopodobne, ale pis uodpornił ludzi na poczucie obciachu. Prowincjonalność, parafiańszczyzna, mentalne i cywilizacyjne zacofanie – to są prawdziwe kolory pisu, które opozycja musi eksponować. Trzeba negliżować bajdurzenie pisu o innowacyjnej gospodarce, opartej na wiedzy i nowoczesnych technologiach – to się nie nigdy nie uda bez demokracji, liberalizmu obyczajowego i kultury społeczeństwa otwartego. Co do pkt. 5., w Polsce musi nastąpić rzeczywisty rozdział kościoła od państwa. To jest absolutna konieczność i tu nie może być żadnych kompromisów.
A gdyby teraz, już, natychmiast się zjednoczyć i utworzyć partię „Nowoczesna Platforma”, pod berłem Gasiuk-Pihowicz , wice Borys Budka, i „parasolkową” gwardią na czele ?. Razem z bonusem mogłoby to spokojnie dawać 35-40%. Ten sam manewr obok i np. „Lewica Razem” dałoby 9-11%. Osiągamy stan stałego spietrania i nerwowości PIS-u !. Mało ?.
@Adam Szostkiewicz
19 sierpnia o godz. 21:04
Wyczuwam ironie:))) Mimo wszystko proponuję przyjrzeć się retoryce i propagandzie PiS-u, która uważam za trafiającą bezbłędnie w gusty i nastroje społeczne, a opozycji radzę sięgnąć do tego arsenału. Proszę zauważyć, ze nie bez kozery PR-owcy pana Dudy poradzili mu kopiować ton, styl i miny Mussoliniego
azur
20 sierpnia o godz. 9:25
Przecież nasi redaktorzy robili co mogli by Petru umazać błotem i jak mogli wspierali PiS w jego niszczeniu. On niestety nie wykazał dostatecznej czujności i dał się sponiewierać. Teraz juznie ma wielkich szans na skuteczne przewodzenie
cyganicha
20 sierpnia o godz. 9:46
PiS już sądów nie przejmie , bo Duda zrozumiał, ze to koniec jego kariery. Kaczyński zachowuje się tak jak bokser po ciężkim knockoucie. Mimo, że to sezon ogórkowy, ale zupełnie nie widać żadnego działania. Na dodatek katastrofa żywiołowa ich dobija , bo strasznie sie skompromitowali swa reakcja.
Sondaże są mało wiarygodne , a poparcie ludzi to super niestabilna sprawa. Drożyzna zacznie robić swoje.
Brzmi rozsądnie, kilka uwag:
5/fundamentalistycznego antyklerykalizmu;
ok, ale powinno wskazywać w pragmatyczny, merytoryczny sposób ryzyka wynikające postępującej klerykalizacji życia w Polsce: żeby daleko nie szukać anykoncepcji, czy edukacji (usinięcia ‚Mistrza i Małgorzaty’ z kanonu lektur woła o pomstę do nieba). Pośrednio też kwestia ochrony przyrody, wg. Szyszkowo-Rydzykowego ‚panuj nad Ziemią’, a nowoczesnym rozumieniem ochrony przyrody: to gotowcem jest Natura2000 i Puszcza Białowieska
DOdałbym jeszcze, że ważną rzeczą jest punktowanie nieporadności rządu w UE oraz ryzyka związane z medialną anyunijnością rządu, co pośrednio zwiększa ryzyko Polexitu. Tu łatwo o argumenty.
Chciałbym też nadmienić, że zamiast naciskać na społeczną lewicę na ‚jedność’ z obozem parlamentarnej opozycji, lepiej ją zachęcać do dialogu ze społecznym, ale laickim elektoratem PiSu, który na Po/Nowoczesną/SLD i tak głosować nie będzie, a na społeczną, laicką lewicę już może tak.
@jerzyzO.
Tak, są takie spekulacje, ale w obecnej konfiguracji to tylko spekulacje. Musi się coś zdarzyć. I pewno wkrótce się zdarzy.
@markiewicz
Pan by wymienił, ale ani pan, ani ja, ani Kalina nie mamy takiego władztwa, tylko ich partie. Sugeruję, by to uszanować. Co do mowy polityków, to zależy których. Do jednego wora hejtu i chamstwa nie można wrzucać wszystkich. W szeregach PO i N. nie ma dziś nikogo, kto by mógł i CHCIAŁ ścigać się na tym polu z hejterami z PiSu czy od Kukiza.
@andrzej52
Ja się rozmawiać z Błaszczakiem ani z kimkowiek z tego rządu nie wybieram. Twierdzę tylko, że jeśli wybory będą uczciwe, to opozycja ma szansę pozyskać niezdecydowanych nie kopiowaniem PiS-u, tylko takim sposobem bycia i takimi argumentami, które będą wyraźnym, zrozumiałym i sympatycznym kontrastem do grubiaństwa, kłamstw, insynuacji, konfrontacyjności, arogancji i szerzenia strachu w mowie obecnej władzy.
Opozycja powinna zacząć od przeproszenia za III RP. Projekt partacki, który doprowadził do ogromnego rozwarstwienia społecznego. I to tą granicą między RP-A i RP-B biegnie podział elektoratu.
Straszenie PiS-em nie działa, to widzi nawet taki średnio rozgarnięty jak ja. Natomiast światła elita ślepo wieży, że uda się PiS pognać i wróci co było. Tamto, na szczęście przepadło i się nie wróci.
Choć strach przed PiS-em rzeczywiście jest i tylko to chroni polityków odpowiedzialnych za III RP przed totalną klęską.
Do wszystkich piękno, czy raczej lekkoduchów, musi jakimś sposobem dotrzeć prawda, że gadaniem o demokracji, obywatelskich wolnościach i demokracji, dziecka nikt nie nakarmi i dachu nie połata.
„Ciemny, moherowy lud” te piękne słowa słyszał, nawet rozumie ich znaczenie i wagę, ale wpierw musi wydobyć się z nędzy jaką III RP mu zafundowała.
Do elektoratu RP-B mogłaby trafić lewica, ale SLD woli umizgiwać się do elektoratu spod tęczowej flagi, czym głosów nie zdobędzie, a o partii „Osobno” szkoda jest gadać.
Cenne sugestie, ale… dla PO.
Już sam tytuł wpisu sugeruje, że mamy zjednoczoną opozycję i debatujemy nad jej programem.
Czy naprawdę uważa Pan (punkt 7), że jest nie tylko możliwe, ale również sensowne utworzenie gabinetu cieni, firmowanego wspólnie przez PO, Nowoczesną, PSL i ugrupowania pozaparlamentarne?
Czyli negocjacje koalicyjne (których tematem zawsze jest program do zrealizowania i osoby do rządzenia) nie po wygranych (oby) wyborach, ale przed?
I co może najważniejsze – czy przykłady ze świata – sukcesy wyborcze Trumpa, Macrona, również w pewnym stopniu Corbyna, nie sugerują, że skoro zapaść tradycyjnych partii politycznych w krajach o chyba bardziej ugruntowanej tradycji demokratycznej daje możliwość sukcesów outsiderom, to pozbawienie dominującej roli PIS-u nie jest łatwiejsze przy niezwracaniu uwagi na duopol PIS – PO?
Panie Redaktorze.Co do formy działań i zaniechań ,zgoda.Ale porozmawiajmy o treści.CO i do kogo głosić swoje prawdy.A prawda taka otóż-paranoicy w ciągu 2 lat podwoili niechęć do uchodźców-strach i lęk.10 % boi się stracić pracę -lek.30 parę procent nienawidzi pozostałych krajan.-strach i lęk.70 % boi się o swoją przyszłość w razie kataklizmu -ostatnie huragany Szyszki i zemsta korników ,strach i lęk.30 parę procent nienawidzi sąsiada ,któremu nie zdychają krowy ,podczas ,gdy on i mają tylko po jednej-strach lęk.30 parę procent nienawidzi Putina i Merkel ,bo mogą najechać na kraj,strach i lęk.Jest tylko jedna dziedzina życia bez strachu,.Można bredzić ,okłamywać ,szydzić i kraść ,do woli .Bo raz w tygodniu wystarczy spowiedż ,aby być czystym jak lilija.To jest tak straszny węzeł uzależnienia poglądów ,że rozwiązania nie ma .O tym wiedział w 1926 Marszałek ,do którego modli się prezes i ferajna.A my potrafimy wszystko ,nawet zamach na siebie,mając pełnię władzy.Idąc tym tropem ,można się domyślać ,jakie myśli się kłębią w głowie prezesa ,prezesów.Aha ,strach i lęk prowadzi do frustracji ,depresji i czynów ludzkich ,o których nie śniło się fizjologom ,o czym wspomina często ,zwolennik prezesa F.Kiepski.
Nie zapominajmy o tym, że PiS dysponuje swoimi własnymi środkami masowego przekazu. Każda próba skierowania nienawiści pod ich adresem zostanie przerobiona przez propagandę na paliwo, które scementuje zwolenników partii rządzącej. Poza tym, przejęcie władzy przy 1/3 elektoratu propisowskiego byłoby samobójstwem opozycji.
Trzeba inaczej, tak jak radzi nasz Gospodarz. Robić swoje konkretne działania, pozwalając równocześnie, by popaganda sukcesu nadmuchała pychę rządzących, jak balon. Potem wystarczy tylko szpilka, żeby ten balon rozleciał się z hukiem. Już teraz PiS pęka w szwach, a wodzuś potyka się na własnych sznurowadłach.
Poprawiam.90% boi się stracić prace a 10 % chce ją mieć.100 % niezadowolonych i przestraszonycch.Czy obecny poziom strachu i lęku ,nie zbliża się do czasów okupacji.?
Pecunia non olet ! Będę głosować na tych którzy obiecają najwięcej korzyści.Wszak władza jest dla ludzi.A ludzie lubią kasę bo tyle jest pokus materialnych dzięki reklamom.Chcę mieć raj na ziemi tu i teraz. Dobrze,że ktoś wymyślił wybory aby wyłudzić mój głos.Jak kandydaci kłaniają się wyborcom w pas patrząc z plakatów wyborczych.Tak sobie myślę o filozofii elektoratu urządzania się w życiu. Takie coś za coś.
Dodam.Łaczenie opozycji ,to zawracanie kijem Wisły.A wiosło zrobi swoje ,jak pojawią się zdjęcia nowej twarzy ,z nowymi kandydatami.Taka powtórka z 4 czerwca ,roku pamiętnego dla Polaków.
& Adam Szostkiewicz
20 sierpnia o godz. 12:47
@andrzej52
Ja się rozmawiać z Błaszczakiem ani z kimkowiek z tego rządu nie wybieram. Twierdzę tylko, że jeśli wybory będą uczciwe, to opozycja ma szansę pozyskać niezdecydowanych nie kopiowaniem PiS-u, tylko takim sposobem bycia i takimi argumentami, które będą wyraźnym, zrozumiałym i sympatycznym kontrastem do grubiaństwa, kłamstw, insynuacji, konfrontacyjności, arogancji i szerzenia strachu w mowie obecnej władzy.””
Tak. Zdolnosci komunikacyjne tego rzadu wychodzace poza swoj elektorat, czyli reszta świata, są nawet trudne do oceny..to de facto antykomunikacja, która fatalnie wpływa na zdolność rządu do załatwiania różnych spraw, np. w UE. Co nie oznacza, że UE w kwestii odgrażania się sankcjami (Timmersmans), czy Puszczy Białowieskiej, też nie idzie po ideologicznej bandzie. To okropnie słaba strona PiSu i wynika chyba z braku zdolności do działania w środowisku różnorodnych opinii, konieczności negocjacji, czy mediacji. Pamiętam tekst Economista z 2007r. kiedy wygrał Tusk, tam było takie zdanie: ”But style makes difference’. DOkładnie i tu opozycja musi się odróżnić stylem komunikacji. Wielu obywateli nawet niekoniecznie lubiących elity IIIRP ma dość tej nadętej, obrażalskiej, rozhisteryzowanej, bogo-ojczyznianej retoryki. Chcemy profesjonalnej komunikacji polityków, a nie średniowieczny, narodowo-zaściankowy bełkot na poziomie wójta po 7 klasach.
@Szostkiewicz
Szanuje oczywiscie decycje partyjne ale jak juz zaczal Pan wymieniac co by trzeba zrobic zeby bylo lepiej to ja tez dorzucam swoja propozycje. Scheytna i Petru to „fajni” goscie ale to za malo zeby poprowadzic partie do zwyciestwa
co do wrzucania politykow do jednego worka „chamstwo” to ma Pan racje. PiS ma tu zupelny monopol. PO i inni bywali aroganccy ale w pojednynku na chamstwo to jest duzo do zera dla PiS-hordy
Jeśli doznania estetyczne mają znaczenie ,to na tym polu opozycja
ma ogromną przewagę.
Wczorajszy program w TVP INFO , w którym wystąpili nieznani szerzej
specjaliści od terroryzmu i jakiś ksiądz ,utwierdził mnie w przekonaniu ,że PIS
robił i robi castingi na zakazane gęby.
Niemożliwe jest,aby tylko przypadkowy dobór spowodował tak wielkie zgęszczenie
osobników o niespotykanie trudnej urodzie.
W moim przypadku, uwaga z wypowiadanych słów, przekierowana jest na wygląd.
Rodz™
19 sierpnia o godz. 22:32
Zamiast chamstwa,pasja-tak jak to robi Gasiuk -Pichowicz i B.Budka.
Wszyscy ominęli najtrudniejszy problem (instynktownie?)
co mówić o uchodźcach w sytuacji ,gdy Polacy gotowi byliby wyjść z UE
aby ich nie przyjmować.
A TVP info planowo i skutecznie, do strachu przed uchodźcami ,tresuje.
@tomaszmarczyk
Nie istnieje duopol Po-Pis, to lewicowy stereotyp opisywania sceny politycznej, na której lewica przestała się liczyć wskutek własnych błędów (symbolem jest Ogórek). Macron, Trump i Corbyn nie są outsiderami, pierwszy i trzeci byli aktywni politycznie od dawna i w partiach tradycyjnych, Trump jest z elity biznesowej, doszedł do władzy wskutek kryzysu w Partii Republikańskiej. W polityce polskiej AD 2017 nie ma innej możliwości pokonania PiS jak tylko w wyborach, o ile będą uczciwe, a w wyborach wygrywają tylko partie polityczne, dziś konkretnie mogą to być tylko partie opozycji parlamentarnej. Nowa partia jeśli się pojawi to i tak skrzydeł nie rozwinie, bo będzie owocem rozłamów w partiach opozozycyjnych, a to nie da się sprzedać jako nową jakość i nowe twarze. W polityce demokratycznej w ogóle jest bardzo trudno odnieść sukces, przychodząc prosto z ulicy. I dobrze, bo z ulicy mógłby przyjść jakiś łachudra upozowany na mesjasza.
@zxcvb:
Tak. Przyjąłem do wiadomości, że IIIRP jest „obciachowa”. Ale nadal nikt mi nie wytłumaczył dlaczego. Widzę w tym tylko modę. A moda się zmienia…
„Rozwarstwienie”? Mogę wyliczać jej błędy, ale tu nie nastąpił żaden wielki skok w ostatnich latach. Nic, co by wyznaczało jakąś granicę między poparciem dla PO i IIIRP, a poparciem dla PiS i wyborczą klęską demokracji.
Karmienie dzieci? Nie widziałem ludzi głosujących na PiS z nędzy. Widziałem głosujących z „katolicyzmu”, czy „konserwatyzmu” („bo to panie, za mojej młodości gimnazjów nie było — zlikwidować!”).
Różnica między PiS i PO nie dotyczyła realiów ekonomicznych w 2015 roku. Dotyczyła języka i propagandy. Tu PO rzeczywiście miało sporo grzechów.
Karmienie dzieci wartościami? Tęczowe flagi? A żebyś wiedział, że tak! To, wbrew pozorom, są wartości które jadą na tym samym wózku. Gardzisz tęczowymi flagami, uważasz, że demokracja jest dla pięknoduchów; to dostaniesz w bonusie korupcję, nepotyzm i bezradność. Podział na Polskę-A i Polskę-B przynajmniej częściowo wynika z tych różnic kulturowych. W Polsce-B jest więcej korupcji, BO jest więcej nieufnosci dla Zachodu i napływających stamtąd wartości; BO jest więcej parafiańszczyzny.
Nie chce Ci się pisać/mówić o partii Razem, a ja jestem ciekawy, co poza przekazem propagandowym PiS o niej wiesz? Bo mam wrażenie, że nic.
@antonio
Czasem lepiej nic nie mówić: vide Schetyna o kilkudziesięciu uchodźcach wziętych dla spokoju sumienia. Zresztą wszystko jest powiedziane. Kto ma uszy do słuchania, usłyszał wszystkie argumenty i za, i przeciw. Racjonalne dziś się w Polsce nie przebiją. Pozostają fakty. Ale fakty przegrywają ze złymi emocjami. Gdyby media były naprawdę publiczne, może byłaby jakaś szansa.
Moja wypowiedź utonie w „powodzi” innych opinii, więc krótko: wszystko OK!
Z wyjątkiem tego, iż pkt 7 figuruje jako siódmy.
Punkt 7 WINIEN BYĆ JAKO PIERWSZY !!!, a nawet więcej, powinien być powtórzony sześć razy, a pozostałe punkty, jako podpunkty tego jednego!!!
Brzmi znajomo jak kampania Bronisława Komorowskiego. Pewny wygrany wyborów prezydenckich stosował wszystkie zalecane przez Pana punkty i pewnie przegrał z Andrzejem Dudą – człowiekiem bez znaczącego politycznego dorobku.
1. Jeśli zgadzamy się, że tylko zjednoczona opozycja ma szanse wygrać wybory i że istnieje spór w opozycji to spór ten musi być rozstrzygnięty. Opozycja potrzebuje wyraźnego silnego lidera. Twardego gościa albo babki, która jest gotowa stanąć z Kaczyńskim do walki.
2. Obiecywać! Żaden rząd nie może tyle dać ile opozycja obiecać. W te obietnice mało kto wierzy, ale słucha się miło. Wyborcę trzeba uwodzić. To jest dokładnie to czego najbardziej zabrakło Bronkowi. Nie zabiegał, nie obiecywał i przegrał.
3. To co nazywa Pan zupełnie słusznie hejtem, dla ogromnej liczby Polaków jest przejawem siły i twardości. Chamstwo i insynuacje to przejaw politycznej sprawności. Kłamstwo to tylko inna wersja prawdy. Duda kłamał i kłamie. Obiecywał i nie dotrzymywał i … jest liderem zaufania.
4. Znowu na odwrót. Polacy chcą historii niezależnie od realiów. Żołnierze wyklęci, wygrane powstanie, reparacje od Niemców, … Wystarczy popatrzeć jaką radość zrobił rodakom Donald Trump. Makaron na uszy. Żadnych konkretów. Za konkret łatwo złapać, a frazesy można powtarzać bez końca.
5. Kościół jest stroną w politycznym sporze. Stroną popierającą PiS. Nie ma dnia, żeby „katolicki głos w twoim domu” nie wyraził zachwytu nad „Podła zmianą” i zaatakował opozycji. Jasnogórskie msze celebrowane przez synka premier z udziałem całego rządu. Kościół jest wrogiem demokracji i praw człowieka w Polsce. Bez wahania zdradził przechylnego Komorowskiego dla bardziej przychylnego Dudy. Dalsze pozycjonowanie KK jako „bezstronnego” arbitra jest dla opozycji szkodliwe. Konflikt jest faktem i dopóki opozycja z KK nie walczy to KK będzie ją kopał po łydkach bo to nic nie kosztuje.
6. To mówienie do przekonanych. PiS trzeba przelicytować. Przelicytować na polskość. Na patriotyzm. Na miłość ojczyzny. Schetyna powinien każdą wypowiedź zaczynać od hymnu, kończyć deklarując gotowość poniesienia najwyższej ofiary za Polskę. Głupie? Pewnie, że głupie, ale wyborca tego pragnie jak kolejnego przypomnienia jaki to był dzielny Polak pod Wiedniem.
7. Żadnych programów. Tylko piękne twarze. Młode. Ładne. Bezczelne i wygadane. Gotowe na wszystko i z jak najmniejszą historią, żeby nie dało się przyczepić. Po wyborach się podmieni i nikogo to nie ruszy.
Opozycja musi zmobilizować swój elektorat. Mobilizować go przez dwa lata, a potem przed wyborami spróbować wybiegiem zdobyć serca kilku procent niezadowolonych PiS.
Wszyscy dyskutanci starannie omijają problematykę Koscioła, a tymczasem ambony coraz częściej zmieniają się w trybuny agitacyjne PiS i każdej niedzieli odbywa się wielkie pranie móżdżków. Opozycja nie ma co liczyć na łaski biskupów, głos jednego hierarchy nie ma znaczenia.
antónio
20 sierpnia o godz. 15:03
Mam pewne watpliwosci czy „miekka” pasja w sprawach o ktorych wiekszosc elektoratu PiS nie ma pojecia dotrze do do takiej ilosci zeby dalo efekt przy urnach wyborczych. Caly czas mi sie wydaje, ze sukcess PiS-u (przy wydatnej pomocy mediow z kazdej strony) polegal na wyolbrzymieniu spaw nieistotnych. To „wyolbrzymienie” zostalo przekazane, wg mnie, wlasnie w bardzo chamski sposob i dalo rezultaty. Nasi ziomkowie sa bardzo podatni na taki przekaz.
Pięć powodów upadku III RP według Abrachama Maslowa a raczej jego piramidy potrzeb ludzkich.
1. Podstawa to potrzeby fizjologiczne – jedzenie, picie, ogrzewanie (ciepło), schronienie (mieszkanie) i odpoczynek.
Co tu III RP miała do zaoferowania? Nic! Bo ona przecie liberalna była i na problemy mieszkaniowe miała program MDM dla zamożniejszych a dla biedoty radę: „Zmienić pracę, zaciągnąć kredyt”. O świadczeniach socjalnych nawet nie wspomnę, bo to były nędzne ochłapy. Dlatego taką siłę ma 500+.
2. Potrzeby bezpieczeństwa – zabezpieczenie przed chorobą, bezrobociem, starczą niezdolnością do pracy.
Wszystkie pseudo reformy III RP przekształcił służbę zdrowia w biznes medyczny, gigantyczne kolejki do specjalistów sprawiły, że leczyć się można w zasadzie tylko w gabinetach prywatnych. To znaczy, że niezażni dostęp do opieki medyczne
O sposobie przeprowadzenia transformacji ustrojowej nie jeden chciałby zapomnieć ale PolskaB pamięta to dyletanctwo macherów ekonomicznych. Wielu z nich nawet cieszyło to, że małe i duże zakłady padają jak muchy, bo to przecie komunistyczne było. O ludziach tam pracujących nikt nie pomyślał a to w nich uderzyły skutki głupoty „reformatorów”, głównie w PolsceB gdzie często jeden zakład dawał zatrudnienie. Poniżeni, upokorzeni pogrążyli się w nędzy. Młodzi wyjechali za chlebem. Została nędza i starość. A starość musiała żyć za 850 brutto najniższej emerytury..
Dochodzi tu jeszcze bezpieczeństwo fizyczne. Tuż przed wyborami nasza elita medialna – z głupoty czy lenistwa – pokazywała jedynie hordy innowierców ciągnące na Europę. Nikt nie mówił, że są to w większości ludzie którym wojna odebrała dom i uciekają przed terrorem , gwałtem, bombami… A wojny inspirowane i wspierane były przez „obrońców” demokracji tych z Europy też. A Kaczyński obiecał, że naród przed nimi obroni i broni.
3. Potrzeba przynależności – potrzeba akceptacji, przyjaźni, przynależności do grupy, elity.
Na miejscu tego błyskotliwego i dowcipnego geniusza który wymyślił „Moherowe Berety” nie przyznawałbym się do autorstwa. Dało to co prawda próżnej „elicie” poczucie wyższości. Pogłaskało swoich ale odtrąciło tamtych i na długo scementowało z Kaczyńskim i Rydzykiem. Podobnie zresztą działają wypowiedzi po rekordowym dla PiS sondażu. Nazywanie elektoratu PiS-owego „ciemnym ludem” zaprzedanym za 500+ przynosi skutek odwrotny, bo przecie PiS mówi, że są „pierwszym sortem”. To będzie pamiętane, bo wbrew temu co sądzi PolskaA, w PolsceB nie tylko media Rydzyka dominują.
4.Potrzeby uznania – potrzeby sukcesu, szacunku, prestiżu, znaczenia…
Tu chyb nie ma potrzeby cokolwiek pisać.
5. Potrzeby samorealizacji.
Tu dopiero jest miejsce na piękne słowa.
To teraz niech sobie przesyta elita usiądzie i przemyśli, czy ma jakiś pomysł na zaspokojenie potrzeb „ciemnego ludu”. Tego nie musi być dużo. Wystarczy żeby lud zobaczył, że elita myśli też i o nich a nie wyłączni o synekurach dla siebie. Inaczej lud władzy elicie nie da.
Zadanie nie jest łatwe bo PiS już prawie wszystkie piaskownice zajął. Nawet ukradł chorągiewkę SLD, kiedy to zajęte było środowiskami LGTB. Politycznie to było poprawne, równe prawa im się należą ale to jeszcze nie ten czas.
Nie da się też powiedzieć, chciałoby się dać ale kasy nie ma. Na 500+ też miało nie być a jest. No to co, że na kredyt. Morawiecki oszustów wyłapie, co trza pouszczelnia i kasa będzie. I mało tego, że bidnym da to jeszcze bogatym zabierze.
Taaa, łatwo nie będzie.
@PAK4
Środowiskom LGTB prawa trzeba dać po przejęciu władzy. Władzy się nie zdobędzie z tęczową flagą na czele, bo większości to nie obchodzi a duża część jest im wroga.
Stygmatyzowanie elektoratu PiS jest niebezpieczne, bo wcale nie jest on tak jednorodny jakby się wydawało. Gdyby tak przyjąć znaczyłoby to, że 40% społeczeństwa to katolicko-narodowa ciemnota.
Podejżewam, że „List do środowisk lewicy” powstał z inspiracji Razem. Nie ma tam żadnego podpisu ludzi z SLD czy Twojego Ruchu. Dlatego nazwałem ją „Osobno” i dlatego nie znajduję komentarza do takiego postępowania.
Motywacje elektoratu PiS były różne. Te związane ze szkolnictwem też, bo przecie sześciolatek nie da sobie rady w pierwszej klasie…
Co do gimnazjów, to duża tu zasług mediów, które to namiętnie opisywały jakie tam panuje zepsucie i rozpusta. Generalnie jednak PiS wgrał 500+, wczesnymi emeryturami i strachem przed uchodźcami (tuż przed wyborami ruszyła największa fala i wynikł temat kwotoweej relokacji)
@zx
Rozumiem nostalgię za PRL i nienawiść do gospodarki rynkowej, ale w granicach zdrowego rozsądku.
A teraz prosze napisac 7 punktow, dzieki ktorym PiS wygral wybory. Mysle, ze porownanie bedzie bardzo zabawne.
A tak na powaznie. Nigdy nie wiadomo co odbije „suwerenowi” i dlatego trzeba przede wszystkim bronic Konstytucji i wolnych wyborow.
Podpisuję się pod propozycjami redaktora A. Szostkiewicza i liczę na to że opozycja parlamentarna i pozaparlamentarna przystąpi do ich realizacji od zaraz. Czeka nasze państwo gorąca jesień.
Rebel „4. Znowu na odwrót. Polacy chcą historii niezależnie od realiów. Żołnierze wyklęci, wygrane powstanie, reparacje od Niemców, … Wystarczy popatrzeć jaką radość zrobił rodakom Donald Trump. Makaron na uszy. Żadnych konkretów. Za konkret łatwo złapać, a frazesy można powtarzać bez końca.”
———–
Donald Trump nie wymyślił nagle koncepcji międzymorza. To jest koncepcja niemiecka. Niemieckiej pieczy nad środkową Europą. A więc jest to koncepcja z czasów z przed I WŚ. USA operuje więc koncepcją niemiecką, a PiS z entuzjazmem ją przyjmuje, bo miejsce konfrontującego się z Rosją mocarstwa przypadło dziś USA. Żołnierze wyklęci są tutaj tak samo logicznym puzlem, jak żołnierze UPA na Ukrainie. Wszystko więc nie jest przypadkowe i wymyślone przez idiotę Trumpa Mamy tutaj ewidentnie rozegranie Niemiec i Francji przez USA. Do tej rozgrywki pro eurpejskie PO nie pasowało…Dla naszych partii jest to ostrzeżenie, że markowanie praworządności oraz zgoda na korupcję równa się brak niezależności od niby partnera, którego Polska jest obecnie marionetką, a nie sojusznikiem. Refleksji jednak nie widać. W gruncie rzeczy w niewesołej sytuacji jest nie tylko PO, ale także PiS, który nie ma żadnej niezależności wobec USA.
@Red. Szostkiewicz-
Duopol POPiS istnieje jak najbardziej. To nie jest wymysł „środowisk lewicowych” tylko produkt polityki w/w. Dla PO rządy PiS to było „mniejsze zło ” niż ewentualne rządy SLD. Nie przypominam sobie, by którykolwiek z platfusowych prominentów wyrażał publicznie oburzenie z powodu prowokacji przeciwko prominentnym działaczom SLD. Zresztą nie tylko SLD ale też przeciw Samoobronie. Postawę PO w czasie tych wypadków uważam za haniebną. Dziś sami są ofiarą podobnej nagonki i dobrze im tak.. Chciałbym, żeby PO zdobyło się na przeprosiny za to. Bez tego nie odzyska wiarygodności poza swoim żelaznym elektoratem
Ja radzę „opozycji” siedzieć cicho i czekać, aż PiS się ludziom uprzykrzy lub znudzi. Jak ludzie z nudności i obrzydzenia wybrali nawet PiS, to kiedyś w końcu z nudności i obrzydzenia wybiorą i „opozycję”. I tak nie mają wyboru i wybiorą tylko koncesjonowane zło, gdy im się wyda, że dziś większe zło to jednak mniejsze zło.
A więc cierpliwie czekać i nic nie robić. Ludzie mają potrzebę również zło sobie od czasu do czasu wymieniać, a więc „opozycja” prędzej czy później zostanie dopuszczona do nierządów czynienia. Ludzie i tak nie mają wyboru.
@snake
Pana marzenie bliskie spełnienia: ludzie już sobie niczego nie wybiorą, bo PiS, pańska partia, będzie rządził bezterminowo.
@madmax
Duopol jest lewicowym odpowiednikiem propagandowym prawicowego straszenia rządami w Polsce lewactwa, Merkel i Sorosa. Nie wiem, o jakich prowokacjach przeciw SLD pan pisze, jeśli o sprawie Oleksego czy Cimoszewicza, to faktycznie były kontrowersyjne, tak samo jak sprawa Blidy i Leppera (koalicja ) po stronie PiS. To jednak za mało by mówić o duopolu, zwłaszcza dziś, gdy po Smoleńsku PiS zrobił z PO wroga narodowego. Mam wrażenie, że Pan po prostu jest skrajnie uprzedzony do obozu solidarnościowego z lat po transformacji i rzutuje anachronicznie swe uprzedzenia na politykę obecną.
@wagner
No to racist hatred in any form
snakeweb
To co radzisz to prosta droga do „Mugabyzmu” czy „Dos Santyzmu” czyli Afryka w najgorszym wydaniu.!
Mad Marx
20 sierpnia o godz. 2
Nie zauważyłem by jakakolwiek partia próbowała wtedy bronic SLD. Wszystkim było na rękę, że dotychczas dominująca partia dołuje. PO jak I PiS miały interes by te partie kompromitować bo znacząco zwiększało to dla nich poparcie. Przypominam, ci że PO było wówczas spostrzegane jako zdecydowany lider i we wrześniu 2005 r miało około 30% poparcie wobec około 20 % dla PiS. W czasie kampanii wycinania SLD wydawało się że mandat rządzenia przypadnie PO , a PiS będzie naturalnym koalicjantem. Dziennikarze byli pewni współpracy partii w ważnych dla Polski sprawach i ukuli nawet nazwę dla koalicji POPIS. Kampania wyborcza PiS zaskoczyła wszystkich, bo nie atakuje się przyszłego koalicjanta chwytami „poniżej pasa”. W PO kampania ta dopiero otworzyła oczy przywódcy. że żadna koalicja z Kaczyńskim nie jest możliwa. Pawlak też się zorientował że nie ma sensu wspierania PiS i po raz pierwszy PSL wycofał się z koalicji rządzącej.
Jak coś napiszesz to najpierw prześledź historię czy nie piszesz bajek.
@Adam Szostkiewicz
„Gospodarka w takim samy stopniu zależy od ekonomistów, jak pogoda od meteorologów”
Nie pamiętam już kto to powiedział, ale musiało to być jeszcze przed przemianami w Polsce.
Projekt III RP został spartaczony. Efektem partacko przeprowadzonej transformacji były ogromne straty w gospodarce – straciliśmy 40% przemysłu. Koszty społeczne widoczne są do dziś – bieda i wykluczenie społeczne ciągle panoszy się w Polsce-B.
Nie krytykuję samych przemian, a sposób w jaki zostały przeprowadzone.
Obecna „rewolucja” jest pokłosiem tamtych działań i późniejszych błędów w polityce socjalnej.
Polska-B słyszała o wzrostach w gospodarce i płacach, ale u siebie widziała ciągle tę samą biedę i brak nadziei na jakąkolwiek poprawę.
I przyszedł PiS. Obiecał, że da im 500 i coś tam jeszcze. W Polsce powiatowej (a tam trafia większość tych pieniędzy) to dużo, bo tam pracuje si przeważnie za najniższą krajową.
Totalnie zawiodła lewica. Zupełnie oderwała się programowo od elektoratu, w dodatku sobie z niego zażartowała kandydaturą Ogórek.
Znam działacza SLD, który wieczorami chodził do tanich piwiarni, żeby posłuchać co mówi szary obywatel. Teraz takich tam chyba niema.
PiS można wypunktować jego własnym programem. 500+jest niesprawiedliwe (pomija pracujące,samotne matki z jednym dzieckiem a daje bogatym z dwójką dzieci), mieszkanie+ ma być budowane nie tam gdzie jest potrzebne (nie tam gdzie czeka praca), „reforma” oświaty obniża szanse dzieciakom ze wsi i małych miast…
Takich kwiatków jest dużo. Tyle, że PiS w 2019 może to skorygować i dołożyć więcej.
Generalnie zgadzam się z Panem. Dorzuciłabym parę, wydaje mi się rzeczy ważnych.
Znacznie większy nacisk należy położyć na sprawiedliwszy podział dochodów. Nie widzę powodów, dlaczego bankowcy, czy dyrekcje spółek mają zarabiać kilkaset tysięcy, a większość grosze. Tłumaczenia o talentach mnie nie przekonują. W Polsce zawsze będą ludzie rozumni, którzy będą chcieli pracować na tych stanowiskach za mniejsze wynagrodzenie i nie będą szantażować wyjazdem za granicę. Zresztą, ci co obecnie siedzą na tych stołkach nawet nie mają szans gdzie inndziej wystartować. Zmniejszyłabym również uposażenia posłom, zwłaszcza tym europejskim. Nie ma obawy na Czarneckiego żaden kraj nie poleci.
Następna sprawa, należałoby do dużego „cienia” usunąć osoby skompromitowane. Na przykład Radosław Sikorski, którego naprawdę trudno znieść. Jest wręcz symbolem przemądrzałego kombinatora. Pamiętam, jak kiedyś w wywiadzie, kogoś krytykował, że ten sam sobie ubranie przygotowywał, zamiast ORDYNANSA do tego zatrudnić. To było dla niego godne potępienia. Takie panisko. Dzisiaj po znajomości wpuścili go na Harward, bo przecież jego wiedza jako wykładowcy, to śmiech.
Napewno należy popierać rodzinę i te 500 plus jak najbardziej zostawić. Proponowałabym również wrócić do poprzedniego wieku emerytalnego, przy uwzględnieniu, że ci, którzy chcą i się nadają mogliby pracować dłużej, bez przymusu pójścia na emeryturę. Traci się często osoby z ogromną wiedzą i doświadczeniem, np w sądach.
Pozdrawiam
Mad Marx
20 sierpnia o godz. 23:45
Pańskie uprzedzenia nie mają poparcia w faktach.
Śmiercią Pani Blidy wstrząśnięci byli wszyscy.Proszę przypomnieć sobie
posiedzenie sejmu po jej śmierci.
W miesiąc po powołaniu rządu PO-PSL powołano komisję śledczą
i chociaż SLD miało tylko jednego członka ,to oddano
mu funkcję przewodniczącego.A może własnie dlatego żeby zwiększyć jego
wpływ na prace.
W 2009 Tusk wysunął kandydaturę Cimoszewicza na szefa RE i chociaż ten przegrał
głosowanie to podziękował ,że zrobiono absolutnie wszystko, aby
jego kandydatura przeszła.
Dzisiaj Cimoszewicz junior jest członkiem PO.
Prezydent Komorowski powołał prof.Belkę na szefa NBP.
P.Kwaśniewski występuje razem z Komorowskim i Wałęsą.
A co najważniejsze .PO nigdy nie zakwestionowało konstytucji
pisanej po kierunkiem Cimoszewicza ,Kwasniewskiego.
I słusznie.Bo to dobra konstytucja.
zxcvb
21 sierpnia o godz. 11:09
” Efektem partacko przeprowadzonej transformacji były ogromne straty w gospodarce – straciliśmy 40% przemysłu.”
Dlaczego 40%?
A może 20%,może 50%,może 80% ,a może 18%.
zxcvb
co to znaczy ze „stracilismy” 40% przemyslu? 40% fabryk updalo bo robily szmelc i klienta mialy w d…. Gornictwo jeszcze istnieje, choc trzeba byc idiota zeby kupowac polski wegiel kiedy poludniowo afrykanski jest o polowe tanszy i lepszy jakosciowo. A stocznie? Zeby stocznie dzialaly to musza robic lepiej niz Korea a nasze klepaly pudla z silnikiem z tylu czyli masowce bez zastanowienia ze trzeba bylo przejsc na promy czy produktowce.
Co do biedy i wykluczenia, to wiadomo bylo ze nie wszystkim sie uda a szcsegolnie tym, ktorzy mieli cieplo i papusnie za komunizmu. Wiadomo bylo ze jedno dwa pokolenia musza isc w zapomnienie bo przez 40 lat komunizmu mialy dobrze.
Czego nie moge zrozumiec, to ze Ubecy maja emerytury wyzsze od porzadnych ludzi. To byla i jest zbrodnia!
.. a powiedziec ze transformacja przeprowadzona byla partacko jest nieroztropne jesli nie powiedziec „polackie”. Balcerowicz dzialal po omacku i to co osiagnal on i jego zespol to byl majstersztyk. Tyle ze nie dopojecia dla Suwerena i Moherow, ktory zawsze wie lepiej
@zxcvb:
Ale co z Maslova ma wynikać?
Punkty 1-2, powiedzmy „ekonomiczne”, IIIRP spełnia. Nie, że idealnie, też ją krytykuję z lewa. Ale jednak, zasadniczo, spełnia.
Punkt 3… Ja bym powiedział, że możliwych przynależności przybyło (samorządność, UE, NATO; wolność stowarzyszeń itp.).
Punkt 4: Z tym jest gorzej, ale to nie polska specjalność. Zresztą, wbrew sugestiom (piszesz o „moherowych beretach”, do których się przyznawał Szymon Hołownia, choć z zastrzeżeniem, że to miało być dobrotliwe… rzeczywiście, w samym wyrażeniu niczego złego nie widzę, a że stało się powodem do urazy i szyderstwa, to już świadczy o Nas wszystkich), widzę w tym więcej niż symetryzm. Przynajmniej znane mi rekordy w chamskim obrażaniu przeciwników zawsze biła polska prawica.
Punkt 5: I tu są „tęczowe flagi”.
Dodam, że w tle zastanawiam się głęboko, jak to w Polsce jest, bo przecież między ostatnim zwycięstwem PO, a późniejszym zwycięstem PiS żadna z tych rzeczy się w Polsce nie pogorszyła. Nie było żadnego załamania, żadnego nowego problemu. Nic. A ludzie zmienili przekonania. Więc jakbym i chciał wierzyć, że polityka bardziej socjalna mogłaby ocalić polską demokrację, to fakty temu przeczą i wierzyć nie mogę.
***
Co do „po wyborach” i „niegotowości” (LGBT) — sorry, ale kiedy będzie dość czasu? Tak, wiem, ludzie są „nieprzygotowani”, ale IIIRP jest więcej niż pełnoletnia — ona by już skończyła studia i zaczęła na siebie pracować 😉
Tym bardziej, że nie chodzi o samych gejów, którym współczuję, ale których (samych w sobie, mam nadzieję, że nie wezmą mi tego za złe) nie uważam, za główny problem Polski. Chodzi o to, że ich prawa są częścią pewnego współczesnego elementarza wartości i myślenia o wartościach. Jeśli im je odbierasz, to prawie na pewno szwankuje coś więcej. I mogę to poprzeć doświadczeniem własnym — znani mi przeciwnicy praw gejów zwykle są też przeciwnikami praw niepełnosprawnych, tylko o tym drugim trochę mniej wypada mówić. Zwykle też nie widzą problemów w łamaniu demokracji, bo to „abstrakcyjne”. I są rasistami. To jest na jednym wózku, a jak pisałem wyżej, należałoby dodać kwestie kompetencji i korupcji; bo jeśli się rządzi nie wartościami, bo reguły są jednakowe.
Kończąc wątek — o sprawach wartości trzeba mówić. Nie twierdzę, że na pierwszym miejscu (patrz punkt 4 Gospodarza), ale jednak — trzeba. Trzeba przygotowywać, tłumaczyć, dyskutować. Gdybym miał jakiś największy grzech polskich liberałów wskazać, nie byłaby nim „neoliberalna” polityka (bo choć parę postaci neoliberalnych rządziło, to żadna dość długo i dość znacząco, by ją konsekwentnie wprowadzić), ale wiara, że liberalizm, otwartość, kapitalizm, czy demokracja są naturalne. Że wystarczy usunąć przeszkody, a same z siebie rozkwitną. Że wyplenić homo sovieticusa, albo wpływy Putina i nastanie raj. Nie. Ani nie rozkwitną, ani raj nie nastanie. Są produktem kultury, na którą pracowały pokolenia, co tylko częściowo obejmowało Polskę. My nie tylko musimy znosić przeszkody, ale wciąż uczyć.
antónio
Raport Polskiego Lobby Przemysłowego
„Straty w potencjale polskiego przemysłu i jego
ułomna transformacja po 1989 roku.
Wizja nowoczesnej reindustrializacji Polski”
Liczb jest tam sporo.
zxcvb
21 sierpnia o godz. 19:14
PLP to organizacja założona przez dyrektorów PRL-wskich zakładów i kilku naukowców
z nimi związanych.To sieroty po komunizmie, wysadzone przez historię
z ciepłych posad,w zrujnowanej także przez nich gospodarce.
Ten raport ma taką wartość jak ekspertyza o szkodliwm wpływie światła
słonecznego na oczy,pisana przez producenta okularów.
Znamienne ,że raport z 2012 r pisany jest językiem żywcem z lat 80-tych,
a dane pochodzą ze źródeł własnych, nieznanego szerzej Andrzeja Karpińskiego.
Często używane określenie–”zlikwidowane zakłady” jest mylące,nieprawdziwe.
Te przedsiębiorstwa po prosu zdechły ,bo były muzeami przemysłowymi.
Zdechły także z tego powodu ,że robotnicy w nich pracujący nie chcieli
kupować towarów przez siebie wytworzonych–np.radia Sony przedkładali
nad te, z Kasprzaka,a BMW nad ”malucha”.
Zostały te nieszczęsne kopalnie w których podatnik topi nieprzeliczone miliardy .
Poniżej mały fragment świadczący o tym ,że PRL z autorów
nie wyszedł nawet na centymetr.
————–
III. Wnioskowane przez Polskie Lobby Przemysłowe kierunki działań
Rządu RP na rzecz nowoczesnej reindustrializacji Polski.
” opracowanie i wdrażanie programu wzrostu produkcji krajowej maszyn i urządzeń
niezbędnych dla wyposażenia przedsiębiorstw budowlanych, gospodarstw rolnych, w
inwestycjach energetycznych zwłaszcza w zakresie energii odnawialnych, gospodarki wodnej
i komunalnej, a także i w informatyzacji przedsiębiorstw i administracji”