Partyjna kwestia lojalności
Lojalność jest wartością, nie tylko w polityce. Ale jaka? W naszym języku istnieje pojęcie lojalności ślepej. To dobre określenie. Metafora ślepoty oznacza, że zamyka się oczy, by nie widzieć tego, co psuje nam dobre samopoczucie i stawia pod znakiem zapytania nasz wybór. Przede wszystkim skutków, jakie wywołuje osoba lub idea, której jesteśmy lojalni. Bo to po skutkach poznaje się rzeczywistą wartość idei i ludzkiego działania.
W polityce ślepa lojalność jest zabójcza. Lider słyszy to, co chce usłyszeć, a nie to, co powinien wiedzieć i rozważyć. Ślepo lojalni niczego twórczego nie wniosą.
W demokracji polityka z ich udziałem musi być kręceniem się w kółko, czyli stagnacją, a w końcu klęską wyborczą, najdotkliwszą w systemie demokratycznym karą za błędy i zaniechania polityków.
Dlatego z perspektywy demokracji to dobrze, że Platforma toleruje posła Palikota, a źle, że PiS nie toleruje posła Migalskiego, w SLD zaś sekuje się ludzi postrzeganych jako krytyków ,,napieralszczyzny”. Lojalność w partii demokratycznej wyraża się nie tylko grą zespołową, bronieniem lidera i programu przed nieuzasadnioną krytyką- choć oczywiście są to ważne elementy zdrowo pojętej lojalności partyjnej – ale też gotowością do uruchamiania systemu wczesnego ostrzegania, gdy z partią i w partii dzieje się źle.
Nie jestem wyborcą PiS i jego kondycja interesuje mnie tylko w tym sensie, że PiS jest aktorem na scenie politycznej. Odnoszę wrażenie, że obecnie lider PiS i jego ślepo lojalni najbliżsi współpracownicy robią wszystko, by PiS zszedł ze sceny. Byłaby to według mnie zmiana pozytywna. PiS nie ma już żadnej energii kreatywnej.
Wystarczy przeczytać list jego prezesa do partii, by się o tym przekonać. Nie ma nic do zaproponowania poza tym, że zostanie i będzie strażnikiem wartości narodowych – no bo przecież nikt inny ich nie broni. Taki lider opozycji jest polskiej demokracji całkowicie zbędny.
Tylko że z polityki można odchodzić różnie, a zniknięcie tej czy innej partii może mieć dla demokracji spore znaczenie. Tak było, kiedy odeszła Unia Wolności, AWS, LiD, PD. Odejście PiS pozostawi osierocony elektorat. Od tego, dokąd on powędruje, zależy przyszłość polskiej polityki. Elektoraty osierocone po zniknięciu tamtych partii poszły albo do PO, albo do SLD. Czyżby nadchodził czas polskiej wielkiej koalicji?
XXXX
W dyskusji o Romach mamy cały wachlarz opinii, od Kartki przez Torlina i pfg, parkera, PA2155 i Monteskiusza po Andrzeja Koraszewskiego (pozdrawiam!) i Dziadka Ignacego plus wiele minireportaży, (m.in. Heleny i Anca-Nela – warto przeczytać!), jak to jest z Romami naprawdę. Co napisałem, to napisałem: nie toleruję odpowiedzialności zbiorowej i stereotypów. Tak w odniesieniu do Romów, jak i innych nacji, ludów czy kultur. Niech to się nazywa polityczna poprawność, idealizm, naiwność, brak realizmu, mnie to nie przeszkadza a od problemu i tak nie uciekniemy. I tyle. Europa niezdolna do wypracowania bardziej skutecznych sposobów koegzystencji wykazuje słabość. Tam, gdzie próbuje, zasługuje na wsparcie, a nie na zarzuty o pobożnych życzeniach zob. wpis Mentora). Jasne, że to praca na pokolenia, ale kiedyś trzeba zacząć. MW- dzięki.
Komentarze
W polityce lojalność znaczy tyle co przynależność klubowa w piłce nożnej. Nie ma już znaczenia tak jak dawniej, że ten zawodnik reprezentuje np. barwy Polonii Warszawa. Dzisiaj to może już jutro nosić barwy Widzewa, Ipswich czy Świtu Nowy Dwór Mazowiecki.
Lexie!
W poprzedniej notce umieściłeś komentarz na temat Jerzego Ficowskiego. Jest to bardzo niebezpieczny temat. Słynna historia Papuszy powinna trochę poskromić bezwzględnych zwolenników kultury romskiej.
http://www.muzeum.tarnow.pl/wydawnictwa/czytelnia/artykuly/papusza.html
Czytam, czytam, to tu to tam i z przerażeniem odkrywam, że nie rozumiem znaczenia słów,a przynajmniej znaczenia w jakim się je używa. Zerkam zatem do słownika: http://portalwiedzy.onet.pl/104298,,,,lojalnosc,haslo.html
„lojalność 1. postawa charakteryzująca się przestrzeganiem przepisów prawa, zgadzaniem się z działaniami rządu lub władcy państwa. 2. wierność wobec siebie osób połączonych wzajemnym zaufaniem, uczciwość w kontaktach międzyludzkich;lojalny”
Lojalny: „lojalny (ang., fr. loyal z łc. legalis ?zgodny z prawem? od lex, legis ?prawo?) 1. zgadzający się z działaniami rządu lub władcy państwa, wierny im. 2. prawy, wierny, uczciwy w kontaktach międzyludzkich.”
No i wychodzi że Pan pisze jakieś nowe znaczenia słów. Lojalny to przede wszystkim godny zaufania, sojusznik, co nie opuści nas w biedzie. Z poklaskiem,z bałwochwalstwem ta postawa nie ma nic wspólnego! Lojalny przyjaciel to taki, który wspiera nas swoją przyjaźnią, dobrym słowem i rada także wówczas gdy działa wbrew koniunkturze, chwilowym interesom, ktoś kogo poznajemy w biedzie.
Nie znaczy to że nas nie krytykuje, przeciwnie, od dobrego LOJALNEGO przyjaciela oczekujemy racjonalnej krytyki, i przyjmujemy ją za dobrą monetę. Proszę nie kreować nowych znaczeń: ma Pan na myśli być może słowo: bałwochwalczy, albo wiernopoddańczy. Ale na pewno nie lojalny!
to nie Europa potrzebuje edukacji w zakresie koegzystencji, to takie narody jak Romowie, Berberowie, Arabowie, Turcy, czy Albańczycy tej edukacji potrzebują. Pan redaktor jak zwykle chciał dobrze, a wyszło…jak wyszło.
Kazek, 14:22
Prof. Kotarbiński wprowadził do polskiego słownika termin ?spolegliwy?, od „polegać na kimś” (coś około „reliable” w angielskim). Politycy a także czasami dziennikarze, używają tego słowa w znaczeniu „posłuszny”.
Być może „spolegliwość w polityce” pasowałaby lepiej w tytule wpisu.
Przypominam Państwu, że Adam Szostkiewicz jest absolwentem polonistyki na UJ.
Jego żart językowy „proboszczy”, nie trafił do mnie i kilku innych Blogowiczów.
PS1
Kiedyś w wysokonakładowym piśmie, autor nielubiący L. Balcerowicza na stanowisku prezesa NBP, zarzucał mu „spolegliwość w stosunku do rządu”
PS2
Otworzyłem Wikipedię i przeczytałem tam, że w znaczeniu potocznym spolegliwy to posłuszny.
Ale komentarz wsadzę aby czytelnik zadumał się nad „dynamiką znaczeniową pojęć” w języku polskim.
Jak szybko pod wpływem okoliczności zmieniają się standardy i moralność polityków……
http://www.tvn24.pl/-1,1672376,0,1,poligamia-w-porzadku-atak-na-policjanta-juz-nie,wiadomosc.html
Kwestia lojalności…….
Wobec kogo? ludzi, przywódców? wyborców?
Czego? zasad moralnych, standardów cywilizacyjnych, Państwa, prawa, programu partyjnego?
W zasadzie istnieją trzy typy kierowania zespołami ludzkimi:
1 autokratyczny
2 demokratyczny
3 liberalny
W naszej przestrzeni politycznej występuje w zasadzie ten pierwszy.
Stąd też zapotrzebowanie na BMW- biernych, miernych, ale wiernych…….
Pułkownicy Piłsudskiego też w większości tacy byli. Wyrastających ponad przeciętną Dziadek marginalizował.
I w tym naśladownictwie wódz naszej ulubionej partii jest prawie doskonały….
Lojalnosc ma znaczenie raczej pozytywne /kiedys?/ ,Kazek pisze (…)
a moze to chodzi o sluzalczosc ?
Sluzalczosc ma znaczenie negatywne .
Salute
Torlinie,
dziekuję za link w sprawie i o Papuszy. To co p. Bartosz napisał o niej dowodzi jak zamknięta jest to społeczność (Romska/Cygańska) i chroniąca swoją odrębność. Nie zrozumiałem jednakże dlaczego historia Papuszy ma „poskramiać bezwzględnych zwolenników kultury romskiej”.
PS. Ja do tych/takich zwolenników bynajmniej się nie zaliczam. Moja znajomość kultury Romów i ich obyczajów jest praktycznie rzecz biorąc – żadna. Co przyznaję z ubolewaniem.
Stasieku!
Tak jak zawsze jesteśmy po jednej stronie. Wybacz!
Co to ma za znaczenie, „że Adam Szostkiewicz jest absolwentem polonistyki na UJ”? Czy Jego nie dotyczą procesy językowe? Czy to świadczy, że ukończenie tego rodzaju studiów zmusza człowieka do pozostania fundamentalistą językowym? Nie ma prawa do nowatorstwa językowego?
Nie uważam się za człowieka ostatniego w języku polskim, ale procesy te dotyczą mnie również, łapię się na tym w potocznym języku. Ja też mówię „proboszczy”, tak jak mówię „meczy” a nie „meczów”, czy „rodzai” a nie rodzajów. Jakbyś poczytał Profesora Miodka, tobyś zobaczył, że po okresie naporu końcówek -ów nastąpił odwrót w kierunku -i i -y. Końcówki te uważane są za bardziej eleganckie. Ja nawet ostatnio z rozpędu napisałem „króli”, co zostało zaraz wyłapane.
Identyczne procesy językowe dotyczą poszczególnych wyrazów. Nie broń wyrazu „spolegliwy”, bo jest bohemizmem. Walcząc o wyraz „spolegliwy” nie zatrzymasz rozwoju języka. A zmiana znaczenia wyrazów jest jednym z jego elementów. I nawet nie wiem, jak byś się nie wysilał, nie będzie to miało najmniejszego znaczenia. Kto z młodych zna wyraz „spolegliwy” jako „taki, który wzbudza zaufanie i można na nim polegać”?, a nie „taki, który łatwo ustępuje i podporządkowuje się innym”? Kto zna prawidłowe znaczenie słowa „pasjonat”? Właściwie istnieje jedynie jako synonim słowa „hobbysta”. Jeszcze „oportunista” trzyma się dzielnie, chociaż coraz częściej słychać to słowo w znaczeniu „człowiek uparty, wiecznie niezgadzający się”. A „sensat”? Człowiek „uwielbiający sensacje” czy też „przesadnie poważny, silący się na uczoność”? A jak rozumiesz słowo „dywagacje”? To są „długie, rozwlekłe rozważania, zwykle odbiegające od tematu”, czy też synonim „dłuższej wypowiedzi właśnie ? na temat”?
Język się zmienia przez wieki i na naszych oczach. Giną wyrazy i powstają nowe, zmieniają znaczenia, zawężają je i rozszerzają. I nic na to nie można poradzić. Moja babcia mówiła „kwadrans na czwartą”, moja mama „kwadrans po trzeciej”, ja „piętnaście po trzeciej”, a moje dzieci mówią „piętnasta piętnaście”. I co zrobić? Trzeba pochować stare i przyzwyczaić się do nowego. Na tym przykładzie widać, że młodzież wyrazowi „kwadrans” już wykopała grób i będzie stawiać płytę z napisem: „Tak się kiedyś mówiło”. Jesteśmy bez szans z potęgą języka, możemy najwyżej stworzyć sobie jakiś skansen.
Jakiś czas temu oddałem sąsiadowi kosiarkę do naprawy. Po spotkaniu na ulicy spytałem go, jak znalazł moją kosiarkę. A on na to ze śmiechem: „jak to znalazłem, sam żeś mi ją przecież przyprowadził”.
Kwestia lojalnosci…. to kwestia KRYTERIUM WARTOSCI .
/wiesiek59/
Salute
Moim zdaniem trudno mówić o lojalności w przypadku podwładnych Prezesa.
Lojalny to człowiek jest z własnej nieprzymuszonej woli.
W PiS mamy do czynienia z trzymaniem wszystkich za twarz, z dyktatem prezesa i poddanymi którzy boja się wychylić bo stracą źródło utrzymania a nie z lojalnością.
Zresztą bez żenady mówi się o tym głośno kto komu jakie konfitury zawdzięcza (Migalski,Borusewicz.) pokazując o co naprawdę w naszej polityce chodzi.
A jak się chce trochę tych konfitur zabrać poprzez skończenie ze skandalicznym finansowaniem partii z pieniędzy obywateli to się słyszy szantaż.
Jak nam nie dacie swoich ciężko zarobionych pieniędzy to będziemy się korumpować.
Będziemy kraść bo nie będziemy mieli innego wyjścia.
Najwyższa pora skończyć z negatywną selekcją do polityki.
Wtedy będziemy mieli do czynienia z lojalnością polityków,dbaniem o dobro wspólne a nie o własną michę.
Do polityki nie powinno się iść po apanaże.
Po co się tak zacietrzewiać o słowo „lojalność” wystarczyło uważnie przeczytać tekst p.redaktora . Tamże użyto określenia „lojalność ślepa „.
Popieram proces: jest sobie partia, ma czlonkow, czesc z nich chce wplynac na program i strategie parti i maja do tego pelne prawo, zglaszaja swe propozycje, jest dyskusja rezultatem czego formuje sie program i strategia parti. Jest glosowanie gdzie wszyscy czlonkowie maja prawo glusu, zatwierdzaja zwycieski program i strategie dla parti. Odbywaja sie wybory do wladz partyjnych. Wladze administracyjne parti sa oddzielone od politycznych. Kazdy czlonek parti ma prawo kandydowac, kazdy czlonek parti ma prawo glosu. I tak co 4-5 lat.
Wtedy partia ma prawo spodziewac sie lojalnosc od czlonkow. Ja nie rozpoznaje czegos jak lojalnosc wobec osoby w polityce.
Ale w Polsce tak nie jest, kazda z parti to autokratyczna formacja oparta na kultach jednostek i faszystowsko- stalinowskich tradycjach. Tu nie ma mowy o lojalnosci. To jest wymuszanie posluszenstwa. Od czlonkow jest wymagane wierno-poddanstwo, kajanie i kundlenie sie. W imie czego ??? W co wierza dyktatorzy przed i po wyborach ? Dyktatorzy ktorzy traktuja partie jak swoja wlasnosc, dyktatorzy ktorzy wygrywaja w cuglach wybory partyjne za wyborami gdzie sa jedynymi kandydatami bo potecjalnych przeciwnikow wyrzucili z parti przed wyborami lub wymusili wierno-poddancze oswiadczenia.
Tu nie ma mowy lojalnosci ?. To jest wymuszanie poslusznstwa wobec terrorystow pod grozba szantazu. Przykald Polikota odslania jeszcze jedno oblicze. Nawet ci ktorzy zagrazaja dyktatorom swa popularnoscia sa tepieni.
Jeszcze kwiatek……
Prawa człowieka, prawami człowieka, a interesy robić trzeba….
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80269,8343014,Film_o_chinskich_obozach_koncentracyjnych___widzowie.html
Ponieważ na dyskusji blogowej ciąży sposób pojmowania pojęcia lojalność może zacytuję odpowiedni fragment listu Prezesa. Oto co chciał wyrazić -„…Jedno, co mogę dziś powiedzieć, to to, że musimy koniecznie uporać się ze zjawiskiem nielojalności w naszym ugrupowaniu, z grami medialnymi prowadzonymi dla własnych celów itp. Brak pełnego zdecydowania w tej sprawie kosztował nas już zbyt wiele. Członkowie Klubu Parlamentarnego PiS i inne osoby z naszej partii zajmujące eksponowane stanowiska muszą wybrać lojalność lub pójść własną drogą….” Prezes nie wskazuje wyraźnie wobec kogo członkowie pis mają być lojalni.
Wyjaśnia tę sprawę inny fragment listu – „….Kwestia takiej lub innej taktyki jest zawsze do dyskusji, ale dyskusja ta musi się opierać na faktach, a nie na arbitralnie przyjmowanych i – jak pisałem – często suflowanych, a jednocześnie wygodnych dla niechcących się narażać, założeniach….” Jak rozumiem kryterium lojalności w pis opiera się na nielojalności wobec „suflowanych założeń”. Po prostu nielojalnym jest ten, który w dyskusji używa „suflowanych” argumentów.
W dalszej części listu Prezesa odpowiada wyraźnie kto „sufluje” argumenty nielojalnym – są to nihiliści. I Prezes pisze, że przeciw nihilistom „mamy prawo i mamy obowiązek zewrzeć szeregi z całym zdecydowaniem, łącząc potrzebę dyskusji z potrzebą jedności, i zabiegać o to, żeby przyszłe wybory były dla nas zwycięskie.”
Pozdrawiam
Dyskutując o kwestii lojalności partyjnej, nie sposób nie wzmiankować o jej przeciwieństwie- zdradzie, sprzeniewierzeniu..
Wobec czego, kogo ma polityk być lojalny?
Linii programowej partii, wyborców? interesom Partii i jej przywódcy?
A jeżeli realizowana linia programowa jest szkodliwa dla kraju, wyborców, czy mówić należy o zdradzie?
W naszych realiach politycznych , może to urosnąć do problemów Antygony…
@Autor
Nie jestem wyborcą PiS i jego kondycja interesuje mnie tylko w tym sensie, że PiS jest aktorem na scenie politycznej. Odnoszę wrażenie, że obecnie lider PiS i jego ślepo lojalni najbliżsi współpracownicy robią wszystko, by PiS zszedł ze sceny. Byłaby to według mnie zmiana pozytywna. PiS nie ma już żadnej energii kreatywnej.
Och, zdaje się, że oni nie muszą obawiać się nawet wypadnięcia poza parlament dzięki Grupie Trzymającej Nieruchomość.
Nadużywam chyba cierpliwości Gospodarza, ale jeszcze glosa do poprzedniej dyskusji. Problem imigrantów we Francji był.
Narasta problem imigrantów tureckich w Niemczech…….
http://wiadomosci.onet.pl/1624987,2678,1,niemiecki_spor_o_imigrantow,kioskart.html
Asymilację trzeba będzie kiedyś rozwiązać GLOBALNIE…….
A o mechanizmy będą musieli zatroszczyć się politycy……
Wydaje mi się iż nie da się korzystać z dobrobytu gospodarzy i ich programów socjalnych, nie istniejących w kraju pochodzenia, bez jakichś OBOWIĄZKÓW, własnego wysiłku….
Elektorat PiS pojdzie do piekla. Za szkodzenie Polsce i Polakom, za neobolszewizm i faszyzacje zycia politycznego, za oblude i hipokryzje. Tylko zanim tam sie znajdzie naszkodzi jeszcze i nakrzyczy, nabuduje pomnikow najgorszego porezydenta RP i narobi dzieciom sporo wody z mozgow. To cena za zabicie wilkolaka polskiej polityki osinowym kolkiem.
Kartka,
Język Prezesa jest przesiąknięty tzw „nowomową” sekretarzy PZPR.
Kto pamięta tamte wystąpienia, wie o czy mówię.
Szkoda, że nie ma już Trybuny Ludu bo tam mógłby ten list opublikować.
To komuch w głębi duszy.
I komusze sposoby rządzenia są mu bliskie,komusze metody osiągania celów politycznych i w warstwie retorycznej też niczym się od komuchów nie różni.
Spróbuj sobie niektóre słowa w liście prezesa, na socjalizm, kontrrewolucję, siły wrogie, Rosję na USA pozamieniać i daj babci do przeczytania:)
Parker, a co ja będę babcię straszył. No ale masz racje – zresztą był taki okres kilka lat temu, że porownywano go do Władysława Gomulki co wzbudzało pianę na ustach pis-owców.
W każdym razie nowomowa nabiera nowego blasku w wykonaniu Prezesa. Ja tylko z utęskniem czekam na rozwinięcie wątków nihilistycznych tym bardziej, że część komentatorów antypisowskich już protestuje przeciwko nazywaniu ich nihilistami. Będzie ciekawie jak z Cyganami, bo ja mam do nihilizmu słabość i wcale mnie epitet Prezesa nie obraża – a wręcz przeciwnie. Duma we mnie wzbiera z racji mego nihilizmu egzystencjalnego. Ale na wszystko przyjdzie czas.
Pozdrawiam
Torlinie, przypominając wykształcenie Adama Szostkiewicza, chciałem potwierdzić, że uznaję Jego autorytet językowy. Pan Adam zna też języki obce (Goethe się kłania) i to też ma znaczenie. Chyba nie zrozumiałeś mojej wzmianki o „żarcie językowym” p. Adama, kiedy użył świadomie, kilkakrotnie, niepoprawnej słownikowo formy „proboszczy”. Moja żona (studia pedagogiczne) podała drugą, podobnie pokraczną, gdzieś podsłuchaną formę: „uwaga, księdzy idą”.
Chyba dalszy komentarz zbyteczny.
Procesy językowe śledzę, mam dzieci 28, 18, dzieci uczone w dobrych liceach, dzieci dobrze akcentujące w rozmowach przy stole, ale też dzieci mówiące współczesnym polskim. Potrafią też przeklinać, że aż się rumienię.
Podane przez Ciebie przykłady pospolitych błędów językowych, podawaliśmy kilka miesięcy temu na specjalnym blogu Polityki. Gdyby uwagi tam zamieszczone, zostały uznane za literaturę obowiązkową polityków gaworzących w telewizji, polszczyzna obywateli-słuchaczy uległaby poprawie. Statystyki oglądalności telewizji przekonują, że jest ona dłużej słuchana, niż nauczycielka polskiego.
Dlaczego się martwisz Torlinie, że jesteśmy po tej samej stronie?
Ja się cieszę, zawsze Ciebie czytam i gorąco pozdrawiam.
@ Do Stasieku z 15.57
Politycy to w większości, a w każdym razie w znacznej części, ludzie niedouczeni, a takim imponuje słownictwo, które wydaje im się salonowe lub wyszukane, ale użyte w niewłaściwym sensie lub bez wyraźnej potrzeby wzbudza tylko politowanie. Denerwuje mnie używane przez nich bez sensu „w tym momencie”, „posiadam wiedzę” (lub jej „nie posiadam”), „na dzień dzisiejszy” (bo już nawet „na dziś” chyba wydaje im się zbyt proste) czy właśnie „spolegliwy” w znaczeniu uległy lub raczej skłonny do uległości (ulegliwy?). Część dziennikarzy, zwłaszcza radiowych i telewizyjnych, nie jest pod tym względem lepsza.
A co do „proboszczy” we wpisie red. Szostkiewicza, to nijak nie mogę dopatrzyć się w tym żartu ani ekstrawagancji.
Lexie!
Komentarze wymagają skrótów. To zdanie ABSOLUTNIE nie odnosiło się do Ciebie.
Torlin godz. 13:53
Lex 17:33
wiesiek59 , godz. 19:13 i inni
– dyskusja na poprzedni temat jest kontynuowana tam właśnie . pozdrawiam
Parker, 17.59:
,,Do polityki nie powinno się iść po apanaże.” – niepoprawny idealisto, do polityki zawsze się szło po apanaże. Polityka to apanaże same w sobie, to sposób na życie dla mniej utalentowanych, ale wystarczająco pyskatych. Polityka to przepychanie swoich racji bez użycia siły tak długo, jak to jest możliwe. Potem jest wojna, czyli wg Clauzewitza realizacja własnej polityki środkami przymusu. To wszystko robi się dla władzy, czyli apanaży. Politykę prowadzą partie, rządy, korporacje i KRK. Sądzisz, że oni to robią dla dobra ludzkości? Na jakim Ty świecie żyjesz?
Jeśli uznamy tą część definicji o lojalności, która mówi, że jest zgodą z działaniami władcy, to nie możemy się czepiać. W końcu każdy z posłów PiS doskonale zdawał sobie sprawę, do jakiej kompanii przystępuje i kto jest szefem. Krytycy JarKacza pomimo czynienia wyrzutów swojemu liderowi, jednym tchem dodawali, jak bardzo go kochają i są do niego przywiązani, co nie uchroniło ich od gniewu wodza.
Lojalność jednak ma bardziej rozbudowaną w treści definicję, więc przypisywanie tej cechy lub jej braku krytykom prezesa, jest dewaluowaniem tej pięknej cechy bliźniego, z którym zamierzamy cokolwiek przedsięwziąć.
Wracając do PiS i nie tylko, należy pamiętać o sposobie finansowania partii politycznych, który skutecznie zniechęca potencjalnych banitów do tworzenia nowych organizacji. Bo niby za co? Jedyną możliwością jest pozyskanie bogatych sponsorów, którzy wyłożą na początek kasę, ale oni muszą mieć pewność sukcesu. Jeśli spojrzymy z tej perspektywy na banitów z PiS, musimy przyznać, że tacy sponsorzy się nie znajdą, nie wyrzucą przecież pieniędzy w błoto. Mogliby tacy ludzie wyłożyć kasę na wyeliminowanie JarKacza z przywództwa, ale po jaką cholerę, skoro pewniejszą inwestycją jest PO.
Zastanawianie się, czy PiS podzieli losy nieistniejących partii nie ma większego sensu, ponieważ na pewno podzieli, tak samo jak partie obecne dzisiaj w parlamencie. O wiele bardziej ciekawym jest zagadnienie, nieustannej obecności w różnych partiach tych samych ludzi, mających w kolejnych wcieleniach, takie samo nic do zaoferowania krajowi, którym chcą rządzić, ponieważ nie wiedzą po co.
„Dlatego z perspektywy demokracji to dobrze, że Platforma toleruje posła Palikota, a źle, że PiS nie toleruje posła Migalskiego”, pisze red. Szostkiewicz. Jasne, i dobrze jest, ze Platforma toleruje Krzywonos, a zle, ze PiS nie toleruje Niesiolowskiego.
W polityce nie sentymentów, a więc lojalność… To się stało takie niemodne jak czekanie z seksem na noc poślubną…
Natomiast w sporcie – tylko sentyenty, lojalność i uczucia. W sobote na własne oczy, na żywo i w plenerze oglądałem jak Majka Włoszczowska zdobywa mistrzostwo świata. Ale radocha ! I jaka lojalność ekipy.
Oraz kibiców.
Super sprawa !
Pozdrawiam
wiesiek59 pisze:
2010-09-06 o godz. 19:13
Problem migrantow islamskich i tureckich w Niemczech nie narasta
ale istnieje od dziesiatek lat i zostal obecnie „kontrowersyjnie?” niezbyt madrze ,poruszony w ksiazce , w zasadzie nie bankiera , ale polityka- urzednika ,czlonka zarzadu Banku Narodowego Niemiec i niemieckiego socjaldemokraty.
Bank Narodowy Niemiec jest instytucja panstwowa.
………………………………….
Elap pozwolil sobie „porownac” nas Polakow ,jako emigrantow , z Turkami
/wschodnia Anatolia/ Berbami czy Marokanczykami.
Posadzic go moge w tym wypadku jednak o „niedocenianie” naszego
kraju i naszej kultury.
Tamci ludzi przychodza do Europy ,prawie z innej cywilizacji i maja
o wiele ,wiele wieksze problemy z dostosowaniem sie do rzeczywistosci
we Niemczech czy Francji . Dzieci chodza do niemieckich ,czy francuskich szkol ,gdzie 90% stanowia Turcy czy Algieria , to sa dwa
obok siebie rozwijajace sie srodowiska . Mozna zabrac im swiadczenia socjalne ,wtedy bedzie w Europie Ameryka /co 12 osoba w wiezieniu ,
niestety tez kosztuje / albo probowac chyba rozsrodkowac wsrod ludnosci rodzimej ? nie wiem ?
Pomijajac to ,ze w Niemczech dopieo od okolo 5 lat dzieci zanim pojda do szkoly musza uczyc sie jezyka ,a we Francji wiekszosc nie ma ukonczonej szkoly i zawodu , jakie dzieci moga wyrosnac w takim srodowisku.?…
Pozostaje tylko pociecha ,ze teraz tymi ludzmi ktos sie interesuje…
/a globalnie to takie problemy rozwiazywali juz mao,stalin itp. itd. ???/
Salute
Torlinie:
Nie widzę w Polsce takich wolt politycznych, jakie sugerujesz swoim porównaniem do transferów piłkarzy. Wiem, że to może zaskakujące, bo raczej narzeka się na zmienność polityków, ale rzeczywiście tego nie dostrzegam. Widzę ewolucję, dojrzewanie, ciągłość wizji państwa i osobowości, mimo zmian partii. Świetny przykład to Stefan Niesiołowski. Właściwie jedyne przypadki skokowych zmian poglądów widziałem u Jarosława i Lecha Kaczyńskich, za każdym razem wymuszony wyborczym pragmatyzmem, więc chyba się nie liczy 😉
Lojalność? Problem może polegać na tym, że spotykam dość wiele osób, które postrzegają wszystko w kategoriach twardego przywództwa, gdzie lojalność oznacza bezwzględne posłuszeństwo wobec przełożonych, nawet ich kaprysów, a wszelka dyskusja i krytyka uchodzi za przejaw nieuprawnionej dumy. Jakimś dziwnym przypadkiem, wszystkie osoby o takich poglądach na lojalność jakie znam, albo głosowały na PiS, albo rozważały poważnie taką możliwość.
Mnie samego tak pojmowana lojalność odstręcza. Rozumiem lojalność raczej jako unikanie szkodzenia własnemu ugrupowaniu i pierwszeństwo uzgadniania opinii wewnątrz partii, przed sporem publicznym. Ale to często kwestia formy wyrażanej krytyki. Ani Marek Migalski, ani Janusz Palikot nie wydają mi się nielojalni (niezależnie od zastrzeżenia, że Migalski nie jest członkiem PiS). Co do Jarosława Gowina już bym taki pewny nie był. A dobrym przykładem nielojalności wydawał mi się Jan Maria Rokita.
guziec,
Tylko nie idealisto:)
Zawsze się szło ale nie wszyscy szli po apanaże.
Są tacy politycy którzy się za politykę wzięli z potrzeby służby publicznej.
Są ludzie którzy się za politykę biorą bo chcą swoim dzieciom zostawić lepszy świat a nie więcej kasy.
Którzy się zrealizowali w swoich zawodach i chcą coś zrobić dla dobra publicznego.
Tylko, że w polityce jak w wielu dziedzinach życia obowiązuje zasada kopernikańska, że gorszy pieniądz wypiera lepszy.
Uważam, że gdyby uprawianie polityki nie wiązało się z takimi dużymi korzyściami osobistymi to polityka byłaby lepsza.
Politycy powinni się utrzymywać z dobrowolnych składek zwolenników.
Jak można zabronić reklamy wódki to można zabronić reklamy polityków.
Zlikwidować finansowanie z budżetu partii politycznych a posłom wypłacać średnią krajową.
To może by o wysokość tej średniej bardziej dbali.
A że to nie realne co piszę?
Dziś nie.
Ale powinniśmy się tego domagać i ja się domagam.
PAK, 7:50
Pełna zgoda z przykładami lojalności. JM Rokita nie kochał PO, on kochał Rokitów i w najgorszym wypadku pozycjonował siebie w partii jako Nr 2, z możliwością bycia Nr1.
I znów media zachwycone piały: jaki genialny polityk, jaka inteligencja!
A to dziwny osobnik w kapeluszu, który odsłonił niektóre swoje cechy, w starciu na pokładzie samolotu.
I odkrył zalety komputera dopiero po usunięciu z życia publicznego!
Szara eminencja rządu Suchockiej nie znała komputera i chciała reformować administrację!
Stef, 21:25
Proboszcze są różni, tak jak społeczeństwo z którego się wywodzą.
Jedni proboszcze zasługują na -ów w genetiwie, drudzy tylko na -y.
Za komuny powołania kapłańskie, były formą ucieczki przed wojskiem. Teraz mógłbym wyliczyć powody, ale nie pozwala mi poprawność polityczna i obyczajowa.
Pozdrawiam Panów serdecznie
Prasa donosila
Koles dyktatora Donka Tuska, Henryka Krzywonos, tramwajarka z zawodu, dostala propozycje od dyktatora PO by startowac w wyborach do Senatu z listy PO.
Tak sobie dyktator zadecydowal. Czy kierowal sie dobrem kraju. Czego nalezy sie spodziewac w Senacie od tramwajarza ???
Czy jakakolwiek swiatla osoba jeszcze bedaca w PO moze popierac taka decyzje despota ??? Po to by pokazac swa ‚lojalnosc’.
A gdzie sa procedury i praworzadnosc w tej parti modelowanej na fzaszystowsko-stalinowskich tradycjach kultu jednostki ?
Krzywonos nawet ne jest czlonkiem PO. W PIS takie samo bagno. Obecny process CugierKotka vs PIS ujawnia jakie propozycje ona dostawala od PIS. Miala byc co najmniej poslem i miala miec teatrzyk.
A wiec jeszcze raz powtorze. W Polsce wymagane jest poddanstwo i absolutne posluszenstwo wobec dyktatorow partyjnych ktorzy nawet nie odwdzieczaja sie lojalnoscia wobec czlonkow swych parti co przyklady Krzywonos i Cugier-Kotki dowodza.
Szanowni Panstwo, ( na temat z poprzedniej strony )
Czytam i czytam i oczom nie wierze…
Ja sam nie mam doswiadczen z cyganska dzicza; ale mam osobiste doswiadczenia z inna dzicza, ktora spadla na Zachod 30 lat temu ? to byly dzikie hordy Polakow-Rodakow.
Mam na ten temat osobiste doswiadczenia. I wiele opowiesci slyszalem, gdzie tylko sie nie znalazlem.
Lata temu nawet w Polityce byl wywiad z Januszem K??…,( operator filmowy, Oskar ); tez o tym wspominal ze zgroza; czytalem wiele listow Polakow na ten sam temat w owczesnym pismie solidarnosciowym Kontakt — wiec to niie tylko moje doswiadczenia…czy nawet przewidzenia…
Przeciez to zadna tajemnica; Panstwo musza wiedziec o tym tak samo dobrze jak ja.
Ale wszyscy cicho sza…
W tym wszystkim wyrozumialosc i ? nie bojmy sie tego slowa – swieta cierpliwoisc Szwedow,Niemcow i Austriakow, wprost nie miescila mi sie wtedy w glowie; ja sam przechodzilem na druga strone ulicy, jak slyszalem polski jezyk, zeby mnie ktos z nimi przypadkiem nie pomylil.
I pewnie tez byli miedzy nimi tacy ( Niemcami, Austriakami ), jak teraz Szarka (pisze: 2010-09-05 o godz. 19:54 .)”A jakąż kulturę Romowie posiadają?” . I tez slyszalo sie/czytalo „Scheisse! Darmozjady! Z moich podatkow!”
A teraz slysze „Ku.wa! Darmozjady! Z moich podatkow!” Mlodosc mi sie przypomina, jak zywa… Nic nowego…
A WacPanstwu sie ciagle zdaje chyba ze „Polacy, zlote ptacy”…
A G…NO!
P.S. …a Red. Gospodarz zaskoczyl mnie;, musze przyznac, taki postepowy; ale po chwili pojalem; w tym wypadku, nie dotyczy Izraela…
Georges53.
# kania pisze: 2010-09-06 o godz. 18:21
========================
>>>Lex, georges53 – i co z tego, że Django Reinhardt to Cygan ? – co ma piernik do wiatraka ? Przecież nikt chyba nie sugeruje, że Django były ?sczyszczony? przez Sarko !
>>>
Szanowny Panie,
Ja nic nie sugeruje. Niech Pan poslucha muzyki. …
Chill out…
Georges53
Rzeczywiscie SLD zasługuje na najwyzsze potepienie za znęcanie sie i prześladowanie przeciwnikow „napieralszczyzny” ,zwolenników podatku liniowego i Komisji Majatkowej !
Za karę każą im klęczeć w kącie !
Na GROCHU !
I startowac w wyborach na prezydenta Warszawy !
georges53 pisze:
2010-09-07 o godz. 09:47
Ja tez pamietam dzikie hordy Polakow-Rodakow. Nie tylko tych z przed 30 lat ale rowniez tych z tej 5 milionowej emigracji ostatniego 20 lecia.
Pisalem na ten temat. Konsekwencje nieudolnosci rzadow ostatniego 20 leacia polskie wladze zrzucaja na inne kraje.
Polski system ekonomiczny ostatniego 20 lecia to jak apardheid w RPA. Gdzie ekonomia sluzy wybranej garstce solidarnych przydupasow, 2/3 spolecznestwa zyje z biedzie a nadwyzke bezrobotnych wyrzuca sie na emigracje. W RPA taka nadwyzke wyzucali do bantustanow.
Kombatancki status dyskryminuje w Polsce tak samo jak rasa dyscryminowala w RPA.
Widac to wszedzie. Jaka kwalifikacje ma Krzywonos by wejsc do Senatu ??? To przeciez kombatantka i tyle. Ale jednak nawet w RPA nie wystarczylo by bialym by byc poslem, qwalifikacje rowniez byly potrzebne.
Jacobsky 1.37
Inne polskie dziecko, choc pod dunska flaga, dolalo wrednej Szarapowej i dostalo sie do quarter finals US Open. Nie jest to co prawda impreza nawet bliska w swej randze popularnosci do kanadyjskich Mistrzostw Swiata w Kolarstwie Gorskim, ale zawsze…Karolinka Wozniacka wygrala 2:0 i cieszy sie jak dziecko. A sliczna jest jak obrazek ! Na swoje 20 latek zarobila juz ok. 4 miliony, nie przegrala ani jednego meczu w turnieju, w Twojej Kanadzie i pojutrze zagra ze Zwieriewa. I po dunsku umi, bo tam sie urodzila. Po polsku nie gorzej. A po angielsku – sam slyszalem, perfekt ! Daj Bog, jeszcze jedna ruska wykosi. Miejmy nadzieje, ze „gimnastyki” trener-zawodnik juz nie bedzie. Pamietam, jak sedziowie musieli isc do Szarapowej i chyba Zwierevei, z prosba zeby panie przestaly uprawiac gimnastyke gestow kort-trybuny, bo uczyc trzeba przed meczem a nie w trakcie. Pozostalo im firmowe wycie, jak wilki syberyjskie, ale na to nie ma juz rady. Serdecznie namawiam do obejrzenia meczu pojutrze. Nie to co kolarstwo wysokogorskie, ale zawsze……
the mentor pisze:
2010-09-07 o godz. 09:41
Twój wpis wzbudza we mnie głęboki sprzeciw!!!
Po pierwsze- pani Krzywonos nie pcha się do polityki. Czy uważasz, że pan Czarnecki jest lepszy? Ma większe kwalifikacje kompetencyjne, czy moralne?
Po drugie- reprezentuje rzadkie cechy, zdrowy rozsądek, odwagę cywilną, bezinteresowność. Czy uważasz że ta cecha występuje często w naszym Sejmie? Swego czasu przytaczałem wypowiedź senatora Cugowskiego- nigdy więcej w polityce……To jeden z nielicznych znanych mi przykładów rezygnacji ze sporych szans na następną kadencję.
Po trzecie- nie ma formalnych wymogów co do zostania politykiem. Teoretycznie głos decydujący ma wyborca. Zgłoszenie tej kandydatury mogłoby pociągnąć nieszczęsne listy partyjne KAŻDEJ partii politycznej…
Osób nie mających własnego zdania, kompetencji, wykształcenia, mamy w Senacie i Sejmie sporo- niestety. I 80% ludzi się tym specjalnie nie przejmuje. Państwo ma dać!!! A że Państwo to również wójt, sołtys, radny, wybierany przy bardzo niskiej frekwencji, to do naszego wyborcy już nie dociera.
PS:
O moralności i uczciwości w polityce naszego kraju najdobitniej świadczą taśmy Beger….
Kleofas pisze: 2010-09-07 o godz. 12:07
==========================
No prosze, i znowu „Polacy, zlote ptacy”…
Po prostu rece opadaja…
Czy to jakas choroba? Czy do wody wam cos dodaja?
Czy nie moglby Pan brac na to jakis proszkow?
Pan to znawca tenisa jak malowanie. Ile Rosjanek wygralo Grand Slam? A ile Polek; obojetnie, pszenno-buraczanych czy przyszywanych? Co Pan sobie swoja dume narodowa podszywa pod jakas Dunke ( i niech sie jej wiedzie jak najlepiej ) ?
Ilu Ruskow bylo w pierwszej dziesiatce w ostatnie 20 lat ( zebraloby sie ze dwa tuziny ). A ilu Polakow…?
Ze co slysze? Ze Fibak…?
Jedyna exportowa Polka, jak tylko na kort wyjdzie, to zajmuje sie glownie pokazywaniem fochow i tego jak bardzo jej sie nie chce. Nie widzialem Rosjanki zeby sie zachowywala jak ta princessa. Takiej princessy nie da sie zobaczyc nigdzie wiecej! Polska specjalnosc?
Wszystkie inne walcza. Jak lwice. Rosjanki tez,
Ale Polka jest ponad to. To po co ona sie tam pcha, jak jej sie tak nie chce?
Wyglada na to ze Ruski jest lepszy od Polaka-Katolika do czego sie nie wezmie… Taki bezczelny on.,..
Eh, Panie…
Kleofas,
przyznam, że nie rozumiem „Nie to co kolarstwo wysokogorskie, ale zawsze??”
Jeśli chodzi o piemiądze to kolarstwo wysokogórkie ma się do tenisa zawodowego jak baaaardzo ubogi krewny. Jeśli chodzi o widowiskowość, to obydwie dyscypliny są bardzo widowiskowe, z tym że każda inaczej. Może różnica jest taka, że na zawodach tenisowych nie sposób podejść do zawodniczek z topu listy WTA, zaś na mistrzostwach świata w kolastwie górskim zawdonicy (w tym ci z topu) szwendają się między publicznością i w sumie można podejśc i pogadać z każdym, jeśli tylko zawodnik ma na to czas. Podobnie jest również po zawodach, choć Włoszczowska wpadła w wir pi-aru (wywiady dla TV itd), ale potem. do centrum prasowego zawieziono ją melexem, a nie poprowadzono osobnym korytarzem w obstawie. Taki full contact trafia sie nieczęsto na zawodach najwyższej rangi międzynarodowej.
Nawiasem mówiąc jedną z najlepszych tenisitek kanadyjskich jest Aleksandra Wożniak spod Montrealu. Woźniacka była tutaj miesiąc temu na turnieju.
Dzieki za zaproszenie do oglądania meczu. Jeśli się da, to popatrzę.
Pozdrawiam
,,Ślepo lojalni niczego twórczego nie wniosą”.
A Pan Redaktor oczekuje, że pisiorki powinni byc twórczy? I że na twórczej postawie i dokonaniach zbiją kapitał polityczny? W Polsce?
Jeśli tak, to widać uważa Pan Redaktor polityków i elektorat PiS za zdrowych psychicznie. Oraz że psychicznie zdrowa jest wg Pana w ogóle cała Polska.
Polska ,,im gorzej tym lepiej”.
Polska ideału moralnego: ,,biedny pracownik fizyczny”, np sprzątaczka.
Polska w której ważniejsze jest dać w mordę, jak zarobić.
Polska, w której robota jest ,,p…lona”, a pracodawca s…synem.
Polska zachłanna na negatywne emocje, uciechę z porażek lepszych, którymi usiłuje łatać swą denną samoocenę.
Polska stadnych, bezmyślnych przewodów pokarmowych; wg posła J.Kurskiego – ,,lud kupi wszystko”.
PiS dla tego narodowego frustractwa dostarcza karmy, w kraju chorych emocji nie zginie – im więcej je podgrzeje, tym więcej zdobędzie zwolenników.
Nie kopcie leżącego.
Dziś zadzwoniłem rano do znajomej, w sprawie niepolitycznej (ale nie w znaczeniu jakie temu słowu nadawał Zagłoba…), a ona przerwała mi w pół słowa i krzyczy do słuchawki:
– Gratuluje Ci!
Zdębiałem… O co jej chodzi?
– Wreszcie zwariował!
I zaczęliśmy rozmowę niepolityczną (teraz już w znaczeniu Zagłobowskim). Ależ mi się nastrój poprawił!
@KLeofasie ;
Miły Kleofasie ,drobna porawka na stronie http://www.usopen.org zobaczysz ,że jutro to Dominika Cibulkowa z Caroliną , a jak jeszcze bedzisz miał chwile czasu i zerkniesz do statystyki meczu Caroliny i Mari ,to zobaczysz jak Szarapowa pomagała własnymi błędami . Oglądałem na polskim Eurosporcie z wyłaczonym głosem , ponieważ komentatorka nie do słuchania .Natomiast panowie sa OK !
Pamiatasz, że w pierwszym secie przy 4:1 Carolina miala 40:0 i zmiast 5:1 przegrala gema i… zaczely sie schody / Kibicuje Dunce Carolinie i slicznej Serbce Anie ,ale jej już nima .
Nie rozmumiem tego polskiego przylepiania sie do Caroliny podobnie jak w czasie RPA KLOSE i PODOLSKI to byl polski atak .
Azarenko i Szarapowa to królowe piszczenia na kortach -powinni tego zabronic. he ,he
Pozdrawiam
ps.
Dziekuje za możliwość przeczytania opini Blogowiczów piszących na temt a ja -taka wrzutka z autu ,przepraszam
Panie Redaktorze !
Kilkakrotnie dyskutowaliśmy na tym forum o ksenofobii, fundamentalizmie, religijnej opresji wywieranej na „Innego” (inny tu pojmowany jest jako niewierzący, agnostyk lub wierzący „inaczej”, kulturowy outsider, cywilizacyjny „easy rider”) – vide ostatni raz w przedmiocie poruszonej przez p.Redaktora represyjności francuskiego systemu administracyjnego, jaki chce nad Sekwaną zaszczepić „Sarko”, wobec (obywateli Unii !) Romów z Bułgarii czy Rumunii. Ponieważ „political corectness” panująca w Polsce, a której Pan Redaktor dał kilkakrotnie wg mnie przykłady (m.in. mimo jawnych dowodów dot. powodów, przebiegu i kontekstu konfliktów na Bałkanach Pan trwał przy „politycznym poprawnie” obrazie wojen bałkańskich: angeliczni Bośniacy czy Chorwaci i lucyferyczni Serbowie – to samo w kontekście konfliktu o Kosowo) tłoczy do świadomości odbiorców jawnie nieprawdziwe schematy – stąd m.in. biorą się islamofobia czy antysemityzm (w przeszłości – bo dziś „political corectness” nie pozwala zajmować stanowiska anty-izraelskiego, celowo nie pisze anty-żydowskiego bo to jest właśnie polska aberracja utożsamiająca religię z narodem, społeczeństwem czy państwem). Chciałbym aby Pan Redaktor zajął stanowisko w sprawie niszczenia w Jerozolimie średniowiecznego cmentarza muzułmańskiego (al’Mamilla) celem poszerzenia obszaru przynależnego Centrum Wiesentahal (ma tam być – na miejscu cmentarza – Plac Tolerancji). Ni jak w świetle tego karygodnego i niedemokratycznego czynu władz Jerozolimy (i inspiracji Rabinatu Izraela oraz szanowanego powszechnie Centrum Wiesenthala) mają się enuncjacje o charakterze islamu, terroryzmie, zagrożeniu dla pokoju światowego, 9/11, Hezbollahu czy Hamasie etc.
Jestem przekonany (czego wielokrotnie dawałem m.in. na tym Blogu dowody), że każda religia – zwłaszcza monoteistyczna: judaizm, chrześcijaństwo i islam (są to religie pochodzące z tego samego źródła, społecznego , historycznego, kulturowego itd.) – tak samo jest opresyjna, tak samo podatna na fundamentalizm, populizm religijny, purytanizm. Rodzi to nietolerancję, przemoc (fizyczną bądź psychiczną, zbiorową lub indywidualną); jest więc tak samo groźna dla liberalnego, wolnego, demokratycznego społeczeństwa pod każdą szerokością geograficzną.
M.in. w świetle opisanego wyżej fakty rabin J.Elicur stwierdził, że „zabijanie dzieci gojów – wrogów Izraela – może być dozwolone gdyż jest jasne iż będą żywiły do nas przesądy jak dorosną”. Czym to się różni od wypowiedzi np. szejka Jassina czy Nasrallaha, Prezydenta Iranu (powszechnie potępianego) M.Ahmadinedżada lub rzecznika al-Kaidy al-Zawahiriego ? Podobnie w treści i meritum brzmiały wypowiedzi rabinów A.Rontzkiego (naczelny rabin armii izraelskiej), M.Friedmanna czy Y.Shapiro odnośnie ww. burzenia jerozolimsko-islamskiej nekropolii.
Wiem, czytałem pozycję A.Fienkielkrauta „Antysemicka twarz lewicy”. Takim epitetem można „zmyć” absolutnie każdy problem z publicznego dyskursu. To jest też pokłosie – ale w wersji werbalnej, dyskursywnej, narracyjnej – owego „kozła ofiarnego” o którym pisałem przy okazji poprzedniego Pańskiego felietonu. Takim „kozłem ofiarnym” składanym na kolejnym ołtarzu zawsze pozostaje „Inny”; tu powodem jest „political corectness”, tam sondaże, gdzie indziej zapotrzebowanie społeczne (lub je delikatnie inspirujące dzialania) czy zbliżające się wybory). Tym „Innym” mogą być zarówno „tamci” Romowie, tu Palestyńczycy-Arabowie(obywatele Izraela !), gdzie indziej, np. w III/IV RP komuniści czy zgnili liberałowie albo imigranci kolorowi; gdzie indziej chrześcijanie (Indie), żydzi lub islamiści (nie mylić z muzułmanami) etc. etc. Pisząc te słowa, traktując Pana Redaktora za Autorytet dziennikarstwa polskiego – zwłaszcza w sferze problematyki religijno-tolerancyjnej – chciałbym aby w tej nader delikatnej i jasnej sprawie, tu bowiem nie ma żadnych niedomówień czy niuansów – zajął Pan jednak stanowisko. Niszczenie cmentarzy w każdej kulturze jest przejawem ksenofobii, barbarzyństwa, nie – cywilizowanych standardów – a tu ów czyn jest jawnie podyktowany z jednej strony powiązaniami religii z państwem izraelskim i wpływem ortodoksyjnych, fundamentalistycznych rabinów na politykę quasi-demokratycznego państwa Izrael, a po drugie – to jawna prowokacja i sprzyjanie po cichu fundamentalizmowi islamskiemu. Ten czyn zaognia i tak zadrażnione stosunki arabsko-izraelskie na Bliskim Wschodzie.
A może w kontekście tej drugiej wym. przeze mnie, tezy uprawnione jest stwierdzenie intelektualisty U.Hupperta, ateisty, obywatela Izraela (to czy on jet żydem ?) iż Izrael jest w uścisku dwóch fundamentalizmów religijnych, które wzajemnie się karmią i z siebie żyją…..
Ale czy w naszym politycznie nadmiernie (!!!) poprawnym kraju, gdzie mainstream jest wiecznie przed czymś na „kolanach”, takie pytania są możliwe ?
Pozdrawiam.
WODNIK53
parker,
obstawał bym przy swoim….):
,,Są tacy politycy którzy się za politykę wzięli z potrzeby służby publicznej.
Są ludzie którzy się za politykę biorą bo chcą swoim dzieciom zostawić lepszy świat a nie więcej kasy.
Którzy się zrealizowali w swoich zawodach i chcą coś zrobić dla dobra publicznego.”
Wszystko to prawda, tylko… gdzie oni są? Na początku większość zaczyna romans z polityką z pobudek szlachetnych, nie rzadko idealistycznych ;).
To wybranka ściąga na złą drogę: piję wódkę, tłucze szyby, nie daje spać po nocy ludziom pracy. Ale jest na tyle atrakcyjna, że wierzymy – poprawi się! I czasem, z rzadka wyskoczymy z nią nawet na mały, niewinny balecik. Potem jest tylko gorzej: twarde narkotyki, kradzieże, wreszcie rozboje, nie rzadko zabójstwa (w przypadkach skrajnych). A my? Atrakcyjność i płaszczyk ochronny wybranki zapewniający naszą bezkarność powoduje, że jesteśmy w stanie coraz więcej zaakceptować, namacalne korzyści kuszą nas do udziału w imprezach.
Tak się dzieje w 80-90% przypadków. Pozostali są impregnowani na uroki zalotnicy i albo rzucają ją z niesmakiem, albo próbują ,,zachować czystość” zachęcając przy tym pannicę do wierności. Ci osamotnieni kończą po szpitalach (zawały), psychoterapeutach, lub hodują kozy (lub żubry). W przypadkach zbyt natarczywych prób egzekwowania wierności następni kochankowie carycy załatwiają delikwentowi miejsce w areszcie wydobywczym.
Tak wygląda rzeczywistość.
,,Politycy powinni się utrzymywać z dobrowolnych składek zwolenników.” – no, to jest dobre, te dobrowolne składki. A na co, że spytam? Na to, by sobie żył, ten polityk i nie przeszkadzał? A w czym ma nie przeszkadzać? Zastanów się, parker bo pisząc to siedzisz w idealiźmie po uszy.
,, Jak można zabronić reklamy wódki to można zabronić reklamy polityków.” – przecież to politycy zabraniają reklamy wódki. Kto ich zmusi, by odmówili reklamy siebie samych?
,,Zlikwidować finansowanie z budżetu partii politycznych a posłom wypłacać średnią krajową.” – j.w. Kto to zrobi? Ty? Toż to będzie dyktatura, parker. Jak się nie obrócisz, doopa z tyłu.
,,A że to nie realne co piszę?
Dziś nie.” – właśnie dlatego dziś to idealizm. Możesz dać odpowiedź, kiedy będzie to realne? Bo jeśli nie, masz szanse na bycie dobrym politykiem. Domagasz się dobrze. Tak jak Kaczyński (trzy miliony mieszkań), Tusk (niskie podatki), Napieralski (rozdział KK i państwa), Pawlak (ten to najchętniej by wszystkim laskę zrobił). Tylko nie wiecie jak. I schodzicie na manowce.
Niech żyje demokracja:)
P.S.
Obstaję dalej:) Przy swoim:)
W biednej Afryce, choć apartheid, to obrońcy goryli bliscy są wymuszenia traktowania przez prawo ich zabójców podobnie, jak zabójców ludzi.
A bogata Europa nie może sobie poradzić z drobnymi kilkoma milionami Cyganów, vel Romów. Tym to dziwniejsze że oni są ludzie. nie zwierzęta.
wiesiek59 pisze:
2010-09-07 o godz. 13:10
Ja nie napisalem ze Krzywonos sie pcha do polityki. Ja napisalem ze dostala propozycje od PO by kandydowac do Senatu. A ta propozycja jest skandalicznym brakiem odpowiedzialnosci. Bo miliony ludzi w Polsce ma lepsze kwalifikacje od tramwajarza.
Rowniez nie napisalem ze Czarnecki jest lepszy. Propozycja dla Krzywonos jest przykladem w jaki sposob i jakich nieodpowiednich ludzi dyktatorzy partyjni umieszczaja na stlokach zarzadzajacych krajem.
Twoj drugi punkt komentuje nastepujaco. Stanowisko senatora wymaga wysokich kwalifikacji i stazu zawodowego na powaznych stanowiskach w systemie zarzadzania krajem lub w biznesie. Tramwajarz sie nie kwalifikuje nawet gdy „reprezentuje rzadkie cechy, zdrowy rozsądek, odwagę cywilną, bezinteresowność”. To nie sa zadne kwalifikacje do Senatu.
I piszesz ze „nie ma formalnych wymogów co do zostania politykiem”.
Dlatego Polska nie ma szansy.
Polska znajduje sie pod dyktatura ludzi ulomnych. Dyktatorzy partyjni o wszytkim decyduja, wyborca nikogo nie wybiera a kazdy chlopek roztropek i tramwajarka moze znalezc sie na wysokich pozycjach. Wystarczy byc kundlem a record kombatanta za zaslugi w niszczeniu dobra narodowego oczywiscie pomaga.
Rezultaty sa widoczne;
Dyktator Donek Tusk jest obecnie w Indiach gdzie poprosil o inwwstycje w Polsce. Nastepnym etapem jego podrozy jest Wietnam gdzie poprosi o inwestycje w Polsce. Dyktator Donek Tusk pojechal do jednych z nabiedniejszych krajow swiata prosic o inwestycje. To mowi samo za siebie i gdzie Polska jest.
To jest ironia, bo historyk z zawodu nawet nie zdaje sobie sprawy w jaki sposob polski kapital jest marnowany a pojechal do biednych krajow swiata zebrac o inwestycje.
Pozycja Polski jest juz ucementowana ponizej Indii i Wietnamu, a nawet nie na poziomie Gornej Volty (Gorna Volta nie ma dlugow). A powodem tego jest ze glupcy i prostacy dostja sie na stanowiska w zarzadzaniu krajem. Juz przez 20 lat.
Czy nie zdajesz sobie sprawy ze musza byc tego konsekwencje.
@Torlin 17.42
Procesy zmian w języku zachodziły zawsze od początków. To był taki ewolucyjny rozwój języka. Był to m.in. wynik kontaktów bezpośrednich, wpływów języków innych, przenoszenie niektórych cech języków specjalistycznych czy gwary lub slangu środowiskowego. I to działo się w sposób naturalny aż do rozwoju TV. Nie radia, pierwszego masowego komunikatora. Radio zachowało się snobistycznie i kultywowało piękno języka. To telewizja i szybciej jeszcze komercyjna telewizja powoduje tak szybkie psucie języka. Komercyjna z pośpiechu i oszczędności. Masowość TV to szybkość z jaką język jest psuty. Nie są to zmiany bogacące język. Nie jest to ewolucja języka. To zwyczajne psucie. Już samo nazywanie telewizji „te faul” jest absurdalną zbitką bez sensu wynikłą z cech telewizyjnego dziennikarstwa. Trzeba dużo i szybko i nie ma czasu zastanowić się co. Powiela się błędy kolegów bowiem powielanie przyspiesza a szukanie błędów spowalnia. Np. przez długi czas wszyscy dziennikarze wszystkich tv zastępowali wyraz „domniemany” wyrazem „rzekomy” i trwało to kilka miesięcy bez żadnej refleksji. Na szczęście ustąpiło i nie będziemy zmieniać znaczenia rzekomy ale ile takich znaczeń już zmieniliśmy?
Z poważaniem W.
Jacobsky, Kleofas:
W latach 90-tych tenisowym mistrzem Kanady byl Andrew Sznajder z Toronto, Polonus, ktory nawet cos tam mowil po polsku. Wielkim graczem nie byl, ale kto w Kanadzie gra dobrze w tenisa? 🙂
MAJK,
gdyby Cyganów było tylu, co goryli, to i obrońców by nie zabrakło 🙄
Poza tym goryle nie kradną samochodów.
Nie wiem, gdzie widzisz związek logiczny między karaniem zabójców goryli, a problemem Europy z kilkoma milionami Cyganów?
Kara za zabicie Cygana jest taka sama jak za zabicie każdego innego człowieka. Przynajmniej tu u nas, w Europie.
To jest zbyt piękne, żeby nie skomentować!!!
http://wyborcza.pl/1,75478,8345719,Waszczykowski_pozywa_MSZ.html
Pan Kaczyński pisze listy do swoich ludzi, by skłonić ich do lojalności, ale pan Waszczykowski chyba go nie otrzymał…….
Uważa że głoszenie odmiennych niż MSZ poglądów publicznie, nie dyskwalifikuje go jako dyplomaty który powinien realizować polską – a nie swoją osobistą – rację stanu…….
Ciekawe, jak szybko dostosuje się, lub zostanie przywołany do porządku na dworze Prezesa? Wróżę mu krótką karierę.
A swoją drogą, skąd tylu Narcyzów i megalomanów? W tej partii obrodziło…
Przepraszam za offtopic, ale dzisiaj rano słuchałem Poranka w TokFM i tam usłyszałem bulwersującą rzecz przytoczoną przez Janinę Jankowską na temat wypowiedzi Gospodarza bloga. Rzecz oczywiście jest do posłuchania na stronie www radia: http://bi.gazeta.pl/im/2/8344/m8344182.mp3 zaczyna się od 30 minuty 40 tej sekundy. Akurat tak się zdarzyło, że słyszałem także wypowiedź Gospodarza w Loży Prasowej TVN24 i nie tylko, że zupełnie o co innego przecież Panu chodziło, to na dodatek Pańska wypowiedź została zmanipulowana przez Panią Jankowską.
Uprasza się PT Blogowiczów o stosowanie formy ‚proboszczów’, ‚meczów’, rodzajów’ itp. Nie ma co się tłumaczyć zmiennością języka. Szczególnie forma ‚rodzai’ to jakieś horrendum. Proponuję też dla ujednolicenia mówić ‚tramwajów’, ‚napojów’, a nawet ‚pokojów’.
Zastanawiałam się, czy każdy z proboszczów zasługuje na tak wzniosłą końcówkę, ale sądzę, że tak. Może niektórzy chcą ich poniżyć, ale są na to inne metody.
Jakbyście się czuli, gdybym napisała ‚blogowiczy’? Fuj! 🙂
PA2155 , Jacobsky, Kleofas, Waldemar :
zobaczcie i posłuchajcie :
http://www.youtube.com/watch?v=K6tRMSoUadI
(Karolina Woźniacka podczas ceremonii wręczenia trofeum- US Open 2009)
Nie wiem, czy wiecie, że Karolina wygrała juniorskie klubowe mistrzostwa Polski do 12 lat.
Była zarejestrowana w klubie w Poznaniu i zgłoszona w Polskim Związku Tenisowym.
A dlaczego piszę tak a nie Caroline Wozniacki ? Bo SAMA O TO PROSIŁA polskich dziennikarzy, by w Polsce jej nazwisko było pisane i odmieniane po polsku .
Bo sama mówi: ” Polska to kraj moich rodziców, moja druga ojczyzna.”
Oboje rodzice są Polakami, wychowali swoje dzieci „po polsku” (Karolina : „No i oczywiście polska kuchnia. Uwielbiam ją! Pierogi, kopytka, placki ziemniaczane, rosół. Mniam, mniam.”)
Mama Anna była reprezentantką Polski w siatkówce, a ojciec był piłkarzem Miedź Legnica i Zagłębie Lubin. W latach 80-tych podpisał kontrakt w Odense, gdzie urodziła się Karolina. Podczas turnieju Polsat Warsaw Open również prosił , aby polscy dziennikarze odmieniali po polsku imię i nazwisko córki. Zatem nie Caroline Wozniacki, a Karolina Woźniacka.
Ze swoim ojcem i zarazem trenerem – Piotrem Woźniackim rozmawia w przerwie między setami zawsze po polsku. (co poniektórzy z tego kiedyś skorzystali http://www.sport.pl/tenis/1,64987,7191696,Wozniacki_nie_obawia_sie_sledztwa_WTA.html )
Piotr Woźniacki mówił w wywiadach, że jego dzieci mówią po polsku między sobą i z rodzicami .)
http://www.sport.pl/tenis/1,64987,6200058,Piotr_Wozniacki__Wole_stac_w_cieniu.html
no i jeszcze Karolina:”Chciałabym na dobre przekonać do siebie polskich kibiców. Niech wiedzą, że mogą mi kibicować zawsze, nie tylko wtedy, gdy gram w Polsce.”
(ten wpis szczególnie dedykuję Waldemarowi :”Nie rozmumiem tego polskiego przylepiania sie do Caroliny ” – oj, Waldemar, nieładnie)
MAJK 15:23 , passpartout 16:35 – dyskusja na temat Cyganów, Romów itd. jest (trwa) pod poprzednim tematem
To, czego oczekuje Kaczyński od członków PiS i osób jakąś z tą partią związanych, np. pełniących różne funkcje z rekomendacji, to nie lojalność, lecz ślepe posłuszeństwo
PA2155 (16:23) napisał:
„W latach 90-tych tenisowym mistrzem Kanady byl Andrew Sznajder z Toronto, Polonus, ktory nawet cos tam mowil po polsku. Wielkim graczem nie byl, ale kto w Kanadzie gra dobrze w tenisa?”
odpowiadam :Aleksandra Wozniak – obecnie najlepsza zawodniczka Kanady. (w Roland Garros w 2009 doszla do 4.rundy)
(Aleksandra Woźniak, 21. zawodniczka rankingu WTA w czerwcu 2009, została wybrana w plebiscycie prasowym najlepszą sportsmenką Kanady w roku 2009. Drugie miejsce dla płotkarki Priscilli Lopes-Schliep, trzecia łyżwiarka szybka Christine Nesbitt.)
c.d. o tenisistce z Kanady (special for PA2155 i Jacobsky`ego):
Rodzice Aleksandry Woźniak noszą imiona Jadwiga i Antoni. (Ojciec od początku kariery jest jej trenerem.) Ola mówi po polsku. Ma dwa psy o imionach: Iwan i Kropka.
Łukasz 18:18
To i Janina Jankowska startuje w tej samej lidze co Piotr Zaremba i Paweł Lisicki? Właściwie, mogłem się spodziewać. Oni też udawali, że nie rozumieją. Konserwa się trzyma, mimo postepującego szaleństwa głównego „konserwowego”…
Wojtku-1942!
Nie żebym się czepiał, ale chyba „tefau” a nie „tefaul”. Skrótowce nie tylko w języku polskim są niesłychanie popularne, młodzież nawet nie wie, że Cepelia to jest CePeLiA czyli Centrala Przemysłu Ludowego i Artystycznego. A może wspomnimy o radarze i laserze.
PAKu!
Ja mam ciągle wrażenie, że cała ekipa polityczna bez względu na przydział partyjny jest tam, gdzie im najwygodniej. Konformizm pierwszej próby. Dotyczy to zarówno Tuska, jak i Komorowskiego, Kaczyńskiego, Rokity, Sikorskiego, Cimoszewicza, Religi, jak i Kluzik – Rostkowskiej.
Łukasz pisze co prawda off topic 18:18
ale i ja się dopiszę- jestem zniesmaczona występem przymilnie gruchającej pani Jankowskiej jak i brakiem konsekwencji towarzyszących jej panów redaktorów -a może brakiem odwagi łamania konwenansów, polegających na tym,ze pani (starszej ) nie wypada w oczy powiedzieć nic niemiłego, choć to by była prawda.
Pani Jankowska bezkarnie więc plotła , co chciała a najbardziej ubawiły mnie jej wywody o jej własnych zasługach dla etyki mediów
… cóż, chyba trzeba spuścić miłosiernie zasłonę
gdybyż tylko prowadząca – pani Dominika Wielowieyska- wiedziała, o czym mowa ! Może jednak powinna ?
Torlin 20:31
Torlinie, nie idź ta drogą! (tzn. na łatwiznę) – z tym konformizmem „całej ekipy politycznej”.
Nie cała, nie wszyscy tam gdzie najwygodniej, nie wszystkich „najwyższej próby”, nie wszystkich z tego samego powodu, z tą samą intencją. Nie poddawaj się populistycznej manierze, powszechnej w tym bezrefleksyjnym społeczeństwie „owczego pędu”. To, że takie modne jest mówić „wszyscy są tyle samo warci”, wcale nie znaczy, że tak jest naprawdę. Postaraj się trochę bardziej rozróżniać (co już zalecał Tomasz Akwinata).
@Kani :na dobranoc .
W swiecie tenisowym tylko Dunka ,tylko Caroline Wozniacki .Jesli Tobie dla poprawienia nastroju- potrzeba biało-czerwonej Karoliny Wozniackiej -oczywiście prosze bardzo , tylko ,że ma to znaczenie lokalne -tylko polskie .Tam na kortach ,ona jest Dunka ,i …np. bardzo zależało jej na wygraniu turnieju w Kopenhadze (2010 ) czego dokonała .
Wszyscy wiedza ze jej trener ( nie jedyny )ojciec konsultuje z nia na korcie w j.polskim co widać i słychać . Ona jest jednak sportsmenka Królestwa Dani ,i nic nato nie poradzisz .
Możesz pocieszać się w zaciszu domowym ,iż jest tak jak myślisz .
@the mentor, o ile mi wiadomo, w każdym demokratycznie wybranym parlamencie na całym świecie, zasiadają ludzie, którzy tworzą prawie pełną reprezentację obywateli o różnych zdolnościach, zasługach i wiedzy.
Gdyby tak miało być jak to sobie wyobrażasz, nigdy w życiu nie zostałoby prezydentem ktoś taki jak Georg Bush, a senatorem Sara Palin.
Co do Pani Heni mylisz się kolego całkowicie, wydając osąd bez zapoznania się z działalnością i osiągnięciami tej kobiety. Piszesz kompletne bzdury i dodatkowo nie kryjesz pogardy dla kogoś bez matury. Pani Krzywonos nie pchała się do polityki, ba nawet nie miała parcia na szkło, przez które mogłaby bez końca (jak inni) epatować publisię krzywdami, jakie ją spotkały w przeszłości. Jestem pewien, że pierwszy raz w życiu usłyszałeś o tej Pani i postanowiłeś w zgodzie ze swoim nickiem wtrącić trzy grosze – o trzy za dużo kolego.
Mw
Ale Torlin ma wiele racji pisząc o koformiźmie polskiego etablishmentu politycznego. Zwróć uwagę na zjawisko tzw dymisji czyli odejścia ze stanowiska najczęściej z powodu niezgody na daną politykę. Praktycznie nie ma dobrowolnych dymisji w ramach rządzących ekip a jeśli się zdarzają to traktowane są delikatnie mówiąc jak ekstrawagancja. Nawet w okresach przesileń politycznych np w IVRP dobrowolne dymisje w aparacie władzy się nie zdarzały, choć polityka budziła olbrzymie wątpliwości i dylematy moralne – w każdym razie w nas. Moim zdaniem to oznaka pełnego konformizu. Im chodzi tylko o to by tam być – cokolwiek by się nie działo.
Pozdrowienia
the mentor pisze:
2010-09-07 o godz. 15:28
Niestety, na całym świecie trwa selekcja negatywna w naborze do zawodu „polityk”.
Teoretycznie rozpracowali problem grecy, rządy archontów, gerontów, wybory powszechne itd.
Postulowano również rządy merytokracji……
Na placu boju ostała się jednak jedynie demokracja- często z jakimś przymiotnikiem, monarchia konstytucyjna lub absolutna, autorytaryzm.
Piękną koncepcją była anarchia…efekty widzimy w Somali…..
Czasami wydaje mi się że system feudalny był bardziej przewidywalny-
poczucie honoru i „noblesse oblige”……
Generalnie- nie ma doskonałego systemu, bo niedoskonali byli, są i będą LUDZIE!!!
Jeszcze, w ramach bezsenności, mądry artykuł- w mojej ocenie……
http://archiwum.wiz.pl/1997/97044000.asp
Rok 1997, ale ocena aktualna. Źródła- jeszcze starsze, mówią to co usiłuję uzmysłowić bez szczególnego efektu „homo homini lupus”……
Cytat:
„Wystarczy przeczytać list jego prezesa do partii, by się o tym przekonać. Nie ma nic do zaproponowania poza tym, że zostanie i będzie strażnikiem wartości narodowych – no bo przecież nikt inny ich nie broni. Taki lider opozycji jest polskiej demokracji całkowicie zbędny.”
Tak na pierwszy rzut to po prostu jest pan nieuczciwy. A moze nawet o tym nie wie.
Tez czytalem list prezesa i po raz pierwszy od kilkudziesiecu lat poczulem te same wibracje, co w zamieszlych czasach roku 1980.
I byc moze ma racje redaktor, ze taki prezes, taka partia to juz anachronizm.
W dobie Palikota i Tuska ze swita europejska, narod, w dodatku polski?
Eee, tam, banialuki
Teraz dobrze cokolwiek napisac o Kaczynskim, to chca zaraz mordowac. Autentycznie. Komentarz moj w Wyborczej u Czecha skonczyl sie riposta, ze zostane zrzucony ze skaly, a jak jej nie bedzie, zostane spalony na stosie.
Inny miota faszyzmem ze strony prezesa.
Dlaczego tyle w tych komentarzach nienawisci, gdy pisze sie cos za, a nie w duchu ogolnie obowiazujacym w Polsce dzisiejszej?
—
http://inspiracjademokracja.com/2010/09/07/co-to-bedzie-co-to-bedzie/
Monteskiusz pisze:
2010-09-07 o godz. 22:16
Przeczytaj
the mentor pisze:
2010-09-07 o godz. 15:28
„Ja nie napisalem ze Krzywonos sie pcha do polityki. Ja napisalem ze dostala propozycje od PO by kandydowac do Senatu. A ta propozycja jest skandalicznym brakiem odpowiedzialnosci. Bo miliony ludzi w Polsce ma lepsze kwalifikacje od tramwajarza.”
Sara Palin nie jest i nigdy nie byla senatorem. Byla gubernatorem na Alasce, skonczyla studia na uniwersytecie Idaho w 1985.
G Bush nie mial nic wspolnego z Kongressem. Process nominacji kandydatow na prezydenta na szczeblu partyjnym nie ma nic wspolnego z Kongrsem. Jest nie do pomyslenia by ciagle jeden kandydat wygrywal nominacje partyjne. Kazdy czlonek parti ma prawo glosu w patyjnych wyborach i kazdy czlonek parti ma prawo kandydowac.
Ale jest oczywista oczywistoscia ze elektrycy, hydraulicy i tramwajarze nie maja szans, sa realistami i sie nie phaja do wladzy bo nie sa do tego przygotowani. Nie wiem czy minimum kwalifikacji obowiazuje.
Bush, najgorszy prezydent w histori USA ma MBA z uniwersytetu Yale.
W USA partie nie nominuja nikogo do Kongresu, wyborcy to robia.
Warto zapoznac sie z kwalifikacjami kongresmenow USA. O kazdym mozna znalezc informacje na stonach internetowych Kongresu. Mozna im nawet wyslac e-mail i odpowiadaja.
Nie ma tam tramwajarzy ani elektrykow. To ludzie wysoko wyksztalceni, z doswiadczeniem zawodowym i wykonuja swoja prace sprawnie.
USA ma 1.73 posla-senatora na kazdy million mieszkancow. W Polsce jest ich 14.7 na kazdy milion mieszkancow. 8.5 posla-senatora w Polsce wykonuje prace jendego posla-senatora w USA !!! I w USA tej pracy jest nawet wiecej.
Nic dziwnego skoro w Polsce sa to partyjne nominacje, wyksztalcenie sie nie liczy. Osobnicy nawet bez matury zasiadaja w Sejmie i Senacie. Oczywiscie tyko ci ktorych dyktatorzy partyjni moga kontrolowac dostaja nominacje.
Monteskiusz, czesto piszesz od rzeczy ale tu mnie zadiwiasz. Gdybys potrzebowal przeszczep serca czy poszedlbys do hydraulika ? A moze pani Henia by to zrobila ?
Zdrowie gospodarki to nawet wazniejsza sprawa bo ma efekt na 38 mln ludzi. Zdrowie gospodarki nie moze byc w rekach ludzi ktorzy nie maja nawet matury a ich jedyna kwalifikacja sa kombatanctwo w niszczeniu kraju i wiernopoddanstwo wobec dyktatorow partyjnych. Zalosny stan polskiej gospodarki jest tego efektem.
Mam wrażenie, że tu pisuje dwóch the mentorów: jeden mający coś interesującego do powiedzenia i drugi, jak ten z wczoraj 15.48 , mający coś do naplucia
MW!
Odpowiedział Ci Kartka. Ja dam przykład z Tuskiem i Kaczyńskim. Od razu mówię, że ponieważ jestem przeciw Kaczyńskiemu, to muszę być z Tuskiem. Nie mam wyboru.
Tymczasem to Tusk był członkiem KL-D, organizacji wchodzącej w skład komitetu założycielskiego Stowarzyszenia Porozumienia Centrum, a Kaczyński wypowiadał się na temat ZChN-u, że jego działalność jest początkiem dechrystianizacji Polski. No i gdzie są teraz ich poglądy? Gdzie jest liberalizm Tuska? Gdzie jest bezkompromisowość Bieleckiego, który Kaperę wysiudał se stanowiska w mgnieniu oka? A sam ZChN? Niesiołowski, Jurek i Łopuszański, że o Kropiwnickim nie wspomnę?
Waldemarze i Kanio!
Ja zupełnie nie rozumiem tego wszystkiego. Fajnie, że zawodniczki polskiego pochodzenia robią karierę, trzymam za nie kciuki, ale co to by zmieniło, gdyby reprezentowałyby Polskę. Nasz kraj by się zmienił? Ja nie będę musiał zaraz iść do pracy? (To miał być taki żart – bo mi się nie chce).
Leży baca na hali i krzyczy: „Jezusicku! Jezusicku, nie wytrzymam!”. Zbiegają się bacowie i juhasi i pytają, co się stało. „Oj, Jezusicku, jak mi się robić nie chce”.
Torlinie:
Konformizm jest czynnikiem — od tego nie uciekniemy. I w gruncie rzeczy to nie jest takie najgorsze, skoro największych nonkonformistów w polityce zwykle nazywamy ‚oszołomami’.
Tyle, że konformizm jest tylko czynnikiem — prawie u każdego z wymienionych przez Ciebie polityków można wskazać obszar postępowania konformistycznego i obszar, gdzie trwają przy swoich ideałach — rzadko mam wrażenie rażącej niezgodności pomiędzy jednym i drugim (choć może to być związane z tym, na ile istotne wydają mi się dla danego polityka pewne idee).
@Torlinie :
Ano chodzi o to ,że podobny casus jak Carolina, to Sabine Lisicki (Germany ) ale ona po wzlotach jest dziś w rankingu na 94 -miejscu ,więc jeszcze nie Nasza ,ale może być tak, że bedzie NASZA ,czego jej życze .
Agnieszka dołuje ,więc szuka sie w Polsce zastępstwa ku pokrzepieniu serc .
Torlinie (6:59):
Twoje przykłady byłyby dobre, gdyby między pierwszymi, a drugimi wydarzeniami minęło kilka miesięcy, a nie wiele lat.
Mam wrażenie, że na początku lat 90-tych większość nie była wyrobiona politycznie. (Ba! Mnie tak zachęcali działacze ZChN do wstąpienia, że o mało im się nie udało 😉 ) Prosty świat czarno-białych podziałów upadł, różnorodne programy i wizje w pluralistycznej polityce dopiero zaczynały się wyraźnie rysować.
Piszesz o ludziach z KL-D — mam wrażenie, że oni dojrzeli. Są mniej wyraziści, mniej ideowi, bardziej pragmatyczni, bardziej konserwatywni, choć nadal nastawieni modernizacyjnie i prozachodnio. To normalny proces, nawet jeśli katolicki ślub Donalda Tuska był rażąco przedwyborczy.
Ewolucja Jarosława Kaczyńskiego też wydaje się w gruncie rzeczy zrozumiała (poza zmianami wizerunku w czasie wyborów) — on z kolei ma wyraźne poczucie krzywdy, w którym szuka podobnie jak on sam ‚skrzywdzonych’, co go pcha w objęcia polityków skrajnych.
Stefan Niesiołowski był i jest bardzo wyrazisty i ostry w swych poglądach. Przeszedł ku centrum (czyli dojrzał), ku jednak nie tyle liberalnej, co chadeckiej PO.
cytat;
W polityce ślepa lojalność jest zabójcza.
……………………………….
…niestety w KAZDEJ dziedzinie zycia ,slepa lojalnosc jest zabojcza ,
niestety ,,,,ile mozna ???? ba…
Salute
KANIO!
Przyganiał kocioł garnkowi. Strofujesz nas z Passpartout za zapóźnienie cygańskich rozważań, choć one na tym blogu przynajmniej BYŁY.
A sam, ni z gruchy ni z pietruchy, odurzasz się tu tenisową ksenofobią. Realizuj się proszę w tym zakresie w którejś sportowej gazetce. Niekoniecznie w kibolskiej ,,Piłce noznej”, choć branżowo tenisowi do niej bliżej, jak do ,,Polityki”.
Passpartout,
mój plan zadziałał, dałeś się sprowokować. Oczywiście, nie ma żadnego związku pomiędzy Cyganami a gorylami. Przecież Cyganie to ludzie. A czy ktoś twierdzi, ze np Neandertalczycy ludźmi nie byli?
(Swiadomie piszę ,,Cyganie”, a nie eufemistycznie brzmiący ,,Romowie”, bo ta tradycyjna polska nazwa tego ludu oddaje i lepkość jego rąk do cudzej własności).
Jest problem, w jaki sposób w gwałtownie przyśpieszającym świecie i rosnącej specjalizacji, wymagających społecznego zaufania i przestrzegania reguł, współżyć z nacją, która mentalnie i w stosunkach społecznych zatrzymała się na plemiennym etapie epoki kamiennej. Czyli wtedy, gdy, tysiące lat temu, wychodziła z terenu dzisiejszych Indii.
Ja się Cyganom nie dziwię, ze nie mieli czasu się zmieniać, skoro ciągle w drodze. Nie dojrzeli mentalnie nawet do etapu wczesnego osadnictwa (w Mezopotamii jakieś 8-6 tys lat temu), warunkującego powstanie współczesnej cywilizacji.
Czy można się z Cyganami dogadać językiem demokracji, a więc społecznej umowy i odpowiedzialności? Gdy w ich niezmiennej od tysiącleci naturze jest życie na cudzy koszt? Gdy dobrodziejstwa materialne i socjalne Europy Zachodniej rozumieją jako rozpasane eldorado swych nieokiełznanych dążeń, bez ponoszenia kosztów?
Gdy jest konieczność porozumienia się z obcym, który nie rozumie i nie chce rozumieć języka gospodarza, bezczelnie i nagminnie łamie jego reguły i urządzenia, pozostaje komunikować się z nim jego językiem, bo tylko ten rozumie.
Dla Cyganów to język przewagi siłowej: kto-kogo; jak dowodzi życie, nic innego na nich nie działa.
Chwała Sarkoziemu za odwagę przeciwstawienia się zakłamanemu kołtunowi pseudo-demokracji. Ze stać go na komunikowanie się z Cyganami ich językiem.
Sarkozy przeciera nowe szlaki tam, gdzie nie można się zatrzymać a polityczna poprawność nędznie bankrutuje.
Tak więc Sarkozy to w moich oczach mąż stanu; wiele więcej jak polityk(ier). Wbrew insynuacjom pseudodemokratycznych, medialnych mądrali, nie powoduje nim chęć przypodobania się ,,prawicowemu elektoratowi”, bo przeciwników napytuje sobie nie mniej.
On jest wielki, bo NIE UCIEKA PRZED PROBLEMEM ZE STRACHU PRZED ELEKTORATEM.
To że guru plecie bzdury, jak Piekarski na mękach, nie robi na mnie żadnego wrażenia. Ale jakim bezwolnym palantem (palancicą) trzeba być, żeby te bzdury na siłę uprawdopodabniać i z powagą udawadniać, że prezes ma bezdyskusyjną rację. Spektakl, moim zdaniem, grubo poniżej percepcji ćwierćinteligenta.
Jak ja lubię argumenty o dojrzewaniu polityków. Zwykle w ciągu kilku tygodni powyborczych ów proces dojrzewania przyspiesza i okazuje się, że świat krytykowany w zapale wyborczym nie jest wcale taki zły. A wręcz przeciwnie – każda korekta, zapowiadana wcześniej próba zmiany tego świata wydawać się zaczyna wybrańcom katastrofą burzącą im tak ciężko wywalczone poczucie stabilizacji i bezpieczeństwa. Aczkolwiek nie mogę im zarzucić bezideowości, bo przyświeca im jednak jedna idea. Jest nią niezłomne trwanie na politycznej placówce.
Majk
Nie mogę się zgodzić z Twym stwierdzeniem, że „Sarkozy przeciera nowe szlaki tam, gdzie nie można się zatrzymać a polityczna poprawność nędznie bankrutuje.” Te szlaki przetarto już dawno i wielokrotnie. On po prostu usiłuje wejść na dawno temu wytyczoną drogę
http://wiadomosci.onet.pl/1551331,1292,1,kioskart.html
Pozdrawiam
Polska więzieniem narodów. Potwierdza się fakt maltretowania na polskiej ziemi więźniów agresywnego mocarstwa. To już nie po raz pierwszy. I znowu nazwą to polskimi kaźniami.
@the mentorze, kajam się za pomylenie urzędu senatora z gubernatorskim stołkiem pani Palin. Jeśli pani gubernator z ambicjami do prezydentury nie wie, że Afryka jest kontynentem (twierdziła, że to takie państwo), to mniemam, że nie skończyła szkoły podstawowej, nie wspominając o uniwersytecie. Każdy zainteresowany, może sprawdzić jakie bzdety jeszcze wygadywała i wygaduje w dalszym ciągu, więc nie przesadzałbym z tymi papierami uniwersyteckimi @mentorze.
Nie będę przypominał wykwitów inteligencji i wiedzy Busha, tak samo jak nie będę wywoływał nazwisk ludzi trudniących się polityką i posiadających cenzus naukowy, którzy byli sprawcami niejednej katastrofy. Chodzi mi po prostu @mentorze o to, że idiotą, szkodnikiem, zbrodniarzem można być pomimo wykształcenia, natomiast mądrość jest cechą niezależną od ilości skończonych fakultetów. To taka kolejna moja uwaga od rzeczy.
Jeśli tak na to spojrzysz, to Henryka Krzywonos bez matury wyprzedza niejedną panią profesor, która mniema, że posiada niezbędne kwalifikacje do bycia posłem lub senatorem – to za mało.
@mw
Rzeczywiście ci ludzie chyba nadają na innych falach. Dla nich teza, że opozycja, kiedy lansuje tak bardzo sensacyjne teorie, powinna mieć sformułowaną procedurę postępowania w przypadku wykrycia rosyjskiego spisku, jest cynglem do wypatyczania się o lękach wyjaśniania sprawy przez polskich dziennikarzy. To jest rozumowanie zryte jak film animowany z serii Scooby Doo 😉
@aga
Zdaje się że reszta obecnych w studio przyjęła te rewelacje z niedowierzaniem, bo w niedzielne popołudnie spacerowali sobie ciesząc się ostatnimi ciepłymi weekendami lata na swieżym powietrzu, w ogóle się nie dziwię.
Monteskiusz pisze:
2010-09-08 o godz. 12:33
Jedno jest pewne. Jezeli bedziesz potrzebowal przeszczepu jakiegos narzadu NA PEWNO NIE pojdziesz do pani Heni. Niezaleznie jak madra ona jest.
Z tego samego powodu nie mozna powierzyc funkcji legislacyjnych Senatu ludziom bez matury. (bez studiow, doktoratow, i osiagniec zawodowych) W 1991 sklad Sejmu i Senatu byl tak denny ze owczesny prezydent, elektryk, sam zadecydowal zatwierdzic plan ekonomiczny dla Polski napisany przez szajke Soros-Sach-Lipton w ciagu pieciu godzin po spotkaniu z Michnikiem i Kuroniem. Ref Jeffry Sach wspomnienia. Jedyna pozytywna cecha ludzi ulomnych przypadkiem na stanowiskach jest to ze mozna nimi manipulowac i wciskac im kit. Ale negatywna tego strona jest ze 38 mln ludzi za to placi.
Drogi Gospodarzu obawiam sie, ze ten pochowek dla PiS-u w Pana felietonie, jest wyraznie przedwczesny. Jak Pan sam raczyl zauwazyc Polska ma duzy elektorat narodowo-katolicki i narazie na horyzoncie nie widac nikogo, kto potrafil by ten elektorat lepiej zagospodarowac jak Jaroslaw Kaczynski. Jego wyborcy reaguja na proste odruchy warunkowe i jedymi ktorzy potrofia je pozytywnie zaspokoic we wrazym i zlym swiecie sa Pan Prezes i Ojciec Dyrektor.
Jak dlugo Ojcu Dyrektorowi pozostanie zakazana otwarta dzialalnosc polityczna Jarek ma wolne pole do popisu.
A ze niby wedlug jednych sie kompromituje, dla innych ktos w koncu powiedzial prawde. Ci „inni” to bylo nie bylo przeszlo 20%. Na wiekszosc parlamentarna nie starczy, ale moze na faszystowska rewolucje.
Nie zauważasz, Droga Kartko z Podróży, różnicy pomiędzy rasizmem a stosunkiem do chuligaństwa, gangsterstwa, pasozytnictwa i handlu ludźmi, sprzedawanymi do burdeli, czy na narządy. Jakoś tak jest, że nie każda nacja tak właśnie się specjalizuje.
A jak ktoś mierzy się z tymi REALNYMI problemami, nie chowając głowy w piasek, zaraz podnosi się protest ,,sprawiedliwych”.
PS.
Chyba wiesz, że Sarkozy w połowie jest węgierskim Żydem, kojarzenie go z autorami holokaustu wyjątkowo trafne, gratuluję.
Spin doktorze!
Czy ja dobrze zrozumiałem, że więźniów w Szymanach porównujesz z więźniami obozów koncentracyjnych, a Polaków pilnujących do niemieckich kapo? Mam nadzieję, że ja się jednak mylę.
Nie wiem PAKu, ale ja mam takie wrażenie. Kaczmarek jest prokaczyński, jakieś nieporozumienie i już jest przeciw. A Kornatowski? A co robi Ryszard Czarnecki? A może i nie mam racji 😀
Przykro mi Kartko, ale podpisuję się pod zdaniem: „Sarkozy przeciera nowe szlaki tam, gdzie nie można się zatrzymać a polityczna poprawność nędznie bankrutuje”.
I powtórzę to, co napisałem w blogu Pana Waldemara: „Patriotyzm – skończył się wiek XIX i skończył się wiek XX – dwa wieki tak pojmowanych państw narodowych i tak pojmowanego patriotyzmu. Teraz prawdziwym patriotyzmem jest działanie na rzecz Unii Europejskiej, aby ona wobec takich tygrysów jak Chinoindie, Brazylionigeria, USA czy kraje Azji Południowo ? Wschodniej sama się stała tygrysem. My nic sami nie zrobimy, to pojął w ostatnim czasie Putin z Miedwiediewem, jeszcze robią od czasu do czasu cyrki, ale już to zrozumieli. Albo z Europą, albo z Chinami, bo inaczej Rosja będzie nikim i niczym. Dlatego rozważania, czy Woźniacki jest Polką czy Dunką nie ma dla mnie najmniejszego znaczenia, oby ta śliczna dziewczyna jak najładniej grała.
Majk
Rasizm to przypadłoś psychiczna, osobnicze ograniczenie intelektualne choć oczywiście wzmagane nastrojem czy klimatem społecznym i kultywowane w rodzinach czy grupach – choćby przez proces wychowania. Natomiast nie ma nic wspólnego z pochodzeniem etnicznym. Jak dowodzi praktyka przedstawiciel każdej nacji może być rasistą.
Ale myślę, że Sakozy nie rasistą. Jest po prostu politycznym graczem, cynikiem bez moralnych zachamowań szukającym wsparcia ksenofobów. Rasistami czy ksenofobami są natomiast ludzie wyrażający entuzjastyczne poparcie dla jego żałosnej polityki.
Pochwalam walkę z gangsterstwem, chuligaństwem i innymi plagami ale nie za pomocą rasistowskich i ksenofobicznych metod a tym jest deportacja dokonywana za pomocą etnicznych kryteriów. Potwierdza to dyskusja na blogu w której moi oponenci wyraźnie i jednoznacznie piszą o potrzebie rozwiązania kwestii romskiej czy cygańskiej a nie np gangsterskiej czy żebraczej. Nie handlarze organami i uliczne prostytutki spędzają im sen z powiek tylko obce, przybyłe z Bałkanów cygańskie społeczności.
Tradycyjnie Torlin zablysnal swa blyskotliwoscia. Tym razem dajac Rosji ultimatum !!!
„Albo z Europą, albo z Chinami, bo inaczej Rosja będzie nikim i niczym.”
Torlinie poczytaj http://en.rian.ru/
Rosja nie musi nic wybierac. To EU zalezy na Rosji. Rosja jest w pozycji ze moze sprzedawac tym ktorzy dadza wiecej. Handel Rosji z EU pieknie sie rozwija a szczegolnie z Niemcami. Co roku jest notowany wzrost o 20-25%. 6000 niemieckich firm ma rowniez siedziby w Rosji. A handel z Chinami rozwija sie jeszcze szybciej. Dwa gazociagi z Syberii do Chin sa obecnie w budowie. Planowany jest rurociag do Japonii. A handel z Rosja-Indie przechodzi boom. Rosja sprzedala niedawno Indiom 16 elektrowni atomowych, kilkaset mysliwcow, lotniskowiec,…
Wiadomo sukcesy Rosji ciezko jest strawic rusofobom w Polsce. Ale trzeba sie przyzwyczaic.
MAJK z godz. 9:51 – to ty mnie (i to szczodrze) strofujesz a nie ja ciebie –
w moim wpisie (19:53) podpowiadam tylko, że poprzedni wątek (o Cyganach) jest cały czas kontynuowamy pod poprzednim artykułem Gospodarza- na TEN własnie temat.
Chodziło mi bowiem tylko o kontynuowanie tej ciekawej przecież dyskusji tam, gdzie ten temat się zaczął a JESZCZE NIE WYGASŁ . A ty umieściła(e)ś kilka wypowiedzi do tematu Cyganów tutaj, w innym watku. Nie znajdzie ich ten, kto będzie chciał wrócić (teraz lub kiedyś) do naszej dyskusji, bo będzie jej szukał pod poprzednim tytułem.
Chodzi mi o grupowanie wypowiedzi- jeśli się da – w ramach tematu a nie rozpraszanie ich od Sasa do Lasa.
O zmniejszenie chaosu na forum, które i tak dosyc rozbiega się w dygresjach na najróżniejsze tematy – czasem zupełnie niespodziewane, jak np. gramatyczne lub tenisowe.
A propos tego ostatniego – skąd to twoje wymyślanie mi od ksenofobów, wysyłanie mnie do redagowania „kibolskich gazetek” ? Za co ???!
– nie posiadam się ze zdumienia.
To Kleofas zaczął wątek tenisowy, podchwycony chętnie przez innych – I co złego w uzupełnieniu go przeze mnie o istotne fakty (NA TEMAT), niekoniecznie wszystkim znane ?
A że Waldemar (2010-09-07 o godz. 15:07 ) „nie rozmumiał tego polskiego przylepiania sie do Caroliny” – to dostał dowody na to, że to żadne przylepianie! Przecież nie sugeruję nigdzie, że Karolina reprezentuje inną federację niż reprezentuje i że ma inne obywatelstwo niż ma (a propos- polskie może też ma, skoro reprezentowała kiedyś i polską federację?) Czy fakt , że przy odbieraniu trofeum US Open – w tak ważnym dla wszystkich tenisistów momencie – Karolina zwraca się do publiczności na całym świecie po angielsku, duńsku i po polsku (a we wszystkich tych językach płynnie) nie jest godzien uwagi? . Dla mnie owszem jest, i w dodatku bardzo miły.
Natomiast dla mnie niemiłe i niegodne jest dawanie obywatelstwa polskiego komuś, kto po polsku nie mówi wcale, jak paru piłkarzy nożnych. Żałosne są (co z tego, że inni to robią?) praktyki ekspresowego nadawania polskiego obywatelstwa czarnoskóremu koszykarzowi, który notabene nie uznaje tego faktu za ważny na tyle, by powiadomić o nim rodzinę (nie mówiąc o ignorowaniu przez niego następnego powołania do reprezentacji).
To dla mnie zwykłe oszustwo.
Nie przylepiam się, Waldemarze, do Karoliny ani nie przylepiam jej na siłę polskości, bo – jak sama twierdzi ona sama i jej rodzice- Polką z pochodzenia jest. A Dunką z urodzenia i obywatelstwa. (to wypowiedzi samej Karoliny – zobacz linki, znajdź w internecie). Można być i jednym i drugim. I co w tym złego ?
Myślę, że w naszej nowej Europie, za jakiś czas , W OGÓLE zniknie problem szufladkowania ludzi wg krajów ich zamieszkania (A twoja irytacja Waldemarze będzie od rzeczy i przestarzała -jak pewnie ty sam, wtedy, ha ha)
Co by nie sądzić, – Stare Kiejkuty lub jak kto woli Szymany zaczynają śmierdzieć niewąsko. I to „dwustronnie”, że tak powiem.
Jeśli sie okaże, że Yankesi urządzili sobie u nas „investigating room” w stylu w jakim nie mogli urządzić u siebie ( bo szanują prawo jak cholera) bez wiedzy naszych ówczesnych władz …. to smród i skandal.
Jeśli się okaże, że urządzili sobie u nas to o co się ich oskarża, że urządzili za wiedzą i zgodą władz to …. też smród i skandal. Nawet większy.
Może się okazać, że z tym „kondominium” to nie taka znowu przesada. Tyle, że nie o niemiecko – rosyjskie kondominium by chodziło.
*
PS. Nie przesądzam prawdziwości oskarżeń ale coś na rzeczy musi być. Najpierw zaprzeczaliśmy, żeby jakiekolwiek amerykańskie samoloty w Szymanach lądowały. Okazało się, że lądowały i to parę razy.
Potem okazało się, że w Szymanach nie mieliśmy nic do powiedzenia bo Amerykanie traktowali ośrodek jak swoją placówkę eksterytorialną.
Sprawa wychodzi od Amerykanów (media). Jaki interes mieliby mieć Amerykanie, żeby kompromitować władze Polski fałszywymi oskarżeniami ?
Waldemar (2010-09-07 o 22:03) – na prośbę rzeczonej jak również jej ojca, którzy prosili o używanie w Polsce , w polskiej prasie polskiej odmiany i pisowni nazwiska – jednak Karolina Wożniacka a nie Caroline Wozniacki.
Ale nie przejmuj się – przymusu ni ma.
jak mawiał święty Augustyn – kochaj i rób co chcesz.
(przynajmniej kochaj)
Torlin, 17.49. Tak się składa, że musimy się gęsto i mało skutecznie tłumaczyć, że obozy koncentracyjne były to obozy niemieckie a nie polskie. Mimo to mało kto wierzy. Podobnie będzie z Szymanami. Tym bardziej, że skutkiem służalczości i braku własnej woli fakt wyrażenia zgody można utożsamiać z pomocą w czynie przestępczym. CIA także nie cieszy się najlepszą opinią. Odium i tak spadnie na nas.
w moim wpisie z 19:25 poruszony jest problem chaosu na forum wynikający z mieszania wątków .
Już dostatecznie uciążliwy jest chaos w pytaniach i odpowiedziach na nie, co wynika z (czasem długiego) oczekiwania na moderację .
Zgłaszam zatem pomysł (nienowy) na usprawnienie tego procesu – poprzez zarejestrowanie się pod stałym nickiem, podając (do wiadomości moderatora) swój adres mailowy . Wtedy wpisy osoby zalogowanej ukazywałyby się natychmiast a tylko wpisy osoby niezalogowanej musiałyby odczekać .
Przydałoby to dyskusji na pewno większej dynamiki i płynności.
Co wy na to ?
Nowa odsłona lojalności partyjnej……..
http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103087,8352119,Kluzik_Rostkowska__Oczekuje_takiej_samej_kary_jak.html
Niestety panowie, kobiety górą…
Lojalność jajników wykazała wyższość nad lojalnością plemników!!!
Czy prognozowany przeze mnie rozkład i ucieczka właśnie przyspieszył bieg? oby
Prostuję: te „amerykańskie media” to nie amerykańskie lecz kanadyjskie; chodzi o gazetę Morning Star powołującą się na amerykańską agencję Associated Press. Nie zmienia to postaci rzeczy: sprawa „wychodzi” z amerykańskich źródeł.
MAJK godz. 16:54 – pozwolę sobie wskazać tobie,
że bardzo ciekawe wpisy na POPRZEDNI temat pojawiły się tamże (i pojawiają).
wybacz moją zuchwałość.
Traktorzystka Ela Jakubiak wy-walona. Przez Szarmanckiego (wg Girzyńskiego) Prezesa.
Walenie w najbliższych – kluczowy, kliniczny objaw schizofrenii.
PS
Kanio, znów żem zboczek, przepraszam.
Łukasz (2010-09-07 o godz. 18:18 i dziś o 13:45) pisał o ostatniej „Loży prasowej” w TVN z udziałem naszego Gospodarza
-spacer , Łukaszu, jak najbardziej ale była powtórka tego programu późnym wieczorem. Dziennikarze polityczni raczej tych programów nie przepuszczają …
Wyjaśnię, że ww wtorkowym Poranku Tok FM pani Jankowska- przewodnicząca Rady Programowej TVP ogłosiła, co w owej „Loży prasowej” usłyszała „z ust red. Adama Szostkiewicza” . Po czym „przełożyła to na polski” tak:
„sam fakt, że wina czy jakaś odpowiedzialność [za katastrofę smoleńską -przyp.mój] może być po stronie służb rosyjskich przeraża tu dziennikarzy, że to będzie miało znaczenie jakieś casus belli [ryzyko wojny] polityczne -wobec tego jaki wniosek ? UDAWAJMY, ŻE TEGO NIE BYŁO !
Tak Szostkiewicz to powiedział ! ”
Przykre, że na to prowadząca ten „Poranek „Dominika Wielowieyska zareagowała : „to on jest raczej w mniejszości ”
Tylko Paweł Wroński był sceptyczny co do tych rewelacji pani przewodniczącej.
Swoją drogą dziwię się, że p.Dominika, którą mam za osobę inteligentną, tak nieszczęśliwie dobiera gości. Jak nie Semka- który plecie trzy po trzy strojąc się na misia-pysia (nie bywał czasem pijany?) to bełkoczący Piotr Zaremba albo jakieś inne trefne przypadki … Czasem muszę niestety wyłączyć radio, bo nie da się strzymać bezkarnie wygłaszanych bzdur, którym prowadząca nie umie dać odporu …
PS. Kolejna pikna okładka „Gazety (nie)Polskiej” dwie dłonie w uścisku- jedna ze spinkami wna kształt polskiego orła , druga- ze spinkami z sowieckiej gwiazdy.
W tle przewrócone koła wraku samolotu .
Podpis: „Spółki Specjalnego Zaufania. Tajemnica katastrofy”
Oni ten beret mają zryty coraz bardziej …
MAJK 20:40 – ‚”raktorzystka Ela Jakubiak wy-walona”
no i dobrze – sam tego chciałeś Elżbieto-Dyndało !
pI o co się towarzyszko Elu zadawałaś z tym towarzystwem ?
Wspinałaś się na szczyty obłudy, ale okazało się, że te własciwe szczyty leżą jednak JESZCZE wyżej !
Teraz z wysokości tych właściwych szczytów poucza towarzysz Płaszczak oraz popisuje się ślizganiem poseł Czartoryski , szef jej okręgu (warto posłuchać tego wzorcowego pultania, tu link http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80271,8351428,PAP__Elzbieta_Jakubiak_zawieszona_w_prawach_czlonka.html)
Z cała przyjemnością cytuję relację :”Posłanka dowiedziała się tego od reporterki TOK FM, gdy ta zadzwoniła do Jakubiak po depeszy PAP z 17.37, że posłanka została zawieszona.
– Nic o tym nie wiem – zdziwiła się Jakubiak. – Nie mam żadnego komentarza w tej sprawie, bo nic o tym nie wiem – powtarzała. Po czym zamilkła. I za chwilę odrzekła łamiącym się głosem: – No tak, teraz widzę na pasku w telewizji.”
Ale minęło chwilek kilka , wierna towarzyszka otarła łzy : „Będę się odwoływać (…) Jutro pójdę do prezesa PiS. Mam nadzieję, że mnie przyjmie ”
Pani Elu, proszę nie zapomnieć o nakolannikach !
PS. i tak cię lubię, MAJK.
Jakoś mnie nie ruszają osobiste dramaty ludzi PiS-u, tak wiernych swemu panu
Wart Pac pałaca
Pan Prezes obrażony na tych, którzy próbowali jego samego uczynić bardziej ludzkim, „odchamić”, ale Prezes to twardziel.
Pewnie będą „zesłania” karne na stanowiska samorządowe.
Tym ludziom zaszkodził nie tyle brak lojalności, co nadmiar samodzielnego myślenia i niebezpieczny wzrost popularności.
A tego nie zniesie żaden dyktator. Jak w armii, obowiązują dwa punkty: 1.Kapral ma zawsze rację.2. Jeżeli kapral nie ma racji, obowiązuje p.k.t. 1.
Lexie i Spin doctorze!
I tu się różnimy. Ja nie czuję w najmniejszym stopniu zażenowania Szymanami, no może ciężko mi jest powiedzieć, że jestem dumny, ale uważam pomoc amerykańskim siłom zbrojnym za rzecz niesłychanie właściwą i na miejscu. Piszesz Lexie „smród i skandal” – czyżby? Talibowie podpalili świat, obiecują, że wyrżną naszą kulturę, a ja przy przetrzymywaniu najgorszych z nich mam odczuwać „smród i skandal”? Chyba żartujesz. To jest to, co wielu z Was prześladuje, te humanistyczne tezy, że wszyscy są kochani i mamy się kochać. Ja siedziałem z fundamentalistami muzułmańskimi w jednym pokoju, już pisałem o tym, i rozmowę z nimi będę pamiętał do końca życia.
„skutkiem służalczości i braku własnej woli fakt wyrażenia zgody można utożsamiać z pomocą w czynie przestępczym.” Ani służalczości, ani wyrażenia zgody, ani czynu przestępczego. Pomoc Armii Amerykańskiej nie jest żadną służalczością, pomoc nie jest wyrażeniem zgody, a czyn przestępczy jest wtedy, kiedy się łamie prawo. W stosunku do Talibów prawo nie zostało złamane, ponieważ ich nie obejmuje. To oni podjęli taką decyzję.
spin doctor pisze:
2010-09-08 o godz. 12:28
Mam ochotę na salonie „puścić bąka”. Już brak mi cierpliwości do stałego powtarzania się. A bąk polega na tym, że taplam się szambie jak NIE i cytowana strona. Jednak o zniewolonej ziemi, niby gułag na terenie Polski tam napisano. Proszę Ciebie, bo inni się nie zainteresują o zajrzenie do cytowanej strony.
http://cyklista.wordpress.com/2010/09/08/szymany-na-rozstajnych-drogach/
Pozdrawiam.
3 grosze do postów o więźniach Amerykanów przetrzymywanych w Kijkutach.
Absolwent prawa Marek Biernacki, poseł na sejm z PO raczył powiedzieć w szkiełku, że nawet jeśli to prawda z tymi więźniami, to torturowali ich Amerykanie, więc nic nam do tego. Mówi to człowiek, który teoretycznie powinien znać prawo polskie choćby na poziomie konstytucji, a dodatkowo jako członek partii liberalnej, prezentować pozytywne walory tego kierunku politycznego. Tak jednak nie jest i nie sposób się spierać z tezą, że obecny liberalizm PO ma tyle wspólnego z tą ideologią, co poprzedni system miał wspólnego z socjalizmem. Okazuje się niestety, że przeszczepy socjalizmu i liberalizmu do dzikiego kraju, powodują jedynie ich wynaturzenia.
Mnie własciwie tylko interesuje czy to parszywe, żenujące i poniżające mnie jako obywatela RP torturowanie więźniów na rządowym lotnisku w Szymanach wywoła na blogu tak samo entuzjastyczne poparcie blogowiczów jak deportacje etniczne Cyganów z Francji. Aż ciekaw jestem jutrzejszych komentarzy na te dwa tak podobne do siebie tematy.
Kartko:
Nie lubisz argumentu o dojrzewaniu? Trudno, muszę odpowiedzieć.
Po pierwsze, rozróżniam zmiany zachodzące na przestrzeni lat, od tych zachodzących na przestrzeni tygodni i miesięcy.
Po drugie, mam wrażenie, że bardzo szkodzimy polityce demonizując polityków. Może warto próbować się w nich wczuć? Choćby takie Twoje zdanie:
Aczkolwiek nie mogę im zarzucić bezideowości, bo przyświeca im jednak jedna idea.
napisałeś poważnie, czy tylko zagalopowałeś się w dyskusji? Bo ja nie potrafiłbym wskazać kogoś, kim kieruje tylko jedna (dobra, czy zła — to nie jest ważne) idea.
Piszesz:
Jest nią niezłomne trwanie na politycznej placówce.
A przepraszam, ale jak mieliby politycy realizować swoje polityczne cele, gdyby odpuścili sobie polityczne placówki, dla wierności idei, czy czegoś w tym rodzaju? Myślę, że przykłady Marka Jurka, czy Janusza Korwina Mikke są tu pouczające (choć i oni nie stanowią kryształowych przykładów takich postaw). Polityk, jeśli chce coś osiągnąć, musi zabiegać o wyborców, musi naginać się do społecznych oczekiwań, do realiów ekonomicznych i kulturowych. To, czy celem jest bardziej polityczna pozycja, czy realizacja wizji państwa, ocenić jest trudno. Łatwiej ocenić styl — czy to jest raczej kompromis z rzeczywistością i możliwościami, czy tylko atrapa programu.
Torlin 22.28
Nie wiem co bardziej podziwać – twój idealizm czy naiwność.
Oczywiscie że Talibowie to zbrodniarze. Wynika to z definicji zbrodniarza.
Ale nie ma NAJMNIEJSZYCH dowodow na to ze zarówno wieźniowie Guantanamo, Abu Ghraib czy wieźniowie Starych Kiejkutów byli Talibami i zbrodniarzami.
DOWODY WYMUSZONO TORTURAMI !
Natomiast bardzo wiele źrodeł donosi że znaczny procent więźniów z Guantanamo była „wzięta z ulicy lub z łapanki ” podobnie jak Polacy w czasie okupacji, w Warszawie, czy jakimkolwiek innym miejscu.
Inni Polacy byli aresztowani za donosy lub poglądy. Ci ludzie byli torturowani i mordowani na Szucha i w wielu innych miejscach jako „Polnische banditen. (czyli TALIBOWIE !!!)
W cywilizowanych krajach po II wojnie światowej takich praktyk się nie toleruje !
Jeszcze o „szymańskim” czy „kiejkuckim” (jednak) skandalu.
Nie wierzę, że strona polska zgodziła się na przekształcenie ośrodka w Starych Kijkutach na amerykańskie więzienie. Tym bardziej nie wierzę,że strona polska zgodziła sie na tam torturowanie więźniów. Skłonny jestem nawet założyć, że nie wiedzieliśmy, że to o więźniów chodzi.
Wydaje mi się, że zgodziliśmy się – w ramach walki z terroryzmem – aby amerykańskie samoloty międzylądowały w Szymanach a te międzylądowania obejmowały też krótkie (wypoczynkowe – co normalne w przelotach długodystansowych)) pobyty na terenie Polski. Natomiast cała reszta: więzienie terrorystów prawdziwych i domniemanych i ich torturowanie to „twórczy” amerykański wkład do porozumienia, o którym (wkładzie) strona polska nie miała pojęcia. Stąd konsternacja i zaprzeczenia polityków bez względu na proweniencje polityczną. Bo byłby to dowód totalnego lekceważenia przez Amerykanów nas – swoich sojuszników, a to już wymagałoby naszej reakcji. Powiedziałbym – ostrej.
Pytanie: czy możemy sobie na to pozwolić ?
PS. A że Amerykanie traktują nas lekko to przypomnę 2 fakty:
– rokowań w sprawie tarczy, gdy Amerykanie do swojej prośby w sprawie lokalizacji dołaczyli także „naszą” odpowiedź, – oczywiście pozytywną,
– przyjęcie przez Dablju Busha Prezydenta Kaczyńskiego w czasie jego wizyty w USA „w przelocie” w przedpokoju i potraktowanie go „shakehandem” + zdawkową rozmową w rodzaju „how do you do” .
I jeszcze jedna uwaga:
skoro „sprawa” St. Kiejkut jest „w porządku” to dlaczego Amerykanie czegoś takiego nie urządzili u siebie. ( Torturowanie więżniów-„terrorystów” to przecież u nich była „normalka”. Sami to przyznali.).
Ich prawo im zabrania ?
Nasze u nas też. Ale oni mają to w …….. .
Torlin, 22.28, pisze „Pomoc Armii Amerykańskiej nie jest żadną służalczością, pomoc nie jest wyrażeniem zgody, a czyn przestępczy jest wtedy, kiedy się łamie prawo. W stosunku do Talibów prawo nie zostało złamane, ponieważ ich nie obejmuje. To oni podjęli taką decyzję.”
Uważają Ciebie niektórzy za wrażliwego intelektualistę. W świetle znanych faktów agresji mocarstwa na niepodległe kraje wyłącznie w celach podboju, opanowania ważnych źródeł energii i okrążania Rosji z jej zasobami, wyrażanie tego typu opinii, Polaka, czyli Ciebie dyskwalifikuje. Polacy pamiętają naszą wojnę i powinni być wyczuleni na bomby i rakiety padające na głowy Afgańczyków lub Irakczyków. W ten sposób można wyrazić sympatie do Hitlera za jego próby zniszczenia Stalina. Warto pamiętać, że wartość narkotyków szmuglowanych z Afganistanu wynosi około 700 miliardów dolarów rocznie z czego znaczną część przechwytuje CIA. Wartość ropy rabowanej corocznie w z Iraku wynosi także kilkaset miliardów, nie wspominając o 1,5 miliona zabitych i 4 milionach wypędzonych. Pozdrowienia z Szyman
W związku z podniesieniem przez niektórych blogowiczów „wątku szymanowsko-kiejkuckiego” chcę tylko nadmienić – w nawiązaniu także do zasmucającego i wprawiającego w zażenowanie postu Szanowanego i liberalnego „Torlina” (z dn. 8.09.2010. h: 22.38.) co następuje:
1 – sami eksperci amerykańscy m.in. M.Danner (NYT, NYR of Books, NYorker) czy A.Bacevich b.oficer US Army, absolwent West Point, prof.Boston University)* uważają wojnę z terroryzmem islamistycznym (?) za wojnę partyzancką o światowym zasięgu. I ta wojna nie różni się niczym innym od poprzedzających ją wojen tego typu i metod w nich stosowane. Zmieniły się tylko wymiary, techniczne możliwości prowadzenia wojny oraz zasięg konfrontacji obu przeciwników. No i globalizm mediów …..
2 – w nawiązaniu do pkt 1 radzę zapoznać się z opracowaniami I. i A. Toflerów w tym przedmiocie (zwłaszcza „Wojna i anty-wojna” sprzed ponad dekady) – zwłaszcza „Torlinowi” w świete Jego poglądów nt.temat
3 – Pragnę „Torlinowi” i jemu podobnym, a sądzę iż w naszym społeczeństwie jest takich ludzi wielu, że Powszechna Deklaracja Praw Człowieka ONZ (1948) w pkt.pkt.2,5, 6, 7, 9 i 11 określa jasno co przysługuje człowiekowi (z tytułu jego godności, osobowości prawnej, z tytułu tego że jest człowiekiem). Zwłaszcza niebezpiecznie brzmią „torlinowe” enuncjacje odbierające rzekomym talibom człowieczeństwo (ilu pojmanych i przetrzymywanych przez lata w G-tmo i innych „czarnych dziurach” na świecie, takich jak np. Kiejkuty, ludzi okazało się przypadkowymi osobami, mającymi tylko to nieszczęście iż znaleźli się w niewłaściwym czasie i w niewłaściwym miejscu na ziemi) ? I kto o tym „Torlinie” może decydować komu przysługują a komu nie Prawa Człowieka ? A historia daje niezliczone dowody na to iż taki proces, decyzyjno-egzekutorski zarazem, raz rozpoczęty trawa permanentnie (na zasadzie perpetum mobile), tak jak sypiące się z pryzmy kartofle (gdy wyjmiemy na dole jeden ziemniak). Tu – Deklaracja ONZ-tu – jawnie pisze się o torturach, wymuszeniach itp przypadkach. Są one sprzeczne z cywilizowanym światem i jego ideami.Więcej tematu tego rozwijał nie będę „Torlinie” aby Cię nie gnębić.
4 – III Konwencja Genewska z 1949 mówi (a w świetle tego co napisałem w pkt 1 obowiązuje ona absolutnie, bo to jest normalna, o światowym wymiarze wojna):
– jeńcy znajdują się we władzy obcego państwa, nie zaś jednostki lub oddziału biorącego ich do niewoli
– jeńcy pozostają pod ochrona prawa międzynarodowego od chwili pojmania do chwili uwolnienia
– humanitarne traktowanie jeńców
Ponadto za zdrowie, stan fizyczny i kondycję psychiczną odpowiada strona która ww jeńców pojmała !
Tylko tyle „Torlinie”. Nic dodać, nic ująć. W takich chwilach wychodzi jednak praktyczne zastosowanie takich pojęć jak humanitaryzm, cywilizowany stosunek do drugiego człowieka, moralność, etyka czy szacunek wobec własnych poglądów (zwłaszcza ich wzajemna kompatybilność z ową praktyką życia).
Pozdrawiam.
WODNIK53
* – wywiady ww dla A.Domosławskiego (książka „Ameryka zbuntowana”)
„Lexie” z dn. 9.09.2010 h: 8.33./8.46.
Myślę, że coś jednak najwyższe czynniki nt. temat wiedziały (nie wiem tylko na ile szeroka była to wiedza). A odnośnie traktowania przez Amerykanów nas, ich „najważniejszych sojuszników” i przyjaciół: to hiper-mit (jakich wiele w polskich głowach, nie tylko elit, się wylęgło i wylęga, i trwa nadal), a my lubimy mity i nimi żyjemy. Nie chcemy „przejrzeć na oczy”, iż każde imperium działa na zasadzie iż wiecznych przyjaciół się nie ma (w polityce), są tylko wieczne interesy. Ale to takie pragmatyczne, makiaweliczne, nie-moralne i drażniące nasze wysokie mniemanie o nadwiślańskim rozumieniu etyki, że nie dopuszczamy tej oczywistej prawdy do naszych mózgów. Stąd wynika następna – kwestia: serwilizm. I to wszelkich elit rządzących III RP/ RP 4,5 – choć wywodzony z różnych przesłanek. Moralnie (a o tym się tyle mówi po 1989r, zwłaszcza jeśli chodzi o politykę) – jeśli sprawa Kiejkut nabierze realnych i namacalnych (choć do tego jest już moment) kształtów – to spada na całość elit: tych które wtedy rządziły przede wszystkim, ale – kolejnych rządów także (poparcie dla tych rozwiązań, proamerykańskich było i jest powszechne w elitach politycznych nad Wisłą).
Pozdrawiam
WODNIK53
PAK
Dyskusja czy polska klasa polityczna jest konformistyczna czy po prostu dojrzała dotyczy tylko pobudek ich zachowawań. Ale bez względu na przyczynę tych zachowan, bez względu jak je będziemy nazywać ich skutkiem jest inercja kraju. Gdybym nie zauważał tej stagnacji państwa i fatalnych skutków społecznych takiej polityki zaniechań nie pisałbym po prostu tym. Niestety frustracja społeczna czy autorytaryzm będący jej pokłosiem, której doświadczamy także na tym blogu zmusza do refleksji dlaczego Polska stoi w miejscu i gnije. A dzieje się tak od kilku lat. ostatnim impulsem dla pozytywnych zmian były reformy Buzka i akcesja do Unii. I nie chodzi mi o ocenę czy jakość reform Buzka – to zupełnia odrębna sprawa. Chodzi mi tylko o polityczną wolę reform.
Rozumiem potrzebę ludzkiej adaptacji do warunków życia. psychologowie dowodzą, że nawet ekstremalne sytuacje ludzie po pewnym czasie uznają za normalne. No ale chyba to wszystko idzie za daleko jeśli już nawet wieść o zbrodniach wojennych na terenie kraju nie budzi ludzkich emocji.
Niestety establishment pasie się na tej frustracji, najwyraźniej nie ma ochoty na jakiekolwiek modernizacyjne zmiany i nie ma znaczenia czy motywuje go do tego konformizm czy dojrzałość podpowiadająca, że nic się nie da zrobić – co najwyżej można tylko trwać. Z mojego punktu widzenia to przypomina kwadraturę koła.
Pozdrawiam
Jeszcze tylko coś nt „przecierania drogi przez Sarkozyego”
http://wyborcza.pl/1,75477,8351451,Cyganie_do_obozu.html
Kartka z podróży, 23:20
Porównywanie deportacji Romów przez Francuzów, a także różnych opinii w sprawie ?trudnych do adaptacji mniejszości narodowych?, ze zwykłym przestępstwem, z torturami, uważam za nadużycie.
Problem Romów, burek muzułmańskich, itp. problemy globalizacji, na razie Polsce nie grożą. Wiemy z drabiny demograficznej, że emigranci w dawnych demoludach są niezbędni. Warto zatem głębiej studiować fakty z tej dziedziny, niż unosić się bez przerwy z „pięknem ducha”.
Nie twierdzę Kartko, że nie studiujesz faktów, nie czytasz o tragicznych często wydarzeniach, bo po prostu nie wiem. Zauważyłem jednak w komentarzach (nie u Ciebie) słowa okrutne i niesprawiedliwe, np. „faszyści”, ?rasiści”, nie chcę grzebać w tych tekstach dalej.
Czytam w gazecie, że będzie protest przeciwko kamerom na ulicach. A przecież system bezpieczeństwa kamerowego uchronił wielu ludzi i zniechęcił wielu bandytów.
U nas kradną napisy z SN, oblewają farbą pomniki, bazgrolą na zabytkowych ścianach i kwitowane jest to żartobliwie, w toni „ale jaja!”.
Pozdrowienia
Ważne w kontekscie burzliwej dyskusji o deportacjach „etnicznych”
http://www.europarl.europa.eu/news/expert/infopress_page/019-81795-249-09-37-902-20100909IPR81794-06-09-2010-2010-false/default_pl.htm
Kartka z podróży pisze:
2010-09-09 o godz. 10:22
Czyli wszystko zmierza do mody na paszporty nansenowskie……….
W ten sposób żadne państwo nie będzie zmuszone do utrzymywania niechcianych obywateli.
@aqa
pełna zgoda, że powinni zareagować ostrzej na takie dyrdymały, ja też byłbym zaskoczony, ale poprosiłbym w czasie przerwy o przytoczenie wypowiedzi z Loży Prasowej i wyjaśnił, to by było fair.
To że zaprasza dziennikarzy prawicowych to, mimo że i mnie czasem wkurzają wygadywane przez nich głupoty, zwykle i tak dobrze, bo są w studiu ludzie, którzy wypunktują i obnażą te argumenty lepiej niż sam bym to zrobił. Celuje w tym Wroński i Agata Nowakowska.
Torlin:
Do Twojego watku broniacego uslugi, jakie polscy politycy wyswiadczaja CIA udostepniajac im polskie osrodki do tortur, dodalbym tylko kilka uwag.
Po pierwsze- nie widze roznicy miedzy torturami na wiezniach w Chinach i przez CIA, NKWD i Gestapo. Wszystkie te dzialania wywoluja u mnie odruch wymiotny.
Po drugie- usluge polskich wladz mozna porownac do zgody na skladowanie na polskim terytorium niechcianych amerykanskich smieci lub fekaliow. Tortury sa zakazane przez prawo amerykanskie (tak jak zatrzymanie i wiezienie bez formalnych zarzutow kogokolwiek, stad Gitmo na Kubie). GW Bush a teraz Obama aby uniknac problemu ucieka sie do watpliwej jakosci kruczkow prawnych. Milosc do Ameryki, jej tradycji i ustroju politycznego to przede wszystkim rygorystyczne przestrzeganie jej prawa, ktore w tym wzgledzie jest lamane. Dodam rowniez, ze tzw JAG (stowarzyszenie prawnikow armii amerykanskiej) niejednokrotnie przeciwstawialo sie torturowaniu wiezniow. Dodam rowniez, ze popelniasz pewien blad. CIA to nie jest armia amerykanska i na odwrot. CIA jest instytucja cywilna, chociaz moze korzystac z urzadzen militarnych armii amerykanskiej. Wszystkie tortury zostaly popelnione przez pracownikow CIA lub jej kontrahentow prywatnych (to samo dotyczy wiezienia Abu Ghraib).
W punkcie trzecim zacytuje Cie doslownie, bo to kuriozum
„Talibowie podpalili świat, obiecują, że wyrżną naszą kulturę, a ja przy przetrzymywaniu najgorszych z nich mam odczuwać ?smród i skandal?? ”
Problem Talibow jako wrogow ludzkosci i cywilizacji wymyslono w USA wtedy, gdy nie zgodzili sie wydac Osamy bin Ladena wladzom amerykanskim. Do tamtego momentu byli oni tolerowani, nawet sekretnie finansowani za posrednictwem wywiadu pakistanskiego przez Amerykanow. To orwellowskie podmienianie wrogow w retoryce mediow amerykanskich jest bardzo charakterystyczne. Podobnie bylo z Saddamem Hussainem. Gdy nie znaleziono sladow WMD, wymyslono „obalenie niehumanitarnego opresyjnego rezimu”. Dodam, ze jeden z ekspertow CIA powiedzial kiedys w radio amerykanskim, ze tortury sa w zasadzie bezuzyteczne, bo torturowani sa w stanie powiedziec wszystko, co sie od nich zazada.
Po czwarte- zauwazylem, ze bez konca powtarzasz swoja agitacyjna retoryke, nawet jezeli dowody i zdrowy rozsadek jej przecza. Przeczytaj sobie odpowiedzi „narciarza” na ten temat sprzed kilku tygodni.
Po piate- podziwiam Twoje elastyczne interpretacje faktow, w tym prawa i konstytucji roznych panstw. Torturowani i wiezieni nie sa wylacznie Talibami. To taki termin umowny, jak „wrog ludu”. Wiekszosc osob przetrzymywanych w bazie Bagram, Gitmo i innych „czarnych dziurach” to normalni niewinni ludzie.
Kartko:
Rozumiem Cię, mam jednak parę zastrzeżeń.
Po pierwsze, przypominam sobie niemal jednogłośne rady tak różnych polityków jak Jan Olszewski i Józef Oleksy dla nowego premiera (wówczas okazał się nim Kazimierz Marcinkiewicz), by skupił się na jednym-dwóch tematach w czasie swego urzędowania. Bo tyle, realnie, można w ciągu kadencji zrobić, nie rozpraszając swoich wysiłków. Wydaje mi się to liczbą nieco zaniżoną (czyżby płynącą z faktu, że obaj premierami byli przez okres krótki?), ale skłaniającą też do pytania, czy to nie oczekiwania są zbyt wielkie.
Po drugie, czy Polska potrzebuje wielkich reform? Wcale nie jestem przekonany. Wiele rzeczy, co do ‚zasad’ mamy wprowadzonych. Pozostała ciągła praca przy ‚szlifowaniu’ istniejących rozwiązań. Pozostało też wiele do zrobienia w zakresie kontaktów obywatel-państwo — z jednej strony usprawnienia administracji, z drugiej — uświadomienia obywateli, jak mogą korzystać ze swoich praw.
Po trzecie, nie mogę powiedzieć, że nic się nie dzieje, a impuls reformatorski został wyczerpany. Mamy zawodową armię, mamy budowane autostrady (wolniej niżby można sobie życzyć, ale jednak), emerytury pomostowe też były kroczkiem w dobrą stronę. Chciałbym więcej, ale jak przypominam sobie pomysły reform z roku 2005, to mogę jedynie składać dziękczynne modły, że rządy były ‚konformistyczne’.
Po czwarte, ostatnia wielka idea reformatorska, to ani Buzek, ani UE, ale Janusz Palikot i ‚przyjazne państwo’. Pozostaje mi zawód po działalności tej komisji (swoją drogą, komisja sejmowa, to chyba bardzo zły pomysł na realizacje tej idei), ale pomysły reformatorskie występowały jeszcze po uniowstąpieniu. (Pozostawiam na boku kwestię, czy raporty min. Boniego są, czy nie są, propozycjami reform.)
Przyznaję, że obecnie mam poczucie braku politycznej wizji przyszłej Polski — nie było czegoś takiego w ostatnich wyborach prezydenckich, nie ma tego w obecnych dyskusjach. Nawet narzekania na brak reformatorskich planów rządu nie są powiązane z konkretnymi wizjami oczekiwań. Ale to się może bardzo szybko zmienić — już przecież parę takich zmian widziałem.
***
Kwestii tortur w tajnym więzieniu CIA nie chcę podejmować (więc w jakimś sensie jestem bierny), bo uważam, że nie mam kluczowych informacji. Nie zaliczam się do tych, którzy uważają, że to w porządku, bo Al Kaida dopuszczała się zbrodni i w stosunku do jej członków nie obowiązują zasady prawne. Ale też nie jestem przekonany, że polskie władze akceptowały (ewentualne, bo pewności nie mamy) tortury. Mam wrażenie, że to niemożliwe — zbyt łatwo u nas o przecieki, by coś takiego dało się utrzymać w tajemnicy. W każdym razie — to co by mnie wzburzyło, to ewentualne przyzwolenie najwyższych władz na pozostawanie CIA poza polskim prawem.
PAK
Nie miałem na myśli kolejnego reformatorskiego demolowania Polski i ustawiania wszystkiego na nowo. Dla mnie reformą Polski jest jasne przeciwstawienie się pis-owskiej wizji kraju czyli tzw IVRP – stwożenie państwa odpornego na jego recydywę. Taką reformą powinno być polityczne rozładowanie frustracji milionów ludzi popierających w wyborach szaleńców.
Pamietam wybory parlamentarne i olbrzymią falę ludzkiego poparcia i nadziei związana z wyborem PO czyli wizji europejskiego, liberalnego, nowoczesnego państwa. Co z tego entuzjazmu zostało? Gdzie jest to nowe, odporne na autorytaryzm, sprawne i tanie państwo? W czym ugrzęźliśmy? Na czym mają normalni ludzie budować wizję swej przyszłości – na obserwacji stanu zdrowia Kaczyńskiego?
Tylko w tym kontekście zastanawiam nad samobójczym konformizmem i bezmyślnością tych tzw elit.
Pozdrawiam
Stasieku
Przepraszam za użycie mocnych słów ale przyznam, że mi emocje puszczają gdy czytam niektóre komentarze. Polityka Sarkozego jest niebezpieczna bo tworzy precedensy. Wkleiłem kilka materiałów ukazujących jak szybko – w ciągu kilku dni – jego akcje policyjne wywołały na Węgrzech inicjatywy tworzenia obozów pracy dla Cyganów. Jak mówi przysłowie „od rzemyczka do koniczka”. Na szczęście PE dziś jasno wypowiedział się w tej sprawie i mam nadzieję, że uspokoi to sytuację. Wiem, że czytasz Polityke papierową więc polecam ci art Piotra Osęki „Początek końca” o tworzeniu klimatu pod Ustawy Norymberskie – na marginesie obejmujące też Cyganów. Jak się okazuje wtedy ten problem też był bagatelizowany.
Polecam Ci też materiał Agnieszki Sowy „500 strzałów w 23 minuty” o akcji policyjnej w Rybniku. Kiedyś rozmawialiśmy na ten temat. Może ten materiał pozwoli Ci zrozumieć dlaczego czuję do służb siłowych państwa tak głęboką nieufność, dystans i z taką ostrożnością podchodzę do wszelkich ingerencji w prawa obywatelskie – użycie przemocy, posłuchy, inwigilacje, zbieranie danych wrażliwych czy monitoring za pomocą kamer itp.
Po prostu im nie ufam i nic na to nie poradzę.
Pozdrawiam
Lex 8.46
Swiete slowa ta konkluzja.
Do wszystkich mających inne zdanie niż ja – z wyjątkiem Kaźmierza i Spin doctora, bo z nimi nie chcę dyskutować, mam dosyć na okrągło powtarzanych bzdurnych zdań (wejście do Afganistanu, aby okrążyć Rosję – dla przykładu).
A więc dla wszystkich mam temat rozprawy naukowej: „Ścinanie głów jeńcom amerykańskim i polskiemu inżynierowi a Konwencja genewska z 1949 roku”, a jak się rozpędzicie, to może napiszecie jeszcze jeden: „Powszechna Deklaracja Praw Człowieka ONZ (1948) w pkt.pkt.2,5, 6, 7, 9, która określa jasno co przysługuje człowiekowi (z tytułu jego godności, osobowości prawnej, z tytułu tego że jest człowiekiem) a oblewanie twarzy kobiety kwasem solnym lub obcinanie jej uszu i nosa”. No moi humanitaryści – do dzieła. Bo ja, jak pomyślę o tym, to „wszystkie te działania wywołują u mnie odruch wymiotny”.
Torlin pisze:
2010-09-09 o godz. 16:33
Dzieki z wyjawnienie zawartosci swego mozgu. Nie ma tam miejsca na intelekt, wiedzialem juz dawno.
Stosujac metody rownie prymitywne jak te prymitywne ludy sily imperializmu niczym sie od nich nie roznia.
Kartka z podróży
Temat jest wielowątkowy, dla mnie za trudny dla argumentacji na blogu.
Ja Ciebie rozumiem, mam wśród przyjaciół mądrych ludzi o podobnych do Twoich poglądach. Jednak nasze spory trwają godzinami, pozwalają wiele sobie wyjaśnić, wiele źródeł zacytować, patrzymy sobie w oczy lub słyszymy w telefonie.
My, blogowicze, ze względu na ułomność blogu, zmuszani jesteśmy do skrótów a te, czasami, wyglądają na demagogię, populizm, czy jeszcze coś, czym się brzydzimy.
Czytam Jacka Żakowskiego „Liberalizm w wersji demo” i znów jestem uwiedziony sposobem argumentacji Mistrza. Jak trudno wchodzić z Nim w polemikę pomyślałem…
Przynajmniej w jednym jesteśmy zgodni Kartko:
nigdy więcej IV RP!
Jarosław Kaczyński musi odejść!
Pozdrowienia i asta la proxima!
Torlinie,
dzięki za komplement. To o „humanitarystach”.
Tylko dlaczego komplementujac, zarazem mnie – mówiąc trywialnie – obżygałeś ?
A propos ścinania głów; jest to taki sam sposób pozbawiania życia jak: wieszanie, sadzanie na krześle elektrycznym, trucie gazem i zastrzykami rozstrzeliwanie, duszenie za pomoca garoty i wiele innych. Także kamienowanie, które z upodobaniem stosowane jest w np. Arabii Saudyjskiej, której jakoś Amerykanie cywilizować nie chcą.
Zabijanie niewinnych ludzi w tym jeńców (wszystkimi sposobami ) zdecydowanie potępiam. Podobnie jak oblewanie twarzy kobiet (nie tylko) kwasem solnym lub obcinanie uszu i nosów. Nie uważam jednak, że sprzeciw przeciwko takim praktykom uzasadnia stosowanie tortur. Ci, którzy wobec tych i takich ludzi stosują tortury równają się z nimi. Zdziczeniem.
A Amerykanom zarzucam to, że u swoich aliantów (przynajmniej niektórych) w walce z terroryzmem robią to na co u siebie by się nie zdobyli. Jest to relatywizm moralny w skrajnej postaci. Dosadniej tego określać nie chcę, choć potrafię.
„Torlin” – kończ Waść, wstydu oszczędź:
I.Kant – IMPERATYW KATEGORYCZNY: postępuj zawsze tak, jak byś chciał żeby Ciebie potraktowano !!!
Więcej nie mam nic do dodania. To jest właśnie polska rzeczywistość – czytam i nic nie rozumiem. Jurysprudencja ludowa. A Chiny się krytykuje za „praworządność populistyczno-komunistyczną” (TY to robiłeś nagminnie). Przecież źródla tych zachowań i postępowań sa u Ciebie „Torlinie” tożsame z tą gawiedzią która krytykujesz, a która zapełnia stadiony chińskie oglądając egzekucje. Tak samo działo się na pewno w średniowieczu podczas licznych auto d’fe…….
U Ciebie – bo chcę – zakrywa Twój liberalizm i racje estetyczno-racjonalne (czyli ten Twój liberalizm jest raczej auto-deklaratywny z tytułu mainstreamowych konotacji, niźli z przekonań i dedukcji).
Pozdrawiam (zniesmaczony podobnie jak „Kartka z podróży”) i życzę więcej racjonalizmu i Twego, przywoływanego często-gęsto na tym Blogu, liberalizmu. Ale innej proweniencji !
WODNIK53
Żal mi Ciebie „Torlinie” !!!!!
Jesteś po prostu zagubiony, a Twój ostatni post o tym doskonale świadczy.
Trzymaj się – bo to ciężko być niekompatybilnym ze swoimi zasadniczo najważniejszymi deklaracjami i poglądami (oraz widzieć i czuć tą niekompatybilność).
Pozdrawiam
WODNIK53.
Kanio! Z deszczu pod rynnę, teraz to dopiero się tu bardak rozpasał, istna wieża Babel. Każdy wrzeszczy, zachwycony własną elokwencją, a nikt nie słucha.
Nie wiem czy się ze mną zgodzisz, ale taki jest urok i specyfika tego rodzaju Hyde Parków. I niech tak będzie, nie tylko dlatego, że nie sposób tego uporządkować.
Kartko. Ręce opadają na Twój młodzieńczy idealizm.
Obyś nie został czynnym politykiem, zmuszonym rozwiązywać problemy. Bo po wielokroć idealiści (i artyści) okazywali się w polityce krwiożerczymi dyktatorami.
Póki co, może powinieneś przemyśleć maxymę Otto von Bismarcka:
,,Miłośnicy kiełbasek i polityki nie powinni wiedzieć, jak się je robi”.
Reasumując, i kończąc wątek. Nie miałem zamiaru nikogo obrazić. Lexie, te słowa to cytat z PA2155 i dotyczył Talibów, a nie członków naszej społeczności blogowej. W życiu nie chciałbym Cię obrazić. Wodniku, może i jestem zagubiony, ale w końcu nie odpowiedziałeś na pytanie, jaki związek z konwencją genewską ma obcięcie nosa.
Ale jest to sprawa o wiele szersza, to jest zniewieścienie Europy. Przykład mieliśmy w Srebrenicy. Mam nowy przykład
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80277,8357230,Zolnierze_USA_odbili_statek_porwany_przez_somalijskich.html
Które europejskie państwo odbiło swój statek z rąk piratów somalijskich? Zdaje się, że podobny efekt miał chyba niszczyciel rosyjski, który piraci przez pomyłkę zaatakowali.
Majk
Aleś mnie skomplementował – miło mi! Młodzieńczy idealizm, kurcze. W starym ciele młody duch. Oby mi tylko kobiety to powtarzały!
Dzieki
Torlin, Tutaj znajdziesz mapy pokazujące jak imperium okrąża rurami Rosję. I wyjaśnienie o co toczy się ta krwawa i na szczęście przegrana wojna.
http://www.viewzone.com/pipeline.html
„better think, then ink”
Dodatek do dyskusji na temat deportowanych z Francji Cyganów (jestem niepoprawny i nie będę pisał ani mówił o Romach):
http://wiadomosci.onet.pl/2220065,12,ostra_reakcja_parlamentu_europejskiego_na_dzialania_francji,item.html
Mógłby to być przyczynek do dyskusji na temat domniemanego liberalizmu PO, ale akurat podejmuje ten temat tylko Jacek Żakowski i to w zakresie ekonomii. Czy możemy wdepnąć jeszcze w coś gorszego niż liberalizm w wersji demo? Chyba tak, ponieważ Włochom udał się plastikowy liberalizm Berlusconiego, nam może takie coś grozić ze strony Palikota. Osobiście lubię gościa, ale jego propozycje są tak samo plastikowe (nie mam tu na myśli erotycznego gadżetu, którym kiedyś wymachiwał) jak liberalizm w stylu włoskim. I co tu dużo gadać, ten rodzaj liberalizmu według Palikota będzie też w wersji demo.
Ten liberalizm nie będzie sobie zawracał głowy jakimiś Cyganami i Talibami, ponieważ elektorat tego kolejnego wynaturzenia idei, nie chce nic na ten temat wiedzieć, a co dopiero dzielić włos na czworo w sprawie jakiegoś Afgańczyka podłączonego do prądu, że nie wspomnę o Cyganach żyjących obok nich, ale w innym świecie.
Reasumując potyczki na tym blogu i w tej sprawie, należy przyznać, że choć zdania bywają różne, to obecnym jeszcze o coś chodzi.
Monteskiusz
Dodałbym do Twojej refleksji o plastikowych liberałach, że polscy eurodeputowania „liberalni” czyli z PO głosowali w PE przeciwko ostremu stanowisku w sprawie Cyganów.
Torllinie – wbrew pozorom, nie jesteś sam
Rzucił się na ciebie tłum z wielkim krzykiem, składnie tworzący zdania podrzędnie i narzędnie złożone, w których wszystko się zgadza -i artykulacja i tryb i porządek i gramatyka i (no, ortografia to niekoniecznie) i dramaturgia i elokwencja i tak dalej
Jakoś to mi przypomina różne Mądre Głowy nazywane przez jednego Bardzo Sprawnego Cynika „pożytecznymi idiotami”
Też im chodziło o piękne hasła i piękne słowa
Tylko, że to były tylko słowa…
I też byli sobą zachwyceni, jacy są szlachetni
Tylko, że zaiste nie w ich mocy jest wypowiadać się za tych, którzy wyskakiwali z wieży WTC
Myślę o tych Szymanach i przyjmuję tok myślenia Lexa. On chyba jest najbliższy prawdy i realnie ocenia postępowanie amerykańskich decydentów, jak też ich stosunek do polskiego sprzymierzeńca. Gorzkie, ale chyba prawdziwe.
Myślę tak, bo kiedy sobie uprzytamniam, że jeden z braci Kaczyńskich był prezydentem a drugi premierem, to uznaję, że JK ma pełną wiedzę na ten drażliwy temat. Myślę, że nie powstrzymałby się od tego, by wykorzystać taką wiedzę, aby zaszkodzić byłemu prezydentowi i byłym premierom – oczywiście okazałoby się, że on i brat zrobili wszystko, by sprawę wyjaśnić, zaś swych poprzedników i następcę postawić przed prokuratorem. Mogę się mylić, ale nie jest to podejrzenie bez sensu…
;
Zaś pani Jakubiak kilka dni temu o prezesie mówiła tak; [przepisuję z Polityki 🙂 ]
Muszę przyznać, że Jarosław to przystojny mężczyzna o szlachetnych rysach twarzy. Im robi się starszy, tym te rysy stają się szlachetniejsze. Do tego Jarosław ma mocne, jasne spojrzenie. Bardzo dobrze wychodzi na zdjęciach.
Czyżby Jarosław popatrzył w lustro i się zirytował?
Torlin pisze: 2010-09-09 o godz. 20:28
==========================
l
>>>Które europejskie państwo odbiło swój statek z rąk piratów somalijskich? >>>
Za to Europenskie (i nie tylko! ) panstwa z entuzjazmem zdewastowaly morze ktore ich zywilo od tysiacleci, nielegalnymi rabunkowymi polowami i ( rownie nielegalnym ) zasypywaniem toksycznymi odpadami (europejskimi!).
.
Temu kanonierki USA jakos nie przeszkadzaly…
Rybacy z dziada pradziada, musieli sie przekwalifikowac.
Jakie to slodkie, ze Panu sie ciagle wydaje ze historia zaczela sie 9/11…
„Drogi Torlinie” sie do Pana tutaj zwracaja… i sa bardzo wyrozumiali…Hmm
Georges53
Kartko:
Co do odejścia od IV RP to się chętnie zgodzę. Tyle, że to nie jest takie proste. IVRP zbyt wielu w Polsce wymodliło i wyśniło. I w gruncie rzeczy PiS odsunięto od władzy zbyt szybko, by zrozumieli klęskę swej idei.
Torlinie:
Francuzi odbijali. Niemcy raz odbili, ale okazało się, że nie mają możliwości prawnych osądzenia piratów, więc zrezygnowali.
Piszesz o zniewieścieniu… nie chcę wchodzić w dłuższą dyskusję… W każdym razie — walka z somalijskimi piratami to w mniejszym stopniu utrzymanie porządku i bezpieczeństwa, a w większym demonstracja międzynarodowego znaczenia i siły. W działaniach państw europejskich widać przede wszystkim horyzonty ich polityki zagranicznej. (Tak, jak i w działaniach Rosji, Indii i USA, które angażowały się w działania przeciwko piratom.)
spin doctor pisze:
2010-09-09 o godz. 20:54
Znakomity jest ten link. I na czasie w rocznice 9/11
http://www.viewzone.com/pipeline.html
A w Polityce same brednie i podworkowe plotki byle by tylko odwrocic wuage od nieudolnosci PO. Juz kazdy zapomnial o obietnicach Komorowskiego i o stanie gospodarki. Po co sie tym interesowac !!!
Polityka zeszla na psy. Polityka to dziadostwo nie z tej Ziemi. Jest calkowity brak wiadomosci, analiz i niezaleznych opini. Nie dziwmy sie blyskotliwosci umyslowej Torlina – to nie jego wina.
@”Torlin” z dn. 9.09.2010. h; 2028.
Pytanie o statek odbity rąk piratów – u nas się o tym oczywiście nie pisało (czemu – odpowiedź sobie sam): odpowiedź brzmi – Rosja !!!!
O obciętym nosie nie ma co dyskutować. Ten który to uczynił „Innemu”, przez ów czyn (barbarzyńskim, nieludzki, odrażający) nie przestaje być człowiekiem w naszym, cywilizowanym, europejskim mniemaniu. I oczywiście konwencja genewska m.innymi go jak najbardziej dotyczy.
Pozdrawiam
WODNIK53
piekne slowo l o j a l n o s c doskonale komponuje sie z takimi pojeciami jak rodzina, przyjaciele, ojczyzna…natomiast w swiecie polityki oznacza to czesto komformizm, cwaniactwo i cynizm – a czasami akrobacje. Dzis Jacek Zakowski rozmawial z poslanka Kluzik-Rostkowska (w TOK-FM) i wyszlo na to, ze pani posel to wlasnie niezla akrobatka. Chodzi oczywiscie o skutki wczorajszej szczerej rozmowy prezesa, z podwladna o nazwisku Jakubiak. Szpagat pani Kluzik-Rostkowskiej robi sie coraz obszerniejszy, co moze skonczyc sie samookaleczeniem w jakim tkwi na przyklad Ludwik Dorn.Na szczescie dla PiS, akrobatow w tej partii tyle co kot naplakal – bo reszta to mieszanka fanatycznych wyznawcow wodza z niewolnikami, czyli elegancko mowiac z lojalistami.
georges53 pisze:
2010-09-10 o godz. 03:59
Dodam tylko że morze zdewastowały transporty z krajów tak miłujących ekologię jak Niemcy, Holandia…..
Firmy pozbywające się toksycznych odpadów nie zostały ukarane. Część z nich zawiera kontrakty na utylizację z rządami krajów afrykańskich, choć wiadomo że nie ma tam potrzebnej infrastruktury. Natomiast są chętni do wzięcia łapówki w zamian za zezwolenie jak najbardziej legalnego rządu.
Moralność w polityce i gospodarce…..Kali….
I tak mają marynarze szczęście. Istnieje chyba niepisana umowa, że się nie strzela do ludzi. Wypadki śmierci piratów i marynarzy są sporadyczne.
WODNIK53 pisze:
2010-09-10 o godz. 08:23
Żeby zawrzeć jakiekolwiek porozumienie, muszą istnieć strony które porozumiały się co do jakichś wspólnych wartości.
Władcy jednej doliny, jednego klanu, jednej z konkurujących ze sobą organizacji zbrojnych, nie są w stanie wynegocjować i zagwarantować przestrzegania podpisanego porozumienia.
Można to prześledzić na przykładzie OWP. Zabrakło Arafata, walka o władzę i wpływy podzieliło Palestyńczyków. Rozmowy pokojowe z jedną organizacją automatycznie spowodowały kontrakcję innych. Przywódcy realizują własne interesy, za nic mając dobro narodu palestyńskiego….
A przywódcy krajów arabskich dalej trzymają ich w obozach, ze względu na własne interesy polityczne.
Anga Nela, 10.09. 00.16.
Wyjęłaś mi, Zacna Kobieto, tą cytatę z ust. Muszę się pocieszyć zaledwie inną interpretacją spuszczenia Eli J. przez Prezesa.
Owoż ona nie ukrywała, że za tym kryje się Ziobro. Prawdę mówiąc, wcale się nie dziwię jego poczuciu zagrożenia prymatu uczuciowego do i od Prezesa, na taką Niagarę wazeliny od Eli.
W warunkach konfliktu uczuciowego ,,interes PiS kontra Ziobro”, Prezes uległ temu ostatniemu.
PS. Aktualne cuś na ruszt dla półgłówków:
,,Czy wyrzuceni z PiS powinni AUTOMATYCZNIE wejść do PO?”
Kartko, wybacz cierpki komentarz, ale właśnie malarze opuścili moje zachlapane mieszkanie. Po Twojej odpowiedzi potwierdzam, że oprócz młodzieńczości masz klasę.
A co do przetwarzania Twych młodzieńczych walorów w uległość kobiet, przytoczę dialog dwu emerytów u Pitigrillego:
,,- Czy mogę jeszcze liczyć na powodzenie u kobiet?
– A ile masz emerytury?
– 3.000;
– Możesz.”
Nie wiem @Kartko czy cię dobrze zrozumiałem, ale eurodeputowani z PO nie głosowali za rezolucją potępiającą Paryż za deportacje Cyganów z terenu Francji. Zresztą PO należy do frakcji chadeckiej, co jest oczywiście zgodne z tym co robi, a nie z tym za kogo chce uchodzić w kraju. Gdyby była partią liberalną, należałaby do takiej frakcji, która przecież istnieje w PE.
Wracając do głównego tematu gospodarza, czyli lojalności, to coś takiego istnieje i to nawet na skalę międzypartyjną, ale w zakresie dotyczącym tylko tajnych więzień CIA w Polsce. Takie więzienia mogły powstawać według tej agencji (sami to potwierdzili) tylko w krajach niepraworządnych takich jak Afganistan, Maroko, no i oczywiście Polska, tak postrzegana przez władze USA. Amerykańskie media podawały w swoim czasie, że polskie służby specjalne wręcz paliły się do stosowania tortur wobec więzionych (za GW).
Kolejnym przejawem lojalności międzypartyjnej z dodatkiem medialnej, jest wspomniany przez @Kartkę dramat, jaki rozegrał się w Rybniku. Sprawa jest poważna, ponieważ jak się okazuje, nie ma co liczyć na policję, bo to ludzie zupełnie nieprzygotowani do działań w takich przypadkach. Dodatkowo, żeby ulżyć swojej frustracji, skopali szalonego strzelca, który poddając się, wykpił ich umiejętności.
Mogę zrozumieć brak reakcji ze strony PiS (znajdują się w nadrzeczywistości), ale co z resztą? Gdyby taką akcję przeprowadziła policja za czasów SLD lub PiS, media rozszarpałyby odpowiedzialnego ministra na kawałki, a konferencją prasowym z udziałem czołowych polityków PO nie byłoby końca.
Monteskiuszu, dobrze zrozumiałeś. Tzw „liberałom” z PO deportacje oparte na przesłankach etnicznych nie przeszkadzają.
@MAJK 12:27 – ha………………………………………….ha
dobry żart tynfa wart.
Ale na pewno nie ten
ANCA_NELA pisze: 2010-09-10 o godz. 00:16 o pani Jakubiak
tak po ludzku to mi jej zal
– natyrala sie dla ..TYRANA
@MAJK 12:27 – ha…………………………..ha
dobry żart tynfa wart
ale nie ten
– – – – – – –
@MAJK 12:17 – owóż i jak to się wczoraj odbczyło ?
Kaczynski krótko i zwięźe…a Jakubowska długo i na kolanach…
po czym Przeczołgana Ela wyszła promieniejąc ….
@MAJK 12:17 – pewnie znasz ten hit Chłopców z Placu Broni – okazał się proproczy :
Ooch ! Ela,
straciłaś przyjaciela.
Ooch ! Ela!
Jarosław Cię sponiewierał!!
Musisz się wreszcie nauczyć,
Że miłości nie wolno odrzucić.
http://europarnik.blox.pl/2010/09/Och-Ela.html
ad 2010-09-10 o godz. 18:00
natyrała się pani Ela – taka miła, taka mądra i tak oddana sprawie wolskiej
– jak mozna ją bylo TAK PO LUDZKU,
na zbity ryj wywalic?
————————————-
Kochać, jak to łatwo powiedzieć.
Kochać, to nie pytać o nic.
Bo miłość jest niewiadomą,
Lecz chcę wiedzieć, czy wiary starczy mi ….uuuu
Pani Ela mi zaimponowała. Tak po ludzku!
Słuchając jej po wyczekanej pokornie audiencji u prezesa nuciłam sobie tę piosenkę z życia wziętą:
Katuj! Tratuj!
Ja przebaczę wszystko ci, jak bratu!
Męcz mnie!
Dręcz mnie ręcznie!
Smagaj! Poniewieraj! Teraj! Truj!!!
Ach! Butem!
Knutem!
I tak dalej i dalej, bez końca!
Bo miłość ci wszystko wybaczy 🙁
… tylko „Daj, daj, daj, nie odmawiaj… daj…
Skórę, furę i komórę.
Fuj!!!
A tak na serio…
Pani Ela powiedziała coś bardzo ważnego! Udanie się na urlop równa się utracie kontroli nad przeciwnikiem, który tylko czycha, aby się do ucha wodza dostać i mu naszeptać coś na swoją korzyść. A to jest kardynalny błąd! Tego ucha nie należy pozostawiać bez kontroli, bo tacy różni tylko czekają, żeby przystąpić i wsączyć jad. Potem trudno odczynić i kolana mogą rozboleć.
A wódz może stracić orientację, kto jest jego najlepszym i najwierniejszym i najbardziej oddanym sługą i podnóżkiem. I można stracić kontrolę 🙁
I stanowisko.
do MAJK-a godz.12:17 —- mogliby przejść do PO ale pod warunkiem nie umieszczania ich na żadnych listach wyborczych i w Radach Nadzorczych SP.Niech zostaną szeregowymi członkami do klejenia plakatów i innych prostych czynności przez co najmniej 2 kadencje.