Pinior zatrzymany: idą po opozycję
Nie wierzę służbom specjalnym i prokuratorom podlegającym rządowi PiS w żadnej sprawie o wymiarze politycznym. W sprawie Józefa Piniora wierzę Frasyniukowi. Dla Władka (znamy się z I Solidarności) Józef Pinior to osoba krystalicznie uczciwa.
Póki nie zobaczymy dowodów rzekomych przestępstw korupcyjnych, taka jest prawda. Nawet jak zobaczymy, to mogą być sfabrykowane. Któraś z zatrzymanych w sprawie Piniora osób może się zaprzedać śledczym.
Boże, jakie to ponure. Zbliża się kolejna rocznica stanu wojennego. I jednego z bohaterów tamtych czasów próbuje się zdyskredytować metodami, jakie wciąż pamiętam z przesłuchań przez SB. Szukanie haków na przeciwników politycznych. Jak nie obyczajowych, to korupcyjnych. Do tego doszliśmy po roku rządów PiS.
Kto następny? Wkrótce się okaże. Bo to jest realizacja przygotowanego planu eliminacji najdzielniejszych, najuczciwszych, najbardziej dla Polski zasłużonych ludzi. I w ogóle opozycji. PiS w swych szeregach może pomarzyć o takich ludziach. Nawet Jadwiga Staniszkis ich opuściła, widząc, co robią z Polską. Teraz PiS szykuje się do walki o przejęcie politycznej kontroli nad samorządami.
Wrocław ma silne tradycje samorządowe. Może został wytypowany jako kolejny, po Łodzi, polityczny poligon przed tymi wyborami. Na ile społeczność lokalna gotowa jest bronić swych liderów przed represjami w majestacie prawa? Mam nadzieję, że wrocławianie obronią samorządność, Pinior zostanie oczyszczony z zarzutów, a PiS się na jego sprawie ostro przejedzie.
Komentarze
Nóż się w kieszeni otwiera…Nie wiem kiedy, ale zemsta będzie wyrafinowana, a ja podejmuje się włączyć w jej organizacje
@kalina,
Ok, ale musi być praworządna.
Pamiętacie panią Blidę ?
Zaniechanie przez PO rozliczenia jej morderców, ze Zbyszkiem Zero na czele, teraz se mści.
A scenariusz zatrzymania ten sam, co 9 lat temu.
Kamery Dziennika Telewizyjnego były w pogotowiu.
i oczywiście ten wstrętny KOD, tego w TVPiS nie mogli pominąć. Oj boli ich KOD, boli.
Adam Szostkiewicz
29 listopada o godz. 22:31
Panie Adamie, obawiam sie , że tlumu nic nie powstrzyma.
Nawet wśród moich znajomych, osób +/- 60 l, nastroje sie radykalizują.
A to wszystko spokojni ludzie, nigdy nie zaangażowani w politykę, nie związani z żadnym ugrupowaniem. Ale pamiętający PRL.
Nie wiedziałem, że pan zajmie się Panem Piniorem teraz zwanym Józefem P. dlatego pozwalam sobie powtórzyć mój post z poprzedniego bloga.
Więc mamy powtórkę z lat 2005, 2007. Jakoś nie mogę uwierzyć, że gość skusił się na łapówkę w wysokości miesięcznej pensji w Parlamencie Europejskim. Tak samo z wyrokiem za podsłuchy. Falenta sam wszystko zorganizował. Rządzący uważają nas za totalnych głupków. Jak mawiał mój kolega to jak tłumaczenie babie, że miękki jest lepszy od twardego bo mniej gniecie. Przepraszam wszystkie kobiety.
Nie wiem dlaczego praktycznie nikt nie zauważa, iż działania PiS żywcem przypominają działania służb rosyjskich i Prezydenta Putina w Rosji. Ta sama metoda dyskredytowania przeciwników poitycznych (vide: Kasjanow, Nawalny itp.), straszenie niepokornych urzędników (u nas np. Jaki, a w Rosji, dowolna strona dowolnej gazety), tworzenie Gwardii Narodowej (przybocznej Putina), itp., itd., jak pisała A. Osiecka.
Czy ktoś był tam na szkoleniu ? A może szkolenia są „na miejscu” ? Zbyt dużo podobieństw w metodyce, aby można było mówić o przypadku, niestety.
andrzej52
29 listopada o godz. 22:35
Pamiętacie panią Blidę ?
”Zaniechanie przez PO rozliczenia jej morderców, ze Zbyszkiem Zero ”
Od tego była prokuratura.Niestety Seremet nie chciał,może nie umiał, czy nie miał takiej woli aby tego dopilnować.
Przesłuchania prokuratorów w sprawie AMBER GOLD pokazują ,że
nie panował nad urzędem i był oszukiwany przez podwładnych.
Dlaczego? Może przymykał oko,a może nie miał kwalifikacji aby zarządzać taką strukturą.
Był wybrany przez L.Kaczyńskiego.
Tusk, po tych wszystkich aferach poprzedniego PIS, chciał pokazać ,oddzielając prokuraturę od MS ,że można grać czysto .
Być może ,że jeśli zmieni się władza, opozycja nauczona na błędach, wykorzysta
stworzone obecnie struktury do rozliczenia.
Ale czy tak ma wyglądać demokratyczne państwo?
Jezeli PiS przedstawi twarde dowody to powiem ,,ze wzgledu na historie tego Pana i jego ,,moralizatorstwo” qurestwo osiagnelo nowy poziom”. Problem w tym, ze to moze byc prawda a moze byc ustawka. Korupcja czestokroc jest trudna do zlapania a opinie Jozefa P. o ,,Dobrej zmianie” ze wzgledu na jego zaslugi w ,,konspirze” nadaja im moc wystrzalow z pancernika czyniac opinie ,,malego rycerza ktorego nawet esbecja pominela przy internowaniach” co najwyzej pierdnieciami pary tyle, ze cuchnacej. Sprawa sliska chocby ze wzgledu na obecnosc TVP. Dziekujemy Ci Donaldzie, ze ,,umiales” osadzic ,,IV RP” i uczyniles za dosc w sprawie Blidy – nawet jezeli byla wtedy umoczona to od tego sa paragrafy a nie pistolety. Trzeba bylo ,,dorznac watahe”. Ale nie szkodzi – konwencje zabranialy bombardowania otwartych miast a Niemcy celowo je pogwalcili. Otrzymali (miasta niemieckie) odplate od RAF I USAAF po stokroc. Jezeli oskarzenia sa falszywe badz naciagane pamietajmy kto pierwszy zlamal ,,konwencje” i kto byl tegoz poplecznikiem – oddajmy im po stokroc. Lenistwo Tuska? Tylko glownie estetyczna odroznialnosc PO od PiSu? Pamietajmy o ich skutkach.
To wszystko bardzo smutny. Przykro mi ogromne dla Panstwa ktorzy tyle zrobili za demokracje a teraz taki cos. Niesamowite smutne. My lewaki (i tez „prawaki”) w Niemczech jestesmy nadal wdzieczni Polakom którzy nie tylko zrobili konicec z PRL ale równiez polowe Europy dali Panstwo wolnosc, my dalej chwalimy ludzie tak jak Pana Frasyniuka Pana Józefa Pinior Pana Szostkiewicz. Moje pokolenie 1966 pamieta na zawsze. Dziekuje.
nie moge w to uwierzyc , na naszych oczach rozwalaja Polske .Do czego ci ludzie sie jeszcze posuna!Zgroza!!!
Panie Redaktorze,
Niestety obaj nie nadajemy się do takich gier. Ich trzeba wziąć za łeb i po prostu wyrwać z korzeniami, łącznie z tym co leży na Wawelu. Wszelkie rozterki i inteligenckie dywagacje z tymi ludźmi tak właśnie się kończą. Ludzie zmieniają się tylko po dużych urazach czaszkowo-mózgowych. Czują się bezkarni bo nikt się za ich machlojki porządnie nie wziął i takie są tego efekty.
antónio
29 listopada o godz. 23:30
Od tego był minister sprawiedliwości, który po wyborach 2007 był również prokuratorem generalnym.
Najlepszym przykladem jest, że nie potrafili Ziobry postawić nawet przed Trybunałem Stanu , nie przyszli do sejmu na głosowanie.
Również należało funkcjonariuszy PiS ścigać za ich wypowiedz obrażające Prezydenta, insynuacje zamachu w Smoleńsku itd.
I tu również jest wina osób pomawianych przez PiS , a pisi rozzuchwaleni bezkarnością, pozwalają sobie na coraz więcej. dzisiaj jedynie rzeczywiście masowe wyjście społeczeństwa na ulice może coś pomóc.
Kalina
29 listopada o godz. 22:24
Może zacząć od demonstracji pod domem Kaczyńskiego 13. grudnia, ale całodniowej, zamknąć go w areszcie domowym, nie pozwolić na opuszczenie domu.
Niech poczuje siłę gorszego sortu.
Obserwując działania PiS-u, w sferze administracji, służby zdrowia, oświaty,sądownictwa, NGOs, czy nawet gospodarki, odnoszę wrażenie , że chodzi o zastraszenie spoleczeństwa.
W myśl zasady, kto nie znam, ten przeciw nam.
@mfw59:
Nie przeceniaj. To zwykła pragmatyka brania opozycji „za mordę”. U Orbana też znajdziesz parę analogii.
@antónio:
Ja się obawiam, że między środowiskami „demokratyczno-liberalnymi”, a „konserwatywno-autorytarnymi” nie ma symetrii, jeśli chodzi o afery (i gospodarcze, i nadużywanie władzy).
Widać to wyraźnie — środowisko konserwatywni-autorytarne łatwo rzuca i sprzedaje oskarżenia; one łatwą lepią się do jego wrogów, nawet gdy nie towarzyszy im poważna argumentacja (pamiętam słynne: „jego nazwisko pojawia się w kontekście afery”, co tak samo uderzało w tych, którzy byli aferzystami, jak i tych, którzy donosili na nich w prokuraturze); jednocześnie jest odporne na informacje o podobnych aferach w nim samym. I jednocześnie, rozliczanie afer przeciwników jest dla niego ważne, dużo ważniejsze od pozytywnego programu (niech będzie, że i 500+).
Środowisko „demokratyczno-liberalne” potrafi wskazywać także afery po własnej stronie (co nie znaczy, że nie ma w nim takich, którzy się ich wypierają), ale nie potrafi ich sprzedawać społeczeństwu — skutecznie docierają tylko te, które także rozpropaguje środowisko konserwatywno-autorytarne (mamy świetny przykład z prywatyzacją w Warszawie). I odwrotnie — położenie nacisku na rozliczanie afer mogłoby wyborców tego środowiska podzielić.
Zresztą trochę to rozumiem, bo ludzie odreagowują coś więcej niż wskazywanie afer po jednej politycznej stronie — odreagowują koncentracje na aferach i programie negatywnym (rozliczyć, zamknąć, odwołać), oczekując programu pozytywnego (ciepłej wody w kranie).
Niewiele możemy, bo „suweren” karmiony jest zachwytami nad dojną zmianą nie tylko w kurwizji, ale też z ambon.
Katobolszewia postawiła sobie za cel przerobienie „zjadaczy chleba w anioły”. Anioły narodowe, katolickie. Najwyższą cnotą aniołów ma być „zawierzenie”. Pisowi i episkopatowi. Opornych się zaaresztuje, zwolni z pracy, zastraszy.
@ andrzej52
„Nawet wśród moich znajomych, osób +/- 60 l, nastroje sie radykalizują.”
Cała bieda w tym… że właśnie głównie wśród osób +/- 60, czyli tych, co w młodości obalili komunizm i teraz gotowi są obalić go jeszcze raz. Ale co z resztą? Co z młodzieżą? Ano… młodzieńców to my niestety częściej widujemy na pochodach neohitlerowców niż KODowców. Ale w związku z tym do ww. 60-laktów mam prośbę. Protestujcie przeciwko neokomunistycznej władzy, jak najbardziej. Ale weźcie się też za pracę organiczną. A konkretnie: zacznijcie solidnie uczyć swoje wnuki odróżniania dobra od zła. To przyniesie owoce może za 5 lat, może za 10, a może za jeszcze więcej. Ale lepiej za 10 lat niż wcale.
@ mfw59
„Nie wiem dlaczego praktycznie nikt nie zauważa, iż działania PiS żywcem przypominają działania służb rosyjskich i Prezydenta Putina w Rosji.”
Myślę, że nie jest tak źle. Wśród moich znajomych – ale z tego co widzę, także wśród wielu uczestników internetowych forów dyskusyjnych – jest świadomość sowietopodobnego charakteru PiS. Więcej – jest świadomość tego, że wedle wszelkiego prawdopodobieństwa część członków tej partii to muszą być agenci Putina.
Jeszcze raz @mfw59
Innymi słowy: określiłbym PiS jako formację sowietogeniczną. Na określenie elektoratu PiS genialne sformułowanie rozpowszechnił już w swoim czasie Tischner: „homo sovieticus” (chociaż nie jestem pewien, czy przed Tischnerem zwrotu tego nie użył Jacek Fedorowicz podczas któregoś ze swoich podziemnych występów w latach 80., ale to już inna sprawa 🙂 )
@andrzej52
30 listopada o godz. 6:36
Nie jestem zwolennikiem pustych demonstracji. Od lat byłam i jestem zdania, ze antysystemowa partię, jaka jest PiS, należy zdelegalizować, a liderów postawić w stan oskarżenia za sianie niepokojów społecznych i rozwalanie państwa od środka ku zadowoleniu pewnego państwa ościennego. Pan Kaczyński więc w mojej koncepcji powinien już dawno siedzieć, a jego dzisiejsza działalność w przyszłości powinna jedynie wydłużyć czas odsiadki. Kotem w tym czasie mogę się zająć.
Też nie mam zaufania do prokuratury ani tym bardziej do CBA, ale sprawy nie znam. Dlatego wstrzymuję się od komentarza co do zasadności zatrzymania. Zaczekajmy na zarzuty i na stanowisko samego Piniora.
Chciałbym podzielić się myślą mieszczącą się w kategoriach ‚dojrzałej naiwności’. Ale niech tam.
Od roku obserwujemy brutalną destrukcję demokratycznych procedur i fundamentów państwa. Ta, jak ją na własny użytek nazywam, nerwica polityczna nie powinna i nie może być opisywana jedynie w kategoriach politycznych. Musi być również opisywana w kategoriach etycznych.
Władza w III RP miała różne odcienie, przy każdej zestaw przymiotników wartościujących negatywnie był bogaty: partyjniactwo, nepotyzm, korupcja, kłamstwa wyborcze, cynizm, nieodpowiedzialność gospodarcza… (zestaw do dowolnego uzupełnienia). Jednak żadna partia nie chlubiła się tym, że buduje swoją pozycję polityczną na strachu, na pogardzie wobec przeciwników politycznych i tej części społeczeństwa, która jej nie popiera. Żadna partia tak dotkliwie i bezceremonialnie nie instrumentalizowała wykorzystywania organów państwa: prokuratura, służby specjalne. Żadna partia nie dokonała takiego gwałtu na języku i aksjologii, zwłaszcza znakach wspólnotowości. Bezwstyd jako narzędzie polityczne: znak firmowy PiS.
Chodzi mi o to, aby działania obozu władzy zacząć opisywać z użyciem kategorii etycznych. Zastraszanie opozycji i społeczeństwa instrumentami opresji to nie tylko budzenie strachu. To jest ten Strach, który delegitymizuje władzę. W nowoczesnym i demokratycznym państwie wyzwalanie takich emocji wydaje się nieprawdopodobne i nie można przejść obok tego obojętnie. Wyrażanie przez władzę jawnej pogardy (drugi sort, komuniści i złodzieje, element animalny itd.), to nie tylko bezpodstawne obrażanie ogromnej części społeczeństwa. To jest ta Pogarda, która unieważnia szacunek dla demokratycznie wybranego obozu rządzącego. Takich emocji z negatywną konotacją można wymienić więcej.
Tylko kto dał prawo tym ludziom do siania strachu?! Strach nie jako instrument sprawowania władzy, ale jako kryterium moralne wyborczego rozliczenia.
Mam przekonanie, że jednym z kluczowych elementów służących odzyskaniu Polski demokratycznej będzie język, w jego pierwotnym znaczeniu, i przestrzeń aksjologii.
Slawczan
29 listopada o godz. 23:51
”Trzeba bylo ,,dorznac watahe”. ”
Może powiesz, co konkretnie w tej sprawie może zrobić premier w sytuacji gdy dotyczy to głównej partii opozycyjnej??!!
”Lenistwo Tuska?”
Widać tu skuteczność kaczej propagandy.
Pracowitość według Kaczyńskiego, to aktywność w stylu ”cel uświęca środki” .
Kto się do tego nie nadaje to mięczak i leń.
@fiodor
Dzięki. Zgadzam się, że rola języka jest ogromna. Ale Polacy w większości nie czytają książek i prasy, najwyżej w Internecie, który zrównał wieprze z perłami. No i czasem coś posłuchają w Tv, a tam mistrzem mowy polskiej jest JK. Ciężka orka na ugorze.
PAK4
30 listopada o godz. 9:36
”Ja się obawiam, że między środowiskami „demokratyczno-liberalnymi”, a „konserwatywno-autorytarnymi” nie ma symetrii, jeśli chodzi o afery (i gospodarcze, i nadużywanie władzy)”
Raczej patrzę na to całościowo.Zagwozdka i pytanie do socjologów,psychologów i
psychiatrów: jak to jest ,że Bierecki może być szanowanym senatorem, prowadzącym w senacie ustawę o kwocie wolnej, dla zarabiających 500zł miesięcznie?
To nie tylko pytanie o kondycję umysłową suwerena ale o cechy osobowościowe tego człowieka, które pozwalają mu bez zażenowania występować w tej sprawie.
To też pytanie do marszałka senatu i wszystkich senatorów PIS dlaczego nie wykazali
choć minimalnej czujności aby go nie eksponować przy takiej ustawie.
Dlaczego wszyscy wymienieni nie mają z tym problemu????
Tak samo można zanalizować ich postępowanie w sprawie Błasika.Został bohaterem,
chociaż można byłoby go co najmniej przemilczeć.
A Wolsztyl (pilot Jaka), jest wielkim autorytetem dla PIS i ciągle wypowiada się w pisich mediach w sprawach bezpieczeństwa lotów i Smoleńska.
Piotrowicz prowadzi ustawy trybunalskie,a sprawy sędziego Kryże zostały po cichu umorzone w IPN.
To nie tylko łykanie propagandy ale zgoda na jakąś fiksację,na odwrócenie znaczeń.
@Adam Szostkiewicz
Mam pełną świadomość, jaki jest stan czytelnictwa w Polsce i jakość percepcji treści w szeroko pojętych mediach. To nie napawa optymizmem. Zatem jeśli rodacy niechętnie czytają z własnej inicjatywy, można ich nieco stymulować obowiązkiem szkolnym. Jakkolwiek to by nie brzmiało.
Postulat ‚dojrzałej naiwności’ brzmi: niech opozycja zacznie wyprzedzać w końcu PiS i zgłosi własne inicjatywy legislacyjne, niech uprzedzi Kościół w próbie wprowadzenia religii na maturze i próbuje wprowadzić maturę ze znajomości Konstytucji i praw obywatelskich. Oddaje prawa autorskie za pomysł za 1 mistrala. Tfu… dolara. Jeśli nie z własnej woli i w dobrze pojętym osobistym interesie, to w ramach systemu edukacyjnego Polacy powinni poznać przysługujące im prawa. Aby mieli świadomość, że demokracja to proces, a nie stan i trzeba o nią dbać. Aby w przyszłości ponownie nie pojawili się demokraci specjalnej troski.
JK nie jest mistrzem mowy polskiej. Nasz język nie zasługuje na takiego mistrza. Natomiast, z tego co wiem, ma on doktorat z inżynierii procesów społecznych, specjalizacja sortowanie z elementami nieklasycznej logiki.
@Kalina, „…zdelegalizować…”
To jakieś szersze zjawisko społeczne: 70% ludzi przed 30tką, głosowało na PiS/KUKIZ/KORWIN a więc partie otwarcie zapowiadające rozwałkę systemu. PiS ma pełne poparcie KK i znaczące poparcie na wsiach i w małych miastach. Ludzie ci właśnie otrzymali to, na co głosowali i mają szansę ocenić, czy im się podoba, zanim przeproszą się ze znienawidzonymi liberałami.
Jestem radykalnym przeciwnikiem rządzących. Ich oferta to dla mnie jakiś wschodni kołchoz pokrapiany święconą wodą, z zalewem klamliwej propagandy i hejtu, jakich nie widziałem nawet w 80tych latach. Ale poparcie trwa, może więc nie jesteśmy takim fajnym krajem, jak mi się wydawało.
@fiodor
🙂
Putin finansuje większość ruchów nacjonalistycznych w Europie.
Wiemy , że porzycza pieniądze Le Pen i Willdersowi
I ma bliskie stosunki z austriacką FPÖ i niemiecką AfD.
Tylko polscy nacjonaliści z PiS jakoby działali z własnej inicjatywy,
albo co lepsze z głupoty, na szkodę Polski ?
To mnie na końcu też bardziej przekonuje ideja,
że ten cały PiS to ruski PiC.
Przyszła pora na igrzyska: Zalewska, Amber Gold, burmistrzowie dużych miast, Józef P., na deser miesięcznice smoleńskie. Lud polski potrzebuje rozrywek, żeby nie myślał o OC i podwyżkach cen.
@Art63
Tak, to przykra konstatacja. Zrozumieją, o co chodzi za kilkanaście lat, ale to marna pociecha. Nie jestem socjologiem, ale czytam socjologów, a sam jestem dziennikarzem, który wciąż styka się z wieloma ludźmi z bardzo różnych środowisk. Znam świetnych młodych ludzi, którzy na antysysemowców wszelkiej maści nigdy by nie zagłosowali, bo myślą krytycznie, a nie stadnie. I o to chodzi. Jednak może to być też signum temporis. Rodzina przestała wychowywać, szkoła uczyć. Wychowuje ulica i rówieśnicy. Czasem wychowuje Kościół, ale nie wiadomo, czym ten rodzaj edukacji ostatecznie się skończy. Źródłem naszych problemów w Polsce nie jest polityka czy ekonomia, choć też, podstawowym powodem osuwania się naszego kraju znów na margines jest kultura. Utrzymujący się od stuleci rozdźwięk między kulturą wysoką, inteligencką, a plebejską. Zawsze tak było. Próbowano ten rów zasypać, ale nie wyszło. Dziś jednak człowiek plebejski, pewny siebie, arogancki, agresywny, zaczyna być tolerowany, a nawet lansowany.
Pan Redaktor się dziwi?
Ja już nie. Podobnie do WKP(b) PiS pisze nową historię.
Towarzysz Prezes, chce by jego brat był nie tylko świętym (dzięki hierarchom kk w Polsce), ale był twórcą i jedynym przywódcą legendarnej Solidarności. Może obrzydliwe, ale możliwe.
@Art63
30 listopada o godz. 15:27
Moje rachuby – to nadzieja, ze rozpadnie się rzadząca koalicja, kiedy zabraknie sukna do rozdrapywania, a opozycja cos-tam obieca. Co lubi i na co głosuje mierzwa, interesuje mnie o tyle, o ile ma to przelozenie na wynik glosowania. Po obaleniu obecnej władzy należy zaprowadzić porządek (prawny oczywiście, prawny…żeby nie urazić red. Szostkiewicza:))) uniemozliwiajac na przyszłość działalność ludzi, którzy powinni jechać do Azji Środkowej, aby testować swoje polityczne eksperymenty
Tak jak infrastruktura stanowi o bogactwie panstwa, tak dostep do informacji i poziom tychze stanowia o bogactwie jego obywatelek i obywateli. Nie zcytajac skazujemy sie sami na mizerna raczej egzystencje.
@Art63:
Widuję zwolenników PiS, Kukiza i Korwina i to nie jest aż takie proste — nie każdy zwolennik P/K/K jest automatycznie zwolennikiem zamordyzmu. Choć zapewne prawdą jest, że dla każdego zwolennika P/K/K swobody obywatelskie i demokracja nie należą do najważniejszych wartości. Ale to już coś trochę innego, nawet jeśli to również jest niebezpieczne.
@Adam Szostkiewicz:
> Wychowuje ulica i rówieśnicy.
Tyle, że to dla USA opisał Riesman już w roku 1950, a Stany wybrały Trumpa dopiero w 2016.
antónio
30 listopada o godz. 14:01
Donald Tusk obiecywal rozliczenie ,,IV RP” podczas kampanii wyborczej 2007. Potem mielismy festiwal nieudolnosci (?) – niemoznosci(?) postawienia chocby ,,Zera” przed Trybunalem Stanu. Wiem, wiem po 7,5latach ,,udalo sie” osadzic Kaminskiego. Niestety dla postronnych wygladalo to jak element kampanii wyborczej.
Inna ,,niemoznosc” – sprawa SKOKow – do 2010r wiadomo – ,,Kaczynski nie pozwalal” – rekoma min A. Dudy. Ale co stalo na przeszkodzie by oddac SKOKi pod nadzor KNF po 10.04.2010? Kaczynski juz nie przeszkadzal wetem lub obstrukcja prawna. Byl ,,swoj” prezydent? Efekt? PiS za pieniadze SKOKow zbudowal sobie ,,alternatywne panstwo” lacznie z mediami. No i nagle okazalo sie, brak 3,5 (do tej pory) mld zl w kasach.
Czy nie powiedzial w kampanii wyborczej, ze ,,przed ksiezmi nie bedzie klekal” – to akurat prawda – robil (i PO) na czworakach za spluwaczke dla kleru? Oblat Krolikowski jako wiceminister sprawiedliwosci z ramienia PO motal pozaustawowy zakaz aborcji na wzor pomyslu Ordo Juris i PiSu. To tez pisowska propaganda?
Tusk zachowywal sie jak typowy polski pilkarz – robil by sie nikt nie przyczepil ale nog sobie nie wyrywal a jak sie pokazala szansa czmychniecia na pilkarski zmywak na Zachodzie to zawinal sie bez chwili wahania. Dzis z ,,troska” obserwuje to co sie dzieje z jego dawnym ,,klubem”. To tez pisowska propaganda?
Prokuratorze coraz mniej osób wierzy.
Człowiek plebejski nie dostrzeże swoich ograniczeń kulturowych, bowiem musi mieć świadomość, że je ma. Edek znakomicie definiuje swoje istnienie poprzez własne i jedyne odbicie w lustrze. Inne, a już zwłaszcza różnorodne odbicia nie są mu potrzebne. Finezja myślenia jest dla pięknoduchów.
Jakoś spróbuję pożenić dwa wspomniane źródła problemów: polityka i kultura. W naszym bezpośrednim ‚kontekście historycznym’ dramatycznie kuleje kultura polityczna. Świadome, rozumne i odpowiedzialne uczestnictwo w życiu publicznym – nawet jedynie jako wyborca – wymaga elementarnej wiedzy, rozumienia podstawowych mechanizmów politycznych, prawnych uwarunkowań systemu politycznego. Bez tego demokracja jest bezbronna. Tyle samo waży głos wyborczy Edka, co np.: prof. Władyki. Jest to jakaś wewnętrzna dysfunkcja, że system demokratyczny nie wymusza na jego użytkownikach minimalnego przygotowania. Niby w szkole jest wiedza o społeczeństwie, ale co z tego wynika?
I występuje później tytan subtelności poseł Brudziński z lotną myślą: „Demokracja ma się świetnie, bo mogą demonstrować”. Tak zdefiniował w swoim skrajnym cynizmie esencję demokracji. A Edek słucha i rozumie dosłownie. Ręce opadają.
Zanim przyjdzie otrzeźwienie, wielu mocno zaboli.
@slawczan
To nie jest pisowska propaganda, ale z tego nie wynika, że PiS jest Ok, bo ma podobne grzechy i zaniedbania na koncie. PO prawdopodobnie wkrótce zniknie ze sceny. Robienie jej teraz rozliczenia nie ma praktycznej treści politycznej. Jedynym ważnym pytaniem polskiej polityki jest dziś, czy są jakieś siły zdolne powstrzymać PIS. Reszta nie ma znaczenia.
@Kalina, popieram w całej pełni:) Rozpadną się do końca przyszłego roku, ale jeszcze napsują nam nerwów i prawdopodobnie ucierpi wielu niewinnych ludzi.
@PAK, gwoli ścisłości: nigdzie nie napisałem, że zwolennicy PiS/K/K są zwolennikami zamordyzmu, tylko że głosowali przeciwko istniejącemu systemowi i teraz mają to co wybrali. Moi znajomi K/K są średnio zaangażowani politycznie i głosuja na zasadzie mody oraz ewentualnych osobistych urazów. Z PiS jest inna historia, znajomi pisowcy wykazują objawy pewnego uzależnienia psychicznego i rozmowa z nimi, a już szczególnie krytykowanie prezesa, przypomina chodzenie po polu minowym.
@Adam Szostkiewicz,
To wszystko prawda, ale dodajmy do beczki dziegciu łyżkę miodu. Stulecia rozdzwięku kulturalnego nie przeszkodziły na początku lat 90 w dojściu do władzy rządu Mazowieckiego, który wraz najbardziej wykształconymi i utalentowanymi ludzmi tego pokolenia, środowiskiem TP i przy poparciu reszty sił społecznych dokonał prawdziwego cudu. Wszystko w ciągu 9 miesięcy.
Dziś ton nadają karierowicze, kłamcy, nieuki i pałkarze ale przecież nic nie trwa wiecznie:)
@art63
Tak. Bo nie było hejtu w internecie.a transformacja była dziełem elit. Teraz są czasy ochlokracji.
Adam Szostkiewicz
30 listopada o godz. 19:4
” Jedynym ważnym pytaniem polskiej polityki jest dziś, czy są jakieś siły zdolne powstrzymać PIS. Reszta nie ma znaczenia”
Takie siły się wyłonią jak braknie ”kiełbasy”
Slawczan
30 listopada o godz. 18:39
Nie lubię sie przerzucać ale parę zdań:
1)Kamiński , Ziobro,Macierewicz to była sprawa wymiaru sprawiedliwości.
Jedyne co mógł zrobić Tusk Seremetowi, to nie przyjąć jego sprawozdania, a i tak teraz
mówią ,że to była forma nacisku żeby prokuratura nie interesowała się amber gold.
2)SKOKI to był błąd ale taki ,że powinno się dać im zdechnąć bez pomocy.
Byłaby może jakaś szansa ,że klienci PIS rozdziobią
3)Królikowskego, jako znakomitego prawnika prawa międzynarodowego ,zatrudnił Gowin
po to aby napisał ustawę o bestiach, wzorowaną na prawie, chyba niemieckim.
Jak zaczął majstrować przy ustawie aborcyjnej to błyskawicznie wyleciał.
4)To Tusk zlikwidował komisję majątkową i wtedy PIS przejął kościół z wiadomym skutkiem
W niedzielnym wydaniu GW Hołdys też obwiniał Tuska o wszystkie grzechy świata,
na dodatek obrzydliwie plotkując o półprywatnych spotkaniach z premierem i wkładając
w jego usta jakieś nieprzyzwoite słowa.
Jeszcze wcześniej profesor Hausner(nawet on) okazał się takim samym plotkarzem obwiniając Tuska ,że przez niego nie mógł rozwinąć skrzydeł.
Dajcie spokój ludzie!!!
Kiedyś premier powiedział ,że selekcjoner ma lepiej bo może do polskiej reprezentacji
dobrać sobie piłkarzy z bundesligi.
Teraz wy sobie szukajcie tam trenera bo w Polsce nie znajdziecie.
Redaktorze Szostkiewicz,
Nie zamierza pan odnieść się do komentarza Filipa Memchesa z Rzepy
pt. ‚Czas na katolicką republikę wyznaniową’? Zaczepia on tam pana
osobiście, a konkretnie artykuł o intronizacji Chrystusa króla.
Myślałem, że ten szokujący tekst wywoła lawinę komentarzy, ale minął
tydzień i pies z kulawą nogą nawet o tym nie wspomniał. Ciekawe czasy.
Adam Szostkiewicz
30 listopada o godz. 21:20
Tak, Panie Redaktorze, transformacja, a szczególnie jej początki były dziełem elit. Trzeba jednak dodać, choć to mało krzepiące, że ludzie formatu Mazowieckiego, Kuronia, Geremka, Bartoszewskiego, Frasyniuka, Modzelewskiego (i in.) pojawiali się w warunkach opresyjnej dyktatury. Wraz z wolnością, gdy odwaga staniała, ruszyli Kiepscy. Do koryta. W tworzonej właśnie satrapii, to ruch oporu wykreuje prawdziwe elity. Ale aby za tymi elitami poszli Kiepscy, to satrapia musi być masowo dokuczliwa. Im mocniej zaboli, tym będzie krócej… Im gorzej, tym lepiej ?
@ggry
Nie wiedziałem. Może lepiej, że nikomu się takich rzeczy nie chce komentować.
@Pan Wojtek
Termin homo sovieticus pojawił się w ZSSR (później przemianowanym na ZSRR), jako wyższy etap rozwoju homo sapiens (Krótki kurs WKP(b) i komentarze do niego), ale popularność zdobył dzieki książce Zinowjewa:
Aleksandr Zinowjew: Homo sovieticus. Wyd. EPUB. Polonia, 1983 (W Polsce).
Nieodżałowanej pamięci ks. prof. Tischner tylko powtórzył ten termin, nadając mu nieco odmienną definicję, no i oczywiście do spółki z A. michnikiem spopularyzował w telewizyjnych opowieściach i nie tylko.
Pozdrawiam i chcę podzielać Pański optymizm.
W kaczej propagandzie chodzi o to, zeby wykazac, ze ludzie ’89 roku to zwykli konfidenci, materialisci i lapowkarze. Powiedziec nalezy bezideowcy z natury swej sklonni do korupcji. Latwo poszlo z Walesa, latwo poszlo u Sowy, latwo zdominowali internet. Teraz trwa praca dostarczania paliwa propagandowego przy jednoczesnym odcinaniu zlecen reklamowych , dotacji i finansowania „podejrzanym i niepewnym”. Ulica zostanie opanowana ustawa o zgromadzeniach przy wsparciu antosiowych bojowek. Szkoly zostana zreformowane tak, by zostali w nich wlasciwi nauczyciele, sady zreorganizowane pod katem plastycznego rozumienia „niezaleznosci sedziowskiej”. Prokuratura juz jest Ziobry. Ludzie sa tak zaskoczeni tempem tych zmian i wieloscia decyzji, ze nie nadazaja z reakcjami. A teraz ciekawostka. Bylam chora i dluzszy czas zostalam unieruchomiona wiec zajelam sie lektura i jednoczesnym analizowaniem „prawicowych” – bo w istocie skrajnie lewicowych internetowych kaczych propagandzistow. Wystarczylo na YT wejsc na fora pod wystapieniami wiecznie wstawionego Gadowskiego, konesera warszawskich domow publicznych pana Ziemkiewicza, audycji pani Hejke – nieutulonej w zalu po smierci zonatego kochanka Kurtyki. Po kazdym wpisie wylewano na mnie wiadra pomyj i „lewacka sciera” byla najlagodniejszym okresleniem, ktore mnie dosiegalo. Cierpliwie wpisywalam wyjasnienia pod kazdym materialem blokujac wyzywajacych mnie wulgarnych i chamskich zwolennikow PiS. Zablokowalam ok 270 (moge sie pomylic o pare osob) PiSowskich trolli i juz moge pisac, co mysle na kazdym forum na YT i nawet merytorycznie porozmawiac, czy wymienic argumenty. Niestety moj czas blogiego lenistwa przed kompem wlasnie sie skonczyl. Sam ten fakt potwierdza jednak moja teorie, ze wynajete setki platnych chamow trolluja siec. Internet jest medium, ktore mlodym lasuje mozg. Tam nie ma barier, kontroli ani odpowiedzialnosci. Przy wsparciu z ambon (mlodzi ludzie wiedza, ze zygota gra w szachy i planuje ksiazki do napisania tuz po porodzie, ale nie wiedza, ze ich slowa w internecie zabijaja rowiesnikow) , propagandzie medialnej, obsadzeniu portali internetowych, korupcji 500+ i zagospodarowaniu kiboli, biedne nerdy nie maja szans.
antónio
30 listopada o godz. 22:50
Została jeszcze armia.
@Art63:
Ja po prostu widzę większe zróżnicowanie wśród znanych mi zwolenników PiS i Korwina (trudniej o wyborców Kukiza wśród ludzi, których znam*) — na PiS głosowali głównie (wśród znanych mi) „katolicy” (czasem tylko sympatyzujący z mediami kościelnymi, choć prywatnie ateiści), którzy uważali, że to partia bliższa Kościołowi; głosowali zwolennicy teorii o zamachu w Smoleńsku (mniejsza grupa, zresztą nakładająca się na pierwszą), przeciwnicy ośmiorniczek i zwolennicy nacjonalizmu (ale zarażeni tym świeżo z internetu). Na Korwina głosowali wychowani na jego „geniuszu”, zresztą z poczuciem, że można sobie na to pozwolić, bo i tak do parlamentu nie wejdzie, a jakoś się tworzy nacisk na wprowadzanie ultraliberalizmu gospodarczego.
Oczywiście, to przegląd postaw znajomych, więc to nie jest poważna analiza, ale mówi coś o złożoności postaw i o tym, że nie można wrzucać wszystkich do jednego worka.
Gdy więc twierdzisz, że „mają co chcieli” to ja nie jestem przekonany, co zresztą pokazała sprawa TK, gdy poparcie dla PiS zaczęło maleć (aż się udało PiSowi ludzi tą sprawą znudzić, wykazując się przy 500+).
*) Choć tu też raz spotkałem dość podobną argumentację, jak w przypadku Korwina — chęć dania „czerwonej kartki” elitom, ale przy wierze, że to wybór bezpieczny bo wskazani i tak do parlamentu się nie dostaną i niczego nie zepsują.
@26ela
🙂
Kalina
30 listopada o godz. 11:17
W młodości walczyłaś z PRL-owskim zamordyzmem a teraz, na starość sama chciałabyś takiego zamordyzmu ?
Za czasów minionych komentowałem że wybór pomiędzy PISEM a PO to decydowanie czy będziemy mieć władzę faszystów czy złodziei. Ja zdecydowanie wolę złodziei a głębokość i szybkość faszystowskich zmian mnie również zaskoczyło. Kibicuję p. Piniorowi ale może on byc ilustracją dośc powszechnej zasady że „nam więcej wolno”. Widać to szczególnie teraz za PISowskiej pierestrojki ale burzyło krew i poprzednio. Te wszystkie zegarki, spiskowanie po cmentarzach, dziewięciokrotne umarzanie w Gdańsku sprawy twórcy Amber Gold, politycy i samorządowcy na promocji linii OLT (AG), wspólne meczyki itd. zrobiły swoje.
Panowie rozmawiający o znaczeniu języka w polityce:
Pan Kaczyński jest mistrzem politycznego słowa. Używa prostych zdań typu: „Tusk to złodziej. Rozliczymy wszystkich którzy coś ukradli.” Sentencje te powtarzane są jako przekaz dnia przez wszystkich polityków PIS. Ta sama sentencja u Schetyny brzmiałaby: „O ile założymy że Kaczyński mógłby popełnić jakieś nieprawidłowości, chociaż oczywiście bez wyroku sądowego nie możemy autorytatywnie tak powiedzieć, aczkolwiek wszyscy czujemy i obserwujemy to co się koło nas dzieje, to w takim przypadku należałoby wykorzystać zasady Państwa prawa aby wyplenić nieprawidłowe zachowania, bo przecież wszyscy wiemy jak destrukcyjne jest pozwolenie dla ludzi pełniących władzę, choć Kaczyński nawet żadnej formalnej władzy nie pełni tylko ukrywa się w cieniu”.
Na końcu zdania nikt nie pamięta co było na początku. Niestety ta choroba dotyka większość „inteligenckich” polityków i publicystów – Schetyna, Celiński, Komorowski,Petru, profesorowie. Na plus wyróżniają się Neumann, Giertych, panie z Nowoczesnej czasami Kwaśniewski czy Cimoszewicz.
Wybory wygrywa się językiem, emocjami i Internetem – taki klimat.
Stoimy przed faktem zawłaszczania państwa w sposób doskonale przemyślany. Tylko z pozoru wygląda to na działanie wariata z siekierą…
@PAK4,
Oczywiście. Mam podobne doświadczenia. Pisząc, „mają co chcieli” odnosze sie do składającego się z wielu różnych drobnych strumyków szerokiego nurtu roszczeń i pretensji pod wspólnym hasłem „rozwalenia systemu IIIRP”. W tym sensie ich postulat się spełnił. Czy nowa rzeczywistość im się spodoba, tego nie wiem.
@ krebs06
„Zaczekajmy na zarzuty i na stanowisko samego Piniora.”
Ja też czekam na jedno i drugie. Czekam z tego względu, że – w odróżnieniu od Gospodarza bloga – o Piniorze wiem tylko tyle, co czytałem o nim w gazetach (w swoim czasie – także w tych podziemnych). Jeśli jednak okaże się, że Pinior jest czysty, a zarzuty przeciwko temu człowiekowi-legendzie sfabrykowano tylko po to, żeby umocnić władzę, to… będzie znaczyło, że pewni ludzie właśnie osiągnęli jeszcze wyższy poziom łajdactwa niż ten, który osiągali dotychczas.
@ mfw59
Ojojoooj! To aż wstyd mi, że do tej pory nie znałem genezy sformułowania homo sovieticus. Dzięki za przerwanie tego stanu niewiedzy 🙂 Jestem na 90% pewien, że pierwszy raz usłyszałem to określenie z ust Jacka Fedorowicza gdzieś tak w okolicach roku 1985. Pozostaje 10% że nie 🙂 „Krótki kurs WKPb” czytałem, ale tylko pobieżnie. Podobnie zresztą jak „Mein Kampf”, który to okazał się być lekturą nie na moje nerwy, bo uświadomiłem sobie, że gdyby w książce tej słowa „Niemcy” zastąpić słowem „Polacy”, a zdania typu „winni są temu Żydzi” zdaniami „winni są temu Niemcy”, to… nagle treść tej książki staje się łudząco podobna do treści głoszonych przez całą kupę ludzi wspierających obecną władzę!
Optymizm? Chyba tak. No… powiedzmy: umiarkowany 🙂 Jak na chwilę obecną jestem na jakieś 75% pewien, że w wyborach w 2019 roku społeczeństwo kopnie PiS w tyłek, a jeśli jednak nie – to jestem na 90% pewien, że zrobi to w roku 2023. Że PiS może nie chcieć dopuścić do wolnych wyborów? Ha! Za PRL-u też do nich nie dopuszczano. A jednak w końcu się udało 🙂
Również pozdrawiam 🙂
Tyle wpisów, że mój nie będzie odkrywczy. Ale dołączę się do tych, którzy piszą o skuteczności ludu smoleńskiego. Skąd się bierze ich skuteczność?
To typ osobowości z poczuciem krzywdy domagającej się bezwzględnej sprawiedliwości. Kiedy oglądam (TV Republika) p. Ewę Stankiewicz jak przeprowadza wywiad z prof. Strzemboszem, jak go gwałci, jak zębami wbija się w jego osiemdziesięcioletnie ciało, jak nie zwalnia uścisku swoich szczęk, a jej koledzy z TV Republika biją jej brawo, nazywając wywiad „mistrzowskim” – to widzę watahę wilków, które osaczywszy biedną ofiarę, nie odpuszczą, dopóki nie dobiją jej, a potem skonsumują!
Poczucie krzywdy u tych ludzi ogromne! Niestety, całe życie uciekają przed jednym – przed dokładnym zdefiniowaniem sobie, kiedy to poczucie krzywdy u nich się zrodziło? A ponieważ mają osobowość uległą tradycyjnym wartościom typu Kościół, rodzina, naród – tłumią w sobie pamięć o opresyjności, której zaznali od tychże i przerzucają winę na inaczej myślących, innymi racjami się kierującymi. Ich zajadłość w walce o swoje jest irracjonalna – to emocje są ich wodzem. Groźny to przeciwnik kierujący się tylko emocjami – skutki jego działania są nie do przewidzenia.
Geniusz potrafi przykryć bezeceństwa atakując z Nienacka.Otóż dlaczego teraz uderzyli w Piniora?W tym samym czasie 3 wybranych sędziów przez PIS raczyło zachorować .Przypadek?Ta sprawa powinna być wrzeszczana ,pisana i pohańbiana we wszystkich wolnych mediach.I badana co sędziowie robią w tym czasie i co robi ZUS.Gwalcenie TK przy udziale komuszego prokuratora to hańba naszych czasów.I za milczenie potomni nam nie wybaczą.
@Fiodor.pl
Na moje wyczucie eksperyment z demokracją rozumianą jako 1 człowiek 1 głos ważący 1.0 właśnie się kończy.
W przeszłości aktywizowano coraz większe grupy ludzi do współodpowiedzialności za kraj poprzez właśnie udostępnienie prawa wyborczego. I dopóki politycy proponowali rozwiązania pragmatycznie realizowalne, wyborca mógł wybrać którą realizowalną rzeczywistość woli.
Obecnie w demokracjach widzimy wybuch obietnic zupełnie niewykonalnych. Głos każdego wyborcy stał się prawdziwym – i jedynym – celem części polityków. Nie jest przypadkiem że celem są najmniej zorientowani, najłatwiej ogłupialni.
Dlatego marzy mi się system w którym prawo do decydowania o innych (prawo wyborcze) przysługuje KAŻDEMU, kto potrafi udokumentować iż rozumie bieżący świat. Co więcej – bardziej zorientowanym przyznałbym większą wagę.
”26ela26
1 grudnia o godz. 6:49”
” pani Hejke – nieutulonej w zalu po smierci zonatego kochanka Kurtyki”
Nareszcie wiem kto był tą drugą!!!.Jak to się życie plącze… w jednym przypadku druga żona ”załapała”się na odszkodowania,a w innym pierwsza.
Ale tylko w Polsce dwie żony tego samego, poległego męża mogły zostać parlamentarzystkami.
andrzej52
1 grudnia o godz. 8:20
”Została jeszcze armia”
Nie chcę cię martwić ale 23 generałów i mniej więcej tylu samo oficerów odeszło z armii,
co z ich punktu widzenia było najlepsze co mogli zrobić.
W styczniu odchodzi szef sztabu generalnego.
Teraz nadeszły czasy gen.Kukuły.
@antónio
30 listopada o godz. 23:33
Pańskie wpisy utwierdzają mnie w przekonaniu, że Tusk był jednak genialnym piarowcem. Wyhodował sobie grupę wyznawców, których nikt nie przekona, że białe jest białe. Zupełnie jak Kaczyński.
Dla odzyskania zdrowego osądu polecam książkę Roberta Krasowskiego pt. „Czas Kaczyńskiego”, której obszerne fragmenty drukował niedawno tygodnik „Angora”. Krasowski, prawdopodobnie najlepszy, a na pewno bezstronny analityk polskiej polityki, opisuje tam rządy PO i PiS od 2005 roku. Na trzeźwo, z dystansu, z uwzględnieniem faktów, które nie przebiły się wtedy do opinii publicznej. O ile bracia Kaczyńscy z książki Krasowskiego są mniej więcej tacy, jakimi ich znamy, to o Tusku można dowiedzieć się kilku zaskakujących rzeczy. Nie był ani racjonalny, ani nowoczesny, o ekonomii miał podobne pojęcie jak Kaczyński, czyli żadne, a w swoich działaniach często kierował się osobistymi urazami i kompleksami. Jego jedynym celem było jak najdłuższe utrzymanie się przy władzy nawet za cenę zniszczenia państwa. Zaraz po wygranych wyborach w 2007 roku oświadczył współpracownikom, iż wbrew obietnicom nie zamierza rozliczać twórców IV RP, tylko będzie sobie „hodował PiS”. No i hodował – trzeba było naprawdę być podatnym na piarowskie manipulacje, żeby tego nie widzieć, zwłaszcza od czasu katastrofy smoleńskiej.
Dlatego dopóki główny obóz opozycyjny, tj. PO i pochodne wraz z przychylnymi sobie mediami, będzie bronił Tuska i jego skompromitowanej ekipy, Kaczyński może spać spokojnie. Nie ma z kim przegrać. Polacy są coraz bardziej rozczarowani PiSem, co widać nawet na prawicowych portalach, ale nie przekłada się to na sondaże. Jeśli ktoś chce pokonać PiS z pozycji liberalno-modernistycznych, musi zdecydowanie odciąć się od Platformy, jej liderów i polityki. Miała na to szansę Nowoczesna, miał szansę KOD. W tej chwili nie ma jej nikt.
Co do Piniora, to pozwolę sobie przypomnieć za wp.pl, że „śledztwo w tej sprawie korupcyjnej prowadzone było od kwietnia 2015 roku na zlecenie ówczesnej Prokuratury Apelacyjnej w Poznaniu”, czyli jeszcze w czasach PO. PiS (przepraszam, niezależne CBA ;-)) tylko przejął sprawę.
Czy jest winien, nie mam pojęcia, ale ludzie mówią, że afera mogła zostać fachowo sfabrykowana przez służby powiązane z CIA, które zemściły się na Piniorze za to, że swego czasu był bardzo zaangażowany w wyjaśnienie sprawy więzień CIA na Mazurach i ujawnił związane z tym tajne informacje.
@ krebs06
„Zaczekajmy na zarzuty i na stanowisko samego Piniora.” Zaczekajmy? Moze lepiej nie czekajmy? Czy ktos ma jakies watpiliwosci, ze beda? „…śledztwo w tej sprawie korupcyjnej prowadzone było od kwietnia 2015 roku na zlecenie ówczesnej Prokuratury Apelacyjnej w Poznaniu”, czyli jeszcze w czasach PO. Czy jest w tym kraju jeszcze chocby jeden czlowiek z ilorazem inteligencji powyzej suwerena, ktory ma watpliwosci, ze „za czasow PO” te same sluzby rozlozyly podsluchy U Sowy i w willi premiera, zeby przywrocic do wlazy PiS? W CBA Tusk pozostawil Kaminskiego na stanowisku jeszcze pare lat. Czy ktos ma watpliwosci, ze to ludzie Kaminskiego pozostali w sluzbach dzialaly nadal na jego zlecenie? Oops, przepraszam, przeciez wlasnie Falenta i kelner poniesli „kary” 🙂 Czlowiek wlasnie zdezawuowany na stanowisku wiceministra MSZ widac mogl wiecej niz myslimy. Wracajac do Tuska, to majac liberalny rzad wiemy, ze wszyscy moga zyc w miare swoim zyciem i miec spokoj. Liberalizm niesie ze soba jednak te wade, ze pozwala takze zyc przeciwnikom politycznym. Jak sie okazuje bez wzajemnosci 🙂
@ks-t
Cechą godną uznania u „inteligenckich” polityków i publicystów jest to, że dostosowują formę wypowiedzi do sytuacji. Przywołany Andrzej Celiński w piśmie ma bogatszą frazę (vide blog na sąsiedniej stronie), a w wypowiedziach na żywo potrafi być zwarty i wyrazisty. Współcześnie każda osoba występująca w mediach jest podobnie sformatowana: dostaje parę minut na wypowiedź, musi być szybko, bez ornamentyki, najlepiej wyraziście i do cytowania. Nikt nie ma w tym względzie złudzeń. Taki klimat.
Ale skoro JK żywa prostych zdań typu: „Tusk to złodziej. Rozliczymy wszystkich którzy coś ukradli”, to czyni z niego mistrza słowa? Wielkie dzięki z takich mistrzów. Ponadto w odniesieniu do przytoczonego zdania słowo ‚proste’ leży bardzo blisko słowa ‚prostackie’. I kłamliwe.
Ale w moich wpisach nie chodziło o instrumentarium. O nim piszą i mówią spece od PR, politolodzy, socjolodzy. Szkoda się powtarzać. Mi naprawdę – jakkolwiek by to naiwnie nie brzmiało – chodzi o wartości. Prawda to prawda. Nie jakaś postprawda do cna sfunkcjonalizowana, w służbie polityce, reklamie, rynkom finansowym. Praworządność to praworządność, bez semantycznego zeszmacenia tego słowa przez politycznych Edków wszelkiej maści. Jeśli nie uda nam się wrócić do tożsamego rozumienia znaczeń słów, to jako wspólnoty nas już nie ma. Nie będzie istniał jednakowo rozumiany kod porozumiewania się. Pozostaniemy społeczeństwem zatomizowanym i słabym.
Kupiliśmy działkę, na której chcemy wybudować wymarzony dom jednorodzinny za określoną kwotę. Zaprosiliśmy dwie firmy do złożenia oferty na zaprojektowanie i wybudowanie takiego budynku. Pierwsza z firm zaproponowała wybudowanie piętrowego budynku ze stromym dachem pokrytym dachówką ceramiczną, energooszczędnymi rozwiązaniami energetycznymi, estetycznymi i wysokiej jakości materiałami wykończeniowymi. Budynek będzie podłączony do miejskich sieci wodociągowych, kanalizacyjnych, gazowych, energetycznych itp. a dojazd do niego będzie nową drogą zrealizowaną przez miasto/gminę i to wszystko w uzgodnionej cenie i terminie.
Druga z firm opierając się na możliwościach zabudowy naszej działki w oparciu o obowiązujący, miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego (mpzp) zaproponowała budowę domu parterowego z płaskim dachem bo tylko taką zabudowę pozwala zrealizować mpzp. Aby zmieścić się w wyznaczonym budżecie druga firma proponuje materiały dobre, ale nie najlepsze, na nowoczesne rozwiązania energooszczędne nasz zaplanowany budżet również nie starczy więc będziemy mieć tradycyjne rozwiązania, które dobrze się sprawdzą bo budynek będzie solidnie ocieplony. Wodociąg jest, więc nie będzie problemu z wodą, natomiast podłączenie do kanalizacji miejskiej na razie jest nie możliwe bo dopiero za pięć lat w tym rejonie miasto/gmina ją wybuduje więc przez ten okres ścieki będziemy musieli odprowadzać do tzw. szamba.
Analizujemy przedstawione, aczkolwiek tak różne oferty a przecież złożone przez dwie profesjonalne firmy. Mimo że podświadomie mamy jakieś wątpliwości co do świetnej oferty pierwszej firmy, niemniej jednak to własnie te firmę wybieramy bo własnie o takim domu marzymy i takiego pragniemy. Podpisujemy umowę z wybraną firmę, że w ciągu czterech lat zrealizuje przedstawiony projekt w uzgodnionej kwocie.
Budowa rozpoczyna się, wprawdzie o trzy miesiące później niż strony uzgodniły ale co tam, jest jeszcze dużo czasu. Wyjeżdżamy na pół roku. Wracamy i nie możemy uwierzyć w to, co zastaliśmy na naszej budowie. Realizowany jest zupełnie inny budynek niż ten na jaki umówiliśmy się z wybraną firmą. Jesteśmy tak oburzeni, że natychmiast chcemy pogonić partaczy naliczając im stosowne kary i żądając zwrotu pieniędzy, które regularnie co miesiąc im płaciliśmy. Szef firmy z uśmiechem na ustach informuje nas, że mamy mu regularnie płacić a on i tak będzie robił to co uzna za właściwe zupełnie nie przejmując się naszymi uzgodnieniami. Jesteśmy zbulwersowani do granic możliwości, sięgamy do umowy aby puścić z torbami naciągacza, i ……, umowa, która podpisaliśmy okazuje się, że nie daje nam żadnych praw. Nie możemy jej rozwiązać niezależnie od tego co będzie się działo, nie możemy naliczyć kar umownych, nie możemy żądać zwrotu niesłusznie wypłaconych kwot złodziejskiej firmie, nie mamy prawa wezwać firmy aby realizowała uzgodniony kontrakt. Mamy za to obowiązek comiesięcznego regulowania należności złodziejskiej firmie i nie ma od tego żadnego odwołania. Jedyne co możemy zrobić, to po czterech latach nie zlecić tej firmie budowy kolejnego, pięknego, wymarzonego, wspaniałego, cudownego, wyśnionego domu.
Społeczeństwu życzę wspaniałych wyborów a forumowiczom dogłębnych analiz o przyczynach i skutkach postępowania byłych, obecnych i przyszłych politykach.
@tertium_non_datur
Dotkliwy paradoks polega na tym, że demokracja nie może i nie powinna wykluczać. Daje szansę i wybór, a jednocześnie stanowi zagrożenie, gdy jej istotę depczą spóźnieni bohaterowie z autorytarnymi zapędami. Reglamentowana demokracja zaprzeczy swej naturze, ale naprawdę powinno się pomyśleć o wprowadzeniu jakichś elementarnych zasad przygotowania do uczestnictwa w wyborach. Na kogo liczyć? Szkoła, uczelnie wyższe, NGOsy, póki jeszcze istnieją?
Szkoda, że dzisiejsza opozycja jest tak słaba. Za chwilę obudzą się ze zmienioną ordynacją wyborczą i jedyną reakcją będzie beznadziejne: „Nie ma naszej zgody”.
@remm,
Za pozwoleniem: Krassowski głównie psychologizuje. Mnie mało obchodzi stan psychiczny pp. Tuska czy Kaczyńskiego. Interesuje mnie ochrona prawna, stabilnośc pieniądza i poziom zaufania społecznego, który umożliwi mi utrzymanie się na swoim dzięki własnej pracy.
Premier Tusk, jak na polityka transakcyjnego przystało, dążył do stabilności. Prezes Kaczyński zarządza nieustającym konfliktem, demoluje instytucje, prawo i zagraża stabilności PLN. Te działania są być może pogonią za własnym ogonem, ale skutki mogą być tragicne, czego red. Krassowski nie zauważał, bo prawdopodobnie pisząc swoją książkę nie zdawał sobie sprawy z obsesji odwetu prezesa i zdziczałej nienawiści jego akolitów. Dziś nikt nie jest bezpieczny, a gdy dług przekroczy 60% PKB przy własnej słabej walucie, nigdy go nie spłacimy i trwale uzależnimy się od zewnętrznego finansowania. Te elementy Krasowski kompletnie ignoruje, moim zdaniem niesłusznie.
Nawet strażakom, służącym w PRL-u ,chcą odebrać emerytury.
Oj będzie się działo.
@kaesjot
1 grudnia o godz. 9:32
Uderzył Pan w czuły punkt. Własnie na starość przekonałam się, ze nie powinnam była zawsze tak bardzo potępiać Piłsudskiego za zamach majowy. Są sytuacje, w których działanie szybkie, stanowcze, a nawet brutalne w celu powrotu do normalności jest konieczne
Jak słyszałam, Józef Pinior zamierzał kandydować na stanowisko prezydenta Wrocławia. Przeciez banda szykujaca się na przejecie samorządów nie mogła do tego dopuścić…:))))
@tertium_non_datur
1 grudnia o godz. 13:06
Napisał Pan cos, czego ja nie ośmieliłam się napisać. Mój postulat zmiany ordynacji wyborczej: prawo wyborcze przysługuje osobom z IQ powyżej 100 (to gorzki zart, gdyby ktoś czegos nie zrozumiał)
@art63
celnie i słusznie.
@fiodor
dlatego analogie z latami 30 w Niemczech czy 20 we Włoszech są niestety tak aktualne dzisiaj.
@krzych
ale nie pisze pan jasno, czy przeczytaliście umowę ze zrozumieniem (czyli w kontakcie z dobrym prawnikiem) przed złożeniem podpisów. Jako przykład to ciekawe, ale niestety zupełnie nie na temat.
Polecam wypowiedź na temat aresztowania Piniora Kornela Morawieckiego:
http://polityczek.pl/index.php/uncategorised/1978-dziadek-morawiecki-kopie-lezacego-piniora-nie-wyobrazam-sobie-zeby-ten-zarzut-byl-nieprawdziwy
Zawsze uważałam, ze Kornel Morawiecki jest szują, jako ze tylko szuja mogła dezawuować prace opozycji w latach 80-ych. Dzis moja opinia się potwierdza. Jaka trzeba być kanalia, żeby cos takiego powiedzieć publicznie…
Na temat Józefa Piniora w roli podejrzanego nie mam nic istotnego dla sprawy do powiedzenia, tzn. nie mam żadnego argumentu rozstrzygającego. Z wyjątkiem tego, że w razie podejrzenia czynu ustawą zabronionego organy wymiaru sprawiedliwości mają prawny obowiązek wszczęcia postępowania karnego, rozpoczynając od czynności sprawdzających. Prawny obowiązek! Postępowanie to, na każydym jego etapie, podlega kontroli sądowej.
Sposób przedstawienia sprawy Józefa Piniora przez pana Szostkiewicza sugeruje, że zarówno organy dochodzeniowie, jak i nadzorujący sąd, nie są wiarygodne, a nawet w najwyższym stopniu podejrzane o stronniczość i polityczną dyspozycyjność. To bardzo ciężki zarzut pod adresem zasady praworządności państwa, którego konstytucja ustanawia: Polska jest krajem prawnym. Tymczasem z wywodów pana Szostkiewicza wynika, że zasada praworządności w tym kraju, z winy PiS, nie znajduje poszanowania! Dowód: działania organów wymiaru sprawiedliwości są błędne, bezpodstwne i sfingowane, bowiem Józef Pinior jest człowiekiem uczciwym i prawym, a więc nie mógł popełnić zarzucanego mu czynu. Następny dowód: głębokie przekonanie pana Szostkiewicza i innych autorytetów z czasów walki z bolszewizmem polskim, którzy doskonale znają Józefa Piniora i gwarantują za niego. Wśród tych autorytetów pan Szostkiewicz cytuje „Władka”. Tego Władka, który jeszcze kilka miesięcy temu, już po ujawnieniu kiszczakowskich papierów w sprawie „Bolka”, zaprzysięgał się, a nawet odgrażał, że Wałęsa to prawy i uczciwy człowiek, a papiery na niego zostały sfałszowane. Coś mnie wtedy tknęło, że takich „prawych” działaczy z tamtego okresu może być więcej. Nie wszystko jeszcze wiemy. Jestem o tym mocno przekonany, że nie wszystko wiemy! Sam przeszedłem przez piekło państwowego systemu opartego na donosicielach i zdrajcach. Doświadczenie życiowe. Nie wszystko wiemy!
Chciałbym przypomnieć tu, że gwarancje i poręczenia za osoby podejrzane nigdzie na świcie nie zwalniają z konieczności przeprowadzenia postępowania przewidzianego procedurą karną. Jak na razie wszystko więc odbywa się lege artis. Jednak poręczenia autorytetów społecznych mają zawsze wielkie znaczenie dla sposobu działania organów wymiaru sprawiedliwości, które będą się liczyć z zaangażowaniem w sprawę tych autorytetów i tym samym będą szczególnie rozważnie działać oraz rozstrzygać. To jest korzystna okoliczność. Ale – proszę zważyć – że jeśli to są dranie, co sugeruje pan Szostkiewicz, to oni mogą teraz walczyć o ratowanie swojej skóry i zrobią wszystko… Co mogą zrobić? Wszystko, na co politycznych drani stać. Koniecznie trzeby im patrzeć na ręce. I ufać, że nadejdą nowe czasy. I o tym im przypominać.
Z całą mocą chciałbym jednak podkreślić, że pomimo tych moich wątpliwości pan Szostkiewicz może mieć pełną rację. Może mieć rację, że Józef Pinior jest na wskroś człowiekiem prawym i uczciwym, a więc nie było takiej możliwości, żeby on popełnił zarzucany mu czyn. Całym sercem popieram tę hipotezę i życzę obu panom, panu Piniorowi przede wszystkim, ale i panu Szostkiewiczowi, ażeby ich pogląd sprawdził się, potwierdził, ażeby prawda zwyciężyła i żeby fałszywe zarzuty zostały obalone. I jeśli PiS, Prezes RP, czy Ziobro nadużywają swojej władzy, ponieśli za to jak najsurowszą odpowiedzialność. Dlatego sprawę tę należy obserwować i informować o niej społeczeństwo, ale też czekać na wyniki działania organów wymiaru sprawiedliwości. Bowiem III RP pod wodzą Prezesa nie jest żadną dynastyczną dyktaturą, której – jak niegdyś bolszewii polskiej pod opieką Moskwy – nijak nie da się obalić. Przyjdzie szas, i to już w niedalekiej przyszłości, że władcy z PiSu utracą władzę. Przyjdzie czas na ich rozliczenie. Przjdzie czas na normalne funkcjonowanie aparatu państwowego III RP. I to nie jest bardzo odległy czas. Wszystko zależy od wyborców, od naszej kultury politycznej i od naszej mentalności. Tylko że głęboką wiarę i najświętsze przekonania możemy, i owszem, mieć, ale sprawa Józefa Piniora powinna być załatwiona zgodnie z zasadami praworządności. Bowiem orzeczenie sądowe może nakładać sankcję, ale także może oczyścić z zarzutów i orzec niewinność. I to by było bardzo ważne!
@Kaziuk
Pisze Pan:
„Wśród tych autorytetów pan Szostkiewicz cytuje „Władka”. Tego Władka, który jeszcze kilka miesięcy temu, już po ujawnieniu kiszczakowskich papierów w sprawie „Bolka”, zaprzysięgał się, a nawet odgrażał, że Wałęsa to prawy i uczciwy człowiek, a papiery na niego zostały sfałszowane.”
Wprawdzie na wspomnienie wylansowania Lecha Wałęsy na prezydenta przez panów Kaczyńskich wciąż burzy się we mnie krew, niemniej nie słyszałam, aby Lech Wałęsa w czymkolwiek uchybił zasadzie przyzwoitości, jeśli nawet coś-tam podpisał. Jego zasługi dla zorganizowania protestu społecznego w Polsce są niepodważalne, natomiast ci, którzy przez lata usiłowali i usiłują go spotwarzyć, jak Anna Walentynowicz, Krzysztof Wyszkowski, czy Jarosław Kaczyński, to bezczelni oszczercy i karły moralne. Szkoda, ze Pan relatywizuje sprawy oczywiste i przychyla ucha do ujadań łobuzów
@andrzej52
1 grudnia o godz. 19:18
„Nawet strażakom, służącym w PRL-u ,chcą odebrać emerytury.”
Serio? Brzmi ciekawie. Mozna prosic o zrodlo z linkiem?
mfw59
Nie wiem dlaczego praktycznie nikt nie zauważa, iż działania PiS żywcem przypominają działania służb rosyjskich…
Czy Robert Grey jest obywatelem rosyjskim? Czy metody działania mocodawców Roberta Grey’a różnią się od rosyjskich? Ilu tego typu „doradców” przebywa w Polsce, w strategicznych miejscach gospodarki, nie tylko rządu? Szkolenia pewnie są „na miejscu” ? Zbyt dużo podobieństw w metodyce, jaką stosowano w innych państwach, aby można było mówić o przypadku, niestety. Drugie niestety dotyczy jasności celu, tego nadal nie znamy. Czyżby chodziło o prozaiczne „one dolar”? Żaden juan, jen, czy inne euro?
@Kaziuk:
> Z wyjątkiem tego, że w razie podejrzenia czynu ustawą zabronionego organy wymiaru sprawiedliwości mają prawny obowiązek wszczęcia postępowania karnego, rozpoczynając od czynności sprawdzających. Prawny obowiązek!
Wszczęcie postępowania karnego to nie to samo co aresztowanie. Wiem, to nie jest tylko grzech Polski w czasach PiSu, areszt uchodzi za nadużywany (wyczytana opinia prof. Łętowskiej), bo do aresztowania nie wystarczy samo podejrzenie popełnienia przestępstwa.
Wyjaśniam: w zachodniej kulturze prawnej, w idealnej sytuacji oskarżony może odpowiadać z wolnej stopy (bo dopóki nie określi tego inaczej sąd, uchodzi za niewinnego). Jest tu lista wyłączeń, wcale długa, dotycząca zwłaszcza ciężkich przestępstw kryminalnych (bo jak inaczej zapewnić, że morderca, czy gwałciciel nie zaatakują po raz kolejny oczekując na proces). Ale w przypadku przestępstwa „płatnej protekcji” i byłego senatora, trudno uważać areszt za formę zabezpieczenia przed recydywą…
Prokuratura ma w tym przypadku zwyczaj (tak było w przypadku Barbary Blidy) mówić o możliwości „mataczenia”; tyle że znowu, jak w tym przypadku mówić poważnie o spiskowaniu oskarżonych i zacieraniu śladów?
Całą więc sprawę aresztowania uważałbym za medialną chucpę i nic więcej. Zresztą chyba podobnego zdania był sąd.
A czy Józef Pinior jest winny, tego nie wiem, choć nie widzę (jak dotąd) poważnych argumentów przemawiających za jego winą.
Adam Szostkiewicz
Nie wierzę, iż nie zrozumiał Pan aluzji, mojej zupełnie wyimaginowanej historii, którą opisałem. Historia ta w oczywisty sposób obrazuje relacje między społeczeństwem a politykami, bezmyślnych wyborów dokonywanych przez społeczeństwo -obrabiane w trakcie kampanii wyborczych przez wszystkie partie przy udziale mediów często pełniących role użytecznych idiotów w rękach polityków – w trakcie aktów wyborczych podczas których zawieramy z politykami swoisty kontrakt budowania naszego wymarzonego domu jakim jest polska, kłamstw oszustw, manipulacji dokonywanych przez polityków w trakcie kampanii wyborczych, które prędzej czy później już w trakcie ich rządów ujawniają się z całą siłą demolując nasz kraj wobec czego my jako społeczeństwo nie możemy nic zrobic bo kontrakt który zawarliśmy przy urnach wyborczych z politykami nie daje nam absolutnie żadnych skutecznych narzędzi do jego wyegzekwowania od polityków. Możemy nie podpisać z nimi kolejnego kontraktu za cztery lata. Brak narzędzi w systemie demokratycznym do skutecznego rozliczania polityków na każdym etapie sprawowania przez nich władzy powoduje, iż są oni zupełnie bezkarni, nie ponoszą jakiekolwiek odpowiedzialności za swoje decyzje o czym politycy doskonale wiedzą wykorzystując z premedytacje tę słabość demokracji wyłącznie w jednym celu, a mianowicie realizacji partyjnych , partykularnych , prywatnych interesów z gębami pełnymi frazesów o misji jaka rzekomo pełnia na rzecz i w imieniu społeczeństwa. Jakie narzędzia, mechanizmy, instrumenty istniejące w systemie demokratycznym mają spowodować, iż następna władza będzie lepsza, bardziej świadoma i odpowiedzialna swojej roli dla której pełni funkcje z wyboru i nadania społeczeństwa. NIE MA TAKICH INSTRUMENTÓW i do póki ich nie znajdziemy i nie wprowadzimy zawsze jako społeczeństwo będziemy na tzw.krótkiej smyczy polityków wszelkiej maści i nadania. Pozdrawiam i życzę wytrwałości w tropieniu, ujawnianiu i piętnowaniu absurdów naszego życia społeczno – politycznego. Obawiam się natomiast, iż bez zmiany systemu demokratycznego jedynie na dyskusjach się skończy bo zawsze politycy nam powiedzą: „nie mamy waszego płaszcza i co nam zrobicie”
@krzych
No dobrze, ale skonsultował,pan tę swoją umowę z prawnikiem przed podpisaniem czy nie?
@radzilowJedwabne
2 grudnia o godz. 0:52
Proszę bardzo:
http://wyborcza.pl/7,75398,21058374,strazacy-jak-esbecy-ich-tez-obejmie-obnizka-emerytur-beda.html
PAK4, 2 grudnia o godz. 9:08
Szanowny Przyjacielu, zahaczasz mnie z wiedzy prawniczej. Twierdzisz na wstępie, że „Wszczęcie postępowania karnego to nie to samo co aresztowanie”. Oczywiście, masz rację.
Pierwszym etapem postępowania karnego jest postępowanie sprawdzające. Postępowanie karne rozpoczyna się z chwilą wydania postanowienia o wszczęciu p.k. w sprawie. Z chwilą wydania postanowienia o wszczęciu p.k. organowi prowadzącemu postępowanie przysługują różne uprawnienia, których celem jest sprawdzenie kto i w jakich okolicznościach dopuścił się przestępstwa. Następnym etapem jest postępownie przeciwko podejrzanemu. Potem zbierane są środki dowodowe.
Na każdym etapie p. k. mogą być stosowane różne środki zapobiegawcze, ale każda taka decyzja prokuratury podlega nadzorowi prokuratury nadrzędnej oraz sądu, a osobie podejrzanej przysługują środki odwoławcze od tych decyji do niezawisłego sądu.
W różnych krajach są różne procedury w tej sprawie. Na tzw. „Zachodzie” również jest tak, że to nie święci garnki lepią, tylko omylni ludzie. Ale nigdzie nie jest tak, że poręczenie automatycznie uwalnia osobę podejrzaną od środków zapobiegawczych, które prokuratura uzna za konieczne. Na każde postanowienie prokuratury podejrzanemu przysługuje odwołanie do sądu. Jest to tzw. sądowa kontrola praworządności działań prokuratury.
Na tym zakończę moje wymądrzanie się, bo chyba w Twoim komentarzu też nie o to chodzi. Z tego, co dotychczas wiem o sprawie Józefa Piniora, uważam, że dotychczas wszystko przebiega zgodnie z zasadami procesowej praworządności. Czy Józef Pinor jest posądzony bezpodstwnie, tego nie wiem. To musi sprawdzić sąd. Taka jest procedura.
Czy organy wymiaru sprawiedliwości popełniają błędy? O, tak. Zdarzają się – wszędzie! – straszliwe błędy, z którymi osoby skrzywdzone muszą potem żyć, przeważnie do ostatnich swoich dni. Czasami są to nie tyle błędy, ale podłe machlojki władzy, w tym sądowniczej, które krzywdzą niewinne osoby, żeby ukryć prawdziwy obraz zakłamanej twarzy rzeczwistych sprawców. Czy PiSowski wymiar sprawiedliwości jest szczególnie podły? Myślę, że jest dokładnie przeciętny. Możliwe jest wszystko. I ja o tym nie rozstrzygam, tym bardziej nie jestem w stanie wydać opinii w tej konkretnej sprawie Józefa Piniora. Podobnie jak Ty, ja też „nie widzę (jak dotąd) poważnych argumentów przemawiających za jego winą”. Trzeba tę sprawę monitorować. I jeśli jest sfingowana, trzeba wyciągnąć konsekwencje wobec podleców, trzeba pociągnąć tych ludzi do surowej odpowiedzialności. Czas rozliczeń niebawem nadejdzie. Niebawem!
Podsumowujac;
wszystkiemu sa ONI winni, czyli Tusk i Putin.
A my biedacy…
wystarczylo tylko pójsc na wybory…
Mam nadzieje ze przy przyszlych wyborach bedzie duzo wieksza frekwencja jak w ubieglych. Oczywiscie o ile ta „parodia” wladzy nie obali sie sama wczesniej.
@kaziuk
Kalina polega na prawdzie w przypadku Wałęsy, pańska odpowiedź polega na uprzedzeniach i insynuacjach. Nie mieści się w naszych kryteriach publikacji.
Jetem Wroclawianinem. Pamietam moje miasto z wielu wydarzen, w ktorych uczestniczylem od roku 68 jako osiemnastolatek. Bito ludzi, gazowano, zamykano. To wyjatkowo zahartowalo Wroclawian. O tym jaki bedzie Wroclaw zadecyduje byc moze, znowusz ” kryterium uliczne „. Wroclaw nie jest miastem pokornym wobec wladzy. Na szczescie lezy w granicach Europy, terytorialnie i mentalnie. Nie damy sie od niej oderwac i obronimy dobre imie tych z nas, ktorzy zasluguja na szacunek, jak Jozef Pinior. Mysle, ze rozsiani po swiecie ” Breslauerzy ” nie beda sie wstydzic za swoje miasto. Pozdrawiam wszystkich we Wroclawiu. JB.