Minister Błaszczak, czyli małość
Minister spraw wewnętrznych w rządzie pani Szydło zabronił pracownikom ministerstwa złożenia kwiatów pod popiersiem pierwszego niekomunistycznego ministra SW, senatora Krzysztofa Kozłowskiego. Kwiaty i tak się pojawiły, a funkcjonariusze resortu, byli i część obecnych, na pewno zapamiętają to niesłychane polecenie obecnego szefa.
Wystawia ono świadectwo nie tylko panu Błaszczakowi, lecz także nowej władzy, której jest on członkiem. Świadectwo mściwości podszytej kompleksem. Pod względem dokonań w służbie niepodległemu państwu polskiemu Błaszczakowi ani się równać z Kozłowskim. Ale Kozłowski od trzech lat nie żyje – złożenie kwiatów miało być znakiem pamięci o trzeciej rocznicy jego odejścia – a Błaszczak ma dziś władzę nad resortem i kto mu zabroni zakazać nawet złożenia kwiatów.
Może to przygotowanie do likwidacji samego popiersia, które widać kłuje w oczy Błaszczaka, bo przypomina o tym, co zdziałali dla Polski ci, którzy są dziś celem ataków propagandy PiS?
Dwadzieścia pięć lat niepodległości i demokracji przedstawia ona jako ruinę. Prawdziwa Polska ma się zacząć dopiero teraz, kiedy rządzi prawica pod wodzą prezesa Kaczyńskiego.
Może dobrze, że Kozłowski, Bartoszewski, Mazowiecki, Geremek i inni współtwórcy pokojowej zmiany ustroju na demokratyczny nie dożyli tej operacji na naszej najnowszej historii. A może niedobrze, bo ich głos wzmocniłby dzisiejsze wysiłki, by bronić istoty tego ustroju, jakim jest prymat prawa nad polityką partyjną i konstytucyjną ochroną praw obywatelskich.
PiS ma pełne usta frazesów propaństwowych, w rzeczywistości lekceważy cały dorobek państwowy minionego ćwierćwiecza. Zakaz złożenia kwiatów pod popiersiem Krzysztofa Kozłowskiego to sygnał, że ciągłość instytucji państwowych dla Błaszczaka i jego obozu politycznego nie ma wartości.
Liczą się tylko ludzie podlegli i ulegli nowej władzy. Tak w MSW i innych resortach, jak w mediach publicznych i służbie cywilnej. Cokolwiek powiemy o twórcach III RP z dawnego obozu opozycji demokratycznej i Solidarności, wszyscy oni byli państwowcami wolnymi od małości, mściwości i kompleksów.
Krzysztofie, nie mogę Cię przeprosić za Błaszczaka, ale mogę Ci jeszcze raz podziękować za wszystko, co zrobiłeś w służbie odrodzonej Rzeczpospolitej.
Komentarze
Niestety liczą się tylko ludzie „polegli”.
Blaszczak to wiecej niz malosc: to zalosc.
Dowod moralnej nedzy autorytarnych ciemniakow IV RP, ktora ma dzis wladze w Rzeczpospolitej.
Z politycznej woli Ciemnego Luda IV RP.
Blaszczak realizuje ‚polityke historyczna’ IV RP dziadzica na feudalnym folwarku politycznym PiS J.Kaczynskiego.
I robi to co robia wszystkie pozostale kukielki z teatrzyku kukielkowego Duce z Nowogrodzkiej – Z DEFINICJI – bez politycznych wlasciwosci (Duda, Szydlo, Kuchcinski, Gowin, Kaminski, Brudzinski, Macierewicz ….).
Dziala (jak to dzialacz) gdy Kaczynski pociagnie sznurek.
Zaskoczenia, nie ma… deprecjacja to jedyna droga do osiągnięć dla miernych, ale wiernych… to wszystko już było, niestety nie umiemy uczyć się na własnych błędach, cóż kto bogatemu zabroni…
PS.
https://youtu.be/ublchJYzhao
Wiem i rozumiem, Panie Redaktorze, że ten Pana wpis jest potrzebny. To nie jest sprawa jednoznaczna, ta moja wątpliwość. Ale zapytam: Czy poświęcanie uwagi takim osobom jak pan MB, nie jest dla nich zbyt dużym honorem? Może to Wy, dziennikarze, jesteście współwinni temu co dzisiaj? Może trzeba było spuszczać zasłonę milczenia na to co „chlapał jęzorem” Kaczyński; Błaszczak; Macierewicz; Brudziński czy J.Kurski?
Pamiętam wywiad z prof. Balcerowiczem i pytanie dziennikarki o jakieś durnoty gospodarcze wypowiedziane przez Kaczyńskiego poprzedniego dnia. I jego odpowiedź: „Przepraszam, czy ja naprawdę muszę odnosić się do wszystkiego co powiedział Jarosław Kaczyński?”
Nie wiem jakie jeszcze cele Pan osiąga tym tekstem, ale cel p. Błaszczaka, żeby „zatruwać wodę” osiąga Pan na pewno.
Pozostaję z wyrazami szacunku, sporego rozdarcia i dużej troski.
Blaszczak to wiecej niz malosc: to smetna zalosc.
Dowod moralnej nedzy autorytarnych ciemniakow z IV RP, ktorzy maja dzis wladze w Rzeczpospolitej.
Z politycznej woli Ciemnego Luda IV RP.
Blaszczak realizuje ‚polityke historyczna’ IV RP autystycznego dziedzica na feudalnym folwarku politycznym PiS/IV RP J.Kaczynskiego z ktorej ma wynikac, ze najwiekszym politykiem ostatniego stulecia nad Wisla byl L.Kaczynski (przy ktorym Pilsudski, Dmowski, Narutowicz, Witos, Rataj, Moscicki, Grabski, Korfanty, Kwiatkowski, Starzynski, ………………………………………………….. nie istnieli).
A L.WALESA to ‘Bolek’ a nie POLSKI GIGANT formatU M.GANDHI, M.L.KINGA, N.MANDELI ….
A wszak L.Kaczynski to polityk formatu kieszonkowego nawet jak na polskie bylejakie standardy (L.Kaczynski + 95 ofiar smolenskiego CFIT to ofiary polskiej bylejakosci).
Blaszczak robi to co robia wszystkie pozostale kukielki z teatrzyku kukielkowego Duce z Nowogrodzkiej gdyz – Z DEFINICJI – jest jak to kukielka bez politycznych wlasciwosci (podobnie Duda, Szydlo, Kuchcinski, Gowin, Kaminski, Brudzinski, Macierewicz i reszta tego politycznego obciachu).
Blaszczak dziala (jak to dzialacz) gdy Kaczynski pociagnie sznurek.
Mariusz Błaszczak to wyjątkowy padalec, nawet jak na standardy swojej partii.
…o Panie Boze prosze Cie o madrosc i normalnosc dla tak wielu w tym narodzie ,moze to wystarczy aby naprawde uwierzyli ze TY istniejesz !!!
Szanowny Redaktorze.
A któryż tam jest wielki, albo przynajmniej wyrastający ponad małość? Ale takie bywają niespodzianki demokracji.
Obywatel Blaszczak, to „liliput” władzy ?
Populistycznej władzy zmęczonego swym buńczucznym zyciem , ob. J. Kaczyńskiego
Redaktorze, gdyby ten zausznik Jarka Kaczyńskiego potrafił dobierać ludzi do MSW, to kierownikiem KG PSP w Warszawie nie byłby obywatel Suski, z którym nie tylko ja, przegrałem w WOSP i później.
Decyzja Błaszczka w sprawie zakazu upamietnienia ministra Kozłowskiego to afront dla polskiej historii.
Cóz, Błaszczak, takmi Zbychu Ziobro, oficer polityczny Kaczyskiego, teraz w randze ministra, kttory zaakceptował zakaz Nijakiego w sprawie zakazu prenumerowania opiniotwórczych gazet w podległych jemu instytucjach ministerstwa MSW.
Cóz, terazniejsi wlodarze POlski, Kaczyński i zausznicy z zauszniczkami, B. Szydło,
z hukiem historii, przepadną ….
Rakoczy ze Słubic nad Odrą
A czy wiecie, że czytał ULEGŁOŚĆ ? Przyznał się publicznie !!!!!!
Błaszczak? Cóż, ludzie formatu ministra Kozłowskiego byli rezultatem selekcji pozytywnej. To ludzie poświęcający w realnym socjaliźmie bardzo wiele, czasem zdrowie i nawet życie dla Polski. Prawdziwa elita. A Błaszczaki ? Brudzińskie i inne tuzy intelektu ? Istna katorga identyfikować się teraz z „naszym” państwem. Dyskomfort duży, ale im więcej Błaszczaków, tym większa nadzieja, że sobie poradzimy.