Czy Euromajdan da do myślenia eurosceptykom?
Bo powinien dać, a idą eurowybory. Może to zabrzmi trochę patetycznie, tak po słowiańsku, ale jednak wolno nam powiedzieć, że niektórzy Ukraińcy oddali życie za marzenie europejskie. Uważam, że to Europę powinno zastanowić, szczególnie tę zwaną ,,eurosceptyczną”.
Inni mogli walczyć na Majdanie o inne rzeczy: o sprawiedliwość, normalne życie. Wielu walczyło zapewne o wszystko razem. W The New York Review of Books krótki artykuł profesora Timothy’ego Snydera: ,,Faszyzm, Rosja, Ukraina”. Historyk zwraca uwagę na paradoks. Rosyjska propaganda przestrzega przed powrotem ,,narodowego socjalizmu” w Europie. Dowodem jest Euromajdan.
Jak to, dziwi się Snyder, przecież ideologią Rosji jest dziś ,,narodowy bolszewizm”. Jego twórca, rosyjski politolog Aleksandr Dugin, zachęca do wykorzystania niektórych elementów doktryny nazistowskiej i stalinowskiej. To Dugin wymyślił ,,Unię Euroazjatycką” jako kontr-UE, która ma dać odpór ,,ekspansji” Zachodu i walczyć z jego ,,dekadencją” i demokracją liberalną, tolerującą ,,lobby homoseksualne”.
Skąd my znamy te hasła? Czy nie z Parteitagów w Niemczech i ,,kongresów ludu pracującego” w obozie komunistycznym? Dugin uważał, że Ukraina powinna być podzielona i skolonizowana, jego ulubionym teoretykiem polityki jest były nazista, szef zrzeszenia prawników hitlerowskich w III Rzeszy, Carl Schmitt.
Snyder (Amerykanin) uważa, że odwaga Ukraińców godna jest zauważenia przez Amerykanów na lewicy i na prawicy. To odwaga zrodzona z wiary w UE, z nadziei, że kiedyś się w niej znajdą. Może to powinno zainteresować eurosceptyków w Londynie i gdzie indziej?
Powinno, ale moim zdaniem mało prawdopodobne, że zainteresuje. I to mimo tego, że przecież nadchodzą wybory europejskie. Euromajdan powinien być ważnym punktem odniesienia w eurokampanii. Partie proeuropejskie mogłyby wystawić na ciężką próbę siły eurosceptyczne, odwołując się do Euromajdanu. Wy szydzicie z Unii, w Kijowie za Unię umierali.
Komentarze
Szostkiewicz pisze; „Bo powinien dać, /do myślenia/a idą eurowybory. Może to zabrzmi trochę patetycznie, tak po słowiańsku, ale jednak wolno nam powiedzieć, że niektórzy Ukraińcy oddali życie za marzenie europejskie”. O mało się sam nie popłakałem czytając o tych europejskich marzeniach. Gdyby ci biedni Ukraińcy wiedzieli co w tej Europie ich czeka. W Europie skorumpowanej, niedemokratycznej, biurokratycznej i neoliberalnej. Cieszą się z pewnością przyszli europosłowie; panowie Ziobro, Kurski, Siwiec, Boni i wielu innych nominatów partyjnych z kanapy. Za 75 tysięcy miesięcznie nic nie robienia, kto by się nie cieszył. A jaki zaszczyt.
Boże ależ się wzruszyłem gdyby to była tylko prawda ale przecież redaktor Szostkiewicz nigdy nie napisze, że to był pucz w celu obalenia demokratycznie wybranego prezydenta, który ośmielił się postawić USA i UE. Redaktor Szostkiewicz nie napisze również o tym, że do władzy praktycznie doszli banderowcy, którzy mają polską krew na rękach. Nie napisze również, że pod groźbą utraty życia członkowie partii regionów byli zmuszani do rozwiązywania struktur swojej partii. Redaktor Szostkiewicz również nie napisze o czystkach na majdanie dokonywanych przez banderowców. Przecież to wszystko nie pasuje do kreowanego obrazu niewinnych jak pupa niemowlęcia banderowców z majdanu szczerych „demokratów”.
A tak miedzy nami panie redaktorze Szostkiewicz zadałem panu w poprzednim poście kilka prostych pytań grzeczność o ile pan zna takie słowo wymaga odpowiedzi. Chociaż wiem wiem pan nie odpowie w końcu to byłoby zbytek łaski odpowiadać jakiemuś tam jak to pan określił grubianinowi.
W końcu według pana porządny czytelnik Polityki powinien strzelić obcasami i przyjmować jak prawdę objawioną każdą papkę jaka zostanie zamieszczona w Polityce nieprawdaż.
@saurom
Banderowcy, którzy mają polską krew na rękach?doszli do władzy? Na takim poziomie rozmowy z panem nie ma.
@spin d.
A piza tym , że się pan omal nie popłakał, co ma pan do powiedzenia poza postkomunistycznymi antyeuropejskimi i antyliberalnymi frazesami?
Obejrzałem w Superstacji film z majdanu z oślepionym żołnierzem Berkuta leżącym na ziemi, wiec poparcia rządu i Janukowycza /jeszcze przed jego ucieczką/. Obraz jaki Pan przywołuje i większość naszych telewizorów jest sielski i krwawy z jednymi bohaterami. Czarne i białe. A rzeczywistość jest inna. Normalni ludzie chcą żyć, pracować bawić się nie gorzej niż ci z zachodu o jakich słyszą a niektórzy widzieli.
Dla mnie to jest kraj wielu grup etnicznych z przewagą rosyjskojęzycznych, naszą grupą polską, Tatarami i Bóg wie kim jeszcze. Naród Ukrainy dopiero się kształtuje nawet ich język nie jest w powszechnym użyciu. Natomiast korupcja i bogactwo tzw oligarchów jest tam przyjmowane jako coś normalnego.
A pokazywany majątek Janukowycza świadczy na razie o bezguściu a o jego kryminalnym pochodzeniu może zdecydować niezawisły sąd a nie dziennikarze.
A ta święta Julia to z czego się dorobiła i jest tak przez naszych gloryfikowana?
Ta euforia ma tylko jeden powód dokopać Rosji i Putinowi niech się boi.
Nie wiem czy demokracja jaka tam chcemy zanieść jest im koniecznie potrzebna. Taki sztandar USA i jego pomagierzy zanieśli do Iraku/miał mieć broń chemiczną, bakteriologiczna itd./ a chodziło o ropę i interes gospodarczy. Demokrację niesiemy do Afganistanu, wcześniej „wyzwoliliśmy” Libię, mieszamy w Syrii i Egipcie a to nie koniec. Sądzi Pan że to dla poprawy losu mieszkańców, ja sądzę że dla globalnych interesów finansowych.
JERZY
Ladnie Pan to napisal. Gdy jednak kurz opadnie wielu powie to, co mowil moj Wujek, ktoremu historia wyrwala( dokladnie) z zyciorysu najlepszych 20 lat zycia: na sztandary, proporce i hasla ja sie juz nie dam nabrac. Nie wiem czy byl eurosceptykiem, gdyz blizszych nam czasow nie dozyl. Z gory uprzedza Pana ewentualny zarzut, nie jestem Eurosceptykiem. Dorzuce jeszcze watek ososbisty. Moi rodzice, ludzie w miare ustabilizowani i majcy zapeniona stabilna starosc z entuzjazmem przyjeli przemiany w Polsce, z entuzjazmem przyjeli akces do UE ( dzisiaj sa w wieku +-90). Z moich rozmow z rodzicami widze jak rosnie w nich rozczarowanie otaczajaca ich rzeczywistoscia. Natomiast Timothy Snyder, jesli Pana przekaz jest dokladny, wyciaga rosyjskiego „stracha na wroble” i nim wymachuje – skad my znamy te hasla, jesli moge Pana zacytowac. Moze w naszej psychice zakodowana jest potrzeba wroga?
Pozdrawiam
@Saurom
Całkowicie się z tobą zgadzam. Poza tym, to młodzi Ukraińcy, szczególnie ci z jej zachodniej części, a wiec odwiedzający Polskę, nie mają chyba złudzeń a więc liczą tylko na to, że jak Ukraina zostanie członkiem UE, to będą oni mogli, tak jak dziś Polacy, emigrować na Zachód. Ale zapominają oni o tym, że na Zachodzie miejsc pracy ubywa dosłownie z dnia na dzień, a szukają jej tam dziś nie tylko Polacy, ale także Rumuni i Bułgarzy. Tak więc dla Ukraińców zrzeszenie się z Unią oznaczać będzie tylko dalszą ruinę przemysłu, droższą energię oraz brak pracy dla Ukraińców, także na zachodzie Europy.
Pozdrawiam!
Przyznam, że jestem przygnębiony preferencjami politycznymi rodaków przed eurowyborami.
Z moich obliczeń na podstawie badań opinii publicznej (krajowych i unijnych) wynika, że eurosceptycy są górą o kilka procent nad zwolennikami integracji – mam na mysli ludzi wspierających frakcję chadecką i socjalistyczną w PE. Polacy mimo deklaratywnego entuzjazmu do UE w praktyce dążą do jej rozwalenia.
Czytałem o pomyśle wykorzystania w kampanii do PE wydarzeń ukraińskich w celu skłonienia elektoratu krajów tzw nowej Unii do poparcia głębszej integracji. Ma to polegać na wykazaniu eurosceptykom, że są ludzie (Ukraińcy), którzy dla UE poświęcają życie. Moim zdaniem to nie wpłynie na wynik wyborów. Po pierwsze polska opinia publiczna wobec Ukrainy wykazuje nieufny dystans. A po drugie na decyzjach wyborczych zaciąży głównie polityka wewnętrzna.
Wiele się pisze, że Bruksela powinna pomóc Ukrainie. Ja natomiast uważam, że Bruksela powinna w pierwszym rzędzie pomóc sama sobie energicznie włączając się w polską kampanię do PE, bo stąd grozi jej nacjonalistyczny cios.
Polscy politycy – zwolennicy pogłębienia integracji samodzielnie nie są bowiem zdolni do wygrania tych wyborów.
Pozdrawiam
@Red. Szostkiewicz
Ja oglądam na antypodach programy telewizyjne z wielu krajów, a więc widziałem na transmisjach z Kijowa sporo banderowskich flag. I czy nic Panu nie mówi ten ogromny pomnik S. Bandery we Lwowie, oraz całe muzeum w tymże mieście poświęcone ?bohaterom? z UPA. Rozumiem, że chciałby Pan (i ja zresztą też) Ukrainy liberalnej oraz prozachodniej, ale przecież Banderowcy, tak licznie obecni na Majdanie, reprezentuja Ukrainę skrajnie nacjonalistyczną oraz skrajnie antypolską. W wydanej przez nich w Kanadzie ukraińskiej encyklopedii, to Przemyśl oraz Chełm z okolicami są zaznaczone jako będące ?pod tymczasową polską okupacją?. Takie są fakty, a z nimi się przecież nie dyskutuje.
Pozdrawiam.
Przed szczytem w Wilnie oferowano Ukrainie miliard euro.
Kosztem stu ofiar, wysupła się potrzebne natychmiast 35 miliardów…..
Co w zamian?
Ustępstwa polityczne…..
Kredyty obwarowane żądaniami, to zresztą norma we współczesnym świecie. Tak poszerza się strefy wpływów, bądź je traci.
@Adam Szostkiewicz
A jak nazwać przejęcie władzy przez (oficjalnie!) sławiących morderców z UPA i SS-Galizien, stawiających im pomniki??? Przecież istnieje ciągłość ideowo-personalno-organizacyjna pomiędzy partiami obecnego Majdanu a tymi mordercami!!!
Adam Szostkiewicz
25 lutego o godz. 10:28
Nie ma Pan dystansu do własnego tekstu i nie widzi, że bardzo słabo to jest poklejone, tezy i skojarzenia luźne i fantazyjne.
[neo]Banderowcy nie mają polskiej krwi na rękach.
Nie są obecni na Majdanie i nie starają się wpłynąć na bieg wydarzeń.
Pan dokładnie wie kto tam jest, co się dzieje, dlaczego i kto po słowiańsku „oddaje życie za marzenie europejskie.”
Ex ambasador Ciosek obawia się, że Ukraina może się rozpaść na 3 części. Jedną z nich byłaby Ukraina zachodnia, w której neobanderowcy mieliby niemało do powiedzenia i do zdziałania.
A sam fakt, że sytuacja jest bardzo nieklarowna i żaden z hipotetycznych liderów nie potrafi zjednoczyć sił i żaden z nich nie jest osobą o jednoznacznym, przewidywalnym profilu i nie daje gwarancji, że będzie nad żywiołem panował i prowokacjom się oprze, każe brać pod uwagę i neo-banderowski scenariusz.
W klimacie Pana odpowiedzi faktycznie nie ma rozmowy.
To rzeczywiście zbyt wiele patetyzmu.
Ukraińcy ginęli za sen o Unii, a my sobie jej nie niby nie szanujemy ?
Potem na szczęście słuszny opis ukraińskiego nacjonalizmu. Kto w Eropie należy do tych euro sceptyków ? Oczywiście tacy sami nacjonaliści, jak ci którzy stoją na Ukrainie o krok od przejęcia władzy.
Jedna z pierwszych najistotniejszych reform tych ukraińskich było usunięcie rosyjskiego jako drugiego języka urzędowego. Spora cześć ludność jest ale rosyjskojęzyczna i nie potrafi po ukraińsku Stała się wiec ona za jednym pociągnięciem pióra ukraińskich „demokratów” obywatelami drugiej kategori.
Takich „demokratów” to my już mamy dojść w Unii, na szczęście ale jeszcze nie u władzy w żadnym z unijnych krajów.
Dużo się tu pisze już nawet o czlonkowstwie Ukrainy w UE. Jeszcze raz wiec chce podkreślić, ze Ukraina miała jedynie podpisać pakt stowarzyszeniowy z Unia, tak jak to uczyniły Mołdawia i Gruzja . Szanse Ukrainy na wstąpienie do UE nie są większe niż tych dwóch wyżej wymienionych krajów.
Ukraina nie wywalczyła sobie czlonkowstwa w UE na Majdanie.
Ukraina jest gospodarczym bankrutem, którego z geo-politycznych względów Rosja chciała wziąć na garnuszek.
Co my mamy do zaoferowania Ukrainie. Tusk już zapewnił zaniepokojonych, ze Polska 15 mld za Putina nie wysupla.Unia jako całość, tez jeszcze niczego nie obiecała. MFW jeśli jakieś pieniądze da to bedą one uwarunkowane reformami, które napewno nie znajda poklasku w społeczeństwie.
Janukowycz podniósł na Ukrainie znacznie zarobki w budzetowce, oraz emerytury, państwo subwencjonuje gaz. Na te dobre uczynki nie ma już dawno pieniędzy i znając zwyczaje w UE i MFW, nie wierze, ze one tu wskocza.
W Ukrainie przesunięto dzisiaj utworzenie rzadu tymczasowego o dwa dni. Na razie wszyscy rwą się do władzy, ciekawe tylko czy bedą umieli z tej władzy zrobić jakiś sensowny użytek, oprócz prześladowania mniejszości i czy Majdan będzie z tej nowej władzy zadowolony ?
Unia Europejska wymaga krytyki, za swoją biurokrację, lanie wody, niesprawiedliwe faworyzowanie rynków i ideologiczną nieudolność. Powrót jednak, do XIX wiecznych państw narodowych, skupianie się na sprawach granic przecinających mapy (majątkach narodowych) i kpienie z idei wspólnej Europy jest nie tyle nieporozumieniem ale też i głupotą, strzałem w stopę i zawracaniem nurtu rzeki.
Wspólna Europe jest w interesie wszystkich, razem można więcej. Eurosceptykom radzę się zastanowić o co i z kim walczą, bo jedyny problem o jaki warto powalczyć, to o model wspólnej Europy, który realizuje się nieudolnie co nie oznacza, że tak musi pozostać. Chodzi o to, aby nie było peryferii i rejonów centralnych, bogatej stolicy i biednych prowincji – tylko o to warto walczyć.
Unia Euroazjatycka to dziki kapitalizm, darwinizm społeczny, półprodukty i gigantyczne rozwarstwienia, już nie mówiąc o wolności i prawach człowieka.
@Saurom
Podeślij jakieś linki z tymi czystkami dokonywanymi na Majdanie. Ja nie widziałem. Przybijali gwoździem do płotu czy piłą kroili na pół?
Tak by przestawic inne widzenie swiata i zdarzen. W tymze NYT jest artykul Dimitri Trenina pt. „Why Russia Won’t Interfere”. Rowniez warte przeczytania.
Pozdrawiam
@S-21:
Na razie wygląda na to, że władzę przejmują ludzie Julii Tymoszenko raczej niż banderowcy. Ale to do wyborów. Jaki będzie kurs Ukrainy po wyborach, trudno dzisiaj powiedzieć.
To jednak wszystko trochę obok tematu — tu liczy się, że UE stanowi wzorzec, który zainspirował ludzi do protestów.
@Temat:
Chyba komentarze stanowią odpowiedź — każdy wydarzenia ukraińskie odczytuje według swojego schematu. I się w nim umacnia.
PS.
Czy to nie przesada z „narodowym bolszewizmem”? Dungin jest związany z niewielką (i opozycyjną) partyjką Eduarda Limonowa.
Ludzie, którzy w dyskursie społeczno politycznym posługują się takimi terminami jak np. ?euromajdan? lub ?majdan? tak, jak gdyby były to pojęcia na tyle dookreślone i mające jakieś racjonalne przełożenie na rzeczywistość społeczną, tak żeby uczestnicy dyskursu wiedzieli o czym mówią – niczego nie są w stanie zrozumieć, nie tylko eurosceptyzmu.
?Euromajdan? to pojęcie stricte emocjonalne. Służy do doraźnej rewolucyjnej walki politycznej. I jako takie nie ma żadnej wartości poznawczej.
PiS pozostał wierny swojemu planowi. Już w czasie rozmów akcesyjnych Polski do Unii mówił, ze celem jego wstąpienia do UE jest rozsadzenie tej organizacji od środka.
Cel ten staje się ponętny dla większości rodaków.
Jeśli mamy już takich członków w Unii, a Polacy nie są tu jedyni, to po co nam jeszcze kandydaci jak Ukraina ?
Hurra ! Rostowski ogłosił właśnie, że „Nadrodowy Bank Polski bez problemu znajdzie 6-8 MILIARDÓW DOLARÓW na pomoc dla Ukrainy”.
B e z p r o b l e m u Polacy wysupłają 6-8 miliardów dolarów na „pomoc” dla Ukrainy !
Przecież to takie proste – wiek emerytalny można podnieść Polakom do 80 lat ! A ich dzieci zadłużyć na kolejny bilion !
PS: przyjmę Euro – w każdej ilości.
@Adam Szostkiewicz
>Wy szydzicie z Unii, w Kijowie za Unię umierali.<
Skąd Pan wie za co umierali ci, głównie pochodzący z Zachodniej Ukrainy, a nie z Kijowa, ludzie???
Może umierali za Wielką Ukrainę, korzystając z faktu, że USA i UE w zbożnej misji osłabiania Rosji stały się ich sojusznikami w walce z Janukowyczem … 😉
Kolejny Majdan pokoju w Wenezueli. http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114881,15510735,Setki_tysiecy_demonstrantow_na_ulicach_Wenezueli_.html
@spin d.
mam nadzieję, że Maduro nie okaże się Janukowyczem i nie będzie zabijał przeciwników politycznych, którzy nie chcą chavezyzmu
@S-21
skąd wiem? Z różnych źródeł, ale nie z tych, z których pan czerpie swoją wiedzę. A misja osłabiania narodowego bolszewizmu faktycznie zbożna, tu zgoda.
@Anna Poll
a co złego w tych określeniach? Tu nie chodzi o badania socjologiczne, tylko o publiczną dyskusję via media różnych rodzajów, tu potrzebne są skróty myślowe, mające wartość opisową, a także, czemu nie?, emocjonalną. Człowiek nie jest tylko istotą dążącą do poznawania. Nie wiem, jak pani, ale ja dowiedziałem się z poważnych mediów i z wypowiedzi poważnych osób bardzo dużo o Euromajdanie. Polecam na początek przywołany przeze mnie w felietonie artykuł historyka, prof. Snydera.
http://www.youtube.com/watch?v=yxVa-6LUCCU
@Euroentuzjasta:
1) Jeśli się angażuje politycznie, to przyzwoitość nakazuje, by nie były to tylko słowa, nawet nie słowa, serce i rozum, ale także portfel.
2) Rostowski twierdzi, że najlepiej, gdyby pożyczki udzielił MFW.
3) Jacek Rostowski jest posłem. Jego twierdzeń należy więc słuchać bardziej jako wypowiedzi fachowca, niż przedstawiciela rządu RP.
2) Pieniądze ma znaleźć NBP? To brzmi raczej jak ‚podżyrowanie’ ukraińskich obligacji, niż wyciąganie pieniędzy z kieszeni podatników.
Ja mam tylko jedno pytanie do znawców majdanu. Cała zadyma zaczęła sie na poczatku grudnia ubr. to jest dobre dwa miesiące to z czego ci zadymiarze się utrzymywali. Moim zdaniem tak samo jak opozycja w Polsce 25 lat temu i w innych krajach. Ktoś przecież musi to finansować, a kto?
„…Jeśli te wszystkie doniesienia (czerpię je z wiarogodnych dla mnie portali zachodnich, np. Realclearpolitics) są rzetelne, to mamy problem. Czy mamy popierać jakichś ukraińskich nacjonalistów, bojówkarzy udających zwolenników integracji europejskiej, a w rzeczywistości służących interesom przeciwników Ukrainy w Europie? Popieranie skrajnej prawicy ukraińskiej tylko dlatego, że przyłączyła się do proeuropejskich protestów na Majdanie, byłoby głupotą sprzeczną z interesami UE i Polski…”
Adam Szostkiewicz
miesiac temu…
W tym wszystkim najgorsze jest to, że dzisiejsze komentarze i cała wymiana poglądów już jutro będzie nieaktualna, a i tak każdy będzie uważał, że miał rację. Bo i taka jest Ukraina. Państwo, które nie ma żadnej tradycji państwowości, które tylko mogło byc „pod butem”i jeszcze długo będzie w takim zagubieniu.Po raz kolejny proponuję powrót do ‚Ogniem i mieczem ‚- sicz zaporoska, sprzedajnośc i tak naprawdę całkowita sprzecznośc interesów nadal się kłaniają. Tymoszenko byłaby , delikatnie mówiąc wariatką, gdyby miała ponownie, kolejny raz w tym cyrku wziąc udział – caryca Ukrainy ; niechaj pokażą jej włości ; nie gorsze są niż Jakunowicza i innych, po co to tracic.
@Adam Szostkiewicz
>mam nadzieję, że Maduro nie okaże się Janukowyczem i nie będzie zabijał przeciwników politycznych, którzy nie chcą chavezyzmu<
O ile pamiętam, Janukowycz nie zabijał przeciwników politycznych. Jeśli się mylę, poproszę o jakieś nazwiska!!! 😉 Ofiary zajść (były i to bardzo, proporcjonalnie, liczne po stronie sił porządkowych!) zginęły gdy uzbrojeni (saperka też jest zabójczą bronią – nawet wojsko szkoli w takim jej użyciu, a przecież tam była i broń palna i różne urządzenia zapalające!) manifestanci atakowali siły porządkowe i budynki rządowe!!! A w takich sytuacjach używają broni policje na całym świecie, również w USA i UE … 😉 Janukowycz nie był pewnie miłym facetem, ale dorabianie mu gęby krwawego dyktatora … 😉 Co wobec tego z naszymi wspaniałymi tureckimi sojusznikami z NATO i ich sposobem traktowania milionów swoich własnych obywateli narodowości kurdyjskiej i nie tylko … 😉
Eurosceptykami są przeważnie nieudacznicy i politycy, którzy uważają, że z tych nieudaczników da się zbić kapitał polityczny. Cała filozofia europejska PiS i jego odprysków polega na tym, że Europa ma dać jak najwięcej, bo „sie należy” i sp…
20 lutego to dzień , który Ukraińcy nazywają już powszechnie „czarnym czwartkiem”, w tym czasie Jewhenina Tymoszenko – córka byłej premier świętowała swoje urodziny w luksusowym hotelu w Rzymie.
Tak w tym dniu niektórzy Ukraińcy „umierali” za Unię ?
Kilka dni po tym wydarzeniu, ta sama młoda osoba odegrała scenę powitania mamusi na Euromajdanie.
@jerzy:
> Dla mnie to jest kraj wielu grup etnicznych z przewagą rosyjskojęzycznych, naszą grupą polską, Tatarami i Bóg wie kim jeszcze.
Wielu i owszem, ale niewielu dużych. Na przykład Polaków zostało na Ukrainie niewielu, a ci którzy są, są jako tacy głównie rozpoznawani według kryterium religijnego.
> Natomiast korupcja i bogactwo tzw oligarchów jest tam przyjmowane jako coś normalnego.
IMHO, problem Ukrainy, to nie kwestia Rosji, wielonarodowości, czy banderowców, ale kwestia słabej kultury politycznej i gospodarczej. I ta rewolucja (?) będzie w najlepszym przypadku początkiem jej rozwoju. Rozwój zaś oznacza dziesięciolecia pracy — co zresztą widzimy w Polsce, gdzie mimo lepszego punktu startu i raczej dobrze przebytego ćwierćwiecza, wciąż jesteśmy dopiero na etapie nauki.
> A pokazywany majątek Janukowycza świadczy na razie o bezguściu a o jego kryminalnym pochodzeniu może zdecydować niezawisły sąd a nie dziennikarze.
Pytanie, czy można się takich pieniędzy dorobić uczciwie na stanowisku polityka? Ja wątpię.
Inna rzecz, że próba totalnego zniszczenia przeciwnika, budzi mój niesmak. I uważam ją za niemądrą — nie powinno się przeciwnikom odbierać szacunku do samych siebie, bo to niebezpieczne. Oskarżyć o strzelanie i mordowanie — o ile będą na to dowody — owszem; wytykanie bogactwa domu i bezguścia — nie.
> Ta euforia ma tylko jeden powód dokopać Rosji i Putinowi niech się boi.
Takie głosy oczywiście są. Ale nie tylko. Każdy widzi sytuację na Ukrainie po swojemu, wielu postrzega ją w kategoriach analogii do polskiego roku 1989, widzi więc jako początek zmian demokratycznych.
> Nie wiem czy demokracja jaka tam chcemy zanieść jest im koniecznie potrzebna.
IMHO, byłoby dobrze, gdyby ją mieli. A przynajmniej im tego życzę.
@Tanaka:
> Ex ambasador Ciosek obawia się, że Ukraina może się rozpaść na 3 części. Jedną z nich byłaby Ukraina zachodnia, w której neobanderowcy mieliby niemało do powiedzenia i do zdziałania.
Myślę, że podział groził Ukrainie ewentualnie jakiś tydzień temu. Groźba wojny domowej i rozpadu jest zażegnana.
Inna rzecz, że zachodnia Ukraina może się wyróżniać. I nie chodzi tylko o to, że ze względu na swoją etniczną jednolitość (po II wojnie światowej) stała się ‚ukraińskim Piemontem’, ale także dlatego, że może odwoływać się tradycji Austro-Węgierskich, odrębnych od tradycji rosyjskich.
@a.f.
No oczywiście, piszę o tym wiele razy, i przy tym stoję. Tyle że na razie ta skrajna prawica w Kijowie nie rządzi. A czy rządzi Majdanem, tu są zdania podzielone. Prof. Snyder twierdzi, że nie rządzi, a opisał swą wizytę na Majdanie w cytowanym przeze mnie artykule w New York Review of Books.
@et
póki nie ma pan nic do powiedzenia – w wycinanki.
Jesli Rosja chce byc silna z Ukraina, to warto „oslabiac” Rosje bez Ukrainy….
Saldo mortale
Andrzej Falicz
25 lutego o godz. 14:18 Niepotrzebnie sie przejmuje…warto przy okazji przypomniec sobie ruchy skrajnie prawicowe w bylej NRD (aktualne po dzien dzisiejszy; NDP w Landtagu w Saksonii etc..). Faktycznie jednak bez politycznego znaczenia.
Saldo mortale
Teraz wielu lubi powtarzać, że kwestia europejska to był dla Majdanu tylko pretekst, że o niej już w grudniu zapomniano. Nieprawda. Zwykli obywatele Ukrainy nie zapomnieli. Widziałam przez cały ten czas zdjęcia: Flaga Unii Europejskiej nad wejściem zdobytego budynku władz obwodowych w jakimś mieście. Na pogrzebie manifestanta przy trumnie stali obok siebie: młodzieniec w mundurze „banderowców” i babuszka owinięta w błękitną flagę z gwiazdami. Te flagi pojawiały się wszędzie i przez cały czas na zdjęciach i filmach z Majdanu i barykad. To dało mi do myślenia. Oni naprawdę wierzą w Europę. To jest dla nich symbol sprawiedliwości i swobód obywatelskich.
Jeszcze taka ciekawostka językowa: Już od wielu lat na Białorusi, na Ukrainie, używa się słowa „euroremont”. To po prostu oznacza usługę budowlaną, malowanie z gładzią gipsową, w odróżnieniu od zwykłego malowania po nierównej ścianie. Nawet tam, gdzie oficjalnie nie lubią Europy, dla nich słowo Europa oznacza COŚ. Wyższy standard.
Szanowny Panie Redaktorze, ongiś postrzegałam Pana, jako dziennikarza przytomnego na umyśle. Pamiętam, bo takich dziennikarzy jest w Polsce mało. Jednak w tej chwili jest Pan na totalnym odlocie emocjonalnym. Jest to zapewne skutek szalejącej – przede wszystkim w Polsce, jeśli nie wyłącznie – infekcji majdańskiej. Proszę nie przesadzać, aż tak drastycznie z tym odlotem. Wcześniej czy póżniej wróci Pan do świata realnego. Im wyżej Pan teraz odleci, tym powrót do realu będzie boleśniejszy.
Żałuję, że wystarcza Panu, właśnie Panu, to że Timothy Snyder myśli za Pana. Mnie nie wystarcza.
Potrzebna mi jest kwarantanna, chroniąca przed demagogicznym medialnym ?przerobem? Majdanu. Inaczej też mogę odlecieć emocjonalnie. Oczywiście w sprzeciwie emocjonalnym. Po kwarantannie zajrzę i do Pana. Mam nadzieję, że wróci Panu przytomność umysłu, charakterystyczna dla Pana.
” Much is wrong with this. World War II on the eastern front was fought chiefly in what was then Soviet Ukraine and Soviet Belarus, not in Soviet Russia. Five percent of Russia was occupied by the Germans; all of Ukraine was occupied by the Germans. Apart from the Jews, whose suffering was by far the worst, the main victims of Nazi policies were not Russians but Ukrainians and Belarusians. There was no Russian army fighting in World War II, but rather a Soviet Red Army. Its soldiers were disproportionately Ukrainian, since it took so many losses in Ukraine and recruited from the local population. The army
group that liberated Auschwitz was called the First Ukrainian Front.”
„Again, much is wrong about this. World War II began with an alliance between Hitler and Stalin in 1939. It ended with the Soviet Union expelling surviving Jews across its own border into Poland.”
Timotyh Snyder in The NY Review of Books
Jesli moge dodac do okrywczych stwierdzen Profesora. Nalezy zauwazyc ze byly, o ile sie nie myle, 3 Fronty Bialoruskie i 4 Fronty Ukrainskie i byly jeszcze 3 Fronty Baltyckie. W swietle enuncjacji Profesora nalezy wywnioskowac, ze w sumie Rosjanie nie brali udzialu w wojnie ( przeciez nie bylo frontu rosyjskiego) a Polske wyzwalali Ukraincy , Bialorusini i… no wlasnie kto bral udzial we Frontach Baltyckich – Litwini, Lotysze , Estonczycy? Siegnalby Profesor do wojskowej historii II ws to by zobaczyl, ze nazwy frontow zmienialy nazwy dosyc czesto i pochodzily od nazw miast, stron swiata czy nazw geograficznych. Zeby z tego wnisokowac, iz przykladowo na Froncie Woroneskim walczyli mieszkancy Woroneza to naprawde potrzeba wyobrazni.
Pozdrawiam
Prawy Sektor chce kierować resortami siłowymi- jak gdzieś napisano…..
Logika rewolucyjna jest niezmienna?
„Ciąg technologiczny” i utrwalanie wpływów im się marzy?
Ciekawe też będzie, jak wymusić na nowym rządzie Ukrainy i starym Rosji, przestrzeganie integralności terytorialnej, gwarantowanej wszak przez wiele krajów.
I czy Majdan zaakceptuje stare porozumienia, traktaty międzynarodowe, zobowiązania.
Rewolucjoniści miewaja dziwne pomysły……
Niezły galimatias – prawda
Mam na myśli nie tylko to CO SIĘ DZIEJE ZA BUGIEM , ale to co bulgoce w głowach a więc i na blogu.
Narobiło się tylu znawców Ukrainy że zwykły człowiek nie powinien słowa powiedzieć.
Każdy z nich mądry i potrafi podać przyczyny , skutki i drogi wyjścia z kryzysu.
Szkoda tylko ze każda z recept wskazuje inna drogę i inne rozwiązania – wzajemnie się wykluczające.
No i najważniejsze – -nikt nie wskazuje donatora który za dotychczasowe brewerie zapłaci no i zapewni dostawę gotówki na
dalsze tak zapełnienie lodówek jak też i zaspokojenie potrzeb kapitału , pamiętając tez o tęsknotach mocarstwowych.
Ukraina to przestrzeń – nigdy nie mająca swych naturalnych granic, nie posiadająca ośrodka centralnego władzy i kultury a nawet mająca //z różnych przyczyn // kłopoty z własnym językiem.
A przecież nic tak nie wiąże poczucia narodowego jak literatura.
Dalszym czynnikiem odśrodkowym jest religia a raczej wiele religii
kultywowanych przez zamieszkujące Ukrainę narodowości.
Ten podział przecież przebiegał pomiędzy członkami jednej rodziny i był / jest nadal przenoszony – syn religia ojca , córka religia matki.
Pół wieku temu podział rodziny bywał dokonywany rozlaną krwią.
Gdybyśmy chcieli zaznaczyć ”ciągoty” narodowościowe wymagające ”zszycia ” w jedno państwo to wyszedłby niezły PATWORK – o wielu kolorach i ciekawych kształtach.
Warto się zastanowić nad jednym faktem .
Nigdy w historii poza istnieniem Rusi Halickiej przestrzeń zwana dziś Ukrainą nie stworzyła zwartej organizacji będącej zalążkiem państwa. Tam zawsze istniały tylko ruchy odśrodkowe.
Rosja , Turcja a i Polska wielokrotnie mieszały w tym tyglu.
Kraj /Państwo posiadające niezależność po raz pierwszy od prawie tysiąca lat już zaczyna swą działalność od wysuwania pretensji o tereny do niego przyległe a należące do innego narodu – zapominając że granice Ukrainy gwarantowały światowe mocarstwa.
W biologii istnieje pojęcie terenów endemicznych – czyżby Ukraina należała do terenów endemicznych politycznie ????
Zbyt dobrze to nie wróży tym bardziej że oczekuje się od Polski pomocy finansowej twierdząc ze ma to być spłata długu.
Każde społeczeństwo pielęgnuje tradycje , chroni swoje zabytki nawet te będące spuścizną po czasach przeszłych i będące świadectwem historii.
Będąc na Ukrainie czegoś takiego nie widzialem.
By razhowor zakończyć chciałbym i życzył bym Ukraińcom znalezienia właściwej drogi do wolności społecznej , finansowej i każdej jakiej tylko sobie życzą.
By mogli żyć w spokoju i dobrobycie we własnym domu
Ale równocześnie dałbym jak to na wschodzie mówiono KONIA Z RZĘDEM temu kto wskaże punkt wokół którego powinny jednoczyć
się wszystkie kawałki tej kolorowej mozajki
uklony
Obserwatorzy wydarzeń na Ukrainie piszą, w związku z zabiegami o utworzenie rządu tymczasowego – że ludzie J. Tymoszenko przejmują władzę. Przejmują ale czy przejmą ? I czy to będzie takie „ok” jeśli przejmą ? Pani Tymoszenko ze swoimi ludźmi już rządziła. Czy ewentualne rządy choć bez niej ( czy bez niej ?) będą lepsze ?
Czy możemy wykluczyć taki scenariusz: po. Prezydenta , pan Turczynow „powołuje” rząd a D. Jarosz (szef Prawego Sektora) imieniu Majdanu mówi: niet ? Podobnie już się przecież wydarzyło, – 3/4 dni temu….
I co wtedy ? Też przyklaśniemy jak przyklasnęliśmy niedawnym wydarzeniom ?
A propos: kto rządzi Majdanem. D. Jarosz po ucieczce Janukowycza powiedział, że Majdanu nie rozwiąże i Majdan nadal „funkcjonuje”. Już to zdaje się świadczyć ( wbrew obserwacjom T. Snydera ) kto nim rządzi i ma na nim głos decydujący choćby o tym czy ma on nadal istnieć i „funkcjonować” jako swoisty audytor poczynań „wladzy” – tej formalnej..
@Anna P.
obawiam się po tym wpisie, że ma pani rację: faktycznie potrzebna kwarantanna, jeśli pani ,,nie wystarcza” Snyder, a na dodatek posuwa się pani do stwierdzenia, że on myśli za mnie. Nie odniosła się pani słowem do meritum, a wylała tyle złych emocji. Przykre, ale dam radę.
Adam Szostkiewicz
25 lutego o godz. 10:33
Sponiewierał mnie Pan inwektywami. A ja tylko przytoczyłem kilka myśli na temat Europy Jurgena Habermasa. http://wyborcza.pl/magazyn/1,126635,11689125,Nie_o_taka_Europe_szlo.html Którego zdecydowanie wyżej cenię niż neokona Snydera.
vandermerwe
25 lutego o godz. 16:30
Wygląda na to, że ten facet jest na etacie IPN. W Krakowie piszą o ucieczce Niemców, Oświęcim także wyzwolił nie wiadomo kto. Dziwić się natomiast należy, że nikt nie protestuje przeciwko powojennym granicom zachodnim ustalonym wyłącznie przez Stalina. Nie mówiąc o oddaniu ziemi obszarnikom. Tu nie ma mocnych ani krzykaczy, ani nikt nie marzy o powrocie do Lwowa. Wyobraźmy sobie Lachów we Lwowie a na Majdanie banderowskie szwadrony śmierci. Skóra cierpnie.
@spin
,,neokona Snydera” Pan naprawdę nie ma pojęcia o czym pan mówi. A co do inwektyw, to znów źle pan użył słowa. Nawet Habermas nie pomoże.
@zezowaty i nie tylko…
Był taki film – „Powrót do przyszłości I, II, III”. Padał tam tekst – nie myślisz czterowymiarowo 🙂
Przy okazji wydarzeń na Ukrainie można wiele się dowiedzieć o samych Polakach. Zaczynając od ciebie:
– myślenie XIX wieczne i narodowościowe. Zgoda, to co napisałeś to przeszłość Ukrainy. Dzisiaj i jutro świat będzie wyglądał inaczej. Mamy globalizacje, każdy żyje internetem, używa tego samego języka, tworzy podobną kulturę i interesuje się tym samym. Ludzie chcą być tacy jak wszyscy w internecie. Niestety obecnie wszyscy chcą tańczyć gangnam style ale to nie oznacza, że tak będzie zawsze…to jest nowe, kształtuje się. Globalizacja ma minusy ale jest też szansą dla takich nieokreślonych niewypałów na to, aby mogli czuć, że są wartościowi dzięki temu, że przystępują do wspólnej kultury. Państwa narodowe istniały chwilę, kiedyś nie znano nawet pojęcia naród. Były ludy, księstwa, plemiona i imperia.
Dodatkowo:
– strach strach i jeszcze raz strach. Strach przed Rosją, strach przed uchodźcami, strach przed nacjonalistami…koszmary przeszłości które dzisiaj nie są już tak silne i tak groźne. Dziś nikt nie ma ani tak silnego poparcia ideologicznego ani takiego przemysłu aby mógł zagrozić światu nacjonalizmem.
– niewdzięczność i krótkowzroczność. Sami byliśmy i nadal mamy skomplikowaną sytuację, sami zawdzięczamy więcej zachodowi niż wschodowi i sami poczuliśmy zmiany dzięki wolności, wiemy, że nie jest łatwa bo samemu trzeba sprzątać.
– najważniejsze! Dlaczego wszyscy chcą widzieć tylko jeden kolor i jest to kolor szary? Dlaczego wszyscy (może większość komentujących) domagają się języka cynizmu i głosów o tym, jaka to szara jest nasza rzeczywistość? Życie nie jest szare, bywa tylko, a jest wielokolorowe. Raz jest czarno, raz czerwono, raz niebiesko a raz biało i Ukraina ma teraz moment dobrego koloru. Tam na pewno wróci szarość, spokojna głowa, sprawdzą się i czarne scenariusze ale to nie oznacza, że szarość się ostanie i będzie tam na zawsze, to nie oznacza, że Europa i Polska jest szara i za wszystkim stoi cynizm polityków i nic nie można zmienić.
De-motywujemy się i upominamy się o de-motywację domagając się od mediów „obiektywnego” czyli szarego przekazu. Dostrzegajmy sukcesy, nawet jeśli trwają chwilkę bo to jest zaraźliwe.
@ Autor,
„,,neokona Snydera?”
Panie Redaktorze. Profesor Snyder moze nie jest neokonem ale trudno znalezc okreslenie dla rzeczy, ktore pisze. Ma prawo do wlasnych opinii ale naginanie historii by owe opinie podbudowac nie wystawiaja mu, w tym przypadku, dobrego swiadectwa.
Pozdrawiam
Adam Szostkiewicz
25 lutego o godz. 17:41
Pan Szostkiewicz ma zawsze rację. A jak nie ma, to patrz wyżej.
@vandermerwe
Jeśli trudno panu zdefiniować pisarstwo historyczne Snydera, to może to dobrze świadczy o Snyderze- nie mieści się w schematach . Mnie się zdaje, że wystarczy przeczytać choćby książki o Józewskim czy Bloodlands, by dostrzec jego klasę.
Euromajdan, eurowybory, eurosceptycy, euroentuzjaści, eurokampania, umieranie za eurounię – jeśli nie wiadomo o co w tym wszystkim chodzi, to znaczy, że chodzi o euro. O miliardy euro.
Jeśli wierzyć profesorowi Duginowi z Moskwy, to Ukraina się wkrótce podzieli. Jedna jej części wstąpi do Eurazji (nie wiadomo, czy wtedy rubel się wzmocni), a druga część pójdzie pod but austrowęgierski i polski.
Przeciwny pogląd przedstawia dyrektor Trenin z Carnegie Moscow Center i przepowiada decentralizacje Ukrainy, federalizację jej zróżnicowanych regionów i odrzucenie oferty Putina (nie wiadomo co będzie ze stowarzyszeniem z Unią).
Cóż zdania są podzielone, strach przyłączyć się do takie majdanu.
Jedno jest pewne, „europejska filozofia PiS” to oksymoron.
Co na to Snyder? http://english.pravda.ru/world/ussr/25-02-2014/126930-ukraine-0/
@vandermerwe
100/100 z tymi frontami. One miały prawie od początku wojny nazwy od tego, gdzie walczyły. Nazwy zostały zachowane po przekroczeniu granic Sojuza. Ale taki drobny szczególik dowodzi, że autor nie do końca panuje nad tym, na temat czego się wymądrza. Na pewno nie zna ani języka/języków ani nie rozumie tych krajów. Ot po prostu uprawia w stylu zachodnio-humanistycznym eseistykę, na dodatek ze z góry założonymi tezami… 😉
@vandermerwe
c.d. Cały fragment zresztą dowodzi piramidalnej niewiedzy. Gdy zajęta była Ukraina i Białoruś w Sojuzie siłą rzeczy powoływano na front Rosjan. I to tak dokładnie, że były roczniki, w których na 100 mężczyzn przeżyło po kilku. Powoływali nawet więźniów gułagu i to w dużych ilościach. W pzemyśle pracowały w zasadzie kobiety i nastolatki, często dzieci. Za to gdy już doszli do Ukrainy i Białorusi, to oczywiście powoływali stamtąd żeby uzupełnić ogromne straty!!! Zarówno w Rosji carskiej jak i w Sojuzie świadomość narodowa Ukraińców i Białorusinów była raczej nikła – inteligencja mówiła po rosyjsku, a oba te języki były traktowane zwykle jako lokalna chłopska odmiana rosyjskiego – ot tak jak u nas góralski. Najbardziej znany ukraiński pisarz Gogol był jednocześnie wielkorosyjskim szowinistą … 😉 Toteż Niemcy oczywiście inaczej traktowali Żydów, ale wszystkich słowiańskich mieszkańców Sojuza identycznie, nie bawiąc się w rozróżnienia!!! 😉
Dwa doniesienia „ukraińskie” w mediach zachodnich .
Pierwsze charakteryzujące Prawy Sektor
http://www.bbc.co.uk/news/world-europe-25826238
Drugie w NYT .
http://www.nytimes.com/2014/02/26/opinion/has-the-west-already-lost-ukraine.html?hp&rref=opinion&_r=0
Zestawiam te teksty bowiem z pierwszego wynika,że Prawy Sektor opanował Kijów
i wygnał Janukowicza nie ogladając się na „Zachód”.Demonstrując nawet niechęc do tego „Zachodu” a przenajmniej dystans.
W drugim zaś S.Sierakowski skarży się na niemoc Zachodu a w szczególnosci UE do wsparcia wyzwolenia tzw „środkowo-wschodnich europejczyków” spod przemocy imperii.
Dosyc znane utyskiwania.
Niezależnie od proweniencji Sektora,podobno kibole,zrobili co chcieli narażajac życie.
Jarosz ich wódz ma szanse na pozycję wicepremiera w nowym rzadzie.
Zuchy
@vandermerwe
c.d.2 Wczytuję się w tego Snydera i co kawałek to lepszy. Oto ci ocaleli Żydzi wyrzuceni do Polski – Mołotow, Erenburg, L.Landau czy Kaganowicz by się zdziwili… 😉 Owszem wielu Żydów chciało(!!!) z Sojuza wyjechać do Polski i niektórzy wyjechali, a z drugiej strony ich było na przedwojennych kresach bardzo wielu ze względu na carskie jeszcze ukazy zabraniające Żydom osiedlania się w centralnej Rosji. Ale żeby Sojuz „swoich” Żydów wyrzucał po wojnie … 😉
Natomiast owszem, Stalin, wspierając w imię tworzenia podziałów na Bliskim Wschodzie, samo powstanie Izraela umożliwił i ułatwił wyjazd sporej grupie wojskowych pochodzenia żydowskiego nie tylko z Sojuza, ale i m.in. z Polski do Palestyny w latach 40-tych. Ilu przy tym miało pracować dla GRU Bóg raczy wiedzieć … 😉
bella gerant alii tu felix Austria nube
Szkoda, że ten czas juz minął…….
Tyle ofiar w skali świata można by uniknąć…….
Odpowiednio wydać Tymoszenko, czy jej córkę, i krew nie musiałaby płynąć.
Ukraina wreszcie wolna i niepodległa. http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,15524973,Media__w_czwartek_w_Kijowie_byla_rzez__a_Jewhenija.html?lokale=krakow#BoxWiadTxt
@ Adam Szostkiewicz,
„Jeśli trudno panu zdefiniować pisarstwo historyczne Snydera..”
Ja nie przylepiam etykietek ludzion, jak mozna zauwazyc z moich wypowiedzi. Natomiast zwracam uwage, ze Timothy Snyder w artykule polecanym przez Pana nagina historie by udowodnic prawdziwosc swych opinii. Efekt jest tego jednak taki, ze artykul traci na wiarygodnosci. Caloksztaltu tworczosci Snydera nie probuje nawet oceniac.
Pozdrawiam
Jeszcze a propos flag. Ci, co są źli, że na Majdanie powiewały flagi banderowców, powinni zauważyć, że tak samo dużo było tam flag Unii Europejskiej. Właśnie oglądam zaległe wiadomości rosyjskiej telewizji z weekendu. Tam też spikerzy w kółko mówią z potępieniem o banderowcach i na wszystkich ujęciach pokazują ich flagi. Ale nie zwracają na to uwagi, że w tych samych kadrach obok są flagi europejskie. Pokazali jakichś chłopków spod Równego, którzy spontanicznie zbudowali barykadę na szosie. Ramię w ramię jeden z flagą banderowską, drugi w czapeczce z europejskimi gwiazdkami. Pokazali też kramik rozłożony na głównym deptaku we Lwowie: pani sprzedawała gadżety rewolucyjne, szaliki i chorągiewki. Były banderowskie, ukraińskie i unijne. Tych ostatnich chyba nawet więcej niż banderowskich.
Oglądałem dziś krótką rozmowę z Kukizem w tvp info.
Mówił, że był na Majdanie i nawet zdarzył mu się incydent, że ktoś z „prawego sektora” przyszedł do niego, podziękował za wsparcie z Polski i przeprosił za Wołyń. Podobno Majdan to głównie ludzie młodzi i studenci i Banderowców jest tam najmniej. Są sceptyczni wobec wszystkich polityków, wiedzą, że kłamią ale wszyscy zgodnie są za integracją z Europą… także tworzy nam się w Polsce pewna UPAranoja i Bandero-histeria.
PAK
25 lutego o godz. 14:47
Na czym konkretnie opierasz swoje przekonanie, że problem (ryzyko podziału) był tydzień temu a dziś go nie ma?
@Adam Szostkiewicz
Nie wiem czemu Pan ludzi straszy jakimiś Bloodlands Snydera skoro można po polsku:
Skrwawione ziemie. Europa między Hitlerem a Stalinem, tłum. Bartłomiej Pietrzyk, Warszawa 2011, Świat Książki; ISBN 978-83-247-2278-5;
@vand.
Jak pan może tak pisać? Bo Snyder nie wymienił jakichś sowieckich frontów? I to wystarczy, by podważać jego wiarygodność? Dołącza pan do spin doktorów, szkoda.
@spin doktor, Falicz, żabka, kostek
Ad personam albo poniżej krytyki
Adam Szostkiewicz
25 lutego o godz. 22:52
@spin doktor, Falicz, żabka, kostek
Ad personam albo poniżej krytyki
…”
Jedyny wpis jaki zamiescilem to cytat z felietonu Gospodarza – z przed 4 tygodni.
Nie zamiescilem nawet slowa komentarza.
Chcialem jedynie zwrocic uwage, ze miesiac temu zagrozeniem na Majdanie byla kibolska nacjonalistyczna prawica.
Wtedy pisalem, ze przeciez wielu Ukraincow protestuje pod flagami Unii.
Teraz jest felieton o Ukraincach pod flagami Unii za to znikneli prawicowi kibole… ?!.
Punkt widzenia zalezy od biezacych potrzeb politycznych.
Wtedy w Kijowie byl Kaczynski teraz zblizaja sie wybory do parlamentu Europejskiego.
Wtedy moje wpisy byly ponizej krytyki i teraz tez.
A wystarczyloby je zamienic miejscami i bylyby „cacy”..
@a.f.
pana myślenie jest spiskowe. Pan nie pojmuje, że można pisać reagując na wydarzenia bez żadnej z góry przyjętej tezy. Miesiąc temu ostrzegałem, by nie ignorować obecności nacjonalistów ukraińskich na Majdanie, gdyż w interesie UE i Polski nie leży wzrost wpływów nacjonalizmu ukraińskiego. Teraz jesteśmy w innym momencie procesu politycznego. Nacjonaliści nie przejęli władzy. W Unii zbliżają się wybory do Parlamentu Europejskiego. Uważam, że partie proeuropejskie powinny włączyć Majdan do swych kampanii wyborczych jako pozytywny przykład atrakcyjności idei europejskiej w czasach, kiedy ta atrakcyjność jest kwestionowana. I tyle.
@Adam Szostkiewicz
>Jak pan może tak pisać? Bo Snyder nie wymienił jakichś sowieckich frontów? I to wystarczy, by podważać jego wiarygodność? Dołącza pan do spin doktorów, szkoda.<
Tym razem to Pan nie czyta! Snyder wyciąga absurdalne wnioski o udziale w II wojnie światowej poszczególnych nacji Sojuza (Rosjan, Ukraińców i Białorusinów!) na podstawie … nazewnictwa radzieckich frontów z lat 1944-45 (wcześniej było inne!),którego nie zna i nie rozumie. Już drobny fragment zacytowany przez "vandermerwe" zawiera tyle absurdalnych rozumowań opartych na nieznajomości elementarnych faktów (o czym w swoich postach pisałem!) i realiów, że kompletnie podważa to wiarygodność jakichkolwiek ogólnych tez autora!!!
Dla Ukraińców UE to lepszy świat: w którym ludzie są traktowani przez władzę po ludzku, nie trzeba za wszystko pod stołem płacić, w którym można się uczciwie wzbogacić. Unia zapracowała na tę opinię. I czasem tylko irytuje ten europejski brak pewności siebie, to załamywanie rąk nad końcem europejskiej cywilizacji (bo demografia, bo imigranci, bo meczety); to w sumie cecha Europy – samokrytycyzm, zdolność do kwestionowania utartych przekonań, stawianie sobie pytań. Ale może Euromajdan doda Europie asertwyności? To do Europy płyną ludzie poszukujący lepszego jutra, nie do Afryki czy Euroazjatyki.
Ukraińcy zapłacili najwyższą cenę za obronę swojego prawa do budowy uczciwego państwa, dającego przynajmniej jakąś nadzieję na przyszłość. Sprzeciwili się tępej sile, kleptokracji, dyktaturze, podlanej euroazjatyckim sosem. Wielki szacunek za to i nisko pochylone czoło.
Teraz tylko można się martwić, czy zwycięstwo zostanie wykorzystane.
Przecież nie zniknęli z dnia na dzień oligarchowie i skorumpowani urzędnicy. Nadzieja w tym, że powstrzyma ich efekt Majdanu; a może pośrednio i te zdjęcia pałaców dygnitarzy reżimu Janukowycza, wzbudzające niedowierzanie i oburzenie społeczeństwa (a pewnie i wściekłość)?
Protest przeciw Janukowyczowi był zapewne wspierany przez część oligarchów i bynajmniej nie z altruistycznych pobudek. Ale nie wszystko da się zaplanować, procesy społeczne toczą się nieprzewidywalnie. Wydaje mi się, że Ukraińcy zaczynają wreszcie czuć się gospodarzami w swoim państwie, że nabierają podmiotowości, że nie tak łatwo ich teraz będzie oszukać, wymanewrować, że, wreszcie, pamiętają, co było po 2004 r. I życzę im, by tym razem obronili swoją (euro)rewolucję.
Gdyby Niemcy (RFN) nie miały korzyści netto z przynależności Polski do UE, to Polska by nigdy do Unii nie weszła. A ta cala pomoc unijna, o której w Polsce trąbi reżymowa propaganda, jest przecież znacznie niższa niż zyski, jakie Niemcy (RFN) osiągają z tego, że Polska jest w UE. W wielkim skrócie wymieniam te zyski:
1. Zyski niemieckich firm działających w Polsce:
1a. Zyski wynikające z taniej polskiej siły roboczej oraz z niskich podatków (często wręcz zerowych, jako iż zagraniczne firmy są często w Polsce zwolnione od podatku).
1b. Zyski wynikające z otwarcia polskiego rynku dla niemieckich wyrobów.
2. Zyski z pracy Polaków w Niemczech (tania polska siła robocza).
3. Zyski wynikające z tego, że Polska jest dla Niemiec (RFN) państwem buforowym, osłaniającym na swój koszt wschodnią granicę RFN.
Tak więc to nie Polska korzysta na tym, że jest ona członkiem UE, a zyskują na tym NETTO Niemcy (RFN), jako silniejsza gospodarczo strona. Polska zaś traci na tym, że jest ona w UE, jako iż nie może ona prowadzić samodzielnej polityki gospodarczej, a więc skazana jest na bycie wasalem Niemiec – już nie tylko gospodarczym, ale także politycznym. Polska nie może mieć więc własnego przemysłu wysokich technologii (high tech) ani też własnej myśli technicznej, a może być tylko rynkiem zbytu dla wyrobów niemieckiego przemysłu oraz dostarczycielem taniej siły roboczej dla niemieckiej gospodarki (zarówno w niemieckich montowniach znajdujących się w Polsce, jak też i w samych Niemczech). Zamiast konkurować z resztą świata (tak, jak to robią Niemcy) jakością oraz innowacyjnością, to musimy więc konkurować taniością, a wiec skazujemy się, będąc członkami Unii, na rolę wasala, a nawet i (pół)kolonii Niemiec, na bycie takim Bangladeszem czy Filipinami, tyle że w samym środku Europy. 🙁
A mnie sie wydawalo przez chwile, ze ci sami Ukraincy gdy stali ramie w ramie z Kaczynskim na Majdanie byli prawicowymi kibolami wykrzykujacymi banderowskie hasla –
by gdy pojechal tam Sikorski zamienic sie w euroentuzjastow – pokazujacy fige prawicy takiej jak…PiS.
Tak pochopnie zrozumialem „reagowanie na wydarzenia” i zupelnie inny wydzwiek dwoch felietonow o tym samym Majdanie.
Bo na Majdanie NIC sie nie zmienilo.
@ss21
Snyder nie jest historykiem wojskowości. Napisał wiele ciekawych książek podejmujących tematy tzw. Trudne. Atakowany przez pana tak agresywnie artykuł jest osobistą relacją z Majdanu i refleksją na temat schizofrenii propagandy rosyjskiej, która z jednej strony przedstawia Majdan jako bastion neobanderowców, a z drugiej roztacza wizję narodowo-bolszewickiej Unii Euroazjatyckiej. Może pan być zwolennikiem wizji rosyjskiej, ale niech pan przyjmie do wiadomości, że inni mają inny pogląd.
Ekonom
26 lutego o godz. 1:46
Przepraszam, ale jestem kompletny tuman w ekonomii i polityce, więc rozumiem tylko, że jesteśmy dla Niemiec rynkiem zbytu i źródłem taniej siły roboczej. Nie rozumiem natomiast, w czym się konkretnie wyraża rola Niemiec jako hamulcowego naszej innowacyjności, na przykład – na kolei. W moich dwóch miastach unowocześniono dworce kolejowe tak, że nie ma okienek informacji, zniknęły elektroniczne rozkłady zapowiadające najbliższe pociągi, zniknęły ze ścian wielkie, czytelne nawet dla ślepej babci rozkłady, a w ich miejsce pojawiły się nieczytelne karteluszki. Proszę mi wyjaśnić, w jaki sposób Niemcy zaprowadzili bardak w PKP i nie pozwalają nam z niego wyjść. Nie bardzo ironizuję.
Ludzie oddali zycie za przynalezność do Unii nie wiedzac, ze Unia nie jest swiętym Mikolajem. Owszem, pomoze, ale nie wrzuci pieniędzy w worek bez dna. A poczatkowy okres reform to jeszcze wieksza bieda i wyrzeczenia. No i wielkie trudnosci w przestawieniu sie na inne reguly gry i inne myslenie. Najlepszym dowodem Polska, ktora jest juz w Unii tyle lat, a wciąz ludzie maja roszczeniowe postawy wobec państwa. Zachod bardzo dobrze wie, ze przygarniecie Ukrainy to wziecie sobie do domu psa, ktory jest chory i gryzie. W interesie Polski jest, aby CAŁĄ Ukraine oddzielic od Rosji. Tylko czy Zachod na to pojdzie? Oni paktuja tradycyjnie z Rosja, a my chcemy sie od niej odgrodzic.
Ale też trzeba sobie zdawać jasno sprawę z niejednoznaczności sytuacji. Wydaje się, że większość zwykłych obywateli popierających Majdan chce do Europy, a tradycję banderowską uważa za coś w rodzaju naszej tradycji Armii Krajowej. To jedno.
Ale drugą sprawą są bojówkarze z organizacji skrajnie prawicowych. To nie są prości obywatele, to jest ugrupowanie, które chce się pod coś podczepić i coś ugrać. Zupełnie tak jak w Polsce podczas masowych protestów w sprawie ACTA objawiały się jak spod ziemi grupy skrajnych nacjonalistów i zakrzykiwały wszystkich hasłami o czerwonej hołocie. Takie ugrupowania również na Ukrainie Europę mają prawdopodobnie w głębokim poważaniu. I teraz: Z jednej strony jest to liczebnie margines. Ale z drugiej strony, oni biegają po kraju z bronią.
W mediach na Ukrainie, Białorusi, Rosji dużo się pisze o wczorajszym wypadku:
http://youtu.be/XtxbGjkpkF8
Na posiedzenie rady miasta Równe na Ukrainie przyszedł szef Prawego Sektora z kałasznikowem. I powiedział: „Tą bronią będziemy bronić Ukrainy. Nie wy ją nam dawaliście, nie wy nam ją odbierzecie. Tylko spróbujcie.” Nazywa się Ołeksandr Muzyczko, zwany też Saszko Biłyj. Podczas wojny w Czeczenii był szefem ochrony prezydenta Dżochara Dudajewa.
Tacy ludzie są w stanie sterroryzować spokojnych obywateli, wedrzeć się do wielkiej polityki, nawet jeśli liczebnie stanowią małą grupkę. I to jest teraz problem Ukrainy, nie mniejszy niż separatyzm Krymu.
1. Mówi się też, że Polska dostaje z Unii więcej niż do niej wpłaca, ale przecież ta cała pomoc unijna, o której w Polsce trąbi reżymowa propaganda, jest przecież znacznie niższa niż zyski, jakie zachód Unii, a szczególnie Niemcy (RFN) osiągają z tego, że Polska jest w UE, jako iż w tych wyliczeniach pomija się to, że zachód Unii czerpie olbrzymie zyski ze swoich firm działających w Polsce, a są to głównie zyski wynikające z taniej polskiej siły roboczej oraz z niskich podatków, często wręcz zerowych (jako iż zagraniczne firmy są często w Polsce zwolnione od podatku), zyski wynikające z otwarcia polskiego rynku dla zachodnich wyrobów, zyski z pracy Polaków na zachodzie Unii oraz zyski wynikające z tego, że Polska jest dla zachodu Unii, a szczególnie dla Niemiec państwem buforowym, osłaniającym na swój koszt wschodnią granicę UE.
2. Najbogatsze państwa Unii, w tym więc także i Niemcy, otrzymują też pieniądze z Unii. Co więcej, niemieccy rolnicy, będący przecież znacznie zamożniejsi niż ich polscy ?koledzy po fachu? otrzymują znacznie wyższe dofinansowywanie z Unii niż polscy rolnicy. Ta ?pomoc? odbywa się w ramach tzw. Wspólnej Polityki Rolnej czyli inaczej CAP (Common Agricultural Policy), na którą idzie prawie połowa wydatków z budżetu Unii.. Ale o tym oczywiście w Polsce się nie mówi w reżymowych mediach.
3. Ponadto, to nie tylko Polska otrzymuje pomoc NETTO z Unii, przy czym w przypadku Polski jest to zaledwie 160 euro na osobę, czyli mniej niż 2% polskiego PKB, a więc ta pomoc jest znacznie mniejsza niż straty w PKB wywołane masową emigracją, a przede wszystkim dopasowaniem się Polski do unijnych przepisów, co praktycznie zniszczyło polski przemysł oraz polską myśl techniczną. Przecież pomoc unijną netto otrzymuje także znacznie od Polski bogatsza Belgia (po 90 euro na osobę) a także zdecydowanie bogatsze od nas Czechy (po 150 euro na osobę), zaś Estonia i Litwa dostają z Unii po ponad 400 euro na osobę, wciąż bogatsza od nas Grecja ponad 260, mniej więcej tyle samo dostają z Unii Węgry, Łotwa dostaje prawie 220 euro na osobę, wciąż bogatsza od nas Portugalia dostaje prawie 200 euro na osobę, a rekordzistą w otrzymywaniu pomocy z Unii jest Luksemburg, najbogatsze państwo Unii, a mimo to otrzymujące z budżetu unijnego aż 2364 euro na osobę (3% PKB Luksemburga), a więc prawie 15 razy więcej niż Polska (dane wedlug Deutsche Bank). Po tych danych widać, jaką fikcją jest mówienie o pomocy unijnej w przypadku Polski. To nie Unia pomaga bowiem Polsce, a Polska pomaga Unii. Z Ukrainą będzie zaś podobnie, jak nie gorzej? 🙁
Pozdrawiam.
„Czy Euromajdan da do myślenia eurosceptykom?”
pyta Pan Szostkiewicz.
Majdan daje wiele do myslenia rowniez na temat polskiej historii i polskich wyborow.
Otoz zdeterminowany lud, uzbrojony w paly i gotowy na smierc (wrecz rymkiewiczowski…) zwyciezyl.
Gdy podsunieto mu polski wynalazek okraglego stolu – lud odrzucil go z pogarda nazywajac go jednoznacznie zdrada.
Nie po to gineli ukrainscy bohaterowie by ukladac sie z bandyta.
Nie uchodzi!
Nie bylo rzadu „porozumienia” narodowego ani okresu przejsciowego – 10 miesiecznych rzadow bzbrodniarza i jego kliki.
Ludzie na Majdanie zacisneli tylko mocniej paly.
I zwyciezyli.
@Tanaka:
Tydzień temu nie można było wykluczyć wojny domowej na Ukrainie. A dzisiaj, kto z kim miałby ją toczyć? Jedna strona konfliktu przestała istnieć, nie widać sporu między wschodnią a zachodnią Ukrainą. Oddzielenie Krymu? Ktoś musiałby sprowokować konflikt z Rosjanami… Niby możliwe, ale mało prawdopodobne.
Panie Redaktorze !
Eurosceptycy tak jak euro-entuzjaści to sztuczny podział (i prostacki). Euro-entuzjasta bądź eurosceptyk – ale za czym się to-to opowiadam, kiedy tak się określa ? To trzeba wpierw sprecyzować. Bo dla mnie ? z zachowaniem całego entourage?u intelektualnego (Pan wybaczy Panie Redaktorze paralelę) ta klasyfikacja to jak polski podział P0 vs PiS (ale mainstreamowy, ?dla ludu?). Dla mnie to ci sami faceci, różniący się tylko w detalach i w formie uprawiania tego co zwą ?polityką?. No i jeszcze ?garniturami? oraz gładkością ?lica?. Jestem euroentuzjatą, na pewno jednak nie wg koncepcji utożsamianą z osobami (które się stawia przy tej okazji „na piedestał”) np. Michnika, Finkelkrauta, Diensbiera, pastora Gaucka, itd. czy dziś ? Majdan (choć to nader naciągane, tak jak Panie Redaktorze zachwyt ?wolnością? i demokracją arabskich wiosen, zwłaszcza w Egipcie). Wishfull thinking prowadzi na manowce, nie tylko intelektualne?..
Pisałem pod poprzednim Pańskim felietonem o kosowski Raczaku i co dziś się nt. temat mówi. Oby nie było tak w tym przypadku (bo entuzjazm w Pańskim środowisku jest ogromny ? wg mnie zupełnie nie uzasadniony, no chyba że chodzi o ?osłabienie? i wbicie szpilki Rosji i Putinowi – personalnie). Jeśli tak wyglądać ma polityka ? to ja mam to gdzieś. Bo widać, że tzw. politycy i elity patrzą ?na dziś?: a Rosja i Rosjanie to nie Putin czy Miedwiediew. To coś więcej. To też stabilizacja na olbrzymich obszarach aż po Władywostok, to zabezpieczenie tysięcy głowic nuklearnych i trzymanie za ?mordę? ? insza inszość na ile skutecznie ? na razie islamistów z Czeczenii i Dagestanu (wielu sympatyków mają oni w polskim mainstreamie !). Czuję, że Waszemu środowisku ochoczo ?podobałaby się? Rosja jelcynowska, rozlazła, rozpadająca się, podobna do dzisiejszej Ukrainy (i tu nie tylko jest ?zasługa? Janukowycza, ale Waszej ulubionej ?pięknej Julii? też ? czy pałace Julii są inne od janukowyczowych i zdobyte mniej pokrętnie niż jego ? Niech Pan racjonalnie i obiektywnie sobie ? że na Blogu, na to nie liczę ? odpowie).
Dlatego nie pójdę na wybory majowe. Mam je głęboko ?? I tak to nic nie zmieni. A ponadto ci którzy mnie do tego wzywają po pierwsze mają mnie za idiotę i ?robota? do wrzucania jedynie kartki raz na ileś tam lat (a potem jestem ?chmyzmem? i nic nie znaczącą jednostką mającą się kajać cały czas za PRL), po drugie ? i tak moja obecność/nie-obecność nie zmieni nic, a po trzecie ? uczestnicząc w tym cyrku (tele-demokracji i cyber-obywatelskości) sam siebie sytuuję w pozycji klauna. Co mi wyraźnie nie odpowiada.
Pozdrawiam.
Wodnik 53
Ekonom
26 lutego o godz. 1:46
W wymiernych wielkościach wygląda to tak, że koszty pracy w Niemczech wynoszą 26 ?/h, w Polsce 6 ?/h. Ukraińcom w montowaniach zapłacą 1 ?/h. Wszytko więc jasne. Było to jasne także w Polsce jako główny motyw wejścia do Unii. Niemcy ponadto zawsze marzyli o Ukraińskim czarnoziemie. Wielu pamięta jeszcze czasy gdy wagonami przewozili go do siebie. W tym celu prowadzili wojny i ginęły miliony. Teraz będą mieli go w bród. Za jedyne 5 miliardów i 100 zabitych
@wodnik
Jaka nasza Julia? A wybory przeżyją bez pana, bez dwóch zdań.
Pały … I wszystko jasne.
@ekonom
Reżymowe media proszą by pan im nie zawracał głowy.
@ Adam Szostkiewicz,
Nie podwazam wiarygodnosci T.Snydera, natomiast uwazam, ze „fakty”, ktore podaje by podbudowac swoje tezy podwazaja wiarygodnosc artykulu. To nie to samo co dyskredytowanie tworczosci historyka. T.Snyder nie jst historykiem wojskowosc, z tym nie ma sprawy, jednak to nie zwalnia go od bardziej rzetelnego przedstawienia faktow. Pozwole sobie na krotki komentarz do cytowanego fragment.
1. Problem etniczny I udzial w wojnie. Zgoda nie istnialo wtedy panstwo zwane Rosja I nie istniala w zwiazku z armia rosyjska. Choc dosyc powszechnie, nawet w literaturze historycznej czy wojskowej, uzywa sie zamiennie pojec „Russia” I „Soviet Union”. Autor sugeruje, ze w zwiazku z tym, iz front przeszedl przez cale terytorium Ukrainy I Bialorusi ( tereny te byly okupowane w calosci) a jedyne 5% to terytorium Rosji „wlasciwej” to ciezar wysilku zbrojnego ( w tym poboru do armi) spoczywal na barkach Ukraincow I Bialorusinow ( konsekwentnie w domysle mozna przyjac, iz raptem 5% stanu armi stanowili Rosjanie a reszta to Ukraincy I Bialorusini). Potwierdzeniem tej tezy ma byc istnienie Frontu Ukrainskiego. Sugerowane jest tutaj, ze nazwa odzwierciedla etnicznosc wojsk wchodzacych w sklad frontu. Jest to niestety nieprawda – o tym pisano wyzej ( ss21 I ja).
Straty AC miedzy 1941 a 1945 rokiem wynosily (za C.D. Winchester):
zabici w akcji: 6,8 mln
smierc w obozach jenieckich: 2,7 mln
ranni ( bez podania czy nadawal sie dalej do sluzby): 15 mln
Stan osobowy AC ( za C.D.Winchester)
1941 ( Czerwiec): 4,7 mln
1941 ( Listopad): 2,3 mln
1941 (Grudzien): 4,2 mln
1942 (Listopad): 6,1 mln
1944 (Styczen): 6,1 mln
1944 ( Czerwiec) 6,5 mln
1945 ( Styczen) 6,0 mln
Powyzsze liczby z praktycznych I historycznych powodow poddaja w watpliwosc tezy
T.Snydera. Masowy nabor z terenow zajmowanych zaczal sie w drugiej czesci wojny, gdy AC miala trudnosci z uzupelnieniem strat – prosze zobaczyc, ze miedzy 42 a 44 rokiem stan wzrosl raptem o 0,4 mln. Zasadnczy wzrost nastepowal w krytycznym roku 1941, gdy AC bedac w odwrocie przygotowywala kontrofensywe pod Moskwa ( powrot do stanu wyjsciowego +- 4 mln) I przed kontrofensywa pod Stalingradem ( 6,1 mln). Raczej trudno sobie wyobrazic realne mozliwosci masowego poboru na terenie Ukrainy I Bialorusi.
Calkiem istotnym by bylo wyjasnienie skad biora sie oskarzenia o faszyzm kierowane pod adresem Ukrainy. To jednak by psulo obraz.
2. T.Snyder pisze , iz II wojna swiatowa zaczela sie od sojuszu Hitlera ze Stalinem. Przez jakis czas podawano rozne daty poczatku wojny ale ostatnimi czasy „zgodzono” sie na 1.9.1939. Wojna nie zaczela sie od Sojuszu tak jak nie zaczela sie od Ukladu w Monachium. Natomiast moglo to byc czynnikiem „przyzwalajacym”. Jesli juz jestesmy bardzo dokladni, podpisanie porozumienia III Rzesza – Rosja odroczylo rozpoczecie dzialan wojennych w Polsce – to jest jednak szczegol bez wiekszego znaczenia.
3. Wysiedlanie ludnosci z terenow wschodnich II RP zaanektowanych przez Rosje. Rzecz dotyczyla I Zydow ( tych ktorzy uratowali sie z rzezi ) ale nie byla spowodowana widzi mi sie Stalina lecz wynikala z porozumien trzech mocarstw. Nie byla skierowana przeciw Zydom lecz mieszkancowm tych terenow, obywatelom RP.
W sumie podobny problem jak z „polskimi obozami koncentracyjnymi” – obozy byly, nikt temu nie moze zaprzeczyc, sa na terenie Polski, rowniez trudno sie sprzeczac.
Tyle z mej strony.
Pozdrawiam
Jak dodatkowy komentarz fragemnt artkulu z „The Independent” opublikowanego 23 .2.2104.
„Mr Bandarenko, carrying out arrests, had described himself at a previous meeting as a member of Samooborona Maidanu (Self-Defence Forces of the Maidan). He later acknowledged that he was a member of the Right Sector, a far-right political group. It has been accused by the
government of fomenting unrest, its website asking members to bring „weapons for defence” such as Molotov cocktails, at the height of the violence.
Aleksandr Muzycho, a Right Sector leader in the town of Rovno, threatened to march on the capital during the confrontation: „If those bastards [the police] won’t stop, we’ll take over military units, armoured personnel carriers and tanks and go to Kiev.” Previously he had vowed to fight „Communists, Jews and Russians”. Mr Bandarenko maintained: „that thing about the Jews was said years ago and maybe it was not rightly reported. But sure we are prepared to fight
Communists and the Russians.”
It was Mr Yanukovych’s refusal to sign the first step of a membership process to the European Union in November which triggered the uprising. But the Right Sector, unlike many of the other
protest groups, does not support joining. „We do not see why we should replace the Soviet Union with the European Union”, said Mr Bandarenko. The agreement last Friday, between the government and main opposition parties, „failed because it was imposed on us by EU foreign ministers. The current political system is rotten; we shall replace it.”
Right Sector’s leader, Andriy Tarasenko, insisted that although the organisation is an umbrella group of nationalists such as White Hammer and Patriot of Ukraine, most of the members are
ordinary people without strong political convictions who want to stand up against corruption and abuse.
Svoboda, or Freedom, party is also of the right, but is part of the political system. Its leader, Oleh Tyahnybok, who gained media prominence by being at the barricades during the strife, was
suspended from Parliament after claiming there was a conspiracy by a””Muscovite-Jewish Mafia” to destabilise the Ukraine.
Mr Tyahnybok denies that he is anti-Semitic or opposed to the Russian people. Svoboda, he insists, is a serious party with 37 out of 450 deputies in parliament making significant inroads among voters in the west of the country. Its supporters have been at the forefront of the fighting. ”
Pozdrawiam
@Adam Szostkiewicz
1.Ja o zupie, Pan o … . Ja pisałem o, mówiąc oględnie, nieznajomości elementarnych faktów historycznych i wyciąganiu daleko idących wniosków ze szczegółów, których Snyder nie zna, nie rozumie, ale na temat których sobie swobodnie dywaguje. Jeśli ktoś twierdzi, że w II wojnie światowej walczyli Ukraińcy i Białorusini, a nie walczyli … Rosjanie, albo że Stalin po wojnie wyrzucił ocalałych radzieckich Żydów do … Polski, to trudno go nazwać historykiem po prostu, nawet nie historykiem wojskowości.
2. Ja nie reprezentuję żadnego rosyjskiego punktu widzenia, podobnie jak ks. Isakowicz Zalewski(z którym poza tym wszystko mnie dzieli!!!). Co najwyżej uważam, że ukraiński skrajny nacjonalizm byl i może być dla Polski równie szkodliwy jak nasz własny … 😉
Wodnik 53
Nie bardzo rozumiem Twój pełen goryczy komentarz.
Z przekonaniem określam się jako euroentuzjasta i w tym entuzjaźmie mam na uwadze bardzo konkretne cele. Chciałbym przyjęcia w końcu w tym kraju wspólnej waluty euro, unijnej Karty Praw Podstawowych, doszlifowania instytucji państwa pod unijne wymogi, laicyzacji państwa … . Chciałbym głębszej integracji, wklejenia się, ścisłego wpasowania w starą Unię.
Jednym słowem myśląc o Unii patrzę na zachód a nie na wschód.
W tej dyskusji zresztą wyraziłem swoją wątpliwość dotyczącą tego, że wykorzystanie dramatu ukraińskiego w kampanii wyborczej do PE może w naszym kraju przynieść odwrotne do zamierzonych skutki. To może wzmocnić euroszkodników z prawicy nacjonalistycznej realizującej swe imperialne ciągoty. Badania oponii wskazują, że tak się dzieje.
Co do absencji w wyborach. Obaj na Dolnym Śląsku mamy dobrą sprwadzoną europosłankę z frakcji socjalistycznej PE. Spełnia wszelkie wymogi reprezentacji RP i naszego regionu w PE. Jest sprawdzona. Dziś zajrzałem na jej stronę internetową. Nie opiera kampanii na ukraińskim dramacie.
Tak więc w odróżnieniu od innych regionów w tych wyborach akurat mamy sytuację komfortową politycznie.
Tak więc Wodniku nie dajmy się zwariować.
Pozdrawiam
No i wlasnie paly
wygraly.
Paly prosze traktowac metaforycznie – zdeterminowani Ukraincy
http://www.990px.pl/files/2013/12/5_456018207.jpg
Ekonom
To nam Pan otworzył oczy. Ja zawsze myślałem, ze „Niemcy przyjęły Polskę do Unii” z czystego altruizmu, podobnie jak np. Bułgarię i Rumunię.
Jeśli to tak wyglada, ze nasze członkostwo w unii ulatwia jedynie wyzysk Polski przez Niemcy, to ja się pytam po co w niej jeszcze jesteśmy i jaki idiota wynegocjował i podpisał ze strony Polski Traktat Lizboński.
Oczywiście byłby to tylko pierwszy krok na drodze do uzdrowienia naszych relacji gospodarczych z Niemcami i postawieniu ich na prawdziwie partnerskiej bazie. Musiałyby mu towarzyszyć kolejne:
1. Odebranie rodakom paszportów, aby żaden nawet potencjalny zdrajca ojczyzny nie wpadł na idę niewolniczej pracy w Niemczech.
2. Wprowadzenie tak wysokich opłat celnych na niemieckie produkty, aby odgrodzić Niemcy od tak lukratywnego polskiego rynku.
3. Całkowity zakaz eksportu polskich wyrobów do Niemiec, aby zapobiec wykorzystywaniu przez Niemcy tańszych kosztów produkcji w Polsce.
4. Wprowadzenie tak wysokich podatków na niemieckie inwestycje w Polsce, aby stały się one całkowicie nieopłacalne, aby także tutaj zapobiec wyzyskowi.
5. Otwarcie wschodniej granicy, tak aby Polska stała się krajem transferowym dla uchodźców gospodarczych pragnących się dostać się do Niemiec.
Wypełnienie tych warunków mogłoby się przyczynić do spokojnego snu wielu prawdziwych patryjotow, w poczuciu dobrze spełnionego obowiązku ukrócona niemieckiego wyzysku Polski.
Bez ich spełnienia niestety dalej trzeba będzie Niemcom dać zarobić.
@Red.Szostkiewicz z dn. 2014-02-26 h: 9.26.
Jest Pan w bon mocie „przeżycia” wyborów beze mnie nawet nie niegrzeczny, a arogancki. To jest nazywa się elitarną (albo lepiej – pseudo-elitrną) butą i pychą. My wiemy lepiej, my wam powiemy jak macie myśleć. I to jest właśnie mainstreamowy pluralizm i swoboda konstruowania myśli. Same „elity” pchają ludzi w ramiona PiS-u (ja mam to i tak w czterech literach, dlatego też w farsie zwanej wyborami nie uczestniczę, ale wielu powie: „nawet na złość mamie zagłosuję…. a niech tam”). O tym też mówił krytykowany przez Pana Marcin Król w wywiadzie „Byliśmy głupi”.
„Wasza Julia” to taki „skrót myślowy” – taki samo jak Pański „Euro-majdan” (oba terminy określają „coś tam ….”). Szkoda, że emocje – o czym piszę cały czas – są wyżej cenione niźli chłodna i rzeczowa analiza.
Mimo wszystko pozdrawiam.
Wodnik 53
PS: Myślę, że „małe p” w Pańskim wpisie jest „literówką” a nie „karą” za niebłagonadziożne i krytyczne sformułowania.
Czy euromajdan da do myślenia eurosceptykom? Raczej nie. Tak jak nie dają im do myślenia setki trupów wyściełających dno morza u wybrzeży Lampedusy.
A tak na marginesie, ten cały euromajdan to jakieś nieporozumienie w sytuacji ukraińskiej. Co innego gdyby cała Ukraina patrzyła z utęsknieniem na zachód. Faktycznie patrzy tylko połowa ( i to chyba mniejsza), i dlatego powinna grzecznie czekać na wybory… Dajmy na to, że nowe władze będą spełniać oczekiwania zachodnich, unickich Ukraińców i co wtedy? Czy wtedy druga prawosławna, prorosyjska połowa Ukraińców ma wtedy wyjęć na ulicę? Ja czarno to widzę. Temu chaosowi nie będzie końca… chyba że się podzielą.
@wodnik
pan się przecenia. Pan nie jest Marcinem Królem.
Czy Euromajdan da coś do myślenia politykom eurosceptycznym?
Zapewne tylko tyle, że nie można grać jedynie na siebie, czasem vox populi trzeba w kalkulacjach uwzględniać.
Nie można też zbytnio dociskać śruby społeczeństwom, napychając sobie jednocześnie kieszenie……
Eurosceptycy to na ogół populiści.
Grają na emocjach.
Winnymi wszystkiego są „obcy”.
Oni u steru władzy byliby skłonni odciąć „obcych” od przynależnych obywatelom z mocy prawa benefitów socjalnych, równości prawa, miejsc pracy.
Ten wehikuł ma wynieść do władzy.
Osobiste interesy, przedkłada się nad jakieś wartości.
Wszak lepiej być premierem, nawet małego kraju, niż jednym z wielu posłów w Europarlamencie……
Gra o tron, gra o władzę, wpływy, jest tak stara jak ludzkość.
Zmieniają się jedynie formy jej zdobywania.
Obecne są mniej krwawe- w niektórych krajach.
Zamiast krwi przelanej na polu bitwy, pieniądze.
Często wyciśnięte z krwawego potu ludzi w innych zakątkach świata.
Ps.
Thyssen -Krupp zwalnia ludzi, część produkcji przeniesie do Polski ze względu na tańszą siłę roboczą. Związkowcy się temu sprzeciwiają- i słusznie.
Te kilka tysięcy ludzi jest podstawą lokalnej siły nabywczej, usług lokalnych.
Usunięcie tego filaru wywoła efekt domina.
Będą plajtować firmy uzależnione od współpracy.
Cóż…..
Dyrektor firmy odpowiada za ZYSKI, nie ludzi i ich los…..
hell
26 lutego o godz. 11:56
Protest w Kijowie był „słuszny”.
Protest w Sewastopolu będzie niesłuszny…..
Co jest słuszne, zostanie ogłoszone przez media.
„Birkut” został rozwiązany.
W jego miejsce i tak zostanie powołana formacja o podobnym zakresie działań.
Nawet z tym samym wyposażeniem…..
Nowoczesne Państwo nie może się bez takich formacji obyć.
A pała niedemokratyczna i demokratyczna boli raczej jednakowo.
@red. Szostkiewicz
„Partie proeuropejskie mogłoby wystawić (w eurokampanii – w domyśle) na ciężką próbę siły eurosceptyczne, odwołując się do do Euromajdanu. Wyszydzicie z Unii, w Kijowie za nią umierali”.
To ostatnie zdanie z Pana wpisu.
Wydaje mi się, że to trochę romantyczny punkt widzenia.
Bruksela JUŻ się boi, że tym razem do Europarlamentu pchają się eurosceptycy, nie tylko z Polski.
Wpływy prawicy lub tzw. prawicy (jak PIS) rosną w całej Europie, nawet we Francji, która ma lewicowego prezydenta, bo kryzys, niezadowolenie wynikające też z porażki projektu multi-kulti, obawy o własny żołądek, ład społeczny, gdy zewsząd nadciągają „inni”, którzy chcieliby coś uszczknąć z tej bogatej Europy, a przy okazji „epatują” swoją odmiennością, jak np. ortodoksyjni islamiści.
Panie Redaktorze !
Nie wiem czy Pan jest dzis w „słabej formie” czy chce Pan interlokutora poniżyć …… Nigdzie nie sugeruję, że jestem Marcinem Królem, bo zresztą i po co – proszę dokładnie przeczytać co piszę (a takie wycieczki „ad personam” są – wydawało mi się do niedawna ale chyba zmienię zdanie – poniżej poziomu tego Blogu). Widzę, że „maligna” i brak argumentów oraz celność mojego porównania spowodowała taką Pańską reakcję.
Ale – kończę. Nie warto w takim klimacie dyskutować, pardon: wymieniać myśli.
Pozdrawiam
Wodnik 53
PS: „Kartka z podróży” masz rację, ale ja wybieram postawę Petroniusza (z Quo vadis). Pozycja arbiter aelegantiarum bardzo mi odpowiada, zwłaszcza że „elity” każą mi cały czas stać „w kącie” i przepraszać – za co, spojrzyj „Kartko ….” do mego poprzedniego wpisu. Dzisiejsza reakcja Gospodarza Blogu na moje wpisy jest m.innymi tego pokłosiem – podświadomym często, ale liczy się efekt i jego odbiór. Podobnie ma się sytuacja z rusofobią i „ukraińskim” wishfull thinking tak wszechobecnym w mainstreamowym dyskursie medialnym w Polsce. Pozdrawiam „ziomka” z Dolnego Sląska (aktualnie w Kołobrzegu, sanatorium)
@Author.
==============
„I reject reality and substitute my own”
Adam Savage; Mythbusters.
( Odrzucam prawdziwą rzeczywistość i zastepuję ją swoją własną )
@kartka z podróży
I ja też będę z pewnością wybierał spośród tych samych kandydatów. Nie wydaje się, by Dolnoślązacy byli szczególnie rozpieszczeni. Pani o której wspominasz z pewnością jest jakąś opcją, choć tu z kolei jej partia nie jest dla mnie pierwszego wyboru, że tak powiem. Listę zaś PO najprawdopodobniej otworzy człowiek wsławiony załatwianiem posad w KGHM, na złość oddałbym głos na Schetynę, ale zdaje się ma nie startować. A w TR to w ogóle „grupa trzymająca władzę”, jeszcze lepiej. No ale trzeba będzie zobaczyć całe listy, mam niekiedy skłonność do głosowania na kandydatów bez szans. Pozdrawiam.
@kalina
„Czy zachód na to pójdzie?” A czy pójdzie Rosja? Pójdzie Ukraina?
Choć kolejność pytań powinna być chyba odwrotna.
Nie podzielam sarkazmu w stosunku do Wielkiej Brytanii, ktora ma powody do rozczarowania UE. Pomijajac fakt odejscia dzisiejszej EU od tego na co umowiono wie w Ezymie w 57, nie ma powodu, zeby EU dyktowala UK kogo wydalic z kraju a kogo nie, tym bardziej kiedy w gre wchodza bandyci czy terrorysci. Podobnie rzecz sie ma w wielu innych dziedzinach.
Tak jak dla Polski i Polakow nie ma alternatywy innej niz Eu tak Wlk Brytania, jako kraj pragmatykow, moze i powinna wrocic do dawnych pozycji. Tym bardziej, ze golym okiem widac, klopoty dziesiejszej EU samookresleniem w zakresie wizji i metod dzialania. Ta niemoc i galimatiajs poglebia sie, kiedy do Eu przystapia kraje takie jak Serbia, Moldawia czy Kosowo. Wiec kiedy w UK bedzie referendum „zostac czy wyjsc z EU” zaglosuje na „wyjsc”.
Wodnik 53
26 lutego o godz. 11:19
Szanowny Wodniku. Staram się rozumieć perypetie z cenzurą, jakich doznawali publicyści i artyści w czasach krwawego reżimu PRL. Wypada im współczuć. Doznaję takich odczuć pisząc od czasu do czasu na blogu Pana Szostkiewicza. Zawsze to loteria, przejdzie nie przejdzie, puści nie puści. Emocje są tym głębsze, że nigdy nie znam powodów. Staram się jak mogę nie używać słów powszechnie uznawanych, ani nikogo nie obrażam. A w ciągu kilkunastu godzin wyleciały dwa, bardzo troskliwie przemyślane moje komentarze. Pierwszy to moja improwizacja na temat przyszłości Ukrainy drugi krytyczny o Snyderze. Aż boję się napisać coś o kilkunastoletnim nękaniu przez władze wolnej Polski Macieja Kozłowskiego, jednego z bohaterów walki o naszą wolność. Może Pan Szostkiewicz sam o tym napisze. Po co zajmować się demokracją na Ukrainie. Mamy swoja, krwawo wywalczoną. Pozdrawiam
nie wiem o jakie porównanie panu chodzi. O wywiadzie Marcina Króla wypowiedziałem się wcześniej w duchu krytycznym, bo nie podzielam części jego ocen (podzielam te ,,metafizyczne”), zwłaszcza dotyczących transformacji ustrojowej. Argumentów wartych podjęcia w ,,wymiany myśli” niestety nie dostrzegam.
Pan ma czelność porównywać się z autorami tępionymi przez cenzurę w PRL? To ja dziękuję. I proszę sobie darować uwagi na temat Maćka K. To właśnie takie uwagi są poniżej poziomu i tu ich sobie nie życzę, zwłaszcza od autora zasłaniającego się pretensjonalnym kryptonimem. Pańskie wpisy są zwykle długimi monologami złożonymi z luźnych skojarzeń. Zachęcam do odnoszenia się do tematu, a nie do dywagacji o wszystkim i zawsze na kontrze. Pan to uważa za wymianę myśli, ja nie.
Puszka Pandory otworzona z chwila uznania KOsowa i zabrania Serbom ich rdzennej ziemi.Dlatego ,że wiekszość mieszkańców to Albańczycy. Na Krymie Rosjanie.I jest to następne wielkie zwycięstwo Putina ,który argumenty i asy ma w rękawie a zachód łapki w nocniku.
Aps
Wiesz, dla swego komfortu psychicznego przyjąłem, że będę wspierał frakcję PE za pośrednictwem solidnego, sprawdzonego polityka. Oczywiście proeuropejskiego.
Tak więc ogonami krajowymi, całym tym zaduchem wewnętrznej, partyjnej polityki postanowiłem sobie nie zawracać głowy.
W przypadku europosłanki z naszego okręgu ma dla mnie znaczenie jej osobowość, talent, doświadczenie i to, że należy do frakcji socjalistycznej PE. To tam głównie skupie się jej aktywność. To, że jest akurat na listach tutejszego SLD ma dla mnie drugorzędne znaczenie.
Oczywiście PO w niektórych okręgach ma również doskonałych europosłów – głównie europosłanki. Frakcja chadecka w której oni pracują w PE przecież nam sprzyja.
Twój Ruch też kilka ciekawych osób wystawia i z tego co wiem współpracuje z frakcją liberalną PE.
Tak więc moim zdaniem jest z czego wybierać. Tyle, że moim zdaniem trzeba mysleć o Europie a nie o naszym grajdole.
Problemem są tylko euroszkodniki z pis i innych nacjonalistycznych partyjek. I ich dziwaczna frakcja konserwatywna w PE. Co gorsza to dziadostwo ma szansę wygrać eurowybory.
Stąd mój apel do Wodnika by jednak nie zamieniał się w Petroniusza i nie marnował czerwonej krwi na znak protestu.
Kurcze, bo nam Unię rozwalą od środka te nacjonalistyczne oszołomy.
Pozdrawiam
Blog został zdominowany przez „antybanderowców” , przeceniających działalność tychże na Ukrainie. Jedni i drudzy potrzebują siebie nawzajem, gdyż w przeciwnym wypadku ich istnienie nie miałoby sensu.
Tak jak nie ma sensu podsycanie tej bezdennie głupiej nienawiści bazującej na wydarzeniach z przed kilkudziesięciu lat.
Pana Adama nie mogę zrozumieć dlaczego wdaje się w polemikę z tego typu ludźmi. Przecież ich nie przekona, tylko „nobilituje” i prowokuje do dalszych obraźliwych wystąpień. Większość umiarkowanych blogowiczów się wycofuje, a szkoda.
A co do meritum, to jak lapidarnie zauważył profesor Łagowski, Ukraińcy chcą do Europy, bo każdy chce do Europy, tylko Anglosasi potrafią zrobić coś takiego jak „Europa” na każdym kontynencie, gdzie się znajdą. Podążając za tą myślą, Europa w osobach ważnych ministrów z Niemiec i Francji przybyła w krytycznym momencie na Ukrainę, po to by uświadomić im wciąż aktualną perspektywę europejską. Minister Sikorski był w tym aspekcie najmniej ważny, ale nadrabiał aktywnością, no i robił za dobry przykład do naśladowania: kogoś kto może nie jest jeszcze w pełni Zachodem, czy Europą, bo nie oszukujmy się, Ukraińcy zdają sobie z tego sprawę, ale obrał taki kurs, i na tym korzysta. Zwolennikom analogii z sytuacją Polski sprzed ćwierćwiecza i trochę wcześniej wypada podać pod rozwagę, że czasy zmieniły się na tyle, by ministrowie z Zachodu przyjechali i to nie tylko kurtuazyjnie, ale z możliwością wywarcia bezpośredniego wpływu na rozwój sytuacji. Polska wtedy nie miała jeszcze takiej perspektywy i dlatego potrzebny był okrągły stół i całe to przecieranie szlaków.
Dzisiejsza Europa nie jest z siebie zadowolona, hamletyzuje, grymasi sama na siebie, ale może się ocknie, że nawet jak „mówi prozą”, to jest to OK, i wielu by chciało, a nie może.
@Kartka Z Podrozy.
Dobrze powiedziane. teraz wszystkie rece na poklad albo wstyd bedzie sie pokazac w Europie jesli wygraja oszolomy spod znaku PiS. Eurowyvbory beda testem poziomu naszej polskiej roztropnosci. jelsi wygra PiS, to znaczy ze jak skoncza sie pieniadze unijne, jedyna droga bedzie stac sie skansenem, takim jakiego obawia sie Red Szostkiewicz i wielu innych. Zaryzykuje stwierdzenie, ze duzo mniejszym zlem bedzie jesli PiS wygra wybory w kraju niz gdyby do PE mieli dostac sie panowie Ziobro, Kurski, Panie Sobecka i inne gwiazdy naszej polityki.
Wygrana PiSu bedzie zlem o tyle mniejszym, ze krotkotrwalym. Nie wydaje sie by PiS mial wiekszosc wiec nie uda im sie sformowac rzadu ( no chyba ze PSL zagra przewidywalnie, i jak zawsze, odda sie zwyciezcy). A jelsi sfomuja rzad to i tak padna bo nie maja kim rzadzic to raz. Po drugie, nie ma takiej sily zeby Macierewicz, Fotyga, Kaminski czy Hofman nie weszli do rzadu i nie narozrabiali galaktycznie. W pol roku bedzie pozamiatane i beda nowe wybory
Pan Redaktor pisze:
„Czy Euromajdan da do myślenia eurosceptykom?”
Szanowny panie Redaktorze,
scyptycyzm wobec EU (bo przeciez o to, a nie a sceptycyzm w stosunku do
Europy tutaj chodzi), oraz krytyka niektorych zachodzacych w niej procesow
maja jak najbardziej realne podstawy, gdyz delece nie wszystko jest tak,
jak byc powinno.
Problem w tym, ze przynajmniej czesc tzw.”eurosceptykow” na odleglosc zalatuje
rosyjska agentura, lub nalezy co najmniej do grona sterowanych przez nia
„pozytecznych idiotow”.
@Adam Szostkiewicz
1.Nie łączyłbym poparcia dla UE z poparciem dla przewrotu na Ukrainie. Jak dla mnie, od wojny w Jugosławii, takie operacje są amerykańską dywersją przeciw(!) europejskiej integracji i współpracy na kontynencie!!! Bo USA (moim zdaniem niesłusznie – są Chiny, którym sama Ameryka nie jest w stanie stawić czoła!) nie są zainteresowane zbyt mocną Europą, chcąc raczej mieć w niej wasala niż sojusznika. Pisał zresztą o tym, i to otwarcie, Zbigniew Brzeziński … 😉
@Levar
>Problem w tym, ze przynajmniej czesc tzw.?eurosceptykow? na odleglosc zalatuje
rosyjska agentura, lub nalezy co najmniej do grona sterowanych przez nia
?pozytecznych idiotow?.<
Oczywiście!!! Każdy, kto myśli inaczej niż ty to agent albo "pożyteczny idiota". Dyskutuj więc sam ze sobą – pełna zgodność poglądów i pełne zaufanie … 😉 No chyba żeby ci się schizofrenia trafiła … 😉
Jak się komuś nie chce czytać całego Snydera, to wystarczy tylko dwa zdania.
„And what has happened in Ukraine has caused permanent damage in the relationship between the United States and Russia.
It won’t happen this month or even this year, but someday the U.S. may end up bitterly regretting antagonizing the Russian Bear.”
@Anuszka, Dziekuje za rozsadne wpisy ktore rzucaja swiatlo na stan rzeczywisty, a nie sa dywagacjami na temat co Snyder wie o frontach II Wojny…. Polacy w swojej historii dawali sie rowniez omamiac haslem „Wolna Polska”, jak nie uznani przez Polakow za narod Ukraincy haslem „Wolna Ukraina”.
Kiedy Polacy w pamietnych latach dostawali pieniadze w celach, ktore byly zbiezne z celami Ameryki to mowilo sie enigmatycznie: „Reagan wspomaga finansowo obalenie komunizmu” i bylo cacy.
Teraz tez padaja pytania, kto za tym stoi. Ano ten stoi, kto ma w tym interes, a na tym moze spoleczenstwo ukrainskie cos ugrac (albo i nie ugrac).
Czy marzenia (przynajmniej czesci Ukraicow), zeby zyc dostatniej, bardziej „po europejsku” sa czyms zdroznym? „Zapomnial wol jak cieleciem byl.” Do tego przyslowia odnosza sie wszelkie dywagacje, ze Ukraina, to przeciez nigdy nie bylo panstwo, albo jaki tam syf, korupcja, banderowcy, nacjonalisci, brak jezyka – to dlatego od Unii wara im. Lotyszom, Estonczykom jakos nie wymawiamy proniemieckiej przeszlosci.
Ktos w Polsce zamiescil wlasciwy komentarz o sytuacji Ukrainy.http://kuczynski.blogbank.pl/2014/02/24/jesli-chcemy-by-wszystko-pozostalo-tak-jak-jest-wszystko-sie-musi-zmienic/
@andiboz:
Czy aż zdominowany, czy to tylko popularna opcja? Nie zliczałem procentów 😉
Co do samych ‚antybanderowców’ — mam wrażenie, że wszyscy spoglądamy na dzisiejszą politykę przez pryzmat historii, odwołując się do wcześniejszych doświadczeń. Przy czym najlepiej pamięta się te ważne. I pamięta się dość indywidualnie — nie ma obowiązującego wzorca, do czego dane wydarzenie ma być podobne.
Jedni więc widzą w konflikcie na Ukrainie banderowców, inni męczenników demokracji, jeszcze inni antykomunistów obalających wreszcie Lenina, czy rusofobów (tu w obu wariantach przeciwnych — sympatyzujących i wrogich) przepędzających Putina, albo puczystów z ukraińskiego PiSu…
Zwykle „antybanderowcy” nie potrzebują banderowców — gdyby nie Bandera, znaleźliby inny pretekst, by nie być po stronie Majdanu.
Zresztą „nasi antybanderowcy”, to w większości osoby niechętne tradycji Solidarności, które przenoszą tę niechęć na Majdan widząc w nim (za głównym nurtem mediów…) właśnie analogie do polskiej Solidarności, czy to w jej wymiarze antykomunistycznym, czy niepodległościowo-antyrosyjskim.
Z ostatniej chwili!
Niemiecki Trybunał Konstytucyjny obalił minimalny próg dostępności do członkowstwa w Parlamencie Europejskim jako niekonstytucyjny.
Pytam się.
Na podstawie jakiego dokumentu establishment europejski składający się z dużych partii gwarantuje sobie wyłączność reprezentowania społeczeństw w Parlamencie Europejskim?
@spin doktor
Z tych zdań wynika, że Snyder ma rozeznanie w polityce światowej. Co nie znaczy bynajmniej, że je ma w szczegółowych kwestiach dotyczących Europy Wschodniej i Centralnej … 😉
@stef
Obaj anonimowi wpisowicze wypłaszali innych bardziej umiarkowanych i lepiej panujących nad słowem. Nie mogę zajmować się cały czas replikami na ich antyzachodnie, antyliberalne a prorosyjskie filipiki. Nie ma czego bronić, a miejsca w Sieci wystarczy tym autorom.
S-21
26 lutego o godz. 19:54
Cały artykuł Snydera wraz z komentarzem nie przeszedł. Może przejdzie bez komentarza. http://theeconomiccollapseblog.com/archives/what-is-happening-in-ukraine-is-far-more-important-than-most-people-realize
Warto zwrócić uwagę na zmasakrowaną twarz tego bohatera.
@zyta2003
>Dziekuje za rozsadne wpisy ktore rzucaja swiatlo na stan rzeczywisty, a nie sa dywagacjami na temat co Snyder wie o frontach II Wojny?.<
1.Te "dywagacje" dotyczyły czegoś zupełnie innego – tego mianowicie, w jaki sposób i na podstawie czego, przywoływany tu jako autorytet(!) od sytuacji na Ukrainie, Snyder uzasadnia i tworzy swoje tezy!!! Okazało się, że nie do końca, mówiąc oględnie, wie o czym pisze!!!
2. Jakoś nikt nie zwraca uwagi, że to co nazywamy Ukrainą jest jedną całością dopiero od roku 1945 (a jeśli liczyć Krym, to jeszcze krócej!) . Wschodnia Ukraina była częścią imperium rosyjskiego od przez 300 lat(dużo dłużej niż mająca państwowe tradycje Polska pod zaborami!) i to jeszcze z tradycjami sięgającymi Rusi Kijowskiej, ze wspólnotą praktycznie zarówno języka jak i religii. Dla większości mieszkańców Ukraina była czymś takim jak dla Mickiewicza Litwa … 😉 (vide Gogol!) Do tego dochodzi wspólne z Rosją i Białorusią niesamowite (choćby ze względu na liczbę ofiar!) doświadczenie zwycięskiej jednak wojny z III Rzeszą!!! Z drugiej strony Zachodnia Ukraina to panowanie polskie, austriackie i znowu polskie, ale raczej raczej w konflikcie polsko-ukraińskim, na którym tam sobie Ukraińcy budowali tożsamość narodową!!!
No i wojenne doświadczenie, w którym ludność Zachodniej Ukrainy w zdecydowanie większym stopniu współpracowała z Hitlerem i mu kibicowała … 😉
Co łączy te części, które są całością dopiero 70 lat, poza nazwą???
A to rozsądne i wyważone niemieckie podejście:
Franz-Walter Steinmeier, niemiecki minister spraw zagranicznych o dialogu z Rosją:
>Jeśli w polityce zagranicznej przyzwyczaimy się do nierozmawiania z państwami, które nie podzielają naszych poglądów, nie posuniemy się dalej w rozwiązywaniu licznych konfliktów tego świata.
O sukcesie w polityce historycznej przesądzi historia. Nie jest udowodnione, że wygłaszanie przez megafon twardych haseł wywrze na nią ( na Rosję) pozytywny wpływ. Rosja jest krajem europejskim i chciałbym, żeby tak pozostało. Istnieje oczywiście uzasadniona krytyka wobec Rosji. Mamy wyraźnie odmienne wyobrażenia o praworządności i prawach obywatelskich. Mimo to powinniśmy próbować bliższej współpracy w dziedzinach, w których wspólnie możemy zrobić coś pozytywnego.<
Za to Niemców(obecnych) lubię 😉
Boję się ,że młodzi ludzie z majdanu mieli przekonanie ,że giną za przynależność do Europy ,a okaże się,że w końcu chodziło o wypuszczenie Tymoszenko z więzienia.
Przyznaję ,że uwielbiam mieć europejski paszport ,ale dobrze pamiętam ,że w całej historii nie było przypadku aby Francuz,Anglik,Niemiec zawracał sobie głowę polskimi interesami.
I to się nie zmieniło.Np.zjednoczona Europa nie umiała sprzeciwić się budowie gazociągu północnego.Szczęśliwie ekonomia chyba rozwiąże ten problem.
Tyle samo zyskała Europa na pozyskaniu Polski (rynek zbytu) co Polska na Europie.
Osobiście nie mam poczucia ,że Europa miała wpływ na podniesienie poziomu mojego życia .Większą wdzięczność czuję do Wilczka i Rakowskiego.
Obawiam się ,że wiele inwestycji z funduszy europejskich realizowanych przez urzędników wyjdzie nam bokiem.(np.stadiony ,filharmonie,lotniska czy baseny)
Euroentuzjaści przekonują nas ,że w rodzinie europejskiej mamy gwarancje bezpieczeństwa.
Kłopoty gospodarcze i społeczne Rosji ,które spędzają sen z powiek Putina i nie pozwalają Mu na rozwinięcie skrzydeł, nie dają szans abyśmy przekonali się czy to rzeczywiste gwarancje czy tylko złudzenia.I oby to się nie zmieniło.
W ciekawych blogo-rozważaniach o niejakim Michaelu T Snyderze i Ukrainie, nie może umknąć credo autora, podsumowujące jego zalinkowane ewaluacie co do Ukrainy:
„And what has happened in Ukraine has caused permanent damage in the relationship between the United States and Russia.
It won’t happen this month or even this year, but someday the U.S. may end up bitterly regretting antagonizing the Russian Bear.”
Tak, macie Państwo rację, chyba przez pomyłke Google włączyło translację na angielski; a wystarczyłby oryginał, po rosyjsku. The song remains the same:
Ukraina zaatakowała i rozbiła w proch stosunki rosyjsko-amerykańskie, a amerykanie niezadługo pożałują że podrażniły rosyjskiego niedźwiedzia zaangażowaniem w sprawę ukraińską.
Nawet nie znając tego języka, o autorze przemyśleń, razwiedcziku na placówce w SSZA wsio poniatno.
A Polacy i przed szkodą i po szkodzie … no, jacy ?
Cytaci!
@ spin doktor, 26 lutego o godz. 20:48
Jeśli chciałeś „zamulić” pewną wyrazistość (jeszcze) tego bloga wklejką innego Snydera niż Timothy, to ci się nie bardzo to udało. Snyderów jest w USA kilku, a jeden (autor książek dla dzieci) został nawet skazany za czyny pedofilskie. Michael T. Snyder, ten od artykułu (banalnego zresztą i powielającego obiegowe już opinie na temat obecnego położenia Ukrainy), do którego wkleiłeś linka, jest dość radykalnym chrześcijańskim fundamentalistą, określanym mianem „crank – korba” (wariatem, znaczy) prowadzącym – oprócz The Economic Collapse blog – także Christian blog, na którym zamieścił dopiero co oświadczenie, że w Biblii jest zawarta prawda literalnie, a Jezus już, już szykuje się do przyjścia (do paruzji, znaczy), aby ukarać wszystkich niewierzących. Mottem Michaela Snydera jest stwierdzenie, że szalony świat się kończy ( the world is about to end). Gratuluję coraz bardziej księżycowych pomysłów, spin doktorze.
@Gospodarz
Gratuluję cierpliwości, redaktorze.
@anumlik
Dziękuję za wpis, ale to tak jak moja cierpliwość trud daremny 🙂 pozdrawiam
@ zyta 2003,
„..a nie sa dywagacjami na temat co Snyder wie o frontach II Wojny?.”
W zwiazku z tym, ze jestem glownym „winowajca” skomentuje. W naszej dyskusji male ma znaczenie, co Snyder wie o frontach drugiej wojny swiatowej. Natomiast istotnym jest jak owa wiedze wykorzystuje w artykule poleconym przez Gospodarza. Wywiazala sie z tego krotka dyskusja na trzy glosy – A. Szostkiewicz, s-21 ( z ktorego gdzies powyzej zrobilem ss21 za co przepraszam – moja slabosc, nie jest pierwszym i nie ostatnim, zapewne) i ja czyli vandermerwe. Mysle, ze o tyle istotna, gdyz pokazuje jak ostroznie nalezy podchodzic do informacji, przekazow i opinii, ktore nas „zalewaja” . Czasami nawet rzeczywisty autorytet autora nie jest absolutna gwarancja. Natomiast sam artykul zajmuje sie problemami Ukrainy i w swietle naszej dyskusji jest lektura warta czasu spedzonego – chocby z racji krotkiej dyskusji nt. II w.s.. Podobnie jak polecany przeze mnie artykul ?Why Russia Won?t Interfere?; Dimitri Trenin w NYT ( w mojej wypowiedzi polecajacej ten artykul stwierdzilem, iz artykul T.Snydera tez zostal opublikowany w NYT, co nie jest zgodne ze stanem faktycznym).
Pozdrawiam
Jakby ktoś był ciekaw tego narodowego bolszewizmu, o którym pisze Snyder, to niektóre polskie środowiska go popularyzują:
http://www.geopolityka.org/komentarze/2707-aleksander-dugin-uratuje-nas-tylko-nacjonalizm-milosci
Eurosceptycy wejdą do europarlamentu i koniec. Niczego nie przeforsują i zaczną się kłócić między sobą, bo ich interesy ‚narodowe’ i poglądy nie są spójne ani zgodne. Prawdziwym problemem są szkodliwe doktryny panujące w mainstreamie: religia klimatyczna i keynesowska doktryna pobudzania popytu tanimi kredytami (przyczyna kryzysu finansowego). Polscy europarlamentarzyści i rząd powinni w tych dwóch sprawach blokować Unię i popierać w pozostałych. W szczególności ważne jest szerzenie przez Unię praw człowieka i zwalczanie przemocy w rodzinie. Unię należy popierać jako użyteczny mechanizm polityczny i wystrzegać się haseł ideologicznych, które łatwo mogą zostać zaatakowane przez sceptyków. W Polsce eurowybory będą przede wszystkim ważnym sondażem przedwyborczym i dlatego są bardzo ważne dla dalszego rozwoju sytuacji. Sprawa Ukrainy nie będzie miała wpływu na wynik wyborów, we wszystkich krajach zdecydują sprawy wewnętrzne.
Unia Europejska jest najsilniejszym gospodarczo obszarem świata i najlepiej zorganizowanym. Wszędzie indziej trwają dosyć niebezpieczne i antyrozwojowe procesy na większą skalę niż w UE. Unia moim zdaniem ma przed sobą całkiem długą przyszłość.
@ anuszka,
„Jakby ktoś był ciekaw tego narodowego bolszewizmu, o którym pisze Snyder, to niektóre polskie środowiska go popularyzują:”
Przeczytalem polecany artykul. W ktorym miejscu wystepuje „narodowy bolszewizm”? Z gory zaznaczam, nie znam caloksztaltu pogladow Profesora jak i jego innych artykulow.
Pozdrawiam
Oliv
Ma Pan całkowita racje.
Francja, Anglia i Niemcy nie troszczy się o polskie interesy. Nawet jak niby Polsce coś dają, to im nie ubywa, a nawet jeszcze maja na tym zysk.
Inwestycje z funduszów unijnych dzięki zdalnemu sterowaniu z Unii, bo przecież nie z woli Polaków, laduja w nikomu niepotrzebnej infrastrukturze. Poziom życia Polaków podniósł się ostatnio w Polsce dzięki i za rządów Wilczka i Rakowskiego. Gwarantem bezpieczeństwa dla Polski Unia także nie jest, bo jak Polska sobie znowu nagrali u Rosjan, to tylko Hameryka może jej pomoc, a i to nie jest pewne.
Po co nam wiec taka Unia ?
Polska potrzebuje Unii, w której wszyscy włącznie z Anglia, Francja i Niemcami przedewszystkim troszczą się o interesy Polski, a nie swoje egoistycznie interesy narodowe, tak jak Polska.
Jak nam Unia coś już daje, to powinna to czynić z czystego altruizmu, tak żeby jej ubyło, a nie z wyrachowania, ze kiedyś jej się to zwróci z nawiązką.
Unia także powinna przejąć pełna odpowiedzialność za te inwestycje z funduszów Unijnych, które przynoszą Polsce więcej strat jak korzyści. A przedewszystkim powinna przestać się ciagle wtrącać w wewnętrzne sprawy Polski.
W takiej i tylko takiej UE Polska mogłaby pozostać.
To są oczywiście tylko warunki wstępne.
@ Z Dystansu, 27 lutego o godz. 13:47
„Polska potrzebuje Unii, w której wszyscy włącznie z Anglia, Francja i Niemcami przedewszystkim troszczą się o interesy Polski, a nie swoje egoistycznie interesy narodowe, tak jak Polska”.
Mało. Polska potrzebuje nade wszystko, aby:
Rześko czując się i zdrowo,
Włożyć ciepłe kalesony
I koszulkę flanelową.
Także przyjemności samych
Oraz niespodzianek wiele:
Przynoszą jej Angole muszą,
„WTK” i „Karuzelę”,
„Filipinkę” i „Sportowca”.
Skropić mają perfumami,
By mogła grać w salonowca
z Marszałkiem i Ministrami
Errata:
Przynieść jej Angole muszą
To, oczywiście parafraza ballady Waligórskiego „Cysorz”, jakby kto nie skumał.
Poziom życia Polaków podniósł się ostatnio w Polsce dzięki i za rządów Wilczka i Rakowskiego.
Kłamstwo. Z dystansu, ale kłamstwo.
Wodnik 53
26 lutego o godz. 12:34
Wodnik 53
26 lutego o godz. 12:34
”Panie Redaktorze ! Nie wiem czy Pan jest dzis w ?słabej formie? czy chce Pan interlokutora poniżyć ?? Nigdzie nie sugeruję, że jestem Marcinem Królem …”
Wodniku, co sie z toba dzieje na stare lata. Przeciez to nie moze byc menopauza? Czesto czytam twoje wpisy na blogach, ale twoja narcystyczna reakcja na rozsadna i zrownowazona uwage Gospodarza mnie zaskakuje.
Jacobsky
Ale reszta się zgadza ?
@vandermerwe
Prof. Dugin przez jakiś czas należał do Partii Nacjonal-Bolszewickiej Limonowa. Potem odszedł. Swoją doktrynę nazywa „eurazjatyzmem”, ale partia Limonowa twierdzi, że odwołuje się właśnie do eurazjatyzmu, więc jeden pies.
Jedyne co Snyder chyba naciąga, to że jest to ideologia _oficjalnie_ popierana przez Putina. Putin akurat _oficjalnie_ kreuje się na pragmatyka i przeciwnika ekstremizmów. Dugin nawet go krytykował za amorficzność i bezideowość.
Wpadłem poczytać, i dalej to samo. Ale z lekką zmianą, dominują nowe zdania, że Zachód nic się nie przejmuje Polską i pieniądze dane Polsce tak naprawdę idą na ich szczot. Już Jacobscy pisał o Wilczku, a ja podkreślę, kiedy Wy, intryganci i nienawistnicy, pojeździliście trochę po Polsce? Pytam się – kiedy? Rozmawialiście z ludźmi, co zostało wybudowane, z samorządowcami, na co te pieniądze poszły? Czy tylko jak PiS macie po prostu za złe, i obojętne, jakie są fakty. Jaka niepotrzebna infrastruktura? Jak była potrzebna autostrada w Warszawie, dopiero teraz widać. Jak potrzebna jest A1, to mogą wypowiedzieć się ludzie wożący towar z wielkich portów kontenerowych na południe, jak nie mogą korzystać z autostrady. Brakuje A18 w kierunku Berlina.
Ale wystarczy pojeździć po miasteczkach, i to nie tylko na zachodzie Polski, odremontowane, czyste, schludne, mnóstwo kafejek, a na wschodzie wodociągi, kanalizacja, drogi lokalne, ochrona przyrody. To tylko u mnie w Warszawie beczki jeżdżą, bo nie mam kanalizacji.
Bardzo ciekawy wpis pana redaktora Szostkiewicza. Rozumiem, że można się z nim nie zgadzać ale mam wrażenie, że część osób zamieszczających komentarze jest całkowicie niepotrzebnie napastliwa. Dyskutujmy ale trzymajmy poziom, Szanowni Państwo, proszę.
@ anuszka,
Dziekuje za wyjasnienie. Sam troche poszperalem by wiedziec cos wiecej oo Profesorze. Jednak artykul , moim zdaniem, trudno okreslic jako przyklad ideologii „narodowego bolszewizmu”. W moim odczuciu racjonalny. By jednak sie upewnic poprosilem osobe postronna o przeczytanie i komentarz, nie mowiac nic o „tle”. Opinia byla taka sama – sensownie o problemach kraju, gdzie wsplozyje wiele ras, kultur , jezykow i grup etnicznych.
„Jedyne co Snyder chyba naciąga,to że jest to ideologia _oficjalnie_ popierana przez Putina.”
Jak juz zauwazylismy Snyder naciaga nie tylko tutaj. Ale jak kiedys napisano, jak jest bat to i kon sie znajdzie.
Pozdrawiam
Torlinie!
Ty znowu z tym ”nowo wybudowanym portem” który okazuje się być Portem Północnym, zaś obecny użytkownik terminala natychmiast zwinie żagle gdy przyjdzie mu zapłacić pierwszy podatek?
A gdyby nie A1 to można zawsze korzystać z ”nowo wybudowanej linii kolejowej” Gdańsk-Rijeka. 🙂
@ Torlin,
Akurat sie z Panem zgadzam co do zmiany krajobrazu Polski. Nie przejezdzam Polski wzdluz i wszerz ze wzgledow rodzinnych ale nawet wyrywkowe spojrzenie na Polske mowi mie, ze jest to inny kraj. Chocby moja Alma Mater, Politechnika Wroclawska rozrasta sie wzdluz i wszerz i w gore, miedzy innymi za pieniadze z UE. Aby nie popasc w samozadowolenie troche krytyki. O ile Politechnika wyglada swietnie, o tyle to , co sie dzieje w srodku nie zawsze napawa optymizmem. Moze ludzie nie nadazaja za przemianami a moze ich nie rozumieja lub tez nie dostroili sie do ducha przemian. Smutna konstatacja, ze moze dawniej na Politechnice bylo lepiej?
Pozdrawiam
@vandermerwe
Dziwny ten pana upór w sprawie Snydera, jednego z wybitniejszych historyków swego pokolenia na Zachodzie, a nie ma wśród nich wielu, którzy by się interesowali akurat naszą częścią Europy i to nie z pozycji ideologicznie lewicowych. Snyder z Judtem odwalają kawał roboty budując prawdziwszy i pełniejszy obraz historii współczesnej. Ile czasu trzeba było czekać na Zachodzie by powstała książka Appelbaum o gułagu czy Reid o historii Ukrainy.
@ Adam SZostkiewicz,
Zaden upor. Najzwyczajniej w swiecie wymieniane sa poglady na temat konkretnego artykulu, anuszka stwierdzila , ze „Snyder chyba naciąga,to że jest to ideologia _oficjalnie_ popierana przez Putina”. Nie podwaza to osiagniec Snydera. Chwali sie, ze on i wielu innych uzupelnia obraz historii. Odtwarzanie wydarzen z przezlosci jest w sumie wysilkiem „grupowym” Nie bardzo rozumiem okreslenie ” z pozycji ideologicznie lewicowych”. Z jakich pozycji wobec tego pisze Snyder – ideologicznie prawicowych? Moim zdaniem historyk winien pisac z pozycji czysto naukowych – medrca szkielko i oko. Poza tym istnieje cos takigo jak wymiana pogladow, komentarze i opinie – czym wlasnie jest ten blog. Mam zastrzezenia do konkretnego artykulu nie do Snydera jako historyka z dorobkiem. Polecilem przeczytanie artykulu rosyjskiego analityka. Nic sie nie stanie jesli zostanie tu skrytykowany, mimo, ze ja wypowiedzi tego analityka cenie. Podobnie prof. Dugin, z tego co wyczytalem ma poglady skrajnie prawicowe, nie znaczy to jednak, ze jego artykul tu polecany, nalezy z tego powodu skrtykowac. Pozytywna ocena artykulu zas nie oznacza identyfikacji z pogladami autora wyrazonymi w innych publikacjach.
Mozemy sie nie zgadzac w wielu sprawach i burzliwie dyskutowac ale prosze nie przypisywac moim wypowiedziom intencji, ktorych nie mam.
Lacze wyrazy szacunku i pozdrawiam
Na stronie The Economist pojawił się bardzo ciekawy artykuł/analiza odnośnie demokracji. Polecam poczytać, a Panu Szostkiewiczowi podsuwam pomysł na następny wpis 🙂 Warto rozważyć problem eurosceptycyzmu vs euroentuzjazm odnosząc się do problemów wypisanych w tamtym artykule. Mój wniosek taki, że Europą rządzą technokraci i kłopotem jest dialog i nić komunikacji a raczej jej brak) pomiędzy społeczeństwem a klasą rządzącą (stąd technokraci). Ukraina tutaj też podsuwa różne myśli. Polecam wszystkim podumać nad tym 🙂
Z dystansu,
nie wiem, nie doczytałem. Po rewelacji o Wilczku i o Rakowskim przestałem czytać.
Dziękuję za wyrozumiałość.
@vandermerwe
No tak, ale pisanie historii z pozycji ,,czysto naukowych” to właśnie najbardziej kontrowersyjny temat sporów o historię, a szczególnie o narracje historyczne. Bliskie jest mi pana stanowisko, ale w kraju fanatyków upolitycznionej i zideologizowanej ,,polityki historycznej” marzenie się nie zrealizuje. A poglądy skrajnie prawicowe (i skrajnie lewicowe) moim zdaniem to marzenie czynią jeszcze bardziej odległym.
Torlin,
myślę, że jest trochę racji w narzekaniach na sposób, w jaki wydawane są europejskie pieniądze na infrastrukturę, jednak wrzucanie wszystkiego wo worka nikomu niepotrzebnej infrastruktury jest brednią. O ile budowanie lub modernizacja sieci komunikacyjnej jest jak najbardziej wskazana i potrzebna, między innymi dla rozwoju gospodarczego Polski, to np. budowania aquaparków przez gminy i powiaty, kiedy drogi gminne powiatowe i gminne są w opłakanym stanie jest raczej kuriozalne i powinno pobudzać do krytyki. Ja wiem, że aquapark i drogi to są inne „koperty” budżetowe, ale gdzieś tkwi absurd, skoro gmina posiada aquapark, do którego nie sposób dojechać z powodu fatalnego stanu drogi będącej w gestii samorządu lokalnego.
Za to masz rację pisząc o terminalu kontenerowym, podając go za przykład rozwoju w pożądanym kierunku. Ilość przeładowanych tam kontenerów rośnie, poprawia się stan infrastruktury komunikacyjnej wiodącej do Trójmiasta (autostrada, linie modernizowane kolejowe). Terminal ten ma niezły potencjał, a na logistyce też można zarabiać. Nie sądzę, żeby jego zarządcy zwinęli się, kiedy tylko przyjdzie zapłacić podatki. Jednak dla sensowności istnienia takiego terminalu infrastruktura komunikacyjna jest bardzo ważna.
Budowa systemu (systemu autostrad stanowych – Interstate) miała ogromny wpływ na Stany Zjednoczone. Do efektów pozytywnych można zaliczyć rozwój gospodarczy uzyskany dzięki utworzeniu dogodnych połączeń drogowych między stanami. Dzięki temu wiele biednych, do tej pory odizolowanych stanów uzyskało lepsze dojście do krajowej gospodarki.
Taki jest był sens inwestowania publicznych pieniędzy w autostrady w latach 50-tych. Sens ten jest jeszcze większy dziś, kiedy gospodarka oparta jest na systemie zero magazynowania – ciągłość terminowych dostaw.
Pozdrawiam