Chmury nad Brukselą
1 lipca na pół roku przewodnictwo w UE przejmą Węgry Orbána. Kilka dni później skrajnie prawicowa partia Marine Le Pen może wygrać francuskie wybory. We Włoszech skrajnie prawicowa premier Meloni skonsolidowała władzę. Na szczęście obie urocze damy z groźnym błyskiem w oczach nie zdołały się dotąd dogadać co do współpracy w jednej frakcji po wyborach do Parlamentu Europejskiego. Skrajna prawica tak ma, że rozmnaża się przez podział. Ale z Orbánem jako tymczasowym dyrektorem zarządzającym Unią administracyjnie prawicowe polityczki mogą wrócić na polityczne targowisko.
Skrajna prawica w nowym PE chce utworzyć frakcję „suwerenistów”. Nacjonalizm brzmi w niektórych uszach mniej atrakcyjnie niż „suwerenizm”. To teraz kluczowe słowo w dyskursie nacjonalistów i populistów wrogo nastawionych do UE i jej polityki. Węgry Orbána należą do tego obozu, więc po prezydencji można się spodziewać samych kłopotów. Będą mrozić lub utrudniać wszystko, co Unia planuje, w dziedzinach, które wywołują największe kontrowersje i protesty w krajach członkowskich. Walkę z ociepleniem klimatu, pakt migracyjny, solidarność z walczącą z Rosją Ukrainą.
Mam nadzieję, że Bruksela jest przygotowana na prezydencję węgierską. Jej hasłem ma być trawestacja skrótowca MAGA na czerwonej bejsbolówce Donalda Trumpa, która stała się znakiem rozpoznawczym jego ruchu nastawionego na walkę z elitami, z wyjątkiem elity skupionej wokół Trumpa w nadziei, że pokona Bidena. Trump wzywa do przywrócenia Ameryce wielkości, Węgrzy będą wzywać do MEGA: Make Europe Great Again. Hasło nic nie znaczy, tak jak nic nie znaczą w ustach populistów „godność”, „patriotyzm” czy „reforma”. Mają tylko mobilizować.
Ale niebo się chmurzy. W wypadku zwycięstwa partii Le Pen i Trumpa Węgrom będzie łatwiej uprawiać obstrukcję. Na wygraną Trumpa liczy PiS i jego przyjaciel Duda. Będzie miał jeszcze kilka miesięcy urzędowania przed sobą, gdy Trump ewentualnie znów zamieszka w Białym Domu. Centroprawica europejska (EPP) jest wystawiana na pokuszenie, niektórzy jej politycy chcą współpracy w wybranych sprawach, np. migrantów, ze sztywną prawicą Meloni, PiS i innych grup tworzących frakcję ECR (Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy). Nie chcą współpracy z Zielonymi. Stawką jest wzmocnienie proeuropejskiej/prounijnej większości. Przymierze z ECR byłoby w tej kalkulacji osłoną przed przewidywanymi akcjami skrajnej prawicy – „suwerenistów”. Mam nadzieję, że do tego aliansu z EPP nie dojdzie. Tylko że na razie elita unijna zajmuje się obsadą ważnych stanowisk w systemie i przekonywaniem do reelekcji Ursuli. To oczywiście potrzebne, byle się nie przedłużało ponad miarę.
Po wyborach siły demokratyczno-liberalne stanęły w UE przed wielkimi wyzwaniami. Ich symbolem jest ewentualne dojście (po raz pierwszy w powojennej historii) skrajnej prawicy do władzy we Francji. Już sam ten fakt będzie szokiem w głównym nurcie polityki. A skutki mogą być bardzo poważne. Francja i Niemcy są dwoma filarami Unii. Jeśli jeden się zachwieje, cała budowla będzie zagrożona.
Komentarze
Dlaczego „chmury”, jak wygrywa prawica? Jeszcze nie wiadomo, jak będą rządzić? Jakie koalicje będą zawarte? A jak rządzą liberałowie z lewicą to zawsze jest „jasne niebo”?
Tylko się zabić własną pięścią
Elity brukselskie chcą centralizować UE zaczynając od góry .NIGDY nic się nie udawało kiedy zaczyna się coś robić od góry .Centralizuje się zawsze od dołu , czyli zwykli ludzie muszą chcieć jednego państwa czyli UE a na to się nie zanosi .
Romawiajac za oceanem z Portugalczykami , Grekami , Hiszpanami czy Włochami ani im w głowie tworzenia jednego państwa o nazwie UE.
UE jako unia suwerennych krajów tak jak jest dotychczas ma szansę przetrwać i chyba większość jest za tym bo to jest fantastyczny projekt. Natomiast UE jako pojedyncze państwo nie ma takiej szansy bo rozsadza ja od środka takie zwykle ludzkie cechy jak patrzenie na własny interes czyli samolubstwo i brak zaufania narodów do siebie .Za 25 -50 lat kiedy ludzie z różnych krajów w UE przemieszają się między sobą mając Schengen i wolność mieszkania w dowolnym kraju może będzie to możliwe ale napewno nie teraz.Dodatkowo o ile migracja nie spowoduje za 10-15 lat wojny domowej a na to się bardzo zanosi.
Trzeba szykować się na najgorsze i działać aby później nie obudzić się w klasycznym ,, szoku i niedowierzaniu”. Oraz odpowiedzieć sobie na fundamentalne pytanie: co takiego się dzieje że demokracja dla części jej społeczeństw przestaje być atrakcyjna? Może to wynika z różnych lęków oraz z braku poczucia sprawiedliwości…? Częściowo, oczywiście, podsycanych przez putinowską i wewnętrzną skrajnie prawicową propagandę lecz w dużej mierze wynikających ze stanu faktycznego. Bo gdyby nie to, to populizm nie trafiałby aż tak na podatny grunt…
Brakuje również prostego i zrozumiałego języka. Unia Europejska powstała po to aby nigdy na jej kontynencie nie było wojen. Oraz po to aby nie zjadły nas Chiny. Natomiast ,,Europę Ojczyzn” którą serwuje nam psycho-prawica to jeden WIELKI bzdet. Który zresztą nie jest nowy, gdyż ,,Europę ojczyzn” przerabialiśmy non-stop gdzieś od upadku Cesarstwa Rzymskiego. Taką z suwerennymi krajami, czasem handlującymi między sobą, a czasem w imię interesów ekonomicznych lub religijnych wyrzynających się między sobą. W formule ,,Europa Ojczyzn” po prostu nic we współczesnym świecie nie znaczymy.
,,We Włoszech skrajnie prawicowa premier Meloni skonsolidowała władzę. ”
W tym nieszczęściu plus jest taki że jest również antyputinowska.
REdaktor napisal:
Po wyborach siły demokratyczno-liberalne stanęły w UE przed wielkimi wyzwaniami. Ich symbolem jest ewentualne dojście (po raz pierwszy w powojennej historii) skrajnej prawicy do władzy we Francji. Już sam ten fakt będzie szokiem w głównym nurcie polityki. A skutki mogą być bardzo poważne. Francja i Niemcy są dwoma filarami Unii. Jeśli jeden się zachwieje, cała budowla będzie zagrożona.
Mój komentarz
Daleka prawica w UE obrasta w piórka po wyborach do PE, a wynik zarządzonych przez Macrona wyborów parlamentarnych we Francji może im dodać skrzydeł.
Wystarczy popatrzeć w TV na rozpromienione twarze przywódców Zjednoczenia Narodowego we Francji. Jeden z nich (przywódca-słup) już w dzień po wyborach do PE zapowiedział, że nadchodzi nowa epoka w historii Francji, itp. wysokie hasła.
Moim zdaniem francuskim nacjonalistom (ultraprawicy) nie będzie tak łatwo, jak to zapowiadają.
TJ
Przepraszam, że nie na temat Brukseli, ale dzisiejsze wystąpienie mec. Giertycha jest wyjątkowo ważne dla Polski
To on kolejny raz podejmuje inicjatywę i teraz wskazuje konkretną drogę jak uporządkować sprawy sądownictwa i wyjść z impasu, który tam trwa ! Jak dobrze, że ktoś taki jest i działa !!
https://www.youtube.com/watch?v=N444x6nyDZc
Francja, Niemcy, Hiszpania, Italia … USA, Canada…mają swoje olbrzymie problemy … nie pachnie to niczym dobrym gdy spojrzy się w poważne dane, rankingi i prognozy… ludziska ogłupione coraz bardziej i karmią złudzenia, że zmiana „kierownika” jak za ruchem czarodziejskiej różdżki odmieni ich światy na lepsze, takie jak były „za ich młodości” … a tu nic z tego, na zjebanym polu świeża, zdrowa i pachnąca, i pod dostatkiem dla wszystkich za friko… trawa nie rośnie…
Brytole już na brexicie się potężnie przejechali i ciągle im się sypie… obrazuje to m.in. spadek konkrencyjności gospodarki IMD czy wyraźny spadek w ostatnich latach w rankingu „talent competitive countries”.
To chmury nad całą trawioną populizmem Europą…
Na głębszy problem trapiący naszą ojczyznę wskazał ostatnio prof. Andrzej Zybała, kierownik Katedry Polityki Publicznej Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie.
Na studziennie głęboki problem jak się okazuje ciągle nierozwiązany kompleksowo… który rozkłada celowość i skuteczność polityk publicznych w Polsce „za tych” i „za tamtych” u władzy państwowo-samorządowej… choroba niekompetencji i sitwizmu na każdym etapie procesu zarządzania złożonymi systemami ( w tym: m.in.: ochroną zdrowia, edukacją, systemem transportowym państwa, obronnością kraju,…). /MF
———————–
Zdaniem rozmówcy Szymona Kępki w TOK FM nominacje, których dokonuje Leszczyna, „świadczą właśnie o jej potężnej niekompetencji”.
– Jako ekspert w dziedzinie edukacji i systemu zdrowia jestem po prostu wstrząśnięty tym, że premier nie rozumie, że trzeba nominować tych, którzy mają już doświadczenie w tej dziedzinie, jakiś dorobek, jakieś propozycje reform. Natomiast mamy osoby, które się uczą kosztem ludzkiego życia i cierpienia. Bo w systemie zdrowia to oznacza, że ludzie będą więcej umierali, cierpieli – podkreślił prof. Zybała.
—————
Problem w tym, że takich ludzi z doświadczeniem ekspertów nie ma zbyt wielu, a ci którzy są nie kwapią się do pracy w politycznym półświatku … bo te „systemy zarządzania” od kilku kadencji władz stawały się łupem politycznym i pastwiskiem sitw wszelakich… że toto jeszcze żyje to cud… jeden z cudów polskich./ MF
—————————-
„Suchej nitki na ministerce zdrowia w rządzie Donalda Tuska nie zostawił prof. Andrzej Zybała. Przypomniał, że także Izabela Leszczyna nie miała wcześniej do czynienia z tematyką ochrony zdrowia.
– Duża część ministrów, szczególnie tych, którzy pochodzą z Koalicji Obywatelskiej to dyletanci w tym, czym się zajmują. I to nie jest kwestia mojej oceny, to kwestia faktów. Proszę mi powiedzieć, jaki był dorobek pani Leszczyny przed objęciem urzędu w zakresie systemu zdrowia? – pytał retorycznie w „Poranku Radia TOK FM.
„Ministra zdrowia Izabela Leszczyna dokonuje kontrowersyjnych nominacji na stanowiska w ochronie zdrowia. Jak informuje „Gazeta Wyborcza”, najnowsza wicedyrektorka departamentu oceny inwestycji w Ministerstwie Zdrowia to Małgorzata Cecherz, która do tej pory zajmowała się lansowaniem luksusowych aut marki BMW i innych znanych marek jak np. Gucci czy Dolce&Gabbana. Według „GW” wątpliwości budzi także chociażby powołanie na wiceprezesa NFZ Marka Augustyna, prywatnie męża przyjaciółki Izabeli Leszczyny z Częstochowy – Małgorzaty Puchały-Augustyn. „Pełnomocnikiem minister zdrowia ds. profilaktyki został zaś Damian Węgrzyński, szef gabinetu politycznego Izabeli Leszczyny, a wcześniej szef jej biura poselskiego w Częstochowie. Węgrzyński nigdy nie zajmował się zdrowiem” – czytamy. A pani Leszczyna – jak mówił prof. Zybała – „zaczyna mianować na różne ważne stanowiska różnych swoich pociotków, którzy z systemem zdrowia zupełnie nie mają do czynienia, natomiast są dobrzy w marketingu BMW czy innych marek luksusowych, w biznesie”. – To jest po prostu porażające – stwierdził.
Na pytanie, czy to przestrzeń do rekonstrukcji rządu, gość TOK FM odpowiedział, że „to przestrzeń przede wszystkim do zmiany sposobu myślenia”.
– Bo to obrazuje sposób postrzegania przez liderów politycznych, czym jest zdrowie, edukacja. Liderzy myślą, że wstawią do tych złożonych obszarów rasowych polityków, że oni zaprowadzą tam tzw. porządek po PiS-owskich fantazjach. I to w jakimś sensie jest racja, że odsuną różne skompromitowane osoby, też dyletantów. Natomiast to tak nie działa. Jednak decyzje muszą podejmować ci, którzy zajmują się systemem zdrowia od 15-20 lat. Bo dopiero po co najmniej 10 latach zajmowania się tym coś zaczynamy rozumieć. To jest ten poziom złożoności – tłumaczył prof. Zybała.
Wykładowca SGH zaznaczył, że do tej pory nowy rząd nie zaproponował żadnych systemowych propozycji odnośnie zmian np. w SOR-ach, funkcjonowaniu NFZ czy opiece długoterminowej, która jest w zapaści.
– Ja się nie dziwię pani Leszczynie, bo ona tego nie może zrozumieć, rządząc parę miesięcy w tym resorcie i pewnie też wnosząc swoje stereotypy, uprzedzenia czy wyobrażenia, które nie wynikają z faktów i analizy. Ja się jej nie dziwię. Dziwię się, że ona przyjmuje coś takiego, że premier nominuje taką osobę – powiedział ekspert.
Zwrócił także uwagę na stanowiska wiceministrów. – To są też dyletanci w większości. Osoby z klucza politycznego, które myślą, że fajnie jest być wiceministrem. A tutaj chodzi o odpowiedzialność za ludzkie życie i cierpienie – podsumował gorzko prof. Zybała. ” (MZ).
———————
Niestety, wiele wskazuje na to, że choroba polityk publicznych w Polsce nie jest łatwo uleczalna, ostatnie dwie kadencje ugruntowały jej objawy i może być tak, że okaże się nieuleczalna – zmienia się jedynie nasilenie jej objawów i pogarszanie ogólnej kondycji całego organizmu państwowego.
Ta zaraza zaniknie wraz ze śmiercią jej ostatnich nosicieli, a wtedy będzie już posprzątane i nikt nie będzie już marzył o kapitalistycznej demokracji przedstawicielskiej, i nastanie nowa – jeszcze nieznana – epoka w dziejach tego pięknego terytorium.
—————
Mam świadomość, że istnieją aktualne dokumenty strategiczne, ot choćby ten strategia kierunkowa… „ZDROWA PRZYSZŁOŚĆ. Ramy strategiczne rozwoju systemu ochrony zdrowia na lata 2021–2027, z perspektywą do 2030 r.”.
Interesujący dokument i na swoim poziomie ogólności, wg mojej oceny, przyzwoicie opracowany, ale co z zapowiadanym w tym dokumencie systemem wdrażania zaplanowanych działań ich koordynacją, i monitorowaniem „przez ministra właściwego ds. zdrowia przy pomocy właściwych gremiów, jednostek i instytucji” i aktualizacją?
Co dalej z programami operacyjnymi do „ram strategicznych” i harmonogramami ich realizacji?
Co z okresową ewaluacją – oceną stopnia realizacji i efektów podjętych (i niepodjętych) działań i projektów – sprawozdawczością i ewentualną korektą planów wobec zmiennych warunków wewnątrz i zewnątrz systemu ochrony zdrowia w Polsce czy pojawieniu się problemów ze skutecznością realizacji planów?
@NH
Nie zawsze, ale przynajmniej się rozpogadza. Czarna chmura faszyzmu już raz zasnuła niebo w Europie i przegonili ją dopiero po długiej i strasznej wojnie Alianci.
@AS
„Czarna chmura faszyzmu już raz zasnuła niebo w Europie i przegonili ją dopiero po długiej i strasznej wojnie Alianci.”
Trzeba porownywac sprawy porownywalne.Jaki kraj UE jest niby potencjalnie obecnie kandydatem do tego strasznego faszystowskiego kraju ktorego mozna dopiero pokonac wspolnymi silami najwiekszych zjednoczonych poteg militarnych jak to bylo w czasie II wojny ?
Aby takim byc trzeba miec na chwile obecna sile militarna Francji i Niemiec razem wzietych .Jedynym faszystowskim krajem ktory zagraza realnie UE jest Rosja i nikt inny.
@A. Sz.
Porównanie dzisiejszej prawnicy europejskiej do kiedysiejszego, niemieckiego i włoskiego faszyzmu? Bardzo odważne
Adam Szostkiewicz, 25 CZERWCA 2024, 15:54
,,@NH
Nie zawsze, ale przynajmniej się rozpogadza. Czarna chmura faszyzmu już raz zasnuła niebo w Europie i przegonili ją dopiero po długiej i strasznej wojnie Alianci.”
Podziwiam cierpliwość do tego osobnika. Co do ,,czarnych chmur” to oprócz II WŚ, wcześniej, jak wiadomo w historii Europy było ich wystarczająco pełno. A sam faszyzm można powiedzieć że występował od stuleci. Tylko został nazwany dopiero w XX wieku.
Adam Szostkiewicz – i Sowjeci, ale Panu to nie może przejść przez gardło
@Nh
Piątka Mentzena, gaśnica Brauna, tegoż ,,rozstrzelać dziennikarzy GW’’, klip antymigrancji PiS, zarazki i pasożyty Kaczyńskiego, już pan zapomniał? Faszysta dzisiaj nie musi chodzić w brunatnej koszuli, choć niektórzy chodzą, a ONR i bojówwki przykościelne lubią uniformy, faszyzm to pakiet: pogarda dla demokracji i gospodarki rynkowej, nienawiść do praw człowieka i mniejszości narodowych i społecznych kult wodza, siły, przemocy, teorie spiskowe, w tym o pandemii i o światowym rządzie Davos, antysemityzm, rasizm, słowem: mordercza utopia totalistyczna.
@rufus
Nie mogą: zamordowali mego wuja i tysiące bezbronnych polskich brańców w Katyniu. Gdy Zachód ich ratował przed Hitlerem, Gułag pracował na całego.
Jakiś postęp jednak jest. Przed drugą wojną oświatową, skrajna prawica aspirowała do Hitlera, a skrajna lewica do Stalina. Dziś, przed trzecią wojną, spiritus movens lumpenprawicy i lumpenlewicy jest jeden. To powinno ułatwić sprawę tym, którym jeszcze zależy na normalnej Europie.
@AS
„faszyzm to pakiet: pogarda dla demokracji i gospodarki rynkowej, nienawiść do praw człowieka i mniejszości narodowych i społecznych kult wodza”
Ciekawa definicja faszyzmu bo np historycy np Roger Eatwell definiuje faszyzm jako ideologie ktora musi posiadac takie niezbedne elementy.
1 Plan zmiany natury ludzkiej i stworzenia lepszego społeczeństwa.
2 Naród lub rasa jako siły organizujące ewolucję i postęp.
3 Krytyka kapitalizmu, liberalizmu i socjalizmu jako systemów rozbijających lub osłabiających wspólnotę.
4 Wpajanie ludzkim umysłom faszystowskich wartości poprzez media i propagandę
Jacek NH
25 CZERWCA 2024
17:20
ty rybi ch… jeszcze ci mało katofaszyzmu… czystej krwi… jeszcze byś przywitał wyzwolicieli i miłośników porządku i czystości rasy i wiary…
clero-fascism/clerico-fascism…
„W 1870 roku nowo powstałe Królestwo Włoch zaanektowało pozostałe Państwa Kościelne , pozbawiając Papieża jego doczesnej władzy. Jednak w Traktacie laterańskim z 1929 r . Mussolini uznał papieża za suwerennego władcę Państwa Watykańskiego , a katolicyzm stał się religią państwową faszystowskich Włoch.
W marcu 1929 r. odbył się ogólnokrajowy plebiscyt w sprawie publicznego poparcia Traktatu laterańskiego. Reżim faszystowski zastraszał przeciwników: organizacja Akcji Katolickiej ( Azione Cattolica ) i Mussolini twierdzili, że głosy na „nie” przypadły „nielicznym nierozważnym antyklerykałom, którzy odmawiają przyjęcia Paktów laterańskich”. Prawie dziewięć milionów Włochów głosowało, czyli 90 proc. zarejestrowanego elektoratu, a tylko 136 tys. głosowało na „nie”.
————-
„Chociaż Mussolini nie był osobą, którą moglibyśmy nazwać osobą wierzącą, opowiadał się za powrotem do tradycyjnych wartości. Co ważniejsze, Mussolini był uczniem Machiavellego. Rozumiał przestrogę Florentczyka, że wszyscy widzą, kim się wydajesz, ale niewielu doświadcza tego, kim naprawdę jesteś. Dlatego publicznie przyjął Kościół katolicki. I znowu, ucząc się od Machiavellego, którego znał, „nie ma potrzeby wiązać wszystkiego z antyreligijnością i dawać katolikom powód do niepokoju. [W] walce… między Kościołem a państwem państwo przegrałoby”.
Do tego Mussolini i Kościół katolicki mieli wspólnego wroga, liberałów, którzy zagrażali nie tylko doczesnej władzy kościoła, ale także jego istnieniu. W wyniku bardziej chrześcijańskiej postawy Mussoliniego niechęć Kościoła katolickiego do rządu włoskiego osłabła wraz ze wzrostem potęgi faszystów. Papież Pius XI postrzegał Mussoliniego jako człowieka „zesłanego przez Opatrzność”, a faszyzm jako narzędzie „odnowy moralnej”.
Ostatecznie w 1929 r. Konkordat i Porozumienia laterańskie rozwiązały konflikt między rządem włoskim a Kościołem katolickim. Na mocy tych traktatów, w zamian za uznanie przez papieża państwa włoskiego, papież otrzymał Watykan jako w pełni niezależne państwo. Kościół uznał Rzym za stolicę rządu włoskiego, rząd zaś uznał Rzym za centrum świata katolickiego. Wszyscy biskupi mieli złożyć przysięgę wierności państwu włoskiemu, co oczywiście miało sens, ponieważ byli dosłownie pracownikami państwa otrzymującymi zarówno pensję, jak i emeryturę.
Jednak wielkim zwycięstwem Kościoła katolickiego było to, że katolicyzm stał się de facto religią państwa włoskiego. Oprócz prawa wymagającego umieszczania krucyfiksu we wszystkich klasach, na mocy tego przepisu religia katolicka stała się przedmiotem obowiązkowym w szkole. Było to także zwycięstwo Mussoliniego. Podobnie jak wielu despotów przed nim i po nim, Mussolini zdał sobie sprawę, że religia jest potężnym narzędziem umacniania poparcia i kontroli mas. Tego nauczał Machiavelli.
Co ciekawe, Kościół katolicki odrzucił zjednoczenie – ruch demokratyczny na rzecz dobra zwykłych Włochów – ponieważ oznaczało to utratę władzy i związanych z nią pieniędzy. Jednak faszyzm wraz ze wszystkimi jego bolączkami, w tym prześladowaniami Żydów, został łatwo przyjęty przez Kościół po przywróceniu władzy doczesnej, chociaż nie było to przywrócenie całkowite. Na długo przed Jeffersonem Dante opowiadał się za rozdziałem kościoła od państwa, ponieważ widział, jak łatwo ci, którym powierzono kierowanie duchowym życiem ludzi, mogą zagubić się w ciemnym lesie, tracąc prawdziwą ścieżkę, gdy otrzymają ziemską władzę”.
———————————————-
I trzeba – po wsze czasy – pamiętać jak skończył Mussolini…
„Pod koniec kwietnia 1945 r. Niemcy rozpoczęli ewakuację. W obliczu klęski republika Mussoliniego nie była im już potrzeba. Był to koniec tego tworu państwowego. 26 kwietnia 1945 r. Mussolini wygłosił ostatnie przemówienie, a następnie wraz z kilkoma wiernymi mu ludźmi i swoją kochanką próbował uciec do Szwajcarii. Został jednak schwytany przez partyzantów, którzy 28 kwietnia rozstrzelali go. Zwłoki Duce przewieziono do Mediolanu i wystawiono publicznie. Reakcja tłumu była bardzo spontaniczna, ciało Mussoliniego było bezczeszczone (obrzucane kamieniami, kopane, opluwane, oddawano na nie mocz). W końcu wywieszono zwłoki Duce na budynku stacji benzynowej, głową do dołu. Oficjalnym końcem Republiki Salò był 2 maja 1945 r., gdy Niemcy skapitulowały we Włoszech”.
https://www.pap.pl/aktualnosci/news%2C1600917%2Cmussolini-zostal-aresztowany-i-uwieziony-w-hotelu-na-szczycie-w-apeninach
Memento casus Mussolini… Benito Mussolini…
PS
Faszyzm, zakazany we Włoszech, jest w tym kraju obecny na wiele sposobów.
W Forli Muzeum Benito Mussoliniego zachęca do obejrzenia munduru i czerwonego motocykla Duce. W licznych barach i sklepach możemy kupić „kanapki Benito”, „Mein Kampf” czy pamiątki z Mussolinim.
We Włoszech, i gdzie indziej, partie odwołujące się do spuścizny Duce coraz śmielej manifestują swoją obecność w przestrzeni publicznej, a faszyzujący politycy stoją na czele rządu.
Dla Polski niekorzystna będzie centralizacja Unii Europejskiej oraz tworzenie z UE tzw. „superpaństwa”. Bo będzie to zabranie dotychczasowych uprawnień państwom narodowym. Od światopoglądu, gospodarki i bezpieczeństwa – do polityki zagranicznej
Właśnie słyszę, że Marie Le Pen ma w sondażach 35%. Kobiety francuskie, które prawo do aborcji mają wpisane w konstytucję, mogą te swobody stracić w razie zwycięstwa bezwzględnego prawicy. Mimo to na Le Pen głosowały głównie kobiety
Adam Szostkiewicz
25 CZERWCA 2024
18:31
@Nh
…faszyzm to pakiet: pogarda dla demokracji i gospodarki rynkowej, nienawiść do praw człowieka i mniejszości narodowych i społecznych kult wodza, siły, przemocy, teorie spiskowe, w tym o pandemii i o światowym rządzie Davos, antysemityzm, rasizm, słowem: mordercza utopia totalistyczna.
Mój komentarz
Dokładnie tak. Ja bym dodał kilka czynników sprzyjających powstaniu faszyzmu – pogarda dla prawa zastanego, mania narodowej chwały oraz kłamstwo jako pożywka propagandowa, pociecha psychiczna i mamienie obywateli perspektywą wiecznego porządku, szczęścia i narodowego triumfu.
Faszyzm nie powstaje nagle, faszyzm się wykluwa jako przyszła dominacja absolutna i bezwzględna u w zależności od sytuacji proces ten może trwać dłużej niż kilka lat. W Republice Weimarskiej to wykluwanie trwało całe 15 lat i to w warunkach bardzo niesprzyjających dla demokratycznego państwa prawnego.
TJ
Adam Szostkiewicz – tutaj nie chodzi o indywidualne antypatie, tylko historyczne podejście i nie da się tego wymazać z historii (szczególnie kiedy naród traci ponad 20 milionów obywateli) i zapłacił ze wszystkich narodów największą cenę, aby wyzwolić Europę z faszyzmu. A, że stosował podobne metody prześladowań, to już odrębna sprawa.
@onyx, 25 CZERWCA 2024, 15:30
Jak wiadomo w sprawie pseudo sędziów są dwie szkoły: Bodnarowska i Giertychowska. Obydwie mają swoje wady i zalety. Osobiście proponuję kompromis (może ktoś to czyta… ). Nie angażować policji, nie wymieniać zamków ale przestać im wypłacać wynagrodzenia. Z naszych podatków. Zobaczymy czy tych nielegałów stać na wolontariat.
@Jacek NH:
Ale ja nie pamiętam, kiedy ostatnio rządziła lewica. To o czym tu mowa, to zwycięstwo neofaszystów, jako skrajnego ruchu prawicowego. Na razie nad lewicą, bo centroprawica wciąż rządzi i dominuje.
A mam bardzo smutne wrażenie, że cała polityka z dawnego przeciwstawienia prawicy i lewicy, czy to w osi autorytaryzm-wolności osobiste, czy postęp-konserwatyzm, czy prawa socjalne-leseferyzm; przechodzi na oś: emocje spiskowe – merytokracja. I na tej osi cała „stara polityka”, ze sporami o podatki, wolności, prawa człowieka, ląduje po stronie „lewackiej merytokracji”.
@Jacek NH:
> Porównanie dzisiejszej prawnicy europejskiej do kiedysiejszego, niemieckiego i włoskiego faszyzmu? Bardzo odważne
No, prawnicy bym nie porównywał. Ale skrajną PRAWICĘ — tak.
Rasizm — odhaczone.
Nawet antysemityzm okazuje się, że też.
Wspólnota narodowa zamiast zabezpieczeń socjalnych — odhaczone.
Geopolityka w opozycji do praw człowieka — odhaczone.
Kult siły i przemocy — odhaczone.
Wiara w teorie spiskowe — odhaczone.
Odwołania do konserwatyzmu w opozycji do nowoczesnej sztuki, czy przemian obyczajowych — odhaczone.
Kinder, Küche, Kirche — odhaczone.
Wyklinanie marksizmu — odhaczone.
Proponowałbym więc wskazać jakąś różnicę. Bo na razie to tylko nie widzę bojówek na ulicach, co faktycznie znaczenie ma, ale co nie dotyczy samej ideologii.
@rufus
Chodzi o jedno i drugie. Największe straty Sowiety poniosły wskutek fatalnej organizacji państwa i sił zbrojnych pod rządami totalistycznymi. Ludzie byli traktowani jak bydło, żołnierze jak mięso armatnie. Gdy straty Ameryki i Imperium Brytyjskiego szły w setki tysięcy, Sowietów szły w dziesiątki milionów. Gdyby nie pomoc wojskowa i materialna Zachodu, Sowiety nie stanęłyby na nogi po napaści Niemiec hitlerowskich. Widmo klęski totalnej i upadku systemu zmusiło Stalina do polityki ,,wojny ojczyźnianej’’, czyli zawieszenia represji przeciw religii i opozycji oraz zgody na sformowanie polskiej armii lojalnej wobec rządu RP w Londynie. Sowiety miały wkład w pokonanie III Rzeszy, ale ceną za ten wkład były nie tylko miliony zabitych, zmarłych z głodu czy chorób obywateli i żołnierzy, którzy mogliby źyć, gdyby wojną dowodzono na wzór zachodni. Ceną była też czterdziestoletnia podległość Moskwie narzuconych siłą reżimów w naszej części Europy. Należy też pamiętać o bestialstwie sołdatów idących na Berlin wymierzonym w ludność cywilną, w tym kobiety. Amerykanie czy Anglicy nie gwałcili, nie zabijali, nie rabowali, nie wywozili co się tylko dało w ramach zemsty i reparacji wojennych, wzmacniając swoje niemal upadłe państwo zagarniętymi zasobami. Nie widzę więc Sowietów jako państwa bohaterskiego, lecz jako państwo totalistyczne ocalone przez państwa demokratyczne w imię konieczności historycznej, czyli obalenia totalizmu niemieckiego. Udział Sowietów w tym obaleniu na krótki czas pozwolił im chodzić w glorii pogromców nazizmu. Symbolem był ich udział w procesach norymberskich na równych prawach z aliantami zachodnimi.a przecież nazizm i stalinizm były podobnymi systemami politycznymi i popełniały podobne masowe zbrodnie na własnych obywatelach i na obywatelach państw okupowanych. Bohaterstwo dotyczy jedynie jednostek. Większość żołnierzy sowieckich poległych w walce z Reichem była narodowości ukraińskiej. Rosyjski nacjonalizm odpłaca im dzisiaj za to wojną z ich państwem, które sami uznali po rozpadzie ZSSR. Rosja polityczna nie zasługuje na zaufanie; była i pozostaje realnym zagrożeniem dla świata demokratycznego opartego na zasadach praworządności, podziału władz i poszanowania praw człowieka.
Unia Europejska jest niewątpliwie wartością dodaną, z tym, że wokół niej wytworzyły się dwie legendy, dwie „bajery”, obydwie fałszywe, a niestety wokół niej toczy się dyskurs.
Pierwsza bajera to teza, że UE to świątynia wolności, równości, tolerancji, demokracji i dobrobytu. Państwa i narody powinny zatem wchodzić do tej świątyni z pokorą, przyjmować jej wyroki i zawierzyć jej kierownictwu, które powiedzie nas prosto ku słońcu.
Druga bajera, że UE to narzędzie zniewolenia, w którym wielcy dyktują i narzucają swoją wolę mniejszym, które państwa typu Niemcy i Francja traktują jako trampolinę do realizacji swego imperialnego interesu, bo w gruncie rzeczy nie pogodziły się ze swym pomniejszeniem czy to po drugiej wojnie światowej (Niemcy) czy to po traumatycznych latach 1940, 1870 czy 1815.
A prawda leży pośrodku – UE to platforma, która z jednej strony stabilizuje Europę i pozwala jej występować jako całość wobec wielkich czy wschodzących mocarstw i w ten sposób realizować interesy poszczególnych członków w skali globalnej, z drugiej jest grą wzajemnych często sprzecznych interesów na wewnętrznym europejskim forum.
Dlatego do idei superpaństwa europejskiego powinno się podchodzić ostrożnie ograniczając je do niezbędnego minimum. Trudno sobie wyobrazić wspólną politykę obronną państw bałtyckich, Polski, Francji, Włoch i Portugalii. Trudno wyobrazić sobie wspólne standardy w kwestiach światopoglądowych, tym bardziej, że niestety podlegają one nie do końca czystemu lobbingowi czy to środowisk ultra progresywnych czy też ultra zachowawczych. Próby idące w tym kierunku zawsze będą chłopcem do bicia i pożywką dla wszelkiej miary populistów jako straszak przed zagrożeniem.
Na koniec – populizm nie jest równoznaczny z kontestacją współczesnego mainstreamu progresywno-liberalnego. Czym innym jest dostrzeganie zagrożeń jakie on niesie – głównie postępującej alienacji od problemów i potrzeb większości społeczeństw, nierówności i niesprawiedliwości w ponoszeniu ciężarów obecnych i przyszłych wyzwań (np. transformacji ekologicznej), a czym innym jest oferowanie sfrustrowanemu elektoratowi natychmiastowych złotych rozwiązań (to jest właśnie populizm).
@NH
Rosja, Chiny i USA są ,,superpaństwami’’, czemu nie może nim być zjednoczona Europa? W obecnym świecie naznaczonym znów ostrą rywalizacją, tendencja integracyjna jest naturalna i pożądana. Warto dobrowolnie współpracować w dziele integracji na demokratycznie przyjętych zasadach. Taka Integracja nie narusza w niczym autonomii kulturowej, historycznej i tradycji narodowych, tylko wzmacnia potencjał obronny i ekonomiczny UE. Dlatego Rosja i skrajna prawica (oraz skrajna lewica) życzą superpaństwu europejskiemu wszystkiego najgorszego.
@marcus
To się z tym historykiem zgadzam i to samo piszę innymi słowami. Faszyzm to wspólnota ideowa oparta na najgorszym, przemocowym i wykluczającym, rozumieniu i realizacji ludzkiej potrzeby wspólnoty w obliczu zagrożeń.
@rufus swell
25 CZERWCA 2024 18:23
Związek Radziecki, owszem, miał ogromny wkład w pokonanie nazizmu tylko…został on niejako wywołany do tablicy przez Niemcy. Gdyby nie fantasmagorie Hitlera o budowie nowej, rasistowskiej Sparty na Wschodzie, to kto wie ile lat by sojusz niemiecko-radziecki trwał. Oba reżimy miały wiele wspólnego ze sobą
System logiczny typu prawda leży pośrodku nie nadaje się ani do analiz ani do przewidywań, ani do planowania. Jest to wygodna metoda analizy procesów lub problemów do rozwiązania ze względu na swój pozorny uniwersalizm, łatwość w posługiwaniu się nią. Jest to coś w rodzaju szukania trzeciej drogi, która nie widomo jaka jest, ale można twierdzić, że jest.
Jeśli dwóch się kłóci, jeden mówi – tak, drugi mówi – nie, to zawsze można powiedzieć , ze prawda leży po środku. Trudność powstaje wtedy, gdy jeden mówi – jesteś głupi i drugi mówi — jesteś głupi. Wtedy prawdy nie można odnaleźć, bowiem nie ma środka, lecz i na to niektórzy znajdują radę
TJ
W ostatnich dniach kilka razy (cztery) zdarzyło mi się, że po wysłaniu komentarza (klikniecie w polecenie „wyślij komentarz”) na blog ukazywał się komunikat – zbyt szybko wysyłasz komentarze, zwolnij trochę.
TJ
@Jacek NH:
> Bo będzie to zabranie dotychczasowych uprawnień państwom narodowym. Od światopoglądu, gospodarki i bezpieczeństwa – do polityki zagranicznej
A gdzie wady?
Tzn. rozumiem, gdybym chciał być dyktatorem Polski, zostać takim lokalnym Orbanem, albo Putinem to tak, to by mi przeszkadzało, bo odbierałoby władzę dyktatorską i dzieliło ją z „Brukselą”. Stąd zresztą ten sprzeciw PISu — partii i jej prezesowi to nie leżało.
Ale dyktatorem nie jestem i nie mam takich ambicji. Więc pytam: gdzie wady? Uśredniony światopogląd europejski bardziej mi się podoba niż uśredniony światopogląd polski (choćby dlatego, że alt-right ma w nim mniej do powiedzenia). Sprawy gospodarcze i tak, raz po raz, musimy negocjować i prowadzić jako Unia, bo Polska za mało znaczy. O żebraniu na transformację energetyczną, czy budowę dróg nie wspominam. Bezpieczeństwo? Przecież mamy agresywnego sąsiada (tak, on bardzo lubi mówić o wadach europejskiego superpaństwa i wcale się nie kryje, że robi wszystko co może, by je rozbić), a pomoc USA zależy od osobowości i zdrowego rozsądku prezydenta — budowanie sojuszy blisko jest konieczne.
Pytam jeszcze raz, gdzie wady?
„Niestety, amnezja historyczna jest normą”.
W modzie naśladowane przez obecne reżimy protofaszystowskie – ruchy lub reżimy polityczne zmierzające w stronę faszyzmu lub go naśladujące – taktyki:
Ktoś chętny na faszyzm?
1. Potężne i ciągłe przejawy nacjonalizmu.
Od widocznych pokazów flag i chorągiewek po wszechobecne przypinki do klap, zawsze widoczny był zapał do ukazywania patriotycznego nacjonalizmu, zarówno ze strony samego reżimu, jak i obywateli pogrążonych w jego szaleństwie. Chwytliwe hasła, duma z wojska i żądania jedności były częstymi motywami wyrażania tego nacjonalizmu. Zwykle towarzyszyła temu podejrzliwość wobec rzeczy obcych, często granicząca z ksenofobią.
2. Pogarda dla znaczenia praw człowieka.
Same reżimy postrzegały prawa człowieka jako niewielką wartość i przeszkodę w realizacji celów elity rządzącej. Dzięki sprytnemu użyciu propagandy społeczeństwo zaakceptowało łamanie praw człowieka poprzez marginalizowanie, a nawet demonizowanie osób będących ich celem. Gdy nadużycie było rażące, taktyką było zachowanie tajemnicy, zaprzeczanie i dezinformacja.
3. Identyfikacja wrogów/kozłów ofiarnych jako sprawy jednoczącej. Najbardziej znaczącym wspólnym wątkiem tych reżimów było wykorzystywanie kozłów ofiarnych jako sposobu na odwrócenie uwagi ludzi od innych problemów, zrzucenie winy za niepowodzenia i skierowanie frustracji w kontrolowane kierunki. Metody wyboru – bezlitosna propaganda i dezinformacja – były zwykle skuteczne. Reżimy często nawoływały do „spontanicznych” działań przeciwko docelowym kozłom ofiarnym, zwykle komunistom, socjalistom, liberałom, Żydom, mniejszościom etnicznym i rasowym, tradycyjnym wrogom narodowym, członkom innych religii, sekularystom, homoseksualistom i „terrorystom”. Aktywni przeciwnicy tych reżimów byli nieuchronnie określani mianem terrorystów i odpowiednio traktowani.
4. Supremacja wojska/zagorzałego militaryzmu
Elity rządzące zawsze ściśle utożsamiały się z wojskiem i infrastrukturą przemysłową, która je wspierała. Nieproporcjonalną część zasobów krajowych przeznaczono na wojsko, nawet gdy potrzeby wewnętrzne były dotkliwe. Wojsko było postrzegane jako wyraz nacjonalizmu i było wykorzystywane, gdy tylko było to możliwe, do realizacji celów narodowych, zastraszania innych narodów oraz zwiększania władzy i prestiżu elity rządzącej.
5. Szerzący się seksizm. [im większy impotent, tym mocniejszy w gębie]
Poza prostym faktem, że elity polityczne i kultura narodowa były zdominowane przez mężczyzn, reżimy te nieuchronnie postrzegały kobiety jako obywatelki drugiej kategorii. Byli stanowczo przeciwni aborcji, a także homofobii. Postawy te były zwykle kodyfikowane w drakońskich prawach, które cieszyły się silnym poparciem ortodoksyjnej religii danego kraju, zapewniając w ten sposób reżimowi przykrywkę dla jego nadużyć.
6. Kontrolowane media masowe.
W niektórych reżimach media masowe były pod ścisłą bezpośrednią kontrolą i można było na nich polegać, że nigdy nie zboczą z linii partii. Inne reżimy sprawowały bardziej subtelną władzę, aby zapewnić ortodoksję mediów. Metody obejmowały kontrolę licencji i dostępu do zasobów, presję ekonomiczną, apele do patriotyzmu i ukryte groźby. Przywódcy mediów masowych byli często politycznie zgodni z elitą władzy. Rezultatem był zazwyczaj sukces w utrzymywaniu opinii publicznej w nieświadomości nadużyć reżimów.
7. Obsesja na punkcie bezpieczeństwa narodowego.
Nieuchronnie aparat bezpieczeństwa narodowego znajdował się pod bezpośrednią kontrolą elity rządzącej. Zwykle było to narzędzie ucisku, działające w tajemnicy i bez żadnych ograniczeń. Jej działania uzasadniano pod hasłem ochrony „bezpieczeństwa narodowego”, a kwestionowanie jej działań przedstawiano jako niepatriotyczne, a nawet zdradliwe.
8. Religia i elita rządząca powiązane razem.
W przeciwieństwie do reżimów komunistycznych, reżimy faszystowskie i protofaszystowskie nigdy nie zostały uznane przez swoich przeciwników za bezbożne. W rzeczywistości większość reżimów przywiązała się do dominującej religii w kraju i zdecydowała się przedstawiać siebie jako bojowych obrońców tej religii. Fakt, że postępowanie elity rządzącej było niezgodne z nakazami religijnymi, był powszechnie zamiatany pod dywan. Propaganda podsycała iluzję, że elity rządzące są obrońcami wiary i przeciwnikami „bezbożników”. Wytwarzano przekonanie, że przeciwstawienie się elicie władzy jest równoznaczne z atakiem na religię.
9. Władza korporacji chroniona.
Chociaż życie osobiste zwykłych obywateli znajdowało się pod ścisłą kontrolą, zdolność dużych korporacji do względnej swobody działania nie została zagrożona. Elita rządząca postrzegała strukturę korporacyjną nie tylko jako sposób na zapewnienie produkcji wojskowej (w państwach rozwiniętych), ale także jako dodatkowy środek kontroli społecznej. Członkowie elity gospodarczej byli często rozpieszczani przez elity polityczne, aby zapewnić ciągłą wspólnotę interesów, zwłaszcza w zakresie represji wobec obywateli „nieposiadających”.
10. Zniesienie lub wyeliminowanie siły roboczej.
Ponieważ zorganizowaną siłę roboczą postrzegano jako jedyny ośrodek władzy, który może rzucić wyzwanie politycznej hegemonii elity rządzącej i jej korporacyjnych sojuszników, nieuchronnie została ona zmiażdżona lub pozbawiona mocy. Biedni tworzyli podklasę, na którą patrzono z podejrzliwością lub wręcz pogardą. W niektórych reżimach bycie biednym uznawano za występek.
11. Pogarda i tłumienie intelektualistów i sztuk.
Intelektualiści i związana z nimi wrodzona wolność idei i wypowiedzi były przekleństwem dla tych reżimów. Wolność intelektualną i akademicką uznano za wywrotową dla bezpieczeństwa narodowego i ideału patriotycznego. Uniwersytety były ściśle kontrolowane; prześladowani lub eliminowani politycznie niewiarygodni wykładowcy. Niekonwencjonalne idee lub wyrazy sprzeciwu były ostro atakowane, uciszane lub tłumione. Dla tych reżimów sztuka i literatura powinny służyć interesowi narodowemu, w przeciwnym razie nie miałyby prawa istnieć.
12. Obsesja na punkcie zbrodni i kary.
Większość z tych reżimów utrzymywała drakońskie systemy sądownictwa karnego z ogromną populacją więźniów. Policja była często gloryfikowana i miała niemal niekontrolowaną władzę, co prowadziło do szerzących się nadużyć. Przestępstwa „normalne” i polityczne często łączono w zmyślone zarzuty karne i czasami wykorzystywano je przeciwko politycznym przeciwnikom reżimu. Wśród ludności często propagowano strach i nienawiść do przestępców lub „zdrajców” jako pretekst do zwiększenia władzy policji.
13. Szerzące się kumoterstwo i korupcja.
Osoby z kręgów biznesowych i bliskie elitom władzy często wykorzystywały swoją pozycję do wzbogacenia się. Ta korupcja działała w obie strony; elita władzy otrzymywałaby prezenty finansowe i majątek od elity gospodarczej, która z kolei zyskałaby na faworyzowaniu rządu. Członkowie elity władzy mogli zdobywać ogromne bogactwa także z innych źródeł, np. kradnąc zasoby narodowe. Kiedy aparat bezpieczeństwa narodowego był pod kontrolą, a media miały kaganiec, korupcja ta była w dużej mierze nieograniczona i niezbyt dobrze rozumiana przez ogół społeczeństwa.
14. Sfałszowane wybory.
Wybory w formie plebiscytów lub sondaży opinii publicznej były zwykle sfałszowane. Kiedy odbywały się rzeczywiste wybory z kandydatami, zwykle były one wypaczane przez elity władzy, aby uzyskać pożądany rezultat. Typowe metody obejmowały utrzymywanie kontroli nad machiną wyborczą, zastraszanie i pozbawianie wyborców opozycji praw wyborczych, niszczenie lub uniemożliwianie legalnych głosów, a w ostateczności zwrócenie się do wymiaru sprawiedliwości zależnego od elity władzy.”
——————
To nie są ćwiczenia z „gimnastyki werbalnej”.
PiP – Porządek i Prawo już było, nie było sprawiedliwości…
(Laurence W. Britt, wiosna 2003); boldy moje
Faszyzm dla chorych na władzę jest kuszący i stale potencjalnie obecny…
Jacek NH
26 CZERWCA 2024
11:38
W NATO też „ciekawie” Nowym sekretarzem generalnym został wybrany Mark Rutte. Pachołek ruskich bandziorów i mordercy, Putia. Uroczyście otwierający z Putinem North Stream II
Mój komentarz
Czy to nie był Nord Stream I otwierany w 2011 roku?
W którym roku został zestrzelony nad Ukrainą holenderski samolot? I co na to holenderskie pachołki Moskwy zrobiły?
TJ
CPK: wysłuchałem przemówienia premiera i ministrów, wysłuchałem wszystkich pytań zadanych przez dziennikarzy i stwierdzam, że wszystko to przypomina planowanie inwestycji w PRL. Owszem, jest w miarę precyzyjnie pokazany zakres techniczny, w miarę precyzyjnie wstępne informacje o harmonogramie prac i robót, bardzo pobieżne informacje o kosztach, ale kompletne zero o kwestiach ekonomicznych, czyli o opłacalności. Sposób referowania tematów przez pana Laska dowodzi, że on o temacie opłacalności nie ma pojęcia. W socjaliźmie nikt się nie przejmował źródłami finansowania, bo finansowało państwo. Jak brakło forsy to memmica dodrukowała. W gospodarce rynkowej tak się nie da. Pan Lasek, ani inni panowie nie powiedzieli ani słowa na te tematy. Nikt z dziennikarzy nie zadał w tej kwestii ani jednego pytania….Ciekaw jestem, kto sfinansuje zapotrzebowanie na kapitał obrotowy w czasie budowy aż do oddania do użytku i nwestycji i do osiągnięcia planowanych przychodów. Przy takiej prezentacji CPK żaden bank nie udzieli żadnego kredytu. Jestem bardzo rozczarowany tą prezentacją. Nic nie zostało powiedziane, kto wspomoże w finansowaniu, kto pożyczy, Radosna twórczość.
„Trójskok Tuska”
PiS miał wybudować CPK jeszcze w tej dekadzie za 155 mld złotych.
Platforma chce wybudować to samo za 131 mld złotych, ale kilka lat później. Ile inwestycja będzie kosztowała dowiemy się (lub nie) po jej zakończeniu.
Prywatny inwestor (tajemnica handlowa) ma włożyć w ten interes 8 mld złotych. Tyle starczy w pierwszej fazie na wykup gruntów. Z tego może mieć solidną rentę gruntową i dzierżawić polskiemu rządowi.
PS. Gdyby nie poważne zadłużenie kraju i siedzenie w kieszeni u lichwiarzy na różne inwestycje w rodzaju przekopu Mierzei Wiślanej można by przystać, ale po co się spieszyć i powiększać dług publiczny?
Do wykonania jest wiele potrzebnych inwestycji, tysiące kilometrów dróg szybkiego ruchu czeka na realizację, a te wybudowane na remonty bo są odcinki po których trudno jeździć. Poszerzenia wymagają autostrady. Naprawy wymaga transport kolejowy. A tu słyszę o trójskoku. To jest trudna dyscyplina i nie wszyscy sobie poradzą
Dlaczego „suwerennisci” w Polsce sa przeciw wspolnej polityce obronnej w ramach UE a nie przeciwko czlonkostwu Polski w NATO?
Przeciez wstepujac do NATO oddali suwerennosc armi w rece centralnego politycznego i militarnego zarzadania. To przeciez NATO bedzie decydowalo gdzie i kiedy polska armia pojdzie na wojne. I to „z automatu” (§5).
Czyli jezeli UE bylaby militarnie zorganizowana jak NATO, to „suwerenisci” nie widzieliby problemu?
Jacek NH
26 CZERWCA 2024 11:38
Rutte to jest gość… m.in. :
○ W lipcu 2018 roku Rutte stał się tematem międzynarodowych wiadomości ze względu na „typową holenderską dosadność”, przerywając amerykańskiemu prezydentowi Donaldowi Trumpowi podczas spotkania z prasą w Gabinecie Owalnym w Białym Domu i wyraźnie mu zaprzeczając.
○ Po wyborach powszechnych w Holandii w 2021 r. partia VVD Rutte’a posiadała 34 ze 150 mandatów i miała utworzyć nowy rząd koalicyjny. Po pozostaniu na stanowisku premiera tymczasowego przez najdłuższy proces formacyjny w historii Holandii, 15 grudnia 2021 roku przedstawił umowę koalicyjną z D66 , CDA i CU , czyli tą samą kombinacją, co jego poprzedni rząd.
○ W październiku 2022 r. Rutte stwierdził, że należy zbadać domniemane zbrodnie wojenne i naruszenia praw człowieka popełnione podczas wojny ormiańsko-azerskiej w Górskim Karabachu.
○ W styczniu 2023 r. Stany Zjednoczone, Japonia i Holandia osiągnęły porozumienie w sprawie ograniczenia eksportu niektórych zaawansowanych chipów do Chin . W marcu 2023 r. rząd holenderski nałożył ograniczenia na eksport chipów w celu ochrony bezpieczeństwa narodowego.
○ 27 marca 2024 r. chiński prezydent Xi Jinping powiedział Rutte, że „żadna siła nie jest w stanie zatrzymać tempa postępu naukowo-technologicznego Chin”.
○ W październiku 2023 r. potępił atak Hamasu na Izrael i wyraził swoje poparcie dla Izraela i jego prawa do samoobrony. 23 października 2023 r. Rutte odwiedził Izrael, aby wyrazić solidarność z tym krajem. Spotkał się w Jerozolimie z premierem Izraela Benjaminem Netanjahu . Odrzucił wezwania do zawieszenia broni w wojnie między Izraelem a Hamasem w 2023 r., ale poparł „przerwy humanitarne” w celu zapewnienia pomocy ludności cywilnej w Strefie Gazy .
W lutym 2024 r. sąd w Holandii nakazał rządowi holenderskiemu zaprzestanie eksportu części do myśliwców F-35 do Izraela.
○ W dniu 26 lutego 2024 r. Rutte udał się do Paryża, gdzie Emmanuel Macron odbył nadzwyczajny szczyt w sprawie sytuacji na Ukrainie , po utracie Awdijiwki. Premier Czech Petr Fiala zaproponował zakup 500 000 sztuk amunicji artyleryjskiej dla sił Wołodymyra Zełenskiego . Było to już drugie wystąpienie czeskiego rządu w tej sprawie. Pomysł zakupu amunicji ze źródeł zagranicznych zawetowali już Francuzi. Rząd Ruttego ogłosił tego dnia w Paryżu za jego pośrednictwem, że przeznaczy na ten cel 100 mln euro. 1 marca Rutte zwiększył zaangażowanie do 250 mln euro na przedsięwzięcie Fiali, udając się do Charkowa, aby wraz z Zełenskim zwiedzić podziemną stację metra, która została przekształcona w szkołę podstawową. Tam podpisali dwustronną umowę o bezpieczeństwie między Holandią a Ukrainą.
○ W marcu 2024 r. Rutte zagroził Izraelowi sankcjami , jeśli izraelskie wojsko rozpocznie inwazję na Rafah na dużą skalę , twierdząc, że atak ten „zmieni zasady gry” i będzie miał „konsekwencje polityczne”.
○ Podczas spotkania z prezydentem Chin Xi Jinpingiem w marcu 2024 r. Rutte omówił rosyjską inwazję na Ukrainę i próbował przekonać Chiny , które zapewniły Rosji osłonę dyplomatyczną i wsparcie gospodarcze poprzez handel , do wywarcia wpływu na Rosję. Rutte powiedział, że „jest to dla nas bezpośrednie zagrożenie dla bezpieczeństwa, ponieważ jeśli Rosja odniesie sukces na Ukrainie, będzie to zagrożenie dla całej Europy. To nie skończy się na Ukrainie”.
○ W dniu 14 kwietnia 2024 r. Rutte potępił irańskie ataki na Izrael i ponownie podkreślił konieczność nałożenia sankcji na Iran . Rutte powiedział, że Korpus Strażników Rewolucji Islamskiej (IRGC) powinien zostać dodany do unijnej czarnej listy terrorystów .
○ W maju 2024 r. rząd Ruttego upoważnił Ukrainę do użycia dostarczonych przez Holandię myśliwców F-16 do ataków na cele w Rosji . Rutte wziął udział w szczycie pokojowym na Ukrainie w czerwcu 2024 r . Zinterpretował propozycję Putina dotyczącą rozmów pokojowych jako przejaw paniki.
○ Rutte ogłosił swoją kandydaturę na następcę Jensa Stoltenberga na stanowisku Sekretarza Generalnego NATO w październiku 2023 r., a jego kandydatura uzyskała poparcie społeczne rządów Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Niemiec i Francji w lutym 2024 r. Rutte zdołał pokonać opozycję ze strony ostatnich przeciwników, Turcji, Węgier, Słowacji i Rumunii, w kolejnych miesiącach, a jego jedyny przeciwnik, rumuński prezydent Klaus Iohannis , wycofał się w czerwcu”. (…)
Zobaczymy co zwojuje z tym NATO?
A jakaś menda z małopolskiej prowincji wypomina mu fotografię z Merkel w 2011.
Zapewne nie miałby nic przciwko by sekretarzem generalnym NATO zostal swojski kurdupel, który jest specem od bezpieczeństwa w krzakach i gęstych chaszczach warszawskich ubeckich podwórek, gdzie wg Rajmunda prowadził swe pierwsze złośliwe wojny… i wykazywał już wtedy swego pierdolca, a dziś realizuje agendę Putina.
Taktyki typowe dla polityki faszysstowskiej
Jason Stanley, profesor filozofii na Uniwersytecie Yale, autor książki How Fascism Works: The Politics of Us and Themwykorzystuje Stany Zjednoczone (za Donalda Trumpa ), Indie (za Modiego), Węgry (za Orbána) i Brazylię (za Bolsonaro), aby zilustrować następujące taktyki typowe dla polityki faszystowskiej:
a. Mityczna przeszłość – używana do przywoływania nostalgii za fikcyjnymi czasami, kiedy naród był wielki, bo nie był jeszcze skalany przez „Innego”.
b. Propaganda – atakowanie wrogów, usprawiedliwianie przemocy, usprawiedliwianie praw przeciwko „nim” i wspieranie autorytarnego przywódcy.
c. Antyintelektualizm – atakowanie mediów, uniwersytetów i naukowców, gdy zaprzeczają autorytetowi silnego człowieka.
d. Nierzeczywistość – wspieranie teorii spiskowych, które przyćmiewają „Innego”, wraz z całkowitym zaprzeczaniem faktom, gdy jest to wygodne.
e. Hierarchia – opowiadanie się za „naturalnym porządkiem”, w którym „my” jesteśmy pracowitymi, moralnymi, przestrzegającymi prawa i produktywnymi członkami społeczeństwa, podczas gdy „inni” nie są.
f. Bycie ofiarą – przedstawianie obrzucanie „nas” ofiarami „ich”, którzy odbierają „nam” zasoby i domagają się specjalnych praw.
Bycie ofiarą — przedstawianie „Nas” jako ofiar „Ich”, którzy odbierają „Nam” zasoby i domagają się specjalnych praw.
e. Prawo i porządek – używanie prawa do usprawiedliwienia przemocy, ucisku i wydalenia „Innego”.
f. Lęk seksualny – jako że „Inny” obejmuje nietradycyjne podejście do seksualności,
g. Odwołuje się do serca kraju – społeczności wiejskie są często bardziej jednorodne i konserwatywne („My”), podczas gdy miasta są często bardziej zróżnicowane i kosmopolityczne („więcej „Onych”).
h. Demontaż dobra publicznego i jedności – poprzez odrzucenie programów sieci bezpieczeństwa jako nieuczciwych darowizn dla „NICH”, którzy nie pracują, w przeciwieństwie do „Nas”, którzy pracują.
Nie zapominajmy jak witalnie ważne dla ruchu brunatnych są pląsy skrajnej lewicy.
Na moim podwórku, inkwizytorzy woke nie śpią, ogniem i mieczem taranują wszystko co im zawadza. Wywalają na bruk nauczycieli akademickich, dziennikarzy, bojkotują albo terroryzują. Posiadają też ogromną, tajną wiedzę na każdy temat, zwłaszcza nt szkodliwości wolnego rynku oraz potrafią jednym ciurkiem wyrecytować 19 nowych, niedawno odkrytych wariantów orientacji seksualnej ssaków.
Polityczne centrum nieśmiało próbuje stawać okoniem, większośc milczy, natomiast spora część tego elektoratu wpada w objęcia trumpo-podobnej hydry. A w Mar-a- Lago, na Kremlu oraz w bunkrze Maryni Lepenównej, korki otwieranego szampana strzelają.
@Slawczan & ZSRR a pokonanie Niemiec:
Myślę, że jak wszystko, zależy to od kontekstu. Gdy parę lat temu pojawiła się akcja, by upamiętniać żołnierzy poległych w Polsce, walczących z nazizmem, to odzew był pozytywny i — IMHO — rzecz słuszna.
Teraz mamy jednak do czynienia ciągłą próbę wrzucania narracji rosyjskiej, która nie tylko podkreśla rolę ZSRR, ale i gumkuje wkład aliantów, z wyjątkiem wkładu Chin… (Ciekawe, że odnosi to do ChRL, a nie Republiki Chin :D) Bo dlaczego Niemcom brakło samolotów nad Moskwą? A zabrakło bo poleciały walczyć do Afryki. Na jakim paliwie latały radzieckie samoloty? Ano, na amerykańskim. Jakimi parowozami pociągane były pociągi z dostawami T-34 na front? Znowu amerykańskimi…
Tak można punkt po punkcie — ZSRR było składową koalicji, poświęciło życie bardzo wielu żołnierzy (ale nie dlatego, że miało „główny wkład”, tylko dlatego, że szafowało, zgodnie z rosyjską tradycją, życiem własnych obywateli; z drugiej strony wkład materialny był największy amerykański). Jeśli Rosja chce mitologizować swój wkład, jeśli ciągle usprawiedliwia 17 IX, jeśli przemilcza wkład sojuszników — to, sorry, ale będzie pomijana.
@aka
🙂
@aka.cia
Inkwizycja woke działa już na naszym podwórku. I to nawet nie trzeba daleko szukać.
Dwa numery wstecz „Polityka” zamieściła wywiad z Łukaszem Sakowskim, w którym ten przedstawił szereg nadużyć środowisk queer i trans, oraz kontrowersji związanych z tym zagadnieniem. Przytoczył argumenty i fakty. Przyjmuję do wiadomości, że mogły być one błędne i fałszywe, mogły być nadużyciem czy nadinterpretacją. Do weryfikacji tegoż względnie do przedstawienia odmiennego stanowiska służy polemika.
Tylko takiej nie było. Tydzień później pojawiła się notka redaktora, który zadeklarował „3 razy tak” za tranzycją i bodajże wzmianką, że Sakowski to osoba która wielokrotnie ujawniła się jako przeciwnik środowisk trans. I tyle. Deklaracja po czyjej stronie stoimy oraz cancelowanie oponenta. Samokrytyka godna czasów, gdy marksizm-leninizm i dyktatura proletariatu kwitła. Inkwizytor się nawet nie ujawnił, inkwizytor zadziałał.
@chassepot:
Ależ Sakowski był wielokrotnie sprawdzany i wytykano mu kłamstwa i manipulacje. Robili to działacze LGBT, ale też popularyzatorzy nauki oraz Polska Akademia Nauk. I, uwaga, wiele z nich wcale nie było ideologicznych.
Mam dobrą radę — zamiast zajmować się kłamcami i hejterami, poszukaj lepszych rzeczy do obrony.
chassepot
26 CZERWCA 2024 8:44
Czym innym jest dostrzeganie zagrożeń jakie on niesie – głównie postępującej alienacji od problemów i potrzeb większości społeczeństw, nierówności i niesprawiedliwości w ponoszeniu ciężarów obecnych i przyszłych wyzwań (np. transformacji ekologicznej), a czym innym jest oferowanie sfrustrowanemu elektoratowi natychmiastowych złotych rozwiązań (to jest właśnie populizm).
Czyli co, kurwamać, trzecia ścieżka , mityczne centrum, bohu świeczkę i diabłu ogarek …?
„Większość żołnierzy sowieckich poległych w walce z Reichem była narodowości ukraińskiej.”
Panie Redaktorze z jakiego źródła ma Pan tę informację? Pytam ponieważ w 1943 r Ukraińcy stanowili niecałe 12% stanu Armii Czerwonej.
@ada ja
Źle zapamiętałem, ma pani rację. Większość poległych (ponad 6 mln) była narodowości rosyjskiej, Ukraińcy (ponad milion) byli na drugiej pozycji.
Adam Szostkiewicz
27 CZERWCA 2024 10:40
@ada ja
The Soviet Union lost around 27 million people during the war (IIWW), including 8.7 million military and 19 million civilian deaths (. The largest portion of military dead were 5.7 million ethnic Russians, followed by 1.3 million ethnic Ukrainians.
To wszystko szacunki jedne z wielu… i nigdy nie poznamy „prawdziwej” liczby ofiar żołnierzy i cywilów… wojna ma swoje prawa i żywi się – w odróżnieniu od propagandy kolejnych etapów – tajemnicami, zwłaszcza, dotyczącymi liczby ofiar…
@ Adam Szostkiewicz 27 czerwca 2024 10:40
@ Ada Ja 27 czerwca 2024 10:30
Opieranie się na sowieckich (a innych brak) statystykach jest ryzykowne, bo one zawsze były preparowane na użytek jakiejś tezy propagandowej aktualnie rządzącym wygodnej.
Na jakiej podstawie przyporządkowywano narodowość żołnierza? – na podstawie jego deklaracji, deklaracji rodziców, miejsca ostatniego zamieszkania, czy na przykład przynależności do określonej jednostki wojskowej?
Mojej Mamie „z automatu” w okresie wczesnego PRL przypisano w dowodzie osobistym narodowość rosyjską i miejsce urodzenia ZSRR wyłącznie dlatego że urodziła się w Równem na Wołyniu – fakt że ZSRR wtedy jeszcze nie istniał, nie miał znaczenia…. Może z tymi krasnoarmiejcami było podobnie, przecież nie brzmiałoby to „po linii i na bazie” gdyby statystyki dowodziły że ZSRR przed Hitlerem aktywniej i ofiarniej od rdzennych Rosjan bronili Ukraińcy….
@chassepot
„Nadszedł moment, że nie mogę dłużej milczeć. Robię to głównie, ze względu na młodych ludzi, którzy mogą być w takiej sytuacji, jak ja byłem wcześniej. Nie chciałem tego mówić z różnych powodów, m.in. nie chciałem, by moja sprawa stała się politycznym argumentem przeciwko środowisku gejów i lesbijek, bo sam jestem gejem, ale zdecydowałem, że nie mogę dłużej dusić tego w sobie, tym bardziej że część nieprzychylnych mi osób zaczęło jakiś czas temu kampanię oszczerstw wobec mnie i próbuje wykorzystać moje trudne doświadczenie, by mnie szantażować.(…)
Powiem wprost: robię coming-out. Jestem po cofnięciu zmiany płci, czyli po detranzycji. Gdy miałem 13 lat, zostałem zmanipulowany przez poznanego w Internecie, ok. 40-letniego wówczas transseksualistę, który wmówił mi, że bycie gejem jest złe, nakłonił mnie do utożsamiania się jako osoba transseksualna („transkobieta”), a następnie dawał mi, od 14-stego roku życia, blokery dojrzewania i żeńskie hormony.(…)
W wieku 22 lat wróciłem do swojej prawdziwej, męskiej płci, z którą się urodziłem. I również dlatego interesuje mnie temat tranzycji płci u dzieci, bo sam padłem tego ofiarą, jako młody gej. Chciałem o tym nie tyle zapomnieć, co do tego nie wracać, jednak uznałem, że moje milczenie podsyca transseksualnych aktywistów i współdziałające z nimi osoby, szkalujące mnie na tym polu od ponad roku. Nie tylko szantażują mnie, że to ujawnią, ale też rozsiewają na mój temat plotki, że nie udało mi się zostać trans i dlatego teraz interesuję się tym tematem. Tymczasem mimo manipulowania i urabiania mnie w dzieciństwie, i mimo późniejszego namówienia mnie na zmianę płci, wyzwoliłem się z indukowanej mi dysforii płciowej. Cofnięcie zmiany płci nie było łatwe, ale udało mi się dokonać detranzycji, i jest to moim ogromnym sukcesem. Szczegóły mojej historii, wraz z dowodami, zdjęciami „przed i po” i opisem całej sytuacji, zamieściłem w najnowszym artykule na moim blogu”. (…) (ŁS)
——————————————-
Big and complex problem … bez dwóch zdań…
Można ignorować, bo „nieszczęścia” są wpisane w człowieczy los, ale nim odsetek „szaleńców” nie przekroczy jakiegoś „krytycznego” progu, będą to „ich” problemy i cierpienia będzie przybywać…
https://klubjagiellonski.pl/2023/02/10/zabiegi-tranzycji-plci-u-maloletnich-powinny-byc-zakazane/
——————————————————–
„jeśli cię nic nie swędzi i nie zanadto boli,
nie miej pretensji żadnej do najsroższej doli”.
„Typem „rozwiniętego” aż do nienormalności schizoida normalnego i życiowo, a nawet społecznie pożytecznego — jest schizofrenik, skończony wariat, typ zamknięty w sobie aż do zupełnego odcięcia od świata w kompletnym bezruchu zewnętrznym i wewnętrznym, graniczącym z ogłupieniem (hebeenia) i kompletnym idiotyzmem. Sam widziałem typy takie, zwiedzając szpitale wariatów — wrażenie jest wprost przerażające. Żywy trup o absolutnie bezmyślnym, nieobecnym spojrzeniu, zwinięty kunsztownie w pozycji, której by niejeden fakir nie wytrzymał, trwa w niej miesiące, a czasem lata. Niektóre typy takie metodą ciągłego kołatania do zamkniętej ich „duszy” udało się Jungowi powrócić do pewnego stopnia do życia. Pewien osobnik, który trzydzieści lat zawzięcie milczał,
odpowiedział wreszcie ponuro na pytanie „czemu”, zadane po niesłychanych wysiłkach zdobycia jego wewnętrznej fortecy, w której się zamknął ze wstrętu do życia i ludzi: „aby oszczędzać choć trochę niemiecki język” — brzmiała niesamowita odpowiedź. Drugi typ schizoidalny: nadczułków, daje w odpowiednim spotęgowaniu furiatów, o byle co dostających ataku szału”. (SIW)
Slawczan – otóż to. Dlatego USA do dziś stara się za wszelką cenę (konflikt w Ukrainie) uniknąć, aby Niemcy i Rosja wspólnie współpracowaly (Rosja odwraca się teraz od Europy, tworząc aliancje z Chinami).Interesy USA nigdy nie mogą być zachwiane poprzez wytworzenie się nowych bloków geopolitycznych, zagrażających ich dominacji, ale to już następuje i to jest koniec amerykańskich wpływów (kraje BRICKS – u stają się coraz bardziej odważne i nie chcą być pod dyktando USA) )
@PAK4
Nie Polska Akademia Nauk, tylko działające przy niej ciało Rada Upowszechniania Nauki (prezes PAN odciął się od tego oświadczenia), a w zasadzie Wojciech Dragan, który prowadzi prywatną wendettę przeciwko Sakowskiemu.
Natomiast popularyzatorzy, działacze i aktywiści… bądźmy proszę poważni.