Kto jest twarzą islamu?
Można się było spodziewać, że zamachy w Brukseli będą wodą na młyn islamofobów wszelkiej maści. W Polsce też. A jednak racja nie leży po ich stronie.
Racja leży po stronie takich ludzi jak Jacek Wesołowski, projektant gier komputerowych. „Gazeta Wyborcza” wydrukowała wpis, jaki zamieścił na FB:
„Żyjemy w układzie naczyń połączonych. Wasze czyny wracają do Was. Obawiajcie się ludzi, którzy sięgają po przemoc, a nie ludzi, których łączą z nimi powierzchowne podobieństwa. Nie przyklaskujcie przemocy, która zdaje się działać po Waszej myśli. Przemoc zawsze stwarza pole dla dalszej przemocy.
Zamachowcy z Brukseli świadczą o muzułmanach nie bardziej niż faszyści z ONR świadczą o Polakach. Prawdziwe, przewrotne braterstwo łączy zamachowców z faszystami, a nie faszystów z Wami czy zamachowców z muzułmanami. Łączcie wysiłki z tymi, którzy przemocy się sprzeciwiają tak samo jak Wy”.
Cały tekst tutaj.
Fanatyków gotowych do zabijania z imieniem Boga na ustach jest niewielu. Ułamek ułamka procenta. A tych, którzy z gotowości przechodzą do czynu, jeszcze mniej. Nie mogą być twarzą islamu, tak jak fanatycy buddyjscy mordujący muzułmanów w Birmie nie są twarzą buddyzmu. A chrześcijanie zabijający w imię obrony życia nienarodzonych nie są twarzą chrześcijaństwa.
Twarzą buddyzmu jest Dalajlama.
Twarzą chrześcijaństwa, a przynajmniej katolicyzmu, jest papież Franciszek.
A kto jest twarzą islamu? Niestety, trudno wskazać taką, która nam na Zachodzie kojarzy się pozytywnie. To m.in. dlatego tak łatwo wrzucać muzułmanów do jednego terrorystycznego worka. I proponować jakieś getta muzułmańskie pod kontrolą policji czy karanie śmiercią zamachowców, co jak wiadomo, jest w Unii Europejskiej niemożliwe.
Komentarze
Islam nie ma jednej twarzy, nie ma tam kogoś w rodzaju papieża. Islam nie jest twórczy, tak jak było w wiekach średnich, zdegenerował się.
Ataki terorystyczne w lisotpadzie w Paryzu i teraz w Brukseli produkuja tez medialna, fb i twitter orgie histerycznego folkloru: „Je suis Charlie / Je suis Paris / Je suis Bruxelles”. Z artykulow Polityki i blogu Pana Szostkiewicza mozna sie doczytac, ze ten folklor jest wystarczajacy dla opiniotworczej gazety.
Kto potrafi spojrzec poza krawedz wlasnego talerza dojdzie do wniosku , ze przyczny a nie skutki sa zagrozniem pokoju i pordukuja szalencow. Gdzie USA wsadzi palce tam zawsze jest nieszczescie, zniszczenie i pozoga. Europa placi wysoka cene za bezkrytyczne stanowisko i lakaizm do amerykaskich: imperializmu, agresji i ciaglych wojen w Afryce, Azji, na Kaukazie i na bliskim wschodzie. Tych islamskich mordercow i w duzej czesci pospolitych bandytow Saudis, Katar, Emiraty finasuja, USA / Izrael / Turcja wspomagaja, a bron sprzedaja wszyscy. (Gdy Donald Trup zostanie nastepnym prezydentem to pozostanie po nas ino czarny pyl).
PS:
Interesujace jest to, ze IS nie atakuje ani USA ani Izraela czy Saudi Arabi. W Turcji jedynie Kurdowie sa aktywni. Swego czasu czytalem ksiazke „Der Palmyra-Zwischenfall”. Joachim F. Schroeder napisal interesujaca hipoteze o porozumieniu PLO i USA administracji co zagwarantowalo, ze PLO skupilo sie wylacznie na Europie.
„Niestety, trudno wskazać taką, która nam na Zachodzie kojarzy się pozytywnie. ”
Swiadczy to o niewiedzy, brakiem zainteresowania czy niechecia do poznania przez szerokie rzesze swiata Zachodniego. Ze nie kazda z postaci „kojarzy sie nam pozytywnie” jest problemem swiata Zachodniego a nie postaci szanowanych w swiecie Islamu.
Pozdrawiam
Zgadzam się z Panem Redaktorem, ze terroryści islamscy, to jeszcze nie wszyscy muzułmanie. Proszę jednak zgodzić się, ze papież Franciszek atakowany nawet w Watykanie jest reprezentatywny dla katolicyzmu w jeszcze mniejszym stopniu.
.
—Gun license—
.
Charlie Habdo zamieścił po ataku religijnych
zwyrodniałych bańdziorów w Paryżu karykaturę
Pana Bozi z kałachem, co wywołało sporą
falę dyskusji o pokojowych intencjach tej
baśniowej postaci
Jak to z falami bywa przychodzą in waves,
można by się pokusić o stwierdzenie że
ta baśniowa postać ma jak otaczająca nas
materia nature falową, oprócz tej korpuskularnej
Z Pana Bozi theory of duality jest jak z szympansami,
są te bonobo co to zdrowaśke zmówią na tacę
dadzą i te które bratu szympansowi oczko
wydłubią i jugular żyłkę przegryzą
Ilościowy balans między nimi zmieniał się
historycznie zależnie od warunków zewnętrznych,
ci zaczadzeni Bozią wyprawy robili by innych
zaczadzonych przegonić z tzw. ziemi świętej,
tłukli się między sobą na stosach palili, w oleju
żywcem gotowali, kołem łamali jak to po bożemu
Wszystko by przekonać tych innych zaczadzonych
że oni sami są zaczadzeni tą lepszą bozią, dziś
wszyscy wiemy że były to głównie misje humanitarne
by dać tym innym szansę wieczystej po śmierci
szczęśliwości śpiewając psalmy w nocnych
koszulach lub kryjąc 72 dziewice aż im dipstick
odpadnie, so, it’s all about having a choice….
Tak poza tym nurtuje mnie jedno pytanie,
jak to się stało i kto podjął decyzję
by postaci tak delusional jak Pan Bozia
wydać
.
Pozwolenie na broń ?
.
..)
Ułamek ułamka w przypadku grupy liczącej tyle, co ludność Chin to ciągle sporo, prawda? „Żyjemy w układzie naczyń połączonych.”? Zgoda, z tym, że nie każda zawartość naczynia łączy się z inną.
Poza faktem, że owo połączenie realizowane jest obecnie przemocą, poza faktem, że w przeszłości każde takie połączenie prowadziło do konfliktów i wojen, poza faktem, że kiedy nie sposób odróżnić terrorysty od „dobrego muzułmanina”, rozsądek podpowiada by wystrzegać się wszystkich, to ogólnie, to macie rację – na mordowanie nas odpowiadajmy miłością i przywilejami. Może zniesmaczeni naszą postawą znudzą się zabijaniem?
Racją jest, że nie w terroryzmie problem. Problem jest w islamie i muzułmanach, w wartościach jakie wyznają. Chyba, że… wartości nie mają żadnego znaczenia, wolność słowa, wolność sumienia, równouprawnienie muszą ustąpić przed „prawem człowieka” do swobodnego wyboru organizmu żywiciela.
Kształtowanie wizerunku Islamu pozostawmy samym zainteresowanym, czyli wyznawcom tej religii.
Jestem za tym, aby zająć się sprawami przyziemnymi: zapewnieniem bezpieczeństwa obywatelom przez zlikwidowanie wylęgarni terrorystów i ochronę granic, rzetelną informacją w mediach i wiarygodną polityką migracyjną.
Jeśli nieskuteczność władz w dalszym ciągu przykrywana będzie sporami ideologicznymi i stawianiem świeczek, czeka nas katastrofa społeczna.
.
Wahhabi
.
Islam twarz ma niejedną, osobiście
najbardziej odpowiada mi wczesne
jego wydanie w smaku waniliowym —
Wahhabi, broń Boże nie mylić z wasabi,
pycha, place lizać
Abdul Aziz al-Sheikh, najwyższy mufti
Arabii Saudyjskiej wie co mówi, to koneser
pierwszej wody, właśnie wczoraj wydał
fatwah że żony są jadalne, right here:
http://www.rp.pl/Spoleczenstwo/160329903-Glodny-mezczyzna-moze-zjesc-zone.html
Oczyma duszy widzę te makatki na ścianach
w stylu „czysta woda zdrowia doda” mówiące
o zaletach pieczystego z politycznie słusznej
części ciała żony #7, pycha, no i quiz TV oparty
na tej degustacji pt. „Zgadnij # żony po smaku…”
.
Bezbożni poganie, czytacze Polityki
nie wiecie co tracicie !
.
..)
Panie Redaktorze.
Cenię Pana teksty, ale martwi wizja ‚siedmiu lat chudych’ i zdumiewa kierunek, w jakim zmierza ogólnoświatowa debata na temat terroryzmu. Debata, po raz kolejny potwierdziła, że świat „Zachodu” nie ma przywódców. Dlaczego szukamy winnych w Brukseli? Przecież państwo islamskie już się przyznało. Jesteśmy w stanie wojny i gdyby żył De Gaulle, Churchill lub Roosevelt doszłoby do mobilizacji militarnej i państwo islamskie za rok byłoby tylko historią, wojowniczych mułłów wysłano by do więzień, szkoły i przedszkola trenujące terrorystów (od Londynu do Dżakarty) byłyby zamknięte. Nikt, do chwili zwycięstwa, nie uprawiałby ‘politycznej poprawności’. Spędziłem osiem lat w dyplomacji, w tym cztery lata wśród muzułmanów i jestem pełen szacunku dla ich kultury i olbrzymiej uprzejmości w stosunkach prywatnych. Jestem przekonany, że w takiej krucjacie również większość muzułmanów by nas poparła.
Oczywiście, zniszczenie państwa islamskiego i jego ‘delegatur’ to zadanie bardzo trudne. Konieczne jest zaangażowanie milionowej armii, potrzebne są dobre scenariusze i strategie oraz determinacja i odwaga. Tymczasem „szukamy winnych” w Europie i ze zbrodniarzami handlujemy, kupujemy od nich ropę i sprzedajemy broń. To kompletne absurdy. Być może to my zmierzamy do końca historii, nie w wersji Fukuyamy, lecz rzeczywistego. Być może na to zasłużyliśmy.
A co zmienia ten brak „szefa”? Czy polscy hierarchowie kościelni przejmują się jakoś na poważnie opiniami papieża Franciszka? Czy chrześcijanie traktują jego słowa jak wyrocznię?
Czy fakt, że przykazanie „nie zabijaj” funkcjonuje ponad 2 tysiące lat zapobiegło wojnom w chrześcijańskim świecie? Nie. Powodem wojen i rzezi nie są czyjeś kazania, są zjawiska społeczne i polityczne.
Zamachowcami nie byli „przyjezdni”- to muzułmanie urodzeni i wychowani w Europie. Dzieci (a i wnuki) tych, których Europa przyjęła przerażona swoja niską dzietnością i niechęcią Europejczyków do prac prostych i słabo płatnych. Dla kŧorych Islam znany z „nauk” jakiegoś nawiedzonego- często nie duchownego a kumpla z podwórka (częściej celi) staje się ideologią wartą jego niewiele wartego życia. Bo on, nie tak jak jego rodzice czy dziadkowie, nie porównuje swojego życia w obskurnym blokowisku z nędzą arabskiej wioski a z warunkami rodowitych mieszkańców. I wie, że ich nie będzie miał. Dla niego Zachodnia Europa to nie jest miejsce „szansy na lepsze życie” to jest miejsce skazujące go na „bycie gorszym zawsze”- nie z powodu dyskryminacji a z powodu braku szans na awans społeczny- bo szkoła w „kolorowej dzielnicy” gdzie większość dzieci słabo mówi w miejscowym języku, gdzie dom nie daje wzorów miejscowej kultury i obyczajów nie daje mu szans by być kimś innym niż wykonawcą prac, których „biały” nie chce. A on też nie.
Europa sprowadziła sobie ludzi do roboty, za którą swoim nie chciała płacić godziwie żeby jedni swoi mieli tanio uslugi czy towar, a inni mogli się na tanich pracownikach dorobić. I wierzyła, że jak „obce popychle” to akceptuje, to urodzony na miejscu też będzie chciał być popychlem. A on się buntuje i zawsze znajdzie duchowego przywódcę swojego buntu. Nie musi to być jakiś „centralny przywódca”.
Twarza buddyzmu nie jest Dalai Lama jest nia Buddha Siakjamuni tak jak twarza chrzescijanstwa jest Jezus Chrystus a nie papiez Franciszek, twarza islamu zas jest prorok Mahomet. prosze mi wskazac chociaz jeden cytat z sutr buddyjskich gdzie Buddha nawoluje do zabijania niewiernych lub cytat z Nowego Testamentu gdzie czyni to Jezus Chrystus?
Czyli co?
Oddzielamy gruba kreska terrorystow od Muzulmanow. Ci pierwsi sa ‚be’ a drudzy ‚cacy’. I tych drugich (a wiec i tych pierwszych) bedziemy masowo tutaj wpuszczac, bomby beda dalej wybuchac, ludzie beda ginac, cyniczni obludni politycy typu Merkel beda urzadzac jakies tam marsze a pan, panie Szostkiewicz, bedzie tego srodowiska dalej bronil tak?
Rozgraniczanie gruba kreska jednych od drugich nazywa sie ignorowaniem podstawowych faktow:
1. Czesc z wykonawcow zamachow urodzila sie i wychowywala w islamskich srodowiskach w Europie
2. Mimo ze mieszkali w Europie bez watpienia wychowani zostali w duchu agresywnej islamskiej wojowniczosci (ktorej twarzy tak pan usilnie poszukuje a ktorej nigdy pan nie znajdzie bo jest ona zamaskowana) oraz odpowiednio przygotowani do wykonywania samobojczych akcji do ktorych pewnie nigdy by nie doszlo gdyby nie:
3. Eurokraci, ktorzy w swoich szalonych umyslach nie doszli do wniosku ze nalezy wpuscic do Europy 70 milionow Muzulmanow (wersja autorska D. Tuska i A. Merkel)
„Fanatyków gotowych do zabijania z imieniem Boga na ustach jest niewielu. Ułamek ułamka procenta. A tych, którzy z gotowości przechodzą do czynu, jeszcze mniej.”
Oczywiscie. Tylko gdy przejda juz ze slow do czynow to cala lokalna arabska spolecznosc bije im brawo a potezne, wspomagane przez spora czesc Arabow ISIS z duma przyznaje sie do zamachow i zapowiada nastepne. Zapewne nie jest w tych proroctwach goloslowne.
Masowe sprowadzanie Muzulmanow do Europy to przygotowywanie gruntu dla przyszlych zamachow. To implantowanie w Europejskie cialo srodowisk kulturowo obcych, w zadnym wypadku nie integrujacych sie, wyznajacych wojownicza religie w ktorej nie ma miejsca na litosc dla ‚Giaurow’ (a w Europie finansuje sie im budowe meczetow), srodowisk ktore ginacych w zamachach samobojcow uwazaja za bohaterow, ktorzy juz ciesza sie u Allaha posiadaniem haremow zlozonych z 6000 hurys, a wiec srodowisk, w ktorych rodza sie przyszli terrorysci.
Ukasil pana niezle ten Hegel panie Szostkiewicz (tego pajaca od gier komputerowych rowniez), skoro jedyna postawa jaka jest pan w stanie zademonstrowac obliczu oczywistych faktow to ich ignorowanie.
I jeszcze slowko do
@Borgenicht
Wszystko prawda, ale Europa tez jest sobie winna. Zamiast zamknac granice i starannie segregowac uchodzcow od potencjalnych terrorystow (a jest to dziecinnie latwe) Merkel zarzadzila wpuszczanie tutaj ciupasem wszystkich jak leci.
Niestety tak to juz na swiecie jest, ze zadne mocarstwo nie chce ponosic konsekwencji swoich czynow. W tym jednak wypadku spora czesc odpowiedzialnosci za zaistniala sytuacje ponosi Francja, ktorej zachcialo sie budowania w rejonie srodziemnomorskim kieszonkowego imperium. I stad seria rewolucji w polnocnej Afryce (ktore bardzo podobaly sie Izraelowi a wiec i Amerykanom) i obalanie tamtejszych dyktatorow. Caly dzisiejszy Tunezyjski rzad zostal wyhodowany we Francji. Francuzi bombardowali libijskie pola naftowe oraz wzieli czynny udzial w obaleniu Kadafiego. Sprawa zatrzymala sie dopiero na Syrii kiedy wtracili sie Ruscy i zostawili Obame z opuszczonymi spodniami. Gdyby Amerakanom udalo sie tak latwo przejac Syrie jak Francuzom Libie to nie byloby zadnego ISIS.
To żadna odkrywcza myśl, którą zacytuję, ale prawdziwa: Nie każdy muzułmanin to terrorysta, ale prawie każdy terrorysta, to muzułmanin.
Nie mam ochoty poświęcać swojego życia (reszty, która mi została), na próby udowadniania, ze tak nie jest.
@cccamel:
> kiedy nie sposób odróżnić terrorysty od „dobrego muzułmanina”, rozsądek podpowiada by wystrzegać się wszystkich
Ja przyznaję, że nie potrafię odróżnić przeciętnego Polaka od mordercy, gwałciciela, czy złodzieja (por. wizerunek Polaków w obcych mediach). Mam się wystrzegać wszystkich?
Przeciwstawiasz wartości europejsko-oświeceniowe swobodzie osiedlania się. Nie mogę się zgodzić. Odpowiem w trzech punktach:
1) To, że przyjmuje się osoby wywodzące się z innej kultury, nie oznacza, że należy zawiesić funkcjonowanie prawa. Trzeba sobie zdawać sprawę z wartości. Teraz mamy konflikty, także wśród „Europejczyków” — czy prawa człowieka stoją wyżej (jak chciałoby wielu zwolenników oświecenia), czy niżej od tradycji religijnych (co potrafi łączyć tradycjonalistów katolickich z muzułmańskimi, że przypomnę sprawę chust we Francji). Do tego dochodzi zupełnie realny problem rasizmu, który bynajmniej nie powstał po 11 września, a który zatruwa nawet ten prosty podział.
2) Nie widzę żadnego filozoficznego usprawiedliwienia dla delegalizacji imigracji, wszystkie twierdzenia, która zrównują status „nielegalnego imigranta” ze statusem przestępcy, przyprawiają mnie o gęsią skórkę.
3) Mam zastrzeżenia praktyczne (utylitarne) dla masowej imigracji — uważam, że powodzenie imigrantów w nowym kraju wymaga ich integracji w takich kwestiach, jak nauka języka, znalezienie pracy, czy przyjęcie podstawowych elementów kodu kulturowego. A to wymaga czasu i to wiąże się także ze zdolnościami społeczeństwa/państwa do przyjmowania imigrantów.
@joanna:
Chodzi o wizerunek. Gdyby zamachu dokonali „radykalni katolicy” odcięcie się papieża wystarczyłoby do uniknięcia sytuacji obwiniania wszystkich katolików.
Piszesz o gorszych i lepszych dzielnicach… Tak, ale też zauważyłbym, że w miejscach, które znamionuje pewien sukces gospodarczy, nawet gorsze dzielnice dają szansę na godne życie i na perspektywy. Na to zresztą liczy część imigrantów… Nie mam osobistych doświadczeń z ostatnich lat, ale nieco ponad dekadę temu było to wyraźnie widoczne — do zajść dochodziło tam, gdzie było bezrobocie, gdzie nie było szans, gdzie każdy tylko myślał, jak się wyrwać gdzieś dalej do „lepszego życia”.
Problem w tym, Redaktorze – a i autorze tego błyskotliwego wpisu – że ONR był w Polsce istotnie lichym marginesem. Zaś w kraju w którym mieszkam – UK – około 1/5 (lekko licząc) muzułmanów popiera ISIS i powiązane z nią pomysły oraz instytucje. Najpewniej odsetek ten jest znacznie wyższy, w mechanizmie tym samym, co niedoszacowanie poparcia dla smutnej pamięci Leppera przez naszych ankieterów.
Ekstremizm islamski to już nie obrzeża tej religii. To także jeszcze nie główny nurt. Ale to nurt istotny i co ważniejsze – o narastającej sile. A zamachy i wojny tylko sprzyjają szerzeniu się jadowitych memów.
joanna dotknęła prawdziwych przyczyn tego ,że na terrorystów tak łatwo rekrutować młode pokolenie urodzonych na zachodzie arabów. Ale też nie jestem pewien, czy państwa, które maja duży odsetek muzułmanów, mogły coś zrobić by ich nie mieć. Obraz nie jest czarno-biały. Nie tylko my ich sciagalismy do „gorszych prac” tak ze oni pragnęli znaleźć się w bezpieczniej Europie a te „gorsze prace” dla nich wcale nie były takie złe – i zresztą do innych nie mieli kwalifikacji. Pytanie czy wkładając więcej kasy w edukacje ich dzieci wyeliminowalibyśmy zjawisko „nieprzystawania” młodych arabów z Europy do naszej cywilizacji. Wątpię. Przecież w Anglii jak najbardziej demokratycznej – już sam akcent kwalifikuje cie do wyższej lub niższej nieformalnej klasy społecznej ze wszystkimi tego konsekwencjami dla twoich szans na rynku pracy. A potem masz ruchy kibolskie i demolki stadionów przez rodowitych anglików. Równości nie ma do końca wśród nas ” białych europejczyków” I pewnie jej nie będzie. To ze już nie mamy wśród nas terrorystów nie może pozwalać nam zapomnieć, że mieliśmy ich nie tak dawno – „narodowych” w Irlandii PŁn. i kraju basków, czy Włoszech albo Niemczech tam głownie wyznających chore ideologie „lewackie”
Kluczowe jest to, że ludzie islamu znajdują w swojej religii przesłanie do mordowania innych – i nie ma w islamie autorytetu, który im by to mógł wybić z głów. W tym sensie terroryzm islamski jest nieco inny niż pozostałe, groźniejszy, gdyż ma stały dopływ sympatyków i kandydatów na świętą wojnę z niewiernymi, tak długo jak długo Koran będzie czytany przez każdego na swój sposób, a jacyś Arabowie na świecie będą się czuli pokrzywdzeni przez ludzi innej wiary.
@joanna
24 marca o godz. 6:01
…”Bo on, nie tak jak jego rodzice czy dziadkowie, nie porównuje swojego życia w obskurnym blokowisku z nędzą arabskiej wioski a z warunkami rodowitych mieszkańców. I wie, że ich nie będzie miał. Dla niego Zachodnia Europa to nie jest miejsce „szansy na lepsze życie” to jest miejsce skazujące go na „bycie gorszym zawsze”- nie z powodu dyskryminacji a z powodu braku szans na awans społeczny”…
To dotyczy wszystkich środowisk imigranckich, bez wyjątku (zresztą, nie tylko imigranckich – w Polsce dzieciaki z obskurnych blokowisk też mają małe szanse na awans). O ile imigrant nie przyjechał od razu z dużymi pieniędzmi albo z poszukiwanym i dobrze płatnym zawodem, to dopiero jego dzieci, a nawet wnuki mają szansę na awans społeczny, i to pod warunkiem, że dziadkowie i rodzice konsekwentnie do tego dążyli.
Imigranci polscy, ukraińscy czy wietnamscy nie podkładają jednak z tego powodu bomb na lotniskach ani nie żądają od gospodarzy, żeby dostosowali się do ich obyczajów religijnych. Robią to tylko muzułmanie.
Z drugiej strony znane są przypadki integracji i awansu muzułmanów (pamiętam taką minister w rządzie francuskim), ale oni przyjęli europejskie obyczaje i wartości, i często z tego powodu są uważani za odszczepieńców w środowiskach, z których pochodzą. Z nielicznymi wyjątkami, jak polscy Tatarzy, którzy od stuleci żyją w kraju chrześcijańskim, w izolacji od innych muzułmanów, kultura islamska jest nie do pogodzenia z europejską.
Przypomnę, że tylko w ciągu ostatniego miesiąca na świecie nastąpiły 23 ataki nie mające nic wspólnego z islamem, w których zginęło ponad 1200 ludzi nie wartych wspomnienia przez nikogo, poza bliskimi, boć media są w tym czasie zajęte przekonywaniem nas, że nic się nie stało. Trudno mi sobie wyobrazić bardziej wrogą ludziom, nieludzką postawę niż ton mainstreamowej prasy.
@ATK40 24 marca o godz. 1:16
pisze m.in. …”Przecież państwo islamskie już się przyznało. Jesteśmy w stanie wojny i gdyby żył De Gaulle, Churchill lub Roosevelt doszłoby do mobilizacji militarnej i państwo islamskie za rok byłoby tylko historią…
”
a) Czytam ,że Karadzic został skazany za zbrodnie przeciw ludzkości na 40 lat więzienia. Złapani terroryści nie cieszą się zainteresowaniem Hagi. Aspekty prawne może? Te można też zmienić.
b) Przed rokiem 200… państwa islamskiego nie było,a wcześniej budowano także przy udziale polskich firm różne objekty w państwach Bliskiego Wschodu… Co się stało od tego czasu i dlaczego, wystarczy pomyśleć nieco…
c) Mówi się, że ludność pochodzenia arabskiego czuje się wyalienowana, zamknięta w gettach. Są i inne getta w Europie, gdzie ludzie też żyją na granicy ubóstwa i rozpaczy, jednak nikt nie morduje
z tego powodu niewinnych ludzi…
LinkTV: ‚Who Speaks for Islam: What a Billion Muslims Really Think’
https://youtu.be/Bn12s19X8xU
*
Nie ma poki co na swiecie lepszego zrodla wiedzy nt. swiata islamu niz to, ktore pokazuja badania GALLUP’a (kilka lat w ponad 30 krajach) ktore znalazly sie w ksiazce ‚Who Speaks for Islam: What a Billion Muslims Really Think’ (2008). Rozmowa w Link TV w oparciu o publikacje Gallup’a w ktorej uczestniczy wspolautorka badan/ksiazki Dalia Mogahed pozwala odpowiedziec na zawarte w tytule rozmow pytanie.
(Inna ciekawa rozmowa nt. islamu jest tu: Mehdi Hassan – Oxford Union Debate On Islam
https://youtu.be/9O5lQqZsd5g )
Ta (bodaj najbardziej merytoryczna rozmowa jaka znam) w niszowej Link TV w oparciu o niepodwazalne zrodla MUSI zrodzic w glowach myslacych mieszkancow Zachodu kluczowe pytanie: dlaczego nie pokazaly jej w najlepszym czasie antenowym wszystkie telewizje zachodniego swiata?
Odpowiedz jest dosc banalna: ano dlatego, gdyz liderzy/politycy Zachodu i bedace ich tuba propagandowa media mainstream’u nie chca opinii publicznej powiedziec JAK JEST.
By wykorzystac jej niewiedze oraz strach przed garstka terrorystow (ktorych wyprodukowal Zachod – detale np. tu: ‚Untold History of United States Bush & Obama Age of Terror – Special Documentary’ https://youtu.be/Kc-Xp2DVBjo )
do wziecia wszystkich mieszkancow panstw Zachodu za morde i zlamac kregoslub demokracji (np. ‚Patriot Act’, ktory uczynil Ameryke de facto panstwem Orwell’a – detale pokazali m.in. Snowden/Greenwald/Poitras chocby w nagrodzonym Oskarem filmie dokumentalnym pt. CITIZENFOUR, w publikacjach THE GUARDIAN, THE INTERCEPT).
*
Nasza nieznajomosc prominentnych osobowosci swiata islamu – jak np. Iranka Maryam Mirzakhani http://www.iflscience.com/technology/iranian-becomes-first-woman-ever-win-nobel-prize-mathematics
, Irakijka Zaha Hadid http://huff.to/1KKMI4j – bierze sie z naszej niewiedzy, gdyz wiemy o swiecie tyle, co pokaza nam media Zachodu (ktore nie informuja, ze np. Steve Jobs to Syryjczyk).
Media Zachodu sa bowiem DE FACTO CENZUROWANE/FILTROWANE by nas sformatowac pod potrzeby politykow/grup nacisku jak Israel Lobby (dla ciekawych swiata: sprawdzcie – bodaj via Google – kto i po co zalozyl MEMRI (i dlatego malo kto w Polsce/na Zachodzie zna te grafike – http://wp.me/P39jlo-1 ) albo zajrzyjcie tu: ‘HIS TOWN’ http://highline.huffingtonpost.com/articles/en/his-town/
).
Inny aspect tego problem polega na tym, ze globalny Wielki Kapital rzadzacy dzis swiatem (ktory ma politycznych liderow i mass media Zachodu za swoich ‘chlopcow na posylki’) traktuje nas dokladnie tak samo jak juhasi owieczki na Podhalu (kaze nam skubac trawke tam gdzie to da mu najlepsza kase, gdy nas ostrzyze).
Itd.
To m.in. dlatego w Polsce wszyscy wiedza kto to Doda, a nie wiedza kto to
– https://youtu.be/MzEPp2CdTA
– https://youtu.be/5S099Q0S2B8
– https://youtu.be/H7rhMqTQ4WI
Dlaczego nie wiedza?
Ano dlatego ze Arab/Muzulmanin – czyli terrorysta z definicji – nie moze tak wygladac.
Milego dnia mieszkancy Cywilizacj Chrzescijanskiej.
We wtorek Europa, swiat zamilkly. Oczekiwalismy czyste i prawdziwe informacie o tym okrucienstwie. Ale dziennikarze, media wylaczyly mozgi i nacisnely na panik-strach przyciski.
Video, ktore w mediach bylo deklarowane jako zamach w Brukseli jest 5 lat stare i pokazuje eksplozje w moskiewskim lotnisku!!! .
Mainstream prorocy chcieli nawet elektrownie atomowa wysadzic w powietrze. Instytucje panstwowe prosily medialnych mongolow wrecz o zaprzestanie tej histeri.
Bezskutecznie – tam gdzie bomb nie bylo tam je … wymyslono.
Kawal polskiej tozsamosci wywodzi sie z terroryzmu: zamachy na cara, Pilsudski, Armia Krajowa, poznanski czerwiec czy grudzien 70….
Jesli tak, jesli to bardzo polskie doswiadczenie, ze jesli nie da sie twarza w twarz walczyc o najwaznejsze dla narodu/spolecznosci sprawy, to wolno to robic zza wegla, to co znaczy ten artykul?
Zamiast ponazywac obszar negocjacji ze swiatem islamu; przedstawic jego zadania ( to chyba nie trudne i nie dotyczy teologii) czytam tekst jakby z Nowego Kuriera Warszawskiego opowiadajacy o kolejnej akcji „plonische banditen”.
Wyjdzi wreszcie Polityko z wlasnych ograniczen; kaczynskiego-szatana , rydzyka- belzebuba i ostatnich sprawiedliwych co bronia Poklosia, Brystygierowej czy Idy.
Napisz prosze o malcolmie X, o islamie jako sile organizujacej czarna swiadomosc w USA, o islamie jako religii wolnosci i wyzwolenia z kolonializmow, o Jaserze Arafacie, o Kaddafim, o ajatollahu Chomeinim. O swiadomosci islamu p.Rushdiego, Orhana Pamuka…
o pani Zaha Hadid
Czas chyba ruszyc sie z ciemnego kata w jakim dzis jestes Polityko?
Moze wtedy ktos cie kieds zacytuje?
marcin lazarowicz
neospasmin.blox.pl
A kto jest twarza prawoslawia? Putin czy Poroszenko?
@ remm, różnica między syt. Polaków na emigracji, Ukraińców, Wietnamczyków w Polsce, czy naszych blokersów a syt. muzułmańskiej młodzieży na Zachodzie nie tkwi w samych tych ludziach. Tkwi w otoczeniu, w którym ten młody człowiek dorasta. Dziecko polskiego emigranta nie trafia do szkoły gdzie 90% dzieci to są dzieci emigrantów, dziecko ukraińskie jest „mniejszością narodową” w swojej klasie, podobnie wietnamskie. Te dzieci przyswajają język, obyczaje w sposób naturalny. Integrują się z miejscowymi.
Dziecko muzułmańskie w „kolorowej dzielnicy” trafia do szkoły, gdzie często nie ma żadnego „miejscowego’. Nie ma tu mowy o integracji- jest pogłębiająca się obcość. To powoduje, że taki młody człowiek nie tylko traci szansę na lepsze życie- bo poziom edukacji w szkołach, gdzie dzieci dopiero w szkole uczą się miejscowego języka jest, bo musi być, niższy. Ale jednocześnie nie odczuwa, że kultura miejscowa, styl życia to jest „jego kultura”a każdy do jakiejś kultury chce należeć.
Podaje mu to jakiś nawiedzony fanatyk. Jest to naturalna potrzeba bycia w grupie. W przypadku naszych blokersów- to jest kultura kiboli, skinów. To jest duży problem naszych osiedli.
Mniejszość domaga się od miejscowych dostosowania dopiero wtedy, gdy ma odpowiedni dużą liczbę w jednym miejscu. Bo to jest już „ich terytorium”. I to się stało we Francji, gdzie są całe dzielnice „kolorowe” w metropoliach, Kreutzberg w Berlinie, miasteczka, gdzie biała twarz jest rzadkością. Bo 19 milionowa populacja muzułmańska (stan na rok 2010) to nie są pojedynczy ludzie czy rodziny w lokalnych społecznościach ale zwarte „plemiona na swoich terytoriach”.
Jak Polacy w Jackowie czy Kazimierzowie w Chicago.
Zjawisko terroryzmu nie pojawia sie bez powodu. Niekoniecznie jest zwiazane z naplywem imigrantow. Swego czasu Wielka Brytania przyjela duza grupe Hindusow i Pakistanczykow wyrzuconych z Ugandy. Nie spowodowalo to fali terroryzmu. Natomiast ta sama Wielka Brytania borykala sie pozniej i przez dlugi czas z terroryzmem calkiem lokalnym, gdyz zwiazanym z podzialami spolecznymi i statusem Irlandii Polnocnej. Jesli patrzec na wyznanie zainteresowanych stron nalezaloby mowic o terroryzmie katolickim i protestanckim choc akurat tego argumentu nie uzywano. Nikt tez nie probowal twierdzic, ze byl to konflikt religijny choc podzial byl charakterystyczny i w miare latwy do sprecyzowania. Przyczyna konfliktu miala swe korzenie zarowno w historii Irlandii, ktora byla do poczatkow XX w. kolonia brytyjska, niedokonczonego procesu de-kolonizacyjnego, sytuacji spoleczno politycznej w samej Irlandii Polnocnej oraz calkiem niefortunnych posuniec kolejnych rzadow brytyjskich. Podobne przyczyny mozna znalezc u podstaw obecnej fali terroryzmu, ktory tak chetnie nazywamy „muzulmanskim”. Odwolywanie sie do Islamu i poszukiwanie jego „reprezentatywnych twarzy kojarzacych sie nam na Zachodzie pozytywnie” jest mowiac delikatnie „intelektualnym lenistwem” i proba zamaskowania „naszego” czyli swiata Zachodniego wspolautorstwa i wspoludzialu (nawet bez odwolywania sie do odleglejszej historii) w wydarzeniach.
Pozdrawiam
P.S. Zainteresowanym polecam lekture ksiazki „Islam in the Modern World. Challenged by the West, Threatened by Fundamentalism, Keeping Faith with Tradition.” Autor: Seyyed Hossein Nasr.
Czy polski katolik chrześcijanin ma twarz Ojca Świętego Franciszka? Czy może Ojca Dyrektora Tadeusza R.? Czy ogólne pojęcie chrześcijanina (mojego sąsiada, którego mijam na ulicy, którego widzę w telewizorni, nawet tego z koloratką) mieści się w definicji chrześcijaństwa?
Zacytuję słowa kościelnego, opasłego w sutannę przystrojonego w koloratkę, profesorka którego usłyszałem dzisiaj przypadkiem jako gościa/eksperta w reżimowej telewizji TVP info … „drogi krzyżowe są dzisiaj w Polsce bardzo popularne”. Drogi Krzyżowe … bardzo popularne? To tak a propos świąt Wielkiej Nocy. Zastanawiam się czy ten człowiek żyjący wiarą i z wiary życie swoje całe wie cokolwiek o drodze krzyżowej? Czy wie że Droga Krzyżowa to droga Jezusa na krzyż, droga męki i kaźni? A może to dla takich jak on jedynie chwyt marketingowy. Nieźle brzmi – Droga Krzyżowa, prawie jak Droga Ekspresowa. Niestety świat się zmienia i potrzebny od zaraz kozioł ofiarny. Arab pasuje jak ulał. Dzięki Niemu i kontrola nad szaraczkami większa i głupota z arogancją uwłaszczona.
>mr.off
https://www.youtube.com/watch?v=bmvEmP-p_yE
Cheb Khaled, Rachid Taha, Faudel „Abdel Khader”
To, wbrew pozorom, nie jest pisosenka o „la, la” ale o wolnosci.
marcin lazarowicz
neospasmin.blox.pl
Polski katolicyzm nie ma też jednej twarzy podobnie jak islam. Obecnie przywódców religijnych wybiera sobie społeczeństwo za pośrednictwem guru partyjnego. I tak Pisowcy korzystają z nauk Rydzyka i jego zabudowań. Nawet azylantów ten rab bożyj traktuje identycznie jak Kaczyński. My pozostali jakiego mamy proboszcza taką religię. Biskupi bardzo często plują takim jadem, że staram się nie pamiętać jakie nazwisko nosi przydzielony mi hierarcha.