Tusk nad Potomakiem
Musiał nadejść i ten moment. Polska polityka rozgrywa się w czworoboku Berlin – Bruksela – Watykan – Waszyngton. Od czasu do czasu dochodzi piąty bok: Moskwa. Ostatnio chodzimy głównie po osi Berlin – Bruksela, i dobrze. Z Europejczykami nam bliżej, ale nad Potomack od czasu do czasu trzeba się wybrać, choćby ze względów prestiżowo – sentymentalnych. Ameryka czasem nas potrzebuje (jak przed wojną z Saddamem), a i my mamy w Stanach czego szukać, choć dziś znacznie mniej.
Ameryka zaczyna tracić atrakcyjność ekonomiczną, zachowuje kulturalną i turystyczną. W polityce powinna mieć dla nas znaczenie przede wszystkim sojusznicze – jako główna siła NATO. Z perspektywy Waszyngtonu jeśli się liczymy, to przede wszystkim jako członek dwóch wielkich konfederacji Zachodu: NATO i UE. Taką kartę premier powinien położyć na stół w Białym Domu, bo innej nie mamy. Kilka dni temu usłyszałem w Krakowie od amerykańskiej dyplomatki, że USA życzą Unii jak najlepiej. No i doskonale.
Zatem lepiej wiz nie ruszać bilateralnie, tylko scedować sprawę na Brukselę, niech Komisja Europejska reprezentuje wszystkie państwa, które jeszcze zabiegają o zniesienie wiz amerykańskich dla swych obywateli. Niech nasz udział w misji afgańskiej będzie stale koordynowany z innymi uczestnikami. Niech sprawa tarczy antyrakietowej nie psuje nam stosunków z Europą. Dobrze, że Tusk rozgłasza, iż Putin straszył go w rozmowie w Moskwie rakietami wymierzonymi w Polskę. Dzięki tym brutalnym pogróżkom unijnym państwom leżącym daleko od ‚bliskiej zagranicy’ Rosji łatwiej będzie przełknąć amerykańską bazę w Polsce.
Ale czy po listopadzie sprawa będzie jeszcze w ogóle na wokandzie? Gdyby wygrała Clinton – może, gdyby Obama – chyba nikt nie ma zielonego pojęcia, bo senator jest kompletną polityczną zagadką jeśli chodzi o sprawy międzynarodowe, gdyby wygrał McCain – prawie na pewno tak. Cóż, chyba nie ma teraz lepszej taktyki niż gra na zwłokę. Wiele się po tym jednodniowym skoku za Atlantyk nie spodziewam, choć to jazda obowiązkowa.
Byłem jako korespondent w Waszyngtonie kilka razy, pierwszy raz w 1988 r., kiedy Bush starszy wygrał z Dukakisem (kto go jeszcze pamięta?). Z wszystkich polskich przywódców najlepsze wyczucie Ameryki miał Wałęsa. Widziano w nim inkarnację właśnie amerykańskiego modelu bohatera wolności. Kwaśniewskiego Ameryka lubiła i ceniła, ale nigdy nie kochała jak Wałęsę. Ameryka nie krzywi się na populistów jak Europa.
***
PS. Dalszy ciąg skandalu z niezaproszeniem Michnika potwierdza, że Pałac nie jest w stanie przeprosić, co wzmacnia wrażenie, że Lech Kaczyński świadomie pominął AM. Poseł Kurski nie wahał się w TVN24 spekulować, że przecież jest ,,dwóch Michników”, a ten drugi, z epoki po 1989 r. jest czynny politycznie i mógłby pomieszać szyki prezydentowi podczas uroczystości. Inna tuba prezesa, poseł Suski, zagrał tę samą melodię, tylko dodał jeszcze jak rasowy antysemita, że brat Michnika nazywa się tak a tak, jakby to miało cokolwiek do rzeczy. ,,Obserwatorka”, Andrzej, Maria W. z Poznania, PS, Adamo33, Ann – dziękuję za wpisy. Dana 1 – dzięki za odsyłacz do Piecucha. ,,Uchachany” – Kisiel pisze to w dzienniku, nie do użytku publiczego, równie niesprawiedliwie pisał w nim o Jerzym Turowiczu, ale na łożu śmierci ich wieloletnia i bardzo owocna przyjaźń okazała się trwalsza niż różnice ocen politycznych i różnice ideowe. ,,Mikesz” – nie, Adam Michnik jest bohaterem za całokształt, jego dorobek pisarski, polityczny, obywatelski jak dotąd przekracza nieskończenie dorobek antymichnikowców różnej maści. ,,Wodnik53” – nie rozumiem tej schadenfreunde: mimo wszystkich błędów dzieło opozycji demokratycznej i niepodległościowej, Solidarności i III RP faktycznie pozwala ,,etosowcom” na więcej niż ich przeciwnikom, a przed urną wyborczą i tak wszyscy jesteśmy równi.JKJK – w zasadzie zgoda, ale czemu w takim razie bronił Ognia ks. Tischner? – ani on prawicowy oszołom, ani miłośnik Radia Maryja czy braci K.
Komentarze
Spin doctor
Dziwi mnie, ze nikt nie daje odporu tej hucpie, jak napisales. Dziwi mnie tez atmosfera blogow tygodnika, ktore wydaja sie promowac i glaskac manipulantow. Niektore artukuly rzekomych ofiar przesladowan drukowane sa bez zwiazku z tematem ale nikt nie zaprzecza tym bzdurnym wywodom. Nie znam sie na polityce ale zdrowy rozsadek mowi ze wtykaja ludziom tak zwany kit a ludzie to przyjmuja. Historyjki poparte tupetem i bezczelnoscia robia z niczego wydarzenia historyczne.
Szanowny Panie Redaktorze!
Ostatnimi czasy w Pana tekstach dominuje ironia i taka dosc plytka krytyka, co w sumie do Pana nie pasuje.Pan wybaczy ,ale to jest tresc bez tresci.
Przejde jednak to tematu.
Wizyta Donalda Tuska nie jest we wlasciwym czasie i nawet przy jej kurtuazyjnym charakterze ( pokazanie sie w Waszyngtonie jako nowy Premier z Polski), na obecnym etapie stosunkow pomiedzy Polska i USA mija sie z celem.Dlaczego tak mysle ? ponizej wyjasniam:
1/Kwestia tarczy powinna byc rozstrzygnieta w Polsce poprzez zaproszenie do zlozenia wizyty Condoleezy Rice, ktora posiada z racji urzedu okreslone pelnomocnictwa Prezydenta USA.
2/Pomoc w przezbrojeniu polskiej armii, dokonczenie wstydliwego off-set do zakupionych samolotow f-16 to temat uzgodnien pomiedzy Ministrem Obrony RP. Ministrem Spraw Zagranicznych RP a Sekretarzem Obrony USA i wlasnie Condoleeza Rice. Z Prezydentem USA zostale w powyzszch zagadnieniach podpisane wczesniej porozumienia i nie wmagaja te tematy najwyzszego szczebla negocjacji.
3/ Sprawa wiz dla Polakow zostala potraktowana na nie przez samego Lecha Kaczynskiego i Agnieszke Fotyge podczas ich pierwszej oficjalnej ( bardzo smiesznej ) wizyty w USA i teraz odkrecanie tematu, ktory bardzo dobrze przygotowal nota bene jeszcze Aleksander Kwasniewski w trakcie rozmow w Kongresie USA, dzisiaj jest tematem zamknietym na kilka lat.
4/Udzial naszych wojsk w Iraku jest przesadzony i rowniez ustalony i zatwierdzony na szczeblu Ministra Sprawa Zagranicznych Sikorskiego w USA. Ratyfikacja porozumienia na najwyzszym szczeblu odbywa sie droga poczty dyplomatycznej.Wizyta Premiera w tym celu nie do konca jest niezbedna.
5/Trudno dzisiaj prorokowac kierunek poliyki zagranicznej USA po wyborach Prezydneta USA. Jesli wygraja demokraci ( Barack lub Clinton) w znacznym stopniu zmienia sie uwarunkowania do wczesniejszych ustalen z prezydnetem Buschem.Kongres Stanow Zjednocoznych na dzien dzisiejszy jest bardziej sprzyjajacy demokratom niz republikanom.
6/Kryzys ekonomiczny w USA nie ma cech recesji tak troskliwie rozdmuchiwanej przez dziennikarzy. Ma charakter przejsciowy i wynika z wewnetrznej polityki kredytowej tzw. lekkich kredytow, udogodnien prawnych dla wszelkich form bankructwa induwidualnego i podmiotow gospodarczych.Ma to charakter przejsciowy i nie bedzie trwac dluzej niz 10 -16 miesiecy. bez cienia watpliwosci sa to efekty szkodliwych dzialan administracji Buscha i juz dzisiaj – w przeddzien wyborow nowego Prezydenta – Komisje Kongresu w scisilej wspolpracy z Bankiem Rezerw Fedrealnych pracuja nad przygotowaniem uchwal Kongresu majacych na celu ustabilizowanie rynku pieniadza czyli zatrzymanie spadku kursu dolara, zaostrzenie uwarunkowan ustawowych dla bankructw podmiotow gospodarczych co ograniczy mozliwosci tzw. prania nieopodatkowanych dochodow wielkich korporacji. To wymaga wlasnie troche czasu i wedlug prognoz nie dluzej niz 10-16 miesiecy. Absolutnie nie ma oznak recesji! To kolejne kaczki dziennikarskie.Wzrosy bezrobocia to jeszcze nie argument dla prorokowania o recesji.Podwyzki kosztow utrzymania, stangacja na rynku nieruchomosci to wlasnie efek spadku wartosci dolara, polityki w sferze bankructw i tzw. lekkiego pieniadza kredytowego. Wszyscy z zapasami finasowymi oczekuja pierwszych oznak powrotu koniunktury. Rynek jest zamrozony.
7/Ewentualne wycofanie armii USA z Iraku do czerwca 2010 obnizy wydatki budzetowe i pozwoli na zrewidowanie w czesci systemu podatku dochodwego federalnego.Obecny deficyt budzetowy w istocie jest spory, ale do uregulowania w stosunkowo krotkim okresie czasu z pominieciem drastycznej polityki podatkowej.
Powyzsze tylko kilka argumentow pokazuje brak celowosci wizyty Donalda Tuska w USA.Raczej wlasnie wskazanym byloby zaangazowanie jego wzmacniajace pozycje Polskie w Unii -mocna nadszarpnieta Jaroslawem Kaczynskim- i pojsc nieco za ciosem w stosunkach z Rosja.Stany Zjednoczone nie traca atrakyjnosci ekonomicznej. wlasnie obecna realcja Euro do Dolara jest godna zainteresowania dla Panstw Europy zachodniej.Pozycja Polityczna Stanow Zjednoczonych w swiecie jest w istocie solidnie nadszarpnieta ( co skwapliwie wykorzystuje Rosja i Chiny ), ale sadze, ze rowniez za okolo rok czasu pewne zagadenienia wroca do normy w tym dominacja w kontroli zbrojen nuklearnych .
Na wiele pytan odpowiedz da rezultat wyborow Prezydenta USA, ktore odbeda sie w dniu 4-go Listopad w tzw. Election Day.
To jest moj punkt widzenia .
Chetnie zapoznam sie z innymi opiniami.Tak jak powiedzial dziennikarz TVP w USA tutaj polityka i politologia to bardzo przyjemne zajecie, pasjonujace.Tu trzeba stale sie doksztalcac, by na biezaco moc analizowac zachodzace zjawiska.To sa elementy wlasciwej demokratyzacji zycia.Tego niestety w Polsce wciaz nie ma a szkoda.!!!
Pozdrawiam
Panie Redaktorze !
Minione zasługi, przewagi i „całokształt” jak to Pan nazywa – nie nic nie pozwala w prawdziwie demokratycznym systemie nikomu „na cokolwiek więcej”. Bo wtedy ta działalność, ten „całokształt”, te zasługi jawią się jako nie „pro publico bono” lecz jako utylitarna, korporacyjna i grupowa „hucpa”, mająca na celu wywyższenie swej grupy, swej koterii czy swego kręgu znajomych. I źle odczytuje Pan rzekome schadenfreunde z mojej strony – to tylko stwierdzenie nagich faktów (smutnych bo świadczących o tym, iż idea zawsze przegrywa z utylitaryzmem i „brudem” codzienności, nawet najwznioślejsza), m.in. na podstawie tego co Pan w PS felietonu (jakbym wstrzelił się w myśli Pańskie i Pańskiego środowiska) raczył pod moim adresem napisać.
Jeszcze raz powtarzam – jeśli komuś w demokracji a priori „wolno więcej” (od kogoś „komu mniej” jednocześnie wolno) tym samym stwarza się pokusy dla takich działań jakie czyni w sprawie Adama M. „duży pałac”. Bo jeśli jakaś grupa klasyfikuje całą zbiorowość wg własnych, jednostronnych i subiektywnych norm (na podstawie takich samych zasług, przewag czy historii – w demokracji czegoś takiego być nie może !!!) to inna grupa ma takie same prawo dokonywać analogicznych podziałów, wg swoich norm, swoich interpretacji, swoich wartości. Zwłaszcza, że „ta grupa” (zgodnie z Pańską tezą) też pochodzi „od etosu” – czyli jej też „wolno więcej”, a że dot. to aktualnie nie post-komunistów; no cóż trudno, tak też trafia…..
I jeszcze jedno – Panie Redaktorze czyżby był Pan zwolennikiem, a tak można wyinterpretować Pański passus do mnie z PS-u felietonu – za „wycenianiem” przez niektórych działaczy „S” swoich strat moralnych i szykan prl-owskich wedle „taksy” pieniężnej (co miało miejsce wielokrotnie w RP) ? To też świadczy o tym, że „nam wolno więcej”…..
Pozdrawiam serdecznie.
WODNIK53
Pana Redaktora dzieci to kiedy jada do Afganistanu i Iraku ?
Polacy u boku armii amerykanskiej spelniaja tam taka sama role ,
co Ukraincy w niemieckich mundurach w czasie likwidacji Powstania
Warszawskiego.
„Adam Michnik jest bohaterem za całokształt, jego dorobek pisarski, polityczny, obywatelski jak dotąd przekracza nieskończenie dorobek antymichnikowców różnej maści.”
Oczywiscie ze nie. Taka metoda mozna ocenic sowietow jako prawdziwych wyzwolicieli Polski bo co z tego ze potem zrobili gorszy syf przez 45 lat niz Hitler! Hitlera pogonili!!!
Michnik niech sobie w odczuciu ludzi – zwlaszcza promichnikowych – bedzie bohaterem z dawnych lat. Po 89 okazal sie klamca, kretaczem, manipulatorem a do tego chamem, prostakiem i swinia na poziomie Urbana. Bronil i wybielal moralnie grupy ludzi ktorzy przez ponad dekade dusili kraj probujacy sie reformowac…Paradoksalnie wlasnie ta zaciekloscia doprowadzili do wyniesienia na szczyty Rydzyka…Mnie to starczy. Jak dla mnie tow. Michnik wszystko co moze i osiagnal (choc dziwnie przychylnie mimo ‚rewolucyjnosci’ go PRLowska wladza traktowala) totalnie zaprzepascil okazujac sie zwyklym megalomanskim karierowiczem. Troche jak nasz niesamowity pierwszy elektryk….
Wizyta jest kurtuazyjna i nikt tutaj na nia nie zwroci wiekszej uwagi.Busch wie ze Polska wezmie to co jej da, wiec o czym tu dyskutowac. Radek Sikorski juz tutaj ,jako szef MONu dyskutowal pieniadze i wiemy jak to sie skonczylo.Nie mysle ze jako INNY minister, nauczyl sie czegos po tamtym doswiadczeniu.Te Typy sie nie ucza.Splywa to po nich,jak slina z oplutej,usmiechnietej twarzy.
Najwiekszy sukces Tuska widze w tutejszej poloni.Na nich nawet Gierek sie nie zawiodl.
Roman51Pl
jak zwykle przynosi rzetelna znajomosc sytuacji politycznej i robi wyczerpujaca analize. Z jedna uwaga: analiza jest tylko z polskiego punktu widzenia i poboznych zyczen. Pan Tusk pojechal do Ameryki wtedy, kiedy mu Departament Stanu potwierdzil termin. Wyszukano „okienko” w prezydenckim kalendarzu i wtedy siegnieto po polska aplikacje o spotkanie. To Premier, nie Prezydent jest petentem. Tydzien jest dosc luzny, bo po Afryce (niezbyt meczaca wycieczka) Prezydent zajal sie wreczaniem odznaczen i medali staruszkom i rodzinom bohaterow I i II wojny swiatowej, potem krotki statement, ze recesja nie jest „az taka”, namaszczenie sen.McCaine do wyborow (z „lezginka” na stopniach Bialego Domu) i wreszcie – przyjmie polskiego premiera. Nie na wszystkich Prezydent czeka przed Bialym Domem, ciekawe jak przyjmie pasazera LOT. Prezydent jest rozluzniony i ma czas na kurtuazje. Jednodniowa wizyta. Prawdopodobnie pol godziny. Miejmy nadzieje, ze nie potraktuje go parowka z buleczka, jak swojego senatora. Ciekawe kto jeszcze poza pania Rise znajdzie czas. V-ce President z pewnoscia uswietni audiencje i ktos z Kongresu. Kiedy to pisze, podano ze sen. Obama powiekszyl swoja przewage w liczbie delegatow w Wyoming o trzech i wygral. Bedzie jednak zajety glosowaniem w Mississipi i przygotowaniami do Pensylvanii tak, ze strona polska nie ma szans nawiazac do jego gratulacji po przyjeciu do NATO i wydebic chocby krotka rozmowe z nadzieja na przyszlosc. W wielkim szacunkiem czytam racje Romana51PL ale obawiam sie, ze maja sie one do amerykanskiej agendy nijak. Premier Tusk ma poprostu pokazac z najlepszej strony lojalnosc na przyszlosc i inteligencje w rozumieniu polskiej roli na linii Rosja, Ukraina, UE. Smiem przypuszczac, ze grunt do wizyty zostal przygotowany znakomicie. Juz dawno, od czasow Walesy, Polska nie weszla do White House z godnoscia i poczuciem wlasnej wartosci. Obok Premiera znaczaca role odegral min. Sikorski manewrujac Lawrowa i podtrzymujac dobre robocze stosunki z ekipa pani Rice na codzien. Ostatnie serdecznosci pamietam ze zdjecia Prezydenta Busha z Prezydentem Kwasniewskim, w Krakowie na Rynku, gdzie stali objeci przed tlumem a reporter (od tylu) uwiecznil dlon polskiego dostojnika rozpostarta na pupie amerykanskiego dostojnika. To zdjecie winno bylo przejsc do historii. Nie wiem czy wierzyc, ale polski prezydent tez podobno wybiera sie do USA. Po co ? Czy razem z pania Fotyga ? Ale w Texasie nie taki juz widzieli „texas” i daj Boze Prezydent zniesie to ze zrozumieniem. Tak, ze Romanowi51Pl dziekuje za doglebna i wyczerpujaca analize wyjazdu Pana Premiera, a moje prosze przyjac ze zmruzeniem oka – nie takie to wszystko zlozone i powazne jak by sie moglo wydawac…
Waszyngton jest właśnie taki, spowolniony, powłóczący i chaotyczny, lame – w ostatnim roku 8-letniej prezydentury nic konkretnego nie da się załatwić nad Potomakiem. Wygląda na to, że Tusk o tym wie, jest na to przygotowany.
Ameryka zaczyna tracić atrakcyjność ekonomiczną, pisze Redaktor Szostkiewicz.
Kryzys ekonomiczny w USA nie ma cech recesji tak troskliwie rozdmuchiwanej przez dziennikarzy, pisze Roman51PL w punkcie 6.
Well, USA nie jest głównym partnerem handlowym Polski i nigdy nim nie będzie ? zdecydowanie na pierwszym miejscu są Niemcy, potem reszta Unii, oraz Rosja w imporcie. Jeśli chodzi o terminologię, kryzys ekonomiczny znaczy gwałtowne załamanie prowadzące do recesji, jak to miało miejsce w Meksyku (1994), czy Argentynie (1999), zaś recesja to dwa następujące po sobie kwartały roku, kiedy spada PKB. Kryzys ekonomiczny to coś więcej niż recesja, niemal depresja ekonomiczna.
W USA mamy obecnie do czynienia z kryzysem kredytowym, a takie kryzysy mają tendencję do przyjmowania formy lawiny: kredyty sub-prime pociągają za sobą kredyty prime, około-prime, ponad-prime, ceny nieruchomości spadają, akcje instytucji finansowych tracą wartość, spada konsumpcja i popyt ? cały łańcuch zależności ? w tej chwili nikt nie jest w stanie przewidzieć, jaki to będzie miało wpływ na realną gospodarkę, produkcję, usługi, konsumpcję, zatrudnienie. Ostatnie dane są alarmujące; nie jest takie ważne ile wynosi bezrobocie, które odzwierciedla liczbę osób poszukujących pracy; istotne jest to, że zatrudnienie w amerykańskiej gospodarce zmniejszyło się w lutym. A to najpewniej oznacza spadek PKB. Gospodarka USA jest na krawędzi recesji. Pytanie jest raczej nie czy, ale jak głęboka i jak długa będzie ta recesja. Technicznie licząc, recesja 6-9 miesięcy byłaby podobna do tej sprzed 7 lat. Oby na tym się skończyło ? odpukajmy w niemalowane.
Oczywiście ta recesja będzie zjawisko cykliczne (aczkolwiek jej przyczyny są dość wyjątkowe) i wcale nie znaczy, że Ameryka traci swoja siłę ekonomiczną. Ale faktem jest, że traci ona swoją dominującą w świecie rolę, jaką miała jeszcze kilka lat temu, przede wszystkim na rzecz rosnących potęg gospodarczych w Azji.
Pozdrawiam — T.O.
WODNIKU 53 -wpis z 8 marca -wieczorem ,
Npisałeś piękny ,mądry i brawurowy tekst .
Pozdrawiam
Waldemar
Gospodarz chyba nie wie,że jeden z autorytetów lewicowo – liberalnych,prof. Głowiński zaliczył – z tego,co pamiętam – sformułowanie „różnej maści” do nowo – mowy czy też języka totalitarnego.
Podobno w latach 80. idolem Jacka Kurskiego był A. Michnik.
Pawel Krzywulski 22.42. Użyłeś niezwykle mocnej amunicji przeciwko Michnikowi. W sumie masz wiele racji. Niestety w wolnej polsce nie uzyskasz wielu stronników. Ja podobnie jak Ty uważam Michnika i jego środowisko za jedną z najbardziej szkodliwych postaci w Polskiej kulturze i polityce. Powinien być sądzony i skazany za dokonanie zamachu na państwo przez zorganizanie prowokacji z Rywinem. Rywin został skazany wyrokiem uchwały sejmowej, czyli bezprawnie, a nie wyrokiem sądu. Skutki afery Michnik-Rywin będą mścić sie na losie tego ponurego kraju przez dziesięciolecia, dokąd władzę będzie sprawować obskurantyczna i kołtuńska prawica popierana potęgą zachłannego i wstecznego kościoła.
ciesze sie ze a. michnik nie dostal sie do palacu prezydenckiego prosze odszukac w archiwalnych zbiorach jego wypowiedzi podczas jego wizyty w australii , wlosy staja deba.
Szanowny Redaktorze,
napisał Redaktor
cytuję:
(…),,Uchachany? – Kisiel pisze to w dzienniku, nie do użytku publiczego, równie niesprawiedliwie pisał w nim o Jerzym Turowiczu, (…)
koniec cytatu.
JOJ!
Niechże Redaktor
w interesie tak własnym jak i całego środowiska dziennikarskiego unika tak beztroskiej dezynwoltury w demonstrowaniu swej akceptacji dla orwellowskiego dwójmyślenia :-)…
WSZAK
oprócz czytelników obdarzonych większym poczuciem realizmu (lub – jak kto woli – cynizmu) i zdających sobie doskonale sprawę, że NADER CZĘSTO publicyści co innego sądzą naprawdę, a co innego piszą na potrzeby swojego ciemnego ludu czytelniczego
SĄ TEŻ
czytelnicy zachowujący młodzieńczą (mimo nieraz dość dojrzałego wieku…) naiwność i wiarę w to, że publicysta przemawia zawsze głosem swoim własnym – „Wolnym i wolność ubezpieczayącym” , a nie głosem swojego biotopu towarzysko-politycznego.
A nieraz i biznesowego :-).
NIEPOLITYCZNYM JEST więc
tę wiarę prostego ludu czytelniczego naruszać i potencjalny cynizm jego wzbudzać…
Z tymi urnami to jest świetne. Przypominam Panu, że Unia Wolności w ostatnich wyborach, w których startowała pod własnym szyldem (2001) osiagneła wynik 0 mandatów w Sejmie mając cały czas decydujący wpływ na media opinio twórcze i będąc niedawno jeszcze partią rządzącą. I to w wyborach PROPORCJONALNYCH.
Poza tym zwram uwage, że jest rok 2008.
Pozdrawiam
Niepolotycznie i nie kontrowersyjnie (napisalam raz razem, a raz osobno, bo nie mam pewnosci 🙂 )
Otoz, jak przczytalam na innym blogu, biskup polowy Glodz zachecal do wysluchania koncertu Szostakiewicza. Powinno Ci byc, Gospodarzu, przyjemnie, ze docenil.
I drobny appendix w kwestii „Michnik a sprawa polska”.
Oto do czego używa świeżych zwłok Gustawa Holoubka Nasz Bohater
CYTUJĘ Michnika z
http://www.gazetawyborcza.pl/1,76842,4998142.html
„Z wielu olśniewających dokonań Gustawa utkwił w mojej pamięci telewizyjny spektakl „Króla Edypa”, gdyż Gustaw prosił mnie, bym go obejrzał. To jest spektakl wstrząsający. Opowiada on o człowieku zaszczutym przez swoją przeszłość, której nie znał. Dla mnie był to spektakl o nikczemności nagonek i lustracji.”
KONIEC CYTATU
Powtarzam konkluzję:
„Opowiada on o człowieku ZASZCZUTYM PRZEZ swoją PRZESZŁOŚĆ KTÓREJ NIE ZNAŁ. DLA MNIE BYŁ TO SPEKTAKL O NIKCZEMNOŚCI NAGONEK I LUSTRACJI”
A WIĘC:
– Każdy dawny TW esbecji
– Każdy dawny „ukąszeniem heglowskim” tknięty intelektualista
TO ISTNY EDYP,
szczuty teraz za swą przeszłość,
KTÓREJ NIE ZNAŁ.
– nie znał swej przeszłości donosiciela;
lub
– nie znał swej przeszłości panegirysty i „inżyniera dusz”, wierszem i prozą wielbiącego Największych Rzeźników;
Należy domniemywać, że w tym swoim dawnym wcieleniu – donosiciela lub chwalcy reżimu – pozostawał w stadium pomroczności jasnej.
Donosił i chwalił poza świadomością… Przynajmniej tą obecną…
NIEGODZIWĄ NAGONKĄ
więc jest domaganie się lustracji tych współczesnych Edypów; wszak oni bezwinni, bo bez udziału swej świadomości grzeszyli…
A CI SZCZWACZE,
rzeczy tak oczywistej nie pojmujący to ani chybi szaleńcy jacyś, którzy w psychuszkach wylądować powinni.
INTELIGENCIE POLSKI!
Chcesz okazać żeś zdolen pojąć głębię myśli michniczej?!
TO WBIJ SOBIE DO GŁOWY TĘ NAUKĘ płynącą ze śmierci wielkiego aktora…
A jak sobie nie wbijesz – toś niegodzien miana inteligenta, niegodzien…
I powtarzaj to niczym stary Kiemlicz usprawiedliwiający się przed Kmicicem ze swej decyzji o niepozostaniu w szeregach obrońców Jasnej Góry:
„Niegodniśmy, Wasza Miłość, niegodniśmy…” :-)…
Pawel Krzywulski pisze:
Po 89 okazal sie klamca, kretaczem, manipulatorem a do tego chamem, prostakiem i swinia na poziomie Urbana.
***
Ho, Ho, Pawelku! Przypilnuj go w ciemnym zaulku daj mu w czape!
Bronil i wybielal moralnie grupy ludzi ktorzy przez ponad dekade dusili kraj probujacy sie reformowac?Paradoksalnie wlasnie ta zaciekloscia doprowadzili do wyniesienia na szczyty Rydzyka?Mnie to starczy. Jak dla mnie tow. Michnik wszystko co moze i osiagnal (choc dziwnie przychylnie mimo ?rewolucyjnosci? go PRLowska wladza traktowala) totalnie zaprzepascil okazujac sie zwyklym megalomanskim karierowiczem. Troche jak nasz niesamowity pierwszy elektryk?.
***
Zycze i Tobie kariery Pawelku. Byle tak dalej a kariera zapewniona!
Zycze powodzenia.
Świetny ten dowcip amerykańskiej dyplomatki z Krakowa, muszę zapamiętać.
Pominięcie Adama Michnika to skandal oraz prymitywne fałszerstwo historii, ale dzień bez zełgania w kancelarii, wydaje się być dniem straconym – taka widać natura aktualnego rezydenta (już niedługo). Mało kto zasługuje na miano polskiego patrioty tak, jak Adam Michnik, mało kto zasłużył się bardziej wolności słowa w naszym kraju.
Barack Obama chyba nie jest tajemnicą, raczej jest jak otwarta księga, jasno artykułuje swoje zamiary przegonienia bandy opryszków z Białego Domu oraz okolic i uczynienia z USA kraju pokojowego, rządzonego przez Amerykanów w interesie Amerykanów, a nie w partykularnym interesie różnych koncernów. Jeśli wygra, co jest wielce prawdopodobne (chociaż może się znowu okazać, że liczenie głosów na Florydzie dziwnie zawiodło i w efekcie przegra), jeśli przeżyje przejazd ulicami Dallas, to będziemy mieli szansę na pokój na świecie.
Gratuluję dorobku nowych komentatorów, pełnych kultury i obiektywizmu – Panie Redaktorze. Ja powtarzam, moim zdaniem za duża wolność słowa doprowadza do takich wpisów jak w Onecie i GW. osobiście nie uważam, że każdy oszołom ma prawo wszędzie wylewać swoją żółć. Nie założy swój blog i tam pisze. Ja tam u siebie tnę takich równo z trawą.
Najbardziej dziwię się Wodnikowi, bo jego nie uważałem za ten typ komentatora. Niezaproszenie Michnika na uroczystości marca 1968 roku, to tak jakby dawniej nie poproszono Hallera na zjazd weteranów Błękitnej Dywizji, a Jarosława Kaczyńskiego na zjazd po latach PiSu.
Tarcza jest przeżytkiem zimnowojennym i nikomu w XXI wieku nie jest potrzebna. Tusk chyba się różni od braci Kaczyńskich i jeżeli chce być prezydentem wszystkich Polaków , to musi ogłosić referendum w sprawie tarczy. Polska jest członkiem NATO i UE , co powinno normalnym ludziom wystarczyć jako gwarancja pokoju. Polska utraci twarz i suwerennosć zawierając sama jednostronne umowy w poszukiwaniu własnych awanturniczych scieżek w polityce europejskiej.
Panie Redkatorze,
czy jest Pan pewien, że Pańska znajoma – dyplomatka jest do końca dobrze poinformowana? O ile mi wiadomo, nie brak w USA sił na prawym skrzydle Partii Republikańskiej, życzących UE jak najgorzej i szukających wszędzie spisków masońskich (ech, gdybyż same USA nie powstały z inspiracji p. Jeffersona!):-) A i G.W. Bush niezbyt prędko (jesli sie nie mylę), pofatygował się do Brukseli… Fakt, że to McCain będzie kandydatem PR w wyborach jest z pewnością wiadomościa kojącą, ale nie widzę żadnych powodów, dla których USA miałyby być zainteresowane pogłębieniem integracji europejskiej, która oznaczałaby m.in. ograniczenie samodzielności tradycyjnie atlantyckiej polityki Wlk. Brytanii.
Jeśli idzie o haniebną historię na linii Pałac Prezydencki – Adam Michnik, to bodaj najlepiej oddaje ją rysunek z weekendowej Wyborczej: prezydent z tekstem „Adam M.? Nie chcę dziada!”. Osobiście nie dziwiłbym się fali zwrotów odznaczeń do Pałacu; akcja Teatru Ósmego Dnia stanowi niezły początek. Ciekawe też, biorąc pod uwagę charakter p. prezydenta, czy gdyby list byłych szefów dyplomacji ukazał się przed sierpniem 2004 roku, Pałac nie urządziłby obchodów rocznicy Powstania bez Wł. Bartoszewskiego? Zresztą jeśli możliwa była rocznica Sierpnia bez Wałęsy i jeśli w ogóle nie obchodzono rocznicy Października…
Pozdrawiam
Geograf
Torlinie (z dn. 9.03.2008 h: 14.22.) !
Nie dziw się – to tylko zimna, nieemocjonalna i pragmatyczna analiza. U nas w Polsce wszystko musi zawsze być podszyte emocją, zaangażowaniem, afektem i polane mistycznym sosem. Nie, mój chłodny i racjonalny stosunek do A.Michnika jest właśnie taki jak powinno się analizować dorobek osób publicznych i procesy w których one uczestniczyły, które wywołały i którym w jakimś stopniu przewodziły. Przeczytaj uważanie co napisałem w swoich wpisach pod poprzednim felietonem Red.Adama Sz. – i to co napisałem teraz; stanowi to jedną całość. Grzech pychy i zbytnia pewność siebie, ów patriarchalizm w traktowaniu „Innego” (ale tego autentycznego, nie modelowo-„własnego”, tego „gazetowego”, oficjalnego, książkowego) i w pewnym stopniu swoisty idealizm w spojrzeniu na człowieka, na rzeczywistość, na poprzedni system spowodowały to, iż środowisko Adama M. zamknęło się w „wieży z kości słoniowej”. I nikt nie odbiera zasług czy wartości działaniom tego środowiska – lecz o tym właśnie pisałem do Autora Blogu (i piszę to teraz do Ciebie „Torlinie” bo widzę nie zrozumienie istoty problemu w Twych słowach): bałwochwalstwo i idealizacja otaczającej nas rzeczywistości, zwłaszcza tej „naszej” lub którą „uważamy za naszą” prowadzi zawsze na manowce. I z takich niewinnych niby szlagwortów – „wam mniej wolno” albo „macie w swej szafie trupy” – rodzą się demony wywodzące swe jestestwo z zupełnie niewinnych i znajomych „bagienek”.
Tak, A.Michnik padł ofiarą brzydkiego (ale proweniencji swojej, „etosowej”, kombatanckiej i – jak to wyraził Autor Blogu w PS felietonu w akapicie skierowanym do mnie – niepodległościowej czy solidarnościowej, koterii której „wolno więcej”….) obyczaju, podłego, niskiego, zaściankowego. Ale czy pokazując – mówię o jego środowisku – że „komuś wolno mniej” i stawiając tego kogoś do kąta, nie powołał pośrednio tych demonów do życia ?
Pomyśl „Torlinie” czy w demokracji takie metody i formy są dopuszczalne ? Jeśli tak, to się nie dziwmy obecnym obyczajom, faworom czy enuncjacjom.
Pozdrawiam serdecznie.
WODNIK53
„Adam Michnik jest bohaterem za całokształt, jego dorobek pisarski, polityczny, obywatelski jak dotąd przekracza nieskończenie dorobek antymichnikowców różnej maści. ”
Jak wiele innych tez Gospodarza, jest ona podana bez dowodu. Prawdziwym „dorobkiem” red. AM jest dla mnie wybielanie Maleszki, poparcie dla wojny w Kosowie i Iraku, „afera” Rywina i wiele podobnych akcji. Ogladalem w TVN24 jego spotkanie na UW i bylo to zalosne. Kolega AM, „Zielony” z RFN probowal sprzedawac intelektualne remamnenty pacyfistyczne, ale gubil sie, gdy dochodzilo do politycznych konkretow. Przywolal mit o „obozach koncentracyjnych” w Bosni i moralnym niepokoju Zachodu. Zgodzilbylbym sie z jego retoryka intelektualna, gdyby byl intelektualista-pacyfista a nie politykiem. AM powtorzyl wszystkie stereotypy, ktore slyszalem juz w 1981 r. nie omieszkajac przypomniec zaslug wszystkich kolegow i przyjaciol. Lista byla dluga. Moze chodzilo o towarzystwo wzajemnej adoracji? Tylko, kto jeszcze czyta te broszurki michnikowskie? Chyba tylko Gospodarz.
DO G.OKON
Dziekuje za bardzo ciekawa i w istocie sluszna polemike. Widzi Pan. Od kiedy mieszkam tutaj w Nowym Jorku z czystych pobudek patriotycznych gleboko do serca biore wszystko co zwiazane jest z tym, ze cos lub ktos repreznetuje Polske i nie chce nigdy wiecej czerwienic sie ze wstydu na twarzy, a prosze mi wierzcy za ostatnie 15 lat powodow bylo wiele.
Moje ulokowanie zawodowe, gdzie kontakt mam z ekonomistami i prawnikami z calego swiata wielokrotnie wypytywany bylem w sytuacjach szczegolnych o swoj punkt widzenia, gdzie w przypadku wizyt Lecha Kaczynskiego nie oszczedzono mi ironicznych – wrecz satyrycznych uwag -.
Pewne zachowania w minione trzy lata naszych eurodeputowanych w Unii plus Jaroslaw i Lech Kaczynski ze juz nie wspomne Pani Fotyga wywolalo wrecz lawinowe drwiny o Polsce i jej pozycji w Europie i swiecie.
Prywatnie wszystko staram sie analizowac ekonomicznego punktu widzenia.
Odnosnie Donalda Tuska chcialem wyrazic poglad, ze wizyta ta teraz w obecnej sytyacji przedwyborczej w USA raczej nie ma racjonalnego sensu ani merytorycznie nie przyniesie zadnych efektow. Kurtuazja hm!. byc moze jest potrzebna.Ja osobiscie sceptycznie sie odnosze do jej sensu akurat w tym przypadku. Tak miedzy nami mowiac uwazam, ze jezeli Donald Tuska ze swym Rzadem zakonczy rok swej dzialanosci z pewnymi wymiernymi a nie goloslownymi skucesami, wowczas, bedzie on mial podstawy i inna pozycje do rozmow z nowym gabinetem Bialego Domu.
Kiedys bylem blizej polityki teraz z ubocza lecz z innych pobudek przygladam sie uwaznie temu wszystkiem co sie dzieje na Polskiej scenie politycznej.
Szanowny G.Okon dodam jeszcze jedno. wielu Polakow z amerykanskim obywatelstwem tak jak ja – stuka mi w czolo, ze tym wszystkim tak zyje i aktywnie staram sie ustosunkowywac sie do okreslonych sytuacji.No coz, nie jest to mi obojetne, to sa przeto losy kraju mojego dziecinstwa, mlodosci, kraj, z ktorego wywiozlem wyksztalcenie i pierwsze doswiadczenie zawodowe TO JEST BARDZO DUZO!
Czy pamieta Pan ostatnio tzw. robocza wizyte Jaroslawa KLaczynskiego w Waszyngtonie, gdzie niby przypadkowo, przechodzac po korytarzy G.W.Busch zajrzal do pomieszcznia, gdzie starano sie wysluchiwac racje Pana Jaroslawa z pomoca dwoch tlumaczy.To wlasnie bylo okienko Pana Prezydenta.Nie chce tego komentowac.No Polska Prasa rozpisywala sie nad rzekomym wielkim suckesem polskiej dyuplomacji i naszego Premiera z Bozej laski.
Obecny kryzys w USA jest glebszy niz sam problem z kredytami wysokiego ryzyka. To byl taki zaledwie ‚tipping point’ po ktorym polecialo wszystko a moze poleciec jeszcze wiecej. A czy Ameryka sie podniesie? W pewnym stopniu tak ale trzeba pamietac ze niesamowite bogactwo i wzrost jaki miala w ostatniej dekadzie to wlasnie kompletnie fikcyjny, pompowany kredytami, imperializmem surowcowym i chorymi ukladami gospodarczymi opartymi na produkcji pieniadza jak relacja z Chinami… Teraz nastepuje korekta do rzeczywistosci.
Johny pisze:
Barack Obama chyba nie jest tajemnicą, raczej jest jak otwarta księga, jasno artykułuje swoje zamiary przegonienia bandy opryszków z Białego Domu oraz okolic i uczynienia z USA kraju pokojowego, rządzonego przez Amerykanów w interesie Amerykanów, a nie w partykularnym interesie różnych koncernów. Jeśli wygra, co jest wielce prawdopodobne (chociaż może się znowu okazać, że liczenie głosów na Florydzie dziwnie zawiodło i w efekcie przegra), jeśli przeżyje przejazd ulicami Dallas, to będziemy mieli szansę na pokój na świecie.
:
Obama to „picer” jak wielu przed nim. Nie ma zadnego programu. Zastepuje construktywne kroki sloganami ktore pieszcza naiwne uszy glupich wyborcow. Pamietami wielu takich „zbawicieli” od czasu Rewolucji Francuzkiej po wiek XX.
Usuniecie Sadama Husseina, nie baczac na bledy popelnione przez aministracje Busha, bylo wydazeniem pozytywnym z punktu widzenia bezpieczenstwa Europy i USA. Istniala grozba opanowania zasobow naftowych Bliskiego wscghodu przez islamskiego hitlerka Sadama.
Historia oceni lepiej zaslugi obecnej administracji Bialego Domu anizeli niektorzy wspolczesni.
spin doctor pisze:
2008-03-09 o godz. 09:58
Pawel Krzywulski 22.42. Użyłeś niezwykle mocnej amunicji przeciwko Michnikowi. W sumie masz wiele racji. Niestety w wolnej polsce nie uzyskasz wielu stronników. Ja podobnie jak Ty uważam Michnika i jego środowisko za jedną z najbardziej szkodliwych postaci w Polskiej kulturze i polityce. Powinien być sądzony i skazany za dokonanie zamachu na państwo przez zorganizanie prowokacji z Rywinem. Rywin został skazany wyrokiem uchwały sejmowej, czyli bezprawnie, a nie wyrokiem sądu. Skutki afery Michnik-Rywin będą mścić sie na losie tego ponurego kraju przez dziesięciolecia, dokąd władzę będzie sprawować obskurantyczna i kołtuńska prawica popierana potęgą zachłannego i wstecznego kościoła.
:
Czyli nie ma nadzieji i wszystko przez Michnika!
MODLCIE SIE LUDZIE!
Jestesmy w przededniu Sadu Ostatecznego!
Strach i dreszcze i nic poza tym!
Roman51Pl pisze:
2008-03-08 o godz. 19:27
Szanowny Panie Redaktorze!
Ostatnimi czasy w Pana tekstach dominuje ironia i taka dosc plytka krytyka, co w sumie do Pana nie pasuje.Pan wybaczy ,ale to jest tresc bez tresci.
Romanie!
Po co te obelgi i jakimi kryteriami mierzy pan glebie krytyki?
spin doctor i
Pawel Krzywulski – kim są ci ludzie? I co mają w głowie. Ileż tam żółci i kompleksów, ile nienawiści. LPR i Stowarzyszenie Grunwald się kłaniają.
hugo: w Powstaniu to nie byli Ukraińcy, wbrew stereotypowi, tylko renegaci rosyjscy Własowa.
Roman51Pl,
Jakze sie ciesze, ze ktos pisze do mnie bez jadu, zarozumialosci i popisow przepisanej wiedzy, dziekuje. Dobrze nam sie rozmawia – wielka metropolia goraca od zdarzen i pracy zawodowej z emerytowana prowincja, konserwatywna i bez publicystycznych ambicji. Gdyby te 15 lat podwoic i jeszcze troche dodac, bylibysmy na rowno. Wielkie metropolie, Chicago, South Florida, wrzatek negocjacji i podchodow, taktyki i operacji po calym niemal swiecie odbyly sie bez zadnego udzialu Polski i dopiero taki blog wentyluje mi polskie nadcisnienie. Przez tyle lat musialem sie wstydzic niemal wszystkiego w kraju pochodzenia, ze teraz nie moge sie doczekac
dobrych wiesci, respektu dla jego przedstawicieli i ich poczynan. Oby polskiemu premierowi wszystko poszlo, jak z platka ! Nie szkodzi, ze przyjma go bardziej z kurtuazji niz doraznej potrzeby. Jesli teraz wyrobi sobie (i jego ekipa) szacunek u naszych, to juz bedzie duze osiagniecie. Na partnerskie rozmowy przyjdzie czas pozniej. Tarcza ma znaczenie prewencyjne, ostraszajace, temperujace apetyt i poczynania Rosji (patrz: Star Wars u Regana) i niech ciagnie sie ad mortem usrandam. O wizach nawet nie warto wspominac, Administracja ma dosc wiedzy i powodow, zeby to przeciagac. Dozbrojenie Polski zacznie sie najwczesniej, w obopolnym interesie. Uzgodnili to dawno, w doktrynie otoczenia wschodniego sasiada bazami (tez prewencja), a inicjatywa Sikorskiego to rola, jaka przypadla Polsce w tej sekwencji rozgrywki. Przecie, co czytamy to role zagrane wedlug wczesniej ustalonego i rozpisanego scenariusza. Kto zazada, kto sie zgodzi, kto nie, kiedy co sie podpisze itd, pod warunkiem, ze partnerem nie jest wariat i lojalnie wykona swoje zadanie. Partnerem ze strony amerykanskiej jest system, narod, Congress, Administracja, niezawodne od tylu lat. Nie ma znaczenia czy Obama, czy Mc Cain, czy Clinton. Kazde z nich bedzie reprezentowac narod w oparciu o Konstytucje i nasz najlepiej pojety interes. Tak bylo od przeszlo 200 lat i jutro sie nie zmieni. Partner polski jest niesprawdzony i musi dojrzec do poziomu gry. Dlatego tez patrze na to wszystko nieco filozoficznie i spokojnie, nie wdajac sie w detale o polskiej racji stanu, o tym co powinno byc, co nie powinno. Poki co polski rzad robi swoja robote dobrze i nie ma na co narzekac. Oby tylko wytrwali w powaznym i godnym wlasnym wizerunku. A recesja u nas ? Sinusoida. Ile to juz razy szlo up and down ? Nowa administracja ma szczescie, bo wjedzie na recesji a wyjedzie na boomie. Zawsze tak jest. Panstwo Clintonostwo mieli szczescie wpasc w dobra gospodarke przygotowana uprzednio przez Regana plus redukcja w zbrojeniach. Biedny Bush mial nieszczescie umoczyc sie w recesji, ktora i tak musiala przyjsc. Nowy Prezydent bedzie mial zaszczyt wyprowadzic kraj z dolka. Ponadto, warto pamietac, ze bodjze w 1976 Kongres podjal uchwale, ze dla ozywienia gospodarki i aktywizacji eksportu rezerwy moga sztucznie zanizac kurs dolara i wpuszczac w inflacje na krotki okres. Cwiczenie to Rzad wykonal juz kilka razy, zawsze z dobrym skutkiem. Latam po tym glupim telewizorze tam i z powrotem, i szukam czegos o Panu Tusku w New York. Klops. Zbyt male zdarzenie. Jutro z pewnoscia NBC, CBS, ABC, FOX, CNN cos dadza. Jesli (marzenia !) doszloby do konferencji prasowej to i CSPAN retransmituje. Bede wdzieczny za uwagi. Pozdrawiam.
Szanowny pa2155, a jakie są pana dowody na dezawuowanie dorobku AM? Żadne. Wydaje się panu że wie pan coś na temat kotła bałkańskiego. Na jakiej podstawie? Historie Kosowa i ew niezależność, a także wojny na Bałkanach z lat 90-ych nie wolno rozpatrywać wyrywkowo. Są one konsekwencją Wielkoserbskiej polityki mającą swe korzenie w czasach rządów dynastii Obrenovicia i potem Karađorđevića.
Co do Maleszki, ja go nie osądzam bo za mało wiem o nim. Pan wie więcej? Jest pan z IPN-u, czy jest pan może byłym ubekiem?
Ameryka zachowuje atrakcyjnosc kulturalna????
A na koncerty symfoniczne do Chile Pan Redaktor jezdzil,kiedy
uczniowie CIA wyrzucali z helikopterow do oceanu skutych w kajdanki
dzialaczy zwiazkow zawodowych ?
Myslalem ,ze „Polityka” popiera tradycje socjalizmu zachodnioeuropejskiego,a nie NKWD.
A ja bym chciał coś przeczytac na temat dwóch wydarzeń, które chyba umknęły mediom – wygranej socjalistów („dał nam przykład Zapatero, jak zwycieżać mamy”) w Hiszpanii i referendum na Wegrzech. In Door, chyba z nas wszystkich znasz Węgry najlepiej, z sobotniego artykułu Janosa Kisa w „Wyborczej” nie wygląda to najlepiej, polaryzacja społeczeństwa jest chyba nie mniejsza niż u nas, skala problemów też.
A co do tarczy – po co nam ten kłopot, wizy Bush też niech sobie wsadzi, nawet pięknej Condoleezie Rice do szuflady.
Szanowny Panie Redaktorze,
Na potwierdzenie tezy o miernej atrakcyjności gospodarczej USA dla Polski (ze wzajemnością) kilka świeżych liczb z komunikatu na stronie ambasady polskiej w Waszyngtonie za 11 miesięcy 2007: http://www.wehusa.gov.pl/content/view/131/197/lang,pl/
PS. Trzymam kciuki za wznowienie, ponoć całkime rychłe, Respubliki Nowej!
jotbe,hugo
W sklad oddzialow nieniemieckich zwalczajacych Pow.W-skie wchodzili takze Ukraincy, nie mniej trafniejszym wydaje sie sformulowanie ze oddzialy te zostaly sformowane z reprezentantow calego wachlarza narodow sowieckich z Rosjanami na czele, ktorzy w roznych okolicznosciach i kierujac sie roznymi motywacjami opowiedzieli sie po stronie Hitlera przeciw Stalinowi. Grubym anachronizmem jest nazywanie tych oddzielow Wlasowcami. Poczatki armii Wlasowa ROA to listopad 1944!!!
Prawda jest ze rzezi Ochoty dokonaly oddzialy RONA dowodzone przez Bronislawa Kaminskiego. Jak ktos lubi termin renegat to moze go nazwac Polskim renegatem.
Muszę Ci Wodniku przyznać dużo racji. Ale żeby uporządkować dyskusję, trzeba ją podzielić na dwa obszary, bo inaczej się nie dogadamy.
Zupełnie czymś innym jest buta tych środowisk. Wiem świetnie, o czym mówię, bo mnie ta przypadłość dorwała i trzyma. Ja z takim lekce sobie ważeniem patrzę na oponentów Michnika, Kuronia, Geremka, że bliskie jest to p… (nie napiszę tego słowa, ale taki tytuł nosił film Jeana Godarda z Brigitte Bardot i Michelem Piccoli w rolach głównych). Ja wiem, że tak nie powinienem nawet myśleć, ale jest to silniejsze ode mnie. Patrzę na nich z pożałowaniem. I tu się z Tobą zgadzam.
Zupełnie czymś innym jest niezaproszenie Michnika. To jest jakaś aberracja. Powinniśmy sobie powiedzieć raz na zawsze, że są jakieś spotkania, ordery, nagrody, dodatki emerytalne, które należą się danemu człowiekowi jak buda psu, czy chłopu ziemia. Już to było z Jaruzelskim i Krzyżem Zesłańca Sybiru. Był, spełniał kryteria i powinien dostać. Np. nawet Józef Feldman powinien dostać odznaczenie za długoletnie pożycie małżeńskie. W takie sprawy nie powinna wkraczać administracja. To jest niedopuszczalne.
Witam!
Co do referendum to zgodnie z oczekiwaniami Wegrzy odpowiedzieli, że 1. nie chcą płacić za wizytę u lekarza, nie chcą płaić za pobyt w szpitalu (te dwie opłaty obowiązywały od kilku lat) i nie chcą w przyszłości czesne na uczelniach państwowych. Gdyby zadać czwarte pytanie na przykład czy chcą płacić za komunikację miejską lub czy chcą aby wszyscy byli piękni i madrzy to zapewne naród by tez zagłosowałna tak.
Nastroje są bardzo napiete już od 8 lat, gdy (według mnie – popdkreslam, a ja tam nie jestem) ówczesny prawicowy rząd Orbana wobec braku jakichkolwiek innych pomysłów by odróznić się od konkurencyjnych socjalistów postanowił spolaryzować nastroje wokół całkowicie drugorzędnych kwestii (drugorzędnych z punktu widzenia bieżących problemów lub wyborów kraju) co się udało do tego stopnia, że małżeństwa się rozwodziły (nie wszystkie oczywiście) zespoły rockowe przestały rockować i w ogóle.
Rząd nie ma na razie pomysłu z czego pokrywać powstale braki w finansowaniu słuzby zdrowia, prawica proponuje, by finansować je z gier liczbowych. Pomysł wydaje mi się fantastyczny i ja bym rozwinal dalej i generalnie bym urządził losowanie, gdzie można by sporo wygrać, a przegrani finansowaliby cały budzet. Coś mało prawicowo to wygląda tak z daleka.
Pozdrawiam
Do PS Pana Redaktora.
Swego czasu (lata 70) byłem na wczasach w rejonie działania ‚Ognia”. Mieszkałem w domu, którego gospodarz był w karnych kopalniach, zamiast swojego brata, który był u „Ognia” (brata nie mogli złapać, to za karę poszedł młodszy). Rozmawiałem z oboma i muszę powiedzieć, że obraz „Ognia” jako dowódcy nie był taki bohaterski, jak chciałby to PiS widzieć. Starszy brat bardzo niechętnie opowiadał o tamtych czasach.
Nie wiem dlaczego ks. Tischner miał dobre zdanie o „Ogniu” znam za to zdanie niektórych górali, którzy mieli tego pecha spotkać go na swojej drodze.
Jak pamiętam, to ocena „Ognia” mogła dotyczyć róznych okresów jego życia. Przecież wiadomo, że był komendantem posterunku milicji i później zbuntował się przeciwko ludowej władzy. To, co robił potem, chyba nie zasługuje na pochwałę?
Pozdrowienia
Biskup Pieronek (prawnik, a jakze!!!) w sprawie podejrzanego o pedofilie duchownego i postawy jaka wobec tych oskarzen przyjal szczecinski arcybiskup:
„byłoby rzeczą najgorszą, gdyby on publicznie oskarżał swojego księdza o to, co jest przedmiotem oskarżenia przed sądem diecezjalnym”.
Jest faktem ze dawno,dawno temu, tak dawno ze najstarsze Pierniki nie pamietaja, duchowni i szeroroko rozumiani ludzie kosciola byli wylaczeni z jurysdykcji swieckiej. Najstarsze Matuzalemy nie pamietaja a Pieronek pamieta.
Jak tak dalej pojdzie to „Irlandia” naszybciej „dotknie” polskiego kosciola potem dopiero reszte kraju.
Szanowny Michrich!
Mam nadzieje, ze gloryfikowanie Panem Barack Obamy jest raczej ironia niz prawdziwa mysla..A moze w jego licznych szumnych i pompatycznych przemowieniach nie umie Pan doszukac sie podstestktow.
To najniebezpieczniejszy zakret, jaki ameryka ma zamiar wziac w rzopedzonej lokomotywie wyborczej.Wyborcz czarnoskorego Prezydenta to liczne calkowicie nie wskazae Ameryce nastepstwa.
Prosze jedynie seiganc po statystyki i porownac na 100 ogolu zamnknietych w zakladach penitencjarnych ile stanowia afroamerykanie, ile latynosi a ile reszta. Po kwalifikacji czynow ( przestepstw, tez te statystyke mozna sobie przedstawic bardzo wymowna.
W sferze nauki kultury i sztuki tez raczej mozna sobie przedstawic procentowy udzial „znakomitosci” afroamerykanskich. I TO ONI MAJA DAC PRZYSZLOSC AMERYKI, DAC SPOKOJ I PORZADEK, ROZWJ I POWROT AMERYKI DO SWOJEJ POZYCJI W SWIECIE.
PAN CHYBA ZARTUJE MICHRICH!
Co do moich uwag wzgledem Pana Szostkiewicza to pozwolilem sobie na podstawie wielu jego tekstow i tego biezacego.Moje odczucie ze to nie on pisal ten tekst, bo nie pasuje do jegon stylu, jego poziomu intelektualnego ktory cenie znacznie wyzej.Mam do tego prawo.Chyba nie zyjemy w cenie falszywych grzecznosci i cenzury.
To tyule, wiecej grzechow nie pamietam.
DO G.OKON.
Ciesze sie, ze tak jestem przez Pana odebrany. To bardzo mi schlebia i wyrazam swoje dziekuje pod Pana adresem.
Gdyby tak – hm! chyba zbyt optymistycznie siegam swoimi myslami co do reszty blogowiczy.
Milego dnia i tygodnia.
NIE LUBIE PONIEDZIALKU !!!!!!!!!!!!
Szanowny G.Okon
skromnosc czlowieka to jego nie cecha charakterologiczna a domena.Mowie to w kontekscie mysli iz w sferze nauk filozoficznych, politologii i wogoel nauk polityznych, psychologii i wielu innych tzw.humanistycznych naukach nikt nie posiada panaceum na wiedze absolutna. Ta wiedza moze wystepowac wszak tylk w sferze nauk scislych i to mamy nowe rewelacyjne odkrycia.Jednakl z wlasnie amerykanskich metod zarzadzania tzw. burza mozgow polega na dyskusji, wymiany pogladow i wzajemnej ocenie oczywiscie w amtosferze tworczej a nie bazaru i wzajemnych obelg.
Byc moze zbyt ostro potraktowalem Pana Szostkiewicza swoimi wstepnymi slowami, ale wlasnie w poczuciu tej tworczej krytyki. Jesli go urazilem to PRZEPRASZAM. Wszak przyzwyczail nas do wzyszych lotow tekstow.Wiem, ze jest on czlowiekiem o potwornie szerokiej wiedzy. Spectrum zainteresowan P.Szostkiewicza , jego osobista skromnosc stawiaj go w rzedzie ludzi tzw. z klasa. Nie chce go komplementowac bardziej, chce tylko wyjasnic podloze swego postepku.
Tak czy inaczej G.Okon ceisze sie z dobrego kontaktu i zrozumienia.
G.Okonomu.
Mam kogos, kto bedzie w trakcie lub blisko rozmow w Bialym Domu.Mam nadzieje, ze cos do mnie dotrze dzisiaj wieczorem.’
Co do Pana oczekiwan w sieciach telewizyjnych na temat Tuska to tzw,. puste dzielo.
Wiem, ze Busch na dzien dzisiejszy ma powazniejsze problemy wynikajace z sytuacji w Izraelu i strefie Gazy ( kolejny blad dyplomacji?) oraz w zwiazku s sytuacja prowokowana przez Huga Chaveza w Venezueli.Gosc z Polski to raczej gest grzecznosciowy i na odczepne pewne deklaracje, ktore oczywiscie zostana rodmuchane do niebotycznych rozmiarow przez media – oczywiscie te polskie., bo tutejsze chyba nawet nie wspomna o wizycie.
@WW:
Nie, musze Pana zasmucic, ale nie otarlem sie w zyciu o UB ani o SB.
Nie nalezalem nigdy do PZPR.
Nie jestem rowniez czlonkiem PiSu ani sluchaczem Radia Maryja.
Nie chodze do kosciola, ani nie jestem czlonkiem kolka rozancowego.
Nie glosowalem takze w ostatnich wyborach prezydenckich i parlamentarnych.
A tak jak Panska analiza historii Balkanow jest w 100-procentach autorska, taka tez jest moja opinia o Adamie Michniku, jego tworczosci, zarowno tej pisarskiej jak i intelektualno-politycznej. Oczywiscie, nie zabraniam Panu posiadac odmiennego zdania na ten temat. Aby uciec od maniery nieistotnych i powierzchownych sloganowej maniery, moglby Pan rozwinac swoje tezy na ten temat. Dotyczy to rowniez Panskiej interpretacji historii panstw balkanskich. Nie wiem tylko z jakich zrodel Pan korzysta? Czy tylko tych dostepnych w jezyku polskim? Sprawe Maleszki zostawmy B. Wildsteinowi i naszemu Gospodarzowi, ktory podobno byl czlonkiem SKS-u.
Sprawa ostatnia- czy IPN jest synonimem UB? Po raz kolejny czytam o pejoratywnych skojarzeniach z ta instytucja.
Pozdrowienia
Errata:
Zamiast „maniery nieistotnych i powierzchownych sloganowej maniery” powinnon byc
„maniery nieistotnych i powierzchownych sloganow”. Przepraszam za niezrecznosc stylistyczna.
PA2155
Olku – 51 (z dn. 10.03.2008 h: o7.o4.)
Masz rację. Te dwa problemy poruszone przez Ciebie w ww. wpisie są nader adekwatne do sytuacji jaka się rozwija we współczesnej Europie. Podziały nie biegną – jak chcą nasi (i „europejscy” – de facto anty-europejscy, anty-dzisiejsi, „wczorajsi”) „guru”, nasze Autorytety wyrosłe na antynomii komuna – anty-komuna (te podziały już „diabli wzięli” dawno, one są absolutnie nie adekwatne do opisu dzisiejszej rzeczywistości, do dzisiejszej interpretacji zjawisk i procesów przebiegających we współczesnym świecie itd,. itp.). Z tego punktu widzenia zarówno A.Michnik jak i np. W.Czarzasty, w przestrzeni życia publicznego (tak winni być oceniani – nie tak jak chce „salon” czy koteria zasłużonych komunistów przedwojennych – pardon, działaczy opozycji demokratycznej w PRL-u) w demokratycznym porządku, w pluralistycznej przestrzeni, w”wolnym systemie” są takimi samymi osobami. I mają takie samo prawo wynikające z godności, wolności i swobody …….
Piszę o tym bo jestem przekonany iż środowisko A.Michnika padło ofiarą swojej własnej ignorancji, zaślepienia, buty i paternalizmu. Wygenerowała pośrednio „kaczyzm”……
A Olku o L.Zapatero – clou zaprzaństwa, „tępoty” i „nieuctwa” jest to co się pisze o tym leaderze lewicy hiszpańskiej w np. GW (czy innych „wolnych” mediach): wpierw czytelnikowi przedstawia się jakie to błędy – „niesamowite” i kardynalne – popełniła ekipa Zapatero za 4 lata rządów (on samo to jest ani chybił „Pinokio”, „shrek” czy inny komediowy „element”), prezentuje się same wady i „przewiny” tych rządów; mimochodem wspomina się o następnie „spełnieniu obietnic wyborczych” (które nota bene nie zgadzają się z naszymi „wartościami” i naszym opisem rzeczywistości – ale to nic, to mało ważne – my wiemy jak świat uszczęśliwić, jak go urządzić, jak interpretować zjawisk w nim
zachodzące !) – i na koniec się „dziwi” Redaktor GW, że wyborcy hiszpańscy „nie przejrzeli na oczy” tak jak my….byśmy chcieli. O co chodzi – chce się zakrzyknąć. Gdzie rzetelność i obiektywizm. A może Pan Red.A.Szostkiewicz coś nt. temat napisze. Skąd to się bierze – czy to immanencja „wolnych” mediów wyrosłych z opozycyjno-demokratycznych” korzeni anty-prl-owskiego chowu każe tak postępować „młodym, zdolnym, i wolnym” adeptom sztuki żurnalistycznej ?
To całe clou środowiska A.Michnika, ich ogląd świata i ich „pyszność” oraz zamknięcie „w wieży z kości słoniowej”. Typowy, polski „wishfull thinking”…. Ja osobiście czuję sie (mimo szacunku i atencji do tego środowiska) traktowany „z góry”, jak „mały Jasiu”, postawiony do kąta na zasadzie „ciemnego luda” (nie ważne że to powiedział pisowy „troll” Kurski – to ten sam typ myślenia, ten sam typ traktowania „Innego”). Patriarchalizm w Polsce jest wszechobecny* a to jest najcięższa z niewoli, bo „intelektualna”, świadomościowa, nie-materialna……
A odnośnie Węgier (czytałem rzeczony artykuł w GW, nie dziwi mnie ta puenta)- chyba Olku cała Europa (i świat) dąży do polaryzacji; trzeba będzie znowu zajmować zdecydowane stanowiska; lewo – prawo; nie miazmaty o miałkiej wartości „dialogu” (dialog jak ja mówię „o niczym” nic nie daje) i zadeklarowanie się za tym co jest „tu i teraz”, nie wg podziałów AD „dwadzieścia czy trzydzieści lat temu”. 20 – 30 lat temu linie były diametralnie inne, bo sytuacja była inna (i jakie to ma dziś znaczenie ?!); co tu mówić, kto trwa w podziałach sprzed lat, jest „przeciw” modernizmowi, przeciw integracji, przeciw globalizacji. Bez względu na zasługi w walce (bądź jej popieraniu) z „komuną”…… To tak jak mówi Dobry Wojak Szwejk: „…..pola bitew są pełne poległych bohaterów, ale my żyjemy….”.
Pozdro Olku
WODNIK53
* – dziś ostatecznie zerwałem więzy z KK; złożyłem oficjalny wniosek-pismo w „swej” parafii o „wypisaniu” mnie z tej organizacji (mentalnie, „świadomościowo”, wg opisu świat mnie otaczającego – jestem za całkowita jego desakralizacją – już od dawien dawna jestem „poza” tą strukturą, poza tą wspólnotą); chodzi o to, że ksiądz przyjmujący ode mnie to pismo na początku zwracać się począł do mnie „per synu”: na takich warunkach nie mogę podjąć jakiejkolwiek rozmowy – on mógłby być „moim synem”; zwróciłem mu nt. fakt uwagę i pouczyłem, iż to jest właśnie ten patriachalny, feudalny i patrzący „z góry” (jak to czyni m.in. środowisko A.Michnika !!!- to wynika właśnie ze zbytniego związania tradycji polskiej z tradycją religijno-katolicką) na „Innego”, opozycjonistę, adherenta. Ale to opowieść na zupełnie inny moment. W każdym bądź razie -jestem już teraz formalnie poza Kk.
Roman pisze:
Ostatnimi czasy w Pana tekstach dominuje ironia i taka dosc plytka krytyka, co w sumie do Pana nie pasuje.Pan wybaczy ,ale to jest tresc bez tresci.
Ja:
Romanie!
Po co te obelgi i jakimi kryteriami mierzy pan glebie krytyki?
Szanowny Michrich!
Mam nadzieje, ze gloryfikowanie Panem Barack Obamy jest raczej ironia niz prawdziwa mysla..A moze w jego licznych szumnych i pompatyczny
Ja nie jestem zwolennikiem Obamy. Jak zaznzczylem to jest picer i demagog.
Roman51Pl
„Gosc z Polski to raczej gest grzecznosciowy i na odczepne pewne deklaracje, ktore oczywiscie zostana rodmuchane do niebotycznych rozmiarow przez media – oczywiscie te polskie., bo tutejsze chyba nawet nie wspomna o wizycie.”
Bylbym ci wdzieczny gdybys podzielil sie ocena stopnia zainteresowania amerykanskich mediow jakąkolwiek
wizytą premiera panstwa nalezącego do kategorii wagowej lekkopółśredniej. Nastepnie chcialbym bys (wykorzystujac swe szerokie kontakty ) zestawil te reakcje z prezentacja dokonana mediach tego wlasnie kraju. Mysle ze takie zestawienie moglo by zlagodzic twoja gorycz w sprawie niedowartosciowania kraju twego pochodzenia lub zmniejszyc wstyd z powodu polskiej „megolomanii”.
„Dzięki tym brutalnym pogróżkom unijnym państwom (…) łatwiej będzie przełknąć amerykańską bazę w Polsce.”
„Wiele się po tym jednodniowym skoku za Atlantyk nie spodziewam, choć to jazda obowiązkowa.”
Argumentacja jak za Jaruzela, gdy go boczkiem wprowadzano do Palacu Elizejskiego. Wicie, rozumicie, ruskie naciskaja, stan wojenny wprowadzic kazali…
Skad ta harmonia przedustawna ?
@dana 1
„Bylbym ci wdzieczny gdybys podzielil sie ocena stopnia zainteresowania amerykanskich mediow jakąkolwiek
wizytą premiera panstwa nalezącego do kategorii wagowej lekkopółśredniej. ”
Moze sprobuje wyreczyc Romana 51P. Zastosuje metode posrednia, bo proponowane studium porownawcze wykracza poza ramy tego blogu.
Polsce daleko do wagi Izraela, chociaz jest duzo wieksza od tego ostatniego, pod wzgledem obszaru, potencjalu ludzkiego i ekonomicznego.
Polsce daleko do Jordanii. Wizyta krola jordanskiego zostala zauwazona przez media. Moze dlatego, ze obecny krol jordanski jest pol-Amerykaninem, poprzez matke.
Polska nie jest Arabia Saudyjska. Nawet w pewnym sensie nie jest Gruzja.
Jest nawet mniej wazna niz Iran. O Rosji nie warto nawet wspominac.
Wspomina sie Kube i Wenezuele. Rowniez Kolumbie jako pole walki z partyzantka marksistowska.
Chyba ma Pan racje, ze Europa Srodkowo-Wsch. nie posiada wagi Bliskiego Wsch. Moze swiat amerykanski kreci sie wokol ropy naftowej. Zauwazylbym nawet inny trend: media amerykanskie niewiele wspominaja o Tarczy, a jezeli, to nie w kontekscie instalacji w Czechach i w Polsce. Mysle, ze centralnym punktem zainteresowania jest Iran i Izrael. Ten ostatni jako najlepszy przyjaciel i sojusznik USA. Na dobre i na zle. Nawet bez scislej definicji, dlaczego? Iran- jako inkarnacja zla, moze nawet gorzej niz Kuba i Chavez. Czasami Chiny. Japonia jakby nieco mniej. No, i to tyle, w skrocie. Nie rozpaczajcie, tam w kraju, gdy Tusk wroci z Tarcza, ale bez obiecanego ruchu bezwizowego dla Polakow. W koncu, nie uwodzi sie kobiety, ktora jest juz zdobyta.
Pozdrowienia
Szanowny pa2155 co do oceniania Maleszki całkowicie sie zgadzam- zostawmy to innym, którzy posiadają więcej inf. Co do IPN-u, mam zastrzeżenia co do poprawności metodologicznej działania w/w org. na podstawie niekompletnych i niesprawdzonych danych. Historia naprawdę zostaję k..ą nauk kiedy wpływ na interpretację mają politycy, a w całkowitą niezależność i apolityczność IPN-u nie wierzę.
Co do historii Bałkanów, to jest to temat rzeka. Zawsze korzystałem tylko ze źródeł oryginalnych(Serbskich, Chorwackich i Bułgarskich). Idea Jugoslavii ma swoje korzenie w XIX wieku i opiera się w dużym uproszczeniu na wiodącej roli Serbii(posiadającej autonomię od 1815 i niezależnej od 1878 roku) wśród narodów słowiańskich na Bałkanach(z wyjątkiem Bułgarii postrzeganej jako głównego konkurenta). Polega na zjednoczeniu słowian i przeciwstawieniu się między innymi Rosji, Austro-Węgrom i po II WS ZSSR(trzecia droga Tity). Po prostu w 1989 zabrakło wrogów usprawiedliwiających istnienie tego tworu. Jeszcze raz zaznaczam że jest to duży(prawie niewybaczalny) skrót. Pozdrawiam.
Odnoszę nieodparte wrażenie , że Michnik wywołuje u niektórych piszących jakiś absurdalny stan wylączenia mózgu. Krytykę wręcz absurdalną , nie popartą dowodami.Mającą wręcz cechy seksualnej frustracji.TO WIDAĆ PANOWIE .Czy M. błądził ? Pewnie .Sam o tym mówi i pisze.Ma też prawo do dalszych błędów jak każdy z nas.Ma za to tę zaletę, że umie zmienić zdanie.Czego wypada życzyć innym.
uwaga moja dot. początkowych komentarzy.Wg. mnie najlepszą pogłębioną analizą M. są teksty Wodnika 53.pzdr
PA2155
Twój problem polega na tym, że usiłujesz odpowiedzieć na pytanie retorycznie. To jest takie pytanie, które nie wymaga odpowiedzi – to tytułem wyjaśnienia. Idzie o kompleks polski, jaki zaprezentował Roman51. Kraj, w którym mieszkam też należy do wagowo średnich i nie sprawia światu szczególnych kłopotów, podobnie jak PL, choć to kraje o różnej historii. Zjawisko niedocenienia przez media w USA i przeceniania własnej roli wygląda tu jak w PL i nic w tym nagannego i śmiesznego nie widzę. Muszę kończyć, bo nerwy mi nie dają kontynuować, tak jestem napalony na obiecana relację naszego człowieka w Białym Domu. Myślę jednak, że się nie zawiodę i relacja potwierdzi poglądy i mniemania kanału, przez który ta informacja do nas dotrze.
Hrabio –
słusznie.
Tak krytykę, jak i uwielbienie poparte takoż absurdalnym wyłączeniem mózgu :-).
Jako żywo przypominającym uwielbienie żywione przez moherowe szeregi wobec Ojca Dyra :-)…
Przezabawna jest ta iście azjatycko-homosovieticusowska strukturalna jedność w uwielbianiu swoich gurów wykazywana przez dwie odmiany ciemnych ludów:
ciemnego ludu Jasnogrodu i ciemnego ludu Ciemnogrodu.
Tak dalece wzajemnie sobą gardzących i tak dalece nieświadomych swojej braterskiej tożsamości; tożsamości niewolnictwa dusz, szukającego pana, przed którym można z ulgą paść na brzuch swój i czołobitność mu oddać.
Czując się aktem oddania tej czołobitności zaliczonym do grona:
już to
Prawdziwie Inteligenckich a POstępoowych Jelit,
już to do
Najprawdziwsszych Polaków-Katolików :-)..
Roman51Pl, Dana1:
Tutejsze media wspomniały o wizycie w prime time news (ogladałam NBC), a tuż przed południem CNN pokazywał dosyć obszerne, jak na „wagę lekkopółśrednią”, fragmenty konferencji prasowej Bush-Tusk, prawie na żywo, zaledwie z kilkuminutowym poslizgiem.
Alicja
No wlasnie!!!
Dlaczego tyle kompleksow w ludziach?
Jestem troche zawiedziony ze obiecana przez R51 relacja „wewnetrzna” jeszcze sie nie ukazala. Czekam jak kania deszczu.