Macierewicz po Kaczyńskim?
Jacek Żakowski przekonuje w Gazecie Wyborczej, że prezes PiS nie jest problemem. Problemem jest za to, że tylu Polaków mu wierzy, kiedy mówi głupstwa albo szczuje na przeciwników. Może dla Jacka Kaczyński nie jest problemem, ale dla prawicy jest na sto procent.
Na prawicy spekulują, kto zastąpi JK. Spekulują, że wpadka z internowaniem w wywiadzie prezesa dla Gazety Polskiej nie była przypadkowa. Normalny redaktor by słowa Kaczyńskiego wyciął. A Gazeta puściła. I zaczęła się w Internecie rewia dowcipów o tym, jak JK ma żal, że nie był internowany.
Na prawicy spekulują, że obóz smoleńsko-pisowski dojrzewa do rozstania się z przywódcą, który prowadzi PiS od klęski wyborczej do klęski, od wpadki medialnej do wpadki. Mają mu przedstawić ofertę nie do odrzucenia: prezesurę honorową. I wyłonić nowe przywództwo. Ponoć najbardziej prawdopodobnym następcą JK jest poseł Macierewicz.
No dobrze, ale kto by miał tę ofertę przedstawić? Przecież nie Rada Polityczna PiS, w której większość to zausznicy obecnego prezesa. Bez niego nie ma ich w polityce pisowskiej. Więc będą bronili JK jak swych własnych pozycji.
Skoro nie ta, to jak? Jakiś wewnętrzny pucz podczas zjazdu partii, zagranie takie jak ostatnio w PSL: drugi niespodziewany kandydat i po JK jak po Pawlaku?
Niech sobie prawica spekuluje. Nie zgadzam się z Jackiem. JK jest wciąż problemem polityki polskiej, nie tylko prawicowej, choćby właśnie dlatego, że tylu ludzi wierzy w to, co prezes mówi. A gdyby zastąpił go Macierewicz, problem byłby jeszcze większy.
Komentarze
Czyli paranoik za frustrata ? Zamienił stryjek siekierkę na kijek …..
Pozdrawiam
Wodnik 53
„Normalny redaktor by słowa Kaczyńskiego wyciął.”
Pan raczy blużnić… Słowa Zbawiciela?!
To tak, jakby Pan chciał ocenzurować Kazanie na Górze!
Bez pomocy kleru,Tuska i poprawnych mediów,
ilość ludzi wierzących w to co mówi Kaczyński byłaby o wiele mniejsza. Przestańcie też wmawiać, że wszystko co mówi Kaczyński to bzdura, bo w ten sposób jemu pomagacie.
Kler napuszcza jednych na drugich by sami mogli być nietykalni grabić Polskę, co robią skutecznie i bezkarnie. Np. premier Tusk utajnił orzeczenia Komisji Mieszanej.
Tusk oraz jego zwolennicy, robią uniki, mówiący półprawdy, czy kłamstwa (trotyl). Oni bez straszaka Kaczyńskiego już dawno by popłynęli w niebyt. Jak np. Krzaklewski.
Media mają łatwe wierszówki o Kaczyńskim, ale mimo 23 letniego ogłupiania społeczeństwa przez szkolnictwo, kler, polityków, media, sporo Polaków wie, ze „władza się sama wyżywi” mając ich serdecznie w ….
Ceniłam dotychczas bardzo Jacka Żakowskiego. Lubię go jako człowieka. Toteż doradzam mu szybką wizytę u specjalisty. Kaczyński jako osoba i kaczyzm jako syndrom nie tylko zagrażają. One już niszczą polskie społeczeństwo i państwowość. To jest społeczny, kulturowy i polityczny nowotwór złośliwy.
Czyżby Żakowski dał się zaczadzć 👿
A przecież wiele problemów polskiej sceny politycznej rozwiązałyby rutynowe okresowe badania lekarskie które każdy szanujący pracodawca ( w tym przypadku Kancelaria Sejmu)) zleca do wykonania swoim pracownikom. Z obowiązkową wizytą o zakładowego psychiatry włącznie.
Jak na moje oko to bez przyspieszonych wyborów by się nie obeszło .
PIRS
18 grudnia o godz. 0:10,
z pewnością posłucham. To wielka satysfakcja posłuchac ludzi, nawet takich, których pogladów nie podzielamy, którzy mają coś merytorycznego do powiedzenia i potrafią rozmawiać. 🙂
Theodore ?Ted? Kaczynski gdyby nie „mial” dozywocia tez by sie kwalifikowal na szefa obecnego PiSu … no in kontynuacja by byla zachowana.
Problemem Polski nie jest Kaczyński lub Macierewicz, problemem jest cała ta kościelno neoliberalna formacja z Tuskiem, Wałęsą, Komorowskim i Szostkiewiczem. Aspołeczna doktryna, zakłamanie i niekompetencja jest problemem. Po wydziedziczeniu społeczeństwa z wszelkich zasobów materialnych i kulturowych wpędzono ludzi do marketów i pozbawiono wszelkich atrybutów cywilizacyjnych gwarantujących istnienie i przeżycie. Polska stacza się na pozycje neokolonialnego dostarczyciela taniej siły roboczej i intryganta politycznego w interesach imperium.
Wodnik 53
Wlasciwe brzmienie tego przyslowia to:
Zamienil stryjek na siekierke kijek
– co jest logiczne, bo siekierka to narzedzie grubsze i bardziej niebezpieczne.
Diagnoze oczywiscie podzielam.
Macierewicz, oprocz paranoi, czesciowo kontrolowanej, jest przede wszystkim narcyzem, teskniacym do czasow, kiedy mogl szczytowac przed dziesiatkiem mikrofonow, podtykanych po czesci przez plec odmienna.
„Normalny redaktor by słowa Kaczyńskiego wyciął.”
Ja myślałem, że normalni redaktorzy niczego nie wycinają.
Antoni Macierewicz na czele PiS? To przecież przyspieszona marginalizacja tej partii. Co by nie mówić o Jarosławie Kaczyńskim — potrafił zatrudniać dobrych ekspertów od PR swojej partii i dać się inteligentnie pokierować w kampanii wyborczej. Obecne wyniki PiS to efekt tego, że potrafił dobrym radom podporządkować się tylko na czas kampanii wyborczej. Ale to chyba o wiele więcej niż potrafiłby Antoni Macierewicz.
@Matyldo:
Jestem po stronie redaktora Żakowskiego. Bo postawione tu pytanie brzmi, czy Kaczyński jest przyczyną, czy skutkiem. Jak dla mnie, jest przede wszystkim ‚skutkiem’ — gra tak, jak pozwala mu społeczeństwo, wykorzystuje uprzedzenia, lęki, problemy — podsyca je, ale ich nie tworzy.
Zgadzam się z Żakowskim – on nie mówi że Kaczyński w ogóle nie jest problemem, ale że znacznie większym problemem jest to, że istnieje duża grupa ludzi, która tak łatwo daje sobie wciskać nieprawdę, która ślepo wierzy Kaczyńskiemu cokolwiek by zrobił. Kaczyński, twierdzi Żakowski, nie dojdzie już do władzy, ale jeśli nawet przestanie być prezesem, ci ludzie zostaną, i zastanawia się jak do nich trafić.
Owszem, dla prawicy Kaczyński jest problemem, ale jego odejście, jak sądzę, utoruje tylko drogę innym pokrętnym politykom, którzy nie wyglądają na lepszych od Kaczyńskiego. Problem z dużą grupą ludzi, którzy są podatni na kłamstwo i manipulacje, pozostanie.
saxonia inhalt, 10:16
A skąd ! Zamienił stryjek siekierkę na kijek. Tu o niekorzystną zamianę chodzi, a Ty logikę w to wplątujesz.
Swoją drogą to byłby prawdziwy koszmar. Jeszcze byśmy pewnie nieraz zatęsknili za Kaczyńskim…
Laurka Sikorskiemu
http://kleofas.blogspot.com/2012/12/clockwork-of-orange.html
Też sądzę, że Jacek Żakowski ma rację. Kandydatów na wodzów prawicy nie brakuje [to lewica ma z tym kłopot] i jakiś następca Kaczyńskiego na pewno się znajdzie. Choć nie sądzę, by to był Macierewicz, chyba, że PiS zamierza szybko odjechać w niebyt na własne życzenie.
Natomiast bez wątpienia udało się Kaczyńskiemu, do spółki z Rydzykiem, wyodrębnić ze społeczeństwa, umocnić i obdarzyć ideologią całkiem silny nurt katolicko-populistycznych radykałów [momentami przerastających w jawne naziolstwo] i ten nurt będzie nam towarzyszył jeszcze długo, bardzo długo.
Kaczyński odejdzie z czynnej polityki prawdopodobnie w ciągu najbliższych kilku lat, ale z ‚owocami’ jego działalności będziemy musieli nauczyć się współżyć.
PAK
18 grudnia o godz. 11:02,
stawiam się do kąta. Nie powinnam komentować czegoś czego nie czytałam. Przepraszam. Odwołuję wizytę redaktora JŻ u specjalisty 😳
Czy ma ktoś sznureczek?
Najogólniej: Kaczyński nie stworzył religii smoleńskiej, etc., z niczego. Czerpie z bogatych zasobów, jeszcze sarmackich. A że to co robi jest niebezpieczne to inna bajka.
Prezes (gorzej niż internowany) Kaczyński jest problemem bo jego uwewnętrzniony nihilizm pozwala mu przedstawiać jako pożądane, oczywiście naganne zachowania całych grup społecznych. To je ośmiela do eskalacji tych zachowań i dewastacji stosunków społecznych. Czy to nie jest groźne dla naszego bytu społecznego a nawet państwowego? Jestem w tej sprawie innego zdania niż pan Jacek Żakowski.
Moim zdaniem nie ma problemu ani z Kaczyńskim, ani z Macierewiczem. Dokąd obydwaj będą grali pierwsze skrzypce w PiS-ie i w okolicach, dotąd partia chyba racze skazana będzie na żywot w opozycji, co raczej powinno cieszyć.
Martwic powinna natomiast powolna degrengolada polskiej lewicy. Słabość tej formacji politycznej pogłębia jeszcze mocniej przechył prawicowy w Polsce.
I to ów przechył stanowi moim zdaniem prawdziwy problem, a nie to kto miałby zastąpić Kaczyńskiego w PiS-ie, w którym to PiS-ie Kaczyńskiego zastąpić się nie da.
Pozdrawiam
PIRS
18 grudnia o godz. 11:03
prosze sie zastanowic- rowniez na podstawie historii , ile warta
jest banda durni z przywodza ,ile bez przywodzy /nie bede tu nadmieniac
íz w wielu bitwach swiatowych zolnierze uciekali ,gdy krol ,przewodza
ginal -przypadek ?/…
Pozdrawiam
Adam Szostkiewicz ciagle wierzy w czasy zaprzeszle i sile „jednostki”, zapominajac o milionach wyborcow oraz tysiecy aktywnych czlonkow partii.
ET
Matylda
18 grudnia o godz. 8:41
Mowa Matyldy jest nie tylko szaronarodowa, jest bardzo narodowa…….przypomina przedwojenna Endecje w najgorszym wydaniu.
ET
Nie, no znakomity pomysl: zastapic psychopate paranoikiem.
Naprawde w tym PiSie to jeszcze smieszniej niz w Turkmenistanie za Turkmen-baszy, bless’im. 😈
Pan Redaktor pisze:
„JK jest wciąż problemem polityki polskiej”
Szanowny panie Redaktorze,
byc moze JK rzeczywiscie jest problemem dla polityki, ale z pewnoscia nie polskiej.
Na dzien dzisiejszy znacznie wiekszym problemem zdaje sie byc to,
ze urzedujacy premier wbrew wszelkiemu rozsadkowi usiluje wepchnac Polske
do strefa Euro. Przypomina to zachowanie czlowieka, ktory widzac przed soba
zator na drodze spowodowany wypadkiem, zamiast nacisnac hamulec, dodaje gazu.
A „czolowi publicysci” albo milcza, albo probuja wmawiac ludziom, ze czolowe
zderzenie to w sumie calkiem fajna rzecz.
A jako zaslone dymna snuja mrozace krew w zylach opowiesci o Prezesie i jego
ewentualnych nastepstwach probujac wzniecac niezdrowe emocje.
Prawicowym działaczom nie podobał się też życiorys Kuronia. Na sesji rady miasta, przy okazji dyskusji o patronie ulicy, padły sugestie, że Kuroń rzekomo współpracował z komunistycznymi służbami specjalnymi. – Każdy pamięta też jego słynny termos – powiedziała Wirska enigmatycznie, nawiązując do plotek sprzed lat, że Kuroń w termosie nosił alkohol.
Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,126565,13069859,Kuron_bedzie_mial_jednak_ulice__choc_byly_watpliwosci.html#ixzz2FPfpzkOP
==============
Porównywać zasługi Kuronia do Kaczyńskich?
To chore……
Zachowania i odezwania zarówno Kaczora, jak i Macierewicza oraz ich gwardzistów są łatwe do przewidzenia, bo w zasadzie progów do przekraczania już nie ma. Natomiast zawsze można liczyc na powtórki, zawłaszczanie kolejnych rocznic itp. Ostatnio JK stanął na czele powstania styczniowego.
Najwiekszy niepokój budzi poszerzająca się strefa prasy gadzinowej.
Dziś, będąc w empiku, przejrzałam najnowszy numer „W sieci”. Z portalu wpolityce wylały się na papier kubły pomyj i jadu. Już nie tylko GP, czy Nasz Dziennik kłamie, straszy i tumani.
Nie ma nawet cienia symetrii, jeśli by porównywać „mowę nienawiści” w mediach „mętnego nurtu” i tę, jaką się posługują „niepokorni prawdziwi patrioci”. To dopiero pokazuje skalę upadku dziennikarstwa!
Wiem, ale nie mogę spalić kandydatury:)
Po Kaczyńskim może być tylko lepiej,czyli Konwent Św. Katarzyny______!
Tytułem uzupełnienia do mojego poprzedniego wpisu jeszcze słowo o lewicy.
Jacobsky pisze o powolnej jej degrengoladzie. Powolnej? Toż to równia pochyła pod ostrym kątem.
To kolejny powód do prawdziwego niepokoju (a nie Kaczyński czy Macierewicz jako alternatywa). Lewica zdycha nie tylko z braku pomysłu na bycie lewicą i wiarygodnego lidera, ale też słabego zaplecza intelektualnego. Owszem są tęgie umysły w środowisku związanym np. z „Krytyką Polityczną”, ale brak im siły przebicia. Bardziej przypominają towarzystwo wzajemnej adoracji niz grupe ludzi, którzy na prawdę chcieliby cos w Polsce zmienić.
Palikot jaki jest każdy widzi, czyli jakby powiedział klasyk: „ni pies, ni wydra, coś na kształt świdra”. Trudno zresztą wyobrazić sobie jego sojusz z dinozaurem Millerem.
Lewica, jaka by nie była, nie dorobiła się nawet jednego wyrazistego i opiniotwórczego tytułu prasowego. „Przegląd” jest nawet niezły, ale prawie niszowy.
„Zdanie” to moze i ambitny miesięcznik, ale kto go czyta poza jasnym gwintem, czyli lewicową inteligencją, ktora albo jest na wymarciu, albo szuka oparcia w „Krytyce Politycznej”, która sama nie bardzo wie, dokąd zmierza. Ilekroć słucham Sierakowskiego, to mam ochotę nim potrząsnąć i krzyknąć – chłopie obudź się, larum grają!
To jest problem Szostkiewicza, nie Polski. Dopóki istnieje PiS i Kaczyński jest sens mówić o jakiej takiej demokracji w naszym kraju.
A cóż to ma za znaczenie, czy prezesem będzie dalej Kaczyński, albo zastąpi go Macierewicz? Czy od tego coś przybędzie, albo choć obecne walki w błocie smoleńskim zamienią się na debatę o istotnych problemach kraju? Z jednym się zgadzam, a mianowicie z tym, że obóz „patriotyczny” rozpadnie się na części, które zajmą się sobą i od czasu do czasu coś tam warkną od rzeczy. Ciągłe zajmowanie się prawicą „niepodległościową” jest kompletnie zbędne w normalnym obiegu informacyjnym. Oni mają swoje „podziemne” media, w których wymyślają scenariusze, które będą mogły być realizowane tylko w snach. Dajcie im spokój, bo już tylko krok was dzieli (w miarę trzeźwych dziennikarzy i komentatorów) od zajmowania się wyłącznie sobą. Większości to nie interesuje w najmniejszym stopniu, bo ja już wrócą z roboty do domu wieczorem, to chcieliby usłyszeć, co się istotnego dzieje w kraju i na świecie.
Wiesiek59
Kuroń ma na Żoliborzu kamień pamiątkowy w Parku Żeromskiego, mały placyk jego imienia przy Wyższej Szkole Pożarnictwa i tablice pamiatkową na domu przy Mickiewicza, gdzie mieszkał. Na odsłonięciu kamienia był tłum ludzi. Ostatni raz widziałam tam żywego Edelmana. Pięknie, od serca i dowcipnie przemawiał Maciek Kuron, który niewiele lat póżniej nagle zmarł. Przyszli Dorn i Macierewicz, ale Kaczki się nie pojawiły.
Na Żoliborzu Kuroń był otoczony zasłużoną legendą i powszechnie lubiany jako człowiek, bo szanowany to za mało powiedziane.
Stosunek do obu Kaczorów najlepiej obrazuje fakt, że w tej dzielnicy PIS nigdy nie wygrał żadnych wyborów
Polonia-Sawa
Ależ całe zło nie spoczywa w Kaczyńskim i nie rozwieje się kiedy go zabraknie! To porównanie z bitwą jest w tym przypadku nietrafne, zresztą jedna bitwa nie kończy wojny. Z odejściem Arafata nie zniknął palestyński terroryzm.
Jest wielu gorszych od Kaczyńskiego, tylko nie mogą się na razie przebić, nie mają pieniędzy i wsparcia Rydzyka i Episkopatu.
Martwi mnie, podobnie jak Żakowskiego, że rozsądni ludzie tak mało próbują trafić do wyznawców tragedii smoleńskiej i różnych bredni. A wina leży w dużej mierze po stronie mediów, szczególnie telewizji, gdzie zamiast uczciwych relacji i komentarzy fachowców zaprasza się polityków, najczęściej ze skrajnych opcji, prowokuje się ich do kłótni i w ten sposób zapewnia oglądalność i wpływy z reklam. Zarówno opinie fachowców jak i najgorszych oszołomów są przedstawiane jako równoważne, w imię fałszywej równości. Dzwoni do studia jakiś antysemita, obraża, pluje na ludzi, a redaktorzy pozwalają mu się wypowiedzieć i jeszcze dziękują za telefon. Bierność i cynizm mediów ośmiela ciemnotę.
Pozdrawiam
Nie jestem feministka zapiekla, ale dlaczego nikt nie mysli o pani Fotydze? Uwazam, ze zasluguje na to stanowisko na rowni z Macierewiczem. Pozytki dla PiS bylyby rownie wielkie.
Nie będę oryginalny w stwierdzeniu ( a, kto jest ), że prezes J.Kaczyński powinien na wniosek członków PIS zostać przebadany przez biegłych psychologów i psychiatrów. Postawa prezesa jest jednako szkodliwa dla interesu państwa, ale i dla interesu partii, której przewodzi. Nie przesądzając wyniku konsultacji specjalistów, uważam iż diagnoza mogłaby obudzić jego wielbicieli, wnosząc nowy element dla spekulacji w umysłach PIS-owskich.
To nawiązanie do jednego z najzabawniejszych epizodów politycznej kariery Havla. W 1989 roku, kiedy był powoływany na urząd prezydenta, miał na sobie za krótkie spodnie – nogawkom brakowało około pięciu centymetrów.
Zdjęcia z imprezy obiegły świat i nie pomogły tłumaczenia polityka, że spodnie po prostu podciągnął wcześniej, kiedy siedział i nogawki nie zdążyły opaść, kiedy już wstał.
http://wiadomosci.radiozet.pl/Swiat/Wiadomosci/Czesi-opuszczaja-nogawki-by-oddac-hold-Havlowi
============
Czy któremuś z naszych nadętych swą ważnością polityków wpadłoby coś takiego do głowy?
Mamy być dumni, poważni, martyrologiczni….
mag
18 grudnia o godz. 15:47,
….Lewica zdycha nie tylko z braku pomysłu na bycie lewicą i wiarygodnego lidera, ale też słabego zaplecza intelektualnego.
Nie przesadzaj Mag. Jak to nie ma zaplecza, Przecież profesor Hartman informował, że robi za doradcę i u Palikota i Milera 😆
„Polityka” też go ma w swoich gremiach doradczych.
Czyżbyś sugerowała, że jeden na dwie to zbyt mało? Nie wydoli? 🙄
Ale przecież nie ilość, ale jakość się liczy 😉
el
18 grudnia o godz. 17:07,
jestem za!
Pani Anna jest unikatowa 😉
Po Jarosławie Kaczyńskim powinien szefem zostać:
Żakowski lub Szostkiewicz
Właśnie usłyszałem ciekawą definicję bohatera
„to ten, za którego giną inni”….
Sporo jest takich bohaterów wśród aspirujących do roli przywódców.
Nasz wybór- jak zminimalizować straty?
Dopóki mamy wybór, mamy szansę.
18gru12
@Matylda, o 8:41 napisała w krótkim komentarzu:
(Kaczyński i kaczyzm) ?to społeczny, kulturowy i polityczny nowotwór złośliwy?.
Jestem pod wrażeniem trafności takiego opisu. Dopiero ostatnio niektórzy publicyści zaczęli, ciągle nieśmiało, dostrzegać, że to ten człowiek przykłada się, bezkarnie od 21 lat, do spowolnienia rozwoju Polski.
Także niektórzy zaczęli dostrzegać, że JK od jakiegoś czasu nie myśli o władzy, choć dla swoich papug stroszy wyleniałe pióra.
Brrr.
A ile to wszystko nas, podatników kosztuje? Czekam na opracowanie dziennikarzy ekonomicznych.
Ukłony
wiesiek59 18 grudnia o godz. 17:15
Czesi zawsze mają jakiś oryginalny pomysł do wykpienia pompy i zadęcia. Fajnie że przypomniałeś tu Havla, bo jak raz znaleźliśmy się w tych samych tarapatach i tylko okoliczności są inne.
Ciągle się godzimy, spuszczamy głowy i dajemy sobą manipulować politykom cynicznym i bezwzględnym w parciu do władzy.
Gorzej już było, więc nie lękajcie się, przegońcie to bydło z parlamentu i wybierzcie swoich przedstawicieli. Wybierzcie takich, co nie zapomną, że nawet kilku odmieńców musi mieć równe bez względu na większość i każdy ma mieć wybór, a nie przymus wyboru.
Dlaczego tak wiele energii, rozważań i piany idzie na ludzi szkodliwych i marnych – jak tych tytułowych ? … podczas , gdy zupełnie cicho cichuteńko jest o tych najbardziej szlachetnych i dla ogółu , dla społeczeństwa pożytecznych.. ?
Komu z państwa nic nie mówi nazwisko Czarnecki ? (…niestety , nie widzę)
…
A kto z państwa słyszał o Czerneckim ? Andrzeju Czerneckim ?
…a szkoda
http://www.wprost.pl/ar/380620/Gest-polskiego-milionera-400-mln-zl-naedukacje-mlodych/
Nie można zapominać także i o tym, że „ostatni dyktator Europy” Łukaszenko stwarza tło, na którym standardy demokracji i praw człowieka w Rosji nie wyglądają tak źle. Kiedy, od czasu do czasu publicznie pohuka z trybuny na żarłoczną światową finansierę i spiski „waszyngtońskiego obkomu”, wydali tego czy innego ambasadora UE czy spałuje opozycję, Putin zaczyna jawić się partnerom z Zachodu jako cywilizowany lider i konstruktywny partner do rozmów.
http://fakty.interia.pl/raport/srodek-wschod/news/jakim-cudem-lukaszence-udaje-sie-wodzic-putina-za-nos,1873555,8212
==========
Ciekawe spojrzenie na rolę przywódcy, nawet w dzisiejszych czasach.
Ataturk stworzył Turcję- ale miał podstawy i tradycje.
Łukaszenka stworzył Białorusinów z niczego……
Nasza narodowa kłótliwość uniemożliwia modelowanie społeczeństwa według jakiegoś zaplanowanego wzorca- chyba że siłą.
Ale jakieś wspólne wartości głównych demiurgów naszej sceny politycznej by się przydały.
Przed nami kilka problemów, choćby euro i integracja.
A w przeciwieństwie do Białorusi, dobrego wujka nie mamy…..
Trochę sobie Pan Szostkiewicz przeczy podsumowując ten wpis. Skoro zastąpienie Kaczyńskiego Macierewiczem tylko problem powiększy to znaczy, że Kaczyński nie jest problemem ale jego częścią i to miał na myśli Pan Jacek Żakowski. Gdyby problem znikał wraz ze zniknięciem Kaczyńskiego to nie obawialibyśmy się, że może pojawić się ktoś gorszy. Proponowałbym jeszcze raz przeczytać Pana Żakowskiego i przemyśleć sobie sprawę dokładniej bo teraz napisał Pan bzdurę nie do czytania.
Jedną z najgorszych rzeczy jakie się mogą zdarzyć obecnym liderom PiS to objęcie władzy przez ich partię z większością konstytucyjną w Sejmie.
Poza kilkoma dramatycznymi zdarzeniami będzie rok chaosu i ostatecznie PiS i jego najbardziej szaleni liderzy zostaną zmarginalizowani.
Zbyt dużo naobiecywali co do przyrostu sadełka po kuracji odżywiania się honorem i historią. A ręka która ich ostatecznie przewróci będzie miała różaniec …
Wyobrażacie sobie Jarosława Kaczyńskiego publicznie obmywającego nogi komukolwiek?
Matylda
Za pozwoleniem, ale tobie już wszystko kojarzy się z Hartmanem.
Ciekawi mnie raczej twoje zdanie na temat środowiska związanego z „Krytyką Polityczną” pod wodzą Sierakowskiego. Bo to chyba tam powinny wykuwać się kadry nowej lewicy, a przynajmniej jej „myśl” (do czynnej polityki to oni raczej woli ani serca nie mają).
staruszek
Obyś okazał się Prorokiem we własnym kraju.
Polonia-Sawa
Jeszcze jedno. Media kochają Kaczyńskiego, bo jednym swoim wystąpieniem zapewnia im materiał na kilka dni nadawania czy pisania. Wtedy nawet najgłupszą jego wypowiedź będą powtarzać, analizować, zwolennicy prezesa będą znajdować w niej głębokie przesłanie i tłumaczyć co on miał na myśli, a przeciwnicy będą wykazywać błędy czy głupotę. I na tym najczęściej polega praca dziennikarska, szczególnie w telewizji.
Kiedy prezesa zabraknie, pojawi się następny bohater mediów i nie jest ważne czy ma coś istotnego do powiedzenia ale czy może zamieszać, obrazić, powiedzieć coś skandalicznego w atrakcyjny sposób. Już media zrobią z niego bohatera.
małyjanio ma racje, blużni pan panie redaktorze narusza pan nienaruszalne . Prezia zaleca pan cenzurować toż to „sodomia i gomoria”
Pozdrawiam.
Pozostaje tylko pytanie, po co powoływać i opłacać instytucje kontrolne oraz polityków, którzy nie potrafią ukarać kogoś przyłapanego na gorącym uczynku, jeśli w grę wchodzą miliardy ? bo przecież zwykły obywatel stanie przed sądem nawet w takiej sytuacji, gdzie koszt postępowania będzie droższy, niż kwota, o której kradzież jest oskarżany lub ta, wynikająca z wyrządzonej szkody. Banki natomiast ?tworzą rynek?.
http://www.psz.pl/tekst-42799/Adam-Lelonek-Banks-drugs-and-rockroll-czyli-slowo-o-HSBC
==========
Cóż tam PiS….
To jedynie system emerytalny dla kilku polityków….
PIRS
19 grudnia o godz. 11:25
… dla mnie Panie Pirs polskie media to ludzka kloaka , przepraszam jestem tylko polskim emigrantem i zapewne duzo rzeczy nie wiem..
Pozdrawiam
mag,
nie wszystko, nie. Po prostu spierałyśmy się wcześniej na temat tego pana, stąd zwrócenie uwagi, że jednak stanowi zaplecze intelektualne polskiej „lewicy”. Skoro zgodził się wejść o rad doradczych, to niech wykuwa 👿
Pytanie czy lewicą jest Ruch Palikota czy PiS.
Na temat pana JH powiedziałam już wszystko, co miałam do powiedzenia 😉
No, chyba, że mnie znowu wywołasz do odpowiedzi. 😆
O „Krytyce… myślę podobnie. Więc nawet nie ma się o co pospierać 🙄
mag
18 grudnia o godz. 16:31
Lech Kaczyński zdecydowanie wygrał na Żoliborzu w 2002 wybory na Prezydenta Warszawy.
Irgo
Masz rację. Raz można się było nabrać. Ale po roku 2005, a zwłaszcza 2007 – już nie.
Matylda
Fakt. Nie ma się o co spierać.
Co więcej, w przyszłym roku Chiny udzielą Białorusi ulgowego kredytu w celu utworzenia sieci globalnej transmisji satelitarnej. Chodzi o stworzenie białoruskiej telefonii satelitarnej, internetu satelitarnego oraz transmisji białoruskiej telewizji na cały świat. Obecnie trwa wybór położenia przyszłego białoruskiego satelity geostacjonarnego, który ma umożliwić realizację tych celów.
http://wiadomosci.onet.pl/swiat/wojskowa-wspolpraca-bialorusi-i-chin,1,5372977,wiadomosc.html
===========
Hłe, hłe….
Czy któryś z polskich polityków dorówna Łukaszence?
O polskim satelicie nie słychać….
A ze skośnookimi mieliśmy od czasu brata Piłsudskiego niezłe kontakty.
Nie procentują?
Wnuczka Marszałka powinna nacisnąć na męża, by odnowił kontakty?
Co prawda Chiny to nie Japonia, ale ten region….
„Co tam panie w polityce?
Chińczyki trzymają się mocno”
Granica chińska się przybliża?
@wiesiek59
dla ścisłości, z Japończykami, a nie z Chińczykami mieliśmy kiedyś, za sprawą Bronisława Piłsudskiego, dobre kontakty, których pamięć jest tam zresztą żywa do dziś. Płynie z tego pewien wniosek: zamiast wojować z urojonymi wrogami, lepiej zrobić dla ludzi coś pożytecznego za co będą nam wdzięczni.
Cały PiS jest do niczego. Nie ma tam żadnej rozsądnej osoby z którą warto rozmawiać. A może jest tak, jak w bajce Andersena: „Nowe szaty króla”? Tylko musi się znaleźć ktoś, kto powie, że JK jest nagi.
Zakłopotanie w me oczy wstąpiło po komentarzu:
_____________________________________________
mag
19 grudnia o godz. 11:22
staruszek
Obyś okazał się Prorokiem we własnym kraju.
_____________________________________________
Droga @mag!
Nie rozstrzygniemy czy Wyższa Siła nakazała Ci użyć inicjału P.
Stosowanie określenia Prorok ma w językowym uzusie dominantę związaną z zastępowaniem nominatywnego określenia Muhammad ibn Abd Allah ibn Abd al-Muttalib.
Bój się Boga @mag!
Czy nie zawcześnie dopatrywać w mych słowach Objawienia?
Na tą chwilę wspominamy konieczność spisania przypomnianą przeze mnie śpiewem Mahalii „No Room in the Inn” gdzie było Podnośnie.
Nie jak tu:
http://www.youtube.com/watch?v=I6_PNX7c-I0
Ale wyprzedzasz zdarzenia swym proroctwem: „Spisane będą …”
A moze świadomie użyłaś Inicjału,
„Która skrzywdziłaś …
… kpiną staruszka prostego?”
Och @mag! @mag! Wielka synteza to w Plocku, w Tarnowie, …
… pisaniu dopiero …
Bliższe Objawienie Dalszego Ciągu dotrze niebawem do uszek w barszczu …
No przesadzilem! Obok, a nie w.
Apetytu na kutię pachnąca kumaryną nadnarwiańską – już.
I do zobaczenia przed dorocznym zabłyśnięciem supernowej …
Pamięć już nie ta … BN jest falenickie a WN otwockie?
Protestantom i prawosławnym raczej Palma odbiła i strzelają nad ranem.
Sąsiad katolik ukrył dzisiaj przed badaczką jego uszek, że w młodości strzelał w przedzień Lanego Poniedziałku. Tak to się wszystko plącze …
PS Pocztaj Roberta Krasowskiego w Politycznej drodze do stajenki, którą Niemiec chce odebrać Prawdziwemu Polskiemu ….
Kwestia stopnia szkodliwości Kaczyńskiego to poniekąd również pytanie o rolę jednostki w historii, na które red. Żakowski daje raczej lewicową odpowiedź. Tymczasem warto by w tym kontekście na przykład zapytać, co by było Niemczech, gdyby w czasach kryzysu nie pojawił się tam Hitler?
Nie mam pojęcia i nikt pewnie też tego nie wie, ale pewnie jednak lepiej by było, gdyby Hitlera wcale nie było, niezależnie od rozstrzygnięcia kwestii, czy on był tylko skutkiem, czy też przyczyną
Myślę, że żarty z szaleństw Kaczyńskiego, chociaż śmieszne, są jednak bardzo niebezpieczne. Hitlera też nikt początkowo nie traktował poważnie. Wysyłanie Prezesa do psychiatry też wydaje mi się grubo przedwczesne. To jest człowiek działający przecież całkiem skutecznie w polityce od 30 lat, a w jego szaleństwie jest wyraźna metoda. Ja widzę tutaj cyniczną, chłodną i wyrafinowaną kalkulację, której nie wolno lekceważyć. Nie jest też on ? wbrew wszelkim pozorom – żadnym oszołomem (warto wspomnieć epizod z Markiem Jurkiem i próbą zaostrzenia ustawy antyaborcyjnej), a chociaż obecnie powodują nim niewątpliwie żądza zemsty i odwetu za śmierć brata, to on działa w tym kierunku trzeźwo i konsekwentnie.
Pamiętam jeszcze doskonałą jego normalność, przy której pomocy chciał najpierw zdobyć prezydenturę, a nawet ostatni jej przejaw, kiedy po przegranej złożył nawet życzenia (-?jak każe dobry obyczaj? -) zwycięskiemu Komorowskiemu. (Wyjaśnienie o rzekomym braniu proszków należy włożyć między bajki, bo po prostu nie istnieją lekarstwa zmieniające tak szybko i radykalnie poglądy polityczne). A potem, niemal z dnia na dzień, prezes zmienił front i podstawił Komorowskiemu nogę, stawiając ultimatum w sprawie nieusuwania krzyża, którego obrońcy skądś się natychmiast cudownie znaleźli i zorganizowali, gotowi własnymi ciałami chronić tego symbolu do ostatka.
Myślę, że Kaczyński w ten sposób rozpoczął realizacją gotowego już swojego planu B, na którego istnienie może wskazywać wcześniejsza odmowa przyjęcia kondolencji od Putina.
Następnym krokiem było wyrzucenie z partii wszystkich, którzy mogli przeszkadzać prezesowi w jego w niekonwencjonalnych metodach uprawiania polityki. Nie mogąc zdobyć poparcia umiarkowanej większości, prezes zwrócił się do radykalnej mniejszości dając jej wyraźnego wroga oraz wskazując przyczyny i proste rozwiązania wszelkich problemów. Dlatego analogia z Hitlerem wydaje się być jak najbardziej uzasadniona.
Również i pozornie nierealny plan z premierem profesorem Glińskim, ma z pewnością swoje racjonalne uzasadnianie i wynika z chłodnej kalkulacji. Warto pamiętać, że z miejsca, w którym się znajduje Kaczyński, on przecież wie i widzi więcej, niż bierni obserwatorzy sceny politycznej. W każdy razie pokazanie swojemu elektoratowi ?przyszłego premiera? ułatwia prezesowi nie tylko walkę o władzę ?przecież nie dla siebie?, ale też daje praktyczną możliwość – przy sprzyjających warunkach, kryzysie gospodarczym, itp. – pomyślnego przeforsowania wotum nieufności dla Tuska i przejęcia władzy. Ideologiczna niejednolitość Platformy może w tym pomóc, bo pamiętamy przykład dziwnego głosowanie części tej partii w sprawie zaostrzenia ustawy antyaborcyjnej.
A tymczasem, elektorat Kaczyńskiego rośnie i przybiera na sile, a prezesowi wolno coraz więcej i więcej. Tylko patrzeć, jak przekroczona zostanie masa krytyczna jego zwolenników, a wtedy wydarzenia będą mogły już przebiegać automatycznie.
Walka polityczna w Polsce dzisiaj toczy się nie na argumenty, bo trudno takimi nazwać brednie smoleńskie i rzekome kondominium, ale na imponderabilia i przez to jest tym bardziej niebezpieczna, bo nikt nie wie, jak się wobec niej zachować. Podczas gdy na razie Tusk ma ?tylko? rządy umysłów rozsądniejszej większości obywateli, to Kaczyński posiada również rządy dusz i emocji swoich zwolenników, a to największa władza i nie sposób jej racjonalnie podważyć.
Doskonale jeszcze pamiętam ową ?nieutuloną żałobę? całego społeczeństwa po katastrofie smoleńskiej, której przyglądałem się z bardzo mieszanymi uczuciami. Już wtedy przyszło mi do głowy, że Polacy są jakoś rozhisteryzowani najnowszymi wydarzeniami z historii: Polak papieżem i jego wizyty w Polsce. Stan wojenny i zmiana ustroju, a potem znowu śmierć Papieża Polaka. Wielkie zwycięstwa i wielkie żałoby. Wszystko to chyba jakoś złożyło się na to, że teraz duża część polskiego elektoratu chętniej słucha demagogicznych haseł, niż rzeczowych argumentów.
Reasumując: Kaczyńskiego nie wolno lekceważyć i niedoceniać. To niewątpliwie wyjątkowy szkodnik w dziejach polskiej historii i wielkie niebezpieczeństwo dla Polski. Moim zdaniem, to nieprawda, że są ważniejsze problemy społeczne i gospodarcze, niż wariactwa Kaczyńskiego i jego wiernych. Pamiętajmy, że gdyby Anglicy i Francuzi kiedyś potraktowali Hitlera poważniej, to może nie mógłby on, po dojściu do władzy, nie niepokojony przez nikogo, zbroić się i szykować do wojny.
Żyjemy wprawdzie w innym świecie i warunkach zjednoczonej Europy, a historia się ponoć w taki prosty sposób nie powtarza, i bardzo dobrze. Tym bardziej należy uważać, żeby się przypadkiem u nas nie powtórzyła!
@włodzimierz
dobrze Włodzimierz wywodzi, lecz nie wyjaśnia JAKA polityka jest Polsce potrzebna, by nie doszło do czarnego scenariusza?
@Włodzimierz
Bardzo trafny wywód, ale jedna rzecz mi „zazgrzytała”: „mści się za śmierć brata”. To jeszcze jeden trick Kaczyńskiego kupiony przez media i odbiorców. Kto jest winny śmierci Lecha? Sądzę że ta „zemsta” rozgrywana jest na zimno, bo także pisowcy wiedzą co było przyczyną katastrofy.
W dalszym ciągu uważam że siła Kaczyńskiego leży w dużym stopniu w słabości i cynizmie mediów. Kaczyński był i jest ich ulubieńcem, bo dostarcza im materiału, pozwala na łatwiznę, a polityka prezentowana jest tam jako starcie emocji, show, gdzie oczekuje się raczej efektownych głupstw niż rozsądku. W telewizjach prezentowane są największe idiotyzmy, najgorsze oskarżenia, obelgi, a zwykle żaden z dziennikarzy nie reaguje – wprost przeciwnie, to wspaniała okazja żeby z kolei ktoś inny mógł skomentować te bzdury i pomówienia.
Wiele wystąpień Kaczyńskiego czy jego kolegów nie są ważne i dałoby się streścić je w informacjach jednym zdaniem, ale zwykle są podawane w całości, często na bieżąco, nawet kiedy nie wnoszą nic nowego tylko kolejne pomówienia.
Mówili o tym ciekawie dziennikarze na spotkaniu relacjonowanym w Studiu Opinii („Pogadaliśmy”: http://studioopinii.pl/artykul/22591-pogadalismy).
Co ciekawe, powiadał o tym Jarosław Gugała, kiedy w Polsacie przestał na pewien czas w ogóle zapraszać polityków, a zamiast nich sprawy komentowali eksperci, oglądalność trzykrotnie wzrosła! To dezawuuje często przytaczany argument, że widzowie chcą oglądać tylko kłótnie i obelgi, show w wykonaniu polityków, bo inaczej oglądalność spada.
Sądzę że Żakowskiego martwi to, że Kaczyński i jego akolici mają pełen dostęp do widzów i słuchaczy ze swoimi manipulacjami, a nie ma „drugiej strony” która mogłaby do nich trafić z rzeczowymi opiniami, a nie tylko być jedną ze szczekających na siebie sfor.
Myślę że prawicę PiS czeka dezintegracja po odejściu Prezesa. prezes się nie podda, a jak się podda to też do rozbicia dojdzie, nie wszyscy się załapią pod Macierewicza. Przecież to był fenomen w tak emocjonalnym towarzystwie ta jedność. Udała się Kaczyńskiemu, napewno się nie uda Macierewiczowi, po nim tylko pożar, nic się nie zmienił.
A może by tak podywagować i pofantazjować co by było, gdyby Tusk nie wynajął Jaruckiej i Miodowicza, a wybory wygrał Cimoszewicz. Co było wtedy realne. Jaka byłaby teraz Polska? Bez IV RP, Kaczyńskich, Tuska i Komorowskiego, Sikorskiego, Smoleńska, profanacji Wawelu i gigantycznych strat. Marzenia. Podłość się mści i ma swoją cenę. Wysoką.
Mam wrazenie, ze mowiac i myslac „lewica” macie na mysli te nieszczesne resztki czy tez niedobitki SLD, niedoceniajac RP i zwiazanej z nim Racji, partii jak najbardziej lewicowej, z dobrym programem i robiacej sporo w terenie. Wedlug mojej opinii to wlasnie Palikot i Racja sa przyszloscia lewicy w Polsce a nie niedobitki SLD i absolutnie nie Kwasniewski!
Wlodzimierz
19 grudnia o godz. 23:40
Szanowny Panie,
sytuacja w dzisijszej Polsce wyglada tak, ze przyzwoitym ludziom nie pozostaje nic innego, jak dolozyc wszelkich staran, aby panskie obawy sie spelnily.
PIRS (16:33) pisze:
„A wina leży w dużej mierze po stronie mediów, szczególnie telewizji, gdzie zamiast uczciwych relacji i komentarzy fachowców zaprasza się polityków, najczęściej ze skrajnych opcji, prowokuje się ich do kłótni i w ten sposób zapewnia oglądalność i wpływy z reklam. Zarówno opinie fachowców jak i najgorszych oszołomów są przedstawiane jako równoważne, w imię fałszywej równości.”
I to jest rzeczy sedno…
Nie rozumiem tylko dlaczego w telewizjach sądzą, że w ten sposób zwiększają oglądalność.
Moim zdaniem już zaczyna być odwrotnie. Może wreszcie się zorientują.
Alamakota
20 grudnia o godz. 10:47.
być moze jest tak, jak piszesz. Ja mam z Racją jeden kłopot: nie widzę jej wokól siebie. Palikota i owszem. Momentami aż zbyt dużo i nie zawsze z sensem. Oczywiście, gdybym zaczęła szukać, to pewnie bym znalazła. Ale, jeżeli jakiś ruch chce mieć przyszłoć, to musi się przebić do powszechnej świadomości. Na razie widzę właśnie te przeterminowane resztki po SLD. I happeningi Palikota. Życzę lewicy jak najlepiej, mając na względzie również własny interes.
Gdzie jest Polska? Te badania pokazują, że Polskę kradną nam, do spółki Kaczyński i media:
http://fakty.interia.pl/fakty-dnia/news/respondenci-cbos-raczej-dobrze-o-mijajacym-roku,1874709,2943
Tam, gdzie mowa o tym, czego Polacy sami doświadczają na codzień, rok okazuje się udany. Kiedy w grę wchodzi obraz szerszej rzeczywistosci, czyli to o czym mówią politycy i media, sytuacja zmienia się. Czyli gdzie jest Polska, skoro nie ma jej w tym, czego każdy z nas doswiadcza na codzień?
Pomimo trudnej sytuacji na rynku, także z punktu widzenia przedsiębiorcy pozyskującego kapitał na transakcje, udało się do końca tego roku pozyskać 106 inwestorów dla spółek. „Jest to bardzo dobry wynik” – powiedział Budzanowski. Dodał, że spółki te zostały sprzedane za prawie 2 mld zł. – Udało się pozyskać również zobowiązania inwestycyjne dla tych 106 spółek na kwotę 615 mln zł – powiedział. Z danych resortu wynika, że resort skarbu z prywatyzacji za pośrednictwem giełdy uzyskał w tym roku 7,193 mld zł.
Read more: http://wyborcza.biz/Gieldy/1,114507,13088125,Minister_skarbu__5_mld_zl_przychodow_z_prywatyzacji.html#ixzz2FchmpIam
===============
Matylda
20 grudnia o godz. 19:43
Jak widać, Polska w wyprzedaży……
Matylda
Jako prosty filolog, nie daj boże – socjolożka czy psycholożka, doznalam olśnienia.
Wyniki tych badań dowodzą wprost, że gdyby nie wysiłki tzw. opozycji (głownie kaczystowskiej) wspomaganej przez media zarówno „mętnego nurtu”, jak i „niezależne polskojęzyczne”, Polacy – nie tylko całkiem prywatnie, ale może i w wymiarze obywatelskim czuliby się całkiem nieźle.
I pomyśleć, o ile życie byłoby prostsze i przyjemniejsze, gdyby nie klęskowy z natury, a żądny władzy guru sporawej, niestety, części społeczeństwa.
Dla mnie osobiście najbardziej zdumiewająca sprzedaż, to kolejka na Kasprowy i całe PKL. Co za interes skarb państwa w tej akurat sprzedaży widzi, to ja zupełnie nie pojmuję. Czechom się opłaca od nas te kolejki zakupić. Koniec świata!
wiesiek59
20 grudnia o godz. 20:48 ,
przyspieszyli wyprzedaże z powodu końca świata? 🙄
Mag,
też mi się coś tak widzi 😉
mag
20 grudnia o godz. 21:24,
dokładnie na takim samym kopycie produkuje się wszelkie inne aberacje 👿
Zupełnie jakby niektórym było mało tych danych przez matke naturę. Muszą dorzucić swoje neurotyczne trzy grosze 🙁
Panie Adamie!
Jesli Macierewicz przejmie stery tej amfibii to tym szybciej zamelduje sie ona na dnie – albo i jeszcze nizej.Czego zycze umeczonym juz rodakom i sobie samemu!
Tylko kto z PiS-u tego nie wie ze Macierewicz to bylby strzal w poklad z armaty…?