Kopacz na czele opozycji?
Czy sondaże mogą kłamać? Mogą, ale tym razem chyba nie. Trzynaście dni do wyborów, a PiS dalej wyraźnie prowadzi, nawet z poprawką na spory błąd statystyczny. Platforma nie zdołała wiele odrobić – mimo syzyfowych wysiłków Ewy Kopacz. Mam wrażenie, że sama pani premier szykuje się już do roli lidera opozycji.
Może w niej zresztą radzić sobie lepiej niż w roli szefa rządu. Choć ostatnio pokazuje polityczny pazur. Na przykład w replice na zarzut o bylejakości rządów PO. Pani Szydło mówiąca o bylejakości pani Kopacz – to pyszne. Wszyscy czekamy na niebylejakość pani premier Szydło.
Mówiąc poważnie, rząd Szydło będzie wykonywał politykę Kaczyńskiego. Ale czy prezydent Duda też? Niektórzy uważają, że nie. Ja do nich nie należę. W czasach rosnącego zamętu w Polsce, Europie, na Bliskim Wschodzie czeka nas zamęt dodatkowy. PiS, jeśli nie zdobędzie większości, będzie musiał szukać znowu, jak w 2005 r., koalicjanta. Kogo? Kukiza? Bo przecież nie Nowackiej czy Petru ani nawet z Piechocińskiego.
Jeśli nie znajdzie, to będzie albo rząd mniejszościowy, albo znów rząd PO. Wtedy zamęt powiększy się jeszcze bardziej. Wyborcy pisowscy nie pogodzą się z taką sytuacją, choć mieści się ona w standardach demokratycznych. Nowy rząd PO nie może być strawny dla pisowskiego ośrodka prezydenckiego. Więcej zamętu.
Jak uniknąć zamętu? Głosując na PO. Im lepszy wynik Platformy, tym silniejsza opozycja z PO na czele. Najlepiej byłoby, gdyby Platforma wygrała, to jednak dzisiaj jest mało prawdopodobne. Trzeba życzyć państwu polskiemu i polskiej polityce (jeszcze) demokratycznej, by PiS miał wynik jak najsłabszy, Platforma jak najwyższy i żeby Platforma nie uległa rozbiciu w wyniku przegranej.
Wysokie zwycięstwo PiS i dezintegracja PO to czarny scenariusz. Uchronienie Platformy przed rozpadem podobnym do dezintegracji AWS może się okazać pierwszym wyzwaniem dla Ewy Kopacz jako lidera opozycji. Polska potrzebuje na idący trudny czas opozycji z prawdziwego zdarzenia. Wśród obecnych niepisowskich ugrupowań politycznych tylko Platforma ma potrzebne do tego doświadczenie polityczne, rządowe i parlamentarne.
Komentarze
Plan Kaczyńskiego, polegający na wysadzeniu rządu PO-PSL przy pomocy nagranych rozmów, na razie się sprawdza. Bo raczej nie ma wątpliwości, że to PiS i część tajnych służb, lojalna wobec Kamińskiego i Kaczyńskiego, stoją za podsłuchami. Wychodzi tu na jaw wielki błąd Tuska, który pozostawił Kamińskiego na czele CBA. Kopacz robi co może, ale trudno jej samej odwrócić tendencję spadkową. Niestety, ewentualna przyszła ekipa PiS-u wygląda żałośnie, poczynając od Szydło, a kończąc na Gowinie i Macierewiczu. Brak tam fachowców i ludzi kompetentnych, a przedstawiane pomysły i obietnice grożą katastrofą finansów kraju. Zastanawia brak rozsądku u dużej części Polaków, nie dostrzegających zbliżającego się zagrożenia.
Zgoda, tylko silna opozycja moze powstrzymac ekscesy PiS. Partie opozycyjne – PO, Nowoczesna i ZL – moga zawrzec sojusz przeciwko probom zmiany konstytucji, bo lezy to w ich wspolnym interesie. W innych sprawach beda sie oczywiscie roznic i moze z tego powstana demokratyczne alternatywy dla przyszlych rzadow. Ewa Kopacz ze swoja energia jest nam bardzo potrzebna.
PO
Rozpadnie się bo jest to partia bez wizji i wartości w przeciwieństwie do PiS
Zcala ją jedynie władza i tzw.koryto.
Wielu członków platformy przyczolga się na kleczkach do prezesa.
Straszenie Kaczyńskim jest niezrozumiałe. To on jest chrzestnym Dudy i niekwestionowanym liderem PiS
Jeżeli Polacy wybiorą PiS to znaczy, że chcą Kaczyńskiego a straszenie nim to straszenie demokracją.
PO musi dla dobra Polski zostać odsuniete od wladzy bo niedługo nie zostanie z państwa nawet kupa kamieni.
Do wyborów parlamentarnych 25 października 2015 r. zostało 12 dni. To będą najbardziej gorące dni kampanii, której czołowymi polityczkami są 3 kobiety: Ewa Kopacz – premier, była marszałek Sejmu, była minister zdrowia; Barbara Nowacka – liderka Zjednoczonej Lewicy, współprzewodnicząca Twojego Ruchu, była młodzieżowa działaczka lewicy; Beata Szydło – kandydatka Prawa i Sprawiedliwości na premiera IV RP -bis, wiceprzewodnicząca PiS, była burmistrz górniczego miasteczka Brzeszcze. To spośród nich wyborcy wybiorą do Sejmu swoje przywódczynie. Jeśli Platforma Obywatelska przegra wybory do Sejmu, to Pani Ewa Kopacz zostanie przywódczynią opozycji. Jeśli Zjednoczona Lewica przekroczy 8 procentowy próg wyborczy, to Pani Barbara Nowacka rozpocznie marsz po zwycięstwo SLD w koalicji z Unią Pracy, Partią Zielonych, Twoim Ruchem i Polską Partią Pracy w następnych wyborach parlamentarnych. Natomiast zwycięstwo PiS, którego notowania przedwyborcze od wielu tygodni przekraczają 30% zdobytych głosów, to Pani Beata Szydło zostanie prawdopodobnie premierem z nacjonalistyczno-kościelnej partii PiS. Czy tak się stanie zależy od wyborców, którzy pójdą do urn w następną niedzielę.
Brak jakiejkolwiek mobilizacji w PO wydaje się wskazywać, że partia albo jest bezradna albo przygotowuje przejście do opozycji i przegrupowanie. Szczerze wątpię, by pani premier, która samotnie walczy o lepsze notowania, utrzymała przywództwo w partii po przegranych wyborach. Jako wyborca PO wolałbym raczej, aby poniosła polityczną odpowiedzialność za pasmo porażek i nietrafionych nominacji z ostatnich miesięcy.
Zakładam przegraną PO, rządy PiS -Kukiz albo PiS – Lewica, i przegrupowanie frakcji modernizacyjnej – odejście pani premier i wyjście z cienia silnych liderów PO w opozycji do rządów JK i proboszczów.
Szanowny Panie Redaktorze,
do niedawna zamierzałam oddać głos na PO, bo pomimo wszystkich niedociągnięć partia ta jest najmniejszym złem, jakie można wybrać. Powróciłam do tego postanowienia dawno, mając za sobą próbę zaangażowania się w działalność NowoczesnejPL.
Ale jako niekatolik, chrzczony w innym kościele niż jedyny słuszny, nie mam teraz sumienia tego robić (taka własna klauzula sumienia, modne ostatnio określenie: wbrew sobie głosować nie będę). Nie zamierzam się wyprowadzać z Polski i nie zamierzam głosować na kogoś, kto życzy mi wyjazdu. Głosując na PO, wesprę pana Dorna, który miejsca dla mnie w tym kraju nie widzi.
Szkoda mi pani premier i tych nielicznych myślących w PO. Być może przyda im się zimny prysznic. Ale Dorn? Napieralski, który miał tak idiotyczną kampanię prezydencką, że nie potrafię sobie wyobrazić, żeby był rzeczywiście inteligentnym człowiekiem? Przepraszam, Platformo, ale nie. Ile można znosić głosując na tzw. mniejsze zło? Dużo, ale tego nie zamierzam. To NowoczesnaPL dostanie mój głos.
Znalezione w sieci.Cytat z innego forum: (Gazeta.pl)
Dla tych co nie znają albo zapomnieli , fakty z historii!
Rok 2005 .”WSZYSCY PAMIĘTAMY PIERWSZY ROK RZĄDÓW PIS. To był wyjątkowy rok,
takiego nie mieliśmy od 17 lat.
Pierwszy raz od 17 lat do marszałka sejmu wpływa wniosek aby Jezusa Chrystusa ogłosić królem, a na komendzie można zamówić taxi lub pizzę. Wszystko zaczęło się od kampanii partii zwanej żartobliwie prawem i sprawiedliwością, pod wdzięcznym tytułem `My dotrzymujemy słowa’.
W ramach „my dotrzymujemy słowa, jeśli mój brat zostanie prezydentem, ja nie zostanę premierem”, premierem został atrakcyjny Kazimierz, pierwszy produkt medialny w Europie Środkowej. Rodzime Truman Show potrwało pół roku. W tym czasie w ramach „my dotrzymujemy słowa w kwestii taniego państwa”, powstało najwięcej w historii wolnej Polski nowych ministerstw i sekretarzy stanu, z ministerstwem śledzi i morza na czele. Mamy najwięcej w historii Polski marszałków sejmu i senatu oraz 4 wicepremierów. Dwukrotnie TK zanegował ustawy przegłosowane w odstępie kilku miesięcy, co jest absolutnym rekordem.
Mieliśmy w ciągu roku 3 rządy, w ramach tych samych partii, 3 rodzaje koalicji, na trzech różnych pakietach „umów”, do tego dwóch premierów i pięciokrotnie był wymieniany minister finansów. Jeśli mój brat zostanie prezydentem, ja jednak zostałem premierem, ponieważ premier, który ma 78% poparcia społecznego był za słaby, wymieniliśmy go na premiera, który ma 33% poparcia, a premier który miał 78% poparcia przegrał wybory na prezydenta Warszawy.
Pierwszy raz od 17 lat Polska zobaczyła masówkę, 160 cm kompleksów spędziło słuchaczy radiowęzła z Torunia do stoczni i uroczyście przysięgało nie rozmawiać z Lepperem, po czym polazło i gadało, ale o tym za chwilę.
Pierwszy raz od 17 lat w ministerstwie sprawiedliwości w randze wiceministra zasiadł sędzia stanu wojennego i w randze ministra koordynatora komunistyczny prokurator z lat 70. takiej kadry nie miał nawet Leszek Miller. Na fali rewolucji moralnej marszałkiem sejmu, a następnie premierem wybrano 4 krotnego recydywistę, członka powołanej przez SB grupy politycznej, na co dokumenty widział brat.
Proszę sobie wyobrazić, że są wybory i…. nikt na nie nie idzie. Byłoby to spełnienie marzeń nielicznej ale za to elitarnej grupy.
Moich marzeń także. Bo tylko taka sytuacja spełniłaby warunki do stworzenia ruchu mającym na celu dobro kraju i do upadku partii, dla których obca jest jakakolwiek ideologia, uczciwość…. Bo kto dzisiaj zsila szeregi tych Partii? Karierowicze, fanatycy religijni (proszę nie mylić z religijnością), prymitywy!!! Tylko grupa ludzi wykształconych, uczciwych i chętnych podjęcia się roli kierowania „dyktaturą” wiedzy i kultury. To byłaby jedyna forma prawdziwej demokracji, której nie ma nigdzie na świecie. To, co dzisiaj uważa się za demokrację, to nic innego, jak dyktatura (bez cudzysłowia!!!) koncernów, których „żełnierzami” są „demokratycznie” wybrani politycy. Tylko przez kogo wybrani? Ano przez gawiedź dającą się sterować mediom.
Redaktorze. PO musi przegrac, zeby za 5 lat mogli znowu wygrac. Ale tym razem zasluguja na lekcje za ospalosc, bylejakosc, zblazowanie i znudzenie wladza itd. Poza tym, Pani Kopacz to nie jest kandydatka na premiera a poza nia nie ma w PO nikogo ktoby mial zadatki na przywodce. Pan Grupinski zasypia jak mowi, reszta to szkoda gadac. Platforma musi byc przewietrzona.
Najlepiej, zeby PiS tak wygralo, zeby nie mogli narozrabiac i majstrowac przy konstytucji. Nie mam nic przeciwko zeby to Nowoczesna dostala swoja szanse.
Ale czy koniecznie pani Ewa Kopacz musi być liderem opozycji? Czyż przegrana w wyborach nie powinna być sygnałem, aby ustąpić miejsca? Dlaczego aż tak mocno przywiązujemy się do personaliów?
Dzisiaj sporo osób żywi niechęć do pani Kopacz – uważam, że to niezasłużone, niesprawiedliwe, ale tak jest. Aby te osoby zagłosowały na PO w kolejnych wyborach, musiałyby same przed sobą przyznać, że się pomyliły. A to jest niełatwe i nieczęste. Lepiej, aby Platforma po wyborach wybrała sobie nowego szefa – a jest tam kilka nazwisk, chociażby pan Rafał Trzaskowski. I niechaj ten nowy szef, z nieobciążoną kartoteką, przewodzi opozycji.
Ważny jest program – liberalne państwo, społeczna gospodarka rynkowa, bez szaleństw ale ze wsparciem państwa dla najbardziej potrzebujących. Personalia są mniej istotne – nawet jeżeli nie jest to sprawiedliwe, to tak właśnie w polityce jest. Exemplum: Wielka Brytania, przegrany premier odchodzi już na zawsze. Oczywiście, nadal jest – wspiera, doradza, ale twarzą opozycji już nie jest i nie powinien być.
W państwach dojrzałej demokracji po przegranych wyborach lider pokonanego ugrupowania natychmiast składa rezygnację z kierowania partią. W moim przekonaniu naturalnym następcą premier Kopacz jest minister Trzaskowski.
Panie Redaktorze
PO popełnia takie błędy jakby chciała koniecznie przegrać te wybory.
Niska płaca minimalna? Wg. Pani Premier TO DUŻY PROBLEM. Tylko dlaczego stało się to problemem ,,na wybory”? Jeżeli rozwarstwienie i wykluczenie to problem to dlaczego teraz ,,rząd sie niepokoi?”, jeżeli mamy problemy z dzietnością to dlaczego w debacie na ten temat bierze się pod uwagę mniemania ekipy facetów w czarnych sukienkach? A tak robiło PO przez 8 lat. Jeżeli recydywa IV RP to dlaczego tejże ,,IV RP” nie zdołano osądzić w ciągu ostatnich 8 lat? Obawiam się, że PO zbyt długo wierzyła w swoją propagandę, tą samą która położyła reelekcję prezydenta Komorowskiego, po czym polana kubłem zimnej wody nagle ,,przejrzała na oczy”? Nie wygląda to zbyt szczerze bo do tej pory wszystko było cacuniu.
Jest kwestia rozmów ,,u Sowy”, poziomu owej ,,elity” – ludziska zobaczyli z ,,czego jest kiełbasa zrobiona”. Czy pisowska ,,kiełbasa” jest lepsza? Zapewne równie niesmaczna jak nie gorsza ale ludzie potrzebują nadziei…w tym wypadku akurat (bez)
Pan Redaktor pisze:
„Polska potrzebuje na idący trudny czas opozycji z prawdziwego zdarzenia.”
Szanowny panie Redaktorze,
te slowa nalezalo napisac 8 lat temu, kiedy PO przejmowala wladze w Polsce.
To byl wlasnie ten trudny dla Polski czas. Miejmy nadzieje, ze niedlugo sie skonczy
(choc 100% pewnosci byc nie moze dopoki nie zostana ogloszone wyniki wyborow).
Przez ten czas PiS sprawdzil sie doskonale jako opozycja walczaca konsekwentnie
z patologiami dreczacymi atrape Panstwa Polskiego. Miejmy nadzieje, ze spelni sie
rowniez jako sila przywodcza stawiajaca z powrotem panstwo z glowy na nogi.
A PO?
PO sabotowala Panstwo Polskie zarowno bedac w opozycji, jak i bedac u wladzy
zamieniajac je stopniowo w………………………..i kamieni kupe.
Byc moze w Polsce bedzie w najblizszych latach potrzebna opozycja, ale nie sadze
aby komukolwiek (poza zagranicznymi osrodkami dazacymi do zablokowania rozwoju Polski) potrzebna byla PO.
Panie Redaktorze,
a ja nie będę głosować na PO.
Nie zagłosuję też na PiS.
Mam poglądy lewicowe.
Jestem ateistą. Zresztą 99% moich przyjaciół
jest ateistami. Tak, tak – Polska jest także
ojczyzną ateistów.
W Polsce urodził się, żył i pracował ateista prof. Zbigniew Religa.
8 lat rządów PO doceniam,
zwłaszcza w zakresie korzystania z funduszy UE,
rozwoju szkolnictwa, poszerzania wolności obywatelskiej.
Ale tegoroczne porażki przy uchwalaniu ustawy dla zawierania
związków partnerskich, przeprowadzania zmiany płci przed polskim sądem,
brak ustawy zezwalającej na małżeństwa homoseksualne,
brak możliwości aborcji na żądanie,
marna jakość ustawy o in vitro (tylko dla par!),
bezkarne przekraczanie zasad konkordatu przez kościół,
krzyże w państwowych urzędach, szkołach, uczelniach,
religia zamiast etyki czy religioznawstwa (tylko na życzenie)
i to ciągłe wrzucanie do kościelnej kasy pieniędzy podatników
– nie dają nadziei na zmianę za rządów PO.
Na prokościelnych kłamczuszków PiS ukrytych za krzyżem
nie zagłosuję z powodów oczywistych.
Będę głosował na lewicę i życzę im jak najlepiej.
W odróżnieniu od przechrztów, krążących od PC,
przez PiS do PO, nie namawiam wierzących do emigracji do Watykanu.
Uważam, że w naszej ojczyźnie jest miejsce dla różnorodności.
Zresztą ów przechrzta wybiera z Dekalogu wygodne dla siebie przykazania.
Zawsze zastanawiam się, jak działacze PiS, po wymianie współmałżonki
na nowszy model, nie mają wstydu przed pokazaniem twarzy w TV.
Liczą na to, że Bóg w niebiesiech nagminnego przekraczania przykazania VI (nie cudzołóż, panie G, panie D!), albo VII (nie kradnij, panie H, panie D!), albo VIII (nie kłam, pani S, panie K!), albo IX (nie umawiaj się z cudzą żoną, panie K!), albo X (nie zazdrość drugiemu auta, domu, dzieci, tytułu, panie G!) nie zauważy i
im daruje?
Dziwi mnie kiedy krytycy PIS tak martwią sie jego przewidywaną wygraną. Uważam że tylko jego wygrana w stopniu pozwalającym na samodzielne rządy pozwoli na uwolnienie kraju od cyrku jaki nam POPiS funduje od wielu lat. Ja w odróżnienu od Pana nie widzę w wysokim zwycięstwie PiS czarnego scenariusza. Oczywiście w szerszej perspektywie powiedzmy dwóch, trzech lat kiedy ludzie zaczną oczekiwać kiedy obietnice przyniosą realne zmiany. Utworzenie samodzielnego rządu przez partię P. Kaczyńskiego jest początkiem końca tej partii. I mimo że głosowanie na POPis zdecydowanie wykluczam patrzę na spodziewany wynik wyborów z nadzieją że za kilka lat może…?Może Polska uwolni się przynajmniej od części oszołomów z dawnej solidarności mających ciągotki do kolaboracji z watykańczykami.
@paweł markiewicz – PO wcale nie musi przegrać. Kaczyński i Macierewicz ostatnio opowiadają tak dziwne i straszne rzeczy, że PiS musi zostać powstrzymany w swoim pędzie ku władzy. Poza PO nie widzę innej partii, która może tego dokonać. Trzeba tylko trochę się zmobilizować, no i iść na wybory.
@koloratka666
13 października o godz. 19:05
Problem z samodzielnym rządem PiSsu polega na tym, że mając swojego prezydenta + być może Kukizów i Kurwinów w rezerwie, może podjąć próby manipulacji instytucjonalnych, które uczynią jego odsunięcie bardzo trudnym i jego żelazne 28-30% (bo tylu wyznawców zawsze ma – piszę wyznawców bo ten kaliber idiotyzmu nadaje się do wyznawania tylko) będzie znacznie więcej wyborczo ważyć niż wynikało by to z liczb bezwzględnych. Na Węgrzech Orban uzyskał większość konstytucyjną otrzymawszy 2,7mln głosów, w następnych wyborach otrzymawszy 2,1mln głosów ją utrzymał.
Kaczyński wie ,,co można” bo przykłady Węgier czy Słowacji jasno wskazują: ustawa kagańcowa o ,,obowiązku obiektywnego informowania” przez media, a ich ,,obiektywizm” będzie oceniać komisja rządowa. A wiadomo, że media piszące krytycznie o Kaczyńskim ,,nigdy nie pisały prawdy”, więc wiadomo o jakim ,,obiektywizmie” jest mowa.
Nie zapominajmy, że czarnosukienkowa korporacja niestrudzenie kładzie do łbów ludziom co mają myśleć, wręcz na rynek wyborczy wchodzi pokolenie ukretynione ,,żołnierzami wyklętymi”, ,,wspaniałością Powstania”, ,,winą Tuska”, ,,mordem smoleńskim”. Rząd twierdzi, że jest super a oni widzą, że jest ,,k….sko daleko od OK” a jedynymi wyrazicielami buntu są PRAWACY. Dlatego głosowanie na Kaczyńskiego już nie jest obciachem.
Zapewne zawartość merytoryczna/ideologiczna PO zbytnio od PiSu się nie różni czego dowodem przepływy pomiędzy partiami – Dorn w PO? ,,Trzeci bliźniak” – nawet konieczność płacenia alimentów u tak ideowej osoby by nie spowodowała przenosin na antypody ideologiczne (a tak się przedstawia konflikt PiS – PO) a więc Pan Ludwik chyba ,,obcości” nie czuje 🙂 . Nie wspomnę o Giertychu. PO ,,zliberalizowało” się wyborczo i elektorat ową ,,liberalizację” zapewne odbiera jako nieszczerą grę. Osiem lat obśliniania biskupich klejnotów i pokornego robienia za spluwaczkę dla kleru a tu nagle taki progresywizm?
T1000 13 października o godz. 15:12 skomentował najtrzeźwiej i najcelniej. Gdyby w Polsce obowiązywały takie standardy, to Kaczyńskiego Jarosława mielibyśmy już z głowy, Millera Leszka też, a PSL byłby tym czym jest. Oczywiście, Kopacz powinna po przegranych wyborach zrezygnować. Powtórzę to, co nie może się przebić przez cenzurę: jeśli PO nie zmieni formatu na partię ideowo centrową, podobną do chrześcijańskich demokracji w stylu zachodnim, to po następnych wyborach już jej nie będzie w parlamencie. Panu Szostkiewiczowi widać się taki scenariusz strasznie nie podoba, bo nie potrafi się rozstać z myślą, że rząd powinien kierować się jakimiś bzdurnym wartościami, definiowanymi tylko przez kler katolicki. PO się przecież podporządkowywała i co z tego, skoro z jakichś nieznanych jej przyczyn, polscy biskupi wolą popierać PiS. Niech pan to wyjaśni, a potem się zastanowi jaką partią powinna być PO i czy warto wchodzić z kościołem katolickim w jakąkolwiek dyskusję. Ja się nie obawiam pisowskiej aksjologii, bo to minie wraz z zakończeniem tych rządów. Gorzej będzie, gdy znowu zaczną grzebać w podatkach i będzie powtórka, czyli obniżą je bogaczom, a szaraczkom dadzą po pięć stówek na dziecko, ale podniosą podatek VAT na żywność, energię, usługi. Z przeszłości wiemy, że PO takich zmian nie skasowała. Kopiując zawołanie mistrza Jędrka krzyknę: POPiS musi odejść!
Przy okazji – osobiście życzę słabego wyniku zarówno PiS-owi jak i PO. Mało to realne, ale może kiedyś (wreszcie!!!) się ziści.
„PiS, jeśli nie zdobędzie większości, będzie musiał szukać znowu, jak w 2005 r., koalicjanta. Kogo? Kukiza? Bo przecież nie Nowackiej czy Petru ani nawet z Piechocińskiego”.
A niby dlaczego PSL nie może stworzyć koalicji z PIS-em? PSL to zwrotnica, aby być tylko przy żłobie, mówią to przecież otwarcie. Ich interesują stanowiska w szczególności na prowincji. bo tam jest ich matecznik.
pozdrawiam
Znalezione w sieci:
„Słabość polskiego państwa jest przede wszystkim pochodną słabości jego instytucji, niskiej zdolności do działania – to główne raportu „Rząd do remontu – wnioski instytucjonalne z lat 2007–2015 i najważniejsze wyzwania kadencji 2015–2019”. Dokument nie pozostawia żadnych złudzeń co do kondycji państwa po ośmiu latach rządów Platformy Obywatelskiej. Autorzy analizują główne przyczyny słabości państwa polskiego i postulują daleko idące zmiany, mające na celu usprawnienie procesu rządzenia Polską.
Dwie kadencje rządów koalicji PO–PSL pokazały systemowe ograniczenia polityki ignorującej fakt fundamentalnej słabości i niesterowności państwa. Na długą metę Polską nie da się efektywnie kierować, ograniczając się do administrowania bieżącymi sprawami. Szczególnie pokazał to rozpad antyinstytucjonalnej polityki PO–PSL po wyjeździe Donalda Tuska do Brukseli – czytamy we fragmencie raportu.
Największa słabości instytucji państwowych to niezdolność do programowania polityki, czyli ustalania i utrzymywania priorytetów państwa, świadomego podejmowania decyzji zbiorowych oraz – co z tym związane – koordynowania celów politycznych i jak najbardziej efektywnego rozdzielania zasobów dla realizacji przyjętej polityki. […] Za tę słabość odpowiada przede wszystkim brak skutecznego centrum rządu – instytucjonalnego zaplecza premiera, które pozwoliłoby mu rzeczywiście, a nie tylko formalnie, kierować, koordynować i nadzorować prace Rady Ministrów – czytamy w raporcie.
Jeden z głównych autorów raportu prof. Artur Wołek jest ekspertem Centrum Analiz Klubu Jagiellońskiego ds. Ustroju oraz profesorem administracji i polityk publicznych Akademii Ignatianum w Krakowie i współpracownikiem Ośrodka Myśli Politycznej w Krakowie”
Czy partia, ktora nie dokonala niczego sensownego w czasie 8-letnich rzadow,
ma cos do zaoferowania jako opozycja?
Moim zdaniem prawdziwa chrześcijańska demokracja nie będzie racji bytu w Polsce tak długo, jak chrześcijaństwo będzie zarezerwowane tylko dla katolików posłusznych polskiej hierarchii. PO, choć mieniła się być chadecką, w rzeczywistości jest partią kadecką. Z tym że katolicyzm nie ma nic wspólnego z demokracją. Czas PO dobiega końca. Manewr z próbą zawłaszczenia częci pisowskiego elektoratu nie powiódł sie. Sekty nie da się przeprogramować tak łatwo. Zamiast iść w kierunku centrum, kadecka PO zaplątała się we własny dogmatyzm. Afera podsłuchowa z Sową to tylko rekwizyt.
birnbaum
„Mam poglądy lewicowe. Jestem ateistą. Zresztą 99% moich przyjaciół jest ateistami”.
I tak się jakoś składa, że na ponad 99 proc. nagrobków na cmentarzach widzimy krzyże. Może ateizm to rodzaj kontrkultury, która przechodzi z czasem?
o nie!
aby znowu byla ciepla woda w kranie, aby znowu mnie robiono w wariata?
trudno, niech wygra PiS, moze to bedzie swietna lekcja nauki dla wyborcow jak dla politykow. Ciesze, ze nowe partie moga wejsc do Sejmu, Nowoczesna, ZL, nowi ludzie, moze troche powietrza bedzie, skonczymy z POpiS..
.
—PATENT—
.
W czasach odleglych, wartburgowo,
syrenkowo, trabantowych, silnik
samochodu docieralo sie jezdzac
nim wolniej i zmieniajac olej czesciej
Olej dodawalo sie do benzyny
w wyzszej proporcji, just in case,
by sie pieprzony dwutakt nie zatarl,
wspaniale chariot’y dymily jak
cholera gdy my jechaly na majowke
Dzieciaki na tylnym siedzeniu
dokazywaly doprowadzajac kierowce
do bialej goraczki, dostawalismy
batona w czekoladzie (a nie byl to FART
baton) by sie zamknac
Docieranie trabanta polskiej demokracji
to process trudny, mozolny, obliczony
na pare generacji, czego sobie nie
przypominam to by szaman nam
dwutakta blogoslawil H2O swiecona
No ale jakie czasy takie trabanty, moze
te dzisiejsze w miejsce oleju wymagaja
wody swieconej, ciekawym czy leopardy 2
dalo by sie nia smarowac, moze by sprobowac?
Na wszelki wypadek z trabanta wysiadlem
jakis czas temu, jak by sie ten experiment
z demokracja smarowana woda swiecona
udal to go pewnie ferajna z wiejskiej
OPATENTUJE
~
Wybierając mniejsze zło głosowałem na Komorowskiego, który wymierzył takiego kopniaka swoim przyjaciołom politycznym (patrz referendum i sposób prowadzenia kampanii wyborczej), że dzisiaj należy się poważnie liczyć z rozbiciem tej formacji (także Lewicy i Nowoczesnej) przez oszalałego z żadzy władzy lidera PIS-u.
Dodam, że na zbliżające się piekiełko solidnie zapracował przez cały czas podziwiany
przez zwolenników Platformy jej były lider (moim zdaniem był on politycznym konformistą grającym na siebie).
Właściwie to można postawić mu zarzut, że zamiótł pod dywan przestępczą działalność pisowskiego rządu od którego przejął władzę.
Gdyby za rządów Tuska sprawnie działał miecz Temidy to nie mielibyśmy dzisiaj na wizji tego pisowskiego bełkotu politycznego zabarwionego zastraszanieniem i nihilizmem politycznym.
Nie będzie mnie w kraju 25 października. Załatwilam wiec sobie potrzebny papier i wpisałam się mailem na listę wyborców w londyńskiej ambasadzie. Miałam w te niedziele plany, aby pojechać do Canterbury, ale nie, pójde GŁOSOWAĆ NA PO! Ludzie, głosujcie na PO, bo nie dość, ze wojna i imigranci, to jeszcze rzadzic nami będzie magma!
do Mauro Rossi z 14 października o godz. 14:02
Liczysz skrupulatnie krzyże na cmentarzu,
jaki odwiedzasz. Na spacer bierzesz znajomych
(„liczymy…”).
A nie przyszło ci do głowy,
że teizm (kontrkultura?) też przemija?
Ze śmiercią teistów.
PS. może tym razem 1 listopada odwiedź
Cmentarz Komunalny Północny w warszawskiej Wólce Węglowej?
Albo Południowy?
I policz. Gwarantuję, że wynik cię zaskoczy.