Co z tym krzyżem?
W upał nasila się u nas egzaltacja narodowo-religijna. Tym razem na tle krzyża przed pałacem prezydenckim. Ma zostać czy ma być przeniesiony. Pisowski lud od początku był za pozostawieniem krzyża niby na znak jedności narodowej, w rzeczywistości, by kłuł w oczy komorowszczyków i ,,tuskmanów”. Doskonale dokumentuje to Edyta Gietka tutaj http://www.polityka.pl/spoleczenstwo/reportaze/1507082,2,krzyzem-spod-palacu-podzieleni.read.
Krzyż w rękach Polaków może służyć do wyrażania ksenofobii, odgradzania się od świata. Tak było choćby na żwirowisku w Auschwitz. Las krzyży wzniesiony wtedy przeciwko Kościołowi (tak, tak!), który porozumiał się z środowiskami żydowskimi proszącymi o uszanowanie ich uczuć religijnych, zrobił furorę w mediach światowych, niestety negatywną.
Teraz chodzi o co innego. Aby przy pomocy krzyża utrudnić życie nowym lokatorom Pałacu. Prezydent-elekt zapowiada w wywiadzie w GW, że krzyż znajdzie nowe godne miejsce. Szef jego kancelarii Jacek Michałowski dodaje, że w nadchodzącym tygodniu zaczną się o tym rozmowy z Kościołem. Podkreśla, że ostatnie słowo co do wyboru nowego miejsca należy do Kościoła. O ile wiem, ordynariusz Nycz jest gotów do rozmowy i ma do przenosin nastawienie pozytywne.( Ale to stan z tego tygodnia, co będzie w następnym, wie Duch Święty.)
Słusznie ma takie nastawienie. Chodzi o to, by anioł był syty, i człowiek cały. Krzyż moim zdaniem powinien stanąć w katedrze warszawskiej, tam, gdzie powinien był spocząć prezydent Kaczyński. Choć za krzyżem ujmują się różni ludzie i różne środowiska, zwykle skrajnie niechętne Komorowskiemu i Platformie, to jednak są i tacy, którzy widzą w krzyżu coś innego niż pałkę do walenia po głowie przeciwników. I to ze względu na tych ludzi, trzeba krzyż uszanować. Przenieść go, ale tak, by nie dawać pretekstu do nowych ataków na obóz Komorowskiego.
Kościół mógł był to uczynić wcześniej, choćby w Boże Ciało. Wystarczyło połączyć przenosiny z procesją pod wodzą Nycza i w asyście duchownych i świeckich. Nie wiem, czemu tak się nie stało, nie chcę spekulować, odnotowuję fakt, że się nie stało. Teraz jest kolejna szansa, a czas nagli. Krzyż już jest nawiedzany przez PiS.
Kiedy Komorowski zacznie w Pałacu urzędowanie, wzrośnie pokusa, by akty ostentacji zamienić w akty kontestacji. Politycy PiS już mówią, by krzyża nie ruszać. Czy wystarczy im determinacji do wejścia w jawny konflikt z Kościołem? To byłoby ciekawe. Co wybiorą kult smoleńskiego krzyża czy posłuszeństwo wobec biskupa?
XXXX
Helena, tak, czuję się zbesztany, choć nie wiem za co, bo od patriarchatu wyraźnie się w tym samym zdaniu dystansuję, serdeczności. Cieszę się z ostatnich dyskusji i z tylu rozsądnych głosów pod ostatnimi moimi blogami. Nie widzę potrzeby zakładania jakiegoś alrenatywnego Salonu24 na witrynie polityka.pl Tu de facto takie forum ze stałymi gośćmi od dawna już istnieje. Nie chcę wracać do tematu Gierka, ale na wszelki wypadek napiszę, że to za Gierka zginął mój kolega Staszek Pyjas i przepuszczono przez ścieżki zdrowia robotników protestujących przeciwko podwyżkom w Radomiu i Ursusie, a do konstytucji wpisano dozgonną przyjaźń z ZSRR. Za Gierka też nie dostałem asystentury, co oczywiście jest niczym w porównaniu ze śmiercią kolegów i prześladowaniami robotników oraz pomagającym im KOR-owcom. Nie pisałbym już o tym, ale rozgniewał mnie pewien wpis pod stosownym blogiem.
Komentarze
Krzyż przed Pałacem, a w Sejmie zdjęcia.
I wszędzie wokół pisołtarzyki.
Ale Beatka tańczy i śpiewa.
Bo śpiew z masami daje wyniki.
Nastrój poważny. Nastrój żałoby.
Wieńce i znicze. Spłakane oczy.
Lecz lud nasz prosty myśli od rana,
Czym ich Tadeusz dzisiaj zaskoczy.
Czym znów zaskoczy Ela i Marek
I jakie stroje na się dziś włożą?
Jaki happening mają w zanadrzu
I jak Bronkowi dzisiaj dołożą?
Tutaj żałoba i łzy się leją.
Tam tańce, śpiewy, zabawa trwa!
I tak się toczy życie pisbraci.
Bo każdy sieczkę w swej głowie ma!
Pozdrawiam:)
Konsekwentnie przedstawiam kontrowersyjny dla Wielu Blogowiczów pogląd, by nie przeszkadzać tej gorączce. Administracyjnymi metodami się jej nie wyleczy – ona się musi wypalić sama. Niech tworzą sytuacje kompromitujące, żałosne i żenujące dla samego kościoła. Niech udręczą tym cyrkiem normalną większość tego społeczeństwa. Niech w końcu skompromitują do cna swą ciemnotą polityków, którzy się przy krzyżu grzeją. A materiał Pani Gietki powinien być przerabiany, interpretowany w klasach maturalnych – zasługuje na jak najszerszą popularyzację.
Moim zdaniem wystarczy spokojnie czekać.
Pozdrawiam
Mam wątpliwości czy PiS w tej sprawie będzie musiał wchodzić w konflikt z Kościołem. Na razie nie ma żadnych poważnych sygnałów z tamtej strony. Obawiam się, że w ten konflikt będzie wchodził prezydent Komorowski.
Ten krzyż jest symptomem poważniejszych spraw. Dla wierzących używanie krzyża do takich happeningów politycznych jest profanacją. Dla wszystkich sposób rozwiązania tego konfliktu będzie świadczył o stanie, w jakim znajduje się nasze państwo, jego prawa i ich egzekwowanie. Moim zdaniem nie każdy przedmiot w kształcie krzyża staje się od razu nienaruszalnym symbolem religijnym. Czy w ogóle każdy może stawiać krzyże i inne swoje symbole – w duchu równości religii – gdzie mu się podoba?
Panie Redaktorze:
kiedys przyszla mi do glowy fraza „katolik z krzyzem w zebach”. Byc moze skads ja zapozyczylem, a moze wymyslilem sam 2007 roku w czasie rozmowy z pewnym bardzo zasluzonym profesorem jednej z warszawskich uczelni. Jak sie okazalo w trakcie tej rozmowy, on goraco popieral premiera Kaczynskiego (bylo to tuz przed wyborami). W trakcie tej rozmowy ten znany uczony mi powiedzial, ze gdyby to od niego zalezalo, to by powiesil Jaruzelskiego. I tym mnie zdumial. Po pierwsze, nigdy nie podejrzewalem, ze byl religijny, choc znalem go od lat. Po drugie, nigdy nie podejrzewalem, ze byl religijny do tego stopnia, zeby kogos powiesic.
Wyszedlem z tej rozmowy gleboko zdumiony. To jest naprawde bardzo zasluzony czlowiek. Znany w swiecie badacz. Jesli tacy ludzie chca sie brac za wieszanie, to czego mozna sie spodziewac po reszcie spoleczenstwa?
Panie Redaktorze:
skoro Pan wspomnial Pyjasa, to ja mysle, ze na Panu takze spoczywa obowiazek dopominania sie o rowne kryteria. Nie moze byc tak, ze „nasz czlowiek” nie moze bezkarnie sam spasc ze schodow, ale „ich czlowiek” moze bezkarnie sam sie zastrzelic, po czym wytrzec odciski palcow z rewolweru.
Moim zdaniem, Ziobro oraz Jaroslaw Kaczynski powinni obaj stanac przed trybunalem i byc sadzeni za smierc Blidy. Dopiero wtedy, gdy oni beda siedziec w areszcie, „nasza strona” bedzie miala moralne prawo rozliczac dawne czasy. Jak na razie mysmy to prawo utracili.
Ja osobiscie nigdy nie stalem tam, gdzie stalo ZOMO, i nigdy nie chce stac tam, gdzie stoi Ziobro wraz z Kaczynskim. Ci dwaj wydaja mi sie znacznie bardziej odrazajacy od ZOMOwcow. Ci drudzy wykonywali rozkazy, natomiast ci pierwsi je wydawali i nadal planuja to robic.
Hucpa!
Znów biją dzwony. klub PiS-u klęka,
znów pod Pałacem żałoba, męka.
Kwiaty i znicze stroje żałobne,
w czerni panowie, damy nadobne.
Przegrańcy hucpę robią z żałoby,
już zapomnieli gdzie Wawel, groby.
Wiece na pokaz i prowokacja –
tylko im taka przyświeca racja!
Napisałam to juz pod tekstem Pani Gietki, ale powtórzę się:
Zainspirowana artykułem Cezarego Michalskiego „Syndrom Kurtza” , przytoczę za nim, cytacik z Jądra Ciemności Conrada.Do do opisanych powyżej stanów nadświadomości pasuje jak ulał:
?Widzicie, otóż to było najgorsze ze wszystkiego – podejrzenie, że oni, ci z dżungli, wcale nie są nieludzcy. Przenikało to z wolna do świadomości. Wyli i skakali, i kręcili się, i wykrzywiali straszliwie; a najbardziej ze wszystkiego przejmowała mnie właśnie myśl o ich człowieczeństwie – takim samym jak moje – myśl o mym odległym powinowactwie z tym dzikim namiętnym wrzaskiem.?
?Kurtz zapamiętywał się wśród tych ludzi – zapamiętywał się – rozumie pan. – Przecież to wariat – odpowiedziałem. Zaprzeczył mi z oburzeniem. Gdzieżby pan Kurtz mógł być wariatem.?
Polecam…pod rozwagę…
@Kartka z podróży
Zaczyna docierać do mnie Twoja argumentacja. Niech się to ośmieszy, niech to zbrzydnie nawet biskupom.
Jakie to jednak okropne, nawet obrzydliwe, obce…
Kartko, to wypalanie byłoby zbyt powolne. Tym bardziej, że ogień ten będzie świadomie podtrzymywany podniecany. Nawet wiadomo, kto by robił za Westalki.
Tę histerię trzeba szybko i energicznie ugasić, bo ciągle się pali jasnym płomieniem.
Krzyż jako znak chrześcijaństwa pojawił się dopiero w średniowieczu. Pierwsze zabytki chrześcijaństwa pochodzą z III w n.e. – i stąd wiemy, że krzyż dla pierwszych chrześcijan nie był symbolem. (Szkoda, ze pierwsi chrześcijanie wyginęli i nie dotrwali do naszych czasów.) Symbolem krzyż stał się później i właściwie jest to sprawa raczej tradycji niż religii. W Polsce znaczenie krzyża jest nadużywane i wykorzystywane, kościół sprzyja takiej postawie. PIS nie ma żadnego programu i krzyż jest dla nich jedynym paliwem. W trakcie kampanii Jarosław Kaczyński twierdził, że mają plan naprawy służby zdrowia – plan Religi, oraz plan zapobiegania powodziom autorstwa Grażyny Gęsickiej, który wyrzucono do kosza, choć był doskonały. Naturalnie był to populizm i nieprawda: plan Religi był sprzed kilku lat i szedł dalej w prywatyzacji niż plan Kopacz; plan Gęsickiej był wprawdzie – ale nie zapewniła ona środków na jego realizację. I tak dalej. Zapowiedzi,że czas zakończyć wojnę polsko-polską są nic nie warte gdy się obserwuje co PIS zaczął demonstrować natychmiast p[o wyborach. Krzyż i „komisja” powołana do badania katastrofy będą pałkami do bicia Platformy.
Szykuje się lato bez „sezonu ogórkowego”…….
http://wiadomosci.onet.pl/2196363,11,order_dla_plk_kuklinskiego,item.html
A Komorowskiemu ciąg mniej lub bardziej drażliwych decyzji………
Panie Redaktorze:
Co do meritum, zgoda. Kościół powinien znać swoje miejsce, a Hierarchowie w szczególności. Najczęściej „gramy tak jak przeciwnik pozwala”
A Państwo Polskie jest wobec „naszych okupantów” zbyt spolegliwe…….
Mercedes może być obiektem kultu, szczególnie sprowadzany swego czasu przez zapobiegliwych proboszczów bez cła- swego czasu.
Krzyż może być obiektem kultu, jeżeli jest w odpowiednim miejscu przestrzeni PUBLICZNEJ!!
Kapłan może być orędownikiem i przewodnikiem duchowym……..
Jednak, to co się ostatnio dzieje , to moim zdaniem czysty grzech pychy, poczucie bycia PONAD prawem dla maluczkich……..
Wpis o czasach Gierka budzi jednak moje ambiwalentne uczucia……
Rewizje, aresztowania, „Scieżki Zdrowia”, pałowanie, gazy to fakt.
Ale obecnie mamy „areszty wydobywcze” przedłużone kontrole, rujnowanie firm przez komorników i urzędy skarbowe.
Przedtem reguły gry były jasne, obecnie zależą od widzimisię urzędnika.
W Rosji, jest jeszcze gorzej.
Przedtem łagier i psychuszka, teraz odstrzeliwanie przez „nieznanych sprawców” dziennikarzy i obrońców praw człowieka…….
Co jest lepsze?
Przecież, zachwyt nad Chinami niektórych autorów, to kopia drogi Gomułki i Gierka. Kosztem zaniżonych płac i pracy – prawie niewolniczej- ludzi, Chiny budują gospodarkę. Dokładnie to samo działo się pomiędzy 1945 a 1980 rokiem w Polsce. Większość inwestycji z tego okresu sprzedaliśmy za cenę WIĘKSZĄ niż długi . Przez ostatnich 20 lat, niewiele zbudowano- mieszkań , miejsc pracy, szpitali…
Therese Kosowski
Tradycyjna norma dotycząca zachowań politycznych czy szerzej społecznych dawno już w Polsce została rozmyta. Na skutek adaptacji większość ludzi nie dostrzega w zachowaniach będących tematem dzisiejszego tekstu destrukcyjnego szaleństwa. Trudno się zresztą ludziom dziwić, skoro te zachowania „unormalniają” rozmaite autorytety. Ale to jest szaleństwo – to nie ekscesy polityczne typu zamieszki czy inne burdy na ulicach. To epidemia szaleństwa i metodami administracyjnymi jej się nie zwalczy. Rozmaite społeczności doświadczały takich epidemi. Kiedyś na tym blogu była b. ciekawa dyskusja na temat średniowiecznych flagellantów. Dla przypomnienia opis tego zjawiska i stosunek do niego kk
http://pl.wikipedia.org/wiki/Flagelanci
Wtedy też trwało zanim ludzie wyzbyli się tej przypadłości. Wolę, by ten amok, ktorego doswiadcza w ostatnich miesiącach niewiele mniej niż połowa głosujących rodaków wypalił się sam siłą własnej destrukcji. Nie chcę by państwo swą mocą i represjami – tak to będzie odczytywane – wzmacniało chorobę a podejrzewam, że tak może być.
Wolę poczekać, ale niech się to raz na zawsze skończy. Czasem nie warto gasić płonącego lasu – po prostu odgradza się płonący teren i czeka aż się sam wypali. To odradzające się bez końca szaleństwo czyni przyszłość Polski niepewną i nieprzewidywalną. Myślę, że społeczeństwo czuje tę niepewność aczkolwiek nie jest w stanie, bądź nie ma odwagi wskazać jej źródeł. A to poczucie niepewności wpływa na to, że tu się nic nie udaje. Kwadratura koła … .
Pozdrawiam
Krzyż należy usunąć i przenieść w jakieś stosowne miejsce – do katedry, do świątyni Opatrzności Bożej, na Powązki. Z taktem i szacunkiem, ale usunąć go sprzed Pałacu Prezydenckiego trzeba.
1. Jestem wierzący, ale bardzo nie podoba mi się zawłaszczanie przestrzeni publicznej przez symbole religijne.
2. W dodatku ten krzyż jest niby to symbolem religijnym, ale jest przede wszystkim symbolem politycznym, a skoro tak…
3. …to wb40 ma rację. Krzyż jako symbol polityczny to jest profanacja krzyża.
Usunąć.
Kartka 18.41
Powtarzam po raz kolejny TO SIE SAMO NIE WYPALI !!!.
To nie jest gorączka.
Jarkacz publicznie dolewa benzyny cały czas i żaden z biskupów nawet nie zakwilił że dym go szczypie w oczy.
Po raz kolejny stosujesz logike:
IM GORZEJ TYM LEPIEJ
A pożary trzeba gasić zanim się rozhulaja !
Chcialbym sie odniesc tylko do dugiej czesci wpisu. Pierwsza czesc jest bezdyskusyjna. W nowoczesnym panstwie, ktore jest wielowyznaniowe, czasem wielokulturowe promowanie jednej religii lub jednej szkoly filozofii jest sprzeczne z konstytucja i naganne, nawet analizujac to zdroworozsadkowo. Mnie razi w tej czesci Ameryki Pln. nagle pojawienie sie na ulicach miast symbolow islamu, chocby w postaci ubiorow niektorych przedstawicieli plci zenskiej.
O epoce gierkowskiej warto dodac, ze nikt nie probowal w dyskusji bronic „osiagniec” tamtych czasow. Byla ona siermiezna, bo i jaka miala ona byc? Mieszkalem wtedy na Slasku, gdzie wszystko w latach 70-tych bylo jeszcze bardziej karykaturalne i wynaturzone. Niektorzy dyskutanci probowali relatywizowac jedynie „osiagniecia” III RP w odniesieniu do zlej (zdaniem Gospodarza) epoki gierkowskiej. Moze rowniez warto zgrabnie podsumowac osiagniecia i porazki budowy nowej polskiej demokracji? Kazdy ma swoj rachunek krzywd z tamtych czasow, rowniez i ja, ale nie popadajmy w przesade.
Zgadzam sie z Therese Kosowski – ‚wypalanie byłoby zbyt powolne’ i sprzyjaloby, moim zdaniem, jeszcze ostrzejszemu podzialowi spoleczenstwa.
Krzyz (znicze, kwiaty, zdjecia… nie wiem dokladnie, co jeszcze tam stoi, bo w W-wie nie bylam od katastrofy) powinny byc usuniete i to szybko, przed tym, nim ta histeria sie na dobre rozkreci.
Jestem juz bardzo zmeczona ta paranoja napedzana przez PiS i skutecznym robieniem wody z mozgow czesci spoleczenstwa:( Marzy mi sie zeby wreszcie znikneli ze sceny politycznej! Z drugiej strony, pewnie szybko powstalby nowy podobny twor, bo takie jest zapotrzebowanie. Tu, gdzie mieszkam od kilkunastu lat u wladzy ta sama osoba, choc jak sie popytac, to niby nikt nie glosuje i wszyscy sa oburzeni (zainteresowanym analiza innego rodzaju ‚robienia wody z mozgow’ polecam „Wideokracje” w rezyserii Erika Gandiniego).
Pozdrawiam!
Przepraszam, że nie na temat, chodzi mi bowiem o słowo „spolegliwe”, użyte przez wieśka59.
Spolegliwym jest człowiek, na którym można polegać. (Na przykład jak na Zawiszy…) To całkiem proste.
Chciałeś prawdopodobnie napisać -„uległe”?
@kartko jestem tego samego zdania,to najwłaściwsze wyjście.Wieniec od Palikota mogłby przyśpieszyć ten proces albo go tylko zaognić.A jak nie to postawmy własny,dzienkczynny w intencji zwycięstwa światłości naprzykład..Tym samym to miejsce stanie się(i tak już zbeszczeszczone Komorowskim)ze wszech miar niegodne dla tej najświętrzej relikwi.
No rzeczywiście ciekawe: jak długo będzie można liczyć na pozytywne nastawienie Nycza jako element w obecnej rozgrywce.
Zresztą proszę mi wierzyć: nawet jeśli zapadnie decyzja o uroczystym przeniesieniu krzyża w jakiekolwiek miejsce wskazane przez kościół, to już następnego dnia pojawią się nowe znicze, kwiaty i laurki, o oczywiście ustawione w kształcie krzyża, no bo przecież krzyża nikt nie ruszy, prawda ? I w tym sensie nic się nie zmieni, nic się nie wypali, nic nie ucichnie, nic się nie skompromituje – przeciwnie. W końcu następne wybory już za kilka tygodni, potem kolejne, ważne, za kilkanaście miesięcy. Trzeba utrzymać smoleńskie zadęcie, bo to obecnie najsilniejszy atut w rękach PiS-u. Ten show z krzyżem, z „Ruchem 10 kwietnia”, z komisją pisowską i bóg wie jeszcze z czym grany dla określonej, szczerze oddanej publiczności, i ktorej ów show nigdy się nie znudzi.
Tak więc czy krzyż przeniesiony, czy zostawiony na miejscu – wyjdzie na jedno. I na długo.
Pozdrawiam.
@Nie poleciały głowy Jacka Kurskiego czy Macierewicza w PiSie, za dziadka z Wehrmachtu i za ministrów agentów Moskwy
Nic nie gorszy tak jak prawda. A najbardziej zgorszeni są funkcjonariusze Ministerstwa Prawdy. Co? Zaczynamy wyliczać (znane) pseudonimy p.o. ministrów spraw zagranicznych? Czy to tylko takie niezobowiązujące zaklęcie dla wyznawców towarzysza redaktora?
@Krzyż w rękach Polaków może służyć do wyrażania ksenofobii, odgradzania się od świata.
Siania nienawiści, patrzenia w przeszłość, dzielenia Polaków, utrwalania stereotypów, grania na fobiach itd itp. Towarzysz redaktor się nie hamuje, proszę cytować całą instrukcję.
@Kartka z podróży pisze:
2010-07-11 o godz. 18:41
„nie przeszkadzać tej gorączce. Administracyjnymi metodami się jej nie wyleczy – ona się musi wypalić sama.”
*************************
Zgadzam się, że zapał wygaśnie. Obawiam się jednak, że nieprędko, bo zawsze znajdzie się grupka zadymiarzy gotowych przykuć się do niego łańcuchami. Nie zdarzył się chyba jeszcze w Polsce wypadek, żeby o krzyżach ktoś zapomniał. A jeżeli już, to w momencie przenosin natychmiast organizuje się grupa bogoojczyźnianych gotowych bronić krzyży.
Może to jest jednak dobry moment, by władza zajęła stanowisko i krokami administracyjnymi doprowadziła do jego usunięcia z palcu?
Panie Redaktorze!
Musze powiedziec, ze granica obludy Kaczynskiego nie ma granic, on to przeciez „gra Krzyzem’, dodajmy w bardzo umiejetny sposob. Stawia Prezydenta Komorowskiego w trudnej sytuacji, narazajac go na dodatkowe ataki niektorych hierarchow Kosciola. A bez poparcia Kosciola w Polsce daleko sie nie zajdzie, nawet lewica wie o tym doskonale. Cala sytuacja przypomina historie ze zwirowiskiem, a najgorsze jest to, ze duzy procent spoleczenstwa popiera tego typu akcje, ten rodzaj „katolicyzmu”. Dodaje cudzyslow, gdyz nic to z religia katolicka nie ma wspolnego, a jest to raczej symbol jakis mesjanistyczych sklonnosci polskiego spoleczenstwa. Oczywiscie takze wszyscy cierpia za miliony. Nadal w modzie.
…jednak to Dziki Kraj…
…bo gdyby taki nie byl, to…obywatel Lech Kaczynski pochowany zostalby na Cmentarzu…jak kazdy inny obywatel…jego corka nie wprowadzilaby sie do oficjalnej siedziby glowy panstwa…krzyz ow nie powstalby bez zgody lokalnej administracji…a Pan Kazimierz Switon zamieszkalby w Szpitalu dla Nerwowo i Psychicznie Chorych…
…ciekaw jestem jak wybrnie z tej proby charakteru nowy prezydent?…bo jak narazie wydaje mi sie ze nikt z zainteresowanych nie ma przyslowiowych „jaj”…
„Przecież, zachwyt nad Chinami niektórych autorów, to kopia drogi Gomułki i Gierka. Kosztem zaniżonych płac i pracy – prawie niewolniczej- ludzi, Chiny budują gospodarkę.”
Chiny nie budują gospodarki.
Gospodarkę chińską budują Chińczycy.
To podstawowa różnica.
W Polsce gospodarkę budowało państwo.
Tak budowało aż zbankrutowało.
A jak się żyło sobie w starych kronikach polecam przypomnieć.
You tube daje możliwości
Najlepiej krzyż spalić. Będzie spokój.
NIE!
Nie fałszujcie historii
krzyż zostawcie w spokoju.
Już nie róbcie krucjaty,
nie wzywajcie do boju.
Każdy powód jest dobry,
żeby pożar rozniecić,
naród skłócić, omamić
i konflikty znów wzniecić.
Krzyż to nie jest instrument,
by nim grać tak cynicznie,
by symbolu używać
do swych gier politycznych!
Nam nie trzeba przedstawień,
waszych kłamstw, hipokryzji,
Nie tykajcie symboli,
nie wciskajcie swych wizji!
Pozdrawiam serdecznie:)
http:ewirena.blogspot.com/
Wszystkie trzy organizacje harcerskie które dyzurowały pod Pałacem sa hierarchiczne i autorytarne.
A wiec BEZCZELNYM KŁAMSTWEM jest stwierdzenie że „krzyż postawili harcerze !”
Dociekliwi dziennikarze śledczy TVN24 powinni NATYCHMIAST ustalić kto wydał ROZKAZ postawienia krzyża i z jakim ugrupowaniem politycznym konsultował tą decyzję !
TO JEST BARDZO POWAZNA SPRAWA !
W koncu sie okaze, ze tandem Tusk-Komorowski bliski byl
juz realizacji obiecanych cudow, ale ( wicie, rozumicie)
krzyz stanal im na drodze.
Do dyskusji:
http://www.krytykapolityczna.pl/CezaryMichalski/Udawanieszczatkow/menuid-291.html
http://www.youtube.com/watch?v=euDqKM36GoM
Kartko, owszem, flagelanci zaburzali porządek feudalny, tak jak tu jest zakłócany porządek państwa, powiedzmy pół-świeckiego, pół religijnego, które jednak ma aspiracje być państwem nowoczesnym. Poza tym nie stwierdzam analogii między flagelantami a obecną sytuacją w Polsce, gdzie histerią narodowo-religijną objęte jest prawie pół narodu, a histeria ta jest świadomie podsycana w celach politycznych, a dokładnie przeciwko rządowi.
Tutaj następuje ciekawe zjawisko: PiS nie ma żadnej władzy wykonawczej, rządzi więc krzyżem. I, jak niegrzeczne dziecko, patrzy, jak daleko może się posunąć. A wiadomo, dziecku trzeba pokazać granicę.
Ale dość metafor. Porządek państwa prawa wymaga, żeby pałac prezydencki był pałacem prezydenckim, a nie miejscem kultu pseudoreligijnego, który, warto to jeszcze raz podkreślić, nie ma nic wspólnego z religią, za to dużo z bieżącą polityką.
I tu leży pies pogrzebany. Prezydent i rząd państwa nie mogą dopuścić, by opozycja faktycznie rządziła.
Nie ma także mowy o represjach, o których Ty wspominasz. Tu chodzi tylko o podjęcie decyzji, dokąd krzyż powinien zostać przeniesiony i wprowadzenie tej decyzji w życie.
A tylko wrzask bab zostawić w spokoju, aż ucichnie, czy też, aż się wypali…
Tu kolega Staszek Pyjas, tam przyjaciel Wildstein lub Rokita z Gowinem i dziwić się światłych poglądów Gospodarza. Po co oni tego Pyjasa tyle razy odkopują z grobu lub wznawiają w nieskończoność procesy. Należy uszanować bohaterów i dać im spokój.
Panu Modzelewskiemu w podzięce za zwrócenie uwagi na postrzeganie krzyża w historii chrześcijaństwa.Najciekawsze są trzy pierwsze wieki, w których krzyża nie rysowano i nie rzeźbiono.Jezus był przedstawiany jako ten,który pokonał śmierć, czyli nieodwracalny wyrok śmierci przez ukrzyżowanie.Kluczowym przesłaniem Ewangelii jest zmartwychwstanie,czyli zaprzeczenie nieodwracalności kary krzyża.Gloryfikację narzędzia tortur,czyli krzyża,poczęła mamusia cesarza Konstantyna kopiąc w Jerozolimie w starej cysternie.I tak kawałki drewna przesłoniły dzieło Pana Jezusa.Tak samo dzisiaj pod pałacem w Warszawie stoi narzędzie tortur, tym razem potrzebne już do całkowitego zasłonięcia Dobrej Nowiny.Ludzie pod pałacem oddają cześć narzędziu,to tak samo jak Israelici zamiast Bogu oddawali by hołd nożom,którymi kapłani zabijali zwierzęta na ofiary starotestamentowe.
# Sybirak pisze:
2010-07-12 o godz. 08:54
Najlepiej krzyż spalić. Będzie spokój.
…popieram…!…
Gdyby nowo wybrany Prezydent mial troche fantazji,
zastapilby stojacy przed palacem krzyz drewniany solidnym
krzyzem z kamienia (granit, marmur jak kto woli)
Jedni czuliby sie usatysfakcjonowani, innych nie razilaby
prowizorka.
Po latach jakis kronikarz napisalby moze:
„Bronislaw Wielki zastal krzyz drewniany a zostawil murowany”
Tak moglo by sie stac, gdyby B.K. mial troche fantazi i polotu.
Czy ma?
ha !
I dalej o J.K.?
Therese Kosowski pisze:
2010-07-12 o godz. 00:03
Chodziło mi o to, że Kościół zawsze może liczyć na państwo i jego przedstawicieli. W drugą stronę to nie działa………
Masz rację co do błędu, okazuje się że nie tylko ja……
http://www.sjp.pl/co/spolegliwy
Parker:
Gospodarkę zawsze budują ludzie…….
Dniówka robotnika chińskiego- za 12 godzin pracy, to podobno 0,3-2$…..
Rządzący tworzą reguły, populacja musi się dostosować. A na straży reguł stoją resorty siłowe……..
@Levar, a czy nie wystarczy twój polot i fantazja?
Tak na marginesie, to co produkuje PiS to cywilizacja życia czy śmierci?
Ekshumacje, pogrzeby, żałoby narodowe……….
Od pięciu lat to samo, w wydaniu jednej opcji zresztą.
A Wojtyła przestrzegał!
Dawno, dawno temu, był sobie serial „Zulus Czaka”…….
W jednym z ostatnich odcinków, po śmierci matki ogłosił żałobę na dwa lata.
W tym czasie nie wolno było robić NIC poza żalem. Ani uprawiać ziemi, ani polować, ani spółkować, ani bawić się……….
Dość szybko Zulusi mieli dość i poderżnęli mu gardło. Nawet wierni krewni pomogli………
Czy Prezes i PiS sami sobie chcą skrócić byt polityczny?
Przecież wyborcy mają dość awantur, konfrontacji, kłótni…..
Nie ma szczecia Warszawa do symboli .Symbolicznie pewien Król postanowił kiedys przenieść urzędy z Krakowa do Warszawy i od tego czasu same niepowodzenia ,tagedie i niszcześcia spotykaja kraj n/Wisla .
Można powiedzieć ,że jestem Chrześcijaniem i życzac dobrze Polsce opanowanej przez myślących inczej – byloby dobrze by pojawił się w Polskim katolickim kosciele taki wspołczesny Marcin LUTER .
Warszawski krzyż mnie nie interesuje ,chce lub ma byc prowincjonlalnym miastem , to niech sobie i bedzie .
Gralutuje Panie Moderatorze Poczucia demokracji ,szczegolnie w stosunku
do mojej skrobnej osoby ,ach przepraszam ,zapomnialam powinnam
kochac Polikota /bo inaczej nie ide po lini partyjnej? / ,niestety nie lubie
ani Kaczynskiego ani odpowiedzi Polikota .
Bo nie widac w tych poczynianiach rezultatu !
Salute
ktos boi sie prawdy jak wody swieconej ?
ma Pan racje na emeryturze nalezy udac sie do Nizy …
@ Wieśka59:
Chciałam tylko dodać, że slowo „spolegliwy” NIE JEST sztucznym tworem wymyślonym przez Tadeusza Kotarbińskiego, jak to sugerują wypowiedzi w linku przez Ciebie załączonym.
To słowo pochodzi ze Sląska Cieszyńskiego i z tego regionu Kotarbiński je celowo przejął. Faktem jest, że słowo to nie nie zrobiło kariery w języku polskim… Czyżby też postawa człowieka spolegliwego była niepopularna?
Chyba tak. Potwierdzić mogą to wyznawcy Jarosława Kaczyńskiego, którzy w ostatnich tygodniach mogli się przekonać, że na swoim wodzu nie mogą polegać. Ale i tak go kochają – spolegliwy czy nie… Czyli spolegliwość człowieka nie jest ważna, nawet nikt jej nie oczekuje….
Czemu wszyscy tak przejmuja sie krzyzem pod palacem i grupami radia Maryja, czy innym ruchem 10 kwietnia? Cale to grono jest przeciez dobrze znane i wiadomo, ze bedzie histeryzowac niezaleznie od tego co uczyni badz nie uczyni prezydent Komorowski. To tylko kolejny temat zastepczy lansowany przez zainteresowanych politykow i media.
Nowo wybrany prezydent i PO powinni isc do przodu i w ekspresowym tempie uchwalic reforme opieki zdrowotnej, zajac sie rosnacym zadluzeniem, dostepnoscia mieszkan oraz pracy. Krotko mowiac chocby w zarysie przedstawic kierunek rozwoju panstwa, ktory ma zapewnic nam doganianie bogatej Europy zachodniej. Na tym polu mozna sie wykazac i przy wyborach parlamentarnych z duma powiedziec co sie udalo osiagnac przez krotki rok w ktorym nie bylo wojny na gorze i gwarancji prezydenckiego weta dla reform. Jesli PO da sie sprowadzic na poziom przepychanek o krzyze, to przegra, bo to akurat jest pole na ktorym nikt nie dorowna tandemowi Kaczynski-Rydzyk.
Mam komentarz do zdania: Krzyż już jest nawiedzany przez PiS.
Chyba przez wrodzona delikatnosc nie napisal Pan: Krzyż już jest nawiedzany przez nawiedzony PiS.
A tak serio, to jest mi zupelnie obojetne co sie stanie z tym krzyzem. Jednak wykorzystywanie krzyza do niecnych celow (wszelkie cele PiSu uwzam za niecne i baaardzo szkodzace Polsce i Polakom) uwazam po prostu za obrzydliwe i podle. I takim czlowiekiem jest Jaroslaw Kaczynski. O czym wiadomo zreszta od lat.
Kiedy brak konkretów, pomysłów na dobre rządzenie to robi się sztuczny tłok.
Gdyby być konsekwentnym, to cała Warszawa powinna być usiana krzyżami. Rok 1944 sprawił, że całe miasto jest wielkim grobem i świadkiem tragedii o wiele większej niż wypadek pod Smoleńskiem.
Poza tym co z ewentualnym krzyżem w miejscu wypadku? Nie ma chętnych do jego stawiania? Nie ma, bo tam nie urzęduje prezydent.
Ale przecież tu nie chodzi o religię, lecz doraźne jej wikłanie i wykorzystywanie do podsycania niezdrowych emocji, o robienie na złość i tzw. sztucznego tłoku. Dlaczego, napisałem na wstępie.
Zgadzam się tutaj z Kartką z podróży. Trzeba to przeczekać, nie dać się sprowadzić do tego poziomu psedoobrońców wiary. Krzyż trzeba by przenieść, ale po wyborach samorządowych i w sposób jak proponuje Bronisław Komorowski.
Krzyż przed Pałacem Prezydenckim postawili harcerze i harcerze powinni go zabrać. Nawet nadając temu aktowi oprawę szczególnej uroczystości harcerskiej.
Władze Warszawy w porozumieniu z hierarchią kk ( właściwym biskupem) powinny harcerzom wskazać miejsce gdzie ten krzyż można przenieść (np. do Dolinki Katyńskiej na cmentarzu powązkowskim) i konsekrować go. Wówczas taka uroczystość miałaby dwa akty: uroczyste zdjęcie krzyża na Krakowskim Przedmieściu i jego równie uroczysta instalacja na terenie Dolinki
Kościół w sprawie krzyża nie wypowiada się i nie wypowie się ( a szkoda bo mógłby to uczynić bez ujmy dla siebie ) gdyż nie „kościół” go postawił.
Ten krzyż to nie kleru i biskupów kłopot tylko władz administracyjnych obojętnie jakiej proweniencji, które na widok symboli religijnych związanych z „religia panującą” nie tylko w Warszawie okazują się zadziwiająco bezsilne.
@Therese Kosowski
spolegliwy; z czeskiego …spolehlivý…
prawdopodobnie dlatego bylo glownie uzywane na Slasku Cieszynskim
Tyvoeg,
Warszawa jest usiana krzyzami. Wkomponowane w stosowne tablice i poddane pewnej stylizacji, krzyze te upamietniaja miejsca egzekucji z czasow okupacji hitlerowskiej.
Pozdrawiam.
Mam pytanie do Panstwa: czy wszystkie organizacje harcerskie czy skautowskie w Polsce nosza charakter chrzescihanski, sa pod chrzescijanstwo podwiazane? Czy jest jakas organizacja swiecka typu skautowskiego w Polsce?
„Kartka z podróży”, „Stasieku” – bardzo znamienne, ciekawe reakcje w sprawie krzyża.
„Kartka” : „nie ma gwałtu, niech to się samo spokojnie wypali”, „Stasieku”: sensowność propozycji „Kartki” też do niego „powoli” dociera.
Widać z tych takich spokojnych i flegmatycznych reakcji, kim są pp. „Kartka” i „Stasieku”. Przypuszczam, że gdyby p. prezydent Kwaśniewski miał spotykać pod swoim biurem i mieszkaniem (Pałac) codzienne pielgrzymki i demonstracje rozgrzanych fanatyków (wymierzone w gruncie rzeczy przeciwko niemu), to ci panowie nie byliby za „spokojnym wypalaniem się emocji” (najlepiej przez całą kadencję) i domagali by się trochę szybszego i sprawniejszego załatwienia sprawy. Uznali by ją za pilną i ważną.
Gdy puka się w stół, to nożyce się odzywają, ale trzeba też słuchać, jakim tonem brzęczą. Mówiąc jasno: panom „Kartka”, „Stasieku” i temu podobnym ten krzyż jest TERAZ bardzo na rękę. Im nie przeszkadza, a przeciwnik polityczny ma kłopot. Bardzo charakterystyczna w tej mierze wypowiedź lewicowca średnio-starszego pokolenia, p. Oleksego, wczoraj w TVN24. To, że takie rzeczy jak ten krzyż niszczą standarty polityki w naszym państwie, tym lewicowo-postępowym panom nie przeszkadza. Wg. nich „prawica dokopuje prawicy” i są b. zadowoleni. A gdzie mogą, zwąchują się z kato-endecją, np w TVPiSLD.
wiesiek59
Gospodarkę zawsze budują ludzie ale ci ludzie albo maja dobre warunki żeby dobrze gospodarować i się bogacić albo złe.
Gospodarka socjalistyczna stwarzała złe.
Wolnorynkowa dobre.
Chińska jest wolnorynkowa dlatego ludzie szybko się bogacą.
Cały czas są bardzo biedni po latach zacofania a potem komunistycznych pomysłów na ekonomię.
Ale z roku na rok są coraz bogatsi.
Coraz więcej zarabiają i wydają.
A że system totalitarny?
No taka kultura.
Obok w Indiach inna kultura a pracownicy też mało zarabiają.
Też przez resorty siłowe?
Tam mamy do czynienia z demokracją.
Ekonomia i polityka się ze sobą łączą i wzajemnie na siebie wpływają ale zależności nie są takie proste jak je przedstawiasz.
No, i nie za długo przyszło nam czekać na pierwszy probierz tego, jaka to będzie prezydentura. Najpierw Pani Paradowska opisała kłopot Pana Tuska i zasugerowała konieczność napisania przez w/w dobrego programu dla rządu i Pana Prezydenta – czym spowodowała u mnie zajadność w kącikach ust. A już mamy kolejny kwiatek. Co począć z bezprawnie postawionymi skrzyżowanymi patykami. Konsultacje i inne działania podejmowane w półprzklęku (choć nie wiem – może przyklęk jest pełny i dziubek do cmoka w sygnet też już złożony) to kpina z państwa prawa i konstytucji tegoż. Dla mnie sprawa jest prosta. Postawiony w przestrzeni publicznej jako samowola budowlana i wrzód na zabytkowym miejscu powinien szybko trafić na śmietnik, a stawiający dostać grzywnę i zostać obciążeni kosztami usunięcia. Usuwać powinny służby miejskie. I nie w nocy tylko w świetle dnia i przeszkadzającym wlepiać mandaty. Nic tak nie uczy rozumu, jak argument walący po kieszeni.
Tyle
krzyż najlepiej przenieść do siedziby PiS-u, bo nie chce go Episkopat, Rydzyk i Jarek.Obłuda i słoma wychodzi tym obłudnikom butami
Takie sprawy jak ten krzyż mogą posłużyć jako materiał dydaktyczny, przy opisywaniu kilku zjawisk.
1. Porządek w mieście.
a) Kto zezwolił na postawienie krzyża w pasie komunikacyjnym (tam przecież ludzie chodzą)?
b) Kto zezwala na zapalanie zniczy w pasie komunikacyjnym, zaśmiecanie placu i stwarzanie zagrożenia dla przechodniów (można się na tym szkle pokaleczyć)
2. Sianie zamętu w głowach obywateli.
a) Ktoś jest za, a ktoś będzie przeciw. Dlaczego jeden krzyż, a nie 98 sztuk krzyży…? Gotowy temat na „nocne rodaków rozmowy”.
3. Kunktatorstwo hierarchii kościelnej. Boją się zabrać głos, aby zdecydować gdzie krzyż należy godnie przechowywać. PIS i jego wyznawcy są nadal mocni i nigdy nie wiadomo, jak to się skończy…
4. „Próba ogniowa” dla nowej Administracji siedziby nowego Prezydenta.
P.S. Panie Krzysztofie Daukszewiczu! Czas rozpoczynać pisanie dalszego ciągu „Pamiętnika IV Rzepy”.
Szanowny Panie Redaktorze,
A może można by na sprawę tego krzyża spojrzeć z nieco bardziej kompromisowego punktu widzenia, na chwilę zapominając na ile będzie on przedmiotem kontestacji, a nie (jak dotąd, jak Pan pisze, ostentacji). Chyba wszyscy wiedzą symbolem czego dla PiS-u jest ten krzyż i na ile symbolika ta będzie skierowana przeciwko Bronisławowi Komorowskiemu. Wydaje się, że symbolika ta jest raczej nakierowana na kwestię pełnego wyjaśnienia katastrofy smoleńskiej i wciąż istniejących wątpliwości wokół tego wydarzenia. Czy w tej sprawie i w sprawie krzyża nie można by spodziewać się korzystniejszych efektów wówczas, kiedy strona rządowa uznała by zasadność tych oczekiwań, obiecując podjęcie dalszych starań w tym kierunku, lub nawet tylko na nie pewną otwartość, w zamian oczekując od opozycji, by przychyliła się do pomysłu umieszczenia krzyża gdzie indziej. Tym samym oczekując od opozycji większej skłonności do kompromisu? Niejako w zamian, opozycja dałaby do zrozumienia, że kwestia smoleńska in general, jest dla niej ważniejsza od akurat tego miejsca do odprawiania uroczystości żałobnych. Czy nie jest to stosowny punkt do znalezienia kompromisu i czy nie byłoby dobrze, gdyby prasa związana z obiema stronami pokazała, że właśnie kompromis jest drogą wiodącą do jakiegoś porozumienia w tej sprawie? Czy to nie byłoby lepsze, niż prosty komunikat, że krzyż niebawem znajdzie się w godnym dla niego miejscu?
Łączę wyrazy szacunku
http://www.woron.org
Dla tych co chca poprzec Janusza Palikota :
http://www.ruchpoparciapalikota.pl/comment-page-24/
@ otu:
Piszesz: „spolegliwy; z czeskiego ?spolehlivý?
prawdopodobnie dlatego bylo glownie uzywane na Slasku Cieszynskim”
Zapewne, Ciekawi mnie tylko, dlaczego język polski jest aż tak odporny na to słowo, że z Cieszyńskiego nie dotarło dalej, a intencja Kotarbińskiego na nic się nie zdała. Słowo to jest w odbiorze Polaków puste, bez konotacji. Na tym nie koniec: Ponieważ słowo jest czepliwe, gdzieś po drodze nabrało innego znaczenia. Ciekawe zjawisko.
Lex,
zdumiewającą jest owa łatwość, z jaką zawłaszczana jest przestrzeń publiczna. Krzyże, stawiane ad-hoc ołtarzyki lub kapliczki, a jednocześnie pomruk protestu tu i tam plus ambaras władz administracyjnych, kiedy np. stosowną gmina wyznaniowa wystąpiła z wnioskiem o pozwolenie na budowę swojego ośrodka kultu.
To, co opisujesz brzmi jak sprawozdanie z meczu tenisowego: długotrwałe odbijanie piłki „nie mój/ich krzyż”, „niech oni go przeniosą”, „nie, to niech oni go przeniosą”, itp.
Gdzieś tam są przepisy, które regulują co można w miejscu publicznym. Głupiego świstka papieru nie można przylepić jawnie bez stosownego zezwolenia, żeby nie narazić się na grzywnę, a tutaj niemal wbito w chodnik spory krzyż, i to przez pałacem prezydenckim w centrum miasta, a nie szczerym polu, gdzie wrony zawracają. Taaaa, gdzieś są te przepisy…
I wiadomo gdzie, skoro wszyscy mają je gdzieś.
Pozdrawiam.
„Sprawe zaczela Platforma”
„Tu nie chodzi o krzyz, ale o usuniecie (przez PO oczywiscie – J.) pamieci o ofiarach katastrofy”.
„Zeby rzadzacy obecnie Polska, majacy pelna wladze, pamietali, ze wciaz jest cos do wyjasnienia, i zeby odpowiedzialni poniesli jakas odpowiedzialnosc”.
„Ruchy sa spontaniczne”
„Krzyz musi zostac tak dlugo, az zostanie zastapiony trwalym upamietnieniem poleglych”
Tyle Terlikowski w tok.fm, grozac przy okazji twalym podzialem Polski jesli ktos krzyz usunie.
aha, „krzyz, poswiecony czy nie, ma zawsze wymiar religijny”.
Moim zdaniem nalezy o tym pamietac widzac kazdy krzyz. A ich jest wiele…Czarny krzyz na bialym tle np – tez krzyz.
Szczepan, chcesz pozbawić wyrobników wierszówki dochodu? O czym będą pisali w sezonie ogórkowym?
Racjonalność działań jeszcze daleko PRZED nami……
Podgrzanie emocji, dzielenie włosa na czworo……i „gadające głowy ” i dziennikarze piszący mają zajęcie.
Chcesz żyć w nudnym kraju? Australia? Kanada? Niemcy?
Parker:
Ciężko porównywać dwa światy…….
Indie to synkretyzm kultur i częściowo dziedzictwo Imperium Brytyjskiego
Chiny to postalinowska gospodarka planowa i monopartia
A że bogaci WSZĘDZIE zachowują się tak samo, nie chcą płacić więcej niż muszą? To cecha człowieka?
Fabrykanci łudzcy, czy śląscy budowali bloki fabryczne, ochronki, przychodnie, na własny koszt. Poczuwali się do obowiązku, częściowo czując się jak władcy feudalni. Islam obliguje do przekazywania 10% dochodów na potrzeby ubogich wiernych.
Kody kulturowe są różne, ale chciwość, pycha i bezwzględność OGÓLNOLUDZKIE!!!
Towarzysz Kaczynski upomnial sie dzisiaj oficjalnie o przeproszenie
jego osoby przez PO./zrodlo GW/
Towarzyszu Kaczynski w demokracji nie ma ODPOWIEDZIALNOSCI ZBIOROWEJ,
istnieje tylko odpowiedzialnosc INDYWIDUALNA !!!!!
Wiec prosze TOWARZYSZU KACZYNSKI zwracac sie do konkretnej OSOBY!!! ewentualnie do rzadu
/on mianowicie w demokracji sprawuje wladze ! nie partia !!!/
Jasne Towarzyszu Kaczynski !
/jak tam ktos pisal ??? sowiecki pacholek ?niemozliwe !/
On nauczyl sie glupot w PRL-u a teraz dryluje !!!
…………….
A Pana Moderatora b.uprzejmie prosze o doprogramowanie tego
„niefrasobliwego” programu na ktorym pracuje .
Salute
Krzyz – niech stoi.
Rozne sa motywy stawiania symboli.
Z czasem oznaczac beda cos innego niz planowali ich tworcy.
Tylko glupawo jakos bédzie jesli ten religijny znak beda obsikiwaly psy bezpanskie a moze i specjalnie spuszczane ze smyczy.
Pozdrowienia dla hodowcow kotow – im niepotrzebne wyniosle symbole.
Zyks
Od czasu do czasu ktos tutaj strzela focha pod moim adresem – zwykle nie odpowiadam, bo szkoda mi czasu. Tym razem zrobię wyjątek, szkoda że to napisaleś – miałem cię za inteligentnego faceta. A ty nawet nie rozumiesz co czytasz.
@Helena
Są, oczywiście, związki harcerskie niechrześcijańskie (np. ZHP) i są one znacznie liczniejsze od katolickich. A oto jak je potraktowano za rządów świętej Unii Wolności w 1998 r. Ministerstwo Edukacji rozdzielało dotacje dla różnych organizacji młodzieżowych i na przykład ZHP liczący 400.000 członków dostał 4 miliony zł, a chrześcijański związek harcerski liczący 20.000 członków – 2 milony zł. Uzasadnienie: w przeszłości związki chrześcijańskie były niedofinansowywane ze względów politycznych (?!), więc teraz trzeba wyrównać szanse.
Włażenie w tyłek Kościołowi ma długie tradycje.
Pozdrawiam
Krzyz, wywiesc od Smolenska!
Wszyscy bedoa zadwoleni, mze z wyjatkiem pana K.
Levar ma racje. Duzy kamienny krzyz wiekszy niz pomnik solidarnosci. Solidarnosci gdzie SB wymanewrowalo partyjotow. Przydaloby sie pare wisielcow, codziennie nowych, skazanych za zdrade ojczyzny. Nie ma innej drogi do niepodleglosci Polski.
Jeszcze o krzyżu….
„Sprawa krzyża” sama się nie wypali. Nawet jeśli spowszednieje, każda jego próba przeniesienia zaktywizuje grupy zdecydowanych na wszystko jego obrońców. Pamiętam z nieodległej przeszłości podobne próby; pamiętam także do czego w trakcie takich prób dochodziło. Nie wyobrażam sobie aby jakakolwiek „władza” zdecydowała się użyć siły wobec dziadków i babć- starowinek, które jednak – jeśli przychodzi co do czego – potrafią zdrowo przy…… czym popadnie – niebezpiecznych przedmiotów nie wyłaczając. Na te zdeterminowane grupy nawet interwencja księży nie ma wpływu. Dlatego kler i hierarchia wolą siedzieć cicho. Zdeterminowana babuleńka i księdzu w obronie krzyża potrafi przywalić; o zwyzywaniu nawet nie wspomnę.
Dlatego proponowałem, wcześniej aby krzyż zabrali harcerze. Jest jakaś szansa, że harcerzom jako autorom i wykonawcom pomysłu mogłoby ujść to „na sucho”. Gwarancji jednak nie ma.
Ale …. Coś mi się wydaje, że „władza” kolejny raz „odpuści”.
Odpuściła Wawel to i krzyż przy Krakowskim też odpuści. Co najwyżej- Komorowski, jeśli nie zamieszka w Pałacu – do roboty będzie wchodził …. wejściem dla personelu.
A propos krzyża.
Krzyż to nie jest rzadkie zwierzę ani roślina zagrożone wyginięciem, które przypadkiem zagnieździły się por pałacem. To jest tylko kawałek drewna. Nie wyrosło ono przypadkiem i może być w każdej chwili zabrane lub przeniesione; nie ma potrzeby z jego powodu prowadzić inaczej obwodnicy czy wyciszać otoczenie w okresie lęgowym. Jeśli ktoś postawił go w świętych intencjach to jest to jego wyłączna sprawa. Jeśli postawi mi krzyż pod drzwiami to ja nie będę spuszczał się po linie z balkonu, żeby nie obrazić czyichś uczuć religijnych.
Państwo nie jest organizacją religijną i nikt nie może narzucać innym swoich praw, nawet jeśli wydają mu się wzniosłe.
Therese Kosowski
Z Twoich komentarzy przebija potrzeba zagwarantowania elementarnego porządku przez państwo. Ale dla Ciebie państwo – myślę, że takie masz doświaczenia – jest symbolicznym rodzicem, który czasem musi ograniczyć zabawę swych rozbrykanych dzieci. Przyznam, że chciałbym tak widzieć państwo. Niestety państwo w którym żyję straciło już dawno autorytet u swych dzieci. I nie odzyska go chowając im zabawki. To moim zdaniem doprowadzi tylko do eskalacji konfliktu. Choć przyznam, że chciałbym się mylić.
Trzymając się familijnych metafor RP to dysfunkcyjna rodzina – jak mawiają pracownicy socjalni. Rodzice są skłóceni, zacietrzewieni, pełni nienawiści do siebie a dzieci są włączone przez nich do tej wyniszczjącej walki. Szykuje się rozwód – niestety nie każdy potrafi go przeprowadzić z klasą.
Pozdrawiam serdecznie
Ps. Oczywiście wywalenie tych zniczy na śmietnik nie jest moim zdaniem żadną represją. Ale dla ich stawiaczy to bedzie cios w samo serce. Więc ja stawiałbym raczej na wyniszczający upał i jesienne deszcze.
Jacobsky,
całkowita zgoda.
Ustawienie krzyża to samowola budowlana z wszystkimi tego konsekwencjami i jako samowola sprawa ta powinna być załatwiona, z tym, że z uwagi na okoliczności – kar administracyjnych raczej nie stosowałbym. Był czas na dopilnowanie tego gdy harcerze krzyż wnosili i ustawiali, – wtedy trzeba było pytać o zgody i zezwolenia. Był czas na wyegzekwowanie jego usunięcia gdy harcerze sprzed Pałacu „zwijali się”.
Ani wtedy ani później nie znalazł się jednak „odważny”, który wyegzekwowałby prawo. W Polsce najbardziej trwałe okazują się rozwiązania tymczasowe. Jestem przekonany, że krzyż przed Pałacem pozostanie. Najwyżej zostanie tak „zakomponowany”, że nie będzie rzucał się w oczy.
A że dokumentuje bezprawie (ot takie małe ale jedna bezprawie…) i samowolę ? Czy to w Polsce jeszcze może kogoś zaskoczyć ?
Pan Kaczyński żąda przeprosin………
Czy wykonał już wyroki sądowe za pomówienia, insynuacje i zniesławienia?
Czy Ojciec Dyrektor TEŻ ma przepraszać za czarownicę?
Moim zdaniem, „ten typ” nie ma „zdolności honorowej”……..
A swoją drogą, w postaci kameleona nie przetrwał długo…..
Panie Redaktorze !
„Krzyżomania” jest efektem określonego stadium mentalności sporej części tego właśnie, tak wysoce ponoć „wyrobionego”, kulturalnego i „europejskiego” (jak zawsze elity i dziennikarze pisali/mówili – i czynią dziś tak samo – gdy chodziło o walkę z „niebłagonadiożną” ich zdaniem „władzą” – obojętnie jakiej proweniencji), jego poziomu wykształcenia, historycznego i politycznego wyrobienia etc. Mieliśmy przecież krzyże na żwirowisku oświęcimskim (stawiał je nader zasłużony dla „wolnej Polski” działacz „S”), we Wrocławiu na wysokości mostów trzebnickich stanął krzyż (poświęcony przez miejscową „eminencję”) ku czci powodzi we Wrocławiu AD’97, kard.Dziwisz wystawiał relikwie św.Stanisława ze Szczepanowa aby zatrzymały powódź wiślaną w Krakowie itd. itp. Czyli rzeczywistość nasza, polska jest sakralizowana przez określoną orientację religijną, by tak rzec – „ukrzyżowywana” stale i to w perspektywie jednego tylko wyznania, jednej tylko instytucji. Ta rzeczywistość jest w taki sposób sakralizowana i dot. to symboliki i imienia tej właśnie instytucji i tej właśnie wiary religijnej. Jeśli robione jest to powszechnie, często z nadania władz państwowo-regionalnych podlizujących się duchowieństwu tego wyznania, „Innym” (z przeciwnego obozu politycznego niźli dziś rządzący i powszechnie obowiązujący medialnie mainstream) też wydaje się, że im tę rzeczywistość wolno krzyżować „w imię swoich racji”. No bo tylko pod tym znakiem……….
Co zrobić aby takie szopki przestały w ponoć normalnym, cywilizowanym, europejskim kraju (nie w kraju ayatollahów czy „Talibanie”) się odbywać ? Odpowiedź jest prosta – pójść drogą Hiszpanii i Belgii; Francja te kroki wykonała ponad 100 laty temu. Sacrum od profanum musi być prawnie oddzielone, a instytucje religijne wraz ze swymi symbolami zniknąć z przestrzeni publicznej. To lepiej (i zdrowiej) zarówno dla państwa jak i instytucji religijnych. Prezydent-elekt może i dlatego „umknął” do Belwederu aby mieć „problem z głowy” ?
W tej materii – państwo, kościół, wiara religijna – polecam wywiad z ks. A.Dragułą w sobotniej (10.07.2010) GW, s. 26 pt. „Katolik w mniejszości” (zwłaszcza te fragmenty które dot. sytuacji katolicyzmu w Quebecu – pozdrowienia dla „Jacobsky’ego” który o tym m.in. onegdaj wspominał).
WODNIK53
Na początku witam Gospodarza i wszystkich Piszących.
Zaznaczę, że jestem praktykującą osobą i do krzyża – jako symbolu – nic nie mam a nawet jest on dla mnie bardzo ważnym znakiem łączącym postać Chrystusa z osobami wierzącymi w Jego Zmartwychwstanie.
Nie zmienia to jednak faktu, że wyjątkowo mnie mierzi „szastanie” tym znakiem, dla politycznych celów. Bo w to, że krzyż postawiono „ku pamięci i pokrzepieniu serc” oczywiście nie wierzę.
Na początek jedna sprawa, która mnie osobiście cały czas zastanawia. Kto jest właścicielem terenu, na którym stanął krzyż? Wydaje mi się, że Kancelaria Prezydenta (a może tytularnie Prezydent RP)? Lex, znając życie (po przeczytaniu Twoich postów) będziesz znał odpowiedź na to pytanie ? możesz się nią podzielić? Bo przecież właściciel terenu (ktokolwiek nim nie jest) ma prawo nie tylko krzyż ? ale i jakąkolwiek inną budowlę ? ze swojej posesji usunąć a nawet (wiem, że to złośliwość) oskarżyć o samowolę budowlana na swoim terenie.
Oczywiście to tylko uproszczona wersja ?oczywistej oczywistości? (nota bene, cóż teraz mamy za klasyków). Zdaję sobie sprawę, że sytuacja nie jest tak prosta i w interesie wielu leży, odpowiednio ją rozegrać.
Gdyby mnie ktoś pytał (na co nie liczę), to krzyż powinien zniknąć z przed Pałacu Prezydenckiego. A codzienne składanie kwiatów i palenie zniczy to żałosna farsa. Dobrze pamiętam, jak liczne trumny przewiezione na halę w Torwarze, stały ?zapomniane? przez polityków w myśl prostej zasady ?nie ma kamer ? nie ma żałoby?.
Oczywiści rodzi się tu pytanie, gdzie krzyż przenieść. Ja do Katedry i Świątyni Opatrzności dodałabym Muzeum Powstania Warszawskiego. W końcu to ?ukochane dziecię? tragicznie zmarłego Prezydenta Kaczyńskiego ? co zresztą media przypominały nam w okresie żałoby do znudzenia. Więc chyba można by wygospodarować salę w której umieszczono by krzyz, tablicę z nazwiskami ofiar i stworzono swojego rodzaju myślową parabolę Katyń-Stalin i Powstanie-Katastrofa Smoleńska. Może było by to na swój sposób naciągane ale i tak bardziej na miejscu niż pozostawienie krzyża ? ni w pięć ni w dziewięć ? przed Pałacem.
Zresztą uważam, że w Pałacu powinna się pojawić tablica pamiątkowa ku pamięci Lecha i Marii Kaczyńskich. Na przykład wzorowana na tablicy pamiątkowej Apollo 1.
http://www.americanindian.net/ksc/apollo1plaqueL.jpg
W końcu ? cokolwiek by o tej prezydenturze nie pisać ? Lech Kaczyński był Prezydentem RP i zginął pełniąc obowiązki głowy państwa. Nie wiem czy w Pałacu znajdują się portrety poprzednich Prezydentów. Jeśli tak, to portret przewiązany kirem z tablicą pamiątkową pod nim byłby w zupełności wystarczającym gestem upamiętniającym wypadek.
Pozdrawiam, Renata
wiesiek59
A biedni to chcą płacić więcej niż muszą?
Każdy jak może to stara się tanio kupować.
Może poza moją żoną.
Piszesz:”Fabrykanci łudzcy, czy śląscy budowali bloki fabryczne, ochronki, przychodnie, na własny koszt.Poczuwali się do obowiązku, częściowo czując się jak władcy feudalni.”
Do niczego się nie poczuwali tylko chcieli mieć lepszych i lepiej zmotywowanych pracowników.
Piszesz:”Kody kulturowe są różne, ale chciwość, pycha i bezwzględność OGÓLNOLUDZKIE!!!
Podobnie jak miłość, altruizm i chęć pomagania słabszym.
Parker:
Odpowiedzialność elit mogłaby być tematem pasjonującej, długiej dyskusji.
Rzeczywistość odbieram chyba trochę inaczej niż Ty.
Jak na razie obowiązuje nadal TKM, bądź „rząd wyżywi się sam”……….
Tuzy naszej gospodarki nie działają tak jak Gates, czy Buffet…..
Wśród „elit gospodarczych” początków naszego kapitalizmu, obowiązywała zasada „skóra, fura i komóra”. Czy myślisz, że dużo się zmieniło?
Do odpowiedzialności za bliźnich dojrzeją…..w trzecim pokoleniu.
A na razie, maksymalizują zyski……..
Kartka z podróży pisze:
„Z Twoich komentarzy przebija potrzeba zagwarantowania elementarnego porządku przez państwo. Ale dla Ciebie państwo – myślę, że takie masz doświaczenia – jest symbolicznym rodzicem, który czasem musi ograniczyć zabawę swych rozbrykanych dzieci. Przyznam, że chciałbym tak widzieć państwo. Niestety państwo w którym żyję straciło już dawno autorytet u swych dzieci. I nie odzyska go chowając im zabawki.”
Nie miałam na myśli państwa, nie jestem też zwolenniczką silnej władzy. Ta przenośnia wyniknęła tak po prostu w dyskusji.
Z drugiej strony uważam, że prezydent Komorowski musi umieć energicznie wskazać, którędy droga, bo unikami (np, Belweder) okaże tylko swoją słabość. Ale to nie tylko słabość rodzica. W ogóle w układach między ludźmi uniki do niczego nie prowadzą.
Tak jak gorzkie doświadczenia w tym względzie robi Angela Merkel, tak też Komorowski przejechałby się na ustępstwach.
Lewar wpadł na „genialny” w swej prostocie pomysł zastąpienia krzyża drewnianego krzyżem z kamienia „granit, marmur jak kto woli.” Przychylam się – jednakże nie może być to krzyż byle jaki ale krzyż na miarę naszych możliwości. Polska jest wielkim, dumnym i mocarnym krajem, taki też był prezydent na cześć, którego stawiano by ten krzyż. Niewątpliwie powinien piąć sie w niebo na wysokość co najmniej 40 metrów, aby przyćmić wielkością pomnik Chrystusa Zbawiciela z Rio de Janeiro. Chyba wówczas wrażliwych oczu Lewara nie raziłaby prowizorka? Wszystko byłoby takie piękne, gdyby , jak pisze Lewar, prezydent elekt miał polot i fantazję. Mam nadzieję, że tym razem nomen omen „polot” i fantazja prezydenta nie będą miały tak spektakularnych skutków…
Lewar, czy Twój osobisty polot i fantazja będą miały kolejne odsłony?Może 50 metrowy pomnik, obojętnie którego, Kaczyńskiego (wystarczy marmur) wznoszącego prawą i sprawiedliwą dłoń w geście błogosławieństwa nad Wawelem?
Dzieki, PIRS.
To chrzescijanskie harcerstwo nawet moglo rzeczywiscie byc w przeszlosci niedofinansowane i dlatego nie posiadajace np. wlasnej infrastruktury.
Tym niemniej ZHP nie powinno uczestniczyc w ustawianiu krzyzy. Jest to znak wykluczenia.
Generalnie mysle, ze to co sie w tej chwili rozgrywa jest konsekwencja grzechu pierworodnego III RP: zawieszenia krzyza w Sejmie. Bardzo nieliczni wtedy protestowali i powolywali sie na zasade rozdzielenia Kosciola i Panstwa. To sie teraz po latatch msci. Czy ustawienie kzryza przed Palacem jest samowola budowalana czy nie jest, jest dzis najmniej istotnym elementem powstalej sytuacji. Faktem jest, ze Polacy tak gleboko nie odrozniaja co jest stosownym, a co nie stosownym zachowaniem sie Panstwa, ze jeden krzyz mniej, czy jeden wiecej, nie ma juz naprawde znaczenia. Tak jak i sam krzyz przestal byc w Polsce znakiem wiary, a stal sie znakiem walki czyje ma byc na wierzchu i kto rozdaje w Panstwie karty.
Krzyz na zwirowsku jeszcze bolal. Ten obecny wywoluje tylko chec popukania sie w czolo i rozejrzenia sie za karetka psychiatryczna. 🙁
Pani Renata Stono,
o ile mi wiadomo, to Pałac Prezydencki jest własnością Skarbu Państwa w zarządzie Kancelarii Prezydenta RP.
Rzecz jednak nie w tym kto jest właścicielem, posiadczem czy z innego tytułu – dysponentem miejsca, na którym krzyż ustawiono.
Rzecz w tym, że ów właściciel, posiadacz czy dysponent lub zarządca boi się wystąpić o jego usunięcie, bądź spowodować aby został usunięty. Mam też obawy, czy znalazłaby się firma zdecydowana podjąć się takiego ryzyka. Awantura pewna jak w banku. Ochrona policyjna takiej operacji też.
Najlepiej (dla władz) byłoby aby zadziałały siły natury (np. grom z niekoniecznie jasnego nieba) lub jacyś „sprawcy nieznani”.
Umarl ks. Jankowski.
I znowu sie zacznie…
Therese Kosowski
Komorowski jest zakładnikiem swojej własnej polityki – a może raczej światopoglądu. Jemu jest trudno, bo sam krzyże dawno temu ukladał ze zniczy i kwiatów, które później nocami wywożono. Wątki kombatanckie nawet wyeksoponował w swoich materiałach wyborczych. Przez całą polityczną karierę grzał się przy krzyżach. Trudno usuwać krzyż człowiekowi który się na krzyż powołuje. Oni są bardzo słabi – ja bym takich oczekiwan wobec nich nie formułował. Na skutek ich słabości krzyż stał się gorącym kartoflem.
Moim zdaniem Helena trafnie wskazuje źródła tej krzyżowej pułapki. W tym co pisze jest też odpowiedź na pytanie co robić. Cofnąć się do 1989 roku i pozdejmować, zdemontować wszytkie powieszone i ustawione przez 20 lat krzyże. Tylko kto to ma zrobić?
Pozdrawiam serdecznie
Panie Adamie et al
Apeluję o cierpliwość w sprawie krzyża. Lata inzynierii memetycznej wykonanej na polskiej społeczności doprowadziły do narodzin narodowego etosu określanego błednie jako „wartości chrześcijańskie”.
Konfrontowanie tejże patologii siłą nie gwaranuje dobrego rezultatu – jedynie ich
( Nadgorliwych ) wzmocni. Dajmy im szansę na samobója.
A może resztę załatwi sam Stwórca, tak ja to uczynił w czerwcu br. we wsi Monroe, Ohio, USA.
W dumę tejże miejsowości, 20 metrowy pomnik Jezusa Króla uderzył piorun. Spaliła sie fiber-glassowa powłoka oraz styropianowe wnętrze, pozostał tylko stalowy szkielet. Palacy sie Jezus zniszczył okoliczny amfiteatr oraz zatruł/ugotował ryby w przylegajacym stawie.
Piekanterii dodał komentarz firmy ubezpieczeniowej : nie zapłacimy za straty $300-700k gdyż było to zrzadzenie Boskie ( „Act of God” ) !!!
Zdegustowany niskim poziomem artystycznym figury, zdesperowany Stwórca postanowił po raz kolejny popełnić samobojstwo…
Więcej cierpliwosci.
…dożo tu trafnych komentarzy. I o tym specyficznym podejściu pewnej grupy polaków do krzyży. I o roli Kościoła w naszym kraju. O głosicielach jednej tej jedynej prawdy. Czyli jednym słowem o fundamentalizmie religijnym, ksenofobi, i populizmie.
Krzyż oczywiście powinien być osunięty, bez większych wyjaśnień(te administracyjne w zupełności wystarcza), po cichu i w miejsce, które wskaże Kościół. Niech ten się martwi, w końcu rozchodzi się o symbol religijny.
Ja przepraszam bo możne to złe miejsce ale po przeczytaniu tylu komentarzy( a zjadłem prawie wszystkie) palce namiętnie zaczęły przymuszać me szare komórki do działania. Chciałbym napisać o czymś co od dłuższego czasu tak bardzo nie daje mi spokoju.
Dziwi mnie to strasznie ze poparcie dla pana Kaczyńskiego jest tak ogromne a sama partia dysponuje aprobata 1/3 społeczeństwa. Dlaczego tak się dzieje? Nad tym pytaniem można by rozpisywać się godzinami ale chciałbym postawić tu inne:
Dlaczego w XXI wieku w Polsce nikt nie ma, jak to ktoś już wcześniej napisał, tych przysłowiowych ‚jaj’ by nazwać pana Kaczyńskiego nacjonalista a jego partie nie konserwatywna czy prawicowa a nacjonalistyczna?
Dziwni mnie to w szczególności dlatego ze cala europejska prasa w ten właśnie sposób (tak tez to odbiera społeczeństwo europy zachodniej) określa wspomnianego pana i jego twór. W ten sposób możne powoli zrozumielibyśmy czym ów nacjonalizm jest i czym się przejawia. Może w końcu powoli uświadomilibyśmy sobie ze 1/3 społeczeństwa polskiego może faktycznie być nacjonalistycznie uduchowiona. I może w taki właśnie sposób dotarłoby do nas ze mamy w naszym kraju mega poważny problem.
wiesiek59
Temat nie temat ja tam lubię sobie się poniezgadzać.
Ciekaw jestem dokąd nas dyskusja zawiedzie.
To, że inaczej odbieramy rzeczywistość to pewne.
Ale co to jest rzeczywistość chciałoby się zapytać skoro można ja różnie odbierać.
Twoja rzeczywistość jest jakimś światem urojonym dla mnie i odwrotnie.
Ty widzisz elity jak nie dostrzegam takiej grupy społecznej.
Nie znalazł bym kryteriów przynależności.
Patrzę na ludzi przez pryzmat egalitaryzmu.
Mam liberalne poglądy.
Miałem nie pisać już o tym krzyżu, ale walnęło mnie w krzyż, nie wiem czy aż do jutra, więc podzielę się tym co mnie dziś spotkało. Jak trochę zelżało na termometrze wskoczyłem (dość duża przesada) na rower i śmigłem (też przesada) nad jezioro oddalone jakieś 20 km od mojej chałupy. Po 15 km pedałowania byłem już na leśnych alejach i beztrosko wchłaniałem otoczenie pozbawione ludzi. Nie do końca tak było, ponieważ na skrzyżowaniu leśnych alej, spotkałem dwóch nastolatków, którzy z zapałem z jakim ja w tym wieku podrywałem dziewczyny, zawodziło jakąś religijną piosenkę pod drewnianą kapliczką przybitą do sosny. Tak się na gnojków zapatrzyłem, że kontrolę nad ciałem odzyskałem dopiero w jagodach. Ciekaw jestem, czy ta kapliczka na sośnie też jest samowolą budowlaną? Ludziska, przestańcie z tymi przepisami budowlanymi. Pogięło was czy co? Temperatura zaszkodziła nawet @Kartce, nigdy nie był taki wrażliwy, przecież nie wszyscy muszą wszystko rozumieć.
Odnośnie samowoli budowlanych to , Grecy budują przy drogach kapliczki tak jak my krzyże i też w tej samej intencji, chociaż oni dodają jeszcze tą, że się wyszło cało z karambolu drogowego. Te od szczęśliwego przypadku są większe i bogatsze.
Pozdrowienia,
nawet dla np. czarnego krzyża na białym tle (też krzyż?) A jak by był biały na czarnym?
Chyba się walnąłem jeszcze w głowę?
Apel do szanownych blogowiczów,
Przestańcie rżnąć głupa i wzywać „harcerzy” żeby zabrali krzyż !
Zachowujecie sie jak „ciemny lud, który wszystko kupi !”
Wierzycie w Sw Mikołaja ?
To nie Korwin Mikke poddał pod głosowanie ustawę lustracyjną i nie „harcerze ustawili krzyż”
Ten krzyz przygotowała i zamówiła konkretna osoba i ta konkretna osoba miała na celu konkretne skutki.
I jest bliska sukcesu !
I przypomnijcie sobie KOGO Macierewicz zamustrował do kontrwywiadu wojskowego, po dwu tygodniowym szkoleniu, kiedy objął władzę !!!!!!
Mam podac nazwiska, czy nazwe tej drużyny ?
Są kraje gdzie emocji nie budzą fanatycy i ich krzyże. Emocje maja tam wymiar piekny i wzruszajacy. Tylko pozazdrościć
http://www.youtube.com/watch?v=2Zqg1QIUYXk&feature=geosearch
Parker:
Jak podzielić, usystematyzować nasze elity?
-elity intelektualne?
-elity pieniądza?
Intelekt, moim zdaniem skończył się z UE, czy ROAD……
TAM byli altruiści, ludzie szlachetni, niekoniunkturaliści.
Teraz rządzą elity finansowe, za pomocą władzy maksymalizujące zyski.
Odbywa się pierwotna akumulacja kapitału. Wszędzie , w krajach postkomunistycznych.
Układ społeczny ZAWSZE jest piramidą. Ci na szczycie dla kupienia pokoju społecznego zrobią wiele, nie dadzą jednak nigdy tyle, żeby warstwy niższe miały dużo.
Skądś trzeba rekrutować ogrodników, służących, kelnerów………
Elity intelektualne , to pokrewne zawody……
Czy naszym kapitalistom wystarczyłoby 20% zysku, zamiast 200%?
Czy dojrzały, jak przedwojenne do samoograniczania się?
Do poczucia obowiązku wobec bliźnich, na pewno nie………
Monteskiusz, ekstremalne miałes przejścia w tym piekielnie upalnym dniu- uśmialam sie serdecznie. Nie radząc juz sobie ze skutkami upału – istne pandemonium- oszołomiona wieścia o śmierci prałata Jankowskiego, która to zwiastuje kolejny wielki narodowy pogrzeb (!), wsiadłam na rower i pojechałam ostudzić ciało i emocje w basenie (czynny do 23). Z przyjemnościa zakonotowałam brak (co za niedopatrzenie) kapilczki lub krzyża. Chyba musze zgłosic to niedopatrzenie prezydentowi Dutkiewiczowi…
Dzięki za porady techniczne.
W 1963 roku zginal tragicznie w Dallasie prezydent USA John F. Kennedy, gleboko wierzacy katolik. Dallas jest oddalony od Waszyngtonu, miasta prezydenckiej rezydencji o ponad 1300 mil. Nikt nie stawial wtedy duzych krzyzy przed Bialym Domem, a brat prezydenta, Robert Kennedy, owczesny prokurator generalny zachowywal sie z godnoscia jak na polityka duzej klasy przystalo.
WODNIK53,
dziękuję za pozdrowienia. I za wskazane bardzo ciekawego wywiadu. Ks. Draguła wie co mówi jeśli chodzi o Quebek, wypowiada sie jak ktoś dobrze znający temat.
Nie od parady okres Duplessiego nazywa się w Quebeku „grand noirceur”, czyli po prostu „ciemny okres” w historii prowincji. Rzeczywiście, załamanie pozycji KK było gwałtowne, lawinowe. Ważną rolę jako katalizator odegrał kształtujący się wtedy nowoczesny ruch emancypacji narodowej (późniejszy separatyzm), dla którego motyw narodowy oferowany przez kościół quebecki stał się przestarzały, duszny i niewystarczający, mimo że rzeczywiście: dzięki KK język francuski przetrwał i utrwalił się w tej części Ameryki Północnej, a wiec teoretycznie kościół quebecki mógłby byc sojusznikiem ruchu separatystycznego. Opisany przez ks. Dragułę „przewrót”, który zakończył „grand noirceur”, zwany tutaj „łagodną rewolucją” sprawił, że nawet kwestia narodowa została wytrącona z gestii kościoła. Nowoczesny separatyzm od początku był raczej lewicujący w swej formie politycznej i silnie laicki w swych podstawach (co nie znaczy, że wojująco anty-klerykalny)
Ks. Draguła zdaje się być jednym z tych księży, którzy jakimś trafem idą odważnie pod prąd w polskim KK. Czy jednak tacy księża będą mieć szansę, żeby kiedyś przejąć wiodącą rolę na Miodowej w Warszawie czy też Watykanie ? Osobiście nie wydaje mi się.
Można powiedzieć, że to nie moje małpy i nie mój cyrk, ale z uwagi na to, co dzieje się w Polsce wokół stosunków państwo-kościół lepiej będzie przyjąć inne, bardziej proaktywne stanowisko jeśli nie chcemy mieć u nas przy władzy rodzimych Duplessis i przywleczonych przez nich ciemności. Bez wątpienia rację ma ks. Dragula pisząc, że Polsce jest jeszcze daleko do frankistowskiej Hiszpanii czy do powojennego Quebeku jeśli chodzi o stopień penetracji KK w życie publiczne i prywatne, jednak czytając ten wywiad uświadomiłem sobie, że właśnie PiS z Kaczyńskim na czele pasują całkiem nieźle do premiera Duplessisa oraz do jego partii, l’Union National, a więc groźba „grand noirceur” lub czegoś tym stylu nie jest aż tak hipotetyczna. Zresztą Gowin mentalnie też nieźle pasuje do tego środowiska, tyle że chyba nie traktuje on KK i jego atrybutów w sposób tak nachalnie instrumentalny jak to czyni PiS.
Pozdrawiam serdecznie.
Cos na temat krzyża w poniższym linku, to dla tych, którzy nie rozumieją.
http://www.peterkreeft.com/topics/weakness-strength.htm
Czy miasto stołeczne Warszawa nie ma kompetentnych urzędników ?
Czy pani prezydent miasta H. Waltz nie wie za co bierze pensje ?
To takie proste, miasto już dawno powinno posprzątać po uroczystościach żałobnych.
A tu proszę, prezydent III RP, hrabia Komorowski zajmuje się sprzątaniem.
Wcześniej pozwalał by PiS stawiało zdjęcia nieżyjących posłów ale tylko tych słusznych. Pozostali zmarli posłowie nie doczekali się takiego zaszczytu.
Panie hrabio Komorowski dlaczego nie ma zdjęć wszystkich zmarłych posłów na sali plenarnej na miejscach które zajmowali ?
Uważam, że partia mająca w nazwie słowo „prawo” powinna być szczególnie zobowiązana do przetrzegania tegoż prawa. A z prawnego punktu widzenia sprawa jest banalnie prosta: ten krzyż jest samowolą budowlaną, którą prawo nakazuje rozebrać na koszt inwestora. Bez możliwości legalizacji. I już.
Przy okazji: nie wiem, czy ta inicjatywa to pomysł większej grupy harcerzy, czy tylko kilku „zbyt-pragnących-zostać-politykami” oszołomów. Ale nie mam wątpliwości,że harcerstwo jako organizacja masowa powinna wychowywać mlodzież w szacunku do prawa. Inaczej mówiąc naczelnicy harcerstwa powinni jednoznacznie odciąć się od tej akcji. Nie robią tego, co oznacza, że nie są wychowawcami a kunktatorskimi poltykierami.
Szczepanie, piszesz:
Wydaje się, że symbolika ta jest raczej nakierowana na kwestię pełnego wyjaśnienia katastrofy smoleńskiej i wciąż istniejących wątpliwości wokół tego wydarzenia. […] strona rządowa uznała by zasadność tych oczekiwań, obiecując podjęcie dalszych starań w tym kierunku, lub nawet tylko na nie pewną otwartość, w zamian oczekując od opozycji, by przychyliła się do pomysłu umieszczenia krzyża gdzie indziej. Tym samym oczekując od opozycji większej skłonności do kompromisu?
Wiesz, kusi mnie coś, by postawić krzyż w intencji płaskiej ziemi. A potem oczekiwać od strony rządowej, że zakaże w Polsce używania globusów, a przynajmniej ze zrozumieniem odniesie się do emocji stawiających krzyż…
Już tu kiedyś pisałem — zerkam na różne ‚wątpliwości’ dotyczące katastrofy. I albo są to głosy wewnętrznie sprzeczne logicznie, albo sprzeczne z ustalonymi z pewnością faktami pogłoski, albo uwagi może i słuszne, tyle że o znaczeniu trzecio-, czy czwartorzędnym. I wciąż siebie pytam — czy środowisko tych wszystkich Krzyżowców spod Pałacu Prezydenckiego, Gazety Polskiej, Rzeczpospolitej, TVP, itp. (z Jarosławem Kaczyńskim włącznie) tego nie widzi? Czy też może — i na to stawiam — widzi w rozdmuchiwaniu wydumanych wątpliwości swoją polityczną szansę?
Renato Stono, piszesz:
Zresztą uważam, że w Pałacu powinna się pojawić tablica pamiątkowa ku pamięci Lecha i Marii Kaczyńskich. Na przykład wzorowana na tablicy pamiątkowej Apollo 1.
Może. Tablica by nie budziła tak głośnych sprzeciwów. I nic przeciwko niej bym nie miał, chociaż nie przypominam sobie innych tablicach na budynkach, w których urzędowali zmarli urzędnicy, im poświęconych. Raczej na miejscu tragedii, w miejscu urodzenia, dorastania. Bo warto wciąż pamiętać, że nie mamy do czynienia z morderstwem, albo ze śmiercią na polu bitwy, a z wypadkiem komunikacyjnym. Więc analogie do powstańczej Warszawy, czy ofiar terroru nazistowskiego nie są na miejscu.
A to egzemplifikacja podejścia naszych nowych „elit”……….
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,8131579,Posel_Jaworski_niezle_zyje_z_biznesu_stoczniowego.html
@ Therese Kosowski
wieksza czesc mojej rodziny wywodzila sie ze Slaska Cieszynskiego. Stad bylo mi okreslenie „spolegliwy” znane. Biorac pod uwage, ze duza czesc gwary Slaska Cieszynskiego ma wymieszane elementy z jezykow polskiego, niemieckiego czy czeskiego mozna by przyjac ze pochodzi ono z czeskiego-spolehlivy-. Niemniej posiadajac „Slownik gwarowy Slaska Cieszynskiego” wydany w 1995r. sprawdzilem co oznacza to okreslenie.
-spolegliwy-taki na ktorym mozna polegac, rzetelny, godzien zaufania-Nasz rechtór to je spolegliwy czlowiek- /rechtór to nauczyciel/
niemnie trzeba uwazac, gdyz istnieje podobne okreslenie-spolygac-polegac-na pijaku spolygac nie mozna-
Pamietajac czasy liceum -60lata, gdzie nauczyciele polskiego „tepili” gware, mozna przyjac ze jest to powod dlaczego tego typu gwarowe okreslenia nie weszly na stale do jezyka polskiego. Ciekawe, ze w obecnych czasach angielskie slowa bez problemu znajduja swoje „miejsce” w polskim jezyku.
Coś się zaczyna?
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Krzyz-w-lokalu-wyborczym-przeszkadzal-glosujacemu,wid,12468608,wiadomosc_prasa.html
Monteskiusz pisze:
2010-07-12 o godz. 20:57
Szanowny Panie,
czyzby oswiecilo Pana niczym sw. Pawla po upadku z konia?
Pis się zaczął targować.
Krzyż odda za jakiś pomnik czy obelix.
Problem w tym, że tam Książę Józef Poniatowski na koniu góruje nad okolicą.
Sprawę bym rozwiązał tak.
Obok Księcia Józefa postawiłbym pomnik Prezydenta Kaczyńskiego.
Na stojąco się nie da, bo by wyglądał na prowadzącego konia, giermka księcia.
Na koniu trzeba Prezydenta Kaczyńskiego posadzić i niech obok Księcia Poniatowskiego na koniu siedzi.
Nad szatą Prezydenta się zastanawiam na tym koniu.
Czapka pilotka tylko mi do głowy przychodzi
Kaźmirz, dawaj nazwiska i nazwę drużyny!
Wodniku53, Jacobsky
Dzięki za zwrócenie uwagi na wywiad z ksiedzem Dragułą w sobotniej GW, który przeoczyłem. Przeczytałem go z dużą satysfakcją, bo zauważam frapującą ewolucję poglądów księdza. Tak się złożyło, że kilka lat temu miałem okazję publicznie z nim polemizować. Traktowany wówczas był już jako przedstawiciel liberalnego skrzydła w kościele. Przedmiotem polemiki była więc wolność poszukiwania wartości duchowych poza kościołem. Ów liberalizm księdza okazał się farbowany czy deklaratywny. Z dużą niechęcią, by nie powiedzieć irytacją zareagował na oczywisty argument, że Boga można poszukiwać z powodzeniem poza tą zatęchłą strukturą. Uparcie twierdził, że kk nasycony jest duchowością, wystarczy tylko mu się poddać i czerpać do woli. Oczywiście gdy polemika zeszła na tematy polityczne spłynęłą z księdza liberalna, dysydencka farbka i w całej krasie ukazało się tryumfalne i rozczeniowe oblicze kk.
Cieszy mnie, że przez te kilka lat zaszła w księdzu taka ewolucja i docierać zaczynać do niego oczywisty fakt, że dla kk jesień idzie – nie mówiąc już o mroźnej zimie. No i popatrując ciekawie na Quebek uczy się jak tę zimę przetrwać – choćby grzejąc się w cieple subkultur młodzieżowych.
Pozdrawiam
Nie, nie, parker! Po co dwa konie? Niech dosadza Kaczynskiego do Poniatowskiego.
Proponuję przenieść Krzyż do Pałacu Prezydenckiego , do specjalnie przygotowanej Izby Pamięci ofiar tragedii smolenskiej , wszyscy by na tym zyskali bo oszczędzono by Polsce karczemnych kłótni pod ulivcznym krzyżem
Nikt, ani kk, ani ZHR a tym bardziej władze administracyjne nie wykonają żadnego ruchu w sprawie krzyża. Nie w tym państwie i kraju. Mam więc propozycję. Księciu Pepi wyjąć z ręki miecz i zastąpić krzyżem. Wilk syty i owca w ciąży. Choć może pojawią się wątpliwości czy książe-jenerał tego godzien. Wszak jak by to współcześnie określono był playboyem.
@ otu:
Nie wydaje mi się, że tępienie w szkołach wyrażeń gwarowych jest zasadniczo fałszywe. W końcu szkoła musi uczyć języka literackiego. Ale wielu nauczycieli także i dzisiaj mówi gwarą. Byle nie na lekcji…
Jeśli chodzi o sŁowo „spolegliwy” miało ono szansę zrobić ogólnokrajową karierę, właśnie dzięki Kotarbińskiemu. W języku literackim to słowo zasadniczo funkcjonuje, tyle tylko, że jest rzadko używane.
P.S. Ja też chodziłam w latach 60tych do liceum w Cieszynie.
mało oswiecony 9.11
Nie da rady.
Druh Macierewicz utajnił nazwiska i drużynę harcerzy jako ścisle tajne i w dodatku sam usiadł na papierach.
EKSPERYMENT ! SORRY !
Odpowiedź na: Kartka z podróży, 12.07, 17:33
Trafiłem widać samomianowanego władcę tego bloga w czułe miejsce, bo „kartka” rozwścieczona. A ja ośmieliłem się tylko zanalizować i nazwać przyczyny stoickiego stosunku „kartki” (i jego „frakcji”) do fenomenu „krzyża pod pałacem”. (mój wpis z 12.07, 13:46).
„Kartka” tłumi bunt na blogu tradycyjnymi środkami: „A on jest gupi i nie umie czytać ze zrozumieniem”.
Ale, jak to mądry władca, posługuje się nie tylko kijem, lecz podsuwa też , po czterech godzinach, marchewkę, jakiś inny przedmiot emocji. Otóż należy, wg. niego, emocjonować się raczej futbolem (hiszpańskim): wpis „kartki” z 12.07, 21:13. Dziękuję, nie skorzystam. To nic nowego. Tego rodzaju środki ogłupienia poddanych (igrzyska dla wielkich mas) stosowane są i dobrze znane już od dwudziestu paru stuleci.
Nikt, ani kk, ani ZHR a tym bardziej władze administracyjne nie wykonają żadnego ruchu w sprawie krzyża. Nie w tym państwie i kraju. Mam więc propozycję. Księciu Pepi wyjąć z ręki miecz i zastąpić krzyżem. Wilk syty i owca w ciąży. Choć może pojawią się wątpliwości czy książe-jenerał tego godzien. Wszak jak by to współcześnie określono był playboyem.
Zyks
Jestem rozwścieczony? Jestem rozbawiony. Najbardziej tym, że skoro cię „fenomen krzyża pod pałacem” tak bulwersuje to po prostu idź i go usuń zamiast ględzić. Jakiego „buntu” zarzucasz mi „tłumienie”? Buntu w ględzeniu?
Napisałeś zakompleksiały komentarz. Powstrzymaj sie proszę dla swego własnego dobra.
Mnie się bardzo podoba propozycja blogowiczów przeniesienia siedziby prezydenta do Belwederu, a w pałacu zorganizowania muzeum. Bez protestów problem rozwiązał by się sam. Natomiast nie zgadzam się na stawianie piomnika. Grób i pomnik są na Wawelu.
Konflikt z Kościołem? przecież KK postawi sprawę tak: „administratorem placu jest kancelaria prezydenta. To Prezydent zatem powinien decydować o tym co się stanie z krzyżem i nie oczekiwać od KK pomocy w rozwiązaniu tego problemu.”. Jeśli krzyż zostanie, po dwu latach komisja majątkowa zażąda przekazania placu kościołowi z uwagi na to że to miejsce kultu i to od średniowiecza, nawet w kronice Galla anonima sa odpowiednie zapisy. Jeśli prezydent samowolnie podejmie decyzje o przeniesieniu Symbolu Prawdziwej Polski w inne miejsce okaże się że sa obstrukcje ana dodatek da sam sobie świadectwo ze jest za przymusowa eutanazją biednych staruszków i dzieci.
I tak to będzie drodzy państwo, tak to będzie…
czy ktos z komentujacych potrafilby napisac text po angielsku/niemiecku/francusku dla Anglika/Niemca/Francuza opisujacy istote sporu o krzyz przed palacem prezydenckim?
Tak na 200/500 slow. I tak by byl on zrozumialy dla adresatow.
Jesli tak to chapeau bas-sam nie potrafie, jesli nie, to trudnosci jakie przy jego powstawaniu opisywac beda odleglosc Polakow od bardziej rozwinietych cywilizacji.
Przepraszam ,Poloni-Sawie na wakacjach „zdechl computer” ,albo
diabli wiedza ?
Stale dostaje odpowiedz ; ten sam komenterz ! ten sam komentarz !/i to z bledami /widac nie jestem w tym wzgledzie samotna / .
A protestuje ,ja nie powinnam na wakacjach pracowac ,wyczerpie sie !
Salute
Sprawa krzyza
Przeciez KK juz zajal stanowisko w sprawie krzyza.
Podobnie jak to bylo z pogrzebem na Wawelu.
Nikt nie przyznaje sie do odpowiedzialnosci – to nie nasza sprawa – decyzja.
Wiele wiekow juz zalatwia sie podobne sprawy metoda TO NIE MY.
W srednowieczu palono na stosach ludzi ALE NIE KOSCIOL TO ROBIL -ON WYKONANIE WLASNEGO WYROKU ZLECAL WLADZY SWIECKIEJ.
Czy nikt nie widzi analogii?
Znak jest nasz i z nami nalezy rozmawiac w jego sprawie.
Ale to my zgodzimy sie lub nie na propozycje w zaleznoci od . . . . . .
By nie narazac wierzacych na rozterki proponuje zamiast skrzyzowan /to przeciez tez krzyze/ budowac ronda.
Kaźmirz:
Leniwy jesteś…….
http://www.google.pl/search?client=opera&rls=pl&q=czarna+jedynka&sourceid=opera&ie=utf-8&oe=utf-8
Pamiętam też, że kiedyś ukazał się artykuł „odbrązawiający” rolę Macierewicza w działalności drużyny. Gdzie? nie pamiętam…….
Opowiadam się po stronie Kartki z P. Te emocje należy potraktować ze spokojem. Emocje smoleńskie wg. mnie szybko się wypalą, może kilka miesięcy, ze dwa trzy lata. Inne trwalsze emocje płonąc bedą dłużej. Pozostaną też rozliczne problemy, które nasączają ten płonący kaganek.
Stawianie sprawy pryncypialnie, porządek prawny państwa, etc., jest de facto też emocjonalne.
Czy mi krzyż na Krakowskim Przedmieściu jest „teraz bardzo na rękę”? Absolutnie nie, bo wywoła on dość podłe komentarze w mediach światowych o niektórych Polakach niestety.
komentarz do „kartka z podróży”, 13.07, 12:55, odpowiedź na mój wpis z 12:19
Już po pół godzinie od mojego wpisu następne reprymendy rozszyfrowanej, rozgniewanej i gromowładnej „kartki” pod moim skromnym adresem (twierdzi, że jest rozbawiona, tyz piyknie…). Podstawowy argument:”a bo ty jesteś gupi!”. A może ta sroga reakcja dlatego, że sprawa nie układa się wg. życzeń „kartki”? („Niech ten krzyż tam sobie stoi, niech się te emocje spokojnie wypalą” – najlepiej przez 5 lat kadencji Komorowskiego;-) Otóż jakiś tam proboszcz chce podobno zabrać tą cenną relikwię do swojego kościoła… I nie będzie już codziennego spędu oszołomów. Hipokryzja „lewicowców” jest bezbrzeżna.
telegraphic observer, 13.07, 16:03
T.O. powiada: „ze dwa, trzy lata”. Pardon, ale to niepoważne. Permanentna okupacja fanatyków-oszołomów (i dodatkowe wzmożenia:regularne demonstracje tygodnicowe, miesięcznicowe, rocznicowe skierowane PRZECIW prezydentowi…) pod budynkiem, gdzie urzęduje i mieszka tenże prezydent kraju? Komorowski MUSI doprowadzić do usunięcia tego cyrku, PiS o tym świetnie wie i robi mu gębę „wróg krzyża”. Niedostrzegać konieczności szybkiego usunięcia tej obrazy rozsądku mogą tylko ludzie zupełnie pozbawieni wyobraźni politycznej albo hipokryci, którzy chcą temuż Komorowskiemu dokopać. Ale dokopaliby głównie naszemu państwu.
Zyks
Zaczynasz wierzyć w to co wymyśliłeś. Nie napisałem, że głupi jesteś tylko, że nie rozumiesz co czytasz – w każdym razie moich komentarzy. Nie wiem czy to przez upał czy gonitwę myśli
Oczywiście, że jestem rozbawiony – głównie twoją naiwnością.
Za kilka tygodni tłumy fanatyków sparaliżują miasto, bo będną odnosić krzyż proboszczowi, który koło tego krzyża urządzi ołtarz dla przyszłego świętego Lecha Kaczynskiego. Ale zanim to się stanie tłumy wrócą pilnować miejsca przed pałacem na którym stoi w tej chwili krzyż a w przyszłości ma stanąc pierwszy z setek w skali kraju pomników Lecha Kaczyńskiego. Te tłumy fanatyków będą tam koczować – ustawią tysiące zniczy i wieńców o które się będzie pan prezydent potykał idąc do pracy. Mało tego – bedzie wysłuchiwal zbiorowych modłów o szatanie pod swoim adresem i syków – „Ty wrogu krzyża”. A Pośpieszali bedzie o tym kręcił kolejne odcinki swego serialu i pasł nimi fanatyków w tzw „terenie”. Tak będzie i nikt nie ma na to wpływu – żadną decyzja ani działanie przed tym nie uchroni.
A wszystko dlatego, że nadaktywni faceci zamiast się zastanowić postanowili ten śmietnik stamtąd pokazowo usunąć dając tym fanatykom kolejny, głupawy argument do ręki. I jeszcze na dokładkę oznajmiaja o tym samobójczym pomyśle w mediach.
Wrócę do tego co napisałem w pierwszym komentarzu na ten temat przed kilkoma dniami.
Pan Bronek do Belwederu, bo skromniej i taniej – przysporzy mu to popularności. A fanatycy niech stoją jak gwizdki w upale i deszczu narazając się na kpiny. Bo tak naprawdę pis pokonać można tylko kpiną.
Zyks, nie byłoby dyskusji między nami gdybyś po prostu czytał moje komentarze.
Wybacz, ale gdy zbieram się do polemiki z kimś to najpierw czytam jego teksty. Choćby po to by go nie obrażać bezpodstawnie. Mam chyba prawo oczekiwać, że będę traktowany podobnie.
zyks 07-13 o godz. 17:09
Zakładając, że jesteśmy jednakowo sprawni w naszych czynnościach, Pan zbyt mało czasu poświęca na czytanie, wobec tego co ja na pisanie.
Nie napisałem bowiem, że krzyż ma stać przed Pałacem tyle czasu, lecz że „emocje smoleńskie tyle się będą palić”. W dodatku, nazywanie tej sytuacji bez ustanku i w rozgorączkowaniu „cyrkiem” i „okupacją fanatyków-oszołomów” jest moim zdaniem brakiem wyobraźni politycznej. Prezydent wyraził swoją opinię w tej sprawie, czeka na ruch biskupa, aby ewentualna akcja z jego strony była czysta, i tyle. A PiS niech robi to co robi, to sobie wyrobi jeszcze większą determinację wśród swoich przeciwników politycznych i negatywny elektorat jeszcze bardziej umocni.
Poza tym się zgadzam …
Włączyłem niechcący p. Brudzińskiego u pani Olejnik (taki pech) i zanim jeszcze zdążyłem przełączyć kanał, usłyszałem, jak zapewnia, że ten krzyż postawili z własnej inicjatywy harcerze. Otóż kaktus mi na dłoni wyrośnie, albo zgolę wąsy (których nie mam), jeśli tak było w istocie i idę o zakład o każde pieniądze, że ten konkretny krzyż jest programowym elementem walki politycznej PiS, i że został tam postawiony z premedytacją, z polecenia ludzi bezbożnych, żeby nim walić po głowie PO, jeśli p. Komorowski zostanie prezydentem, tak samo, jak z premedytacją dokonano pośpiesznego, propagandowego, skandalicznego, profanacyjnego pochówku na Wawelu.
Heleno
Myślałem o tym ale dwu mężczyzn na koniu mogło by być niestrawne dla środowisk konserwatywnych.
Można by księcia przenieść na Most Poniatowskiego a tam przed pałacem wrak Tu154 ułożyć jak od Ruskich odbierzemy.
Chyba by się zmieścił.
Taki duży klomb z samolotu przed pałacem by był.
A buzia Prezydenta by się z bulaju do nas uśmiechała.
Taka od Madame Tussauds.
Kazmierz ja tez sie tylko smieje gdy ktos mi opowiada o bajki o harcerzach. Jestem tylko, w odroznieniu mysle do wiekszosci zdania, ze to kosciol wybral sobie pis do wykonania okreslonych zadan, a pis dostaje za to poparcie tegoz kosciola. Celem kosciola jest zwiekszenie swoich wplywow poslugujac sie pisem. Kazdy symbol kosciola jest przeciez oznaka obecnosci tej instytucji i zaleznosci od niej.
Leją się o ten krzyż @Joanno Wan, że drzazgi lecę, a tu jeszcze @Levar, żeby mi dopiec zwraca się do mnie per szanowny panie i to z dużej litery. @Levar nie dźgaj minie tym Pawłem, bo tu krzyżami i po krzyżach leją, a poza tym rower to nie koń, nie wierzga, choć ciągnie go w jagody.
Z rana nie było najgorzej, więc jako instytucja usług wszelakich pojechałem pomalować staruszce drzwi wejściowe. Było o basenie, więc za zarobiony napiwek nabyłem bilet do kompleksu basenów (nie znoszę tych nowych nazw) i chłodziłem się do południa (napiwek nie był zbyt duży).
Ksiądz, czy jak ktoś chce prałat, skończył dość podle, a tak mu wszystko sprzyjało. Świetny obiekt do napisania sztuki o ludzkiej kondycji.
Tfu, Parker! 😳 Faktycznie nie pomyslalam – dwu facetow w sugestywnej pozycji na koniu mogloby obrazac uczucia relogijne 😳 Ja tylko tak, po gospodarsku chcialam na koniu zaoszczedzic…
A swoja droga ktora partia na swiecie wywoluje tyle facecji wsrod blogowej gawiedzi?
Z drugiej jednak strony moze byc i groznie – wlasnie przeczytalam u Migalskiego, bless’im. ze szwadrony smierci z Palacu szykuja sie do Ostatecznego Rozwiazania – pelnej eksterminacji PiSu. 😯
Nowi ateiści zupełnie jak ”rock stars”… oczywiście znowu dziewczyny są najbardziej poszkodowane.
Ta cala wywołana walka o krzyż to tylko pretekst, aby trochę porozrabiac, pośmiać, powygłupiać się.
Dla mnie to jest jedynie polityczna manifestacja dzialczy PiSu i ich Prezesa w celu wiadomym , nie ma to absolutnie nic wspolnego z owa pamiecia ofiar katastrofy smolenskiej. Palac Prezydencki jest terenem wladzy cywilnej a nie koscielnej, a krzyz jest jak powszechnie wiadomo symbolem religijnym wiec powinien byc zlokalzowany na terenie koscielnym a tych kosciolow jest na Krakowskim Przedmiesciu kilka i w najblizszej okolicy jest kosciol O.O.Karmelitow, jednak jak slychac dojdzie do porozumienia Harcerstwa, ktorzy ten krzyz postawili i proboszczem Sw.Krzyza o usytuowaniu tam tegoz. Te bunczuczne zapowiedzi Prezesa czy p.Szczypinskiej o obronie obecnej lokalzacji tego krzyza sa wg. mnie li tylko fanfaronada zeby pokazac o my przegralismy ale jednak wygralismy i w ten sposob chca te rzekoma wygrana udokumentowac co jest dla mnie wierutna bzdura, wykorzystywanie tej sprawy do walki politycznej jest dla mnie nieprzyzwoitoscia, jesli juz ktos naprawde chce i rzeczywiscie ma do tego powody aby w jakis sposob upamietnic pamiec b.Prezydenta w tym miejscu to przeciez mozna tam wmurowac tablice upamietniajaca i Jego jak rowniez wszystkie 96 ofiar tej katastrowy z pelnym szacunkiem i obiektywnoscia, nie tak jak to czyni PiS np. w sejmie z tymi potretami ofiar PiSu na siedzeniach tychze, inne zostaly juz usuniete ale ci PiSowscy sa „lepsi” i dlatego musza tam pozostawac nie wiadomo jak dlugo co tez swiadczy o pewnym ograniczeniu i malostkowosci tego ugrupowania, i tyle.
Z powazaniem
Po zapoznaniu się z deklaracjami Brudzińskiego zwracam Palikotowi honor i przyłączam się do popierających jego nieortodoksyjną aktywność polityczną.
Nie mam wyboru.
teraz trzeba postawic wielki krzyz w drzwiach do mieszkania pana prezesa
J.Kaczynskiego,tak bardzo uwielbia krzyze to powinnismy dac mu w prezecie,a potem postawic na kazdym miejscu w lawie sejmowej polityka pis,a nastepnie na wszystkich skrzyzowaniach,a potem kazdy samochod powinien na bagazniku wozic wielki krzyz…tylko PO CO? wiara i pamiec to nie jest kawalek drewna tylko pamiec w sercu ,milosc i wybaczenie,glupota zabija i niszczy wszystko co jest dobre
Prezesowi lekarz pigułki zmienił.
Uważam, że takich zmian powinno się dokonywać wolniej żeby organizm miał czas się przestawić.
I społeczeństwo.
Co na to izba lekarska?
Jakie jest stanowisko psychiatrów?
Krzyż,symbol katolików,czczony przez nich,chroniony jak żrenica oka.Co z tym symbolem się dzieje,stał się wyświchtanym symbolem w rękach osób nierozumiejących symboliki tych skrzyżowanych kawałków drewna.Nie zdziwi,gdy kibole poszczególnych klubów piłkarskich,będą nim wymachiwać w intencji wygranego meczu swojej drużyny.Po śmierci tragicznie zmarłych,prezydenta na życzenie zakompleksionej rodziny
pochowano na Wawelu.A przecież to ponoć był prezydent wszystkich Polaków,jego miejsce było w Alei Zasłużonych na warszawkich Powązkach.Tam też powinien być krzyż,gdzie czciciele geniuszu prezydenckiego,mogliby wyciskać swe żałobne łzy.Stało się inaczej,rodzina zadecydowała ,chcąc wawelskim pochówkiem zaznaczyć swoją wyższość nad innymi współziomkami.Mania wyższości bliżnich braci,ich inność od wszystkich, doprowdziły do tragedii smoleńskiej i rozbicia Polski na premierowską i prezydencką.Tak więc krzyż jako symbol kultu religijnego,powinien znależć się w miejscu,które mu przystoi,dla mnie tym miejscem bylaby Katedra Warszawska,lub,a to miejsce byłoby najodpowiedniejsze,Cmentarz Powązkowski.Jeśli Jarosław i jego ubezwłasnowolniony PiS nie będą sie na to zgadzać,wniosek nasuwa się sam, śmierć prezydenta i osób mu towarzyszących ma być orężem politycznym w rękach tych frustratów.( Kościół zagalopował sie w popieranie obozu politycznego uosobnionego z bliżniaczymi braćmi.czego ci zakłamani ludzie boją się,zaniku wiary?,jeśli tak,to sami takim postępowanie,grzebią wiarę którą propagują,a tak naprawdę uświadamiają swym wyznawcom,że wiara to towar który też można sprzedawać. w zależności od sytuacji.Jeżeli kościół ma się kogoś bać,powinien sam na siebie uważać.)
Kartka z podróży, 18:46
Hmm…
– Założenie, że na skutek „gonitwy myśli” nie rozumiem, co czytam odbieram jako pojednawcze-przyjazne. Znaczy to, że jakieś w ogóle myśli mam. Doceniam i dziękuję…:-)
– Pomysł „Bronek do Belwederu” (też mi się podobał) już nieaktualny, choćby dlatego że niewykonalny. Wytłumaczył to m.in. p. Kwaśniewski, człowiek w tej sprawie dość kompetentny.
– Pomysł pozostawienia pustego Pałacu na czas nieokreślony, w reprezentacyjnym centrum stolicy państwa hordom fanatyków na ich punkt zborny, jak Łysa Góra dla czarownic – dziwaczny
– Współistnienie tego ośrodka kultu z funkcjonującą siedzibą prezydenta RP jest niemożliwe, o czym miarodajne czynniki w PiS też świetnie wiedzą (wbrew temu, co mówią).
– Hipokryci typu napieralskie SLD będą musieli ustąpić nieco ze swojej dumnej „neutralności”, bo tracą wiarygodność we własnym antyklerykalnym wojsku.
– Konieczność usunięcia samozwańczej relikwii w dalszym ciągu jest zatem dość pilna. Zdecydowane ruchy ułatwi też ostatnie gwałtowna zmiana retoryki po stronie p. Jarka. P. Bronek aż tak wielkim szatanem i wrogiem krzyża to też jednak nie jest, ma pewne wpływy w rozsądnej (istnieje takowa) części hierarchii KK i jakoś da się to bez zbytniego rwetesu ułożyć.
No, chyba, że Prezes razem z Brudziem się do tego krzyża przykują, ale nie za zbytnio w to wierzę, to byłoby ZA dobre :-))
I właśnie tak prognozuję zakończenie tego etapu Świętej Wojny.
cytat;
Po zapoznaniu się z deklaracjami Brudzińskiego …
i pomowieniami na Polikota ….
Pozwole sobie zacytowac wypowiedz p.Srody /ponoc „polski” etyk?/
zapamietalam !
…trzeba rzeczy nazwac po imieniu …..
Zupelnie sie zgadzam /niestety tylko w tym wypadku /
To jest skrajna —DURNOTA —– waszych Panow „piolitykow”…
….nie zawisc ,czy cos tam ? durnota …
JASNE ?
Salute
PS: gdyby jednak chcieli się przykuć, to niech dobiorą jakąś damę, zgodnie z obecną modą. Na pierwszy rzut oka pasuje tu mocno p. Kempa, ale po zastanowieniu widzę bardziej finezyjne rozwiązanie:p. Kluzikowa. Coś ją ostatnio mało widać 🙁
Hanna
jestem ateistą, ale nie pamiętam, żebym z tego powodu poszkodował jakaś dziewczynę, choć pamięć ludzka jest zawodna, zwłaszcza jeśli dodać, wielu ateistów na trzeźwo nigdy by „tej” pani nie zaczepili, ja również. Do gwiazdy rocka także jest mi dość daleko.
Idąc w ślad Twoim rozumowaniem w sprawie tzw. walki o krzyż można powiedzieć, że cała ta symbolika związana z krzyżem i reszta to tylko pretekst, żeby trochę ludzi prowadzić za nos przez życie, poobiecywac im gruszki na wierzbach po śmierci, ale przedtem skubać ich do woli po kieszeni przed smiercia.
Zatem w sumie masz racje: trochę porozrabiać, pośmiać, powygłupiać się.
Pozdrawiam.
Dlaczego Belweder (jako siedziba prezydenta) jest nieaktualny?
Czy ktoś mi wyjaśni, albo poda źródła, proszę.
Kartko z P.
czytam dokładnie co napisałeś o rozmowie z księdzem Dragułą. Czyżbyś miał jednego nawróconego księdza na swoim sumieniu?
Jak to mawiał ksiądz profesor Józef Tischner? Jak ksiądz cię może nawrócić, to ty go nawróć – czy jakoś tak, chyba nie przekręciłem?
@ telegraphic observer pisze:
„Dlaczego Belweder (jako siedziba prezydenta) jest nieaktualny?
Czy ktoś mi wyjaśni, albo poda źródła, proszę.”
Między innymi dlatego, że w pałacu jest cała infrastruktura, pałac jest też większy. Pałac opuszczony przez prazydenta stałby się zresztą wiekuistą siedzibą zmarłego prezydenta, jakimś sanktuarium i, co najgorsze, siedzibą „rządu” Kaczyńskiego na wygnaniu.
Telegraphicku Observerze
Nie sądzę, bym mial większy wpływ na zmiany świadomości księdza Draguły. Choć od czasu naszej dyskusji obserwuję co pisze – wyraźnie przenosi się na coraz bardziej liberalne pozycje, ktore dają mu możliwość prezentowania poglądów w liberalnych mediach. Ale to nie moja zasługa, po prostu to intelektualnie jest bardzo wygodne. Tak się zresztą prezentował przed laty, w trakcie naszych polemik – jako ksiądz reformator. Wyśmiałem wtedy to reformatorskie skrzydło kk pisząc, że polski kościół liberalnych, posoborowych księży ma mniej niż breżniewowski ZSRR dysydentów. Zirytowało go to, zaczął fukać i wyszła z niego dusza zwykłego proboszcza. No ale najważniejsze, że – jak czytam – jego światopogląd podlega ewolucji.
Chciałbym – podobnie jak Ty – spytać czemu Belweder nie może być siedzibą Prezydenta RP. Argumenty podane przez Therese Kosowski mnie nie przekonują. Sprawa jest na tyle ważna, że moim zdaniem nie należy liczyć się z kosztami. Nie rozumiem też dlaczego pusty pałac namiestnikowski miałby być sanktuarium Lecha Kaczyńskiego lub siedzibą rzadu na uchodźctwie jego brata. Między paleniem zniczy na chodniku a nielegalnym zajmowanie pustostanów jest jednak różnica. W przypadku gdyby opozycja zajmowała przemocą gmachy publiczne nie mam nic przeciwko temu by rząd wyprowadził wojsko na ulicę – tak jak to dzieje się w demokracjach azjatyckich lub afrykanskich.
Argument Zyksa, że Kwaśniewski to obszernie wyjaśnił nic mi nie mówi. Nie słucham przed snem Kwaśniewskiego.
Nie widzę powodów by Bronisław Komorowski kultywował manię wielkości poprzedników. No chyba, że sam jej uległ, wbrew temu co mówi.
Pozdrawiam
@zyks
Wpadł Pan w jakiś szał, nie zrozumiał inteligentnego pomysłu Kartki.
Ten pomysł powstał jakiś czas temu a już teraz (14 lipca wieczorem) PISowcy puknęli się w głowę. Zrozumieli, że tego typu manifestacja nie przejdzie, jest przeciwskuteczna.
Trzeba ich częściej olewać, nie reagować na prowokacje i robić swoje.
Przebrała się miarka braku profesjonalizmu technicznego na blogach POLITYKI – posty czekają dobę na opublikowanie, a te już opublikowane ktoś usuwa.
Na razie dziękuję.
zyks pisze: 2010-07-12 o godz. 13:41
Widać z tych takich spokojnych i flegmatycznych reakcji, kim są pp. ?Kartka? i ?Stasieku?.
Wie Pan co, powiem na ucho, spokój Kartki bierze się chyba z jego związków z naturą, a moja flegma pewnie z 20letniej pracy w brytyjskiej korporacji.
zyks pisze dalej
Gdy puka się w stół, to nożyce się odzywają.
Czasami robię za nożyce Panie zyks, taki już jestem trefniś.
Kartko z P.
Sytuacja Quebecu, o której mówi ksiądz dr Draguła, a wcześniej opowiadał Jacobsky (któremu w tym sekundowałem) bardzo przypomina Polskę. Gdyż w tej frankofońskiej prowincji katolicyzm był identyfikacją narodową i wsparciem cichego oporu wobec „brytyjskiego okupanta”. Wiele analogii między dwoma krainami. I nagle tam w latach 1960-tych (?) pojawiła się siła polityczna, Liberal Party, która zabezpieczyła ten narodowy sentyment, zagospodarowała go, jednocześnie była areligijna i socjalnie wspierająca.
W tej chwili w Polsce PO nie może tej funkcji podjąć głównie dlatego, że wsparcie socjalne osób wykluczonych, czy źle potraktowanych przez transformację byłoby zbyt kosztowne, jest po prostu niewykonalne, może ci ludzie są za słabi ekonomicznie, może te niefortunne, kryzysowe czasy nie pozwalają. Po prsotu Polska pozałamaniu gospodarczym ostatnich powiedzmy 15 lat PRL musiała się wydźwignąć, zmienić całą masę instytucji, przejść ogromną restrukturyzacje zatrudnienie i wytwarzania, aby dojść do stanu Quebec-1960. Tak mi się to wydaje.
Pozdrawiam
Krzyz i harcerze.
Nie uwazacie Szanowni ze czasem najprostsze rozwiazania sa najbardziej prawdopodobne. Proponuje rozwazyc :
Krzyz postawili rzeczywiscie harcerze ale CI OD MACIEREWICZA.
Moja teze potwierdza ich zachowanie.
Nie kazdy w tak mlodym wieku potrafi szantazowac Prezydenta sredniej wielkosci kraju nad Wisla.
Trzeba przyznac ze to zdolne chlopaki no i mieli zaprawionego w podchodach uczytiela. Uklony dla obecnych.
Powrócę na chwile do problemu wiadomego krzyża….
Media donoszą o porozumieniu w sprawie jego przeniesienia. Odsłuchałem opinii 2 pań – obrończyń krzyża w Polasat-News. Z tymi paniami, a jak sądzę są one reprezentkami szerszego grona, żadnego porozumienia nie ma i nie będzie. Będzie wojna – „krzyżowa”. Jak okresliła jedna z owych pań, – z przelaniem krwi włącznie. Nie precyzowała o czyją krew chodzi: obrońców czy ekip krzyż zabierających. Najprawdopodobniej i jednych i drugich.
Na nieśmiałe stwierdzenie reporterki, że porozumienie zawarte zostało z uwzglednieniem stanowiska kościoła i przy jego udziale pani odpowiedziała coś w tym rodzaju: kościół kochamy ale od krzyża wara; kościołowi także.
No to będzie klops ! W tym miejscu przypomniałem sobie co na ten temat pisałem na blogu p. Adama 12.07 o godz. 17,55.
Wykrakałem ?
PS.
Przepraszam, że „nie w temacie”.