Głupota Marcina Króla
Marcin Król był głupi, kiedy czytał Hayeka? Nie był głupi. Czytać Hayeka w Polsce stanu wojennego to żaden wstyd, tylko elementarna samo-edukacja. Głupi to jest socjalista, co nie czyta wolno-rynkowców, od Adama Smitha po Balcerowicza, żeby ich potem rozkładać na łopatki (o ile da radę).