Najgorsza młodzież w Europie

To ponoć młodzież brytyjska. Ma to wynikać, według BBCWorld.com, z raportu renomowanego think tanku Institute for Public Policy Research. Kiedy my szykowaliśmy się w Polsce do wyprawy na cmentarze w Wszystkich Świetych, w wielkich miastach brytyjskich policja szykowała dodatkowe siły na Halloween, spodziewając się rozrób ulicznych z udziałem pijanych małolatów. Widok wymiotujących na chodnik nastolatków (dziewczyn też) szokuje przybyszy z zagranicy. Na Wyspach ma być z zachowaniem młodzieży gorzej niż w każdym innym wielkim kraju Europy zachodniej: brytyjskie podrostki statystycznie piją, ćpają, wdają się w bitki i uprawiają seks częściej niż młodzież niemiecka, francuska, włoska. Wielka różnica wychodzi przy sposobie spędzania czasu wolnego.

Prawie połowa nastolatków spędza wieczory w towarzystwie rówieśników (we Francji 17 proc.) Prawie 40 proc. piętnastolatków miało kontakt z marihuaną (w superliberalnej Szwecji 7 proc.). Młodzież brytyjska przebija też według ustaleń raportu rówieśników w Europie kontynentalnej pod względem znajomości marek najrozmaitszych firm i produktów, co oznacza, że jest też od nich nastawiona bardziej konsumpcyjnie.

Wnioski: autorzy raportu widzą w swych ustaleniach kolejny sygnał głębokiego kryzysu rodziny i więzi społecznych. Młodzież uczy się zachowań społecznych nie od starszych, lecz od siebie. Oznacza to, że nie ma skąd czerpać wzorów potrzebnych w normalnym dorosłym życiu. Wielu skazuje się tym samym na porażkę życiową. Rodzice nie mają dla dzieci dość czasu, bo na Wyspach pracuje się ciężej i dłużej niż na kontynencie.

Raport tego nie mówi, ale dodaję od siebie: skoro jest tak źle, to czemu jest tak dobrze? Dlaczego Polacy tak chętnie wyjeżdżają do Królestwa,czemu model brytyjski podawany jest za wzór do naśladowania dla ponoć zbyt leniwej i rozmemłanej kontynentalnej Europy socjalnej? No i jak to się ma do systemu szkolnego, który zbliżony jest do niektórych propozycji naszego rządu: młodzież chodzi w mundurkach, biżuteria, subkulturowe insygnia i komórki są zakazane? Funkcjonuje też (od 1999 r.) system tzw. ASBOS (anti-social behaviour orders), czyli nadzór nad młodzieżą szczególnie trudną społecznie (w Londynie – około 800 osób, więc daleki margines).

Może jakiś klucz do tej zagadki leży w wypowiedziach samej młodzieży. Niedawno BBC zorganizowała telemost między dwoma typowymi szkołami, angielską i niemiecką. Nastolatki same zadawały sobie pytania. Okazuje się, że najczęściej wracał w tej rozmowie motyw szacunku: szanujmy innych, ale my sami też oczekujemy szacunku – zwłaszcza od młodszych kolegów i koleżanek, ale też od dorosłych. Uczniowie niemieckiego gimnazjum opowiedzieli, jak zamknięto w szafie jedną z nauczycielek, która na nich krzyczała i stawiała niesprawiedliwe stopnie (jak widać nie tylko w Polsce zdarzają się ataki na nauczycieli). Jednocześnie młodzież przyznawała, że z tym okazywaniem szacunku jest źle i coraz gorzej.

Tkwi w tym oczywiście sprzeczność, ale chyba pozorna: z tego, że nie ma szacunku, nie wynika, że jego pragnienie jest fikcją. Z moich doświadczeń jako nauczyciela (ale ćwierć wieku temu) wynikało, że językiem szacunku i zaufania do piętnastolatków udawało się dotrzeć. Czy młodzież Europy zmieniła się tak bardzo? Czy przypadkiem jej nie demonizujemy, biorąc patologiczną mniejszość za całość? Czy to dobry pomysł, by cały system szkolno-wychowaczy ustawiać jakby pod dyktando młodocianych chuliganów. Niech młodzież czuje się i będzie w szkole bezpieczna – oby ,,zero tolerancji” min. Giertycha rzeczywiście temu służyło – ale żeby zakazy, nakazy, kary i groźby kar nie zdusiły w młodzieży wiary, że świat dorosłych jest mądry, sprawiedliwy i ciekawy.

PS. ,,Bobola”, jeśli piszę ,,nacjonalizm”, to tak chcę napisać i nie używam tego terminu wymiennie z ,,patriotyzmem”. Odsyłam do wywiadu rzeki Jana Parysa z ojcem Józefem M. Bocheńskim, dominikaninem, tomistą i niepoprawnym politycznie weredykiem: ,,Mam wrażenie, że nacjonalizm łączy się z jakimś negatywnym odnoszeniem się do innych, czego w pojęciu patriotyzmu nie ma; człowiek patriotyczny to nie taki, który wyraża swoje uczucia, ale który działa patriotycznie; patriotyczny jest czyn, który przynosi korzyść ojczyźnie, jest bezinteresowny i wzorcowy”.