Prezydencka debata czterech
To była całkiem niezła debata. Szkoda, że nie czworga. Dobrze, że z udziałem Komorowskiego. Wszedł pewnie, trzymał poziom do końca. Ale dobrze wypadł też Napieralski. Kaczyński z Pawlakiem zeszli na plan drugi. Kaczyński słabł z kwadransa na kwadrans. Pawlak starał się być autorem błyskotliwych powiedzeń: wciskanie brukselski, zielona strona mocy, ale charyzmy mu przez to raczej nie przybyło.
Telewizyjnie wielką dwójką tej debaty okazali się Napieralski i Komorowski. Gdyby nie sama końcówka, może nawet zwycięzcą byłby Napieralski. Ale wkopał się apelem o głosowanie na siebie, bo tylko on zdolny jest zatrzymać powrót IV RP. Komorowski celnie i boleśnie ripostował, wytykając Napieralskiemu, że przecież trzyma sojusz z PiS w mediach publicznych i milczy o sprawie Barbary Blidy, działaczki SLD, ofiary PiSowskiej wojny z tak zwanym układem.
Kaczyński chyba najgorzej zniósł nagły zwrot sytuacji, jakim było wejście Komorowskiego do studia. Nie wiem, czy to było wyreżyserowane czy spontaniczne posunięcie sztabu marszałka, ale się sprawdziło. Nadało debacie nową dynamikę. Kaczyński, najstarszy z czwórki, wyraźnie nie był na to przygotowany i stracił kontenans nie tylko z powodów psychobiologicznych, lecz także dlatego, że po prostu lepiej sobie radzi solo, a najlepiej sam na sam z tłumem wiernych wyznawców.
Tu był wzięty w dwa ognie przez coraz śmielszego Napieralskiego i pewnego swego a rozluźnionego Komorowskiego. Czy teraz, po tym doświadczeniu, zmieni zdanie i jednak pójdzie na debatę jeden na jednego w TVN? Sztab Kaczyńskiego ma poważny problem.
Merytorycznie wszyscy pretendenci starali się odpowiadać z sensem na pytania dwójki prowadzących. Prochu tu nikt wymyślić nie mógł, usłyszeliśmy deklaracje, frazesy, pobożne życzenia. Może najmniej ze strony Komorowskiego, który nawet sypnął w pewnym momencie, jak w debatach zachodnich, konkretnymi liczbami. Ale to nie znaczy, że debata była pozbawiona treści pozwalającej jeszcze raz usłyszeć, jakie są poglądy kandydatów. Tyle że potwierdziła to, co już wiele razy z ich ust słyszeliśmy. Na dodatek pytania zachęcały do wynurzeń bardziej pasujących do kandydatów na premiera niż na prezydenta. Najbardziej jak premier zachowywał się jedyny z czwórki, nie mający doświadczenia rządzenia Polską: Napieralski.
Szczególnie emocjonujący był moment, kiedy padło pytanie o kwestię In vitro. Napieralski wypadł najwyraziściej, jego pogląd mógł najlepiej trafić do odbiorców. I do tego był najbliższy rzeczywistości. Żal, że dziennikarze nie zapytali o kwestię Kościoła w naszej demokracji.
Sprawdziła się telewizyjna formuła debaty. Prowadzący byli sprawni, nie lansowali się, starali się robić miłą atmosferę. Bardzo mi się podobało, że w studio nie było publiczności przeszkadzającej w słuchaniu debaty.
W pewnym stopniu debata poprawiła wizerunek TVP Info, choć Komorowski nie oszczędził telewizji publicznej kąśliwej uwagi o gnieździe os. Dziś os w studio nie było.
Dość powszechnie uważa się, że celem debaty była walka o głosy niezdecydowanych. Jeśli tak, to panowie Komorowski, a zwłaszcza Napieralski wracali z Woronicza z tarczą, a pan Kaczyński poniósł porażkę. Kogo dziś porwie wałęsowskie z ducha hasło drugiej Norwegii czy mrugnięcie do starej gwardii z PZPR: Wilczek reaktywacja? Mówią też, że na debacie wiele się nie zyska, ale przegrać można wszystko. Po tej debacie jeszcze nie, ale po finalnej to może się sprawdzić.
Komentarze
pan Szostkiewicz miał też przygotowany alternatywny tekst : „dobrze że Komorowski nie wziął udziału w tej farsie debaty”
a jego twierdzenia typu „Kaczyński słabł” świadczą , że red. Szostkiewicz osłabł już przed debatą
smolensk-2010.pl/2010-05-14-54-pytania-nadal-aktualne-aktualizacja-13-05-2010.html
Debaty nie oglądałem i nie żałuję, ponieważ obejrzałem niezły mecz, gdzie nikt niczego nie udawał. Nareszcie Klose się odblokował i strzelił bramkę, Podolski też nieźle, a w sumie na cztery gole dla Niemców tylko jedna bramka Muellera jako autochtona. Szkoda „kangurów” – sympatyczni i waleczni.
Adam Szostkiewicz
A jaką to kobitkę by Pan tam widział? Śliczną czy zacną?
A może kaszalota?
A poważnie, to zgadzam się z oceną we wpisie. Warto jeszcze raz podkreślić neutralność debaty i brak os. Znamienna była końcówka, kiedy JK chciał się odgryźć a prowadząca para go stanowczo ale grzecznie zamknęła.
Idzie ciekawy tydzień, do przeczytania na blogu!
Na Kościół jeszcze przyjdzie czas.
Jestem pewna. że niespodzianka z przyjściem Komorowskiego była wyreżyserowana. Przecież on był znakomicie przygotowany, Świetny chwyt też choćby z tego względu, że Kaczyński nie doszedł do siebie po tym zaskoczeniu.
Napieralski nie jest zły, ale tak młody, co pokazuje zachęcanie do głosowania, że aż dziw, że startuje w wyborach prezydenckich.
Chyba oglądaliśmy zupełnie inną debatę. Wszyscy kandydaci wypadli słabo, a przy pytaniach o politykę zagraniczną razili intelektualną niekompetencją oraz nieporadnością.
Podobnie jak Monteskiusz, patrzyłem jak czysty Nordyk Cacau strzela bramkę Ausim. To mi się coraz bardziej podoba: Manschaft Bundesrepubliki, a w nim Gomez, brązowy jak kakao Cacau, oraz inni o ciekawie brzmiących nazwiskach.
Debaty nie oglądałem z przyczyn obiektywnych, tak więc dziękuję za relacje z tego wydarzenia. Kaczyński zaskoczony ?
Gdyby PiS rządził, to nikt już nigdy nie zaskoczyłby niczym Prezesa !
Pozdrawiam.
Trudno było znaleść czas na obejrzenie debaty jeżeli chce się obejrzeć na youtube filmiki z kretyńskimi popisami ex(?)myśliwego i pogromcę kaszalotów hrabiego Komorowskiego. Nawet gdyby hrabina Komorowska wybranym rodzinom worki na piasek z wyhaftowanemi hasłami w rodzaju „woda ma to do siebie….” sprezentowala to i tak szanse na wygraną przez hrabiego są mniejsze niż tego krecika (czy to ON zakapował na bobry !?) który został zabrany w bejsbolówkę przez strażaków do łodzi …..
Pan hrabia zaś okazał się być najwiekszym wałem tej powodzi !
Monteskiusz:
zgodnie z „polskim” prawem teorii spiskowej świata należy dodać, że bramkarzem drużyny australijskiej byl Niemiec.
Chyba zaden kandydat ,nie wypadl tak dobrze, jak B.Komorowski-bedzie swietnym prezydentem[jesli bedzie].Zyczyc tego nalezy Polsce , Polakom i naszym wszystkim sasiadom.
Skoro tak sie juz zlozylo, ze Bronislaw Komorowski wycofuje sie z NATO, znaczy sie z Afganistanu, to tutaj jest interesujaca notatka: podobno (na odpowiedzialnosc The New York Times) w Afganistanie wlasnie odkryto ogromne bogactwa naturalne. To znaczy, niezupelnie wlasnie, bo proces odkrywania byl dlugi i zawiklany, ale wlasnie sie roznioslo. Czy to prawda, to nie wiadomo, bo byc moze chodzi o zrobienie zamieszania. W swiecie opanowanym przez sluzby wszystko jest mozliwe. Ale w zasadzie to moze byc prawda. Teraz pytanie, czy pozostawienie polskich wojakow w Afganistanie moze byc wstepem do interesow. Przypuszczam, ze watpie. I drugie pytanie, czy Amerykanie zechca zrobic grzecznosc swojemu sojusznikowi i dopuscic go do lukratywnych kontraktow. Tez przypuszczam, ze tez watpie. Tak czy inaczej, decyzja o wycofaniu i ogloszenie o odkryciu bogactw nie mogly byc lepiej zgrane w czasie.
http://www.nytimes.com/2010/06/14/world/asia/14minerals.html
Dobrze, ze dziennikarze prowadzacy debate nie czytali The New York Times.
Szanowny Panie redaktorze
Przeczytałem kilka analiz debaty i pańską uważam za najbardziej trafną. Kaczyński to stary, zmęczony człowiek ale wciąż groźny dzięki mocnemu poparciu kościoła, zwłaszcza w II turze. Jego wypowiedź w sprawie in-vitro świadczy, że ma on słabe pojęcie o rodzinie, dzieciach, miłości.
Prezydent powinien być zdolny do uczuć wyższych rzędów, do kochania. Czuję ciepło kiedy widzę Komorowskiego czy Napieralskiego z żonami i dziećmi tak, jak widzę w parku młodych ludzi z małymi dziećmi. Jacy oni są szczęśliwi. Chcę aby Polską rządzili ludzie szczęśliwi. Polska jest ważna ale ważniejsi są Polacy, zwłaszcza młodzi, którym należy zapewnić wykształcenie, pracę i mieszkania /nie po 20tys. PLN za metr kwadratowy/.
Poczytałem trochę komentarzy z różnych stron. Jeśli wziąć je wszystkie za dobrą monetę, to debatę zdecydowanie wygrał: Napieralski, Kaczyński, Komorowski. Pawlaka jakoś nikt na czoło nie wysunął.
A moim zdaniem to nie była debata, tylko ankieta. Minuta na człowieka na ważną kwestię polityczną to kpina. Żadnej możliwości podjęcia sporu pomiędzy kandydatami. Obejrzałem jedną turę i znudziło mnie.
To chyba w stzabach „Bronku do broni” nadawano alternatywny przekaz, w ktorym wygral Komorowski.
To jest wlasnie dodow na utrate rozumu i przyzwoitosci, tekst napisany zupelnie obok tego co sie stalo. Typowe.
A tymczasem, panowie K obaj zachowli sie zupelnie poprawnie. Bldao wypadl premier Pawlak. A pole zyskal przewodniczacy Napieraslki.
Kaczyński debatę rozpoczął od potwierdzenia nieprawdy, nie sprostował bowiem wypowiedzi komentatora w „zajawce” jakoby oboje jego rodzice brali udział w Powstaniu Warszawskim. Tatuś to i owszem, nawet był ciężko raniony w palec, ale szanowna mamusia całą okupację przesiedziała w leśniczówce pod Starachowicami.
Czaruś, demagog i dwóch polityków, tak można podsumować debatę czterech kandydatów na urząd Prezydenta RP.
Komorowski nieświadomie pokazał jak destrukcyjną rolę odgrywa Platforma Obywatelska w polskiej polityce. Personalne ataki na Kaczyńskiego i Napieralskiego pobrzmiewały Palikoktem i Niesiołowskim. Arogancja, przeświadczenie o własnej nieomylności, nienawiść do przeciwników politycznych. No i insynuacje. Kto mógłby spodziewać się zarzutu, że PiS chciał prywatyzacji służby zdrowia. Marszałek dzierżył dzielnie dowody w ręku!
Jednak w całej debacie najciekawsze były wypowiedzi kandydatów na temat polityki zagranicznej. Przy czym należy tu mówić raczej o rozłożeniu akcentów, bo cała czwórka użyła tego samego klucza: Unia, USA, Rosja. Komorowski zganił USA, zlekceważył Unię i podkreślił wagę stosunków z Rosją. W wypowiedzi Kaczyńskiego przykuło uwagę zróżnicowanie między krajami europejskimi sugerujące grę interesów narodowych wewnątrz Unii. Kaczyński i Pawlak podobnie nadali dużą wagę roli i pozycji Polski w regionie Europy Centralnej. Napieralski sprowadził swoją wypowiedź do wdzięcznego bla, bla.
W debacie zaskoczyła ostra rywalizacja Komorowskiego z Napieralskim o głosy „postkomunistycznych” wyborców uwieńczona apelem Napieralskiego przeciw IV RP. Może Napieralski wierzy, że to on a nie Komorowski wejdzie do drugiej tury? Chwała mu za to.
Czego zabrakło w debacie? Wskazania, że choć jeden z kandydatów świadom jest trudnej sytuacji gospodarczej w Polsce, spadku dochodów podatkowych, lawinowego wzrostu zadłużenia i zagrożeń jakie niesie ze sobą ogólnoświatowy kryzys. A także choć słowa o długoterminowym kontrakcie na dostawy gazu z Rosji/Gazpromu. Ale też nikt ich o to nie spytał.
Więcej na: unicreditshareholders.com
Niesamowite! Pan Szostkiewicz, czyli POlityka ciepło wypowiadają się o Napieralskim. Rzeczywiście w tej sytuacji musi być dobry i przekonujący.
Liczę na 20 procent. Na naszych oczach świat się zmienia.
Kartko (wczoraj o 20:15)
Stosunek ludzi do K.k. w Polsce (i nie tylko zresztą), a wiec i państwa do K.k. (i w ogóle do kościołów i religii) NIE zależy, jak piszesz, od ich pojmowania przez ogół konstytucyjnej zasady rozdziału.
Rzecz ma się ODWROTNIE: to pierwotny, historyczny, głęboko intuicyjny i lokalny stosunek większości społeczeństwa do religii i Kościoła (jako instytucjonalnego wyrazu tejże) decyduje o kształcie konstytucji, jej znajomości przez lud, a przede wszystkim o tym, czy jest ona akceptowana, respektowana, czy też jest tylko martwą literą w tej dziedzinie regulacji.
Stosunek „ludu” (czyli większości wyborców, a co za tym idzie i ustawodawców oraz stróżów porządku prawnego) jest pierwotny, znacznie dawniejszy i o wiele głębiej tkwiący w świadomości niż wtórne wobec niego regulacje formalno prawne.
Konstytucyjna zasada rozdziału ma znaczenie tylko dla tych, którzy już a priori w taką zasadę wierzą i ja wyznają oraz uznają. Dla reszty to jest to samo, czym dla nas jest judzenie PiS-owców.
Rozejrzyj się tylko wokół siebie…
Wydaje mi sie, że mylisz skutek z przyczyną.
czy to w ogole mozna nazwac debatą?Debata kojarzy sie z dyskusja – tu kandydaci wygłaszali swoje kwestie z pewnym trudem powstrzymując sie przed pyskówką.Raczej wygłaszali slogany o powszechnej szczęsliwosci – żaden nie posunął sie do powiedzenia JAK ma zamiar swój program realizowac.Zaden nie przedstawil jakiejs spójnej mysli czy koncepcji programowej.W sumie był to pokaz poboznych życzen a nie powaznej debaty popartej argumentami .W jakims sensie pokaz zwykłej mu obłudy dał Kaczyński opowiadając brednie o „obniżeniu cen przez rząd „,odrzuconych programach p-powodziowych Gęsickiej i.t.p.Szkoda czasu na ogladanie takich debat Wydaje się że wyborcy sa tak zacietrzewieni ,zwłaszcza PIS – że nie interesuja ich programy – dobrze wiedza co reprezentuja ich kandydaci.Co mnie uderza- sedno dyskusji nie toczy wokół spraw naprawde istotnych- polityki gospodarczej czy zagranicznej – kosciolowi udało sie zwekslowac dyskusje wokół życia poczetego,in vitro,eutanazji,niechęci do EU – a nadewszystko licytacji kto jest lepszym katolikiem,wiernośc wierze katolickiej traktując jako podstawowy próbnik zalet przyszłego prezydenta.Oczywiście – świadectwo moralności wypisuja biskupi- choc mozna by-gdyby ktos miał odwage – dyskutowac dlaczego „zawsze wierny”przykładny katolik Komorowski jest gorszy i godny potepienia niz nijaki Kaczyński z problemami rodzinnymi w tle.W sumie – wynik wyborów to przedewszystkim sprawdzian siły Koscioła – i dopiero poczatek mentalnej wojny domowej niszczacej nasze zycie społeczne.
Ta debata to najlepszy przykład jak wiele w dzisiejszej polityce zależy od nowoczesnego zarządzania.
Pisałem, że Komorowski zgodzi się na debatę na swoich warunkach.
Jak mu próbowano wmontować via „publiczne” media warunki pisowskie to odmówił.
Ale okazało się, że to był błąd bo puste krzesło by stało.
Już widzę te kilkusekundowe zbliżenia kamery przy każdej kolejce pytań i komentarze prowadzących.
No to trzeba pójść.
No ale nie wykorzystać możliwości zaskoczenia byłoby grzechem.
A z zaskoczeniem to już były jego warunki.
Nie dziwię się jego wyluzowaniu.
Kto z nas nie lubi robić kawałów.
A jeszcze harcerz.
Tyle, że sztab Kaczyńskiego taki sam nieudolny jak prezes.
Jaki pan taki kram,można powiedzieć.
Te głupki myślały, że tak prosto się uda.
A Napieralski gadał na okrągło i same puste frazesy.
A już ten apel na koniec.
Mimo że mu dobrze nie życzę, czułem zażenowanie.
Dziwie sie wysokim ocenom Napieralskiego, jako kandydata na prezydenta. Dla mnie jest to czlowiek bez charakteru (lawiruje w opiniach, najlepiej niczego stanowczo nie powiedziec, zaprzecza swoim, jakoby lewicowym, idea – kumac sie z pisem, milczec o roli hierarchii kk w kraju, o Rydzyku, o smierci swojej bylo, nie bylo kolezanki, p.Blidy). Nie to nie sa cechy meza stanu, ktory idzie swoja droga i wystawia uczciwie swoje poglady do oceny wyborcow.
Nie oddam głosu na żadnego z obu faworytów, ale J.Kaczyński zadziwia siłą spokoju i determinacją.Konkretny,rzeczowy,spokojny o wynik.Komorowski,nudny do bólu i napastliwy.A wogóle wg.zapowiedzi miał się nie pojawić na debacie.Po co robi z gęby kłodę?
„W opinii Raciborskiego obecność Bronisław Komorowskiego na debacie jest konsekwencją załamania się sondaży. Marszałek Sejmu wcześniej zapowiadał, że nie weźmie w niej udziału. – To nieoczekiwanie daje pewne szanse kandydatom drugoligowym: Napieralskiemu, Pawlakowi. Nieco może na tym skorzystać Olechowski – powiedział. – Ale nie na tyle, by to radykalnie zmieniło sytuację – uważa.
W opinii socjologa dobrze wypadł prezes PiS Jarosław Kaczyński. – Dość równo. On nie miał takich kwestii, w których byłby wyraźnie nieprzekonywujący, za wyjątkiem wypowiedzi dotyczącej drugiej Norwegii, którą oceniam negatywnie – podkreślił.
Jarosław Kaczyński nazwał gaz łupkowy „nową wielką szansą”. – Gaz łupkowy to jest wielka szansa dla Polski, to jest szansa na to, że Polska stanie się drugą Norwegią – mówił.
Jak podkreślił socjolog, Komorowski „był różny w różnych miejscach”. – Kilka kwestii miał udanych, kilka nieudanych – uważa. W końcowej części debaty „wyszedł z formatu męża stanu” – ocenił Raciborski.”
Troche to odbiega od obrazu malowanego przez redaktora
Szostkiewicza.
Ale do tego, ze malowane tu obrazy odbiegaja od rzeczywistosci,
zdazylismy sie juz wszyscy przyzwyczaic.
Niektorym nawet sie to podoba.
Panie Adamie !
Dziekuję za relację z debaty , Przyjmuje pana oceny do akceptujacej wiadomosci .Nie oglądałem .
Rzeczpospolita Polska ,jeśli zamierza wyzwalać sie (to proces ) z ubranek ,strojów IVRP , autorstwa Braci Kaczynskich , ale też w obudowie z cegłami made in PO – jak IPN ect( obok pisze szalenie ważnie pan Daniel Passent o tym jak to ścierwo IPN -dalej niszczy człowieka ) – powinna Jarosława Kaczyńskiego odesłac do parti PiS i toczyć pracowite starania o cywilizacyjne ściganie się z naszymi zachodnimi sasiadami -Niemcami .
Gadanie Jarosława Kaczyńskiego o Polsce jako potencjalnej drugiej Norwegi czy gadanie o G.Śląsku jako Bawari (zamiast o np. Westfalii z racji koniecznosci podobnych rozwiazań ) to slowa bez znaczenia , wypowiadanych kiedy nic sie nie wie o sąsiadach (niedawno przeszedl sie JK na druga strone mostu we Słubicach – Frankfurcie am Oder ) To nic nie znaczy NIC !
.
Jaka jest różnica w potencjale techniki ,organizacji ,zaplecza zbudowanej i budujacej się infrastruktury -dowodzą weekendowe pokazy Lotniczne w Górażce (pokazywala TV ) a to co można było oglądać na Flughafen Berlin Schonefeld . W 2011r. będzie gotowe Schonefeld jako Europejskie Centrum Lotnicze, a dla zachodniej Polski – OKNO wylotowe i przylotowe do Europy i w daleki swiat .
Przestrzeń za wschodnia granica Polski takich modernizacyjnych wyzwan na pokolenia nie przeniesie .
Mam nadzieje ,ze warstwa wolności ( to umowne slowo ) która zostalo przyniesione zmianami roku 1989, wreszcie zostanie powoli uznane za dokonany fakt , ktory już nie wystarczy do wypinania piersi latem 2010 ( roszczenia takie zobaczymy jednak w sierpniu na XXX lecie (S”)
Przy okazji wyborów na Urzad Prezydenta RP niecierpliwie czekam jako obywatel RP na to, iz wreszcie KTOS z rosnącym wpływem na państwowe decyzje powie wreszcie Polakom BASTA !!! WOLNOŚĆ wolnościa ,ale inne narody nie pieją z zachwytu nad Soba ,tylko sprawnie pracuja. Tacy ludzie są co wiedza jak pokierować Polakow , nie trzeba ich importowac ,trzeba promowac takich ludzi i takie zespoły .
Narazie głowna przeszkodą są polscy pracownicy mediow kompletnie zafascynowani lenistwem ( ODPYTYWANIE wg.Szymelu) i tworzeniem przekonania ,iz wystarczy wolność słowa Np. program wczorajszy w TVPinfo.Ziemkiewicza + Janecki + XY ?! Otóz nie wystarczy ,poziom dziennikarstwa Polskiego, tej nie wybieranej przez obywateli ale autentycznej wladzy, jest szkodliwy dla Polski .
OBY Przyszly Prezydent RP miał sensownych doradców ,tego trzeba jemu życzyc .
Po prostu Kaczyński nie walczy o prezydenturę bo wie że to koniec jego PISu. On walczy o wybory do parlamentu. I coraz bardziej wygląda że mu się uda. Oddał władzę w 2007 świadomie, widząc że PIS kontynuując rządzenie skończy jak SLD. Podłożył minę PO obnizając podatki najbogatszym – PIT o 8%, znosząc podatki od spadków i obniżając FUS. Brat prezydent i przejęte na 6 lat najważniejsze instytucje kraju, pozwoliło na zaplanowanie triumfalnego powrótu jako obrońca narodu. Smoleńsk pokrzyżował trochę plany ale już wszystko jest naprawiane. Prezydentura mu nie jest potrzebna więc da wygrac Komorowskiemu ale naród nie może myśleć że to celowa gra. Zreszta pamięc tłumu nie sięga dalej niz ostatni tydzień. Nie byłoby dobrze gdyby plan się powiódł ale niestety Polacy zawsze wybierają w kolejnych wyborach wybieraja opozycję a PIS bedzie miał niepodważalny argument całej władzy w rękach PO. SLD jeszcze za słabe czyli niestety to Kaczynski będzie rozdawał karty co zreszta robi cały czas.
@Obcy, opanuj się. Co ty mi zarzucasz? Piszesz o jakichś teoriach spiskowych, a ja nie mam pojęcia o co ci chodzi, szczególnie w kontekście składów drużyn na mistrzostwach świata. Gdyby Podolski i Klose zostali w Polsce, co nie zależało od nich jako dzieci, dzisiaj byliby takimi przeciętniakami piłkarskimi, jakich oglądamy w naszej reprezentacji. Nigdy nie myślałem o tych dwóch piłkarzach, że Niemcy nam ich ukradli, albo Polacy podarowali ich Niemcom. Swoje umiejętności i karierę zawdzięczają sobie i warunkom jakie mieli, tu konkretnie w Niemczech.
@Jacobsky, twoje uwagi na temat koloru skóry i egzotycznie brzmiącego nazwiska piłkarza grającego w reprezentacji Niemiec, są po prostu rasistowskie, tak by je odebrano w Niemczech. Zakładam, że rasistą nie jesteś, a opisując kolor skóry jako kakaowy, nie masz nic na myśli poza kolorem.
Poza tym nie mówi się o homoseksualistach, że są pedałami. Ba, nie mówi się, że są homoseksualistami, tylko używa się słowa gej. O niezbyt urodziwej i dużej kobiecie polityk nie może publicznie powiedzieć, że widział, czy miał do czynienia z kaszalotem. Gwałt na prostytutce jest gwałtem i kończy się wyrokiem, a nie rechotem na konferencji prasowej.
Coś nam przybywa rzeczników prasowych PO bez teki. Red. Szostkiewicz ostro poszedł śladami T. Wołka i ma ogromne szanse go prześcignąć w wazeliniarstwie w stosunku do tej partii.
Co do Komorowskiego, kłamstwa, kłamstwa, kłamstwa… Najbardziej mnie zdziwiło kłamstwo odnośnie wysłania żołnierzy do Afganistanu przez rzad SLD. Z tego co pamiętam, wysłano chyba 100 żołnierzy (saperzy). Dziś jest ich ponad 2500 i uczestniczą bezpośrednio w wojnie.
Co do śmierci p. B Blidy, to PO blokowała utworzenie komisji śledczej jeszcze w poprzedniej kadencji. SLD miało zbyt mało posłów, zeby decydować o czymkolwiek.
U mnie debata przegrała z meczem, podczas którego Hitler z Goebbelsem ogłosili w piekle głodówkę. Bo żeby trzy bramki dla Niemców strzeliło dwóch Polaków i jeden brazylijski Murzyn, tego żaden nazista nie zniesie. A mecz bardzo przypominał ten Hiszpanow z Polakami przed Mundialem. Co do debaty, żona mi go tak zrelacjonowała jak red. Szostkiewicz. Pozdrawiam serdecznie.
Andrzej,
Panie Andrzeju, wyscig Wolka z Szostkieiwczem w wazeliniarstwie do PO? Panie, pan prowokujesz trzecia fale powodzi!
Jak do tego dodamy jeszcze drobne rzeczki, jakich tu pelno w typie: zgadzam sie, chociaz nie ogladalem (sic!) to ja zaczynam byc pelny obaw.
ps.
mysle, ze obaj autorzy tj. i Wolek i Szostkiewicz mogli czuc sie mile polechtani panskim wpisem. Ten boj – pojedynek gigantow musza miedzy soba jeszcze rozstrzygnac, ale wiedza, ze udalo sie odskoczyc peletonowi.
Mw
To ciekawy problem. Twój wniosek, że demokratyczna konstytucja została sprytnie i perfidnie narzucona społeczeństwu (z jego poparciem choć nie mieli pojęcia co popierają), które w głębi duszy ma zupełni inny system wartości jest zapewne prawdziwy. Wskazują na to badania sposobu myślenia Polaków oraz ich polityczne zachowania. Być może pomyliłem skutek z przyczyną, ale pewnie uczyniłem to wybierając podświadomie optymistyczniejszy wniosek. Jasne, że „pierwotna, historyczna, głęboko intuicyjna” wizja porządku społecznego części naszych rodaków wywodzi się ze Starego Testamentu i nijak się ma do współczesności. Ale śmiało można sobie wyobrazić realizację tych pragnień i ich rozmaite niszczące skutki. Więc lepiej jest chyba dostosowywać świadomość do współczesnych realiów przez zmuszanie od małego na nauki konstytucji wg zasady „czym skorupka za młodu nasiąknie tym starość trąca”. Wiem, że skutki będą mizerne ale zawsze … .
To jest podobne do prawnej organizacji ruchu drogowego. Jak wiesz polskie drogi krwią spływają i to nie tylko za sprawą stanu dróg ale też zachowań kierowców. Tzw „wskaźnik masakry” czyli stosunek zabitych do rannych jest chyba najwyższy w Europie co pozwala wyciągać wiele pesymistycznych wniosków odnoszących się do stanu emocjonalnego użytkowników dróg. Nie da się ukryć, że „pierwotną, historyczną, głęboko intuicyjną” regułą organizacji ruchu jest prawo silniejszego. Tak więc dla dobra ludzi uczestniczących w ruchu drogowym narzucono im prawo – kodeks drogowy. Znajomość tego prawa – skrupulatnie egzekwowana poprzez egzaminy – jest podstawą do uczestnictwa w ruchu. Na straży tego prawa stoją tabuny policjantów, sądy, biurokracja, inwigilacja przydrożna itp. To pozwala nieco okiełznać samobójczą anarchię na drogach. Ba, nieprzestrzeganie zasad np na skutek mylnej interpretacji czy braku wiedzy pozbawia praw drogowych.
Podobnie należałoby postąpić z regułami konstytucyjnymi. Znasz konstytucję to uczestniczysz z prawem głosu w życiu publicznym. A jeśli nie znasz to zadowalaj się wegetacją na marginesie, który ci wyznaczą ci którzy ją znają.
Pozdrawiam
Monteskiusz,
chyba fantazjujesz, ale to Twoja sprawa.
Pozdrawiam.
Debata? Banalne pytania, banalne odpowiedzi. Żałuję, że w tym czasie nie oglądałem „Tańców z gwiazdami”. Chwała Tuskowi, że „z nosem” wywinął sie z zadawania się z kiepskim towarzystwem. Marzy mi się niemiecki model ustrojowy, gdzie prezydentura jest szlachetną synekurą dla kogoś jej godnego, a wybieranego przez parlament. Zawracanie głowy z szopką, w której gawiedź wybiera błazna. Polecam lekturę „Szat cesarza” Andersena – nie wstydźmy się krzyczeć” „Królowie są nadzy” (czyt.: po prostu głupi). Pozdrawiam.
Monteskiusz,
nie dziwi mnie, że w Niemczech uwagi na temat koloru skóry Cacau uznane by były za rasistowskie. W końcu Cacau strzelił bramkę. Gdyby natomiast reprezentant np. Polski imieniem Cacau strzelił Niemcom gola, to dyskusja o kolorze skóry i pochodzeniu polskiego zawodnika przybrałaby inny wymiar, w tych samych Niemczech lub gdzie indziej. Kiedy Francuzi zdobywali mistrzostwo świata lub w ogóle – wygrywali, to zawsze wypominano, że prawie połowę zawodników ekipy francuskiej stanowią czarni oraz pochodzący z Maghrebu.
Nie mam problemu z dostrzeganiem koloru skóry, z pojęciem rasy oraz jestem w pełni świadom różnic kryjących się pod tym, co na zewnątrz postrzegamy jako fenotyp. Spędziłem jakiś czas przy badaniach w dziedzinie genetyki populacji i mogę Ci zaręczyć, że poza kolorem skóry jest jeszcze cała masa innych rzeczy, które dość istotnie różnią poszczególne rasy czy grupy etniczne. To nie grzech widzieć te różnice. Grzechem jest robić z nich użytek prowadzący do dyskryminowania jednych względem drugich.
Generalnie rzecz biorąc pouczanki z zakresu political correctness są już trochę niemodne, ale jeśli Ty jest nadal wrażliwy na punkcie poprawności, to bardzo mi przykro
Pozdrawiam.
Zgadzam się. Komorowski bezapelacyjnie wygrał to starcie, szczególnie dzięki końcówce. Ale tą wygraną zaprogramowali sztab PiS i sztab TVPiS. Otóż, licząc na to, że Komorowski nie przyjdzie, ustalili i uzgodnili zasadę „obiektywną” korzystną dla Kaczyńskiego: ostatnie słowo ma przedstawiciel największej partii. Niespodziewanie zjawił się Komorowski i nie mogli już tego zmienić. Wpadli we własne sidła:-).
Inna sprawa: cóż to za „debata”, jakaż to mogła być debata w formule „cztery”, tak forsowanej przez gospodarza i wielu innych. Merytorycznie – zero, o czym tu już pisałem.
Prawdziwy cel – to nie była „debata” ale dowartościowanie Napieralskiego i wzmocnienie Kaczyńskiego (planowany podział łupów), bo co przyrasta Napieralskiemu, to traci Komorowski, nie Kaczyński – innymi słowy: w tej formule zyskuje Napieralski, nic nie ryzykuje Kaczyński, traci Komorowski. No bo jak obok obu realnych kandydatów (albo jednego) pojawia się 5%-towiec, to może on tylko zyskać, chyba żeby plótł już zupełne bzdury. Napieralski zupełnych bzdur nie plótł, był tylko za cienki jak na prezydenta i obiecywał wszystkim wszystko ale wiadomo że nie wygra i może to śmiało robić – rozliczenia nie będzie.
Czyli: łupy z tej debaty podzieliły pomiędzy siebie z góry PiS i SLD a Komorowskiemu, dzięki udanemu wejściu, udało się zdobyć część łupu. Gdyby jednak nie przyszedł, obie układające się strony zachowałyby swoje części łupu w pełni i byłyby b. zadowolone.
Violetto, ogólnie się z tobą zgadzam, ale obniżając podatki, PiS nie „podłożył miny” lecz zrobił przysługę PO. Za 2009 rok zarobiliśmy w PLN jak następuje /Wikipedia/:
-płaca minimalna 1126- zarobek 72,
-płaca średnia 3165- zarobek 276,
-górnik KGHM 7800- zarobek 4617,
-prezydent 19684- zarobek 18188.
Obniżki te ograniczyły kryzysowe spadki popytu wewnętrznego i to był korzystniejszy dla rządu efekt niż zmniejszenie dochodów budżetowych.
PiS się tym nie chwali bo obniżka dla mało zarabiających jest wstydliwa, symboliczna. Prezes SOLIDARNOŚCI Śniadek krytykuje Platformę za wzrost rozpiętości płac i deklaruje poparcie dla PiS, które ten wzrost spowodowało. Gilowska i Staniszkis się wprost tym szczycą. Masy o zarobkach bliższych płacy minimalnej, na ogół popierają Kaczyńskiego. Dziennikarze TVP nie zadają kandydatom pytań w sprawie podatków, emerytur i finansów państwa. Ile w tym paranoi?!
Wiele meczów piłkarskich kończy się wynikiem 1:0 co oznacza pełny sukces bądź kompletną klęskę. Komorowski, mówiąc w ostatnim słowie o śmierci Blidy, strzelił oponentom tego jednego gola, a prowadzący nie dali Kaczyńskiemu szans na dogrywkę.
Przyznac nalezy z cala szczeroscia, ze pierwsza uczciwa liste pytan (do kandydata Pisowskiego, ale chetnie uslyszlabym odpowiedzi innych potencjalnych prezydentow RP) przygotowal Nasz Bzdennik:
http://wyborcza.pl/Polityka/1,103836,8013377,U_Rydzyka_juz_nie_lubia_Kaczynskiego.html
Miły Panie. Mam wrażenie, że oglądaliśmy dwie różne debaty. W odróznieniu do Pana widziałam tam osobę słabą merytorycznie, epatujacą jawną nienawiścią. Jak mówił mój dziadek „cham wyjdzie ze wsi, ale wieś z chama nigdy”.
Zdecydowanie oglądaliśmy inną debatę, skoro za udany redaktor uznaje występ Gajowego z dwururką (co do Napieralskiego zgoda).
Debata nie ma żadnych wiążących skutków przez co jest tylko manipulacja. Wygrywa ten kto za kulisami pociąga za sznurki. W tym wypadku Tusk.
Ewentualna wygrana hrabiego z Obornik spowoduje ze Tusk będzie bez żadnej kontroli mógł robić afery i przewały
Dla zachowania resztek demokracji warto by ktoś nie z PO został preziem
Ale agitatorzy z PO wraz z mediami ustalili ze albo hrabia albo Kaczor.
Adam 2222, blagam, zechciej rozwinac te mysl, ze wybory wygrywa ten, ktory pociaga za sznurek. Jest to bardzo swieze spojrzenie na wybory w demokratycznym, jak sadze, kraju i strasznie chcialabym sie dowiedziec czegos wiecej. Pliiiiz. 😯
Tak, to zgadzam sie i akceptuje choc nie ogladalem jest doprawdy rozbrajajace. Wiemy juz dla kogo pisuje red. Szostkiewicz. Jak to sie ma do elitarnosci Polityki? Jeden Bog raczy wiedziec. Parafrazujac, jaki komentator taka publika.
Bardzo to jest interesujace, ze przeciwnicy Komorowskiego wypominaja mu mysliwstwo. Czy ktokolwiek z wypowiadajacych sie w ogole wie, co to jest mysliwstwo, jaka role pelnia mysliwi, i w ogole o co tu chodzi? Pytam dla formalnosci, bo znam odpowiedz.
Do poprzedniego watku dopisalem ostatnia z cyklu wypowiedzi na temat Kosciola. Zwracam na to uwage, bo dyskusja oczywiscie przeniosla sie tutaj.
Narciarz2
Jest myśliwym, więc wypominają mu myślistwo. Gdyby był wegetarianinem wypominaliby, że je listki i kiełki. Czegokolwiek by nie robił podlegałby mniej lub bardziej idiotycznej krytyce. Smutne jest to, że skądinąd sympatyczni ludzie w tej krytyce uczestniczą, bo pewna sfera ich zapatrywań – np miłość do zwierząt – nabiera wymiaru fanatycznego.
Pozdrawiam
Kartko 11:38
Masz rację (prawie).
Świadomość Polaków nie wywodzi się jednak ze Starego Testamentu, ale ze struktury społecznej i politycznej kształtującej się od czasu Wazów i pogłębionej podczas rozbiorów i później: za Wazów K.k. uzyskał prymat, popierany przez szlachtę w opozycji do innowierczej magnaterii, w czasie zaborów K.k. trzymał sztamę (z musu, z prawosławiem nie byłby w stanie konkurować) z ludem i zbiedniałą szlachtą, tak samo jak one „ciemiężony”, w II RP miał za przeciwnika liberalną inteligencję (często, szczególnie literatów, żydowskiego pochodzenia), nowocześnie myślących faszyzujących endeków (nie myl ich z dzisiejszymi epigonami!), socjalistycznych piłsudczyków, więc wycofał się ku sojuszowi z chłopstwem i był wspierany przez post-magnaterię, obawiającą się reformy rolnej, w czasie II wojny dostawał po krzyżu od okupanta prawie tak jak inni, no a za komuny – wiadomo, udało mu się wobec „narodu” grać uciskanego, a wobec Partii – gwaranta spokoju społecznego (co robi też skutecznie dziś).
Jeśli chodzi o ruch drogowy – jego kontrolowanie popierane jest przez większość. Natomiast ograniczanie pozycji K.k. jest obecnie przez większość silnie kontestowane (to znaczy, byłoby, gdyby miało miejsce).
A propos różnic (i podobieństw) między tym, co jest, a tym, co się nam wydaje, że jest. Właśnie wróciłem z kina, byłem na „Wideokracji”, włosko-szwedzkim filmie dokumentalnym o manipulacji społecznej przez media (na przykładzie „imperium” medialnego Berlusconiego) – projekcja w ramach gdańskiego wydania „All About Freedom Festival”. Pominę fakt, że film był prawie tak samo manipulancki, jak to, o czym opowiadał. Ale w pewnym momencie pokazano reklamę wyborczą Berlusconiego, bardzo chwytliwą piosenkę, wpadającą w ucho, z laskami, z masami, z frenetycznym entuzjazmem i masowym poparciem tłumu. Ta obrzydliwa piosenka, a właściwie klip z nią, wizualnie przypominał mi bardzo reklamowany przez Ciebie klip wyborczy Twego ulubionego Zorro, a melodia do złudzenia z kolei przypominała tę włoską pieśń rewolucyjną z klipu wyborczego lewicy, do którego link podesłałeś. To „wszystko” jest obrzydliwe. Na „Wideokracji” obrzydliwie cyniczni zwolennicy cynicznego B. z sentymentem wskazują na „naturalność” Berlusconiego, na to że się „zawsze śmieje”, bo po prostu „taki już jest”. Przecież zupełnie to samo mówi Kluzik-Rostkowska, Poncyliusz, Bielan i Jakubiakowa o J. Kaczyńskim. Z takim samym załganym sentymentalizmem cyników wypranych z…no, ze wszystkiego. Przypuszczam, że zwolennicy PiS widzieliby to z kolei w wypowiedziach Platformiarzy. Nie pozostaje nam więc nic innego, jak trwać przy swoich upodobaniach, bez względu na fakty (wiadomo…tym gorzej dla faktów).
Jacobsky pisze: 2010-06-14 o godz. 12:48
„Generalnie rzecz biorąc pouczanki z zakresu political correctness są już trochę niemodne, ale jeśli Ty jest nadal wrażliwy na punkcie poprawności, to bardzo mi przykro.”
Poprawność polityczna w kwestiach rasowych – o tym piszemy – nigdy nie była kwestią mody drogi przyjacielu. To raczej bezwzględny wymóg dla polityka, który chce się ubiegać o mandat w demokracjach typu zachodniego. Ma to także praktyczne przełożenie na spokój społeczny, ponieważ słowne wycieczki w fenotypy, jak to rozkosznie nazywasz, skończyłyby się zamieszkami. Ta „poprawność” nie ogranicza się oczywiście tylko do koloru skóry, obejmuje ona kobiety, dzieci, osoby homoseksualne, niepełnosprawnych, zwierzęta, jest to zarówno zmiana obyczaju i prawa.
Przykład: zostaw swojego pieska w zamkniętym samochodzie podczas upału, a przekonasz się, że nie jest to twoja prywatna sprawa – otaczająca cię światła (ty czytaj: poprawna) części społeczeństwa uzna cię za łotra, a stróże prawa wymierzą karę. Pytanie: czy coś takiego mogłoby się zdarzyć kilkadziesiąt lat temu?
I na koniec – przykro to by ci było, gdybyś miał śniadą cerę (jeszcze gorzej czarną) i słyszał za swoimi plecami jadowite docinki na temat koloru twojej skóry.
Najciekawsza, bo autentyczna rozmowa kampanijna odbyła się w Teraz My, pomiędzy p. Staniszkis a p. Palikotem. Chłopcy nie przeszkadzali, goście szybko mówili, pycha!
Palikot, jak zwykle, zniósł pogodnie „pan jest nikim”, „błazen”, itp.
W zamian wyrażał zdumienie, że osoba z takim dorobkiem może popierać JK. Wymówił też haniebną insynuację o selekcjonerach katyńskich.
Komorowski u Lisa wypadł nieźle. Nie robił wrażenia spiętego faceta, czekającego na atak. Jestem dobrej myśli co do postępów Marszałka, w końcu praktykuje w tej roli. Napewno może być zmęczony obowiązkami i czasami coś palnie.
Zapowiadane przez Millera wyrzucenie z SLD frakcji Kwaśniewskiego było dla mnie najlepszą wiadomością dnia. Jeśli przyjmie ich PO na łono, to wzmocni się kadrowo.
Do : Helena pisze: 2010-06-14 o godz. 19:22
Proszę bardzo:
Fundacja Konrada Adenauera http://www.kas.de/proj/home/home/48/8/index.html wsrod partnerow wymienia Forum für
Bürgerschaftliche Entwicklung in Warschau http://www.for.org.pl W Polsce nosi nazwe Forum Obywatelskiego Rozwoju. FOR nie podaje info o włożonym kapitale i o jego pochodzeniu, poza zdaniem, że ?jego wyłącznym fundatorem jest prof. L. Balcerowicz w co należny wątpić po zasięgu działania FOR.
Informacje ogłoszone na stronie FOR są, pierwszą tak obszerną informacją o gigantycznej wyborczej manipulacji, która przyniosła zwycięstwo PO. Znajduje się tam sensacyjny Raport o przebiegu kampanii i rekomendacje na przyszłość. (www.for.org.pl./pl/zmien-kraj). Raport informuje, że dla obalenia rządu Kaczyńskiego powołano ? cytuję: ?koalicję ?21października.pl?. Organizatorami koalicji byli: Forum Obywatelskiego Rozwoju ? FOR, Fundacja im. Stefana Batorego, Polska Konfederacja Pracodawców Prywatnych Lewiatan, Stowarzyszenie
Agencji Reklamowych, Związek Firm Public Relations, Instytut Spraw
Publicznych, Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy, Fundacja dla Wolności,
Centrum Edukacji Obywatelskiej, Stowarzyszenie Szkoła Liderów, Forum Inicjatyw pozarządowych, Fundacja Projekt: Polska oraz Parlament Studentów RP. W skład koalicji weszło również około 150 innych organizacji pozarządowych z całej Polski.
W ramach kampanii – pisze dalej omawiany Raport – przygotowano reklamy telewizyjne, radiowe i prasowe, które bezpłatnie emitowały największe stacje telewizyjne (Telewizja Polska, TVN, TVN 24, Polsat) i telewizje adresowane do młodzieży (MTV, Viva), rozgłośnie radiowe (Polskie Radio, Radio Zet, Radiostacja, RMF, TOK FM), dzienniki (m.in. Dziennik, Fakt, Gazeta Wyborcza, Przegląd Sportowy),tygodniki (Newsweek, Gala, Angora), dzienniki regionalne (Dziennik Wschodni, Echo Dnia,Gazeta Współczesna, Gazeta Lubuska, Gazeta Pomorska, Głos Szczeciński, Głos Koszaliński,Kurier Poranny, Nowa Trybuna
Opolska, Nowiny) oraz portale internetowe (Wirtualna Polska,Gazeta.pl,
Onet.pl, O2, ngo.pl). Kampanię wspierały również media lokalne.
Całkowity koszt cennikowy reklam, które ukazały się w mediach wyniósł ponad trzy miliony zł. W pozyskiwaniu bezpłatnych emisji i publikacji bardzo pomogły firmy zrzeszone w PKPP Lewiatan, domy mediowe ? Universal McCann i CR Media oraz członkowie Związku Pracodawców Prywatnych Mediów. W przygotowaniu strategii uczestniczyły firmy DDB, Satchi&Satchi oraz MillwardBrown SMG/KRC. Hasła kampanii oraz wszystkie kreacje bezpłatnie zaprojektowała agencja reklamowa PZL.?
Więcej znajdziesz na :
http://forum.gazeta.pl/forum/w,904,111340249,,Leszek_Balcerowicz_Europa_potrzebuje_Adama_Smitha.html?v=2
Też kiedyś wyzłośliwiałem się nad Jacobskym za kształt słowiańskich czaszek.
Żartowałem sobie, że się eugeniką zajmuje.
Tu nie ma złej woli.
Tu jest brak zrozumienia po co obowiązuje poprawność polityczna.
Jakobsky uważa, że jest ponad tym, że jego nie obowiązuje poprawność polityczna, bo tylko idiota mógłby jego, Jacobskyego o rasizm posądzić.
A rasizm się w języku właśnie wyraża.
To, że nie piszę wprost do Jacobskyego wynika z niepolemizowania przez niego ze mną od czasu tej eugeniki:)
Choć gdyby powodem nieodpowiadania na zaczepki były moje błędy ortograficzne to bym się nie zdziwił.
Mw
Dzięki za wyjaśnienia dotyczące źródeł ciemnoty politycznej i moralnej części rodaków. Określenia „starotestamentowe” użyłem dla uproszczenia wywodu. Zresztą dobrze ono określa popularne, wywodzące się z psychicznego jądra ciemności zasady typu „śmierć za śmierć”, „obcinać ręce złodziejom”, „nie ufać złym – obcym”, „rodzina podstawową komórką społeczną” itp.
Zaś co do Zorro to przypomnę, że nasza dyskusja dotyczyła warsztatu politycznego. Tak więc nie tyle fascynuje mnie Zorro co raczej mam szacunek dla jego profesjonalizmu. Lubię Hiszpanię ale nie bezkrytycznie. To podobnie jak z liberalizmem – mam liberalne przekonania i poprę Pana Bronka. Ale nie mogę powiedzieć z czystym sumieniem by mnie fascynował. Podobnie zresztą jak Zorro.
Pozdrawiam
do MW, Kartka z podróży
Wrócę do metafory Kartki z tym ospałym/sytym/leniwym lwem.
KK, ten lew, ma poparcie, bo jeśli chodzi o strach przed piekłem, nie ma w Polsce znaczącej alternatywy. Ataki od strony ideologicznej na KK nie maja sensu, tak jak nic nie jest w stanie zmienić sympatii wyborczych moherowego elektoratu.
Musimy jakoś inaczej, np. musimy żądać audytu finansowego instytucji KK. Niedawno jadłem lunch w śródmieściu i zapraszający mruknął „wiesz, ta restauracja jest własnością KK”. Niezły punkt, pomyślałem, koło Poczty Głównej.
Jak zwykle w kasie tkwi realna potęga a nie w gęganiu KKmową.
Wasze polemiki, Panowie, to zawsze coś ciekawego.
Serdecznie pozdrawiam w słoneczny ale chłodny poranek.
@Stasieku, jeszcze nie tak dawno pani Jadzia wyprowadzała mnie z równowagi tak, że nie byłem stanie jej czytać, słuchać, a tym bardziej dyskutować na jej temat. Dałem temu raz jedyny wyraz na tym blogu i teraz to odszczekuję. Jadzia zaczyna mnie naprawdę bawić, a ostatnio rozbawiła mnie zachowaniem podczas dyskusji z profesorem Ireneuszem Krzemińskim i także tym ostatnim z posłem Palikotem (to obejrzałem z nagrania internetowego). Poszerzyła swój arsenał ekspresji w dyskusji o demonstracyjne wychodzenie ze studia (z Krzemińskim, który też się świetnie ubawił) i waleniem inwektywami prosto w rozmówcę (Palikot). Skoro Jadzi puszczają nerwy to, w jakim stanie psychicznym może być Jarek? Noo, chyba że dama zakochała się w Jarku, a jak wiemy z życia, zakochane kobiety mogą się zachowywać nieobliczalnie i być groźne dla otoczenia.
Adam2222 – przeczytalam calosc. O, BOze!
Nalezy to niezwlocznie wydac w formie broszury zatytulowanej Protokoly Medrcow Salonu24 i rozpowszechniac w kosciolach i pensjinatach w Tworkach. 😉
Powiększają się szeregi lewicy /tej łże lewicy/. Dziś dołączył Cimoszewicz ten od Jaruckiej, ponadto siły tworzą Nałęcz, Borowski, Belka, Kwaśniewski, Paradowska, Olejniczak, Hausner i kilku innych. Może także Passent?
Helena, jest pani nudna i do bolu przewidywalna.
Stasieku, dzięki za miłe słowa. Tylko jedna uwaga – nie leniwym lwem tylko kocurem. Porównałem kk kiedyś do leniwego kocura.
Co do audytu finansowego oczywiście pełna zgoda. Tyle, że inspektorzy skarbowi też są ludźmi i trudno od nich wymagać by bez poczucia politycznego bezpieczeństwa kopali się z koniem. Tak więc zacząć trzeba od zmian światopoglądowych wymuszających polityczne zmiany. Tylko one bowiem pozwolą na dokonanie rzetelnego audytu.
Pozdrawiam serdecznie
Ps Lew, koń , kocur – popatrz jak metaforycznie inspirujący potrafi być kk
Jeszcze coś na temat
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,8015723,Brak_etyki_w_szkolach_to_dyskryminacja__Wyrok_w_Strasburgu.html
Ja, Monteskiuszu, od czasu jak poczułem fizyczną i psychiczną starość, rozpatruję zachowania rówieśników pod kątem zmian psychicznych. Kto zna ostatnie wywiady p. Staniszkis, obserwuje jej jednostronne, nieobiektywne zaangażowanie polityczne, ten widzi czarno na białym, ze coś nie tak, że musi być something behind.
Stawiam śmiałą hipotezę, że doszło do jakiejś kłótni z kimś ważnym w PO. Często w polityce polaryzacja jest wynikiem towarzyskich niechęci/sympatii, rzadko różnic ideologicznych.
A może po prostu PIS zatrudnił p. Staniszkis? Może Ona wykonuje zlecenie!
W rozmowie z Krzemińskim to „Jadziu, mówisz głupstwa” czy coś w tym stylu, to była ostatnia kropla w przelewającym się naczyniu. Głównie zabolało p. Profesor wspomnienie listy W. na której się znalazła i szybko zdołała się oczyścić.
Ale obserwujmy ten teatr, to ciekawsze niż zachowania polityków.
Elitarna otoczka polityki, dziennikarze, naukowcy, często zatracają etos zawodowy w walce o michę.
Pozdrowienia
PS
Już drugi raz słyszałem od p. S., że wkrótce Bielecki zastąpi Sikorskiego!
Najsłabszą stroną demokracji wyborczej są… kampanie przedwyborcze. Trzeba by wybory ogłaszać tak, żeby nie dało się zdążyć z żadną tam kampanią. Nie wiem czy to się da… Może w ogóle jakoś zabronić kampanii???
Przecież to już nie tylko robienie wariata z wyborców, ale wręcz ośmieszanie samych siebie! Rozsądni politycy w okresie kampanii popełniają wpadki i gafy, latają, biegają, pajacują, zachowują się jak słynny z kresowego wicu pan Leon, co to pierdnie, podskoczy, chuja pokaże… wszystkich zadowoli. Utarło się, że niczego mądrzejszego od demokracji wyborczej nie wynaleziono, mimo stuleci starań… No, może… Ale czy musimy sie tak poddawać, musimy udawać, że debata to coś poważnego, że w ogóle polityka to coś poważnego?
Sympatyku PO, dlaczego milczysz?
Twoja cenna lista gaf Komorowskiego była długa, ale nie pełna.To zaledwie połowa. Ja znam tych wpadek dużo więcej, a przecież doszło „wyjście Polski z NATO” ( miało być z Afganistanu ) i gafa z debaty telewizyjnej o sądach 48-godzinnych ( chodziło o 24-godzinne ). Marszałek jest niezwykle rozwojowy i płodny. Również w popełnianiu gaf.
W debacie telewizyjnej najlepiej wypadł Grzegorz Napieralski. Zważywszy na jego najmłodszy wiek i najniższy staż w polityce należy przyznać mu dodatkowe punkty uznania. Komorowski był złośliwy i mijał się z prawdą, atakując Napieralskiego. Ten jednak nie dał się sprowokować. To duży plus dla polityka.
Wszystko się płynie. W sensie, zmienia się. Blogowicz Jacobsky też płynie, jak go znam od kilku lat (minęło jak chwila).
Gdyby rządził PiS, Jacobsky byłby jak skała, a tymczasem – płynie, w sensie zmienia się.
Monteskiusz,
Czy Cacau ma skórę koloru czekoladowego lub koloru kakaowego ? Ma. A więc w czym problem ?
W zespole, w którym kiedyś pracowałem było dwoje stypendystów z Afryki. Tobiasz, czarny jak czekolada Lindta 90%, wesoły jak tylko ludzie z Czarnej Afryki potrafią być weseli, również filozof na miarę ludzi z tej części świata, a więc ów Tobiasz oraz podobna Tobiaszowi Yana, jego koleżanka, ciekawie objaśniali mi dzisiejszą Afrykę oraz to, co dla nich jest rasizmem (w sumie powinienem ich opisać w sposób bezpłciowy, ale trudno, stało się). Otóż dziś rasizmem jest wszystko, tylko nie kolor skóry, z którego Afrykańczyk (czy pochodzący z Afryki z n-tej generacji) jest raczej dumny. To jest ich znak identyfikacyjny, to określa ich tożsamość, a więc nie jest to skaza na życiorysie znamię wypalone na czole lub upośledzenie, których trzeba się wstydzić, lub których nie wypada dostrzegać przez osoby postronne. Dla nich kolor skóry opowiada cała ich historię oraz teraźniejszość, której oni oraz wszyscy dookoła są lub powinni być świadomi. Tobiasz i miliony innych wiedzą, że są czarni, a nie pomarańczowi czy niebiescy. Jednak jeśli z powodu koloru ich skóry nikt nie robi innego użytku jak opisowy (dodajac w sumie mile przymiotniki, takie jak czekoladowy, kakaowy), to wszystko jest OK. Przynajmniej dla Afrykańczykow.
To my, biali wymyśliliśmy poprawność polityczną w wersji hard core jaką Ty reprezentujesz, wymyśliliśmy głównie po to, aby przewietrzyć własne sumienie i postarać się zamazać grzechy z przeszłości. Wymyśliliśmy poprawność, która w Twoim wydaniu, „drogi przyjacielu”, ma się tak do zdrowych stosunków społecznych jak zastosowanie ścisłej kwarantanny w izolatce z powodu zwykłego kataru siennego i przypomina swą amplitudą reakcje ks. Pirożyńskiego. Przy czym nie mieszałbym do dyskusji o stosunkach międzyludzkich wynikających z koloru skóry oraz rasy przykładów opartych na psach, bo to nie zręczne i niezbyt poprawne politycznie.
Tak więc dla mnie reprezentant Manschaftu Cacau pozostanie osobą o skórze koloru kakaowego, a Ty rób jak chcesz. Na tym kończę tę w sumie niepotrzebną dyskusję, przynajmniej jeśli chodzi mój w niej udział.
Pozdrawiam.
parker,
skoro tak tęsknisz za mną:
badaniem kształtu czaszek oraz opisem ich parametrów zajmuje się antropologia fizyczna lub antropometria.
O tym, czym zajmuje się eugenika można wyczytać w Wikipedii lub w każdej innej encyklopedii (jak się tylko chce), których lekturę od czasu do czasu polecam. Pozwoli ona być może wyrażać się precyzyjniej, a tym samym nadać nieco lekkości ołowianym z natury żartom oraz złośliwościom.
Przysłuchuję się dyskusji Jakobsky’ego z Monteskiuszem
i serdecznie żałuję, że wśród kandydatów do urzędu Prezydenta RP
nie ma czarnoskórego (-ej?) kaszalota.
Wybór między dwoma otyłymi podstarzałymi dziadkami,
pozbawionymi dystansu do swojej fizyczności,
nie rozumiejącymi współczesnego świata,
bez znajomości języków obcych
jest dla mnie karą.
Ktoś pamiętał, żeby zaznaczyć, że pan prezes zamknął się na dwa dni ćwicząc odpowiedzi na znane mu wcześnej pytania?
Do Helena pisze: 2010-06-15 o godz. 10:40
I po co te złośliwości adresowane personalnie ?
Jak chcesz prowadzić pyskówkę jak Palikot czy Kaczyński to poszukaj sobie kogoś innego.
hehe, telegraphic observer,
tylko krowa nie zmienia opinii. I dlatego kończy w talerzu.
Gdyby PiS rządził, to nawet krowa zmieniłaby swoje poglądy.
Pozdrawiam.
Muszę stanąć po stronie Heleny, bo naprawdę należy się zastanawiać, co się pisze. Adamie 2222, komentarze Gazety i Onetu są słynne z demagogów i trolli, i dawanie jako argumentu jakiegokolwiek wpisu z tych stron jako prawdy jest paranoją. Ja po raz n-ty protestuję przeciwko wypisywaniu bzdur obrzucających ludzi błotem, a może coś przyschnie. Oskarżanie Balcerowicza, Owsiaka i jego Orkiestrę, Bochniarz i innych o działanie wbrew Polsce i prawu jest obrzydliwe.
do Kartka z podróży (2010-06-15, 12:23)
Frojdoskie, Kartko, chciałem dodać seksu podmiotowi komentarza.
Obserwujemy chyba skręt w lewo PO, zwany oportunistycznie „rozszerzaniem spektrum”, czy coś w tym stylu (ten bełkot polityczny, to jakieś skaranie boskie). Nie sądzę, aby to był ruch jedynie kampanijny a jeśli mam rację to powtórzę.
W następnych 5 latach, lewicowa frakcja w PO, zasilona „kawiorową” lewicą Kwaśniewskiego, jest szansą na początek akcji politycznej „laicyzacja państwa”.
Kwaśniewski jako prezydent całego narodu, podobnie jak JPII nie chciał mieć wrogów. Papież umacniał chrześcijaństwo głosząc ekumenizm a Kwaśniewski najpierw walczył o II kadencję a potem o posadę za granicą. Teraz Kwaśniewski potrzebuje uznanego w Europie sojusznika, Donalda Tuska.
Zmiany światopoglądowe to kwestia pokolenia, może dwóch pokoleń. Moje dzieci, dzieci moich przyjaciół, nie wierzą w Boga. Ci młodzi w ogóle nie potrzebują Boga. Ale to jest miasto, to są wyjazdy do starej Europy, znajomość języków (Goethego wielkie zdanie waliłem dzieciakom w podstawówce), zgodzisz się Kartko, oni nie są reprezentatywni, dlatego mówię „dwa pokolenia”.
Podsumowując nasz wątek.
Piszesz Tak więc zacząć trzeba od zmian światopoglądowych wymuszających polityczne zmiany a ja mówię, dać głos lewicy z poziomu partii rządzącej (lekcje etyki, itp.) a zmiany światopoglądowe przyjdą prędzej.
PS
Wystąpienie JK w Łomży to czysta gomułkowszczyzna. Głowę daję, że jest zapotrzebowanie w narodzie na prezydenta XXI wieku. Będę głosował na Komorowskiego, projekt „policzmy się” olewam. W tym projekcie głosowałbym na Olechowskiego.
Szanowny Panie Redaktorze. Po tej parodii debaty nadal uważa Pan żz jest takie coś potrzebne? I na co potrzebne? Cokolwiek z tego przedstawienia można się dowiedzieć?
Z poważaniem W.
@Atenko-Agitko , napisałaś ; W debacie telewizyjnej najlepiej wypadł Grzegorz Napieralski. (…) Komorowski był złośliwy i mijał się z prawdą, atakując Napieralskiego…”
– Czy Ty się sama słyszysz ? Czy posądzasz tu wszystkich o wczesną sklerozę ?
Czy masz nadzieję, że wystarczy tylko gęgać , a białe będzie czarne a czarne będzie białe ?
Z zainteresowaniem obserwuję wolty tego chłopaka. Ciekawe, na co bedzie go jeszcze stać, by pokazać się swojej partii ze zdobyczą punktową (bo to przecież o tę demonstrację chodzi – o przyszły układ polityczny). Mam wrażenie, że to usłużne podążanie za Kaczyńskim (Rada BN, nieobecność u Lisa itd., z Belką się certował, ale nie mógł po prostu zanegować) oznacza, że p.Grzesiu to skuteczny w partii aparatczyk mogacy się znaleźć równie dobrze w PiS-ie , gdyby był „na musiku”. Nie rozumiem zupełnie tych zachwytów.
Patrzą – a nie widzą ?
Słuchają- a nie słyszą ?
no to czekam spokojnie na oficjalny mariaż PiS-u z SLD . No chyba , że wczesniej w SLD zmienią Grzesia
w ramach antraktu mały przyczynek
do polemiki : Monteskiusz 2010-06-14, 10:33 i 22:44 Jacobsky 2010-06-14, 00:46, 12:48, dziś 14:42 –
(zaczął Jacobsky: „Podobnie jak Monteskiusz, patrzyłem jak czysty Nordyk Cacau strzela bramkę Ausim. To mi się coraz bardziej podoba: Manschaft Bundesrepubliki, a w nim Gomez, brązowy jak kakao Cacau, oraz inni o ciekawie brzmiących nazwiskach…”)
http://numer10.blox.pl/2010/06/MS-2010-Cacau-czyli-heca-z-brazylijskim-Niemcem.html
„…do tej pory największym bohaterem mundialu był dla Brazylijczyków Claudemir Jeronimo Baretto, czyli Cacau, czyli chocolate alemao – jak go nazywają. ”
pozdrawiam obu panów i
nadal się lubcie
Stasieku
Oczywiscie, że widzę skręt na lewo i próbę stworzenia formacji liberalno – lewicowej. Ale tu regułą jest, że każdy układa się z kościołem. Więc myślę, że jeśli ta konstrukcja polityczna powstanie i to i tak zwróci się o namaszczenie. To są cały czas ci sami ludzie i ten styl myślenia. Tak jakby te polityczne ruchy tektoniczne, ktore obserwujemy służyły tylko umocnieniu systemu ponującemu od 20 lat. Wydaje mi się, że im nie mieści się w głowie iż można inaczej. Pewnie, że Europa będzie w laicyzacji państwa pomagać różnymi sposobami. Ale bez wewnętrznego impulsu to się nie uda. Wypada tylko czekać na zdolnego polityka, który zauważy szansę, wypatrzy szczelinę, wpełznie i rozsadzi ten toksyczny związek kk z państwem w pierony.
Pozdrawiam
@ aqo,
a za kim ty agitujesz? I przeciwko komu najbardziej sączysz swój jad?
@aqa i @Jacobsky z wami jest ten problem, że tzw. poprawność polityczną kojarzycie z kolorem skóry. Nie zorientowaliście się, że chodzi o przesuwanie granicy tolerancji zachowań w stosunku do wielu podmiotów, które jeszcze kilkadziesiąt, kilkanaście lat temu były traktowane przedmiotowo. Niemcy ma mają na to swoje określenie, my jeszcze niestety nie, zostaliśmy trochę w tyle, nawet w nazewnictwie zjawisk z którymi gdzie indziej już się oswojono i nadano im miano.
@Jakobsky opisuje nam swoje wspomnienia z współpracy z innymi „fenotypami” i nawet się nie zorientował, że w zamieszczonym tekście traktuje ich protekcjonalnie: „Tobiasz, czarny jak czekolada Lindta 90%, wesoły jak tylko ludzie z Czarnej Afryki potrafią być weseli, również filozof na miarę ludzi z tej części świata, a więc ów Tobiasz oraz podobna Tobiaszowi Yana, jego koleżanka, ciekawie objaśniali mi dzisiejszą Afrykę oraz to, co dla nich jest rasizmem (w sumie powinienem ich opisać w sposób bezpłciowy, ale trudno, stało się).” Niewiele brakowało, a napisałbyś:” Murzynek Bambo w Afryce mieszka ……” Ręce opadają razem z szelkami @Jacobsky, ale dobrze że ze mną skończyłeś.
„Jakobsky uważa, że jest ponad tym, że jego nie obowiązuje poprawność polityczna, bo tylko idiota mógłby jego, Jacobskyego o rasizm posądzić.
A rasizm się w języku właśnie wyraża.” – to cytat z postu @parkera. Niby proste jak konstrukcja cepa, ale nie do pojęcia przez ciebie.
@stasieku, obstaję przy głębokim uczuciu. Jadzia plotła bzdury już od dawien dawna.
Jak juz wiemy do tej debaty jeden na jeden nie dojdzie bowiem jeden z kandydatow poprostu stchorzyl, a ktory to to prosze samemu sprawdzic, i tyle.
Z powazaniem
Monteskiusz pisze:
2010-06-15 o godz. 22:34
no to sobie podyskutowalismy, panie Pirożyński.
aqa,
niestety, ale dla niektorych nawet cep jest zbyt zlozony w swej prostocie.
Chwalebny nick nie czyni automatycznie wielkim myslicielem na miare ojca Oswiecienia.
chocolate alemao…. bardzo czule.
Pozdrawiam.