Syndrom sztokholmski
„Halina” mnie dobiła. Nie przyszłoby mi do głowy, żeby w wizycie prezydenta w Izraelu widzieć wyjazd po odbiór instrukcji z centrali syjonizmu. Co to jest z nami, że takie brednie mają u nas branie? Jak się potem dziwić, że nie ma mowy, by dało się z sensem dyskutować o na przykład o „Strachu”. Ktoś mi […]