Trzeszczy
Słabe wyniki Lewicy i Trzeciej Drogi w wyborach unijnych są zagrożeniem dla koalicji 15 października. Trzecia Droga może się rozdzielić na dwie dróżki: Hołowni i PSL. Wówczas PiS nasiliłby polityczne umizgi do ludowców. W zamian za przejście ludowców na stronę PiS szefem nowego pisowsko-peeselowskiego rządu byłby Kosiniak-Kamysz. Tak mamił ludowców zaufany przyboczny Kaczyńskiego, poseł Suski.
Adrian Zandberg podburza z kolei Lewicę parlamentarną do wyjścia z koalicji, jeśli jej postulaty dalej nie będą realizowane. Wyjście Lewicy zwiększyłoby parcie prawicy na wotum nieufności względem rządu Tuska i na Dudę, by zarządził przedterminowe wybory, jeśli Tusk by wotum nie uzyskał.
Powiedzmy jasno: na razie koalicję spaja wola utrzymania się u władzy i jest to bardzo silna motywacja. PiS nastawia się więc na wyszukiwanie słabych ogniw w obozie rządzącym i podsycanie w nim napięć. Od Tuska i pozostałych liderów koalicji demokratycznej zależy, czy dążenia PiS się powiodą. PiS wybory do Parlamentu Europejskiego przegrał, ale nieznacznie.
Wieści o rozpadzie obozu Kaczyńskiego nie zostały potwierdzone przez wyborców. Owszem, niektóre szczwane lisy dostały od wyborców czerwoną kartkę – choćby Jacek Kurski i Czarnecki, przepadł spadochroniarz spuszczony przez prezydenta Dudę do Wielkopolski, Kolarski – ale inne przepustkę do Brukseli dostały: Wąsik, Kamiński, Obajtek. W sumie „ciemny lud” pozostał przy Kaczyńskim. Tu i ówdzie zdradził, przerzucając głosy na skrajną prawicę konfederacką, ale nie masowo.
Uznany analityk wyborczy Andrzej Machowski uważa wynik eurowyborów za „pyrrusowe zwycięstwo Koalicji Obywatelskiej”. W „GW” Marek Beylin stwierdza, że „populiści odzyskują wpływy”. Machowski alarmuje, że gdyby przeliczyć poparcie dla partii, które wzięły udział w eurowyborach, na potencjalne mandaty w Sejmie, PiS z Konfederacją miałyby sporą większość.
Oczywiście, to tylko projekcja, ale chodzi o trend, który może radować polskich populistów, lecz powinien martwić polskich demokratów i rząd Tuska: „mniejsi bracia”, Trzecia Droga i Lewica, są wciąż na tyle silni, by nie wypaść z gry politycznej, a jednocześnie zbyt słabi, by skutecznie wnieść swój wkład w obronę świeżo odzyskanej demokracji konstytucyjnej przed populizmem.
Brzmi ponuro. Może zbyt ponuro, ale partyjni liderzy nie powinni lekceważyć opinii bezpartyjnych ekspertów wartych tego zaszczytnego miana. Nie mogą odetchnąć z ulgą, bo przecież już zaczyna się kampania prezydencka. Jej wynik i sposób, w jaki się potoczy, nabierają jeszcze większego politycznego znaczenia po eurowyborach. Rozpad koalicji demokratycznej przed wyborami prezydenckimi byłby najczarniejszym dniem w naszej historii politycznej po 1989 r. Na to liczą i na to grają zarówno PiS, jak i Konfederacja.
Komentarze
Przeciez od poczatku bylo wiadomo, ze wiesci o zdolowaniu PiS-u sa mocno przesadzone. Tym bardziej nalezy zachowywac sie tak, by nie zrazac do siebie kogokolwiek ostrymi wypowiedziami i żądaniami. Trzecia Droga i Lewica są obozowi demokratycznemu niezbędne. Widac, ze hieny jak Zandberg i Kaczyński, tylko czekaja, zeby rozbić Koalicje Obywatelską. Dlaczego Lewica w rzadzie sie wygłupia i wyskakuje z nowymi pomysłami, których i tak Duda nie podpisze, a którymi prawa strona wyborców moze sie tylko przestraszyć….
Bardzo dobry artykuł Gospodarza. Celne wnioski. I pomyśleć, że to wszystko, po pół roku rządów tej koalicji
„…Trzecia Droga i Lewica są wciąż na tyle silni, by nie wypaść z gry politycznej, a jednocześnie zbyt słabi, by skutecznie wnieść swój wkład w obronę świeżo odzyskanej demokracji konstytucyjnej przed populizmem.”
Widze to inaczej. Bo najlepsza obrona demokracji jest sprawny i praworzadny rzad. Tutaj sprawy panstwa ida do przodu. A czy moglyby isc szybciej? To juz czysto teoretyczne pytanie („jajoglowych” czy malkontentow). Na dodatek marszalek Holownia bardzo dobrze zarzadza Sejmem. I wszelkie proby PiS siania zametu i chaosu zdaja sie na nic.
Niestety wiekszosc wyborcow sie raczej nie interesuje ciezka, merytoryczna praca rzadzacych i Sejmu. Ale plotki, klotnie i cyrk to jest ich zywiol. A duza czesc dziennikarzy musi im folgowac, bo zyja z ich klikania. No i tak sie nawzajem obie strony nakrecaja 🙁
Wynik Wyborów do PE w Europie, a morale PiSowców
Morale PiSowców i Konfederatów bardzo wzmocnił wynik ostatnich wyborów do PE w Europie, który wskazuje według nich na to, że trend pozyskiwania, czy odzyskiwania poparcia przez partie skrajnej prawicy w Europie trwa.
To dodaje sił PiSowcom. Oni są przekonani, że wraz ze swoimi skrajnie prawicowymi sojusznikami w Europie są w sztosie, w natarciu, idą do przodu, po zwycięstwo. Kaczyński wmawia sobie i swojemu elektoratowi, że ten trend, to nie jest jego wymysł, to jest wypełnienie przeznaczenia, zbliżanie się do zwycięstwa sił dobra nad złem, które musi nastąpić, bo inaczej odbędzie się koniec świata, itp.
To jest coś podobnego do przepowiedni – prawda idzie do nas jest już blisko, którą wygłaszał Kaczyński na kolejnych smoleńskich miesięcznicach. Nieuchronność i pewność nadejścia.
Kaczyński głosi, że stoimy (my prawicowi demokraci suwereniści) przed historycznym wyzwaniem, że jest to historyczny moment, że tego nie da się zatrzymać, tzn. powrotu (?) do rządów skrajnej prawicy w całej UE przez znokautowanie lewactwa i liberałów rządzących przez Brukselę całą Europą i przekształcenie Unii w wolny związek niepodległych państw. W nomenklaturze prawicy jest to „Europa ojczyzn”, z których każda nie czyni nic więcej jak tylko broni swojej suwerenności i swoich interesów. Europa wydumana, fantastyczna, zerojedynkowa.
Jeśli chodzi o koncepcję momentu dziejowego, to jest to analogiczne myślenie (rewolucja ogarnie cały świat, a w pierwszym rzędzie Europę), jakie rozpowszechniali bolszewicy przed i po dokonaniu przewrotu w Rosji w 1917 roku, aż do 1960 roku, kiedy to Chruszczow zaczął wdrażać przekształconą doktrynę wynikającą z hasła „proletariusze wszystkich krajów łączcie się” zredukowaną do „pokojowego współistnienia” Wschodu i Zachodu.
TJ
Myślę,że ci wszyscy koalicjanci z rozbuchanym EGO nie zdają sobie sprawy z tego iż ostatnie wybory pokazały jasno kto na ile może liczyć ! Teraz te wszystkie Szymonki, Adrianki i pozostały plankton rządowy tłumaczy sobie, że winny wszystkiemu jest jak zwykle pan Tusk . Nie przychodzi im do głowy, że gdyby nie Tusk to bylibyśmy w czarnej dziurze a oni w „dupie” ! To dzięki jemu ONI dzisiaj są tam gdzie są ! Cymbały zamiast zwalać winę na onych powinni się wziąć do roboty i przestać opowiadać o kolejnej tysięcznej już aferze. Przez osiem lat PiS zabetonował państwo w takim stopniu,że egzekwowanie prawa będzie trwało długo. Przygotować ustawy na po zmianie prezydenta, pozwolić panu Bodnarowi na działanie. Działać obok prezydenta też trzeba „umić” ! Panie i panowie z rządu mniej teatru a więcej pracy !
Bywa, że w imię racji wyższych, z kurwami trzeba się układać.
Agnieszka Wojciechowska van Heukelom… skąd takie pisie mendy w sejmie?
Zandberg to pasożyt … tumanowaty cienias, którego trzeba tępić jak Brauna i tym podobne chujozy…
O Holowni i Kosiniaku wiadomo od dawna, że pisdy ino skryte…
Ale arytmetyka nie ma litości… a „koalicje” to chlebek powszedni demokracji liberalnej…
Wybór jest jasny i prosty: Wschód albo Zachód.
Wybór cywilizacyjny.
Nie ma żadnej „trzeciej drogi”. „Trzecia droga” to droga do Trzeciego Świata.
Kawiorowa Lewica ma księżycowe pomysły. Śladowe poparcie. Ogon chce machać psem.
Łatwiej niszczyć niż budować.
To, co było niszczone latami, latami musi być cierpliwie naprawiane.
Niestety dziennikarze nie potrafią tego zrozumieć. Sypią piach w szprychy. Podszczypują. „Rozliczają”, jakby kompletnie nie rozumieli, że podcinają gałąź, na której siedzą. Bo gdyby katobolszewia wróciła do władzy, w pierwszym rzędzie to właśnie ich wzięłaby za twarz.
„Polska 2050 śmiało podąża drogą Ryszarda Petru sprzed paru lat. Ludzie od nich uciekną albo do nas, albo do PSL. Dzień Dziecka się skończył – dopiero co mówił Interii doświadczony polityk PO. Na koniec dodał: zwasalizujemy Polskę 2050, jak kiedyś Nowoczesną „
W analizie dotyczącej wyborów do europarlamentu nie został wzięty pod uwagę jeden istotny czynnik – frekwencja. Generalnie łatwo stworzyć medialne tezy o przekładaniu euro-poparcia dla poszczególnych partii na siłę ewentualnych mandatów w naszym sejmie i wywnioskować iż PiS z Konfederacją miałyby sporą większość, lecz przy zaledwie 40%-centach biorących udział w głosowaniu to nie ma większego sensu. Choć absolutnie lekceważyć problemu nie należy. Natomiast wybory prezydenckie to już może być inna bajka…
Wniosek jest następujący. Gigantyczny rezerwuar tkwi w osobach niegłosujących. Dali o sobie znać, jak do tej pory tylko raz, w wyborach 15X. To jak ich ponownie przekonać leży tylko i wyłącznie po stronie największej demokratycznej partii.
Póki istnieje Kaczyński jako polityk żadna większa ,,prawica” na lewo od PiSu nie ma szans powstać. A ci co uważają inaczej marząc o stworzeniu jakiejś chadecji dla swojego dobra powinni pozbyć się złudzeń. Natomiast jedyny sens istnienia Lewicy jest systematyczne dostarczanie co wartościowszych swoich posłanek i posłów do PO po to aby mieniali tę partię od środka, powoli przesuwając ją na przysłowiowe lewo.
Dla mniejszych koalicjantów brzmi ponuro? Jeśli uświadomimy sobie że w Polsce nie ma żadnego ,,konfliktu politycznego” tylko trwa cywilizacyjna walka na całego (albo Wschód albo Zachód) na którą ze względów historycznych nigdy nie było czasu i miejsca to wszystko zaczyna nabierać sensu.
Aktualnie trwa w sejmie zadyma na temat dwóch (dwóch!!!) „pracujących” niedziel w miesiącu. PiS-owska patologia i skrajna hipokryzja w rzekomej obronie życia rodzinnego w niedzielę jest broniona przez Lewicę.
Żulibórz okrzepł już. Nie straszna moralna kiła.
Polityka złota żyła, masa gnid, słuchać wstyd.
Masa kasy, tony gówna, ostre zęby w pyskach kit
Ryszard, Janusz i Beatki milionerzy do przesiadki
Wrzeszczy ciemny lud, z napisanych nut
Różańcowi pod pomnikiem z świętym krzykiem
z naczelnikiem.. raczą masy tym nocnikiem.
Trzeszczy w kraju znów, Brakuje już słów.
Wciąż festiwal dyń ,złoty z gęby dym..
Bajki braci Grimm
JA48
13 CZERWCA 2024
16:37
Mój komentarz
Podpiłować budowlę w kilku miejscach, to się zawali w jeden moment, bo działa tu grawitacja, bezwarunkowa i szybka.
Działanie odwrotne – podnoszenie domu w górę wymaga czasu, bowiem podnoszenie jest działaniem przeciwko grawitacji, przeciwko sile ciążenia.
Zawalić dom potrafi w zasadzie każdy, któremu się wytłumaczy co i jak, ale podnoszeni wymaga czasu, fachowości, doświadczenia i dużo więcej pracy niż zawalenie.
TJ
Uznany analityk wyborczy Andrzej Machowski uważa wynik eurowyborów za „pyrrusowe zwycięstwo Koalicji Obywatelskiej”.
Zgadzam się z Elizą Michalik, że to sformułowanie jest i głupie i nieadekwatne.
Całość analizy tutaj:
https://www.youtube.com/watch?v=UyRk6pt1UMU
Zamiast za likwidację umów śmieciowych część rządzących zabiera się za likwidację części wolnych niedziel. Coś pięknego. Jak widać neoliberalizm wiecznie żywy. Okej. Tylko że niech się demokraci potem nie zdziwią że do kolejnych wyborów pójdzie poniżej 40 procent i wygra jakaś kolejna pisowska kukła.
Prawie jedyne (prawie, bo oprócz szerzenia przekazu) w tej chwili dostępne dla Lewicy działanie na rzecz lewicowych postulatów to dbanie o trwałość koalicji.
@Bartonet
13 CZERWCA 2024
23:31
Mimo pańskiego chorobliwego uczulenia na neoliberalizm uwazam wiekszość pańskich wpisów za rozsadne. Prosze mi wiec wytłumaczyć, jaki jest sens upierania sie przy niedzielach wolnych od handlu? Przecież niedziela spedzona na próbie zapominania, ze w poniedziałek znów idziemy do roboty, to czas wolny, promowany przez Kosciół katolicki. Człowiekowi normalnemu chyba moze wystarczyc dzień wolny w tygodniu i jeszcze podwójna kasa za pracę w niedzielę. Ale nie, handlowcy musza byczyc sie w niedzielę i jeszcze bezczelnie argumentować to obroną zycia rodzinnego. Tak jakby rzesze ludzi, którzy muszą pracowac w niedziele (pracownicy słuzby zdrowia, komunikacji, elektrowni, wodociagów, restauracji, kawiarni, muzeów, kin, teatrów etc.) nie mieli rodzin. Przeciez to jakas paranoja. Ostatnio mój proboszcz (rzeczywiscie wyjatek wsród polskiego duchowieństwa – bardzo inteligentny, rozsadny człowiek) stwierdził na kazaniu, ze nie widzi sensu prawnego ustanawiania wolnych niedziel. Człowiek, który czuje potrzebę „święcenia dnia swietego”, w niedzielę zakupów na cały tydzień robic nie bedzie.
Eliza Michalik to ta od „grubasów na plaży”? Wiecej takich miss polonia po demokratycznej stronie, a populistom będzie roslo i rosło.
@Szary Kot
Mnie się wydaje, że Zandberg i całe Razem ma w odwłoku koalicję i to, kto rządzi. Oni mają swoje idee i tylko to jest ważne. Chyba zdaja sobie sprawę z utopijności większości swoich pomysłów, bo odpowiedzialności za realizację czegokolwiek wziąć nie chcą. Pozycja wiecznego recenzenta jest dużo wygodniejsza. Do NL przykleili sie przed wyborami, bo bali się, że nie uzyskają 3% i nie będzie dotacji, a z czegoś rewolucjoniści żyć muszą. Prędzej czy później uda im sie rozbić co najmniej klub lewicy, oby nie cała koalicję.
@Szary Kot
14 CZERWCA 2024
0:07
Stan lewicy widziany od wewnatrz:
„Demografia, wyspowe poparcie, marginalizacja w kolejnych okręgach, porażka w jednym z najbardziej przychylnych województw i brak premii zarówno za współrządzenie, jak i za recenzowanie rządu z boku sprawiają, że wynik Lewicy z niedzieli jest jeszcze bardziej niepokojący, niż wskazywałoby na to poparcie w wyborach.”
https://krytykapolityczna.pl/kraj/anatomia-kleski-dlaczego-lewica-zostala-zdemolowana-w-eurowyborach/
„Ten czas już minął i żadne wnioski nie zostały wyciągnięte. Sztandar Lewicy i partii Razem trzeba szybko wyprowadzić. Dziś nie widać nawet możliwości na to, by Lewica Razem stała się establishmentowym parasolem skupiającym pod sobą wiele lewicowych frakcji, których potrzebujemy.”
https://krytykapolityczna.pl/kraj/po-eurowyborach-sztandar-lewicy-wyprowadzic/
Lewica w Polsce (ale tez w Europie) ma zdecydowanie wiecej zwalczajacych sie frakcji niz pomyslow na (wspol)wladze. Pytanie czy to tylko wina kierownictwa, inherentna choroba (juz od Lenina) czy wyczerpanie sie lewicowego projektu (w tym tez socjaldemokratycznego).
japs
14 czerwca 2024
8:18
Eliza Michalik to ta od „grubasów na plaży”?Wiecej takich miss polonia po demokratycznej stronie, a populistom będzie roslo i rosło.
Yyyyyyy??
Odezwał się populista od przyrostu.
EPMG,
ta Lewica to się sama rozwala. Osiągnęli „rodzinę na swoim” czyli w końcu dwóch homoseksualistów razem w Brukseli z dokładką idiotki znanej z tego, że dowiozła do Franciszka przekręciarza i szantażystę, żeby sobie Franek mógł sqrwiela w rączkę pocałować. Cały tercet egzotyczny jest z Wiosny ale wiosna się kiedyś kończy a najlepiej byłoby aby się skończyła razem z Czarzastym. Nie ma co się czepiać Razem i Zandberga, że się od tego izoluje, bo to już został tylko wstyd i żałość.
Hołownia powinien mieć świadomość, że tylko inteligencji wyborców zawdzięcza swój, wraz z kolegą wynik 15 października. To była partia pomostowana przez rozsądnych wyborców, którzy pomni na przypadek lewicy, postanowili przenieść swoje głosy z KO na trzecią drogę i jak się okazuje tylko w tym przypadku. Wyborcy zapamiętali jego lawirowanie z przekładaniem terminu procedowania ustawy aborcyjnej, wreszcie jego zupełnie nie trafiony pomysł ogólnonarodowej zgody, która jest fikcją, jakimś odległym mirażem. Pęknięcie w narodzie jest i to bardzo głębokie, sięgające do samego rdzenia. Osobiście zupełnie mi to nie przeszkadza. Znam wyborców pisu, wiem co mówią i to są absolutnie antypody tego jaki system wartości reprezentuję. To jest spór fundamentalny, o fakty, mamy do czynienia z dwoma wielkimi grupami, które łączy tylko konieczność wspólnej egzystencji, pogoda, konieczność płacenia podatków i śmierć. Jest się czego obawiać ponieważ nie mam nawet odrobiny zaufania do Hołowni, który po niezłym początku, gdzie byliśmy świadkami mocno surrealistycznych obrazków ludzi, chodzących z popcornem „na sejm” do kina,, chcących pooglądać go w akcji, koniec końców pogubił się i jego supernowa zgasła nad wyraz szybko. Zandberga absolutnie nie trawie, zgrywa mądrego, jednak yo wygodniś, ktory jest ostatni do wzięcia odpowiedzialności za państwo. Tuska czeka trudne rządzenie ponieważ stadko może zacząć mu mocno dawać we znaki a koniec karencji jeszcze za górami. Gdyby jednak doszło do upadku tego rządu byłyby to jak redaktor powiada, najczarniejszy dzień dla naszej państwowości, to nie podlega dyskusji.
@Kalina, 14 CZERWCA 2024, 8:17
,,Mimo pańskiego chorobliwego uczulenia na neoliberalizm uwazam wiekszość pańskich wpisów za rozsadne. ”
Proszę mnie nie ,,recenzować” bo na mnie te techniki nie działają. Co najwyżej swojego proboszcza jeśli nie ma nic przeciwko temu… Mnie klimaty kościelne interesują niewiele. Natomiast nikomu, kto prowadzi swój interes, jako liberał, absolutnie nie zabraniam przychodzić do pracy i w niedzielę otwierać swój ,,kram”. Sam jestem z tych co czasami w ten dzień korzysta z różnych Żabek, Stonek czy Biedronek. Lub też ze stacji benzynowcach – obiektów należących do infrastruktury krytycznej (paliwo). A jeśli chodzi o nią to jeśli pani mylą się szpitale, wodociągi czy elektrownie z galerami handlowymi … no to o czym tu merytorycznie rozmawiać…
Idąc tym tropem: najlepiej w ogóle zlikwidować wolne soboty, niedziele. We wszystkich branżach. Wprowadzić 12 godz. czas pracy, powrócić do XIX wieku. Neoliberałowie popłaczą się ze szczęścia.
@Kalina
To może należy wrócić do wolnych sobót?
PS. Już niedługo mogą zastąpić nas roboty. Gorzej jak będą chciały mieć wolne soboty i wolne niedziele. Co wtedy? Zostaje praca dla ludzi
Ważny felieton Hartmana: „List do „propalestyńskiego” demonstranta … o uniwersalnym przesłaniu i… post scriptum:
PS. A tak w ogóle to działacie w próżni. Nakręceni, podnieceni, nie widzicie, że ludzie brzydzą się bojówkami i rozróbami. Ale za chwilę to zrozumiecie. Bo nazizm, łącznie z hamasowskim, ubrany w retorykę samoobrony przed Żydami, w Polsce nie przejdzie. Wasi poplecznicy i inspiratorzy zieją nienawiścią do Żydów i opętańczo wrzeszczą, że zabiją ich wszystkich. A wy jesteście dla nich jedynie głupią mierzwą, „niewiernymi”, marionetkami, którą się wykorzysta i porzuci. Za chwilę burdy się skończą, ale wasza hańba pozostanie. Wykorzystani i porzuceni przez bandę morderców. No, brawo!
https://hartman.blog.polityka.pl/2024/06/14/list-do-propalestynskiego-demonstranta/?nocheck=1
@Bartonet
14 CZERWCA 2024 12:23
jeśli pani mylą się szpitale, wodociągi czy elektrownie z galerami handlowymi
Żeby działały, ktoś musi pracować. Z tego punktu widzenia nie ma różnicy. Czym różnią się pracownicy zasuwający w magazynie całą niedzielę, a także kierowcy rozwożący towar w nocy z niedzieli na poniedziałek (plus nocna załoga sklepu, przyjmująca wówczas towar) od ekipy obsługującej sklep w poniedziałek rano? Czego oczy nie widzą… itd. Dyskusja na ten temat koncentruje się na wizji biednych kasjerek, a to tylko wycinek całości. Taką cywilizację stworzyliśmy i na nic tu zamykanie sklepów raz na siedem dni.
Wiosna,wiosna jakto tak, dokuczliwy wciąż ten ptak
Tu frymaczy,tam ,frymaczy, kacze pierze i krzyk kaczy.
Wiosna ,wiosna echże ty! mamy dosyć zimnej mgły
Cep po dachu Sejmu lata, mało w dupę lał go tata,
Trzeszczy Kryśka ,rży Beata w kalesonach tak do lata?
Lato Lato , No co ty? Jakie niesiesz w Polskę gry?
Trzeszczy dusza u Andriuszy, a personel mu się kruszy,
Pac z Pałacem leczą kace. Po Wyborach zgasły race.
Lato lato ..jak to? Tak? Jaki włożą frak? Pomysłu dziś brak.
Szymon ehże ty! co zostanie ci? Wiosna zimno po paluchach
W Sejmie ciągle rozpierdziucha,
Trzecia Drogę chcą wyruchać. Czy to koniec gry?
@Is42
Tych czasów nie doczekam:))) Póki co, szlag mnie trafia na przywileje pań kasjerek, które sobie wymyśliły wolne niedziele i mają w głębokim poważaniu ludzi, którzy harują cały tydzień i nie mają czasu, żeby w tygodniu np. kupić nowe fotele albo zasłony
Za kilka godzin zacznie się w Monachium pierwszy mecz na EURO 2024. Niemcy zagrają ze Szkocją.
W telewizji pokazano radosnych kibiców przy piwie.
W Polsce też powstaną strefy kibica. Prezydent Warszawy zapowiada taką strefę w stolicy na Błoniach przy Stadionie Narodowym, na którym rozgrywano ostatnio mecze towarzyskie z Ukrainą i Turcją.
Oba mecze zwycięskie dla polskiej reprezentacji
„Witold Gombrowicz jako pierwszy zauważył, że niedojrzałosć to chorobadwudziestego wieku [i jeszcze większa XXI w.] i że cechą współczesności niebyłoani dojrzewanie, anipostępludzkości, leczwprost przeciwnie–odrzucenie dojrzałości. Niedojrzałość musiała zresztą pojawić się od razu w jednym znajbardziej niedojrzałych państweuropy: wPolsce okresu międzywojennego. IotojakGombrowiczwspominałswojąmłodośćwkraju operetkowym i niedojrzałym:
„Polskapo1914byłaprzedziwnymstworzeniem,pełnymkontrastów:zbyt słaba, bystaćsięmocarstwem,izbytmocnabyistniećjakomałepaństewko; w tejże toatmosferzenicnierozwijałosiędokońca.Ponieważpaństwobyło słabe, wymagano,abykażdysiępoświęcał,takbyjepoświęcić.czuliśmysię jak wwojsku:prawda,wolność,rozwójjednostki–towszystkomusiałobyć
podporządkowanenajwiększemuwymaganiu,toznaczynieosłabianiuPolski.
PrzeztoPolacyniemoglirozwijaćsięswobodnie;jednostkabyłasparaliżowana,aitakwszystkietepoświęceniaposzłynamarne,gdyprzypierwszym starciu z niemcamiwszystkozostałostracone.Idotegojeszczemiotaliśmy się pomiędzy odziedziczonymi po przodkach anachronizmami, awspółczesną, nowoczesnąmentalnością.icojeszcze:cotojestPolska.Topaństwo
przemieszane p o m i ę d z y WschodemiZachodem,międzyrosjąarzymem, wktórym wszelkie wartościulegajądegradacji.rozumieciewięcdlaczego Polak ma trudnąformę, brzydką formę. Zwłaszcza jeśli pochodzi z najwyższej klasy społecznej.Zauważyłem,żewszystkowokółmniebyłokiepskie: literatura, sposób bycia, maniery, gospodarka, wojsko”. (WG)
DlaGombrowicza,Polskatokraj„nipies,niwydra”,wktórymdzika,gotującasię rzeczywistośćjestzdominowanaprzezformy.Forma tosztuczna iźle przyswojona maska,którapróbujeprzedstawićjako dojrzałe toco dojrzałe nie jest. Leczwystarczylekkipodmuchwiatru i fasada spada, dając wolne pole do popisusmarkaczowi„. (FC)
—————-
I dzisiaj nic dodać, nic ująć…
Tylko gówniarzeria jakby mocniejsza ( przedwczoraj 16. letni mordercy zakopali na śmierć, na oczach niereagujacego tłumu, 28. latka w Sosnowcu na festynie radości)… i ten operetkowy paranoik ze swoimi miesięcznicamii sprayem… a te gówna mateckie… i te „collegia tumanum” i ta hodowla bezkarnej – morderczej i złodziejskiej – gówniarzerii trwa w najlepsze …
Polska jak nigdy to „ni pies, ni wydra”…
[dopiski […] o boldy moje]
Tylko Róży, Róży żal… No cóż, nie zawsze prawość charakteru i wybitne kompetencje idą w parze z mądrością „polityczną”.
@Kalina
Panie kasjerski wymyśliły sobie wolne niedziele? Pisząc tak obrażasz inteligencję czytających
@Bartonet
13 czerwca 2024
17:53
„Gigantyczny rezerwuar tkwi w osobach niegłosujących. Dali o sobie znać, jak do tej pory tylko raz, w wyborach 15X. To jak ich ponownie przekonać leży tylko i wyłącznie po stronie największej demokratycznej partii”.
Niektórzy nie widzą sensu głosowania w eurowyborach z przyczyn, o jakich pisałem w poprzednich wątkach. Niezależnie od tego mógłbym wskazać co najmniej 2 grupy, które 15X „zrobiły frekwencję”, ponieważ były wściekłe na PiS z konkretnych powodów, a dziś mają prawo czuć się rozczarowane:
1. Wyborcy (nie tylko kobiety) oburzeni zaostrzeniem zakazu aborcji, w tym zarówno zwolennicy aborcji na życzenie (głosowali na KO i Lewicę), jak i kompromisu (głosowali na 3Drogę). I jedni, i drudzy wiedzą już, że ich oczekiwania prawdopodobnie nie zostaną spełnione w tej kadencji, bo pół roku po objęciu władzy nikt z Koalicji15X wciąż nie wie, jak unieważnić wyrok trybunału Przyłębskiej. A to ten wyrok, nie Duda, jest tu największą przeszkodą.
2. Wyborcy, których określę jako „świadomych ekonomicznie” – zarówno ludzie prowadzący działalność gospodarczą poszkodowani przez „polski ład”, jak i obywatele rozumiejący, jak zgubne jest dla Polski rozdawnictwo na kredyt.
Przed 15X do tej grupy kierowała swoją ofertę głównie 3Droga, która nawet podkradła Konfederacji hasło „bogactwo nie bierze się z rozdawnictwa, lecz z pracy, przedsiębiorczości i oszczędności”. Tymczasem nowy rząd uprawia jeszcze większe rozdawnictwo niż PiS, za to nie tylko nie wycofał „polskiego ładu” nie podniósł kwoty wolnej i nie zniósł podatku Belki, lecz oświadczył wprost, że w ogóle nie zamierza tego robić. Wprawdzie nie jest to wina 3Drogi (Tusk nie dał jej żadnych stanowisk związanych z gospodarką; resort pracy powierzył kobiecie nazwanej przez własnego ojca „nazi-bolszewiczką”, a finansów – człowiekowi, który chyba terminował u Morawieckiego, bo robi dokładnie to samo), ale fakt, że 9VI do urn nie poszło aż 60% wyborców 3D z 15X, może mieć z tym związek.
Populiści wplywów nie tracą bo ich nigdy nie stracili. Jeżeli zsumujemy wyniki PiS i Konfederacji to wychodzi prawie 48%. Ktoś powie, że wybory europejskie to wybory dla koneserów. W zasadzie idzie o przydzielenie swoim synekur w Brukseli bo sprawczość (lub pojmowanie tej sprawczości) PE są w społecznym odczuciu znikome. Wybory te są więc okazają by ugrupowania mogły policzyć swoje pewne ,,szable”. I tu nie jest dobrze co na wstępie wskazałem bo demokraci, o ile nie wesprze ich wysoka frekwencja, są niewiele silniejsi od faszyzującego prawactwa. (Swoją drogą wynik konfederastów 15.10 tradycyjnie zaniżył Krul odpalając ,,protokół 1%”)
Zagadką dla mnie – zwolennika Lewicy – jest sposób prowadzenia kampanii wyborczych przez Lewicę. Na wybory samorządowe, gdzie siłą rzeczy mowa jest o autobusach, przedszkolach itp. przyziemnych tematach, Lewica ruszyła z aborcją. Po co? Nawet jeżeli S. Hołownia by to poddał pod głosowanie i jakimś cudem ,,klauzule sumienia” różnych Tygrysków i ,,zdrowych podlaskich chłopów” pozwoliły to finalnie na końcu czekałby Adrian ze swoim chrześcijańskim vetem. Na ostatnie wybory znowu ruszyli nawet z sensownymi postulatami ale finalnie przebił się tylko ich PIESEL (pesel dla psów). Nawet najgroźniejszych pomysłów Zielonego Ładu (dyrektywa budynkowa) nie umieli albo wytłumaczyć albo rozbroić. W kraju gdzie miliony ludzi (w tym i ja – mieszkaniec 40 letniego domu) odczuło to jako egzystencjalne zagrożenie dla finansów i drogę do biedy energetycznej. Chyba myśleli, na co wskazuje kompromitujące wystąpienie posłanki Scheuring-Wielgus u Sroczyńskiego, że nikt tego nie zauważy.
Może zakaz sprowadzania oleju palmowego i biopaliw do UE, może naciskanie na wprowadzenie normalnego (bo rządy zabierają się do tego jak pies do jeża) systemu kaucyjnego na opakowania? Jest wiele obszarów gdzie mogliby się wykazać. Nie przebili się z niczym.
Tu ciekawostka: byłem w swoim mieście na spotkaniu z posłanką A. M. Żukowską. Gdy ujrzałem aktyw partyjny to ze swoimi 50 latami poczułem się jak młodzieżowiec. Nie wiem co gorsze było – tłumaczenia posłanki dlaczego Lewica dołuje: no bo PSL blokuje, bo Tusk nie szanuje, a sztandarowy program Lewicy budownictwa komunalnego jako przynoszący efekty dopiero po latach nikogo nie porywa. Wskazałem jej drogę na skróty – tak się dzieje w innych krajach – developer jakąś część ze swojej inwestycji – ma przekazać jako kontrybucję do dyspozycji samorządu. Och, no tak, może lokalnie, no i pewnie Tusk nie pozwoli…Ta pani bierze niemałą kasę.
Aktyw zaś: tu ludzie prości – mniej tych spraw seksualnych, ostrożnie z Kościołem…
Rozpacz.
@Jacek NH
14 CZERWCA 2024
22:25
Kto wiec wymyslił wolne niedziele dla pracownikow handlu? Bo nie nauczyciele i nie urzednicy. Muzealnicy, jak ja, doskonale rozumieli, ze muzea powinny byc otwarte jak najdłuzej i przede wszystkim w niedziele, kiedy ludzie maja czas, zeby jak najwiecej osób moglo sie czegos nauczyc. A wówczas dobrze by było, zeby muzealnicy na niedzielnym dyżurze mogli wyskoczyc i kupic sobie bułke w pobliskim sklepie.
…
Proste pytanie do @Szanownej Blogosfery z Polnocy. Do czego wam potrzebne zmiany rzadow? 🙄 Po diabla Wam wybory?
Celem wyborow (w Skandynawii) jest zmiana lub utrzymanie dotychczasowego kursu. To jest jednoznaczne z faktem ze politycy (na wszystkich szczeblach, bez wyjatku) musza „dostarczac”. Dokladnie tak, jak do sklepu spozywczaka mleko i bulki dostarczaja.
Moze by tak raz sprobowac rozliczyc „za dostawe”. Tak albo nie. Albo mas mleko w sklepie albo nie. Powolywanie kolejnych komisji nie mozna uznac „za dostawe”. jezeli wyborca nie widzi roznicy miedzy alternatywami, to jasne jest ze obojetnieje. Co za idea strzyc swinie na welne? 🙄 Co za idea szukac podrobek? Oddaliscie politykom (i proboszczom) decysje czy w niedziele pracowac, to o co dysskusja? Czy poltykiem w scentralisowanym ad absurdum panstwie jestes czy proboszczem? I jeszcze 10 podobnych pytan.
Zadaniem politykow jest „mleko i bulki” dostarczac. Od budowy planow mleczarni i piekarni sa architekci. A chlopi i TetraPak dostarczaja material wsadowy. Inaczej to wszystko trzeszczy @Szanowna Blogosfero…
pzdr Seleukos
Nie jest łatwo związać koniec z końcem jak nie ma skąd brać. Rząd ma ciężki orzech do zgryzienia skoro musi spłacać długi zaciągnięte przez poprzedników.
Kwota zobowiązań z pewnością nie jest zrozumiała dla zwykłego obywatela, a to aby taki obywatel miał świadomość swojej odpowiedzialności za zaistniałą sytuację nie do pomyślenia. Skoro jest władza ustawodawcza, wykonawcza i sądownicza każdy uważa, że wszystko jest w porządku i nie musi się martwić. Tej władzy się płaci żeby było dobrze.
Niestety tylko to można dzielić co się ma.
W Internecie coraz częściej można przeczytać, że należy podnieść w Polsce podatki do europejskiego poziomu, bo nie możemy żyć ponad stan. To z matematycznego punktu widzenia jest logiczne, ale biorąc pod uwagę całokształt zamożności społeczeństwa trudne do wykonania. Co można jeszcze sprzedać aby zadowolić wierzycieli?
Powtórzę; rząd ma twardy orzech do zgryzienia.
…
Co znaczy po polsku zdanie „Nawet najgroźniejszych pomysłów Zielonego Ładu (dyrektywa budynkowa) nie umieli albo wytłumaczyć albo rozbroić. W kraju gdzie miliony ludzi (w tym i ja – mieszkaniec 40 letniego domu) odczuło to jako egzystencjalne zagrożenie dla finansów i drogę do biedy energetycznej” (autor Slawczan, godz 23:53)???? 🙄 Ktos potrafi/ chce wytlumaczyc?
Pytam, bo jestem mieszkancem 85 letniego domu aktualnie, pzdr S
…
Sa kraje na swiecie gdzie podatkow nie ma w ogole. Zero podatkow 😀 Ale w Europie sytuacja jest tragiczna i wyglada tak
https://taxfoundation.org/data/all/eu/top-personal-income-tax-rates-europe-2024/
Nie zapominajmy rowniez, ze do tej tragedii, dokladane sa inne podatki/ tragedie. Do wyboru do koloru
https://taxfoundation.org/data/global-tax/eu-tax/
Bez watpienia, za wysokie podatki sa przyczyna ucieczki ludnosci z krajow zeropodatkowych. Poniewaz jak rozumiem, duza czesc wyborcow polskich obawia kontrolowanego naplywu chorobskanosnych z MENA zarazkowcow. Kontrolowany czy niekontrolowany zreszta naplyw, w kazdym wypadku ZERO PODATKOWE skierowalby strumien bezposrednio do BurkinaFaso, Pld Sudanu czy innych Syrii. Bez watpienia 😀
Jak dlugo mozna rznac glupa? pzdr Seleuk
@ seleuk|os| 15 czerwca 2024 8:17
cyt: „Pytam, bo jestem mieszkancem 85 letniego domu aktualnie, pzdr S ”
A ten Twój dom to on stoi w Polsce, czy gdzieś indziej?
Pytam, bo gdyby stał w Polsce, to byś sobie zdawał co dnia sprawę jak jest straszliwie zużyty kilkudziesięcioma latami rabunkowej eksploatacji. Mieszkam w domu wybudowanym „za Hitlera” na Ziemiach Zachodnich: spółdzielnia mieszkaniowa która go od 1947 roku eksploatuje w tym czasie ze dwa razy pomalowała klatkę schodową i – za kredyt wzięty na lokatorów – wyciepliła w końcu ściany. Wypełnienie dyrektywy budynkowej leży finansowo całkowicie poza zasięgiem zarówno spółdzielni, jak i właścicieli wykupionych lokali.
Najzabawniejsze jest to że gdyby zlikwidować połowę wolnych niedziel odnoszących się do każdego zawodu to WRZASK podnieśliby wszyscy, wcześniej wymądrzający się (no może oprócz emerytów w większości okupujących to forum).
,,Jak to!!! Mam w niedzielę iści do pracy?! Wolem ten czas spędzić z rodzinom! W galerii handlowej!” : )
Hołownia i Kosiniak-Kamysz to są dwa arcy-miglance i gamonie. K-K, jak wszyscy PSL-owcy, to oportunista co to byle przy żłobie. Hołownia to rozkoszny dyzio, narcyz i komediant. Obaj są politycznymi egoistami i wyrządzili dużo szkody tworząc TD. Palanty i tyle. Kiedy słupki PSL-u spadną poniżej progu, K-K pójdzie na postronek do PiS jak nic. 2025 Hołowni zniknie bo nie ma nic do zaoferowania.
Jest też możliwe że TD pójdzie do wyborów z KO ale to chyba marzenia ściętej głowy bo żaden z tych dwóch leserów K-K i SH pozostaną przy swoich cieplutkich synekurach politycznych
@dino77
15 CZERWCA 2024
9:38
„Wypełnienie dyrektywy budynkowej leży finansowo całkowicie poza zasięgiem zarówno spółdzielni, jak i właścicieli wykupionych lokali.”
I tak dziala od stuleci gospodarka rabunkowa na Ziemi (socjalistyczna, kapitalistyczny czy inna): Zadza coraz wiekszej konsumpcji przekracza zarowno zdolnosci jej wypracowania (stad zadluzenie) jak i zdolnosci reprodukcyjne zasobow Ziemi. Dalej tak, oznacza tylko jedno: przymusowy koniec konsumpcji (np. przez katastrofe klimatyczna, wojny o wode itd. itp.).
Ale generacja 50+, ktora aktualnie zarzadza politycznie i gospodarczo nie ma ochoty to zmieniac. Po nas chocby potop! Co mi tam, niech inni sie staraja 🙁
ls42 15 CZERWCA 2024
„Nie jest łatwo związać koniec z końcem jak nie ma skąd brać. Rząd ma ciężki orzech do zgryzienia skoro musi spłacać długi zaciągnięte przez poprzedników”
@Dino77, godz 9:38,
moj dom lezy „gdzie indziej”. Tu jest krotka historia implementacji. Rzady polskie (wszystkie) przy Twojej (wyborcy) aprobacie przeznaczyly pieniadze na ogolne wydatki budgetowe (ktore zawsze sa potrzebne a forsy za malo) zamiast „ogacac”. Wiesz Dino co znaczy stare slowo polskie „ogacic”? 🙂 Normalnie podobne procedury nazywamy defraudacja. To sprobuj teraz mnie wytlumaczyc czemu ja mialbym zaplacic za Twoje „ogacanie” Dino?
https://pl.wikipedia.org/wiki/Europejski_System_Handlu_Emisjami
Moj dom lezy „gdzie indziej” Dino. Wszystkie moje domy od 1982 roku!!!! byly kolejno „ogacane” i kolejno wyposazone w pompy ciepla. Od 82. Aktualny jest od 2018 https://pl.wikipedia.org/wiki/Dom_pasywny
a zbudowany zostal w roku 1939.
Dlaczego mialbym placic za Twoje „ogacanie”? pytam i pzdr Seleukos
…
Musze przyznac z duza przyjemnoscia i na wesolo czytam Wasze kommentarze. Zastanawiam (powaznie) nad nastepujacym pytaniem…
Oddaliscie, prawdopodobnie z lenistwa, prawo do podejmowania waznych zyciowo decysji w rece innych ludzi (politykow). I oni tym „politykuja”. Emeryturami, podatkami, aborcjami, niedzielami/ wtorkami etc, etc, etc. Moje pytanie jest.
Dlaczego nie dales politykom (jeszcze) prawa do okreslenia Twojej fryzury?
Jak dasz, to dostaniesz pare komisji fryzjerskich, marszalka Sejmu i dwa art tygodniowo w kazdej gazecie. A partia opozycyjna „Calkiem Lysych” moze powstac. Nowe mozliwosci…
Tak sobie komPinuje, chetnie wieczorkiem co przeczytam (w temacie), S
seleuk|os|15 CZERWCA 2024 8:17 pyta w związku z wpisem Sławczana:
– „Co znaczy po polsku zdanie „Nawet najgroźniejszych pomysłów Zielonego Ładu (dyrektywa budynkowa) nie umieli albo wytłumaczyć albo rozbroić. W kraju gdzie miliony ludzi (w tym i ja – mieszkaniec 40 letniego domu) odczuło to jako egzystencjalne zagrożenie dla finansów i drogę do biedy energetycznej” (autor Slawczan, godz 23:53)???? Ktos potrafi/ chce wytlumaczyc?”
Seleuk,
nie podejmuję się interpretacji całościowej, bo wymagałoby to zbyt wiele papieru więc podam Ci jeden przykład jak to wygląda. W ramach „Zielonego ładu” możesz skorzystać np. z ulgi modernizacyjnej czy dotacji na wymianę tzw. „kopciucha”.
W Polsce, gdzie mamy ok 4 mln domków wiele z nich wyposażonych jest w „piecokuchnie”, które posiadają tzw. podkowę służącą podgrzewaniu wody użytkowej a także działa jako skromny piec centralnego ogrzewania w zimie. Takich domów. które nie posiadają oddzielonych od części mieszkalnej kotłowni jest dość sporo. Nie ma danych. Mnie się wydaje, ze takich domów jest ze 30%, co najmniej, czyli że mieszka w nich z 5-6 milionów ludzi a więc ze 4 którzy mogą głosować. Te piecokuchnie są na węgiel i drewno, dość mocno kopcące. Muszą być wymienione prędzej czy później. Pojawiły się na rynku świetne, „bezdymne” kotły i piece na pellet z pełną automatyką. I teraz, w ramach „Zielonego ładu” i z kolei w jego ramach programu „Czyste powietrze” możesz dostać dotację na pozbycie się kopciucha i wymianę ale tylko na kocioł do kotłowni a nie na piec z płaszczem wodnym i szybką za którą buzuje miły dla oka płomień i który może zastąpić piecokuchnię. Czyli ci mieszkający w skromniejszych domach z piecokuchniami przez rządy Henning-Kloski i człapiących za nią przygłupów peeselowskich, zostali znowu kopnięci w tyłek a to przecież potencjalne zaplecze wyborcze PSL. Oczywiście można opluć za tę sytuację unijny „Zielony ład”, co się czyni robiąc wodę z mózgu ciemnemu ludowi ale on nie jest taki ciemny jak się Klosce i Miłoszowi Motyce wydaje bo w internecie jak na dłoni zobaczyć można, że np. we Włoszech piece na pellet są dotowane do 50%, w tym piecokuchnie też a nie tylko kotły CO. U nich obowiązuje inny „Zielony ład”? No nie. Widać jak na dłoni wpływ lobbingu rodzimych producentów kotów, którym daleko aby jakościowo i cenowo doścignąć włoskich producentów pieców na pellet mogących z powodzeniem stać w salonie czy w kuchni czy służyć też do gotowania posiłków.
Potem histeria, że próg wyborczy coraz bliżej. Każdy dostaje to na co sobie zasłużył. Taki problem jaki Ci przedstawiłem wyżej Lewicy w ogóle nie obchodzi bo liczy się „rodzina na swoim” w Brukseli. No to mają to na co zasługują.
Pisanie o dyrektywie budynkowej ogólnikowo – jako o zagrożeniu, ma mało sensu, ponieważ czytelnik nie będzie widział o jakie konkretne zagrożenie chodzi, kogo ono obejmie i w jakich terminach.
TJ
Kluczem będą prezydenckie. PiS ma tutaj zagwozdke bo musi znaleźć kandydata mobilizującego w drugiej turze wyborców Konfederacji. Wybór kogoś z jądra partii to murowana porażka.
Natomiast zwycięstwo kandydata koalicji ustabilizuje ją od środka. Do wyborów będzie pewnie „trzeszczeć” ale dekompozycja nastapiłaby chyba tylko w przypadku wygranej kandydata prawicy.
Podczas ostatnich 8 lat rządów wiadomej jakiej partii, Polska zaczęła się osuwać w stronę autorytaryzmu. Udało się to powstrzymać . Na razie. Nie jest powiedziane że w 2027 r. do władzy nie wróci pis (sam albo przy wsparciu Konfederacji) , albo nie zacznie rządzić Konfederacja która stanowi podobne zagrożenie dla demokracji. W mojej ocenie trzeba radykalnie przebudować scenę polityczną i wpuścić do polityki dużo „świeżej krwi”. W tym celu trzeba dokonać radykalnych zmian w ordynacji wyborczej tj. zniesienie progu wyborczego (lub jego zmniejszenie do 3%) oraz powiększenie okręgów wyborczych , żeby ułatwić nowym formacjom zaistnienie na poziomie Sejmu. Większa konkurencja polityczna to też szansa że polityka stanie się bardziej ideowa , a politycy będą zmuszeni do większego wysiłku w celu pozyskania zwolenników. Uniemożliwi to(albo bardzo utrudni) dojście do władzy partii o zapędach autorytarnych lub wodzowskich. Taki Kaczyński będzie miał bardzo utrudnione zadanie zdobycia większości i będzie musiał iść na zgniłe kompromisy(czego bardzo nie znosi) żeby tego dokonać. Obecna demokracja jest słaba i coraz bardziej wynaturzona. Zmiany w ordynacji wyborczej mogą temu pomóc. Myślę że lepiej jest zaryzykować rozdrobnienie Sejmu , niż powrót do władzy formacji która stanowi zagrożenie dla rozwoju państwa i jego obywateli.
Bartonet
15 CZERWCA 2024 9:56
Ależ nie postuluję wolnej amerykanki i dzikiego kapitalizmu w tym zakresie, ale rozróżniajmy łączny czas pracy w tygodniu od tego, kiedy ten czas wolny może (lub ma) być.
W przerwie między meczami słucham polityków w telewizji.
Mówią o braku wyposażenia żołnierzy na granicy, ale to się zmienia. Za obronę odpowiedzialny jest minister Kosiniak-Kamysz z TD (PSL).
Obowiązkiem żołnierzy było nawoływanie migrantów do powrotu. To rodzaj działalności humanitarnej, usłyszałem wypowiedź jednego z dyskutantów.
Tymczasem w jednym z komentarzy napisano, że Niemcy deportowali do Polski kilkuset migrantów.
Widocznie mają u migrantów lepszy posłuch.
PS. Nikt nie neguje obrony granic państwowych, ale żołnierze powinni słuchać rozkazów przełożonych.
Włosi śpiewają hymn przed meczem z Albanią. Piękna melodia i pięknie śpiewają. Bardzo lubię ich słuchać
Pan Prezydent RP na szczycie w Szwajcari rozmawiał z prezydent Gruzji o europejskich aspiracjach tego kraju w kontekście niedawno procedowanych w tym kraju ustaw. Ciekawe co mówił. Udawał demokratę i obroncę praw człowieka? Może zapomniał, co sam wyprawiał z naszą Konstytucją. Nauczyciel się znalazł z bożej łaski.
@ls
W sensie żołnierskim nasze granice nie wymagają obrony, bo żadna wroga siła zbrojna ich nie przekroczyła, tylko ochrony, a to jest zadanie straży granicznej i ewentualnie policji. W wojsku państwa demokratycznego żołnierz nie powinien być ślepym trybikiem. Ma prawo odmówić wykonania rozkazów sprzecznych z jego fundamentalnymi przekonaniami etycznymi. Nie grozi to armii paraliżem, bo takie odmowy zdarzają się rzadko.
@ seleuk|os| 15 czerwca 2024 10:47
Spodziewałem się po rozsądnym dyskutancie wypowiedzi uwzględniającej rzeczywistość, a usłyszałem na początek, że jakoby miałem – szczególnie w latach 1945 – 1989! – wpływ na co szły rządowe, w tym moje jako obywatela PRL, pieniądze….
Potem było jeszcze gorzej: „radźcie sobie sami i za swoje, my wam nie pomożemy”. Polexitowcy i pozostali rozbijacze są Ci za podobne rady wdzięczni, dostają do ręki kolejny argument pokazujący łajdactwo kapitalistów z Zachodu.
Nie mogę się powstrzymać od złośliwości: – skoro „po 1982 roku” budowałeś dobrobyt innego państwa, to może doradzaj jego obywatelom i dyskutuj z nimi.
@ mfizyk 15 czerwca 2024 10:38
Wspomnianej „generacji 50+” to ja się nie dziwię jeśli są bezpotomni lub ze swoim potomstwem na śmierć skłóceni. Ale przecież kiedyś „fortuny rodzinne” były budowane przez stulecia wysiłkiem wielu pokoleń. Nie ma już takich?
Rozumiem też tych którzy wierzą w potęgę nauki i ciągle liczą na rychłe wymyślenie rozwiązań pozwalających wyjść z sytuacji bez wyjścia – jakaś zimna fuzja, superkondensatory w temacie energetycznym, a potem kiedy czystej energii będzie już do syta, można ją kierować na naprawę tego co na planecie popsuto, bo każdy taki proces rewaloryzacji wymaga energii i to nie pozostawiającej śladu….
Ale póki co – ponieważ dóbr powszechnego użytku wyprodukowano już więcej niz wynosi zapotrzebowanie na nie tych których stać na kupno – należy pilnie wymienić zalegającą od Drugiej Swiatowej po magazynach broń na nową, aktualnie testowaną na poligonie pod nazwą Ukraina. Może chociaż jakiś odprysk tych militarnych rozwiązań pomoże nam w tematach cywilnych, jak to już bywało choćby z penicyliną, nylonem, teflonem, czy kuchenką mikrofalową…..
Panie Redaktorze!
Przysłuchuję się rozmowie polityków w „śniadaniu Rymanowskiego”. Już pół godziny mówią na temat sytuacji na polskich granicach. Napływają migranci ze wschodu (Bialorusi) i z zachodu (Niemiec).
Podobno według niemieckich źródeł oni (Niemcy) zawrócili do Polski 3,5 tysiąca migrantów.
Ilu trafia ze wschodu nie wiadomo.
Tu we Wrocławiu tego problemu nie widać bo wśród wielu tysięcy przybyszów są pewnie też migranci, ale traktowani jako turyści. Inaczej może być na wschodnich i zachodnich rubieżach. Chociaż wśród gości Rymanowskiego zdania są rozbieżne. Przedstawiciel rządu zapowiedział poprawę. Poseł Zandberg mówi o legalnym sprowadzaniu pracowników z zagranicy mających pozwolenia na pracę w Polsce. Czyli jest co robić i co poprawiać.
• dino77
16 CZERWCA 2024 9:28
@ dino … strasznie slaba, by nie rzec chujowa, ta twoja „złośliwość” do seleuk[osa]…
Twój peerelowski szlif niezmywalny i cuchnie „wschodem”…
W „Kawie na lawie” zauważono, że przepisy pozbawiają żołnierzy żołdu w przypadkach postawienia im zarzutów. Ponadto tacy żołnierze nie mogą korzystać z obrońcy z urzędu (adwokata), przysługującego każdemu obywatelowi w postępowaniu karnym, którego na płatnego obrońcę nie jest stać.
Przedstawiono też okoliczności zatrzymania żołnierzy, którzy strzelali na granicy. W świetle tych informacji kwestia wprowadzenia zmian w przepisach wydaje się pilna
@dino77
16 CZERWCA 2024
9:54
Tak, tak wszyscy sa winni. Tylko nie moja konsumpcja i moje wybory 🙁
Slepy jestes? Zmienmy energie na OZE, zamienmy bron na konsupcje. Byle bylo tak jak bylo 🙁
@ls42
16 CZERWCA 2024
10:36
„Czyli jest co robić i co poprawiać.”
Byle madrzej niz Orban, ktory za lamanie migracyjnych przepisow zaplaci gigantyczna kare: https://www.rmf24.pl/fakty/swiat/news-wegry-ukarane-przez-tsue-za-niewykonanie-wyroku-ws-migracji,nId,7572728#crp_state=1
Wlochy/Meloni sa madrzejsi od Orbana. Zobaczymy czy Polska tez.
@Dino77, 16 CZERWCA 2024, 9:28,
”Spodziewałem się po rozsądnym dyskutancie wypowiedzi uwzględniającej rzeczywistość”… 🙂
Dobrobyt innego panstwa budowalem od 1976 roku. Pierwsza pompe ciepla zainstalowalem w roku 1982. Nibe. 🙂 Skad i dlaczego wypowiedz moja rozszerzyles na lata 45 (powojenne) nie mam pojecia. Oczywiscie Dino, doradzam moim sasiadom intensywnie. Cztery lata bylem samfällighet ordförande (co tlumacze na soltys), przedtem sekretarz. W tym roku zrezygnowalem. Pozatym jestem czlonkiem lokalnego parlamentu (kommunfullmäktige). To sa funkcje spoleczne. Uczestnicy z wyboru sasiadow. Czas poswiecany, wedle upodoban. Mam gdzie dyssskutowac sprawy biezace okolicy.
Zwrocilem uwage Tobie Dino, ze najtansza energia to jest ENERGIA NIEUZYWANA. Tak mozna dom ”ogacic”, zeby nie bylo potrzeby ogrzewac. I mozna to zrobic nawet z budynkami ”przedwojennymi”. Jestem uczestnikiem blogow Polityki (troche ponad 12lat), bo NIESTETY Dino jestesmy sasiadami. Niestety. Sasiedztwo i decysje polityczne sasiadow na poludnie, Twoje znaczy, bardzo zle wplywaja na moje otoczenie. Stad probuje, wyglada nieudolnie tlumaczyc, dlaczego warto energie oszczedzac, dlaczego nie dosalac Baltyku nawozami z Rosji i kopalnianymi solankami, dlaczego dbac o mokradla i roznorodnosc biologiczna etc, etc. Gdybys Ty Dino ”sasiadem” moim nie byl, to ja w zadnym wypadku uczestnikiem jakiegokolwiek bloga Polityki. Rzeczywistosc Dino, za ktora ja stoje to jest Zielony Lad i EU ETS2.
Nawet jak Ty, uznasz politycznie ze to bledna droga, to ja nie wyrzuce izolacji z scian, wymiennikow ciepla, pomp ciepla, elektryfikacji systemow i masy innych podobnych rzeczy. Ani nikt z moich sasiadow nie wyrzuci. Bede tylko ja i moi sasiedzi zwalczali niechlujnosc i pretensje niechlujne, w sposob nam mozliwy. Ograniczajac, likwidujac dostep do pieniedzy ”bo nam nalezy”. A my platnikami netto jestesmy. Jezeli Dino 20lat jestescie czlonkami EU i przez 20 lat nie chcecie zrozumiec dlaczego? To nie ma co wiecej tlumaczyc. Nie ma argumentow Dino nowych, sorry…
Pzdr Seleuk
Polska jest praktycznie krajem dwupartyjnym – przynajmniej od 2005-2007 r. Podział politycznych wyborów jest w znacznej mierze konsekwencją michnikowskiej i antymichnikowskiej wizji świata. Obydwie wizje są odklejone od rzeczywistości, obydwie są skażone jak krew syfilityka mesjanizmem (wiem i rozumiem za miliony, więc ciemny lud ma obowiązek iść wyznaczoną przeze mnie ścieżką) i katastrofizmem (co to będzie, jak ciemny lud nie kupi mojej wizji rzeczywistości). Wizje te kształtowały się na samym początku transformacji ustrojowej i choć dawno już nie są aktualnie, bo zmieniła się zarówno sama Polska jak i rzeczywistość na zewnątrz to nadal żyją i kąsają zza grobu.
Dodatkowo nie mamy w Polsce klasycznej lewicy – jej hasła zostały najpierw zawłaszczone a potem zohydzone przez komunę, sowieckich kolaborantów. Wywodząca się z niej postkomuna, choć rządziła w latach 1993-97 i 2001-2004(5) żywiła się głównie sentymentami byłych partyjniaków oraz dawała złudną nadzieję na złagodzenie skutków transformacji. Jednak tak skompromitowana moralnie siła polityczna nie zrobiła niemal nic poza wdrażaniem kapitalizmu lat 90-tych, a gdy połowa ich bazy wymarła, a połowa miała dość kompromitacji i wałków ostatecznie zdechła. Jej miejsce finalnie zajęła progresywno-liberalna Nowa Lewica, która faktycznie jest różowym skrzydłem Koalicji Obywatelskiej.
Jednocześnie progresywno-liberalny kontent jest zjadliwy tylko dla dość ograniczonego elektoratu. Globalizacja i wolny przepływ kapitału, brak obciążeń przy jego transferowaniu niesie za sobą koszty społeczne i nie daje tego czego po nim oczekiwano. Faktycznie nawet w bogatych społeczeństwach Zachodu, którym się stajemy korzysta z niej wyłącznie wielki, coraz bardziej zanonimizowany kapitał, ponoszący proporcjonalnie bardzo niskie koszty oraz kompradorzy i klerkowie, którym skapuje coś z pańskiego stołu. Mieszkańcy wielkich miast, pracownicy (w tym B2B) pewnych branż, pewne grupy fachowców. Reszta społeczeństwa odczuwa coraz większy dyskomfort, coraz większy strach przed przyszłością i przed deklasacją.
W krajach gdzie nie ma systemu dwupartyjnego, czy to tradycyjnego (UK, USA) czy to koniunkturalnego (PL) miarą „siły” progresywno-liberalnego kontentu są „sukcesy” Renaissance we Francji, koalicji rządowej w Niemczech i Hiszpanii, kontynuacja projektu Meloni we Włoszech. Skoro tradycyjne partie mainstreamu proponują im sugerowane przez korpo tematy inklizywności, różnorodności, wolności seksualnej, troski o środowiska – najlepiej niech koszty i uciążliwości ponosi plebs, to tradycyjnie lewicowy kontent socjalny, godnościowy, solidarnościowy i równościowy przejmują partie populistyczne.
W PL ruchy typu TD były, a mam nadzieję że są na przejęcie tradycyjnie lewicowego elektoratu, bo byłby trwałą podstawą do wyrwania części zębów populistycznym partiom typu PIS. Istnieje alternatywa – albo sojusz i wzajemne docieranie się elektoratu progresywno-liberalnego i solidarnościowego poza PIS-em i trwała marginalizacja tego ostatniego, albo kontynuacja dualizmu w duchu fałszywego sporu o pryncypia epigonów lat 90-tych i ich spadkobierców. Obawiam się, że KO wybrało ten ostatni wariant, bo jest on dla niego krótko i średnioterminowo – do wyborów prezydenckich korzystny. Na dłuższą metę traktowanie TD jako maszynki do głosowania posłusznej i nie mającej własnego zdania (bo przyjdzie zły PIS i nastanie noc) nagoni poparcja wyłącznie temu złemu PIS-owi głosów. Z przyczyn opisanych na wstępie – progresywno liberalny kontent ma swe ograniczenia i jest w fazie spadkowej.
@chassepot
17 CZERWCA 2024
10:58
„Polska jest praktycznie krajem dwupartyjnym – przynajmniej od 2005-2007 r.”
Ta teza wyjciowa jest nieprawdziwa. Co prawda mamy dwie duze partie: PO/KO i PiS (w sumie ok. 50% wyborcow). Ale dokladnie dopiero w ostatnich 8 latach jedna z nich rzadzila samodzielnie. A i to mozna kwestionowac, bo formalnie rzadzila koalicja PiS, SP, Republikanie i co tam jeszcze.
„W krajach gdzie nie ma systemu dwupartyjnego, czy to tradycyjnego (UK, USA)…”
Przeciez tam rzadzi (prawie) ZAWSZE jedna z glownych partii a NIE koalicje.
„Z przyczyn opisanych na wstępie – progresywno liberalny kontent ma swe ograniczenia i jest w fazie spadkowej.”
Wychodzac z falszywych przeslanek, mozna i takie wnioski wyciagnac 🙁
@mfizyk
Naprawdę?
Te duże partie to obecnie wg ostatnich wyników wyborczych od 65 (jesień 2023) do 71% wyborców (czerwiec 2024). Konieczność koalicji wynika głównie z ordynacji wyborczej i okręgów wielomandatowych a nie preferencji politycznych. Proces duopolu/polaryzacji jest procesem rozciągniętym w czasie i stale postępuje. Zaprzeczysz?
Ale teraz ja się poprzyczepiam: Czy formalnie PIS rządziło samodzielnie, czy też w koalicji – bloku wyborczym zwanym „Zjednoczona Prawica”?
Dalej: progresywno-liberalny kontent ma swe ograniczenia nie ze względu na system dwupartyjny; Jego ograniczenia wynikają z tego, że korzysta z niego z góry ograniczony krąg osób, do którego awans staje się coraz bardziej iluzoryczny. Może nie zrozumiałeś (aś), ale system dwupartyjny czy zbliżone fałszują tendencję co ma miejsce w Polsce i w klasycznych systemach dwupartyjnych typu UK czy USA. Torysi czy Labourzyści, Demokraci czy Republikanie to stosunkowo mały wybór, więc problem rozjazdu między elitami a problemami mas wyborców jest tam mniej wyrazisty. Francję, Niemcy, Hiszpanię i Włochy – by ograniczyć się do wielkich europejskich demokracji raczyłeś(aś) w swym wywodzie pominąć, bo nie pasuje do tezy, prawda?
Klasyczne tworzenie kukiełki i walka z nią.
@chassepot
17 CZERWCA 2024
14:59
„Konieczność koalicji wynika głównie z ordynacji wyborczej i okręgów wielomandatowych …”
I bardzo dobrze. Bo dlaczego duopol z mozliwoscia „the winner takes it all” ma byc sprawiedliwe? Wedlug mnie demokracja polega na kompromisach a do tego potrzebne sa koalicje. Jedna partia z np. 50% +1 glos ma pelnie wladzy i w nosie jakies kompromisy 🙁 Dla mnie demokracja to akurat przeciwienstwo „dyktatury wiekszosci”.
„Dalej: progresywno-liberalny kontent ma swe ograniczenia nie ze względu na system dwupartyjny; Jego ograniczenia wynikają z tego, że korzysta z niego z góry ograniczony krąg osób, do którego awans staje się coraz bardziej iluzoryczny.”
O ktory awans chodzi? Partyjny czy spoleczny?
Dla mnie awans spoleczny poprzez czlonkostwo w partii (czyli dla swoich, jak np. za PiS) to po prostu oszustwo. Pewno, ze i za PO kilku swoich zrobilo kariery. Ale liczy sie skala takich karier. I jestem pewny, ze KAZDA partia u wladzy takie przypadki bedzie miala. Ale znowu: chodzi o skale. Uwazam, ze ta skala jest w partiach, jak to nazywasz, progresyno-liberalnych najmniejsza.
„Może nie zrozumiałeś (aś), ale system dwupartyjny czy zbliżone fałszują tendencję co ma miejsce w Polsce i w klasycznych systemach dwupartyjnych typu UK czy USA.”
Falszuja tendencje? Jaka? Tendencja na Zachodzie (ale i w Polsce) jest, ze ciagle powstaja nowe partie i (swiadomi) wyborcy maja wybor. Np. w Eurowyborach w Niemczech nowa partia BSW zdobyla „z mety” 6%.
Sprobuj najpierw poznac i poukladac fakty. A dopiero potem wyciagac wnioski.
chassepot
17 CZERWCA 2024 14:59
I to mi się podoba – obrona niezaprzeczalnej racji i szukanie dziry w całym – przed szczylami…
poprawione
chassepot
17 CZERWCA 2024 14:59
I to mi się podoba – obrona niezaprzeczalnej racji przed szczylami szukającymi dziury w całym…