Boston: ile państwa policyjnego w demokracji?
Pod pewnymi względami nasz stan wojenny 1981 r. to nic w porównaniu z Bostonem. Tam nawet ludzie nie mogli wyjść w dzień z domu. Na ulicach tylko ciężko uzbrojone oddziały antyterrorystyczne, mnogie i dwupłciowe formacje policyjne, służby ratownicze. Życie miasta całkowicie zablokowane rozkazami funkcjonariuszy różnych szczebli. Przeczesywanie miasta dom po domu.
Demokracja została boleśnie uderzona, demokracja pokazała kły. Nie było protestów. Widzieliśmy, jak szybko, jak masywnie i jak skutecznie i z aprobatą społeczną można w demokracji wprowadzić stan wojenny.
Skutecznie? Pod względem propagandowym na pewno tak. Demonstrowana na ulicach siła budziła respekt. Państwo policyjne budziło podziw. Ludzie chcieli się poczuć bezpiecznie, dawali z góry przyzwolenie na wszystko, byle tylko ,,dorwać” ściganego. Państwo policyjne buduje mentalność policyjną, wszystko i każdy staje się podejrzany, mnożą się teorie, domysły, spekulacje.
Może jeszcze większe wrażenie zrobił na mnie artykuł BBC News o samoobronie Bostonu w Internecie. http://www.bbc.co.uk/news/technology-22214511
Okazuje się, że domorośli agenci śledczy kierowani dobrymi intencjami zaczęli pokazywać palcem konkretnych ludzi: to on! Antybohaterem tej oddolnej spontanicznej obywatelskiej akcji stał się na przykład Sunil Tripathi. Taka samoobrona prowadzi do samosądów, a to jest zaprzeczeniem praworządności.
Ścigany został pojmany już po zniesieniu godziny policyjnej. Ale nie został wytropiony przez SWATów, tylko dzięki mieszkańcowi posesji, na której się ukrył. Mieszkaniec zatelefonował na policję, gdy zobaczył na ziemi plamy krwi prowadzące do kryjówki ściganego. A więc sukces, choć jakby połowiczny.
Na razie nie wdaję się w temat czeczeński, ani w psychologizowanie, co mogło być motywem zbrodni. Nie wdaję się w spekulacje, czy i kto i dlaczego tych dwóch młodych ludzi zmanipulował, czy też działali bez innych. To wszystko pokaże powoli dochodzenie.
Teraz zafrapował mnie ten impuls totalitarny, obecny i w akcji policyjnej, i w akcji obywatelskiej. On mi uwiera, zwłaszcza w przypadku polowania na rzekomych sprawców przez amatorów w Internecie. Ale czy nie byłoby pewną naiwnością oczekiwać, że na wojnie nie będzie zabitych?
Komentarze
Tak jak wiekszosc Amerykanow jestem dumny z dzialan wladz Bostonu, FBI, policji oraz reakcji i postawy obywateli. Tak, to demokracja w dzialniu. PRAWDZIWA demokracja. W odroznieniu od polskiej anarchii ktora Polacy nazywaja „demokracja”
Z calym szacunkiem, ale pan Redaktor porownuje jablka z pomaranczami. Jak mozna? Stan wojenny a poszukiwanie przestepcow, ktorzy zaatakowali niewinnych ludzi to chyba dwie rozne sprawy?
W stanie wojennym rzad napadl na spoleczenstwo.
W Bostonie policja poszukiwala przestepcy, ktory napadl na spoleczenstwo.
Nie moge uwierzyc, ze pan Redaktor nie widzi roznicy.
Na to przyzwolenie na zniewolenie Amerykanie powinni byc wdzieczni swojemu prezydentowi 2 kadencji GW Bushowie Sluzy to idei Defence of the Realm. Po 911 wmowiono Amerykanom, ze ich swiat, kultura, demokracja i tzw. wolnosc jest pod obstrzalem zla w roznej postaci. To zlo trzeba zwalczac wszelkimi srodkami, nawet tymi, ktore sa zaprzeczeniem idei panstwa praworzadnego.
Czy nie jest to frommowska „Ucieczka od wolnosci”? Coraz mniejsze zrozumienie swiata i ucieczka w totalitryzm.
Panie Redaktorze !
E.Fromm napisał – trochę w innej konwencji, trochę przy innym przypadku, trochę dotyczyło to innej sytuacji – słynną „Ucieczkę od wolności” 72 lata temu. Ale opisywany i budzący Pana niepokój przypadek (i nie tylko Pana) w jakimś sensie podpada pod refleksje Fromma. Czy chcemy być tak „na prawdę” wolni ? I co się z tym wiąże ? To nie tylko „wolność zakupów” i „wolność przepływu kapitału”. Nawet „wolność przedsiębiorczości” nie wyczerpuje tego tematu. To tylko mała część tego pojęcia. Moim zdaniem – wolność to i konieczność i świadomość – a nie każdego na to stać; psychologicznie, ekonomicznie, intelektualnie, z tytułu wychowania w takiej (lub innej) kulturze etc. I nie jest to jakakolwiek hierarchizacja czy stratyfikacja ludzi.
Bo jak zauważył (celnie zresztą) Salvadore Dali: „Nienawidzę wolności –
zmusza do dokonywania wyboru”. Dotyczy to większości ludzi.
Mnie uderzyło co innego – ta wszechobecność kamer, ta kompatybilność różnych twarzy „Wielkiego Brata”, ta bezustanna inwigilacja bezosobowego (zdawałoby się) tłumu. Już powiedzenie – chcę „zagubić się w tłumie” nie ma racji bytu. Oko kamery ciągle ciebie namierza. Nie jesteś sam w anonimowym tłumie – On, Wielki Brat, ci zawsze towarzyszy. Fakt, dzięki temu skuteczność wzrasta, zobaczyliśmy to na przykładzie Bostonu w ostatnim tygodniu; pozwala namierzyć terrorystów, bandziorów, złoczyńców czy ….. nie przystosowanych społecznie osobników. Ale w takim razie do jakiego stopnia jesteśmy wolni ? Bo „swobodni” na pewno już nie ……..
Z jednej strony to frapujące „zajrzeć” w duszę drugiego człowieka, kontrolować i inwigilować tłum (dla celów poznawczych, nauki, psychologii, filozofii, socjologii – to badania na „żywym” i autentycznym organizmie i potrzebne wg mnie nauce i rozwojowi ludzkości), ale z drugiej strony – do jakiego etapu i jakiego stopnia w tej inwigilacji siebie samego społeczeństwo (bo państwo to struktura powołana do organizacji życia tegoż społeczeństwa) może się posunąć ? I gdzie tu granica wolności jednostki ?
Pozdrawiam
Wodnik 53
Stan wojenny? O czym Pan pisze? Kompletne niezrozumienie co sie stalo. Policja dwuplciowa. To najwazniejsze zapewne. Ciekawe czy byli przedstawiciele mniejszosci, inwalidow no i inaczej kochajacych? Stan wojenny wprowadzony przez dwoch kochankow. To by dopiero bylo (nie jak u nas przez agenta obcego imperium). Jaka wspaniala demokracja. Gdzie nam do nich. U nas wiadomo zascianek i koltuneria.
Ale nie, czytajmy dalej. Totalitaryzm, stan wojenny, samosady. I ani slowa o dwojce Czeczenow, muzulmanow, ktorzy zabili niewinne dziecko + dwoje mlodych ludzi + poranili sto paredziesiat niewinnych kibicow, zadnej wzmianki o uzbrojonych po zeby mordercach o zabiciu niewinnego policjanta na uniwerku etc. NIC. Dwuplciowa policja, totalitaryzm, samosady. Ameryka. Czy w „Polityce” cos sie zmienilo?
Oni ci mordercy napewno byli zmanipulowani. Po co mowic o edukacji skoro studenta medycyny z honorami mozna tak latwo zmanipulowac. Psychologa trzeba ktory posmiertnie ich zbada. Jednego bo drugi jak wiemy zyje. Proces to Winna Ameryka, tego nie da sie ukryc. Jakie to szczescie ze to nie chrzescjanscy fundamentalisci nie podlozyli bomb bo bysmy mieli rozprawe o koniecznosci reformy KK. A tak, kogo bedziemy reformowac przy uzyciu dwuplciowej policji? Islam moze? Czy to juz rasizm?
@stardust
słusznie Pan pisze, że nie może uwierzyć, iż nie widzę różnicy, bo widzę. Napisałem ,,pod pewnymi względami”. chyba Pan umie czytać? Pod względami technicznymi, policyjno-operacyjnymi. Byłem naocznym świadkiem wprowadzania stanu wojennego, nie mogłem uniknąć takich skojarzeń, ale nie to jest sedno mego felietonu. Do sedna Pana wpis się nie odnosi.
w popisowej Polsce nie mówi się o genezie danego wydarzenia .
Stan wojenny w Polsce poprzedziły nieustające strajki,wiece i wszechobecna anarchia – każdy cywilizowany rząd na świecie zrobiłby z tym porządek . Generał Jaruzelski wykonał to perfekcyjnie ,przy minimalnych stratach ludzkich .
Co do Bostonu – Amerykanie zbierają żniwo swej ekspansji na świecie ,a terroryzm czy Al-Kaidy czy tych z Czeczenii jest tak samo groźny i trzeba go tępić.
Szanowny panie Redaktorze,
jesz zasadnicza roznica miedzy obesna sytuacja w Bostonie
a sytuacja w Polsce 1981.
W pierwszym wypadku demokratyczne panstwo wystapilo
w obronie swoich obywateli, co spotkalo sie ze strony tych ostatnich
ze zrozumieniem i czynnym wsparciem.
W przypadku drugim reprezentujacy obce interesy rezim wystapil przeciw obywatelom
swojego kraju, co spotkalo sie ze zrozumialym oporem tych ostatnich.
@yyc
20 kwietnia o godz. 18:03.
Gdybys uwazal w szkole na lekcjach polskiego, to natychiast rozpoznalbys, ze Gospodarz mowiac o „policji dwuplciowej” nawiazuje do bardzo, BARDZO znanego kazdemnu przecietnie wyksztalcxinemu Polakowi wiersza Norwida: „Ogromne wojska, bitne generaly…” Wyguglaj sobie.
stardust:
Nie moge sobie wyobrazic jak samochody pancerne mialy pomoc w poszukiwaniu dwoch bandytow.
To jak wytaczanie armat, aby zastrzelic muche.
Moze byl to dalszy ciag dyskusji parlamentarnej o posiadanie bronii palnej. Niektorzy senatorowie, zwaszcza ci, ktorzy siedza w kieszeni NRA zaglosowali nogami.
Good work by the Boston Police and the FBI
Prayers for the deceased and injured.
PA2155: „Nie moge sobie wyobrazic jak samochody pancerne mialy pomoc w poszukiwaniu dwoch bandytow.”
A ja nie moge sobie wyobrazic dlaczego w „demokratycznej” Polsce pluton uzbrojonych komandosow wlamuje sie o 3 rano do prywatnego domu, powala PODEJRZANEGO a zupelnie niewinnego ziemie i zabiera go do wiezenia dzie bez wyroku spedza kilkanascie miesiecy. Ja nie moge sobie wyobrazic dlaczego wladze szpieguja obywateli wedle wlasnego widzimisie. I tak dalej. Prosze posluchac co mowi Sedzia Turleja
Proponuje aby Gospodarz i P.T. Dyskutanci zapoznali sie z nastepujacym tekstem:
„Czemu to widzisz drzazgę w oku swego brata, a belki we własnym oku nie dostrzegasz? Albo jak możesz mówić swemu bratu: Pozwól, że usunę drzazgę z twego oka, gdy belka tkwi w twoim oku? Obłudniku, wyrzuć najpierw belkę ze swego oka, a wtedy przejrzysz, ażeby usunąć drzazgę z oka twego brata. ..”
Ewangelia wg. Sw. Mateusza. Kazanie na Gorze.
Moze Panowie, zamijcie sie najpierw tym co jest w Polsce. Ameryka sobie poradzi bez wasych rad i „analiz”
@PA2155: „Nie moge sobie wyobrazic jak samochody pancerne mialy pomoc w poszukiwaniu dwoch bandytow.”
.
Nie bylo pewne, ze ich jest tylko dwoch. Nie bylo pewne, czy zaraz nie bedzie wiecej bomb. Przypomnij sobie, ze w Iraku bardzo czesto jednego dnia wybucha kilka bomb w roznych miejscach. Tu moglo byc podobnie. Chodzilo o to, zeby nie bylo potencjalnych ofiar na ulicach.
@Levar:
„W przypadku drugim reprezentujacy obce interesy rezim wystapil przeciw obywatelom swojego kraju, co spotkalo sie ze zrozumialym oporem tych ostatnich.”
.
Ze zrozumialym oporem czesci tych ostatnich. To, ze Ty nalezales do tej czesci, nie oznacza, ze ta czesc urosla do rozmiarow calego spoleczenstwa.
.
Jesli masz watpliwosci, to przeczytaj sobie wypowiedz Andrzeja Celinskiego. Poczytaj troche o historii tamtych lat. W miare, jak owczesni przywodcy sie starzeja, zaczynaja polgebkiem przyznawac, ze stan wojenny ocalil legende Solidarnosci, ktora juz zaczynala sie rozsypywac.
Rozumiem Pana Redaktorze. Trzeba zachować kontrolę, mechanizmy pozwalające na odwołanie stanu wyjątkowego i powrót do obywatelskiej normalności.
Niemniej, tam działano w myśl zasady: poświęcamy jedno dobro na rzecz dobra wyższej wartości. Tak samo poświęcimy dobrej klasy samochód by ratować ludzkie życie.
Różnica między stanem wojennym jest taka, że w Bostonie siła władzy działała na rzecz obywateli. Siła władzy gen. Jaruzelskiego działała dla samej siebie.
A.L.
Ja akurat mieszkam za miedza, w Kanadzie, stad nie zamierzam dokonywac studiow porownawczych miedzy, jak to nazywasz Wasc, „demokracja” w Polsce i demokracja amerykanska.
Pozostaje dla mnie jedynie zabawnym fakt, ze wzglednie niedawny emigrant z Polski czuje sie taki amerykanski. Moze kompleks neofity? Dawne urazy? 🙂
@yyc „Co do Bostonu ? Amerykanie zbierają żniwo swej ekspansji na świecie”.
To czym zawinili Amerykanie wzgledem Czeczenow, zwlaszcza tych, ktorym dali azyl polityczny. Ta rodzina, obecnie w ilosci powyzej 20 osob przebywa w Ameryce ( I Kanadzie) legalnie , otrzymali azyl. Nie byli przetrzymywani w okropnych warunkach polskich obozow dla uchodzcow ze znikoma szansa na legalizacje pobytu.. Nikt ich nigdy nie przesladowal, dyskryminowal, szanse dostali nie tylko najmlodsi, ale i poprzednie pokolenie.
Pieknie sie dywaguje cytujac Fromma , o granicach wolnosci czlowieka i coraz wiekszych ich ograniczeniach jak sie siedzi w kraju, „ktory sam sobie nie zawinil”, albo nie ma sie wyobrazni i nie nam urwalo noge.
Mysle odwrotnie, ze sluzby w Bostonie nie wykazaly sie nalezyta czujnoscia. Te kamery, ktore uchwycily terrorystow – to z domu towarowego Lord @ Taylor, a moze jednak na wspolczesny swiat ilosc tajniakow, (ktora tak ogranicza moja I wasza wolnosc) jest w Bostonie za mala, a takze czujnosc Bostonczykow?
Mieszkam w tym ekspansyjnym kraju w miescie, ktore tak do konca nie jest Ameryka i nie boje sie ograniczenia wolnosci przez kamery, nie cierpie, ze przepychajac sie przez tlum na stacji metra nie jestem tak naprawde anonimowa, czy fakt, ze dzieki skomputeryzowanemu numerkowi SS wszystko o mnie wie Goverment, a stojac bez butow z piszczaca sruba w lokciu do kontroli na lotnisku zawsza jedynie podziwiam, ile to miejsc pracy stworzyli nam terrorysci, a takze teraz nie oceniam, jak nieudolna, czy przesadzona byla oblawa w Watertown. Zdaje sobie sprawe, ze forumowicze zrobiliby to lepiej, szybciej. Jak zawsze.
Jesli juz dywagujemy, to zastanawialismy sie wczoraj nad inna sprawa: czy bylabym, bylbym w stanie zglosic swoje dziecko w takiej sprawie na policje,, a takze wypierac ta straszna prawde o swoich dzieciach ze swiadomosci. Odpowiedz: nie wiem.
@Adam Szostkiewicz:
w dyskusji o polskim stanie wojennym jest sporo obecnego interesu politycznego, wiec fakty i wspomnienia sa rozmaicie interpretowane. Ostatnio zaczyna sie przebijac poglad, ze duza czesc polskiego spoleczenstwa miala juz dosc oszolomstwa i zwyczajnego poczucia zagrozenia, i dlatego stan wojenny zostal przyjety z ulga. Przeciwnie do pozniejszych mitow. W tym sensie byc moze nie ma tak wielkiej roznicy.
.
Natomiast jesli o tutejsze spoleczenstwo, to ja sam widzialem ludzi cieszacych sie na ulicy w dniu ataku na Irak. Wtedy sobie pomyslalem, ze „ucieczka od wolnosci” jest calkiem zaawansowana. Duzej czesci tutejszego spoleczenstwa bardzo odpowiada silny przywodca w sytuacji kryzysowej, a taka panowala w sensie psychologicznym po 11 wrzesnia. Atak na Irak przywrocil wiare i zachwiane poczucie proporcji. „To my jestesmy najsilniejsi i to my kopniemy w ten tylek.” Taki byl sens owczesnego entuzjazmu. Na takich uczuciach buduje sie autorytaryzm. USA nie sa az tak daleko od autorytaryzmu, jak to sie byc moze wydaje patrzac z Polski. Pana felieton zwraca na to uwage, moim zdaniem bardzo trafnie.
A jesli idzie o kamery, to jest ich coraz wiecej i bedzie coraz wiecej. Technologia rozwija sie lawinowo, bo jest na nia zapotrzebowanie. Po ostatnich wydarzeniach na pewno bedzie wiecej funduszy na kamery i na techniki przesylania i skladowania obrazow. Fraza „roztopic sie w tlumie” odchodzi do przeszlosci. Trzeba raczej zachowywac sie taak, jak kiedys za komuny w Warszawie. Nie wiadomo bylo, kto byl tajniakiem. Teraz zaczyna byc podobnie. Trzeba to przyjac do wiadomosci. W koncu to wszystko jedno, czy tajniak jest zywy czy elektroniczny.
.
Przypomnjmy sobie konferencje telewizyjna pana Engelkinga. Pan minister Kaczmarek wybral sie odwiedzic znajomego. Wszystko zostalo nagrane i potem uzyte. Nie tylko w USA wielki brat patrzy na ciebie. W Polsce tez. Obok policji dwuplciowej pojawila sie policja bezplciowa na tranzystorach. Czasem sie przydaje do lapania terrorystow, a czasem do wyrzucania ministra z pracy. Takie czasy. Trzeba sie przyzwyczaic.
W Bostonie zginely 3 soby, w tym niestety i 1 dzieckoi ruszyla cala machina w celu schwytania 2 terrorystow. Kilka dni po tym wydarzeniu nastapil wybuch w zakladzie chemicznym w stanie Texas gdzie zginelo kilkadziesiat osob i ponad dwiescie zostalo rannych, z winy wlasciciela firmy.W prasie polskiej i w polityce rowniez nie widze nawet wzmianki o tym. Zalozmy ze w pierwszym przypadku sprawcy mieli polityczno-ideologiczne pobudki. Jakie byly pobudki tej drugiej tragedii o ktorej tak szybko zapomiano? Odpowiedz stara jak swiat – chec zysku.
Gdyby nie zmasowana obława plus dosłowny stan wyjątkowy w postaci zalecenia pozostania w domu, to ucieczka podejrzanego byłaby dużo łatwiejsza. I w tym sensie rozumiem powody zastosowanego wczoraj posunięcia: wytworzyć dookoła ściganego próżnię, wyeliminować ludzkie tło na ulicach i w prywatnych ogrodach, przez co łatwiej było prowadzić przeczesywanie.
Sukces połowiczny ? – jak pisze Pan Redaktor ? Przypominam, że w tej części świata listy gończe z „Wanted” funkcjonują dość sprawnie. Infolinie FBI czy policji lokalnych pozwalają sprawnie zbierać informacje o poszukiwanych. Opublikowane zdjęcia poszukiwanego chłopaka, opis jego stanu (ranny) plus stosowne ostrzeżenia do mieszkańców strefy objętej obławą zaowocowały. Tak więc moim zdaniem nie jest to żaden sukces połowiczny, ale po prostu sukces, że w cztery dni po zamachu podejrzanych wyeliminowano z obiegu.
Natomiast Pan Redaktor ma rację co do fałszywych oskarżeń i wskazywania palcami na lewo i prawo przez vigilanties.
Pozdrowienia
Nie zawsze mi po drodze z poglądami Gospodarza, ale ocena jest trafna. Od zamachu w N. Jorku, przyjmując, jak ja to nazywam, formułę bezpieczeństwa obywateli, nie tylko w USA, uchwalono szereg aktów prawnych ograniczając prawa i swobody, ale przyznano szereg uprawnień różnym organom administracji /policyjnym czy służbom specjalnym/, utworzono nowe służby /także w USA – ok. 300 tys. f-szy/, co ułatwiło i sprymitywizowało pracę tych służb. Akty terroryzmu /co prawda dramatyczne/ przyjęto jako wypowiedzenie wojny USA /Irak, Afganistan/, co w świetle prawa międzynarodowego jest swoistym nieporozumieniem /delikatnie mówiąc/. Jak się okazało później przesłanki tych wojen okazały się fałszywe. Zawsze w sytuacjach dramatycznych, jak ostatnie w USA, i napięc politycznych /zewnętrznych i wewnętrznych/ władza polityczna wykorzystuje to do własnych celów, gdyż swoiście pojmowane bezpieczeństwo obywateli jest najważniejsze. Wtedy aparat władzy pokazuje swój medialny obraz potęgi państwa swoim prawodawstwem i działaniami faktycznymi. Po upływie czasu dopiero możemy, w miarę bliżej, poznac okoliczności zbliżone do prawdy. Ale czy prawdę w pełni? Co jest/było prawdą? Także media mogą nie ujawniac prawdy, i to z powodów od nich niezależnych. A co do stanu wojennego i obowiązujących wówczas ograniczeń, trzeba byłoby zapoznac się z ówczesnymi prawnymi ograniczeniami i porównac do ograniczeń prawnych istniejących w normalnych stanach w innych państwach. A nawet aktualne prawo w Polsce. Ciekawa literatura. Pomijam aspekt politycznych przesłanek stanu wojennego.
Wladza jest po to aby realizowac zadania, ktorych nie moga zrealizowac obywatele. Czy to ze wzgledu na brak kompetencji, srodkow czy organizacji.
Godzina policyjna, podobnie jak kazde narzedzie, moze byc uzyte w „dobrym” celu jak i „zlym”.
Nie widzę nic dziwnego w zmasowanej akcji przeciwko uzbrojonym, posiadającym nieznaną ilość ładunków wybuchowych groźnym psychopatom. Samochody opancerzone użyto z powodu oczywistego zagrożenia; jak wiadomo, nie są one używane na codzień przeciwko zwykłym przestępcom.
Fakty te wydają się oczywiste, chyba, że nosimy w sobie słabo skrywane uprzedzenia. Fascynuje mnie też pytanie: dlaczego w Polsce/EU ludność tak serdecznie martwi się o amerykańską demokrację lub ekonomię?
@Gospodarz
?Skutecznie? Pod względem propagandowym na pewno tak. Demonstrowana na ulicach siła budziła respekt. Państwo policyjne budziło podziw. Ludzie chcieli się poczuć bezpiecznie, dawali z góry przyzwolenie na wszystko, byle tylko ,,dorwać? ściganego.?
Ja rozumiem (czytajac rozne komentarze blogerow, którzy rozumieja inaczej), ze Gospodarz napisal, ze dla efektu propagandowego elementy demokracji (czyli praw obywateli) zostaly zawieszone. Jeśli tak było, to bardzo zle, bo zawsze się znajdzie dla politykow powod, żeby dokręcić sruby demokracji, chocby wlasnie dla efektu propagandowego, choc przewaznie do powiekszenia władzy politykow lub zmniejszenia ograniczen obowiązujących polityke, co na jedno wychodzi.
Również porównanie ze stanem wojennym było opatrzone zrozumialym ogranicznikiem.
duende
20 kwietnia o godz. 22:53
Fascynuje mnie też pytanie: dlaczego w Polsce/EU ludność tak serdecznie martwi się o amerykańską demokrację lub ekonomię??
Prosty refleks. Z jednej strony USA chwali się, jako cudowna jest demokracja, a z drugiej karci inne pastwa za jej brak. A fakty skrzecza i hipokryzja irytuje. Ja bym tam nie chciał, żeby ktos mi wchodzil do domu bez nakazu sadowego.
Chyba wciąż mamy prawo zastanawiac się nad tym watkami, które poszczególnym osoba pasuja, prawda?
Zyta2003? Ty chyba nie do mnie. Mnie sie Ameryka bardzo podoba 🙂 Tutaj jest dosyc antyamerykanizmu beze mnie. Ameryka pomaga Iranowi i Korei Polnocnej. Tacy oni sa.
SP wystarczy ze ty jestes „przecietnie wyksztalcxinem Polakiem”…. Nie kazdy jest prowincjonalnym nauczycielem polskiego.
A co do tego o co chodzilo Gospodarzowi to juz on sam wie dobrze.
helen, kto zapomnial o czym? W kazdej gazecie i w kazdym dzienniku telewizyjno radiowym jest o wybuchu w Texasie (w Ameryce). Nie dorabiaj ideologii tam gdzie jej nie ma. Nikt o niczym nie zapomnial. Zacznij czytac i powiedz mi czy wspolczesnemu czlowiekowi najbardziej zalezy na malzenstwach gejow bo to na codzien dominuje w mediach. Czytajac prase dochodze do wniosku ze to najwiekszy problem naszych czasow. Co ty na to? Wkrotce zapomnimy o Bostonie a jeszcze predzej o Texasie ale napewno nie zapomnimy o malzenstwach gejow. Jeszcze raz spytam wiec. Co o tym sadzisz? Czy to jest wedlug Ciebie najwazniejszy problem wspolczesnego swiata? Sazdac po czasie ktory poswiecaja mu media chyba jest..
duende
20 kwietnia o godz. 22:53
Nie widzę nic dziwnego w zmasowanej akcji przeciwko uzbrojonym, posiadającym nieznaną ilość ładunków Fascynuje mnie też pytanie: dlaczego w Polsce/EU ludność tak serdecznie martwi się o amerykańską demokrację lub ekonomię??
A co do ekonomii, to z przynajmniej dwoch powodow: koniunktura gospodarki USA wpływa na nasza a , np., drukowanie pustych $ przez USA jest tak zwanym ?puszczaniem z torbami sasiadow?, w tym UE. Proszę się wczytac w makroekonomie;o)
Taka to mamy swiadoma ludnosc..
duende – Z dwoch powodow. Po pierwsze, zeby zagluszyc wlasne komleksy w stosunku do USA, a po drugie, zeby, jak nadejdzie pora – USA wyciagnely ich za dupe z klopotow finansowych i wysylaly GI’s na wojne w obronie ich interesow. JB.
Pisze Pan, ‚demokracja pokazała kły…” i dalej „Państwo policyjne budziło podziw”———— No tak,W demokratycznym państwie obywatele liczą na swobody, na co dzień; w kryzysie oczekują nagłej ,skutecznej(!) kontrakcji, pomagając państwu któremu ufają(!) na ile się da, choćby nieudolnie, stając się „domorosłymi agentami śledczymi. W utrwalonej demokracji światli obywatele, w razie zagrożenia godzą, na krótkotrwałe zawieszenie ogólnych reguł. Ufają, że to jest chwilowe! W USA, generalnie, nie ma zagrożenia wzięcia przez władze,swych obywateli w jasyr( powstały pewne ograniczenia wolności po11 IX ; to niewygodne ale niezbędne i może za mało, pokazało się to w Bostonie) .———— W stanie wojennym to co pokazało kły, to akurat nie „demokracja”! Państwo od powojnia, było policyjne i nigdy nie budziło podziwu. Żyło się w nim, radziło sobie, kombinowało, robiło kariery(też te uczciwe), byle reżymowi nie narazić się.Reżym nie uznawał wolności, a nawet konformiści mogli podpaść. Kły ostatecznie pokazał „podległy naród” , zrywając „cienką czerwoną nić demokracji, łączącą proletariat i chłopów” w pajęczynie reżymu!————- Ja tam, pewne różnice w „pokazaniu kłów” i podziwie dla państwa policyjnego, tu- wtedy i tam-dziś, widzę ! ———A że „Big Brother”……No cóż na całym świecie ludzie domagają się od władz zupełnego(!!!) bezpieczeństwa, krytykując „inwigilację”! Pomieszanie z poplątaniem. ————- Jest inny problem wiele reżymów powstało legalnie, w wyniku powszechnych, demokratycznych wyborów, wybrańcy wszak w kampaniach wyborczych i swych programach mieli („czasowe”, „chwilowe”, „na czas do…”,) ograniczenie wolności „do czasu stworzenia warunków dla pełnej demokracji, na ich zasadach”. Nie ma nic trwalszego, jak dobra zaakceptowana prowizorka…! -Mając to na uwadze , ja nie porównywałbym nagłych, kryzysowych działań w Bostonie, czy ustaw w USA po 11 IX, ze stanem wojennym. Mam też problem ze stawianiem znaku równania między „demokracjami” Polski i USA (choć i tam de` facto, „różowo” nie jest ,wszak nie ma ideałów). Stawiam jednak na próbę równania naszej demokracji do tej w USA, niż wsłuchiwanie się w aktualne pogróżki PiS!
Onego czasu, nie stosując metod państwa policyjnego,nie wysyłając „niewspółmiernych” sił i środków,polska policja udała się do Magdalenki w celu ujęcia „groźnych bandytów”; po prostu ujęcia(!); nie do „wojowania” ze zdeterminowanymi do ostateczności „wojownikami o cokolwiek”. Skutki były okropne ale- nie naruszono zasad demokracji. Dowódcy jednak odpowiedzieli za zaniechania!(„Mądry Polak po szkodzie”) -Jak to w polskiej demokracji. Żądamy bezwzględnego bezpieczeństwa, wyłuskania bandytów ale wolność jest święta.No…. Gadu, gadu, gadu!
Wladze Stanowe,lokalne i federalne musialy pokazac ze sa gotowe.Byl poszukiwany tylko drugi sprawca zamachu pierwszy zginol.Jak opadna emocje zacznie sie debata ile kosztowala ta cala oblawa.Zakaz opusczania mieszkan w imie demokracji i sprawdzanie mieszkan,cos podobengo bylo w Zwiazku Radzieckim czas czystek.Z wyjatkiem nie aresztowano obywateli dla statystyki.Dzialanie w Bostonie bardziej podobne do rzadow wojskowych w Ameryce Poludniowej,ktore to rzady byly wspierane przez USA.
Tez tak sobie pomyslalem patrzac na obrazki z zagrozonego Apokalipsa Bostonu: teraz przynajmniej obywatele najwiekszej demokracji we wszechswiecie zobaczyli, na wlasne oczy i we wlasnych telewizorach, co wlasciciele panstwa US trzymaja w zanadrzu na wypadek, gdyby w nieco wiekszej liczbie (niz dwoch rozwydrzonych nastolatkow) wyszli na ulice. Swoja droga ciekwawe na jakim terytorium powinny demokratyczne wladze wprowadzic wolnosciowy stan wyjatkowy, w przypadku kolejnej strzelaniny, w ktorej nastolatek rozstrzela w jakiej szkole nie trojke, ale kilkadziesiat osob? Moze nawet wysla wtedy flote B-52 nad jaki Irak, albo Somalie?
Nigdy dwie sytuacje nie sa podobne wiec warto zrezygnowac z porownan i wartosciowania.
1. Jesli dla bezpieczenstwa poswiecamy wolnosc nie zaslugujemy ani na jedno ani na drugie -nie moja to mysl.
2. Nie tak dawno mialem okazje dyskutowac z kolega po piorze Gospodarza tego blogu. Zeszlismy na temat panstwa policyjnego. Moje definicja byla calkiem konwencjonalna, jego zas kladla nacisk na mozliwosci inwigilacji i kontroli spoleczenstwa jakie dzisiejszemu demokratycznemu panstwu technologia i postepujace za nia prawodawstwo. Ma ona wiele wspolnego z tym, co napisal red. SZostkiewicz.
3. W okresie po wydarzeniach 9/11 bylem w jednym z krajow, ktory ma w swej oficjalnej nazwie „Islamska Republika” – nie nie byl to Iran. I tam mialem ciekawa rozmowe z dyrektorem duzej firmy panstwowej – wyksztalcony, kulturalny, elegancki pan, o rysach jak najbardziej semickich. W trakcie rozmowy opowiedzial o jego podroz do Stanow Zjednoczonych ( po wydarzeniach 9/11) , gdzie jak stwierdzil, nie byl w stanie spokojnie wsiasc do autobusu lub pociagu, z ktorych to srodkow lokomocji natychmiast by wyciagany i dokladnie rewidowany i przesluchiwany. By nie byc posadzonym o stronniczosc, podobnych przyjemnosci doznal hindus, narzeczony znajomej bedac w Londynie po zamachach bombowych. Jak to okreslila, byl magnesem przyciagajacym policje i sluzby specjalne.
Tyle z mojej strony.
Trzeba by napisać: panie Adamie, o co czebie chodzi, nieszczęście ty moje… bo myslę, że Amerykanom to bardzo się podobało. Pozdrawiam, Czesław R.
Amerykańskie służby bezpieczeństwa postąpiły zgodnie z oczekiwaniem mieszkańców.
U nas, po katastrofie samolotu, nawet sprzątaczka nie poddała się do dymisji.
Wątek czeczeński w zamachu w Bostonie, skrzętnie omijany, jest jednak niewygodny dla propagandzistów. Przypominam sobie co wypisywano i jak wykręcano kota ogonem po atakach terrorystycznych w Biesłanie, czy w teatrze na Dubrowce.
Zrobił się bałaganik w komentarzach gdyż Pan Szostkiewicz się wyraził mało precyzyjnie.
Jeśli chodzi o rozmiar reakcji amerykańskich władz to myślę, że nie ma co porównywać do totalitaryzmu, gdyż zrobiono „dużo szumu” aby uspokoić mieszkańców i pokazać, że akcja budzi reakcje i Ameryka reaguje konkretnie i stanowczo. Zrobiono to dla ludu a nie przeciw i tutaj jest różnica pomiędzy demokracją a totalitaryzmem.
Z drugiej strony jednak Pan Szostkiewicz może mieć rację, gdy zwrócimy uwagę na to jak łatwo przyjmuje się byle propagandę i jak łatwo ludziom można wmówić, że żyjemy w stanie wojny a nie pokoju. Jeden zamach wystarczy aby każdemu podsunąć pod ucho pytanie – a co jeśli to dopiero początek i będzie teraz zamach za zamachem, codziennie? Co jeśli za tym stoją profesjonaliści którzy chcą zdestabilizować cały kraj? Takie pytanie wystarcza aby zasiać strach i zamknąć ludzi w domach. Uspokaja mnie jednak jedna rzecz – nikomu w demokracji i kapitalizmie ludzie pozamykani w domach nie są potrzebni.
Nie martwiłbym się więc za wiele o demokracje, gdyż takie zamachy to są właśnie testy demokracji. Służą one destabilizacji spokoju który sobie wywalczyliśmy i tylko od nas zależy czy te testy przejdziemy pomyślnie. W innym wypadku zamachowiec wygrywa.
To co się wyprawia w temacie „zamachu” w Bostonie , to klasyka jak podkręcać napięcie !
Stało się to co stało , jednak każdego dnie gdzieś na świecie giną ludzi ( w zamachach również) i takiej WRZAWY nie ma ! DLACZEGO ?
Czyżby poddani wuja Sama , to jakaś lepsza RASA LUDZKA ?
A może chodzi tu o coś zupełnie innego , może chodzi o „poprawę” wizerunku władz juesej ? No i na koniec , te wyjścia „wolnego” luda na ulice tego „sterroryzowanego” miasta …..przypominało to co się działo po zakończeniu II wojny światowej !
MASAKRA MEDIALNYCH PRZEKAZÓW , to mało powiedziane !
@byniek
wątek czeczeński nie jest omijany, tylko skrzętnie badany, zwłaszcza w Moskwie, ale też na pewno w USA, a nawet w Polsce, tyle że wyniki nie są – i słusznie – eksponowane. Tu Boston wkracza na arenę wielkiej polityki międzynarodowej, dlatego ostrzegam przed spekulacjami i sam ich unikam, bo mam za mało wiadomości. Dla mnie wymowne jest to, że rodzice młodych zbrodniarzy od razu wpuścili z Dagestanu, czyli ze strefy rosyjskiej, w obieg publiczny wersję o ,,wrobieniu” ich dzieci, chyba przez FBI, bo matka twierdzi, że FBI miało Tamerlana pod ścisłą kontrolą. Na pierwszy rzut oka sprawa bostońska wydaje się być na rękę tym Rosjanom u władzy, którzy walczą propagandowo z ośrodkami przedstawiającymi bojowników czeczeńskich jako bohaterów walki o wolność, gdy tymczasem Moskwie zależy, aby przedstawiać ich jako islamistycznych fanatyków terroru zawsze i wszędzie. Z kolei FBI mogło być zainteresowane informacjami od Tamerlana, jeśli to prawda, że miał kontakty z bojowcami w Dagestanie. Ale jaki interes miałby w dramacie bostońskim czeczeczeński ,,emir” Kaukazu Doku Umarow? Nie widzę.
Panie Redaktorze, jaka demokracja, jakie kły? Boston odnażył nieudolność służb, które prowadząc działania antyterrorystyczne, z psami do wykrywania ładunków wybuchowych, nie sprawdziły nawet śmietników w pobliżu maratonu. Wydały wyrok na dwóch nastolatków z plecakami, na podstawie jednego zeznania, gdy takich młodych ludzi z plecakami było tysiące. A głupcy Amerykanie biją brawo i dziękują policjantom. Niech Pan trochę pomyśli.
„..czyli ze strefy rosyjskiej, w obieg publiczny wersję o ,,wrobieniu? ich dzieci, chyba przez FBI, bo matka twierdzi, że FBI miało Tamerlana pod ścisłą kontrolą.[..] …wydaje się być na rękę tym Rosjanom u władzy, [..], gdy tymczasem Moskwie zależy, aby przedstawiać ich jako islamistycznych fanatyków terroru zawsze i wszędzie.”
Zastanawiam sie, po co Pan takie rzeczy pisze.Niewiele wiemy ale juz mamy teorie o powiazaniach i „kto mogl na tym skorzystac”. A oto serws informacyjny podaje:
„Russia asked the FBI to investigate Boston Marathon bomb suspect Tamerlan Tsarnaev in 2011, a US law enforcement source said on Saturday.”
Wiec moze go jednak obserwowali, z tym, ze niezbyt dobrze.
Pozdrawiam
Panie Redaktorze !
Carnajewowie wjechali do USA z paszportami …. tureckimi, z terenu Turcji. To jest (oprócz Gruzji) główny szlak „ucieczki” Czeczenów, czy szerzej – islamistów z Dagestanu i innych republik kaukaskich – na Zachód. W jednej z wypowiedzi – cytowanej w TV niemiecko- czy rosyjskojęzycznej (nie pamiętam już) była wzmianka o ich „politycznym” charakterze wyjazdu z Rosji. W rosyjskich mediach podano tez całe „dossier” Carnajewych – urodzeni w Kirgizji, przebywający krótko w Dagestanie, współdziałali z bliżej nieokreślonymi ludźmi z Kałmucji (tez republika muzułmańska w FR) itd.Nie ulega wątpliwości że spec.służby Rosji interesowały się tymi ludźmi (i współdziałanie Amerykanów z Rosjanami w tej mierze datuje się od dawna) – zresztą to jest pole współdziałania p-ko islamizmowi w skali globalnej i związanego z nim szeroko pojętego terroryzmu czy propagandy islamistycznej (dającej podglebie dla tego typu postaw jak Carnajewowie).
Zadaje pytanie Gospodarz Blogu: „… jaki interes miałby w dramacie bostońskim czeczeczeński ,,emir? Kaukazu Doku Umarow? Nie widzę”.
Nie w tych kategoriach Panie Redaktorze, nie w tych. Ci „emirowie” szajchowie, mułłowie od Mekki i Medyny, po al-Azhar, po Tunis, Londyn i Nowy Jork, od Delhi, Lahore czy Teheranu po Jerozolimę i Fez, od Zanzibaru i Omdurmanu po Sanę, Sarajewo, Bejrut i ….. właśnie północny Kaukaz (też i Baszkirię, Tatarstan – choć tu mniej i Kałmucję) są jak chrześcijański Sanhedryn 12 apostołów w I w. n.e. tzw. sobór jerozolimski – dają idee, rzucają je w świat (medialnego globalizmu, Internetu itd.), a one już żyją własnym życiem, znajdując takich „Carnajewów” w Bonn, Zurychu, Lyonie, Moskwie, Manchesterze, Madrycie, Mediolanie, Urumczi czy …. Bostonie etc. I to jest prawdziwa al-Kaida – czyli sieć rozrastająca się w różne strony i różnych kierunkach. Indywidualizm współczesnego świata i w tym anty-zachodnim ruchu znajduje swą egzemplifikację. D.Umarow jest tu tylko „początkiem”, podobnie jak Osama bin Laden, al-Turabi, Jusuf Barcicz czy wcześniejsi teoretycy; Sayyed Quttb, al-Maududi itp. To coś na kształt Big Bangu i początku Wszechświata – a potem wszystko już idzie samoczynnie i bezwładnie-chaotycznie. To jest moim zdaniem właśnie dziś al-Kaida i jej fenomen.
Pozdrawiam
Wodnik 53
Moze pozwolmy jednak tym glupim i antydemokratycznym sluzbom nie tylko Ameryki, ale i innych krajow na chociaz kilkudniowe dochodzenie. Jesli powazni dziennikarze cytuja na powaznie matke terrorystow, ktora mowi, ze dzwonilo do niej FBI, ze sie boi jej syna, a szwajcarski filozof potwierdza, ze wychowala ich bostonska ulica, zapominajac, ze starszy bywal i po pol roku na terenach, gdzie rozwijaja sie te straszne ruchy, to o czym tu mowic? Mlodszy mial leciec latem w tamte strony, czy tylko do stesknionych rodzicow?
Faktycznie starszy syn byl przesluchiwany dwa lata temu, nie znaleziono zadnych powiazan pozwalajacych na ostrzejsze ruchy. Jesli by go zatrzymano, czy deportowano organizacje Human Rights i wszyscy forumowicze trabiliby o tym jaki to w Ameryce brak wolnosci, faszyzm. Nie zatrzymali, jacy beznadziejni.
Zapewne sledzili jego zlowieszcze strony internetowe. Niestety tak jest, ze jesliby „detonowano” wszystkich autorow zlowieszczych stron internetowych, to wszyscy (tez autorzy zlowieszczych stron) w Ameryce i na calym swiecie mieliby zatrudnienie w sluzbach specjalnych, wieziennictwie, emigration itd… Tym razem przegapili i nie watpie, ze bedzie to tematem nowych instrukcji, procedur. tki jest wspolczesny swiat.
Co do stanu „oblezenia w Bostonie”. Media ze swoimi kamerami zawsze znajduja sie tam, gdzie jest cos widowiskowego. Moj syn napisal do swojego kolegi, ktory mieszka ( podobno, nie sprawdzalam) dwie przecznice od miejsc wybuchu. Odpowiedzial w srode, ze juz wszystko w porzadku. Przez dwa dni byly ograniczenia w zyciu publicznym, u niego glownie ze wzgledu na sledztwo i zabezpieczanie terenu, ale wszystko wrocilo do normy. Moze to subiektywne, jak wszystko.
Potem nastapil stan oblezenia, ale to juz poza miastem Bostonem, Cambridge i Watertown to jednak nie Boston.
Rece opadaja na komentarz, ze wreszcie Amerykanie zobaczyli jakie straszne sa te ich sily bezpieczenstwa. „Potwierdzeniem” tego byl festiwal radosci i dumy na ulicach tych dwoch miasteczek, usciski, gratulacje dla sluzb, skandowanie USA. USA….
Czy nie powinno nas zdumiewac reakcja wladz? Cale wielkie dzielniece zamkniete, ludzie chowaja sie w piwnicach poniewaz jeden nastolatek, z pistoletem, zapewne raniony chowa sie gdzies w okolicy. Niebezpieczny? Napewno, ale bomby atomowej to on nie mial. Takich przestepcow jak on lata po ulicach w Stanach codziennie sporo. Ale wladze potrzebuja aby ludzie sie bali, wladze potrzebuja, zeby ludzie wierzyli, ze tylko policyjne panstwo moze ich uchronic przed… no wlasnie, przed kim? Musi byc zagrozenie, inaczej jak rzadzic w kraju w ktorym niepokoj i glebokie niezadowolenie spoleczenstwa intensywnie rosnie wraz z postepem panstwa rzadzonego przez finansjere i korporacje.
sen @ 0:14
Nie wiem czy to sen czy jawa. Powtarzanie tabloidowej bzdury o drukowaniu pieniędzy zamyka wszelką dyskusję. Kupowanie przez Fed
T-bonds lub MBS nie jest drukowaniem; owszem wprowadza do obiegu nowe fundusze ale przy proporcjonalnie zwiększonym marginesie rezerw. Proszę sobie na ten temat więcej pogooglić, np.
http://seekingalpha.com/article/1284881-the-fed-is-not-printing-money
Chyba, że jedynym żródłem wiedzy jest axiomologia/gwintologia.
Wiktoria @11:06…
… błyskotliwie zauważyła zaniedbania policji, która rutynowo nie sprawdza śmietników. Brawo.
Duma z demokracji?A moze warto jeszcze raz obejrzec V-for Vendetta.Spekulowac nie warto.Poddanstwo spoleczenstwa zatrwazajace.Lata virtualnego sterowania zrobily swoje.
@duende
21 kwietnia o godz. 16:03
sen @ 0:14
Nie wiem czy to sen czy jawa. Powtarzanie tabloidowej bzdury o drukowaniu pieniędzy zamyka wszelką dyskusję. Kupowanie przez Fed
T-bonds lub MBS nie jest drukowaniem; owszem wprowadza do obiegu nowe fundusze ale przy proporcjonalnie zwiększonym marginesie rezerw. Proszę sobie na ten temat więcej pogooglić, np.
http://seekingalpha.com/article/1284881-the-fed-is-not-printing-money?
Ciekawy link, dzieki. Drukowanie pieniędzy to, powiedzmy, sktrot roboczy. Chodzi o wywoływanie inflacja w celu zmniejszania długów do splacenia. Jak to się dokladnie dzieje w USA, to akurat nie jestem specjalista od polityki fiskalno/monetarnej, a i szczerze mówiąc nie jestem dosc zmotywowany, żeby się w to wgryzc, żeby błysnąć na blogu;o) Jeśli wiec chodzi o wywolywanie inflacji, to trudno mnie będzie przekonac, ze tak nie jest, bo to lezy w interesie USA, co do metody, spasuje. A komu wydaje się lepiej, okaze się za 5-6 lat, jak spłyną dane statystyczne porównujące trend w inflacji dużych gospodarek (USA, UE, Japonia, Chiny, Indie, może Brazylia) z komentarzem dodatkowym (polityka monetarna, ilosc dlugow i ich struktura, itd.., zeby ogranoc powody decyzji).
UE ma tu troche trudniej, bo regulacje Europejskiego Banku Centralnego sa sztywne, no i Niemcy maja fobie inflacji, chyba sluszna, choc malo elestyczna.
Cywilny czy wojskowy?
______________________________
Zamach bombowy na bostonski maraton byl pierwszym wiekszym aktem terroru w USA
po pamietnym 11 wrzesnia przeszlo jedenascie lat temu.
Natychmiast rozpoczela sie debata czy 19.letni terrorysta ma byc postawiony przed cywilnym saden czy tez przed trybunalem wojskowym jako wrog-zolnierz. Zamach bombowy w poniedzialek bez watpienia mial charakter polityczny. O tym sa wszyscy przekonani.
Pozostaje jeszcze jedna wazna sprawa, by oskarzyciel dowiodl, ze dwaj czeczenscy terrorysci dzialali w powiazaniu z ekstrema islamska albo jihadistami. Jest to bez watpienia sprawa nader dyskysyjna, zwlaszcza po masowych aresztowaniach po akcie terrorystycznym 11 wrzesnia i roznych kontrowersyjnych zdarzeniach zwiazanych
z transportem wiezniow. W dalszym ciagu na Guantanamo przebywa 160 wiezniow i tylko trojka zostala skazana przez sad wojskowy.
Wszystko na to wskazuje, ze przebywajacy w szpitalu Dzjochar Tsarnajew ( o ile bedzie mogl zeznawac?) postawiony bedzie przed sadem cywilnym (federalnym). Bracia Tsarnajew uzyli „broni masowego razenia”, poniewaz ich bomby sa tak klasyfikowane i proby zabojstwa policjantow. Obama jest za kara smierci w tym przypadku. Ale w stanie
Massachusetts nie ma kary smierci. Przed sadem cywilnym oskarzony bedzie mogl skorzystac z pomocy adwokata i tak dlugo bedzie niewinny az sad nie przedstawi wystarczjacych dowod o winie 19.letniego Djochara Tsarnajewa.
Sprawa ewentualnego postawienia przed sadem federalnym zrazu spotkala sie z protestem dwoch senatorow Lindseya Grahama i Johna McCaina, ktorzy zadaja by oskarzonego postawic przed wojskowym trybunalem a wczesniej, by go przewiesc do
aresztu wojskowego. Nim jeszcze schwytano 19 latka tak pisal na twitterze Graham:
„Jesli bedzie schwytany, to mam nadzieje ze administracja przynajmniej uzna go za podejrzanego jako wrogiego zolnierza (enemy combatant)” Pozniej Graham dodal: prawo wojenne w USA pozwala, by osobnik byl pozbawiony wolnosci zanim mu jego prawa beda odczytane („masz prawo milczec”) i bez dostepu do adwokata. Celem tego jest, by zebrac konieczne informacje, by ochronic nasz narod przez zagrozeniem ze strony fundamelistow islamskich”.
Rowniez problem jest w tym, ze 19. latek jest od ub roku amerykanskim obywatelem, co wyklucza postawienie go wojskowa komisja, ktora dziala na Guantanamo.
Debata pokazuje jak sprawa „terroryzmu islamskiego” jest aktualna w spolecznstwie amerykanskim. Wychodzi sie z propozycji wzmozenia kontroli srodowisk muzulmanskich w USA. W Wall Street Journal doradza sie, by objac wieksza kontrola srodowiska studenckie i osrodki religijne w meczetach, ktore, jak pisze dziennikarz, sprzyjaja terrorystom.
@Adam Szostkiewicz
21 kwietnia o godz. 10:56
Dla mnie wymowne jest to, że rodzice młodych zbrodniarzy od razu wpuścili z Dagestanu, czyli ze strefy rosyjskiej, w obieg publiczny wersję o ,,wrobieniu? ich dzieci, chyba przez FBI, bo matka twierdzi, że FBI miało Tamerlana pod ścisłą kontrolą.___________ Ale jaki interes miałby w dramacie bostońskim czeczeczeński ,,emir? Kaukazu Doku Umarow? Nie widzę.?
Nawet jeśli motywem zamachowcow były idee roznego rodzaju apostolow Alkaidy i dzihadu (ktos to fajnie opisal na blogu), niezależnie od konkretnych organizacji, czy służb specjalnych, to obecnie zarówno FSB, jak i FBI tocza wojne wizerunkowa. Stad mama zamachowcow już jest pod opieka odpowiednich specjalistow od komunikacji odpowiednich sluzb, aby wykorzystac sprawe na korzysc Rosji w kierunku, który akurat Rosji odpowiada. W takich kwestiach Rosjanie sa mistrzami swiata i potrafia wymyslac cuda niewidy bez drgniecia powieki. Tyle, co do metody.
Jeśli chodzi o cel takich kaczek dziennikarskich, to już spekulowanie.. Np. można zalozyc, ze Rosja ma podstawy przypuszczac, ze watek czeczenski może zaszkodzic jej wizerunkowi, czy nie jest w jej interesie, wiec wposcila szczura z FBI na zas, żeby to FBI musialo się tłumaczyć, a nie FSB;o) I chyba tyle.
Pewnie sa jeszcze inne warstwy, ale one bylyby już tak specyficzne, ze bez konkretnej wiedzy trudno gdybac.
Amerykańskie media nadmieniają, że schwytany bandyta może zostać uznany za tzw. ?enemy combatant, us citizen?.
Takim osobnikom nie przysługują obywatelskie prawa, mogą spędzić resztę życia za kratkami bez wyroku, np. w Guantanamo. Biorąc pod uwagę wolnoamerykńskie metody przesłuchań, to nawet niewinny staje się tam z czasem ?wrogim bojownikiem? przeciwko USA, więc takich już się nie wypuszcza.
duende
21 kwietnia o godz. 16:03
………………………………………………………………………………………..
Skoro mowa o Google:
El duende is the spirit of evocation
lub np: kobold, gnom,elf lub duch.
Można też znaleźć i inne mądre wyjaśnienia-tezy dot. obiegu pieniądza, rezerw itp.
Działania służb w Bostonie miały swoją jasną dla wszystkich przyczynę, jasny cel, a stan ‚wojenny’ trwał krótko. To dlatego (moim zdaniem) nie było protestów.
Potem, proszę wybaczyć porównanie, byłoby jak z polskimi żałobami narodowymi, czy to po śmierci Jana Pawła II, czy po katastrofie smoleńskiej. Szok i smutek, prowadzące do działań wykraczających poza normalność (choć samoograniczenie dotyczyło tylko pewnych, bardzo ograniczonych przejawów wolności, związanych z publiczną rozrywką). I było to zachowanie powszechne, a nieliczni krytycy nie odważali się wyrażać sprzeciwu głośno. Wszystko zmieniło się po paru dniach, gdy szok ustąpił, a ograniczenia coraz bardziej uwierały.
Nie chcę powiedzieć, że „nie ma problemu”, bo spotykam ludzi, którym twarde państwo, wieszające przestępców i pałujące (ich) przeciwników politycznych, gdy ci ośmielą się publicznie wystąpić, marzy się. Ale ‚stan wojenny’ w Bostonie trwał zbyt krótko, by można tę grupę diagnozować.
yyc, zyje za granica wiec czytam inernetowe wydania polskich gazet glownie polityki, w ktorej nadal nie widze artykulow na temat wybuchu w stanie Texas. Co do ideologii nie musze jej dorabiac bo ona sie sama nasuwa. Zgodzilabym sie z toba gdyby tego pana opowiedzialnego za wybuch aresztowano w obecnosci kamer – czytam ze mlodszy Cernajew nie bedzie chyba w stanie skladac zeznan.
Moze to komus na reke?
Osobiscie nie mam zadnego problemu z gejami ale nudzi mnie ta sprawa.
A kto ci powiedzial ze media chca zajmowac sie waznymi problemami swiata? Dla mediow informacja to towar jak kazdy inny wiec trzeba go dobrze sprzedac.
Pozdrawiam
W Brazylii, czy Meksyku, na porządku dziennym jest używanie zmasowanych sił policyjnych i wozów pancernych w celu utrzymania porządku i walki z gangami.
W Bostonie użyto jednostkowo sprzętu, w celu DEMONSTRACJI siły.
Profilaktycznie…..
Czym innym są przypadki kryminalne, a czym innym zamachy terrorystyczne. Brytyjczycy w Belfaście też się specjalnie nie certolili, używając nawet wojska
Szok że spotkało to USA?
Niestety, konflikt niesymetryczny takie skutki rodzi.
Idiotów chcących umrzeć „ZA SPRAWĘ” jest w skali globu co najmniej kilkaset tysięcy. Podpinających się do jakiejś idei dla kasy, kilka milionów. Syria ma pod tym względem jedną zaletę.
Przyciąga ekstremistów jak płomień świecy.
I spala……
Jakie były motywacje naszych Czeczenów?
Chęć sławy? Zaistnienia? Religia?
Tego się pewnie dowiemy.
Amerykanie mają szczęście, że nie był to ktoś o wiedzy i kompetencjach Breivika, a niekompetentni gówniarze.
W przeciwnym wypadku, ofiary liczono by na setki.
Inwigilacja społeczeństw jest faktem i będzie postępować.
Jak zostaną środki techniczne wykorzystane, zależy jedynie od będących przy włądzy w danym kraju.
Czy dla utrzymania kontroli nad społecznością.
Czy dla utrzymania bezpieczeństwa społeczności…..
Jakoś nie słyszę zachwytu miejscowych wielbicieli morderców z Biesłania czyżby dlatego, że tym razem padli ofiarą Amerykanie a nie Rosjanie. Ciekawe ilu w CIA poleci w końcu nie zdziwiłbym się gdyby na wzór afgańskich wspomagano morderców z Biesłania, żeby jak najbardziej osłabic Rosjan
A policja na ulicach nie zapobiega samosądom? Policja na ulicach jest potrzebna w takiej sytuacji zarówno w celu złapania przestępcy, jak i w celu zapobiegania samosądom i innym spontanicznym zachowaniom ludzi. Atmosferę totalitarną tworzy nie policja na ulicy, tylko dostęp do niesprawdzonych informacji (w tym rozpowszechnianie plotek przez media elektroniczne) i naturalne instynkty homo sapiensów. (Podejrzewam, że w stanie wojennym również telewizja była ważniejsza od policji na ulicy.)
Gdyby podobna sytuacja wydarzyła się 40-50 lat temu, policja w Bostonie zapewne zrobiłaby to samo, tylko nikt poza Bostonem by się tym nie interesował. I może tak byłoby lepiej?
To byl przyklad „demokracji po amerykansku” ,dla europejczykow troche trudnej do zrozumienia … ale skutecznej /oczywiscie z jej pablicity ? dla rzadzacych,
nie tylko w USA… /…
Pozdrawiam
ps.
A dlaczego europejskie media tak wnikliwuie sie tym zajmuja?
moze obawa przed drugim Irakiem,Afganistanem ,Guantanamo .. Ameryka to jednak
nasz kochany chodz troche brutalny sojusznik .
@Adam Szostkiewicz:
Jestem od wielu lat Bostończykiem (aktualnie z wizytą w Polsce). Nie mogę uwierzyć, że pisze Pan takie nonsensowne paralele. Jaki Stan Wojenny? Jaki Totalitaryzm? Jakie „Państwo Policyjne”??
Wydarzyło się nieszczęście. Potrzebna była akcja pościgowa i prewencyjna zorganizowana przez opłacane przez nas i znajdujące się pod cywilną kontrolą służby. Nikt przecież nie wiedział co może się wydarzyć. Akcja była i się zakończyła. Nie miała żadnych celów politycznych. Odbyła się zgodnie z prawem. O tym czy potrzebne były wozy pancerne czy nie decydowali profesjonaliści. My im ufamy. Kiedy się akcja skończyła były owacje i wdzięczność obywateli.
Żona mi mówi, że nasi sąsiedzi wydają w przyszłą sobotę spontaniczne przyjęcie ogrodowe na cześć naszego innego sąsiada, który jest kapitanem w bostońskiej policji i był jednym z kierujących akcją. Będzie kilkanaście rodzin z jednej ulicy (takiego „cul-de-sac”), którzy chcą podziękować naszemu sąsiadowi-oficerowi policji. Pozdrawiamy się przy podlewaniu trawnika a teraz zrobimy grilla i damy jakiś fajny prezent jako wyraz wdzięczności. Żaden PRON nas do tego nie zmusza ani obawa przed internowaniem.
W pogoni za efektem zawędrował Pan na intelektualne manowce.
P.S. Czy Pan był kiedykolwiek w Stanach?
Trwa, a nawet pogłębia się dystans kulturowy między dwoma nieprzyjaznymi sobie wizjami wspólczesnego świata.
Tragedia w Bostonie obiegła cały świat „cywilizowany”, mniej czy bardziej liberalny, ale – nazwijmy to – postępowy, dbający o prawa człowieka itd.
Syryjczycy podczas kolejnej antyrządowej demonstracji w mieście Kafr Anbel pokazali baner-plakat przypominający światu, że dramat , że dramat wojny w Syrii nie trafia na „jedynki” największych mediów, bo rozgrywa się na codzien?
W tym samym czasie (zamach w Bostonie) w serii zamchów w Iraku zginęło 55 osób, a ponad 300 zostało rannych.
Ale „nasza” chata z kraja (amerykańska, europejska unijna). Jakbyśmy nie chcieli pamiętać, że „gwałt się gwałtem odciska” i ze cudowna demokracja amerykańska bywa wymuszana bynajmniej nie z powodów humanitarnych, ale dla obrony własnych interesów (ropa, ropa i takie tam…)
Zdziwilem sie, ze Mag u Matylda (Mag po doswiadczeniach dziennikarskich w PRLu, bez talonu wprawdzie, lecz jednak) proponuja gospodarzowi wprowadzenie cenzury.
Domniemanie czegokolwiek przez obie blogujace mialoby wyprowadzic kogokolwiek z blogosfery. Szczerze mowiac; nie spodziewalem sie wiecej po Mag i Matyldzie. Mag polecam portale towarzyskie.
Saldo mortale
Pan Szostkiewicz bagatelizuje Stan Wojenny….szkoda, bo Mag i Matylda powiedzialyby, ze w blogosferze nie ma miejsca na realatywizowanie przeszlosci.
Saldo mortale
Sąd w Rijadzie skazał dziewięciu obywateli Arabii Saudyjskiej, oskarżonych o usiłowanie „destabilizowania kraju” i „psucia jego wizerunku”, na kary do 8 lat więzienia i na chłostę. Otrzymają od 79 do 229 batów – podał panarabski dziennik „Al-Hajat”.
http://wiadomosci.onet.pl/swiat/kary-wiezienia-i-do-229-batow-za-psucie-wizerunku-,1,5472809,wiadomosc.html
==============
Ile państwa policyjnego, ile demokracji…..
To wszystko zależy od Racji Stanu.
Paryż wart jest mszy, a władza kompromisów.
Bezkompromisowe są jedynie INTERESY…..
amerykany , ludek „wolnych” idiotów !
Usiasiusia cepeliada telewizja pokazała …..itd …itp…
Niedojrzalosc Mag i Matyldy polega na tym, ze probuja one jednoczesnie „odgrywac” role sedziego i oskarzyciela.
Saldo mortale
@Jasiek z Winchester
Proszę najpierw wyłączyć emocje i włączyć myślenie, a potem się wpisywać. Proszę też poczytać media i wpisy innych, którzy mają inne zdanie. Czy słyszał Pan o wątpliwościach UCLA w odniesieniu do kwestii Miranda rights w sprawie Dżohara? Czy oglądał Pan wypowiedzi w TV mieszkańców Bostonu mniej zadowolonych niż Pan z akcji policji? Czy słyszał Pan o wątpliwościach w sprawie kompetencji FBI w tej sprawie (brak nadzoru nad Tamerlanem)? W USA byłem wielokrotnie i jako osoba prywatna, i stypendysta Marshall Fund, i korespondent. Pan nic o tym wiedzieć nie musi, ale rzetelność wymaga, by to sprawdzić, nim się ktoś wpisuje, a chce to wiedzieć. Byłem też internowany po 13 XII 1981. Stan wojenny w Polsce nie był tematem mego felietonu. Tematem był potencjał przyzwolenia na takie masywne operacje policyjne w społeczności Bostonu. Wydarzenia pokazały, że on istnieje. Dziś w słusznej sprawie, a jutro? Nie odniósł się Pan też do jeszcze bardziej niepokojącego wątku internetowych ,,vigilantes” bostońskich.
@Jasiek z Winchester, MA
22 kwietnia o godz. 12:28
@Adam Szostkiewicz:
Jestem od wielu lat Bostończykiem (aktualnie z wizytą w Polsce). ____
My im ufamy. _____.
którzy chcą podziękować naszemu____.
Pozdrawiamy się przy podlewaniu trawnika a teraz zrobimy grilla i damy jakiś fajny prezent jako wyraz wdzięczności. Żaden PRON nas____
W pogoni za efektem zawędrował Pan na intelektualne manowce.
P.S. Czy Pan był kiedykolwiek w Stanach?___?
Emigracyjna perelka:o) Uff, na szczescie red. Szostakiewicz zostal łagodnie sprowadzony z manowcow do intelektualnego centrum i to directly from BostonU;o)
P.S. Polska to to kolo Czeczenii?;o)
P.S. Przypadkiem potrzebowalem wize do USA na miedzyladowanie i zmiane samolotu. Gdybym wiedzial, ze ankieta wizowa jest tak upokazajaca (prywatne sprawy z zycia, dziwne pytania o zwiazki z terrorem, pomijam procedure sciagania odciskow palcow, jak bandycie, itd…), kupilbym inny i drozszy bilet omijajacy USA lukiem, bo czulem sie jak w Kafce. Na szczescie Parlament Europejski sprzeciwil sie zadaniu USA w kwestii wydawania wrazliwych danych obywateli UE admistracji USA.
powolutku w mentalnosc i codziennosc amerykanow wprowadzana jest obecnosc uzbrojonego wojska na ulicach, wszechobecna juz teraz policja i gloryfikowanie internetowych i nie tylko kapusiow
ciekawe ze bez decyzji kongresu wprowadzono MP oraz wojsko na ulice, spoleczenstwo amerykanskie jest tak oglupione ze nie zauwaza jak drobnymi kroczkami testuje sie jego odpornosc na lamanie konstytucji, obywate byli zmuszani do sluchania wojska podczas kacji policji…..suwerenne organa satanow zostaly zastapione wojskiem, bez mrugnieci aoka……szkoda mi amerykanow ale tam coraz gorzej
Panie redakorze,
uczulam, ET znowu w akcji!
Jego wpisy nie wnoszą nic do meritum dyskusji, poza wyżywaniem się na upatrzonych osobach. Klasyczny stalking.
Gospodarzu, w demokratycznym panstwie zawsze ktos bedzie krytyczny wobec dzialan policji i sluzb specalnych, nie nalezy wyciagac z tego wniosku, ze spoleczenstwo jest podzielone tak jak, nie przymierzajac w sprawie „zamachu” smolenskiego. Janusz z Winchesteru ma racje – wiekszosc mieszkancow Bostonu i okolc odetchnela z ulga, uwaza, ze policja spisala sie nadzwyczajnie sprawnie i czuje do nich wdziecznosc i zaufanie.
Jestem poza Stanami juz ponad trzydziesci lat (choc co roku odwiedzam na co najmniej kilka tygodni, nieraz miesiecy) i zdumiewa mnie zawsze , ze najwiecej watpliwosci do amerykanskiej demokracji (wciaz dla mnie najsprawniejszej i najbardziej „obywatelskiej”) maja mieszkancy Europy, a nie sami Amerykanie, ktrorzy sa zawsze pierwsi do krytykowania swego kraju, krytyki sie nie boja niezaleznie od tego, kto ja wypowiada, nie obrazaja sie i gotowi sa zgodzic sie gdy krytyka jest uzasadniona, a nawet wtedy gdy jest podyktowana zla wola.
Niestety bardzo czesto krytyka eurpjekska wyplywa z kompleksow, porazajacej ignorancji lub zwyklego antyamerykanizmu. Nie twierdze, ze tak wlasnie jest w przypadku Gospodarza, ale osobiscie mialbym nieco wiecej zaufania do samych Amerykanow, obywateli USA, ktorzy sa od dziecka przyuczani aby patrzec wladzy na rece.
I jest jeszcze jedna ciekawa cecha amerykanskiego spolecenstwa, prawie nieznana w Europie. . W chwili powaznego kryzysu czy zagrozenia, zarowno amerykanscy politycy jak i zwyczajni obywatele zapominaja o dzielacych ich roznicach, nie usiluja dyskontowac kryzysu na rzecz swej partii czy swiatopogladu, nie zbijaja polityczneg kapitalu z kryzysu, tylko zwieraja szeregi. A kazda proba upieczenia przy ogniu wlasnej pieczeni jest najczesciej ostro napietnowana przez wiekszosc komentatorow i obserwatorow zycia politycznego i spolecznego.
Moga krytykowac te lub owe posuniecia wladz, kiedy opadnie juz kurz bitewny, ale nie wtedy gdy trwaja dochodzenia i kryzys nie jest zakonczony.
Przylaczam sie w podziwie dla komeptentnych sluzb Bostonu, ktpre w ciagu cztrerch dni ujely sprawcow zamachu terrorystycznego. Well done, guys.
Shocking footage has emerged from Friday?s lockdown in Boston, where police, federal agents, national guard troops and SWAT teams enforced door to door searches of everyone?s home within twenty blocks as the entire city was placed under orders to stay off the streets.
The video, shot by a resident from their own house across the street, shows police barking orders at men and women as they order them at gunpoint to identify themselves, put their hands on their heads, and get out of their own home. They are then ordered to run down the street to be further frisked by police as scores of armed militarized cops look on.
The compliant mainstream media reported on the activity without alarm or question. Katy Waldman of Slate wrote an article claiming that under dire circumstances police can suspend 4th Amendment rights against unreasonable searches:
In exigent circumstances, or emergency situations, police can conduct warrantless searches to protect public safety. This exception to the Fourth Amendment?s probable cause requirement normally addresses situations of ?hot pursuit,? in which an escaping suspect is tracked to a private home. But it might also apply to the events unfolding in Boston if further harm or injury might be supposed to occur in the time it takes to secure a warrant.
This activity, once again, sets a shocking precedent. Police and military are training in these circumstances every single day of the year. They are fully acclimatized to the process, as if it is completely normal. They do not hesitate in carrying out such orders, which are now being implemented whenever the authorities deem a situation to be an emergency.
This is what fully fledged martial law in America looks like.
Jasiek z MA,
Nad Wisłą oczywiste nie zawsze jest oczywiste.
Pomijając wpisy emanujące prosto z sarmackiego czerepa (np. 14:2), mnie również zastanawia sposób wyciągania konkluzji u osób którym poprzeczkę stawimy automatycznie wyżej.
PS. Boston jest mi emocjonalnie bliski: grupa wiernych przyjaciól + moje dziecko mieszkające przez 4 lata przy Commonwealth Ave, parę metrów od środka akcji.
Wyróżnienie dotyczyło obywatela 14:27.
Ogladalem ciekawa dyskusje w TV amerykanskiej na temat tej tragedji,dyskutanci zwrocili uwage ze nalezyc okazac wspolczucie matce ktora stracila jednego syna i moze stracic drugiego i to jest kwintesensja panstwa demokratycznego.
@SP
Ależ co Pana tak szokuje? Z perspektywy historii politycznej Europy takie spojrzenie na amerykański potencjał autorytarny nie powinno dziwić, i wielu Amerykanów też nie dziwi, oczywiście tych, którzy nie są neofitami USA jak wielu osiadłych tam imigrantów z naszej części Europy. Spojrzenie krytyczne nie oznacza zaraza lewackiego antyamerykanizmu. Moje poglądy są wolnościowe i z tej perspektywy patrzę na Boston. Czy można mówić well done w obliczu najnowszych szczegółów na temat akcji policji i FBI?
Panie Adamie.Wdepnalem znowu bo „Bostonczyk” sie odezwal.Typowy przyklad zamerykanizowanego tubylcy wychowanego w wirtualnej rzeczywistosci.Niestety nie wszyscy sa uczuleni na termin”wolnosc”U nas tzn w Stanach sad wychowuje spoleczenstwo.A sterowanie masami wdrozone w latach 50 osiagnelo swoj cel.Najlepszym przykladem 9/11.Zamiast pomoc potrzebujacym strwoniono miliardy na wykreowanie nowych wrogow.A „Bostonczyk” predzej czy pozniej zapozna sie z „cywilizowana policja stanow”.
Dodam przyklad z wlasnego podworka.Policjanci podpalili w Big Bear{Kalifornia) otoczonego desperata.Dowody na youtube z bezposrednich rozmow miedzy policjantami.I co? Sprawa zamknieta.Niech zyje wolnosc!I humanitarne prawa czlowieka ???HA!HAaaaaaaaaaaaa!!!
SP, zyta, Jan Bohynski oraz pozostali
Gratuluję trafnych wypowiedzi.
To jak jest? Panstwo policyjne a jednoczesnie narzekania, ze nie bylo nadzoru FBI nad jednym z braci? Przeciez gdyby taki nadzor byl to ci sami, obroncy praw czlowieka (glownie czlowieka terrorysty) pokrzykiwaliby o „ethnic profilng”, dyskryminacji i wreszcie rasizmie. Teraz narzekaja na policyjny rezim ….. a za chwilke na brak nadzworu policyjnego. Wiec jak jest?
Moze spytac Chomskiego. Milosnika Pol Pota i obroncy ibn Ladena prowadzacego antyameryknska krucjate i znawcy demokracji? Pewnie ponownie uslyszymy ze Ameryka jest przyczyna calego zla na swiecie.
@Gospodarz: „Czy można mówić well done w obliczu najnowszych szczegółów na temat akcji policji i FBI?”
A o co chodzi? Bo wysluchalem wlasnie glownych wiadomosci BBC i nie zauwazylem by podawane tam byly jakies nowe szczegoly na temat przeprpwadzonej akcji policji i FBI, ktore stawialyby pod znakiem zapytania dzialanie sluzb.
Jesli zas chodzi o to, ze FBI pomimo danego im cynku przez Moskwe aby przesluchac 2 lata temu Tamerlana, nie wykryly wowczas jego zadnych powiazan z terrortystami, to byl sie tak nie oburzal. Nie musial ich wtedy miec. Moze nigdy ich nie mial i dzialal jako „lone wolf”. To bedzie wyjasnione. Oczywoscie, ze mozna powiazan nie wylryc za pierwszym razem. A nawet za drugim i za trzecim. „Chlopcy” robili dobre wrazenie na otoczeniu (procz moze wuja, ktory przestal jakis czas temu rozmawiac z Tamerlanem, bo ten zaczal cos bredzic o dzihadzie).
Moze mnie uznac Gospodarz za „neofite”, nie bede sie z tego tlumaczyl. Ale takze wsrod rdzennych Amerykanow wiekszosc wierzy w kompetencje swoich tajnych sluzb i policji. Zanim nie podwaza tego zaufania. Tymczasem nic na to nie wskazuje.
Cytat: „…Czy można mówić well done w obliczu najnowszych szczegółów na temat akcji policji i FBI?”
Czy mozna mowic well done w przypadku sledztwa prowadzonego w sprawie katastrofy samolotowej w obliczu nowych szczegolow pojawiajacych sie co jakis czas?
Dla alergikow na slowo katastrofa dodam ze chodzi o rzetelnosc sledztwa nie o przyczyny katastrofy 🙂
@Adam Szostkiewicz
22 kwietnia o godz. 15:16
Ja jestem emocjonalny??
Wszystkie sprawy, wątpliwości, Mirandę, Alana Dershowitza, słowem wszystkie elementy mojej codzienności które Pan poruszył znam dobrze i nie w tym rzecz. Rzecz była w tym, że przywołał Pan Stan Wojenny w 1981 – zupełnie nie a propos.Mam tu paru znajomych – też internowanych jak Pan. Oni uważają podobnie jak ja – że Pana opinie są nietrafne. Więc fakt internowania nie wnosi logicznie żadnej korelacji z takimi czy innymi opiniami.
Co do pytania o przyzwolenie dla działań policyjnych. Zawsze było i będzie w walce z przestępczością i terrorystami. Nie mam żadnych obaw o amerykańską demokrację. O gospodarkę tak, ale to inna sprawa.
P.S. Nie wiem czy jestem „neofitą”. Po 35 latach to już chyba trudno tak mnie nazwać. No a moja żona, episkopaliańska „brahminka” z rodowodem bostońskim sięgającym XVII wieku to już zupełnie niekoniecznie neofitka jest. A zdanie mamy takie same.
Pozdrawiam serdecznie i życzę spokoju ducha. Gratuluję też wycieczek do USA, stypendiów etc. To trochę oglądanie zza szyby, ale zawsze.
@Jasiek z Winchester(u) (suma sumarum)
Wszystkie „białe twarze” na tym kontynencie – i Twoja żona z (cyt.) „rodowodem bostońskim sięgającym XVII wieku” – jesteście na prawdę „nuworyszami” (o Polakach nie wspomnę bo to grupa super-napływowa w Ameryce). Dokonaliście ludobójstwa na autochtonach, prawowitych właścicielach amerykańskiej ziemi, o kulturze nie gorszej (bo takich nie ma) od Waszej; tak na prawdę protoplaści Twojej Jasiu Winczesterze żony (episkopaliści czyli dawni prezbiterianie – o ile się nie mylę bo tych denominacji w protestantyzmie namnożyło się co nie miara) byli w Europie, na Wyspach (?), prześladowanym elementem religijnie obcym, muszącym sp…lać za Ocean, po to aby samem „prześladować” Innego – i dziś nie wiadomo czym się szczycicie. Przynajmniej o tzw. „prawach człowieka” byście nie mówili i „Innych” nie pouczali.
„Zadufka” jest zawsze niebezpieczna moralnie i intelektualnie mizerna.
Wodnik 53
Po prostu w przeciwieństwie do stanu wojennego w Polsce tam ludzie mieli świadomość, że te działania są w słusznej sprawie i mają służyć ich bezpieczeństwu. Jest olbrzymia różnica w tych dwóch sytuacjach i chyba nawet nie ma sensu porównywać.
@Wodnik masza racje, co do kabotynstwa p. Jaska. Dlaczego sie z tego nie usmiejesz? Jednak upraszczasz fakty historyczne. Ci, ktorzy uciekli z Europy z powodu przesladowan religijnych, to nie ci, ktorzy mordowali, od pierwszego swego kroku na ladzie amerykanskim Indian. Tak , wlasnie XVII w. to bardzo dobra data na wkroczenie do Nowego Swiata. Wystarczy poczytac amerykanskie czytanki szkolne na okolicznosc Swieta Dziekczynienia, nie mowiac o przeogromnej ilosci historycznych opracowan. Poza tym , gdy brak argumentow uzywa sie armaty ciezkiego kalibru, ze biali Amerykanie wymordowali Indian. A kto to byli ci biali Amerykanie i skad przybyli?
Czy w stanie wojennym bylo zagrozenie zycia ludnosci cywilnej? Czy ktos podkladal bomby w miejscach publicznych? w takim razie nie rozumiem teg porównania. Chcieli uniknac kolejnych ofiar i schwytac zamachowca zywego. Moze i wygladalo to przesadnie, ale bylo jednak skuteczne, nikt wiecej nie zginal, terrrorysta zostal zlapany i bedzie go mozna przesluchac, wiec nie rozumiem w czym jest problem.
Mentalność ludzi w US jest zupełnie inna niż w Polsce. Tam ludzie są zawsze razem, a u nas potrafimy się zjednoczyć tylko w przypadku jakiejś tragedii.