Debata prezydencka 3:0
Trafił w dziesiątkę profesor Nałęcz. Jeśli Jadwiga Staniszkis uznała, że debata Kaczyński-Komorowski zakończyła się remisem, to znaczy, że WYGRAŁ KOMOROWSKI. Tak jest! Spisuję uwagi na gorąco, choć wypadałoby obejrzeć powtórkę, by sprawdzić, czy odniosę to samo wrażenie, co teraz, godzinę pod debacie.
Komorowski wygrał wyraźnie we wszystkich trzech segmentach.
Kaczyński wypadł gorzej niż w debacie czterech w TVP Info, a wtedy też marszałek miał nad nim przewagę. Wygrał merytorycznie, pod względem jasności przekazu, kultury językowej, swobody bycia, kontaktu z widownią ( czego sygnałem jest druzgocące zwycięstwo marszałka w sondzie internetowej Onetu).
Kaczyński mówił do swoich, od razu poddał się w walce o wyborców niezdecydowanych, zwłaszcza bliższych lewicy. Komorowski starał się dotrzeć właśnie do tej, być może, kluczowej grupy. W tej debacie mogli się oni przekonać, jak mylą się ci, którzy mają Komorowskiego za ciepłe kluchy.
Nietęgie miny panów Bielana i Poncyliusza miały się nijak do samozadowolenia Kaczyńskiego, który sam siebie uznał za zwycięzcę (no cóż, nikt nas taki nie pochwali, jak my sami siebie). W obliczu smutnej dla nich prawdy, że Kaczyński przegrał, pozostało im tylko wypełniać do końca rolę sztabowców, to znaczy głosić, że czarne jest białe. Kiedy Komorowski celnie ripostuje, sztabowcy wmawiają więc ludziom, że marszałek był agresywny (ten sam marszałek, z którego przed debatą starali się zrobić płochliwego staruszka).
Białoruski fragment pojedynku przejdzie zapewne do historii i debat telewizyjnych, i szerszej polskiej debaty publicznej. Być może Kaczyński chciał powiedzieć coś innego, to całkiem prawdopodobne, ale nie powiedział. Wyjaśnienia po debacie tego kardynalnego błędu nie wymażą.
Obaj rywale nie przekonali mnie w odpowiedziach na ważne pytanie o kwestię kościelną, centralnej dla naszej demokracji. Kaczyński zbył pytania na ten temat pozbawionym treści frazesem, że jest katolikiem. Komorowski i tu radził sobie lepiej, przywołał klauzulę sumienia i obowiązek uszanowania przez państwo praw niekatolików. Jednak obaj nie odpowiedzieli na pytanie o ,,religię” ( a w istocie o katechizację) w szkołach publicznych, o obecność krzyża w instytucjach publicznych. Obaj poprzestali na frazesie o potrzebie kompromisu w kwestii in vitro i na konserwatywnym podejściu do sprawy legalizacji związków homoseksualnych.
Bardzo kiepsko wypadł Kaczyński, próbując podważać fakty i liczby, którymi oszczędnie lecz sugestywnie operował Komorowski. Obaj nie uniknęli jednak typowego błędu, że zapomnieli, iż mówią do ludzi niekoniecznie biegłych w polityce, gospodarce czy prawie. Komorowski na przykład kilka razy mówił o ,,jeden dziewięćdziesiąt pięć”, nie wyjaśniając, co ta liczba oznacza. Nic mi natomiast nie przeszkadzało, że zwrócił jednej z prowadzących na wadliwość zadanego przez nią pytania. Dość zabawne było przywołanie tego incydentu przez Poncyliusza, który usiłował go wykorzystać do przedstawienia się jako obrońca ludzi mediów przed politykami, jakby zapomniał, co o mediach (z wyjątkiem propisowskich) wygadywali i wygadują politycy PiS.
Sztywna formuła debaty została skutecznie przełamana przez Komorowskiego. Było od początku do przewidzenia, że tak musiało się stać, bo wykluczenie interakcji było w istocie pogwałceniem demokratycznego prawa wyborców do lepszego poznania poglądów i osobowości obu pretendentów w tej konkretnej sytuacji. Wiele wskazuje na to, że następna debata pozwoli nam dowiedzieć się o tym jeszcze więcej i skłoni część niezdecydowanych do podjęcia decyzji i oddania głosu.
Końcówka, w której Komorowski wyciągnął nigdy nie zdementowaną przez PiS depeszę PAP, która de facto mówiła o gotowości PiS do rezygnacji z unijnych dotacji dla polskiego rolnictwa, była zaskakująco ostra, choć w pierwszej jej części Komorowski umiejętnie zaprezentował się jako prezydent współpracy, zgodnie z swym wyborczym hasłem. Merytorycznie ta sprawa i wyjątkowo niezręczne wypowiedzi Kaczyńskiego o Polsce A i Polsce B, w tym o Podkarpaciu (a to przecież bastion PiS) uważam za ważniejsze od gola samobója w sprawie białoruskiej. Tak czy owak, trzy do zera dla Komorowskiego i duży kapitał na drugą debatę.
Komentarze
Panie Adamie, wymęczona te kampania jest, do bólu wymęczona. Aż żal patrzeć. Po kwadransie zrezygnowałem z debaty i z przyjemnością obejrzałem po raz kolejny „Ptaki” Hitchcocka. To przynajmniej doskonała reżyseria, montaż muzyka, aktorstwo. No i w końcu niezłe napięcie.
Pozdrawiam
PO staje się powoli faszystowską partia gdzie przeciwnicy polityczni są przeznaczani do „zarznięcia i wypatroszenia”. Notoryczne nawolywanie do „dorzynania watah” w majestacie prawa ukazuje kompletne skundlenie tej części politycznej „sceny” jak i polskiego wymiaru sprawiedliwości – dno ! Czegoś podobnego nie ma w Czechach, Slowacji i Rumunii – Polska na ich tle z parszywymi atakami PO przypomina republikę weimarska w jej końcowej fazie.
Prawie każdy z „czynowników” PO ma swojego odpowiednika w ówczesnych „elytach” 1000-letniej Rzeszy. Taki np. Niesiolowski przypomina mi jak żyw Juliusa Streichera, hrabia Komorowski nadętego bufona von Ribbentropa a plujący Tusk przypomina Führera na jego występach w monachijskich piwiarniach. Takiej koniunkcji holoty nie ma żadnej partii – obrzydliwość !!!!
Gdyby blogowicze mogli stawiać oceny Gospodarzom za poziom ich wypracowań, to Pan ,panie Adamie ma u mnie szóstkę! I to nie ze względu na to, że nie znoszę wręcz tej pożal się Boże prof Staniszkis (co za głupoty głosiła w czasie spotkania z prof. Nałęczem w TVN – 24 po debacie panów K.) ale dlatego, że rzeczywiście dokonał Pan oceny zgodnej z faktem!.
Takiej wpadki panowie Bielan z Poncyliuszem nie naprawią nawet przy pomocy wszechwiedzącej pani Jakubiak. Kaczyński sądził prawdopodobnie, że na żałobie mozna w Polsce zostać Prezydentem z palcem w … i zaniechał pobieranie nauki. Tymczasem pan B.Komorowski był przgotowany do debaty wzorowo ! a te nieszczęsne pana zdaniem 1,95 to wielkość nakładów z PKB na Siły Zbrojne. Komorowski nie tłumaczył tego, ze względu na oszczędność czasu, jemu wydawało się prawdopodobnie, że wszyscy o tym wiedzą!
Szanowny Panie Adamie – kiedyś zadał Pan pytanie: co się dzieje z prof. Staniszkis. Sadzę, że należy je powtórzyć – teraz bym Panu odpowiedział, bo teraz wiem napewno co się z nią dzieje !!!
Zapewniam że lepsze było 4:1 dla Niemców z Anglikami i nieco lepsze 3:1 dla Argentyny z Meksykiem. Istotnie, Jarek wyglądał jak zombi, co się nawet komponowało z jego poglądami. Obaj panowie wzywali do kompromisu w sprawie in vitro, tyle tylko że ten kompromis chcą zawierać z episkopatem, nas mają w dupie. Zombi wyraźnie brzydzi się pedałami, a Bronek mija z prawdą twierdząc, że obecne prawo zabezpiecza nieformalne związki partnerskie osób tej samej płci.
Szkoda że Jarek nie wygra tych wyborów, ostry konflikt mógłby przynieść jakieś rozwiązanie, a tak trzeb czekać do wyborów parlamentarnych.
A ja w Gazecie W. czytam wlasnie teraz (jest noc), ze wygral Jaroslaw Kaczynski miazdzacym zwyciestwem z 65 % glosow w stosunku do Bronislawa Komorowskiego z 31 %, przy tym na remis wskazuje 4 %. Liczba oddanych glosow 71 5000.
Podaje te liczby, bo moze sie jutro rano okazac, ze stal sie cud i wyniki sa diametralnie rozne od tych nocnych.
Szkoda, ze to nie mecz i nie bylo bramek i goli, to bysmy na pewno wiedzieli dla kogo bylo to 3: 0, wynik, o jakim zapewnia pan Szostkiewicz, bo watpliwosci w tej sprawie sa wyrazne, ot chociazby ten link z wynikiem 3: 0 dla Kaczynskiego:
http://forum.gazeta.pl/forum/w,904,113474980,113479059,3_0_dla_J_Kaczynskiego_.html
Ja nie wiem kto zwyciezyl,ale obaj panowie odpowiadali na pytania tak jak kandydanci na Prezydenta ale USA,przeciez w Polsce obowiazuje inny system wiec po co ta szopka.
O godzinie 2:00 rano czasu polskiego znalazlem sondaz Gazety Wyborczej kto wygral debate. Ponad 70% (osiemdziesiat tysiecy respondentow) twierdzilo ze Kaczynski, troche powyzej 30% wskazywalo Komorowskiego, 4% nie umialo powiedziec. Dwie godziny pozniej o 4:00 rano czasu polskiego znalazlem w GW nowe dane , ponad 3 tysiace(!) (70%) typowalo Komorowskiego na pierwszym miejscu.
Moze pan wyjasnic tak gre procentami i iloscia ankietowanych? Zawod ktory pan uprawia zszedl na psy. Jesli Profesor Staniszkis twierdzi ze jej zdaniem wynik byl remisowy to znaczy ze ona osobiscie uwaza ze tak bylo. W zwiazku z tym Pan profesor Nalecz popelnia duzy nietakt drogi Redaktorze twierdzac ze jesli ktos typuje remis to jego kandydat przegral z kretesem. Pan mial prawo typowac 3:0 tak jak Staniszkis remis jednak szukanie sprzymierzenca zupelnie pana dyskredytuje.
Graj sobie Pan dalej w te swoje klasy.
Komorowski jak Tymiński
Kolejny raz nie samo wydarzenia lecz hałas w mediach wokół debaty okazał się celem samym w sobie. Media uznały, że lud chce igrzysk, a wypowiedzi i zachowanie kandydatów potraktowano jako drugorzędne. Chór komentatorów rozpisany na głosy ciągle wierzy, że ma wpływ na opinię publiczną. Tak nie jest.
Otóż Komorowski już w tej debacie stracił stracił szansę na wybór na fotel prezydenta. Lud rzymski wskazałby kciukiem w dół.
Od kibiców piłki nożnej a.d. 2010 dostanie, moim skromnym zdaniem, czerwoną kartkę.
Po pierwsze, zachowywał się jak watażka z trzeciorzędnego filmu szpiegowskiego. Zadrukowana kartka wręczana na końcu debaty Kaczyńskiemu przywodziła w pamięci i obraz Miodowicza pokazującego do kamer w świetle fleszy sfałszowany „dokument Jaruckiej”, ale też „teczkę Tymińskiego” z kampanii 1990 roku.
Po drugie, dyskwalifikuje go brak umiejętności słuchania zademonstrowany wobec kontrkandydata jak i co gorsza wobec zadających pytania. Ten Pan w trakcie debaty mówił do nas z innej planety, na której króluje dyktat, brak reguł i prawa, a oponentów politycznych można zakrzyczeć pomówieniem i kłamstwem. Aa, i skąd ta agresja-nienawiść? Czy aby kandydat Komorowski nie był na dopingu? Może jeden raz za dużo wysłuchał przemówienia Tuska i tak przedawkował pigułkę nienawiści?
Po trzecie, u Komorowskiego kolejny raz zadziałał odruch bezwarunkowy, kiedy padło słowo Rosja. Co dziwne powielony przez kilku komentatorów. W matriksie sprzedanym opinii publicznej Białoruś to suwerenny kraj leżący poza strefą wpływów Rosji, a Łukaszenko nobliwy demokrata stojący na straży praw narodu białoruskiego. Moim skromnym zdaniem poruszenia temat dyskryminacji mniejszości polskiej na Białorusi w rozmowach z Prezydentem Miedwiediewem to polityczny majstersztyk świadczący dobrze o politycznej intuicji Kaczyńskiego.
Jednak to czego zabrakło w debacie wielce niepokoi. Obu kandydatom słowa jak dług czy deficyt finansów publicznych nie przechodzą przez gardło. To bardzo źle wróży.
Czy stanowisko UE o niewykorzystywaniu przez Polskę funduszy na inwestycje przeciwpowodziowe, czy ostrzeżenia ze strony agencji ratingowych o braku reform w naszym kraju można było ot tak pominąć w debacie prezydenckiej?
Panie Prezydencie Kaczyński, w środę proszę już nie okazywać miłosierdzia i bez pardonu pozbawić Platformę wszelkich złudzeń.
Więcej na: unicreditshareholders.com
Nie ma się czym podniecać ,elektorat spod znaku RADIA MARYJA i tak swoje wie i w niedzielę zagłosuje na Jarosława Kaczyńskiego .Cokolwiek by Komorowski mówił to i tak polska prowincjonalna pod przewodnictwem swoich proboszczów karnie pójdzie na drugą turę i zagłosuje zgodnie na „spadkobiercę politycznego testamentu Lecha Kaczyńskiego”.
Gajowy Komorowski zastrzelił (wilka) Kaczyńskiego, wypatroszył a skórę można kupić na Allegro.
Prezes robi mądrą minę do głupiej gry, bo wie że jego żelaznemu elektoratowi nikt nie wytłumaczy, że białe jest białe a czarne jest czarne.
Komorowski wygrał tę debatę przede wszystkim wizerunkowo – godny pan, co to może i prochu nie wymyśli (nie od tego jest) ale wie do czego proch służy i wstydzić się za niego nie trzeba. Poprawne językowo wypowiedzi, swoboda zachowania, przyzwoita prezencja, mogły się podobać, a przynajmniej nie raziły.
Kaczyński był spięty, klarownie nie mówił nigdy, więc zaskoczenia nie było, to, co chciałby wyborcom zaoferować, to rządowy program wieloletni nijak mający się do prerogatyw prezydenckich.
Merytorycznie obydwaj kandydaci niewiele mieli do przekazania (być może z obawy, aby nikogo nie zrazić). Nieco bardziej pragmatyczny wydawał się Komorowski, chociaż kogo pamięć nie zawodzi, to p. Kaczyński u progu swojej kariery politycznej wcale taki katolicki nie był; teraz nie widomo, co jest jego poglądem, a co serwitutem na rzecz prawej , skrajnej strony sceny politycznej.
Poza wszystkim z uporem stosujecie Państwo termin „debata”, podczas gdy był to ciąg oświadczeń kandydatów na tematy zadane przez dziennikarki (nb tak pozbawione wczoraj pazurków, że aż nieudolne).
Debata
Ten „remis” p. Staniszkis przejdzie do historii anegdot politycznych. To jest dla mnie ciągle słabo rozumiany fragment teatru politycznego. Aktorka z klasy naukowców, wykładowców uniwersyteckich, kładzie na szalę cały swój autorytet, w obronie beznadziejnej racji, w obronie formacji politycznej, której anachronizm jest widoczny w każdej warstwie.
Dla mnie, obserwatora trochę spranego medialnymi kpinami z gaf BK, zatem niepokojącego się o zachowanie marszałka w stanie napięcia, wszystko przebiegło znakomicie. Nawet brak reakcji na „shut up!” dziennikarki odebrałem pozytywnie.
Twarz JK to ciągle jednak twarz Hioba, cały czas mam wrażenie, że tragedia smoleńska była dla Jarosława ciosem z którego ciężaru nie zdają sobie sprawy przeciwnicy polityczni.
Dla mnie Kaczyński nie wypadł gorzej, on wypadł jak zwykle. Slogany, ta pewność warzechowato-ziemkiewiczowska, pokrywająca kompleksy, szkoda gadać…
Mnie żal pp Kluzik-Roztkowskiej i Poncyliusza, tych jasnych twarzy w PIS. Ich miejsce jest w dużej, współczesnej, centrolewicowej partii, która prędzej czy później wyłoni się z tego obecnego, dziwacznego układu.
O dyfuzji regionalnej wygłosił opinie JKMikke w dyskusji after, używając zabawnie przykładów z UK. Londyn i country z baranami. Szkoda, że nie przypomniał o brytyjskich autostradach i szosach lokalnych. Obecność w tejże dyskusji Oleksego i Leppera, a także ich wypowiedzi udowodniły, że to polityczne osobniki z grupy uzależnionych.
Do środy!
Nalecz wie gdzie są konfitury a kto wygrał to zobaczymy po II turze.
Wszyscy pchają hr. Komorowskiego by pilnował tych żyrandoli, Tusk, Cimoszewicz, Olejniczak, Clinton a ostatnio J. Urban i etc. Nawet Mędrzec Wszechświata i Okolic L. Walesa.
Bronek wygląda jak upośledzony uczeń którego wszyscy starają się przepchać do następnej klasy.
Jak Tusk nie zrobi cudów na urna to preziem zostanie Kaczor.
Nic dodać, nic ująć – mam identyczne odczucia jak pan Adam Szostkiewicz!
Pan redaktor napisał to juz chyba przed debatą. Zwycięzca mógł byc tylko jeden, prawda ?
Komorowski wygrał zdecydowanie wśród kryminalistów w I turze : w zakładach karnych dostał 76 % głosów , Kaczyński zaledwie 9%
Przestępcy już wybrali swojego prezydenta !
Czy chcesz się do nich przyłączyć 4 lipca ?
http://smolensk-2010.pl/2010-05-14-54-pytania-nadal-aktualne-aktualizacja-13-05-2010.html
polo-moze to sa przestepcy posadzeni w latach2005-2007?:-)
@polo
A jak tam wyniki w szpitalach psychiatrycznych? Kto wygrał?
W GW i Polityce od rana POwskie wuwuzele grają na maxa
Wygrał p. Komorowski, choć p. Kaczyński miał prawie rację odnośnie europejskiej armii, która jest niezbędna – prawie, bowiem nie ze zdominowanymi przez obcych Angolami należało o tym rozmawiać, a przede wszystkim z Francuzami, Niemcami oraz Hiszpanami i oczywicie nigdy kosztem dopłat, bo co ma piernik do wiatraka? (oczywiście jeśli plan nie jest z założenia sabotażowy, czyli taki, żeby ideę europejskiej armii juz na wstępie rozłożyć i dokopać jeszcze przy okazji polskim rolnikom…)
Panie Adamie, proszę nie iść w intelektualnym stadzie. Nie było żadnego „kardynalnego błędu białoruskiego”. To, że w walce o prawa człowieka (w tym wypadku mniejszości polskiej na Białorusi” zabiega się o współpracę z innym państwem, że montuje się w dobrej sprawie naciski, jeżeli państwo trzecie ma jakieś wpływy jest (NA SZCZĘŚCIE!) od lat uznanym i potrzebnym sposobem działania. Amerykanie latami korzystali z każdej rozmowy w Moskwie, by upominać się o Żydów pragnących wyjechać do Izraela, podobnych negocjacji było i jest multum.
Polecam piosenkę Jacka Kaczmarskiego:”Szanowny Panie, Prezydencie Francji, piszę do Pana w sprawie męża-poety”.
Jeżeli w walce z prześladowaniami Polaków na Białorusi mogły by pomóc naciski z Moskwy to należy to robić! Głupio się oburzył Komorowski, głupio wtórują mu klakierzy.
P.S. Będę głosować na Bronisława K.
Klasyk. Szostkieiwcz 200% normy.
Nie zgadzam sie z autorem. Bylo 46 do zera dla Komorowskiego.
I jedno pytanie, dlaczego ze strony Komorowskiego zniknal herb Korczak?
…kazdy widzial i slyszal jak bylo…brawo B.Komorowski ,pan prezes myslal ze samym byciem tam w TVP juz wygral,ale kto mieczem walczy to i od miecza zginie….
Do moderatora: Przepraszam, jak zwykle jestem opozniony w rozwoju; tem wpis dotyczy poprzedniej dyskusji.
=====================================
Do Pana Kartka Z Podrozy. (2010-06-18 o godz. 19:30 i wczesniejsze )
Ostatnio obserwowalem Pana dyskusje z innymi blogowiczami, nt. papierosow. To bylo fascunujace; kilkanascie zarliwych wypowiedzi w te i spowrotem, ten zapal… A wszystko o petach…
A ja chcialbym prosic Pana o krotki powrot z rownym entuzjazmem i zapalem do poprzedniego tematu, ktory nie zdobyl sobie nawet czastki takiej popularnosci .
Przosze zwrocic uwage na powyzsze slowo ”prosze”. Bardzo prosze; bardzo mnie to bowiem intryguje.
To Pan napisal poprzednio:
>>>Kartka z podróży2010-06-18 o godz. 19:30:
Georges59
Jest dokładnie tak jak napisałeś. USA mogą sobie pozwolić na niedotrzymywanie umów a Polska nie może – w każdym razie wobec Sojuszu Północno Atlantyckiego. Taki los słabych chłopców, którzy by nie dostać po gębie muszą się trzymać silnych – nawet przełykając łzy upokorzenia. Znaczenia nie ma ile jeszcze podasz przykładów wiarołomstwa USA i w jak bardzo protekcjonalnym tonie. Nie zmieni to faktu, że Polska bez pomocy międzynarodowej nie jest w stanie dać sobie rady z jakąkolwiek agresją.
Swoją drogą daje do myślenia czytanie przemądrzałych komentarzy typu ?jakoś tam będzie? wysyłanych przez ludzi żyjących w państwach, które akurat pogladów ?jakoś tam będzie? nie podzielają.
>>>
Dziekuje za odzew, bo nie spodziewalem sie, ale jak juz jest…
Ja nie twierdze, ze odkrywam Wielkie Prawa Kosmosu, ze Ameryka moze, a Polska nie. Ja protestuje, gdy Pan powtarza ? kilkakrotnie ? ze ”…takie sa standarty miedzynarodowe…” i ze ”..umow sie dotrzymuje…” ( chyba zacytowalem prawidlowo ). W swietle tego, co sam Pan powyzej napisal, to przystaje do rzeczywistej praktyki, jak piesc do nosa. Wiec jaki to standard?
W zwiazku z tymi wlasnie standardami, powtarzam to najwazniejsze…
”Pytanie: na jakiej podstawie licza moi Rodacy-Polacy na to, ze USA dotrzyma sojuszniczych umow Polsce w potrzebie?
…bo umowa podpisana?”
Rowniez, dlaczago za zobowiazania Polski, musza placic zyciem cywile Iraku czy Afganistanu, a juz niebawem Iranu?
Kiedys, nie tak znowu dawno, Polakow oddano Wujkowi Jozkowi za cene tzw. swietego spokoju i sojuszniczych zobwiazan. Analogii Pan nie widzi? Ja widze; no tak, ale ja >>>przemadrzaly>>> jestem….
Niedotrzymywnie umow przez Ameryke, traktuje Pan z iscie ojcowska wyrozumialoscia. Ciekawe czy tak samo wyrozumiale potraktowalby Pan, niedotrzymanie umow przez np. Rosje…np. Sowiecka… A dlaczego niby nie?
To, ze…
>>>USA mogą sobie pozwolić na niedotrzymywanie umów a Polska nie może >>>
…to akurat wlasciwie nic nowego; z tym sie zgadzam; czy to nie Pan Kanclerz Hitler mowil, ?Nikt sie zwyciezcy nie bedzie pytal…?, albo niejaki Jozef, nieslawnej pamieci, ?A ile to papiez ma dywizji?? albo ten Hitler XIX wieku, co go tak Polacy kochaja ( bo ten akurat Hitler byl po naszej stronie… a jak wiadomo, punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia.), ?Bog jest zawsze po stronie silniejszych batalionow?.
Nic to wiec nowego, ale towarzystwo raczej szemrane…
Bardzo sie Pan latwo nad tym przeslizguje…
I rowniez…
>>>…Polska… nie jest w stanie dać sobie rady z jakąkolwiek agresją.>>>
No tak, Polska rzeczywiscie potrzebowla pilnej pomocy miedzynarodowej przed agresja Iraku i Afganistanu, te zagony bosonogiej zgrai na wielbladach pod Grojcem; bardzo juz sie naprzykrzaly…
Jak to sie rozni od podleglosci z poprzednim Wielkim Bratem? ”pan kaze, sluga musi”. A mnie sie wydawalo, ze o to sie Polska bila, zeby pozbyc sie takich podleglosci, a nie z deszczu pod rynne…,
A to wszystko ( nie zwrocil Pan uwagi na to ) ”…za cene sabotazu UE… ”; Polska obiema przednimi lapami zagarnia forse z UE; czy nie moznaby oczekiwac wzamian choc troche lojalnosci? Smierdzi to troche… nie uwaza Pan?…
To zaiste interesujace, obserwowac jak Pan to sobie wazy lekce…
Na koniec; nie jestem wystarczajaco inteligentny, zeby zrozumiec Panski ostatni akapit. Prosze o wyjasnienie, gdzie mianowicie moj komentarz jest ( cytuje) >>>… typu ”jakos tam bedzie” >>>, I co w ogole to ma oznaczac? A czy >>>przemadrzaly>>>? A niech juz tam…niech bedzie…
Natomiast… Czyzbym w tym ostatnim akapicie dodatkowo wyczuwal sugestie, ze powinienem dostosowac swoje poglady do pogladow panujacych w kraju zamieszkania(…!?). No, to by byla mysl ciekawa…
ALE NIE NOWA!
Za Wujka Jozka juz to przerabialismy… a Pan tu, zdaje sie, wraca do idei tzw. wiecznie zywych…
Jesli sie myle, chetnie dam sie wyprowadzic z bledu…Prosze o wyjasnienie.
Jeszcze raz powtarzam; PROSZE BARDZO o odpowiedz, bo bardzo mnie to intryguje…
Takie sk…synstwa mojej bylej ojczyzny bardziej mnie intryguja, niz jakies zalosne ganianie sie z tzw. postkomuna po oplotkach… Czy tez jakies wybory (jak ktos poprzednio napisal ) ”miedzy dzuma a cholera”…
Georges53
P.S. Na marginesie, prosze o porade praktyczna. Moj cudzyslow zmienia sie na blogu w ‚?’ a u Pana nie? Jak Pan to robi?
@Ferdynand – no, to bardzo dziwne, co piszesz, bo jeszcze po 23:00 sondaż gazety dawał zwycięstwo Komorowskiemu 71:21 przy kilkunastu tysiącach głosów. Teraz sondaż przy ~76000 daje 62:35 dla Komorowskiego. Albo twój komputer wyświetla inne liczby, albo jakiś automat zaczął dorzucać głosów Kaczyńskiemu (w ciągu godziny przybyło 60000). To łatwo sprawdzić, czy automat jest automatem i jeżeli tak, redakcja portalu te głosy unieważniła.
@murator – porównania z Hitlerem et consortes są objawem paniki. Przegracie, koledzy.
Poranna prasowka Bobika:
Wybory? Nie chcę być psujem,
lecz niech je weźmie cholera,
bowiem nie na to głosuję,
co koniec końców wybieram.
Tu wnerwień mych krótki wykaz:
tęgiej nie mogę mieć miny,
gdy wybrać chcąc polityka,
dostaję ojca rodziny,
gdy równość ceniąc i chwaląc
myśl poprę pewnego pana,
że biologicznie kaszalot
to jest kobiety odmiana,
gdy w świecką stronę chcąc truchtać
(ten wybór leży mi cosik),
nagle ląduję gdzie kruchta
i na nią idzie mój głosik,
gdy bez kompleksów chcąc widzieć
każdy swój wieczór i ranek,
muszę głosować – o wstydzie! –
na patriarchalny zaścianek.
A przy tym? choć długą listę
takich kandydat ma chorób,
to w sumie jest oczywiste:
nie mam innego wyboru.
Bronek to żaden full wypas,
lecz pojmie każdy, kto kuma,
że choć niemiła jest grypa,
wszak lepsza znacznie niż dżuma.
Choć nie wybiorę z podziwem,
nie będę cały w skowronkach,
to widząc alternatywę –
no trudno, dam głos na Bronka.
Georges59
Zacznę od porady praktycznej. Piszę komentarze na gorąco, nie przygotowuję ich w formie brudnopisu i po wykończeniu nie wklejam. Cudzysłów przy publikacji wklejonego tekstu zmienia się na znak zapytania. Ale skoro Pan wkleja przygotowane wcześniej teksty to radzę poprawić przed publikacją cudzysłowy. Po prostu w polu komentarza wykasować je i wpisać na nowo.
Co do dyskusji o petach. Jest kampania wyborcza i wszystkie zasadnicze tematy polityczne wyczerpano. Od powtórek tego co napisano wcześniej mam już odruch wymiotny. Więc włączam się w dyskusje na tematy marginalne, ale budzące emocję. Tym bardziej, że tematyka ta u ludzi o poglądach z pozoru liberalnych budzi demony totalitaryzmu. Te obserwacje są zabawne i wiele mówią o autorytarnej naturze moich rodaków – nawet deklarujących tolerancję.
Co do dotrzymywania umów. Proponuję by Pan wrócił do mojego pierwszego komentarza na ten temat. Ja nie pisałem o wasalnym, lokajskim stosunku do USA tylko wywiązywaniu się z zobowiązań NATO-wskich. Wyraźnie zaznaczyłem, że wycofanie wojsk z Afganistanu powinno być uzgodnione z partnerami z NATO – żadnych jednostronnych ruchów. Dobrowolnie przystąpiliśmy do paktu i musimy się wywiązywać z zobowiązań. Nie ma znaczenia czy inni członkowie paktu mają je gdzieś. Staram się w moim prywatnym życiu dotrzymywać umów, tego oczekuję od ludzi, więc podobne oczekiwania odresuję do władz mego państwa.
Co do UE. Proszę mi wskazać w moich komentarzach choć jedną myśl kwestionującą nasze zobowiązania wobec UE. Jestem zwolennikiem UE i jak najgłębszej integracji z nią. Jako szkodliwe uznaję poglądy traktujące UE jak dojną krowę od której bieże się pieniądze równocześnie dystansując się do niej. Niejednokrotnie wyraźnie to pisałem. Polska jest za słaba na prowadzenie samodzielnej polityki. W naszym interesie jest by odpowiedzialność za nasze bezpieczeństwo przejęły NATO i UE. Fochy wobec tych instytucji są wyrazem infantylizmu politycznego.
Na pytanie o nielojalność USA – niedotrzymywanie umów – sam Pan sobie odpowiedział. Ich na to stać.
Co do ostatniego akapitu. Nie chodziło mi o to by dostosowywać poglądy do standartów kraju zamieszkania. Chodziło mi tylko o zauważenie przez piszących z zagranicy, że mieszkają w silnych, odpowiedzialnych państwach, ktore zapewniają im bezpieczeństwo i mogą prowadzić samodzielną politykę. Sugerowanie prowadzenia takiej polityki państwom anachronicznym i słabym – takim jest Polska – jest szkodliwe. Ale jeśli nie miał Pan tego na myśli to przepraszam.
Pozdrawiam serdecznie
Czy w tej przestrzeni (tfu) publicznej,
wciąż medialnego pełnej szumu,
tylko kudłaty, czarny piesek
wywąchał drogę do rozumu….?
Co do sond, kto wygrał debatę. Koło północy, kiedy skończyło się powtórzenie w TVN24, weszłam na stronę GW i zobaczyłam ciekawostkę przyrodniczą: RÓWNOLEGŁE dwie sondy! Z tym, że ta z wygraną Komorowskiego była obok kilku artykułów, a ta z wygraną Kaczyńskiego i jakąś niebotyczną liczbą głosów, całkiem z Księżyca, była tylko przy jednym artykule. Skąd się wzięła? Zagadka… Albo dywersja sztabu PiS 😆
Helena,
W Potopie mowi jeden soldat do pewnej baby: ty stara ruto, ty zwiedla kadziolko… Nic dodac nic ujac.
„Dla Zachodu jedynym realnym partnerem do dialogu o Białorusi jest – jak by to dziwnie nie zabrzmiało – Rosja – pisze Aleksander Fieduta”.
To pisze inna tuba michnikowszczyzny, Gazeta Wyborcza w roku 2007 w artykule „Z kim rozmawiać o Białorusi”
http://wyborcza.pl/1,86672,3898215.html
Minęły trzy lata i widzę, że stanowisko salonu zmieniło się o 180 stopni. Gratulacje.
Pytanie do PO: Jak będziecie dożynać watahę? Rozstrzeliwać i patroszyć, czy konwencjonalnie rżnąć nożem? Jaka grupa Polaków następna „pod nóż”? Kto jeszcze „wyginie jak dinozaury”? Czyżby wszyscy oprócz miłośników jedynie słusznej PO? Czy dla mniej opornych przewidujecie więzienie i deportację ?????
@Arkadiusz
Ile rozmów z władzami rosyjskimi odbyli w tej sprawie Kaczyńscy kiedy byli u władzy?
Dodam jeszcze że nie ma nic nadzwyczajnego w rozmawianiu o represjach państwa totalitarnego z demokratycznymi partnerami – UE czy Rosją (mniej demokratyczna ale będąca w Związku Białorusi i Rosji). Jak rozumiem Komorowski nie zamierza poruszać kwestii Białorusi na szczytach Rady Europejskiej bo nie wypada? A może wiecie z kim Obama rozmawia o Iranie? Otóż z Moskwą. Gajowy znowu przegalopował i aż wstyd, że ?inteligenci? podchwycili tak gremialnie i bezmyślnie. Jak GazWyb pisał to była prawda objawiona, jak Kaczyński powiedział to skandal.
muratorowi stwardniala zaprawa…
Kiedyś postulowałem, by wybierać nie Prezydenta, ale Pierwszą Damę. Teraz jestem za tym, żeby nie wybierać ale losować. Najlepiej spośród 40 mln obywateli, no może ograniczyć do pełnoletnich. Szansa, że Prezydentem zostanie ktoś z klasą będzie o wiele większe.
Gorące lato polityczne, a więc wysyp pisowskich trolli na blogu. Im ich więcej, tym większa pewność, Panie Redaktorze, że w tym co Pan pisze jest sporo racji.
Komorowski – prezydentem kryminalistów. PO – partią fasztstowską. Zniknął herb Korczak – afera na sto fajerek !
Bajko ty moja ! Skąd się biorą pisowscy harcownicy ?
Z łapanki ? Szkoła się skończyła, a więc PiS daje wm ten sposób wakacyjną pracę dla gimnazjalistów ?
A może po prostu jaki pan, taki kram ?
Pozdrawiam i do niedzieli !
PS. Gdyby PiS rządził, to każdy dzień byłby niedzielą.
@Arkadiusz
Jarosław Kaczyński popełnił „kardynalny błąd białoruski” i zaklinanie rzeczywistości tego nie zmieni.
Rzeczywiście cenne dla polskiej racji stanu byłoby, gdyby udało się nam zdobyć pozycję ambasadora dla mniejszych państw regionu. Jest wszakże jeden warunek. Nie może się to odbywać bez zgody i wiedzy danego kraju. Czyżby Jarosław Kaczyński uzgadniał coś z Aleksandrem Łukaszenką?
I gdzie się podziała, tak postulowana przez braci Kaczyńskich, wspólna europejska polityka wobec Rosji. Czyżby przeminęła wraz z przemianą Prezesa w lewicowca?
Po tej kampanii psychiatrzy będą mieli dużo pracy!!!!!!!
A debatę wygrał Pan Marszałek Komorowski!.
Również jak dzieci cieszyliśmy się z żoną (Ukrainką polskiego pochodzenia; mieszkamy na Kresach d. RP) z 3:0 dla pana hrabiego. Kaczyński sprawdził się jako szary człowieczek bez reflaksu i polotu. Nie mniej, nie uważam, aby klasa B.K. przysporzyła mu elektoratu. J.K. jest kompatybilny z podobnymi do siebie; „i juz”. Ciekawostką była reakcja p.prof.J.Staniszkis na nijakość jej idola. Biedna w brodę sobie pluje z powodu swojej naiwności. I to właściwie było najciekawsze w tym widowisku. Serdecznie pozdrawiam.
Ja się z Panem zgadzam, uważam, że Komorowski to b. dobry wybór i myślę, że jeśli wygra, to szybko przeciągnie na swoją stronę dużą część malkontentów. I jeszcze kilku tutaj podobnie uważa. A przeciągnie, bo jest niegłupi, jest uczciwy (dla mnie „uczciwy” to coś więcej, że nie kradnie) i ma charakter – a to w sumie b. dużo. Ale powiększa się duży rozziew między Panem a większością blogowiczów. Pomijając kilku nastawionych jadowicie-nienawistnie większość traktuje go wrogo-niechętnie, informują, że nudzi ich ten cyrk, wolą mało ważny mecz, dłubią w zębach, demonstracyjnie ziewają, skłonni są ewentualnie przyznać, że lepsza już grypa od dżumy i za żadne skarby nie przyznają, że odniósł sukces – to nie byłoby w dobrym tonie. Cóż to za ludzie, ci Pańscy blogowicze? Skąd ta niechęć do kompromisu, szukania i dostrzegania dobrych stron u bliźniego i cieszenia się (także) z niezupełnie naszego sukcesu? Może mają pretensje do Komorowskiego, że Napieralski nie przeszedł do II tury?? Ale chyba nie ma tu aż tylu zaslepionych fanów tego młodego człowieka, który może za kilka lat bedzie politykiem z prawdziwego zdarzenia. Uważam, że salonowo-feministyczno-lewacko-pseudointelektualna moda na pogardliwie-wyższościowe czepianie się i demonstracyjną niechęć do Komorowskiego jest sprzeczna ze zdrowym rozsądkiem i po prostu idiotyczna.
Debata raczej słaba, ze wskazaniem jednak na Komorowskiego – te głupoty, jakie m.in. w sprawie in vitro – jakby był to kraj tylko dla katolików! – wygadywał Kaczyński – żałosne, po prostu; podobnie jak jego znane od dawna śmieszne mocarstwowe ambicje; więcej i całkiem sensownie o absurdach Kaczyńskiego na:
http://www.wiadomosci24.pl/artykul/debata_prezydencka_kaczynski_komorowski_kto_wygral_146118.html
1. Debata środowa powinna odbyć się na stojąco bo w takiej pozycji będzie występował mój prezydent na forach międzynarodowych, na dość wysokich trybunach ONZ czy Parlamentu Europejskiego i na fotografiach zbiorowych głów państw na ogół o wzroście ca 1,8m. Pod względem prezencji Kaczyński przegrywa z Komorowskim więcej niż 0:3.
2. Pani profesor Staniszkis nie tyle komentowała debatę co sama w imieniu PiS odpowiadała na pytania debatowe i robiła to lepiej od swego kandydata. Ani razu nie wspomniała o charyzmie.
3. Przed debatą europoseł Cymański w dyskusji z panią Kidawa-Błońską około 10 razy użył, zwrotów, że PO się „emocjonuje”, „denerwuje”, „boi” itp. a pierwsze zdanie posła Poncyliusza brzmiało: „…marszałek Komorowski nie był przygotowany do debaty..”. Człowiek to styl!
Swoją drogą, i patrząc na zdjęcie z portalu „Polityki” oraz na stosowne migawki, wypada tylko pogratulować scenografowi za przygotowanie tła debaty. Niskie stoliczki sprawiają wrażenie, że obywaj kandydaci to przerośnięci (repetujący ?) uczniowie w ławce dla pierwszaków lub tatusiowie na wywiadówce w zerówce.
Generalnie rzecz biorąc debaty na stojąco sprawia wrażenie bardziej dynamicznych. Siedzący, statyczni kandydaci niczym nie różnią się wizualnie od nudnawych paneli dyskusyjnych, jakich na pęczki w telewizji.
Porywająca walka, nawet na programy polityczne, powinna toczyć się na stojąco.
Pozdrawiam.
Tylko ludzie nie odróżniajacy białego od czarnego, mogą twierdzić że wygrał Kaczyński. Niestety jest ich dość sporo. Samoocena Kaczyńskiego to szczyt bufonady, ale jeśli uważa sie on za człowieka z wyższej półki, to nic w tym dziwnego. Dziwna jest tylko naiwnośc czesci zwolenników, widzacych w nim charyzmę zamist zwykłego tupetu i zarozumialstwa.
Myślę, że te debaty to są raczej dla przekonanych i dla analityków sceny politycznej w tym dla dziennikarzy. Debaty są nudne, mało przekonywujące. Kandydaci na prezydenta robią wszystko aby nie wejść na kurs kolizyjny a elektoratem. Dlatego brak zdecydowanych stanowisk w sprawie in vitro, roli kościoła i wielu innych problemów. Raczej preferuję mecze.
Znaczna część elity Rzeczpospolitej poległa bohatersko pod Smoleńskiem. Pozostała toczy zawzięte potyczki słowne i agitację na blogu, który z tych szmatławych facetów zostanie prezydentem. Logika i wiele innych symptomów wskazuje, że prezydentem będzie mała licha międląca postać pełna kompleksów, pychy i żądzy zemsty na mnie. Utwierdza mnie w tym autentyczny przykład fanatycznej rodziny pisowskiej z Krakowa, której jedno z dorosłych dzieci przebywające obecnie za granicą podejmuje wyprawę do oddalonego o 1000 km punktu wyborczego, aby oddać cenny głos. Rodzina nie wyobraża sobie życia w Polsce pod rządami Komorowskiego. Stronnicy PO to zwykle ludzie leniwi i ociężali, pozostaną więc w domu. Zobaczymy.
Jacobsky
Bo oni są przerośnięci.
Pozdrawiam
Wesoły król
Stary dziadek Bul-Bul
to wesoły był król.
Taki rozkaz dworzanom swym dal:
-Opowiedzcie mi bajkę
i nabijcie mi fajkę,
i niech trębacz mi gra
tra-ta-ta, tra-ta-ta,
i niech gra mi mój trębacz na schwał!
Trębacz z trąba wiec stal
i na trąbie tej grał,
dmuchał, dal, ile sil tylko miał.
Z natężenia aż spuchł
i utracił już słuch,
gdy tak trąbił i trąbił za dwóch.
Stary dziadek Bul-Bul
to wesoły był król.
Taki rozkaz dworzanom swym dal:
– Opowiedzcie mi bajkę
i nabijcie mi fajkę,
i niech trębacz na schwał,
co na trąbie mi grał,
idzie precz, bo ogarnie mnie szal! (- Alan Alexander Milne przeł.Jan Brzechwa)
A ja sobie tak myślę, ze takim prezydentem Bul-Bul, byłby Pan Komorowski.
Kampania wyborcza jest dziwna, fakt. Pełna konwencji trudnych do zaakceptowania. Bardziej jednak niż zachowanie samych kandydatów zdumiewają mnie komentatorzy. Interesują się kto ile razy jakich słów użył, jak się ubrał, jak gestykulował i podobne brednie. Całkowicie natomiast ignorowane jest znaczenie słów. Najprawdopodobniej wychodzą z założenia (nie umiem ocenić czy słusznego), że jeśli argument nie spowoduje reakcji emocjonalnej przeciwnika, lub jego otoczenia to argument taki nie może być zaliczony jako punkt do rezultatu debaty.
Z ogłoszonym w artykule rezultatem debaty się zgadzam. Dla mnie było 3:0.
Punktowanie odczułem jednak trochę odmiennie:
Odpowiedź JK ?jestem katolikiem? ? to dla mnie brydżowe sign off. To dla mnie znaczy, że tu żaden kompromis nie jest możliwy. W praktyce nie jest możliwe oddzielenie Państwa od Kościoła i kropka. W kontekście pozyskiwania głosów oddanych na Napieralskiego ta wypowiedź jest dla mnie jednoznaczna. BK oczywiście nikogo nie zadowolił ani nie przekonał, za wyjątkiem już przekonanych, ? ale tu nawet się nie starał. On tylko przekazał, że nie będzie antagonizował. (1:0)
Wypowiedź o Białorusi. Tu nie chodzi o praktykę. BK zareagował z pozycji pryncypiów. I z tej pozycji w sposób całkowicie uprawniony. (2:0) Nie zmienia to mojego odczucia, że jest to punkt istotny tylko dla mediów. Z tego naprawdę nic nie wynika.
Argument JK o wzroście gospodarczym wyższym w okresie sprawowania rządu przez PIS niż PO. Dla mnie to już dyskwalifikacja, no dobrze niech będzie samobój. To powiedzenie jawnym tekstem, że kandydat na Prezydenta RP ma swoich potencjalnych wyborców za kompletnych durniów. (3:0)
Kartka z podróży,
a może to okoliczności przerastają kandydatów ?
Pozdrawiam
Ech, Panie Redaktorze, swoim wpisem o wierszopisaniu na okoliczność wyborów otworzył Pan puszkę z Pandorą. Teraz będziemy skazani aż do kolejnej ciszy wyborczej (a kto wie, czy nie dłużej) na popisy grafomanii, prezentacje częstochowskich rymowanek na zwrotki oraz na wrzuty ze skarbnicy narodowo-patriotycznej lub z antologii bajek z podtekstem, od których, razem wziętych, zęby mogą rozboleć.
Ufff….
SPROSTOWANIE DO WIERSZYKA „WESOŁY KRÓL”
Alan Alexander Milne napisał „Wierszyk cesarza” – równie zabawny.
Autorem Wesołego Króla jest Samuel Marszak w przekładzie Jana Brzechwy.
Pozdrawiam,
Takiej ilości nawiedzonych blog Pana Redaktora nie miał chyba w historii, tu Jacobsky ma rację. I jakie piękne teksty: „Znaczna część elity Rzeczpospolitej poległa bohatersko pod Smoleńskiem”. Należy się zastanowić, na czym polegało to bohaterstwo.
jesli komorowski wygral ( w oczach janczarow p o) ,to ja pisze podanie na przydzial stalowek na budowe szopy w ramach pomocy z uni europejskiej.co sie stalo z herbem hrabiego ?
czy p.pasent jest polakiem?, czy p.paradowska to avatar,kiedy p. tusk ma katar?
jest jeszcze duzo pytan tylko czy ktos odpowie
polo
podajesz, ze Komorowski wygrał zdecydowanie wśród kryminalistów w I turze : w zakładach karnych dostał 76 % głosów, a ja czytalem, ze wsrod kriminalistow mial grubo ponad 90%, cos 95% czy 98%, nie pamietam juz dokladnie.
Trudno uwierzyc, ze te sondy nie byly naciagane, bo Komorowski przeciez jechal bez zastanowienia z gory z tym co mial wczesniej przygotowane do powiedzenia, to bylo widac. Klamal jak z nut. Dziwne by bylo, zeby ludzie sie na to dali nabrac, tak ze ja mam co tego watpliwosci.
O tym, jak mozna manipulowac sondami jest filmik na internecie, jest tam pokazane, jak nie pozwolili Ziemkiewiczowi wygrac, moze ktos poda link.
Niech mi już nikt nie pieprzy,
Czy Bronek, czy Jarek lepszy
– Obaj to sługi biskupie,
Dlatego obu mam … (tu wstawić coś do rymu)!
Za wyjątkową wytrwałość pisania na blogu w fatalnym towarzystwie, duży dystans do siebie i poczucie humoru, tytuł debiutanta miesiąca otrzymuje:
@zyks
Dyplom redakcja prześle pocztą.
Nuda.
Prezes przegrał kolejną debatę, a internetowi oprycznicy usiłują przekuć klęskę w sukces.
Przynajmniej ujawniły się nowe talenty poetyckie, które wraz ze świeżymi specjalistami od ZBiRu, zwanego też zombim lub niechcianą i zapomnianą chimerą, kompromitują się w wyjątkowo widowiskowy sposób.
Pozdrawiam i liczę na powtórkę w środę
Zastanawia mnie to dlaczego nie mogę przesłać tekstu o John Stuart Mill? Czy dlatego, ze jego ojciec uważał uprawianie poezji za: „expression of barbarous people before can speculate”? Przecież on był innego zdania. :). A moze dlatego ze: „Mill’s thought, as shown here, was anything but crude. It is not mere „positive liberty”, the freedom that goes with virtuous conduct, appreciation of the arts, intellectual debate…”(?)(John Stuart Mill- biografia Richard’a Reeves’a)
Pozdrawiam,
Torlin, 18.31. Na Wawelu chowają królów, poetów i bohaterów właśnie. Zapomniałeś.
Dziwi mnie ton wyższości wobec obu kandydatów na prezydenta ze strony znacznej części P. T. Komentatorów. To są ludzie, których 21 lat temu zrobiliśmy posłami i tak im zostało. Jedni z tych zwycięzców sprzed 21 lat odeszli z polityki, bo uznali, że lepiej i z większymi sukcesami spełniają się jako artyści, naukowcy lub ludzie biznesu, inni odpadli, bo byli po prostu słabi lub brakło im motywacji do uczenia się polityki (lub na skutek nadmiernych ambicji znaleźli się w partiach, które na skutek rozbijactwa znalazły się na marginesie, a sami jednak byli za słabi, żeby uzyskać sukces jako tzw. niezależni), a zostali ci, którzy spełniają się jako politycy, a kolejne wybory legitymizują ich naszymi głosami jako wybitnych polityków.
Nie mamy więc jako obywatele podstawy do wybrzydzania. Można żałować, że w wielu kwestiach kluczą, ale co maja zrobić, skoro oczekuje się od nich jasnych deklaracji, których z uwagi na swój żelazny elektorat nie mogą wyrazić, a jednak liczą na pozyskanie głosów tych, którzy po I turze zostali „osieroceni”?
Debata nie była porywająca, ale w dużym stopniu na nasze, wyborców, życzenie. Wszyscyśmy (z wyjątkami) oddali się we władzę biskupów i wszyscy dziś musimy tę żabę zjeść. Uważam jednak, że Bronisław Komorowski lepiej ją nam przyprawi, bo ma umiar, który może znaleźć wyraz w doborze przypraw. A już na pewno jej nie przesłodzi.
PS.
Przy okazji chciałbym apelować do części PT. Komentatorów, żeby nie wypisywali swoich identycznych tekstów na blogach różnych redaktorów „Polityki”. Większość zaglądających na blog Sz. Redaktorów tego tygodnika czyta zarówno Passenta, jak Szostkiewicza i Paradowską.
A bywa, że i innych.
Krótko i węzłowato – http://bip.kprm.gov.pl/g2/2010_06/2872_fileot.pdf
Dalej nie rozumiem, na czym polegało bohaterstwo tych elit? Konkretnie!
@spin doctor 20:40
I dlatego wawelski pogrzeb Lecha Kaczyńskiego był uzurpacją.
Jacobsky
A może okoliczności przerastają przerośniętych kandydatów?
Teresa Stachurska
Bardzo dziękuję za link na dokument – uwielbiam urzędowe pisma. W koncu jakiś konkret widać zza tej kurtyny obłudy i moralizatorstwa.
Pozdrawiam
Jako uzupełnienie informacji Teresy Stachurskiej o liście episkopatu podaje namiar na wyczerpujące stanowisko Amnesty International w tej sprawie, które podzielam
Pozdrawiam
Acha, namiar na Amnesty. Przepraszam, upał … .
http://amnesty.org.pl/no_cache/archiwum/aktualnosci-strona-artykulu/article/6998/564.html
# tokaj pisze:
2010-06-28 o godz. 11:41
Pytanie do PO: Jak będziecie dożynać watahę? Rozstrzeliwać i patroszyć, czy konwencjonalnie rżnąć nożem? Jaka grupa Polaków następna ?pod nóż?? Kto jeszcze ?wyginie jak dinozaury?? Czyżby wszyscy oprócz miłośników jedynie słusznej PO? Czy dla mniej opornych przewidujecie więzienie i deportację ?????
Podejrzewam ze P.O. faszystowskiej holoty czynownicy Tuska zarządzą „czipowanie” Polaków i odpowiednie traktowanie przy rejestracji w prywatnych szpitalach. Coś w rodzaju „Sonderbehandlung” Adolfa Eichmanna – czyli wyslanie do kotlowni ! Przybędzie w ten sposób mieszkań, miejsc na ulicy i na parkingach (zwolennicy PO nie będą się na ulicy klócić a więc i kultury przybędzie) ! Parafrazując skecz kabaretu „Dudek” – Kogo by tu zarżnąć jeszcze Panowie, kogo by jeszcze !???
Kartka z podróży,
To eskalacja, która w prostej linii prowadzi do przerostu formy nad treścia…
Teresa Stachurska,
dobre !
Ale rozumiem stanowisko KEP. Przecież wszyscy jesteśmy równi wobec boga, prawda ?
Pozdrawiam.
Tak Jacobsky, to czysty formalizm. Dzięki, że wyartykułowałeś to co intuicyjnie czułem.
Pozdrawiam
Ten Komorowski posluguje się bezprawnie tytulem hrabiowskim – strach pomyśleć co by z niem hrabia Ponimirski kazal zrobić (oprócz zrzucenia ze schodów oczywiscie) ! Taki cham który swoich interlokutorów i wyborców ma w nosie mialby Prezydentem Rzplitej zostać !? Taka osoba ? Na takim tandeciarzu ma wisieć wstega Orderu Orla Bialego ? Taki oszust ma orędzie noworoczne z kartki beblać ? Taki ktoś mógl do zajecy strzelac ? To ja już wolę Niesiolowskiego przynajmniej uczciwa szuja !
http://zenobiusz.wordpress.com/2010/06/27/bronislaw-komorowski-herbu-kurczak-genealogia-na-powaznie/
Prof. Nałęcz to pospolity „goon” . Nie pies ni wydra coś na kształt świdra. Ani lewicowiec, ani prawicowiec, ot pospolity inteligent.
Bejotka pisze:
2010-06-28 o godz. 19:18
Niech mi już nikt nie pieprzy,
Czy Bronek, czy Jarek lepszy
– Obaj to sługi biskupie,
Dlatego obu mam ?
W chalupie ??
Zdaniem ekspertów Bronisław Komorowski szczycił się po prostu w sposob nieuzasadniony herbem hrabiowskim, który należał do innego rodu Komorowskich , a tym samym niecnie oszukiwal Polakow! Pojawiły się ostatnio wątpliwości, czy herb hrabiowski, którym tak szczycił się Bronisław Komorowski nie należał do innego rodu Komorowskich. Eksperci ze Związku Szlachty Polskiej oraz dr Marek Minakowski zarzucili rodowi kandydata PO na prezydenta nieuprawnione , wiec
perfidne posługiwanie się herbem Korczak, który należał faktycznie do innego rodu Komorowskich Tłumacząc dlaczego przodkowie Bronisława Komorowskiego zaczęli posługiwać się należącym do innego rodu tytułem hrabiowskim, eksperci
zwracają uwagę na możliwość wyłudzenia tytułu od zaborców w oparciu o sfałszowane dokumenty. Dziennikarze ?Super Expressu? ustalili, że gdy pojawiły się wątpliwości dotyczące hrabiowskiego pochodzenia Bronisława Komorowskiego, ze strony internetowej kandydata PO na prezydenta zniknęła informacja o tytule hrabiowskim.
Moim zdaniem debata była po prostu nudna. Brak możliwości zadawania sobie wzajemnie przez kandydatów pytań, to zupełne nieporozumienie. Zamiast debaty mieliśmy wygłaszane banały, kluczenie i ściemnianie. Jednym z nielicznych ciekawych momentów, była wypowiedź Kaczyńskiego na temat Białorusi, i na nic zdają się tu zaklęcia stronników IV RP- Kaczyński palnął głupstwo i tyle.
Ciekawe jak zareagowałby PiS gdyby Merkel w czasie kampanii wyborczej powiedziała, że w sprawie mniejszości niemieckiej w Polsce będzie rozmawiała z Putinem? Czy to PiS i Kaczyński będą teraz decydować, który kraj jest na tyle suwerenny, że można z nim rozmawiać?
Jak to się ma do wypowiedzi śp. Lecha Kaczyńskiego, który twierdził, że NIGDY nie będziemy rozmawiali nad głowami Ukrainy i innych krajów z Moskwą?
Zresztą sam pomysł, żeby o łamaniu praw człowieka na Białorusi rozmawiać z takim demokratą jak Putin czy Miedwiediew jest śmieszny.
Chyba leki na grypę nie służą panu Kaczyńskiemu- o ile dobrze pamiętam podczas debaty z Tuskiem, też był chory i też wypadł blado.
Arkadiuszu:
Wszyscy przerzucają się przykładami z kim i o czym się rozmawia w polityce zagranicznej.
To podrzucę i Tobie ze dwa przykłady — czy poparłbyś publiczne mówienie o rozmowach z Iranem o sytuacji wewnętrznej w Izraelu? Czy poparłbyś publiczne mówienie o rozmowach na temat polityki Gruzji wobec mniejszości z Rosją?
Istotne są dwie rzeczy. Po pierwsze, takie ustalenia czyni się za kulisami polityki, a nie w debatach przedwyborczych. Po drugi — z kim, o kim i kiedy. Polska przez te wszystkie lata miała ambicję wybijania państw byłego ZSRR z orbity wpływów Rosji. Teraz odwołanie się (publiczne) do Rosji, to forma uznania strefy wpływów i zanegowanie tej polityki.
Na strionie kacelarii brytyjskiego premiera po wczorajszym spotkaniu z Kaczynskim:
Your search for Jaroslaw Kaczynski found 0 hits. 🙄
Jacobsky pisze:
2010-06-28 o godz. 17:57
„Ech, Panie Redaktorze, swoim wpisem o wierszopisaniu na okoliczność wyborów otworzył Pan puszkę z Pandorą.”
Jak Słońce nade mną nie piszę, żeby wyśmiać i popisać się. Lepiej sto razy sprawdzić @Jacobsky – blog POLITYKI to nie blog NASZEGO DZIENNIKA.
Pandora to pierwsza kobieta na Ziemi, ulepiona z gliny przez Hefajstosa na rozkaz Zeusa, jako kara za to, że Prometeusz wykradł bogom z Olimpu ogień. W posagu małżeńskim (wybrał ją Epimeteusz, brat Prometeusza) otrzymała szczelnie zamkniętą puszkę w której znajdowały się wszelkie nieszczęścia, a na dnie puszki zgodnie z wolą Zeusa znajdowała się nadzieja. Epimeteusz i Pandora byli ciekawi – jak to ludzie – i otwarli puszkę…….
A gdyby tak wybrać ich obydwu…Wtedy Jarek dostałby Polskę B,a Bronek Polskę A.Ja mieszkam w Polsce A.Fajnie.
Do muratora. Wiemy ,że jest gorąco. Ale tobie dzisiaj za bardzo.Odpocznij.Nie pisz już dzisiaj.Obłóż się lodem. To przejdzie.
Monteskiusz
2010-06-29 o godz. 11:43
ulżyło Ci ? No to sie cieszę.
Do następnego 🙂
PS
„Puszka z Pandorą”: stary i oklepany „lapsus” kabaretowy, używany wielokroć, ale chyba najczescięj w dialogach satyrycznych audycji radiowych pr III PR (za komuny).
Państwo @Quadro 555, @Caramba. Mam nadzieje, że elektorat lewicy (bez względu na „stanowisko” Napieralskiego) nie jest ogłupiały i jesli nie w całości to przynajmniej w 60-70 % odda głos na Komorowskiego. Poza tym pełna gdoda.
P.s. nieco wyżej napisałem, że wiem co dolega pani prof. Staniszkis, czy tylko Gospodarz blogu ponowi pytanie: co się dzieje z prof. Staniszkis? Z grubsza można orzec, że przekwitanie (może nieco spóznione) u kobiet często wyzwala dziwne zachowania…
Monteskiuszu,
Dawno temu, jeszcze za rządów Rakowskiego, jeden z ministrów chciał błysnąć erudycją i powiedział, że „otworzyła się puszka z Pandorą”. Śmiechu było co niemiara…
Potem, w 1991 roku Ryszard Marek Groński wydał książkę pod tym tytułem…
Ja bym Jacobskiego o taką ignorancję nie posądzał. To jest gość, co nawet już polskie znaki opanował, choć miał wyraźną niechęć. Myślę, że na mitach greckich go nie zagniesz 😉
zuza pisze:
2010-06-29 o godz. 12:04
Ej ty „zuza” – naczytalaś się „Trędowatej” i innych pierdól a teraz ci przykro ze bylaś robiona w balona przez wirtualnego „hrabiego” !??? Przykro Ci ze Panisko okazal się tym co w Niemczech określa się mianem „Etikettenschwindel” !??? Ja czekam na dalsze zmiany na stronie internetowej „hrabiego” Komorowskiego a artykul „POLITYKI” z 15.VI.2010 o antenatach „hrabiego” mam na dysku – lubię się pośmiać (pijąc Campari z lodem !)
Kończę cytatem ze „Szpota” – „Towarzysz Szmaciak” :
„Gdy już się spili autokraci,
jak zwykle u szlacheckiej braci
zaczęly straszne się przechwalki,
kogo herb lepszy, kogo – palki.
Dziś bowiem u partyjnych w modzie
jest pleść koszalki o swym rodzie,
gdyż ci zaciekli demokraci
strasznie lgną do arystokracji.
Wpierw szarże byly wielkim szykiem,
lecz dziś z nich każdy – pulkownikiem,
przejadl się także im doktorat,
wiec na tytuly przyszla pora.
Pragnąc poniżyc pana brata,
podochocony autokrata
zacząl podbijać mu bębenka,
że jego żona z domu Pękal:
„Wiecie – Pękale herbu Walec”.
Lecz Szmaciak tu nie pękal wcale,
bowiem na imię mial Waldemar
i ze czymś lepszym jest, też mniemal.
Rzucila wiec jakby od niechcenia,
ze ziemiańskiego pochodzenia
i ze dzieciństwo spędzil w dworze…
Rurka co dotąd fason trzymal,
wybuchnąl śmiechem, nie wytrzymal
i rzekl zjadliwie : „Czyż być może ?
Odkąd to dworem jest chalupa ?
Patrzcie go : Szmaciak herbu Dupa !”
I opowiadać autokracie
zacząl facecje o kamracie.”
Jak szkoda że „Szpot” hucpy Komorowskiego nie dożyl – mialby niezly ubaw z tego Szmaciaka !!!
Taki z niego hrabia jak z mysiej piczy raisentasza, jak mowi lwowskie powiedzonko. Ale zeby zmyslac w tych sprawach?
To chyba tylko klamstwo Olka o dyplomie mialo krotsze nozki.
panie Jacobsky,
Nie osmieszaj sie pan, teraz poczules sie pan urazony? Insynuacje kazirodcze byly w dobry guscie? No daj pan spokoj, bo o ile sie nie zgadzam z kazdym pana zdaniem to przez szacunek dla siebie, pana i tego blogu nie mieszam pana z czeslawem.
@spotmarker, do ciebie się zwracam, bo spieniony @Jacobsky myśli, że ja jestem jasnowidzem i wiem co on myśli, a wystarczyło wstawić cudzysłów lub taką japkę jak ty i nie byłoby sprawy.
spotmarker,
co do mnie, to zawsze można się mylić.
W końcu wszystko to tylko gra pozorów…
Pozdrawiam.
Monteskiuszu,
może nie od rzeczy będzie dodać, że etymologicznie rzecz ujmując, greckie imię Pandory tłumaczy się jako „obdarzona wszystkim”, ponieważ każdy z bogów dał jej jakiś sposób unieszczęśliwiania ludzi, a w istocie mężczyzn – ludzkość składała się wówczas tylko z nich! Ciekawa też jest etymologia imion braci: Epimeteusz to „mądry po szkodzie” (dosł. „wstecz myślący” = głuptas), Prometeusz zaś to „przewidujący” („przenikliwy mędrzec”). Mit, którym się tu zajmujemy, zawiera ideę zawiści bóstwa o wiedzę wyposażającą człowieka w moc zagrażającą boskiej wszechwładzy. Warto zauważyć, że w Biblii również pojawia się ten wątek. Wniosek jest między innymi taki: im więcej wiedzy, tym mniej „bojaźni bożej”. Przenosząc rzecz w sferę profanum: im bardziej światli obywatele, tym mniej ulegający indoktrynacji i manipulacji miłościwie nam panującej władzy (świeckiej i kościelnej).
Mając to na uwadze, do urn, Panie i Panowie!
adwersarz
PS:
Skreślę obydwu panów K, dopiszę prof. Ewę Łętowską!
a.
Czeslawie, zapewne nie zdajesz sobie z tego sprawy, ale Twoje fizkologiczne kasliwe uwagi na temat Jadwigi Stansizkis obrazaja inne kobiety, takze mnie.
Jestem bardzo krytyczna wobec glupstw, ktpore ostatnio wygaduje prof. Staniszkis, ale prosze, krytyuk jej wypowiedziu, a nie wdawaj sie w domoroslego fizjologa, bo jest to wybitnie niesmaczne. Nie chcialbys chuna aby ktos w ten sposob wyrazal swa pogarde wobec Twojej Matki, Zony, Corki. 🙁
Gdyby PiS rządził, to z entuzjazmem zgadzałbym się z każdym zdaniem naPiSanym przez AndyFlo na tym blogu.
Gdyby PiS rządził, to nie miałbym nawet cienia szansy żeby się ośmieszyć.
Gdyby to był blog Monteskiusza, to pisałbym tak, jak On tego sobie życzy aby ułatwić Mu zrozumienie i uwolnić Go od znoju czytania w myślach lub między wierszami.
Gdyby to był blog Monteskiusza, to zafundowałbym Mu otwieracz do puszek w Pandorą.
Jacobsky, nie wykluczam, ze Gospodarz swoim wpisem o wierszykach podsunąl nam taką mysl, ze o polityce niekoniecznie trzeba zawsze rozmawiac na serio i z zadeciem, ze mozna tez czasem wyluzowac i puscic perskie oko. Co dyskusji (w gronie towarzyskim w koncu, nie urzedowym) niczego nie ujmuje, a wrecz przeciwnie -czasem pary troche upuszcza i pozwala dyskutowac z mniejszym zacietrzewieniem.Poza tym przykladanie do wierszykow satyrycznych, wyraznie tworzonych ad hoc, ku rozsmieszeniu serc, wysrubowanych miar literackich wydaje mi sie pewnym nieporozumieniem. JaK ktos ma poczicie humoru, to sie po prostu usmiechnie i w lepszym nastroju wróci do powaznej dyskusji. A jak nie ma, to trudno – na zacietych ponurakow to i swiety boze nie pomoze.
Warto zauważyć,że dla pani profesor i pana prezesa czas zatrzymał się w miejscu.I o ile jest to dobrodziejstwem dla urody,to w polityce kończy się trwaniem.A patrzenie daleko na wschód,mogłoby przynieść wiele dobrego
naszej gospodarce.Tory nas łączą ,polityka powinna zapalić zielone światło
dla wiezionych towarów.Wielki Naród np. może polubić nasze warzywa i ziemniaki.Myślałem,że wizyta tragicznie zmarłego Prezydenta w Chinach
otworzy szerszą współpracę.Niestety, nawyki dekomunizacyjne okazały się
silniejsze.
Popieram Helenę, zachowajmy jakiś poziom. A pani S. może jest po prostu zakochana? Chyba jej nie obrażam?…
Polecam uwadze – http://lewica.pl/?id=21955
@ HELENA – moja uwaga o zachowaniach pani prof. Staniszkis to nie drwina z samego faktu, że w życiu każdej kobiety wraz z wiekiem zachodzą pewne zmiany „ustrojowe” (zresztą u mężczyzn także, tyle tylko, że ze skutkiem bardziej fatalnym dla jego „możliwości”) a tylko to, że jej zachowania są conajmniej dziwne.
Jwżeli to co napisałem, w jakiś sposób panią obraziło, to bardzo przepraszam na kolanach i proszę o wybaczenie – tymbardziej, ze za wpisy pani na blogach POLITYKI uważam Panią za blizką mi osobę (prawie tak jak @Monteskiusza)
Helena,
no i proszę: buch go prozą !
Pozdrawiam.
Czeslaw, all’s forgiven, ale uwazaj aby nie tlumaczyc nawet bardzo glupich wypoiedzi kobiet ich biologiczna predyspozycja. My, liberalowie zwlaszcza powinnismy na to uwazac. 🙂 🙂 🙂
Monteskiusz pisze:
2010-06-27 o godz. 22:53
„Szkoda że Jarek nie wygra tych wyborów, ostry konflikt mógłby przynieść jakieś rozwiązanie, a tak trzeb czekać do wyborów parlamentarnych.”
Tak kiedyś do wojny podchodzono.
Zrobi się zamieszanie, może coś się ugra.
Zarzucałeś, że ci Liberum Veto w brzuch montuję.
Ja tylko czytam krytycznie co piszesz:)
Z poczty:
WYBORY 2010
Nie jestem już żaden smarkacz,
Łeb mam pokryty siwizną.
Nie zagłosuję na Jarka,
Bo zbyt cię kocham, Ojczyzno!
Niejeden ciężar na barkach
Dźwigałem, znosiłem trudy.
Nie zagłosuję na Jarka,
Bo dość mam kłamstw i obłudy.
Gdy spytasz mnie, niedowiarka,
Dlaczego? Wyznam ci szczerze:
Nie zagłosuję na Jarka,
Bo w żadną zmianę nie wierzę.
Skąd wiem, że wybór niedobry?
Nie wierzę w zmiany oblicza,
Bo nie chcę powrotu Ziobry
I teczek Macierewicza.
Bo nie chcę mieć Prezydenta,
Co straszy gejem i Żydem,
Co w każdym widzi agenta,
I może zaszczuć jak Blidę.
Na Jarka nie oddam głosu
Za czasy, gdy był premierem,
Za ten upadek etosu,
I koalicję z Lepperem.
Za to, co wciska ludowi,
Na co pozwala i sprzyja,
Za to, co pisze Sakowicz
I głosi Radio Maryja.
Za sieć podsłuchów i haków,
Wydanie walki elitom,
Za to, że skłócił Rodaków,
Za IV Rzeczpospolitą.
Dziś w duszy mej zakamarkach
Odkrywam decyzji sedno:
Nie zagłosuję na Jarka,
Bo nie jest mi wszystko jedno.
Wybaczcie drwinę i sarkazm,
Odporność z wiekiem się zmniejsza.
Nie zagłosuję na Jarka,
Bo Polska Jest Najważniejsza
Wojciech Młynarski
Adam 2222 pisze:
2010-06-28 o godz. 07:11
Bronek wygląda jak upośledzony uczeń którego wszyscy starają się przepchać do następnej klasy.
Bardzo trafna uwaga! 🙂 Przed 20-tą dziś w TVN 24 (a gdzieżby indziej) do gromady przepychających dołączył pan „w średnio-starszym wieku” czyli Oleksy. Wszystko to coraz bardziej żenujące i zdradzające najwyższą nerwowość i chyba brak wiary w swego kandydata, skoro potrzebnych jest tyle „rąk na pokładzie” . Nie wyłączając męża i syna zmarłej Blidy 😉
Jaki by nie byl ten ” uposledzony” uczen to NA PEWNO bedzie lepszym prezydentem od tego chorego na wladze szefa narodowo socjalistyczno klerykalnej partii zwanej PIS – Jaroslawa …..
@adwersarzu, dobry wybór, prawie tak dobry jak prof. Magdalena Środa – to już mój.
To prawda, mieszkańcy basenu morza śródziemnego adoptowali nawzajem bogów i nie ma w tym nic dziwnego, że w biblii pojawiają się znane nam postacie i zdarzenia, które znamy z mitologii Greków. Herodot z Halikarnasu (tureckie Bodrum- przepiękne okolice) znakomity reportażysta ówczesnych czasów odwiedził Egipt i skonstatował, że bogowie greccy urodzili się nad Nilem. Był bardzo dociekliwy w tych badaniach i zadał sobie pytanie: a skąd wzięli się bogowie egipscy?
Biorąc sobie wszystkich uczestników blogu red. Szostkiewicza na świadków, a nawet samego redaktora , przepraszam najmocniej @ Jacobsky (ego) za to, że nie jestem w stanie zrozumieć, co tam pisze prozą między wierszami, których nie lubi widzieć poza puszką Pandory.
No tak @Czeslaw, trochę przegiąłeś. Nie przyszło ci do głowy, że Jadzia jest w Jarku zakochana?
@parker, w piłce nożnej to się nazywa zagranie na aferę ? wrzucimy piłkę w pole karne przeciwnika, a nuż ktoś ją kopnie do bramki. Jarek nadaje się na takie zagranie jak mało kto, może walnąć nawet samobója. Daj już spokój z tym liberum beton.
Nie wytrzymam…muszę na cześć Pana Komorowskiego zacytować następny wierszyk..
Wierszyk cesarza
Pewien znany mi cesarz
Po żywota zwykł kres aż
Krotki wiersz deklamować,
Ktory warto jest znać.
Kiedy czul się nietęgo,
Gdy zraziło się czymś go,
Gdy miał gości przyjmować,
Gdy wpadł w studnie lub w kadź,
Albo kiedy na balu
Stanal damie na szalu
Lub ślizgając się fiknął,
Po czym runął na wznak,
Gdy był w kiepskim humorze,
Mówił sobie, nieboże,
Az zły nastrój nie zniknął,
Wierszyk, który brzmiał tak:
„Dwa razy dwa jest piec,
Wiec pomnóż to przez siedem;
Gdyś nadal zły,
Odejmij trzy
I dodaj jeszcze jeden,
Trzy razy trzy jest sześć,
Dwa możesz dodać tez,
Odejmij sto
Lub pomnóż to,
W ogóle – rób co chcesz!”
Kiedy mowę wspaniałą
Mu kichniecie przrwalo,
Kiedy zgubił koronę
I nie znalazł jej w mig
Albo kiedy mu rano
Zamiast zrazów podano
Dwa gołąbki duszone,
A na deser – piec fig.
Albo gdy cesarzowa
Byla trochę nerwowa
I gderała bez przerwy,
Ze rozrywek jej brak,
Wtedy w kiepskim humorze
Mówił sobie nieboże,
By ratować swe nerwy,
Wierszyk, który brzmiał tak:
„Dwa razy dwa jest piec,
Wiec pomnóż to przez siedem;
Gdyś nadal zły,
Odejmij trzy
I dodaj jeszcze jeden;
Trzy razy trzy jest sześć,
Dwa możesz dodać tez,
Odejmij sto
Lub pomnóż to,
W ogóle – rób, co chcesz!”
Alan Alexander Milne, przeł. Antoni Marianowicz
Ja zagłosuję na Jarka
odwrotnie jak pan Młynarski
która powtarza banały
jak ten na mękach Piekarski
@Momteskiusz – uwagi Heleny przyjąłem z pokorą. Co zaś do tego, że „Jadzia może być zakochana w Jarku” – owszem tak przez chwilę pomyślałem, ale czemprędzej odrzuciłem taką myśl jako bardzo, ale to bardzo zabawną.
Chociaż wszystko możliwe, bo nawet ta pani ze Słupska (chyba ) gdzieś zniknęła mi z wizji. Czyżby z powodu takiej konkurencji?
Same kłopoty
http://www.youtube.com/watch?v=qNNX_k9cNrE&feature=player_embedded
Nie przewiduje pisania dwóch wersji moich wpisów, aby zrobić ułatwić życie tylko jednemu blogowiczowi.
Pozdrawiam.
PS. Hanna. W aptekach są dostępne leki na wstrzymanie.
Hanna,
Ja też nie mogę wytrzymać i podsumuję okres kiedy u władzy był Jarosław Kaczyński piosenką Georgesa Brassensa.
http://www.youtube.com/watch?v=PKh68MFd2Do
Dałam się wkręcić, jak i osoba która mi wiersz przesłała. Autorem wiersza jest Wojciech Dąbrowski, nie Wojciech Młynarski, proszę zobaczyć – http://www.blog-bobika.eu/?p=316#comment-47438 . Przepraszam.
adwersarz@ Sądzisz,że pani profesor postąpi podobnie jak Ty?
Teresa Stachurska 20.41
Nie mogę zrozumiec dlaczego pani Teresa Stachurska, która naogół wpisuje bardzo ciekawe i kompetentne linki, wprowadza nas w bład przypisując na wszystkich blogach „Polityki” Wojciechowi Młynarskiemu autorstwo wiersza, którego autorem jest Piotr Dąbrowski.
Mało tego, Piotr Dąbrowski wczoraj publicznie wystapił w telewizji podczas transmisji z wiecu Bronisława Komorowskiego i wygłosił osobiście ten wiersz.
No tak @Kartko, jak się nie rozumie co do nas mówi partner w obcym języku to, jest kłopot. Kłopot jednak znacznie większy jest wówczas, gdy partner mówi w tym samym języku, a my (JK) nie jesteśmy w stanie rozróżnić naszych wyobrażeń od rzeczywistości. Ba, JK stworzył na swoją PiS-owską potrzebę szereg nazw-słów, które jest dość trudno przetłumaczyć na obcy język, co zapewne tworzy dodatkową trudność w porozumieniu, nawet jeśli rozmowę obsługuje tłumacz.
Dzisiaj II runda i jeśli nie masz nic przeciw, przypomnę twój link:
http://www.youtube.com/watch?v=zskO9O3hF78
http://files.alfaomega.webnode.com/200002457-f2cfbf3cad/Krakowskie%20Blonia%20-%202012.jpg
A’propos dziwnych wyników sondy po niedzielnej debacie, które podawał @Ferdynand: Zauważyłem właśnie, ze Gazeta przy swoich sondach zaczęła stosować zabezpieczenie „przepisz kod z obrazka”, czego wczesniej nie robiła. To wzmacnia moje podejrzenia, że wyniki sondy (a raczej, jednej z sond) zostały wygenerowane przez automat nadsyłający „głosy” do portalu Gazety.
Dla tych, co nie czytali dzisiejszej Gazety Wyborczej
W swoim cotygodniowym felietonie, Magdalena Środa cytuje ks. Tischnera.
„Chrześcijaństwu w Polsce nie grozi ani laicyzm, ani ateizm, ale parodia religii. Co Polska robi z religii? Czyni ja narzędziem do nienawiści bliźniego.”
Cały felieton wzruszający, poświęcony Mądremu Człowiekowi, którego tak nam brak.
Monteskiusz pisze:
2010-06-29 o godz. 22:00
” w piłce nożnej to się nazywa zagranie na aferę ? wrzucimy piłkę w pole karne przeciwnika, a nuż ktoś ją kopnie do bramki.”
Ale tak grają patałachy a Ciebie zawsze brałem za mistrza dryblingu.
Na poważnie to Twoje myślenie, że skoro mi się nie podoba obecny układ sił politycznych to lepiej wojnę zrobić świadczy o bardzo egoistycznym myśleniu.
Rozumiem, że nie masz nic do stracenia.
Traktowanie Polski jako przejściowego tworu który nie zasługuje jeszcze na monteskiuszowski podział władzy, tylko wymaga specustawy zasadniczej która przewiduje, że do rządzenia trzeba mieć trzy piąte w parlamencie wyłącza Cie z grona osób z którymi mam ochotę na wymianę poglądów.
Nie lubię tracić na wymianie:)
„Ô vous, les boutefeux, ô vous, les bons apôtres,
Mourez donc les premiers, nous vous cédons le pas.
Mais, de grâce, morbleu! laissez vivre les autres!”
„O all you firebreathers, o all you good apostles,
Go and die first, we stand back and let you through.
But please, I beg you, let the rest of us get on with living,
Life is just about our only luxury down here.”- (Georges Brassens- „Mourir pour des idées”)
@Parker
Nie zgadzam sie z Twoja ocena rzadow Pana Kaczynskiego.
Pozdrawiam,
Czytałem, że go w trakcie tej „rozmowy” wyrolowano z dopłatami – podobno chlopi mają dostać mniej w przyszłości. To w każdym razie mają forsować w Europarlamencie jego brytyjscy, konserwatywni towarzysze klubowi. Można powiedzieć, że do zrozumienia bez słów jednak nie doszło. A wydawało się, że wystarczy głęboko popatrzeć w oczy.
Ciekawe co chłopi na to?
Chyba tak będzie
http://www.youtube.com/watch?v=Q844kmcodh4
Pozdrawiam
Druga debata – bez rozstrzygnięcia, bez wpadek żadnego z kandydatów. Komorowski bardziej dał się Kaczyńskiemu zdenerwować, ale był konsekwentny w tym, co mówił i miał bardzo dobre zakończenie. Jarosław Kaczyński był lepiej przygotowany i bardziej opanowany. Kaczyński zaprezentował swoje stare poglądy – skrajny etatyzm, Polska lokalnym liderem, ma odzyskać należną jej pozycję, trzeba prowadzić rozdawnictwo socjalne, jednocześnie w cudowny sposób zmniejszając deficyt budżetowy, liberalizm to ZUO etc – czym nowych głosów na pewno nie zyska, ale skonsoliduje swoich dotychczasowych wyborców. Być może o to mu chodziło. Komorowski prezentował poglądy daleko bardziej otwarte, chyba nie tylko starał się skonsolidować swoich, ale też zyskać wyborców lewicowych. Pytanie, czy mu się to udało.
Moment, w którym Jarosław Kaczyński mówi o tym, że rodzenie dzieci powinno być modne – bezcenny 🙂
Hanna,
Jak byś się zgodziła zamówił bym wizytę u psychiatry 🙂
Sobie oczywiście.
No toś mnie złapał @Parker, zupełnie jak Marco Materazzi Zinedine Zidanea – czerwona kartka mi się należy jak nic.
Z tymi 3/5 głosów w parlamencie odbija sie echo pomysłów szefa kumotrów wiejskich, którzy działają na mnie jak płachta na byka.
Jeśli chodzi o ustrój RP uważam, że naprawdę zbędny jest Senat, który jest odbiciem składu politycznego Sejmu i na dobrą sprawę ogranicza się do poprawiania interpunkcji w sejmowych ustawach. Dobrym rozwiązaniem ku zadowoleniu wszystkich, byłoby zwiększenie liczby posłów o liczbę senatorów zlikwidowanego Senatu z tym, że 100 byłaby wybierana w okręgach jednomandatowych. Urzędu prezydenta na obecnym stadium budowy państwa demokratycznego w Polsce, nie radziłbym nikomu ruszać. Takie mam z grubsza poglądy na ustój państwa polskiego @Parker, a ma się to nijak do przypisywanych mi przez ciebie cech.
Ja tam jestem za Komorowskim i nie lubię Kaczyńskiego.
Drażni mnie tak samo jak podejrzewam Komorowski PiSiorów.
To dla mnie, Komorowski mówił do ludzi bo sam bym tak gadał jak bym potrafił.
Był wyluzowany jak dobrze przygotowany do egzaminu uczeń.
W dodatku zdolny.
Miał zrobić wrażenie na ludziach szczerych i otwartych i moim zdaniem zrobił.
Kaczyński uważam, był jak kujon co tylko był wstanie ze ściągi czytać dukając.
Komorowski mówił żeby go ludzie zrozumieli a Kaczyński żeby gówno zrozumieli poza tym, że Prezes mądry jest.
Właśnie byłem na portalu gazety i wyczytałem że jakieś dwa munrale w TVN24 opowiadali, że Kaczyński wygrał debatę.
To niech na niego zagłosują jak tak oceniają.
Że tak żonglował cytatami i liczbami.
To prawda.
Rzucał te liczby i cytaty że mało sobie okularów na nosie nie połamał tak szybko zdejmował i zakładał żeby więcej danych w danych podać.
Takich specjalistów to ja bym za pieniądze nie zatrudnił.
TVN24 ma ich za darmo.
Myslalem ze juz wiecej nie bede pisal.
Ale dzisiejsza druga debata pozostawila mnie w prawdziwej trwodze ! Od miesiaca probuje wam tlumaczyc, ze sytuacja jest arcygroźna. Zrozumiał to sztab PO, Zrozumiał Adam Michnik. I tylko lekkoduchy z Warszawki, Wrocławka i Krakówka ironizują, uśmiechają się lekceważą, nie doceniają zagrożenia. Wszyscy to lekcewazycie, a Gospodarz nawet nie odnosi sie do moich ostrzeżeń. Dobrze, a więc od niedzieli mamy Jaroslawa Wielkiego. Na nasze wlasne zyczenie, zadufani w sobie, niezmiernie próżni i w sumie głupi – inteligenci polscy
yago
Wypraszam sobie!
Może zadufani w sobie, niezmiernie próżni i w sumie głupi ale do inteligencji to mi dużo brakuje a sobie dużo żartuję.
Co, mam się zesrać ze strachu żeby zostać inteligentem?
@Jacobsky
Juz z nich skorzystałam.
GW po dzisiejsze drugiej debacie twierdzi byl remis. To znaczy wedlug Pana redaktorta wygrana Kaczynskiego 6:0. Czyz nie?
http://wybory.gazeta.pl/wybory/1,106728,8085724,Debata_II__Kaczynski_wraca_do_formy.html
http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103087,8085755,Komentarze_w_TOK_FM__Kaczynski_stracil_przez_slaba.htmls,
Yaga,
pisz na Berdyczow.