Poszedłbym na Powązki zapalić świeczkę Jackowi. Ale przyziemne rzeczy chyba nie pozwolą. Wzięlibyśmy córki ze sobą. Mogłoby być tak jak podczas pogrzebu ks. Jerzego. Podobne poczucie więzi wokół człowieka-symbolu. Lech Kaczyński powiedział w radiu, że Kuroń był bohaterem – „jednym … Czytaj dalej
1.09.2006
piątek