Czapka gore
Tym razem minister Sikorski nie ważył słów dyplomatycznie. Zaraz po prezentacji części jawnej raportu komisji do spraw wpływów reżimów Putina i Łukaszenki w Polsce powiedział mediom: „gdyby Antoni Macierewicz był agentem rosyjskim, nie mógłby lepiej wykonywać zadania. Za to, co robi Polsce od 30 lat, już dawno powinien siedzieć. Mam nadzieję, że wreszcie będzie siedział”.
Czy będzie siedział, zależy od prokuratury i od sądu. To bardzo gruba sprawa wagi państwowej, nie można jej spartolić. Ale jak ją przeprowadzić, gdy głowa państwa odmawia współpracy? Odmowa przekazania przez kancelarię Dudy dokumentów dotyczących tematu prac komisji gen. Stróżyka to ciekawy element układanki. Pamiętamy, jak aktywni byli ostatnio Duda i Mastalerek w USA. Wielokrotnie odwiedzał Stany sam Macierewicz. Kontaktował się m.in. z ekscentrycznym i przyjaznym Rosji byłym senatorem USA D’Amato. Czy polskie służby po przejęciu władzy przez obóz Tuska prześwietliły te wizyty i kontakty polityków pisowskich? O czym rozmawiał Duda z Trumpem?
Za kilka dni Trump może wygrać wybory prezydenckie. Czy rozmowy dotyczyły polityki Trumpa w stosunku do rządu Tuska? Czy polska prawica zachęca Trumpa do jej poparcia w walce z rządzącym obozem demokratycznym w naszym kraju? Jaką rolę mógł w tym odgrywać Macierewicz? Minister Sikorski uważa, że prezydent Duda powinien natychmiast odebrać Macierewiczowi Order Orła Białego. Tak się nie stanie, wiemy to wszyscy, chyba że następcą Dudy będzie Trzaskowski albo sam Sikorski.
Długa lista słów i czynów Antoniego Macierewicza jako polityka prawicy i dygnitarza pisowskiego jest powszechnie znana, a jednak wprawia w osłupienie. Ale nie w jego środowisku i w partii Kaczyńskiego. To, co nas bulwersuje, ich napawa patriotyczną dumą. My zastanawiamy się, czy służył interesom Rosji, on powtarza, że służy wyłącznie Polsce, aby nie pozbawiła jej niepodległości „euroazjatycka” zmowa Niemiec z Rosją. Kancelaria Dudy deklaruje gotowość do współpracy z rządem Tuska w sprawie bezpieczeństwa państwa, a zarazem odmawia tej współpracy w sprawie Macierewicza. Macierewicz ma plecy w elicie pisowskiej i w kancelarii prezydenta, a może i poza Polską, np. wśród trumpistów.
Czerwone światło alarmowe zapalał m.in. dziennikarz śledczy Grzegorz Rzeczkowski. Teraz informuje o groźbach karalnych, które dostaje. Sprawa jest znana w Brukseli, skąd apelują o objęcie Rzeczkowskiego ochroną. Jak to możliwe, że przez tyle lat Macierewicz nie trafił pod lupę służb państwowych, tylko dziennikarzy? To nie wystawia państwu najlepszego świadectwa.
Momentalnie pojawił się też pisowski przekaz dnia: to „temat zastępczy”. Dyskredytuje się od razu prace komisji gen. Stróżyka, przedstawiając go jako osobę niewiarygodną, bo zaczynał karierę zawodową jeszcze w PRL. Na razie głosu nie zabrał Kaczyński. Jednak nie może być wątpliwości, że będzie bronił Macierewicza do upadłego, a PiS razem z nim. Obrona Macierewicza to racja bytu obozu Kaczyńskiego. Wszystko, co wiemy o Macierewiczu, sprowadza się do tego, że wszystko, „co zrobił Polsce”, uszło mu na sucho. Przed i po 2015 r.
Dopiero teraz coś drgnęło, ale czy pęknie? Na tak wysokich urzędach, jakie sprawował, był bezcenny dla swojej partii i potencjalnie dla obcych agentów wpływu. Ma charyzmę, panuje nad emocjami, mówi dosadnie. Na niewygodne pytania odpowiada zwykle z uśmieszkiem pogardy. Zawsze zaprzecza, nigdy nie ma wątpliwości, że prawda jest po jego stronie. Prokuratorom nie będzie łatwo zmusić go do zeznań, chyba że przedstawią mocne dowody.
Macierewicz już siedział w więzieniu – w PRL. Tak się złożyło, że w stanie wojennym jako internowani siedzieliśmy przez pewien czas razem w Bieszczadach. Zapamiętałem, że zapraszał na pogadanki o Che Guevarze, bohaterze radykalnej lewicy. Jak z radykalizmu lewicowego nawrócił się na radykalizm prawicowy, narodowo-katolicki, pozostaje jego tajemnicą.
Komentarze
Antoni Macierewicz oskarża Rosję Putina o zamach w Smoleńsku i w ten sposób służy interesom Rosji?
Co do radykalizmu jako takiego – przeciwności skrajne – jak na okręgu – w jakimś miejscu sie spotykają. Tak tez jest z radykalizmem lewackim i prawackim. Wspólnym elementem są – bezwzględne metody eliminowania przeciwnika:)))
A wracajac ad rem – ciężka sprawa będzie . Oskarżenie o zdradę wysokiego urzędnika państwowego stanowi mimo wszystko kompromitację państwa. Tym bardziej, ze stanął w jego obronie urzędnik najwyzszy rangą, czyli prezydent RP. Choć akurat ten osobnik kompromituje państwo polskie od wielu lat i wielu ludziom to bynajmniej nie przeszkadza. Żeby było weselej – wczoraj w Muzeum Warszawy odbyło się comiesięczne seminarium z udziałem PAN-owskich historyków. Temat – Warszawa „przyjaciół Moskali”. Rozmowy w czasie trudnym. Dyskusja była pasjonująca, padła tez kwestia „partii moskalofilskich” tak w przeszłosci, jak i dziś. O publikacjach redaktorów Piątka i Rzeczkowskiego też była mowa.
No i mamy ten beret gorejący..
———————————–
@Z dystansu – 12:09 (poprzedni wpis)
„kraje które jej (Rosji) się obawiają i które niczego bardziej sobie nie życzą, jak tego, żeby Rosja wreszcie zostawiła je w spokoju i pokoju. Ukraina tego szczęścia nie miała.”
Ukraina głownie nie miała szczęścia w historii w tworzeniu państwowości. Miała tęże przez 28 dni w 1918 roku i to wszystko. Dopiero po upadku Związunia i przemianach po ’89 się porobiło na korzyść tworzenia niezależności nawet i przez naszych wschodnich sąsiadów.
No i dzisiaj mamy co mamy. Czyli Kijów próbujący się wyswobodzić z pod nieszczęsnego sąsiedztwa. Och ta geografia nie do przeskoczenia..
Pętla dowodów wokół Antoniego powoli się zacieśnia. Nikogo poważnego kompletnie nie powinno interesować co na ten temat sądzą pisowcy i pan Duda. Bądźmy poważni. Litości… Istotne aby do szerszej opinii publicznej zaczęło to wszystko docierać, jak i również do jego dawnych towarzyszy z solidarnościowego podziemia. Bo ich sentymenty i łatwowierność stanowiły niezamierzoną część tego ochronnego parasola który pozwalał temu obrzydliwemu typowi przez 30 lat bez przeszkód dewastować państwo. Jak i bez konsekwencji.
Mam nadzieję że ten koleś ma dyskretną opiekę służb po to aby w między czasie nie przychodziły mu do głowy głupie pomysły pod postacią wycieczek do Mińska. Co najwyżej do Mazowieckiego.
Nic tak nie uwiarygodnia oszusta jak wspólnota losu z oszukanymi. Istnienie tzw. prowokatorów znane jest w historii od dawna. Korzystała z nich carska ochrana, korzystali szefowie rozmaitych służb wielu innych europejskich krajów. Nawet Haszek w swoim „Szwejku…” opisywał takich osobników.
Czy z takiego wariantu korzystały polskie służby po II wojnie? Byliby idiotami, gdyby nie skorzystali ze sprawdzonych wzorów.
Związek Radziecki zasypał demokratyczny świat wieloma swymi śpiochami. Z zadaniem uruchomienia swej aktywności w określonych warunkach i czasie. Sowieci pozyskiwali także agentów w krajach satelickich. Łatwiej im było unikać podejrzeń zachodnich kontrwywiadowców. A jeśli jeszcze mieli w siebie opozycyjną kartotekę, tym łatwiej było im robić swoje. A Rosjanie swoich archiwów i agentury nikomu, nigdy nie ujawniają.
Jak jest z Antonim? A może to tylko tzw. „świecznik” odwracający uwagę od prawdziwego zagrożenia osobowego funkcjonującego w polskich elitach?
@NH
To ściema, oskarża tak naprawdę Tuska.
Macierewicz czuły dżentelmen, kłamca, szkodnik, nienawistnik
To co wyprawiał przez 8 lat PiSowkich rządów w państwie polskim Macierewicz woła nie tylko o pomstę do nieba, ale i systematyczną, żwawo postępującą pracę prawników, prokuratorów, sędziów, specjalistów od spraw technicznych, itd.
Jest to mocno niezrównoważony osobnik zachowujący się jak stabilny dżentelmen dziękujący swoim fankom za atencję i wymawiający z namaszczeniem i zdecydowaniem w cotygodniowych felietonach gadanych w Radiu Maryja – niech będzie pochwalony Jezus Chrystus i Maryja zawsze dziewica. Jaka pani (paniusia) widząca takiego szarmanta na ekranie TV nie uroni łzy uznania i tęsknoty za spotkaniem z tak wybitnym, prawdomównym i łagodnym człowiekiem?
Jego „wyjaśnianie” katastrofy smoleńskiej (szantażem, przekupstwem, horrendalnymi z punktu widzenia techniki kłamstwami) jako zamachu na prezydenta RP, nie dyskredytowało go wśród PiSowców, a dzisiejsza ich reakcja na wnioski zawarte w sprawozdaniu zespołu badającego pracę Macierewicza jako przewodniczącego Podkomisji smoleńskiej oraz na sprawozdanie komisji d/s wpływów rosyjskich, to poza, kontynuowanie stałego i jednolitego odzewu (zaprzeczania w żywe oczy, struganie głupa i powtarzanie – nie wiem o co chodzi) partii Zjednoczonej Prawicy na demaskowanie ich kłamstw, złodziejstwa, przekrętów, demontażu państwa prawnego, prywaty podpinającej się pod państwową politykę, a przede wszystkim niszczenia tkanki społecznej w kierunku wiary w teorie spiskowe, różne absurdalne kłamstwa dla większego brania zawsze podlewane sosem patriotycznym, bogoojczyźnianym i państwowotwórczym.
To jest nadal standardowe postępowanie dla PiSowców – nie wiem o co chodzi, to jest kapiszon polityczny, to jest nielegalne, wymyślone przez nielegalnego prokuratora wierutne kłamstwo, Tusk chce przykryć swoją porażkę, itp.
Jeśli chodzi o powodzenie wśród PiSowców teorii Macierewicza dotyczących wybuchów w samolocie prezydenckim w Smoleńsku, co ma świadczyć o zamachu na prezydenta RP, to Macierewicz bazował tu na niewiedzy ogółu oraz strachu naukowców i specjalistów od spraw mechaniki, procedur lotniczych, wybuchów, itd., związanego z okolicznościami politycznymi i teoriami promowanymi, podtrzymywanymi przez aktualnie rządzących.
A przez ten cały czas działalności Macierewicza jako szefa Zespołu smoleńskiego w Parlamencie, potem Podkomisji smoleńskiej, rządził PiS z Kaczyńskim na czele, więc strach działał. Specjaliści milczeli.
A jako że Jarosław Kaczyński jest totalnym neptkiem w sprawach technicznych (fizyka na poziomie szkoły podstawowej, to dla niego czarna magia, jest on w tych sprawach, w terminologii dzisiejszej płaskoziemcem, foliarzem, to szybko uznał, że tak wybitny osobnik, sprawny polityk i organizator jak Macierewicz, poradzi sobie ze sprawą katastrofy smoleńskiej (zawinionej przez Jarosława Kaczyńskiego!), zaangażuje wybitnych specjalistów z różnych dziedzin nauki i techniki i coś wymodzi, udowodni czarno na białym to, co było oczywiste od samego początku – zamach na prezydenta RP.
Notabene przygotowaniami do lotu do Smoleńska zajmował się intensywnie nie kto inny, tylko Andrzej Duda, który w 2010 roku, roku katastrofy smoleńskiej, był ministrem w Kancelarii Prezydenta RP. Stąd się bierze histeryczna, bezmyślna, bezrefleksyjna obrona Macierewicza przez pana – nigdy się nie zgodzę – prezydenta nie wszystkich Polaków.
TJ
@Jacek NH
30 października 2024 20:53
Jacku – pobawmy się…
Załóżmy, że Macierewicz mówi prawdę: był zamach! Co robimy? Wypowiadamy wojnę? W końcy zaj…i nam prezydenta! (Dla ułatwienia – kacapy zabili 298 obywateli NL. Czy Holandia wypowiedziała wojnę Rosji?)
Kwestia nr. 2. Osnową pisich/antkowych paranoi było, że ,,Tusk nie chce/nie potrafi ściągnąć wraka do Polski” by go nie przebadano. PiS też nie ściągnął. Cicho sza? Zgadza się Jacku? PiSowi też sìę nie udało? A to miało wiela ważyć…
3. Co prawda teorie Antoniego słabo funkcjonują na gruncie rzeczywistości ale czy na polu psychologii społecznej nie działają? I kto wtedy zyskuje na podważeniu zaufania do Polski?
Macierewicz kopał opozycję, kopał za wszelką cenę. Domniemania jego współpracy z Rosją nie są podstawą do skazania. Nie sądzę, aby był „śpiochem“, w swoim samozapatrzeniu ścierał opozycję bez liczenia kosztów i skutków ubocznych. Jako że wśród klakierów nie było lekarza czy aptekarza od polityki, mogło powstać wrażenie, że działał na korzyść Rosji, co niejako pośrednio czynił. W sumie nieciekawa postać na politycznej pustyni po 89. Zawodowi politycy z obozu postprlowskiego jako jedyni zaistnieli świadomie i przejęli władzę. Na szczęście na krótko, chociaż większych politycznych szkód nie można im przypisać. Wrecz odwrotnie (UE i NATO). Uwierzyli jednak we własny geniusz ( właściwie w urok niebieskiej koszuli) i upadli. Podobnie upadł Macierewicz, którego jedyną zaletą jest wiara we własne polityczne kłamstwa. Wiara niezłomna, sprawiająca wrażenie obłędu i stąd całe zamieszanie. I tak mógłbym bez końca, co poniekąd jest widoczne w blogosferze. Obok we francuskojęzycznej części mojej drugiej ojczyzny mówi się „ le petit baratin“, aby sobie dogodzić oscylując na granicy paradziennikarskiego samogwałtu. Godne uśmiechu jest, że wielu, wiele z nas traktuje to poważnie. Vis compulsiva ? Raczej komiczna. Tylko Pozzo? Aby dodać sobie otuchy i szlachetnego zapachu bez potrzeby wizyty w perfumerii.
Wracając do rzeczy. Macierewicz i wielu pisowych ludzi nie zostanie skazanych za polityczne „czynności“. Płotki za malwersacje finansowe, fałszowanie dokumentów, postępowanie , celowe postępowanie niezgodne z procedurami, owszem tak. Wielu dopiero po nowych wyborach prezydenckich. Pozostaje pytanie czy goniący nas kryzys gospodarczy z Zachodu, nie ustawi nas w drugim szeregu. Ponownie wśród populistow.
Obserwując przed sądami Pisowych ludzi, przekonamy się, że Prawo i Sprawiedliwość nie zawsze są tożsame.
Jacek NH
30 października 2024
20:53
Antoni Macierewicz oskarża Rosję Putina o zamach w Smoleńsku i w ten sposób służy interesom Rosji?
Rosji oskarżenia Macierewicza nic, a nic nie szkodzą – tam temat istnieje tylko jako poręczna pałka na wrednych polaczków. W Polsce – ile wywołały zamętu, podziałów, skrajnie złych emocji i dewastacji życia politycznego, to chyba nie trzeba Panu tłumaczyć?
@Gospodarz
„To ściema, oskarża tak naprawdę Tuska”
Tak, na tym polega „prawdziwa” zbrodnia Macierewicza. Uczestniczył i animował spektakl, który pozwolił formacji Kaczyńskiego nie rozpaść się w latach 2010-2015. Kontynuował i firmował go w czasach gdy ta formacja była u władzy. Jego prawdziwą zbrodnią jest udział w propagandzie politycznej przeciwko KO i wspierającym ich środowiskom.
Nie da się jednak zaprzeczyć, że fałszowanie dowodów oraz niegospodarność poprzez istnienie i funkcjonowanie jego komisji jakich się pod jego egidą dopuszczono są przestępstwami. Dokładnie to i nic więcej.
Bzdurą natomiast jest jego rzekoma agentura na rzecz Rosji czy też twierdzenie, że PIS jest formacją prorosyjską. Dokładnie taką samą jak bzdurą jest inna bajka o Tusku jako rosyjskim agencie i współsprawcy zamachu. Nie zauważa Pan, że propagowanie takich bzdur jest lustrzanym odbiciem kłamstwa smoleńskiego?
Uprzedzając – spieszę uzasadnić swe stanowisko.
Podstawą do oskarżeń Tuska o współpracę z Rosją była polityka normalizacji stosunków z Putinem, niezależnie od jego wyczynów w Gruzji czy na Ukrainie i jego jawnym dążeniom do odbudowania mocarstwowej pozycji Moskwy. Nijakiej zdrady w tym nie było – po prostu Tusk nie uczynił nic wbrew polityce UE i jej największych graczy, którzy w tym czasie (2008-2015) osłabieni kryzysem finansowym (gorące brawa dla niekontrolowanego przepływu kapitału i udogodnień dla instytucji finansowych i wielkiego biznesu) musieli po nim sprzątać i geszefty z Rosją były im na rękę. Tym bardziej, że żałośnie osłabili się militarnie, a Francuzi widzieli swe interesy w Afryce Zachodniej a nie na Kaukazie czy nad Dnieprem i Donem. Dlatego skoro Niemcy, Francja i reszta przymykali oczy na czyny zbrodniarza Putina to posłusznie przymykał oczy Tusk. Przypomnę haniebne słowa Sarkozy’ego o tym, że Polska miała okazję siedzieć cicho powtarzane z satysfakcją przez takie media jak Wyborcza czy Polityka. Ergo – to nie była żadna zdrada, to była małoduszność i nie wychylanie się.
Podstawą do oskarżeń PIS-u o prorosyjskość było to, że Putin rządząc krajem, który jest liderem pod względem aborcji, rozwodów i narkomanii, chcąc zdestabilizować tzw. „Zachód” kreował się na rzecznika odnowy moralnej, powrotu do tradycyjnych wartości, apoteozy rodziny itd… stanowiąc oparcie propagandowe, finansowe i organizacyjne dla ruchów populistycznych, w tym PIS-u. Stąd obecność PIS-owskich oficjeli na zjazdach partyjnych Fideszu, RN itp.. (nigdy nie na szczeblu państwowym). Stąd podatność na infiltrację. Nie zmienia to faktu, że PIS pozostawał antyrosyjski i to w czynach a nie w słowach. To rządy PIS-u z chwilą wybuchu wojny w 2022 r. nie czekając na tzw. Zachód i wyprzedzając jego decyzje udzielił Ukrainie wsparcia finansowego (o humanitarnym nie wspomnę, bo tu nikt nie stawiał oporu), logistycznego, militarnego w postaci lekkiego a później ciężkiego sprzętu, zezwolił na szkolenie ukraińskich żołnierzy na terenie PL. Nie wiem czy Tuska w analogicznej sytuacji byłoby na to stać, mając na względzie to co czynił w latach 2008-2015 raczej nie.
@Jacek NH:
> Antoni Macierewicz oskarża Rosję Putina o zamach w Smoleńsku i w ten sposób służy interesom Rosji?
Oczywiście. W interesie Rosji jest niepewność, skłócenie, wzajemna nieufność, głębokie podziały. Co dotyczy Polaków między sobą i Polaków z Zachodem, np. z UE.
Ja powiem więcej — w tej granicznej awanturze też nie chodzi o to, że „uchodźcy zaleją Polskę”, tylko o to, że podsyca się wewnętrzne napięcia, a ideałem byłby jakiś lincz wykonany przez „patrol patriotyczny”. Albo gdyby ci nieszczęśnicy aresztowani za użycie broni, postrzelili białoruskich pograniczników.
Widzisz, analogia Putina do Hitlera jest dobra, ale analogia Putina do Mansona, pragnącego swoimi zbrodniami wywołać wojnę rasową w USA, też jest całkiem trafna.
Nie należy zapominać, że oba raporty w sprawie Macierewicza, zawierają część niejawną, która nie będzie ujawniona (to by była dopiero kompromitacja państwa). Nie tylko to, co już wiedzieliśmy (i o czym pisali Piątek z Rzeczkowskim), ale tajne dokumenty, wcześniej ukrywane, i fakty powodują, że powstała wreszcie szansa aby wymierzyć sprawiedliwość ludziom, którzy z premedytacją niszczyli bezpieczeństwo państwa. Niezależnie od tego z czyjego polecenia i z jakich pobudek to robili.
Mam nadzieję, że Macierewicz odpowie za to, ‚co zrobił Polsce przez 30 lat’. Ale to nie jest zbyt duża nadzieja. Obawiam się, że ani Macierewicz, ani ja nie dożyjemy wyroku. Patrząc na to, jak skutecznie działa destrukcyjnie obrońca Marcina Romanowskiego, można sobie wyobrazić, jak armia adwokatów z najwyższej półki kombinuje, żeby proces odbył się na święty nigdy. Sąd miesiąc potrzebuje, żeby orzec, czy Romanowski zasłużył na areszt, mając dokumenty od dłuższego czasu. To ile będzie potrzebował czasu, żeby pozwolić na postawienie Macierewiczowi zarzutów ? Nasz wymiar sprawiedliwości jest niemal kompletnie bezradny wobec działań destrukcyjnych uczestników procesu. Adwokat jest zajęty czymś innym albo przeziębił się dzień wcześniej, więc posiedzenie przekłada się o miesiąc. Oskarżony/[podejrzany zawsze może zmienić obrońcę a ten nowy potrzebuje czasu, żeby zapoznać się z aktami. Itd, itp. Nie wierzę w szybkie ukaranie Macierewicza. A jego partia zrobi wszystko, żeby został on uznany za patriotę-męczennika.
@Stary Profesor:
Jestem tuż po książce Rzeczkowskiego („Szpiedzy Putina”) i tam Macierewicz jest blisko agentów rosyjskich. Nic, co wskazywałoby jednoznacznie na świadomą współpracę, ale wciąż takie centrum powiązań jest gdzieś tuż obok i jeśli ma z kimś ze świata polityki kontakt, to przede wszystkim z Macierewiczem (Ziobro też jest blisko, ale nie aż tak).
Nie wiem, czy to świadoma współpraca, bo ideologia, lub haki obyczajowe (szczęśliwie blog omija to szambo, ale trudno udawać, że temat nie istnieje), czy łatwość manipulowania człowiekiem o skrajnych poglądach
@Jacek NH, 30 PAŹDZIERNIKA 2024, 20:53
,,Antoni Macierewicz oskarża Rosję Putina o zamach w Smoleńsku i w ten sposób służy interesom Rosji?”
:))) Bo widzisz dziadzia, co prawda inteligencją specjalnie nie grzeszysz ale za to masz twardą obudowę. Więc nie przejmuj się, przyj dalej.
W najnowszej aktualizacji teorii tego osobnika za ,,zamach smoleński” do Rosjan dołączyli również Niemcy. Czkam na Marsjan.
Oczywiście można postawić pytanie, czy to próba grania na niepoczytalność. Być może Antoni zamiast Skazanych Na Shawshank woli wybrać Lot Nad Kukułczym Gniazdem.
PiS-owi jest pod względem ideologiczny, politycznym i obyczajowym o lat świetlne bliżej do rosyjskiego samodzierżawia , jak do zgniłego zachodu. Kontynuacja rządów PiSu i dalsze pogorszenie się stosunków PiSu z UE groziło nawet opuszczenie przez Polskę tej organizacji, a to napewno jest w interesie Rosji, dla której osamotniona Polska , pod rządami Trumpa w USA i przy niewiadomym losie NATO , mogłaby stać się łakomym kąskiem i podzielić los Ukrainy.
Podsłuchy „U Sowy” , które walnie przyczyniły się do przejęcia władzy przez PiS mają także nie przypadkowo mocny kontekst moskiewski.
tejot
30 października 2024
23:55
…Macierewicz … to mocno niezrównoważony osobnik…
Mam inne zdanie na ten temat.
Uważam, że jest to bardzo zrównoważony w sensie panowania nad emocjami, zimny, cyniczny, wyrachowany, amoralny typ udający wariata na użytek zapewnienia sobie bezkarności.
Podtrzymuję swoje zdanie, że jego działalność w KOR była częścią budowania legendy.
Metoda badawcza ex post facto należy do pełnoprawnych metod w naukach społecznych.
Wszystko co robił Macierewicz po ’89, a i niektóre zachowania przed, potwierdzają słuszność tej tezy.
Różnica między władzą Pisowców a koalicji demokratycznej jest taka, że pisowcy wsadzali do więzienie każdego kogo chcieli, nawet bez dowodów winy a Koalicja nie jest w stanie nawet aresztować oczywistych kryminalistów, którzy działali na szkodę państwa. Co prawda, nie jest to stwierdzenie obiektywne bo zjep miał sytuację komfortową, bo opozycja była całkowicie odsunięta a teraz, Koalicja jeszcze nawet nie przejęła władzy całkowicie, ale bez wnikania w meritum sprawy wygląda to wręcz żenująco.
@ Jacek NH 30 października 2024 20:53
cyt: „Antoni Macierewicz oskarża Rosję Putina o zamach w Smoleńsku i w ten sposób służy interesom Rosji?”
Należę do pokolenia w którym wiele rodzin miało kuzyna, wujka czy tatę zamordowanych w Katyniu/Starobielsku. Zbrodnię katyńską pamiętano i wspominano, do 1989 rodzinnie, potem już i publicznie.
Od wybuchu „religii smoleńskiej” jakoś przestało się o wojennych ofiarach Katynia mówić, „przykryły” je ofiary katastrofy w Smoleńsku.
Dla Rosji to bardzo wygodne, bo zbrodnia katyńska – znana na świecie i udokumentowana – jest dowodem zbrodniczego charakteru ustroju sowieckiego, natomiast macierewiczowski zarzut „zamachu smoleńskiego” jest tak absurdalny że dziecinnie łatwy do obalenia i wyszydzenia. Potem już można spokojnie wyszydzać również zbrodnię katyńską, bo jedno i drugie to przecież tylko wymysł Polaczków.
Bartonet
30 października 2024
21:58
…Nikogo poważnego kompletnie nie powinno interesować co na ten temat sądzą pisowcy i pan Duda. …
100/100
… Istotne aby do szerszej opinii publicznej zaczęło to wszystko docierać, jak i również do jego dawnych towarzyszy z solidarnościowego podziemia….
Sądzę, że do ludzi solidarnościowego podziemia to dociera.
Gorzej z „kombatantami”, którzy się na podziemie nie załapali.
Najgorzej z wyznawcami promotora Macierewicza, Rydzyka. Macierewicz bryluje w jego mediach. Występuje w salkach parafialnych.
Za mało, za cicho mówi się o tym, że Rydzyk mógł zacząć swój medialny biznes dzięki rosyjskim nadajnikom wojskowym.
chassepot
31 października 2024
7:46
Tak, na tym polega „prawdziwa” zbrodnia Macierewicza. Uczestniczył i animował spektakl, który pozwolił formacji Kaczyńskiego nie rozpaść się w latach 2010-2015
Mój komentarz
„Uczestniczył i animował spektakl”.
Ten cytat pokazuje, że symetrystyczny, pozornie wieloaspektowy, obiektywny opis rzeczywistości ma powodzenie w poPiSowskiej Polsce. Macierewicz animował jakiś spektakl
Takie niewinne stwierdzenie – To rządy PIS-u z chwilą wybuchu wojny w 2022 r. nie czekając na tzw. Zachód i wyprzedzając jego decyzje udzielił Ukrainie wsparcia finansowego (o humanitarnym nie wspomnę, bo tu nikt nie stawiał oporu), logistycznego, militarnego w postaci lekkiego a później ciężkiego sprzętu, zezwolił na szkolenie ukraińskich żołnierzy na terenie PL.
oraz drugie podsumowujące (od niechcenia) polityczną osobowość Tuska w kontekście jego stosunku do Rosji
nie wiem czy Tuska w analogicznej sytuacji byłoby na to stać, mając na względzie to co czynił w latach 2008-2015 raczej nie
kłują w oczy symetryzmem, mastalerkizmem, obiektywistycznym mentorstwem.
TJ
@Jagoda
Znam Macierewicza ” od piaskownicy” I zapewniam cię, że posądzanie młodego chłopaka, któremu UB zaszczuł ojca na śmierć, o makiawelizm i wczesne kumanie się z partią prosowiecką jest humorystyczne. A już w szkole przejawiał zdecydowane poglądy i brak skrupułów co do metod. Jestem zdania red. Piątka, że AM zaczął przejawiać dziwne skłonności dopiero w latach 80. Masz oczywiście rację, że to bardzo inteligentny i cyniczny osobnik
Ludzie!!! to jest dom wariatów, to nieustające unikanie konkretów i to nieustające wymigiwanie się od konkretnej odpowiedzi (może ja mam obsesję na punkcie konkretów, ale niestety mam wykształcenie techniczne i nie znoszę pustosłowia – sorry).Pan generał dwa dni temu powiedział, że zwrócił się do kancelarii prezydenta o konkretne materiały. Pan Siewiera dwa dni temu powiedział u pani Olejnik (jak Siewiera cedzi słowa, to zęby cierpną),że pan generał nie mówi prawdy, bo pan Siewiera nie wie, o co chodzi panu generałowi i dlatego na pismo od pana generała nie odpowiedział. Więc podpowiem panu Siewierze, jak normalni i poważni ludzie załatwiają takie sprawy(jeśli oczywiście chcą załatwić). Załóżmy, że pan Siewiera rzeczywiście nie wie, o co chodzi panu generałowi. Wybiera nr telefonu do pana generała i pyta: stary,o co ci chodzi, o jakich ty dokumentach mówisz? pan generał wyjąśnia panu Siewierze (albo nie wyjaśnia),że chodzi mu o pismo z dnia… o treści…Pan Siewiera sprawdza i po kilku minutach(ma ludzi do pomocy) wyjaśnia panu generałowi, że……( i tu jest kilka wariantów) i pan generał już zna odpowiedź na swoje pismo i monit. I pan Siewiera nie musiałby przez kilkanaście minut pitolić u pani Moniki, że nie wie, o co chodzi, ale że jest przekonany, że pan prezydent nie popełnił żadnego błędu i że pan Siewiera wie, że pan prezydent dba o interesy Polski i że pan prezydent wie dużo na te tematy i w ocenie pana prezydenta sprawa wygląda jednak inaczej…..I zęby cierpną słuchaczowi .
Jagoda
31 października 2024
9:43
tejot
30 października 2024
23:55
…Macierewicz … to mocno niezrównoważony osobnik…
Mam inne zdanie na ten temat.
Uważam, że jest to bardzo zrównoważony w sensie panowania nad emocjami, zimny, cyniczny, wyrachowany, amoralny typ udający wariata na użytek zapewnienia sobie bezkarności.
Mój komentarz
Macierewicz u początków swojej kariery politycznego opozycjonisty był taki sam jak dzisiaj – zmienny w pomysłach, nadaktywny w wybranych sprawach, manipulujący, zmieniający fronty, troskliwy patriota, komiwojażer swoich własnych pomysłów, retoryk, gawędziarz i kłótnik z akcentami paranoi.
TJ
TJ
Jagoda
31 PAŹDZIERNIKA 2024
9:43
„Mam inne zdanie na ten temat.
Uważam, że jest to bardzo zrównoważony w sensie panowania nad emocjami, zimny, cyniczny, wyrachowany, amoralny typ udający wariata na użytek zapewnienia sobie bezkarności.”
AM nie udaje wariata, on nim jest i tyle w temacie.
Jest oczywistym, że Macierewicz nie jest żadnym świrem, który w stanie ograniczonej poczytalności robil to co robił od kilkudziesięciu lat. Sikorski uważa wręcz, żeby nie głosić czegoś podobnego bo to może być jedną z jego linii obrony. Sąd nie powinien się na to nabrać, to zwyczajnie jest za słabe. Jagoda trafnie definiuje tego typa, przebiegłego i ponadprzeciętnie inteligentnego. Potrafi się świetnie kontrolować, jest zimny, cyniczny i wyrachowany. Teoretycznie można go zbadać pod kątem różnych odchyleń tuż po aresztowaniu. No właśnie! Malo kto zauważa, że po zupełnie słusznym przekroczeniu linii demarkacyjnych przez demokratów, którzy chcą się zabrać za rozliczenie pisu do samego końca, dali sygnał do bezwzględnej walki wyborczej o to, kto tak naprawdę kogo powsadza do paki jako pierwszy. Jeśli demokratom nie uda się tego zrobić teraz, a za kilka lat, o czym można myśleć tylko ze strachem, przegrają, to właśnie oni pójdą siedzieć. Teraz stajemy przed takim oto pytaniem, kto się bardziej boi, to jest droga bez powrotu, a każdy z polityków ma w kieszeni bilet w jedną stronę. Na razie pełne portki mają pisowcy ale to sie może odwrócić. Wygra, o zgrozo, kandydat pisu i co dalej? A potem władza do nich wróci w wyborach parlamentarnych? Po prostu strach się bać, nic tylko, jak mawia mój znajomy, kupić pistolet i pójść się powiesić do stawu. Demokraci w wyborach zawsze toczą nierówną walkę z populistami. Nie dość, ze trudno im władzę odebrać to jeszcze trudniejsze jest jej utrzymanie. Przypadek Wenezueli, gdzie demokraci wygrali z Chavezem a potem musieli się po krótkiej euforii pożegnać z władzą w kolejnych wyborach jest bardzo znamienny. Czeka nas bezwzględna walka, demokraci, ci walczący demokraci nie powinni oddawać pola, nie mogą okazać słabości. Jeśli to zrobią wszystko przepadnie.
W sprawie sprawozdania komisji d/s wpływów rosyjskich wypowiedział się Witold Jurasz w artykule opublikowanym w onet.pl. W sposób klasycznie dla niego symetrystyczny i selektywny do bólu lecz przystający do Jurasza, jako doświadczonego i subtelnego dyplomaty i publicysty prezentującego się jako obiektywny, dociekliwy analityk.
Jurasz z całkowitym spokojem i pewnością siebie jako tropiciela prawdy napisał, że gen. Stróżyk wygłaszający wnioski wynikające ze sprawozdania komisji popadł w taką samą paranoję, jak Macierewicz.
Nawiasem mówiąc w onet.pl były publikowane fragmenty jego książki o pracy dyplomatycznej na Wschodzie. W jednym z nich Jurasz sugeruje współudział i porozumienie Tuska z Moskwą w sprawie katastrofy smoleńskiej, w którym przedstawia on fałszywe tłumaczenie wiadomości podrzuconej przez Rosjan i przekazanej (kodowo?) do polskiej placówki dyplomatycznej w Rosji o tym, że Polacy podjęli już lądowanie na lotnisku w Smoleńsku, co wg Jurasza było zmyśleniem, nieprawdą i i uzgodnionym komunikatem z polskimi władzami (z Tuskiem?). Polacy nie podjęli lądowania.
Jurasz wykorzystuje tu rosyjski termin lotniczy – posadka dapałnitelno (dosłownie – lądowanie warunkowe), który nie oznacza lądowania tylko próbne podejście do lądowania które może zakończyć się lądowaniem pod dwoma warunkami – dostatecznej widoczności zakomunikowanej przez kapitana samolotu dla kontroli lotów na lotnisku oraz uzyskaniem pozwolenia kontrolera lotów z lotniska.
Obu tych warunków załoga samolotu Tu-154M nie dopełniła pakując (pod nadzorem gości w kokpicie) siebie i całą delegację prezydencką w otchłań decyzji Jarosława Ka nakazującej „próbować aż do skutku” co jest zawarte w stenogramie rozmów z kokpitu zarejestrowanych w czarnej skrzynce samolotu Tu-154M.
Słowa te jako decyzję prezydenta wypowiedział do załogi samolotu tuż przed katastrofą dyrektor Protokółu jako oficjalny łącznik pomiędzy decydentem lotu – prezydentem Lechem Kaczyńskim, a kapitanem samolotu.
TJ
Kilka słów co do Pana Radosława Sikorskiego.
Jest on tym polskim politykiem dla którego żaden urząd w Polsce , albo na świecie mógłby być za wysoki .
Niestety ta świadomość własnej wielkości prowokuje u niego czasami przedwcześnie wypowiedzi, który nie całkiem licują z obecnie zajmowanym stanowiskiem , albo pełnioną funkcją polityczną.
Trochę odczekać i więcej cierpliwości, a p.Sikorski może jeszcze dostosuje albo swoją rangę polityczną, albo swoje wypowiedzi , do rzeczywistej rangi i znaczenia swojej osoby.
Co do osoby Macierewicza i działalności agenturalnej nie tylko SB , ale także innych bratnich służb specjalnych obozu socjalistycznego w Polsce, to oczywiście taką działalność miała miejsce. Tu szczególnie dobrze jest udokumentowana jest działalność NRDowskiej Stasi na terenie Polski, dzięki osobie ojca byłego premiera Polski , niestety mniej wiemy o działalności KGB.
Z doświadczenia wiemy , że służby juź ze swojej natury interesują się tym , co je obchodzi bo niby co innego ma je niby interesować , a tym była napewno antysystemowa opozycja w PRLu i to w tej szukały one wszelkich możliwych słabości i szans uzyskania wtyczek . Już sama natura ludzka pokazuje , że tutaj ważne są dwa czynnik jednym jest zwykła chciwość, a drugim orientacja i skłonności seksualne.
Jak wygląda agenturalne wykorzystanie tej drugiej słabości , o tym boleśnie musiała się jeszcze niedawno pod rządami PiSu przekonać posłanka Sawicka.
Co do Macierewicza , to na własne oczy mogliśmy się przekonać, że Macierewicz mimo swojej całej bogoojczyźnianej retoryki i nieustannej obecności w arcykatolickich TV i Radio Maryja ma skłonność do pulchnych , tłuściutkich młodzieńców .
Ujawnienie tej skłonności mogłoby spowodować całkowitą kompromitację tak skrzętnie zbudowanej na kłamstwie politycznej osoby Macierewicza. Nic więc dziwnego byłoby w tym , że był on łatwym łupem dla KGB. Podobnych delikwentów jest w PiSie więcej i prawdopodobnie stąd bierze się także nie zachwiana pozycja Macierewicza w PiS.
Kruk, krukowi oka nie wykole.
Kto mu polecil kupic bilet na pociag a nie na samolot?
@Z dystansu:
Rosyjskie media to dość jednoznacznie przekazywały — za prasówką Jędrzeja Morawieckiego po ubiegłorocznych wyborach w Polsce:
„W Polsce zmienia się władza. To źle. Wraca Tusk. W miejsce rusofobów przychodzą euroentuzjaści. (…) Z wszystkich partii najbardziej nienawidził nas PIS – bo jesteśmy dla nich bezpośrednim konkurentem w budowie świata konserwatywnego. (…) Przyznajmy, PIS-owski projekt konserwatywny jest specyficzny, włącznie z zakazem aborcji. I niechby taki pozostał, to dla nas bardzo dobrze, to takie polskie… Partia Prawo i Sprawiedliwość zajęła w wyborach pierwsze miejsce. Sęk w tym, że nie zdołają uformować rządu. (…) I tak oto największe rusofoby Europy przechodzą do opozycji. Dlaczego to bardzo zła wiadomość? Po pierwsze dlatego, że PIS u władzy w Polsce gwarantował utrzymanie skrajnie głębokich podziałów w całej Unii Europejskiej. (..) Warszawa płaciła kary, nakładano na nią sankcje, Polska była uważana za chore dziecko Europy. Żarli się ciągle z Brukselą. A w naszym interesie jest, by takich awantur było jak najwięcej. (…) Tymczasem Tusk będzie działać odwrotnie. (…) Wróci miłość, zrozumienie, całusy z Komisją Europejską i zakończy się niestety konflikt pomiędzy Warszawą a Brukselą. (…) Moherową rusofobię PIS-u zastąpi solidarnie realizowana polityka europejska. (…) Najgorsze, że partia Prawo i Sprawiedliwość nie zdołała uformować koalicji z Konfederacją. Dlaczego to tak źle? Bo Konfederację tworzą polscy rusofile. Dosłownie. (…) PIS obwinia Konfederację, że są rosyjskimi agentami, ale i tak poszliby na współpracę. PIS kocha władzę tak bardzo, że nie mógłby tego nie zrobić. No ale niestety – nie udało się”.
„Kryzys polityczny w Polsce może być zagrożeniem dla Rosji. (…) Potencjalny partner koalicyjny PiS, nacjonalistyczna eurosceptyczna partia Konfederacja, uzyskała tylko 6,4%. To niestety za mało, by współrządzić. (…) Tak czy inaczej dla Rosji najlepszą opcją byłoby zwycięstwo Prawa i Sprawiedliwości – dawałoby to ciągle szansę na poprawę stosunków między naszymi krajami. Platforma Obywatelska jest za bardzo zorientowana na UE. (…) Istnieje pokusa, by wierzyć, że Warszawa ugrzęźnie teraz w wewnętrznych sporach i nie będzie dbać o politykę zagraniczną. Niestety to błędne myślenie”.
„Główny wniosek po wyborach w Polsce: kraj jest podzielony na dwie części. (…) Do porażki przyznała się tylko prawicowa Konfederacja, złożona z eurosceptyków i nacjonalistów. (…)
(…) Na pierwszy rzut oka dla Rosji nie ma większego znaczenia, która z partii oprócz Konfederacji utworzy rząd. To, co je łączy, to rusofobiczna retoryka: podczas kampanii wszystkie jednogłośnie uznały swoich przeciwników za <>. Niemniej im bardziej polscy politycy stawali się zaciekli w niezwykle brudnej walce, tym bardziej widoczne stawały się podziały w polskim społeczeństwie, a co za tym idzie: w całej Europie.
Dlatego właśnie pęknięcia, które pojawiły się w trakcie tej <> (termin, używany przez samych uczestników wyborów), dadzą nam wiele nowych możliwości wpływania na politykę Warszawy również w przyszłości”.
„Jedyną partią prorosyjską jest ultrakonserwatywna Konfederacja, (…) która nie miałaby nic przeciwko opuszczeniu Unii Europejskiej, a co najważniejsze, jako jedyna jest gotowa przestać wspierać Ukrainę. Problem w tym, że niestety bardzo mało prawdopodobne, aby Konfederacji udało się z kimkolwiek wejść koalicję.”
dino77
Gratuluje trafnej analizy , którą popieram w 100%.
Macierewicz swoimi bezzasadnymi oskarżeniami Rosji o zamach smoleński, przy okazji zwalniał jeszcze Moskwę z dobrze udokumentowanej zbrodni katyńskiej , bo Polacy zawsze kłamią i zmyślają, a Rosja wiadomo z natury już niewinna. Właściwie to nie ma historycznie trafniejszej i prostszej analizy szkodliwości kłamstwa smoleńskiego dla Polski i jego pożytku dla Rosji.
Dziękuje !
@chassepot:
> Bzdurą natomiast jest jego rzekoma agentura na rzecz
Macierewicz wpuszczał (właśnie z naciskiem na osobiste relacje) agentów rosyjskich do polskich tajnych dokumentów co najmniej dwa razy. Owszem, może naiwność, może głupota, ale to już jest na poziomie badania agenturalności.
> PIS jest formacją prorosyjską.
Przed chwilą wrzuciłem teksty pochodzące z rosyjskich mediów, które pokazują dwoistość PiSu z perspektywy rosyjskiej: rusofoby, ale robiący politykę w interesie Moskwy.
Ale, to duże uproszczenie, bo w pewnych przypadkach mamy dużo bliższe relacje. Działający za rosyjskie pieniądze portal wspierał posła Tarczyńskiego. Przypadek? Macierewicz — patrz wyżej. A podobnym przypadkiem, choć na mniejszą skalę był Ziobro. Blisko z rosyjskimi agentami wpływu współpracował Czarnek*. Kontakty z wywiadem rosyjskim miał sam Kaczyński — on nawet się tego nie wypiera, choć podkreśla, że były służbowe.
Nie powiem, że PiS to rosyjska agentura, ale partia infiltrowana przez agentów — już tak.
*) Generalnie to wciąż wraca wśród środowisk konserwatywno-nacjonalistycznych, bo mamy jeszcze wsparcie jakie miało Ordo Iuris. To się ciągle kręci wśród tych ludzi, którzy czasem są w prawym skrzydle PISu, czasem po prostu w Konfederacji.
Skąd tu tyle prawników i sędziów? Odpowiedź: wielu/ wiele tu obecnych się po prostu nudzi. Z ochotą zwalniam miejsce i udaje się w krainę białego, świeżego puchu…
Kaczyński na konferencji prasowej o katastrofie smoleńskiej- był wybuch, to i był zamach
Dzisiaj na konferencji prasowej Kaczyński odpowiadał osobiście na pytania dziennikarzy o katastrofę smoleńską. Jak pijany płotu trzymał się jednej frazy – był wybuch, to i był zamach. Prosta, oczywista i walącą na odlew w gęby dopytujących dziennikarzy PiSowska prawda.
Po czym Kaczyński dodał – dowody, nawet te, o których tu wspominałem są wystarczające: był wybuch, to i był zamach.
Kaczyński nie wspominał, ani nie przekazywał na konferencji dziennikarzom informacji o dowodach na wybuchy, ponieważ po pierwsze takich dowodów nie ma, po drugie, po drugie to by było zbyt trudne dla Jarosława jako abnegata stroniącego od prawdy, od nauki, idącego przez życie bez szacunku dla praw i reguł tego świata i dlatego nie stanowiło to problemu dla Jarosława, by mówić, zapewniać, że informował on już audytorium dziennikarskie o dowodach na zamach. Te dowody to – był wybuch, to i był zamach. Proste jak budowa cepa. Jest to o tyle kuriozalne, że w raportach podkomisji Macierewicza jest mowa nie o jednym wybuchu, a o kilku wybuchach.
Mowa Kaczyńskiego o zamachu była jak zawsze skierowana nie do dziennikarzy, nie do społeczeństwa, a do ludu, który wszystko kupi. Mowa prosta, nie do zakwestionowania, arbitralna, oczywista, nie podlegająca dyskusji.
Jak zwykle PiSowcy idą w zaparte, a w sprawie katastrofy smoleńskiej spowodowanej przez Jarosława Ka, idą całkowicie na rympał, bezczelnie, bezpowrotnie w zaparte. I co mi pan zrobisz?
Uważam, że należy dalej cisnąć PiSowskich partaczy, specjalistów od operowania kłamstwem i nienawiścią.
TJ
Onet: –
OnetWiadomościKrajPaweł Szopa rezygnuje z dwóch adwokatów. „Może współpracować z prokuraturą”
Paweł Szopa rezygnuje z dwóch adwokatów. „Może współpracować z prokuraturą”
Paweł Szopa, podejrzany w aferze wokół Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych, zrezygnował z usług adwokatów: Krzysztofa Wąsowskiego i Bartosza Lewandowskiego. Według „Rzeczpospolitej” może być to sygnał, że twórca firmy Red is Bad „mógł zdecydować się współpracować z prokuraturą”.
Ciekawe jak długo pożyje bo mafia nie przebacza.
chassepot 31 PAŹDZIERNIKA 2024 7:46
Przypomnę haniebne słowa Sarkozy’ego o tym, że Polska miała okazję siedzieć cicho powtarzane z satysfakcją przez takie media jak Wyborcza czy Polityka.
To były słowa J. Chiraca, a nie Sarkozy’ego, po drugie nie że miała okazję, tylko straciła okazję. Mamy radio Erewań na blogu i dokładnie w tym samym celu.
epmg 31 PAŹDZIERNIKA 2024 8:35
Nie ma się co spieszyć, bo ich Duda ułaskawi. Cierpliwości, widzisz że młyny mielą.