Wurst, czyli polska polityka sięga dna
No naprawdę trudno uwierzyć, że coś takiego stało się tematem w polskiej polityce. A jednak.
Na tle wypowiedzi posłów Hofmana i Gowina – są tak żenujące, że nie chce mi się ich przytaczać – oraz słowotoku ks. profesora Oko, na giganta wyrasta Barbara Nowacka z Ruchu Palikota. Ale i bez tego kabotyńskiego tła Nowacka wypada dobrze. Oby znalazło się w jej pokoleniu więcej polityków, mających – tak jak ona – równo pod sufitem.
Zajmowanie się Wurstem w toku kampanii europejskiej i interwencji rosyjskiej na Ukrainie może oznaczać albo że politycy nie wiedzą, jak sobie radzić z tymi kluczowymi dziś tematami polityki polskiej i europejskiej, albo że postrzegają oni wyborców jako kompletnych debili, którzy nie odróżniają zgrywu i marketingu od spraw poważnych. Prawdziwym skandalem jest milczenie Kaczyńskiego po ataku prof. (profesor!) Pawłowicz na Władysława Bartoszewskiego.
Jan Rokita poczynił świeżą uwagę, że z pojedynku PiS-PO wieje nudą, a prawdziwa walka polityczna toczy się w trzeciej lidze, czyli z udziałem ugrupowań Ziobry, Kowala i Korwin-Mikkego. Nie zgadzam się z Rokitą. Nie wiem, czemu nie widzi, jak wiele zależy w polskiej polityce od wyniku wyborów europejskich, a w nich istotna jest rywalizacja PO-PiS. To wstęp do wyborów narodowych.
Trzecia liga ma o tyle znaczenie, że komplikuje sytuację wyborczą partii Kaczyńskiego. Jak bardzo, to się dopiero okaże. Jeśli jest prawdą, że Kaczyński jak ognia boi się realnej konkurencji na prawicy, to lęk ten może być uzasadniony, ale tylko wtedy, gdy prawicowa drobnica urwie znaczącą liczbę głosów wyborczych PiS-owi.
Na to ma pewne szanse Korwin-Mikke, który swymi maniami antyeuropejskimi zaczyna przebijać samego Putina.
Komentarze
Austriacka Kiełbasa to zjawisko kulturowe, które zyskuje aplauz różnych kręgów ludzi w różnych krajach. To już samo podpada pod zainteresowanie polityków. Mają prawo (a nawet powinni) odnieść się do tego zjawiska i dokonać jego oceny. Tu nie nic zdrożnego. Czy to zjawisko jest marginalne? Raczej nie. Nie jest to pojedynczy wygłup, lecz coś, co ma jakiś związek ideologią gender, która już nie jest czymś marginalnym w Europie. I z tego powodu powinien podlegać politycznej ocenie. Oburzenie red. Szostkiewicza jest nieuzasadnione.
Znamienny jest pseudonim artystyczny „Wurst”. W potocznym jezyku u austraikow jest to okreslenie „ist mir wurst” ze jest im cos obojetne. Tak jak u Niemcow „mir ist alles sch….egal”
Conchita ma meza o czym sie nie pisze..
Nie widze nic zlego w tym, ze obok, nie zamiast rozmow o Ukraionie i wyborach, rozmawia sie w Polsce o wystepach nagrodzonej artystki w konkursie Eurowizji, ze sie rozmawia przy tej okazji o kulturze i „cywilizacji” europejskiej i miejscu w niej takich odmiencow jak boska Conchita. Eurowizja jest tez nalezy do wydarzen o ktoruch warto rozmawiac.
Znacznie bardziej nieopokoi mnie sposob i brednie, ktore przy tej okazji wypowiuadaja rozliczni politycy, ujawniajac bezmniar swej ignorancji kiedy bronia „kultury”, o ktorej maja raczej bardzo slabe pojecie.
Dragqueendom, queerness nie jest zjawiskiem „postmoderniostycznym”, istnialo w naszej kulturze od stuleci, istnialompelna geba i nie tylko w naszej, ale tez np istnieje w niektoruch kulturach azjatyckich, gdzie, jesli dobrze rozumiem, nie rozbudza wiekszycgh kontrowersji.
„Nasz europejski” Szekspir bardzo czesto uciekal sie w swych komediach do zabiegow z ambiwalencja plci – czasami do ktorejs tam potegi, przebierajac mezczyzn za kobiety, ktore udawaly mezczyzn, udajacych kobiety. W commedii dell’arte nie obywalo sie bez drag queens. Brytyjskie tradycyjne przedstawienia bozonarodzeniowe, znane jako „pantomime” nigdy sie nie obeda bez brodatego chlopa przebranego za babe , zwanego „dame”.
Nasi rozliczni znalkomiciu aktorzy nie ucuekaja tez od tej konwencji – Dame Edna, Eddie Izzard, Boy George – to tylko niektorzy. Na najslynniejszej w calej Europie paradzie odpustyowej w Aalst, w Belgii, polowa brodatycgh uczestnikow przebiera sie za kobiety – karnawal jest zankmita okazja aby sie tez w te ambiwalencje plci zabawic. Jest to naprawde wesoly i beztroski pochod kiedy wyzbywamy sie zahamowan i strachu co ludzie powiedza. Queernes jest zakodowane w naszej kulturze i ma glebokie i szacowne korzenie.
Conchita wywolala w Polsce niedzrowe podniecenie wsrod politykow i publicystow na prawicy, z niepojetych dla mnie powodow, Niezdrowe, bo podszyte jakimis seksualnymi lekami i wyrazna checia zdlawienia wlasnych seksualnych fantazji.Im silniej te leki przezywaja tym glosniej krzycza o upadku cywilizacji. Moge sie oczywoscie mylic, ale takie jest moje nieodparte wrazenie.
Mysle tez, ze jazgot na prawicy wywolalo nie to, ze Conchita jest drag queen (przed nia byly w konkusach Eurowizji inne – Ukrainka Ninka Serdiuczka, Izraelka Dana International i jakies inne, ktore nie doszly do gali), ani to nawet ze podobnie jak Dana konkurs wygrala. Wkurzyly ich w pierwszym rzedzie wlosy na twarzy. Te wlosy okazaly sie najwieksza prowokacja w oczach naszj „poboznej” prawicy. Beats me, nie wiem dlaczego. Moze z tych samych powodow z jakich komunistow radzieckich wscieklaly dlugie wlosy „bikiniarzy”? Wlosy, ktore w ich przekonaniu mowily czerwonym „mam w d. wasze burzuazyjne wartosci”? A moze ktos ma inne wytlumaczenie?
Kto by pomyslal, ze w duzej mierze zgodze sie z Waldim. Zgadzam sie wiec z tym, ze jest to zjawisko rozpowszechnione i nawet z tym ze ma to cos wspolnego z genderem. Nie zgodze sie natomiast, ze polscy politycy powinni zajmowac sie zjawiskami kulturowymi, skoro nic madrego na ten temat nie maja do powiedzenia. Nie tylko madrego, ale nawet srednio glupiego. Ich odzywki sa tak beznadziejne idiotyczne, ze Kotu lapy opadaja i moze sie juz tylko z nich wysmiewac.
To nie polityka sięga dna,to niektórzy politycy już całkiem odlecieli. Im nawet nie potrzeba marychy czy hery od Palikota. Wczoraj u Lisa ?uro-poseł pan Kurski dał popis swojego intelektu. Wstyd,że takie coś jest zapraszane do studia. Jeśli ten gostek zostanie wybrany do europarlamentu to czas uciekać z Unii. Przed wyborami należy chyba przebadać psychiatrycznie kandydatów, bo moim zdaniem to towarzystwo nie jest warte fatygi do lokali wyborczych. Dla wielu z nich najważniejsza jest kasa. Jeżeli zaś chodzi o przepowiednie Rokity to są one warte tyle samo co ich autor. Za swoje wrzaski w samolocie powinien raz na zawsze zniknąć to z polityki.
”na giganta wyrasta Barbara Nowacka z Ruchu Palikota”
No błagam Pana!!! To dziewczę ma repertarze 5 zdań włożonych Jej do głowy
przez jakiegoś ”speca od wizerunku”, które powtarza zawsze ,niezależnie od tematu dyskusji i argumentow adwersarza,cieniutkim głosem mrugając oczkami.
Na dodatek to okrągłe banały typu równosc kobiet,równosc kobiet,równośc kobiet,antykoncepcja,antykoncepcja,antykoncepcja,wykluczenie,wykluczenie.Dobrze chociaż ,że ładna.
Przez takie osoby te parytety wyjdą kobietom bokiem.
To już nie wurst, ale jakaś bezkształtna, beztreściowa, lecz toksyczna polityczna gleja, która się po Polsce rozlewa i zatapia skuteczniej niż kolejne powodzie.
Samo wypowiadanie nazwisk Hofmana, Brudzińskiego, Pawłowicz, Oko, i rzeszy innych przychodzi mi z trudem, bo zawierają w sobie obrzydliwość ulewającą się przy każdym wspomnieniu, co zanieczyszcza polską glebę i tak już nadmiernie przesyconą. Skutkiem tego toksyny spływają do rzek, a rzekami do Bałtyku, co niszczy morze i wpływa alergicznie na zamorskich sąsiadów. Nie może dziwić, że wolą się trzymać od tego z daleka.
Prof. Andrzej Jaczewski uważa, że kandydaci do europarlamentu w rodzaju boksera i pływaczki obrażają go. Zgadzam się z nim.
Tym cenniejsze, że są takie osoby jak Barbara Nowacka. Tym boleśniejsza i dłuższa będzie droga Polski do Europy i rozumu, że dobrych kandydatur jest garstka, a nadreprezentatywność bezczelnie niekompetentnych typów jest znamienna dla glei.
Jest silny związek między Wurstem a polską gleją: kandydat do Brukseli, mordoobijacz Adamek wystosował ostry list do Europejskiej Unii Nadawców, żądający gruntownych zmian, usunięcia panelu jurorów i innych stanowczych kroków uniemożliwiających wygrywanie takim Wurstom, co niszczy prawdziwe wartości na jakich stoi Europa.
Z takim wyposażeniem głowy Adamek ma zamiar stać się europosłem. Oczekuje, że Polacy to kupią.
W Polsce jest taki gość, który nazywa sie Szpak i też wygrał jakiś konkurs śpiewaczy
charakteryzując sie na kobietę.
Po wygranej pewnie wziął sobie do głowy ,że to od tego zależy i nosił coraz dłuższe paznokcie,rzęsy,szpilki, coraz cieńsze pończochy i coraz dłuższe włosy.
Zreszta był burakiem.(np nie zapłacił jednej Pani projektantce za strój tylko oddał go po wystepie jako pożyczony—wiem bo to moja znajoma–)
Ludzie chętnie oglądają coś innego,dziwnego ale jak przydzie kupić płytę to raczej po to żeby słuchać .I tak Szpak przepadł.
Daj Boże ,żeby tej kobiecie z brodą płyty się sprzedawały i żeby nie przepadła.
A politycy -cóż, to świetna okazja żeby cos bąknąć w nowym temacie .
Szkoda ,że nie zauwazył Pan ,że we wszystkich studiach tv informacyjnych ten sam garnitur polityków (Kurski,Zalewski,Palikot,Kalisz,Czarzasty,Pitera,Gowin)
i każdy z nich to samo pierdu…pierdu ,a jak wycisnąć to wody po kolana.
To jest dopiero zbrodnia na wyborcach.
Podejrzewam, że pan Kiełbasa jest odpowiedzią nieba na gorące modlitwy polityków. Zainteresowanie i emocje wyborców można skoncentrować na, za przeproszeniem, pierdołach. Można nie mówić o tym co ważne.
Choć są głosy przeciwne: „niech się politycy zajmują kiełbasą a gospodarkę zostawią tym, którzy się na tym znają
http://www.rmf.fm/movies/show,1899,aurelio-baleron-13-maja-2014.html
Dobrze ,że nie wygrały nasze gwiazdy bo wygladały jakby wjęto je przed chwilą z burdelu tyle ,że stylizowanego na ludowo.
Politycy prawicowi porównują tą Conchitę Wurst do bud cyrkowych a sami swoim zachowaniem w różnych telewizjach i dosłownie małpowaniem przypominają obwoźną menażerię.
Pewno, że jest taka konwencja jak facet przebrany za „babę”. Nawet „gorzej”- mój dziadek AKowiec opowiadał mi jak w obozie jenieckim zorganizowano teatr i oczywiście mężczyźni musieli grać kobiety. Często to było groteskowe i świadomie przerysowane. Wszyscy bawili się przednio. A więc były też dra-queen z AK.
Wokół Conchity jest też inna warstwa jakby poza sferą polityczną, ale trochę o nią zahaczającą. Chodzi mi mianowicie o obraz subkultury gejowskiej, który mnie trochę irytuję swoją nachalnością i który w gruncie rzeczy prowadzi do niskiej tolerancji osób homoseksualnych. Różnego rodzaju parady i inne wydarzenia z repertuaru LGBT podkreślają obraz konsumpcyjnej społeczności gejów, która za nic nie chce się dzielić wspólnotowo z resztą społeczeństwa i dąży jedynie do własnej afirmacji życia. Coś w rodzaju: My geje jesteśmy tutaj Marsjanami co tylko chcą się bawić w świętym spokoju, a Wy prości (straight) obywatele zajmujcie swoimi dzieciarami, teściowymi i całym kołowrotem życia. Przykładowo geje więc walczą o prawa gejów w Rosji, ale np. nie ruszą palcem w sprawie praw człowieka w Rosji, w sprawie okrutnego traktowania więźniów kolonii karnych, którzy cierpią na gruźlicę HIV i AIDS. Skojarzenia z „homoseksualnym hedonizmem i alienacją” budzi też u wielu osób Conchita i stąd bije kolejne źródło agresji. Myślę, że jestem uprawniony do wpisywania takich żalów bo sam jestem „homo”.
Politycy w obliczu mediów elektronicznych działają też pod wpływem woli tłuszczy. Conchita wzbudza rechot i niechęć-OK my na tym rechocie zbijemy swój kapitalik głosów.
Wurstem zajmują się politycy?!
Śniadanie w trójce, weekendowy poranek. Prowadząca, Beata Michniewicz „zagaja” Conchitą…
Wczoraj, program TVP info po 20.00 – prowadąca (sorry, nie znam miłej skądinąd pani) do polityków: a co Państwo powiecie na wydarzenie w postaci zwycięstwa pani Wurst, po czym, gdy A. Rozenek wyraża opinię, że to nie temat, na „siłę” ciągnie za język…
To nie politycy wywołują wilka z lasu, to Pańscy koledzy!..
Polska polityka już dawno sięgnęła dna; te wszystkie pierdoły w temacie festiwalu to tematy zastępcze.
A nasz Szpak/ czy jakoś tak/ , czym się różni od Austriaka, który zrobił sobie jaja i nic więcej. W historii kultury i sztuki/ czy jakoś tak/ były naprawdę gorsze rzeczy i świat się nie zawalił.
Wystarczy zapoznanie się z ostatnim tekstem red. Pietrasika.
Dziennikarze co raz bardziej wykazują się brakiem elementarnej wiedzy
/ na dobrą sprawę każdy może obecnie by dziennikarzem /, a to oznacza pauperyzację tego zawodu, zresztą jak wielu innych .
To pociąga za sobą to, że nie liczą się kompetencje, kwalifikacje, wykształcenie / zdobyte niejednokrotnie na tzw. uczelni Bolka i Lolka/, i to nie tylko kandydatów do Parlamentu Europejskiego, ale generalnie wszędzie, tam gdzie są wybory;doświadczenie, wysokie morale to nic; najważniejsze – to czy jest się znanym czy nie.
Były tego liczne przykłady i to w niedalekiej przeszłości.
Posłanka Nowina – Konopczyna i poseł Kurski dobrze określili wybory jak i samych wyborców – przypadek wyborów i głupców , którzy to kupią.
Uwazam, ze potrzebna jest ustawa sejmowa zabraniajaca Wurstowi spiewania, potem komisja sejmowa pod dyrekcja profesor Pawlowicz do ustalenia zwiazkow Mrs Kielbasy z Uklademi, i rownolegle postwienie Tuska i przezydenta Komorowskiego przed TK za brak reakcji na wystep Kielbasy i jednoznaczna stronniczosc jurorow, ktore pozbawily nasze -prawie tak samo zenujace jak Kielbasa dziewuchy – ponktuf w Danii. No i na wszelki wypadek wyslac gdzies armie, w razie co
Na kiełbasie poza wegetarianami w Polsce się każdy z grubsza zna. Trochę gorzej jest ze znajomością języków obcych, ekonomii (oczywiście co innego kombinatoryka – wyłudzanie diet, ryczałtów itp.) polityki zagranicznej itd. Ot i co.
Jest i druga strona medalu: skoro ,,nasze dziewoje to seksizm” a pan Kiełbasa epatuje czym…? Oprócz sierści na twarzy?
Nie dziwię się, ze różne Putiny nie mają za grosz szacunku dla taaakiej Europy.
Taka konczita to tez dobra okazja dla dziennikarzy żeby sie nie napracować.
W telewizjach to może być urobek na kilka dni.
A jak posadzi sie Panią Wróbel z Panią Nowicką to nawet można sie nie przygotowywać do programu.
Można cały dzień spokojnie kupowac buty i prosto ze sklepu do studia ,a program będzie ::chodzić;; sam.
Niech Pan redaktorze poczuje się do zbiorowej odpowiedzialności i huknie się w piersi.
Pan to urządził się wygodnie i tylko komentuje.
Niech Pan zada RAZ kilka dobrych pytań politykowi.
Szlachetność z naiwnością u Pana redaktora.Po słynnym dziadku z Wermachtu czegóż się można spodziewać od posła Jacka.?Dlatego z przymrużeniem oka słucham jego bredni a z radością ataki na prezesa i jego partię i odwrotnie.To są typy ,którym nienawiść zamuliła rozum.A grają do tej samej bramki.Bo Jacuś -tam bredzę-powinien ocenić Orbana ,kumpla prezesa- skumplowanie się z Putinem.Baba z wąsami bezpieczniejsza,i uznanie u biznesmena z Torunia się liczy.
Zupełnie nie zgadzam się z OLIV co do pani Nowackiej, w pełni podzielam pogląd p. Szostkiewicza. Jest to pani, która naprawdę ma „równo pod sufitem”! Ale co do Ukrainy, to już mam dość jednostronności spojrzenia naszych polityków i mediów. Sprawa jest złożona, wcale nie taka oczywista a sposób prezentacji i ton wypowiedzi naszych „elit” zdaje się wskazywać właśnie na zamiar mieszania faktów z interpretacjami i manipulowania nastrojami dla celów wyborczych.
Większość ludzi myśli, że Wurst wygrała wybory do Parlamentu Europejskiego. 🙂
Szczerze mówiąc nie widzę jakiegoś większego zainteresowania polityków Eurowizją – kobieta z brodą to kategoria jarmarcznej rozrywki.
Wręcz przeciwnie, spoty większości partii są dużo bardziej profesjonalne niż w czasie ostatnich wyborów. Biorą pod uwagę rzeczywisty układ sił w UE i informują dość konkretnie o projektach poszczególnych partii (wyjątkiem są PiS, Narodowcy i Korwiniści, te partie ograniczają się do ogólników).
Na Śląsku Jan Rokita popiera kandydatkę na posła do UE Barbarę Dziuk z listy PiS. Przyjemniaczek. I pomyśleć, że to miał być kandydat Platformy Obywatelskiej na premiera.
pozdrawiam
Anna Grodzka pluje sobie w brodę, że nie zapuściła sobie brody. 🙂
Dna siega polska DEMOKRACJA, ktora ledwo zipie, a nie polityka. Polityki nikt w Polsce od 2005r. nie uprawia.
Dzieki politykom, ktorzy uciekli w najtanszy populizm, oraz dziennikarzom, ktorzy porzucili dziennikarstwo uciekajac w komercje – oferujac szumek informacyjny typu ‚magielek/pudelek’ (jak M.Olejnik czy T.Lis) – gdyz sie lepiej sprzedaje (wydawcom, redaktorom i dziennikarzom mamona odebrala/przeslonila rozum).
Konsekwencje tego stanu rzeczy widac w blogosferze w komentarzach. Niestety, takze w „Polityce’ (ktora poki co jest zdaje sie ostatnm juz w Polsce powaznym pismerm).
Zgadzam sie, ze kluczowa bedzie rywalizacja PiS – PO. Dlatego wypowiedzi pana Gowina i pani Nowackiej, ktora juz wczesniej dostatecznie sie skompromitowala, nie maja chyba zadnego znaczenia, jako ze jest to trzecia i czwarta liga. Natomiast oskarzanie „Europy”, ze sie stacza, bo oklaskiwala wcale przystojnego facia przebranego za kobiete, jest rzeczywiscie zenujace. Nalezy poinformowac wszystkich oburzonych, ze do XIX-wiecznej Warszawy przyjechal cyrk, ktory pokazywał rowniez kobiete z broda i bodajze „Kłosy”, czy „Tygodnik Ilustrowany” zamiesciły stosowny drzeworyt. Wszyscy bili brawo i nikt sie nie oburzal. Ot, heca, jak inne:))
Wyobraźmy sobie, że powstał właśnie festiwal o wdzięcznej nazwie EuropeIdiotFestival. Koszty organizacji niewysokie – zamiast uczestników na żywo – fragmenty ich publicznych wystąpień, np. w różnych ślino-szoł – tokach wraz z tłumaczeniami na wszystkie języki europejskie. Bosze! Jaką mielibyśmy wspaniałą reprezentację – Korwin-Mikke, Kurski (oczywiście Jacek), Niesiołowski, Terlikowski, Pawłowicz, Oko i wielu, wielu innych. Naprawdę, mało kto byłby w stanie odebrać nam zwycięstwo. A że potem większość Europejczyków położyłaby Krzyżyk na naszym kraju? Cóż, dla idei warto się poświęcić.
Najpierw Austriacy podrzucili Hitlera Niemcom, a teraz Conchitę Europie i red. Szostkiewicz pisze, Polacy nic się nie stało? 🙂
Adam Szostkiewicz pisze:
„Zajmowanie się Wurstem w toku kampanii europejskiej i interwencji rosyjskiej na Ukrainie może oznaczać albo że politycy nie wiedzą, jak sobie radzić z tymi kluczowymi dziś tematami polityki polskiej i europejskiej, albo że postrzegają oni wyborców jako kompletnych debili, którzy nie odróżniają zgrywu i marketingu od spraw poważnych.”
To takie passé a ryby i tak biorą i to jak biorą 🙂
Ja bym mógł śmiało porównać wypowiedzi naszego premiera Tuska o podatkach, ostatnio o kopalniach i wielu innych sprawach, do ostatnich wypowiedzi Putina o Ukrainie, np. o tych wojskowych mundurach które można kupić w „każdym sklepie”. Ten sam poziom szacunku do ludu, ten sam styl.
Nie wiem czy Pan Szostkiewicz poważnie się zastanawia czy tylko „łowi ryby”. Jeśli się zastanawia to ja podpowiadam – może oni na serio traktują ludzi jak debili i też nie wiedzą co mają z tą polityką robić? 🙂 Jak to jest z tymi faktami, mówią same za siebie czy nie mówią?
Nie zachwycałbym się tak Nowacką, bo to wojująca feministka, o podobnie kanciastym sposobie bycia, jak jej matka. Ale i tak to rodzynek w porównaniu z różnymi Palikotami, czy innymi Hofmanami.
Zostawiam temat austriacka kiełbasa, a polscy politycy, bo ile można zajmować się durnotami.
Prawdziwą ciekawostkę, to można było jakiś czas temu obejrzeć na jednym z Discovery, gdzie pokazano film dokumentalny o pierwszym tancerzu Armii Chińskiej, który po zmianie płci został… primadonną ( bez brody ) Narodowej Opery w Pekinie.
Doszlo u was do tego ,ze patrzacy z boku ma juz zeza i nie moze dorzucic swoich trzech groszy.To wasze pomieszanie z poplataniem nie miesci sie w ksiegi Guinessa.Dumam i dumam i niczego nie znajduje w wypowiedziach kogokolwiek.Jak by nie bylo Polska to kraj wielkosci Kaliforni w ktorej mieszkam.Nasze problemy sa monumentlanie wieksze ale my potrafimy wyrzucac ludzi z urzedu.Nawet sedzia w urzedzie Stanowym nie jest sobiepanem.Pisalem o tym do wszystkich myslacych moich znajomych.Nie ma prawa jesli nie ma Konstytucji ktora w prostych slowach jest ostoja odpowiedzialnosci.Zaprzestalem juz nawet czytac tytuly waszych rzekomych wiadomosci!.U was po prostu barany rzadza.Kiedys myslalem ze gorzej juz byc nie moze.Niestety zmienilem zdanie.Slonecznosci!
Równo pod sufitem
Czyżbyście Państwo uważali ze mają równo pod sufitem prezesi partii politycznych wystawiający jako kandydatów na posłów do Parlamentu Europejskiego specjalistów od bicia w mordę, od pływania , od tańca na rurze.
Oni uwazaja nas wszystkich za ciemna masę taką co wszystko przełknie i wszystko kupi.
Każdą chucpę byle tylko głośno i z tupetem byle głupio.
Czemuż jednak nie znalazł się nikt by zapytać Czarneckiego , Wojciechowskiego , Kurskiego tych co tak zarzucają błędy P U o to gdzie byli jak ten parlament przegłosowywał ustawy zobowiązujące Polskę do działań prawnych .
Przecież oni woleli opuszczać po parę tysięcy razy glosowania.
Więc po co wybierać jeszcze raz takich pracusiów którzy do Brukseli jeżdzą po to by odebrać diety.
Stworzyły się już nawet zespoły korzystające z jednego przewożnika na kilku EUROPOSŁOW.
Busik , kurs tam ok 5 godz , guzik w maszynie wcisnąć 15 min pokazać się jeśli gdzieś pracuje kamera pół godziny wejście na salę i wyjście do WC 10 min i do domciu .
A , jeszcze obiad- godzina.
I do domciu z rozwiezieniem członków klubu towarzyskiego po domach.
Sorry- ekipy EUROLENI
No i proszę powiedzieć kto tu jest głupolem do piątej potęgi ?
Wygląda ze my.
P S
P. Oliv
Zostaw Pan kobietom sprawę wyboru kobiecego reprezentanta – kobiety maja więcej rozsądku niż Panu się wydaje a Pani Barbarze Nowackiej pan nawet jak ona jest w butach na płaskim obcasie
to jednak do pięt nie sięgasz pomimo podskakiwania.
ukłony
Pan Redaktor jest optymistą sądząc, iż polityka (poitycy) osiągnęli dno. Wierzę w pp. Hoffmana (I jemu podobnych), że zaskoczą nas jeszcze nie jednym.
Austriak (Austriaczka?) zakpił(a) sobie z mało „kumających”. Świadczy o tym znaczenie przyjętego artystycznego pseudonimu (pisze o tym jeden z forumowiczów).
Po wysłuchaniu kilku wystąpień p. Nowackiej, mam mniej pochlebną ocenę jej intelektu. Ale, to ocena indywidualna.
.
srodkowy europejczyk
Zbig B. postawil dawno temu
teze ze PL plus czechy, slowacy
wegrzy itp. stanowia kulturowo
i mentalnie different entity
umownie strafe ta nazwal
?central-eastern europe?- CEE,
z czasem nazwa zdryfowala
na central europe, sugerujac
kulturowa unie z austria,
czy niemcami
nazwa grzacznosciowo stosowana,
(mimo ginacych ogrodkowych krasnali)
przez bliskich geografia sasiadow,
ale im dalej na zachod tym
rzadziej, na wyspach i us, europy sa
dwie zachodnia i wschodnia,
ostatnio polnocna i poludniowa
Zbig B. tezy zebym nie wiem jak
sie ?natezal to nie udzwigne,
taki to ciezar?, choc przyznac
nalezy ze PL solidnie w tej
polnocnej, interesujaco
przez ekonomie…
A ?cepelia with a niple?
cos ostatno w europie nie
idzie, z historii pamietam
Mazowsze i Slask sprzedawaly
sie niezle, glownie wsrod polonii
dystans do festiwali wszelakich,
i politykow, highly advisable
.
Nie chodzi o treść, z którą czasem i ja się nie zgadzam, bo nie jestem palikotowy, ale o kulturę osobistą, kontrolę emocji i poprawną polszczyznę, a to dziś coraz rzadsze u naszych polityków
Najlepszy wurst to myśliwska albo horizo. Res.ztą się nie warto zajmować
Moj honorowy przedstawiciel w Unii Europejskiej – Conchita Wurst
________________________________________________________________
Conchita Wurst alias Tom Neuwirth, czyli jak moj najmlodszy syn Aron (lat 9 i pol) syn skomentowal „pan w sukience” (ciekawe, ze nie powiedzial pani z broda), gwiazda drag quinn show wygrala konkurs Eurowizji. I to tyle. Przynajmniej u nas w Szwecji. Gratulacje zwyciestwa i zdziwienie, ze konserwatywna Austrie wlasnie reprezentowala Conchita Wurst i ze jest pozytywny znak, ze Austria jest otwarta i tolerancyjna pomimo wszystko.
Na konferencji prasowej Conchita Wurst: „Marze o swiecie w ktorym nie bedziemy mowic, kogo kochamy i jaka reprezentujemy orientacje”.
Powyzsze madre zdanie Conchity bije na leb i szyje wypowiedzi wielu polskich politykow.
Porażający jest poziom europejskiej klasy politycznej i jej brak odpowiedzialności. Rosja robi na Ukrainie co chce, szafując na prawo i lewo argumentami dla debili, a reszta Europy próbuje z nimi polemizować, zamiast otwartym tekstem zapytać: Ławrow, saszoł ty z uma?
🙂
a na ktoryms z programow TV (Republika?) red.Semka komentowal wystep Conchity Wurst i nie wiem dlaczego, ale sylwetka tego pana zywcem z opisu Gombrowicza : przysadkowaty i posladkowaty (…) pulchowaty i pucolowaty – i zyrty, krepy, krwisty, wychrapany
a ta piosenka jak zawsze na czasie, chociaz z lat minionych SALON NIEZALEZNYCH, Telewizja (1972)
https://www.youtube.com/watch?v=4j_o-F9Mv7Q
Adam Szostkiewicz
13 maja o godz. 21:57
To jest za mało, to bardzo mało, tym bardziej ,że z poprawną polszczyzną też nie jest tak idealnie.
Nie chodzi też o poglądy ale o wiedzę, która daje prawo do głoszenia takich poglądów i do występowania jako polityk.
Po prostu nie można się nic dowiedzieć .Tylko jakieś slogany ”walka z wykluczeniem”,”walka o równość kobiet i……. itd itd.
A gdzie dane statystyczne,naukowe ,pogłębiona analiza zjawiska -trochę konkretnej wiedzy, którą polityk ma obowiązek zdobywać tam gdzie przeciętny wyborca nie ma dostępu.
Poseł Kalisz też nie z mojej bajki ale jego wykłady wyłuszczające zawiłości prawne
to miód na serce.
————————
Wszystkie telewizje przerabiają kobietę z brodą .Ciekawe jak długo!!!!???
Może politycy lepiej by sie starali gdyby wiedzieli ,że grozi im ze strony dziennikarzy
jakieś wymagające pytanie.
zezowaty
13 maja o godz. 19:58
”Zostaw Pan kobietom sprawę wyboru kobiecego reprezentanta”
Kobiety nie głosują na kobiety. Nie tylko w Polsce i ciekawe dlaczego?!
A może dyskusję o europejskich wyborach (na piosenkę, nie do PE!)
należy sprowadzic do właściwego wymiaru.
Przesadą przecież widzieć w zwyciężczyni piosenkarskiego konkursu
sprawczynię wszystkich społecznych nieszczęść w naszym kraju,
jak to widzą niezawodni w tym temacie ks. Oko (oficjalnie bezdzietny)
i red. Terlikowski (oficjalnie wielodzietny).
Terlikowski przynajmniej nie udaje kogoś innego, ma liczną rodzinę i jest mu z tym dobrze. Bo księdza Oko bezdzietność wyraźnie uwiera.
A poważnie to brakuje mi dyskusji sprzed 25 lat o Hamlecie w reżyserii Andrzeja Wajdy w T. Starym, z niezwykłą Teresą Budzisz – Krzyżanowską w roli tytułowej.
Wówczas Wajda nie zmusił aktorki do zapuszczenia brody.
Czy młody wówczas ks. Oko, krakus, dostrzegał w kobiecym Hamlecie zagrożenie dla dzietności?
Ktoś juz pisał o męskich wykonawcach ról kobiecych w np. dramatach Szekspira za królowej Elżbiety I w XVI wieku. Zabawnie ów zakaz aktorstwa dla kobiet spostponował Tom Stoppard, autor scenariusza świetnego filmu „Zakochany Szekspir”. Królewski urzędnik osobiście sprawdzał płeć aktorów w rolach Gertrudy i Julii.
Wyobraźcie sobie finał konkursu Eurowizji w Sopocie i przyszłego ministra KiDN Terlikowskiego, jak na scenie kontroluje, czy płeć wykonawcy (-czyni) jest właściwa.
Tylko zazdrościć takie łączenie obowiązków z przyjemnością.
Może ks. Oko powinien przeprowadzić stosowną kontrolę w swoich szeregach?
Jego medyczne zainteresowanie ciemieniową bruzdą u dzieci z in vitro tu znalazłoby zdrowe ujście.
Nadmierne zainteresowanie płciowością człowieka u starzejących facetów budzi tylko mój niesmak. To jak z prostytucją – godni potępienia są klienci, a nie dziewczyny.
Jednakowoż mnogość wyznawców ultrakonserwatywnego widzenia świata u młodych ludzi (moich studentów medycyny!) trochę mnie przeraża.
Pan Redaktor popełnia ten sam błąd co większość mediów i polityków – pisze o p. Pawłowicz z tytułem „profesor”. Pani dr hab. Krystyna Pawłowicz nie jest profesorem, a jest tylko pracownikiem dydaktycznym zatrudnionym na etacie profesora nadzwyczajnego w Wyższej Szkole Administracji Publicznej w Ostrołęce. To rozróżnienie jest jednak istotne, aby tak specyficzny sposób wyrażania się, jaki prezentuje p. Pawłowicz, nie kojarzył się społeczeństwu z prawdziwymi profesorami i z nauką.
.
jakosc politykow jest
destylatem jakosci obywateli,
jak to z destylatem w chemii
i polityce bywa, najlatwiej
destyluje sie frakcja ,,lekka,,
przyjrzalem sie jej w paru
krajach, vikingowie i canada
wygladaja solidnie, jakosc
,,frakcji lekkiej,, w polsce
wydaje sie byc poza skala.
nadzieji na poprawe
within my life-span
wyzbylem sie dawno
.
Tym razem zgadzam się z Panem Redaktorem w 100%! Niestety niektórzy Blogowicze także z powagą odnoszą się do austriackiej „kiełbasy” (waldi, Kot Mordechaj 13 maja o 12:38). Nie jestem wyborcą Twojego Ruchu, ale będę bronił p. Nowackiej za jej stanowisko w dyskusji z ks. Oko. Przytomnie przypomniała, że – skądinąd odległe już w czasie – kabaretowe przebieranie się p. Smolenia za kobietę w jego zabawnych dialogach z Laskowikiem nie wywołało żadnego podniecenia. A teraz, masz babo placek, gender i już!
@gsj
„Austriak (Austriaczka?) zakpił(a) sobie z mało ?kumających? HHAHAHA to najlepsze jak na razie w internecie.
Pełna zgoda, o tej kpinie świadczy powyższe zdanie(a) bo już nie wiadomo jak pisać o nim(niej) 🙂
Oj znowu będzie trzeba dzieci uczyć poprawnej pisowni od nowa.
Pamiętam występ na TVN niejakiej Pati i jej/jego koleżanek/kolegów co grały/grali na gitarze, choć gitara była trzymana do góry nogami i nikt na niej nie grał w rzeczywistości. Wtedy też, podobno wszystko było przemyślane i zaplanowane aby rozbawić, ewentualnie zakpić z mniej „kumatych”. Donatan też przed teledyskiem ma wstawkę – uwaga to tylko ironia. 🙂
Wyraźnie ktoś z kogoś tutaj kpi, to pewne, bo brytyjskie czy niemieckie gazety nie piszą takim tonem po „seksistowskich” występach Miley Cyrus, Beyonce, Madonny, nie piszą też jakie to seksistowskie były parady równości w Berlinie swego czasu, jak wygląda życie nastolatków w Wielkiej Brytanii, ich statystyki dotyczące nieletnich ciąż, nieletnich aborcji, zdjęcia pijanych dziewczyn z piątkowych wieczorów obiegające świat, ich ban na pornografie, czyli chwyt tonącego za brzytwę. Facet z brodą przebrany za kobietę też nie jest postacią uprzedmiotowioną/uformowaną przez orientacje seksualną, ale godzi godności kobiety już taki występ jak Donatan i Cleo, bo to Eurowizja a „my” przecież nie tak chcemy widzieć Europę.
Kto więc kpi z kogo? Donatan pisząc przed klipem, że to żart? Austriak/Austriaczka nie goląc brody? Zagraniczne media z ich pojęciem „soft porno” i ich krajami „czystymi” od seksu, od nielegalnej prostytucji, zdemoralizowanej młodzieży itp? A może cała lewica i tzw. postępowcy którzy za każdym razem jak zaliczą publicznie WTOPĘ i kurtyna „wolności, równości, braterstwa” opada, a na scenie zostaje tylko gilotyna z logiem kwadratowego-koła, zaczynają mówić wszystkim wszem i wobec – why so serious?
A mnie rozbawiło święte oburzenie polskich kołtunów. Zapewne pan Thomas Neuwirth (vel. Conchita Wurst) zaciera rączki z zadowolenia (i śmieje się w kułak). Efekt jego prowokacji chyba przerósł jego oczekiwania.
@ znafca: tak wlasnie jest, ale dla lingwistow z dorzecza Odry i Wisly artystka kojarzy sie jak zawsze z kielbasa – pozdrock.
Panie redaktorze: Europa, stara europa pokazala w niedziele, ze nie podziela zdania rasistowskich szumowin z pod gwiazdki betlejemskiej, i ze w europie jest miejsce dla wszystkich – stara europa masie dobrze.
Panowie i Panie politycy z srodowiska konserwatynego i libralno konserwatynego , kreuja sie na krytykowaniu , przedstawicieli mniejszosci seksualnych. Bo polak lubi siac nienawisc w imie pseudo chrzescijanstwa , bo polakowi to najlepiej wychodzi. A prawdziwa polityka niech zajmuja sie madrzejsi
Polska polityka, istnieje jeszcze takie pojecie u nas … Nasi wysocy martiwa sie pania z broda , Ukraina, ale fakt ,ze u nas bieda i rozpacz i dziadowstwo – nie interesuje ich wcale … Dlaczego jestesmy biedni – bo jestesmy glupi… Jeszcze troche a Slazacy pojda za wzorem ” Oblasti Donietsk ” in zaczna sie upominac o niezaleznosc … Natepnie bracia ukrainscy podziekuja nam na wsparcie i powtorza Wolyn …Polska polityka nie jest kierowana polskimi mozgami. Polskie nazwiska naszych prezydentow i premierow maga byc mylace … Obudzmy sie rodacy bo jak tego nie zrobimy to Polaka nie bedzie wieksza od dawnego Ksiestwa Warszawskiego .
Szanowny Panie Redaktorze,
Raczy Pan popełniać błąd charakterystyczny dla wszystkich ludzi inteligentnych a mianowicie ocenia Pan innych wg siebie. Tymczasem inni nie są jak Pan, inni są inni. To politycy nie są debilami, oni wiedzą natomiast, że większość wyborców lokuje się w tej kategorii. Nawet jeżeli większość wyborców to nie są to debile w dosłownym sensie tego słowa (gdyż iloraz inteligencji mają wyższy niż normy przewidują), to są to debile polityczni, dla których problem Pana/Pani Wurst jest ważniejszy niż Ukraina.
Z drugiej jednak strony, może to jednak i nie debile, gdyż problem Ukrainy nie będzie istniał za 5 lat (góra) natomiast problem taki jak Pani/Pan Wurst owszem, i będzie się pogłębiał. Nie jest to problem sam w sobie.
Problem leży w tendencji. Ja dzieci nie mam, wiec jak mówią Niemcy ?mnie wszystko jest Wurst?, ale dzieciom innych ludzi nie zazdroszczę. Bo na czym to się skończy, jeśli dziś za normalne zjawisko uważa się faceta z brodą, który ubiera się jak kobieta, ale chyba kobietą się nie czuje, bo nosi brodę.
Innymi słowy, coraz częściej uważamy za normlane rzeczy, które jeszcze wczoraj normalne nie były. Gdzie jest granica? Z tego punktu widzenia, może to i ważniejsze od chwilowego zawirowania na wschodzie Ukrainy.
większość z kandydarów na europosłów puka w dno od spodu
Przekaz polityków prawicy jest, zdaje się, taki: Patrzcie, oto Europa jest zgniła moralnie i wynaturzona, skoro nagradza drag queen, której (którego?) sam widok obraża nasze wrażliwe, słowiańskie i chrześcijańskie oczy. Zgroza, zgroza. Musimy przeciwstawić temu nasze swojskie wartości, a już na pewno nie można głosować na popierającego gender Tuska. Poseł Hofman wprost powiedział, że w Conchicie Wurst dojrzał oczy Tuska – wilcze, ma się rozumieć. Ale pieniądze z Unii, owszem, możemy brać, pecunia non olet.
Co ciekawe, druga strona twierdzi w gruncie rzeczy to samo, tylko to, co w ustach prawicy jest krytyką, u lewicy jest pochwałą. Media krzyczą więc, że jeżeli komuś się Conchita nie podoba, to jest zacofanym obskurantem i powinien się tego wstydzić. Pani Magdalena Środa napisała to dzisiaj expressis verbis: „W konkursie Eurowizji zwyciężyła osoba, która jest uosobieniem tego, co ceni Europa”. Czyli jeśli facet udający kobietę z brodą ci się nie podoba, jesteś złym Europejczykiem. Cóż za piramidalna bzdura. Pani Środa co prawda dalej tłumaczy, że chodzi jej o „wolność osobistą, swobodę twórczą, tolerancję, uznanie inności, odrzucenie stereotypów” – że niby Conchita Wurst taka właśnie jest, tak sobie wystąpiła no i szczęśliwie wygrała. Przecież to jest nonsens. O, tu mi kaktus wyrośnie, jeśli jakikolwiek uczestnik konkursu Eurowizji – czy innych podobnych festiwali – występuje w swojej postaci naturalnej. To wszystko jest kreacja obliczona na zyskanie przychylności jurorów. W wypadku Conchity *domyślam się*, że chodziło właśnie o wykorzystanie politycznej poprawności: Hej, nie możecie na mnie nie zagłosować, bo wyjdziecie na na wstrętnych zacofańców.
Tak prawica, jak i lewica myli tolerancję z afirmacją. Jedni powiadają, że jeśli nie chcesz brodatej drag queen spalić na stosie, a przynajmniej usunąć z przestrzeni publicznej, żeby samym swoim widokiem nas nie obrażała, to znaczy, że zwalczasz tradycyjną rodzinę i pewnie chcesz uczyć przedszkolaków masturbacji. Drudzy, że jeśli nie piejesz z zachwytu na widok rzeczonej drag queen, to jesteś jak Hitler, który homoseksualistów zamykał w obozach koncentracyjnych.
A mnie się facet udający kobietę z brodą po prostu nie podoba. No nie podoba mi się, i tyle. Ani się tym nie chwalę, ani się tego nie wstydzę. Ktoś chciał się tak wystylizować i tak wystąpić – jego prawo. Nie mój gust, nie moja estetyka, ale nie mam obowiązku się tym występem ekscytować ani w jedną, ani w drugą stronę.
Nb, piosenki Conchity Wurst nie słyszałem, więc nie wiem, czy była dobra, czy zła, czy lepsza, czy gorsza od innych – też ich nie słyszałem; OK, piosnkę Donatana i Cleo znam skądinąd – więc nie wiem, czy ta osoba wygrała konkurs w sposób uzasadniony, czy też była to polityczna manifestacja jurorów.
Nie rozumiem problemu…..
Czy istotne jest, że ktoś ma brodę, osełedec, jest wygolony na łyso, ma pióra do kostek?
Czy panowie w burnusach, turbanach, chlamidach, togach, sarongach, spódniczkach, to dziwolągi?
Facet w sukience ma byc szokiem, a kobieta w spodniach?
Też dla niektórych nacji nie do przyjęcia…..
Prymitywna zaściankowość i chłopska mentalność- „ONI maja być tacy jak MY”….
Świat nie został stworzony na obraz i podobieństwo pszenno- buraczanej, o czym sporo ludzi zapomina.
Globalizm podobno, przenikanie się kultur, multikulturowość.
Ps.
Jak mantrę można powtarzać, że bez pieniędzy, doradców zagranicznych i propagandy, wiele krajów ominęłaby wojna domowa.
Wyprawy krzyżowe miały tyle samo wspólnego z miłosierdziem i wartościami chrześcijańskimi, co obecne niesienie demokracji ludom, którym taka forma rządów jeszcze się nie przyśniła nawet……
Szanowni Panstwo,
Rzadko sie wypowiadam no forum POLITYKI, ale ten temat prowokuje do komentarza. Duzo sie mowi o wystepie Conchity i raczej jest tenze wystep opisywany w sensacyjnych slowach sugerujacych upadek moralny Europy i skandal. Prasa europejska jednakze nie widzi tego w tym wymiarze, wrecz przeciwnie. Wystep jest nazywany triumfem wolnosci slowa i przekazu, prztyczek dla Rosji i Putina. Co jednakze budzi (wesole) emocje jest wystep Polskich reprezentatow Eurowizji ktory zostal opisany dwuznacznie jako „Pole dancing”. Dyskusja odbyta ze Stephen’em Fry i Jo Brand zaledwie wczoraj w przededniu emisji szalenie popularnego na swiecie show QI odkryla przede mna bezmiar mozliwosci w sztuce przesmiewania i komicznego natrzasania sie z Polskiego wystepu. „Butter churning seamlessly turns into hand jobs”, „one boob too far” etc. Mysle ze Polacy w Polsce powinni byc poinformowani, ze wystep jest teraz postrzegany jako Polski anty-feministyczny manifest presentujacy Polskie Katolickie wartosci, gdzie kobieta chce byc obiektem seksualnym, rwie sie do domowych obowiazkow, podkresla stereotypowa kobiecosc przez wyeksponowane elementy ciala jako cel reprodukcji/prokreacji. Porownania z rosyjskimi zonami poznanymi przez internet sa tylko pare linii obok. Co wiecej, brytyjska prasa okreslila Polski wystep jako anty-rodzinny. Sedziujace osoby plci zenskiej w Eurovision contest wyrazily glebokie zasmucenie tym, ze wystep Polskiej grupy epatowal stereotypowa seksualnoscia. slowa „soft porn” obiegly prase. Zdjecie Pani, ktora nasladuje/pariodiuje(?) produkcje masla pojawilo sie we wszystkich Londynskich gazetach ze sugestia stosownosci do „page 3 Sun”. Definicja rodzinnej rozrywki jest lata swietlne od rownoznacznej (?) Polskiej propozycji poniewaz wlacza promowanie stereotypow plci jako antyrodzinne. Nie sadze, zeby wystep Polskiego zespolu i ichni promoter mial to na mysli, aczkolwiek zastanawia mnie czy Polska rzeczywistosc wyprala ludzom mozgi i osoby podejmujace decyzje o zawartosci tresci nie odczuly niedopasowania i niestosownosci wyrazu. Smutno mi troche, ze emocje wzbudzone nie maja nic wspolnego z zawartoscia artystyczna. Zycze jednakze aby Donantan & Cleo odniesli sukces i jak rozumiem,ze skadal bardzo pomaga w Polsce dla chetnych na kariere w mediach. Gratuluje konceptu.
Prosze wybaczyc moja gramatyke i ortografie.
Jeśli jeszcze tu włączyć tzw. Kluska, który kluskając jakimiś śmierdzącymi… a tzw. OKO święcące nie tylko kluskowia… wariacjami >>> to mamy już klejny szczyt sobiepaństwa >>> przekraczalnego nawet wyobraźnie pisiorszczykow..
@ pfg: „A mnie się facet udający kobietę z brodą po prostu nie podoba” … skad Ty bierzesz ta madrosc , ze Conchita jest facentem ?
Swiat nie jest czarno-bialy, swiat jest i szary i kolorowy.
soad@London
Nie wiem czy dobrze zrozumiałem to co napisałeś o niestosowności wyrazu, może piszesz ironicznie i nie kumam ale:
Może wyjaśnij co pro-rodzinnego lub nie-anty-rodzinnego jeśli wolisz, jest w występie faceta ubranego w damską sukienkę? Co nieseksistowskiego jest w takim występie, i co fajnego jest w promowaniu niestereotypowej płci? Jak się ma wolność słowa i wyrazu do komentarzy zachodnich mediów odnoście występu Donantan & Cleo? Komu wyprało mózgi?
@ vps
14 maja o godz. 16:10
Co według Ciebie stanowi większe zagrożenie dla trwałości tradycyjnej, heteroseksualnej rodziny: dziwoląg przebrany za kobietę z brodą czy hojnie obdarzone przez naturę dziewoje wykonujące niedwuznaczne ruchy?
Normalny, heteroseksualny człowiek, dla którego ważne są tradycyjne wartości rodzinne, powinien raczej walczyć z nadmiernym eksponowaniem seksualności młodych i idealnie pięknych (często dzięki interwencji chirurga) kobiet, czyli z tym, co pokazał na Eurowizji polski zespół.
Niekorzystny wpływ promowania w mediach wyidealizowanego wizerunku ciała kobiety na trwałość związków jest oczywisty, potwierdzają to też badania. Dlaczego katoliccy moraliści nie walczą z tym zjawiskiem?
Lansowanie takich osób jak Wurst może najwyżej spowodować rozpad małżeństwa homoseksualistów, z których jeden się w Wurście zakocha bez pamięci, ale katolicy są przeciwko takim małżeństwom, więc powinni raczej Wursta popierać, za to zdecydowanie potępić polski występ.
@Gospodarz: „No naprawdę trudno uwierzyć, że coś takiego stało się tematem w polskiej polityce”.
——————
„Stało się tematem” dzięki redaktorom Wyborczej, Tok FM, TVN itp., którzy wypytują o „kobietę z brodą” różnych Hofmanów, Gowinów i Terlikowskich, albo, jak Pacewicz, piszą z wielką powagą o „najlepszej metaforze wojny o gender”.
A sprawa wygląda tak, że Eurowizja to festiwal piosenek, o których po tygodniu nikt już nie pamięta. Żeby zyskać „pięć minut sławy”, austriacki szansonista postanowił przebrać się za kobietę, ale ponieważ taka przebieranka już na nikim nie robi wrażenia, dokleił sobie brodę i osiągnął swój cel marketingowy. Bo choć zaśpiewał całkiem nieźle, to gdyby ubrał się normalnie, nikt by na niego nie zwrócił uwagi. Podobny tani chwyt zastosował polski zespół, który osiągnął umiarkowany sukces dzięki elementom „soft porno”. Gdyby panie ograniczyły się do tańca i śpiewu, odpadłyby w przedbiegach. To wszystko jest żałosne, tak jak cała dzisiejsza popkultura, ale po co robić z tego aferę polityczną z bitwą na noże?
Reakcja kretynoprawicy mnie nie dziwi, bo osobnikom zaburzonym psychoseksualnie wszystko się kojarzy wiadomo z czym. Dlaczego jednak druga strona, ta pragnąca uchodzić za „światłą” i „niezaściankową”, udostępnia im swoje łamy i dolewa oliwy do ognia?
rem
14 maja o godz. 16:36
@Gospodarz: ?No naprawdę trudno uwierzyć, że coś takiego stało się tematem w polskiej polityce?.
??????
?Stało się tematem? dzięki redaktorom Wyborczej, Tok FM, TVN itp., którzy wypytują o ?kobietę z brodą? różnych Hofmanów, Gowinów i Terlikowskich, albo, jak Pacewicz, piszą z wielką powagą o ?najlepszej metaforze wojny o gender?.
********
Dzisiaj dołączyła do tego chóru profesor Środa. Coraz bardziej przypomina mi to wagę i powagę scholastycznej dysputy o ilości aniołów na główce od szpilki.
Temat pana Kiełbasy dobry dla pudelków i innych magli. Po co pchają się tam politycy i naukowcy?
Widać lubią. Ich prawo. Tylko nie dajmy sobie wmówić, że ma to jakikolwiek inny wymiar poza jarmarcznym.
„politycy postrzegają wyborców jako kompletnych debili”
Może warto byłoby zastanowić sie, czy politycy nie maja racji, skoro nadal, z kadencji na kadencje, sa politykami? W końcu ktoś tych debili wybiera?
p.s. co to jest ten „wurst”?
Bohater lewicy ksiądz Lemański bez maski.
http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/modlitwa-za-jasienice/tkc5w
„Kim jest ks. Wojciech Lemański? Duchownym kochającym dialog czy surowym kapłanem bezlitośnie karzącym swoich parafian? Czy prawdziwy ks. Lemański to ten z telewizji czy ten, którego niektórzy mieszkańcy Jasienicy się boją? Janusz Schwertner, dziennikarz Onetu, odkrywa nieznane dotąd oblicze byłego proboszcza.”
@rem
Nie obraź się bo piszę to ironicznie ale największym zagrożeniem jest dla mnie Twój umysł 🙂
Jeśli ja mężczyzna, zapuszczę brodę, ubiorę szpile i damską sukienkę, a moja koleżanka, blondyna o dużym biuście i nieprzeciętnej figurze ubierze też szpile i sukienkę (może być mini z dekoltem) i obydwoje wybierzemy się na spacer po głównych ulicach miasta, to które z nas stanowi większe zagrożenie dla rodziny i demoralizuje?
Twój umysł będzie się nad tym idiotycznym pytaniem zastanawiał i szukał odpowiedzi i w tym widzę zagrożenie.
Tymczasem nikt nie stanowi żadnego zagrożenia, bo to jest idiotyczny problem stworzony przez pewną paranoję. Obie postacie podkreślają swoją seksualność w taki sam sposób. Na przykładzie Eurowizji, na potrzeby widowiska Donatan i Cleo pokazują blondyne, bo taka jest konwencja, a Wurs pokazuje se feniksa w popiołach, czy cokolwiek nie chciał przekazać – to jest to samo.
Tymczasem, zachodnie media jak i jury Eurowizji (reprezentujące narody „bardzo pro-rodzinne, każda statystyka przecież za tym przemawia”) dopatrzyły się demoralizacji w występie Polaków a w występie Austriaka/Austriaczki dopatrzono się budowania wartości (jeszcze to hasło – prztyczek w kierunku Rosji i Putina 🙂 propaganda godna Orwella – gdzie połowa ludzi Putina mieszka w Londynie i we Włoszech i ma się cudownie, Francja sprzedaje im broń, a bez USA Europejczycy nie potrafią nawet rozmawiać o sankcjach).
Polski internet, gdzie dominują głównie ludzie młodzi, nieskażeni jeszcze pro-zachodnim konformizmem i „lokajstwem myśli” (cechy dominujące w polskim „postępowym” pokoleniu w wieku 35′-60′), zareagowali na ten stek bzdur i absurdów stworzonych przez zachodni media jak normalni rozumni ludzie – śmiechem, kpiną i pewnym oburzeniem (TheGuardian nawet się pokusił o link do gazetypolskiej sugerujący, że Donatan jest agentem Putina, dziennikarstwo pierwszej klasy siebie warte).
Politycy jak to politycy, korzystają z okazji i na każdym wydarzeniu chcą zyskać na uwadze, nic nowego, mówią to co im się wydaje, że głupie w ich mniemaniu masy chcą usłyszeć, więc im to się dziwie w ostatniej kolejności. Wszystko zaczęło się od „naprawiania Polaków” przez ten cudownie oświecony zachód.
„Ostracyzm (od gr. ???????? ostrakon ? skorupa) ? praktyka polityczna w starożytnej Grecji, rodzaj tajnego głosowania, podczas którego wolni obywatele typowali osoby podejrzane o dążenie do tyranii i zasługujące na wygnanie z miasta na 10 lat”.
@vps, na wypadek gdyby Soad@Londyn nie chcial Ci odpowiadac, czy pozwolisz, ze ja sprobuje? „Promowanie”, jak to nazywasz niestereotypowej plci fajne jest moim zdaniem dlatego, ze Eurowizje oglada glownie mlodziez, a wiesz jaka mlodziez jest? Mlodziez jest bardzo czesto z urodzenia konformistyczna, wszystko co sie nie zlewa z tapeta, jest dla niej czesto powodem do okrucienstwa, wysmiewania sie, potepiania, dokuczania. Trzeba ja, te mlodziez dopiero nauczac, ze ludzie sa rozni , ze roznia sie nie tylko kolorami skory, religia czy marka i cena adidasow, ale takze np stylem zycia, poczuciem estetyki, seksualnoscia. Tego wszystkiego probuja nauczac szkoly w Europie zachodniej, demokratycznej, ale tez czasami im to nie zupelnie wychodzi i prasa dosc regularnie donosi o przypadkach samobojstw dzieci i mlodych ludzi zaszczytych przez rowiesnikow. I jest to bardzo smutne i tragiczne.
Wystep Conchity Wurst, oklaskiwanej przez miliony ludzi z calej Europu naucza te glupia, konformistyczna i okrutna mlodziez, ze mozna byc bardzo innym, bardzo odrozniajacym sie od tapety i odnosic sukcesy artystyczne, mozna byc podziwianym i oklaskiwanym. I wygladac przy tym kompletnie inaczej niz wiekszosc ludzi spotykanych w szkole czy na ulicy, na boiskach sportowych i w centrach handlowych.
To bardzo dobra lekcja. Znacznie skuteczniejsze niz nauczanie katechizmu i roznych dziwnych zawartych w nim dosc abstrakcyjnie brzmiacych dla wielu dzieci nakazow jak „Kochaj blizniego jak siebie samego”.
To jest najlepsza lekcja katechezy jaka mozna tym gowniarzom zapodac.
Co zas do kretynskosci polskiego wkladu w tegoroczny konkurs Eurowizji to jest sprawa pewnej oglady i demokratycznego doswiadczenia. Jednym sie bedzie podobalo, innych bedzie bulwersowalo to ubijanie masla. Zaluje, ze nie widzialem tego programu z niezrownanymi Stephenem Fry’em i Jo Brand. They’re my sort of Cats, bless’em..
Pozdrawiam.
@ vps
14 maja o godz. 18:18
Oczywiście, że większe zagrożenie stanowi Twoja koleżanka, ponieważ skłania żonatych mężczyzn do myślenia o kobietach innych niż własna żona (to grzech), a nawet do cudzołóstwa (to jeszcze większy grzech). Facet przebrany za kobietę może najwyżej wzbudzić wesołość. Chyba że ktoś udaje heteryka i ożenił się z kobietą, a tak naprawdę gustuje w transwestytach.
A co do Putina, to jeszcze bardziej niż austriacka kobieta z brodą śmieszą mnie polscy „patrioci”, którzy są przekonani o swoim „antyputinizmie”, podczas gdy mają umysłowość klasycznych wyborców rosyjskiego satrapy: marzy im się silna władza, jedynie słuszna ideologia obowiązkowa dla wszystkich, łagier za obrazę uczuć religijnych i getta dla homoseksualistów. Nawet na Eurowizję ludzie Putina zareagowali dokładnie tak jak Ty:
http://natemat.pl/102047,rosja-zrobi-wlasna-czysta-moralnie-wersje-eurowizji-polska-tez-powinna-dolaczyc-do-glosu-eurazji
Czy ta pan Conchita to chociaż dobrze śpiewałła, czy nagrodę za brodę dostałła, bo w sumie nie wiem, o co ca@y ten zgiełk?
@Kot Mordechaj
Nie wiem czy mnie prowokujesz do straty czasu, czy wypisujesz to nieświadomie, ale wiem, że to są kpiny.
To może sam, albo wszyscy ubierzmy teraz sukienki i zacznijmy „promować”? Dlaczego nie, przecież dzieci się tyle nauczą…tylko odpowiedz mi na pytanie – czego się właściwie nauczą? Że inność jest fajna z zasady i wystarczy, że się ubierasz inaczej, to już jesteś fajny? Myślałem, że wygrywa najlepszy, czyli ten co najlepiej śpiewa a nie największy ekscentryk? Dlaczego młodzież nie ma problemów z Freddiem Mercury, Eltonem Johnem, Prince, Michaelem Jacksonem, jakoś mieli i mają swoich fanów w Polsce i się wypromowali swoją twórczością a nie strojem? Zresztą sprawdzałeś głosy telewidzów i wiesz kogo Europejczycy na serio pokochali?
Ja od teraz, jak Lady Gaga chodzę ubrany w mięso, zaraz po tym jak skończy się promocja na sukienki u mężczyzn. Zobaczymy czego dzieci się nauczą tym razem. Zacznę od przedszkoli, zanim wyrosną na konformistyczną i nietolerancyjną młodzież, której należy wpoić jakie gusta są słuszne.
Jaka jest różnica pomiędzy edukacją a propagandą i ideologizowaniem? Skoro jesteś skory do odpowiedzi, to odpowiedz i na to pytanie. Zastanów się też czy kobieta z odsłoniętym dekoltem promuje seks a mężczyzna w damskiej sukience już nie? Jeśli odpowiesz twierdząco, to jeszcze odpowiedz na pytanie – po co facet zakłada na scenę sukienkę, jeśli swojej seksualności nie chce eksponować?
@rem
Czy facet z rozpiętym jednym guzikiem od koszuli jest kulturalny, a facet z rozpiętymi trzema guzikami jest wulgarny i prowokuje do rozbicia rodziny? Może jeszcze wysokość szpilek zmierz? Na tym polega paranoja i twoje rozumowanie to „spór o uniwersalia”.
Pomyśl sobie też, że gość z brodą w sukience demoralizuje wszystkie związki homoseksualne, bo może rozbić małżeństwo i lesbijki i geja, podwójny „grzech”. Przecież na zachodzie rodziny są już uniwersalne seksualnie. Nie patrzysz na sprawy z perspektywy homofoba?
Co do Putina to przyklej sobie na monitor naklejkę – propaganda – i z tej perspektywy czytaj wszystko. Będziesz wiedział kiedy ją ściągać jak zaczniesz porównywać treści.
@ 8.8.1988: teminus , ktory uzylem „gwiazdka betlejemsaka” niema nic wspolnego z geografia, z astronomia czy astrologia. Typus „z pod gwiazdki betlejemsakiej” czy „z pod gwiazdki kremlowskiej” (inaczej homokatolicus , homosovieticus) to przesaczony romatyzmem-nacjonalista przyzwyczajony do czarno-bialego zycia, ciagle oczekuje czegos gorszego od losu i z pokora przyjmuje wszelkie decyzje władzy i boga jako manifestacje poczucie godnosci. Imerativem przekonania o sensownosci i racjonalnosci swiata jest naukowym marxizm czy basniopisarstwo psychotycznych prorokow – albo jedno i drugiwe.
Anna
14 maja o godz. 22:49
**********************
Tak, pan Kiełbasa – ksywka „to nie ma znaczenia” – śpiewa całkiem dobrze, biorąc pod uwagę wymogi i poziom Eurowizji.
*************************
Moralizatorskie zadęcie @Kota Mordechaja i jemu podobnych, jest dokładnie tak samo śmieszne i niebezpieczne, jak zadęcie misjonarza Terlikowskiego. @Kot M., kiedy zaczyna pisać o „najlepszej lekcji katechezy”, zachowuje się jak misjonarz, tyle że z drugiej strony huśtawki. Wszyscy misjonarze, na dłuższą metę, są bardzo niebezpieczni. Zaczynają, wcześniej czy później, wierzyć w swoje posłannictwo i prawo do narzucania innym swojej „jedynej prawdy”.
Ludzie mogą robić to, co im się rzewnie podoba, dopóki nie robią tym krzywdy innym. Kto chce oglądać pana „to nie ma znaczenia”, może oglądać. Kto nie chce, oglądać nie musi.
Ani się od tego nic nie zawali (Terlikowski) ani niczego się na tym nie zbuduje (@Kot M.). Bo słusznie mówi pan „nie ma znaczenia”, to nie ma znaczenia. Znaczenie, w tej zabawie ma kasa. „Kasa misiu”. I nic więcej. Stary jarmarczny trik ciągle ma się dobrze. Bo mimo zmian w technologii, najwyraźniej jesteśmy ciągle taką samą gawiedzią, spragnioną widoku „baby z brodą”, „cielęcia z dwoma głowami”.
Wiemy już, że nie wypada nam się śmiać z garbatych, karłów, kolorowych, etc.. Toteż, ci którzy nadal potrzebują jarmarcznej estetyki, bronią do upadłego „baby z brodą”, dorabiając do tego postępową ideologię (@Kot M. & co). Ci którzy panicznie boją się zmian, wykorzystają to jako przykład nadciagającej zagłady (Terlikowski &co).
A oglądajcie albo nie oglądajcie. Wasza sprawa. Tylko, za przeproszeniem, nie zawracajcie innym głowy, i nie tylko, waszymi prywatnymi obsesjami.
Okropnie mi przykro, vps, jesli uwazasz rozmowe ze mna za strate czasu i jeszcze mi o tym komunikujesz. Ja mam wlasnie ten problem z Wami, obroncami „naszej cywilizacji”, ze sami jestescie najczesciej malo cywilizowani. O „naszej kulturze” tez macie raczej ograniczone pojecie. Nie wystarczy znac Lady Gage, trzeba jeszcze znac cos co bylo przed nia i co tez jest „nasza cywilizacja” i „nasza kultura”.
Ale ja nie jestem przesadnie obrazliwy i bede ciagnal dalej. A bylo tak, drogi vps, ze chlopcy przez cale pokolenia i stulecia bez wiekszej szkody nosili sukienki – w falbaneczkami, z koroneczkami,ze wstazeczkami – do starannie utrefionych loczkow – jak np to male ksiazatko, Filipek Propserek, namalowane przez Pana Diego Velasqueza przed laty:
http://fr.wikipedia.org/wiki/Le_Prince_Philippe_Prosper#mediaviewer/Fichier:Prince_Philippe_Prosper_-_Diego_Velasquez.jpg.
Dzieciak umarl pare lat po tym jak zostal odtworzony na plotnie, ale nie z powodu swej queerness, ale dlatego, ze oni w tej hiszpanskiej dynastii Habsburgow zenili sie jeden z drugim i wielopokoleniowe praktyki kaziriodcze czesto powodowaly rozliczne zdrowotne zaburzenia, wsrod ktorych silnie wydluzenie do przodu kosci szczekowych i seplenienie, nalezalo do najmniej szkodliwych, acz malo atrakcyjnych. To ostatnie, czyli seplenienie nasladowane bylo potem przez cala hiszpanska arystokracje jako znak ” dobrego urodzenia” i to seplenienie pozostalo w jezyku hiszpanskim do dzis. Tak twierdza historycy kultury.
Nie bardzo rozumiem dlaczego „przebranie sie wszystkich w sukienki” uwazasz za zagrozenie cywilizacyjne. Jak dlugo nie zenisz sie ze swoja siostra czy bardzo bliska kuzynka, mozesz spac spokojnie – w sukience, w koronkach i falbankach czy bez. A jesli wolisz chodzic w glananch i metalowych ozdobach na twarzy czy w tatuazach, to tez OK – ja akurat jestem bardzo tolerancyjny jesli chodzi o mode. Nie przestrasza mnie jak ktos chodzi przebrany za troglodyte, choc osobiscie wole bardzo estetyczna i delikatna Conchite Wurst.
Czym sie rozni propaganda od nauczania tolerancji? Z pewnoscia wieloma cechami, ale nie chce bys tracil wiecej czasu na moje tlumaczenia. Proponuje czytanie ksiazek, chopdzenie do teatru, na wystawy bo nie moge w ramach krotkiego wpisu na blogu Adama Szostkiewicza uzupelnic calego bezmiaru Twojej ignorancji w kwestiach naszej europejskiej kultury, ktora, nawiasem mowiac, ma sie niezle, dziekuje bardzo. 😈
A tak na marginesie to Szkoci – wlacznie z rodzina krolewska – nosza spudnice i nie nosza majtek … ot tranze i pedaly 🙂
Aaa, jeszcze musze cos jednak uzupelnic w mojej wypowiedzi do VPS, bo dopiero w tej chwili zuawazylem, ze ironicznie ( w swoim przekonaniu) pisze on o noszeniu szpilek – przez mezczyzn, jak rozumiem.
Moze zaskoczy Cie, vps, taka hiostoryczna ciekawostka z dziedziny historii „naszej kultury”, ze do Wersalu za rzadow Ludwika XIV wszyscy mezczyzni musieli zakladac trzewiki na obcasach, zas obcasy owe musialy byc koloru czerwonego? Taki byl krolewski ukaz: szpilki na czerwonych obcasach, s’il vous plait, Messieurs!
Mozesz sie przeleciec po intermecie i jest calkiem sporo obrazow z dworu Ludwika , na ktorych wszyscy panowie nosza bardzo ladne trzewiki z czerwonymi obcasami.
A propos:
http://www.youtube.com/watch?v=wlNVEacXRco
I najlepsze jest to, że z zależności od kontekstu, można się z A-Ha zgadzać lub nie.
😀
@Kot Mordechaj
Marnowanie czasu polega na tym, że czytasz coś czego nie napisałem i uświadamiasz mi banały w nieokreślonym celu.
Zadałem pytanie – co jest edukacyjnego w podkreślaniu …nazwijmy to, ekscentryzmu? A ty mi piszesz, że ja tu zagrożenie cywilizacyjne dostrzegam.
Pytam, jaka jest różnica w eksponowaniu tradycyjnej seksualności kobiety, a eksponowaniu nietradycyjnej seksualności w wykonaniu transwestyty? Przecież to jest to samo, tymczasem pierwsze nazywa się demoralizacją, a drugie promowaniem tolerancji. Wyjaśnij tą logikę.
Podałem przykłady – Freddie Mercury, gej kochany min. przez polskich kibiców (wiem, bo mam styczność z tym środowiskiem). Jak to jest możliwe, że znani „ekscentrycy” artyści, właściwie to legendy, nie wywołują kontrowersji i nie nazywa się ich promotorami równości, a taki Wurst już służy „dobru”?
Może to nie o inność chodzi i tolerancje, tylko o sposób w jaki się tą inność ludziom serwuje – czyli podstawia siła pod nos do wąchania i to się współcześnie nazywa edukacją.
Nie kumasz, że ekscentryków zawsze było pełno i zawsze będą ale współczesna niechęć do nich wynika z ich postawy, z podkreślania ich inności i z robienia z tego faktu ideologi i karty przetargowej w każdym sporze. Edukacja nie polega na nauczaniu co sobie ludzie mają myśleć, tylko na tym jak korzystać z myślenia i wiedzy. Gość z brodą mógł od zawsze śpiewać piosenki i nie jest pierwszym na scenie, ale nie może wygrać konkursu ze względu na to, że jest transwestytą, a Polacy przegrać bo śpiewają o „stereotypach”. Dlatego współcześnie nie ma edukacji, jest propaganda i trasowanie ludzi, zmienia się ich gusta (a podobno to sprawa subiektywna) ich obyczaje presją, naciskiem, i euro-fobią, bo zachodnia Europa współcześnie (jak zresztą od zawsze) jest nośnikiem takiej samej nietolerancji i uprzedzeń jak wszędzie, kierują ją tylko na inne cele.
Inność z definicji jest czymś odbiegającym od powszechności więc czego się dziecko może nauczyć, jeśli mówi mu się, że różowe drzewo jest takie same jak wszystkie zielone drzewa? Skoro kiedyś mężczyźni w Wersalu chodzili w trzewikach, to każdy kto odnawia ten trend jest nośnikiem wartości tolerancyjnych, a każdy kto podkreśla klasyczny stereotypowy współcześnie ubiór tworzy podziały i uprzedzenia? Więc jestem homofobem bo siedzę w dresach. To nie jest logika, tylko paranoja i urojenie.
Pomyśl więc logicznie bo dajesz się nabierać na bańkę pompowaną przez nieszczęśliwych i zakompleksionych ludzi. Współczesna walka o tolerancje to RESENTYMENT, zemsta a nie budowanie wartości. To nie ma nic wspólnego z zagrożeniem cywilizacji bo na jej obraz składa się wszystko. Jedne co nam grozi, to to, że będziemy się wszyscy czuli jak głupki z tego powodu, że jesteśmy „stereotypowi” czyli tacy…zwyczajni.
Rano w Jedynce byl wywiad z niejakim Jasinskim, dawnym PZPR-owskim betonem i ministrem w rzadzie Kaczynskiego. Ten facet jest jedynka na liscie do PE na Mazowszu! W ciagu 15 minut nie powiedzial jednego zdania zlozonego a te, ktore udalo mu sie sklecic byly infantylne zeby nie powiedziec debilne. Ta malpa beda nas reprezentowac w PE!!! Zgroza! Hanba! Tragedia!
pawel markiewicz
15 maja o godz. 11:39
********************
Pan Jasiński z pewnością nie będzie mnie reprezentował. Ani ja tego nie chcę ani on pewnie nie chciał by reprezentować mnie. Nie mówię o pobieraniu apanaży, bo to inna broszka.
Pan Jasiński będzie reprezentował swoich własnych wyborców.
Takie są reguły demokracji. I nie ma sensu popadać z tego powodu w rozpacz czy poczucie winy. Ludzie są różni i mają do tego prawo. Jeżeli na serio traktujemy ideał wolności osobistej.
Nie ma też co popadać w kompleksy wobec „starej Europy”. W najstarszej europejskiej demokracji, w Wielkiej Brytanii, wygrają w cuglach, wszystko na to wskazuje, skrajne nacjonały. Wygrają odwołując się do mentalnego ograniczenia, egoizmu, ksenofobii. Cameron, który dobrze wie, że Polacy pracujący na wyspach wypracowują 2% dochodu narodowego, proponuje odebranie im groszowych zasiłków. Nie dlatego, że ma to jakikolwiek ekonomiczny sens, ale dlatego, żeby pozyskać głosy ciemnej masy. Tak, jak u nas Jasiński.
I nie ma w tym nic nowego. Kiedy Thatcher waliła torebką, niczym Chruszczow trzewikiem, i wołała „I want my money back”, to przecież wiedziała, że Brytyjczycy na Wspólnocie zyskują per saldo. Odstawiała przedstawienie dla ciemnej brytyjskiej masy.
Takie są reguły polityki. Dopóki społeczeństwa nie dojrzeją, a na to się nie bardzo zanosi, dopóty politycy będą tacy, jacy są. Tak Jasiński, jak i Cameron.
Dramatyczna reakcja niektórych polskich polityków na występ i sukces Wurst na festiwalu eurowizji jest odzwierciedleniem sposobu myślenia sporej części polskiego społeczeństwa. Niestety ten sposób myślenia nie jest ani adekwatnym do europejskiej tradycji, ani do rangi festiwalu.
Pokazywanie jako sensacji baby z broda ma wielusetletnia tradycje na europejskich jarmarkach. To, ze można nią jeszcze wciąż wzbudzić emocji i za jej pomocą wygrać festiwal eurowizji jest doświadczeniem znakomicie charakteryzującym poziom festiwalu. Ale czy można naprawdę ludzia dziwić sie, ze przy tej nudzie nawet baba z broda wciąż nie ma problemów wybić sie z ogólnej szarzyzny. Mialem wątpliwa przyjemność usłyszeć pieśn Wurst w radiu, a wiec bez brody i mogę zapewnić wszystkich potencjalnych wielbicieli, ze bez brody nic by z tego nie było i ze nawet z broda nic z tego, względem kariery, nie będzie. W jaki sposób i w jakim stopniu występ Wurst przyczyni sie do wzrostu tolerancji wobec mniejszość seksualnych w zacofanych pod tym względem krajach Europy wschodniej to pokaże przyszłość. Moja wiara w zdolności pedagogiczne Wurst w tej dziedzinie jest raczej znikoma. Mnie osobiście bardziej przekonał występ polskich artystek na festiwalu. Czasami w życiu to nawet lepiej byc tylko masielniczka pod ręka prawdziwej polskiej artystki, jak trawerstyta pod ręka austryjackiego fryzjera.
Polska arogancja sięga dna : jubileusz Gazety Wyborczej
25 lat minęło jak cały wiek
Gazeta Wyborcza obchodzi jubileusz 25 lecia działalności na polskim rynku mediów i srebrne wesele z „Solidarnością”, dzięki której ta Gazeta powstała.
Na srebrnym weselu nie było małżonki / Solidarności /, z którą Gazeta Wyborcza wzięła ideowy rozwód. Za to małżonek /Adam Michnik/, redaktor naczelny Gazety Wyborczej, pozostaje w znakomitej formie triumfującego celebryty. Gazeta Wyborcza, przy okazji swojego 25 lecia, wybrała Człowieka Roku 2014, został nim były szef Jukosu, miliarder Michaił Borysowicz Chodorkowski. Na blogu Daniela Passenta, który dzieli się własnymi refleksami z urodzin Gazety, można poznać także opinię „absolwenta” o wyborze Chodorkowskiego na „Człowieka Roku 2014” Gazety Wyborczej, cytuję: „Michnik zawsze słynął z poczucia humoru.
Ale teraz pobił rekord świata w autoparodii. Ogłosił mianowicie, że złodziej Chodorkowski przekształcił się z Nelsona Rockefellera w Nelsona Mendelę”.
Jak mnie pamięć nie myli, 31 maja 2011 roku Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strassburgu uznał, że ani postępowanie karne, ani rozprawa sądowa w związku z aresztowaniem byłego szefa Jukosu Michaiła Chodorkowskiego w 2003 roku nie nosiło znamion procesu politycznego.
Wyróżniony na uroczystościach GW, były rosyjski oligarcha, „Człowiek Roku 2014”, przekazał gratulacje Gazecie Wyborczej i pozdrowił Polskę. „Pozdrawiam też Polskę i polski naród w 25 rocznicę odzyskania niepodległości, która zbiega się z rocznicą gazety. Przeszliście długą drogę od komunizmu do demokracji. Chciałbym podziękować panu Adamowi Michnikowi, który podtrzymywał mnie na duchu przez długie lata w więzieniu.”
Adam Michnik nawiązując do pozdrowień Chodorkowskiego, ujawnił nam swoje przyrzeczenie, cytuję : „Przyrzekałem sobie, że Putinowi nie dam spokoju, dopóki Misza będzie siedział w więzieniu”.
Kolejny uczestnik tego jubileuszu, celebryta medialny Leszek Balcerowicz, został przedstawiony jako ” Mojżesz polskiej transformacji, który wyprowadził nas z niewoli gospodarki centralnie planowanej i zaprowadził do ziemi obiecanej wolnego rynku” – tak przedstawił Balcerowicza redaktor Jarosław Kurski z Gazety Wyborczej.
Kolejnym mówcą był aktor Andrzej Seweryn, który odczytał list od Andrzeja Wajdy: ” Gazeta Wyborcza, Gazeta Solidarności, Osiem Stron Prawdy, Osiem Stron Wolności – wołali 4 czerwca 1989 roku na ulicach nasi sprzedawcy, nie obiecując niczego więcej, a my dumni z czerwonego napisu „Solidarność” wspierającego nasz tytuł, patrzyliśmy tylko przed siebie. Niestety, już niedługo trzeba było się obejrzeć za siebie, kiedy NSZZ Solidarność zabrała nam swoje godło z Wyborczej… Czytam „Wyborczą” codziennie, nie mam innej bliższej memu sercu gazety, w której nawet jeśli się z czymś nie zgadzam, rozumiem o co idzie w tym naszym niełatwym do zrozumienia Kraju.”
Debata jubileuszowa dobiegała końca, kiedy na scenie pojawił Daniel Olbrychski, który przeczytał list od Lecha Wałęsy: „Różnie między nami bywało. Nie zawsze byłem przez Adasia i „Gazetę Wyborczą” dobrze rozumiany. Spieraliśmy się i nawet kłócili, ale nigdy nie graliśmy ze sobą nieczysto. Pozostała za to między nami stara przyjaźń z czasów walki. Na kolejne ćwiartki wieku życzę zespołowi Wyborczej” wielu sukcesów.”
Całą uroczystość można było obejrzeć w internecie.
W dawnych czasach, w XX wieku, słuchaliśmy piosenki „40 lat minęło jak jeden dzień”. W XXI wieku, czytając sprawozdanie z 25 lecia działalności „Gazety Wyborczej”, można nucić sobie nową piosenkę „25 lat minęło jak cały wiek”. Atmosfera tamtych dni, pełnych nadziei, ulotniła się jak kamfora. Pozostali tylko kombatanci tamtego okresu.
Oni czują się komfortowo w tych dramatycznych czasach przez nich wyreżyserowanych.
Brak na uroczystości przedstawicieli obecnej „Solidarności” jest dowodem, że nie ma w Polsce wspólnej linii melodycznej w tym utworze wielogłosowym jaką powinna być polska polityka.
Elity polskie zachowują się jak Lotofagowie, czyli pozostają w stanie sennej błogości i całkowitego zapomnienia o ojczyźnie.
Elity same celebrują sukces samouwłaszczenia się i jako wzór do naśladowania i podziwu przedstawiają losy byłego oligarchy rosyjskiego.
Do kompletu powinni dodać oligarchów finansowego sukcesu w UE, Abramowicza, właściciela klubu pilkarskiego Chelsea i Usmanowa właściciela Arsenalu. Może to też są postacie godne naśladowania przez stoczniowców pozostających bez pracy od 25 lat?
Ten wybór Chodorkowskiego na Człowieka Roku 2014, to popis samodzierżawia GW przez rzeczywistego jubilata, jakim był , jest, i będzie, Adam Michnik.
W zupełności się zgadzam. Nie widzę sensu, aby polityka zajmowała się takimi rzeczami tym bardziej, że Wurst to nie Polak.
@Maja, 15 maja o godz. 13:17
Re Pan Jasinski. Mimo ze dluzej mieszkam za granica niz mieszkalem w Polsce to ciagle zle reaguje na obciach rozsiewany przez burakow takich jak Jasinski, Kaczynscy, Ziobro czy ten PO-wski gamon od ‚Heil Hitler’ na lotnisku bodajze w berlinie.
Re Wielka Brytania. Ma wrazenie, ze piszesz o innym kraju niz ten ktory znam ja. Daj Boze, zebysmy dozyli czasow kiedy „polski motloch” bedzie w polowie tak madry jak glupia jest ta „ciemna brytyjska masa”. Chyba nie za mojego zycia. Ani Twojego, choc podejrzewam, zes duzo ode mnie mlodsza.
A propos, to prawda ze, cytuje „Brytyjczycy na Wspólnocie zyskują per saldo” ale to dlatego, ze dzisiaj zbieraja owoce tego co zbudowali w czasach Imperium. Wiekszosc krajow Wspolnoty, nawet Indie, ciagle dostaje od Wielkiej Brytanii subsydia. Cameron jest najlepszym premierem od czasow Maggie, choc nie jest lubiany przez „ciemna polska mase”. On ma kraj do rzadzenia i nie widzi powodu dlaczego brytyjski podatnik powinien placic na dzieci chlopiny spod Wachocka, ktore mieszkaja w Polsce. Dzieci Brytyjczykow nie moga liczyc absolutnie na nic kiedy sa w Polsce i nie daj Bog zachoruja. Tak samo jak mlodzi brytyjscy ludzie, ktorzy chcieliby studiowac w Polsce nie moga liczyc na zadna pomoc w przeciwienstwie do mlodych Polakow, ktorzy w Anglii maja wszystko duzo latwiej dostepne niz dzieci lokalesow. Wiec nie pluj na Camerona i na te brytyjska ciemna mase bo pewnie dzieki tejze masie zarabiasza albo zarobilas pare groszy. A jak sie w Anglii nie podoba to walizki i do domu
No I wykrakałem.
Prezes przerwał „kampanię wyborczą” I pojechał chronic część Polski przed nadmiernymi opadami (No może nieco przesdazam}.
Nie zmienia to faktu, że politycy PiS wyznaczają nowy poziom dna.
A konkretnie to o co chodzi?
„To nie politycy wywołują wilka z lasu, to Pańscy koledzy!..”.
Pan Szostkiewicz sądzi pewnie jak w znanym dowcipie o kieszonkowcu: „To nie moja ręka”.
🙂
Być może istotnie Pan Szostkiewicz już nie ma nic wspólnego z dziennikarstwem.
@Pawel Markiewicz, my sentiments exactly. Dziekuje. Podziwiam, ze chcialo Ci sie na ten stek dubow smalonych odpowiadac. Coz, ktos musi robic prace od podstaw, hehe… 😈
rem
„Reakcja kretynoprawicy mnie nie dziwi, bo osobnikom zaburzonym psychoseksualnie …”.
Czy na zasadzie wzajemności przedstawicielom „kretynoprawicy” wolno im będzie sugerować występowanie u ciebie wrodzonych i nabytych schorzeń psychicznych?
„Dlaczego jednak druga strona, ta pragnąca uchodzić za ?światłą? i ?niezaściankową?, udostępnia im swoje łamy i dolewa oliwy do ognia”?
Może ta „druga strona” jedynie pragnie uchodzić za światłą i niezaściankową, a w rzeczywistości jest zupełnie inaczej?
Panie@Borkowski ,
alez Pan zazdrosci nacz. GW.
Pisze Pan duzo ale ta tresc jakas taka przasna i zjelczala.No, coz Bozia nie zawsze jest sprawiedliwa.
pawel markiewicz
15 maja o godz. 15:08
Być może znamy różne Brytanie. Znam i tę wielkomiejską, uniwersytecką. I prowincjonalna, zapyziałą. Ani Polacy ani Brytyjczycy nie są homogeniczni. O tym wie każdy, kto wyszedł z przedszkola. W każdym kraju są różne nurty, ludzie o różnych poglądach. Nacjonaliści brytyjscy zostaną przez ciemną tłuszczę brytyjską oddelegowani do PE. Cameron ściga się z nimi na populizm.
Jeżeli Brytyjczyk pracuje legalnie w Polsce i płaci podatki, to on i jego dzieci mają takie same prawa, jak Polacy. Polacy pracujący na wyspach legalnie, płacą podatki, powiększają brytyjski dochód narodowy. I zgodnie z prawem Unijnym mają prawo korzystać z takich samych przywilejów, jak inni brytyjscy podatnicy. To też powinno być jasne i oczywiste dla osoby średnio rozgarniętej.
Sformułowania typu „chłopina spad Wąchocka” czy „A jak sie w Anglii nie podoba to walizki i do domu” wystawiają autorowi jednoznaczne świadectwo. I nie ma sensu zniżać się do ich komentowania.
to prawda ze, cytuje „Brytyjczycy na Wspólnocie zyskują per saldo” ale to dlatego, ze dzisiaj zbieraja owoce tego co zbudowali w czasach Imperium. Wiekszosc krajow Wspolnoty, nawet Indie, ciagle dostaje od Wielkiej Brytanii subsydia
Co za eufemizm. „Budowali”. Poprzez grabież, niewolnictwo, obozy koncentracyjne. „Owoce” z krwi, potu, niewolniczej pracy, niszczenia całych narodów przy pomocy narkotyków – wojny opiumowe w Chinach. Brytyjczycy nigdy nie będą w stanie spłacić długu za rozbój i rabunek w majestacie „prawa”. Nie ma takiej drugiej nacji na świecie, która miałaby tyle krwi na rękach.
Nawet teraz londyńskie city żyje z pieniędzy oligarchów postsowieckich. Pieniędzy ociekających krwią.
I jakoś nie widać gotowości do rachunku sumienia i zadośćuczynienia. Ciągle ta sama buta i arogancja. Żałosne wykłócanie się o drobne. Jak na małych sprzedawczyków przystało.
Oczywiście, w Wielkiej Brytanii żyją również ludzie wielcy, wspaniali, wielkoduszni. Ale dostosowując się do rozmówcy, który zaczął od „wstydu i hańby”, koncentruje się na tych aspektach rzeczywistości.
hey 8.8.1988: dawno, dwano temu bedac po drugiej stronie Odry mialem okazje zwiedzic fabryke prostowania gwozdzi. Na moje pytanie: czy jest tez fabryka produkujaca gwozdzie, albo czy gwozdzie sa importowane z zagranicy odpaowiedzial mi brygadzista z plakatu: Panie a kogo to obchodzi ?
@ 8.8.1988: kogo to obchodzi w jakich kolorach Pan swiat widzi ?
@Maja
grabież, niewolnictwo, obozy koncentracyjne. ?Owoce? z krwi, potu, niewolniczej pracy, niszczenia całych narodów przy pomocy narkotyków…”.
Nie masz widze rzetelnej wiedzy historycznej. Imperialni Brytyjczycy – ci jak ich nazywasz mordercy handlarze narkotykow i zarzadcy obozow koncentracyjnych – zbudowali Australia, USA, Indie, Nowa Zelandie i polowe Afryki. Wszystkie te kraje doceniaja wklad jaki brytyjczycy maja w rozwoj ich krajow i dlatego wlasnie Commonwealth jest ciagle zywy i skupia wielka rodzine narodow i to wlasnie dlatego Ty tez mozesz czuc sie dobrze w Londynie. Zadne inne imperium kolonialne ( Niemcy, Rosja, Francja) nie moze poszczycic sie takimi osiagnieciami bo to one wlasnie zostawialy zgliszcza i nic wiecej.
Twoje wspominki o niewolnictwie, krwi pocie itd to infantylizm, i ja tez, nie znize sie do poziomu nierozptropnosci jaki wyziera z Twojego nasyconego kompleksem nizszosci wpisu.
Milego dnia!
pawel markiewicz
16 maja o godz. 12:31
no comment