Bojkot Palikota tylko go wzmocni
Wanda Nowicka za drugim podejściem została wybrana na wicemarszałek sejmu. Ulga. Sprawa Nowickiej wystawia złe świadectwo tej części innych klubów sejmowych, która głosowała najpierw przeciw. Zwłaszcza w PO.
Rysuje się w nowym sejmie ponadpartyjny front bojkotu Palikota i jego posłów. Platforma nie powinna przykładać do tego ręki. Ruch Palikota nie jest antysystemowy, jak PiS i klub Ziobry. Na bojkot zasłużyła sobie antysystemowa prawica, a nie liberalno-demokratyczna formacja Palikota. Palikot liberalnej demokracji nie bojkotuje, a jego hasło laickości państwa demokratycznego jest godne poparcia.
Dzień inauguracji nowego sejmu miał więc dobre i fatalne momenty. Dobre przemówienie powiedział prezydent. Elegancko zachował się po przemówieniu Donald Tusk. Bardzo dobrze, że marszałek sejmu została Ewa Kopacz. I to pomimo serii niesłychanych smoleńskich ataków. Jeśli PiS wraca w ten sposób do Smoleńska, znaczy, że rozpoczął walkę na śmierć i życie z ziobrystami. Ziobryści chcą się sprzedawać jak prawdziwy PiS, Kaczyński stara się odeprzeć ten atak. Co z tego zrozumie zwykły wyborca pisowski, nie moje zmartwienie, ale ten zamęt to kolejna dobra wiadomość polityczna.
No i na deser odrzucenie kandydatury poseł Kempy w miejsce Wandy Nowickiej. Odrzucona oda Kempy do krzyża sejmowego i wartości chrześcijańskiej to małe zwycięstwo Palikota. Ale też sygnał, czym chcą być w tym sejmie ziobryści. Będzie się działo. Kopanie Kopacz Smoleńskiem i homilia Kempy to dwa kolejne gole samobóje prawicy Kaczyńskiego i Ziobry.
Komentarze
Czym byłyby dobre wiadomości bez złych wiadomości? zwykłą sieczką informacyjną.
A fakty są dwa: z dwóch rozłamowych ruchów – Rostkowskiej i Palikota – ten drugi wypłynął i wygrał, oraz to, że prawica narodowo-katolicka pod sztandarem IV RP sromotnie przegrała, jest w rozsypce. I wiele wskazuje, że ten trend się utrzyma, więc bojkotowanie Palikota wygląda na gest rozpaczy. Kto tu bulgocze?
Palikot dostał tak PO nosie ,że mu publicznie rura zmiękła i musiał żebrać PO prośbie !!! BEZCENNE !!!!!!!!!!!!!!
Przestraszyłam się, że w sejmie będą bojkotować partię Palikota. Niezbyt ładnie się to zaczęło. Na szczęście potem poszli po rozum do głowy (choć nie wiem kto; Platforma? Tusk ich przekonał albo dyscyplinę wprowadził?) i wybrali Nowicką. Wygląda na to, że zwyciężył pragmatyzm. Co będzie dalej, kiedy Palikot zacznie światopoglądowe potyczki, tylko bogowie wiedzą 🙂
Trochę się jednak obawiam palikotowców, czy będą trzymali jaki taki poziom. Oczywiście wiem, że inni posłowie też nie zawsze go trzymają, ale Ruch Palikota będzie na widelcu i z każdej powiedzianej przez nich bzdury będzie się natychmiast kuło broń przeciwko nim. Ot, choćby dzisiejszy atak Kotlinowskiego na M. Olejnik.
A pani Kempa… Jej wypowiedzi w obronie tradycyjnych wartości Polski i polskiego parlamentaryzmu sprawiają, że odechciewa się jakichkolwiek wartości…
Ponowny, wymuszony Donalda Tuska, wybór Wandy Nowickiej z Ruchu Palikota na wicemarszałka sejmu to nie żdna ula. To raczej wyraz interesownego, realnego obrazu sił w parlamencie. Siedemdziesięci posłów PO albo wstrzymało się, albo głosowało przeciw tej kandydaturze wbrew woli „charyzmatycznego” bossa Donalda. I stworzyli większość. Donald Tusk, wiedząc, że jego losy są niepewne odwołał się do elektpratu gejów i lesbijek. No i mamy Wandę. Ale tylko na taktyczną chwilę – nie po to przecież brał ślub kościelny, by takie herezje wyprawiać.
Dla mnie ciekawe jest, że podniecona podziałemn w pis widownia tvn24r jakoś nie zauważyła, że PO też zaczyna się rozpadać
Mamy więc „popis” – idę chołubioną porzez kk. Wolna droga do reform budżetu – jest dla nich polityczne wsparcie. Cały aparat państwowy, wsparty siłą kościoła, czeka by chwycić nas za gardło.
Jak pisałem z zainteresowaniem będę czytał komentarze tzw „kompleksu emerytalno – rentowego” dotyczące tej przykrej operacji
Pozdrawiam i współczuję zamieszania w głowach. TVN24 wkrótce Wam to wszystko jakoś ułoży. I będzie lżej pikając pilotem po knałach znieść zminiejszenie emerytury. O ile abonament oczywiście nie przekroczy jej wysokości.
Pozdrawiam
Panie Adamie !
Czytam pana Blog , za ten przekonywujacy ,mądry komentarz po prostu dziękuję .
Refeksja Platformy w czasie ponownego głosowania nad kandydaturą Posłanki Nowickiej i epizodyczne reakcje posła Kłopotka w TVP INFO. ( dzisiejsze popołudnie po 18.00 spędziłem wyjątkowo przed odbiornikiem TV ) zapowiadają ,iż PSL powinien zastanowić się czy długo pociagną wspólny wózek z PO , czy sa zdolni do zapowiadanych zmian i tempa pracy ( w tle KRUS ) , choć jeszcze nic nie wiadomo ,co się ważnego wydaży przez te najbliższe kilka miesiecy . Od wiosny bedziemy mieli FUTBOLL i FUSSBALL -a także piłkę nożną .DO WIOSNY! wszystko co ważne dla tego rządu — wydarzy się.
Szczerze powiedziawszy nie rozumiem, dlaczego Palikot i jego partia nie mogą zajmować się teraz sprawami światopoglądowymi i wszelkimi związanymi z relacjami państwo – kościół. Jego przeciwnicy mówią, że nie ma na to teraz czasu, że trzeba zająć się gospodarką, ze są sprawy ważniejsze. Więc kiedy będzie na to czas? Chyba nigdy, bo mimo zapewnień polityków, że walczą z kryzysem to wszyscy wieszczą jakąś potężną katastrofę w niedalekiej przyszłości.
Mamy partię rządzącą, zaraz będzie nowy rząd niech oni się zajmują tymi tak ważnymi sprawami. Ja oczywiście nie bagatelizuję całej sytuacji gospodarczej kraju, ale przeciwnicy Palikota zachowują się tak jakby to on miał być autorem wszystkich reform i ustaw związanych z gospodarką.
Poza tym jak ktoś raczy zajrzeć do programu RP to zobaczy tam taki rozdział jak „gospodarka jest najważniejsza”. Oczywiście też i inne bo program RP nie opiera się tylko na sprawach światopoglądowych, ale każdy widzi i słyszy tylko to co chce.
A jak się tak wsłuchać w JP to wcale głupio nie gada i wszyscy, a w szczególności posłowie, którzy go deprecjonują po prostu boją się JP, i tak naprawdę nie chcą żadnych zmian w Polsce. Dajmy człowiekowi pokazać co tak naprawdę chce nam zaproponować, on i jego partia.
A co do pani Kempy to w ogóle żal komentować, poszła za Ziobro chyba dlatego, ze ma parcie na szkło i lubi odstawiać takie cyrki jak dziś w Sejmie.
Takie imprezy inauguracyjne, to tylko gra o nasze podświadomości.
Treściowo, praktycznie wszystko jest już zgrane do bólu, a gra się toczy na marginesie teatralności -nieodłącznej muzy polityki.
Działa to wszystko mniej więcej tak, jak przy zbiorowych seansach hipnotycznych- widzowie po przebudzeniu albo płaczą , albo śmieją się z udanie narzuconego im podświadomościom powodu, ale nic wartościowego o powodach swoich zachwytów lub wściekłości nie potrafią powiedzieć. Zbiorowa podświadomość, to nasz najsłabszy punkt…
Premier był dość otwarty w definiowaniu problemów, ale był też „zawzięty”/spięty/ w ich prezentowaniu, co oznaczało, że przed wyzwaniami JUTRA ma niezłego „pietra”.
Palikot, sądząc po pierwszych jego wystąpieniach i pierwszym poznaniu posłów z jego „ferajny”- jest akurat na miarę naszej ligi parlamentarnej-ani lepszy , ani gorszy. Co by się nie działo, jemu i jego partii , po pierwszym „wypsztykaniu ” się z kapiszonów ideowych- grozi tylko nudne trwanie.
Idzie kryzys, a więc wzrost zubożenia społeczeństwa, a to jest już woda na młyn dla naszego zwierzchniego imperatora, czyli KK. W trudnych czasach, ta instytucja, zgodnie z hasłem „jak trwoga, to do Boga”-dosłownie rozkwita.
I tym pesymistycznym akcentem…
Sebastian
Pan Adam ma 100% racji, ale rozumiem też stanowisko posłów PO przeciwnych wyborowi pani Nowickiej. W sytucji gdy do końca nie jest wyjaśniona sprawa piekła i nieba, lepiej zachować ostrożność. Poza tym łatwo nam być odważnym przy klawiaturze, ale gdybyśmy byli na miejscu posłów i zauważyli wśród sejmowych gapiów prawdziwego biskupa (a był tam podobno bp Kowalczyk) to byśmy inaczej śpiewali. Nie bez znaczenia jest dyscyplina partyjna podczas głosowania. Nie pierwszy raz okazuje się, że bez niej wielu posłów zachowuje się identycznie jak owce na hali gdy baca z owczarkiem pójdą na stronę.
Zauważyłem już kilka razy niechęć Gazety Wyborczej do Ruchu Palikota.
PIS ciągle obrzydliwy we wszystkich warstwach.
Kartko, przepraszam, ale ostatnio bredzisz. Miałem na brednie nie reagować, więc nie chcę ale muszę.
Odmawiam polemiki, ale pozdrawiam.
Kartko!
Powiem Ci szczerze, że ja Cię nie poznaję. Dawniej miałeś rzeczywiście analityczny umysł, teraz bawisz się w demagogię, półprawdy, a swoje myśli i życzenia przedstawiasz jako fakty. Twój komentarz jest dla mnie porażający:
1. „Donald Tusk, wiedząc, że jego losy są niepewne” – kto Ci naopowiadał takich banialuk? Donald Tusk po tak wspaniałym zwycięstwie – nie jest pewien swojego losu? A kto mu zagrozi?
2. „No i mamy Wandę. Ale tylko na taktyczną chwilę ? nie po to przecież brał ślub kościelny, by takie herezje wyprawiać”. Wyjaśnij mi, jaki związek ma Wanda Nowicka ze ślubem Tuska? Tylko proszę o rzeczową odpowiedź, a nie okrągłymi zdaniami. Konkretnie – jaki związek – że tak napisałeś?
3. „PO też zaczyna się rozpadać” – gdzie? Kiedy? PO tak jak dawniej Unia Demokratyczna ma w sobie spektrum postaw, które łączą się w grupy. Można je nazywać stajniami, sektami, grupami, spółdzielniami, ale to nie ma nic wspólnego z rozpadem. Nie widać nawet 1 % znamion rozpadu.
4. „Mamy więc „popis”” – gdzie Ty masz współpracę PO z PiSem? Jak można tak pisać?
5. „Cały aparat państwowy, wsparty siłą kościoła, czeka by chwycić nas za gardło”. A skąd to wiesz? Może jakieś konkretne linki? Są tylko od nawiedzonych? A to szkoda. A skąd wiesz, że kościół to wspiera? Może znowu jakieś linki? Przykłady? Bo ja o czymś takim nie słyszałem.
6. „I będzie lżej (…) znieść zmniejszenie emerytury” – są jakieś wiadomości na ten temat? Jakieś przecieki, o których nie wiem?
Kartko – po co Ty piszesz takie teksty, składające się z półprawd, przypuszczeń i złej woli?
……to prawda,że go wzmocni , ale kwadratem przyśpieszenia tego wzmocnienia jest przede wszystkim wyparcie PiSu z głównego , codziennego threadu-wątku jako strony – osi „centralnej narracji”. W to miejsce wchodzi własnie Palikot.
O Kaczyńskim za chwilę wszyscy zapomną ….a PO za nim zatęskni , bo Palikot to pierwszy od lat, naprawdę poważny przeciwnik – jesli będzie bystry, to wepchnie Tuska w konserwatywny,zakisły , pozostały po PiSie narożnik i tam go za 4 lata, miejmy nadzieję, szpetnie znokautuje.
Cos na odprezenia po wazkiej, acz nieco monotonnej tematyce krajowej.
http://uk.reuters.com/article/2011/11/08/uk-mideast-netanyahu-sarkozy-idUKTRE7A71ZX20111108
Ciekawa, ze tak mysla o B. Netanyahu jego sojusznicy.
Kartko,
Jak taki pesymista jak Ty potrafi zyc ? Przeciez ani Ty ani ja nie znamy przyszlosci, wiec nasze projekcje na przyszlosc sa subiektywne. Ty sie spodziewasz najgorszego( ze nam nie starczy z emerytur), ja ze nie jest najgorzej i licze , ze co najmniej bedzie przynajmniej tak samo, a moze lepiej. Ty uwazasz, ze Twoje subiektywne projekcje opieraja sie na obiektywnych przeslankach, a moje sa tylko subiektywne. I moze okaze sie, ze Ty masz racje, ze wszystko runie, a moze nie ? Ja zyje w blogostanie, jestem jednym z lemingow, ktory nie wie , ze Tusk prowadzi mnie na zez. Ty jestes przenikliwy w swym pesymizmie. Mnie spotka kara za moja naiwnosc, kiedy ponura przyszlosc zwali sie na mnie i wtedy skonczy sie moj blogostan. A czy ty bedziesz wtedy triumfowal, czy bedziesz szczesliwy, ze Twoje ponure przepowiednie sprawdzily sie ?
Czy w takim razie moje pierwsze pytanie,: jak Ty mozesz zyc jest pozbawione sensu ? Bo po pierwsze mozesz, bo jest Ci dobrze, ze jestes tak przenikliwy, po drugie, kiedy twoje przepowiednie sie sprawdza, bedziesz mial schadenfreude ? A jak sie nie sprawdza znajdziesz sobie inny temat do zlowieszczenia.
Kartko, 400 metrowy asteroid zbliza sie do Ziemi. Astronomowie obliczyli, ze nas ominie, a co Ty o tym sadzisz ? Ja, leming ufam astronomom.
Wracajac do oceny dzialan Tuska, powolam sie na swietny argument Wieska. Uzyl go on wprawdzie przeciwko dementowi axiomowi-mentorowi, a Ciebie zaliczam do madrych ludzi(mimo tego pesymistycznego odchylenia), ale posluchaj. Wiesiek napisal: Wnuk premiera, syn premiera, absolwen Harvardu i innych najlepszych anglosaskich szkol ekonomista Papandreu doprowadzil swoj kraj do gospodarzczej ruiny , a historyk Tusk mimo klesk powodziowych, katastrofy smolenskiej, nieustannych napasci bandy szalonego Jaroslawa, jakos uchronil nasza lajbe od zatopienia.
Wciaz zarzucasz mu uleglosc wobec kosciola. Mnie tez sie to nie podoba, ale latwo pisac takie rzeczy na anonimowych blogach, a co innego dzialac w realu(o tym juz dyskutowalismy)
Reasumujac: roznimy sie jakims jednym genem: tam gdzie ja mam gen optymizmu u Ciebie zainstalowal sie gen pesymizmu.
Jesli sprawdzi sie Twoj scenariusz(jak powiadaja nasi filmowcy), ja optymista strace na jakis czas dobre samopoczucie leminga, ale potem znow je odzyskam i bede liczyl na lepsza przyszlosc, dzieki temu genowi, w ktory opatrznosc mnie zaopatrzyla. TY zawsze znajdziesz sobie jakis powod, zeby twierdzic, ze bedzie gorzej.
Zabawne, bo ja Ci wspolczuje, a Ty mi tez. Tak sobie wzajemnie wspolczujemy. Ale nie martw sie, glowa do gory bedzie lepiej.
Pozdrawiam
LP
Za cztery lata Palikot zastąpi Tuska-ZAKŁAD,zapamiętajcie tylko nie dowiarki!!!.
Ja sądzę, że marszałek Kopacz to niekoniecznie mświetne posunięcie. Ona deklarowała się dotad jako b. lojalna wobec Premiera, marszałek powiniene / powinna być niezależna i obiektywna. Czy będzie, zobaczymy.
W szkole uczyli nas o trójpodziale władz i zaletach tego, czy jest lepszy system?
Panie Redaktorze!
Wystąpienie Marszałka – Seniora Senatu było wspaniałe z zupełnie innego powodu. Pewna rzecz się wyjaśniła.
Blogi są pełne ludzi nawiedzonych, wiedzących lepiej. Jednym z takich punktów były Jednoosobowe Okręgi Wyborcze. Ile się tym ludziom tłumaczyło, że to nie ma nic wspólnego z demokracją, że kraje mające taki system u siebie od dawna usiłują od niego uciec. Żadne tłumaczenia nie pomogły, jak mantra powtarzali swoje, jakie to jest wspaniałe rozwiązanie.
I raptem cisza – zauważył Pan? Ani słowa. Bo Senat jest beznadziejny, i mówię to jako zwolennik PO.
Panie Reaktorze!
Powtórzę tutaj wpis, który dokonałem w blogu Edwara, od dawna tego rodzaju rozwiązanie proponuję:
‚”Moim zdaniem niewybieralny, a jedynie mianowany Senat powinien składać się z prezydentów wielkich miast, byli prezydenci Polski, premierzy, ministrowie gospodarki, finansów, MONu i spraw zagranicznych, byli prezesi Trybunału Konstytucyjnego, Sądu Administracyjnego, Sądu Najwyższego, Narodowego Banku Polskiego, Komisji Nadzoru Finansowego (a z dawnych lat szefowie Komisji Papierów Wartościowych i Giełd, Komisji Nadzoru Ubezpieczeń i Funduszy Emerytalnych), Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, Komitetu Badań Naukowych itp. Dla mnie to nie byłby młyn mielący ustawy przychodzące z Sejmu, ale raczej jako Izba Refleksji, zastanawiania się nad niektórymi tylko z nich. Byłaby to również możliwość skorzystania z olbrzymiego doświadczenia tych ludzi będących już na emeryturze, ale mających olbrzymią wiedzę nie tylko teoretyczną, ale przede wszystkim praktyczną.
Oczywiście Panie Redaktorze! Przepraszam za błędy, ale nacisnąłem przez przypadek „wyślij” przed sczytaniem.
Dzieki Kempie troche sie rozjasnilo jak pozycje zajma ziobrysci. No i najwazniejsze, ze dzieki niej weszla Nowicka. Bez Kempy by nie weszla.
więc za co te KUKŁY poprzebierane w garnitury biorą pieniądze?.
I czy w Polsce aż tak trudno znaleźć 460 posłów, którzy godnie ZA reprezentują organ ustawodawczy, a nie zrobią z niego międzynarodowe pośmiewisko, za które musi świecić oczami, bogu ducha winny -każdy obywatel Polski.
Historia Polski zna sporo rożnych fircyków, pojawiających się nagle na firmamencie, na których punkcie Sarmaci oszaleli. Przykłady można mnożyć. Przychodzi mi do głowy Henryk Walezy, czy August II Mocny. Nie rozumiem, co budzi taki zachwyt wielu blogowiczów u Palikota? Jak dotychczas udowodnił tylko jedno, że zmienia poglądy jak rękawiczki, jest niebezpiecznym przyjacielem, któremu jak się odwidzi, to czuj duch, obrobi i opluje, po czym przejdzie do porządku dziennego jakby nigdy nic… Ma przerost ambicji nad treścią. Zarobił parę groszy i tym próbuje imponować i kupować sobie zwolenników. Cwaniak, populista i awanturnik, głodny zaszczytów za wszelka cenę, cierpiący na manie wielkości. Myślę, że matkę i ojca by sprzedał, gdyby mu się to opłacało. Jako mąż tez okazał się niestały. Skąd to zaufanie do tego człowieka? Czy nie jest to naiwność? Rozumiem młodzież, bo oni w większości widza w nim fun. Bo nad treścią się nie zastanawiają, ale tutaj na blogu są raczej dojrzali ludzie, więc o co chodzi????
Widzę, ze nawet pan Redaktor dal się omotać w jego sidła…i mu sekunduje.
Pozdrawiam
Zachowanie posłów innych partii przy wyborze pani Nowickiej przypomina trochę zaklinanie rzeczywistości. Tak jakby nie chcieli przyjąć do wiadomości, że takie rzeczy, takie sprawy jak realny rozdział kościoła od państwa, laicyzacja i liberalizacja obyczajów, mogły w ogóle w Sejmie zaistnieć. No, ale istnieją, są i trzeba się z tym liczyć.
Ponowne głosowanie w sprawie pani wicemarszałek, to też zagrywka polityczna ze strony Platformy. Wyraźnie pokazuje się, kto tu ma większość, kto okazuje wielkoduszność, no i ci którzy byli przeciw, dali temu wyraz, a za drugim podejściem było „nie chcem, ale muszem.”
No cóż, krzyż w sali obrad wisi, ale nie oświeca umysłów polityków. I chyba dlatego za okresem JPII, nastąpi okres JP ;D
@Torlin,
Nominacje są w Kanadzie na senatorów.
Już od końca XVIII wieku są próby zmienienia tego procederu na wybory. Jedynie jedna prowincja Alberta od pewnego czasu to wprowadziła. Przy czym nawet tam, jeżeli zasiądzie raz, to do 75 roku życia go nie ruszysz z miejsca. Niestety, pomimo wielkich wysiłków nie można tego zmienić. Dziadki siedzą do dożywocia, po 30, a nawet 40 lat na tych synekurach. Nie jest to najlepsze wyjście. Każdy rząd się niby stara. Przed wyborami wszyscy o tym mówią, po czym jest dalej to samo.
Wole już system amerykański. Po dwóch senatorów wybieralnych na każdy stan. Kadencja 6 lat. Wybory co 2 lata 1/3 senatorów, więc jest pewna ciągłość zawsze. Problem tam jest w tym, ze około 90% jest ponownie wybierana i wychodzi na to, ze tez dożywają późnej starości w tym Senacie..
Pozdrawiam
W owym zamęcie, o jakim pisze Pan Redaktor, „perełką” jest samozwańczy klub „Solidarna Polska”. „Uwielbiam” kretynów, którzy swój kretynizm imputują narodowi, z jakiego niestety się wywodzą. Kilkanaścioro przygłupiastych osób, nieopacznie obdarzonych mandatami poselskimi, zapragnęło zsolidaryzować się z byłymi pretorianami JarKacza, wyrzuconymi za zdradę tegoż, i już pompatycznie się nazwali: „Solidarna Polska”. Przed ubiegłorocznymi wyborami prezydenckimi napisałem na swoim blogu, że „Polska nie musi być najważniejsza – wystarczy aby była mądra”. No więc Polska mądrzeje: wtedy przegrał występujący pod owym megalomańskim hasłem kandydat na prezydenta RP, 9.X.br przegrali pod nim zeszłoroczni odszczepieńcy z PiS – PJN-owcy. Dziś nowi odszczepieńcy, a właściwie banici wciąż kochający nieomylnego prezesa, przywłaszczyli sobie hasło PiS z 2005 r., kiedy to „o pierś” wygrał z Tuskiem Lech Kaczyński, bo Donaldowi przyklejono „dziadka z Wehrmachtu”. No więc nie wygrało wtedy hasło lecz podła chytrość Jacka Kurskiego – podżegacza Ziobry. Ta „przebiegłość” staje się zbawiennym dla przyzwoitych Polaków przekleństwem PiS, PJN, SP … I bardzo dobrze.
Złośliwcy twierdzą, że z szopki w PiS cieszą się SLD-owcy, bo nie będą ostatnim klubem w Sejmie – Solidarna Polska będzie najmniejsza. Czy aby nie jest to wymowny znak czasu? – nie ma przecież solidarności, są „polsko-polskie wojny”, tradycyjne polskie piekło. Polacy bywają solidarni tylko w obliczu totalnego zagrożenia, a gdy cena odwagi jest żadna (odwrotnie: „odwaga” popłaca) lubią sobie skakać do oczu, podkopywać, podsrywać… Ostatni raz Polacy byli niemal w pełni solidarni podczas II.wojny światowej. Mniej, ale jeszcze chwalebnie, w sierpniu 1980 roku. Potem solidarność się rozłaziła, i to nie wskutek zagrożeń stanu wojennego – już wkrótce po euforii Sierpniem’80 następowały ideologiczne podziały i zwykłe „podjazdówki” karierowiczów, jakie zniechęcały przyzwoitych działaczy do uszczęśliwiania bliźnich. Dziś najuczciwszymi formacjami politycznymi są PO i RP, bo bez hurrapatriotycznej hipokryzji realizują swoje programy. Platforma Obywatelska, która bazuje nie na wyświechtanych ideologiach lecz zwykłej chęci do współtworzenia nowoczesnego państwa w miarę własnych i geopolitycznych możliwości, swoją nazwą nie mami lecz obwieszcza: jeśli chcesz czuć się pełnym OBYWATELEM (swojej wsi, gminy, miasta, powiatu, województwa, Polski, Europy, świata), to współpracujmy jako obywatele. Narodowcy nie chcą współpracować z obywatelami „niedookreślonymi” i choć przegrywają wybory oraz toczą wewnętrzne boje są na tyle tępi i bezczelni, że byle grupka potrafi się określić jako „Solidarna Polska”. Jaka Polska? Która? I kto z kim? Ja, na przykład, wypraszam sobie utożsamiania mnie z jakimiś wróblami na kempach, solidaryzującymi się z kurskim ziobrem w walce przeciw najmądrzejszej ale chwilowo wrednej jakiejś tam jarkaczce. Kto z kim, pajace?!
@klara 2010
Jestem zwolennikiem Tuska, ale ciesze sie, ze Palikot wszedl ze swoim Ruchem do Sejmu. Nie widzialas go w Faktach po Faktach, bo moze wtedy zmienilabys zdanie To jest bardzo inteligentny czlowiek, Nie jestem mlodzieniaszkiem, mam duzo wiecej lat niz Palikot. Zapewne bedzie on mial klopoty ze swoja stajnia, bo znajduja sie tam ludzie niesprawdzeni, jak ten nawrocony na ateizm byly ksiadz. Ale takie liberalne skrzydlo, taki antypis jest potrzebny . Prawda , ze czasami mowi on albo pisze rzeczy niepotrzebne, nie jest rasowym politykiem jak Tusk czy Schetyna, ktorzy w przeciwienstwie do gowniarzy z PISu potrafia zachowac wstrzemiezliwosc w slowach i nie wywlekac wszystkich problemow na swiatlo dzienne. To mi sie bardzo podoba, a nie podoba sie dziennikarzom, ktorzy wesza i nic nie moga wyweszyc co do przyczyn i glebi konfliktu miedzy samcem alfa i samcem beta Platformy.
A Palikot taki inteligentny enfant terrible bedzie, tak jak to robil juz wczesniej, niezle dawal popalic wiernym i niewiernym pisiorom.
Daj sobie spokoj z inwektywami wobec Palikota, ze cierpi na manie ambicji, ze sprzedalby ojca i matke, gdyby mu sie to oplacalo. Ten czlowiek ma odwage. Jest to pierwszy posel od czasow krola Popiela(prosze Cie, nie zwracaj mi uwagi, ze za krola Popiela nie bylo Sejmu, bo ja to wiem, ale swiadomie przejaskrawiam), ktory zrzekl sie mandatu poselskiego i wszystko zaczal od zera.
Wyobraz sobie, ze taka nieslychana rzecz uczynilby Ryszard Czarnecki, kieruj Twe inwektywy do tego obiezyswiata, ktory zaliczyl wszystkie partie,zmienia poglady jak rekawiczki ktory wlasnie sprzedalby ojca, matke i wlasne dzieci(jesli takowe ma,) gdyby mu sie oplacalo
Pozdrawiam
@klara2010 pisze:
2011-11-09 o godz. 09:42
Pytasz co u Palikota uwodzi ,pomimo ,że większość wymienionych przez ciebie wad jest prawdziwa – ODWAGA. Jako jedyny polityk w Polsce miał odwagę zaprezentować poglądy mi bliskie. Dwadzieścia lat czekałem na kogoś takiego, kto to powie. Byłem tak tego złakniony ,że w szaleństwie swoim kilkakrotnie zagłosowałem na SLD myśląc ,że te padalce mają jakieś lewicowe ideały. Nie musze dodawać ,że za każdym razem byłem najbezczelniej oszukwiwany.
Wreszcie pojawił sie ktos kto na sztandary wciągnął walke o świeckość państwa, o prawa mniejszości, by katolicka większość nie mogła robic w tym kraju z niekatolicką mniejszości co jej się podoba. Ktos kto chce nas dostosować do Europy XXIw a nie żebyśmy pozostawali dziewiętnastowiecznym folwarkiem przy plebani, gdzie każda gnida chcąca się uwiarygodnić mówi ,,Jestem katolikiem” i to rozgrzesza każde świństwo.
Przypomne ci jak wygląda watykańska okupacja: 1,6 mld zł wyłudzane z budżetu za indoktrynację od przedszkola (ale na korektywę i logopede państwo nie ma). Dzięki temu katolickego bozię przyszli Polacy będą sławić Ojczenaszkami krzywo klęcząc i sepleniąc. Nawet psiej budy nie da się oddac do użytku bez kościelnego pokropku, politruki cenzurują każdą ustawę dot. światopoglądu czy sa proszeni czy nie.
O ludziach odmiennej orientacji oficalnie mówią ,,zboczeńcy” i z miłości do nich chcą zaoferować im ,,leczenie”, w tym katolickim burdelu pilnuje się kobiety by nie wyskrobała się ale gdy już urodzi to mają ją centralnie w dupie – u prywatnego pracodawy norma jest zwolnienie z pracy po powrocie z macierzyńskiego. Ale jest u nas po katolicku – Alicja Tysiąc została oficjalnie napiętnowana jako morderczyni. Zdrowie i życie przyszłej matki nic nie znaczy dla tych dewiantów chcących by u nas był katolicki skansen.
Pominę ,że żyjemy otoczeni seksem (reklamy, TV,pornografia) i naszej młodzieży nasz kraj ma tylko do zaoferwania katolicką etykę seksualną , to kraj gdzie już dzieci sa korumpowane – ocena z religii liczu się do średnie. Wystarczy CHODZIĆ, byc pokornym i srednia skoczy – alternatywą wałęsanie się twojego dziecka po korytarzach gdy ,,prawidłowo chowane” dzieci są na zajęciach z indoktrynacji. Marnujemy na księżowskie banialuki dwie godziny tygodniowo + kasę ,godziny i pieniądze ,które można zużyć na nauczenie czegos ożytecznego.
A TY SIĘ PYTASZ O CO CHODZI Z TYM PALIKOTEM? On jako pierwszy postawił te sprawy JASNO. Wiem ,że w tym Sejmie NIC nie załatwi ale jeżeli nikt nie będzie o tym mówił ,jak do tej pory, to czarnosukienkowi będą udawali ,że jest OK ,że jest kompromis. jaki kompromis? Kompromis premiera szmacącego się ślubem kościelnym w trybie wyborczym po dwudziestu latach nierejestrowanego kościelnie związku…Palikot odeśle PO tam gdzie zawsze było jej miejsce – prawą scianę Sejmu. W końcu światopoglądowo PO jest równie konserwatywna jak PiS różnią się stylem no i Jarek kupił czarnosukeinkowych prostą ofertą: ile by oni nie dali ja zawsze dam więcej. Ot i cała tajemnica ,,otwartości” PO, ktoś dał więcej za kazania wyborcze.
Senat powinien byc reprezentowany przez Wojewodow i bronic interesow spolecznosci samorzadowej przed ustawami ich (tylko i wylacznie) dotyczacymi.
Ci, na których sukces Ruchu Palikota spadł jak grom z jasnego nieba, powinni sobie uświadomić, że pierwsze całkowicie zdechrystianizowane pokolenie polskiej inteligencji przyszło na świat już 150 lat temu, po powstaniu styczniowym. Ci ludzie wierzyli w Polskę, ale Kościół mieli za nic. Roman Dmowski był ateistą do szpiku kości, swój nacjonalizm wywiódł z teorii Darwina. Józef Piłsudski dwukrotnie zmienił wyznanie tylko po to, by poślubić kolejne kochanki. Obydwaj traktowali Kościół instrumentalnie, tak jak teraz czynią to politycy największych partii w Sejmie.
http://spoleczenstwo.newsweek.pl/ksiadz-boniecki–wyksztalciuch-pana-boga,84179,3,1.html
——————
Nasi patrioci i narodowcy mają takie świetlane wzorce z przeszłości, a bez wazeliny wchodzą KK……
Niech będą patriotami polskimi, nie watykańskimi!!!
slawczan pisze:
2011-11-09 o godz. 11:20
Wielkie dzięki za ten wpis – świetnie ujęty temat i wypunktowane PO oraz SLD. Ja też w swej naiwności głosowałam na SLD z nadzieją, że będą mówić podobnym głosem jak Palikot. Niestety, mocno się zawiodłam. Od siebie dodam jeszcze tyle, że czepianie się Palikota o wszystko, o najdrobniejsze szczegóły, oczekiwanie, że on i jego ludzie będą kryształowi, bez skazy jest po prostu śmieszne. Jak w każdej grupie – będą tam ludzie lepsi i gorsi. I tak na koniec pragnę zauważyć, że „czepianie się” Palikota przez przedstawicieli PO i SLD może być dla nich złe w skutkach, bo ja na przykład (jeśli załóżmy partia Palikota się rozpadnie, Palikot odpuści…) już nie zagłosuję na pewno ani na PO ani na SLD, po prostu zostanę w domu. Pozdrawiam
Wejście Ruchu Palikota do Sejmu to pierwszy i miejmy nadzieję, że nie ostatni objaw powrotu do Państwa Świeckiego, gdzie kościoły mają swoje miejsce i nie pretendują do współrządzenia.
Palikot, Kościół i rozdział państwa od kościoła:
za onet.pl
„Gazeta Wyborcza”: – Pseudokatolicy, którzy głosowali na Palikota, to wrzody na ciele, jakim jest parafia. Żeby uzdrowić ciało, wrzody trzeba usunąć – uważa proboszcz z podtoruńskiego Czernikowa.
Taka ocena ks. dr. Piotra Siołkowskiego znalazła się m.in. w biuletynie parafialnym, umieszczanym na stronie internetowej urzędu gminy, a także w ogłoszeniach duszpasterskich z 30 października. W oświadczeniu ksiądz wyliczył dokładnie, ile osób w parafii oddało głos na Ruch Palikota (207), czyli m.in. na „hamoseksualistę, antyklerykała, zmienioną tożsamość płci i wojujących z Kościołem”.
Pozdrawiam
Klaro,
Palikot jest naszym słoneczkiem, promyczkiem nadziei na niebie zasnutym ciężkimi chmurami klerykalizmu. Ten promyczek czasem trochę przygasa i świeci w brzydkim kolorze, ale pozostaje jak na razie JEDYNYM. Życie w tym kościelnym kołchozie, gdzie na wszystko muszą zgodzić się politrucy pana B., staje się czymś anachronicznym, małolaty pod 20-tkę wychowane na lekcjach religii głosują przeciw! Nie chcą tak żyć i ja im się nie dziwię, bo też nie chcę.
Głosowałam oczywiście inaczej niż te dzieci, bo obawiałam się przewagi PiS-u. Ale wiele osób myślało w ten sposób, był to rodzaj niedopowiedzianej umowy: my głosujemy odpowiedzialnie, wy przeciw czarnym.
Torlin,
senat mianowany, i dalej lista potencjalnych nominatów…
Nie nazywaj proszę innych nawiedzonymi, którzy wiedzą lepiej, skoro samemu proponujesz dziwaczne i karykaturalne rozwiązania, pachnące na kilometr kalką z historii, która chyba fascynuje Cię do tego stopnia, że zatracasz poczucie teraźniejszości. O ile o JOW-ach dyskusja jest jak najbardziej wskazana, głownie po to, żeby odczarować to magiczne dla wielu rozwiązanie problemów związanych z organami wybieralnymi, o tyle pomysł z mianowanym Senatem naprawdę zasługuje na umieszczenie pomiędzy innymi dziwolągami w temacie radosnej twórczości konstytucjonalizmu. Ale gratuluję odwagi cywilnej, żeby poważnie prezentować takie pomysły.
Blogowiczka klara2010 napisała Ci kartkę z Kanady i opisała w niej sytuację tego kraju w związku z mianowanym senatem. Dodam, że kiedy nie tak znowu dawno mianowano na senatora niedawnego analfabetę (Jacques Demers), ciało to osiągnęło nowy poziom jakościowy pod względem składu senatorskiego. Ja mógłbym napisać Ci kartkę na temat JOW-ów, ale nie chcę się powtarzać.
Generalnie rzecz biorąc akrobatyczne pomysły na szybkie uzdrowienie bolączek związanych z demokracją i z jej instytucjami świadczą o pewnej naiwności (o pewnym nawiedzeniu ?) i o niedostrzeganiu prostej zależności, że funkcjonowanie demokracji zależy od ludzi, którzy z niej korzystają. Innymi słowy każde, nawet najbardziej światłe rozwiązanie systemowe nie spełni pokładanych w nim nadziei jeśli podmioty demokracji nie w pełni dorastają do niego. Na obecnym poziomie wyobraź sobie Twoja Izbę Refleksji (nad czym ? A od czego są różne komitety doradcze przy – i tutaj wpisz przy kim ?), i stosunek do niej tych, którzy np. uważają siebie za wykluczonych.
Nowoczesna demokracja w wydaniu dwuizbowym jeśli chodzi o władzę ustawodawczą to dwie izby wybieralne. Mianowanie jest zaprzeczeniem demokracji i idzie pod prąd rozwojowi społeczeństw obywatelskich, gdzie obywatele mają do swojej dyspozycji coraz więcej sposobów na organizowanie się, i tym sposobem na wywieranie wpływu na sprawy publiczne poza oficjalnym obiegiem przedstawicielskim. Warto o tym pamiętać kiedy przekalkowuje się zakurzone pomysły odstawione do lamusa i potem przedstawia jako panaceum.
Pozdrawiam
@Marit
Tez wahalem sie czy glosowac na Platforme czyna Palikota, bo tez sie balem. Zadecydowal fakt, ze glosujac za granica glosowalem na Warszawe i spodziewalem sie, ze Tusk zmiazdzy w stolicy Kaczora, co tez sie stalo. Wiec zaryzykowalem i glosowalem na Palikota.
Kartko!
Własciwie wyręczył mnie Torlin (8-11-g.23.48)
punktując (w 6.punktach) Twój dziwaczny komentarz do najnowszych wydarzeń sejmowych.
Zabetonowałeś sie Ty – wydawało mi sie – umysł otwarty w w swoich projekcjach, których głównym napedem jest niechęć do Tuska i jego ludzi.
Straciłeś, moim zdaniem, ostrość widzenia.
Palikot, na którego głosowałeś b. celnie charakteryzuje premiera w kasiążce „Ja Palikot” (wywiad rzeka, przprowadzony przez Cezarego Michalskiego) wydanej w ub.r. tuz przed katastrofa smoleńską.
Myślę, że Palikot, rozstając się (bardzo przyzwoicie) z PO, chciał Tuska zwyczajnie „podkręcić”. Upieram się, że oni nadal świetnie się rozumieją, bo podobnie rozumieja politykę.
Moim zdaniem opinia wyrażona przez Kartkę z podróży jest całkiem trzeźwa i realistyczna. Sytuacja w PO daleka jest od idealnej i nie wiadomo dokąd zaprowadzi tę partię konflikt Tusk-Schetyna. Osobiście nie sądzę, żeby ten ostatni przyjął z całkowitą pokorą decyzje personalne Tuska. Podejrzewam, że gdyby obecnie miały miejsce wybory do Euro Parlamentu, to Schetyna zostałby wystawiony na europosła.
Druga sprawa to wczorajsza blokada części posłów podczas głosowania w prawie kandydatury pos. Nowickiej. Strach przed podniesieniem ręki na znak poparcia kandydatki ugrupowania Antychrysta stanowi dobry prognostyk na przyszłość. Tylko czekać aż zaczną się zaloty do posłów-ziobrystów, co tylko wzmocni przechył narodowo-katolicki Platformy, a przynajmniej ugruntuje strategię niewychylania się w kwestiach stosunków państwo-kościół. PO nic na tym nie wygra, bo pupilkiem hierarchii i tak jest PiS. Nawet jeśli nie czeka nas PoPiS, to PiS-bis właśnie się krystalizuje. Kiedy centro-lewicowy elektorat leżał odłogiem, nie było komu schylić sie po niego, nikomu poza Palikotem. Gdyby PO uczyniła ten wysiłek – jak widać ponad swoich możliwości, to dziś być może PO nie musiała by formować koalicji z PSL, a taka koalicja wiadomo co oznacza: brak reform systemu ubezpieczeń socjalnych na wsi, czyli… status quo, a PO to partia status quo za wszelką cenę – układ idealny dla Platformy, ale czy również dla Polski ?
Pozdrawiam
Jacobsky pisze:
2011-11-09 o godz. 12:44
– dzięki za ten wpis, właśnie chciałem podnieść ten temat
WŁaśnie w kościołach parafialnych zaczyna się rozliczanie , kto z członków parafii zagłosował na Palikota. A było takich 207 – ogłosił proboszcz.
Takich trzeba wyciąć – powiada swoim owieczkom.
A w Nieszawie popędzą procentowego Palycota
Będzie tam też Pali Vodka i Moherovka
http://torun.gazeta.pl/torun/1,48723,10520458,W_Nieszawie_popedza_procentowego_Palycota.html
Producentem jest niejaki Mielewczyk, zamieszkały w swoim pałacu w Borczu na Pomorzu
Żona biznesmena Arciszewska-Mielewczyk jest posłanką PiS.
Pecunia – jak widać- posłom PiS non olet –
ad Jacobsky , 12:44
9 października podczas wyborów na terenie naszej parafii 207 osób (240 na terenie Gminy) oddało głos na Ruch Palikota, czyli m. in. na homoseksualistę, antyklerykała, zmienioną tożsamość płci, wojujących z Kościołem, naszą wiarą i religią. Nie wierzę w to, że te 207 osób to są tylko ateiści, jehowici. Niestety, to są tzw. katolicy. Mówię o tym, bo uważam, że te osoby, to są wrzody na ciele, jakim jest Parafia – każda, nie tylko nasza. Żeby uzdrowić ciało, wrzody trzeba usunąć
– głosi proboszcz z podtoruńskiego Czernikowa,
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114883,10611316,Wrzody_na_ciele_parafii__Bo_poparli_Palikota.html
Reforma systemow socjalnych w Polsce jest oczywiscie konieczna. Wiele znajdujacych sie w nich przywilejow ma swoja geneze jeszcze w socjalizmie, w ktorym byly one, z braku innych srodkow, swoista forma zaplaty. Traktowanie ich jako dobro raz na zawsze nabyte i nalezne przez zasiedzenie, jest absurdem w zupelnie innym systemie spolecznym. Do tego dochodza klopoty z jeszcze wciaz kulejaca sluzba zdrowia w Polsce, ktorej nawet wspanialej dr. Kopacz nie udalo sie uzdrowic. Do tego caly system wydaje sie tak scementowany, ze usuniecie nawet jednego malego elementu grozi zawaleniem sie calej konstrukcji i to bez wzgledu na jego absurdalnosc. Moze dlatego Tusk wolal go nie ruszac ?
Ale chcialem jeszcze o calkiem innych klopotach nowego rzadu Tuska. Na naszych oczach pod wplywem kryzysu dramatycznie zmienia sie porzadek w Europie. Porzadek, ktory byl gwarantem sukcesu gospodarczego Polski. Unia dwoch szybkosci pod naciskiem rynkow finansowych staje sie faktem. Krajom unijnym z poza strefy Euro grozi zupelna peryferyzacja. W UE tworzone sa obecnie rownelogle struktory do obecnej Komisji, dotyczace ale jedynie Eurolandu. Do dyspozycji stoi im 440mld.Euro w parasolu ochronnym Euro. Jest to polowa polowa budzetu Unii na 7 lat.
Wiele istotnych decyzji dla calej UE podejmowana jest wylacznie przez kraje Euro. Mimo wszystkich wysilkow Eurolandu przetrwanie Euro nie jest wcale pewne. W tym czasie polska prezydencja UE pozostala funkcja calkowicie honorowa, bez jakiegokolwiek ciezaru politycznego.
Jaroslaw Kaczynski slusznie zauwazyl, ze Europa stoi pod dyktatem Niemiec i Francji, rownoczesnie domaga on sie upodmiotowienia Polski na arenie miedzynarodowego. Szkoda tylko, ze nie podal instrukcji obslugi do swojego zadania. Z jego metoda obrazania sie na wszystkich polskie interesy tez nie byly najlepiej strzezone.
W obecnych czasach tuskowa metoda rzadzenia malymi kroczkami moze szybko osiagnac granice swoich mozliwosci. Pozostaje tylko pytanie; czy ktos kto przez cale swoje polityczne zycie tylko drobil nie potknie sie przy pierwszej probie wydluzenia kroku ?
Też mam wrażenie, jak jeden z przedmówców, że ci, którzy mieszają z błotem Palikota nie zapoznali się z programem jego partii, ani z tym co sam mówi w wywiadach, albo po prostu udają, że go nie znają. Jeśli się odrzuci medialną błazenadę, która służy zwróceniu uwagi, to można zauważyć szereg sensownych pomysłów. Ale do tego trzeba mieć odrobinę dobrej woli, a nie tylko „święte” zacietrzewienie….
Krótko mówiąc Nie taki straszny Palikot, jak go malują
klara2010
2011-11-09 o godz. 09:42 pyta
O CO CHODZI Z TYM PALIKOTEM?
Cóz, po pierwsze musiałabyś więcej o nim wiedzieć. A nie tylko zadowolić się odpryskami -tymi najbardziej skandalizującymi -z mediów…Śledzić, co pisze na swoim blogu . No i słuchać co mówi on sam, a nie tylko tego, co inni mówią, że on mówi.
Lewy Polak (dziś o godz. 11:09 ) próbuje ci to wyjaśnić (serdecznie pozdrawiam).
Pisze m.in. „To jest bardzo inteligentny człowiek ” a ja dodam : któremu O COŚ CHODZI . A tym czymś nie jest szmal. Bo szmal to on wydaje własny na to, żeby zmienić polską zgrzebną, zatęchłą rzeczywistość.
Znajdź innego posła, który zna Gombrowicza, który jest (od dawna!) mecenasem kultury (na własny koszt!), który jest tak dobrze wykształcony i – co jest ogromnie ważn- ma cywilną ODWAGĘ .
Ja się cieszę, że Palikot znalazł się w Sejmie.
Bo się ZNALAZŁ (umiał się znaleźć)
Choćby dlatego, że to on wczoraj po wypowiedzi Dorna szydzącego z Ewy Kopacz krzyknął : „DOŚĆ tego kabaretu narodowo-katolickiego ! Proszę przerwać to szowinistyczne przemówienie”.
Btw -serdecznie cię pozdrawiam, klaro2010
Teraz dotarłam do tego, co slawczan pisze:
2011-11-09 o godz. 11:20
– slawczan popieram ! przybij piatkę !
PS. A piszę to wszystko powyżej z pozycji obserwatora, który ani wyborcą ani wyznawcą Palikota NIE JEST.
Wczorajsza inauguracja Sejmu dała nma niezły przedsmak tego, co nas czeka.
W ramach wyboru marszałka Sejmu Małgorzata Gosiewska z PiS przez pięć minut odczytywała list – jak to stale podają media – rodzin smoleńskich.
Pytanie :
Dlaczego w imieniu rodzin smoleńskich głos zabrali przedstawiciele CZTERECH rodzin ?
Czyżby 90 pozostałych rodzin ich do tego upoważniło ?
Dlaczego media ustawicznie KAZDĄ tego typu inicjatywę czy epizod traktują jak WYDARZENIE i nazywają inicjatywą rodzin smoleńskich ? Bez precyzowania, ilu.
To taka DROBNA szczegóła – jak mawiają starzy Indianie.
A JEDNAK istotna. Wkurzająca. Bo istotnie zakłamująca rzeczywistość.
wilbik pisze:
2011-11-09 o godz. 15:09
dzięki za link !
staq pisze:
2011-11-09 o godz. 15:00
jak już będzie do kupienia, to daj znać ! Na Palycota czeka honorowe miejsce w barku !
Liczenie na to, że Palikot będzie gwiazdą jednego sezonu, jest naiwne, jest jedynie pobożnym życzeniem. Palikot nie tylko uwiódł lewicowy elektorat i znaczną część elektoratu centrowego. On wciąż przyciąga. Jego pomysły bywają niedowarzone, ale są nowe, świeże. Tego ludziom brakowało. Poza tym w kwestii świeckości państwa to Palikot nadaje ton debacie publicznej. Podobnie jak w sprawach obyczajowych. Nieważne, że ma tylko 41 posłów i niczego w Sejmie nie przeforsuje. Jego siła polega na tym, że stawia jasno i otwarcie te problemy, których dotąd nikt nie miał odwagi postawić. A skoro problem został postawiony, zaczyna żyć swoim życiem, zapełnia debatę publiczną.
http://www.przeglad-tygodnik.pl/pl/artykul/jan-widacki-galicji-29
??????
Lubię czytać MĄDRYCH ludzi?..
Kraków słynie nie tylko z Dulskich, zamiatających problemy pod dywan.
Bagatelizowanie problemów światopoglądowych, bo podobno są ważniejsze, jest moim zdaniem błędem dużej wagi.
Ogląd świata naszych legislatorów rzutuje bezpośrednio na nasz BYT!!!
Nieuprawnione jest wpływanie niedemokratycznej i nie ponoszącej żadnej odpowiedzialności przed społeczeństwem instytucji- Kościoła Katolickiego i jego personelu, na życie obywateli o różnych poglądach i wyznaniach, systemach wartości.
Tego w Konkordacie nie ma…..
Tzw „komuniści” byli dobrzy w zawłaszczaniu symboli- 1 maja, czerwony sztandar, walka o prawa pracownicze.
Współcześni „kaczyści” idą tą samą drogą- chcą zawłaszczyć krzyż i patriotyzm. Dlaczego Episkopat na to pozwala?
Ciekawa zagadka……
Jacobsky pisze:
2011-11-09 o godz. 13:24
Celna uwaga.
Na dożywotnim sprawowaniu funkcji przejechaliśmy się w I Rzeczpospolitej.
Może Platforma wróci do pierwotnej koncepcji- likwidacji Senatu?
Pół miliarda piechotą nie chodzi……..
Czy to jest ślepota, czy zabetonowanie?
Mi się zdaje, że to świerzb. To rozdrapywanie idei, że Platforma niebezpiecznie na prawą, narodowo-katolicką stronę się przechyla, zamiast zepchnąć tych prawiczków na sąsiednią łódkę i pruć na falach liberalizmu obyczajowego, pchnąć ludzi do wyjścia na ulice, samej wyjść ze sztandarami: tęczowym i antyklerykalnym. I stracić wyborców na rzecz jedynie narodowo-katolickiej partii! I oddać jej rządy? Niech będzie wreszcie wyraziście i krwawo.
Spokojnie towarzysze bolszewicy! Niech ten ruch zdobędzie poparcie większe niż 10 procent, niech spokojna rewolucja najpierw w głowach pozostałych wyborców się dokona, a nie tak na siłę, nie demokratycznie ich odciągać od starych przyzwyczajeń myślowych i zabobonów. Tak to się robi w cywilizowanych krajach.
Albo to jest młodzieńczy idealizm kochający metody szybkie, proste i totalitarne. Ale chyba jednak – optymistycznie sądzę – to jest świerzb, i świąd nasilający się nocą. Wikipedia: „Zaleca się stosowanie kąpieli i zmianę bielizny”.
Wysoka kultura wolnej Polski. Dziwne, że nie została wybrana do sejmu. Lub senatu.
http://www.plotek.pl/plotek/51,79592,10614126.html?i=10
Są dwa mity w tekście @z dystansu (15:16).
Jeden to kulejąca w Polsce służba zdrowia. Zdaję sobie sprawę, że stan tej branży trudniej jest ocenić. Ale z tego co widzę, wielkich różnic w obsłudze pacjenta między Kanadą i Polską nie ma. Różne statystyki i badania to potwierdzają, a przecież wiemy, że Polska Kanadą jeszcze nie jest. W sierpniu spotkałem się z przyjacielem ze studiów, któremu właśnie zdiagnozowano coś złośliwego i niewątpliwie śmiercią grożącego. Samo chodzenie do lekarzy z prywatnej opieki, za którą płaci jego pracodawca i on sam do spółki, zajęło co prawda ponad miesiąc, bo jednej pani doktór coś się przywidziało. Ale jak już zdjagnozowali nowoczesną, ale nie jakąś wybitnie drogą aparturą, ot przypadek jakich wiekszość, to po trzech tygodniach w ramach NFZ trafił pod nóż i teraz dochodzi do siebie. Mi się zdaje, że to jest całkiem praktycznie rozwiązane. Sporo jest ludzi niepracujących, więcej niż w krajach zachodnich (też pozostałość PRL), niech oni czekają na proste usługi medyczne, zaś kto pracuje i nie ma na to czasu płaci wcale nie dużą składkę i ma dostęp do lekarza tego samego dnia. To jest przykład-ilustracja, ale z opowieści wielu osób, przeważnie w wieku powyżej 60 lat, nic kulawego w tym systemie nie zauważyłem. Co nie znaczy, że nie należy go dalej reformować, doskonalić, a nawet jeszcze dofinansować.
Drugi mit to „Europa dwóch prędkości”, tym razem na przykładzie funduszu EFSF, obecnie opiewającego na prawie 800 mld euro. O czego prędkość w tym ubolewaniu chodzi? Strefa euro nie jest jakimś jądrem Unii, kilka znaczących gospodarczo krajów do niej nie należy z wolnego wyboru (i które notują wyższy wzrost niż kraje strefy euro), w tym Polska, która, gdyby chciała w 2005-6 roku wejść, to podobnie jak Słowacja starą walutę zastąpiłaby euro, ze wszystkimi tego benefitami i kosztami. Niemal 50 mld euro (200 mld zł) wyniosiłaby polskie zobowiązanie gwarancyjne dla EFSF. Ten podział nie wpływa na alokacje innych funduszy Unii. Oczywiście dyskutuje się ograniczenie budżetu UE. Jest to szkodliwy mit, podobny do tego z Bałtycką Rurą, ale finansowo bardziej skomplikowany.
Jednym z kosztów należenia do strefy euro, o których prezes Kaczyński bębni, jest utrata suwerenności. Albowiem nakłada się ostre wymagania fiskalne, poza tym NBP traci wiele dźwigni, w tym całą polityke monetarną na rzecz ECB we Frankfurcie. Kaczyński i @z dystansu chcieliby zjeść przysłowiowe ciastko i je mieć.
telegraphic observer- Nie rozumiem dlaczego używasz pojęcia bolszewicy i rewolucja. Otóż właśnie teraz trwa to co niegdyś działo w krajach zachodniej Europy. Zamiast gwałtu, przemocy, nagłej przebudowy mamy do czynienia z ewolucją postaw. 20 lat temu ruch podobny do Palikota nie miałby najmniejszych szans. Dziś systematycznie spada zaufanie do kleru (o co on sam najbardziej się postarał), jak również liczba osób chodzących do kościoła. Dziś kościół nie jest jedyną ostoją w morzu totalitarnej ideologii. Nie ma monopolu na rząd dusz. Obywatele to dostrzegają i stąd pozornie błazeński ruch ma 10% poparcia. Nie ma sensu, ani podstaw do nazywania zwolenników laickiego państwa bolszewikami. Inaczej nazywajmy tak samo władze Francji, gdzie ta idea jest wprowadzana w praktyce od ponad 100 lat.
Ilustracją mojej uwagi (17:59) jest wrzask prezesa Kaczyńskiego o wojnie cywilizacji. Chyba lepiej jest, gdy ją na tym etapie prowadzi RP z PiS, niż gdyby to była Platforma z PiS?
Można nawet postawić tezę, że ruchy Palikota są uzgodnione z PO – oczywiście śmiałą tezą. Powiedzmy, że ruchy Palikota sprzyjają PO, że RP jest zderzakiem Platformy w tej części polityki. Dalej powiedziałbym, że RP jest po to, aby przejąć niektórych wyborców PiS – na razie RP żerowała na SLD i PO. Po to są flirty z Ikonowiczem, wielu posłów RP ma związki z PPS i PPP. Albowiem w elektoracie PiS są ludzie, którzy słuchają Rydzyka i podobnych mediów dla wspierania własnej spiskowej wersji świata, w którym żyją, nie są złodziejskimi kosmpolitami ani liberalno-komunistycznymi towarzyszami, lecz prawdziwymi Polakami. I ich na ogół modlitewna część przekazu niewiele obchodzi. Dla nich przejście do Palikota jest możliwe, natomiast do Platformy wykluczone. Tak to mi się to widzi???
Co ważniejsz, to nie kłóci się z teorią red. Szostkiewicza, że PiS jest antysystemowy, zaś RP taki nie jest.
Brawo Slawczan !!
Popieram w 100% …. jego wpis z 11H20.
Szanowny Panie Redaktorze!
My tu gadu, gadu, a w Polsce wybuchła wojna cywilizacyjna ( J Kaczynski). Zaciekłe walki toczą się na terenach PiS, więc jak na razie cywilizacji nic nie grozi- jeszcze tam nie dotarła.
Tym razem to nie krążownik „Szlezwik Holsztajn”, a Zbigniew Ziobro wywołał walki. Już choćby ze względu na inicjaly miał prawo wzorować się na przewagach znanego telewizyjnego bohatera; Zorro. Jeśli dobrze pamiętam każdy odcinek konczył się podobnie. Zorro bezlitośnie robił durnia z i tak już durnowatego sierżanta Garsyji. Odjeżdżał, na czarnym jak Mercedes koniu, kochany przez lud i kobiety, zostawiając wycięty szpadą Znak Zorro. Po każdym odcinku świat był trochę lepszy.
Podobieństwo akcji i bohaterów jest zdumiewające, różnic niewiele; pan Zbigniew zamiast czarnej opaski ma na oczach okulary, Zorrro, jeśli dobrze pamiętam, nie miał syna i nie brał pensji z Brukseli. Poza tym toczka w toczke; Zorro nie znał angielskiego, pan Zbigniew też. I co? i nic. Zorro radził sobie po hiszpansku, a pan Zbigniew po polsku itd?
Zorro wygrywał, czego i panu Zbigniewowi serdecznie życzę. Kto w polskiej rzeczywistosci jest przygłupawym Garsyją pozostawiam wyobraźni czytelników. Znak Ziobro musi jednak pojść dalej niż Zorro.Musi zdobyć komisariat, uwolnić resztę PiS-u z jasyru wiadomo kogo, zaprowadzić ocalonych do Lichenia i tam parę zaledwie milleniów poczekać na cywilizację.Jesli się uda następna wojna będzie zbędna, a ja i dzieci polubimy pan Zbyszka.
Z ostatniej chwili;
Na ścianach Żoliborza pojawiły się, jak donoszą agencje i poseł Tomek, pierwsze, z rozmachem wyrżnięte w tynku znaki Z.Z
pozdrawiam, tymczasem
telegraphic observer,
jesteś przewidywalny. Za dobrze Cię znam, żeby nie wiedzieć, że naciskając na odpowiedni guzik jeśli chodzi o PO, zaraz napiszesz tekst przywołujący do ideologicznego porządku (nie mylić z rozsądkiem). Twoje parcie na klawisze w tego typu sytuacjach to również swego rodzaju świerzb, a więc „medyku ! kąp się sam !”.
Pozdrowienia 😉
PS.
Tytul wpisu pieknie odkrywa meandry i psikusy polskiej skladni;
„Bojkot Palikota tylko go wzmocni”
Od przybytku glowa nie boli, wiec z tego zdania wzmocnieni mog wyjsc i Palikot i Bojkot.
Czemu nie ?
pozdrawiam raz jeszcze :))
Muszę przyznać, że z rozbawieniem przeczytałem próby polemik wyborców PO z moim komentarzem po uwaleniu Wandy Nowickiej. Oczywiście uwzgledniam późniejszy fakt zdyscyplinowania posłów PO przez guru tej partiii – charyzmatycznego Donalda. Coś tam w sprawach zamrożenia emerytur Palikot mu chyba musiał obiecać, skoro po pół godzinie Wanda ze statku aborcyjnego lewaków duńskich została wicemarszałkiem. Te kompromisy, ponad obyczajowe, powinny Wam sugerować co wkrótce stanie się z waszymi emeryturami. Cienko będzie. Ale co to znaczy dla dobra Polski … TVN 24 Wam wkrótce tę poniesiona ofiarę wytłumaczy – jakoś… .
Wracając do „po-pis- u -. Jakby nie patrzeć jedna trzecia klubu PO w głosowaniu nad Wandą Nowicką poparła swych proboszczów. Z tego co pamietam 70 posłów PO wstrzymało się od głosu albo głosowało przeciw. Cokolwiek byście nie napisali to piszczy nam „po – pisik”
Przyznam, że od miesięcy ręce mi opadają gdy czytam komentarze ludzi deklarujących wsparcie dla PO ze strachu przede pis-em. Na prawdę głosowaliście de facto na po-pis jak samobójcze lemingi. Przyznam, że takich jaj, których stawką jest wysokość emerytury jeszcze nie widziałem
Mam nadzieję, że spotlamy się w maszu na TVN 24. No chyba, że uważacie, że ktoś to za Was – jak zwykle załatwi. Jakoś tak bokiem pójdzie – jak zwykle.
Zyczę udanego pstrykania po kanałach. I „oczko”, i „slepko” i Rymanowicz …. .
Pozdrawiam
spin doctor, a ty tak ni z gruchy ni z pietruchy.
Lepiej kup sobie Playboya i czytaj . Niekoniecznie pisz
I jak zwykle Kartko, ani słowa na temat słów krytyki, tylko powtórzenie tych samych nieprawd. Człowiek właściwie bez przerwy musi punktować, później adwersarz w ogóle do tego się nie odnosi, tylko dalej wali nieprawdę, jakby nikt niczego nie napisał na ten temat. Tak, to można do końca życia.
1. „Coś tam w sprawach zamrożenia emerytur Palikot mu chyba musiał obiecać, skoro po pół godzinie Wanda ze statku aborcyjnego lewaków duńskich została wicemarszałkiem”. Dostałeś obłędu o tym zamrożeniu emerytur? Prosiłem Cię, abyś dał link, skąd to wiesz. Gdzie to dyskutowano? Bo cięcia są wyraźnie opisane, i tam emerytur nie ma. To skąd to wytrzasnąłeś? Odpowiedz wreszcie. I o emeryturach pisałeś trzy razy.
A marszałkiem Nowicka została, ponieważ o to poprosił Tusk swój klub, opowiadał o tym Niesiołowski. Tusk powiedział wszystkim zebranym, że tam u Palikota nikogo innego nie ma, że jest zwyczaj, że trzeci klub pod względem wielkości zawsze ma marszałka, a tak to PiS będzie miał drugiego wicemarszałka.
2. „Wracając do ?po-pis- u -. Jakby nie patrzeć jedna trzecia klubu PO w głosowaniu nad Wandą Nowicką poparła swych proboszczów”. Ja wiem, że tak nie powinienem pisać, ale Ty czytasz te bzdury, które wypisujesz? To jest POPiS?
3. I do Jacobsky’ego. Jesteś takim samym znakomitym prognostykiem jak Kartka. Tusk w dniu dzisiejszym dwa razy rozmawiał ze Schetyną. A po utworzeniu koalicji Tusk stwierdził, że jednym z pierwszych decyzji rządu będzie reforma KRUSu. I co, Pytio?
Nie wiem, ale mam dziwne wrażenie, że dla ludzi, których kiedyś tak ceniłem, najważniejszy jest upadek Tuska i PO. Temu poświęcają całą działalność i całą energię. Co za szczęście, że Tusk nie musi się tym przejmować.
Kartko!
A może jednak obiektywnie odpowiedziałbyś na moje pytania z 8.11.11 z 23.48!
tyveog –
Nie rozumiem dlaczego napisawszy o RP „pozornie błazeński ruch” z naciskiem na POZORNIE, twierdzisz, że ja ich nazywam bolszewikami. Oczywiście zgadzam się z Twoją opinią o tym ruchu i jego potrzebie, aczkolwiek wydaje mi się, że Twoje opinie o politycznych postawach rodaków są nieco hurra optymistyczne, ale może się mylę – czy sondaże też się mylą? Ponadto – tak jak Palikot odwołuje się do symboli-metafor, tak ja pisząc „spokojna rewolucja” odwołałem się do dziejów kanadyjskiej prowincji Quebec, po francusku to brzmi jeszcze sympatyczniej – la révolution tranquille.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Spokojna_rewolucja
Zaś bolszewicy, to są ci na blogu, co chcieliby osiągnąć w polityce jak najwięcej i od razu, jeśli trzeba to gwałtownie – do walk ulicznych włącznie. I chcieliby w tę walką wciągnąć Platformę, obalić „Rząd Tymczasowy”, Tuska przepędzić jak Kiereńskiego, mam nadzieję, że te porównania nie są zbyt dęte. Platforma jest póki co od rządzenia, modernizowania i reformowania, a nie od użerki z kato-narodnikami. Po co ryzykować osiągnięcie celów, które są w zasięgu, i rzucać się na coś co jest na razie gołębiem na dachu i wymaga przystawienia drabiny i innych przygotowań, aby go garścią schwycić.
I potem bolszewicy blogowi sądzą, że mam hopla na punkcie Platformy i nazywają to przewidywalnością i … uff, brakiem realizmu. Czy Jacobsky lustra w domu nie ma?
Nie zgadzam się z takim wnioskiem.
To jest całkiem zrozumiała reakcja na wcześniejsze wyczyny Palikota wobec byłych kolegów partyjnych i innych. Niekoniecznie z trzody prezesa PiSu.
Palikot pajacował bezpardonowo obrzucając koleżeństwo spermą, krwią i podobnymi rekwizytami, to teraz odbywa czołganie przez pełzanie spreparowane mu w rewanżu.
I pytanie co wzmocni Palikota? Obrzydliwości syna Nowickiej? Czy mitomana z FiM?
I dodatek do powyższego tekstu – jeden z posłów opowiadał, że Palikot poprosił Tuska, aby Nowicka została wicemarszałkiem Sejmu, a on pomoże przepchnąć przez Sejm ustawy, na które nie chce się zgodzić PSL.
Pierwsze posiedzenie Sejmu pokazało, że będzie ciekawie. Nie wiem, czy merytorycznie, ale będzie ciekawie.
Ciągle ciekaw jestem drużyny Palikota, tu czas pokaże, ile poszczególni posłowie są warci. Natomiast dzisiejsze głosowanie pokazało, że podziały mentalne przebiegają w poprzek klubów.
Będzie się działo.
Dzisiaj w „kropce” pani Monika poszła śladami Rymanowskiego i napuściła Piterę na początkującego posła Biedronia.
Moja opinia o pani minister (od czego, to właściwie nie wiadomo), nie była do tej pory skrystalizowana.
Teraz już jest. Taki niekontrolowany popis chamstwa, nienawiści i demagogii dyskwalifikuje ją jako polityka kompletnie.
Będę bardzo zdziwiony i rozczarowany, jeśli pozostanie w nowym rządzie.
Dopiero dzisiaj obejrzałem fragmenty wystąpienia Biedronia w Sejmie.
Wstydzę się, że głosowałem na PO.
Dzisiejsze wystąpienie Pitery w Kropce, zapiekłe, nie wiadomo o co, pełne gniewu, agresji i nienawiści skompromitowało tę nieznająca się na niczym posłankę.
Do tego w tej złości ujawniła sprytnie skrywany brak inteligencji, to mnie zaskoczyło bo nie brałem jej za idiotkę tylko przekupę pospolitą wcześniej.
A może jej ewidentna homofobia wzięła górę nad rozumem?
Dziękuje wszystkim co głosowali na Palikota.
Oj, pokaże on naszym elitom lusterko.
Już się mogą przeglądać, po inauguracyjnym posiedzeniu Sejmu.
Ps. Nareszcie zrozumiałem argument homofobów o szerzeniu homoseksualizmu.
Po dzisiejszej Kropce szybciej bym się z Biedroniem umówił niż z Piterą.
Lewy Polak pisze (06:15)
Ja również, w odróżnieniu od „Kartki” pozostaję optymistą i nie martwię się o swoją emeryturę. (może dlatego, że jest dość mizerna).
Lewy Polak pisze: (11:09)
„Jestem zwolennikiem Tuska, ale ciesze sie, ze Palikot wszedl ze swoim Ruchem do Sejmu”.
Popieram i pozdrawiam.
Szan. Gospodarz jak zwykle „zapomniał” dorzucic, ze zmiana stanowiska klubu PO to efekt przywódczego charakteru w partii PO. Eksponowanie przywódczego charakteru innych partii pomija się w Polityce, że tak jest również w PO. I to przywódctwo jest chyba najsilniejsze wśród pozostałych. Tusk nie ukrywa swego panowania w PO, co już było wielokrotnie widoczne, chociażby przy okazji głosowań w Sejmie, gdy wcześniejsze uzgodnienia były decyzją Tuska zmieniane – wymuszane. Poseł Niesiołowski pod wpływem zdenerwowania /chyba nawet szoku/ wyraźnie wskazał, że musiał zmienic zdanie – głosowanie. Tak już niestety jest i będzie przywódca w partii jest wszystkim albo partii nie ma. Brudów wewnątrzpartyjnych nie pierze się na zewnątrz /vide – SLD czy aktualnie PIS/ bo to także świadczy o obliczu tych członków partii – poprostu zwykli polityczni /???/ plotkarze PIR-owcy, np. Kalisz, a ostatnio Niesiołowski czy rozłamowcy z PIS. Dziennikarze lubią takich plotkarzy, ale to nie oni są merytorycznymi politykami, jeżeli plityk może byc merytoryczny w swoich działaniach.
Platforma Obywatelska powinna zmienić swą nazwę na „Solidarna Polska jest Najważniejsza , Prawa i Sprawiedliwa” z panią Piterą i panem Niesiołowskim jako Prezesami.
mag pisze:, 14:21
Lewy Polak , 06:15
Torlin , 2011-11-08 o godz. 23:48
stasieku , 2011-11-08 o godz. 23:30
też mam wrażenie, że coś niedobrego się z Kartką dzieje
czyżby nam dziadzieje ?
(Kartka z podróży pisze: 2011-11-08 o godz. 21:25)
nawet literki nie chcą już go słuchać
Torlin,
za wp.pl:
Nie potwierdzają się pogłoski o tece ministra transportu dla Grzegorza Schetyny. Według informacji Faktów TVN na spotkaniu z premierem nie padła żadna propozycja posady w rządzie. Wiceszef PO, wyjeżdżając z kancelarii premiera, nie rozmawiał z dziennikarzami. Został jednak zapytany w sejmie o wynik rozmów. Odpowiedział, że żadne decyzje nie zapadły.
W poniedziałek Schetyna nie pojawił się podczas uroczystości wręczenia posłom zaświadczeń o wyborze zaprzysiężenia nowych posłów. Był w tym czasie na spotkaniu z premierem Tuskiem. Spekulowano, że rozmawiano wówczas o tece ministra transportu. Jak podawało Radio Zet, Schetyna odrzucił tę propozycję.
dodane (20:45)
Pozdrawiam
parker , 21:40
Nareszcie zrozumiałem argument homofobów o szerzeniu homoseksualizmu…
– oklaski !
Darcy25 , 21:17
„Ciągle ciekaw jestem drużyny Palikota, tu czas pokaże, ile poszczególni posłowie są warci.”
Proszę, oto jeden z nich:
http://torun.gazeta.pl/torun/1,48723,10510440,Posel_Wydrzynski_od_Palikota___ateista_wsrod_gwiazd.html
Torlin , 20:20
dzięki , że ci się jeszcze chce. Wygląda jednak na to, że to grochem o ścianę , bo ten, co swe mądrości jak perły sypie nam przed nogi sam nie jest skłonny zainteresować się innymi.
Punkt pierwszy: Kartka ma zawsze rację.
Nawet jak nie za bardzo wie, o czym mówi.
Punkt drugi: …wiadomo
aladyn , 12:22
czepianie się Palikota o wszystko, o najdrobniejsze szczegóły, oczekiwanie, że on i jego ludzie będą kryształowi, bez skazy jest po prostu śmieszne. Jak w każdej grupie – będą tam ludzie lepsi i gorsi
Skąd to bicie w tarabany, że ludzie Palikota będą w Sejmie robić wiochę ? I że , jako ludzie nieznani, bez przygotowania będą się kompromitować a nawet mogą stać się Palikotowi kulą u nogi ?
Dotychczas do Sejmu wchodzili ludzie różni – szerocy i podłużni. Pamiętamy te różne typy z Samoobrony, egzotyczne postaci w rodzaju Zająca , wyczyny Gabriela Janowskiego i wielu innych, Nie sądzę , żeby ktoś od Palikota mógł się okazać jeszcze bardziej uroczy niz posełek Kłopotek . Czy któraś z jego pań przebije wdzięk buldożera posłanki Wróbel ?
Wątpię.
Na razie dajmy im czas
@TO
Cieszę się, że masz podobny stosunek co do rewolucji kulturalnych i światopoglądowych. Miło usłyszeć wstrzemięźliwy głos wśród przewagi niecierpliwych.
Podobną wymianę zdań prowadziłam na sąsiednim blogu u red. Paradowskiej, z wszelkimi jej konsekwencjami.
Pozdrawiam serdecznie
@andiboz,@parker
Napisalem wczoraj u Passenta na temat Pitery, ale z jakichs przyczyn moj wpis nie wszedl, wiec go tu umieszczam, podzielam wasze odczucia
Dlaczego Donald Tusk nie schowa gdzies tej Pitery, wprawdzie nie jest ona tak koszmarna jak te pisowskie bialoglowy, ale z lotnoscia i szerokimi horyzontami, to u tej pani niedobrze. Kiedy Biedron zarzucil atakujacym Nowicka pisiorom, ze stosuja chwyty ponizej pasa, wywolalo to ryk smiechu wsrod zgromadzonych w Sejmie przedstawicieli elity narodu.
He, he.. ! -rzeli ci wyrafinowani reprezentanci narodu.
Reakcja Pitery na ten wybuch radosci tych noworyszow byla zadna, natomiast stwierdzila stanowczo, ze nie zyczy sobie takich wystapien , w ktorych uzywa sie zwrot ?ponizej pasa?. A przeciez jest to dopuszczalny kolokwializm,wziety z boksu, ktory zastepuje banalne ?niedopuszczalne chwyty?, ?nieuczciwe itp.
Ale pani Pitera tez jak panowie, co to wiedza..he,he.he, co jest ponizej pasa, tez poszla tym tropem, tyle ,ze nie smiala sie ale oburzyla sie.
Moze te panie: Radziszewska, Pitera sa w jakis sposob dlaTuska przydatne, ale po co je pokazywac ?
@Kartko
Nieszczesny Kartko, znow Ci rece opadaja. A widzisz, wyszlo na moje, bo asteroid nie trafil w Ziemie. Ale nie martw sie, napewno jeszcze cos zlego stanie sie i wtedy znow rece Ci sie podniosa.
Pozdrawiam
PS.
stales sie zupelnie autyczny i zupelnie ignorujesz wypowiedzi Torlina, moje. Chyba jestesmy niegodni, aby taki geniusz odpowiadal na zarzuty maluczkich
Uznalem, ze wpis Zosienki u pani Paradowskiej nalezy powielac, gdzie sie tylko da.
zamiast atakować, postarajmy się zrozumieć histeryczne zachowanie pani Piterowej na obecnośc pana Biedronia w sejmie. Mimo postępów medycyny, nadal nie wiemy jakie czynniki powodują zmianę orientacji u osób dorosłych. Naukowcy nie są zgodni czy działa wirus, czy choroba przenosi się drogą kropelkową, czy wystarczy samo gapienie się na osobę typu ?homo?. A pan Biedroń nie dość że inteligentny, to do tego niebrzydki ? a to może wystarczyć żeby odciągnąć niektórych kolegów pani Julii od prac nad ustawami. Wtedy nawet obecność krzyża nie pohamuje ich przed uganianiem się za panem Robertem po sejmowych korytarzach. Więcej tolerancji dla pani Julii proszę Państwa.
aqa, 19.42. Nieraz trzeba sięgnąć do fundamentów aby zobaczyć na czym to wszystko jest zbudowane. Pokazałem fragment fundamentu dzisiejszej wolnej kultury.
klara2010 pisze:
2011-11-09 o godz. 09:42
„Nie rozumiem, co budzi taki zachwyt wielu blogowiczów u Palikota?”
Szanowna Pani,
ludzie bywaja rozni.
Jedni ogarnieci sa pasja tworzenia inni z kolei fura niszczenia.
Ci ostatni zdaja sie przewazac na tutejszym blogu.
Poniewaz znakomita wiekszosc z nich (jesli nie wszyscy) to ludzie
w podeszlym wieku, ktorzy sami niewiele juz moga, wiec Palikot
daje im nadzieje, ze przynajmniej beda sobie mogli popatrzec
na „igrzyska”.
To o takich ludziach myslal chyba kiedys Kaczmarski kiedy spiewal,
ze ” ze petla na szyi jeszcze kopia noga, by slad zostawic na kopnietej twarzy”.
Tak czy owak petla zaciska sie coraz mocniej i to jest chyba pozytywny element w calym tym zamieszaniu.
@ parker pisze:
2011-11-09 o godz. 21:40
Podobnie jak Parker, obejrzałem RECHOT Sejmu (sejmu?) w czasie wypowiedzi posła Biedronia oglądając ‚Kropkę na i’. Szczególnie urzekł mnie śmiech Europejczyka Premiera, bo nie zaskoczyła mnie ludyczna reakcja neandertalczyka Schetyny. O pani Piterze mam od dawna wyrobione zdanie (co do jej intelektu – a raczej jego braku), ale w warstwie – można rzec – obyczajowej: dno i ohyda!
Ten upokarzający nas wszystkich Polaków RECHOT będę pamiętał do końca życia.
@aqa
Dzieki za pozdrowienia. Ciesaze sie, ze wrocilas.
A moze Kartce przytrafilo sie to , co mnie niedawno; wypil za duzo lyski i teraz odchorowuje ?
@Levar
Nie wysilaj mozgownicy, bo ci sie przegrzeje. Jestem czlowiekiem dobrodusznym, wiec nie bede sie znecal nad twoimi myslowymi lamancami.
Bardzo sympatycznie i rzeczowo zapowiadal sie Sejm przed pierwsza sesja. Niestety, przy przemowieniu pana posla Biedronia, kilkuset poslow zaczelo rechotac jak opetani.
http://www.tvn24.pl/-1,1723776,0,1,ten-rechot–to-bylo-przykre-doswiadczenie,wiadomosc.html
Naprawde – nie rozumiem. Przyzwyczajony do grobowej powagi Blogu i karcenia mnie za wszelkie proby robienia sobie „posmiechujukow” z talentow pisarskich tutejszych erudytow, ten szczery i spontaniczny rechot calego Sejmu sklania do zadumy. Pan posel Biedron staral sie sklonic audytorium do nalezytej powagi, ale – gdziezby ! Co dal zdanie – Sejm rechotal. Z cala powaga i szafujac calym swoim autorytetem, biedny pan posel oponowal a oni smieli sie w najlepsze. Od czasu starcia pani Kempy z panem Macierewiczem Sejm sie tak nie ozywil. Patrzylem jak i pan premier, i pan byly marszalek i pan minister SZ, w pierwszych lawach, skrecali sie od radosnego chichotu. Zaslaniali twarze dlonmi, starali sie opanowac, ale przemozna radosc ze slow pana posla wyzwalala w nich niepomierna wesolosc.
Widocznie cos sie musialo w Polsce zdarzyc, czego nie wiem, a chetnie bym sie dowiedzial. Dlaczego retoryczne stwierdzenie pana posla,ze „cios byl ponizej pasa” tak ich rozweselilo ? Raczej smutna retoryka, idzie z boksu, a ponizej pasa to cios w pecherz, w brzuch, w krocze, co w tym smiesznego ? Polska semantyka zna to jako dzialanie nie fair. Chamskie, brutalne, naganne. Ten ordynarny smiech 460 wybrancow narodu naprawde jest zastanawiajacy. Dlaczego szanowany powszechnie i ceniony pan posel Biedron nie mogl mowic ? Dlaczego okrutne uderzenie „ponizej pasa” wzbudzilo taka wesolosc ? Co gorsza, posel Niesiolowski obarcza wina ofiare sejmowego chamstwa – samego pana posla Biedronia.
A poczatek przesladowaniom Pana Roberta dala red. Olejnik. Urzadzala sobie kpiny za to,ze nie wiedzial co to jest Konwent Seniorow, A skad on, mlode, niedoswiadczone chlopie, idealista z czystym spojrzeniem i ujmujacym usmiechem, mial sie znac na Konwencie Seniorow ?
Prawa dzungli znow sa w Polsce. Sepy zerujace na ofiarach pospolstwa. Nawet bohaterski pan Palikot nie zerwal sie, nie zerwal krzyzyka ze sciany i nie wygrzmocil po lbie tych przesmiewcow. Nawet on.
pani Kempa jest za tradycyjnym modelem rodziny i do tego chrześcijańskim, to zamiast w sejmie powinna iść do stajenki lub raczej siedzieć w domu przy garach jak Bóg przykazał. Kościół tego nauczał przez wieki, nie mógł się pomylić przecież.
Dzięki głosowaniu czy wybrać Nowicką czy Kempę wreszcie jasno pokazał PiS do czego służy im krzyż. To nie symbol wiary i wartości, ale narzędzie szantażu kto jest lepszym wierzącym ze względu na polityczne przekonania. Polska będzie przegrywać na tym bo gdzie się 2 kłóci tam 3 korzysta. Kościół będzie zawsze to wyciągał jako atak na wiarę i zabierał nasze pieniędze.
Jestem zaniepokojony.
Wy popełniacie literówki, a Kartkę literki nie słuchają.
Wy rozumiecie co pisze Kartka, Kartka nie rozumie co pisze.
Obiektywna prawda znalazła u Was schronienie, a Kartka emigrował z jej zasięgu.
Czym się różni rechot Tuska od rechotu innych? Barwą głosu?
Biedroń powinien unikać wszelkich niewinnie brzmiących stwierdzeń, bo heteroseksualnym wszystko się kojarzy z …
Pani Nowicka powinna wcześniej wyartykułować SOBIE, że drwina i ironia jej syna była mało czytelna. Synek powinien napisać majuskułami: UWAGA! TRUDNY ŻART! Biedroń przecenił swe koleżanki i kolegów z Sejmu.
Wy przesadzacie z troską o Kartkę z Podróży. Skoro ręce Wam opadają, to Kartkę można oskarżyć o utrudnianie przez Was pomagania milionom nieszczęśników czekających na Wasze aktywne ręcę. Wstydź się Kartko za odebranie wartościowym ludziom urody życia!
I to wszystko w sytuacji gdy Kartce jest lepiej – jest pogodniejszy, mniej wściekły i sprawia wrażenie silniejszego. Może dobrze by Wam zrobiła kwrantanna miłości do Kartki?
Może jak jutro poleje się krew, to Kartka przestanie być wrogiem publicznym o numerze jednocyfrowym? Polska ma ponad milion ludzi postawionych i położonych w sytuacji tragicznej: zbędnych na wsi. Pawlak chyli się ku upadkowi, bo zabrakło mu odwagi na poświęcenie się i wytłumaczenie swoim zwolennikom głebokiej reformy KRUS. Bez tej reformy UE nas będzie gnębiło.
Jutro na polskich ulicach zacznie się ruchawka. Pojutrze przestaniemy „jeść to lepsze masło” (cytat z PRLu). Faszyzm i Narodowy Kościół Prawdziwych Polaków za progiem, a Wy się martwicie, że się Kartka sypie.
Gdy przyjdą po Was bojówki zwalczające zdziczenie, to może rozłożą się Wam akcenty lepiej. A podziękowania za to, że Kartka nie zniszczył Was asteroidą to sobie możecie w kalderę włożyć, tylko uważajcie czy krawędź kaldery nie zostanie obsadzona Apaczami.
Siostra Ratched ma najwyraźniej mnóstwo dzieci.
Mających mało wątpliwości na swój temat.
A jednak sprobuje byc optymista. Mamy juz dwoch czarnoskorych poslow, pania Grodzka i pana Biedronia i pozostalych poslow, ktorzy taki skandal toleruja. Podobno zachodnie media pieja peany i nie moga sie nadziwic,, jacy to jestesmy nowoczesni.
Ten rechot na sali moze przyniesc efekt ozdrowienczy, kiedy Tusk, Schetyna zobacza sie w telewizji, to moze nagle zrobi im sie glupio, moze wtedy olsni ich, ze tzw „kochajacy inaczej” to sa normalni ludzie, ktorym mozna uscisnac reke, rozmawiac z nimi bez glupich usmieszkow. Slowem zachowywac sie jak Janusz Palikot.
Bo na Pitere i Niesiolowskiego nie licze.
@@aga, mag, Lewy Polak, Torlin, kartka z podróży
Nasza troska o zdrowie Kartki chyba nic więcej nie oznacza, jak tylko sympatię.
Albo jest chory, albo na głodzie.
Słynny TO, choć w sprawie OFE dostał od Kartki wsparcie, ostatnio po kilku „opadają ręce” u Kartki, przestał Go zauważać. Zresztą „cóż tu komentować teraz u Kartki” – że pojadę Agą, przez duże A.
Karteczko, dziś kupiłem, po długich poszukiwaniach, bibułki do papierosów. Wiesz gdzie? W kiosku Ruchu, Pod Tarasami (to ogromny mall k. Dworca Centralnego).
Mnie bardzo brak Twoich mądrych obserwacji, nawet anarchistycznych.
Czekam na głos naszego Przyjaciela, staruszka
Serdecznie Państwa pozdrawiam w rocznicę zamachu.
Jutro, niedaleko mojego mieszkania, na Placu Konstytucji, mają się spotkać dwa, zantagonizowane pochody.
Martwicie się stanem @kartki? Słusznie.
Prawdziwego kartkę jakiś czas temu porwali kosmici, a ten jest podstawiony dla destabilizacji sytuacji na planecie Ziemia.
Wysuwanie przez TO daleko idacych wnioskow na temat spolecznej sluzby zdrowia w Polsce, a o taka mi chodzi, na podstawie jednostkowych doswiadczen osoby, ktora korzysta z prywatnego ubezpieczenia zdrowotnego, jest zabiegiem conajmniej smialym. Dlugie kolejki do specjalistycznej opieki zdowotnej to nie tylko kwestia czasu, ale czesto tez zdrowia, a nawet zycia.
Nasze opinie o polskiej sluzbie wynikaja za bardzo z punktu siedzenia. Dalsza dyskusja o tym, czy szklanka jest pol pelna, czy pol pusta jest strata czasu.
Gdybanie na temat tego, czy w obecnych czasach Polska bylaby lepiej zabezpieczona w strefie Euro, czy poza nia, nie ma sensu. Polska jest poza strefa Euro, ale jej gospodarka jest od niej calkowicie zalezna.
Decyzyjny srodek ciezkosci w UE, czy sie to komus podoba czy tez nie, przesuwa sie z 27 czlonkow Unii, na 17 czlonkow Eurolandu. Sytuacja ta jest wymuszona kryzysem Euro, ktory wymaga o wiele szybszych i zdecydowanych reakcji, jak te ktore sa mozliwe w kregu 27 panstw. Efektem tego jest wykluczenie krajow Unii z poza strefy Euro z istotnych takze dla nich procesow decyzyjnych. W tej rodzacej sie na naszych oczach nowej Europie napewno nie bedzie latwiej polskiemu rzadowi strzedz narodowych interesow. Tak popularna w Polsce, przewijajaca sie takze u TO koncentracja na budzecie Unii moze tutaj okazac sie nie wystarczajaca.
Unia Europejska zagrozila wlasnie Polsce sankcjami, jesli nie zabierze sie ona do sanacji swojego budzetu. Znakomita okazja dla Tuska do podjecia niepopularnych reform. Odpowiedzialnoscia za nie mozna obarczyc niedobra UE.
Unia jest dobra na wszystko. Szanujcie ja sobie!!!
Nie bardzo to wypada, ale muszę powtórzyć swój dzisiejszy wpis w dyskusji nad „czołganiem Nowickiej”. Ciekaw jestem, jak inni blogowicze oceniają sytuację.
A oto wpis:
Właśnie obserwujemy drugą fazę ataku na Wandę Nowicką, tym razem w wykonaniu Arkadiusza Mularczyka, zza pleców którego szczerzy zęby twarzyczka głównego specjalisty ds. dziadków w Wehrmachcie. Trzeba przyznać, że główny specjalista dobrze zaplanował czas i obiekt uderzenia.
1. Atakuje bezpośrednio paskudną feministkę i jednocześnie – pośrednio – wroga publicznego nr 1, czyli Janusza Palikota. Już samo to daje mu plusy dodatnie w całym episkopacie, tudzież w katolickim głosie w jego domu.
2. Odpycha Jarosława Kaczyńskiego od prawej ściany sali obrad – no bo czym mógłby „przebić” Mularczyka prezes? Chyba tylko fizycznym spaleniem Nowickiej na stosie.
3. Ustawia bombę w sali obrad Komitetu Politycznego PiS – bo kto się odważy wyrzucić z partii tak gorliwych obrońców Kościoła, krzyża i moralności?
4. Uaktywnia gowiniaste elementy w PO, co może skutkować transferami niektórych posłów do „solidarnych”, a już na pewno niezmiernie utrudni Donaldowi Tuskowi szukani w trudnych sytuacjach pomocy ze strony Ruchu Palikota.
Ciekaw jestem, jak sobie Palikot z tym poradzi. Życzę mu sukcesu. Tuskowi też.
OJ staruszku, staruszku, co sie z Toba stalo.?
To my mamy watpliwosci, a Kartka ich nie ma.
Siostra Ratched. A ktoz to zamierza Twojego Murphy’ego poddac elektrowstrzasom.
Trudno o wieksza i smieszniejsza obelge.
Kiedy moj sasiad brutal bil swoja zone, ta krzyczala na niego: ty hitlerowcu
Nie sadzisz, ze troche przesadzala ?
Wybralem tylko dwie probki twojego idola Murphy’ego:
„Muszę przyznać, że z rozbawieniem przeczytałem próby polemik ”
„Na prawdę głosowaliście de facto na po-pis jak samobójcze lemingi.”
Jako wielki guru pisze, ze bedzie obserwowal jak nasze poglady ewoluuja.
Jestesmy wiec obserwowani.
Poza tym, staruszku, wielokrotnie pisales, ze Kartki nie trzeba bronic, bo on sam sie obroni.
Naprawde nie dostrzegasz w jego wpisach arogancji, kiedy nazywa nas lemingami.
Szkoda, staruszku
@Marit, 14:45 i Kartka z podróży w ogóle
Ja teraz trochę poważniej.
Dostrzegam u niektórych Blogerów, dramatyczne (w angielskim znaczeniu tego słowa) zmiany poglądów, nastroju, formy pisania – słowem, OK, jakby ZMIANY autora. Czasami jest to „podszycie się pod nick”, ale to prędko jest dementowane, więc wtedy nie ma sprawy.
W takich przypadkach, zdumiony jakąś dziwaczną, nietypową dla autora opinią, czekam na sprostowanie albo przyznanie się do prowokacji i… – często nie doczekuję się.
U siebie zauważyłem dziwactwa w stanie wskazującym, albo kiedy mnie coś bardzo boli.
Kartka z podróży był, jest i pewnie będzie osobowością blogów Polityki. Pochylamy się nad Jego pesymizmem z troską.
Jego własny blog, to znakomita pisanina, czuje się zapachy, słyszy się szumy w tle opisywanych zdarzeń.
Ściskam Cię Kartko z niepokojem.
Cóż tu komentować? Spekulacja Kartki z P. jest taka – w mojej interpretacji, że 40 procent głosów, które padły na Platformę, w jakiejś części są zmiana (jakaś?), w Kartki mniemaniu niewiele jest w katonarodowym i „tradycjnie rodzinnym” nurcie, ci za zmianą to są jednak frajerzy, bo dali się nabrać na Tuska straszenie PiSem, a teraz on ich głosy wykorzysta, bo jest wysławiany przez Jacobsky’ego prawicowy przechył PO, opinie frajerów zignoruje i kończy Kartka jak prawdziwy macho – a nie mówiłem, frajerzy!!!
I cóż tu komentować?! Wyobraźmy sobie arytmetykę wyborczą, że jakaś część frajerów zamiast na manipulanta Tusk głosuje na Palikota, powiedzmy 15 procent wszystkich głosów, tylko to jedno przesunięcie, którego wyglada, do którego namawiał Kartka. Mamy rozkład 30-25-25-reszta, z PiSem na pierwszym miejscu. Jedyny pożytek z takiego rozkładu jest zamieszanie z tworzeniem rządu, PiS obwołuje się zwycięzcą, w końcu dochodzi do koalicji. Ale jakiej? Byłby to (z mojego punktu widzenia) korzystny test dla Tuska, czy faktycznie powstaje POPiS z 55% i Kaczyńskim jako premierem – ale czy Tusk wszedłby do tej samej rzeki, do której nie wstąpil w 2005?
I cóż tu komentować? Przepraszam, z kim i z czym? Z argumentami i faktami naginanymi do niepotwierdzonej niczym idée fixe?
Mnie ten wynik wyborów: 40-30-10-reszta (z PO na czele), bardziej odpowiada nawet niż gdyby Platforma miała samodzielną większość, bo Tusk ma pole manewru w rządzeniu, a z drugiej strony jakąś obronę przed samowolką (na wszelki wypadek) – na zasadzie „checks and balances”.
I jest Palikot, którego przemiła Kanadyjka Klara nie zna i pyta o co z nim chodzi. Droga Klaro, chodzi o zmianę prawa i państwa, aby w szkołach polskich uczono młodzież ważnych i interesujących ich spraw dojrzewania i seksu, tak jak to ma miejsce w kanadyjskich szkołach publicznych. Aby nie słuchano biskupów i prałatów jak wyroczni w sprawach etyki … dobrze mi idzie? … aby w szkołach publicznych religia katolicka nie dominowała. Aby również w tej (niegospodarczej) sferze regulacji życia publicznego Polska doganiała kraje rozwinięte, także aby realizowała aspiracje, przepraszam za niepoprawny elitaryzm, inteligencji i bardziej postępowych warstw, aby po latach PRL i Wyszyńsko-wojtylizm wrócić do właściwszych proporcji. I na te zmiany trzeba poświęcić kilka lat, a może dłużej. Trzeba je prowadzić ze stanowczością, ale też z odpowiedzialnością za tych, którzy mają inne opinie i przyzwyczajenie. Rola inteligencji polskiej, jak ją rozumiem, jest aby wprowadzać te zmiany bez ucisku i gwałtu, bez awanturowania się i mówiąc po warszawsku – bez brania na huki. Którym powiedzenie pos. Biedronia (Ruch Palikota, orientacja gejowska) w Sejmie „chwyt poniżej pasa” kojarzy się z jednym. Owszem, spada zaufanie i przywiązanie do Kościoła, i od niego zależność, ale też w mentalność i kulturę polską zapadły frazy, cały język, którego Kościół używał w sferze publicznej przez 20 z górą lat. To odwrócenie się ruchu i powrót wahadła musi potrwać. Cierpliwości, spokoju, rozwagi. A jak ktoś naprawdę potrzebuje gwałtownej przygody, proszę bardzo, z dala od spokojnej i stabilnej Polski, jest jeszcze kilka frontów walki rewolucyjnej i krwawej. Proponuję Kongo, śladem Kurtza czy innych mocnych charakterów.
Pozdrawiam
Telegraphic observer (2011-11-09 o godz. 20:34) zmyśla (być może narcysystycznie zapatrzony w swoje odbicie), bo nie przypominam sobie, żebym gdzieś napisał o konieczności wyjścia na ulice celem zmienienia czegokolwiek z Polsce, od rządu poczynając. Jesli podchwyciłem ideę przewodnią tesktu Kartki z podróży, to w moim tekście znajduje się tylko krytyczna analiza obecnej sytuacji w PO, ale bez imputowanych mi wezwań typu bolszewickiego.
Don Kiszot… to chyba on stawiał sobie wiatraki, żeby potem z nimi bohatersko walczyć. Podobnie telegraphic observer przypisuje komuś nieprawdziwy argument po to tylko, żeby spektakularnie rozprawic sie z tym argumentem. Oczywiście patrząc w swoje odbicie w lustrze…
Podobnie jak osiołek, Don Kiszot też musi czymś się karmić.
Swoją drogą wolę uchodzić za bolszewika niz za Dulskiego.
Pozdrawiam
@staruszek, 13:19
Patrz staruszku – piszę, że czekam na Twój głos w sprawie, a Ty wchodzisz paralielno, nie znając mojej zachęty. Elektronicy mówią, że nadajemy na tej samej częstotliwości.
Zdekodowałem Ciebie z trudem, ale niewątpliwie „jesteś zaniepokojony” i uważasz, że przesadzamy z troską o naszego Przyjaciela blogowego. Zalecasz „kwarantannę miłości do Kartki”.
Zrobił TO jakiś czas temu.
Jeśli p. Fedak się utrzyma, to TO i Kartka będą mieli płaszczyznę współpracy. Czuję, że para Rostowski-Fedak wyjmą wszystko z OFE.
Ściskam najserdeczniej, piję coś cudownego, tym razem białego, podobno białe dobrze robi na terzeczy (wiem to od Francuzów) ale w moim wieku najlepiej robi lek na v.
UWAGA: komentarz z „umiejscowionym produktem” (product placement) – coś podobnie okropnego widzę na koniec jakiegoś serialu.
LEWY POLAK pisze:
2011-11-10 o godz. 11:35
„Jestem czlowiekiem dobrodusznym”
Chyba raczej impotentnym.
A pisałem już, że PONURACTWO na tym blogu i zupełny brak poczucia humoru (co zazwyczaj jest oznaką niskiego IQ). Całe szczęście, że Biedroń się śmiał (a nawet prowokował lud, bo ciągnął to w nieskończoność, wyjaśniał itd, najwyraźniej sam się bawił, jak kiedyś Żelichowski z PSL, któremu „stanął”).
Piękna dyskusja, miod na moje serce po dniu ciężkiej pracy.
Przede wszystkim dziękuję tym którzy zauważyli obrzydliwy rechot w trakcie wystąpienia posla Biedronia z Ruchu Palikota. Szczególnie dziękuję tym, którzy zauważyli rechoczących posłów PO. To po tej siedemdziesiątce wstrzymujących się od głosu i głosujących przeciw Nowickiej (wraz, wespół zespół, z pisem i kanapą Ziobry!!!)kolejny dowód na konserwatywne prostactwo tej partii. Uprzedzałem w trakcie dyskusji o frakcjach w PO (transfer Arłukowicza), że to tak się skończy. Więc musicie się z tym pogodzić, że wybraliście sobie partię parafialnych homofobów. No i musicie jakoś z tym życ.
Padło pytanie czemu piszę wciąż o konieczności zamrożenia albo wręcz zmniejszenia emerytur – nie mówiąc już o wydłużeniu wieku emerytalnego do siedzemdziesiątki. Ano dlatego, że to głównie wydatki socjalne państwa a więc również Wasze emerytury głównie tworzą jego dług. Z miesiąca na miesiąc coraz bardziej przytłaczający i budzący nerwowość międzynarodowej finasjery. Zostało to omówione bardzo wyczerpująco w trakcie ważnej dyskusji, którą tu toczyliśmy gdy Donald Tusk sięgnął pazernie po część składki do OFE by przed wyborami poprawić emerytom (Wam)samopoczucie rewaloryzacjami. Jest już po wyborach, Donaldowi Tuskowi Państwa wsparcie już nie jest do niczego potrzebne i tak jak kilka miesięcy temu zgarnął część składki OFE by Wam zrobić dobrze tak teraz sięgnie po Waszą kasę. Trud wytłumaczenia, że to dla Waszego dobra weźmie na siebie TVN 24.
Dodam, że rozbroił mnie argument, że to nie jest gdzieś tam zapisane albo że jakiś poseł coś innego truł po kątach. Trzeba odróżniać jednak magiel od polityki.
Ale by Państwu nie psuć do końca nastroju pocieszę, że na pewno Donald Tusk nie sięgnie po zasiłek pogrzebowy (wciąz jeden z najwyższych w Europie) – który z kieszeni podatników na ostatnią drogę dostają emeryci. Tyle tylko, że nie chodzi tu o emerytów i ich rodziny ale o cmentarze katolickie i biznes funeralny sprzegnięty ściśle z kościołem, bo to tam trafia ten finasowy transer państwo – kk. Utwierdza mnie w tym przekonaniu pryncypialnie, obskurancko katolickie, głosowanie jednej trzeciej klubu posłów PO nad kandydaturą Nowickiej i rechot jej posłów w trakcie wystąpienia Biedronia. Jak duże są to pieniądze odnaldziecie Państwo w tabelach umieralności publikowanych przez GUS.
Zdaje sobie sprawę, że na starość każdy chciałby miec coś pewnego, bo system nerwowy roztelepany i od rana wciskając pilota szuka się jakiejś kotwicy w życiu, dawki optymizmu…. . Zdaję sobie z tego sprawę, że uśmiechnięci miglance – np w TVN24 – taki nastrój tworzą. Zdaję też sobie sprawę, że gdy się wykupuje abonament telewizyjny, płaci za niego z emerytury, to się w ten radosny przekaz wierzy. No ale w życiu jest trochę inaczej. Wszystko jest daleko bardziej skomplikowane o czym nasze pokolenie miało się okazję nieraz przekonać.
To nie jest blog terapeutyczny ale polityczny. Tu nie ma być swojsko, miło ale prawdziwie. Stad ostrość moich wpisów.
Pozdrawiam
Ps. Przegrana w wyborach minister Fedak jednak jak czytam nie zostanie ministrem pracy. Jej twarz już ma nie straszyć młodych wyborców PO przeżarciem przez starych wyborców ich skladek, Z tym, że z tego co czytałem, nie ma już co przeżreć, bo po ostatnich tąpnięciach finasowych w OFE niewiele zostało – tylko obligacje RP, które młodzi muszą wykupić, by starym starczyło na leki na serce. Resztki tych oszczędności podobno szlag trafił.
PsII. Zabawne – wracając do leków – po czeskiej stronie – mieszkam przy czeskiej granicy – nierefundowane leki na serce są o dwie trzecie tańsze. Podobnie jak skrobanki. No ale to już temat, który omawialiśmy przy rekomendowaniu minister Kopacz (wiernej Kopacz) na marszałka sejmu. Ale to było w okresie przedwyborcznym – Państwo nie mieli wtedy do tego głowy zajeci pstrykaniem po telewizyjnych kanałach.
PsIII. Wracając do składek OFE, które dziś, przy rosnącym deficycie ZUS nie mają już najmniejszego znaczenia, przypomnę tylko hasło – „Minister Boni (futurolog tamtego – tego rządu)i bezpieczeństwo skladek”. Były kilka miesięcy temu takie projekty ale szybką ścieżkę przeszły tylko ustawy policyjne. Danald Tusk wybrał rozwiązanie praktyczne – na wypadek gdyby się to wszystko Państwu nie spodobało.
Ps IV. Przepraszam za literówki.
@klara2010
Pozdrawiam Cię, Droga klaro2010 i cieszę się, że Cię widzę z powrotem.
Janusz Palikot może drażnić, przyznaję. Nie popieram publikacji rozmów nieoficjalnych, czytałem ostatnią książkę Palikota i czasami miałem ambiwalentne uczucia. Jedno jest dla mnie pewne. Mimo, że dopieprza Tuskowi, to jednak go ceni i na swój sposób reklamuje. Widocznie Tusk ma charyzmę.
Już kiedyś o tym pisałem. Żydowski sposób reklamy wyglądał mniej więcej tak:
„Wiesz Icek, ten Szmul to straszny cham jest, ale uuu, zdolna bestia ten Szmul”
To, że „cham” słuchacz/czytelnik olewa. Wiadomo, wszyscy, wszystkim podsrywają w Polsce.
Zostaje w pamięci, że „zdolny”.
Hope, you’ve got it.
TO Cię uszanował z powagą i przybliżył „zjawisko Palikot”.
Palikot jest potrzebny Polsce i Tuskowi w tej, 41 osobowej sile.
Tak sądzę.
Ściskam Cię Kanadyjko
Lewy Polaku!
Kartka posługuje się sterotypem pisząc o samobójczych lemingach.
Gryzonie sobie a stereoyp „osoby bezkrytycznie przyjmującej podawane jej informacje” sobie. Skłonności samobójcze lemingów są jak wschodni owoc: ponoć bardzo smaczny, tyle że nie wpuszczają z nim do autobusu, pociągu lub samolotu. Kłamcy wymyśli leminga samobjcę, aby nie obrażać dziecięcia bożego.
Gdy się pisze o komentatorze blogowym „bredzisz” i publicznie sugeruje mu się chorobę przejawiającą się w jego komentarzach, to jest to tylko polemika. Kiedy używa się słowa „arogancja” to też jest tylko polemika.
W przypadku Kartki z Podróży i jego krytyków to są tylko pieszczoty.
Niech czytelnicy Rymkiewicza dojdą do władzy, to po ilu ofiarach masakry przestaniesz Lewy dokazywać?
http://wyborcza.pl/1,75480,10617103,Czasem_patriotyzm_musi_byc_brutalny.html
Bądź tak miły Lewy Polaku i zatrzymaj za swymi zębami swą możliwą przyszłą skargę, żeśmy się niejasno i niewyraźnie informowaliśmy.
Kartka z Podróży doznawał to o czym ty Lewy Polaku czytasz.
Kup sobie egzemplarz „Gron gniewu” zanim cwaniaki popyt wyczują i wykupią w celach spekulacyjnych. Na blogach e-Polityki jest wiele postaci, którym głód stwierdzany w dorzeczu Odry i Wisły nie doskwiera. Bo ten głód nie ma na bilet, ani nie ma butów, aby do tych postaci dotrzeć. Polska jest zieloną wyspą na której lokalny patriotyzm propaguje się poprzez „Spieprzaj dziadu!” i skazywanie na śmierć czekających na przeszczep słowami „Ten pan nikogo już nie zabije.”
Polska jest spychana na pozycję kandydatki na ukrzyżowanie. A Kartka utrudnia zbawienia świata dzięki zaplanowanej polskiej ofierze.
Jak to łatwo siedząc na trybunie ustawiać kciuk w górę lub w dół.
I mimochodem rzucać, że na Polach Elizejskich niesmacznie karmią.
Ja Ci Lewy Polaku życzę jak najlepiej.
Ta zawierucha będzie od Ciebie daleko. Nie bój dydy! Jest mało prawdopodobne aby rozjechał Ciebie Jacek Kurski swoim samochodem z antyradarem albo audi jego ekselencji albo mybach jego eminencji. Przeżyjesz i nawet przyznasz rację.
Bo Ty nie jesteś beton, a Twe teksty są słodsze niż miód.
Bo z Tobą tak jak ze mną: racja po czasie. Dla bardzo wielu: za późno.
@Kartka z podróży, 18:17
Tylko błagam Cię Kartko, abyś mnie, emeryta, nie zaliczał do grupy „WY” i podejrzewał o interes osobisty. Mnie zwisa to, co biorę od Ciebie, podatnika, pomijając, że przez 42 lata, zarobiłem podatkami na całą, Twoją rodzinę i piętro w szpitalu, na wiele lat po mojej śmierci. (Będę się kremował, podniosę PKB).
Próbowałem Ci wytłumaczyć kilkakrotnie kulisy reformy OFE. Podawałem liczby. Pozostałeś przy swoim i jeszcze błądzisz. Chyba nie rozumiesz giełdy, a na pewno związku Twoich pieniędzy w OFE, z tym, co dostaniesz za ileś tam lat.
A najgorsze, że uwierzyłeś w „swoje pieniądze” w OFE.
Przypominam: swoje, to masz w materacu, albo pod cegłą.
Ale chyba cieszysz się z tego, że zajmujemy się Tobą.
Obiecuję, że ja dam Ci spokój, już mam dość.
Pozdrawiam
@aga
dałaś link do wywiadu z Wydrzyńskim i jakie wyciągasz z niego wnioski?
A wracając do Nowickiej, prawica nie odpuszcza…. będzie wojna
Szanowny Gospodarzu!
Podzielam Pański pogląd, iż dobrze się stało, że p. Ewa Kopacz została marszałkiem Sejmu, ponieważ po co nam taki minister zdrowia w istocie – wiceminister od prywatyzacji wszystkiego, co w służbie zdrowia da się sprywatyzować. Podobnego słusznego argumentu używali niegdyś Polacy krytyczni wobec gomółkowczyzny, oceniając mianowanie gen. Mariana Spychalskiego Marszałkiem Polski: dobrze, że został marszałkiem bo po co nam taki generał.
Szanowny Stasieku (2011-11-08, godz. 23:30 i 2011-11-10, godz. 14:12)!
Kartka nie bredzi! On po prostu nie ulega cielęcemu zachwytowi wielu blogowiczów nad Donaldem Tuskiem, jego partią, w której on przez stopniową eliminację albo wyciszenie (taka praktyczna forma pacyfikacji) konkurentów do władzy oraz otaczanie się pochlebcami i deklarującymi wierność poddańczą (ale czy szczerą?) zmierza do władzy absolutnej, nie tylko w PO ale także w Polsce. Obserwuję od pewnego czasu pojawianie się na blogach POLITYKI niewybrednych ataków na Kartkę, niestety nasilających się i przybierających charakter mobbingu. A Kartka krytycznie ocenia działania PO i jego przywódcy a może już w niedługi czasie wodza.
Uważam, że w swych krytycznych ocenach ma rację, a jeżeli nawet nie całą, to ma jej dużo. Ty Stasieku już wyleczyłeś się z idei jednomandatowych okręgów wyborczych, gorąco propagowanych przez PO, a kiedyś po Twoim komentarzu współbrzmiącym z komentarzem Kartki powitałem Was obu w klubie przeciwników PO.
Może warto jednak przeczytać ostatnie komentarze Kartki i postarać się zrozumieć ich treść i sens. A przed tym może warto przypomnieć sobie wszystkie wpadki polityczne PO i jej skłonność do POPiS-u.
Pozdrawiam
Nie bede sie juz smial z posla Klopotka za to, ze popelnia gafy jezykowe
kiedy po traumie z Robertem Biedroniem w Sejmie powiedzial:
,Przyznam szczerze, że jak wszyscy zaczęli się śmiać, to jak także, bo to normalny odruch. Ale za chwilę przyszło otrzeźwienie, opamiętanie. Tak się zastanowiłem, że po prostu wyrządzamy człowiekowi krzywdę, bo wszystko sprowadzamy do tej jednej myśli. I wtedy to już było niesmaczne. Zachowaliśmy się nieładnie, przegięliśmy –
–
Niech sobie posel Klopotek mowi rozne smieszne rzeczy, ale jest to jednak czlowiek z klasa
Szanowny Kartko z podróży-jestem z Tobą. Pewno to niewiele, ale jednak razem raźniej.
Z PO coraz bardziej mi nie po drodze.
Kartko z podróży !
Proszę nas tu nie straszyć ” wysokością ” emerytury !
Wystarczy, że od rana do wieczora największa partia opozycyjna (ostatnio znowu traci), wieszczy katastrofę we wszystkich dziedzinach życia !
NIE BĘDZIE TAK ŹLE !!!
Potwierdzenie przewidywań Kartki:
„W „Kontrwywiadzie” radia RMF FM członek Rady Gospodarczej przy Premierze, były członek Rady Polityki Pieniężnej, Dariusz Filar stwierdził, że aby zapobiec kryzysowi gospodarczemu w Polsce należy obniżać przeciętny poziom życia. Oczekuję, że premier Tusk w exposé otwarcie powie Polakom: Jeżeli chcecie żyć spokojnie, to poziom waszego życia trzeba będzie obniżyć o 5, 10 procent – powiedział. Przy tonących okrętach europejskich nasza łódź wciąż unosi się na falach, jednak zmiany są konieczne – kwitował Filar.Za reformy mające posłużyć w walce z deficytem budżetowym oraz kryzysem Filar wskazał m.in.: ustabilizowanie systemu rentowego poprzez podniesienie składki rentowej, zniesienia emerytur mundurowych i zwolnień podatkowych, ale również podnoszenie wieku emerytalnego, podwyższenie podatku VAT oraz zawieszenie waloryzacji rent i emerytur.”
Jacobsky (11-10 o godz. 16:15)
Bolszewik to ktoś, kto uważa, że jest większości – w tym przypadku, że w Polsce większość jest za zdjęciem krucyfiksu ze ścian sejmowych, przeciw homofobii, za zniesieniem ograniczeń aborcji, za wyprowadzeniem religii ze szkół, etc. Sondaże tych domniemań jak na razie nie potwierdzają, a partie polityczne te realia muszą uwzględniać (aby nie zniknąć ze sceny). Śmiech na sali sejmowej po frazie „chwyt poniżej pasa” też jest świadectwem „przechyłu”, nie w partii, lecz w mentalności. Argument o zyskaniu przez Platformę wyborców na lewo zupełnie pomija stratę wyborców na prawo i to na korzyść PiS.
Kto nie jest za „racjonalnością polityczną” Jacobsky’ego (i trzeźwością innych bolszewików), temu brakuje „rozsądku”, „przywołuje do ideologicznego porządku” (11-09, 19:06), wreszcie … staje się Dulskim. Te epitety i etykiety są śmieszne, choćby w tym sensie, że przekręcają sens argumentacji adwersarza. Czy ja przedstawiając polityczną kalkulację pragmatycznej Platformy przywołuję do „ideologicznego porządku„?
Czyż nie jestem zachwycony tym przełamywaniem kato-narodowego muru? Twierdzę jedynie, że „racjonalizm” Jacobsky’ego jest słabo osadzony w polskich realiach, jest „w gorącej wodzie kąpany”.
I nie stwierdziłem, że wszyscy bolszewicy jednacy (i wszyscy chcą wychodzić na ulice).
Mnie zastanawia czemu przeciwnicy kandydatury Wandy Nowickiej zaczęli się zajmować jej synem czy fundacją, zamiast sięgnąć po znacznie prostszy argument przeciw, że posłanka Nowicka jest parlamentarzystką od kilkudziesięciu godzin i może lepiej, aby najpierw, choć przez parę miesięcy, pozapoznawała się zasadami organizacji prac sejmowych, zanim zacznie kierować obradami? W normalnych zakładach pracy ludzie nie zaczynają od stanowiska kierowniczego. No, ale w normalnych zakładach pracy chodzi o osiągnięcie zysku, a tu główne zadanie, czyli tworzenie dobrego prawa, jest w istocie na bardzo odległym miejscu, a na pierwszym, drugim i dwudziestym drugim jest błazenada za podatniczą krwawicę.
staruszku
Czy mogę zwracać się do Ciebie – Pułkowniku Matterson?
Oczywiście los naszego Randle leży nam na sercu, kochamy go, nie oddamy do żadnej innej institution. Ale kiedy wreszcie on przyprowadzi nam Candy i Sandy na blog?
Rysta 22.15
Dariusz Filar ma genialne propzycje aby obnizxyć poziiom życia wszystkich ludzi w Polsce żyjacych poniżej sredniej, ale jego własny i innych bogaczy oszczedzić albo zwiększyć. Bezczelnośc tych s.o.b. s’ których prekursorem był niejaki Jerzy Hausner ex sekretarz PZPR w Krakowie jest widoczna nie tylko gołym okiem. Zasługuje na bardzo mocnego kopa w d**ę.
@Stasieku,
Serdecznie dziekuje za dobre slowo.
Ja zawsze z przyjemnością Ciebie czytam, nawet jak mnie czasem ganisz.
Nie bywam tu często, bo nie nalezę do osób najcierpliwszych, a tu trzeba czekać na akceptacje.
Częściej bywam u pani Paradowskiej z tego właśnie powodu, ze tam nie ma tego kłopotu.
Pozdrawiam ciepło 😆
Ps. Jutro będziesz mógł obserwować „obronę Polski przed faszyzmem”.(?????)
Czy nie sadzisz, ze obrońcy przesądzają, w sumie sami prowokują i wreszcie kreują postawy dla siebie wrogie. Dlaczego nie pozwolić w spokoju na marsz ludzi z polskimi flagami i hasłem „Bóg, Honor i Ojczyzna”. Czy patriotyzm w Polsce przestał być „modny”? Nie rozumiem komu to przeszkadza? Może trzeba tym bojownikom pomieszkać za granica dłuższy czas, a wtedy zaczną cenić to święto, flagę i te słowa? Ja ciesze się, ze jestem Polka i z tego, ze mamy wlasny wolny Kraj, a Święto Niepodległości, to okazja, żeby to okazywać, a nie bojkotować. Patriotyzm nie jest nacjonalizmem. W innych narodach jest więcej nacjonalizmu niż u nas. Często jest on ukryty pod grzeczna przykrywka, ale jest, Dopóki jednak to nie jest przesadne, to jest OK. Wszędzie są ludzie i ludziki, skonfundowane jednostki nie powinny być pretekstem do obelg typu „faszyści”. Importowanie bojówek lewackich???? To gruba przesada.
?We shall not cease from exploration / And the end of all our exploring / Will be to arrive where we started / And know the place for the first time.? (T.S. Eliot)
Telegraphic observer,
podobnie jak argumenty, tak i definicje mnożysz jak króliki w kapeluszu. Najnowsza definicja: bolszewik, czyli – jak mogę się domyśleć – zwolennik bolszewizmu. Czym jest bolszewizm ?
bolszewizm, to doktryna polityczna, religijna i ekonomiczna, powstała na bazie wcześniej istniejącego marksizmu, którego filozoficznym źródłem był materializm dialektyczny opracowany przez Karola Marksa i Fryderyka Engelsa. Wielu marksistów, wśród nich m.in. główny teoretyk II Międzynarodówki, Karl Kautsky, uważało leninizm za odstępstwo od marksizmu, wskazując, że próba budowy socjalizmu w kraju niedorozwiniętym ekonomicznie musi zakończyć się fiaskiem.
I dalej w tym kierunku. NIe ma nic w tym tekście o tym, że bolszewik to ktoś, kto uważa, że jest większości, a więc Twoje rozumowanie jest hmm… dziwaczne.
Swoją drogą ile to partii politycznych, w tym partia, którą poparłeś w Kanadzie , i która dała nam rząd Harpera, są również przekonane, że są w większości w tym samym sensie, z którego czynisz zarzut wobec mnie ? Wychodzi na to, że Harper to bolszewik :This is what Canadians want – przekonuje nas nasz PM przy wielu okazjach, – i nie tylko on – mimo, że nigdy nie wybrała go do władzy większość, i że podejmowane decyzje nie są rzeczywiście tak popularne, aby ich realizację usprawiedliwiać przekonaniem o wyrażaniu woli Kanadyjczyków. Zagłosowałeś na bolszewików, telegraphic observer. Rob Ford też chyba jest bolszewikiem, w każdym razie po roku u władzy wciąż mu się wydaje, że jest w większości. Głosowałeś na niego ? I kto jeszcze jest bolszeiwkiem (orócz Jacobsky’ego) ? Rozejrzyj się dookoła.
Ponieważ ja jestem dla Ciebie bolszewikiem, a więc Ty, ze swoim rozumowaniem zachowawczym jesteś dla mnie reprezentantem dulszczyzny. Dowolna pojmowanie bolszewizmu za dowolne pojmowanie dulszczyzny. Do tej pory Twoja dulszczyzna ograniczała się głownie do ortodoksyjnej obrony panującego porządku ekonomicznego, teraz dochodzi do tego akceptacja polskiego status quo – nazwijmy to obyczajowego, choć laicyzacja państwa to coś więcej niż tylko kwestia obyczajowa. Twoja reakcja to typowa obrona rządu, który odpowiada Tobie w kwestiach ekonomii, a więc jesteś więcej niż gotów znaleźć każde, nawet najbardziej karkołomne uzasadnienie dla obrony tego rządu i dla pryncypialnego zaatakowania tych, z którzy mają inne zdanie na jego temat. To właśnie ten guzik, którego naciśnięcie pozwala niemal sterować Twoimi przewidywalnymi pod tym względem reakcjami.
Karkołomność Twojej argumentacji w odniesieniu do obecnej dyskusji polega między innymi na tym, że teraz, kiedy jest to Ci wygodne, to uzasadniasz utrzymanie status quo w kwestii laicyzacji tym, że właśnie tego chce polska większość, ale kiedy indziej odsądzasz od czci i wiary większość, gdy domaga się ona czegoś innego niż Ty uważasz za słuszne. Dla przykładu: obecnnie większość Greków nie chce dalszych wyrzeczeń, które przedstawia im się jako konieczność. Większość Greków nie życzy sobie, żeby to Niemcy pouczali ich w prawach finansów publicznych. No to po co robić z siebie bolszewika i przymuszać Greków do czegoś, czego nie chcą jako większość ? Ach, zapomniałem: co innego ekonomia, a co innego laicyzacja i budowa w ten sposób nowoczesnego państwa.
Na przykładzie Twoich reakcji na krytykę rządu Tuska czy na przykładzie Twoich reakcji po wyborze rządu Harpera można dojść do wniosku, że jesteś w stanie zaakceptować wiele w życiu publicznym – w tym mieszanie religii z polityką – jeśli tylko ugrupowanie u władzy pasuje do wyznawanej przez Ciebie koncepcji ekonomicznej. To jest dla mnie nowoczesna dulszczyzna, tak jak dla Ciebie postulowanie laicyzacji państwa polskiego stanowi przejaw bolszewizmu tylko dlatego, że w tej chwili zwolennicy laicyzacji w Polsce stanowią mniejszość.
I na tym poprzestańmy.
Z bolszewickim pozdrowieniem.
@TO,
Dziękuję za komentarz na temat Palikota. Ja zgadzam się z wieloma jego postulatami, ale z powodów, o których wczesnej wspomniałam nie mam do niego zaufania. Był czas, ze go nawet lubiłam i tłumaczyłam przed innymi jego fanaberie, ale obserwując kolejne wywijasy w końcu straciłam całkiem zaufanie. (Oprócz tego więcej dowiedziałam się o jego przeszłości.)
Rwetes o Krzyż w Sejmie na samym wstępie, obrażanie ludzi i ich wiary, otoczenie jego równie hałaśliwe……., priorytety jak na mój gust niewłaściwie ustawione. W zeszłym roku byli fanatycy walczący o Krzyż, teraz fanatycy chcący zdejmować Krzyż. Jedno i drugie zwyczajnie niesmaczne. Obawiam się, że będzie dużo krzyczał, będzie dużo w mediach, ale oprócz podnoszenia własnej popularności i zamieszania, to niewiele dobrego zrobi.
Obym się myliła, chociaż nie sadzę.
Kilka lat temu drukował wstrętne hasła typu: pedały do pedałowania. Teraz walczy z homofobia. Nie jest wiarygodny, ale trzeba przyznać, że robi wszystko, żeby mu uwierzyć.
Nawet tańczy z panią Anną Grodzka -impreza z okazji 10 lecia Kampanii Przeciw Homofobii
http://www.youtube.com/watch?v=fOvBuaUzago&feature=related
Jest zabawny moment na koniec tych pląsów, bo biedna Ania zapomniała się i ukłoniła mu się po męsku, a on jakoś tak niezręcznie uciekł, nie bardzo wiedział jak się pożegnać. Myślałam, że pójdzie za ciosem i w ramach uwierzytelniania swoich nowych przekonań, machnie ja w mankiet, ale nie starczyło mu na to sil.
Przy pani Ani wyglądał malutki i kruchy, nawet kibicowałam mu, żeby kroków nie pomylił.
A propos nauki o seksie w Kanadzie, to przynajmniej jak mój syn chodził do szkoły, to nie przypominam sobie nic takiego. Może w Twojej prowincji?
Pozdrawiam serdecznie
Ps. Pozwalam sobie przytoczyć 3 fragmenty konwersacji ze źródełka o którym wspominałeś. 🙂
Mam nadzieję, że soczystość języka Cię nie oburzy.
***Young Psychiatrist: Have you ever heard of the old saying „a rolling stone gathers no moss?”
McMurphy: Yeah.
Young Psychiatrist: Does that mean something to you?
McMurphy: Uh… tt’s the same as „don’t wash your dirty underwear in public.”
Young Psychiatrist: I’m not sure I understand what you mean.
McMurphy: [smiling] I’m smarter than him, ain’t I?
[laughs]
McMurphy: Well, that sort of has always meant, is, uh, it’s hard for something to grow on something that’s moving.
***Night Nurse: Mr. Turkle?
McMurphy: Where the fuck is he, why doesn’t he answer her?
Taber: He’s jerkin’ off somewhere.
Orderly Turkle: Ain’t no one jerkin’ off nowhere muthafucker!
McMurphy: Turkle what the fuck are you doing in here? Go out and talk to her.
Orderly Turkle: I’m doin’ the same fuckin’ thing your doin’- hidin’!
Orderly Turkle: Oh shit, the supervisor!
***Harding
: I’m not just talking about my wife, I’m talking about my LIFE, I can’t seem to get that through to you. I’m not just talking about one person, I’m talking about everybody. I’m talking about form. I’m talking about content. I’m talking about interrelationships. I’m talking about God, the devil, Hell, Heaven. Do you understand… FINALLY?
Kartce z P. radzę, jeśli wolno, aby przestał pisać o polityce. Aby jak zawzięty i rasowy literati wyjawiał swoje polityczne stanowisko jak najrzadziej, jeśli już musi. To wtedy będzie miało swoją rzeczywistą moc, bez fochów w stylu – „tak długo już milczałem, ale więcej nie mogę”, bez zawziętości i rozwlekłych uzasadnień za a nawet przeciw, bo one są fikcją, światem przez Kertkę wykreowanym. Np. min. Fedak u jednych ma pałę z minusem, u innych wzbudza zachwyt swą wrażliwością społeczną, pisanie o kimś, że ma „twarz straszącą przeżarciem składek” jest marnotrastwem talentu pisarskiego, i nieco odpychające, ale nie od tej fikcyjnej postaci, lecz od autora. Te frazy są godne lepszej, nie politycznej opowieści. Zauważyłem, że od zaglądania na blog Kartki nierzadko powstrzymuje mnie obawa, czy znów będzie wałkowana polityka. Nie może facet skupić się na podróżach za góry i morza, na literaturackiej eseistyce, czy najlepiej – na codzienności pogranicza.
A jak na blogu dołączy do niego przesławny stasieku ze swymi „kulisami reformy OFE”, który ciągle za te kulisy zagląda i wraca z jakąś nową scenką rodzajową, o tzw. współpraca z Kartką i nawet nie zauważy, że jest ona przypadkowa i przez stasieku wyolbrzymiana: Kartce chodzi o dokopanie Tuskowi, jak mi się zdaje, zaś mnie szło o wypłacalność Polski w dłuższym okresie, o jej ważności Włochy dobitnie się teraz przekonują i dr Grabowski w tym punkcie się mylił.
A jak jeszcze Kropkozjad nad Platformą i Tuskiem z troską się pochyli zapominając, że w III RP już był taki przypadek „kanclerza” eliminującego konkurentów, u władzy w bardzo podobnej konfiguracji jej elementów … i czy wtedy stało coś złego z demokracją? Jedni chwalą go, że wprowadził Polskę do Unii, drudzy złorzeczą, bo zamknął bary mleczne. Ale czy demokracja się załamała gdyż władzę osiągnął rzekomo absolutną? Owszem Tusk jest starannieszy w uprawianiu polityki od Leszka Millera, ostrożniejszy, może mniej niezdrowo ambitny i być może dalej zajdzie w sprzyjających warunkach, już nawet dalej zaszedł w dość trudnych czasach … ale dość już tego „cielęcego zachwytu”. Za to w nagrodę dostajemy tryskającą dowcipem facecję z PRL-u o marszałku Spychalskim – prawda, że było wtedy wesoło?
Dopiero teraz obejrzalem na internecia w „Kropce na I” Pitere. Straszne, gorsza od Fotygi, predzej bym strawil Kempe z czworakow, Nelly z kapeluszem, sztangistke z Radomia Wrobel.
Co ten tlumok robi w Platformie ? Kartko, wytlumacz mi .
@TO,
Czuje się w obowiązku sprostować moją poprzednią wypowiedz.
Właśnie zadzwonił do mnie syn i na wszelki wypadek zapytałam go, czy miał w szkole seks ed.. Ku mojemu zdziwieniu odpowiedział, ze tak. Zapytałam: to jakim sposobem ja o tym nie wiedziałam? Odpowiedział, że to były unity kilku-godzinne w każdym roku, poczynając od 8-mej klasy, w 12-tej w większym stopniu, bo to w ramach nauki o człowieku, a nie mówił o tym, bo już wszystko to wiedział wcześniej ode mnie, a nawet więcej. Zaczęłam wypytywać jak te lekcje wyglądały, o czym mówiono…. Okazało się, ze głównie anatomia człowieka i antykoncepcja. W ramach pytań temat był rozszerzany potencjalnie, bo anonimowe pytania w większości były ?zabawne?. Przykładowo: jak smakuje sperma? ((kobieta prowadziła lekcje), czy wagina może pir…eć? I tym podobne. Jak to dzieci, popisywały się przed sobą i tyle. Pytałam ile informacji było na temat technik zadowalania partnera, czy partnerki….. nie było nic. Czy było wytłumaczone co to jest gej, transseksualizm,, itd… Powiedział, ze raczej nie mówiło się o tym. Doszłam do wniosku, ze, jeżeli nawet nazywa się to sex ed, to w Polsce dzieci w ramach biologii wiedzą to samo albo więcej. Zapytałam czy uważa, ze byłoby lepiej, gdyby szczegółowo wyjaśniano detale gry seksualnej? Powiedział, że nie, ze to by było bardziej szkodliwe niż pożyteczne. Te informacje na tym etapie były wystarczające.
Powiedział jeszcze, że utkwiło mu w pamięci to, ze nauczycielka w 8-mej klasie w ramach seks ed powiedziała im, że ona również przyjmuje środki antykoncepcyjne i dzięki temu nie ma okresu przez pół roku, po czym je odstawia na pewien czas i znów je powtarza przez następne pół roku.
Hmmmm …. interesujące wnioski się nasuwają po usłyszeniu takiej informacji?..
Wiem, że taką wiedzę na temat biologii człowieka i planowania rodziny polskie dzieci dostają w szkole. Obawiam się, ze profesorka Środa i Nowicka chcą nasze dzieci obciążyć „wiadomościami”, na które emocjonalnie nie są one przygotowane. Powinien być psycholog, czy desygnowany nauczyciel w szkole w przypadku jakichś specjalnych wątpliwości, który budziłby zaufanie i byłby autorytetem, żeby w przypadkach szczególnych reagować, czy służyć radą. To, co budzi mój lek, to to, ze te dzieci będą wprowadzone w arkana seksu zbyt detalicznie i zbyt wcześnie w ich rozwoju. Jak słucham tych pań, to mi skóra cierpnie. Wiadomości podstawowe i wystarczające nasze dzieci mają, być może należy sprawdzać, czy właściwie są przygotowywane lekcje, ale obarczać je detalami, na które są nieprzygotowane,… uważam za krzywdzące. Przychodzi mi do głowy ta popularna idea przysięgi Hipokratesa: po pierwsze nie szkodzić! Już Rousseau doszedł do wniosku, żeby jak najmniej obciążać dzieci zbędnymi informacjami, żeby zapewnić im przede wszystkim dzieciństwo (co prawda swoje dzieci tuż po urodzeniu oddawał do sierocińca), a dzisiejsza najnowsza wiedza na temat rozwoju człowieka mówi w sumie to samo. Dziecko uczy się wtedy, kiedy jest na to gotowe, a nie scholastycznie wpychanymi informacjami, na które jest niegotowe.
Jeżeli w Polskim systemie nauczania bym coś zmieniała, to scholastyczne metody, autokratyzm w szkole, otwarłabym możliwość debaty, dałabym nacisk na samodzielne i zespołowe projekty, na umiejętność wyszukiwania, zbierania i selekcjonowania informacji, przygotowania samodzielnych prelekcji w określonych ramach czasowych, z dodatkowymi pomocami, jak wyświetlacze, itd….. ale nie obarczałabym dzieci tym, czym Środy i Nowickie chcą je „uszczęśliwić”.
Pozdrawiam
@Barto:
No wiesz, Nowicka nie jest pierwsza. Choćby taki Maciej Płażyński został marszałkiem sejmu za swojej pierwszej sejmowej kadencji.
Mam wrażenie, że samo prowadzenie obrad sejmu nie jest zadaniem trudnym. Związane z tym prace organizacyjne, a i pewne wyczucie spraw, owszem, wymagają wprawy, ale przecież i wicemarszałek (wicemarszałkini) nie pracuje sama — ma pomocników, na pewno znajdzie doradców. Ma czas i warunki na naukę.
—-
Ale, mamy Święto Niepodległości (wbrew słowom na 19-tej miesięcznicy KS), no to jaką Polskę i jakie szklane domy (brr… szklane domy zaczynają się z wiecznym monitoringiem kojarzyć…) sobie marzymy?
Mi się na przykład marzy senat, który posłuchał przestróg Kazimierza Kutza…
Sejm, który rechocze tylko z dobrych dowcipów, a nie z czyjejś seksualności.
Prezydent… nie do prezydenta nic nie mam, chyba żeby życzyć mu, by Pałac Prezydencki przerósł Hotel Bristol 😀
Do Stasieku, Kropkozjada i innych!
Ja też zakończyłem dyskusję z Kartką (chociaż dotychczasowe doświadczenia mojego blogowania pokazują nicość moich obietnic :D). I tu nie chodzi o jego poglądy, każdy ma prawo mieć własne, tylko o jego absolutny brak reakcji na krytykę. Kartkę znam osobiście w realu i jest wspaniałym facetem, zupełnie innym, niż teraz nam to pokazuje. Dlatego postanowiłem mu już nie dokuczać i niech sobie opowiada o zmniejszaniu emerytur.
@Klara i inni
W ostatnim publicznym wystąpieniu Romana Giertycha (w Kropce nad i) usłyszałem, że on nie ma w zasadzie nic przeciwko marszowi, tylko aby nie pod oknami jego kancelarii. No i Mlodzież Wszechpolska jest cacy.
Z całym szacunkiem dla polemicznych przeciwników Kartki i moich: z uporem pokazujecie, że słowo „przepraszam” jest poniżej Waszego honoru, a zwrot „nie jestem pewien” poza zakresem Waszego języka.
Kartka nie pisze konstruktywnie. Nie podaje czym zastąpić to co jest.
Tak jak i Wy zajmuje się gdybaniem. Z tym, że Wy macie wieksze zdolności prognostyczne. Jest okazja na dorobienie przy tworzeniu krótkoterminowych prognoz pogody, za które dobrze płacą ci od trucia w sadach.
Kartka nie jest dobrze ulokowanym Polonusem zza kałuży, ze spokojem zarządzającym przygłupasami, którzy nie wyjechali z dorzecza Odry i Wisły.
Jeśli by Wam dziś szyby w oknach wybili, to pisalibyście: „Kartko! Dlaczego pisałeś tak mętnie” – pozornie w tym samym duchu, co dotychczas.
Więc niech sobie przewijają i niech sobie idą.
I po raz kolejny zadaje pytania: jaki mechanizm spowodowal pogrom księży w 1936-m w Hiszpanii? Jaki mechanizm doprowadził do stosów palonych książek oraz ostatecznego rozwiązania kwestii żydowskiej?
Niech sobie idą. Wasza chata skraja. Moja nie.
Lewy Polaku!
Oni mnie oszukują! Oni twierdzą, że gdy łyknę te pastylki, to polubię zwracanie się do mnie „Ty naiwny wodogłowcu!”
Jesu – co jest takiego szczególnego w tej Kanadzie?? Czyzby genialność krążyła w powietrzy razem z azotem, wodorem i tlenem?? Najpierw przytrafił sie na blogach Polityki Totalnie Genialny Obserwator Ekonomiczny a teraz na dokładkę Klarowna Wykładnia Moralno-Etyczna. Co prawda lekko przeterminowana bo z ubiegłego roku ale jakże genialna.
Szanowna Klarowna Wykładnio – toż Ty sie marnujesz na tej obczyźnie. Ty pozwól nam, maluczkim, pogrzać się w cieple Twej niewątpliwej Genialności – wracaj do Polski. Tu wszyscy złaknieni są Twoich Prawd niepodważalnych. Z pewnościa w nicość obrócisz te paskudne Środy (a nawet Czwartki), Nowickie i inne takie barachło co pozwala sobie wychynąć z czeluści bolszewickiego piekła. Przybywaj i nie pozwól uszczęśliwiać naszych dzieci na siłę. Wszak uszczęśliwiać je powinny niewinne obrazki kwiatków i motylków. I jak już je uszczęśliwisz to wtedy bedzie można ściągnąc Genialnego Obserwatora. Bo wcześniejsze ściągnięcie Go z jego zabetonowanym geniuszem i nieomylnościa ekonomiczną mogłoby spowodować katastrofę na niewyobrażalna skalę.
Jesu – jak ja się lubie wykąpać w genialnych bredniach. Potem wystarczy prysznic Kartkowym ocośchodzeniem i świat wraca do właściwych wymiarów. I ustawia kanadyjską „ginialność” w przynależnej jej kolejce – do zsypu.
GRECKA MAGIA
Przychodzi do hotelu klient i mowi, ze chcialby wynajac pokoj. Wlasciciel hotelu klania mu sie gleboko i mowi, ze wszystkie pokoje sa wolne, wiec niech sobie je obejrzy i wybierze ten, ktory mu bedzie najlepiej odpowiadal, tylko zeby wczesniej dal jakas zaliczke.
Gosc daje mu 100 euro i udaje sie na zwiedzanie pokoji.
Tymczasem hotelarz predziutko biegnie do rzeznika, zeby mu oddac 100 euro, ktore jest mu winien za niezaplacone mieso. Po otrzymaniu tych pieniedzy, rzeznik pedzi do hodowcy trzody, ktoremu jest winien za niezaplacona krowe. Z otrzymanym od rzeznika banknotem rzeznik udaje sie do panienki, z uslug ktorej korzystal kilkakrotnie na borg. Panienka majac 100 eurowy banknot udaje sie do hotelu, zeby oddac hotelarzowi pieniadze, ktore byla mu dluzna od jakiegos czasu.
Zjawia sie gosc. Stwierdza, ze zaden pokoj mu nie odpowiada i hotelarz oddaje mu pieniadze.
Efekt: Wszystkie dlugi zostaly splacone !
Jestem kiepski z ekonomi i wogole nie znam sie na magicznych sztuczkach, wiec prosze kompetentne kolezanki i kolegow, np. TO, Jacobskiego, Wieska, Torlina, wytlumaczcie mi jak to sie zdieje ?
@ PAK:
A tak, zdarzało się, z tym, że to był naprawdę słaby sejm, a meandry kadrowe AWS-u to całkiem osobna historia. Natomiast w następnej kadencji wicemarszałkiem został Andrzej Lepper.
Powiedz tak z ręką na sercu: jesteś zadowolony tego, jak funkcjonuje polski parlamentaryzm ostatnich 20 latach, czy raczej zastanawiasz się skąd się tam bierze tyle cudaków tak kompletnie nieprzygotowanych merytorycznie do sprawowania funkcji?
„Mam wrażenie, że samo prowadzenie obrad sejmu nie jest zadaniem trudnym.”
Prowadzenie samochodu też nie jest specjalnie trudne, a jednak na ogół pracodawcy szukają kierowców mających prawo jazdy ileś lat…
Szanowny „Kartko z podróży”
postawy konserwatywne i otwarte do przodu mają swoje zalety i wady. Obydwie są czasami lepsze, czasami gorsze, wszystko zależy od Czasu w jakim mają się spełniać.
Mają one taką właściwość, że kiedy się spotkają, z natury swoje muszą się „naparzać”.
Pokojowe reakcje jednych na drugie , przy prawdziwym autentyźmie takich wartości- to raczej cud niż rzeczywistość.
Tendencja jest raczej taka, że konserwtyzm atakuje jako pierwszy, otwartość, jeśli przetrwa, potrafi eksplodować rewolucyjnie,czyli jako ta druga , po okresie dewatacji i samoobronnego poniżenie w wykonaniu „konserwy”.
Jeśli zachowasz pragmatyzm, pozostaniesz sobą, i Twoja otwartość będzie miała szanse na jakiekolwiek zadziałanie w okolicznych umysłach.
W ostatecznym rozrachunku, liczy się wyłącznie to , co ciągle idzie ku nam…
Pozdrawiam,Sebastian
Szanowny Telegraphic Observer (2011-11-11, godz. 04:13)!
Czy nie uważa Pan, że pańska rada skierowana do Kartki, „?aby przestał pisać o polityce. Aby jak zawzięty i rasowy literati wyjawiał swoje polityczne stanowisko jak najrzadziej, jeśli już musi.”, jest co najmniej niestosowna? Na blogach POLITYKI, każdy może wypisywać swoje poglądy i każdy może je czytać, ale właśnie nie musi Czy nie sądzi Pan, iż może wiele Pańskich poglądów na temat gospodarki, polityki działalności polityków i partii politycznych, a ostatnio o „bolszewizmie”, daje upoważnienie dla osób, które ich nie podzielają, aby to Panu udzielić takiej rady? Ja nie skorzystam z tego upoważnienia, ponieważ uważam, że udzielanie tego rodzaju rad nie należy do dobrego tonu i trąci mobbingiem.
Poglądy wrażane przez Kartkę na temat Tuska i PO podziela wielu komentatorów, którzy nie ulegli powszechnej propagandzie. A to niemal prawda, że był w III RP „kanclerz”, jak Pan nazywa Leszka Millera, którego rząd wprowadził Polskę do UE, a później musiał on, a następnie jego partia, odejść od władzy, mimo pożytecznych dla Polski i Polaków dokonań, i to w wyniku politycznej działalności KK.
Uważam, że rządy PO w koalicji z PSL są dla Polski szkodliwe, oczywiście dużo mniej niż rządy PiS, ale tak samo mogą doprowadzić nasz Kraj do klęski gospodarczej.
Pozdrawiam.
PS. Tak, rzeczywiście w PRL było wesoło, a ta wesołość peerelowska zaczyna niestety powracać.
Lewy Polak,
cóż ja mam Ci wyjaśniać ? Nie ja wymyśliłem ten kawał i nie ja wynyśliłem zasady funkcjonowania systemu finansowego.
Dowcip absurdalny ? Być może, ale nie aż tak bardzo. Pieniądz umowny jako instrument, za pomocą którego reguluje się zobowiązania. Nic ponad to.
Pozdrawiam.
Sprawiedliwość należy oddawać przy każdej okazji. Za ostatni post Kartki na blogu z przemówieniem sen. Kutza, jakże polityczny post, należą się gratulacje i wyraz podziękowania.
W tym konkretnym momencie dziejowym lekko u Kartki mnie denerwuje to, że skoro odbyły się wybory, których wynik mnie się podoba (nie głosuję z zasady, ale chyba mam prawo opinię swoją wyrazić???) a jemu cholernie nie, jego wyraźnie ten wynik rozjusza i bulwersuje, to niechby sobie Kartka wziął na wstrzymanie ze swoimi przepowiedniami co Tusk zrobi, a czego nie zrobi z KRUSem, pochówkowym, emeryturami itd, niechby poczekał 6 miesięcy choćby i wtedy podsumował. A tak jego publicystyka jest faktycznie ruszaniem szczęką i językiem w próżni.
Klarze, Jacobsky’emu, staruszkowi i last but not least sir Jarkowi dziękuję za repliki, na które odpowiem wkrótce, w późniejszych godzinach dnia.
Szanowna Klaro2010 (2011-11-11, godz. 07:20)!
Przypuszczam, że opisane przez Ciebie relacje syna o edukacji seksualnej świadczą o niewłaściwej metodyce tej edukacji. Wydaje mi się także, iż opisana reakcja uczniów wskazuje na to, że oni wiedzieli już więcej niż przedstawiono im na zajęciach. W programie telewizyjnym (chyba w TVP) przed kilku laty był program, w którym znająca się na rzeczy pani przedstawiła, jak jest ta edukacja prowadzona w Szwecji już od przedszkola i do staniej klasy szkoły średniej. Program i metodyka tych zajęć zakładają stopniowe wprowadzanie dzieci do spraw różnicy płci a następnie do problemów prokreacji, życia płciowego, antykoncepcji i wszystkich spraw z tym związanych. Stopniowanie tej wiedzy jest dostosowane do rozwoju fizycznego i umysłowego dzieci i młodzieży.
Sadzę, że panie Nowicka i Środa wiedzą sporo na ten temat i raczej skorzystają z europejskich, w tym skandynawskich doświadczeń, jeżeli to im zostanie powierzone wprowadzenie edukacji seksualnej.
Lewy Polak pisze:
2011-11-11 o godz. 11:09
Ładnie opisałeś problem Greków……
A gdzie koszty ich działalności?
A przede wszystkim co z tego miało ich PAŃSTWO?
Jakieś vat, pit, cit? Obrót bez podatków to ich problem…….
Lewy Polaku (11:09)
Oto wyważona, chyba prosto napisana opinia o przyczynach kryzysu greckiego, włoskiego i całej strefy euro w ostatnim The Economist:
The causes: A very short history of the crisis
http://www.economist.com/node/21536871
A nie moglibyście na blog Kartki się z ta dyskusja przenieść.
Rozumiem, że swoim gadulstwem zdominował blog ale teraz to już nie on.
To blog red. Szostkiewicza.
Konkurs odwołany, zwycięzców nie ma, żal d..ę ściska.
Kropkozjad (13:26)
Serdeczne dzięki za zwrócenie uwagi (na mój wpis). Dokładniej, moja rada była skierowana do Kartki, do nikogo innego, jako twórcy nadrzeczywistych światów. Myślę, że to jest dobra rada, bowiem polityka potrzebuje precyzji osądu i języka, a nie literackiej kreatywności. Nie był to mobbing. I mam nadzieję, że Kartka, którego nie znam osobiście 🙂 , tak to odbierze.
Ciekawym na jakiej podstawie sądzi Pan, że rząd PO-PSL „tak samo mogą doprowadzić nasz Kraj do klęski gospodarczej”. Tak samo jak PiS?
Kropkozjad (15:17)
Brawo. Dzięki za tę odpowiedź dla Klary i cieszy, że takie informacje o edukacji seksualnej do Kraju docieraja. Niestety tak sporadycznie. Niedawno bodaj GW publikowała badania o poziomie przygotowania młodzieży w tej sferze, koordynowane przez Instytut Matki i Dziecka, które wskazywały wyraźnie, że lekcje biologii nie wystarczają.
p.s. przepraszam za literówkę, miało być 🙁
Klara 2010 napisała że rzadko bywa na tym blogu.
Nie wiem czy jest ktoś w Galaktyce kto czesciej zamula blogi Polityki jak autorka tej skromniej wypowiedzi.
Przestałem sie zblizac nawet do kranów, bo boje sie ze z nich też wyleja sie publikacje Klary o tym czego jej synek, kilkadziesiat lat temu, dowiedział sie na lekcjach edukacji seksualnej np na temat smaku spermy.
Najbardziej zadziwiające jest to, że Klara nie poinformowała nas o tym jaki jest JEJ ZDANIEM smak spermy.
To dopiero byłoby fascynujace i ubogaciło nas intelektualnie oraz rozpoczeło dłuższą debatę.
LEWY POLAK 11:09
Stary ten dowcip (oparty na paradoksie słownym) polega na tym, że słuchaczowi wmawia się, że te osoby były zadłużone, a po tej „transakcji” przestały nimi być.
Tymczasem żadna z tych osób NIE była zadłużona w bezwzględnym sensie, ponieważ każda była JEDNOCZEŚNIE wierzycielem na tę samą sumę w tym układzie zamkniętym, obejmującym te osoby. Każda z osób była „zadłużona” na 100 euro i jednocześnie każda z nich „pożyczyła” jednej z nich 100 euro. Bilans każdej z tych osób był 0.
W przypadku Grecji (i w każdym innym przypadku realnego świata) problem w tym, że zadłużenie każdego z uczestników NIE RÓWNA się jego wierzytelności. Jedni mają bilans dodatni (dług mniejszy niż wierzytelność), inni ujemny (odwrotnie), ale żaden nie ma bilansu 0. (Ten bilans jest zerowy w całym układzie, tylko jeśli oceniamy go z zewnętrznego wobec tego układu punktu odniesienia; np. bilans finansowy wszystkich gospodarek świata jest zerowy z punktu widzenia Marsjan).
Oczywiście, dowcipnisie, populiści, alterglobaliści, anarchiści, terroryści, ONR-owcy i inni chcieliby, żebyś myślał tak, jak w tym dowcipie (niewykluczone, że sami tak myślą, kto ich tam wie)….
Kapituło!
Na blogu Kartka z Podróży nie spotyka się ocen „bredzisz”.
W czasie mojej obecności rocznej na blogach e-Polityki nie odniosłem wrażenia aby Kartka zdominował którykolwiek z blogów.
Natomiast wielekroć obserwowałem, że komentarze Kartki doprowadzają czytających na krawędź bandytyzmu.
Najwyraźniej nie nie rozumiecie słów, których używacie. Wasza sprawa.
W ostatnim miesiącu Kartka pisał mało. Widać pisał trafnie i bolało.
Najwyraźniej Kartka nie rusza językiem po próżnicy.
Zdumiewa niezdolność do zrozumienia pewnych słów.
Słów świadczących o cienkiej warstwie lukru dobrego wychowania.
Są środki osłabiające skurcz zwieraczy, ale nie sądzę aby kapitule pomogły.
Nie stać Was na otwarte napisanie:
„Nie pokazuj się tu wiecej, bo wydobywasz ze mnie diabła.”
Ale lepsze to niż bicie żony lub dzieci. Biedni są Wasi bliscy.
@staruszku
Nie bede teraz robil przegladu jakich dosadnych slow uzywal Kartka, moze nie napisal „bredzisz”, napisal „pierniczycie” , ale dalej nie bede probowal sobie przypomniec.
Trudno , staruszku, podazasz za swoja mama kaczka, kwakwa, takie mala kaczatko, albo jak Blaszczak za swoim Wielkim Prezesem.
Obrazasz moja inteligencji odwracajac kota ogonem, kiedy mowisz , ze to inni sa aroganccy, agresywni, a poczciwy Kartka to wcielenie Jedynej Prawdy i dlatego tak nas bol i doprowadza nas na krawedz bandytyzmu, bo najwyrazniej nie rozumiemy slow, ktorych uzywamy
Zycze pogodnego plywania
PS. Nie naleze do Kapituly, wylozylem moj osobisty poglad
Kapituła nie dyskutuje.
Ale wyjaśnienie to nie dyskusja więc kapituła wyjaśnia, że nie miała na myśli Kartki tylko dyskusję na temat Kartki i jej przeniesienia domaga się kapituła na blog Kartki.
Kartka jest cenionym przez kapitułę blogowiczem nagradzanym zresztą w naszych konkursach.
Trochę o kamieniowaniu…….
Biedroń, Kotliński, Nowicka, zostali UKAMIENIOWANI jako dwudniowi posłowie za czyny i słowa SPRZED zaprzysiężenia, stania się posłami, wybrańcami Narodu.
Czysta EKSTRAPOLACJA przyszłych słów i czynów.
A kto ich oceniał?
Wieloletni poseł Niesiołowski, Pitera…….
Przed wyborem, byli osobami jakby mniej publicznymi niż jedni z 460 wybrańców Narodu?
Ale w nagonce na inaczej myślących i postępujących to nie przeszkadza……
@Kropkozjad, 13:26
Przepraszam, muszę (choć nie chcę) się wtrącić.
Wydaje mi się, że TO, chciałby dyskutować o rozwiązaniach/koncepcjach politycznych, gospodarczych, itp. Tu mam z Nim absolutną zgodność.
Mówienie, że jakikolwiek rząd jest BE i najlepiej rozwiązać policję, bo nosi pałki, jest objawem starej, anarchistycznej choroby, na którą w XXI wieku nikogo nie stać.
Utwórzcie Panowie Klub Anarchistów na blogu, będziemy Was czytać ze zrozumieniem.
Albo przedstawcie jakąś koncepcję poprawy stosunków społecznych w Polsce. Tylko błagam, ani słowa o tym, że jestem darmozjadem i lobbuję za emeryturami prokuratorów.
Pozdrowienia
@mw godz.17h43
Dzieki, jasno, precyzyjnie i prrzekonywujaca
@telegraphic observer
Najpierw szliśmy chodnikiem razem z pochodem ul. Waryńskiego. Potem, myk, w lewo, Bema, Bagatelą, Alejami do Pl. Na Rozdrożu. Była 16:00. Pochód zszedł Goworka, Spacerową do Belwederskiej i Alejami zbliżał się do Rozdroża.
Gęstniało, robiło się nieprzyjemnie, T. kazała wracać, tak jak kiedyś, kiedy byliśmy z wózkiem wypełnionym córeczką, w minutach wyłaniania się pochodu Solidarności, uformowanego w Katedrze na Pl. Zamkowym. Ten pochód był wielokrotnie pokazywany, jako jedno z wydarzeń rewolucji Solidarności. Szukałem naszych sylwetek, ale kamery koncentrowały się na czole pochodu.
W domu otworzyliśmy TVN i to był błąd. Przez długi czas, (skończyli transmisję na żywo), dawali powtórki, też z Pl. Na Rozdrożu, tak, jakby ciągle relacjonowali aktualności.
Spaleni dwóch samochodów TVN powinno być szlagierem przez kilka dni. Incydent miał miejsce w obecności zgrupowania „sił i środków” policji. Wóz satelitarny kibole – „niepodległościowcy” najpierw bujali dość długo, potem zapalili. Spalili przy okazji auto osobowe redakcji TVN.
Kiedy poczułem, że TVN nadaje powtórki i nic nie wie o sytuacji, przełączyłem na Polsat i tam inny świat reporterski. Kadry z helikoptera, przeplatane kadrami ze stacjonarnych kamer, chyba na balkonach, migawki z Pl. Konstytucji i Marszałkowskiej z samego środka bijatyki – brawo Polsat!
TVN24, który zdobył widownię w czasie dramatu 9/11, dał ciała. To stacja-manipulant, silny komponent zamulający rzeczywistość, skłócający ludzi.
Twoje mieszkanie ma bardzo drogą lokalizację. Nie sprzedawaj, kiedyś wynajmiesz dla ludzi CNN, raportujących ruchawki przy pomniku Dmowskiego.
Szkoda, że nie byliśmy razem ze staruszkiem w tym specjalnym dla nas miejscu, w Dniu Niepodległości.
Pozdrowienia
PS
Teraz mecz Polska-Włochy
Co do ekonomii…….
Parokrotnie w historii świata zdarzyło się skreślać długi….
Albo poprzez palenie tabliczek, skryptów dłużnych, albo poprzez dekapitację wierzycieli……
Ciekawe co nasi wierzyciele- akcjonariusze i dyrektorzy instytucji finansowych by wybrali?
Czy mają już dostateczny wpływ i brak instynktu samozachowawczego, by wyprowadzić naprzeciw tłumu desperatów armię?
Składającą się wszak z synów nie ich rodzin, lecz pogardzanego przez nich „plebsu”?
Nierównowaga pomiędzy szczytem piramidy społecznej a jej podstawą, zniszczyła niejedno już imperium.
Czy podobnie będzie z nadwyżkami handlowymi niektórych krajów?
Chcących kupować i posiadać jest wielu. Z braku możliwości płatniczych, niektórzy odczują chęć ZDOBYCIA pożądanych dóbr…..
A potem będzie już wesoło……..
Lewy Polak 11.11 7:20
Od pewnego czasu zastanawiam się czy w PO są jeszcze osoby o odmiennej kulturze jak pani Pitera. Chętnie bym od blogowiczów chcial się dowiedzieć, który z członków PO inaczej się zachowywał jak rechoczący Schetyna.
@Klara (11-11 o 07:20)
Faktycznie naszych dzieci obciążąć ?wiadomościami? nie należy. Moje córki sex ed, czy jak to się oficjalnie zwało, zaczynały o ile moge to sobie wyobrazić już w 5. klasie (odpowiednik polskiej 4.), co przeżywałem mocno, bo dochodziły do mnie informacje, czy już – czy jeszcze może za miesiąc. W następnych klasach wiedza była odpowiednio poszerzana i pogłębiana. Ale o tym jakie tematy poruszano z nimi nie rozmawiałem. Z innych miarodajnych źródeł wiem, że oprócz sensacyjnych także trywialne i praktyczne. Napewno nie wszystkie detale gry seksualnej są w programie.
Zdaje mi się, że Twój sympatyczny komentarz o moim „wstrzemięźliwym głosie nt. rewolucji kulturalnych i światopoglądowych” ściągnął na moją głowe lawinę określeń, ale biorę je wszystkie na klatę. Nota bene, moja wstrzemięźliwość nie dotyczy bynajmniej rewolucji światopoglądowych, lecz jedynie polityki. A to mnie skłoniło do krótkiego przeglądu jak ta rewolucja spokojnie przebiegła w Quebec na początku lat 1960-tych. Podstawowe źródła podają co prawda, że partia liberalna zrobiła rewolucję odgórnie, ale zdaje mi się, iż musiała ona uprzednio dojrzewać w masach, czyli najpierw miała miejsce rewolucja światopoglądowa na większą skalę, co nakręciło nastroje społeczne, a potem dopiero politycy spokojnie zaklepali te przemiany swoją odgórną „rewolucją”. W końcu liberałowie to nie bolszewicy. Oczywiście oprócz podobieństw jest wiele różnic między Quebec 1960 i Polska 2010, poza tym epoki jakże się różnią . Możnaby spytać Jacobsky’ego, on ma chyba wtyki wśród ludzi, którzy pamiętają tamte czasy w prowincji Quebec, ale się zamknął na wszelką dyskusję, zdaje mi się.
Pozdrawiam
@Sir Jarek, @staruszek
Stare konie, nie wiedzą co się unosi w kanadyjskim powietrzu?
– Intensywna woń żywicy. A zamieszkują ją dobrze ulokowani Polonusy.
Staruszek pisze (do Kapituły): Widać (Kartka) pisał trafnie i bolało.
– W tym problem, że boli nie to, że pisze trafnie, lecz że zbyt często pisze zupełnie NIETRAFNIE.
W moim odbiorze zbyt często. To mnie nie tyle boli, co nieco smuci. Że się upodabnia do ‚axioma’, ‚jasnego gwinta’ i ‚Falicza’ (z bloga red. Passenta), za przeproszeniem. Ale może ja mam takie wysublimowane dobrym ulokowaniem i zapachem żywicy oczekiwania porządku prezentacji i precyzji języka (którą oczywiście sam nie grzeszę).
p.s. Klaro, Klaro, bo zapomnę, na „źródełko” z którego pochodzi dialog z udziałem McMurphy’ego naprowadził nas staruszek.
„Kanclerzem” Leszka Millera nie ja pierwszy nazwałem oczywiście.
Ponadto diagnoza o mnie wydana przez dr Jacobsky’ego: jesteś w stanie zaakceptować wiele w życiu publicznym ? w tym mieszanie religii z polityką ? jeśli tylko ugrupowanie u władzy pasuje do wyznawanej przez Ciebie koncepcji ekonomicznej. To jest dla mnie nowoczesna dulszczyzna, tak jak dla Ciebie postulowanie laicyzacji państwa polskiego stanowi przejaw bolszewizmu tylko dlatego, że w tej chwili zwolennicy laicyzacji w Polsce stanowią mniejszość
jest poprawna, choć nie pełna. Mieszanie religii z polityką jest w przypadku Kanady ceną tak niewielką wobec korzyści ochrony stabilności gospodarczej za wszelką cenę. Widzimy jaką cenę płacą kraje europejskie, podobna sytuacja nadciąga w USA (Jacobsky o tym przypominał nie tak dawno), chociaż oni mogą bez większych obaw drukować pieniądze. Niemców sama myśl o tym doprowadza do szału. Pomijając tzw. karkołomność argumentacji z Robem Fordem.
W kwestii laicyzacji w Polsce nie jestem za status quo, o czym wielokrotnie piszę i co, zdaje mi się, dla wygody argumentowania się pomija. Laicyzacja postępuje, ale zauważmy wreszcie, że przejęcie władzy przez RP tę laicyzację zatrzymałoby. Ich aparat jest za słaby, ich metody wzbudzać mogą opór o potencjalnych zwolenników. Powoli – mówię, nic więcej. Wyczekiwanie na rozłam w PO jest błędem, a krytykowanie tych, co na nią głosowali jest dyktowane rozgoryczeniem chyba. W moim głębokim przekonaniu podważanie pozycji PO w tym momencie, gdy kryzys w strefie euro absolutnie nie jest zażegnany, jest karygodną niedojrzałością. Straszę? Nie ja przecież. Ciekawi mnie jakie są dowody na to, że polityka tego rządu doprowadzi Kraj do ruiny ekonomicznej.
Pozdrawiam
telegraphic observer pisze:
2011-11-11 o godz. 23:59
TO, Pytasz Klary, ale pozwolisz, ze Ci podpowiem.
Staruszek jak Sancho Pancha w swej stracenczej obronie honoru swojego Don Kijota nawiazal do nieszczesnego Murphy’ego z „Lotu nad kukulczym gniazdem”.
Staruszek boi sie, ze nosiciela prawdziwej prawdy Kartki Murphy’ego poddamy elektoszokowi i on jak ten niemota Indianin, bedzie musial udusic Kartke poduszka
Marsz Niepodległości którego twarzami stali się Krzysztof Bosak oraz Artur Zawisza miał zaplanowany jasny i wręcz wyraźny charakter opowiedzenia się za kontynuowaniem polityki Romana Dmowskiego.
W Wikipedii czytamy: „Polacy, tak jak inne narody, mają do odegrania własną misję cywilizacyjną. … Polacy, tak jak inne narody, mają do odegrania własną misję cywilizacyjną.”
Polityczny program Romana Dmowskiego zawierał polonizację obywateli Rzeczpospolitej po IWŚ. (z Wiki) „Z jego publikacji wywodzi się idea Polski jako wielkiego państwa katolickiego narodu polskiego.”
A więc Rzeczpospolita ma realizować misję cywilizacyjną finasowaną przez dwa strumienie euro: z dopłat UE oraz przelewów polskich pracowników w krajach Europy Zachodniej stojących na niższym poziomie cywilizacyjnym.
Lewy Polaku!
Oto Twoja ocena mojego obecnego stanu: „Trudno , staruszku, podazasz za swoja mama kaczka, kwakwa, takie mala kaczatko, albo jak Blaszczak za swoim Wielkim Prezesem.”
Najwyraźniej żyjemy w innych zlewniach. Nie jest tak trudno. Przewijaj.
Polska ma duży problem demograficzny. Zatrzymano zbędną siłę roboczą na wsi przywiązaniem do dopłat obszarowych. Duża część Polaków w wieku produkcyjnym albo pracuje za granicami kraju na dłużej, albo ratuje się przed biedą pracami sezonowymi.
Poprawa gospodarczej sytuacji Turcji sprawi zapewne, że proces migracji z Turcji do UE może się wręcz odwrócić. Zatem zasysanie polskiej siły roboczej przez bogatsze kraje UE nie będzie zapewne słabło. Jednocześnie kryzys będzie wyganiał do bogatszych krajów UE mieszkańców Bułgarii, Rumunii, Węgier i innych pomniejszych w poszukiwaniu pracy. Rywalizacja ekonomiczna Polaków z innymi zaostrzy się. A w kraju będzie namiastka zawirowań podobnych do rewolucji islamskiej w Iranie po upadku Pahlaviego.
Czyli będziemy mieli wzrost paranoi i schizofrenii. Nie będzie powtórki z sytuacji w Niemczech w 1934-m roku, ale bałagan będzie duży.
I znów wszystkiemu będzie winien TVN i Gazeta Wyborcza.
I Kartka z Podróży. Gdyby nie wieszczył anarchii nie byłoby zadym.
Czego pan Prezydent nie mogl powiedziec:
http://kleofas.blogspot.com/2011/11/praworzadny-wpierdol.html
I w imie Boze !
Na szczęście mgr. telegraphic observer przestał mnożyć definicje według własnych potrzeb.
Z liczących się partii politycznych w Kanadzie nie ma takiej, która dąży do destabilizacji ekonomicznej kraju, podobnie jak Konserwatyści nie są jedynym gwarantami tejże stabilizacji. Są oni natomiast jedyną partią z liczących się politycznie, która nie kryje swoich związków z ruchami religijnymi i ich ideologią.
Nigdzie nie napisałem o przejmowaniu władzy przez RP (chyba chodzi o RPP) ani nie wzywałem do szybkiej laicyzacji. Napisałem natomiast, że nie ma co liczyć na Platformę w kwestii laicyzacji i budowy nowoczesnego państwa neutralnego światopoglądowo, i zdanie to podtrzymuję. Tak jak Ty uważasz stabilizację ekonomiczną za cel hierarchicznie nadrzędny, tak ja uważam budowę państwa na zasadach, o którym wspomniałem w poprzednim zdaniu za cel równie ważny jak ekonomia. Uważam również, że utrzymanie stabilizacji ekonomicznej nie wyklucza dążenia rozdzielania sfery publicznej (w Polsce), czy do nie przemycania ideoligii religijnej do polityki (w Kanadzie). Nie wydaje mi się, żeby utrzymywanie stabilności gospodarczej danego kraju miało mieć jakiś związek z utrzymywaniem uprzywilejowanych stosunków z Opatrznością, ale może się mylę.
Nie wyczekuję na rozłam w PO, ale go dostrzegam, skoro kryzys w stosunkach Tusk – Schetyna istnieje realnie. Tu nie chodzi o moją dojrzałość czy niedojrzałość, bo to nie ja rządzę w Polsce, ale o dojrzałość obydwu polityków i ludzi stojących za nimi, że w tak poważnej – jak piszesz/straszysz – sytuacji bawią się oni w walkę kogucików.
A, i pokaż mi proszę gdzie ja, Jacobsky, napisałem, że polityka PO doprowadzi kraj do politycznej ruiny.
Na koniec: używaj mocnych argumentów, a nie mocnej czcionki jeśli chcesz kogoś przekonać/postraszyć.
Pozdrawiam
Kleofas pisze:
2011-11-12 o godz. 12:08
Pełna zgoda!!!
Jak to mówił ojciec pana Wołodyjowskiego
„jak się nie będą ciebie bali, to się będą z ciebie śmiali”…..
Ubezwłasnowolniono policję, no i są efekty.
Co do kibiców i ustawek.
Ja bym je przeniósł na stadiony i sprzedawał bilety!!! Nie zapobiegał.
Transmisje telewizyjne dałyby dochód, wykreowały nowych idoli i bohaterów. A straty na zdrowiu załatwiłoby ubezpieczenie.
Skoro społeczeństwo chce współczesnych gladiatorów, to niech ich ma.
Przynajmniej skanalizowało by to emocje.
Nie można społeczeństwa uszczęśliwiać na siłę.
Natomiast zadymy uliczne karać z całą bezwzględnością, z ostrą amunicją w użyciu włącznie. Ludźmi rządzi strach, nie miłość bliźniego.
Chyba przyjdzie mi jeszcze raz poprzec werbalnie Kartke z podrozy, oganiajacego sie od hordy bylych wielbicieli.
Torlinie, nie widze „demagogii” w wypowiedziach Kartki. Jest jej natomiast pod dostatkiem w tekstach Twoich, Lewego Polaka i TO. Juz kiedys o tym dyskutowalismy, w konkretnych sprawach.
Podzielam niektore poglady Kartki na temat PO i nie widze powodu do bezkrytycznej ekstazy, ani na temat linii ideologicznej tej partii (jakze czesto podobnej do PiS), ani wyborow personalnych w szeregach politycznych. Linia polityczna PO to PiS minus Jaroslaw K. z grubsza biorac. Niektorzy politycy PO goscili w szeregach PiS (chocby oswiecony minister S., senator i dzierzca MONu) i vice versa. To tak jak narzekac na politykow kanadyjskich, ze zmieniaja ramiona przy przerzucania plaszcza. Liczy sie kasa i stolek. Nie bede cytowal przypadkow Boba R., ktory ze skrajnego ideologa zwiazkowego zostal przywodca Liberalow, albo Belinde S., ktora pewnego dnia postanowila zostac Liberalka i opuscila nawet swojego narzeczonego, czolowego dzialacza PC. Samo zycie.
Zauwazylem rowniez beztroske krzadow PO w sprawach finansow. Jezeli nie myle sie, Polska doklada rocznie 10 mld zl do swojego dlugu publicznego. Ciekawe, jak dlugo to bedzie mozliwe. Chyba liczono na jakies radykalne reformy, chociazby ochrony zdrowia i sfery socjalnej, ktore od dziesiecioleci sa finansowym drenem budzetu. O sprawach swiatoplogladowych nie wspominam, bo to sprawy oczywiste.
Kilka bledow, ktore wkradly sie mimo woli.
Powinno byc „rzadow” i 10 mld $ zamiast zl.
Sorry.
REALISTA. pisze:
2011-11-09 o godz. 06:48
Za cztery lata Palikot zastąpi Tuska-ZAKŁAD,zapamiętajcie tylko nie dowiarki!!!.
…”
Chyba sie Pan zdziwi!
Jak sie wszystko zacznie walic z hukiem to Tuska zastapi „technokrata”… JK.Bielecki by wraz z rzadem „fachowcow” sprywatyzowac smietniki by ludzie przestali za darmo grzebac tam szukajac jedzenia.
A Palikot do tego czasu dozna ponownego „objawienia” i zalozy partie wraz z ojcem Rydzykiem wracajac do ozonowych korzeni – to bedzie 5-latka nabozna.
Jedyna niezmienna busola pozostanie redaktor Szostkiewicz, ktory dalej bedzie ostrzegal przed terrorem i dyktatura kleru ale wtedy bedzie on juz nagrodzony nagroda „Europejczyka Roku” przyznana przez nadredaktora Michnika.
@Jacobsky, 12:54
RPP jest stowarzyszeniem, a partia nazywa się „Ruch Palikota”.
Wg mojej wiedzy, TO jest doktorem ekonometrii, co oczywiście nie oznacza, że nie jest magistrem.
Wasze nawalanki zaliczam do kulturalnych i ciekawych. A najważniejsze, że starannie pisanych. Szanujecie czytelnika, nawet takiego, jak stasieku.
Pozdrawiam Panów, liżąc rany po wczorajszej bijatyce na Rozdrożu.
@PA2155, 14:40
„Poparcie werbalne” zwolennika PIS dla Kartki, nie budzi mojego zdziwienia. Dziś człowiek PIS, Ziobro Zbigniew, powiedział w telewizji, że trzeba było zabronić manifestacji 11 listopada.
Ciekawe, co na to Kartka.
Pozdrawiam
@Jacobsky
Skłamałem , a wiem, że prawda oczyszcza.
Ran nie liżę, tylko zalewam wysokoprocentowym alkoholem.
Tak mnie uczyła Babcia, mądra kobieta.
Bye for now!
Wiesiek 14.32
Widzisz w3szystko to nie jerst proste. Dzisiaj słyszałem jak pani prof Płatek karnistka z UW zaproponowała żeby dla tego stadionowego bydła z odchyleniem oenerowskim lub lewackim organizowac ustawki gdzieś w lesie lub na boisku. Ale zarowno pani profesowr jak i ty nie zauwazyliście że oni nie chca sie nawalac miedzy soba ALE Z POLICJA !
I tu jest tzw link do tego o czym pisałes w poprzednim poscie a mianowicie czy bankierzy wyśla armie przeciwko plebsowi.
Ja bym raczej proponował PIT w trzeciej grpie w wysokości 40 lub 50 procent oraz powrót do starego podatku spadkowego i całkowita blokade rajów podatkowych oraz konfiskate przedsiębiorstw wywożcych kapitały z Polski.
PS. Czy myślisz ze 100 najbogatszych Polaków zapronuje w ramach obrony przed kryzysem żeby zwiekszxyć im podatki , a nie podniosić VAT opłaty paliwowej i akcyzy ? ?
staruszek 11.08
Piszesz że grozi nam paranoja i schizofrenia. Czytając twoje dywagacje o emigracji do Turcji widze ze juz sie zaczeło. Byłeś kiedyś w Turcji poza wybrzezem turystycznym i Stambułem ?
Kiedy zaproponujesz Polakom emigracje na Madagaskar, lub do Somalii ?
Dobrze PA2155, pokaż mi punkt rządu, w którym podane jest zmniejszenie emerytur. Bo to zarzucam Kartce, ale on oczywiście mi nie odpowiada. Proszę pokazać mi konkretne źródło, albo przestać mi cokolwiek zarzucać i wtedy radzę się zastanowić głęboko nad własnymi tekstami.
@Kaźmirz pisze:
2011-11-11 o godz. 17:12
Klara 2010 napisała że rzadko bywa na tym blogu.
Nie wiem czy jest ktoś w Galaktyce kto czesciej zamula blogi Polityki jak autorka tej skromniej wypowiedzi.
Nie mam ochoty na polemikę z Tobą, sądząc po Twojej wypowiedzi, jedno mi przychodzi do głowy: nick do Ciebie pasuje.
Odnośnie mojej częstej obecności na blogu, to sprawdź dobrze w archiwum, zanim zaczniesz zadawać komuś kłam, oczywiście, jeśli kumasz jak to zrobić.
@Sir Jarek pisze:
2011-11-11 o godz. 10:50
Jesu ? co jest takiego szczególnego w tej Kanadzie?? Czyzby genialność krążyła w powietrzy razem z azotem, wodorem i tlenem?? Najpierw przytrafił sie na blogach Polityki Totalnie Genialny Obserwator Ekonomiczny a teraz na dokładkę Klarowna Wykładnia Moralno-Etyczna. Co prawda lekko przeterminowana bo z ubiegłego roku ale jakże genialna.
Pomyliłeś Sir z Ser.
Sir przed nazwiskiem do czegoś zobowiązuje, o czym Ty nie masz pojęcia.
Zostań więc przy serze i się do niego śmiej ze swoich wyczynów „intelektualnych”.
Torlin:
Posluze sie „kartkowym” cytatem
„Padło pytanie czemu piszę wciąż o konieczności zamrożenia albo wręcz zmniejszenia emerytur ? nie mówiąc już o wydłużeniu wieku emerytalnego do siedzemdziesiątki. Ano dlatego, że to głównie wydatki socjalne państwa a więc również Wasze emerytury głównie tworzą jego dług. Z miesiąca na miesiąc coraz bardziej przytłaczający i budzący nerwowość międzynarodowej finasjery. Zostało to omówione bardzo wyczerpująco w trakcie ważnej dyskusji, którą tu toczyliśmy gdy Donald Tusk sięgnął pazernie po część składki do OFE by przed wyborami poprawić emerytom (Wam)samopoczucie rewaloryzacjami. Jest już po wyborach, Donaldowi Tuskowi Państwa wsparcie już nie jest do niczego potrzebne i tak jak kilka miesięcy temu zgarnął część składki OFE by Wam zrobić dobrze tak teraz sięgnie po Waszą kasę. Trud wytłumaczenia, że to dla Waszego dobra weźmie na siebie TVN 24.”
z ktorym sie zgadzam. Kuriozalnie, nawet ja moge sie ubiegac o emeryture w Polsce, chociaz pracowalem tam tylko kilka lat. Tak uswiadowmil mi pewien znajomy Polonus, ktory takowe swiadczenie dostal. Polska jawi mi sie jako hojny i bogaty kraj. Nie trzeba emigrowac do Skandynawii mlekiem i miodem plynacej.
stasieku:
Mam nadzieje, ze ten zwolennik PiS to nie ja. Chociaz, musze przyznac, ze chodzilismy do tego samej szkoly z poslem Girzynskim, ale to moje jedyne powinowactwo. 🙂
Niestety, nie figuruje na liscie zasluzonych absolwentow, tak jak on, co moze byc okolicznoscia lagodzaca. 🙂
stasieku:
Dodam, ze nie mam dostepu do polskiej telewizji, czego nie zaluje. Abonament w Kanadzie lub USA za pakiet polskich kanalow (bodajze 5, razem z TV Trwam) kosztuje 25 dolarow miesiecznie, co wydaje mi sie duzo, bo to moje ogladanie sprowadza sie potem do pstrykania kanalami. Za $25 mozna kupic dobra ksiazke , albo nawet dwie, zamiast ogladac watpliwej jakosci widowisko. Rowniez, w tej cenie jest naprawde dobre wino francuskie lub dobra whisky. Wydaje mi sie, ze polscy prezenterzy nie potrafia moderowac dyskusji, ktora zawsze przybiera forme przekrzykiwania sie wzajemnego, bez ladu i skladu. Moze warto im przekazac (dziennikarzom, oczywiscie), ze warto sie podciagnac warsztatowo, zamiast powielac te same maniery.
Pozdrawiam
Nie wiem czy zaliczam się do naiwnych, czy głupich, czy ludzi o złej woli, żeby nie zrozumieć, o co chodzi.
Dla mnie sprawa jest dość prosta.
Jeżeli Prezydent miasta wydaje pozwolenie na marsz i jednocześnie na jego bojkot… to przecież wiadomo od razu jakie będą tego konsekwencje.
W demokracji nie powinno się zabraniać manifestacji, a wręcz je chronić. Jeżeli ludzie chcą zamanifestować swój patriotyzm w Święto Niepodległości … niech mają do tego prawo i zapewnione bezpieczeństwo żeby móc w spokoju go przeprowadzić.
Organizowany bojkot tego pochodu przez lewicowców i gejów świadczy jeszcze raz, że uzurpują sobie oni prawo do jedynie słusznego stanowiska i przemocą próbują wymusić swoja wyższość. Jednakże parady tęczowe, które tez mają swoich przeciwników w mniemaniu lewicowców powinny być szczególnie chronione i jeżeli parę osób im próbuje przeszkadzać, to podnoszą straszny rwetes. Nie przyjdzie im do głowy, ze nie tylko pochód tęczowy powinien być pokojowy, ale również inni mają do tego prawo.
Przypomina sie słynne: co je moje, to je moje; a co twoje, to je moje tys.
Światopogląd zawsze był zarzewiem niezgody. W okresie miedzy-wojennym
„obyczajowa polemika między liberałami a narodowcami szybko osiągnęła temperaturę wrzenia i trudno ten spór nazwać merytoryczną dyskusją. Przypominała raczej walkę w formule full contact, gdzie jedyną zasadą jest sponiewieranie i ośmieszenie przeciwnika, pokazanie jego bezgranicznej głupoty.”
Widać, ze niewiele się zmieniło.
Ps.
Słowacki z Mickiewiczem się za życia nie cierpieli, ale fortuna płata figle, bo Słowacki na Mickiewiczu Wisłą dopłynął do Warszawy w drodze na Wawel. (widać ze jakieś porozumienie w życiu po życiu nastąpiło).
@TO,
Być może nie wyraziłam się precyzyjnie, mówiąc o wstrzemięźliwości, mam na myślę ewolucje, a nie rewolucje światopoglądową. Zgadzam się rozdzielnością państwa od kościoła, z dowolnością w wyborze lekcji religii, z respektowaniem praw mniejszości, ale również i większości. Wprowadzanie na chama laicyzacji mogliśmy obserwować w sowieckim sojuzie, gdzie zakazano się ludziom modlić do Boga, a nakazano do Lenina i Stalina, a wszystko skończyło się biedą i demoralizacją społeczeństwa. Ludzie mają potrzebę w coś wierzyć. Wole żeby wierzyli w Boga niż w Mao. Miejsce Krzyża wypełnione zostało ich wielkimi portretami. W Polsce dodatkowo jest uczulenie na probe zdejmowania Krzyża, bo świeża jest pamięć prześladowań za wiarę. Czas jest najlepszym lekarzem i weryfikatorem, pozwólmy mu działać, a w międzyczasie, respektując siebie wzajemnie próbujmy zadbać o byt doczesny współrodaków.
Awantura o Krzyż w Sejmie ma nieomal charakter symboliczny.
Wywołana została przez człowieka, który w jakiś sposób „firmował” Piotrowskiego, zabójcę księdza Popiełuszki. Może nie wszyscy pamiętają tego księdza i dlaczego tak potwornie został zamordowany i jaki wpływ na społeczeństwo ta śmierć miała, ale ja pamiętam i wielu innych pamięta. Oburzone tym haniebnym czynem społeczeństwo podniosło głowę spod ucisku i już nic nie mogło tego zatrzymać. To był początek końca. A Krzyż wiszący w Sejmie pochodzi właśnie od tego księdza. Ma on wymowę nie tylko religijną, ale jest symbolem naszego wyzwolenia z jarzma ucisku i dyktatury. Zastanowiłabym się 1000 razy, zanim bym zdjęła TEN Krzyż.
Pozdrawiam
stasieku,
według mojej wiedzy, to ja jestem magistrem, a nie doktorem, jak to zasugerował w swoim wpisie telegraphic observer, którego przecież szanuję.
Najlepiej zalewać alkoholem rany wewnętrzne, drogą doustną. Życzę skutecznego zalewania i szybkiego zagojenia.
Pozdrowienia
Glosowalem na Palikota i jak do tej pory bardzo jestem zadowolony z jego dzialalnosci w Sejmie. Tylko palikowtowcy Biedron, Grodzka i Nowicka wyroznili sie w sposob oryginalny. Macierewicz, Pitera i Kempa pokazali stare, zgrane twarze nienawisci i koltunerii. To bardzo dobrze, ze Sejma rechotal z Biedronia i wyzywal Grodzka, oni sa do tego przyzwyczajeni, a dalo to darmowe punkty Ruchowi Palikota. Oby tak dalej. RP bedzie elita Sejmu. Ja wam to mowie.
Tolerancję dla nierozumiejących prostych tekstów mamy dużą od kilku pokoleń.
Czyżbyśmy zrobili kiepski interes na walce z analfabetyzmem?
Kaźmirz pisze o moim wpisie: „dywagacje o emigracji do Turcji”.
Nie pisałem o emigracji do Turcji (istnieje spora, ale ja niepisałem o tym).
Kaźmirz: niewiele stracisz mnie przewijając. Uprzedzam: są jeszcze na tych blogach cudze teksty trudniejsze. Bez Absolutu nie zrozumiesz.
Klara2010 pisze: „Organizowany bojkot tego pochodu przez lewicowców i gejów świadczy jeszcze raz, że uzurpują sobie oni prawo do jedynie słusznego stanowiska i przemocą próbują wymusić swoja wyższość.”
Przemocowy bojkot, wymusić wyższość – fajne!
Jedynie słuszne stanowisko gejów – proszę o źródła Klaro. Stanę w obronie lesbijek!
Torlin pisze: „Dobrze PA2155, pokaż mi punkt rządu, w którym podane jest zmniejszenie emerytur. Bo to zarzucam Kartce, …”
Torlinie: pogubiłem się … Co komu zarzucasz? Rządowi?
Torlinie: nie ma żadnego punktu w żadnym niemieckim dokumencie rządowym mówiącym o formach ostatecznego rozwiązania kwestii żydowskiej.
A Kartka najprawdopodobniej łudzi się, że wyzdrowiejesz i do czasu poprawy będzie ignorował. No cóż: Ty jesteś płaczliwy, a on naiwny.
Te trzy fragmenty świadczą wyraźnie: polską ziemię nawieziono tak, że faszyzm podnosi łeb. Prezydent prowokuje – weług Radja Maryja – zamieszki w Warszawie.
Czyżby czas na przewrót i przekazanie władzy Zbawcy?
Witajcie
Z zaintreresowaniem przeczytałem obszerną dyskusję nad „problemem Kartki” czyli moim widzeniem przyszłości politycznej w kraju. Przepraszam, że nie odnosiłem się do niej ale wypoczywam na polsko czeskim pograniczu – również od polityki. O zamieszkach w Warszawie dowiedziałem sie w drodze. Na Śląsku, w piatek wieczorem ktoś mi powiedział, że tamtejszą policję skierowano do ich tłumienia – do W-wy. To smutne, że doszło do tego wybuchu ale nieuniknione w obliczu frustracji, która coraz bardziej przeżera tkankę społeczną kraju. Ciśnienie tej złej energii rośnie i wylewa się na ulice. Skutkich złej polityki rozlewać się zaczynają na ulicach. Przyznam, że marna to dla mnie satysfakcja iż od wielu miesięcy o mozliwości takich wybuchów.
Masowe zamieszki zawsze są wydarzeniami politycznymi – bez względu jak propaganda etykietuje ich uczestnikow. Ograniczanie swobód obywatelskich, represje podejmowane przez władze są polityką doraźną. Ciśnienia w gotującym się społecznym kotle nie obniży zabijanie zaworów osikowymi kołkami. Każdy rozsądny człowiek wie, że zależy ono tylko od paleniska.
Spalenie samochodów stacji telewizyjnych świadczy o ostrości konfliktu i nienawiści wobec aparatu panstwa. Już nie tylko „legiony” policyjne je symbolizują ale równiez tzw „wolne media” czyli zakłamany przekaz, który oczadza ten kraj.
Z niepokojem myślę o najbliższych miesiącach gdy na skutek przeslanek socjalnych radykalizować się zaczną masy dotychczas spokojnych ludzi – pokornej polskiej biedy. Co im w zamian za wyrzeczenia dadzą władze? Wygląda na to, że nic – co najwyżej pały i gaz pieprzowy będą bronić przywilejów i wyżarcia tego kompleksu biurokratyczno – klerykalnego. Jak pisałem idą trudne czasy
Pozdrawiam
Trochę dokumentacji:
http://www.msz-n.mojabudowa.pl/pliki/msz-n/image/faszyna_kiszka.jpg
http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/b/b2/Roman_Lictor_with_Fasces_(Catalonia,_2006).jpg
PA 2155 godz. 00:22
Nie ma niczego kuriozalnego w tym, że „możesz ubiegać się o emeryturę w Polsce, chociaż pracowałeś tam (tzn. w Polsce) tylko kilka lat”.
Jeśli możesz, jak piszesz, ubiegać się o emeryturę w Polsce, to znaczy, że odprowadzałeś w Polsce składkę emerytalną od swych dochodów z pracy. A skoro odprowadziłeś tę składkę, to kuriozalnym byłoby dopiero to, że NIE mógłbyś się ubiegać o zwrot tej składki (obowiązkowej daniny) w postaci emerytury. Na tym m.in. polega umowa społeczna. (W większości państw, a więc i w Polsce i Kanadzie, wymagany jest tylko 2-6 miesięczny minimalny okres składkowy, aby móc ubiegać się o emeryturę z chwilą osiągnięcia tzw. wieku emerytalnego – niekiedy o kilka lat wcześniej z odpowiednim zmniejszeniem emerytury.)
Oczywiście, wysokość tej emerytury zależy od wysokości wniesionych składek emerytalnych (i od kilku jeszcze innych czynników, coraz pośledniejszego znaczenia). Ponieważ pracowałeś „tylko kilka lat”, więc i Twoja emerytura będzie „tylko” niewielka, najprawdopodobniej wynikające tylko z tzw. „kapitału początkowego” sprzed 1 stycznia 2000 r. (chyba, że pracowałeś w Polsce także po tej dacie). Nawet jeśli, jak przypuszczam, Twoja emerytura w Polsce będzie niższa od ustawowo minimalnej, to nie będziesz mógł się ubiegać o jej wyrównanie do minimum, bo do tego trzeba co najmniej 20 lat składkowych.
I co w tym kuriozalnego???
Torlin po raz kolejny pyta o źródła z których czerpię wiedzę o rychłym zamrożeniu lub nawet zmniejszeniu emerytur. Odpowiadałem już kilkakrotnie, wspomógł mnie zresztą w tym Staruszek. No ale widać trzeba jak „krowie na rowie”. Źrodło bije na skrzyżowaniu Alei Jerozolimskich i ul. Marszałkowskiej. To tam Leszek Balcerowicz postawił kilkanaście miesięcy temu tzw „zegar długu”.
Pozdrawiam
Kaźmirz pisze:
2011-11-12 o godz. 21:28
W mojej ocenie mechanizmy zachowania ludzi nie zmieniły się od czasów rzymskich. Gladiatorami byli nie tylko niewolnicy.
Pokaż kibolom drogę do sławy i uznania, a nią pójdą bez wahania.
Potrzeba identyfikowania się z grupą jest silna. Ginąć za swój klub, być wspominanym w pieśniach i sagach……
Prymitywne ale skuteczne mechanizmy.
A nie oszukujmy się, gadżety otaczające „bezkarkowców” czy tych z objawami przerostu mięśni nad mózgiem, nie świadczą o ich
ucywilizowaniu.
Nielegalne walki na śmierć i życie to chyba nie tylko wymysł filmowców?
@staruszku
Ani mi sie sni Ciebie przewijac. Taki juz ze mnie zawziety Kargul. Oczywiscie Ty mozesz moje wpisy przewijac , wiec nie wiedziec o czym pisze i w zwiazku z tym mi nie odpowiadac.
Ale Twoja fanatyczna wiara w nieomylnosc Kartki powoduje, ze nie potrafie sie powstrzymac przed malymi zlosliwosciami.
Pojawiles sie rok temu pod bardzo sympatycznym nickiem, Twoja ostroznosc „ja nie wiem, ale chcialbym wiedziec, ja slucham itp” wszystko to spowodowalo, ze stales sie ulubiencem blogu, rowniez moim. Twoj styl pelen aluzji, roznych paraboli intrygowal i sklanial do kilkukrotnego czytania. Nie podobalo sie to oczywiscie takim prostakom jak mentor, ale ja, stasieku, cynamon , wszystkie blogowe damy byly gotowe podeprzec staruszka, w razie czego przeprowadzic go przez ulice. Jestesmy ludzmi czulymi, wiec ktorz z nas nie zadbalby o kruchego, niepewnego staruszka.
Twoj nick, to byl rzeczywiscie strzal w dziesiatke, bo np. moim Lewym Polakie powodowalem wsrod blogowiczow polaryzacje stanowisk, troche jak Robert Biedron. Jedni mnie zaakceptowali po czasie, inni, ktorzy mysleli, ze jestem takim prlowskim komuchem, chcieli mnie albo przyjac do swego grona, albo obrzucali mnie obelgami, jak megaintelektualista Levar.
Byles staruszku nietykalny i ja rowniez staralem sie niekomentowac Twoje peany na czesc Kartki. Niestety stales sie coraz bardziej agresywny. Juz nie ma w tobie tej kruchosci staruszka, ale walisz mlotem, ze jestesmy na krawedzi bandytyzmu, ze nie rozumiemy co piszemy. Stosujesz -jakby powiedzial posel Biedron – ciosy ponizej pasa, kiedy starasz sie osmieszyc Torlina, ktory pyta, gdzie to rzad powiedzial, czy napisal, ze zmniejszy emerytury – nie ma żadnego punktu w żadnym niemieckim dokumencie rządowym mówiącym o formach ostatecznego rozwiązania kwestii żydowskiej.
Oczywiscie, staruszku, takiego dokumentu nie ma, ale Twoj guru to wie i to wystarczy.
Coz moglbym Ci jeszcze powiedziec. Ze byc moze rzad zmniejszy emerytury, bo na calym swiecie dzieje sie nieciekawie, ale przypisywanie tego Tuskowi, to juz licencja poetica Kartki.
Moze bedzie lepiej, moze bedzie gorzej, moze nawet, jak ostrzega Rostowski wybuchnie w Europie III wojna. Ani ja ani Kartka, ani nikt tego nie moze przewidziec.
Tak, ale Kartka..
Pozdrawiam
PS.
Nie jestem pewien, czy Kartka jest uszczesliwiony z posiadania takiego bezkrytycznego zwolennika. Jesli jest, tzn, ze niewiele rozni sie w swym zadufaniu od Jaroslawa Kaczynskiego
Adam Szostkiewicz
Nie tylko Pan jeden napisał,
Dobre przemówienie powiedział prezydent.
a ja, stary człowiek, odebrałem to przemówienie, – powiem delikatnie, bez entuzjazmu. Nie mogę się doczekać przemówień politycznych bez biskupiego nadęcia, jakichś „i górnicy i hutnicy”.To się ciągnie od czasów komuny, kiedy język był specyficzny, a jego głównym zadaniem było wyrażenie miłości do systemu i ZSRR.
Donald Tusk miał kilka znakomitych wystąpień, jak ja to nazywałem „uwodzących przemówień”. Natomiast jego słynne expose w 2007 było zdumiewającym niewypałem. Z niepokojem czekam na następne.
Jeśli idą trudne czasy, przywódcy państwa powinni przekazywać społeczeństwu mniej banałów, wykluczyć nowo-mowę, używać więcej słów potocznych, przekazywać więcej żaru. Kiedy ci ludzie zrozumieją, że zmienił się słuchacz/widz. W komunikacji z „przyszłością narodu” trzeba stosować technikę klipu a nie przynudzać.
Jerzy Stuhr przypomina w wywiadzie dla Wprost scenkę, w której pada zdanie: „Co ty mi możesz powiedzieć, czego ja bym w Internecie nie znalazła?”
Panie Donaldzie Tusk, czas powiedzieć, że my, Polacy, a nie tylko państwo, żyliśmy na kredyt i mimo, że PKB może lekko wzrosnąć, musimy więcej oddawać, aby taniej pożyczać.
Lewy Polaku!
Tak stałem się agresywny. Nawet nie zamierzam być łagodniejszy.
Dopóki nie przeczytam, że „może przesadziłem z atakami na Kartkę”,
dopóty do slodyczy nie wrócę.
Strateńcza obrona typu „jesteśmy bez winy” pcha Polskę do nieszczęścia.
Tracisz czas na zajmowanie się mną.
Dópóki nie ma „być może”, nie może być lepiej.
Kompletnie nie rozumiem jak mozna mieć absolutną rację w sporach o przyszłość. Przeceniasz moją zdolność rozumienia.
Obiecałem moje pogorszenie, więc je masz: „Broniłeś kiedykolwiek przyjaciela?”
Nie jest moim zadaniem życiowym (ani mniejszego kalibru) uszczęśliwianie Kartki.
Ja go widzę tak: stać Go na powiedzenie „szkodzisz mi” – taki On jest łobuz!
klara2010 (11-13 o godz. 01:29)
A moze nalezy posluzyc sie ta Brzytwa Filozofa, nie tworzyc nadmiaru pojec, aby z latwosica oddzielic laicyzacje sowiecka od rozdzialu kosciola od panstwa (alias – zapewnienie swieckosci instytucji panstwowych).
W sprawie krzyz bl. Popieluszki, nie trzeba go zdejmowac, wystarczy go przeniesc w b. odpowiednie miejsce, gdzie wierni beda mogli sie gromadzic bez ograniczen.
PT Jacobsky (11-09, @14:29 & 19:06 & 23:17; 11-10 @ 16:15; 11-11 @ 03:22; 11-12 @ 12:54)
Bez wątpienia masz powody aby być a bit eggy z naszej wymiany, choć wcale tego po Tobie nie widać. Sądzę, że są dwa powody niewielkiego nieporozumienia, dwa Twoje zdania:
„Moim zdaniem opinia wyrażona przez Kartkę z podróży jest całkiem trzeźwa i realistyczna”
co, jest sformulowaniem enigmatycznym, jednoczesnie otwierajacym pole do nadinterpretacji; oraz po treściwym i długim tekście adresowanym do mnie, kwitujące całą sprawę:
„I na tym poprzestańmy”.
To doprowadziło do wypaczeń i niesmaków, i zapewne wzbudziło gniew bogów.
Trudno mi się zorientować, czy troskliwie pochylasz się nad PO („konflikt” Tusk-Schetyna), czy uwaźasz jak Kartka, aby te dwa kompleksy „kościelno-biurokratyczny” i „emerytalno-rentowy” rozpirzyć z PO na czele. Oczywiście masz prawo raz sądzić tak, innym razem siak, albo jeszcze jakoś pośrednio. Innymi slowy, raz popierasz radykalizm, to znowu od niego sie odzegnujesz, co mi utrudnia poprawne ustosunkowanie sie do Twojej pozycji.
Czy CP of Canada jest jedyną partia stabilizującą gospodarkę (oczywiście żadna partia programowo nie zamierza jej destabilizować) jest pytaniem trudnym, a otwartym było w czasie ostatnich wyborów i odpowiedź dość wyraźna padała: TAK, JEDYNĄ. Ceną jest „przemycanie ideologii religijnej (sic!) do polityki”, ale faktycznie – mi to nie przeszkadza ? z uwagi na cenę. Lepiej byłoby za czasów poprzedniego reżimu Chretiana ? wilk był syty i owca cała ? ale teraz to jest niemożliwe.
W Polsce obecnie nie wyobrażam sobie stabilnej polityki ekonomicznej bez PO u steru, z kolei możliwe jest, jak podobno sugeruje red. Paradowska, przesuwanie się Platformu ku centrum. Co to znaczyć może? ? nie wiadomo, poczekajmy. Nie radykalizmujmy i nie ekscytujmy sie „konfliktami”! Oczywiscie – skrotowa to ujmujac.
Pozdrawiam
p.s. „Doktor” oznacza czasem lek. med., w tym przypadko ironicznie w związku z diagnozą, którą potwierdziłem i przyjąłem z głębokim zadowoleniem.
och, skoro mi tak dobrze idzie (a red. Szostkiewicz na urlopie) to dodam, ze Tusk, a z nim poki co cala Polska, jest miedzy mlotem a kowadlem: pokorna polska bieda i wiszacymrosnacym dlugiem (czyli „wstydem”) emerytalnych zobowiazan panstwa.
Od tego szybki i latwy krok ku …
The Economist o przyczynach kryzysu w strefie Euro.
The Economist brzmi dumnie, ale czy jest aby napewno ostateczna jedyna obiektywna wykladnia przyczyn kryzysu w Eurolandzie. Pierwszym pozytywnym wrazeniem wynikajacym z lektury wynuzen the Economist jest to, ze obciaza on za obecna sytuacje w strefie Euro nie tylko dluznikow, ale takze wierzycili, ktorzy w 50 % sa takze odpowiedzialni za dlug strefy Euro.
Wszystko co odbywa sie po tym slusznym z reszta stwierdzeniu, jest sprytna, charakterystyczna dla Anglikow antyniemiecka manipulacja. Niemcy ktore odrobily swoje zadanie domowe, dostosowaly system socjalny i koszty produkcji do miedzynarodowych wymogow, ukazaja sie nagle z tej przyczyny u the Economist wierzycielami europejskich dluznikow.
Wierzycielami Grecji, Portugali, Hiszpani, Irlandi i Wloch sa banki, a nie Niemcy. Nie wiem jak moznaby wytlumaczyc niemieckim pracobiorcom, ktorzy przez lata rezygnowali z realnego wzrostu przychodow, aby zapewnic konkurencyjnosc wlasnej produkcji, aby poddali sie dalszym wyrzeczeniom, tylko po to aby teraz finansowac konsumcje swoich produktow w krajach, ktore nie sa w stanie jej zaplacic. Niemcy nie sa, jak to twierdzi Economist czescia problemu. Wrecz odwrotnie niemiecki przyklad jest jedynym sposobem na rozwiazanie problemow strefy Euro. Nikt w Niemczech nie oczekuje od europejskich partnerow, aby ze wzgledu na konkurencyjnosc niemieckigo eksportu, zrezygnowal on z reformowania wlasnej gospodarki. Mysle, ze lepszym wyjsciem dla reszty Europy bedzie jesli podciagnie sie ona do Niemiec, a nie Niemcy do Grecji. Europa nie jest wyspa w swiatowej gospodarce i jej konkurencyjnosc nie konczy sie na srefie Euro.
Wizja i perspektywy kryzysu Euro zmieniaja sie wraz z punktem obserwacji i sa zupelnie inne w Grecji i Wloszech, albo Francji i Slowacji, lub Niemczech. Wszystkie brytyjskie i kanadyjskie rady i uwagi sa w tym ciezkom kryzysie takze mile widziane, nawet jesli czesto stoja za nimi tylko zwykle uprzedzenia, albo partykularne interesy.
tel. observer 17:59
„a bit edgy”, a nie ‚a bit eggy’ (chyba, że miałeś na myśli jajecznicę).
z dystansu pisze:
2011-11-13 o godz. 18:42
Nagle kryzys w strefie Euro zepchnął w cień kryzys dolara i amerykańskiej gospodarki. Nad losem Europy pochylają się z troską nobliści i ekonomiści z kraju który był praprzyczyną….
Dziwne koleje rzeczy……
W ostatniej Polityce artykulik o „wynalazcach” instrumentów pochodnych, uhonorowanych nagrodą Nobla. Nie zwrócili jej, pomimo plajty założonej przez nich firmy, opartej na ich wynalazku. Akcjonariusze stracili 4,8 miliarda dolarów, a oni dalej doradzają…….
Zresztą, czy kapłani kiedykolwiek ponosili konsekwencje swych czynów?
Jedynie sporadycznie…
Anglosasom się nie dziwię. I ich opozycji w stosunku do niemieckiej drogi rozwoju.
Anglosasi 20-30% PKB otrzymują z usług finansowych świadczonych światu. Niemcy są potęgą w sferze REALNEJ gospodarki…..
telegraphic observer,
nie wiem, czy ja muszę rzeczywiście zdeklarować się w kwestii tego, czy nad PO pochylam się troskliwie czy z sardonicznym uśmiechem. Osobiście jestem zdania, że nie muszę.
Skwitowanie „I na tym poprzestańmy” padło we fragmencie dyskusji wokół przyklejanych sobie na wzajem etykietek, których treść wyznaczaliśmy obaj dość arbitralnie, i co moim zdaniem nigdzie dalej nie prowadziło poza biciem blogowej piany.
Jestem zwolennikiem przyśpieszenia w kwestii przebudowy państwa polskiego w kierunku neutralności światopoglądowej. Niemoc/niechęć tej partii w tej ważnej moim zdaniem kwestii nie znaczy, że PO trzeba natychmiast rozpirzyć, ale też nie skłania mnie do pisania Platformie laurek. W moim pierwszym wpisie poparłem opinię Kartki z podróży, określając ją jak cytujesz dlatego, że wpis ten, poza tym jednym zwrotem na temat bliżej niezdefiniowanego kompleksu emerytalno-rentowego oraz otwarcia drogi do reformy budżetu, dotyczy kwestii relacji PO do partii Palikota na przykładzie wyboru pos. Nowickiej, stosunku do partii, która otwarcie sprzeciwia się roli, jaką KK odgrywa obecnie w państwie polskim i wpływom hierarchii kościelnej wywieranym na sprawy państwowe. Ocenę Kartki nazwałem „całkiem trzeźwą i realistyczną”, co nie oznacza, że traktuję tę ocenę jako objawienie, czyli za moją ocenę w całej rozciągłości.
Nie wspominam źle czasów Chretiena. Kto jak to, ale to chyba jego rząd doprowadził do zrównoważenia wydatków państwa i do redukcji zadłużenia w latach 90-tych, kiedy to przejął władzę (i kontrolę nad finansami państwa) po PC. Nie sądzę, żeby liberałowie różnili się czymś znaczącym od rządzących obecnie konserwatystów w kwestiach ekonomicznych, za to nie przypominam sobie, żeby za liberaów ewangelicy chrześciańscy i inni aktywiści religijni mieli tak uprzywilejowany dostęp do posłów i do rządu w Ottawie, jak mają teraz (np. F. Kryskow) i wpływali na politykę oficjalną rządu Kanady w sprawach takich jak aborcja czy stosunki z Izraelem. Dla Ciebie jest to akceptowalne, dla mnie nie jest, i ceną, do której nawiązujesz, dla mnie jest za wysoka, żeby dać konserwatystą carte blanche.
Pozdrawiam
PS
W Polsce mawiało się „magister” do aptekarzy, którzy wydawali leki. Na różne przypadłości. Ja „doktor”, Ty – farmaceuta. Dobrana para. Brakuje tylko księdza i grabarza.
@Lewy Polak, 13:07
Mamy, Lewy Polaku, podobne poglądy, powiem więcej, zbliżone fazy w nastroju i ocenach zjawisk blogowych. Rozumiem każde zdanie, które zamieszczasz na blogach Polityki, a ponieważ piszesz od serca, nie muszę doszukiwać się podtekstów. Często „wyjmujesz mi z ust” – sejm by zarechotał.
To co napisałeś do staruszka, oszczędza mi trudu pisania czegoś identycznego, dziękuje Ci LP za ten komentarz. Choć staruszek nie lubi słowa brednia, niedługo napisze pewnie sonet „Pochylony nad bredniami”.
A bredzi mój Przyjaciel ostatnio, czasami wydaje mi się, że nie rozumie staruszek, co piszemy.
Kiedy przeczytałem ten fragment polemiki z Torlinem dot. emerytur, nie miałem wątpliwości, że coś się złego stało z oboma moimi Przyjaciółmi blogowymi w jesiennych miesiącach, a szczególnie po wyborach.
Po przeczytaniu ostatnich komentarzy Kartki z podróży i staruszka, zdejmuję z Nich klauzulę specjalnego traktowania, która polegała na braku reakcji na Ich opinie, czasami w przypadku staruszka, pachnące prowokacją.
Czekałem na opinie Kartki nt wczorajszej bijatyki. Napisał, że przewidywał niepokoje i że będą jeszcze gwałtowniejsze, bo sytuacja gospodarcza się pogorszy przez obrzydliwego Tuska, który zabrał jego pieniądze składane na OFE. Nie dodał Kartka przez delikatność, że pewnie Tusk te pieniądze przepija winem za 400zł butelka.
Ściskam Cię Drogi Lewy Polaku, masz we mnie oddanego partnera w walce z bredniami.
Mam nadzieję, że nie będziemy nikogo obrażać, nie będziemy stosować stylistycznych, rasputinowskich zawijasów, będziemy walić od serca.
mw o godz. 18:48
oops, ale nie mialem na mysli robic z Jacobsky’ego jejecznicy, co najwyzej omlet.
Raczej jednakowoz – A BIT EGGY;
eggy = when someone is being a downer, hostile, whiny …
z naciskiem na „whiny” 😉
@mw, 18:48
Jak znam TO to wina korektora w jakimś edytorze i niesprawdzania wklejonego.
Klawisz D jest oddzielony od G klawiszem F.
Nara, jakoś ostatnio milczysz, aż się martwię.
@telegraphic observer, 17:59
Zgadzam się z duchem adresu do klary2010, ale „przenoszenie bez zdejmowania” to coś, co brzmi staruszkowo, powiem wyraźniej, niejednoznacznie, choć jednoznacznie.
Twoje spory TOz Jacobskym mają już pewną tradycję. Kojarzę to z historycznymi różnicami miejsca zamieszkania.
Jutro musisz do roboty, Przyjacielu, a ja spanko, smaczne śniadanko, spacer do Łazieniek, gazetki.
Emeryt to ma rajskie życie, uwierz mi.
Tylko odkładaj na kupkę w piwnicy zabezpieczonej elektronicznie.
W dolarach kanadyjskich.
Siema!
To są właśnie momenty, w których zastanawiam się, czy to jest blog Redaktora Szostkiewicza, czy Passenta. Bo w tym blogu zawsze było „intelektualniej”, nie było grubiaństwa, inwektyw ani demagogii. Niestety, wszystko się zmieniło.
Oczywiście moje racjonalne pytanie zostało rozmyte w kwestii żydowskiej, licznika długu i burd. A mnie się zawsze, o Święta Racjonalistko, wydawało, że jak ktoś coś twierdzi, to na jakiejś podstawie. Albo, gdy mu się wydaje, to mówi, że mu się wydaje. Rząd nigdy nie mówił o zmniejszeniu emerytur, i to mnie denerwuje, bo to jest robienie złej atmosfery, to jest świadome jątrzenie. Takie słowa padają na glebę zawsze bojącą się o swoje świadczenia, tzn. na emerytów i rencistów. Dla mnie to jest obrzydliwa robota prowokująca do protestów tylko na podstawie mniemań blogowicza.
Jestem warszawiakiem i widziałem część zamieszek. Uwielbiam takie teksty: „doszło do tego wybuchu ale nieuniknione w obliczu frustracji, która coraz bardziej przeżera tkankę społeczną kraju. Ciśnienie tej złej energii rośnie i wylewa się na ulice. Skutkich złej polityki rozlewać się zaczynają na ulicach”. Bo ja nie widziałem żadnego wybuchu, widziałem zakapturzonych kiboli, pełnych agresji i nienawiści do Policji, pragnących wyładować swoją frustrację. Ciśnienie złej energii rośnie u ludzi przechodzących obok, że Policja nie potrafi zdusić zamieszek w zarodku.
Zupełnie czymś innym jest przewidywanie wybuchu, zupełnie czymś innym jest jątrzenie, prowokowanie, świadome mówienie nieprawdy, aby ludzie w to uwierzyli, i rzeczywiście wyszli na ulice. Plotka ma potworną siłę rażenia, i wszyscy o tym wiedzą. Stosowanie tej metody tylko po to, aby „moje było na wierzchu” na zasadzie „a nie mówiłem” jest przerażające i porażające.
Klaro!
„Wolę, żeby wierzyli w Boga niż w Mao”. czy naprawdę uważasz, że taki człowiek jak ja mam tylko taki wybór? Czy znowu chcesz na siłę uszczęśliwić wszystkich swoimi poglądami, bo wszyscy absolutnie obowiązkowo muszą mieć takie jak Ty. Bo Ty masz poglądy jedynie słuszne. A jakbyś określiła jednym słowem tekst: „możecie wierzyć albo w Boga, albo w Mao”? No – przypomnij sobie!
Piszesz: „Jeżeli Prezydent miasta wydaje pozwolenie na marsz”. Ciekaw jestem, ile razy można pisać to samo, a Ty swoje. Prezydent miasta nie wydaje pozwoleń na marsz, bo nie ma takich uprawnień. On może je jedynie rejestrować. Ale i tak wiem, co napiszesz: „Jeżeli Prezydent miasta wydaje pozwolenie na marsz”. Zgadłem – prawda?
z dystansu (18:42)
„Wyważona opinia” – jak napisałem – nie znaczy „obiektywna (wykładnia)”, bo taką posiada tylko Wszechmogący, że tak powiem. Oczywiście jest to wykładnia anglosaska, która bazuje na konepcji, upraszczając, że popyt agregatowy, który niewątpliwie jest potrzebny do wzrostu gospodarczego, Niemcy zabierają innym krajom, kiedyś Amerykanom, teraz biedniejszym krajom Euro-strefy. Np. gdy uderzyła depresja 2008, konsumenci niemccy rzucili się ku wyjściu, mimo że nie mieli takich złogów złych kredytów wewnętrznych jak np. USA, Irlandia czy Wlk. Brytania. Teraz trzymając rękę na kurku monetarnym, nie chcą go odkręcić, bo podobno się boją inflacji w czasach po pokoju wersalskim 1919. Korzystają, na początku zapewne nieświadomie, z tego, że kraje południa strefy Euro ciągną wartość waluty w dół, co ich wzmacnia w pozycji kraju z dużą nadwyżka bilansu płatniczego. Niemcy są w tym względzie podobne do Chin, tyle, że o wiele bardziej zamożne. Cóż jest w tym opisie „nieobiektywnego”?
Oczywiście to jest jedna strona medalu, bo drugą jest wzrost wydajności w relacji do krajowej inflacji, etc. I artykuł to porusza. Owszem, wierzycielami są w w pewnym procencie banki niemieckie, ale ich straty pokryją udziałowcy (już pokryli, bo akcje banków spadły) i podatnicy, bo wkłady po drugiej stronie księgi są gwarantowane.
Nie znam szczegółów dysputy w trójkącie UK-FR-DE, zaś kanadyjski „partykularny” interes, jeśli już mam go tutaj reprezentować, jest za globalnym wzrostem gospodarczym. Na wzroście w UE nam zależy, a na niemieckie metody machnęliśmy już dawno ręką. Ostatnio gov. Bank of Canada, Mark Carney przewodniczy CGFS: http://www.bis.org/cgfs/index.htm
Nie lekceważyłbym „kanadyjskich uprzedzeń”.
@staruszek nie tak dawno przyznał z ledwo skrywanym zakłopotaniem, że Kartka nie ma recepty na nic, on tylko wskazuje problemy (chyba nie przekręcam?), co nie jest całkiem zgodne z prawdą. Kartki receptą, niekiedy w formie ostrzeżenia (pod adresem tego czy owego Kompleksu) jest ruchawka uliczna. Wydaje mi się, banalnie zresztą, że po te środki należy sięgać, gdy wyczerpie się „metody pokojowe”. Czy partie polityczne i organizacje aktywności obywatelskiej nie dają możliwości – przepraszam za słowo – skanalizowania problemów i podania zarysów jakichś rozwiązań?
Faktycznie proces polityczny daje przewagę większościom, czemu wyraz dał jeden z posłów PiS w nowym Sejmie. Sytuacja w jakiej się znalazła, faktycznie w niej była od dziesiątek lat, pokorna polska bieda wymaga akcji. Z jednej strony twierdzi się, że jej jest z tym dobrze, z innej, że może metodą brazylijczyka Luli dałoby się ich zaktywizować i wynieść w górę drabiny ekono-społecznej. W czym jest problem, kartki Kartki tego nie podsuwają, ale może coś pominąłem w ich czytaniu?
Szanowny Torlinie (2011-11-08, godz. 23:48 i 2011-11-11, godz. 08:32)!
Sądzę, że Kartka, jak każdy z nas komentatorów, nie ma obowiązku reagowania na krytykę innego komentatora. Wyrażamy tutaj swe poglądy, odmienne albo zgodne z poglądami innych komentatorów, ale nie musimy odnosić się do poglądów wyrażonych we wpisach innych blogowiczów. Zadałeś swe 5 pytań, mimo że Kartka swym wpisem (2011-11-09, godz. 19:25) już uzasadnił swe stanowisko. Nasze komentarze są najczęściej daleko idącym streszczeniem naszych poglądów, szczegółowe ich uzasadnianie przekraczałoby aprobowaną pojemność tekstu. Uzasadnienie Kartki można było wyczytać też z bardzo wielu komentarzy na blogach POLITYKI, jego i innych blogowiczów, zawierających oceny działania PO i jego przywódcy a może już wkrótce wodza.
Oczywiście można nie zauważać braku elementarnej umiejętności przewidywania skutków własnych poczynań. Poparcie takich „cennych” inicjatyw politycznych i ustawodawczych PiS jak: „pierwiastek”, likwidacja WSI, utworzenie CBA, popsucie ustawy lustracyjnej (a pesymiści myśleli, że jest już tak zła, iż popsuć jej nie można), utrzymywanie IPN po dojściu do władzy, są nie tylko świadectwem wspólnoty poglądów i mentalnej obu członów POPiS-u, ale także braku przewidywania ze strony kierownictwa PO. Czyżby naprawdę nieprzewidywalne było powierzenie przez PiS Antoniemu Maciarewiczowi likwidacji WSI i zniszczenia przez niego siatek wywiadowczych polskich służb specjalnych? Dlaczego po tym działacze PO dziwili się, że za unicestwienie struktury polskiego białego (może nawet nie całkiem białego) wywiadu w Rosji, ukazał się w prasie rosyjskiej artykuł dziękczynny za ten akt „sojuszniczy”?
Czyż trudno było przewidzieć, że pozostawiony na stanowisku szefa CBA Mariusz Kamiński wywinie jakiś numer? I wywinął, co stworzyło jednak konieczność jego dymisji, ponieważ dalsze utrzymywanie go na urzędzie już było w ogóle niezrozumiałe dla Polaków. Wtedy Donald Tusk wyjaśnił, że osiągnięcia rozrośniętego CBA pod „profesjonalnym” kierownictwem M.K. w zwalczaniu korupcji miały zupełnie śladowy charakter w stosunku do wyników na tym polu kilkuosobowej komórki w Komendzie Głównej PP. Czyżby przed podjęciem poprzedniej decyzji o pozostawieniu pana M.K. na stanowisku szefa CBA o tym nie wiedział?
Czy trudno zauważyć, że czołowy lider PO, także obecny i przyszły premier Polski lubi głośno i autorytatywnie wypowiadać się na gorący temat zanim pomyśli? Tak było w sprawie zapowiedzi dymisji ministrów, w razie ich niepowodzeń w wykonaniu zadań. Ostatnio Premier zapowiedział „surowe ukaranie” sprawców czynów chuligańskich w stolicy 11 listopada. Czy to „strzał bez prochu” czy już zapowiedź władzy absolutnej? Premier włożył sporo pożytecznych wysiłków w celu poprawy stosunków z Rosją, a następnie swą głośną i wyjątkowo niemądrą wypowiedzią, wygłoszoną po otrzymaniu projektu raportu MAK, o obarczeniu przez MAK całą winą i całą odpowiedzialnością „strony polskiej”, popsuł to co dobrego uczynił. Następnie, aby udowodnić tę bzdurę, która poszła w świat, powołał niezgodnie z Prawem lotniczym KBWLLP, która stosując łamańce prawne, i to w dużej niezgodzie z logiką, „udowodniła” winę i odpowiedzialność „strony rosyjskiej” oraz absolutny brak zamiaru lądowania i absolutny brak nacisków na załogę. A miało być demokratycznie!
Niestety zamiar albo brak zamiaru ludzkiego nie może być udowodniony a jedynie uprawdopodobniony, ale dla celów kiepskiej ale chwytliwej politycznej propagandy można obwieścić, że zamiar albo jego brak został „twardo” ustalony. Podobnie Kartka nie musi udowadniać przewidywanego przez siebie zamiaru zmniejszenia emerytur przez koalicję PO+PSL, ponieważ prawdopodobieństwo takie istnieje.
Szanowny Stasieku (2011-11-11, godz. 20:20)!
Sądzę, że błędnie oceniłeś zamiary TO w stosunku do Kartki. Jego propozycja skierowana do Kartki: „… aby przestał pisać o polityce.” dla mnie innych niektórych komentatorów zabrzmiała raczej jak słynne: „spieprzaj dziadu”, choć wyrażona bardziej grzecznie niż w wersji klasycznej, ale jednak wystarczająco niegrzecznie.
Nie podzielam Twego poglądu, że krytyka władzy to choroba anarchistyczna. Anarchiści występują werbalnie lub czynnie przeciw władzy jako takiej. Na blogach POLITYKI nie pojawiały się anarchistyczne wypowiedzi. Stąd Twój apel o utworzenie na blogu Klubu Anarchistów nie spotka się z pozytywnym odzewem, z powodu brak kandydatów.
Zdarzały się już przypadki obdarzania na blogach POLITYKI epitetami komentatorów. Jednak z mojej strony to nikomu nie grozi – wypowiadałem się już niejednokrotnie przeciw epitetom.
Pozdrowienia
Staruszek 11.10
Staruszek wykonał recznie tekst przeciw analfabetyzmowi i braku umiejetności czxytania ze zrozumieniem.
Zadałem mu dwa pytania:
Kiedy zaproponuje emigracje Polaków do Somalii i Madagaskaru oraz czy był kiedyś w zyciu w Turcji, poza turystycznym wybrzezem i Stambułem.
Niestety ani nie udało mu sie tego przeczytać , ani zrozumiec , ani zapamietać.
Klara 2010 0.16
W ciagu dwu godzin Klara ( ktyóra rzadko występuje na blogu) wygłosiła trzy homilie i szereg upomnien, miedzy innymi pod moim adresem o 0. 16, 1. 27 i 1. 29..
TYLKO NA TYM BLOGU, ale przeciez Klara walczy o słuszne sprawy np z „wsciekła komunistką Nowicka” i przeciw edukacji seksualnej na wszystkich blogach Politytki.
Ppozatem (jak pisze TO ) zaczeła mnozyć byty ponad widoczna potrzebe w postaci uczynienia sali Sejmu Sanktuarium Jerzego Popiełuszki.
Przy okazji stwierdziła że nie podoba jej sie nick Każmirz.
A przeciez to skrót od Kazimierza syna Łokietka, o którym rodacy mówili że był WIELKIM !
Sporo kumam, ale zupełnie nie wiem czemu jej sie KW nie podoba ?
stasieku 19:49
Wcale nie milczę, nie martw się. Piszę, gdy zauważę coś, co można sprostować lub na co można zwrócić uwagę (nie moja wina, że wiele wpisów nie nadaje się do sprostowania, mimo że są nieracjonalne (a może dlatego?), i że mało kto zwraca uwagę na to, na co ja ją zwracam…)
W ostatnich kilkunastu dniach pisałem więc na ważne (w moim mniemaniu) tematy:
04.11 – O kunszcie politycznym premiera Grecji
04.11 – O bezprzedmiotowości sporów na temat ks. Bonieckiego
05.11 – O tym, że kryzys europejski jest przede wszystkim kryzysem kulturowym, a dopiero potem (daleko potem…) finansowym i gospodarczym
06.11 – O tym, że partia Ziobry i Schetyny byłaby możliwa
10.11 – O ponuractwie na tym blogu (w związku z reakcją posłów i mediów na wystąpienie Biedronia)
11.11 – O paradoksie „zadłużenia” niezadłużonych
13.11 – O racjonalności faktu, że prawo do wypłaty emerytalnej w Polsce jest niezależne od stażu pracy, ale wysokość wypłat już od niego zależy
Większość tych moich wpisów jest bezpośrednią reakcją na zawiłości myślowo-logiczne we wpisach innych P.T. Blogowiczów. Niektórzy reagują.
Czytajcie a znajdziecie!
@mw odpowiada (11.11-ego) Lewemu Polakowi („GRECKA MAGIA”) na paradoks zadłużenia, ale tylko częściowo. Takie „sklirowanie” (clearing) długu jest możliwe bez tego gościa ze 100 euro, wystarczy bankier – zrobi to za drobną opłatą, a w przypadku dużych firm czy banków, odpowiedni clearing house. Może w Grecji nie znają klirowania, oni wymyślili demokrację, pieniądze – kto inny.
Ponadto znaczna część długów jest między bankiem i klientami. Wtedy trudno mówić o łańcuszku zależności dłużnych, raczej o „gwieździe” z bankiem w centrum. Do tego są długi i zobowiązania państwa jako największego gracza tej magicznej gry. W to można włączyć zobowiązania świadczeń społecznych itp, które ujęto w prawie danego kraju, np. emerytalne. Grecja jest bankrutem, bo wciąż jest krajem rozwijającym się:
http://www.polityka.pl/rynek/1520896,1,rozmowa-z-prof-kennethem-rogoffem-ekonomista.read
Pytanie się nasuwa, dlaczego bankierzy centralni we Frankfurcie pozwolili politykom narzucić przyjęcie Grecji. Stąd pytanie, czy Polska jest krajem rozwiniętym? I czy jednak kraje rozwijające się, albo blisko rozwinięcia, mogą wejść do strefy euro i czy na jakichś specjalnych zasadach?