Ubój rytualny: prawa ludzi czy zwierząt?
Polscy muzułmanie piszą list do prezydenta Komorowskiego i spotykają się z ministrem Bonim. Pod Sejmem protestują producenci i eksporterzy mięsa. Powód ten sam: zakaz rytualnego uboju zwierząt hodowanych na mięso. Kto ma rację?
To frapująca sprawa. Polskie prawo zderza się z europejskim, wolność wyznawania i praktykowania religii z kampaniami obrońców zwierząt, interesy gospodarcze z polityką państwową i kwestiami wizerunkowymi.
Przed wojną wrogiem uboju rytualnego był ks. Stanisław Trzeciak. Przekonywał Sejm do jego zakazu. O to samo apelowali w tych samych latach trzydziestych ówcześni działacze opieki nad zwierzętami. Z tych samych powodów, dla których przeciwko ubojowi rytualnemu są dziś działacze praw zwierząt. Że to barbarzyńskie przedłużanie bólu, cierpienia i strachu zabijanym na mięso zwierzętom.
Ks. Trzeciak był za zakazem z innych powodów. Antysemickich. Był patriotą typu endeckiego, marzyła mu się Polska wolna od Żydów. Nie uważał Żydów polskich za współobywateli i współrodaków. Po tysiącu lat wspólnej egzystencji traktował ich jak obcych, którym nie przysługują takie same prawa we wspólnym państwie.
Argumenty wysuwał jednak ekonomiczne. Twierdził, że w przemyśle mięsnym dominują Żydzi, a na dochodach z uboju rytualnego (szechita) bogacą się gminy religijne żydowskie kosztem katolików, gdyż w efekcie podbijają ceny mięsa.
Zakaz uchwalono. Obowiązywał do 1997 r.! Nowa ustawa o zwierzętach zakaz utrzymała ale jako wyjątek. Było to spójne z konstytucyjnymi gwarancjami dla wolności religii i sprawowania kultu w III RP.
W 2002 r. nowelizacja ustawy wyjątek usunęła, czyli zakazała uboju rytualnego. Ale w 2004 r. rozporządzenie ministra rolnictwa go dopuściło. Zarządzenie zaskarżono do Trybunału Konstytucyjnego jako sprzeczne z znowelizowaną ustawą o zwierzętach. Jesienią ub. roku Trybunał uznał skargę za słuszną.
Od pierwszego stycznia tego roku stan prawny jest więc taki, że ubój rytualny jest nielegalny. I tu na scenę wkracza obecny minister rolnictwa, p. Kalemba, który wyraża nadzieję, że jednak będzie legalny. Na to samo liczy branża mięsna. Przecież Polska nie może zostać wypchnięta z rynku handlu mięsem (ok.200 mln euro rocznie), a ludzie stracić miejsc pracy. Czyste rytualnie mięso z polskich licencjonowanych ubojni polskie firmy wysyłają do krajów muzułmańskich i Izraela.
Ze swej strony o dopuszczenie szechity/halalu (to samo tylko w islamie) apelują liderzy religijni muzułmanów (o. 30 tys.) i wyznawców judaizmu (dziś społeczność mniejsza niż wyznawcy islamu w Polsce). Zwolennicy przywrócenia uboju rytualnego powołują się na dodatek na dyrektywę UE dopuszczającą go ze względu na wolność religijną (do niej nie dotarłem, choć szukałem, dotarłem do europejskiej konwencji w tej sprawie z r.1979, pod którą ówczesna Polska Ludowa się nie podpisała).
Argumenty gospodarcze i wolnościowe wydają mi się bardzo poważne. Mam jednak osobisty kłopot. Jestem i za humanitarnym traktowaniem zwierząt, zawsze i wszędzie, nie tylko w ubojni, ale jestem też za respektowaniem praw wszelkich mniejszości należnych im w ramach obowiązującego systemu prawnego. W tym przypadku praw muzułmanów i Żydów (piszę świadomie z dużej litery i przy tym stoję) do uboju rytualnego. Jakim prawem państwo ma ich zmuszać do niejedzenia mięsa?
Każdy kto chce może być wegetarianinem, każdy może działać na rzecz empatii względem cierpiących zwierząt. Taka empatia budzi mój szacunek i sympatię. Ale jak to przełożyć na formuły prawne możliwe do zaakceptowania przez różne strony sporu? Nie widzę kompromisu.
Komentarze
Co prawda wygra interes gospodarczy- Kasa Jest Najważniejsza.
A i miejsca pracy są ważne.
Ale zawsze można zrobić furtkę prawną- ubój rytualny na WŁASNE potrzeby, nie na eksport…..
Gminy wyznaniowe miałyby przywilej nie do pogardzenia.
Tym razem niekatolickie…..
Prawa ludzi, zwierząt, tubylców……
Ciężka materia….
Przepis prawny na KAŻDĄ sytuację? To niemożliwe.
Tak samo jak ustanowienie rytuału dla każdego.
Skoro żydów (wyznawców religii mojżeszowej, bo tego przecież rytualny ubój dotyczy) pisze Pan przez „Ż”, to dlaczego muzułmanów (też w końcu wyznawców) przez „m”?
A tak poważnie, państwu nic do uboju!
Ale mentalność Kalego z Czcigodnego Pana Redaktora wychodzi.
Jakiego kompromisu? Uboju rytualnego nie widzialem, ale widzialem sped bydla w Wyoming, oraz normalny uboj w rzezni. Nie wyobrazam sobie, aby uboj rytualny mogl byc bardziej okrutny od „normalnego” uboju. Wszystkim polecam wycieczke do rzezni, aby sie przekonali, w jaki sposob mieso trafia na ich stoly. Podkreslam, ze nie jestem wegetrianinem i sam niejednokrotnie zabijalem drobna zwierzyne, wiec nie jest mi to obce. Z tego, co wiem – uboj rytualny niczym nie rozni sie od zwyklego uboju, z wyjatkiem zachowania pewnych zasad w trakcie i po uboju. Nic wiecej.
A wszystkim zycze odwiedzenia normalnej rzezni, gdzie setki przerazonych krow stoi w blocie i wlasnych ekskrementach, gdzie zaganiane sa elektrycznym pastuchem do waskiego przejscia, czujac zapach krwi juz zabitych zwierzat, a nastepnie zmuszane sa do podkladania lbow pod specjalna maszynke, ktora wbija im bolec w mozg. Moze sa ogluszone, ale ciagle przytomne, gdy wyciaga sie je lancuchem uwiazanym za tylna noge i podcina gardlo. Nastepnie, jeszcze zywe, transportuje sie je po to, by je rozciac i wyciagnac wnetrznosci. Agonia trwa kilka minut.
Nie wiem, czy uboj rytualny nie jest bardziej humanitarny. Ale, o ile mi wiadomo, wstep do rzezni kazdego rodzaju nie jest az tak bardzo ograniczony, a juz na pewno nie dla dziennikarzy. Idzcie i popatrzcie. Potem to opiszcie.
Pozdrawiam.
Na wolność religijną zgoda, ale jeśli niektóre zwyczaje czy obrzędy są okrutne i sprzeczne ze zdrowym rozsądkiem, to zgody na to być nie może. Za żadne pieniądze!
W SZWECJI uboj rytualny jest zakazany i jak dotychczas nikt nie podnosi specjalnie tej sprawy na jakimkolwiek forum. Produkty koszerne/halal sprowdza sie z Izraela, Francji, Niemiec i innych krajow, w ktorych dozwolony jest uboj rytualny. Zarowno Koran jak i halachiczne teksty zydowskie nie mowia nic na temat, by zwirzeta przed ubojem byly poddane znieczuleniu. Zwierzata maja byc zdrowe i nieuszkodzone. Ciekawostka: wedlug ortodosji np ciele urodzone z wada (np. piec nog) nadaje sie do uboju rytualnego.
W starych kodeksach europejskich mozna bylo kiedys przeczytac, ze „miesa samo mialo udac sie do miasta”. Koran jak i Tora mowia, by zwierzeta nie cierpialy przed smiercia. Rzeznik ma byc sprawny w swoim rzemiosle, by nie dodawal zwierzeciu zbytniego cierpienia. Dokonujacy uboju ma byc przygotowany dobrze zawodowo i posiadac ostre narzedzia uboju. Wiekszosc jednak uwaza, ze mieso z uboju zwierzat uprzednio znieczulonych nie jest koszer albo halal.
_________________________
zycze mimo wszystko dobrych Swiat Pesach 🙂 25 marca , erev pesach, czyli wieczor paschalny
@Mentalność Kalego? Chyba Pan nie rozumie, co to znaczy.
Co do pisowni, piszę zawsze przez Ż, bo przez małe ż lubią pisać antysemici. Po drugie dla wielu Żydów religia jest częścią tożsamości narodowej. Po trzecie, nie jedne raz słyszałem od samych Żydów, zwłaszcza młodego pokolenia, że nie życzą sobie przez małe ż. I ja to szanuję.
Adam Szostkiewicz
24 marca o godz. 21:37
„Antysemici”, piszesz Pan…
No, no, no…
S.Jodłowski, W.Taszycki, Słownik Ortograficzny, Ossolineum 1968, str. 813.
Szacunek, rzecz bardzo zacna tyle, że ja nie widzę w poglądach Szanownego Pana Redaktora symetrii i stąd ten „Kali”, a dokładniej – jego mentalność.
Ja słyszałem w radiu fachowca, który porównywał nasze prawo do rozwiązań niemieckich.
Otóż, wg fachowca, problem polega na tym, że u nas zezwolenie ma dotyczyć ubojni – a więc otrzymuje je producent, co jest zezwoleniem przedmiotowym.
W Niemczech, zezwolenie w konkretnym celu religijnym (i ilości) uzyskuje gmina Żydowska (podmiot zezwolenia), na jego podstawie zlecając produkcję ubojni.
Mam wrażenie, że – zakładając w ogóle dopuszczalność takiego uboju – to drugie rozwiązanie jest bardziej logiczne i związane z celem, jakim jest przestrzeganie reguł religii i tolerancja wobec nich, a nie biznesem pomijającym istotę kwestii celu zezwolenia.
Osobiście mam wątpliwości, czy w ogóle zabijanie i niszczenie życia może być usprawiedliwione konsumpcją. Obawiam się jednak, że ochrona zwierząt może stać się, jako pretekst, łatwym narzędziem wpływu – w celach jak najbardziej komercyjnych (np. nieuczciwej konkurencji).
Zupełnie jak żenujące obskurantyzmem akcje przeciw GMO.
PS
Interpretacja p. Szostkiewicza pisowni Żyd/żyd (czyli wg kryterium kontekstu historycznego) uważam za zdumiewające – tym bardziej, że jest w kwestiach językowych fachowcem.
Ciekawe jakie są inne opinie i jakie jest kompetentne źródło wyjaśnienia sporu?
W zasadzie, gdyby zamienić spójnik „czy” na „i” mielibyśmy całkiem interesujący nowy temat…..
Ubój rytualny ludzi na ołtarzach ZYSKU, MAMONY, Złotego Cielca- na prawie wszystkich kontynentach.
W tym kontekście, foki, wieloryby, rekiny, krowy, to pikuś……
@Gekko
Jakie kryterium historyczne? Jakiego sporu? Kto chce pisać przez małe ż (w sensie wyznaniowym), naturalnie może. Ale współczesna polszczyzna jest tu elastyczna, dopuszcza też moją opcję, zawsze i wszędzie przez duże Ż. Czy napiszemy hindus mając na myśli wyznawcę hinduizmu?. Są tacy, np. Krzysztof Mroziewicz, były ambasador w Indiach, którzy używają słowa Indus na oznaczenie obywatela Indii, i hindus, na oznaczenie wyznawcy hinduizmu. Ale różne polskie słowniki podają różne możliwości, co wynika z zaszłości historycznych (literatura polska szła tu tropem angielskiej) i oddalenia geograficznego.
@ Gekko
24 marca o godz. 22:43
Zyd, Murzyn, Amerykanin, Polak, Niemiec – nazwy wlasne, zawsze pisane z duzej litery, bo dotycza rasy albo narodowosci. Katolik, muzulmanin, prawoslawny, protestant – pisane z malej litery, bo nie dotycza tych cech. Sa jednak wyjatki: Mormon, Swiadek Jehowy – z duzej litery. Czemu? Tak sie utarlo. Warszawiak, katowiczanin – z malej litery, Kaszub, Slazak – z duzej. Badz Pan madry i dyskutuj Pan z regulami ortografii.
Pozdrawiam.
Przepiszę kilka zdań z wywiadu z Aleksandrem Gleichgewichtem, który ukazał się w Gazecie Wrocławskiej na początku lutego.
#
Uwiera nas, że słowo „Żyd” jest przekleństwem w Polsce? Jasne, że uwiera.
;
Miliony zastanawiają się – jestem żydem z małej litery czy z dużej, wyznaniowo, narodowo?
– No to z jakiej litery jesteś? Małej, czy dużej?
Wielkiej, średniej, rozmazanej, koślawej, pokręconej? Wciąż nie wiem, ale na pewno coraz wyraźniejszej, nie pisanej atramentem sympatycznym.
…
My, Żydzi w Polsce wciąż, niestety wywołujemy zdziwienie wśród amerykańskich i izraelskich Żydów, wyrażające się pytaniem: „A co wy właściwie tam robicie?”
– I co im odpowiadasz?
Że tu, w wolnej Polsce jest nasze miejsce, że to ma sens.
Robimy im na złość i siedzimy na miejscu. Tak, jak robimy na złość tym, którzy odmawiają polskości polskim poetom o żydowskich korzeniach.
#
Wywiad jest długi, wielowątkowy i na tyle interesujący, że go sobie zachowałam w szufladzie. Nie znalazłam go niestety w internecie, więc linku nie podaję.
Ja tam słowo „Żyd” zawsze piszę z dużej litery.
Dobranoc.
Werbalista:
Moze moment jest dobry, aby zostac wegeterianinem.
A propos tego rzekomego zwiazku miedzy zydowskoscia/muzulmanskoscia a ubojem rytualnym: jezeli sie nie myle, bycie koszer/halal, nie jest warunkiem koniecznym bycia Zydem/muzulmaninem. Znam Zydow (i muzulman), ktorzy nie sa koszer/halal i wciaz sobie radza w swoich religijnych zawilosciach. Nie chcialbym, aby dyskusja nie potoczyla sie tropem, ktory zaklada, ze schlebiamy wszystkim mozliwym ortodoksom religijnym i ich obyczajom, inaczej zostaniemy ochrzczeni jako „antysemici”/”muzulmanozercy”. Jezeli tak, dlaczego nie czynimy takiego samego uklonu w strone naszych domowych ortodoksow? Moze naszym katolom rowniez potrzebne sa pewne symbole do identyfikacji narodowej.
Podsunalbym Panu Redaktorowi pewien pomysl. W kazdej konstytucji lub systemie prawnym jest pewna gradacja swobod i praw. Nie wiem, czy w ramach wolnosci sumienia polskie (lub jakiegokolwiek innego panstwa) prawo zalegalizuje sekte, skladajaca, tak jak Aztekowie, ofiary ludzkie en masse, swoim bogom. W koncu, oni mogliby sie powolac na lamanie ich praw wyznaniowych. A co o satanistach?
@ Adam Szostkiewicz
24 marca o godz. 23:35
– – –
Dziękuję za doprecyzowanie, że nie ma żadnego sporu; „kto chce pisać małe, naturalnie może”.
Kto zechce zrozumieć, co taki autor miał ma myśli (narodowość czy wyznanie) – pomyśli: wot, elastyczność.
Kłopot z tą Polaka (polaka?) elastycznością mogą mieć nie tylko Żydzi, traktowani z małej litery.
Ma ją też… „Tygodnik Powszechny” tu:
„…Pozostając przy pisowni zgodnej z ortografią (sic!), publikujemy list […] Że sprawa n i e jest oczywista, pokazuje właśnie przykład bliskiego naszej redakcji i wspomnianego przez Autora o. Daniela Rufeisena. Ten urodzony w Polsce i mieszkający po wojnie w Hajfie karmelita, będąc Żydem (członkiem narodu żydowskiego), nie mógł początkowo otrzymać obywatelstwa izraelskiego, bo nie był żydem (wyznawcą judaizmu).
http://tygodnik.onet.pl/0,65,21238,zyd_izyd_nie_tylko_oortografii,artykul.html
Spór wiedziony w ‚Tygodniku’ pomiędzy zasadnością zasad ortografii a wolą podmiotową czytelników mnie przekonuje, koncepcja wprowadzającej w błąd „elastyczności” – nie.
Ja w każdym razie, nie będąc na bieżąco w temacie (a szkoła i studia miałem jeszcze nieelastyczne), będę odtąd zawsze pisał „Żyd” z dużej litery.
Skoro samą swą wyedukowaną wątpliwością wzburzyłem Gospodarza, to nie mam zamiaru, niechcący, nikogo urazić małą literą.
PS Moje luki w wykształceniu sprawiły, że automatycznie argument Gospodarza o pisaniu „żyd” przez antysemitów, skojarzyłem historycznie. Stąd nieporozumienie, oczywiście antysemityzm niestety nie jest, jak mnie uczono w szkole, zjawiskiem historycznym.
Muzułmanie służą w tej sprawie za użytecznych idiotów, gdyż wszystkim doskonale wiadomo, że stanowią ledwie margines, a chodzi o gminę żydowską i o 300 000 krów rocznie, mordowanych w Polsce w XXI w. na eksport do Izraela (oraz na rynek polski), w sposób niebywale okrutny, sadystyczny sensu stricto, przez przywiezionych tu w tym celu z rzezaków-barbarzyńców, opisywany zresztą przez Politykę, koniecznie trzeba sobie przypomnieć: http://www.polityka.pl/spoleczenstwo/reportaze/1525331,1,ubojnie-rytualne-biznes-brutalny.read
Stygmatyzowanie ks. prof. Stanisława Trzeciaka tzw. „antysemityzmem”, Posła na Sejm RP, człowieka światłego, wybitnego znawcę hebrajskiego oraz literatury żydowskiej, jest nie fair. Każdy, kto przeczyta jego książkę pt. „Talmud o Gojach”, ze względu na wrażliwość materii, opartą wyłącznie na źródłach żydowskich, właśnie dlatego, żeby nie można mu było zarzucić złej woli i przypiąć łatki „antysemity” przyzna, iż Ksiądz Profesor ma rację. Z faktami się nie dyskutuje. Analogicznie sprawa się ma z ks. prof. Justynianem Prenajtisem, autorem dostępnej w księgarniach jak tamta książki, pt. „Chrześcijanin w Talmudzie”, najwybitniejszym w swoim czasie hebraistą, z którego opinii w kwestiach zawartych w religijnych księgach żydowskich korzystały nawet sądy, a więc musiał być wiarygodny.
Prawdziwa cnota krytyk się nie boi, jednak tu z cnotą nie mamy do czynienia, gdyż nauka Talmudu w stosunku do chrześcijan jest mową nienawiści najwyższego rzędu, kultywowaną de facto pośród niemal całej diaspory żydowskiej po dziś dzień, i to ona stanowi główną przeszkodę w nawiązaniu uczciwego dialogu na poziomie człowiek – człowiek pomiędzy żydami i chrześcijanami, albowiem żydzi tego dialogu nie chcą, gdyż tak im każe Talmud, wg którego chrześcijanin człowiekiem nie jest – jest gojem, akumem, zwierzęciem. I nie ma co udawać, że jest inaczej, gdyż nie jest, a zafałszowany obraz konfliktu żydowsko – polskiego (w tej kolejności) przez zbyteczną popranośc polityczną nie rozwiąże, przeciwnie, usunie samo meritum. Mogę podać cytaty, jeśli potrzeba, choć każdy może sobie sam przeczytać.
Kwestia materialna w tej sprawie w cywilizowanym państwie nie może być w ogóle podnoszona, gdyż to potwarz dla polskiego społeczeństwa i hańba cywilizacyjna – rytualny mord nie jest sprawą wolności, a słowo „kompromis” jest tu kompletnym nieporozumieniem. To są brudne pieniądze z nieludzkiego okrucieństwa wobec zwierząt, niepożądane w Polsce. Lepiej już zredukować administrację, choćby na początek tylko z listy płac MSZ i skierować tych ludzi do pracy we własnych przedsiębiorstwach, które utrzymują ten kraj, to pożytek będzie znacznie większy.
Czy Polska przestrzega prawa UE , czy robi szemrane interesy na obrzędowym zabijaniu zwierząt ? Czy mamy XXI wiek ?
Ubój rytualny jest nie zgodny z prawem w III RP, ale instytucje odpowiedzialne udają, ze go nie ma.
Widać, ze geniusze III RP mają korzyści finansowe z tego nielegalnego procederu, jednocześnie zachowując katolicką cnotę. Te towarzycho rządzące od Tuska, nie ma jaj by albo zalegalizować to znęcanie się nad zwierzętami albo nie pozwolić na łamanie prawa.
„- Przyznajmy ze smutkiem, że wrednie jest w Polsce.
Wredne są media i nie ma co ukrywać: wrednie jest też w Kościele – nie owijał w bawełnę podczas spotkania w Poznaniu o. Maciej Zięba, „
@Adam Szostkiewicz:
Czyli co? W imię wolności religijnej mamy godzić się na zwykły sadyzm? Bo tego nie da się inaczej określić – wystarczy obejrzeć jeden z setek filmów w internecie przedstawiający tego typu ubój. Dużo Pan pisze o empatii, a nie potrafi / nie chce/ nie może się Pan wczuć w to co czują spanikowane zwierzęta, którym powoli podrzyna się gardło, a później pozwala się w koszmarnej agonii wykrwawić. W ich oczach widać prawdziwe przerażenie i cierpienie. I w imię czego mają tak cierpieć? Głupio pojmowanej wolności religijnej i bezwarunkowym szacunku dla innych kultur? Gdzie według Pana są granice tej tolerancji? Gdzie się w Pana przypadku kończy? Na obrzezaniu chłopców? Na obrzezaniu dziewczynek? Na obcinaniu uszu? Na wydłużaniu szyi? Na rytualnym nacinaniu twarzy dzieci? Na krępowaniu kobiecych stóp? Na wpływaniu na kształt czaszki dziecka? Na zaszywaniu pochw dziewczynek? Na prasowaniu(!!!) kobiecych piersi? Na handlu kobietami? Na obcinaniu rąk? Na niewolnictwie? Kamieniowaniu homoseksualistów? Na ludożerstwie? Gdzie przebiega granica?!
To jest bardzo istotna dyskusja, a Pan ją strywializował, sprowadzając wszystko do prymitywnego szanowania zapisów z księgi napisanej kilka tysięcy lat temu przez prymitywnych pasterzy kóz! W Biblii jest też mowa o tym, że mogę bezkarnie zgwałcić dziewicę, jak wypłacę jej ojcu 40 srebrnych szekli odszkodowania. Ubijemy interes?
Panie Redaktorze, dziwią Pańskie dylematy. Opisany przez Pana konflikt wartości jest przecież pozorny, a to „zawsze i wszędzie” nawet trochę zabawne. Szczury, zwierzęta bardzo inteligentne, giną w koszmarnych cierpieniach. I co z tego? Czy protestuje Pan przeciwko wykładaniu trutek w piwnicach blokowych i hurtowniach spożywczych? W sprawie UR chodzi o wypchnięcie działań motywowanych religijnie z przestrzeni ekonomicznej. Kiedy tak się postawi problem można go dyskutować w miarę poważnie. Bez wysłuchiwania argumentów znawców życia wewnętrznego żywca wołowego. A tak na marginesie, zwolennicy UR też są przyjaciółmi zwierząt. Oni tylko „kochają inaczej”.
Uwazam ze Polscy katolicy za mamona skolczyliby do kloaki z fekaliami. Polscy katolicy zachowuja sie jak dzicz ktora Jezus chcial nawrocic. To jest Polski katolicyzm. Sluzenie obsurdalnym wymaganiom kulinarym zydow i islamistow. Rytulany uboj to hanba. Islamisci dalej to praktukuja z ludzmi. Rytulany wyrok smierci przez uciecie glowy albo ukamieniowanie.
Im bardziej sie cywilizujemy jako ludzie, tym wieksza opieka obejmowane sa zwierzeta i natura. Rytualne zabijanie zwierzat to okrutne barbarzynstwo, ktore nie przystoi nowoczesnemu panstwu.
Oczywiscie, w tej sprawie napiecie wystepuje z prawami religijnymi, ale nikt nikomu nie zabrania chodzic do meczetu, czy boznicy. Chodzi o to, w jaki sposob swieckie panstwo traktuje zwierzeta. Stad moim zdaniem powinno sie kierowac etyka, a nie religia.
Rowniez przyrownywanie tego do analogicznej decyzji faszystow w latach 30-tych uwazam za tani chwyt, poniewaz motywy sa jednak inne.
Panie Redaktorze,
W moim odczuciu ta dyskusja jest jakaś niepoważna. Na ile na szybko poczytałem o uboju rytualnym, ubój rytualny sprawia zwierzętom więcej cierpienia niż ubój tradycyjny. A jeśli tak, to powinien być po prostu zakazany i koniec. Cierpienie innej istoty żywej nie powinno być usprawiedliwione rytuałami żadnej religii! Przypominam, że kilkaset lat temu w imię religii palono na stosie. Ile lat jeszcze musi upłynąć, żeby zadawanie niepotrzebnego cierpienia zwierzętom również zostało powszechnie uznane na niegodne człowieka. Ponownie widać, że wszelkie okrucieństwo da się podpiąć pod wyznania religijne – kwestia tylko znalezienie odpowiedniego wyznania.
1. Może się czepiam, ale czy zechciałby Pan Szostkiewicz poprzeć swoje twierdzenie jakimś dowodem:
„Ale współczesna polszczyzna jest tu elastyczna, dopuszcza też moją opcję, zawsze i wszędzie przez duże Ż. ”
Pisze Pan Sz. o żydach jako grupie wyznaniowej (kontekst uboju), a tu reguły ortograficzne są jednoznaczne. Chyba jadnak.
2. „Po drugie dla wielu Żydów religia jest częścią tożsamości narodowej.”
Oczywiście, że tak, ale co to ma wspólnego z ortografią?
Reguły gry są przezroczyste. Każda żywa istota zostaje wreszcie unicestwiona.
Człowiek niekoniecznie się z tym zgadza i wprowadza swoisty ranking przebiegu śmierci (od najprzyjemniejszego do makabrycznego).
Opinię może wydać tylko ten, kto osobiście wypróbuje kilka sposobów na zejście z tego świata.
Religia domagajaca sie cierpienia zwierzat dla jakichs swoich wynaturzen nie jest godna miana religii, bo religia konczy sie tam, gdzie zaczyna sie cierpienie zwierzat. Te wszystkie uboje rytualne, to wylacznie sadystyczna radosc zadawania cierpienia, na to nie moze byc zgody! Ponoc zyjemy w swieckim panstwie, no to zyjmy w nim i niech zadna religia nie przesloni nam zdrowego rozsadku.
Tam gdzie zaczyna sie cierpienie zwierzat tam konczy sie wolnosc religijna
A teraz konkretnie: Ubój rytualny, w którym podrzyna się gardło przytomnemu zwierzęciu, jest daleko bardziej okrutny niz normalny uboj a na dodatek kolesie z przemyslu miesnego sprawili sobie do tego metalowe, i tu pojawia sie pytanie do Prokuratury co spowodowalo ze Wojciech Olejniczak z SLD,bo o niego tu chodzi, jako owczesny minister rolnictwa zdecydowal sie zlamac Konstytucje RP i wydac rozporzadzenie zezwalajace na ten okrutny proceder? Czy chodzilo o praw 2 niewielkich mniejszosci wyznaniowych czy tez chodzilo o interesy kolesi co kreca szmal na zadawaniu dodatkowych cierpien zwiezrzetom?
Trybunał Konstytucyjny bowiem stwierdził, że minister rolnictwa nie miał żadnych prawnych podstaw, by rozporządzeniem zmienić ustawę. Tym samym złamał konstytucję: art. 92, który mówi, że rozporządzenia są wykonaniem ustawy. To jest sprawa do prokuratury albo do Trybunalu Stanu. i to jeszcze raz potwierdza typowy fakt obludy towrzystwa ktore SLD, ktore zachecalo do wojny w Iraku, dotowalo klechow i Kosciol, olewalo prawa kobiet.
Jestem przeciw ubojowi rytualnemu. Kiedyś za cudzołostwo kamienowano,więc można było odejść od niehumanitarnego prawa. Podobnie jestem przeciw obrzezaniu dzieci. Czas najwyższy odejść od barbarzyńskich praktyk religijnych i trzeba wreszcie otwarcie o tym mówić , a nie rozważać z rozterkami za i przeciw.
Moim zdaniem, kompromisowym rozwiązaniem jest uszanowanie praw religijnych i dopuszczenie uboju rytualnego na potrzeby lokalnych społeczności i zakaz wielkoprzemysłowego uboju na eksport, bo względy ekonomiczne nie mogą dominować nad humanitarnymi.
Redaktor ma rację.Gdziee zaczyna się dobro ludzkie kończy się dobrostan zwierząt!!!
Panie redaktorze, bo trochę schodzimy na manowce w dyskusji czy żyd jest bardziej antysemicki niż żyd.
Sprawa jest bardzo prosta. Powszechnie uznajemy, że śmierć nagła, nieświadoma, np. we śnie jest lepsza niż ta której się spodziewamy, prawda? Nawet wykonując karę śmierci poprzez zastrzyk, najpierw podaje się środek nasenny a potem truciznę. Wiec dlaczego nie przykłada Pan tej samej normy do zwierząt? Gdy ktoś skopie psa lub kota, będzie Pan go potępiał, ale przy podrzynaniu gardeł zwierzętom przyjmuje pan już inną skalę wartości.
No i tu się nie zgadzam z Zapchlonym burkiem, że ?Człowiek [?] wprowadza swoisty ranking przebiegu śmierci (od najprzyjemniejszego do makabrycznego)?. Chociaż efekt zawsze jest ten sam, ranking jest oczywisty – śmierć mniej bolesna jest lepsza od tej w bólu.
?Argumenty gospodarcze i wolnościowe wydają mi się bardzo poważne??
No bez żartów.
Gospodarczo to my możemy zarobić wiele więcej sprzedając technologie militarne i wiedzę do Iranu lub Korei Północnej, więc dlaczego nie zarobić, no nie?
Wolnościowe? To dlaczego odmawiać Muzułmanom wolności zabicia córki, która się niewłaściwie ubiera? Jedno i drugie uważa się za przejaw ?wolności religijnej? ale tak naprawdę jest przejawem religijnego zabobonu. Obrzezanie ? wolność religijna. Halala ? wolność religijna. Obcięcie nosa żonie za nic, bo mąż miał taki kaprys ? wolność religijna. Jakie prawa jeszcze odpuścimy w imię ?wolności religijnej?? Zasada powinna być prosta ? tam gdzie zaczyna się cierpienie, ludzi czy zwierząt, kończy się wolność religijna. Taka jest chyba definicja wolności.
Frogo
?Stygmatyzowanie ks. prof. Stanisława Trzeciaka tzw. ?antysemityzmem?, [?] , jest nie fair?
Nie znasz prostej zasady? Każdy, kto krytykuje Żydów, jest antysemitą.
Jak to dobrze,że w Polsce nie ma rytulnego uboju karpia. Można zabić gwoździem, młotkiem, walić o podłogę, każdy sposób jest dobry i dozwolony. Jest jakaś chęć w narodzie, że jak karp na Boże NARODZENIE to własnoręcznie ukatrupiony.
Trzeba przyznać jednak, że ryby głosu nie mają.
Czy nie widzą Państwo śmieszności taj całej dyskusji o „ż” lub Ż”?
Najzabawniejszy jest sam Redaktor, podejżewający osoby skłonne do małego „ż” o antysemityzm. Cyrk!
Z etycznego punktu widzenia sprawa jest prosta. Dotychczasowy rozwój moralny człowieka przebiegał, zygzakami, zakolami, skokami, od prawa pięści i dominacji silniejszego do opieki i poszanowania praw słabszego. Tyle!
Zadawanie dodatkowego cieroienia zwierzętom, pod pretekstem oddawania czci bóstwu świadczy o wyjątkowym prymitywiźmie połączonym z obłudą.
Wolter powiedział: „Bóg stworzył człowieka na własny obraz i podobieństwo a człowiek odwdzięczył mu się tym samym”. Jaki, kim jest człowiek stwarzający sobie tak sadystycznego boga?
Co do pisania dużą, małą literą. Chyba powinny o tym decydować zasady gramatyki. Oczywiście jak ktoś chce w szczególny sposób podkreślić szacunek może pisać słowo Żyd zawsze z dużej litery. Jego prawo.
Ale czy to ochroni przed zarzutem antysemityzmu. Szczerze w to wątpię. Tu na tym blogu zostałam oskarżona o antysemityzm, niecały rok temu, z powodu użycia sformułowania „potężne lobby żydowskie w Ameryce”. Dowodzono mi, że nic takiego nie istnieje. Tymczasem stosunkowo niedawno „Polityka” pisała o tym, że nowy rząd Obamy zamierza walczyć z dwoma najpotężniejszymi grupami nacisku: zbrojeniowym i żydowskim. Jako przykład potęgi i głebokości wpływów tego ostatniego, pisano o tym, że członek Knesetu pisał projekty ustaw amerykańskiemu ustawodawcy. Czy można sobie wyobrazić większy wpływ?
Prawdopodobnie znowu narażę się na zarzut antysemityzmu, ale wydaje mi sie, że poza byciem antysemitą z przekonań, można zostać antysemitą drogą nominacji. Uznaniowej nominacji.
Nie dotarłem do dokumentów, nie zweryfikowałem faktów historycznych ani obecnych doniesień prasowych, nie wiem nic o wolności religijnej eksportowania mięsa, nie widzę wyjścia … . Może dlatego. (prostowanie relacji Autora o problemie było by dłuższe niż jego artykuł).
@szkolny
oj słabo ze szkołami u Szkolnego, byk ortograficzny!
A jak przyjdzie do Polski mniejszość 10 ludzików i zapragnie, by zwierzęta torturować przed śmiercią powiedzmy 2 godziny, bo tego wymaga ich religia, to rząd też ma im na to prawnie pozwalać???
Ależ „szkolny” może być podejżewany jedynie o elastyczność!
Ja tam wierzę polonistom w kwestii ortografii, nawet gdy Tygodniki nie wierzą.
Wiara w autorytet to rytuał, zwalniający z elegancji wobec zwierząt takich, jak byki.
Artykuł przekonuje o jednym – o empatii autora dla żydów i muzułmanów, na pewno nie dla zwierząt. To skandal!
@sławek.m
Proszę Pana, ten wpis to horror. Gdzie ja sugeruję, by pozwolic muzułmanom na te wszystkie zbrodnie? To co Pan robi to jest demagogia w najgorszym stylu. Tak samo jak obrona Trzeciaka. Antysemita to nie ten krytykuje Zydów, tylko ten kto ich nienawidzi na zasadzie odpowiedzialnosci zbiorowej za wszystko. O problemie uboju piszę z perspektywy zwolennika liberalnej demokracji, a nie jakiejkolwiek formy teokracji, katolickiej, muzułmańskiej czy judaistycznej. To jest sedno mego tekstu: jak pogodzic w ramach takiej demokracji dwie wartości – wolnośc religijną z wrażliwością na cierpienie zwierząt zabijanych przemysłowo.
Nie wiem, jak wygląda ubój halal czy koszer w Polsce. Czy jest mniej okrutny niż ten „normalny”? W każdym bądź razie, tradycja muzułmańska, tzw. hadisy zabraniają jakiegokolwiek znęcania się nad zwierzętami i spożywania mięsa zwierząt, które fizycznie lub psychicznie cierpiały podczas uboju.
Oto trzy z nich (tł. Janusz Danecki): „Kto się zlituje chociażby nad maleńkim ptaszkiem, temu Bóg okaże litość w Dniu Zmartwychwstania”.
‚Nie znęcajcie się nad zwierzętami, albowiem Bóg przeklnie każdego, kto tak czyni”.
„Jeżeli zabijacie zwierzę, bądźcie dla niego dobrzy. Niechaj wasz nóż będzie ostry, by zwierzę nie męczyło się”.
W Egipcie i w wielu innych krajach muzułmańskich, te hadisy można, z ręką na sercu, uznać za kompletnie martwe. Każdy kto widział na egipskich ulicach zarzynanie zwierząt w Dniu Ofiarowania (biblijno-koraniczne święto), a nie rzadko także w dni powszednie, zda sobie sprawę, że mięso uzyskane w wyniku takiej nieludzkiej brutalności w żaden sposób NIE MOŻE być halal i, tak po prawdzie, żaden muzułmanin nie powienien go jeść :). Jeżeli tak wygląda ubój halal w Polsce, to powinno się go natychmiast zakazać, m. in. dla dobra samych muzułmanów polskich, bo przecież jest to ubój absolutnie niezgodny z wykladnią islamu 🙂
Australijski etyk Peter Singer powiedzial: „Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe”. I to powinien być podstawowy hadis dla muzułmanów, Żydów czy wszystkich innych, którzy uważają, że mięso ICH zwierząt jest lepsze niż inne.
To jest proste jak konstrukcja cepa albo lewara.
Jeśli piszę z dużej litery, to mam pewność, że takim zapisem ujęłam wszystkich Żydów; tych religijnych i tych zasymilowanych.
Bo tylko Żyd może być także żydem.
No, chyba że ktoś pisze rozprawę o żydowskiej religii. Moje uznanie dla kompetencji!
Ale to wtedy jest od razu zrozumiałe, uprawnione i nikogo nie dziwi.
Jeszcze taka mała uwaga…..
Podobno stress, ból, powodują wydzielanie histamin i endorfin, które zmieniają smak mięsa. Dla znawców jest to wyczuwalne.
Może tym wszystkim koneserom o wysublimowanym smaku tego by właśnie brakowało?
Choć wątpię by 99,9% ludzkości miało aż takie wyrafinowane podniebienie……
Rytuały religijne powstałe tysiące lat temu, w całkiem innej rzeczywistości środowiskowej, trwają w najlepsze nawet po zmianie kontekstu. Kiedyś miały sens- nie jeść padliny, wieprzowina była zarażona włośnicą, mięso ludzkie to zasób protein dla łowców głów.
Tyle że w świecie przemysłowego tuczu i wiedzy weterynaryjnej nie mają sensu.
Zwolennicy Bogów mogliby się skupić na ich przesłaniu duchowym, a ziemskie usta- kapłani- odpowiednio zinterpretować nakazy religijne.
Tylko, czy mają w tym INTERES?
Śliwowica Paschalna, czy wódka koszerna, cieszą się dobrą marką i ceną. A rabin dutki od gorzelni kasuje……
Kasowanie od wielkoprzemysłowej rzeźni jest pracą mało wymagającą i dochodową. Kto by tam zwierzęta liczył.
Gdzieś tam było w Biblii o „czynieniu Ziemi poddaną” niewiele o
„nie czyń drugiemu co tobie niemiłe”
Bracia Mniejsi to zawodny termin…….
Co do szlachtowania braci większych, to jesteśmy dość pomysłowi.
Ostatnio sporo się czyta o efektach pocisków z rdzeniem uranowym…
Na takim tle, przemysłowe szlachtowanie zwierząt jest…humanitarne…
Szanowny panie Redaktorze,
szanowni panstwo Blogowicze,
zarowno dzisiejszy wpis pana Redaktora, jak i toczaca
wokol niego dyskusja uswiadamiaja czlowiekowi, jak
postepowa i humanitarna religia jest chrzescijanstwo.
Coz wiec wypada w tej sytuacji robic?
Nie pozostaje chyba nic innego, jak cierpliwa i konsekwentna
praca apostolska. Jesli swiatlo prawdziwej wiary wyprze
zabobon, skoncza sie podobne upiory jak wspomniany tutaj
„uboj rytualny”
@ Witold
25 marca o godz. 10:48
– – –
Ubój karpia nie jest rytualny.
I nie jest na użytek obcych, tylko na nasz stół.
Zauważyłeś temat, który nie istnieje 🙂
– – –
@ parker
W samo sedno.
Widziałem w niemieckiej telewizji „Unsere Väter,unsere Mütter „. Jest to także o naszych ojcach i matkach. Przeżyłem szok. Chciałbym, żeby go puściła polska telewizja. Sam nie chcę go komentować, ale interesują mnie uczciwe opinie tych, którzy walczyli w AK.
Wielka Brytania ma szansę zostać pierwszym krajem w Europie, który zezwoli na tworzenie zarodków posiadających geny trojga „rodziców” ? podaje serwis BBC.
http://wiadomosci.onet.pl/regionalne/wielka-brytania-i-Irlandia/czy-wielka-brytania-bedzie-modyfikowac-ludzkie-zar,1,5449264,region-wiadomosc.html
=================
Panowie od moralności religijnej będą mieli kolejny problem do rozstrzygnięcia….
Jako że są na ogół co najmniej siwobrodzi i pozbawieni wiedzy o współczesnej nauce, nietrudno zgadnąć jaka będzie ich „ekspertyza”.
A życie potoczy się dalej…….przynosząc kolejne wyzwania zapisom sprzed kilku tysięcy lat…..
Krótko mówiąc: moim zdaniem ubój halal w takiej formie, w jakiej jest praktykowany w krajach muzułmańskich jest sprzeczny z priorytetami religii islamu i powinien być zakazany z powodów religijnych 🙂 a w demokratycznych krajach UE, gdzie tyle się mówi (krzyczy!) o prawach zwierząt, powinien być zakazany z powodów humanitarnych. Nie zmienia to faktu, że tzw. „normalny” ubój także często jest nie mniej okrutny niż rytualny. Tak naprawdę najlepiej być wegetarianinem. Wielu muzułmanów w Indiach nie je mięsa. Wpływ hinduizmu jest tutaj zbawienny.
@Matylda
Ja takze marze o tym, zeby lobby zydowskie brzmialo tak samo obojetnie jak np. lobby irlandzkie czy polskie. Dlaczego w slowie Zyd obojetne z malej czy z duzej litery, pisanym czy mowionym musi byc zawsze dawka adrenaliny?
@gekko:
Występowanie gminy jest logiczne, ale w Polsce nie określono, jak mają gminy przeprowadzać ubój rytualny… A to już pole do nadużyć. Zresztą linkuję:
http://www.krytykapolityczna.pl/artykuly/opinie/20121211/letowska-cala-prawda-o-polskim-uboju-rytualnym
🙂
dzisiaj wieczor Pesach i wypada zyczyc radosci Panu Gospodarzowi i wszystkim Komentatorom.
ozzy
Ps. nie naleze do Kosciola ale zawsze pisze z duzej litery za wyjatkiem pisowni nazwy budynku
czyli „kosciola”.
„Gdzie ja sugeruję, by pozwolic muzułmanom na te wszystkie zbrodnie?”
Panie redaktorze, oczywiście, ze Pan tego nie sugeruje, ale dla muzułmanów to też jest element ich tożsamości religijnej, taki sam jak ubój rytualny. Skoro dopuszcza się jedno, więc mogą uznać, że te inne działania także. My uznajemy je za zbrodnie, oni nie. Daj palec, wezmą rękę.
„Tak samo jak obrona Trzeciaka.”
Trzeciaka nie bronię, bo nie znam ani jego, ani jego poglądów. Chodzi mi o zasadę (kiedyś już się o to starliśmy na forum – skrytykowałem judaizm, uznał mnie Pan za antysemitę). Antysemityzm uważam za głupi, bo uogólnia. Niektórych ludzi lubię innych nie, bez znaczenia jest ich przynależność rasowa, narodowa. Z zasady nie lubię ekstremistów, każdego sortu, w tym również syjonistów.
„O problemie uboju piszę z perspektywy zwolennika liberalnej demokracji. To jest sedno mego tekstu: jak pogodzic w ramach takiej demokracji dwie wartości ? wolnośc religijną z wrażliwością na cierpienie zwierząt zabijanych przemysłowo.”
Gdzie tu jest problem wolności religijnej? Wolność religijna jest w synagodze i meczecie a nie na stole. Cierpienie zarzynanych zwierząt jest realne, odczuwalne, a kulinarnego cierpienia Żydów czy muzułmanów jakoś nie odczuwam. Wolność jednostki, również religijna kończy się tam, gdzie zaczynają się prawa innych istot, też prawo do nie odczuwania nadmiernego cierpienia.
PS. Pan redaktor chyba nie zauważył, że Trzeciaka bronił Frogo, nie ja.
Bbb
Skandalem jest ze ktos nie umie czytac a sie wpisuje
Istotnie, ubój nie jest humanitarny.. ale rytualny jest bardziej niehumanitarny. Co do możliwości uczynienia uboju „bardziej humanitarnym” – polecam to, co pisze i robi Temple Grandin, Amerykanka, która zajmuje się psychologią zwierząt, ich prawami i …….. projektowaniem rzeźni.
Ubój rytualny u nas – TYLKO na potrzeby gmin wyznaniowych, i prowadzony przez wyznawców, a nie cudzymi rękami.
@ slawek.m
„Panie redaktorze, oczywiście, ze Pan tego nie sugeruje, ale dla muzułmanów to też jest element ich tożsamości religijnej, taki sam jak ubój rytualny. Skoro dopuszcza się jedno, więc mogą uznać, że te inne działania także. My uznajemy je za zbrodnie, oni nie. Daj palec, wezmą rękę.”
To jest właśnie stereotypowa bzdura, podszyta nienawiścią. Bardzo to polskie.
z Egiptu
25 marca o godz. 17:16
Wystarczy by Muzułmanie UWIERZYLI że mięso jest halal…..
Tak jak Chrześcijanie wierzą w transsubstancjację…..
TRUCIZNA NIE JEST KOSZERNA ( rzecznik rabinatu izraelskiego Ziv Maor) czyli o papierosach „koszernych na Pesach”
http://www.timesofisrael.com/israelis-get-kosher-cigarettes-for-passover/
______________ podpisuje sie pod oswiadczeniem rzecznika Maora
ozzy 🙂
Podobnie jak parker, również nie mam nic p-ko ubojowi rytualnemu, ale tylko na potrzeby gmin wyznaniowych.
@Witold
polecam raczej na początek lekturę książki Jak Polacy Niemcom Żydów mordować pomagali Stefana Zgliczyńskiego. Potem prace zawodowych historyków z kręgu Centrum Badań nad Zagładą Żydów, np. Barbary Engelking ,,Jest taki piękny słoneczny dzień. Losy Żydów szukających ratunku na wsi polskiej 1942 – 1945”. Znajdzie tam Pan wiele wstrząsających przykładów, że do takich morderstw rzeczywiście dochodziło.
@Jacobsky
Myślę podobnie, ale co w takim razie z polskim przemysłem i handlem mięsem. Czy mięso rytualnie ,,czyste” wysyłane np. do Turcji Panu przeszkadza?
Szanowny redaktorze Polityki
Wazne jest aby zwierzeta jak najmniej cierpialy przed odebraniem im zycia. Sposob w jaki gina jest mniej istotny w kontekscie komfortu ich zycia na Ziemii. Dlaczego czlowiek chory na raka jest zmuszany do zycia miesiacami w agonii i cierpieniu a zwierze umiera szybko w ciagu minuty lub trzech? Czyz nie powinnismy zajac sie najpierw swoim umieraniem zanim zaczniemy dogadzac zwierzetom?
Slawomirski
Adam Szostkiewicz
25 marca o godz. 19:49
Idealizm to kosztowne hobby…..
Humanizm również.
Ale czymś TRZEBA się różnić od „dzikich”.
Poczucie moralnej wyższości jest warte tych 200 milionów?
Poza tym wierzę w talent naszych przedsiębiorców- po zasponsorowaniu odpowiednich ludzi uchwalą odpowiednią ustawę.
Przeraża mnie, że antysemityzm, a dokładniej nienawiść połączona z pogardą, która odbierała Żydom człowieczeństwo była tak masowa wśród moich rodaków w czasie wojny.
Nie można sobie nie postawić pytania, jak ja bym wtedy postąpił?
To są te rany, które „trzeba rozdrapywać, żeby nie pokryły się błoną podłości.”
Panie Redaktorze,
tak po prawdzie, to ubój rytualny na skalę przemysłową mi nie przeszkadza. Dokąd człowiek będzie jeść mięso, dotąd trzeba będzie zabijać zwierzęta w tym celu, zaś wszelkie dodatki w stylu zasad rytualnych uboju trzeba traktowac jako zło konieczne i, ewentualnie, ograniczać je do minimum. Z tym że moim zdaniem prawo każdego z nas do zycia wedle reguł, jakie nakłada wyznawana religia jest prawem hierarchicznie wyższym niż bliżej niesprecyzowane dobro zwierząt – zwierząt, które i tak kończą na talerzu. Zresztą co z tego, że kura czy krowa niekoszerna czy nie-halal zabijana jest bez uprzedniego wykrwawiania na zywca, nice, quick and easy, skoro przez cały czas swego nędznego życia zwierzęta hodowlane wegetują koszmarnych warunkach hodowli przemysłowej ?
Nie, nie przeszkadza mi rytualnie czyste mięso wysyłane do Turcji. Przecież to jest jedna wielka gmina wyznaniowa, tylko że o wiele większa prawda ? Swoją opinie wyraziłem mysląc mylnie o uboju rytualnym na rynek polski, ale po zastanowieniu dochodzę do wniosku, nie mam żadnych obiekcji wobec prowadzenia takiegoż uboju polskich zwierząt dla potrzeb krajów islamskich. Jak nie polskie rzeźnie, to będą inne, a więc szkoda okazji do zarobienia paru groszy na mięsie, nie mówiąc o produktach pochodnych.
Kto wie, może w ten sposób uda się upchnąć trochę polskiej wieprzowiny, skoro były już podmiany z udziałem koniny ? 😉
Taa…. polski przebój eksportowy: wieprzowina koszerna lub halal !
Wies siedlecka Radoszyna w siedleckiem, w ktorej wychowal sie pisarz zydowski Henryk Grynberg i w tejze wsi byl zamordowany jego ojciec. Na kanwie tej zbrodni dokonanej przez Polakow byl zrobiony film przez Pawla Lozinskiego „Miejsce urodzenia” (1992). To tylko jeden z wielu przykladow bestialstwa na tym z ojczyzny mojej.
Kiedys Jan Jozef Lipski, chyba jedna z najjasniejszych postaci w powojennej Polsce tak mowil w swym wykladzie na UW w rocznice Marca 68 (1981); ” Istotne dla naszego tematu jest to, skad sie wzielo wyzwisko „zydy” i co w nim ewentualnie odpowiadalo faktycznej sytuacji spolecznej, pomijajac fakt, ze samo sformulowanie brzmi w jezyku polskim obrazliwie, gdyz o ludziach – czy to narodowsci, czy pochodzenia, czy religii zydowskiej, bo roznie to slowo jest uzywane – mowi sie „Zydzi” a nie „zydy”. Mowiac „zydy” chce sie dotknac lub obrazic.
@ Jacobsky
No to masz fuchę na emeryturze, kryteria moralne już deklaratywnie spełniasz, teraz tylko ewentualna konwersja religijna, formalna aprobata od lokalnego szefostwa kahału, brzytwa w rękę i do roboty, a kasa popłynie szerokim strumieniem, niczym rzeka krwi mordowanych w Polsce rytualnie zwierząt. Lokalna społeczność żydowska to dziś prawdopodobnie jakieś 2 miliony ludzi (dodatkowe 3mln czują się pewnie samozaproszone na owym słynnym biennale oraz w Berlinie) Nawet tu pracy nie zabraknie. Tylko nie trenuj tą brzytwą przypadkiem na sobie, to naprawdę ostre narzędzie, jak pokazuje casus Dreyfusa.
@ sławek.m
Zgadza się, to ja broniłem i w dalszym ciągu bronię dobrego imienia ks. prof. Stanisława Trzeciaka, którego wszystkie wydane w Polsce książki czytałem. Podobnie ks. prof. Justyniana Pranajtisa, wartego przypomnienia szczególnie dziś i w tym tygodniu.
@ PAK
25 marca o godz. 14:06
– – –
Moje komentarze pojawiają się jednak, ale po dłuższym namyśle Gospodarza, więc napiszę w odpowiedzi to, co wcześniej zdawało się że nie przejdzie.
a/ Całkowicie wyczerpuje temat linkowany p/Ciebie komentarz prof. Łętowskiej. Całe szczęście, że mamy jeszcze kompetentnych i mądrych fachowców publicznych (ale słusznie do rządów się nie pchających).
b/ podobną interpretację (na podstawie tego, co usłyszałem od fachowca w radiu) prezentowałem w pierwszym wpisie i odpowiedzi do @Witolda i @parkera.
c/ kwestia konfliktu granic wolności religijnej i szacunku dla innych istot jest bardzo ciekawa, o wiele szersza niż kwestia uboju rytualnego.
Byłoby ciekawym wątkiem odniesienie tej sprawy (tolerancji wobec rytuału naruszającego normy cywilizacyjne) do granic pomiędzy wolnością słowa a ochroną tzw. uczuć religijnych.
Pozdrawiam.
Podobna dyskusje w Holandii mamy juz za soba.Niestety nie udalo sie wprowadzic pelnego zakazu uboju rytualnego,bo nie przeszedl w senacie 🙁
W trakcie naszej dyskusji wypowiadali sie rowniez muzulmanie.Jeden z nich mowil,ze sam nie ma nic przeciw zakazowi,bo jak sugerowal,rytualny uboj ma przede wszystkim higieniczne znaczenie.Nie zapominajmy ,ze chodzi glownie o ciepla kraje.Dawniej nie bylo zadnych mozliwosci dlugiego przechowywania miesa,wiec musialo ono byc zabezpieczone przed szybkim psuciem!!!!W obecnych czasach uboj rytualny nie ma zadnych podstaw.Tlumaczenie tego procederu tozsamoscia religijna mija sie z prawda.Niestety tak bywa,ze niektore utrwalone zwyczaje, ludnosc z czasem zalicza do praktyk religijnych,ktore nie maja zadnego odbicia w pismach swietych!?
A argument,ze w naszych rzezniach nie jest lepiej,uwazam za bezzasadny.To tylko swiadczy o nieudolnym uboju,braku kontroli,i wymaga natychmiastowej interwencji stosownych instytucji.
@frogo
Antysemityzm ks. Trzeciaka jest poza dyskusją. Wielu wybitnych w pewnych dziedzinach ludzi było i jest antysemitami. To się niestety nie wyklucza.
Chętnie bym się z p. Redaktorem zgodził, ale czytałem ks. Profesora i nawet na ślad antysemityzmu nie natrafiłem. Przytaczane przez niego fakty mogą się nie podobać tym, którzy woleliby, aby pozostały w cieniu, jednak to nie ma nic wspólnego z antysemityzmem definiowanym jako nienawiść do wszystkich żydów i Żydów. To nie ten przypadek. Pojęcie „antysemityzm” jest bardzo mocno nadużywane i utrudnia dialog oparty na faktach, a przecież tylko prawda może nas wyzwolić.
Jacobsky
25 marca o godz. 19:40
Adam Szostkiewicz
25 marca o godz. 19:49
………………………………………………………………………………………
Te wpisy ,przyznaję, czytam..ze zdumieniem.
Frogo,
nic nie stoi na przeszkodzie, zebys sie przylaczyl. Chetnie podziele sie ta fucha z Toba, skoro to takie wielkie aj-waj dla Ciebie.
Dziekuje za wystawienie mi swiadectwa moralnosci. Zawsze sie przyda.
Uklony
@ Jacobsky
Proszę bardzo, używaj do woli, aczkolwiek jeśli szukając roboty, to sukces gwarantowany jedynie w koszernej rzeźni, ewentualnie przy obsłudze krzesła elektrycznego.
W spółki w ogóle nie wchodzę za radą jaskółek, a i bez tego działalność typu „Kuba Rozpruwacz Ltd.” odpada.
Swoją drogą kto raz widział świniobicie na polskiej wsi, bynajmniej niehalalowej i niekoszernej, ten nabierze więcej szacunku dla uboju rytualnego jako metody pozyskiwania mięsa na potrzeby konsumpcji.
zezem,
nic nie poradzę na to, że jestem mięsożerny, a jednocześnie nie jestem rzeźnikiem lub myśliwym. Ktoś zabija dla mnie, bo na tym polega podział ról w społeczeństwie. Nic nie poradzę również na to, że nie należę do grona tych obrońców praw zwierząt, którzy owszem – mięso jedzą, lecz patrzą krzywym okiem na innych, którzy nie tylko, że czynią podobnie, ale również nie robią żadnej tajemnicy przed samymi sobą z tego, co dzieje się po drodze od krowiego czy od świńskiego cielska do kotleta lub befsztyka. Byc może kiedyś mięso będzie produkowane inaczej (są próby otrzymania steku z probówki), ale jak dotąd próby te nie wyszły poza laboratoria biotech. Mamy to szczęście, że nasz obyczaj czy religia nie nałożyły na nas różnego rodzaju bezsensownych nakazów w dziedzinie tak prozaicznej jak ubój zwierząt czy pochodzenie gatunkowe zwierzęcia. Kwestię zakazów czy nakazów sanitarnych pozostawmy z boku. Inni nie mają tego szczęścia, a jeść muszą. Moim zdaniem albo przyzwolimy na ubój rytualny, albo go zabronimy, i tym samym zrobimy z niego nielegalny proceder, co moim zdaniem stanowi daleko większe zło z punktu widzenia zdrowia publicznego. Bo ci, którzy muszą jeść mięso halal lub kosher i tak będą je jeść, choćby nie wiem co.
Pozdrawiam
Chcialbym zwrocic uwage Szanownych Komentatorow, ze wypisuje sie tu rozne bzdury. Przede wszystkim judaizm jest inna religia, bo jest to nadane prawo na podstawie kowenantu Boga i narodu wybranego (Zydow). Boskiego prawa nie da sie zmienic, wiec ortodoksyjni Zydzi musza przestrzegac wszyskich nakazow tego prawa, bez wzgledu na to, czy maja jeszcze sens, czy nie. Stad miedzy innymi – uboj rytualny. Inne odlamy Judaizmu nie przestrzegaja tych zasad i przypuszczam, ze znikna one z biegiem czasu. Prawo zas nakazuje jedzenie wylacznie koszernego jedzenia, a odstapic od tego mozna tylko w przypadku, jesli jest narazone czyjes zycie. Zatem dyskusja na temat uzasadnienia rytualnego uboju nie ma zadnego sensu, bo wiernych sie nie przekona. Czy dopuscic uboj rytualny w Polsce, to inna sparawa, ale sam z przyjemnoscia jem pasztety francuskie, choc wiem, ze gesi karmione sa na sile, czyli praktycznie torturowane kazdy dzien. Sam zabijalem roznego rodzaju drob i kroliki. Jesli umie sie to robic, to proces przebiega blyskawicznie.
Nastepna bzdura jest pisanie, ze uboj rytualny jest przeprowadzany „naszymi” rekami, a takze porady, aby sie tym zajac. To nie takie proste. Rzezakiem rytualnym moze byc tylko Zyd po przejsciu szkolenia, ktore moze trwac nawet piec lat. Malo tego, ze musi to byc Zyd, to jeszcze musi byc religijny, o nieposzlakowanej przeszlosci. Wiec zadnymi „naszymi” rekami, ani to zawod za ktory mozna sie zalapac z dnia na dzien. Ubite zwierze jest potem poddane inspekcji, ktora nie moze stwierdzic zadnych skaz, dopiero potem inspektor wydaje werdykt, czy mieso jest koszerne. Majac to na uwadze, to – jako czlowiek racjonalny – zawsze wole mieso koszerne, nie z powodow religijnych, ale ze wzgledu na procedure inspekcji. W koszernym miesie nigdy nie bedzie koniny. Rowniez dlatego, ze aby zachowac koszernosc, jest hermetycznie zapakowane i nie wolno go rozpakowac, z wyjatkiem koszernego Zyda, ktory przygotowuje z niego posilek. Zatem podrozujac, zawsze zamawiam koszer. Jeszcze nie slyszalem o przypadku zeby ktos sie zatrul.
Pozdrawiam.
Szanowny Panie Redaktorze,
Państwo nie zakazuje spożywania mięsa, państwo zakazuje produkcji mięsa przez ubój rytualny – mięso zawsze można importować, można też zezwolić gminom wyznaniowym na ubój. Nie można im tego zabronić, tak samo jak nie można zabronić mięsożernym Polakom jedzenie dziczyzny (ach ten humanitarny odstrzał!) czy masowe morderstwa karpi.
Sprawa ma więc moim zdaniem charakter bardziej charakter polityczno-finansowy i sprowadza się do pytania: czy Polska ma szanse być eksporterem mięsa z uboju rytualnego?
Natomiast oczywiście jest to przykład o wiele szerszego problemu, a mianowicie: czy można zalegalizować niechrześcijańskie praktyki religijne w UE i szerzej nieuropejskie zwyczaje? Poligamia, małżeństwa nieletnich, religijne stosowanie narkotyków, burki etc itp.
HT
Pan Redaktor chyba spał na polskim… „Żyd” to obywatel państwa Izrael, natomiast „żyd” to osoba wyznająca religię judaistyczną. Co ma do zasad jakiegoś języka, co sobie życzy inna nacja? A gdyby żydzi nagle zapragnęli, aby Polacy pisali o nich „Rzydzi”?… No tak – Pan Redaktor nie jest przecież antysemitą, więc by to uszanował.
Witold
25 marca o godz. 20:34
Szanowny Panie Witold
Niechec do zydow w pierwszej polowie XX wieku byla wsrod chrzescijan powszechna. Ameryka i Kanada zamknely przed nimi drzwi a Europa industrialne mordowala zydowska diaspore. Koncowym tego efektem jest obecny brak Zydow w Europie i koniec ich kultury. Chrzescijanstwo laczy Europejczykow dlatego twierdze ze psychopatyczni w swoim antysemityzmie europejscy chrzescijanie sa odpowiedzialni za Shoah.
Slawomirski
Adam Szostkiewicz, 12:39
Dziękuję p. Redaktorowi za zwrócenie uwagi na mój błąd ortograficzny tym bardziej, że jest to w zasadzie jedyna sensowna wypowiedź p. Redaktora.
Brawo!
Jak bardzo ubój musiałby być drastyczny, żeby Autor nie miał wątpliwości? Np jeśli zaczynałby się od ogona, wystarczy?
@Sławek M. et consortes.
Re: Zabijanie córek. Zabójstwa honorowe nie mają nic wspólnego z Islamem, są obyczajem kulturowym, który ludzie wychowani w patriarchacie podpinają do religii, bo im tak pasuje. Nie tylko zresztą muzułmanie, ale Hindusi.
@jkm
Re: „Ż”.
P. Szostkiewiczowi nie wystarcza wyrażanie stronniczości pisaniem „żyd” z dużej litery, musi się jeszcze tym przecież pochwalić. Są żydzi, czyli wyznawcy judaizmu – grupa wyznaniowa i Izraelczycy, obywatele Izraela. Podobnie jak muzułmanie – grupa wyznaniowa i Arabowie – grupa etniczna.
Rozdziela się włos na czworo o ubój rytualny. Słusznie, bo skoro natura tak nas zaprogramowała, że jemy mięso, powinniśmy zabijać jego właścicieli w możliwie bezbolesny sposób.
Mój sąsiad, miły staruszek, umierał na raka wątroby przez 3 miesiące wyjąc z bólu, co było dobrze słychać przez otwarte okna. Jeszcze bardziej słusznie byłoby zatem zająć się zapewnieniem bezbolesnego umierania ludziom. W końcu koszula ciału najbliższa.
P.S. Jestem zajadłym anty-syjonistą i filosemitą.
Odnośnie antysemityzmu – to jest pokłosie czysto chrześcijańskiego „nauczania” przez wieki w kulturze Zachodu, indoktrynacji ludzi, przedstawiania Żyda jako skażonego „po wsze czasy” wysłaniem Jezusa na krzyż, pokazywania „Innego” palcem i stawiania go do kąta. Antysemityzm w krajach wyznających religię wywodząca się z Palestyny, religię żydowską sui generis, z jednej strony jest przerażający w swym wymiarze (czasowym i faktograficznym), a z drugiej – przeczy jawnie jakimkolwiek racjonalnym przesłankom.
Polecam wszystkim książkę Shlomo Sanda (profesora historii i politologii na Uniwersytecie w Tel Awiwie) „Kiedy i jak wymyślono naród żydowski”. Po lekturze tych tez, po przebrnięciu przez te materiały i fakty (ponad 400 str.) przedstawiane przez izraelskiego naukowca – jak pisać ateistę z Izraela, nie jest Żydem, wiec chyba Izraelczykiem (i to jest moim zdaniem poprawniejsze i stosowniejsze w kontekście „polskiego” piekiełka antysemickiego, gdzie wiele znaczeń „samych w sobie” jest obraźliwych, świadczących o pogardzie czy słabo skrywanej wyniosłości wobec „starszych braci w wierze”) – antysemityzm jawi się jeszcze bardziej irracjonalnym, jeszcze bardziej głupim i podyktowanym li-tylko przesłankami religijnymi. Żydzi których uważało się w Europie „za Żydów” nie mają bowiem nic, lub prawie nic, wspólnego z potomkami antycznych Hebrajczyków. To po prostu ….. konwertyci na judaizm (a takich konwersji w epoce hellenistycznej było mnóstwo czyli na długo przed mitycznym, nie prawdziwym, masowym wypędzeniem Żydów z Palestyny prze Rzymian w 70 i 135 r. n.e.). Sand przeprowadza błyskotliwą de-biblizację historii (w kontekście faktów archeologicznych i historycznych badań najnowszej nauki w Izraelu – nauka wyzwoliła się tam wreszcie z „opresji” polityki i szkół rabinicznych, które Biblię traktowały jako bezpośredni przekaz z historii). Czyli – Żydzi to w zasadzie ….. „nie-Żydzi”, a tylko „żydzi”.
Lepiej wiec pisać i mówić o Izraelczykach, zwłaszcza, iż kraj ten na potęgę się laicyzuje, coraz więcej obywateli Izraela porzuca synagogi i staje się „laikami” w zachodnioeuropejskim stylu.
Pozdrawiam i życzę miłej lektury
Wodnik 53
Humanitarne zabijanie zwierząt?
@Wodniku53:
@antysemityzm i chrześcijaństwo — wpływu nauczania ‚chrześcijańskiego’ o złych żydach (z małej, bo z podkreśleniem religii, nie pochodzenia) nie da się zaprzeczyć; ale też unikałbym przecenienia go. Wydaje mi się, że istnieniu mniejszości, różniącej się kulturą (w tym religią), a żyjącej w rozproszeniu, pojawienie się postaw wrogich jest dość naturalne…
@Shlomo Sand — czytałem. Nawet czytałem z przyjemnością. Nawet przytakiwałem przy faktach, na które się powołuje, bo nie są one odkrywcze, tylko dobrze znane, dyskusji zaś poddaje się głównie zakres i znaczenie. Ale muszę zaprotestować przy końcowym wniosku, który wyciągasz — przeprowadzono badania genetyczne (owszem, na zbyt małych próbach jak na ostateczne wnioski), z których wynikało, że Żydzi wywodzą się jednak z Bliskiego Wschodu. Konwersje więc były faktem, ale nie były czynnikiem dominującym.
Przeczytałam wszystkie wypowiedzi za, a nawet przeciw, podbudowane ekonomią, etyką, a nawet poltyką i myślę sobie, ze to wszystko to „austriackie gadanie”.
Z jednej strony wspólczujemy zwierzętom zabijanym mniej lub bardziej humanitarnie, ale jednak, na potrzeby naszych żołądków, a drugiej wiadomo, że od tych praktyk nie odstąpimy. Bo tak nas matka natura sworzyła – jesteśmy zrówno mięsożerni, jak i roślinożerni.
Wiadomo, że nie wszyscy przejdą na wegetarianizm, a tym bardziej weganizm, więc po co te Himalaje hipokryzji.
Najlepiej, jak ktoś inny pobrudzi sobie ręce krwią naszych braci mniejszych, a my i tak zjemy ulubionego schabowego czy pieczeń koszerna.
Najbardziej irytują mnie ataki na myśliwych (oczywiście pomijam kłusownictwo i wszelkie niegodne praktyki polowania).
Ale przecież przez wieki nasi przodkowie wykształcili rozumne, podkreślam, rozumne, obchodzenie się z dzika zwierzyną. Już w XIX chyba, ale na pewno w XX w. w cywilizowanych społeczeństwach opracowano zasady polowań (okresy ochronne dla poszczególnych gatunków itp.). Niezbędne też dla zachowania tzw. równowagi w świecie fauny. Od tego są choćby leśnicy, którzy penetrując podległy im obszar, bywają także z konieczności myśliwymi.
Prawdziwy myśliwy, a nie jakiś burak – snob kocha zwierzęta i nie zabija ich dla satysfakcji mordu.
Polowanie to cała sztuka, w której zderza się inteligencja, zew natury i człowieka, i zwierzęcia. Kto kogo przechytrzy, a przecież zdarza się też, że myśliwy rezygnuje ze strzału, bo byłby np. „za łatwy”. Woli dać szansę przeżycia jakiejś sarnie czy odyńcowi.
No, ale wrogowie myśliwych uważają ich za „morderców” co nie przeszkadza, że chętnie zjedzą potrawkę z saniny albo pasztet z zająca.
Gospodarz pisze:
Bbb
Skandalem jest ze ktos nie umie czytac a sie wpisuje
No nie wiem… Gdyby Bbb nie umiał pisać a sie wpisał – to owszem byłby skandal.
Są tacy blogowicze, którzy czytać poredzą, a pisać im nie chce się. Do nich coraz częściej ciążę, choć może mnie co jeszcze ruszy.
PAK – mimo wszystko obstaję przy tezie, będącej konkluzją mego wpisu, że lepiej mówić o Izraelczykach niż o Żydach. W tym ostatnim słowie zawarta jest immanencja judaizmu określonej narodowości jak i swoisty, religijny stygmat (charakterystyczny dla chrześcijaństwa i z niego wywiedziony).
Badania genetyczne o których piszesz były prowadzone na „zapotrzebowanie” ortodoksyjnych Żydów i uzależnionych od nich polityków Izraelskich nie mogących się pogodzić z tą tezą, burzącą określony i wygodny z religijnej płaszczyzny porządek, zaprzeczającą tysiącletnim (mitycznym) tradycjom i pięknej historii. Nikt nie lubi rozstawać się z mitami. Popatrz na Polaków !!!
Pozdrawiam
Wodnik 53
Werbalista
26 marca o godz. 0:27
Boskich praw nie da się co prawda zmienić, ale da się je ZINTERPRETOWAĆ!!!
I tym się zajmują od lat uczeni w piśmie wszelkich religii.
Zabawa w „co autor ma na myśli” jest ulubioną wśród homo sapiens.
Tak samo jak wśród prawników wykładnia…..
W każdej religii są ortodoksi, schizmatycy, odszczepieńcy, fundamentaliści, liberałowie, reformatorzy.
Talmud to przecież komentarze i interpretacje, tak samo jak tyczące Koranu teksty.
Wystarczy poszukać, by halal zmieniło zakres znaczeniowy…….
Werbalista:
” bo wiernych sie nie przekona”
Troche wyrwane z kontekstu, ale warte przedyskutowania. Wydaje mi sie, ze schlebianie jakims religijnym ortodoksom, obojetnie jakiej masci, przy ktorych o. Rydzyk wydaje sie byc liberalem, jest, co najmniej smieszne. Ale to skutki slepej wiary w religie.
Wspominam dyskusje z pewnym profesorem biologii, czlowiekiem swiatlym, liberalnym (na pozor), oczytanym i wypolerowanym, ktory w ferworze dyskusji biblijnych opowiadal bzdury kruchciane. Albo sprawdzal na pudelku Animal Crackers, czy zawieral odpowiedni znaczek kontroli rabinicznej.
W Stanach niektore pizzerie (zwlaszcza w NYC) reklamuja sie, ze posiadaja atest rabiniczny na swoje produkty z okienka, chociaz niekiedy brud widac golym okiem.
Co do proroctwa, ze przyszlosc nalezy do ekstremy religijnej (zamiast do zlaicyzowanych liberalow) jest to ponure. 🙂
P.S. Probowalem wielokrotnie wedlin a la kosher, ale bylo to w stylu kiepskiej serwolatki i mortadeli. Chyba wole cos bardziej pospolitego.
wiesiek59
Moja zona znala zlajcyzowana Iranke, ktora, gwoli rozrywki, przynosila „interpretacje” koraniczne zachowan seksualnych autorstwa pomniejszych kaplanow szyickich. podobno jest to akceptowalna norma w zyciu religijnym Iranczykow, zwlaszcza tych z okolic wiejskich.
Bylo to bardziej odwazne niz erotyka literacka, ktora wyszla spod piora walczacych feministek.
To tyle o swobodzie interpretacji swietych pism.
O Izraelczykach można mówić, gdy chodzi o ludność Izraela.
Wśród ok. 8 milionów mieszkańców Izraela żyje 75 proc. Żydów i 20 proc. Arabów. Reszta to Samarytanie, Alawici, Czerkiesi itp.
O np. niemieckich, amerykańskich czy rosyjskich Żydach trudno mówić „Izraelczyk” 🙄
Jacobsky
26 marca o godz. 0:24
Mamy to szczęście, że nasz obyczaj czy religia nie nałożyły na nas różnego rodzaju bezsensownych nakazów w dziedzinie tak prozaicznej jak ubój zwierząt czy pochodzenie gatunkowe zwierzęcia
………………………………………………………………………………………
Faktycznie co by było ,gdyby(śmy) się urodzili w innej sferze kulturowej. Jest i dla mnie rzeczą oczywistą ,że zakazami nakazów religijnych nie zmienimy. Temat „jak zabijać zwierzęta” budzi u mnie jednak daleko idące refleksje wykraczające poza ramy tutejszego blogu. Tym nie mniej dziękuję za wyjaśnienie swojego stanowiska. Również pozdrawiam.
Człowiekiem, który najbardziej skorzystał ze związków religii i pieniędzy jest Edir Macedo. To założyciel i lider Kościoła Powszechnego Królestwa Bożego, który według szacunków ma od kilku do kilkunastu milionów wiernych i oraz zgromadzenia niemalże na całym świecie. Jest najbogatszym pastorem w Brazylii, a jego majątek szanowany jest na 950 mln dolarów.
http://www.forbes.pl/religia-a-pieniadze-najbogatsi-pastorzy-w-brazylii-ile-zarabia-sie-na-religii-,artykuly,145164,1,1.html
============
Rydzyk przy nim wysiada, ale się stara……
Wodnik 53
26 marca o godz. 8:14
Szanowny Panie Wodnik53
Poglady Shlomo Sand zasluguja na szersza propagacje w Polsce. Zauwazylem to kilka lat temu. Dziekuje za przypomnienie.
Slawomirski
mag
26 marca o godz. 13:26
Znałam i to blisko kilku prawdziwych myśliwych i nigdy w życiu nie nazwałabym ich sadystami, czy mordercami. Dzikie zwierze ginie od jednego, celnego strzału do samego końca wolne i szczęśliwe, nie przeżywa okrutnego stresu w kolejce do przemysłowego uboju. Myśliwy nie tylko strzela do zwierzyny, lecz dba o to, by zimą był pokarm w paśnikach, koła myśliwskie obsiewają całe pola zbożem i kukurydzą, aby zwierzyna nie niszczyła upraw rolnych, wypłacają odszkodowania za straty poniesione przez rolników wskutek działalności saren, dzików, czy jeleni.
Odnawiają pogłowie zajęcy, które prawie wyginęły na skutek jakiejś paskudnej choroby. Poza tym likwidują dziesiątki, jeśli nie setki tysięcy wnyków i sideł, zakładanych na ścieżkach zwierzyny.
Bez nich kłusownicy wytrzebiliby w krótkim czasie wszystko, co się w lasach rusza i nadaje do spożycia.
„Prawa ludzi czy zwierząt?”
Odpowiedź jest tylko jedna i oczywista – wyłącznie i całkowicie prawa ludzi ponad prawa zwierząt !
Jest to ujęcie chrześcijańskie (biblijne), powszechne i rządzące.
Człowiek został, mocą bezpośredniego rozkazu Boga, powołany do panowania nad zwierzętami (Rdz 1, 28): „…abyście panowali nad rybami morskimi, nad ptactwem powietrznym in nad wszystkimi zwierzętami pełzającymi po ziemi.”
Wszelkie stworzenie musi zatem służyc człowiekowi, Bóg sam dał zwierzęta człowiekowi do jedzenia i do eksploatowania.
Bóg wywyższył człowieka i wyabstrahował całkowicie ze świata przyrody dając mu nieskończoną godnośc, a zatem lokując zwierzęta nieskończenie niżej od niego, i nie ma takiego cierpienia, którego należałoby oszczędzic zwierzęciu dla potrzeb i właściwego realizowania ludzkich celów.
Historia chrześcijaństwa i religii proroków po dzień dzisiejszy dowodzi tego aż nazbyt dobitnie.
W tej sytuacji religijnej absurdalne jest nawoływanie do poszanowania zwierząt, czy chocby rozważanie tego.
Więc nie wiem po co Pan Redaktor w ogóle zgłasza sprawę?
Niech Żydzi czy muzułmanie zabijają zwierzęta jak chcą.
„Każdy kto chce może być wegetarianinem, każdy może działać na rzecz empatii względem cierpiących zwierząt. Taka empatia budzi mój szacunek i sympatię. Ale jak to przełożyć na formuły prawne możliwe do zaakceptowania przez różne strony sporu? Nie widzę kompromisu.”
Dlaczego to budzi Pana szacunek?
Przecież nie z powodów „wartości chrześcijańskich”?
Może zatem na podobnych, niechrześcijańskich i może zgoła niereligijnych wartościach należy oprzec niezgodę na hekatombę zwierząt.
Tylko, dyskutując o tym z Żydem czy muzułmaninem, należy najpierw przyzna, że wszyscy w tym celu musimy porzucic te koszmarne nakazy i porzucic religijną nieczułośc wobec zwierząt. Wszyscy.
Jeśli będziemy kombinowac, niczego się nie osiągnie. Nie będzie żadnego kompromisu, bo przecież wszystkie 3 religie się zgadzają na to samo – traktowanie zwierząt jak przedmioty służące realizowaniu ludzkiej misji wobec Boga jest nie tylko słuszne, ale absolutnie konieczne.
Na gruncie wartości religijnych DZIŚ KOMPROMIS JEST, i to bezdyskusyjny.
Całe te rozważania o jakimś kompromisie pachną mi hipokryzją. Niestety, Panie Redaktorze.
Dla jasności – uważam, że takie przedmiotowe traktowanie zwierząt jest jedną z czarnych, koszmarnych stron zarówno chrześcijaństwa jak i pozostałych religii mających tego rodzaju stosunek do zwierząt i do świata przyrody.
Są jednak religie o wiele pod tym względem bardziej „humanitarne”; a może po prostu bardziej „ludzkie”. Ale przecież, one nie mają „pełni środków zbawienia” – są zatem poślednie i niezbyt godne uwagi.
Jednak i one nie wyczerpują [chyba] znamion wystarczająco humanistycznego stosunku do zwierząt i przyrody.
Istota tkwi w ludzkim humaniźmie, zupełnie areligijnym.
W Starym Testamencie jest składanie Ofiar z ludzi. To może wprowadzimy w ramach wolności religijnych. Dzisiaj wielu duchownych muzułmańskich i żydowskich dopuszcza ogłuszanie zwierząt przed zabiciem. A jedynym powodem nie stosowania tego są koszty i prymitywizm. Poza tym w Polsce nikt tego nie kontroluje i nie będzie. Bo służby weterynaryjne podległe MR, są w stanie upadku. I nie kontolują niczego tylko podbijają pieczątki i kasują.
Anca_Nela
Swoim wpisem na temat myśliwych (w nawiązaniu do mojego postu) niejako potwierdzasz moje głębokie przekonanie, że cała ta dyskusja na blogu jest popisem cywilizowanej obłudy.
„Sadyści” i „mordercy”, to nie MY. Ale np. naprawdę troszczący się o zwierzynę myśliwi.
Dywagujemy o humanitrnym lub niehumanitarnym prawie (i jego egzekwowaniu) do zabijania zwierząt. Również w kontekście ekonomii, religii i wymogów rytualnych albo ich braku. A i tak wiadomo, że kończy się to mniej lub bardziej „humanitarnym” sposobem na dogadzanie ludzkim żołądkom.
Kto jest bez winy, albo nie chce jej brac na własne sumienie, niech przejdzie na wegetarianizm, a jeszcze lepiej – weganizm.
Oczywiście – „chce ją brać” (czyli winę)
mag!
Właśnie ta powszechna obłuda i to w przeróżnych dziedzinach budzi mój głęboki sprzeciw. To zresztą mało powiedziane – moją wielką niechęć.
Całe życie obserwowałam takie zjawiska i nie mogłam głośno wyrażać swej opinii, aby się nie narazić na bolesne konsekwencje.
Sporo takich konsekwencji poniosłam, zanim nauczyłam się, że lepiej milczeć niż znosić szykany.
Dziś już nie mam powodu obawiać się czegokolwiek. Jestem spokojną emerytką ze starego portfela, który jak się okazuje pozostaje najbardziej stabilnym źródłem dochodu. Pracuję z małymi dziećmi, nie mam konkurencji w miejscu pracy, mam spokój i stabilizację jaką taką. Nie szukam męża ani partnera życiowego.
Mam ten luksus, że spokojnie mogę mówić, co myślę i mam za sobą wieloletnie doświadczenie; wiem o czym mówię, kiedy już mówię.
Anca_Nela
Jeden z nielicznych przywilejów emeryta(tki), czy osoby wycofanej z aktywnego życia zawodowego, ale mającej z czego żyć.
Wreszcie już nic nie musisz, a jednocześnie już wszystko ci wolno (bo mogą ci „skoczyć”, łącznie z dziećmi odchowanymi, jesli je masz.
Zwłaszcza jak tkwi w tobie od zawsze zadziorność, tym większe masz poczucie wolności.
I tym optymistycznym akcentem życzę ci Dobrej Nocy.
@ PA2155
26 marca o godz. 13:59
Rzeczywiscie wyrwane z kontekstu wyrwane – wiernych sie nie przekona. Ale jak pisalem juz wiele razy, to nie o to chodzi by narzucic swoja wole innym. Zydzi i Muzulmanie nie dazo do tego, by zmienic prawa dotyczace uboju, tylko katolicy, wegetarianie i weganie. Uboj zawsze pozostanie ubojem, to jest pozbawieniem zycia zwierzecia, tak aby sluzylo nam do konsumpcji. Z tego co ja wiem, nie istnieje zaden slad naukowych dowodow, ze zwierzeta cierpia mniej w komercjalnym uboju, niz w rytualnym. Pisalelm tez, ze jakkolwiek nie bylem przy uboju rytualnym, to bylem przy uboju domowym, a takze komercyjnym. Uboj domowy byl w moim przekonaniu o wiele bardziej humanitarny, bo smierc nastepowala nagle w rekach fachowca – rzeznika. Uboj komercyjny byl poprzedzany torturami polegajacymi na brutalnym spedzie bydla, zagonienia ich na place bez jedzenia i wody, razenie szokami elektrycznymi i w koncu zabiciem, przy ktorym nie wiem, czy nie byly do konca przytomne.
Filmikow na Internecie nie bede ogladal, bo budzi to tylko moja odraze, ale nie wydaje mi sie, by zwierze cierpialo bardziej w ten, czy inny sposob. Przeciecie arterii szyjnych powoduje utrate przytomnosci w ciagu kilku sekund, a choc cialo zachowuje jeszcze odruchy, to juz jest calkowicie poza przytomnoscia zwierzecia.
Szanowny wiesiek 59 napisal o interpretacji prawa, tak, jak rozumieja Biblie Zydzi. Oczywiscie, ze istnieja rozne interpretacje Piecioksiegu, nawet dwa Talmudy; z Jeruzalem i babilonski. Jednak uboj rytualny zostal nakazany w Deutronomii 12:21, a dodatkowo przekazany Mojzeszowi w prawie oralnym. Ponadto prawo stanowi, zeby nie spozywac padliny, ani miesa zwierzat rozszarpanych przez drapiezniki. Rowniez nie mozna spozywac krwi, stad – wykrwawienie zabitego zwierzecia. Nigdzie w interpretacjach nie spotkalem sie ze zdaniem temu zaprzeczajacym, choc zgadzam sie, ze juz prawo koszerne i halal ulegaja wielkiemu oslabieniu, co nie znaczy, ze nalezy doprowadzic do ich zakazu, tylko dlatego, ze obraza to nasze poczucie etyki. W koncu Zydzi nie narzucaja nikomu swoich zwyczajow, ani nie zawieszaja w Sejmie Gwiazdy Dawida.
Pozdrawiam.
RIP
zmarl KRZYSZTOF KOZLOWSKI, sympatyczny Czlowiek, redaktor Tygodnika Powszechnego i polityk RP
Passover 2013
Werbalista
27 marca o godz. 5:47
W koncu Zydzi nie narzucaja nikomu swoich zwyczajow
Na dodatek wielu Żydów nie przestrzega reguły koszerności. Dotyczy to jedynie tych ortodoksyjnych.
Kilka lat temu organizowaliśmy sobie uroczyste obchody 50-lecia zdania matury. Przyjechali koledzy z Izraela wraz z żonami i z wielkim zapałem konsumowali golonkę z chrzanem, nie pytając, czy ona koszerna. Byli to z całą pewnością Żydzi.
Z tego, co wiem Arabowie mieszkający w Polsce na stałe robią zakupy w naszych sklepach zupełnie spokojnie.
Sprawa rytualnego uboju wydaje się mieć wymiar raczej eksportowy.
Werbalista:
Jako osoba areligijna staram sie racjonalizowac pewniki zawarte w zrodlach religijnych. Cytowany przez Ciebie Stary Testament i jego zasady wywoluja u mnie usmiech na twarzy. Mam w pracy zwariowana katoliczke- Polke, szpikujaca mnie codziennie podobnymi madrosciami z teki ks. Natanka.
Moze Zydzi nie powiesili Gwiazdy Dawidowej w Sejmie (ze wiszacy tam krzyz nie przeszkadza moim rodakom w kraju, to ich sprawa, ze go toleruja), ale uczynili Izrael panstwem religijnym. Wolnoc Tomku w swoim domku.
Co jest paradoksalne w tym wszystkim?
Brudną robotę- zarzynanie- zepchnięto na gojów…
I ortodoksi z lekkim sercem i sumieniem mogą powiedzieć, że co złe to nie oni.
Poza tym, rzeźnicy to chyba nie był szacowny zawód…..
Ba!!! nawet Turków stać na sprowadzanie mięsa, by nie brudzić sobie rąk…
Pan Kalemba włąśnie wymyślił sposób obejścia problemu.
Redaktor Szostkiewicz zapomina o innym – bardzo znanym przeciwniku uboju rytualnego a mianowicie Stefanie Starzynskim. To jego akcje doprowadzaly do zamkniecia jatek gdzie w katastrofalnych warunkach zabijano zwierzeta ! Uzupelni Pan te liste o nazwisko Prezydenta Warszawy Panie Szostkiewicz !?
PS.
Stefan Starzynski zostal pózniej zamordowany przez Niemców tj. tfu.. przez Nazistów oczywiscie !
@ Anca-Nela i PA2155 – Widze, ze narobilem fermentu. To dobrze. Po pierwsze, nie wszyscy Zydzi sa religijni. Po drugie, Judaizm dzieli sie wiele obrzadkow i jest zupelnie niepodobny do katolicyzmu. Po trzecie, Izrael powstal jako panstwo teoretycznie religijne, ale oprocz oficjalnych symboli ma niewiele wspolnego ze zorganizowana religia. Moim zdaniem, problem ze zrozumieniem judaizmu jest fakt spogladania nan przez pryzmat katolicyzmu. Obrzadki kalolickie moga sie troche roznic, ale w istocie to religia monolityczna, zreszta i tak podlegla jedenej wladzy, zadekretowej niomylna – papieza. Tego nie maja inne religie, ani chrzescijanskie, ani judaizm, ani muzulmanie. O innych wielkich religiach juz nie wspominajac.
Gwiazda Dawida jest symbolem panstwowym Izraela (Mogen David), a nie symbolem religijnym. Jako religijnego symbolu uzywa sie czasem menory, czyli zydowskiego swiecznika. Ale ortodoksyjni Zydzi nie czcza symboli, bo byloby to balwochwalstwo. Wiele panstw na swiecie ma rowniez krzyz na swojich flagach – skandynawskie, Szwajcaria, Szkocja, itd. Polska nie ma takiego symbolu ani w godle, ani na fladze, dlatego uzywanie takiego symbolu w oficjalnych instytucjach jest nieuprawnione.
@ wiesiek59 – uboj dokonany przez goja w zaden sposob nie jest koszerny, wiec takiej roboty nie mozna „zepchnac” na goja. Rzezakiem rytualnym w malych spolecznosciach na ogol byl rabin – bo rabin utrzymywal sie z pracy, a nie poslugi, jak czynia to ksieza. Zreszta rabin, to nie ksiadz. Zydzi ksiezy nie maja od czasu zburzenia drugiej swiatyni – i nigdy juz nie beda mieli. Kaplani zydowscy skladali ofiary ze zwierzat, zabijajac je w ten sam sposob. Rzeznicy wiec, to byl bardzo szanowany zawod, bo nie kazdy Zyd mogl zostac rzeznikiem, a w dodatku jego praca zawsze byla pod nadzorem. Przed ubojem trzeba dokonac kontroli, a po uboju inspekcji zabitego zwierzecia w 70 miejscach, dopiero wtedy mieso jest „glatt koszer”.
Aha, gdyby sie kto pytal, to jestem czystej krwi aryjskiej, ale ciekaw tradycji innych ras i narodow. Umiem sie tez zegnac w obrzadku prawoslawnym.
Pozdrawiam.
@Werbalisto
napisales swietnie i rzeczowo – nic dodac nic ujac.
Powstanie panstwa Izrael nie bylo sprawa lprosta, Pionierzy, przybyli do Palestyny i tam ich marzenie budowy haarec Israel stawalo sie rzeczywistoscia. Ale jakiez byly przeciwnosci ze strony osciennych panstw. Historia sama mowi za siebie. Jest do dzisiaj zachowane na plycie (20 rocznica powstania Izraela) z komentarzem Abby Ebana niegdysiejszego min spr.zagr Izraela i ambasadora przy ONZ glosowanie na tym forum za uznaniem panstwa Izrael. Tak, Polska i ZSRR enstuzjastycznie przyjely nowopowstale panstwo zydowskie.
Uboj rytualny, jak zauwazyles, to byla sprawa dobrego szocheta o sprawnych narzedziach pracy. Zawod bardzo powazany i dobrze platny. Nawet nie bylo mowy, by
„gentile” mogl dotknac narzedzi uboju. Zreszta nawet chalach (bulke szabatnia) mogla tylko upiec kobieta-Zydowka a czasc z wypieku musiala byc ofiara (nie do spozycia) – do dzisiaj kobieta zapala swieczke szabatnia —jakaz wysoka pozycja kobiety w judaizmie!
Nie bede powtrzal tego co napisales. Jedno tylko dodam, ze idealem jest „glatt koszer” dla ortodoksji, ktorej wykladnikiem najlepszym sa chasydzi chabadu.
Zreszta, by zrozumiec wiecej nalezy zapoznac sie nie tylko z sama Tora ale i innymi waznymi tekstami judaizmu jak Talmud (bavli albo jeruszalaim) a takze Szulchan Aruch (Nakryty stol) . Bez znajmosci hebrajskiego jest to praktycznie niemozliwe.
pozdrawiam serdecznie i swiatecznie,
ozzy
ozzy:
Tylko, jak ta tradycja ma sie do naszej dyskusji, czyli, co ma piernik do wiatraka.
Jak roznie pojmowana jest ta tradycja, ilustruje nastepujacy przyklad. Moj byly boss, ten , o ktorym pisalem wczesniej, wierzacy Zyd, nie majacy nic przeciwko tradycji kosheru i uboju rytualnego, opowiadal raz o traumie swojej znajomej, ktora odwiedzila raz rodzine w Iranie. Na jej czesc rodzina urzadzila rytualny uboj jagniecia. Wstrzasnelo to kobieta, ktora po raz pierwszy w zyciu widziala cos tak barbarzynskiego. Moj boss jakos nie mial wiecej wyobrazni w sprawach uboju kosher.
Piekna tradycja, tysiacletnia. Szkoda,ze zakazano jej w Szwecji.
Werbalista
27 marca o godz. 19:50
Pewnie jako znawca tematu masz rację.
Ja jako sceptyk, zastanawiam się po prostu nad kwestią techniczną.
Jakim cudem znaleziono głęboko wierzących Żydów w Polsce w takiej ilości, by obsłużyć ubój 200 000 sztuk bydła….
Skala produkcji i presja na maksymalne skrócenie procedur w trosce o wydajność, raczej nie sprzyja zachowaniu religijnych rytuałów.
Dawniej działania dzielono na dwa typy:
-pro forma
-dla picu
Z jakim mamy do czynienia w tym przypadku?
Pewno ściema dla naiwnych…….
@ wiesiek59 – Pracowalem w swoim czasie w firmie obrobki miesa, tzw. „packing house”, gdzie przyjezdzaja cale tusze juz ubitych krow i gdzie dzieli sie je na czesci. Firma byla nienajwieksza, zatrudniajaca okolo 400 osob na dwie zmiany. Normalnie w ciagu godziny mozna bylo podzielic okolo 90 sztuk bydla, czyli okolo 1440 sztuk dziennie, ale czesto pracowalismy takze w nadgodzinach, wiec mozna do 1500 sztuk dziennie, to daje okolo 50.000 sztuk rocznie. Jak pisalem, firma byla tylko jedna z wielu na terenie miasta, wiec liczba 200.000 sztuk bydla rocznie nie wydaje mi sie oszolomiajaca. Prosze rowniez wziac pod uwage, ze do celow koszernych wykorzystuje sie tylko przednia czesc tuszy, bo tylnej nie sposob wykrwawic w zadowolajacy sposob i sprzedawana jest jako niekoszerna. Wiec w sumie to tylko 100.000 sztuk. Nie az tak wiele, choc moze za duzo, jak na polski rynek, ale jest przeciez eksport.
Skala nie jest wiec tak olbrzymia, a sciemy w tym na pewno nie ma, bo po pierwsze rzezakiem moze byc tylko pobozny Zyd, po drugie istnieje wielowarstwowa struktura nadzoru rabinicznego. Po trzecie, zabita krowa uznana za niekoszerna nie trafia przeciez na smietnik, tylko skierowana jest do normalnej, niekoszernej sprzedazy. Po czwarte, w razie wykrycia oszustwa, cala rzeznia bylaby zamknieta dla uboju rytualnego, tracac wielkie pieniadze. Zatem nikomu sie to nie oplaca. Dla przykladu – W Denver, na stadionie sportowym istnialo stoisko sprzedazy koszernych wyrobow, ktorego wlasciciel uzyskal odpowiednie atesty rabinatu. Wykryto jednak, ze sprzedawal rowniez rzeczy niekoszerne i choc nie udowodniono mu, ze mieszal koszerne wyroby z niekoszernymi, sam fakt posiadania niekoszernych wyrobow pod szyldem „koszernosci” spowodowal, ze atesty mu cofnieto i wkrotce zbankrutowal, bo juz nie byl na stadionie koszernym monopolista.
Co do kwestii technicznej, to kto powiedzial, ze Zydzi musza byc polscy? Przy takim zapotrzebowaniu eksportowym oplaca sie sciagnac fachowcow z zagranicy. Co do zapotrzebowania, to np. wiele krajow skandynawskich zabrania rytualnego uboju, podobnie, jak Szwajcaria, niektore panstwa europejskie maja bardziej restrykcyjne prawa niz Polska, wiec przemyslowy uboj rytualny w Polsce wydaje sie byc bardziej oplacalny, bo mniej kosztowny niz w malenkich rzezniach.
Pozdrawiam.
Polska eksportuje 400000 ton wołowiny po 14ooo złotych tona co daje 5600000000 pięć miliardów sześćset milionów zysku rocznie. Jest to 1,35 miliarda euro więc nie pisz młotku że 200 milionów. Młotki niszczą Polskę.
Najlepiej sprawę oddają komentarze @Frogo z 25.03 godz. 01:03 i @ Z Egiptu – 25 .03 godz.13.07 . Usprawiedliwianie , to inteligencko – liberalne kompleksy . Kasłanie , żeby zasłonić pierdnięcie na przyjęciu . Plątanie się we własny język . To sa barbarzyńskie pozostałości , które trzeba tępić ! Żydom/żydom ( pies ich ) i muzułmanom też – wara ! I tak powinni reagować wszyscy ! A gdyby ci obrzydliwcy zażądali naszych małych dziewczynek / chłopców … to co ? Też byśmy zaczęli pokasływać ? Zaprawdę , wolę Flaszkę – Głodzia .
@ Q
29 marca o godz. 13:10
Szanowny Komentator nie pozostawia cienia watpliwosci kogo uwaza za obrzydliwcow, a kogo nie. Na to moge tylko odpowiedziec, ze wole koszerna wolowine od ludzkiego miesa, ktore zapewne Szanowny Komentator spozywa co najmniej kilka razy w roku oraz picia ludzkiej krwi, co robi kazdy ksiadz na kazdej mszy.
Pozdrawiam.
Nie powinno się stosować takiego uboju zwierząt , Człowiek nie ma prawa tak używać zwierząt, niszczymy wszystko co na tej ziemi, zadajemy ból sobie i innym gatunkom. Za to wszystko i tak ludzie kiedyś zapłacą.
Religie powinny zlitować się nad biednymi zwierzętami.
Nie dla takiego traktowania, zresztą same hodowle budzą wiele wątpliwości-Artur
A kto wie kiedy zwierzę cierpi najbardziej? Jaki ubój najbardziej mu odpowiada? Gadanie o okrucieństwie uboju rytualnego i spożywanie mięsa z innych rodzajów uboju jest co najmniej obłudą. A czasem antysemityzmem.
Polska jest krajem, w którym okrutnie traktuje się zwierzęta również za życia – w domu, w zagrodzie, w transporcie. Mieszkałam w pobliżu rzeźni, słyszałam ryk zabijanych nie-rytualnie zwierząt, moją ulicą przejeżdżały ciężarówki z krowami i świniami. Póki żyję, nie zapomnę wyrazu ich oczu.
Poczytajcie Biblię – ile tam jest przepisów nakazujących nienarażanie zwierząt na cierpienia w myśl zasady caar baalej chaim. Judaizm jako pierwszy ujmował się za zwierzętami. Ale wierzę w to,ze każde zwierzę zabijane cierpi. I między innymi dlatego od dwudziestu lat nie jem żadnego mięsa.
nic nie tłumaczy męczarni zwierząt. nic. jak można nazywać to PRAWEM?
jesli uboj rytualny bedzie legalny to ja powiem ze jestem satanistka i tez zaczne podrzynac gardla i to bedzie ok?
Adam S.
Już Jacek Fedorowicz uczył naśmiewając się z kolejnych prób reformowania gospodarki PRL, koło już wynaleziono jest znane tylko jedno: okrągłe! To samo dotyczy rozwiązań prawnych w zakresie uboju rytualnego, które mają sprawić, że wilk będzie syty i owca cała. No w każdym razie zabita bezboleśnie!
Kompromis wydaje się tu oczywisty i powinno go zapewnić rozwiązanie niemieckie: ubój rytualny – tak, ale tylko na potrzeby własne wyznawców i w ilości dla nich niezbędnej. Mam tu a myśli, rzecz jasna tych zamieszkujących Polskę – żaden eksport. Co do racji ekonomicznych, to od stycznia 2013 mimo zakazu nasz eksport mięsa wzrósł, zaś zatrudnienie nie zmniejszyło się więc argumenty obrońców gospodarki są kłamliwe. Pozdrawiam wszystkich „wynalazców”!