Trzy odpryski smoleńskie: film, flaga, wrak
Oglądnąłem dokument ,,W milczeniu” Ewy Ewart. Nie żałuję, choć wydał mi się, zwłaszcza pod koniec, zbyt naładowany emocjami i obrazami symbolami. To jedyny film smoleński, jaki widziałem. Te szczególnie oglądane jakoś mnie odpychają. Podobnie jak książki na temat katastrofy.
Czemu? Bo zbyt krótki czas dzieli nas, a więc i autorów, by stanęli na wysokości zadania bez osuwania się w hagiografizm albo sentymentalizm. Tu potrzeba dystansu, zimnej rekonstrukcji, o ile to w ogóle możliwe przy tym temacie. Trochę tak jak z tematem Powstania Warszawskiego czy zbrodni katyńskiej.
Dopiero następne pokolenia może dadzą radę wyplątać się z tego węzła. Tak naprawdę można by powiedzieć że upłynęło od tamtych wydarzeń nie ponad półwieku, ale dwie dekady. Bo wcześniej nie można było o nich mówić pełnym głosem, przynajmniej nad Wisłą. Więc odkąd można, na razie przede wszystkim nadrabiamy historyczne zaległości w poczuciu narodowego obowiązku. Z mieszanym efektem.
Dla mnie katastrofa smoleńska jest wydarzeniem ważnym, ale podobnie jak Dominika Wielowieyskahttp://wyborcza.pl/1,75968,9395042,Dlaczego_nie_wywiesze_bialo_czerwonej_flagi_.html nie wywieszę flagi narodowej z okna domu 10 kwietnia. Zgadzam się z jej rozumowaniem prawie całkowicie. To nie jest tytuł do chwały, co się stało tego dnia w Smoleńsku. Do żałoby – tak, do empatii – tak, do refleksji – jak najbardziej, ale nie do dumy. A flagi i pomniki są znakiem dumy.
Podobnie właśnie z ideą budowy pomnika ku pamięci ofiar smoleńskich, zawierającego szczątki rozbitego samolotu państwowego. Nie wykluczam, że jakiś zdolny artysta wykoncypuje projekt takiego pomnika doskonały estetycznie. Mimo to, pomysł mnie nie przekonuje. Nadałby wrakowi znaczenie uwznioślające, jakiego ja zeń wyczytać nie potrafię.
I czwarty odprysk: podmieniona przez Rosjan w nocy przed uroczystościami tablica smoleńska na miejscu katastrofy. Duża wpadka strony rosyjskiej, nie wnikam, czyja konkretnie, bo wiem teraz za mało, ale to się nie powinno było wydarzyć w taki cichonocny ukradkowy sposób, kojarzący się jak najgorzej. Może i w sumie byłoby lepiej, żeby tablica o pierwotnej treści, znalazła się w polskiej części cmentarza katyńskiego, ale jeśli o to chodziło, to wybrano metodę wyjątkowo głupią.
Komentarze
Katastrofa smoleńska jest symbolem polskiej słabości.
Ta wiadomość poszła w świat. Jest także wynikiem niedojrzałości politycznej prawicowo-narodowego obozu. Naród się wypowiedział już kilka razy, nie wspierał prez. Kaczyńskiego przed 10 kwietnia, więc należało się z tym pogodzić. Tak funkcjonuje demokracja: gdy twój program, czy choćby sposób jego prezentowania, nie zyskuje odpowiedniego poparcia, to odpada z gry.
Wywiesiłbym flagę (podwójny tryb warunkowy), gdyby ta katastrofa symbolizowała zamknięcie pewnego rozdziału, gdyby oznaczała odrzucenie szarżowania politycznego i ideologicznego. Ale tak nie jest.
Powtórzę za moim wpisem zamieszczonym u Passenta: uczcijmy wczorajszą rocznicę udanego lotu na trasie Warszawa-Smoleńsk-Warszawa. 7 kwietnia 2010 polska delegacja rządowa dokonała tego wyczynu, a więc zasługuje on na uczczenie i na wywieszenie flag.
Co do jadących po bandzie 10 kwietnia, to wywieszam białą flagę.
Pozdrawiam
Panie Adamie !
*** ..ale nie do dumy ***
Zgadzam się ,nie bedę niczego ogladał na żywo ,napewno w internecie a szczególnie na pana blogu znajdę repezentatywne opinie .
Mnie obywatelowi RP jest wstyd , że państwo członek UE i NATO doprowadzil do takiej kompromitacji i zmiast w ciszy i zadumnie to słysze o pomnikach .
ps.
W Szczecinie PiS chciałby pomnika Lecha a ponieważ raczej marne szanse ,to dla wzmocnienie miałby to być pomnik Lecha i Mari Kaczyńskich -dla ocieleplenia ? -pana, który jest moralnie odpowiedzialny za smierć swojej żony i zaproszonych gości .
Czy znany jest przypadek by rozpoczynać start wyborczy na Grobach >
To ubliżajacy Polsce pomysł .
Zgadzam się absolutnie, że to za krótki czas i wciąż bardzo duże emocje, szczególnie wśród bliskich ofiar. Jednak uważam, że dokument Ewy Ewart jest niezwykle wartościowy. Pokazuje katastrofę w innym świetle, bez politycznych przepychanek i medialnej wrzawy. Mimo trudu jaki wiązał się z opowiadaniem osobistych przeżyć, osoby występujące w tym filmie bardzo racjonalnie oceniały całą sytuację. I dzięki takiej właśnie formule filmu, my wszyscy, mogliśmy usłyszeć ich głos, to co rzeczywiście chcą powiedzieć, a nie jakieś wyrwane z kontekstu, fragmenty wypowiedzi przedrukowywane w gazetach.
Jak słuchałam wypowiedzi, głównie pań, bo chyba tylko dwóch panów brało udział w nagraniu tego dokumentu, to pomyślałam sobie, że tam pod Smoleńskiem naprawdę zginęła elita. Z bólem na twarzy, ale bez krzyków, bez obwiniania wszystkich o wszystko, ale za to mądrze starające się zrozumieć i odnaleźć w nowej sytuacji.
Mam nadzieję, że wielu Polaków obejrzało ten dokument i pójdzie po rozum do głowy, zanim pójdzie na Krakowskie Przedmieście coś krzyczeć, albo robić sobie zdjęcia przy grobach ofiar.
I jeszcze raz brawo dla pani Ewy, jej dokumenty zawsze są genialne i warto je oglądać.
Szanowny Panie Redaktorze
Temat katastrofy smoleńskiej do którego Pan nawiązuje w swojej wypowiedzi jest prosty a zarazem bardzo skomplikowany. Prosty ponieważ wiemy co się stało 10.04.2010.r pod Smoleńskiem i wydaje mi się że jesteśmy coraz bliżej wyjaśnienia przyczyn tej katastrofy (my jako państwo polskie ). Natomiast cała otoczka wokół tego wydarzenia nadaje specyficzną klimat i czynni wydawać by się mogło rzeczy proste bardzo skomplikowanymi.
Filmy dokumentalne jakich jest teraz wysyp dla mnie osobiście nie wnoszą nic nowego do tej sprawy. Oczywiście pokazują one ból rodzin, których katastrofa dotknęła najbardziej, ale zgadzam się z Panem co do faktu iż na pełniejszą ocenę tego zdarzenia będziemy musieli jeszcze poczekać. Co do artykułu Pani Dominiki z pewnością ilustruje nam pewien typ spojrzenia na katastrofę i cała otoczkę z nią związaną. Z artykułu Pani Wielowieyskiej dowiedziałem się o pomyśle wywieszania flagi narodowej, ja nie odczuwam takiej potrzeby i szczerze powiedziawszy nie widzę uzasadnienia dla takiego postępowania, jednocześnie podzielam pogląd autorki artykułu, że jeżeli ktoś chce w tym dniu wywiesić flagę to ma do tego pełne prawo. Tylko znowu boje się tutaj podziałów na tych którzy flagę wywiesili i tych którzy nie wywiesili, ale to może mój niepotrzebny defetyzm.
Moim zdaniem co do pomnika upamiętniającego ofiary katastrofy smoleńskiej to powinien on być jeden upamiętniający wszystkie ofiary a nie osobny dla pary prezydenckiej i dla reszty ofiar.
Mogę tylko dołączyć do komentarzy Telegraphicka i Jacobskyego. Katastrofa była klęską państwa – klęską całego systemu, ktory tu przez 20 lat pracowicie kleciliśmy. I nie ma co ukrywać – nad którym straciliśmy kontrolę. Ja mam w każdym razie takie przekonanie. Kilka dni po tragedii napisałem komentarz, że to nieszczęście tworzy szanse na reformę panstwa – że to może na nas podziałać jak otrzeźwienie. Niestety, nic takiego nie nastąpiło i jak myślę nie nastąpi. Ten system – mimo nacisków – nawet nie potrafił się rozliczyć sam ze sobą z tej tragedii, nie potrafił uznać swoich ewidentnych politycznych i biurokratycznych win. A nawet w jakimś sensie przerobił go na własny, kolejny cierpiętniczy mit ktorym się teraz żywi. Ma swoich bohaterów, zabitych, swoje bóle żałobne, kobiety w czerni i mroczne zagadki… . Mroczne … . Pochowane po prostu po mrocnych szyfladach. Co gorsza zmusza nas do udziału w tym spektaklu żałobnym – wymusza nasze współuczestnictwo. Tak więc 10 kwietnia jest rocznicą naszej porażki. Śmieszne jest wywieszanie flag w intencji wlasnej klęski. Chyba, że białe wywiesimy – symbol kapitulacji. One mi akurat pasują do tej bezsensownej tragedii.
Pozdrawiam
Takie autorytety moralne jak redaktorki i redaktorzy z GW i Polityki są dla nas wzorem.
@telegraphic observer, 17:48
Jako obieżyświaty, lataliśmy nad różnymi kontynentami, lataliśmy w krajach rozwijających się z trudem, lataliśmy samolotami obsługiwanymi przez załogi słabo wyszkolone, załogi o specyficznej kulturze pracy, wylatujące z lotnisk obsługiwanych przez czasami dziwną zbieraninę.
Codziennie, na całym świecie startuje i ląduje bezlik samolotów a o wypadkach nawet awionetek donoszą wszystkie światowe agencje. Na taka masę lotów ilość wypadków jest zdumiewająco mała. Samolot to najbezpieczniejszy środek lokomocji.
Samolotów prezydenckich jest mniej. Lot z prezydentem to zaszczyt i 100% gwarancja bezpieczeństwa.
Wpisaliśmy do historii politycznej i historii awiacji ten koszmarny przykład niedbalstwa, tego obrzydliwego i wstydliwego niechlujstwa, które dostrzegamy często bezradni.
Mam już dosyć powoływania się na zabory, komunę, Żydów, ruskich, itp.
Dla mnie bezpośrednie przyczyny katastrofy (niedbalstwo, naciski, mgła itd) są sprawą wtórną. Najbardziej irytuje mnie przedstawianie tej wyprawy, będącej w istocie biciem politycznej piany, jako patriotycznego zrywu, którego celem miało być złożenie hołdu pomordowanym w Katyniu w imieniu społeczeństwa. Otóż jako wyborca nie wybierałem nikogo do reprezentowania mnie na jakichkolwiek akademiach narodowo – patriotyczno – religijnych ani żadnych innych. Wybierałem przedstawicieli w parlamencie do normalnej politycznej roboty – stanowienia dobrego prawa.
Film obejrzałem i – nie umniejszając w żadnym razie osobistej tragedii rodzin ofiar, zwłaszcza lecących obowiązkowo członków załogi i funkcjonariuszy – jestem przekonany, że bardzo podobny film można nakręcić z rodzinami ofiar innych wypadków. Strata, ból, pustka, sieroty. To efekt każdej śmierci. Często na stanowisku pracy wykonywanej porządnie, patriotycznie. W sensie patriotyzmu przywołanego przez panią Dominikę Wielowiejską.
A ja stawiam teze ze to byla kleska narodowa ktora obnazyla nasze slabosci i to w kazdej dziedzinie,jedyne co nam wyszlo to zaloba ale tylko w poczatkowej fazie.
Ja flagę wywieszę szwedzkim zwyczajem. 10 kwietnia urodziła mi się córka i mam zamiar to świętować. To jest powód do dumy.
Wydarzenia sprzed roku są natomiast powodem do zadumy. Ale tak długo, jak nie będzie obchodzić się z podobnym zadęciem rocznicy śmierci marszałka Piłsudskiego, a ten miał niewątpliwe zasługi dla Polski, tak długo rocznica katastrofy komunikacyjnej sprzed roku nie będzie miała dla mnie takiego znaczenia jak chciałby PiS.
stasieku 20:39
Masz już dość powoływania się … a ja powołam się na Kaszuba, któremu nie udało się udowodnić, że jest z opcji niemieckiem, co oczywiście dowodzi, że on właśnie jest … nie wiem czy nadążasz za moim tokiem rozumowania (ripasso 2005).
Otóż premier dziś mogę powiedzieć, że katastrofa nie podważyła stabilności Polski i jej pozycji międzynarodowej.
Tyle słowa pocieszenia na tę okazję.
http://wyborcza.pl/1,76498,9403579,Tusk__Europa_na_ciezkie_czasy.html
A ja tam uważam,że wypadek w Smoleńsku powinniśmy czcić.
Mamy w końcu taka tradycję,że uroczyście obchodzimy nasze porażki.
Przez lata obchodziliśmy uroczyście wszystkie powstania, 22 lipca, 1 września,17 września, 13 grudnia, to czemu nie 10 kwietnia?
Tradycja zobowiązuje.
Nie ma takiego drugiego narodu w Europie.
Trzeba się czymś wyróżniać.
Radosne święta zostawmy maluczkim.
Napisał pan: „Tu potrzeba dystansu […]. Trochę tak jak z tematem Powstania Warszawskiego czy zbrodni katyńskiej.”. Bez przesady. Właśnie gdańscy związkowcy z Solidarności wywiesili baner z Katyniem i Smoleńskiem i traktują oba hasła równorzędnie i symetrycznie.
stasieku 20:39
Jeśli już idzie o powoływanie się na Żydów …
Milton Friedman twierdził, że inflacja jest zjawiskiem pieniężnym. Wydaje mi się, że prof. Orłowski (POLITYKA 15 – czytałeś?) nie bierze pod uwagę w swoich rozważaniach o przyczynach krajowej inflacji tego, że zarobki szybko rosną, ale czy równie szybko wzrasta wydajność pracy? Oczywiście trudno powiedzieć, ale to właśnie inflacja mówi nam o tym. Wszak jesteśmy krajem o mało ważnej walucie, bez szans na wsparcie ze strony Azjatów, już nie wspomnę o rodzimych ciułaczach (szczególnie po ograniczeniu OFE).
Ale artykuł red. Solskiej jest jeszcze bardziej obrazoburczy. Jak się go komentuje w kraju „Solidarności”, no i OPZZ? Nie reagujesz, może czytasz pracę brukową – Wprost, Nie, Newsweek ???
Kartko z P. (04-08 o godz. 19:40)
Ja się do Ciebie nie dołączam, bo nie kleciłem, tylko obserowowałem to klecenie przez 20 z górą lat.
Przypomina mi się ze szkoły, że są zmienne zależne (wewnętrzne) i niezależne (zewnętrzne). W niektórych naukach ekonomicznych mówi się – endogeniczne i egzogeniczne, ale nigdy nie pametałe którem są które. Smoleńsk i kaczyzm to impulsy zewnętrzne. Może tak jest lepiej na to patrzeć. Zewnętrzne wobec Twojej wizji świata i kraju. Niewątpliwie są to bodźce silne.
Stasieku!
Nie masz za to cwaniaka nad warszawiaka,a polski lotnik „potrafi latac nawet na drzwiach od stodoly”.Niestety do czasu.
Jak będę obchodził pierwszą rocznicę katastrofy smoleńskiej?
Jak najdalej!
W dniu 10.04.2011 wyłączę wszystkie media polskie i polskojęzyczne.
Flagi nie wywieszę.
W pełni się zgadzam, „Smoleńsk 10.IV.2010” to nie powód do dumy – zbyt wiele wstydliwych (dla nas Polaków!) faktów złożyło się na tę katastrofę, aby wspominać ją górnolotnie. Oczywiście, wrak samolotu powinien być jakoś pomnikowo uwieczniony, ale pod tytułem: KU PRZESTRODZE. Ale cóż, masochistyczne traktowanie własnej historii jest przecież naszą specjalnością. Wszelkie mądre, życzliwe i spokojne próby przeformowania polskiej mentalności są natychmiast tłamszone przez histerycznych idiotów, którzy bez lania martyrologicznych łez tracą sens życia.
@wb40,
w pełni się zgadzam.
Do głowy by mi nie przyszło wywieszanie jutro flagi. Po co?
Stasieku napisał:
Wpisaliśmy do historii politycznej i historii awiacji ten koszmarny przykład niedbalstwa, tego obrzydliwego i wstydliwego niechlujstwa, które dostrzegamy często bezradni.
Czy może w tym kontekście dziwić fakt, że za wszelką cenę i wbrew wszystkiemu co racjonalne staramy się znaleźć „wspólników” tego wstydliwego i obrzydliwego niechlujstwa oraz niedbalstwa ?
A może w tym właśnie tkwi swoista „racjonalność” tych poszukiwań ?
W grupie zawsze raźniej.
Panie Redaktorze !
To co dziś , jutro, pojutrze (a i pewnie do 1 maja br – beatyfikacja JP II) dzieje się (i będzie się działo) w naszym kraju to efekt czczenia cały czas irracjonalnych, mistycznych, a przy okazji – tragicznych i świadczących właśnie o mitycznej świadomości wielkiej części polskiego społeczeństwa – wydarzeń z naszej historii. Forma myślenia magicznego, katastroficznego, a przy tym – duch „towiańszczyzny” i „Polski jako Chrystusa narodów”.
Obnoszenie się z klęskami i odwracanie głupich „wpadek”na polską chwałę – to specyfika w przeciągu wieków nad Wisła, Odrą i Bugiem.
Polacy są b.podobni pod tym względem do Serbów (a Pan Redaktor przy okazji dysput na tym Blogu o Bałkanach podśmiewywał się z tej serbskiej wiecznej martyrologii i przykładania jej do dnia dzisiejszego) i szyitów czczących męczeńską śmierć Husajna z całą rodziną pod Kerbalą z rąk Jazzida i Ommajadów (a było to ponad 1300 lat temu). Tak wiec osamotnieni w tym „szalonym” i irracjonalnym tańcu nie jesteśmy.
Choć ja się z tym absolutnie nie utożsamiam, jest mi to obojętne. Drażni mnie jedynie ten medialny, tani i udawany na potrzeby „gawiedzi” czy irracjonalnie manipulowanego tłumu, obłudny by nie rzec prostacki, smutek,manifestacyjna żałoba zgiełk, szum, „wyciskacze łez” i teatralne „przeżywanie”. Rozbudzone afekty i emocje trudno opanować – a manipulować taką zbiorowością można nadal !
A dla mnie to będą normalne, zwyczajne dni. Nie będę tylko otwierał okienka TV na programy informacyjne…….. wiadomo jakie. I tu TVN, „publiczna”, PolSat czy SuperStacja – wszystkie są tożsame w tym amoku !
Pisząc ten post słucham sobie koncert Mettaliki „unpluged” – super !
Pozdrawiam.
WODNIK53
@telegraphic observer, 23:02
Dobrze, że dałeś ten link do wywiadu Tuska dla 5 gazet europejskich.
Przeczytałem z satysfakcją.
Ściskam
PS
Oglądam transmisję z uroczystości rocznicowych w Smoleńsku.
Pogoda tam najgorsza z możliwych. Śnieg, wiatr, ponuro, brr.
Śpiew prawosławny zabrzmiał wyjątkowo podczas mszy ekumenicznej.
Wywieszanie flagi straciło swoje podniosłe znaczenie, zostało zdewaluowane.
W czasie PRL było zarządzane odgórnie, a obecnie flagę bezczeszczą zadymiarze związkowi i „patrioci” z Krakowskiego Przedmieścia.
Z tych właśnie powodów nie wywieszałem flagi i nie mam zamiaru robić tego teraz.
@telegraphic observer, 00:28
To tak jak w chemii z reakcjami. Aby pewne w nas zachodziły, musimy dostać coś od kaczyzmu, coś z zewnątrz układu racjonalnego. Np. zdumiewający odruch agresji u mnie, człowieka normalnie ?bez nerw?.
To ciekawa myśl, Drogi TO.
Warto podkreślać ?zewnętrzność?, ?obcość? tej sekty.
PS
O 19:50 powtórzenie filmu „W milczeniu” p. Ewart.
Kartka z podróży, 19,41. Wypada zgodzić się z Twoją konkluzją , że „katastrofa była klęską państwa, klęską /dodam nieuniknioną/ całego systemu”, budowanego od 22 lat z takim fatalnym skutkiem. Podzielam Twoją gorycz, rozczarowanie i brak nadziei na rozsądną przyszłość. Myślę, że przyczyna leżała w samym początku, kiedy władzę przekazano ludziom małym, złym i nie przygotowanym, katolicko nawiedzonym w poczuciu fałszywego zwycięstwa rządzą zemsty, odwetu i zniszczenia wszystkiego co pozostało, a co z tak wielkim trudem po wojnie zostało odbudowane i zbudowane. Najbardziej podłym było „obrabowanie biografii” pokoleń rodaków, którym przyszło żyć w realnym systemie. Musiało się to zemścić. Obawiam się, że to nie koniec nieszczęść.
„…co nam obca przemoc wziela, szabla odbierzemy!”. Juz te slowa, swiadcza ze mamy oto do czynienia z bohaterskim, ale mimo wszystko niedorajda. W kazdym razie z osobnikiem pokrzywdzonym bez wlasnej winy. Wywieszanie glagi narodowej w TAKIM DNIU nie jest moze zbyt sensowne, ale niech sasiedzi wiedza ze mieszka tu nie byle kto. Obcy i rodimi przesmiewcy zarzucaja nam fetowanie porazek i nieszczesc, ale musza przyznac ze moralnie zawsze bylismy zwyciezcami.
pardon. pomylka! mialo FLAGI, a nie glagi.
WODNIK53,
biorąc pod uwagę ten weekend oraz nadchodzące tygodnie poprzedzające beatyfikację, zdecydowanie bardziej pasuje mi swojski Kult z Kazikiem.
No i ktoś mi powie że Smoleńsk do czegoś się nie przydał, że nie miał sensu: Już nakręcono o nim pół tuzina filmów i co najmniej tyle samo książek napisano. A ile jeszcze powstanie!
Jotbe-x – a na dole rzeczonego baneru był napis „Pokolenie Lechii Gdańsk”. Stadionowi bandyci zawsze wierni!
Rosjanie dokonujac zmiany tablic na lotnisku w Smoleńsku powiedzieli Polsce daliśmy WAM eksterytorialność na cmentarzu w Katyniu , ale to nie znaczy ,że inne miejsca na terytorium Rosji będziecie traktować jak Krakowskie Przedmieście w waszej Stolicy .
Brawo Rosjanie !.Brawo ,niech to polskie teatrum wreszcie uschnie ,skończy się ,ku pożytkowi polskich pariotów bo oni umieja kręcić się rok za rokiem tylko wokół rocznic, tylko uroczystości ! a robota a praca ??!!,egzotyczny to kraj oglądany z mojego pogranicza polsko -niemieckiego .
ps.
To moj komentarz do info. z portalu TVN24 ,wyobrażam sobie polskie komentarze , a jutro Pisowska trauma –Hohho , dostala paliwko wysokiego oktanu .
@Jacobsky z dn. 9.04.2011. h: 14.23.
Właśnie dlatego, aby oderwać się i zanegować cały ten aktualny, nadwiślański entourage, z nawiedzoną i rozedrganą emocjonalnie elitą czy mainstreamem (nie mogę tego słuchać, nie mogę na to patrzeć – i to nie jest obrzydzenie – bo do tego trzeba by się angażować, a to wszystko co się teraz u nas dzieje nie jest warte mego jakiegokolwiek zaangażowania, zwłaszcza emocjonalnego – to jest po prostu politowanie; i może taka refleksja; jak głupi i śmieszni potrafią być ludzie „nawiedzeni” !) słucham takich uniwersalnych dźwięków – teraz, gdy wystukuję te słowa (do Ciebie, do Kanady) z głośników leci Tangerine Dream i „Cold Water Canyon” z niezapomnianego koncertu na plaży k/Los Angeles (TD jeszcze z Peterem Baumanem !) – płyta Encore.
Kult & Kazik mimo wszystko łączy się w jakimś stopniu z nadwiślańską aberracją (przynajmniej werbalnie).
Pozdro
WODNIK53
Spin doctor z godz. 12:37
Cieszę się, że podzielasz moje przemyślenia. Ale trochę inaczej rozumiem tę swoją ogólną, fatalistyczną refleksję. Pisałem o 20-sto leciu tylko dlatego, że się jakoś z nim identyfikuję – z racji wieku i wyborów politycznych. Ale to, że ten okres wygląda tak marnie wynika z tego, że i wcześniej było nie lepiej. I nie myślę tylko o PRL-u ale i bardziej zamierzchłych latach. Destrukcyjna, anarchiczna walka polityczna oraz niechlujstwo organizacyjne, mitomania, głupota i tzw „polnische wirtschaft” czyli to co w praktyce składa się na polską panstwowośc to przecież nie tylko dorobek 20-lecia. Litanię można ułożyć z XX wiecznych nieszczęść będących wynikiem po prostu naszej głupoty i braku elementarnej odpowiedzialności. Takie ekipy najczęsciej wyłanialiśmy i nie potrafiliśmy ich kontrolować. Co gorsza sposób myslenia wywołujący te nieszczęscia jest tak głęboko zakłamany, nierozliczony intelektualnie i emocjonalnie, że przynosi nam wciąż nowe straty i tragedie. Ten rok po katastrofie smoleńskiej i jutrzejsza rocznica dowodzi jak ten sposób myslenia jest silny i powszechny. Nie ma na świecie drugiego społeczeństwa, ktore by tolerowało w życiu publicznym obecność ludzi odpowiedzialnych za taką katastrofę. Każdy normalny system, by się z nich oczyścił. A ja muszę na nich patrzeć, choć przecież wiem, że ich pazerność na władzę, nonszalancja czy krótkowzroczność może z tego kraju zrobić w rozmaitych wymiarach coś podobnego do wraku tego nieszczęsnego samolotu. Obchody jutrzejszej rocznicy sa symbolem tego autodestrukcyjnego, odziedziczonego po prodkach sposobu myslenia moich rodaków.
Pozdrawiam
Jest taka Polska i to wcale niemala, ktora kocha cierpiec, ktora wychowana zostala w przekonaniu, ze tragedia i nieszczescie, sa godniejsze od sukcesu. Pozwolmy nacieszyc sie jej najnowszym nieszczesciem. Niech rosna do gory nowi bohaterzy i nowe pomniki, bo to jest Polska wlasnie. Ich ojczyzna, kraj mitow i mitomanow.
Skandal w Smoleńsku.
Czy można to inaczej nazwać niż podłość ?
http://nocri.blox.pl/2011/04/Skandal-w-Smolensku.html
„Ogladnalem”…..?
@telegraphic observer, 23:30
Najpierw zaprotestuję przeciwko zaliczaniu „Wprostu” Tomasza Lisa do „prasy brukowej”.
Czekam na wydania poniedziałkowe jak kiedyś na środowe.
Przeczytałem Politykę Nr15, a właściwie 50% z tego numeru. Przeczytałem felietony wymienione przez Ciebie. Strzelba z sztuki Czechowa u prof. W. Orłowskiego stoi mi w gardle. Już widzę oczami wyobraźni, jak za kilka lat odnotowuję wartość swoich papierów równą wartości nominałów zainwestowanych w 2007 roku. Jednak za kilka lat te papiery będą warte realnie 70% inwestycji pierwotnej. Nie krzyknę więc z radości „odkułem się, hurra!”, nie wycofam się z gry, będę jeszcze ryzykował. A w następnych latach kolejna bańka i wdupu.
Takie myśli mi chodzą Drogi TO, wzmocnione wczorajsza wizytą w banku. Znów gabinet, może kawy, herbaty i doradca pociesza mnie, że Allianz, ubezpieczyciel dużej części WTC, nie upadł po zamachu. (część mam w funduszu Allianz). Na pytanie dlaczego moje papiery oparte na giełdzie polskiej i rynkach wschodzących nie zwiększają swojej wartości tak, jak notowania giełdowe, a różnica (poślizg) wynosi 10%, doradca spuścił głowę.
Pozdrowienia
na razie stan meczu 1 : 1. Dla nas to niezly wynik, bo na boisku groznego rywala. W naszej druzynie nie zawodzi jak zawsze Melak.
O tak Waldemarze! Tylko że efekt będzie odwrotny. Państwo kulturalni z Polityki, co to kawy w szklankach nie pijają, nich przelecą się po portalach podstawowych (newsowych) a zwłaszcza po komentach. Kacapowie z głupoty albo rozmyślnie (tylko w jakim zamiarze?) zrobili PISowczykom prezent roku w temacie tej nieszczęsnej tablicy (tak jakby cel lotu cokolwiek miał wspólnego z katastrofą).
Los, historyczny los podzielił Polki i Polaków na trzy nierówne połowy:
katonarodowców,
postkomuszków, i
neoliberałów (nazewnictwo do uzgodnienia).
Wydaje mi się nieustająco, że w tej patowej sytuacji politycznej najbardziej możliwa jest kolicja tych dwóch ostatnich „połówek”, nie idealna, ale potrzebna, porządana. Taka koalicje de facto już w nowej Polsce istniała, jej ogień dalej się tli. Ona zawierają to co najlepsze, najdynamiczniejsze, najbardziej otwarte na świat i na wyzwania stamtąd. I nie piszę tego pod wpływem FOX NEWS, ani innych używek.
@Wodnik 53 ;
PrzcztałemTwoj komentarz u pani Janiny do moich dywagacji u pana Adama .
Dziękuję ,pozdrawiam ze Szczecina .
ps.
Do poniedzialku dla zdowotnosci nie będę odbierał polskich mediów , oczywiście nie skreślam internetu ,chronie tylko uszy .
Z perspektywy rocznicy katastrofy widać wyrażnie kto ma z niej największe korzyści, a kto problemy.Zdecydowana większość myślących obywateli RP wie jakie były fundamentalne przyczyny trgicznego lotu. Jednak trzeba przyznać, że gebelsowska metoda ciągłego powtarzania insynuacji i kłamstw zrobiła swoje. Jak zwykle prezes odwrócił biednego Alika ogonem. Przykro, ze wspólna wizyta premierów na katyńskich grobach nie mogła zaowocować realną poprawą stosunków polsko-rosyjskich.łęboko współczyjąc bliskim ofiar,nie widzę niczego dobrego w ciągłym wykorzystywaniu tragedii do bieżących ozgrywek. Odnośnie zmiany tablicy: przypomnijmy sobie , co było z obeliskiem żołnierzy sowieckich w okolicy Radzymina. Pozdrowienia dla Redaktora.
nocri
Nic tu Ruskie nie są winne. tablicę w smoleńsku zamontowały nasze patrioty ze stowarzyszenia Katyń 2010. Tylko po polsku, na terenie Rosji, bez uzgodnienia treści w władzami rosyjskimi (w napisie była mowa o ludobójstwie w Katyniu, na którą to definicję nie tylko się władze rosyjskie nie godzą, ale nawet polski Sejm po awanturze z prawdziwymi Polakami nie przystał) i bez ich zgody.
Myśleli prawdziwi Polacy, że w Rosji można sobie jak na Krakowskim Przedmieściu metodę faktów dokonanych stosować. W pełni solidaryzuję się z decyzja władz rosyjskich.
Od 4 czerwca1989 r. idzie ku lepszemu. Czasem opornie, czasm lepiej, ale stale do przody. To juZ22 lata!!!. Najwyższy czas coś spieprzyć panowie. Tak długi okres bez szans na narodowe święto -swięcenie jakiejś klęski. No to mamy okazję. Święto niekompetencji świętych krów, bo za takie od lat uchodzą lotnicy – kwiat, arystokracja naszego wojska.
Tylko, na litość boską, nie każcie nam tego świętować.
Pozdrawia Antoniusa – mojego krajana.
PS. A zbrodnie katyńska uważam za ludobójstwo oczywiście.
Obejrzałem w TVInfo fragment rozmowy z Teresą Torańską, gdzie m.in. odniosła się ona do sprawy tej tablicy w Smoleńsku. Po katastrofie Rosjanie spontanicznie, w odruchu serca przynieśli i położyli tam kamień. Z Polski ktoś przyjechał i, nie pytając nikogo o pozwolenie, przymocował na kamieniu tablicę, z tekstem odnoszącym się do mordu katyńskiego. Pani Torańska pyta, czy byłoby w porządku, gdyby katastrofa zdarzyła się na polskiej ziemi, że rodacy ofiar – Czesi, Rosjanie, Niemcy czy Litwini, przyjechaliby i przymocowali tablicę nie pytając nas o pozwolenie.
#stasieku 16:14
Ups, z „Wprost” była prowokacja, oczywiste chyba.
Faktycznie z informacji dochodzących z kraju wynika, że rynek detalicznego inwestowania jest jakiś dziki. Tutaj możliwości są jakby o wiele szersze. Opiszę moje podejście. Część forsy emerytalnej trzymam u fin-edwajzora Lee (nie Chińczyk) w firmie RBC, przy Royal Bank (bodaj największy w kraju). On mi organizuje spotkania edukacyjne z żarciem i napitkiem (za moje pieniądze), mam u niego 2 rachunki. Jeden akcje, głównie na TSE, w tym jeden ETF, i jeden fundusz na NYSE i jedną obligację spółki. Drugi rachunek to 5 różnych funduszy, dość agresywnych, w różnych firmach powierniczych, kryterium wyboru: dobry zarządzający. I porównuje co miesiąc/kwartał wyniki obu portfeli. Czy wybór akcji edwajzora jest lepszy, czy w funduszach? Resztę pieniędzy zarządzam po swojemu, w oparciu o informacje od niego, na tanim rachunku (grosze za transakcje giełdową) w TD Bank. Rozmawiam przez telefon z edwajzorem kilka razy w roku, z różnych okazji, czasem z godzinę o jego (i jego firmy) wizji światowych równań. Muszę powiedzieć, nie mam oczywiście dużego porównania, że jego uwagi i wybory często się sprawdzają. Czasem on podrzuca mi emailem jakiś artykuł, albo sugestię.
Spotykamy się face to face raz w roku, w polowie lutego, bo taki jest kalendarz wpłat emerytalnych. W 2009 rozmowa, pamiętam, była taka. On wydrukował wykres indeksu TSE, bo tam jest większość inwestycji, a na nim ruina, z 15000 do 8000, co prawie oddawało straty na moich rachunkach, straty w ujęciu roku, i on bierze ołówek, przykłada do wykrysu i pyta mnie się, jak myślisz, jak bedzię, tak – i ołówek nieco do góry prawie płasko, czy tak – i ołówek pokazuje dalszy spadek. Ja na to, w moim przekonaniu będzie tak, i zadarłem ołówek trochę ostrzej do góry, przecież jest jakieś dno w wartościowaniu tego wszystkiego i są sygnały, że banki powoli dochodzą do sensu. On spojrzał na mnie niedowierzająco, jesteś pierwszym takim klientem moim, który z takim przekonaniem wyrwał mi ołówek z ręki i zadarł do góry. Jak nie teraz to za pół roku, albo za dwa lata to się podniesie, powiedziałem, in my humble opinion. I podniosło się po dwóch tygodniach, znacznie ostrzej niż pokazywałem.
Po prostu opisuję jak działa rynek tych usług tutaj. NB, opłaty funduszy kanadyjskich są wyższe niż to co pobierają polskie OFE. Moim celem, może zbyt wygórowanym, ale chyba jakoś się udaje, dobić do 4 proc. po odjęciu inflacji średnio rocznie. Oczywiście mówimy o oszczędnościach dwóch osób. Ale w szabes o pieniądzach mówić, musisz zajrzeć do ksiąg, Stasieku, jakie plagi to na nas ściągnie.
Ja wywiesze flage. Otoz, mam pokaznych rozmiarow czarna piracka flage.
Na fladze , wiadomo, czaszka i piszczele. Uwazam , ze jest najwlasciwsza ozdoba tego dnia.
Symbolizuje, dranstwo, bezwzglednosc, chciwosc , chec dominacji , dazenie do wladzy i oczywiscie przemoc.
Idelanie wpisuje sie w program prawicy.
nocri pisze:
2011-04-09 o godz. 16:02
Delikatnie mówiąc – przesadzasz.
Pismaki lubią używać słów mocnych, to podnosi nakład.
Poza etatowymi wdowami w liczbie chyba sześciu, zabrał głos pan Deresz.
I co powiedział mądrego? Ludobójstwo się komuś nie spodobało? A wie jaka jest jego międzynarodowa definicja?……
Tablice Katyńskie wieszajmy w Katyniu, Smoleńskie w Smoleńsku, przy poszanowaniu miejscowego PRAWA. Nie jesteśmy tam gospodarzami a gośćmi. Możemy się ciągle obrażać o byle g….Tylko po co?
Komentarze na TVN24 jak dotąd w miarę sensowne.
A poza tym, kogo ta awantura obchodzi? Sondaże są bezlitosne……
! pisze:
2011-04-09 o godz. 16:23
Pierwszych dziesięć pozwolę sobie wkleić o 19.15
http://www.tvn24.pl/4,251,8,10988330,0,0,forum.html
„~Soviet
/ 09.04.2011 19:08
Nie będzie Rusek pluł Nam w Twarz – gdzie jest Prezydent, Premier ? [3]
Polityka czapkowania, oto efekty ! Basta !
~polak_mały
/ 09.04.2011 18:59
Oni nie byli w drodze, czy na drodze, byli w samolocie
w powietrzu, to był nieprawdziwy tekst i został wycięty. …
~doradca
/ 09.04.2011 18:56
ja protestuję [4]
chciałbym położyć tam tablicę upamiętniającą wypędzenie …
~itr
/ 09.04.2011 18:51
Pewnie bronek gafa na kolanach do moskwy
pójdzie przepraszać
~polak
/ 09.04.2011 18:47
Polacy postawili tablicę bez zgody Rosjan, [4]
a Rosjanie postawili tablicę bez zgody Polaków. Tyle, że …
~Basia
/ 09.04.2011 18:44
Tablica była prawnie nielegalna.
To była prywatna tablica na cudzym terytorium. Treść …
~Sławek
/ 09.04.2011 18:44
ROSJANIE PODALI ,ZE KONSULTOWALI WYMIANE TABLICY …
z urzednikami wysokiego szczebla ,polskiego MSZ . I komu …
~wango
/ 09.04.2011 18:38
I dobrze że Tablica została podmieniona. bo to ma byc pamiątka że tutaj zgineli. [4]
po co jest nawiązanie do Katynia.. ? oczywiście Polacy …
~Przemysław. N. M.
/ 09.04.2011 18:35
Na tablicy ma być że zginęli a nie po co jechali. [1]
słuszna uwaga internauty
~:-)))))))))
/ 09.04.2011 18:31
LUDOBÓJSTWEM nazywał Zbrodnię Katyńską sowiecki prokurator w Proc. Norymberskim;
tyle jej popełnienie zarzucał wówczas Niemcom. Mowy …
~chriswaw
/ 09.04.2011 18:29
Bo przecież Polacy zawsze muszą wstawic kontrowersyjne słowo, [7]
którego inne nacje nie akceptują Nie róbcie afery, tylko …
~Aldona
/ 09.04.2011 18:22
NIE RÓBMY AFERY.
ONI wymordowali MILIONY swoich, to co dla nich TE …
~M.N.
/ 09.04.2011 18:19
Właściwa postawa braci Rosjan [5]
bardzo mi odpowiada
~ada
/ 09.04.2011 18:04
Ta nowa jest ładniejsza a stara pójdzie do muzeum!
Więc po co to larum ?
~jarek kuczyński
/ 09.04.2011 17:53
A czy Polacy konsultowali postawienie tej tablicy z Rosjanami? [3]
Jakim prawem stawiają tablice na rosyjskiej ziemi, z …
~bodziox
/ 09.04.2011 17:52
Smoleńsk to Smoleńsk
Tam wydarzyła się katastrofa i tylko to powinna …
~taka prawda
/ 09.04.2011 17:38
Jak widzisz, nie ma zbyt wielu głosów negujących zamianę tablic…..
Pozwolę sobie wkleić część swojego komentarza zamieszczonego w GW:
„… Tymczasem część rodzin nieboszczyków uważa, że może w obcym państwie robić co chce, nie pytając władz tego państwa o jakąkolwiek zgodę. A nawet nie uzgadniając tego z własnymi władzami. (Bo jak tu rozmawiać ze współsprawcami zamachu).
Rosjanie może by i dla świętego spokoju przełknęli tę potwarz, że się oszołomy szarogęszą w ich państwie, ale tu została przekroczona nieprzekraczalna dla nich granica. Chodzi o słowa
„sowieckiej zbrodni ludobójstwa”, których oni nie akceptują, tak jak my nie akceptujemy słów „polskie obozy koncentracyjne”. Wiem, że to nie to samo, ale chodzi o zasadę, że państwu można narzucić swoje poglądy tylko po wcześniejszym pokonaniu go, po jego bezwarunkowej kapitulacji.
Dodatkowym imperatywem dla zmiany tablicy był fakt, że w poniedziałek podczas wizyty Miedwiediewa, musiał by złożyć wieniec przy tablicy, która jest w jaskrawej sprzeczności nie tylko z prawem rosyjskim, ale także z odczuciami zdecydowanej większości narodu rosyjskiego. A my podobno bardzo lubimy naród rosyjski, nawet jeśli nie uważamy jego władz.
Wyobraźmy sobie dla przeciwwagi następującą sytuację: grupa wojowniczych rabinów żydowskich umieszcza w Oświęcimiu tablicę tylko w języku hebrajskim, na której jest umieszczone to słynne na świecie „polski obóz koncentracyjny” – nie uzgadniając tego ani z polskimi władzami, ani ze swoimi.
I przy takiej tablicy miał by polski prezydent złożyć wieniec?
Więc dlaczego chcemy to czynić innym?
Podobną ocenę daje tekst Marcina Wojciechowskiego w „Gazecie Wyborczej”:
http://wyborcza.pl/1,75968,9405057,Blad_dyplomatow_przerodzil_sie_w_skandal.html
Wyjątkowo sensowny wpis z”
http://kontakt24.tvn.pl/temat,-quot-wyjatkowa-prowokacja-quot-komentarze-o-tablicy,92891.html?token=7978dc11dafb2bc6cffe7d9d184409f7
„Tablicę umiieściło Stowarzyszenie Rodzin Katyń 2010.A co to za twór?
Ano Kurtyka,Gosiewska,Melak i wsparcie Radia Maryja iPIS , no to jakiej
treści napisu można było się spodziewać?Przemycono przy okazji
katastrofy skrajną prowokującą Rosjan definicję zbrodni Katyńskiej.
Tablicę umieszczono na terenie obcego państwa bez niczyjej zgody.
Rosjanie zachowali się jak słoń w składzie porcelany ,no i mamy paliwo
dla PISu .Zrobią z tego armatę na PO i na zwolenników normalnych
stosunków z Rosją.Myślę,że to nie ostatni ,szkodliwy dla Polski wybryk
fanatycznych zwolenników PISu.”
Warto komentować?
Na to się nic nie poradzi; są w Polsce środowiska, które nie przyjmują do wiadomości faktu: Polska w kierunku wschodnim kończy się na Bugu.
Przepraszam, ze pisze na panskim blogu , ale dziwnym trafem wiadomosc i pytanie nie ukazuje sie na blogu red. passenta.
Czy moze ktos mi odpowiedziec ile zebral juz prezes passent dla swojej fundacji okularnicy. Chcialbym dolozyc swoja cegielke a nie wiem ile?Pozdrawiam Jacek K.
Dziwią mnie zabiegi Jarosława Kaczyńskiego dążącego do wymuszenia decyzji władz Warszawy (ale pewnie też i państwa) o postawieniu pomnika brata i bratowej (czasem fałszywie dodając „i pozostałych ofiar”) w centrum stolicy, najlepiej w miejscu, gdzie stał krzyż. Pachnie mi to prywatą.
Wymusił już decyzję o pochówku brata i bratowej na Wawelu, dokąd trochę mu daleko, więc miałby dobre, tzn. bardziej naturalne, miejsce do comiesięcznych manifestacji na miejscu.
Już łatwiej znoszę ten owczy pęd do nazywania placów i ulic w różnych miastach i miasteczkach Polski imieniem b. prezydenta z inicjatywy lokalnych władz lub ogniw PiS lub ruchów, które koniecznie chcą się określać jako patriotyczne. Jakby tylko one miały patent na patriotyzm. Więc czyni się go tym sposobem niemal lub zgoła równym papieżowi-Polakowi.
Autentyczni bohaterowie czekają na pomniki dziesiątki i setki lat. Trzeba było niemal 20 lat wolnej Polski (w PRL-u trudno było o tym nawet mówić), żeby tu i ówdzie upamiętnić rotm. Pileckiego i gdyby nie film, pewnie czekałby jeszcze dłużej. A tu taki pośpiech, jakby dyktowany obawami, że jak się teraz pomnika nie postawi, to pewnie już nigdy. Bo kto będzie za 20 lat pamiętał, że był jakiś pozbawiony wyrazu prezydent, znany głównie z wygranej walki o krzesło w samolocie i z nieudanej próby wymuszenia na pilocie lądowania w Tbilisi?
Flagi oczywiście jutro nie wywieszę. Nie oczekuje tego chyba żaden z bliski ofiar sprzed roku. Oni znoszą swoje cierpienie z godnością i jeśli czegoś od nas oczekują, to zrozumienia ich bólu, empatii, ale nie gestów.
Reakcja mediów na usuniecie tablicy oczywiście histeryczna, no ale one z tego żyją.
Więcej emocji, więcej widzów, większy nakład, więcej wpływów z reklam. Nie mam pretensji, rozumiem.
Ale bardzo mnie zdziwiła reakcja MSZ a konkretnie jego rzecznika.
Powiedział, że nie wyobraża sobie, żeby prezydent Komorowski złożył kwiaty pod tą nową tablicą.
A wyobrażał sobie, że prezydent Miedwiediew złożyłby kwiaty pod tą starą, z ludobójstwem?
Popełnił MSZ ewidentny błąd.
Jak mówił vice-minister w TVN24, Rosjanie od momentu umieszczenia tablicy protestowali w naszym ministerstwie. A my, zamiast rozwiązać problem, apelowaliśmy, żeby mieli zrozumienie dla naszej specyficznej sytuacji wewnętrznej.
I Rosjanie mieli.
Nie usuwali napisu.
Ale my w swoim polonocentryzmie, nie wykazaliśmy się zrozumieniem dla sytuacji wewnętrznej w Rosji.
Myśleliśmy, że Miedwiediew złoży kwiaty przed sowieckim ludobójstwem.
A teraz MSZ, zamiast próbować wypić to piwo którego samo naważyło, brnie dalej ustami rzecznika.
Gdyby to nie było z powodów dyplomatycznych niemożliwe,bo byłoby to lekarstwo gorsze od choroby, zdymisjonowałbym Sikorskiego.
Jeśli była to z którejś strony prowokacja, jak się w mediach mówi, a nie głupota pospolita, to ze strony polskiej właśnie.
Zamiana tablic.
Opinie, z którymi się zgadzam:
Waldemar pisze:
2011-04-09 o godz. 14:42
?Rosjanie dokonujac zmiany tablic na lotnisku w Smoleńsku powiedzieli Polsce daliśmy WAM eksterytorialność na cmentarzu w Katyniu , ale to nie znaczy ,że inne miejsca na terytorium Rosji będziecie traktować jak Krakowskie Przedmieście w waszej Stolicy .?
PIRS pisze:
2011-04-09 o godz. 17:36
Obejrzałem w TVInfo fragment rozmowy z Teresą Torańską, gdzie m.in. odniosła się ona do sprawy tej tablicy w Smoleńsku. Po katastrofie Rosjanie spontanicznie, w odruchu serca przynieśli i położyli tam kamień. Z Polski ktoś przyjechał i, nie pytając nikogo o pozwolenie, przymocował na kamieniu tablicę, z tekstem odnoszącym się do mordu katyńskiego. Pani Torańska pyta, czy byłoby w porządku, gdyby katastrofa zdarzyła się na polskiej ziemi, że rodacy ofiar ? Czesi, Rosjanie, Niemcy czy Litwini, przyjechaliby i przymocowali tablicę nie pytając nas o pozwolenie.
wiesiek59 pisze:
2011-04-09 o godz. 18:13
?Tablice Katyńskie wieszajmy w Katyniu, Smoleńskie w Smoleńsku, przy poszanowaniu miejscowego PRAWA. Nie jesteśmy tam gospodarzami a gośćmi. Możemy się ciągle obrażać o byle g?.Tylko po co??
lubat pisze:
2011-04-09 o godz. 18:30
?? Tymczasem część rodzin nieboszczyków uważa, że może w obcym państwie robić co chce, nie pytając władz tego państwa o jakąkolwiek zgodę. A nawet nie uzgadniając tego z własnymi władzami. (Bo jak tu rozmawiać ze współsprawcami zamachu).
.wiesiek59 cytuje:
?Tablicę umiieściło Stowarzyszenie Rodzin Katyń 2010.A co to za twór?
Ano Kurtyka,Gosiewska,Melak i wsparcie Radia Maryja i PIS , no to jakiej
treści napisu można było się spodziewać? Przemycono przy okazji
katastrofy skrajną prowokującą Rosjan definicję zbrodni Katyńskiej.?
Od siebie dodam:
Jak zareagowaliby Turcy, gdyby coś takiego zrobili im Ormianie, a przecież też mieliby rację?
TO podzielił sie z blogowiczami kłopotami miliardera, prawie jak Warren Bufetowy.
Czytaliśmy z zapartym tchem.
Ciekawe kiedy wreszcie odkupi ten zamek we Francji od Jennifer Aniston i Brata Pita, co to u nas we wiosce pokazywali na Necie.
Jak mu ołówek pokaże ?
Szanowny panie Redaktorze,
to niewatpliwie sympatyczny gest z Pansliej strony, ze mimo
niecheci do tragicznie zmarlego Prezydenta stara sie Pan
w przeddzien tej smutnej rocznicy trzymac na wodzy negatywne
emocje i podejsc do sprawy z powaga i godnoscia.
Szkoda ze Panska postawa nie udzielila sie niektorym panskim
gosciom dajacym popisy chamstwa z uciecha przypominajaca radosc
szczeniaka, ktoremu udalo sie umoczyc morde w wlasnych
fekaliach.
Cóż można dodać? Też nie uważam tego wydarzenia za powód do chwały. Zginęło 96 ludzi, a od roku mamy straszną polityczną czkawkę – J. Kaczyński uczynił z tej katastrofy wehikuł, który ma go zawieść do wyborczego zwycięstwa, chociaż jest ekonomicznym analfabetą i nie posiada żadnego pozytywnego programu politycznego dla Polski. Więc powiedzcie mi, co zmieniło się na lepiej po tej katastrofie? Czy ktoś wyciągnął jakieś pozytywne wnioski? Moim zdaniem pogłębiła się jedynie przepaść między dwoma wrogimi obozami
Niezależnie od doskonałego warsztatu dokumentalistki to osobiście bardzo niechętny jestem z włażeniem kamer tą sferę prywatnej żałoby .
Pomnikowe szaleństwo jest bardziej polityczne niż sympatia nasza do osoby LK.
Zmiana tablicy.Prowokacja pani Kurtyki spowodowała niesmaczny zgrzyt.
Szok po prostu, że nasi montują sobie jakąś tablicę w Rosji nie oglądając się na jej władze, a potem maja pretensje o jej demontaż. Jeszcze powinni zażądać zwrotu Smoleńska. Nasze MSZ też reaguje jakoś dziwnie, mówiąc o „złej decyzji Rosjan”. Co teraz zrobi Komorowski? Co będzie z całym tym „pojednaniem”?
Tymczasem w Warszawie… Sama nie wiem, jak to skomentować. Ta manifestacja była żałosna, agresywna, niesprawiedliwa, szkodliwa. Nie sądziłam, że pisowcy są zdolni posunąć się tak daleko.
http://wyborcza.pl/1,75248,9405310,Pod_ambasada_Rosji__Przeciwko_Platformie_i_prezydentowi.html
Kartka z podróży, 15,36. Nie polecam pomyśleć o Zaleszczykach, Powstaniu, Żołnierzach przeklętych, zrujnowanych miastach, odbudowie, budowie , nauce, kulturze i tworzeniu. To ponad Twoje siły. Radzę natomiast spojrzeć dzisiaj na transmisje z demonstracji PiS przed pałacem, spakować manatki i wypieprzyć z tego kraju.
Adam Szostkiewicz
Oglądnąłem przed chwilą powtórkę dokumentu ,”W milczeniu” Ewy Ewart. Temat łatwy do spaskudzenia, temat delikatny, temat, którego podjęcie wymagało dużej odwagi.
Bałem się własnego rozczarowania, przyznam uczciwie.
Strona techniczna, wybór materiału, muzyka, bohaterowie, brak amerykańskiego patosu – na gorąco nie mogę (i nie chcę) nic zarzucić.
Brawo, Pani Ewo!
@telegraphic observer, 17:38
Księgi odkurzyłem, poczytałem i wstyd mnie ogarnął. Zobaczymy co mi rabe powie jutro, nie! – jutro będę siedział przed telewizorem i podawał chusteczki mojej T.
Przeczytałem com do Ciebie napisał, że tyle tematowi z mojego komentarza ciekawego tekstu poświęciłeś. Zauważyłem w swoim tekście typową (dla historyków w szczególności) pomyłkę przy procentach. Ten poślizg, to 10 punktów procentowych! WIG20, WIG osiągnął 83% wartości szczytów przedkryzysowych a mój portfel, oparty w przewadze na akcjach polskich, zarządzany przez Allianz guys, zaledwie 73%.
I to mnie boli, tak jak boli mnie własna głupota, która orgazmowała wiosną 2007.
Miłego weekendu, do następnego!
PS
A jednak korzystasz z doradcy… Hmm
Dajcie znać, jak się to wszytko skończy!
Zastanawiam się jak długo jeszcze będziemy zakładnikami PiSu?
Wieśku drogi – przecież Prawdziwi Wolacy na WSI24 😉 nawet nie zaglądają. Nie przytaczasz reprezentatywnych dla nich głosów. I pomnij na przysłowie: Opinie tworzą nie najmędrsi lecz najgłośniejsi.
I jeszcze jedno – Telegraphicu drogi: jesteś wybitny z ekonomii, ale za socjologię stosowaną to ty się nie bierz – nie odnajduję siebie w żadnej z 3 wymienionych grup. No chyba żem nie Polak. Azaliż to może być prawda? Na spisie w rubryce „narodowość” wpiszę zatem: Ziemianin.
Kartka z Podróży pisze:
2011-04-09 o godz. 15:36
Z Twoją oceną można jedynie się zgodzić! Potwierdzasz jedynie oceny wielu światłych Polaków pozostawiających swoje ślady na piśmie przez niemal wieki. Dlaczego nie potrafimy nauczyć się zwyczajnego rozsądku. No cóż pytanie na długie Polaków rozmowy. Wydaje mi się, że znam na nie odpowiedź. Pozdrawiam.
Gospodarzu miły, z tablicami Pan się jednak myli. Rosjanie mieli prawo i obowiązek wobec własnego narodu właśnie tak uczynić. Temat szerzej rozwinąłem na blogu Pani J. Paradowskiej.
Pozdrawiam.
Spin doctor z godz. 20:47
Tematy, ktorych mi nie polecasz mnie jednak ciągle inspirują. To jakaś ukryta prawda do odslaniania. Jeszcze chyba mam siłę je udźwignąć. Demonstracje fanatyków znowu mnie lękiem nie napawają. To na razie zabawa. Przyjdzie czas na wypieprzanie z kraju gdy ci ludzie przejmą państwo.
Pozdrawiam
Tablice o treści jak ta, usunięta przez Rosjan, to można sobie umieszczać w kościołach w Polsce i w kościołach polonijnych. Rosjanom ta tablica mogła być nie w smak – mieli do tego prawo.
To wszystko jest naprawdę chora sprawa. Ktoś kręci bez większego wysiłku polskim pierdolnikiem. że aż iskry lecą.
A czas tak szybko ucieka…
Z Rosjanami trzeba delikatnie,zmieniliscie tablice ok,my zmienimy tablice na waszych pomnikach w Polsce na :Wyzwoliciele i Najezdzcy.Przeciez oni maja wiecej pomnikow w Polsce niz my w Rosji.
! pisze:
2011-04-09 o godz. 22:25
Ten Twój nick to nie przekleństwo jakieś?
Wyjaśniając sens mojego trój podziału, do którego nie chcesz się zastosować (Polska to też wolny kraj) muszę chyba się nie zgodzić. Katonarodowcy, postkomuszki i neoliberałki to nie są grupy społeczne. Np. wieśniacy, postpogeerowi kułacy, robole sprywatyzowani, pracownicy państwowo-związkowi, spauperyzowana inetligencja, klasa średnia, miliarderzy – to są właśnie grupy społeczne zwane klasami. Stasieku @ myslef należymy do tej ostatniej, choć on należy do podklasy nieustabilozowanej procentowo. To jest zupełnie inny podział narodu (czy społeczeństwa) niż trójpodział polityczno-ideologiczny. Za PRL była jedność, aż przyszli zaborcy (Watykan, Waszyngton, Langley, Bruksela, Strasburg – teraz Frankfurt z ECB się szykuje) i podzielili kraj właśnie tak. I różne zaskakujące sytuacje się podziały: znam jednego postkomuszka, który jeździ mercedesem, ale nazwiska nie podaję, znam też pewne liberała, co po fajki chodzi pieszo poboczem drogi, po której tiry z Czech walą i błotem nań bryzgają – nicka nie wymieniam.
Tak więc, jak cię przyłapie na propagandzie katonarodowej, czy postkomuszej, juz o neoliberalnej nie wspomnej, to ciupasem Cię zaklasyfikuję. Ideolo-politycznie, nie socjolo-klasowo. Strzeż się i pilnuj !!!
stasieku (04-09 o godz. 21:13 )
Wybacz, ale chyba antoniusa trzeba dołączyć do inspiratorów mojego tekstu. W końcu Polacy są i tacy co mają oszczędności do złożenia jaj (nie do tego samego koszyka). Nie rozumiem spauperyzowanych inteligentów za brak logiczności. Ktoś te marksistowskie środki produkcji posiadać musi, prywatna właność jest w porządku, sam JK Bielcki się na to zgodził w słynnym wywiadzie, więc kto je ma posiadać? NFI (polska kuponowka) się nie sprawdziły. Polska to nie NRD co ma Reich pod bokiem, jak bezbłędnie zauważył Kartka z P. Więc kto, przecież nie Kaźmirz? Ja b. przepraszam, ale sanskiulotem byłem w młodości, w Afryce latałem jako pasażer Nigeria Airways (tysiące opowieści), przeżyłem, czas było założyć rodzinę i się ustatkować, czyż nie?
Jeśli idzie o benchmarki to masz źle ustawione. Ale to dłuższa pogawędka, ten Allianz może mieć sławetną historię na Manhattanie, ale Ciebie interesuje Książęca i WIG. Oglądam ich „komentarze zarządzającego” do różnych subfunduszy – sporo jest informacji do przewalenia, to nie jest takie proste. Rzecz jasna rynek polski ma swoją odmienną specyfikę.
Oczywiście korzystam z edwajzora. Na każdą zdrowotną bolączkę biorę lekarską the second opinion, hehe. Różni filozofowie spod znaku Le Monde Diplomatique narzekają na zwalanie niepewności ekonomicznej na barki biednych obywateli, ale ani słowem nie pisną o ryzyku pomieszania tabletek w trakcie porannego dozowania. Albo ryzyku jazdy samochodem po przeczytaniu zamraczających komentarzy spin doctora. Całe szczęście, że Kartka z P. chodzi pieszo.
Miłego końca rocznej żałoby smoleńskiej. Mam nadzieję, że wszyscy uczestnicy obchodów kaczyńsko-smoleńskich wrócą do domów cało i zdrowo.
@ Alex pisze: 2011-04-09 o godz. 23:38
zapomniałeś ze niedawno Prawdziwi Patrioci Polscy z PiS, pojechali i zrobili cyrk z pomnikiem żołnierzy soviectich, wybudowanym przez gminę.
Bez karnie poniżono delegacje rządu Rosyjskiego
Treść tablic jest uzależniona od zgody państwa na którego terenie chcesz umieścić tablice. Ta o której mówisz nie miała zgody rządu rosyjskiego, wiec, została zmieniona.
Jak podają Rosjanie, wymianie tablicy ustalono już dawno z MSZ.
Widząc bajzel w MSZ III RP od jej początków (oni tam nie maja umów międzynarodowych i wielokrotnie zwracali się do Rosjan o udostępnienie ich kopii) śmiem twierdzić ze jak zwykle Geniusze Narodu Polskiego dali ciała.
Na temat Smoleńska i tego co się w Kraju z okazji rocznicy dzieje nie mam nic do powiedzenia, poza tym że ta obsesja cmentarna/męczeńska/martyrologiczna, ma kraj drugi 1 listopada efektywnie, unikatowa na skalę światową. Skąd ta potrzeba w narodzie nie rozumiem.
—-
Jacek; Czy moze ktos mi odpowiedziec ile zebral juz prezes passent dla swojej fundacji okularnicy. Chcialbym dolozyc swoja cegielke a nie wiem ile?Pozdrawiam Jacek K.
Ile pan może p. Jacku K., ile pan może, jako że cel zbożny. Dane znajdzie pan na stronie fundacji, ostatnie za 2009. Około 100k w darowiznach, 250k w dotacjach i innych, wyszli na plus około 160k.
Trzeba nam pomników, by iść do przodu z głową zwróconą do tyłu.
Myślę, że najlepszy będzie wrak przed pałacem prezydenckim.
Upamiętni tę prezydenturę po wsze czasy. To z grubsza rzecz biorąc jedyne, co po niej zostaje. Nie remontujmy pałacu, wrak niech se leży – niech trwa pamięć i nic ponadto.
Obrzydliwe w tym wszystkim jest to, że JK przyssał się w swoim chocholim tańcu do katastrofy i nie bacząc na uczucia rodzin hasa po scenie politycznej ożywiony tą tragedią.
Jak długo jeszcze będzie trwało to ponure widowisko?
Bardzo ładnie widać różnicę w kulturach naszych krajów na prostym przykładzie:
-Rosjanie przed ambasadą RP w Moskwie znicze i kwiaty
-Polacy przed ambasadą Rosji w Warszawie kocią muzykę i palenie kukły Putina…….
Gdzie jest dzicz, gdzie kultura?
Jeżeli takie wartości chcemy nieść Europie, to ja dziękuję….
@telegraphic observer pisze:
2011-04-10 o godz. 02:12
stasieku (04-09 o godz. 21:13 )
***Wybacz, ale chyba antoniusa trzeba dołączyć do inspiratorów mojego tekstu.***
Zachodzę w głowę czym tak mogłem zainspirować tak znakomitego i znamienitego blogowicza? Przecież nawet nie napisałem żadnego komentarza pod tym wpisem gospodarza!
Tekst przeczytałem, nie pamiętam czy zrozumiałem, ale moich genialnych myśli tam nie zauważyłem. Jajek dawno nie składałem, mogę tylko posłużyć się mądrością z zeszytów szkolnych:
„Człowiek to ssak, jeśli składa jajka to sam je zjada”.
Nie jestem spauperyzowanym inteligentem! Inteligentem może tak, ale startowałem z kompletnej biedy w 1945 roku, a na starość na razie nie przymieram głodem, choć kokosów nie zarobiłem w mym długim życiu. Nawet nie mam żądań rewindykacyjnych do państwa polskiego jak potomkowie Żydów polskich. Wprawdzie państwo ukradło mojej rodzinie nieruchomość z domem rodzinnym w majestacie złodziejskiego prawa, ale zwróciło przypadkiem też w zgodzie z jednorazową ustawą o „uporządkowaniu spraw gospodarstw rolnych” (1,15 ha – kpiny, a nie gospodarstwo!) siostrze i szwagrowi (choć szwagier to nie rodzina), przez zasiedzenie.
Pozdrawiam!
Nie milkną głosy komentatorów i dziennikarzy oraz polityków z różnych opcji, potępiające Rosjan za podmienienie tablicy.
Ci co Rosjan bronią, jak Teresa Torańska u M.Olejnik, czy niektórzy blogowicze, obwiniają naszych patriotów ewentualnie, za samowolę.
A ja problem widzę gdzie indziej.
Patrioci zrobili głupio ale ich prawo. Wolno im antyrosyjskie hasła wznosić na demonstracjach, tablice przykręcać jak im się uda. Wolni ludzie.
Ale za stosunki międzynarodowe odpowiada MSZ.
Jeżeli Rosjanie, jak przyznaje wiceminister, od prawie roku i wielokrotnie na drodze dyplomatycznej podnosili kwestię usunięcia tablicy, podnosili sprawę jej nielegalności, napisu na który się nie zgadzają i jej nie usuwali, choć mogli to zrobić, to jak można im zarzucać złą wolę?
To jest właśnie dowód na bardzo dobrą wolę poprawy stosunków miedzy naszymi krajami ze strony Rosjan.
To dowód na uwzględnianie naszej wewnętrznej sytuacji politycznej.
A co zrobił MSZ?
Jeszcze w piątek jak powiedział wiceminister, straszył Rosjan popsuciem naszych relacji gdyby tablicę usunęli. Czyli zdawali sobie sprawę, że może do tego dojść ale postanowili postawić na swoim.
No to nie można nikogo innego jak tylko naszego MSZ winić za zaistniały incydent.
A jeszcze potwierdza to wystąpienie rzecznika prasowego ministerstwa, które nie wierzę, że nie było uzgodnione z ministrem Sikorskim.
Po nieudanej próbie wymuszenia na prezydencie Miedwiediewie złożenia kwiatów pod tablicą na której treść się Rosjanie nie godzą, postanowił on wywrzeć presje na naszego prezydenta, stawiając go w trudnej sytuacji słowami, że sobie nie wyobraża złożenia kwiatów pod nową tablicą.
Opozycja to oczywiście podchwyciła, żądając odwołania wizyty.
Minister Sikorski potwierdził moje obawy, że nie nadaje się na to stanowisko.
Jest politykiem zbyt egzaltowanym, zbyt egocentrycznym, lubiącym błyszczeć co na tym stanowisku nie jest pożądane.
Polityka zagraniczna to skomplikowana gra. Wymaga zimnej krwi, chłodnej głowy i kalkulacji. Założone cele osiąga się długo, cierpliwie, czasami trzeba zrobić krok w tył, żeby się potem posunąć o dwa pola do przodu.
Tych wszystkich cech ministrowi Sikorskiemu brakuje i nie trzeba go znać osobiście, żeby to zauważyć.
Pamiętacie jego łzy przy żegnaniu się ze sztandarem Wojska Polskiego, jak opuszczał stanowisko Ministra Obrony Narodowej? Mnie też wzruszyła ta chwila, ale nie jest to dobra rekomendacja dla szefa dyplomacji.
Jego porównanie rurociągu północnego do paktu Ribentrop-Mołotow?
Już pomijam niestosowność porównania.
Ale odmawianie Niemcom prawa do bezpieczeństwa energetycznego,bo ta rura to dla nich właśnie bezpieczeństwo oznacza, a kurki w polskich rękach, oznaczają brak bezpieczeństwa,świadczy o szkodliwej w dyplomacji, nieumiejętności wejścia w buty drugiej strony.Do tego w dyplomacji nie broni się spraw przegranych bo to świadczy o naiwności i nie budzi respektu.
A na koniec ta strefa zdekomunizowana na płocie jego posiadłości. Dobry żart, ale już ministrowi spraw zagranicznych powagi nie przysparza. A spotyka się tam z zagranicznymi gośćmi. To ostatnie to drobiazg, ale oddaje charakter człowieka. Szefa polskiego MSZ.
Do Parkera:jaki kraj – taki minister spraw zagranicznych
parker,
nikt nie broni wolnym obywatelom wznosić haseł i palić kukieł, tudzież ustawiać tablic o uwalniającej ducha treści. Nikt nie broni w Polsce, choć i tutaj istnieją przepisy administracyjne regulujące te sprawy (chodzi o treść tablic czy o stawianie pomników). Nie wiem jak podobne sprawy regulowane są w Rosji, gdzie ustawiono nieszczęsną tablicę, ale nie trudno wyobrazić sobie zniecerpliwienie tablicą upamiętniającą nie tylko katastrofę i jej ofiary, ale dodatkowo mord katyński – mord, który i tak jest upamiętniony w lesie katyńskim w odpowiedni sposób. Obydwa miejsca: miejsce katastrofy oraz lasek katyński nie stanową części Polski, a więc swobody obywateli polskich, o których piszesz nie muszą stosować sie do zachowania sie na terytorium Rosji.
Problem leży w tym, że po raz kolejny Rosjanie zagrali po mistrzowsku kartami, jakie rozdali im sami Polacy. Perfidia rosyjska polega na tym, że usunęli tablicę na minutę przed weekendowym apogeum, bo przecież mogli uczynić to wcześnie/później, lub w ogóle odmówić zgody na tablicę z uwagi na jej podwójną treść. Rosjanie zdają się być wyjątkowo cierpliwi jeśli chodzi o relacje z Polską i dzięki swej cierpliwości zbierają maksimum efektów z punktu widzenia rosyjskiej racji stanu. Tablica zdjęta, Kaczyński i ska zatankowali do pełna, piana toczy sie z pysków, kreff i pot zalewa oczy – ale to tylko detale. Ważne jest, że jednym, zręcznym posunięciem dokonanym we właściwym momencie zdestabilizowano (ponownie) polską scenę polityczną. Polska jako kraj głeboko podzielony, niestabilny, niepewny usprawiedliwia rosyjską dyplomację, której rolą jest grać grę dyplomatyczną w interesie Rosji. W każdym razie Rosjanie bardzo zręcznie i do woli wciskają sie w nasze trzewiki, skoro tak nikłym kosztem wygrywają tak wiele w grze dyplomatycznej, opartej głównie na perfidii, oczywiście patrząc ze strony przeciwnika w grze.
Pozdrawiam
in memoriam
lasy lasy lasy
birnam
katynski
smolenski
szarpia nas harpie, erynie…
i znow nemesis daje znak kloto
kloto ?
tnie.
IV 10
@”Jacobsky” z dn. 9.04.2011. h; 23.33.
Pełna zgoda. Nastroje podgrzewają też „fanatyczni mułłowie” (pardon – księża katoliccy)* na mszach w dn. dzisiejszym. To jest manipulacja, „palenie” pod kotłem polskiego „piekiełka”, podtrzymywanie niezdrowej i szkodliwej egzaltacji czy emocji.
A jak wczoraj – stary dobry rock: teraz leci Jethro Tull – koncert (1976) w Madison Squarre Garden; >Thick as A Brick< gra akurat (żadna aluzja do polskiego duchowieństwa).
Pozdrawiam
WODNIK53
* – ale to tak na prawdę ten sam "sort" agitatorów, pieczętujących się jedynie różnymi herbami, symbolami czy werbalnie (chodzi o uzasadnienia i słownictwo) głoszonymi kazaniami.
@ „Jacobsky” ad rem:
Z tą muzyką której słucham to do tego co się w naszym kraju dzieje bardziej by pasował „A Passion Play” wymienionego Jethro Tull ! Bo to jest autentycznie „namiętna gra” (może egzaltowana…. nie wiem jak bardziej plastycznie przetłumaczyć ów tytuł płyty JT).
WODNIK53
stasieku pisze:
2011-04-08 o godz. 20:39
Mam już dosyć powoływania się na zabory, komunę, Żydów, ruskich, itp.
—————————————————————————————-
Ja też! I to od dawna.
wiesiek59 pisze:
2011-04-09 o godz. 18:31
Warto komentować?
—————————————————————————————–
Mój komentarz: Czas ruszyć na Moskwę!
Parker
Sikorski powinien złożyć dymisje rok temu, bo to jego służby współorganizowały eskapadę smolenską – podobnie jak Klich i Arendarski. Obowiązek złożenia dymisji ominął jedynie politycznie odpowiedzialnych ze strony Kancelarii Prezydenta – ci bowiem nie przeżyli organizowanej przez siebie wizyty.
Najprawdopodobniej polityczne i służbowe rozliczenie odpowiedzialnych za katastrofę uchroniłoby państwo od żenującego spięcia o tablicę. Incydent z tablicą przecież wynikał z tego samego sposobu myślenia, który doprowadził do katastrofy smoleńskiej
Pozdrawiam
WODNIK53,
co do mułłów (bardzo trafne określenie), to trudno oczekiwać od kota, żeby zaszczekał. Strach niezaczadziałych polityków przed ustawieniem czarnej sotni do pionu jest porażający.
Muzyka… powinna łagodzić obyczaje. Nie wiem.. Może Szczepanik ?
Żal nic tu nie pomoże,
Łzy twoje i mój płacz.
Nigdy więcej nie patrz na mnie takim wzrokiem
Nigdy więcej nie podnoś na mnie głosu
Nigdy więcej nie ryzykuj jednym słowem
Mogę później nie zapomnieć co mi powiesz
i tak dalej…
Pozdrawiam.
1,Ponieważ Rosji zależy teraz na poprawie stosunków z nami mamy szansę wyegzekwować eksteryterialność wokół tej brzozy i wtedy mozemy pisać co uważamy za właściwe.
2. Wydaje mi się, że Rosjanie teraz żałują, iz nie oddali śledztwa do ONZ (lub NATO jak ostatnio sugerował gen. Petelicki). Widzą, że cokolwiek zrobią (lub nie zrobią) jest i tak kwestionowane.
Parker 11.20
Piszesz że patrioci czyli Kurtykowa zrobili głupio, ale ich prawo ?
A jakby tak Zyrynowski postawił takie tablice w Tucholi z oskarzeniem o ludobójstwo na sołdatach z 1920 roku.
Napisz jak byś go bronił przed linczem ze strony tego motłochu z Krakowskiego Przedmieścia i z przed ambasady Federacji ?
zezem pisze: Czas ruszyć na Moskwę!
Pospolite ruszenie już jest, pod Pałacem Namiestnikowskim. Parę tysięcy chłopa, poradzą sobie bez trudu.
Trzeba ich tylko uzbroić.
@Kartka z podróży pisze:
2011-04-10 o godz. 14:47
***Obowiązek złożenia dymisji ominął jedynie politycznie odpowiedzialnych ze strony Kancelarii Prezydenta ? ci bowiem nie przeżyli organizowanej przez siebie wizyty.***
Otóż mylisz się, droga Karteczko!
Niektórzy przeżyli i kłamią że aż hej, np. ob.W. o długim nazwisku, który prosił, aby go nie zabić przez omyłkę.
Jacobsky pisze:
2011-04-10 o godz. 13:40
Pewnych postępowań powinna zabraniać godność osobista, poczucie przyzwoitości, szacunek dla zmarłych, honor….
Niestety, te wartości nie podległy internalizacji w procesie wychowania w przypadku kilku rodzin. Są dla kilku osób pustym słowem bez znaczenia.
Odrażające jest dla mnie granie trumnami swoich bliskich na scenie politycznej.
Inną sprawą jest żenujący poziom naszej dyplomacji. Taki brak profesjonalizmu powinien skutkować natychmiastowymi dymisjami.
Po raz kolejny zostaliśmy ograni przez Rosjan jak dzieci.
Może zamiast współpracy prokuratorów z Uzbekistanem, wysłać część naszych kadr dyplomatycznych na szkolenie do Rosji?
Niech uczą się od najlepszych……
@antonius
(04-10 o godz. 09:44)
przepraszam jeśli pomyliłem z kimś innym, kto dawniej na blogu en passant o akcjach i zdzierstwie giełodwym ze Stasieku rozprawiał. Uderzyła mnie prostota tego rozumowania.
Uderzające wszak jest jak w Wyborczej na internecie wydzielono wyborcza.biz. Tu polski grajdołek codzienny i masowy, a tam biz dla wydzielonego i wąskiego grona. Przedtem ten dział szumnie się nazywał „gospodarka”.
Ja myślę sobie, że w polskim biadoleniu, bo na to większość wolnego czasu jest wydatkowana, za mało jest gospodarki, czy biz – jak zwał tak zwał. Gdyby ludzie, zamiast tablicami z ludobójstwem złączonymi zajęli się oszczędzaniem forsy, inwestowaniem, i nawet szerzej robieniem sobie życia gemütlich, to byłoby spokojniej na miejskich bulwarach i pod ambasadami. A tak dwie opcje ideolo-polityczne prześcigają się w pomysłach na zbawienie wieczne, i tak to wychodzi.
Pozdrawiam serdecznie …
Patrzac jak cala Polska pieknie obchodzi pierwsza rocznice meczenskiej smierci bohaterow poleglych w drugiej zbrodni katynskiej, to serce bierze rozwod z rozsadkiem i chcialoby sie kolejnej takiej ofiary, dla pokrzepienia serc i dobra Polski.
Tylko diabel nie spi i podpowiada czasami, ze to zwykla obluda i wyrachowana gra polityczna. Kto glosniej ryknie Polska, dluzej przykleknie i zamaszysciej sie przezegna, ten wygrywa.
Czy ma racje ?
Czy to jeszcze wciaz sa polskie reguly gry ?
Narazie przynajmnie cale zycie publiczne i polityczne w Polsce do tych regul gry sie stosuje.
Przed chwilą zakończyła się emisja filmu E.Ewart na BBC World.Bezpośrednio po niej podano wiadomośc o oddzielnych obchodach rocznicy.Ten film wyemitowany na kanale światowym wielokroc mocniej oddziaływa na opinię publiczną niż tony materiałów prasowych.Blogowych także.Jesteśmy dłużnikami Pani Ewy Ewart.
wiesiek59,
wydaje mi się, że wciąż mamy w Polsce całkiem sporo dyplomatów wyszkolonych w kraju, który dziś nazywamy Rosją. Trzeba być może „przeprosić” się z nimi i zacząć korzystać z ich znajomości Rosjan i ich metody dyplomatycznej.
Pozdrawiam
Antonius
Pewnie masz racje. Po prostu nie orientuje się kto w tym balaganie za co odpowiadał. Nie jestem miłośnikiem prokuratorskich dochodzeń ale w tym przypadku chciałbym by odkryto odpowiedzialnych.
Pozdrawiam
Wydaje mi sie, ze przeceniamy moc wlasnych ran. Swiat ma gleboko to ilu ludzi ginie w iraku czy libii, a ma sie przejmowac nasza rocznica? Nie przestrzeganie procedur i ambicja polityczna daly w konsekwencji efekt wiadomy, czego w zasadzie nalezalo sie spodziewac przy tym sposobie podchodzenia do spraw powaznych.
Lech i jaroslaw reprezentuja polske, ktora nie znalazla swojego miejsca w dzisiejszym swiecie.. Ciekawe , ze sami pochodza z warszawy czyli teoretycznie bardziej rozwinietego intelektualnie zakatka Polski. Ja unikam jak ognia(wsrod obcokrajowcow) dyskusji na temat katastrofy bo najzwyklej w swiecie mi wstyd i nie potrafie sie obronic przed oczywistymi pytaniami, na cale szczescie zupelnie ich to nie obchodzi!
Czy wzmiankowani panowie cos zrobili w zyciu konstruktywnego? Lech wychowal dzieci i to jest normalne i wartosciowe, ale jaroslaw? Czy ktokolwiek powierzyl by mu zarzadzanie firma??? Toz po tygodniu wszystkich by sklocil
Najgorsze jest to, ze nie chodzi o slazakow czy kaszubow tylko o to, ze jaroslaw stara sie skonfliktowac spoleczenstwo i dlatego nie mozna na to pozwolic. Przeciec Polska jest bardzo jednolita, ale jak sie chce to mozna sie doszukac ukrytych pierwiastkow. Czy jaby istotny polityk w hiszpani odzegnywal sie od Baskow, albo w niemczech mowil, ze akcent z kolonii to ukryty pierwiastek zdradziecki to oczekiwalby zrozumienia i zwyciestwa wyborczego?
Jestesmy malo zroznicowanym narodem i ja jako obywatel polski choc z ewidentnie niemieckim nazwiskiem cenie prace moich rodakow budujaca nasz kraj i wzajemnie oczekuje szacunku dlla mojej pracy, a patriotyzm wyrazam placac podatki i oczekuje tego samego od wszystkich pierwiastkow, ktore sie utozsamiaja z Polska
Pan Wladyka z Polityki/tok.fm potwierdzil, ze ostatni raport to zapis choroby jaroslawa i nalezy sie bronic przed czlowiekiem ewidetnie chorym i szkoda sie podniecac przesadnie jego wypowiedziami.
Jacobsky pisze:
2011-04-10 o godz. 13:40
Oczywiście, że nie mieli prawa. Ale ich prawo, prawo łamać. Naprawdę nie rozumiesz sensu tego co napisałem, czy się droczysz? Przecież nie warto o tym dyskutować z patriotami, dla których prawda, jest ponad prawem. To i nie warto na nich winy za incydent zwalać, bo oni nie winni i to zamazuje prawdziwy problem.(Wiem, wiem, formalnie winni, tylko co z tego, jak wygrali, bo nic im takiej satysfakcji nie daje, jak nasz MSZ na Ruskich psioczy.)
Są jakby elementem scenografii, takie coś od losu.
Jestem przeciwny używaniu słowa perfidia w grze dyplomatycznej.
Bo co to znaczy?
Ogranie drugiej strony?
To jak ja z Tobą w szachy wygram, to perfidny jestem, czy Ty słabiej grasz?
Cały Twój wywód bazuje na założeniu, że im na takim zamieszaniu zależało.
A ja uważam, że nie koniecznie, że im zależy na poprawie stosunków z Polską.
Bo maja w tym interes, tak się przynajmniej zachowują.
I mniejsza o to, jaki to interes. Nieważne dla dyskusji o tej konkretnej sytuacji.
I myślę, że nasi po protu przefajnowali, zbyt pewnie się poczuli wiedząc, że Rosji zależy. Tak czytam tę sytuację.
Ale jest oczywiście druga możliwość, że nam zależało na tym incydencie.
Po co, nie wiem, tak jak nie wiem tak do końca, czemu Rosji zależy na dobrosąsiedzkich stosunkach z Polską poza oczywistością, że dobrosąsiedzkie stosunki są lepsze niż złe, jak się nie ma interesu w złych.
Bo ewidentnie w tej sytuacji, to my Rosję prowokowaliśmy.
Czy naprawdę wyobrażasz sobie sytuację, że Miedwiediew składa kwiaty pod tym napisem? Że mu tego potem w wyborach nie wyciągną nacjonaliści i nie tylko?
„. ? ??????????? ????????? 800 ???. ??????????? ????????, ??????? ?????? ??????????? ??????.”
To cytat z dzisiejszej internetowej Niezawisimoj Gaziety.Przytaczam z dwóch powodów.Pierwszy .Dyplomacja nie zna języka „wroga”.Stopień swobody w „sobaczeniu” władz własnych przez NG przekracza wielokrotnie stopień dostępny np.GW. Drugi.Chodzi o urzędników federalnych USA zagrożonych brakiem kompromisu budżetowego w USA.U nas urzędników jest ,ponoc,600 tysięcy.
parker pisze: (15:46)
zezem pisze: Czas ruszyć na Moskwę!
„Pospolite ruszenie już jest, pod Pałacem Namiestnikowskim. Parę tysięcy chłopa, poradzą sobie bez trudu.
Trzeba ich tylko uzbroić.”
Dlaczego aż na Moskwę, Wystarczy kawałek Białorusi i Smoleńsk z Katyniem.
Niech tam się osiedlą.
Bardzo mi przykro.Stopień nieprofesjonalności obsługi informatycznej blogów POLITYKI jest wyjątkowy.
Przytoczę zatem tłumaczenie.”Z ulgą odetchnęło 800 tysięcy urzędników,którym groził przymusowy urlop o nieznanym czasie trwania”.
Brak profesjonalizmu to nasz znak.Dumny znak.
andiboz
Białoruś, Smoleńsk, to oczywista oczywistość.
Tam zostawią kobiety i dzieci, żeby upamiętniały.
A sami na Moskwę.
Boje się tylko, że przez nią przelecą jak TU154 przez słynną brzozę i się na Kołymie dopiero zatrzymają.
Niech koniecznie wezmą ze sobą ostatni film P. Weira, to będą wiedzieli jak wrócić.
Zuzanna Kurtyka, czyli ta pani, która zdążyła zostać wdową, bo zabrakło trochę czasu, żeby zostać rozwódka, samowolnie zawiesiła tablicę nie na swoim podwórku. Nie dziwię się, że to nie podobało się właścicielowi podwórka.
Szanowni, Parkerze i Jacobsky
Z zainteresowaniem przeczytałem Wasza wymianę zdań „na temat” i jedno z Twoich przekonań Parkerze, to mianowicie, że drugiej stronie zależy na poprawie stosunków z Polską uważam za wątpliwe.
Jakąż to ta „druga strona” miałaby z tego korzyść?
Skończmy może z tym megalomaństwem i powiedzmy sobie prawdę w oczy.
W interesie władców Rosji leży pokazywanie Merklowej i Sarkoziemu, że jesteśmy debilnymi rusofobami, których zdanie i polityka na tej fobii bazuje.
Teraz właśnie, kolejny raz ta „druga strona” zagrała z nami w tzw. pliszki, bo finałem, czyli pogorszeniem stosunków między Rosją i Polską słusznie będzie można obciążyć nas.
Zamontowanie tablicy „bez wiedzy i zgody” było co najmniej niestosowne. Zignorowanie wielokrotnych interwencji ambasadora Federacji Rosyjskiej w MSZ-cie obciąża tego harcerzyka, który zlekceważył (olał, brutalnie mówiąc) problem obrażając sąsiada ze wschodu.
Wykorzystane to zostało brutalnie (wg określenia Jacobskiego, może trafnego właśnie, perfidnie) bo „za pięć dwunasta” stawiając stronę polską w trudnej sytuacji, której to ta nasza strona jest winna.
A co ten „dzwoncy dupek”, mąż swojej żony sobie myślał, że wbrew stanowisku oficjalnemu Rosji jej prezydent uczestnicząc w uroczystości w Smoleńsku to słowo – „ludobójstwo” – zaakceptuje?
Ciekaw jestem jak to się skończy.
Moim zdaniem im drastyczniejsze będą konsekwencje tego „tablicowego” incydentu, tym gorzej w świecie oceniona zostanie strona polska. Co by się nie stało, to z tej całej sprawy ?druga strona? wychodzi wygrana, też dzięki pianie i żółci lejącej się z meRdiów.
Zastanawia mnie, czy gdyby funkcję naszego ministra SZ pełnił np. agent MI5 albo MI6, np. jakiś „Szpak” czy inny ptak, to potrafiłby tak samo zaszkodzić wizerunkowi Polski na arenie międzynarodowej i pokazywać jakim jesteśmy niepoważnym partnerem w stosunkach międzynarodowych.
Pozdrawiam obu Panów, Nemer
Adamie moze i masz racje,mamy slaba dyplomacje i nie potrafimy bronic swoich intersow,to Rosjanie rozgrywaja nami caly czas wykorzystujac nasza sytuacje polityczna.Ale zeby miec dobra dyplomacje trzeba miec dobry wywiad a no to potrzeba czasu ktory sami ukradlismy robiac czystki.
Nemer
A ja tam nie wiem co leży aktualnie w interesie władców Rosji.
Obserwuje, że ostatnio leży poprawa stosunków z Polską.
Jak mamy skończyć z tym megalomaństwem, to skończmy wreszcie i przestańmy myśleć, że tacy ważni jesteśmy, że przeciw nam Rosja intrygi knuje, żeby Niemcom i Francji nas obrzydzić i w fałszywym świetle przedstawić.
Bo po co?
Czy ty myślisz, że służby dyplomatyczne Francji i Niemiec takie durne są, że nie maja własnych analiz i się na stereotypowych opiniach opierają?
Od miesięcy piszę o tym, że nieszczęsciem Tuska i innych polityków PO jest to iż są zakładnikami Prezesa. To jest też nieszczęście Polski. Oni nie prowadzą samodzielnej polityki. Myślę, że MSZ nie lekceważył uwag Rosjan dotyczących tablicy. MSZ się bał narazić swego szefa na zarzut kapitulanctwa wobec Rosjan, który po ewentualnej zgodzie na zmianę treści tablicy wykrzyczał by Prezes do mediów. To tylko lęk o wizerunek może być uzasadnieniem takich nonsensow i zaniechań.
Pozdrawiam
parker,
według mnie nikt nie ma prawa aby łamać prawo. Każdy ma co najwyżej wolność jeśli chodzi o przestrzeganie prawa, a co za tym idzie każdy powinien być przygotowanym na to, że w przypadku złamania prawa poniesie trzeba będzie ponieść tego konsekwencje. Środowisko zasłaniające się tablicą poszło na maxa, bo im się wydawało, że – jak słusznie zauważasz – wszystko im wolno, a więc niech teraz nie łkają i niech nie drą szat.
Co do perfidii: być może nie jest to właściwe słowo w odniesieniu do dyplomacji jako takiej, ale w sumie najlepiej oddaje prawdziwy sens gierek dyplomatycznych i ustawicznego przechytrzania się na arenie międzynarodowej. Rewelacje z WikiLeaks wskazują na to, że fałsz i perfidia nie są obce dyplomacji.
Czy Rosjanie mają interes w poprawie stosunków z Polską ? Oni raczej patrzą dalej niż Polska. Nemer napisał coś, z czy zgadzam się w pełni: Rosjanie reżyserują pod Niemcy i Francję, a więc będą starać się ustawić Polskę w tej grze tak, jak chcą, żeby Polska wypadła, no i tak, jak im na to strona polska pozwoli. Oczywiście, że ze strony rosyjskiej to była niepotrzebna prowokacja, ale Francuzi czy Niemcy uważnie wysłuchają nie tylko polskiego oburzenia, ale i rosyjskich wyjaśnień oraz dementi. Komu dadzą więcej wiary – trudno wyczuć.
Pozdrawiam.
Nemer
I jeszcze jedno, nie zamierzam więcej odpowiadać na komentarze w których się pojawiają inwektywy typu dzwoncy dupek.
Jacobsky
A Ty swoje, nikt nie ma prawa,żeby łamać prawo. Nie jestem wstanie prowadzić dyskusji, nie używając skrótów myślowych. Nie piszę uzasadnienia wyroku, ani do siedmioletniego dziecka nie mówię. Spróbuj przeczytać jeszcze raz co napisałem i przyjmij, że nie jestem anarchistą ani idiotą.
Nie mieli prawa wieszać tej tablicy.Ale ludzie czasem łamią prawo.
I dlatego, że polscy patrioci złamali prawo, nie może się posypać polska polityka zagraniczna. Polska polityka zagraniczna powinna sobie poradzić z niesubordynacją naszych obywateli a nie na tę niesubordynacje zwalać winę.
A myślenie, że sami sobie winni, wiec niech teraz siedzą cicho, jest infantylne.
Bo nie oni muszą wypić to piwo, tylko my wszyscy.
Oni są zadowoleni, bo udało im się osiągnąć to co zamierzali.
Albo zmusić Rosjan do uznania ludobójstwa, albo do zdjęcia tablicy.
W każdym wypadku są wygrani.
A ja obwiniam MSZ, że do tego dopuścił.
Gdyby nasze służby dyplomatyczne porozumiały się z rosyjskimi i zamieniły tablice w uzgodnieniu, do afery by nie doszło.
parker,
uspokój się. Być może nie jestem na tyle inteligentny, żeby ze mną chodzić na skróty myślowe.
Kartka napisał dlaczego polska polityka zagraniczna sypie się pod dyktando patriotów. Kogo obwiniać za ten stan rzeczy – nie wiem.
Pozdrawiam.
Przepraszam Panie Redaktorze, że nie piszę, ale mam dość polityki. Poziom agresji, kłamstw, fobii, patosu i obsesji w wykonaniu Pana Prezesa przekracza poziom absorpcyjny mojego organizmu. Mam póki co dość.
Nasz Drogi Pan Adam wzial i napisal:
„podmieniona przez Rosjan w nocy przed uroczystościami tablica smoleńska na miejscu katastrofy. Duża wpadka strony rosyjskiej”
Ktos inny nazwal to nie wpadka ze strony rosyjskiej tylko rosyjskim policzkiem nam wymierzonym. Ja nawet potrafie te teze poprzec prawdziwa praktyka policzkowa. Albowiem mnie osobiscie ta teza policzkowa bardziej przemawia do przekonania niz teza wpadkowa. Tyle tylko, ze nie zawsze jestem pewien kto komu co wymierzal.
Udalo mi sie zidentyfikowac trzy policzki
Policzek pierwszy
Zacznijmy od kontastacji, ze gruzinskie mieszanie konusow ? chodzi o kilku prezydencikow panstewek ?nieco? mniejszych niz Rosja ? skazalo Kaczyskich na Persony Non Grata w bylym Imperium. Jako takie zas, kaczory nie mogly liczyc na za wiele od Putina. Ani tez od kontrolerow lotow. JK zdaje sobie z tego sprawe. Tyle, ze wnioskow zadnych jeszcze z tego nie potrafi wyciagnac. Ja nawet to probuje rozumiec.
Tamtego, gruzinskiego policzka od Kaczynskich, Putin nie potraktowal: a, to tylko deszczyk kropi. Kagiebisci nie maja tego w naturze.
Policzek drugi
Kaczystowska, druga impreza katynska, w dwa dni po POJEDNAWCZEJ Putina i Tuska ? z inicjatywy Putina! ? to nie tylko komromitacja polskiej dyplomacji i Polskiego panstwa. To rowniez nastepna proba rzucania klod pod nogi tym, ktorzy dazyli do po-katynskiego unormalnienia stosunkow polsko-rosyjskich.
Przede wszytkim zas, byl to nastepny policzek wymierzony w Putina. Tego to juz nawet deszczem Putin nie umialby nazwac. Jego natura inna jest.
Policzek trzeci i ostatni
Pan Waldemar Kuczynski nazwal najnowsza afere z tablicami ?niedorobka? i chwala mu za to. Ktos musial zaczac studzic, co nieco, rozgoraczkowane, puste lby. Ktos inny jednak kropke nad i postawil. I dopowiedzial to, co nie zostalo przez innych powiedziane. Czyli ze w tej wdowiej-kurtykowej tablicy chodzilo o narzucenie Rosjanom podwojnego ludobojstwa: katynsko-smolenskiego. No a pozniej odbylo sie totalne zignorowanie, przez nasze MSZ, ich co do tego zastrzezen. And the rest is history.
Na taki, trzeci z kolei kaczy policzek, Putinowi juz sie nawet nie chcialo odpowiadac w jego naturalnej, kagiebowskiej, „naturze”. Tym razem po prostu potraktowal Polske jak g..o. Biez nikakich zamienil polska, ?ludobojcza? tablice, swoja produkcja. Tym razem nawet dwujezyczna. To zas wymowe ma jednoznaczna: a teraz mi wskoczcie.
Dostalismy od Putina zwyczajnego kopa w rzyc.
Wiec teraz trzeba wyjsc na Krakowskie i wyc.
Napisal Gospodarz:
„podmieniona przez Rosjan w nocy przed uroczystościami tablica smoleńska na miejscu katastrofy. Duża wpadka strony rosyjskiej”
Ktos inny nazwal to nie wpadka ze strony rosyjskiej tylko rosyjskim policzkiem nam wymierzonym. Ja nawet potrafie te teze poprzec prawdziwa praktyka policzkowa. Albowiem mnie osobiscie ta teza policzkowa bardziej przemawia do przekonania niz teza wpadkowa. Tyle tylko, ze nie zawsze jestem pewien kto komu co wymierzal.
Udalo mi sie zidentyfikowac trzy policzki
Policzek pierwszy
Zacznijmy od kontastacji, ze gruzinskie mieszanie konusow ? chodzi o kilku prezydencikow panstewek ?nieco? mniejszych niz Rosja ? skazalo Kaczyskich na Persony Non Grata w bylym Imperium. Jako takie zas, kaczory nie mogly liczyc na za wiele od Putina. Ani tez od kontrolerow lotow. JK zdaje sobie z tego sprawe. Tyle, ze wnioskow zadnych jeszcze z tego nie potrafi wyciagnac. Ja nawet to probuje rozumiec.
Tamtego, gruzinskiego policzka od Kaczynskich, Putin nie potraktowal: a, to tylko deszczyk kropi. Kagiebisci nie maja tego w naturze.
Policzek drugi
Kaczystowska, druga impreza katynska, w dwa dni po POJEDNAWCZEJ Putina i Tuska ? z inicjatywy Putina! ? to nie tylko komromitacja polskiej dyplomacji i Polskiego panstwa. To rowniez nastepna proba rzucania klod pod nogi tym, ktorzy dazyli do po-katynskiego unormalnienia stosunkow polsko-rosyjskich.
Przede wszytkim zas, byl to nastepny policzek wymierzony w Putina. Tego to juz nawet deszczem Putin nie umialby nazwac. Jego natura inna jest.
Policzek trzeci i ostatni
Pan Waldemar Kuczynski nazwal najnowsza afere z tablicami ?niedorobka? i chwala mu za to. Ktos musial zaczac studzic, co nieco, rozgoraczkowane, puste lby. Ktos inny jednak kropke nad i postawil. I dopowiedzial to, co nie zostalo przez innych powiedziane. Czyli ze w tej wdowiej-kurtykowej tablicy chodzilo o narzucenie Rosjanom podwojnego ludobojstwa: katynsko-smolenskiego. No a pozniej odbylo sie totalne zignorowanie, przez nasze MSZ, ich co do tego zastrzezen. And the rest is history.
Na taki, trzeci z kolei kaczy policzek, Putinowi juz sie nawet nie chcialo odpowiadac w jego naturalnej, kagiebowskiej, „naturze”. Tym razem po prostu potraktowal Polske jak g..o. Biez nikakich zamienil polska, ?ludobojcza? tablice, swoja produkcja. Tym razem nawet dwujezyczna. To zas wymowe ma jednoznaczna: a teraz mi wskoczcie.
Dostalismy od Putina zwyczajnego kopa w rzyc.
Wiec teraz trzeba wyjsc na Krakowskie i wyc.
Czy moze ktos wie jak te blogi POLITYKI dzialaja? Nigdy nie wiadomo co przejdzie przez sito-auto. Tak samo jednak nie wiadomo co NIE przejdzie przez pp. Moderatorow z ul. Mysiej.
Niezbadane sa wyroki WAADZY.
parker pisze:
2011-04-10 o godz. 22:12
„Nemer
I jeszcze jedno, nie zamierzam więcej odpowiadać na komentarze .. ..”
Szanowny Parkerze
Masz rację, czuję się słusznie skarcony. Czasami mnie poniesie. W zasadzie tylko wtedy popełniam jakieś wpisy.
Przepraszam za to nie tylko Ciebie ale i innych czytających, którzy mogli poczuć się zniesmaczeni.
Pozdrawiam, Nemer
Poniewaz nie mam czasu pozwole sobie tylko poprzec
TO szczegolnie 0;01 /szczegolnie/ i dalej ,jak i …
Parkera ;.tylko tak dalej…
i dla przypomnienia na zachodzie ; nikt nikomu nie daje wiary ,lecz
opiera sie na faktach ,faktach ; to wystarczjaco duzo pracy jesli chce sie uzyskac dobry wynik.
Salute
Ps.
..
Proponuje zabic to cudowanie; rzeczywistoscia , faktami ,bo tutaj doniesiono tylko tyle ze Polska jest podzielona ,a Kaczynski jak zwykle „gledzi” androny /tak mowi sie w jezyku dyplomatycznym?/
O Boze wybacz ,
jeden tam pisze ,ze potrzebuje wywiadu aby miec dobra dyplomacje .
Proponuje piata klepke ;bo jak im Rosjanie piec razy powiedzieli ,to jeszce nie zrozumieli …bo nie maja wywiadu ?
No jak sie tu nie posmiac ?
Salute
Ps. osiolkowi w zlobie dano ;w jednym owiec w drugim siano…
i zdechl z glodu.
@Waldemarze:
Rozmawiałem sobie wczoraj ze znajomym, dlaczego nie czeka się z pomnikami 20-30 lat, jak to zwykle bywa, aż emocje przygasną, a zasługi staną się niewątpliwe. I odparł, że (pracując w UM) widuje radnych i działaczy, którzy chcą wznosić pomniki. I że kalkulacja jest prosta — nie mam nic do powiedzenia w radzie, to wystąpię o uczczenie [prezydenta Lecha Kaczyńskiego, ofiar katastrofy smoleńskiej, czy Jana Pawła II — intencja nie jest istotna], a zabłysnę w lokalnych mediach, doczekam się wywiadów i uwagi. Obawiam się, że znajomy ma rację…
***
U siebie nie widziałem szczególnego czczenia, choć coś chyba zarządy miast robiły. Z wyjątkami kościelnymi — mszą za ojczyznę, sprzedażą przed kościołem parafialnym Naszego Dziennika (wyjątkowo), oraz listem episkopatu, rzecz jasna.
I zastanowiło mnie, dlaczego nikomu nie przychodzi do głowy, by mszę za ojczyznę zorganizować np. 25 maja, w kolejną rocznicę przyjęcia w referendum konstytucji? Też nie uroczystość państwowa, a rocznica, dla Polski (IMHO) ważniejsza. W ostatnim dwudziestoleciu (a nawet dwudziestodwuleciu 😉 ) znalazłoby się parę pozytywnych rocznic do uczczenia.
Jacobsky
Piszesz:”Kartka napisał dlaczego polska polityka zagraniczna sypie się pod dyktando patriotów. Kogo obwiniać za ten stan rzeczy ? nie wiem.”
Właśnie wydaje mi się, że próbujesz za ten stan rzeczy obwiniać patriotów.
A to łatwizna. Bo oni oczywiście są winni, tylko, że na całym świecie są tacy patrioci i rolą Państwa jest, nie dać sobie narzucić nacjonalistycznej retoryki.
Przerażające dla mnie jest to, że nastroje nacjonalistyczne są w Polsce tak silne, że nasz MSZ wolał usuniecie tablicy przez Rosjan, bo myślę, że nie miał wątpliwości, że ją usuną, niż być posadzonym o konszachty z Kremlem.
I tu nie chodzi o narażenie się prawdziwym Polakom.Ci i tak są przekonani,że z Ruskimi rząd knuje. Ale bał się o resztę społeczeństwa.
Reakcje potępiające Rosjan za zdjęcie tej tablicy ze wszystkich stron, potwierdzają, że obawy były uzasadnione.
Pamiętam krzyż powieszony w Sejmie ?chyłkiem” ciemną nocą i nie przypominam sobie tego samego oburzenia co teraz, przez tych, teraz tak zbulwersowanych wymianą tablic pamiątkowych. Panie Prezesie, czy w POLSKIM Sejmie powinien wisieć krzyż powieszony ?chyłkiem” ?
Wymiana tablic przez Rosjan mi się nie podoba, ale również, a nawet bardziej, nie podoba mi się zawieszanie tablicy w ich (Rosjan) kraju , bez konsultacji z nimi, na kamieniu ustawionym przez Rosjan, z napisem zawierającym naszą wersję historii.
Gdyby Erika Steinbach powiesiła w Polsce bez konsultacji tablicę o wypędzonych Niemcach to co by Pan Prezes powiedział ? Wolę sobie nie wyobrażać…
Nie lubię strzelać goli do własnej bramki, ale „muszem”, kiedy widzę, że Prezes nawet panzerfaustem gotów walczyć z boiskowym konkurentem. Powinniśmy walczyć o uznanie dla naszej wersji historii ( pod warunkiem, że jest prawdziwa), ale styl tej walki musi być cywilizowany, a nie kibolski z kopaniem po kostkach. Myślę, że metoda faktów dokonanych (krzyż w Sejmie) skuteczna w Polsce nie powiodła się w Rosji i teraz nasz MSZ ma problem. Myślę, że MSZ liczył na to, że uda się przeciągnąć sprawę tablicy, a Rosjanie „machną ręką” , ale tak się nie stało. Oni są u siebie i pokazują co można a co nie. Trzeba będzie tablicę przyjąć i oddać Pani Kurtyce. Ta sytuacja jest analogiczna do tej z krzyżem na Krakowskim Przedmieściu.
Na ludziach przepełnionych empatią daje się wiele wymusić (np.: „Wawel”, wybór JK na prezydenta (prawie) ) – szkoda, że Rosjanie są aż tak asertywni. Szkoda, że nam (Polakom, Rządowi) brak tej asertywności w wielu sprawach.
„bo jak im Rosjanie piec razy powiedzieli ,to jeszce nie zrozumieli ?bo nie maja wywiadu ?”
Tak, a kto by Ruskim dawał wiarę, łżą nie tylko w tej sprawie przecież.
Parker
A propos Twojej dyskusji z Jacobskym o szantażu „patriotów”. To znów istota mojego wielomiesięcznego sporu z Mw. Przypomnę, że zadaję mu wciąz pytanie czemu Tusk odwołuje się wciąż do elektoratu pis-owskiego a zapomina o swoich wyborcach, którzy np doskonale rozumieją bezprawnośc i prowokacyjność umieszczania w Rosji tego typu tablic. Przecież ten szkodliwy „kompleks pis-u” co chwila wychodzi na jaw w polityce rządu. I nie dotyczy to tylko polityki międzynarodowej.
Pozdrawiam
Kartka z podróży pisze: (22:05)
” Myślę, że MSZ nie lekceważył uwag Rosjan dotyczących tablicy. MSZ się bał narazić swego szefa na zarzut kapitulanctwa wobec Rosjan, który po ewentualnej zgodzie na zmianę treści tablicy wykrzyczał by Prezes do mediów. To tylko lęk o wizerunek może być uzasadnieniem takich nonsensow i zaniechań.”
To brzmi prawdopodobnie, ale jednocześnie bardzo źle świadczy o naszym MSZ. Rząd jest zbyt uległy wobec „prezesa” i jego nawiedzonych popleczników.
Nie rozumiem polityki TVN, której dziennikarze poprzez dobór komentatorów
i własne uwagi tylko zwiększają zamieszanie.
Zamieszanie wśród tej racjonalnej części społeczeństwa, bo ci z Krakowskiego Przedmieścia mają swoje media, które formują ich światopogląd.
parker,
źle Ci się wydaje jeśli chodzi o ocenę tego, co napisałem. Uważam podobnie, a może nawet dokładnie jak Ty. Tzw. patrioci to tylko jeden z elementów układanki. Masz rację dając do zrozumienia, że głównym z tych elementów jest uzależnienie polityczne PO (odpowiedzalnej obecnie za polską politykę zagraniczną) od opinii sporego sektora polskiego elektoratu tradycyjnie kato-patriotycznego i nacjonalistycznego oraz od kręcącego nim kościóła. Tzw Patrioci to tylko okolicznościowe uzewnętrznienie tej dominującej opinii, grupa umiejętnie wykorzystywana przez zainteresowanych. W społeczeństwie podatnym na myślenie magiczne, na symbole i relikwie taki stan rzeczy nie powinien zaskakiwać.
Być może rola państwa to jedno, a lęki i kalkulacje polityczne aktualnie rządzących państwem to drugie. Całkiem możliwe, że PO nie chce narażać się nacjonalistycznie myślącej prawicy. Parę dni temu Gowin wyrażał nadzieję na sukces wyborczy PJN, aby nie być zmuszonym zawiązywać koalicji z lewicą, która ma inny stosunek do Rosji. Z pewnością wyręczenie się Rosjanami w kwestii tablicy ma takie podłoże, jak opisujesz.
Pozdrawiam
PRÓBA PIERESTROJKI W USA
To tytuł bardzo ciekawego tekstu (w dzisiejszej GW, w dziale wyborcza.biz, więc w sieci pojawi się pewnie nie wcześniej niż jutro), Andrzeja Lubowskiego, ekonomisty ze Stanów (tak w każdym razie nam jest prezentowany, pisze często o sprawach gospodarczych na świecie, głównie w USA), o wyraźnym zacięciu publicystycznym.
W dzisiejszym tekście przedstawia fundamentalne problemy ekonomiczno-finansowe z jakimi boryka się obecnie USA, oraz sposoby wyjścia z tych kłopotów, rozważane tamże.
I problemy i proponowane sposoby, a także ograniczenia, uniemożliwiające ich stosowanie oraz uniki używane przez niechcących je zastosować – są DOKŁADNIE TAKIE SAME JAK W POLSCE!
Jeśli weźmiemy pod uwagę skalę (różnice wielkości gospodarek), a więc na chwilę zamkniemy oczy na „ilość”, to okaże się, że „jakość” i problemów i dróg wyjścia (tych stosowanych i tych odrzucanych) jest w STANACH ZJEDNOCZONYCH TAKA SAMA JAK W POLSCE.
Te same problemy demograficzne, ten sam ciężar systemów emerytalnego i opieki zdrowotnej, te same kłótnie o pozycje wydatków „obronnych” w budżecie, te same spory o udział budżetu w PKB, te same sugestie dotyczące albo zwiększania roli państwa, albo jej zmniejszania, albo redukcji podatków, albo wspierania nimi koniecznych/zbędnych wydatków programowych, ta sama mniej więcej jak w Polsce proporcja wydatków stałych budżetu (ok. 60%) do wydatków korygowalnych corocznie (pozostałe niecałe 40%). Ta sama proweniencja polityczna autorów sugestii z jednej i z drugiej strony. Mamy nawet odpowiednika amerykańskiego Ryana w osobie Balcerowicza. I mamy, równie jak Obama, odpowiedzialnego wobec wszystkich stron tego „węzła gordyjskiego” – Tuska. I, tak jak w USA, mimo gorączkowych wezwań z jednego i drugiego ekstremum, w końcu rozwiązaniem jest kompromis, jedyna racjonalnie możliwa opcja, w racjonalnym, demokratycznie rządzonym państwie. Coś w pół drogi między żądaniami szaleńców bezwzględnego kapitalizmu a szantażami terrorystów socjalistycznej utopii.
Oczywiście, reakcje społeczne w obu krajach są różne; o tym (i o tego przyczynach) wielokrotnie tu rozmawialiśmy, nie sądzę, aby istotną przyczyną tej różnicy była – jak można by wnosić z komentarzy wielu blogowiczów – różnica w formie działania obu administracji. To też zapewne mit, karmiony naszym poczuciem niższości i bałwochwalczym zachwytem wszystkim, co „zachodnie”.
Jestem zbudowany tym podobieństwem naszego państwa do wielkiej, liberalnej, starej demokracji, jaką są Stany Zjednoczone. Jak miałko w tym kontekście wyglądają te swary i ujadania smoleńskie (w tym, wybaczcie, wpisy i komentarze na ten temat).
Karka z podróży,
jakiś czas temu przekonywano mnie, że PO czyni dobrze zabiegając o elektorat pisowski.
Pozdrawiam
Kartka, Jacobsky
Obawiam się, że problem jest głębszy. Bo to nie tylko chodzi o ksenofobiczny elektorat. Słowa oburzenia na decyzję Rosjan, płyną ze wszystkich stron. Nawet premier Mazowiecki, którego przecież nie można podejrzewać o nacjonalizm, nie wykazał się zrozumieniem dla powodów zdjęcia tablicy.Pewnie tak rozumie polską rację stanu, ale ja uważam, że to fałszywe pojmowanie naszego interesu.
Oczywiście, nasze doświadczenia historyczne mogą być usprawiedliwieniem takiej postawy. Ale dziś nasza sytuacja geopolityczna jest zupełnie inna.
W dobie budzących się nacjonalizmów w Europie, większe zagrożenie widzę w podtrzymywaniu historycznie uwarunkowanej nieufności, niż w zrozumieniu racji drugiej strony. Gdyby mój pogląd był obecny w mainstreamowych mediach, u przynajmniej części polityków, uznałbym,że przesadzam. Ale ta jedność, budzi moje zaniepokojenie.
Wrócę na moment, żeby nie patrzeć na problem tylko przez pryzmat tablicy, do sprawy hasła „Nicea albo śmierć” i sprawy „rury” pod dnem Bałtyku.
Jak sobie dobrze przypominam to wtedy kiedy J.M.Rokita rzucił to głupie hasło, nie było wobec niego opozycji w Polsce. Jeżeli już się jakieś głosy krytyczne pojawiały, to nie wobec treści, tylko ewentualnie formy. Nie pamiętam, żeby ktoś je krytykował z powodu polonocentryzmu. Że jest zaprzeczeniem idei Wspólnoty Europejskiej. Tak się utrwala poczucie oblężonej twierdzy, nawet w ramach Unii.
A o co chodziło?
O nasze znaczenie, które musimy sobie wywalczyć.
Wolimy Unię słabszą, wolimy jako cześć Unii na tym stracić, byle nam ktoś znaczenia nie ujął. A, że to podsyca nacjonalizm, ten twardy który PiS dziś reprezentuje, ale też ten miękki, zwany patriotyzmem w prawdziwym tego słowa znaczeniu, nikt się nie martwił. A ja od elit politycznych, ale też intelektualnych, oczekuję kształtowania społeczeństwa. Jeżeli histerię wokół Nicei, uznać za kształtowanie to uważam, że w złym kierunku.
I druga sprawa, „rury” bałtyckiej.
Rozpętano w Polsce antyniemiecką i antyrosyjską krucjatę w obronie naszego bezpieczeństwa energetycznego. Pomijam małe znaczenie importowanego gazu dla naszego ogólnego bilansu energii.
Ewentualne odcięcie nas od zaopatrzenia z Rosji, zaowocowało by bankructwem kilku czy kilkunastu zakładów przemysłowych.Nikt w domu by nie zmarzł ani gazu w kuchenkach by nie zabrakło. Więcej by Rosjanie stracili,bo jest międzynarodowy arbitraż i odszkodowania by Rosjan zrujnowały.
Ale zostawmy to.
O co afera?
Ano o to, że Niemcy nie chcieli być naszym zakładnikiem w relacjach handlowych z Rosjanami. Dbają o swój interes i swoje bezpieczeństwo energetyczne. My się domagaliśmy solidarności od Niemców. Solidarności, w której, to my mamy kurki, a Niemcy nam płacą za tranzyt gazu.
Oczywiście, że w naszym interesie jest, żeby druga rura zamiast pod Bałtykiem, przez Mazowsze przechodziła.
Ale podgrzewanie nastrojów antyniemieckich i antyrosyjskich i tak przecież obecnych w społeczeństwie, nie leży w naszym interesie.
Mamy w naszej społecznej mentalności, głęboko zakorzeniona mentalność Kalego, i w dodatku podlaną sosem nacjonalistycznym często mylnie patriotyzmem nazywanym.
Uważam,że polską racja stanu jest z tym walczyć a nie temu ulegać.
Parker
Bo Polaków paraliżują intelektualnie i emocjonalnie takie hasła czy zdarzenia. Byliśmy tego świadkami w sobotę w mediach za sprawą tablicy.
Na przykład zauważam w dyskusjach, że mowienie o konieczności ograniczenia suwerenności – na przykład w kontekście integracji w ramach UE – jest jakimś naruszeniem narodowego tabu. Jeśli zaczynasz polemizować z takimi hasłami jak „Nicea albo smierć”, „Zdradzieccy Ruscy podmienili tablicę”, „Rura Ribentrop – Mołotow” … to wychodzisz na renegata, zdrajcę. Naruszasz tabu kulturowe. To tak jakby każdy pogląd odwołujący się do nacjonalizmu czy patriotyzmu – chocby był najgłupszy – zasługiwał z góry na szacunek i wsparcie. I to jest zasada masowa. Również widoczna w dyskusjach na blogach. Ale o wiele bardziej widoczne jest to u polityków. Oni te opinie wygłaszają szybciej niż myślą. To nie chodzi o sens konkretnego wydarzenia. To jest deklaracja, którą się składa w ciemno. Pamietam debatę przed poprzednimi wyborami prezydenckimi między Tuskiem a Kaczyńskim. Tusk mowił o reformach państwa – że trzeba je ograniczyć, zracjonalizować, usprawnić…. . A Kaczynski na to w pewnym momencie – „Panstwo polskie się panu nie podoba?” No i Tusk zamilkł, spłoszył się. No bo państwo polskie jest dla nich tabu, nie można go naruszyć, bo się wyjdzie na zdrajcę. Nie można tak powiedzieć wprost – „Państwo polskie mi się nie podoba”. Albo „chcę ograniczenia suwerenności tego państwa” – tego nie wolno mówić głośno.
W ten sposób rozumiem to o czym w komentarzu napisałeś.
Pozdrawiam
@Kartka z podróży, 15:14
ONI mają w świadomości stosunki z poprzedniego systemu, w którym władza była nadawana z zewnątrz.
ONI myślą i może mają rację, że wyborca ICH nie uznaje jako władzy wyborcy sprzyjającej.
ONI się ciągle podlizują, co nas wkurza Kartko ale IM wychodzi na dobre w wyborach.
Mnie to przypomina, te ICH miny w telewizji, stare cioty z pigolaka warszawskiego w latach 70tych.
Te raczki złożone na stole i ten strach przed najidiotyczniejszym zarzutem Kaczyńskiego.
Pamiętam to, co wyłapałeś w czasie debaty. Też mnie wtedy rzuciło…
Pozdrawiam
Podoba mi się „Epitafium”
Epitafium Azraela również……
„Lech Kaczyński nie był dobrym prezydentem, dobrym politykiem, mężem stanu. Nie powinien w ogóle zamieszkać na Krakowskim Przedmieściu. Gdyby nie wybujała ambicja jego brata, pozostałby lubianym nauczycielem akademickim i średniej klasy naukowcem. Dobry człowiek, mąż, ojciec, sympatyczny gawędziarz ? nie musi być dobrym politykiem. Nie wejdzie za przyczyną tragicznej śmierci do razu do panteonu Wielkich Polaków. Smoleńsk nie jest równoważny z wodami Elstery.”
Co jeszcze można dodać?
http://alfaomega.webnode.com/products/azrael%3a%20lech%20kaczy%C5%84ski%20-%20ocena/
Dziś dowiedziałem się, że kamień, do którego cichcem przytwierdzono kontrowersyjną tablicę, spontanicznie posadowili smoleńscy robotnicy. – A kto ich uczucia uszanował? – pytała dziś w TVN rosyjska dziennikarka Ludmiła Lwowa. Panowie Morozowski, Knapik i Sekielski na szczęście w tym momencie spuścili głowy. Nasz polski egocentryzm osiąga szczyty Himalajów!
W związku z wybuchem w mińskim metrze:
Uwaga na rodzimych szaleńców!
@Kartka z podróży
Jako amator polityki, zastanawiałem się często, czy w innych krajach opozycja krytykuje totalnie każdy polityczny ruch rządzących. Domagasz się Kartko często dymisji min. Sikorskiego. Jakoś go nie lubisz. Zastanów się proszę, czy nie grasz w orkiestrze PIS. Konfrontacja Sikorski-Fotyga powinna stać Ci przed oczami przy każdej skardze na Sikorskiego. On też podlega Tuskowi i wszystko robi, aby nie zadrzeć z PISlamistami.
To podejście Platformy do PIS, jak do świętej krowy, była i będzie przyczyną wielu potknięć, nie tylko MSZ Przecież katastrofa to też kompleks „świętej krowy” – że się tak wyrażę. Nie mówiąc o tablicy z piątku.
Śmiejmy się z tego na blogu! Wyszydzajmy te rękawiczki w traktowaniu tej obrzydliwej, kosztownej sekty.
I wracam do głównego wątku. Zwykle polityka zagraniczna jest określana racją stanu państwa. Można dyskutować jej niuanse, ale nie można potępiać w czambuł wszystkich, często delikatnych decyzji.
To tak, jak wrzask prasy na temat negocjacji gazowych. Sekrety zna Pawlak, Tusk i kilku doradców. Jak można podejrzewać, że działają przeciwko swojemu krajowi? Że oddają Polskę „w pacht”.
Nara
@Kartka z podróży
Wykrakałem temat Rozmowy Rymanowskiego.
Dwóch „mężów stanu”, pp Gowin i Waszczykowski zastanawiali się dlaczego nikt nie liczy się z Tuskiem w Europie i na świecie. A szczególnie Rosjanie.
Rajcował rozmowę redaktor-cwaniaczek od rozrób, wyszło na to, że tylko się powiesić.
Polska tonie!
Jacobsky (04-11 o godz. 12:35) do Kartki z P.
Oczywiście, że PO powinno zabiegać o wyborców PiS i skutecznie to robi. I dlatego prowadzi.
Tych nieprzejednanych antyTuskowców można sobie darować, to jest „twardy elektorat” PiS. A czy Tusk ma twardy elektorat? Chyba ma, chocby tych, którzy za wszelką cenę nie chcą dopuścić Kaczyńskiego do władzy. Bo elektorat popierający wolną gospodarkę robi się jakiś miękki, zdaje mi się.
Pamiętajmy, że Komorowski tracił głosy na korzyść Kaczyńskiego, bo on zabiegał o wyborców PO.
Powtarzam (po raz n-ty, ale niezbyt głośno), jeśli PO zdobędzie większość miejsc w Sejmie na kolejne 4 lata, to wtedy nie będzie żadnych usprawiedliwień. Poki co, tych usprawiedliwień, taktycznych zabiegów o głosy jest wiele.
Pomyślmy alternatywnie, hipotetczynie. PO ma 40%, PiS ma 25%, reszta 25%, 10% niezdecydowani. Jeśli PO zdobędzie część niezdecydowanych kosztem utraty 10% na rzecz PiS, to uzyskamy takie liczby, odpowiednio: 36%, 35%, 25%, 4% – co jest niewątpliwie gorsze. Prosta arytmetyka, każdy procent straty PiS na rzecz PO to 2 pkt przewagi więcej. Hipotetycznie. Myślę, że realnie byłoby jeszcze gorzej, bo programu Palikota, pomijając osobę lidera, nie jest jakąś wielką atrakcją.
Pozdrawiam
Stasieku 20.31
Stasieku -jak zwykle sie z Tobą zgadzam, ale nie moge sobie przypomniec kto był takim koszmarnym ministrem w rzadzie PIs w resorcie infrastruktury czy obrony, więc nie nalezy ich następców krytykować .Może mi przypomnisz ?
A Rymanowski to dla mnie Hiena Roku, a właściwie Dekady, bo przeciez on miał podobny dorobek już w TVP !
stasieku (04-11 o godz. 19:45) do Kartki z P.
W każdym kraju opozycja krytykuje totalnie każdy ruch rządzących. Wyjątkiem może być ewentualnie udział w wojnie (np. Afganistan) – piszę o Kanadzie. Każdy ruch, którego krytyka trafi do odbiorcy – wyborcy. Szczególnie w czasie kampanii wyborczej, trwającej 4-5 tygodni. Poza tym czasem, trafiają do publiczności skandale korupcyjne, oczywiście ustawy budżetowe, reakcje na ważne wydarzenia międzynarodowe. Wszystko, jedynym kryterium jest chłonność opinii publicznej. Nawet wiadomość o miłostce ministra z posłanką własnej partii, która przeszła na drugą stronę, ale tylko przez 1-2 tyg. jest chłonność.
Dymisja Sikorskiego nie jest w interesie PO, ani Kartki z P. Jego przewiało onegdaj i jeszcze nie doszedł do siebie.
Nemer, Kartka z P.
Chyba opinia publiczna musi być głupsza, bardziej naiwnie pazerna niż elity. Rzecz jasna Mazowiecki powinien sensowniej i na luzie dać opinię, ale politycy w grze muszą udawać. Muszą być mądrzejsi, jako aktorzy tego spektaklu być mądrzejsi niż opinia publiczna. I nie przesadzajmy z kształtowaniem tych opinii przez polityków zw. „mężowie stanu”, a la de Gaulle. Jedyne co polityk może zrobić to zaryzykować i postawić przed stanem dokonanym, i jeśli nie potrzebuje w danym momencie głosów – może przekonywać, gdy efekty i jego racja wyjdą na wierzch.
Polska opinia publiczna jest emocjonalna, wystraszona, himeryczna przez to, niedowartościowana.
Tak sobie teoretyzuje w stylu Parkera (z bloga).
Stasieku
To wilcze prawo opozycji żeby krytykować ,ale u nas to ma wymiar totalny, bo nie ma określonej – jak piszesz – racji stanu. Są dwie Polski i dwie racje stanu. Porozumienie jest niemożliwe, bo nawet ten sam język obu zwaśnionych stron co innego znaczy. Dlatego strategia rządu by nie narażać sie pis-owi jest pozbawiona sensu i doprowadza do takich kiksow jak z tablica w smoleńsku. Przy takiej totalnej wojnie cokolwiek rząd by nie zrobił to będzie narażony na ataki pis. Własnie dlatego uważam, że powinien robic swoje nie oglądając się na pis. Powinien robić to do czego sie zobowiazał przed wyborami i korzystać z tamtego poparcia.
Do Sikorskiego nic nie mam – to polska polityczna norma. Piszę o dymisji tylko dlatego, że jak Klich i Arendarski odpowiadał (politycznie) za organizację tej nieszczęsnej wyprawy smolenskiej. W tym przypadku Tusk również bojąc się pis-u nie wyciągnął wobec nich konsekwencji. Jak widać głównie szantaż pis-u rządzi polską polityką.
Choć postulat dymisji Sikorskiego i reszty podnosi również pis ja robię to z zupełnie innych pobudek. Moim zdaniem te dymisje byłyby oznakami niezależności Tuska i znakiem tego, że coś z tym panstwem chce zrobić, bo przecież katastrofa smoleńska to symbol upadku tego państwa. Zauważ, że praktycznie nic z tą katastrofą przez rok nie zrobiono. Nic z niej nie wynika – żadnych praktycznych wniosków nie wyciągnieto
Pozdrawiam
@ all:
Widział ktoś najnowsze prognozy Międzynarodowego Funduszu Walutowego w kwestii PKB na głowę mieszkańca?
http://www.imf.org/external/pubs/ft/weo/2011/01/weodata/weorept.aspx?sy=2011&ey=2016&scsm=1&ssd=1&sort=country&ds=.&br=1&c=964%2C922&s=NGDPDPC&grp=0&a=&pr.x=75&pr.y=16
Zabawny kontrast z przekonaniem prawicy, że z Rosją trza twardo, bo jak nie będzie słuchać, to ich odizoluemy od Europy.
@Kaźmirz, 21:13
To, ze się Pan ze mną „zwykle zgadza?
„, to pocałunek śmierci w oczach Kartki.
Ale OK, jakoś muszę sobie dać z tym radę.
Nie zrozumiałem dlaczego mam przypominać ministrów PIS.
Rymanowski znowu dzisiaj pohienił. Ale ustaliliśmy już, ze TVN to tabloid i rządzi się swoistymi prawami.
Dobranoc
@telegraphic observer, 21:18
Czuję pewność w Twoim głosie. Wydaje mi się jednak, że są tematy w polityce zagranicznej niepodlegające grze politycznej. Każdej, normalnej partii, zależy na wizerunku kraju, spokoju na granicach, wzroście obrotów, itp.
Bueno, ale przed chwilą „ostry skład” u Tomka Lisa. Jeden z gości zwrócił uwagę, że obecny podział w Polsce dopiero w ostatnich latach zszedł do społeczeństwa. Kiedyś kłótnie polityków były ich kłótniami, publika je olewała. Potwierdzam, dopiero teraz na imprezkach unikamy polityki bo przemienia się w kłótnie i pachnie mordobiciem.
Mój komentarz.
Widzę w tej zmianie ogromny udział kanału TVN24 i potem innych kanałów informacyjnych.
Polityczny magiel dotarł pod strzechy.
Dobranoc
Kartko, wydaje mi się, że chodzi Ci o Arabskiego a nie o tego drugiego na „A” może? – przepraszam za uwagę ale ta pomyłka, mam wrażenie, zaczyna mieć charakter periodyczny i dlatego pozwoliłem sobie na uwagę. Pozdrawiam, Nemer
Oczywiście Nemer, dzięki za poprawkę
Pozdrawiam
p.Stasieku ..pisze;
………..wyszło na to, że tylko się powiesić.
Polska tonie!…..
Po co wieszac p.Stasieku ,jak sie utonie ,tego nie bylo nawet na Titaniku!
Salute
Ps.
cuduja,cuduja …
Barto 21:46
Te dane z IMF są w walucie realnej, a nie w PPP (tzn. z uwzględnieniem parytetu siły nabywczej). Inflacja jest prawie zawsze znacznie wyższa w Rosji niż w Polsce i nie należy się spodziewać tu jakiejś zmiany. Poza tym dochód w Rosji znacznie bardziej niż nasz zależy od wahań popytu światowego na surowce. Tak że te prognozy IMF, jak i wiele innych, miedzy bajki można chyba włożyć (a zwróciłeś uwagę na tegoroczne wartości w tej tabeli? Przecież rzeczywistość zadaje im kłam. Rosjanin NIE wytwarza większego produktu rocznie niż Polak… Kreatywna księgowość???)
stasieku 22:27
Piszesz, jak większość z nas, krytycznie o wpływie mediów (w tym wypadku tvn24) na stan „upolitycznienia” społeczeństwa. Owszem, jest w tym działaniu mediów wiele negatywów, ale pozytywy zdecydowanie przeważają. To wielka rzecz, to „upolitycznienie” społeczeństwa. Dzięki niemu właśnie, w ostatni weekend przyszło słuchać J.K. tylko 7 tys. osób, podczas gdy jeszcze rok temu było ich 100 tys. Dzięki niemu, temu wpływowi mediów, wygrał Komorowski, a nie J.K. Dzięki niemu Kościół (a przynajmniej jego część) musi się mitygować, bo ludzie nie zgadzają się już tak bardzo, żeby traktował ich jak barany…pardon – owieczki. Wreszcie dzięki tym mediom „polska histeria” jest już znacznie mniejsza (pamiętasz „Solidarność” i sierpień/wrzesień 1980 albo marzec 1982 (Rulewski w Bydgoszczy)?) – bo większość ludzi (dzięki mediom!) uświadamia sobie konflikt, a jak wiemy z psychologi, histeria występuje tylko wtedy, gdy konflikt jest nieuświadomiony.
A że się kłócimy o polityce i nie potrafimy na ten temat cywilizowanie lub choćby kulturalnie rozmawiać? To nie wina mediów przecież…
stasieku c.d.
Oczywiście, marzec 1981, a nie 1982. Zresztą, później też….
Z powodu bolu zebow ,mam krotkie pytanie…
Jak wiesc niesie ,nawet na zachod ,Polacy maja pretensje
do Rosjan /ich lotse/ ze pozwolili Polakom ladowac pod Smolenskiej;
Pytanie jest ;
Co by bylo ; gdyby Rosjanie nie pozwolili L.Kacznyskiemu ladowac i niejako /jak wiemy/ uratowaliby Mu zycie ?
Co by bylo ?….
Salute
Ps.
W zasadzie ma Pan racje w Polsce przed utopieniem nalezy sie koniecznie powiesic.
Smutne, ale jakoś tak jest, że:- ludzie nie wiedzą o czym mf3wią, a mf3wią,- nie znają się i nie chcą się poznać,- coś ozcdurają bo łatwiej odrzucić niż to sprawdzić.Przyznam, że w przypadku już kilka projektf3w widziałem jak dobre rozwiązanie jest odrzucane, gdyż czegoś, ktoś nie zrozumiał i nawet nie wysilił się by to zrozumieć (po prostu wybrał to co łatwiejsze).Mnie ostatnio oburzyła jeszcze jedna podobna (w pewien sposf3b do tego) sytuacja, w ktf3rej wszyscy słuchacze pewnej rozgłośni radiowej (EskiRock) zostali porf3wnani do najgorszych (przez pewną posłankę P . i gazetę Rzeczpospolitą) i że powinni się wstydzić że słuchają takiej rozgłośni . Dlaczego? bo ktoś nie zrozumiał audycji!!Niestety jesteśmy oceniani źle, bo komuś się nie chce, bo ktoś nie rozumie