Od KOR-u do KOD-u
Brawo! To wisiało w powietrzu. Z każdym dniem przybywa powodów, by bronić polskiej demokracji. Demokracji parlamentarnej opartej na praworządności i trójpodziale władz. Innej demokracji tak naprawdę nie ma.
Kamiński, Trybunał Konstytucyjny, zapowiedź skrócenia kadencji samorządów, „przeglądu” konstytucji. A to ledwie pierwsze dni rządów PiS. Reakcja przyszła szybko.
Najpierw akcja zbierania podpisów pod apelem do prezydenta Dudy, aby wyjaśnił, jakim prawem wyręczył sąd w sprawie Mariusza Kamińskiego. Jest już prawie 20 tysięcy sygnatariuszy. Teraz KOD, oddolna inicjatywa obywatelska. Może się okazać czymś na kształt ACTA.
Jacek Kuroń wzywał, by zamiast podpalać komitety PZPR, zakładać własne. Stworzony w 1976 r. Komitet Obrony Robotników był reakcją na brutalne zduszenie robotniczych wystąpień antypartyjnych w Radomiu i Ursusie. Jednym z działaczy KOR był Antoni Macierewicz. KOR skupiał ludzi o różnych poglądach. Przyjął zasadę jawności działania. Poświęcił się niesieniu pomocy prawnej i materialnej dla osób prześladowanych przez władze PRL za korzystanie z przysługujących im praw obywatelskich i praw człowieka, gwarantowanych w podpisanym przez PRL porozumieniu helsińskim.
I oto dziś powstała osobliwa sytuacja. Wskutek pierwszych posunięć rządzącej prawicy pojawił się protest społeczny odwołujący się do tradycji KOR. To znaczy, że KOD-owcy czują się spadkobiercami KOR-owców.
W takim razie postrzegają oni obecny obóz rządzący jako zagrożenie dla swobód obywatelskich i praw człowieka, jakim przed laty był system PRL-owski, zbudowany wokół monopartii nazywającej się „robotniczą”. Powstanie KOD-u czytam jako przestrogę: nie idźcie tą drogą, bo PiS skończy jak PZPR.
Najnowszy sondaż daje PiS znaczną przewagę nad PO, ale suma poparcia dla partii tworzących opozycję w parlamencie i poza nim jest w nim bliska poparciu dla obozu prawicy. Układ sił w obecnym parlamencie tego nie odzwierciedla. Hasło obrony demokracji może być atrakcyjne nie tylko dla przeciwników obozu prawicy, lecz także tych wyborców, którzy poczuli się przez PiS oszukani, bo nie na taki PiS głosowali 25 października.
Prawica nie będzie mogła ignorować tworzącego się ruchu demokratycznego, choć spróbuje. Jeśli jednak ruch okrzepnie i wypracuje jakąś formułę przywództwa i współdziałania – na przykład radę porozumiewawczą – prawica stanie przed wyzwaniem, którego zapewne nie przewidział nawet „wielki strateg”. I któremu może nie dać rady.
Edwin Bendyk uważa, że obóz pisowski chce budować w Polsce neosalazaryzm. Widzę to podobnie. „Nowoczesność” PiS, scentralizowane państwo monopartyjne, polityczny autorytaryzm, ideologia krucyfiksu w kulturze i edukacji oraz drobny i średni kapitalizm, najlepiej czysto polski. To nie jest recepta na rozwój, tylko na peryferyjną stagnację, jaka stała się udziałem salazarowskiej Portugalii i frankistowskiej Hiszpanii. „Rozwój” w wydaniu PiS cofa Polskę pół wieku wstecz.
Komentarze
Jak znam życie to ojcem założycielem KOD-u jest „wielki strateg”.
W sumie jak czytam, co czytam po krótkiem zmianie rządów i powoływaniu KOD-u, to zacytuję z TT komentarz Kataryny , z której tekstem całkowicie się zgadzam:
„Jedno mnie martwi. Jak krytyka PiSu będzie mieć tak kuriozalną formę to wszyscy przegapią moment gdy trzeba będzie się naprawdę martwić”.
I proszę sobie wyszukać imię i nazwisko w necie Piotra Majchrzaka, miał 19 lat, 33 lata temu m.in. za noszenie opornika został przez zomowców pobity tak, że zmarł. Był młody, na początku swojego dorosłego życia. WTEDY było rzeczywiste niebezpieczeństwo, nosił pan redaktor WTEDY opornik jak ten młody człowiek? Proszę wrzucić jego nazwisko, znajdzie Pan artykuł w „Wyborczej” poświęconej jego pamięci sprzed 5 lat.
Jeśli wierzyć klasykom to historia się powtarza – najpierw występuje dramat, a potem – farsa. KOR to było w dramacie, więc KOD gdzie jest? 😉 PiS, którego nie lubię, rządzi zaledwie tydzień. Więc na razie(!) wszyscy, a zwłaszcza jego wyborcy, pamiętają głownie grzechy PO, Tuska i Kopacz (oj było ich bez liku – dlatego PO poległa w wyborach!). Jest głupotą ze strony działaczy PO, zamiast wnikliwej analizy własnych grzechów, które doprowadziły do klęski wyborczej, reagować tak histerycznie z błahych w sumie powodów na ten tydzień. Bo co oni zrobią, jak ich zaczną z domów o 6 rano zabierać? A takie hałaśliwe protesty o byle co znieczulą wcześniej publikę na rzeczy poważne!!!
KOD jak następca KOR-u założonego przez niejakiego Antka Macierewicza? No to ja już na wstępie się wypisuję.
Inny komentarz z TT, który nieźle podkreśla, czym jest takie powołanie KOD „transformacja oportunizmu w opór”, a na TT nieźle żyje hash #KOD 😀
„Jest głupotą ze strony działaczy PO, zamiast wnikliwej analizy własnych grzechów, które doprowadziły do klęski wyborczej, reagować tak histerycznie z błahych w sumie powodów na ten tydzień.”- ależ pomoc ze strony niektórych dziennikarzy w tej histerii jest tak pomocna, że gdyby naprawdę potrzeba było wsparcia, będzie się myślało, że „jaja sobie robią”.
„Jeśli wierzyć klasykom to historia się powtarza – najpierw występuje dramat, a potem – farsa”- zgadzam się całkowicie.
Wypadnie bronić demokracji przed dyktatorskimi zapędami PiS-u i Kaczyńskiego. Nie należy się bać, bo Kaczyński i jego mocodawcy wcale nie są tacy pewni swego, tylko na razie próbują, na ile się mogą posunąć.
Szlag mnie trafia za każdym razem, gdy media (w tym wypadku pański blog) manipulują prawdą. Ta manipulacja nie różni się niczym od tej PiS. Pytam po raz kolejny: kto pierwszy majstrował przy TK? Nikt inny tylko PO to zrobiło, bo przecież trzeba było koniecznie wybrać dwóch dodatkowych sędziów TK, którym kończy się kadencja dopiero w grudniu!!! W sobotniej GW cichutko w kąciku pisze to samo na skrawku gazety Tadeusz Bartoś. Awanturę o spektakl „Śmierć i dziewczyna” we wrocławskim teatrze wywołali marszałkowscy radni PO – jest nawet tu na internetowej stronie o tym komentarz. Czy PO w ciągu swoich 8 letnich rządów próbowała dokończyć reformę samorządową? Nie! Teraz by się to przydało, bo samorządy są słabe, uzależnione od „Warszawy” i łatwo je zaszantażować, a tym samym podporządkować. Owszem, jako obywatele musimy się zorganizować przeciw nadciągającej dyktaturze ciemniaków, ale nie zapominajmy, że są wśród nich działacze PO, partii jak najbardziej prawicowej. Jako autonomista śląski dołożę starań, żeby Kaczystom nie było łatwo. Liczę, że czarnoksiężnik z Żoliborza odgrzeje mojego dziadka z Wehrmachtu. A to nie spodoba się nawet Ślązakom, których zdążono przerobić na polskich nacjonalistów.
Porządek nie jest wolnością, a wolność porządkiem. Jeśli uznamy to za prawdę, to znajdziemy się jutro w państwie totalitarnym.
KtośKtoś
„I proszę sobie wyszukać imię i nazwisko w necie Piotra Majchrzaka, miał 19 lat, 33 lata temu m.in. za noszenie opornika został przez zomowców pobity tak, że zmarł. Był młody, na początku swojego dorosłego życia”.
W świetle tego co przypomniałeś farsa pod jaką podpisał się pan Szostkiewicz jest już bardzo bliska „klasycznego” Palikota z 2010 roku, po zamachu smoleńskim.
@ KtośKtoś – nie zauważasz, że to właśnie JEST ten moment „gdy trzeba się naprawdę martwić”. Wiele osób już po wysunięciu pacynki Dudy biło na alarm – inni szydzili: „no co wy, to pacynka, nie wygra, a jeśli nawet to przecież to miły młody człowiek, nadzieja na nową twarz PiSu!”. Potem to samo słyszeliśmy przez wyborami parlamentarnymi: „Przesadzacie, PiS się zmienił, PiS wyciąga wnioski, straszenie Macierewiczem? No żarty, on się nie liczy, idzie młode pokolenie, Jarosław odpuści…” itp.
Więc czym nas pocieszysz teraz? Co ma się stać, byśmy się musieli „naprawdę martwić”.
Ma zginąć kolejna Blida?
Czegoś tu nie rozumiem,
jak wyznawcy mgły smoleńskiej się organizują to jest OK, jak skrajna prawica zwiera szeregi i urządza butne demonstracje, by palić kukłę Żyda, to spoko, na tym polega demokracja. Ale jak ludzie się wkurzają na niszczenie TK, ułaskawianie partyjnych kolegów, zapowiedzi utworzenia autorytarnego katolandu, to to niby jest śmieszne, ha, ha, takie to niepoważne, no farsa. A mnie po prostu wstyd pali, gdy czytam, że najpopularniejszą formą demonstrowania patriotyzmu i solidarności jest bicie w pięciu na jednego każdego kto wygląda jak Syryjczyk! I tym osiłkom się wydaje, że teraz oni są polską elitą, która będzie uczyć patriotyzmu resztę! W KOD, który popieram, chodzi właśnie o to, żeby wyrazić swój sprzeciw dopóki nie jest za późno. I nie mieszajcie do tego PO. Dopóki dość nieudolnie, ale w zgodzie z konstytucją rządziło PO, wielu normalnym ludziom nie chciało się nic robić. Bo nic nie zagrażało ich dorobkowi. Teraz, gdy naprawdę zagrożona jest demokracja, nasza wolność i najważniejsze wartości, wkurzenie muszą w końcu zademonstrować także przyzwoici ludzie, którzy wcześniej nie mieli czasu na protesty, bo pracowali, by zarobić na rodzinę, ZUS i podatki. PIS po prostu przegina, nie trzyma się demokratycznych reguł, a w dodatku ciągnie za sobą faszystowską hołotę, dlatego spotka się z natychmiastowym oporem. Ja nie będę czekał dnia, aż obudzę się na Białorusi. A jakieś żałosne próby wyśmiewania nie robią na mnie wrażenia.
@TT
„@ KtośKtoś – nie zauważasz, że to właśnie JEST ten moment „gdy trzeba się naprawdę martwić”. ”
To wytłumacz mi, dlaczego dziennikarz p. Cezary Łazarewicz, wpisany jak się okazało na listę KOR, na TT protestuje, że został wpisany wbrew „swojej woli i wiedzy”?
Dla mnie zestawienie KOR i śmierć przywołanego chłopaka Michała Majchrzaka przez zomowców za opornik śmiertelnie pobitego z nowym KOD , jest czymś okropnym. I nie dziwi reakcja na TT i nieźle rozwijaący się hash #KOD
Są nowe partie.
Obiecujące.
W głównym (mainstreamie) politycznym.
Nowoczesna i Razem.
KOD..pomysł „wyleniałych” jest ,niestety,kolejnym idiotyzmem na rzecz wyleniałych.
Szkodliwym,dywersyjnym wręcz.
Nie można wyleniałym dawac wiary.
Dali dpy wielokrotnie ze znanym wynikiem końcowym .
Wszystkie ręce na pokład na rzecz przyszłości.
Wyleniałych zignorowac.
Bardzo się ciesze, że ludzie się wreszcie ruszyli 🙂 Za długo spaliśmy.
A przecież zawsze trzeba patrzeć władzy na ręce. I reagować.
żałosne próby wyśmiewania
Nie żałosne, tylko zorganizowane. Obserwujac ten blog od dosc dawna widze rotacje pseudonimów oraz kontynuacje celow.
„WTEDY było rzeczywiste niebezpieczeństwo, nosił pan redaktor WTEDY opornik jak ten młody człowiek?”
Ja nosiłam. Dziś uważam, że pora przypiąć go ponownie.
KOR był ruchem obywatelskim dobrym i odważnym w tamtych czasach a czy KOD
się takim okaże? Nie wiem dlaczego wielu się dziwi temu co robi PiS? Mają samodzielną
władzę i to powinno być zastanawiające jak do tego doszło. A jak do tego doszło wiemy.
To co robi PiS uważam za formę samoobrony i zabezpieczenia się na niewiadomą przyszłość. W taki sam sposób postępowali wszyscy przed nimi,a że nie mieli samodzielności więc i oburzenie było rozmyte i nie czytelne. Daję rok temu rządowi że
jakoś się utrzyma. Będą przesuwane pieniądze w celu spełnienia obietnic, Ziobro na
min sprawiedliwości po to żeby wyczyścił przedpole. A po roku zaczną się schody. Brak
forsy, brak pomysłów i znana odpowiedź, wszystkiemu winna PO. Za kilka m-cy
zrobią audyt i powiedzą że polska w ruinie i nie mogą spełnić obietnic.
Powinni się nazywać PiS AUDYT. Co za wstrętna mania z tym audytem.
Oczywiście „zwolennicy demokracji” zaczynają od cenzury w mediach … 😉 Bo óni wiedzą lepiej …
@KtosKtos, 12:06
prosze przeczytac dokladnie krotka biografie (wiki) Gospodarza tego bloga i nie gledzic o opornikach.
Brudziński ma rację.
„Podnosi się larum – mam wrażenie, że lis w kurniku próbuje tłumaczyć kurom i kogutom, że ich prawa są zagrożone i on będzie teraz bronił ich praw. Pan prof. Zoll, Rzepliński, Stępień wiedzą bardzo dobrze, że obecny skład TK jest zdominowany przez ludzi z nadania PO. Kto pisał ustawę znowelizowaną w czerwcu? Prof. Rzepliński! Wyrokiem sądu dziennikarze próbowali zmusić pana profesora, by ten projekt pokazał. Na pół roku przed wyborami, wiedząc, że nastroje społeczne w Polsce się zmieniają, zrobiliście skok z pomocą sędziów TK – i to jest skandal! I niech głos użalania się nad polską demokracją nie zabełta w głowie Polakom! Zwracam się do telewidzów, nie dajcie sobie, jak mówi poeta, zabełtać błękitu w głowie.”
I jeszcze jedno – w tej fazie, po zatrzymaniu Burego, wyborcy to odbiorą jako tworzenie nie KOD tylko KOZ – Komitetu Obrony Zagrożonych … 😉 Za wcześnie na takie spektakularne, ale dziś wyglądające na histeryczne działania. Może Pan ten post ocenzurować jak poprzedni – nic to nie zmieni … 😉
I jeszcze jedno: chciałabym wiedzieć, co się dzieje, skoro to taki oddolny, porywający pomysł, dlaczego na TT p.Anna Gawosz, p. A Jakubowska i p. C. Łazarewicz odcinają się, że ktoś ich wpisał na listę?
Tyle waszego, że sobie pokrzyczycie. Zakładajcie sobie te komitety, bo to właśnie demokracja wam na to pozwala.
Wielce Szanowny Panie Redaktorze,
Nieśmiało przypominam Wielce Szanownemu Panu Redaktorowi, że na półwyspie Iberyjskim to ta, tak przez Wielce Szanownego Pana Redaktora zachwalana „nowoczesność” w unijnym wydaniu doprowadziła w Hiszpanii do ogromnego bezrobocia a w Portugalii do wręcz załamania się nie tylko gospodarki, ale także i państwa. Poza tym, to śmiem uważać, iż demokrację w Polsce trzeba było ratować znacznie wcześniej, przede wszystkim wtedy, kiedy to Balcerowicz, nie pytając się Polaków o ich zdanie, wszystko co się dało i nie dało prywatyzował i sprzedawał swoim znajomym oraz zachodnim kapitalistom za przysłowiowe pół darmo i kiedy to miliony Polaków traciły z tego powodu dosłownie z dnia na dzień pracę a tym samym środki do życia. Demokrację w Polsce trzeba było także ratować wtedy, kiedy to Buzek, też nie pytając się Polaków o ich zdanie, wprowadzał tzw. reformę emerytalną, polegającą na tym, że Polacy musieli płacić przymusowe składki, aby głównie zagraniczni spekulacji z tzw. OFE mieli czym grać na giełdzie. I na koniec, to demokrację w Polsce trzeba było ratować wtedy, kiedy to Komorowski z Tuskiem przy pomocy Palikota, także nie pytając się Polaków o ich zdanie, przedłużyli nam wiek, w którym możemy przechodzić na emeryturę. Ale wtedy, to Wielce Szanowny Pan Redaktor przecież milczał, gdyż to nie w Pana uderzały te „reformy”. Przypominam także Wielce Szanownemu Panu Redaktorowi iż lekceważenie Głosu Narodu osiągnęło w Polsce wyżyny w czasach (nie)rządów Tuska, Kopacz i Komorowskiego, ale redakcja „Polityki” i Wielce Szanowny Pan Redaktor udawali wówczas, że nie ma problemu, że władza wie lepiej niż obywatele, co jest obywatelom potrzebne i co jest dla nich dobre, a co nie.
Poza tym, to oczywiście popieram każdą prawdziwą inicjatywę prodemokratyczną, czyli konkretnie każdą inicjatywę zmierzającą do wprowadzenia w Polsce demokracji prawdziwej, czyli bezpośredniej. Ale to jest temat na osobną dyskusję, do której Wielce Szanownego Pana Redaktora kornie zapraszam.
Lech.Keller(at)gmail.com
KtośKtoś
I co dała ta „ofiara” Piotra Majchrzaka? To, że ówcześni działacze „antykomunistycznej” opozycji, kiedy tylko doszli do władzy, zmusili młodych Polaków albo do pracy na śmieciowej umowie za tysiąc złotych na rękę na miesiąc albo też do emigracji z Polski. 🙁
Baartk
Naprawdę wierzysz, że dopiero dziś demokracja jest zagrożona w Polsce, że nie była ona zagrożona znacznie wcześniej, kiedy to Balcerowicz, nie pytając się Polaków o ich zdanie, wszystko co się dało i nie dało prywatyzował i sprzedawał swoim znajomym oraz zachodnim kapitalistom za przysłowiowe pół darmo i kiedy to miliony Polaków traciły z tego powodu dosłownie z dnia na dzień pracę a tym samym środki do życia. Demokrację w Polsce trzeba było ratować wtedy, kiedy to Buzek, też nie pytając się Polaków o ich zdanie, wprowadzał tzw. reformę emerytalną, polegającą na tym, że Polacy musieli płacić przymusowe składki, aby głównie zagraniczni spekulacji z tzw. OFE mieli czym grać na giełdzie. I na koniec, to demokrację w Polsce trzeba było ratować wtedy, kiedy to Komorowski z Tuskiem przy pomocy Palikota, także nie pytając się Polaków o ich zdanie, przedłużyli nam wiek, w którym możemy przechodzić na emeryturę. Ale wtedy, to tacy jak ty przecież milczeli, gdyż to nie w was uderzały te „reformy”. Przypominam ci także, że lekceważenie Głosu Narodu osiągnęło w Polsce wyżyny w czasach (nie)rządów Tuska, Kopacz i Komorowskiego, ale redakcja „Polityki” i tacy jak ty udawali wówczas, że nie ma problemu, że władza wie lepiej niż obywatele, co jest obywatelom potrzebne, a co nie.
Poza tym, to oczywiście popieram każdą prawdziwą inicjatywę prodemokratyczną, czyli konkretnie każdą inicjatywę zmierzającą do wprowadzenia w Polsce demokracji prawdziwej, czyli bezpośredniej. Ale to jest temat na osobną dyskusję, do której oczywiście ciebie zapraszam. I na koniec: straszenie Polaków Białorusią ma dziś taki sam sens, jaki miało niedawno straszenie ich Kaczyńskim.
Dlaczego nie bronili demokracji przez 8 lat panoszenia sie Platformy ???
Skoro władza nie uznaje polskiego prawa, robi sobie z instytucjami państwa co chce naginając je i niszcząc, decyduje sobie które przepisy konstytucji są ważne i wiążące, a które nie, to ja obywatel „pieprzę” całą tę władzę i całe to państwo jako strefę bezprawia, ogłaszam wszelkie przepisy, zarządzenia, podatki i ustawy tej władzy i tego państwa za niekonstytucyjne i mnie nie obowiązujące i też sobie będę płacił, przestrzegał i szanował co zechcę i co uznam dla siebie dobre.
Tę władzę należy traktować jako okupanta i robić tylko tyle by się nie dać zabić lub złapać, ale poza tym traktować z pogardą i oporem jak hitlerowskiego lub bolszewickiego okupanta.
Najlepszą oceną inicjatywy jest reakcja agresywnych środowisk faszystowskich, czyli tych przeciwko którym jest skierowana. Słusznie się boją. Zawłaszczyli flagę, godło, bohaterów, historię, kościół. Teraz stosując tę samą metodę chcą zawaszczyć państwo. Następnym krokiem będzie eliminowanie z tego państwa wszystkich myślących inaczej. Klasyczna metoda stosowana przez faszystów i komunistów. Nie ma na to zgody. Łamanie prawa przez Prezydenta, zamach na instytucje mające strzec Konstytucji, deprecjonowanie sądów przez organy władzy wykonawczej, rozniecanie nienawiści na tle rasowym i narodowościowym. Na co czekać , ktoś zamierza się na naszą wolność.
Pomysł rodem z komedii Mrożka . Kto Polaków obroni przed agresją obrońców demokracji ?
Tyle już razy byliśmy – my Polacy- mądrzy po szkodzie, więc może – dla odmiany – raz będziemy mądrzy, gdy widać, że szkody nam grożą…nie lekceważmy tego.To już nie zabawa w pyskówki.
„Koniec szczujni. Rozpacz bijąca z komentarzy publicystów sympatyzujących z byłą władzą jest nad wyraz widoczna. Załamują ręce, że nadszedł czas rozliczeń, że media staną się narodowe… miesięcy stanie się niszą. Krzyki, że Jarosław Kaczyński chce zawłaszczyć media publiczne, są bezsilnym wrzaskiem. Polacy chcą, aby media zostały odzyskane, ale nie dla konkretnej partii, lecz dla narodu. Media na nowo staną się publiczne, służąc całemu społeczeństwu, a nie wybranej garstce pluszaków kolejnych polityków. A ci, którzy się z tym nie zgadzają, zawsze mogą założyć sobie własną, prywatną telewizję.”
Redaktor Szostkiewicz ma rację. KOD to po,mysł na uratowanie trwałych podstaw naszego państwa, które nie jest wolne od wielu wad i złych praktyk. Ale to co proponuje JK stanowi zaprzeczenie wszystkiego co zm trudem i błędami budujemy od 26 lat. Mam się poddać jednemu paranoikowi i maniakowi władzy. Przecież on ma 67 lat i niewiele rozumie ze współczesnego świata. Logika konfliktów społecznych doprowadzi nas do nikąd.
Suma poparcia dla partii tworzących opozycję w parlamencie i poza nim jest w nim bliska poparciu dla obozu prawicy. Niby tak ale to się może błyskawicznie zmienić. PiS nie musi nawet spełniać swoich wyborczych obietnic. Wystarczy, że zablokuje przyjmowanie uchodźców (co właśnie robi) a w niedalekiej przyszłości zabierze się za budowę zasieków i zacznie wyrzucać tych cudzoziemców, którzy już tutaj są. To wszystko podleje odpowiednio skleconą hecą w mediach. Dla przypomnienia, na Węgrzech Orbán rozkręcił ksenofobiczną histerię już na wiosnę czyli zanim pierwsze tłumy uchodźców pojawiły się na węgierskiej granicy.
Trzeba niestety spojrzeć prawdzie w oczy, nawet jeśli ta prawda jest dla wielu z nas bolesna. Na podbijaniu nacjonalistycznego bębenka PiS może w każdej chwili dotychczasowe proporcje zmienić i dobrze by było zacząć zdawać sobie z tego sprawę.
Patrzę się na to wszystko ze spokojem, bo takie rzeczy już się w przeszłości działy w różnych krajach. Polacy, nie wszyscy, ale duża część, zafundowali sobie rządy PiS-u, no to niech poczują na własnej skórze, co to oznacza. Prawdę mówi przysłowie: mądry Polak po szkodzie.
Większość komentarzy pod Pańskim tekstem jest co najmniej dziwna. Raczej na pewno nie pisali ich czytelnicy Polityki, a raczej internetowi funkcjonariusze prezesa, takie jego sieciowe bojówki. Najwyraźniej wychodzą oni z założenia, że zagadają rzeczywistość, że zagłuszą społeczne oburzenie na arogancję władzy, że może uda się ośmieszyć, zbagatelizować… Otóż nie, nie zagadją, nie odczatują. Nie pomogą też argumenty, że mają większość i ta większość ma zawsze rację. No, nie ma, a przynajmniej nie musi mieć. I jeszcze jedno – jak długo ma się większość, zwłaszcza przy takim stylu?
Tak już w Polsce jest, że wszelkie ruchy społeczne kończą się niczym. Patrz: Kukiz 15.
Taki rokosz, pobrzękiwanie szablami. PiS chwycił władzy na tyle, że może wszystko, co było zresztą do przewidzenia od początku kampanii prezydenckiej. 20-50 czy 100 tysięcy opowiadających się za demokracją to pryszcz, gdy po drugiej stronie jest kilka milionów bezmyślnych fanatyków, niedouczonych, naiwnych w wierze w narodowe cuda. PiS wykorzystał społeczne B-M-W budowane od połowy lat 90 -tych, przez kolejne rządzące ekipy. Bezmyślnym narodem łatwo się rządzi a ostatnie kampanie wyborcze, debaty polityczne, wskazują na bardzo wysokie zidiocenie narodowe. Prawica wykorzystała sytuację najlepiej. Sprytne gierki propagandowe mogą zapewnić rządy na lata. Nowe ruchy nawet najbardziej słuszne, mają jeden mankament: brak liderów o szerokim, ww wieloletnim patrzeniu na Polskę, takich doskonale przygotowanych merytorycznie wizjonerów. Jakich, niewielu w sumie, posiadała Solidarność. Geremek, Mazowiecki, Kuroń, Stelmachowski,kilku ideologów ze starego pokolenia. Również po lewej stronie były indywidualności wybitne intelektualnie: Cimoszewicz, J.Zych Oni odeszli lub wiek odciska piętno. Następcy są mierni, nawet tak wychwalany W. Kosiniak-Kamysz jest wysokiej klasy propagandowcem. Brak intelektualnych, nietuzinkowych wybitności. I to jest problem prawdopodobnie nie do przeskoczenia w najbliższych latach. Brakuje ludzi z klasą. Nawet w „Polityce” dziennikarskie perełki piszą ludzie z kilkudiesięcioletnim, zawodowym stażem…
A żeby było jeszcze zabawniej, to w TVN24 p. Morozowski opornik wręcza…. p. Kaliszowi 😀 komentrz Kataryny na TT świetny (lubię czytać jej komentrze, bo nie ma widzenia 0-1).
Dziennikarska kuchnia Czerskiej. Tak w „Wyborczej” powstają teksty o KOD. „Dzień dobry, jestem dziennikarzem „Gazety Wyborczej”, który napisał o Państwa grupie artykuł” – zwrócił się do Komitetu Obrony Demokracji Maciej Orłowski. I zapowiedział, że chce „pociągnąć temat”. Zainteresowały go dwie sprawy: „przykłady prawicowego hejtu” oraz „linki/przeklejenia” motywacji osób, które do KOD przystąpiły. Następnie autor z rozbrajającą szczerością dodał: „Lepsze będą odsyłacze, bo nie chciałbym, żeby wyglądało to tak, że gazeta kreuje pewne wypowiedzi. Aczkolwiek też ujdzie, w końcu możemy się Państwa zapytać o zdanie”.
Proponuję KOP — komitet obrony platformy lub KOP — komitet obrony Polityki lub jeszcze jeden KOP — komitet obrony Paradowskiej albo jeszcze KOP — komitet obrony Petru no to coś dla chlopów czyli KOP — komitet obrony Pawlaka no to jeszcze KOP — komitet obrony Pitery albo KOP — komitet obrony Pawłowicz, KOSZ — komitet obrony Szostkiewicza lub KOSZ — komitet obrony Szydło i jeszcze KOSZ — komitet obrony Szejnfelda, KOD — komitet obrony Donalda i KOD — komitet obrony Dorna, lub KOT — komitet obrony Tuska, KOK — komitet obrony Kopacz lub KOK — komitet obrony Kaczyńskiego albo jeszcze KOK — komitet obrony Kukiza i jeszcze KOK — komitet obrony Kwaśniewskiego , KOK — komitet obrony Kempy, KOK — komitet obrony Kamińskiego KOS — komitet obrony Schetyny albo KOS — komitet obrony Siemoniaka, KOC — komitet obrony Cymańskiego, itd. itp. WYMYŚLAJCIE SAMI.
Historia powtarza sie jako farsa.
Ale dlaczego teraz zacząć bronić demokracji? Co się zmieniło? Siakoś kiedy od lat Trybunał Konstytucyjny wydawał werdykty pod dyktando kościoła, to było wszystko w porządku. Prowadzona od ćwierci wieku polityka gospodarcza pod dyktando wielkiego biznesu też nie powodowała pytania o jakość demokracji. A przecież ludzie nie chcieli polikwidowania im miejsc pracy i wyrwania podstawy bytu spod tyłków? Ale nie mieli nic do powiedzenia. Więc dlaczego teraz trujecie d… tą demokracją? Co kombinujecie?
Szostkiewicz – czy Pan wie że z założycieli KORu żyją jeszcze tylko 2 osoby?. Są to Maciarewicz i Naimski, oboje członkowie PISu. Co do opornika to raczej powinniście wpinać sobie w klapy „układ scalony” byłoby bardziej wiarygodne.
Panie Szostkiewicz, jeśli uważa pan, że obecna władza będzie kneblować inne poglądy, to proszę nie czuć się lepszym. Co takiego ubodło pańskie poglądy w moim komentarzu? Prawda?
„Wielki blamaż Komitetu Obrony Demokracji. Do grupy dopisano dziennikarzy… bez ich wiedzy.”
FB KOD jest zablokowany więc nie wiem co tam się dzieje. Miarą porównawczą może być strona „PrezydentKukiz”, która zdobyła ponad 166 tysięcy fanów. Jak KOD przekroczy tę miarę to mnie obudźcie, bo może rzeczywiście będzie miało to znaczenie społeczno-polityczne.
Osobiście ruchowi sponsorowanemu przez warszawskie elity nie daję większych szans, bo to pachnie kibolstwem warszawskich fanklubów a nie autentycznym, oddolnym poruszeniem społecznym. Ale może się mylę. Media liberalne mają jednak pewną siłę a na przykład Kukiz rozwijał się wbrew nagonce mediów i bez wsparcia elit, co czyniło ten ruch nieco bardziej autentycznym i prawdziwie społecznym.
poznan56
22 listopada o godz. 19:57
Dlaczego nie bronili demokracji przez 8 lat panoszenia sie Platformy ???
Bo nie była zagrożona!
@mzak:
>Tak już w Polsce jest, że wszelkie ruchy społeczne kończą się niczym. Patrz: Kukiz 15.
Kukiz to zły przykład. Bo co to za ruch bez programu, tylko z agresją?
> 20-50 czy 100 tysięcy opowiadających się za demokracją
Bo ja wiem? Liczba zgłoszeń do KOD (ponad 30 tysięcy i rośnie) to nie to samo, co liczba zwolenników demokracji — nie wszyscy o KOD słyszeli, nie wszyscy uważają, że już zagrożona jest demokracja. Zapytaj ile osób wierzy, że za cztery lata nie odbędą się w Polsce wolne wybory… (Ja w to wątpię, ale nawet w towarzystwie KOD wypadłbym na antypisowskiego radykała.)
Co do drugiej strony — owszem, wizja twardego wodza-przywódcy i krytyka demokracji są częste, ale w znacznej mierze wynikają z poczucia, że można bezpiecznie spekulować na ten temat.
> Brak intelektualnych, nietuzinkowych wybitności.
Polityka promowała intelektualne miernoty, ale też nie było sytuacji, w której jakaś osobowość mogłaby się wykazać. Bo często to sytuacja tworzy człowieka i jego wielkość.
—
@Administrator:
Wpis Netbe jest ewidentnie wpisem reklamowym komercyjnego serwisu. Ja bym go usunął, gdyby się dało… I strzegł strony przed podobnym wykorzystywaniem.
Uważam, że próby osłabienia roli Trybunału Konstytucyjnego jest w istocie
próbą podważenia istniejących konstytucyjnych zapisów dotyczących rozdziału Kościoła od Państwa. Klauzula sumienia okazała się niewystarczająca do rozerwania porozumienia aborcyjnego a w przypadku zapłodnienia In vitro nie ma w ogóle zastosowania. Katolicka ideologia, że połączenie kobiecego jaja z męskim plemnikiem jest człowiekiem nie uzyskała szerokiego poparcia społecznego i potrzebne ustawowe wsparcie.
Tylko, kto wiatr sieje ten burze zbiera. Lewica , którą w wyborach poparło
ponad milion obywateli nie mając możliwości wypowiadania się w parlamencie, zostanie zmuszona do wypowiadania się na ulicy. A to źle wróży przyszłości mojego Kraju.
„Pierwsza strona „GW” nie pomogła. Na pierwsze spotkanie KOD przyszło… prawie 10 osób. Wirtualny Komitet Obrony Demokracji stał się pośmiewiskiem internautów zanim się na dobre rozkręcił. Użytkownicy portali społecznościowych mieli ubaw, ale po kolejnym ruchu jednego z założycieli tej „spontanicznej” akcji dopiero będą mieli używanie. Mateusz Kijowski postanowił „pochwalić się” liczbą osób podczas pierwszego spotkania grupy w „realu”. Jak opisuje, w tym „ważnym wydarzeniu” wzięło udział prawie 10 osób. „Błagam, niech ktoś zatrzyma tę karuzelę śmiechu” – piszą internauci.”
@Gospodarz
Proponuję lekturę wywiadów prof.Śpiewaka (na pewno nie z PiS!) w piatkowej Polsce i DGP … 😉