Polityczne ruchy robaczkowe
Ruchy robaczkowe na prawicy i lewicy. LPR udaje rozwód z Młodzieżą Wszechpolską, nic ważnego; w Dzienniku premier Oleksy ostrzega, że Kinga Dunin z Sławomirem Sierakowskim nie będą mu suflerować, na czym polega lewicowość. Ja też Oleksemu, Boże broń, nie będę niczego podpowiadał, zwłaszcza że SLD wygląda jednak na formację schodzącą ze sceny. Nie jestem ani lewicowy, ani prawicowy, ale interesuje mnie, co się dzieje z lewicą i prawicą w Polsce i świecie.
Kilka lat temu wydawało mi się, że innej lewicy jak SLD w Polsce nie będzie w przewidywalnej przyszłości. Nie przewidziałem afer Rywina i starachowickiej, całej końcówki rzadów Millera. Nie rozpaczałem, bo na SLD nigdy nie głosowałem. Ale w Polsce miejsce lewicy zaczynają teraz zajmować Lepper, PSL, nawet PiS, z czego też się nie cieszę.
Jakiej lewicy potrzebują kraje takie jak Polska? Moim zdaniem zupełnie innej – nie populistycznej, lecz typu Blairowskiego. I SLD chciało iść w tę stronę – bardzo słusznie. Uważam, że zadaniem partii lewicowych jest wciągnięcie proletariatu do klasy średniej. Z moich obserwacji, podróży i lektur wynika, że proletariat marzy o czymś innym niż np. filozof Slavoj Ziżek. Także w post-komunistycznej części Europy. Lewica przestanie być potrzebna, kiedy poziom życia i wykształcenia podniesie się tak, że rząd nie bedzie musiał prowadzić żadnej wielkiej polityki społecznej i interwencyjnej. Na razie droga do tego daleka, ale każdy krok w tym kierunku to dobra nowina. Niestety, pod rządami koalicji narodowo-ludowo-populistycznej, takich dobrych wieści nie ma.W Polsce podnoszą się głosy rodem z XiX wieku, jakbyśmy żyli w epoce kapitalizmu manchesterskiego panów Engelsa i Marksa. Jak się tak zdiagnozuje sytuację, to recepty są albo anachronicze, albo rewolucyjne.
Do liderów SLD mogę mieć pretensje o afery korupcyjne czy arogancję władzy, ale nigdy o ,,blairyzację” – pochwałę demokratycznego kapitalizmu wolnorynkowego. I szkoda mi, że kompromitacja moralna SLD pod koniec jego rządów mogła też zdyskredytować w oczach lewicowych wyborców to wydanie lewicy w odrodzonej Polsce.
Mamy teraz taki układ sił, że tylko Platforma (coraz słabszym głosem) upomina się wolny rynek i etykę ciężkiej pracy jako źródło bogactwa narodów, a rząd i słabująca opozycja lewicowa walą w bębny Polski solidarnej. Nie ma w tym naturalnie czytelnej logiki. Rząd atakuje SLD z przyczyn mniej ważnych dla wyborców – ideologicznych i historycznych. Główna siła opozycji PO odżegnuje się od polityczego przymierza z centrolewem – z tych samych ideologicznych i historycznych powodów. Tymczasem sytuacja czytelna byłaby taka: PiS bez LPR i Samoobrony współrządzi albo z odłamem PO, albo mniejszościowo. Platforma zawiera taktyczne porozumienie wyborcze z centrolewem (póki jeszcze są tam niedobitki ,,blairystów”) i prędzej czy później rządzi większościowo, niechby nawet jeszcze i z PSL, przez następne lata. Liga i Samoobrona trafiają, gdzie ich miejsce. Naprawdę nie jest tak, że polityką rządzi jakiś fatalizm. Darth Vader zdarzyć się może każdej republice w tej i innych galaktykach, ale nie wolno tracić nadziei w jasną stronę Mocy.
PS. Dana1- fakt, ja należałem do tych, którzy wierzyli za pierwszej Soliarności i w to, że puczu nie będzie, i w to, że w partii reformiści nie pozwolą zmajoryzować się betonowi i powoli utrze się jakieś modus vivendi władza-Solidarność na kilka lat, a potem przyjdzie wielka odwilż.Oszczędzę Czytelnikom szczegółów osobistych z pierwszych dni i tygodni stanu wojennego. Może wtedy niektórzy zrozumieliby lepiej moje emocje i oceny. Ale to byłaby łatwizna. Mogę ją tolerować w TV w okragłą rocznicę stanu wojennego, ale w blogu o tym już nie chcę.
Komentarze
Polska demokracja jest na dobrej drodze,i choc jest nielekko,dobijamy do dna(czytaj seks afera),idziemy w dobra strone.
Jakie sa perspektywy? Zanim ten polski rosol sie wyklaruje ,trzeba wybrac farfocle,i przepuscic materie przez sito wyborcze.
Na prawej stronie Sikorski jest nadzieja,gdyby dolaczyl Rokita i Marcinkiewicz bylaby szansa na lepsze jutro.
Centrum to Tusk,ale zbyt zaborczy -choc solidny,trzeba szukac innego lidera.
Lewa strona na razie niemrawa,Kwasniewski chce ale nie moze,oj problemy z potencja,gdyby Michnik byl mlodszy pewnie by pociagnal.
Wyborcy w Polsce oczekuja na programy wyborcze i na jasna ordynacje,a nie na przekrety ktore firmuje Sejm RP.
Blair to zero moralne, intelektualne i ideologiczne ( chociaż napewno stoi znacznie wyżej od Busha). Niestety stał się jego pudlem i George Michael ma pod tym względem 100 procent racji. Mowienie o blairyzmie jako o przykładzie dla Polski czy jakichkolwiek innych panstw Europy Wschodniej jako o wzorze do naśladowania, to kompletna bzdura. Przecież to nie jest ZADEN program ekonomiczny czy społeczny, tylko wycofywanie sie rakiem z państwa opiekuńczego czyli tradycji labourzystowskiej. Mało tego, u nas blairowskie ciągoty Millera były dowodem jego całkowitego zaparcia się jakichkolwiek lewicowych idei na rzecz bezczelnego arrywizmu i oportunizmu. Ten facet, łacznie ze swoją wnuczka, która hodował na księzniczkę w szkole podstawowej, o wyższym czesnem niż w Harwardzie, to wrecz kliniczny przykład zakłamania i sprzedaży wyborców za łapówki od oligarchów. Ale rozliczymy także i millerowskie i kaczyńskie zakłamane obietnice panstwa solidarnego – podwyżki podatków, brak waloryzacji, coraz droższe państwo i trzy miliony mieszkań a raczej mieszkania za trzy miliony.
Szanowny Pan Redaktor najwyrazniej odroznia proletariat od klasy sredniej. Nie jest to sluszne gdyz pojecia te sa w zasadzie identyczne. Amerykanie nazywaja swoj proletariat (czyli robotnikow, pracownikow serwisu i drobnych urzednikow) klasa srednia rezerwujac nazwe underclass dla lumpenproletariatu i ludzi utrzymujacych sie z zasilkow spolecznych. Faktycznie jednak mamy tylko dwie zasadnicze klasy spoleczne : klase pracownikow najemnych czyli osob, ktore musza pracowac aby miec z czego zyc oraz klase kapitalistow czyli tych, ktorzy maja wstarczajace zasoby finansowe aby utrzymac sie wylacznie z dochodow generowanych przez posiadany kapital. Obecnie w Polsce nie ma partii politycznej, ktora bronilaby interesow pracownikow najemnych. PiS i LPR powinny polozyc wiekszy nacisk na pozyskanie tego elektoratu. Ale nie wiem jak perspektywa walki klasowej moze wspolistniec z propagowanym przez PiS modelem Polski Solidarnej.
Adam Szostkiewicz pisze: „Lewica przestanie być potrzebna, kiedy poziom życia i wykształcenia podniesie się tak, że rząd nie bedzie musiał prowadzić żadnej wielkiej polityki społecznej i interwencyjnej.”
To utopia. Nawet przy niebotycznym podniesieniu średniego poziomu życia zawsze znajdą się ludzie, którzy sobie nie radzą i wymagają pomocy. I zawsze znajdą się tacy, którzy mając dużo, chcą jeszcze więcej, bez żadnych ograniczeń.
Pozwolę sobie wyrazić inne zdanie niż Pan: otóż być może SLD nawet schodzi ze sceny politycznej, ale jednocześnie ustępując miejsca tworowi o nazwie Lewica i Demokraci. Warto zauważyć, że to koalicja, a nie popularne ostatnio „zblokowanie”.
Ten mariaż jest na razie pełen wad (nadmiar liderów, brak prezentowanego programu, słabe poparcie, słaba rozpoznawalność), ale zadziałał na poziomie samorządów. Do tego, mimo wieszczonej kruchości i efemeryczności, na razie jakoś trzyma – nie słychać nic o wychodzeniu z koalicji tej czy innej partii.
Dlatego przyszłość polskiej lewicy widzę właśnie blisko centrum; tym bliżej im bardziej oddalają się od niego PiS i PO. W idealnym świecie LiD walczyłby o budowę klasy średniej, zwiększając podatki najbogatszym i zwiększając pomoc (dobrze adresowaną i przemyślaną !) dla najuboższych. Do tego można dołożyć potrzebę bronienia wolności jednostki i już mamy ładną, w miarę europejską, lewicę.
Panie Adamie, oczywiscie diagnoza ze wszech miar sluszna. Sadze, ze jednak zmierzamy w tym kierunku, tylko, ze bardzo powoli. A wiec: Samoobrona jest u schylku swej swietnosci. PSL przejmie wiekszosc jej elektoratu i to bardzo szybko. LPR juz jest cieniem i tez sie rozmyje. SLD wraz d Demokratami beda oscylowac na granicy 5 procent, ale jak dojdzie do wyborow, to te 5 procent przekrocza bez problemow (ludzie nia beda jeszcze dlugo afiszowac sie z checia glosowania na lewice, bo to uchodzi w spoleczenstwie za wstydliwe – tak bylo zLe Penam przez wiele lat we Francji). Beda wiec na przeciwko siebie PO i PiS obie w granicach 25-30 proc. glosow. PO bedzie musiala przelamac wstert do centrolewu, bo inaczej sytuacja bedzie patowa ze wskazaniem na PiS (ci z LPR i czesc Samoobrony wchlonie glownie PiS-partia wladzy, wiec bedzie mial tendencje wzrostowe). Przelomeme bedzie klarowny zanik Samoobrony i LPR. A kiedy i jak to sie stanie, to juz zalezy od Kaczynskich i szybkosci, jak i kierunkow, odchodzenia elektoratu partii-przystawek. No a co z lewica? Prawde powiedziawszy nie wiem. Chyba dlugo jeszcze nie bedzie mocnej lewicy, bo ci w miare rozsadni, jak Sierakowski, nie maja zupelnie sily przebicia poza waska warstewka inetligencji (ktora i tak woli dawna UW). Dlatego populizm braci Kaczynskich ma jeszcze duzo do powiedzenia. Mam nadzieje, ze nie uda sie JK przejac elektoratu Samoobrony, i poplynie on do PSLu, ktory wytrwa w jakims tam sojuszu z PO. Chyba teraz PO nie powinno robic gwaltownych ruchow, a jedynie sprzyjac rozbiciu Samoobrony i przeplywowi elektoratu do PSLu. Wzmocneinie PSLu powinno byc teraz oczkiem w glowie PO.
Panie Adamie
Pisze Pan:”Uważam, że zadaniem partii lewicowych jest wciągnięcie proletariatu do klasy średniej”.Problem w tym,że proletariatu już nie ma. Właśnie obchodziliśmy 25 rocznicę rozpoczęcia bolesnego procesu likwidacji proletariatu(jako klasy,grupy społecznej).Grupa którą pewnie ma Pan na mysli to beneficjenci budżetu-emeryci,renciści,bieda na zasiłkach,jakieś najniżej opłacane resztówki pracowników budżetowych,wegetujące resztki chłopstwa itp. Badania wskazują,że stanowią oni około 30 procent populacji.Ta grupa właśnie jest nośnikiem tradycyjnych wartości dawnego proletariatu czyli równości,sprawiedliwości i państwa opiekuńczego dla swoich zaś represyjnego dla reszty.Lewica nie ma kogo przeprowadzać do klasy średniej bo po pierwsze grupa ta wcale nie chce być klasą średnią-dobrze im jest w tej sytuacji byleby zasiłki(renty,emerytury,becikowe itp)zwiększano.Po drugie ten”proletariat” przeniósł się kilkanaście miesięcy temu do pis-u i na razie żyje marzeniami o nacjonalizacji majątków,dekomunizacji,lustracji i czymkolwiek innym co mogłoby im trochę cudzego mienia bez wysiłku przysporzyć.Więc bez złudzeń-resztówka po komuniźmie jest i zostanie na prawicy.Więc do kogo powinna się zwracać lewica?Moim zdaniem do tych,którzy myślą o przyszłości.To tylko tyle a zarazem aż tyle.Jak na razie nikt do tej masy ludzi nie mówi.
Pozdrawiam
„Oszczędzę Czytelnikom szczegółów osobistych z pierwszych dni i tygodni stanu wojennego. Może wtedy niektórzy zrozumieliby lepiej moje emocje i oceny. Ale to byłaby łatwizna. Mogę ją tolerować w TV w okragłą rocznicę stanu wojennego, ale w blogu o tym już nie chcę”.
Oczywiscie ze ich Pan nie oszczedzil:
„13 grudnia byłem akurat w Warszawie. Oznak anarchii nie stwierdziłem………..”
Nie mial Pan powodu tego robic.Podobine Panscy Blogowicze
odwolywali sie do prywatnej pamieci co uczynilo dyskusje we wszystkich trzech generalsko-grudniowych rozwazaniach ciekawsza.
Ciekawsza…..? U Pana zawsze jest ciekawie.
Niebawem zamieszcze komentarz do dzisiejszego tematu.
Pozdrawiam
Dana 1
Dajmy już spokój tym rozrachunkom-proszę.Każdy ma swoją prawdę w sobie.Odetchnijmy po tej wyczerpującej celebrze.Kraj zaczyna przypominać cmentarz a my grabarzy-cholera nie na tym życie polega. Dajmy sobie spokój,nie na tym przecież życie polega.
Pozdrawiam
Wojtku!
Nic się nie martw. Wildstein zawsze jakąś rocznicę znajdzie.
Przed laty ktos szukal lewej nogi.Dzis szukamy raczej lewego buta.Buta o „hip” fasonie, dostosowanego do spoleczenstwa-elektoratu jaki mamy.
Co ta postulowana lewica miala by robic i dla kogo?
Czym miala by sie wyrozniac wsrod innych ugrupowan?
Wojtek z Przytoka slusznie zastanawia sie gdzie szukac proletariatu, tradycyjnego obiektu dzialan lewicy.
Wazniejsza wydaje mi sie jednak odpowiedz na pytanie kto proletariatem nie jest.
Dzis posiadaczem jest nie tylko wlasciciel kapitalu, dzis posiadaczem jest takze ten ktory dysponuje wiedza,umiejetnoscia i informacja.Nie mam na mysli zaraz doktoratow, idzie o umietnosci dostepne teoretycznie powszechnie i ktore mozna „sprzedac”.Wspolczesny proletariat to ci ktozy tego rodzaju wlasnosci nie posiadaja.
Proletaryzacja zreszta, we wspolczesnym swiecie szybkich zmian, zagrozeni sa wszyscy.
Ma racje Gospodarz gdy pisze: „zadaniem partii lewicowych jest wciągnięcie proletariatu do klasy średniej”
Tak, z proletariatu trzeba uczynic posiadaczy i uzytkownikow informacji i wiedzy.
Podstawowym haslem programowym lewicy w takim kraju jak PL winna byc budowa programu i instytucji nauki permanentnej,tworzenia zachet by w tych programach uczestniczyla jak najwieksza czesc spoleczenstwa, szczegolnie czesc uposledzona. Opieka tylko, i az tylko, dla starych i chorych.To dzialanie warte nawet relatywnie wysokich podatkow.
Lewica powinna budzic przekonanie ze mozesz byc „wszystkim”: popegeerowiec programista ;nauczycielka francuskiego manikirzystka.
Lewica PL winna byc proeuropejska w sposob jednoznaczny,
haslem jej winna byc Federacja Europejska. Dla kraju lezacego tam gdzie lezy Polska tylko Federacja E. jest gwarantem stabilnego bezpiecznego rozwoju.
Na podjecie hasla Federacji polskiej prawicy nie stac mentalnie.Jest on „wolne”.
Czy taka lewicowa Partia czy sojusz Upowszechnienia Wlasnosci moze w PL powstac?
Tak. Jest Borowski,Kwasniewski, demokraci.pl.
Czy znajdzie wyborcow?
Moim zdaniem tak.Potrzeba optymizmu i chec kontynuowania procesu modernizacji jest ogromna choc ukryta za medialnym lamentem,za PISowska propaganda kleski,za jazgotem R.M.
Czy ruchy robaczkowe zostana przesloniete w niedalekiej przyszlosci przez skurcze porodowe nowej konfiguracji politycznej ? Wzdycham swiecko „daj Boze”.
A moze by tak cos swiatecznie ? Przedgwiazdkowo ? Apolitycznie ?
O centrach handlowych pekajacych w szwach ? O szale gwiazdkowych zakupow, o wypiekach na policzkach pan domow, ktore slaniajac sie na nogach pieka domowe wypieki ?
Moze na wzor antycznych olimpiad, kiedy to w czasie ich trwania ustawaly konflikty zbrojne, przestac na dwa tygodnie politykowac, rozliczac, a jesli juz trzeba, to w formie gawedziarskiej, wesolej ?
Moze by tak napisac zbior kolend dla naszych „ljubimych woditieliej” ?
To tylko taki balon wypuszczony na probe. Nic na sile w kazdym razie.
POzdrawiam,
Jacobsky
* Do Jacka – ja jestem częścią tej lewicy i, jak sie domyslasz, nie wstydzę sie tego powiedzieć =) a afiszowanie się podjętym wyborem.. Nikt się nie afiszuje tym, na kogo oddał swój głos. No chyba tylko elektorat LPR.
* Do Wojtka z Przytoka – zgadzam sie z Tobą, co do tego, że nowa lewica powinna się odnosić do ludzi myślących o przyszłości, ale w ramach raczej oświeceniowych – z drugiej strony mamy przecież ludzi wpisujących się w tradycję polsko-katolicką (ogólnochrześcijańską?), dla których myślenie o przyszłości, to myślenie o tym, jak się pozbyć imigrantów, jak utrzymać model państwa opierający się na fundamentach chrześcijańskich i jak odpowiednio zdefiniować wroga pośród „obcych” i „innych”, a taką gwardię kształci nam chociażby „szkoła” Rydzyka.
Pozostaje jeszcze kwestia osób utrzymujących się z emerytur, rent, zasiłków etc… Chyba każdy z nas ma w rodzinie kogos takiego i nie jestem pewny, że ta grupa społeczna jest głównym wyborcą partii takich jak PiS… Z doświadczenia wiem, że np. emeryci mają wielki sentyment do zaprzeszłego ustroju i jednak są dzięki temu w pewien sposób postępowi, gdyż zamiast na premiera obiecującego „rozliczenia” zagłosują na kogoś, kto obieca budowe nowego szpitala.
* Do TesTeqa – zgadzam się z Tobą, nawet w wysoko rozwiniętych krajach lewica ma się dobrze – Szwecja! A to dlatego, że w obecną ideologię lewicy wpisuje sie nie tylko troska o najuboższych, realizacja polityki awansu społecznego czy utrzymanie wysokich podatków – lewica jest obecnie synonimem politycznej powściągliwości, a paradoxalnie również postępowości, a to dlatego, że skupia ona przedstawicieli tradycyjnego socjalizmu, liberalnego kapitalizmu, środowiska mniejszości sexualnych, ekologów, alterglobalistów, ateistów i wierzących, młodych i starych, ludzi z różnym rodowodem – i oni w tym sosie potrafią dojść do kompromisu, stworzyć program „umiarkowany” i go zrealizować; w jakiejkolwiek partii prawicowej taka mieszanka byłaby niemożliwa – u nas przykładem jest chociazby K. Marcinkiewicz.
* Do Zothip – myślę, że jednak lewica powinna pozostać w tym miejscu, w którym obecnie się znajduje. Jeżeli przesuniemy się do centrum, to przestaniemy być lewicą, a z drugiej strony w Polsce jeszcze nie czas na lewicowość w wydaniu Pana Zapatero.
* Do JeanPaula – (piszę po cichu) tak, rządy Leszka Millera były najbardziej prawicowymi rządami lewicy w historii Europy (tylko nie powtarzaj nikomu) =)
A teraz od siebie już – myślę, że w interesie wyborców Platformy i PSLu jest to, żeby zjednoczona lewica była i zjednoczona, i lewicowa, i raczej silna. Chyba, że Panu Tuskowi zależy na tym, aby Pan Rokita „wyciął mu numer z wycięciem części partii” i stworzył kolejny dziwny twór na miarę PiS (żeby nie było – nie mam nic przeciwko Rokicie). No a PSL powinien się opamiętać i wziąć lekcję z ostatnich wyborów parlamentarnych.
PS: Świętujmy poparcie Polaków dla Europejskiej Konstytucji!!! (sondażowe of course)
Jean paul, zanim nazwiesz zerem kogos takiego jak blair to troszke dorosnij i zacznij cos sam znaczyc, zebys nie wygladal jak dzis, na szczekajacego obrazliwe teksty kundelka z kompleksami i wielkimi aspiracjami.
Jacobsky
Do Swiat jeszcze 6 dni. Wiele moze sie wydarzyc.
Opowiesc Wigilijna zostawmy na wlasciwa pore.Moze zwierzeta cos wpisza.
„Sluze” do blogu beda chyba otwierac?
Geralcie – nie wiem czy warto kruszyć kopię o Pana Blaira…
Wystarczy popatrzeć na to, co zrobił ze swoją partią, na jego poparcie wśród Anglików i na to, jak oddaje zwycięstwo Cameronowi…
Do red_noose:
Ale właściwie w jakim miejscu znajduje się obecnie lewica? Jeśli masz na myśli LiD, to oni chyba i tak są gdzieś niedaleko centrum, bo Demokratów.pl o chęć dawania „socjalu” trudno posądzić.
Zresztą o ile pamiętam SLD też podatków nie podnosiło (za to Miller przebąkiwał coś o liniowym podatku PIT), a CIT obniżyło.
Z kolei hasła wolności światopoglądowej i rozdziału Kościoła od państwa brzmią obecnie podwójnie atrakcyjnie – raz że są było nie było atakowane, a dwa że nikt inny bronić ich nie chce. Zwycięstwa wyborczego to nie da, ale może powiedzmy 20%, a to już by był sukces, prawda?
W Onecie zagłosowałem w sondzie: „Czy jesteś za rozszerzeniem Unii Europejskiej?” i wyobraźcie sobie moje zdumienie – otóż prowadzą … przeciwnicy rozszerzania! Czysty Kali!
Chochlik,
wlasnie sie wydarzylo.
Sekielski i Morozowski zostali Dziennikarzami Roku 2006
Hehehehe … 🙂
Ale bedzie koncert kociej muzyki 🙂
Hehehehehe 🙂
Przypominam sobie wspanialy dwocip (chyba) Mleczki ze Szpilek:
W wigilijna noc Pani Zoolog wchodzi do PGRowskej obory, a byk na to:
– ale d..a !
PS: Byk obecnie jest w Samoobronie.
A moze tak podyskutowac nad wyzszoscia Bozego Narodzenia nad Wielanoca? Byloby ciekawiej. Cala ta Polska scena polityczna to cyrk na kolkach, a Giertycha to bym w najgorszym snie nie wymyslila!
Ewa
red_noose
W demokracji kazdy polityk, kazda partia w koncu „przegrywa”.
Taka juz demokracji uroda.
Chyba czas przedświateczny sprzyja refleksjom. To co P.redaktor Adama Sz. napisał mniej więcej (tylko z większą swadą ibardziej naukowo0 tłumaczy w świąteczno-noworocznym n-rze PRZEGHLĄD-u prof. K.Modzelewski. Nie ma go, oj nie ma w mediach – czyli nie istnieje, nie żyje…..
Jacobsky
Sa jeszcze jurorzy w Warszawie.
PS. Przepraszam bo kliknąłem nie tam gdzie trzeba. Składam wszystkim blogowiczom – tym racjonalnym i „oszołomionym” własnymi afektami i emocjami – najlepsze życzenia; zdrowia i dobrego samopoczucia, a to jest najważniejsze w życiu.
red_noose
Tak.Drugim zadaniem odnowionej lewicy winna byc moim zdaniem obrona swieckosci panstwa, bez dotychczasowego konformizmu i palenia swiec kosciolowi.Glosow jest tu do zebrania wiele, wiecej niz nam sie wydaje zwlaszcza wsrod mlodziezy.
Do red_noose :
Wcale nie twierdzilem, ze sie wstydze lewicowych pogladow. Starm sie utrzymac w centrum. Napisalem natomiast, ze Polacy, czyli wedlug mnie taki statystyczny Polak, nie przyznaja sie do lewicowych sympatii bo nie wypada. I podtrzymuje ten pogald. Mysle, ze to swego czasu wdrukowanie, bo wladcy PRLu wcale nie byli lewicowi. Oni byli po prostru dyktatorami, ktorzy ukrywali sie za haslami, ktore przedstawiali jako lewicowe. Ale niestety slwoo lewica kojarzy sie tak wlasnie, ze jak J Kaczynski czy T Rydzyk kogos nazwie lewicowym, to od razu idzie mu w piety. Spektakl zalosny, ale co robic?
Do Torlin:
Dziwisz się? Przecież wszyscy przed referendum mówili o tym, ile to kilometrów dróg i autostrad zbudujemy za unijne pieniądze.
Więc teraz wszyscy szybko liczą, że biedniejsze kraje nam nasze „należne” pieniądze zabiorą.
Do Geralta,
Przepraszam cię bardzo. Blair, Pinochet i Dablju to najwybitniejsze umysły i męzowie stanu 20 i 21 wieku. Tylko nie mów tego czasem Anglikom bo cię uznają za kretyna.
PS. Sądząc po twoich wpisach masz jeszcze przed soba egzaminy wstępne w podstawowej szkole Savoir-vivre wiec jak je zdasz to bedziesz mógł oceniać dorosłośc innych. Ale zmartwię cię bo nie widzę najmniejszych szans. Genetyczne defekty, ot co.
Witam serdecznie Panie Adamie. Witam równie serdecznie wszystkich uczestników. Pozwolę sobie zabrać glos w tej ciekawej skądinąd dyskusji na temat kształtu polskiej lewicy oraz socjaldemokracji jako takiej. Każdy z dyskutantów ma rację analizując kierunek ewolucji polskiego systemu partyjnego i lewicy jako jego części. Ma rację dlatego, że jest to ścieżka całkowicie nieprzewidywalna, co czyni ją podatną na zbyt spekulacyjny charakter rozważań. Z tego punktu widzenia szczegółowa analiza możliwych kroków obecnie istniejących partii i ich liderów nie niesie za sobą wartości poznawczych, gdyż kierunek ich poczynań determinuje jedynie codzienna koniunktura polityczna, a nie długofalowy plan. Nie oznacza to bynajmniej, że oto wszyscy politycy powinni zaopatrzyć się w dalekosiężne perspektywy i realizować genialne w swym zamyśle przedsięwzięcia. Tym zajmują się na szczęście elity, a kształt i funkcjonowanie systemu partyjnego to kwestia obyczaju, przypadku i determinacji rzeczonych elit. Generalnie istnieją dwie drogi jakimi może podążać system partyjny w swym początkowym stadium: Ze względu na taki a nie inny obyczaj i uwarunkowania historyczne wytwarzają się dwa konkurujące ze sobą bloki, które najpierw są osobno funkcjonującymi partiami(wchodzącymi w skład każdego z bloków), a następnie jednoczą się i konstruują klarowny podział. Tak powstaje system dwupartyjny charakterystyczny dla krajów anglosaskich (choć są od tego wyjątki). Druga możliwość to partyjne rozdrobnienie. Co do wyższości któregokolwiek z modeli jesteśmy w stanie udzielić prostej odpowiedzi: „Zależy”…Polski system partyjny nosi znamiona początkowej fazy trwałego trendu w postaci mocno rozdrobnionej sceny politycznej. Ma to swoje dobre i złe strony ale to chyba temat na osobny wątek.
A teraz lewica. Dana 1 pisze:”Podstawowym haslem programowym lewicy w takim kraju jak PL winna byc budowa programu i instytucji nauki permanentnej,tworzenia zachet by w tych programach uczestniczyla jak najwieksza czesc spoleczenstwa, szczegolnie czesc uposledzona. Opieka tylko, i az tylko, dla starych i chorych.To dzialanie warte nawet relatywnie wysokich podatkow.
Lewica powinna budzic przekonanie ze mozesz byc ?wszystkim?: popegeerowiec programista ;nauczycielka francuskiego manikirzystka.
Lewica PL winna byc proeuropejska w sposob jednoznaczny,
haslem jej winna byc Federacja Europejska. Dla kraju lezacego tam gdzie lezy Polska tylko Federacja E. jest gwarantem stabilnego bezpiecznego rozwoju.”- Na takie slowa zapewne niejeden dziarski, zapalony ideą równości społecznej działacz prężnej młodzieżówki podwinie rękawy, obetrze pot z czoła i z refrenem „Możesz być wszystkim” na ustach ruszy do walki z pazernym kapitalizmem, w imię równości i nauki permanentnej. Bardzo ciekawa to diagnoza ale lewicy potrzebna w takim samym stopniu jak każdemu innemu bytowi polityczno-ideologicznemu. Tekst, który popelnil/la dana 1, to ubrany w nowoczesną semantykę podręcznik leningradzkiego pioniera. Proszę się na mnie nie gniewać ale ten tekst został napisany chyba z chęci pobicia swoistego rekordu pisania o wszystkim i na każdy temat. Autor napisał kilka mądrych rzeczy w tym blogu ale teraz chyba odrobinę się zagalopował.
Żyjemy w świecie skrajnego odideologizowania polityki, który to stan wymaga zupełnie nowego spojrzenia na kwestie lewicowości i prawicowości. Stare podziały straciły znaczenie. Nie jest już tak, że prawica zarabia pieniądze, które będzie mogła wydać lewica. Coraz częściej to wlaśnie lewica sprawia, że gospodarka kwitnie, a prawica efekty te marnotrawi. Nawet kwestie światopoglądowe nie odróżniają w sposób tak jaskrawy jak to bywało w przeszlosci. No bo jak z polskiej perspektywy nazwać wierzącego w Boga obywatela Holandii, będącego zwolennikiem aborcji i eutanazji, utrzymującego się jednocześnie z pracy tłumacza symultanicznego? Wedle definicji dany 1 to nie proletariusz, z drugiej strony tak bardzo tu pasuje…Takie myślenie sprowadziłoby na sondażowe manowce niejedną partię polityczną. Pamiętajmy, że o wyrazistości ruchów politycznych coraz częściej decydują drobne niuanse lub mocne przywództwo. Jest już bardzo późno. Chyba za późno na dalsze pisanie. Resztą uwag o lewicowości i prawicowości podmiotów politycznych podzielę się jutro.
Pozdrawiam.
Wojtek z Przytoka pisze:
2006-12-18 o godz. 11:50
Dana 1
Dajmy już spokój tym rozrachunkom-proszę.Każdy ma swoją prawdę w sobie.Odetchnijmy po tej wyczerpującej celebrze.Kraj zaczyna przypominać cmentarz a my grabarzy-cholera nie na tym życie polega. Dajmy sobie spokój,nie na tym przecież życie polega.
Zgadzam sie z tym jak najbardziej – tylko szkoda, ze Pan Adam w poprzednim wpisie nie powiedzial czegos wiecej, mnie wlasnie brakowalo tej osobistej wypowiedzi, ktora wyjasnialaby emocje, zawarte w tekscie. To jest cos takiego, ze mowi sie A i nie dopowiada nic wiecej, troche nie fair w stosunku do nas, duzo osob wypowiedzialo sie bardzo szczerze, niech bedzie, ze oni anonimowi, ale jednak. Ciezki temat, ale jak sie zaczyna , to…
„Oszczędzę Czytelnikom szczegółów osobistych z pierwszych dni i tygodni stanu wojennego. Może wtedy niektórzy zrozumieliby lepiej moje emocje i oceny.Ale to byłaby łatwizna.”
Ten dopisek nalezalo Panie Adamie wstawic wlasnie tam, na koncu poprzedniego wpisu. Nie rozumiem, czyja mialaby to byc latwizna i dotyczaca czego, ale to niewazne, chcialam tylko Panu wyjasnic, ze tego watka osobistego mi brakowalo w Pana opiniach.
Ale – zostawmy to! Ida swieta!
Pozdrawiam i ide cos tam znowu w kuchni dokonczyc, jak nie rolmopsy zalac zalewa, to grzyby na farsz do uszek namoczyc… A wy panowie jak zwykle staracie sie zbawiac swiat, tylko nie wiecie, od ktorego konca zaczac. Moze do kuchni i sprzatania? Powodzenia!
Paddy
Przedmiotem dzialania lewicy ktora odstapila, slusznie, od programu nacjonalizacji produkcji jest sprawiedliwy podzial dobr.Podstawowym dobrem jest dzis informacja, umiejetnosc jej przetwarzania i wykorzystania.
Dobrem sa tez umiejetnosci i wiedza ktora podlega dynamicznym zmianom i rozwojowi.
Twoj tlumacz symultaniczny nie jest „moim proletariuszem”
nalezy do klasy sredniej. Lewica powinna zabiegac o to by byl pozostal w niej za lat 10 ,kiedy jego prace bedzie mogla wykonac maszyna.Poglady jakie ma, nie definiuja jego statusu.
Krotko:politycznym zadaniem wspolczesnej lewicy jest zapobieganie proletaryzacji i wydobywanie z niej.
Tak jean paul to ja wypisuje o pudlach i zerach i mnie nalezy uczyc kultury :)). Znam anglikow ktorzy maja odmienne zdanie od twojego i co? Nie uogólniaj.
” nowa lewica powinna się odnosić do ludzi myślących o przyszłości, ale w ramach raczej oświeceniowych” – pisze red_noose
Jak najbardziej tak.Powinna uwolnic sie od wieszczacych apokalipse antyglobalistow i skrajnych”zielonych”.Powinna wrocic do optymizmu technologicznego, pokazywac ze rozwiazywanie wystepujacych zagrozen, problemu biedy, lezy w poszukiwaniu nowych rozwiazan technicznych i cywilizacyjnych ,a nie w ich negowaniu.
dana 1
Piszesz:”Przedmiotem dzialania lewicy ktora odstapila, slusznie, od programu nacjonalizacji produkcji jest sprawiedliwy podzial dobr.Podstawowym dobrem jest dzis informacja, umiejetnosc jej przetwarzania i wykorzystania.”- Nie ma między nami sporu odnośnie drugiej kwestii. Tak rzeczywiście jest. Informacja to podstawowe dobro. Pamiętajmy jednak, że programem socjaldemokracji od samego jej początku, od Bernsteina, który widział w ideologii leninowskiej to słynne „słabe ogniwo” nie byla nacjonalizacja produkcji. Nie mogło więc być mowy o odejściu. Prawdziwa socjaldemokracja odrzuca nacjonalizację, gdyż na jej krytyce wyrosła. Idea własności prywatnej nie budziła sporów wśród środowisk lewicowych. Prawdą jest, że sprawiedliwa redystrybucja dóbr to jedna z naczelnych zasad wczesnej lewicy, lecz te czasy mamy juz za sobą. „Gospodarka głupcze”, to słynne zdanie Clintona świetnie oddaje kierunek, w którym podąża współczesna lewica. Nawet najlepiej i najrówniej dzieląca formacja przepadnie z kretesem jeśli nie wytworzy gospodarczych mechanizmów, które z powodzeniem zafunkcjonują. Prawica też pragnie dzielić sprawiedliwie. Nie tędy droga. Ile państwa w państwie? Nawet ten podstawowy wyznacznik prawicowości lub lewicowości jest już odrobinę mglisty.
Przykład tłumacza mial w obrazowy sposób przedstawić wyzwania współczesnej polityki. Skoro lewica ma zabiegać o to aby za dziesięć lat rzeczony tłumacz nie znalazł się nagle w objęciach braci proletariuszy, to jak pytam przebiega rozumowanie elit kształtujących takie podejście? Czym różni się od innych ideologii? Czy prawicy ma zależeć aby nasz biedny tłumacz stal się jeszcze biedniejszy? Uniwersalizm i wizjonerstwo to dwie główne wartości współczesnej polityki. Mają do nich prawo formacje zarówno prawicowe jak i lewicowe. Wygra po prostu lepszy…
P.S. To co o blairyzmie napisał Jean Paul jest najprawdopodobniej nieporozumieniem. Po pierwsze Blair z niczego się nie wycofał (państwo opiekuńcze nie bylo i nie jest tradycja labourzystów). Anglosasi (szczególnie Brytyjczycy) patrzą na politykę przez zupełnie inny pryzmat. Blair nie szedł do wyborów z haslami państwa opiekuńczego. Zaproponował otwarcie sie Anglii na Europę i byl (jest) genialną osobowością polityczną. Jego program nowej lewicy jest wizjonerskim spojrzeniem na świat przyszłości i miejsce polityki (lewicy) w tym swiecie. Zachęcam do lektury. Blaira mozna nie lubić (wiele razy sie pomylil- Irak), mozna się z nim nie zgadzać, ale nazywanie jego dokonań dnem jest potężnym nadużyciem. Świadczy li tylko i wyłącznie o kompletnej ignorancji. Stawianie go w jednym szeregu z Pinochetem jest natomiast aberracją w swej najczystszej postaci i czynnikiem wykluczającym autora tych slów z grona ludzi dyskutujących poważnie.
Pozdrawiam.
Kardynal Glemp „zaznaczył, że lustracja powinna obejmować nie tylko duchowieństwo, ale także inne środowiska”.
Patrzcie!Patrzcie!.Jaki ten Kosciol osamotniony wobec ataku „Gazety Polskiej” zwanej takze „Prawda Ktora Wyzwala”
Paddy, skoro tak się znasz na państwie opiekuńczym, to może nas łaskawie oświecisz czyj to był pomysł jak nie labourzystów ? Komuny ? Konserwatystów ?. Rzuć łaskawie kilka nazwisk. Oczywiście że Blair nie szedł do wyborów z hasłem „welfare state”, on po prostu był koniem trojańskim neoliberałow. No i wreszcie na czym polegała genialność Blaira ? Moze to wyjaśnisz, bo poza sabotowaniem głebszej integracji z Unią i lizaniu tyłka” nazywało sie to „specjalne stosunki” z USA, nie miał żadnej innej polityki miedzynarodowej. A propos, czy jesteś w jakiejś grupie różowego pijaru dla PM Of GB, że się tak nim zachwycasz ?.
A Pinocheta to dorzuciłem Geraltowi na deser do Dablju i Blaira, bo założę się że ma w domu ryngraf dla Augusto, którego nie zdążył doręczyć.
W naszy kraju nastąpiło polątanie pojęć. PiS uważajace się za prawice konserwatywną, o pogladach na gospodarkę z podręcznika ekonomi socjalistycznej a cała ich prawicowość i konserwatyzm to powoływanie się przy tym na nauki kościoła. O tym jak są socjalistyczni w pogłądach świadczy obecna koalicja z LPR (narodowy-socjalizm) i Samoobroną (populistyczo-socjalistyczna). Aby ukryć swoje poglądy zastapiono słowo SOCJALNI, SOLIDARNI. Zauważył to w kampani wyborczej Borowski jak powiedział że „PiS ukradł nam socjalizm”. Tak naprawdę PiS od SLD różnią się tylko pogąlądami w sprawie aborcji i pochodzeniem. W obecnym sejmie mamy pięć parti lewicowych. PiS i LPR lewica-chadecka, Samoobrona populistyczny-socjalizm, PSL ludowi-socjaliści i SLD-socjal-demokraci. Jedyną partią która ma prawicowe spojżenie na gospodarkę jest PO. Partia ta jest osamotniona w swoich podlądach. Nie wiem w jaki sposób można powiązć liberalizaję gospodarki PO, z chęcią centralnego zarządzania i chęciami reprywatyzacji niektórch firm przez Kaczyńskich.
Paddy
Nacjonalizacja stopniowa (uspolecznienie) bywala celem socjaldemokracji (w programie szwedzkiej partii soc/dem figurowala jeszcze w latach 80).
Slusznie zwracasz uwage na wyroznik „ile panstwa w panstwie” a ja byc moze ,nie wyrazilem tego zbyt jasno.A wiec: uwazam ze lewica winna zabiegac by dystrybucja dobra o ktorym dyskutujemy odbywala sie pod kontrola panstwa,scislej by rynek oferujacy to dobro by rynkiem kontrolowanym i regulowanym, by nie bylo ono „czystym towarem”.
pozdro
Lewica dzis stoi w duzym rozkroku. Musi zrozumiec wymagania nowoczesnosci i zaakceptowac fakt, ze centralnie sterowana gospodarka nie funkcjonuje i widac nie pasuje do mentalnosci czlowieka.
Ale jednoczesnie to taki paradoks- wlasnie dzieki temu, ze socjalizm nie zwyciezyl- nadal jest miejsce dla lewicy:)
Nowoczesna lewica powinna jakos zareagowac na efekty globalizacji i komputeryzacji- pociagajace niestety czesto za soba erozje wiekszosci zdobyczy z zakresu praw pracowniczych.
Mysle, ze tak jak pisze Pan Adam- rozumienie lewicowosci przez pryzmat XIX wieczny to jako wchodzenie drugi raz do tej samej, brudnej zreszta, rzeki. Takie hasla jak nacjonalizacja, uwlaszczanie itp. tylko smiesza.
Ale trzeba zrozumiec, ze grunt pod takie hasla niestety istnieje.
Celna diagnoza, fatalne recepty- tak mozna podsumowac rozwiazania „lewicowe” dzi proponowane przez PIS, Samoobrone itp.
A propo lewicy Blaira- dzieki probom reform temu niewatpliwie zdolnemu politykowi dorobiono gebe niszczyciela wartosci lewicowych.
Po czesci to zasluga lewicowych rewolucjonistow, fundamentalistow marksistowskich
a po czesci na skutek „promowania” Blaira przez srodowiska biznesu i wmawianie ludziom, ze Blairowi chodzi naprawde o obrone dzikiego i wilczego kapitalizmu.
A z tego co wiem, to nie o to mu chodzi.
Paddy,Jean Paul,red_noose,Zothip i inni
Tak sie milo o lewicy dyskutowalo a tu sie „wcina” „prawda co wyzwala”.Szkoda.
pozdrawiam
Nie przejmuj się Dana, predzej czy poźniej endecka hołota zgnije na śmietniku historii, a my sobie podyskutujemy o uspołecznieniu. A tak a propos , może byśmy zaczęli od kolei angielskich i francuskich, albo od Beinga i Airbusa, bo chyba nikt już nie wierzy że Amerykanie nie dofinansowują swojego przemysłu lotniczego z pieniedzy podatników ?
To nie jest trudna praca. Szperanie po książkach to moim zdaniem arcyciekawe zajęcie. W trosce o Twój czas i zdrowie Jean Paul proponuje zacząć poszukiwania od XIX wiecznych Niemiec. Bismarck i pierwsze ubezpieczenia. Labourzyści ze względu na anglosaską tożsamość nie przywiązywali tak wielkiej wagi sprawom ingerencji państwa w prywatne życie robotników. Rozwijali kwestie zaangażowania organizacji społecznych w poprawę statusu proletariatu i z tego względu wpisali się w ogólną filozofię lewicy. Blair jest tak na prawdę pierwszym premierem UK, który nie sabotował integracji europejskiej. Splendid Isolation, to termin, który stracił ostatnio na swej nomen omen świetności. Over&Out