Wojna domowa
Dwa straszne słowa: wojna domowa. Ludzie, którzy dziś podburzają do wojny domowej w Polsce, zaciągają ciężką winę.
Albo nie wiedzą, co mówią, albo wiedzą i wówczas popełniają łajdactwo. Obowiązkiem odpowiedzialnych polityków po obu stronach sporu, duchownych i mediów, jest nie dopuścić do wojny domowej. Jeszcze nie jest za późno.
Ale czy obozowi pisowskiemu zależy na tym, by sytuacja się uspokoiła? Nie mam takiego wrażenia. Po stronie prawicy słychać głosy, że teraz albo nigdy, albo my ich, albo oni nas. Co to jest jak nie podżeganie do wojny domowej? Tutaj próbka z internetu.
Gdyby PiS chciało stabilizacji, jego liderzy mówiliby innym językiem niż otwocki czy łomżyński. Czyli obecne rozhuśtanie nastrojów im nie przeszkadza, przeciwnie, dołączają do tłuszczy szykującej jakiś dzień czy noc tłuczonego szkła.
Za to, czy dojdzie do wojny domowej, odpowiada dziś przede wszystkim nowa władza. Nie wiemy, jakie ma plany, po co zdemontowała system konstytucyjny, po co tworzy jakieś siły obrony terytorialnej, przeciwko komu miałaby ich użyć, po co zacieśnia kontakty z krajami niechętnymi integracji Europy.
Możemy się domyślać, że to dalsze etapy „dobrej zmiany”. Żadnej woli do złagodzenia napięć, podjęcia rozmowy choćby w sprawie patowej sytuacji konstytucyjnej – nie widać po stronie rządu ani prezydenta. A więc wojna?
Komentarze
O rany! To co wypisuje na swoim blogu pani Todd (kto to jest?) nie kwalifikuje się do zawiadomienia do prokuratury o nawoływaniu do szerzenia nienawiści i do wojny domowej?
Wojna domowa od wielu wieków trwa,
Wojna na gesty, wojna na słowa,
To każdy z Polski na wyrywa zna.
Co dzień od nowa,
Łubudu, łup, łup, łup gruch!
Wybucha nowa wojna domowa,
Wojna plemion dwóch.
Nihil novi sub sole…
PIS szykuje kontrmanifestacje. Będą zwozić ludzi i pokazywać w TVP jakie rzesze narodu ich popierają.(pamiętam wiece poparcia dla Gierka po wydarzeniach w Radomiu). Gdyby przerodziło się to w „walki uliczne” i próbę wprowadzenia stanu wyjątkowego – będzie to początek końca PIS. Który i tak, prędzej nią się spodziewają, nadejdzie !!!!!
Ja nie widzę żołnierzy po stronie PiSDuda. Owszem, pobawić się w powstania, albo jakąś inną bitwę na drewniane szabelki, a potem grill i piwko. To lubi młodzież. Chyba, że ktoś spróbuje im odebrać jedną z ich zabawek IT. Wtedy się oburzą i nawet wyjdą na demonstrację. Co innego pisać na blogu, a co innego zadziałać w realu.
Przez całe lata obserwowałem parlament, do którego wchodziły ugrupowania wrogie i agresywne przeciwnikom w sąsiednich ławach, a jednak nikt nikomu nawet na krawat nie napluł, że nie wspomnę o bijatyce. Kaczyński z przerażeniem w oczach patrzył na nacierającą w jego kierunku Henię Krzywonos, a jak zgasło oświetlenie na sali sejmowej, to pierwszy stamtąd uciekał, myśląc pewnie, że teraz ktoś go załatwi. Skoro nikomu się nie udało namówić Polaków do mordu przy obalaniu PRL, to tym bardziej dzisiaj to się nikomu nie uda. Nie wykluczam jakiejś większej zadymy niż te grzeczne demonstracje KOD, ale trudno w tym kraju coś prorokować. Prawdopodobnie będzie to jakieś kolejne głupstwo PiSDuda, którego w porę nie zdążą odwołać. Może to być chęć pokazania pazurów demonstrującym, ktoś przypadkowo zginie i wtedy się zacznie.
Wydawało się, że w USA można na wiecu wyborczym powiedzieć wszystko, ale miarka się przebrała i w Chicago polała się krew. Tym razem tylko z rozbitego nosa i rozciętego łuku brwiowego. Jestem ciekaw, jakie będą tego konsekwencje dla Trupa i podzielających jego poglądy. Ameryka ciągle się zmienia i ewoluuje, a Polska obsuwa się w mroki minionego czasu. Dlatego kto jest choć trochę przyzwoitym obywatelem, musi wypowiedzieć tej władzy posłuszeństwo, bojkotować ją wszędzie, gdzie tylko się da. Zagłuszać ją też tak, jak mieli to w zwyczaju robić jej zwolennicy na wiecach wyborczych Komorowskiego, Tuska i wszystkich tych, których to towarzystwo uważało za swoich wrogów. Teraz MY będziemy buczeć, tupać, gwizdać, zagłuszać głupią władzę.
Tak będzie wyglądała ta wojna.
Moje wrazenia z rozmów z ludźmi, którzy popierają obecna władzę (a sa to ludzie w różnym wieku): nie czytają pism takich jak „Polityka”, czytają i słuchają innych mediów, które robią skutecznie im wode z mózgu. Nie maja o niczym pojęcia, nie znaja faktów, nie wiedzą o wymianie kadr na wszystkich możliwych stanowiskach i niekoniecznie tych „ideologicznych”. Nie wiedzą, ze nowy szef Orlenu ponownie uzależnił polskie dostawy gazu od Gazpromu, nie wiedza, ze pan Morawiecki planuje (czy już przeprowadził) fuzję Lotosu, Orlenu i PGNiG, wskutek której państwo straci pakiet kontrolny. Nie wiedza o planowanej reformie prawa dziedziczenia i sprzedaży ziemi ograniczającej prawo własności. Kiedy o tym mówie, nie wierza. Kiedy mówie, ze ten gang działa na rzecz Moskwy, rzucają słuchawke.
To co robi prezydent d. jest niesamowite. Facet nie pojmuje roli jaka wynika z usytuowania stanowiska, nie lagodzi sporow , nie mediuje, przeciwnie eskaluje konflikt, podburza jedna grupe spoleczna przeciw drugiej.Niewiarygodne, ze prezydent oczernia grupy obywateli, ktorych reprezentuje, ktorzy placac podatki utrzymuja go. Pisze to z gorycza, bo naiwnie mialem nadzieje,ze choc troche facio bedzie samodzielny. Co dalej? Jestem pesymista, wszyscy patrzymy bezradnie jak Polska pograza sie. Niesamowite, ze pis ma tak duze poparcie, polowa polakow zwariowala, oni naprawde mysla, ze wstajemy z kolan, ze znowu niemcy chca nas zniewolic. Najgorsze jednak to postawa mlodych polakow, sa albo apatyczni, cyniczni, albo juz nosza w sobie weza nacjonalizmu, rasizmu, checi dokopania oponetowi.Mysle, ze potrzebna jest wielka akcja edukacyjna na lata. A narazie masowe protesty, bo nie ma innego wyjscia
Dziękuję za „dobrą zmianę”, chcę normalności.
Link do wypowiedzi tej pani Małgorzaty Todd – bardzo smutne wystąpienie. Jak bardzo trzeba mieć zmanipulowaną świadomość, żeby współczesną Polskę tak postrzegać. Cynizm JK i jego najblizszego otoczenia jeży włosy na głowie. Wszędzie widać wrogów a najbardziej kuriozalne jest sformułowanie okupant. Ta pani nie napisała, kto nas okupuje. PiS zdobywając większość parlamentarną od razu dobrze wiedział i wie, że nie ma pojęcia jak rządzić. Zamiast tego są nieustanne wojenki i awantury. Z tego wynika, że musi urządzić w Polsce wojnę domową. Ale w takiej wojnie największymi przegranymi będą zwykli ludzie – najczęściej wyborcy PiS. Niezależnie od nawoływań podobnych pań i panów nie wolno dopuścić do takiej wojny. NIech zamiast wojenki zastanowia sie nad własnym brakiem odpowiedzialności.
Tej władzy należy się przeciwstawiać w każdy możliwy sposób. Trzeba jednak stwierdzić, że powrót do porządków z czasów poprzedniej ekipy jest niemożliwy. Bądźmy ze sobą szczerzy, to Platforma podłożyła ten dynamit, który PiS teraz odpala burząc fundamenty ustrojowe państwa. I nie chodzi mi o niezgodne z konstytucją przedwczesne powołanie dwóch sędziów pod koniec kadencji poprzedniego Sejmu. Chodzi mi o całą koncepcję „państwa niesprawiedliwości społecznej”, którą ekipa PO-PSL z radością budowała przez 8 ostatnich lat. To jest czas zapłaty i czas nauki dla opozycji i dla nas wszystkich. Po stronie PO pogłębionej refleksji na razie nie widzę.
Dotychczas lubilem Pana I ciagle uwazam za jednego z moich ulubionych dziennikarzy. Ale mam jedno zastrzezenie.
Napisal Pan -„Ludzie, którzy dziś podburzają do wojny domowej w Polsce, zaciągają ciężką wine”. Napisal Pan to w taki sposob ze nie jestem pewien czy jest to cytat z Jarka czy to Pan wymyslil. Jesli cytat, jak chcialbym sie domyslac, pasuje mi to do Jarka stylu, to powinien byc w cudzyslowie. Jesli to Pana, to niech Pan to przerobi, poprawi, cos z tym zrobi. Nie mozna zaciagac ciezkiej winy, nie mozna. Mozna ewentualnie zaciagac wino, ale to juz zupelnie inna bajka.
Świadomie lub nie, PiS działa na rzecz Putina i Rosji.
Putin jest jedynym politykiem zagranicznym któremu osłabienie EU i wyobcowanie i osłabienie Polski jest na rękę.
Idoeologia i frazesy PiS jest populistyczno socjalistyczna – upaństwowić, spolszczyć, nie będą imperialiści (oops, lewacy) nas pouczać, zachód zrzuca stonkę (oops, ideologię gender), jedyny dobry system, z bratnim narodem ZSSR (oops, Węgier)… itd itp.
Naprawdę chcę wierzyć że robią to z głupoty a nie za ruble.
Jeśli chodzi o wojnę domową – to ja już czytam prawicowe wypowiedzi, że to KOD + reszta hałastry podburzają do owej wojny ;-). Tak naprawdę, nie ma żadnego znaczenia, kto dąży, bo połowa narodu będzie uważała zupełnie inaczej, niż druga połowa.
Jak to nie wiemy jakie ma plany władza? Chodzi o pełnię władzy na jak najdłuższy okres. No i oczywiście stanowiska – dla swoich.
Tych myślących o wojnie domowej należy wysłać na wycieczkę do Donbasu lub do Aleppo, może im ochota przejdzie.
Nie zdążył się pan zdecydować na publikowanie komentarzy, a już się potwierdziło moje krakanie. Wojna na buczenie, tupanie, wygwizdywanie trawa. Tym razem ofensywę prowadzi drugi sort, dając upust swoim złościom do PiSDuda w filharmonii narodowej. Wybuczano znowu ministra kultury. Teraz PiSDuda musi organizować sale koncertowe i inne w ten sposób, żeby nie wdarli się do nich ludzie drugiego sortu. Są jednak takie okazje i takie miejsca, w których nie da się usunąć buczącej „gawiedzi”.
Zapytam z tego miejsca Pawłowicz: no i jak smakuje? Mniam, mniam!
Panie Redaktorze – chodzi o to by szkody, pardon: zmiany były nieodwracalne. By te trzydzieści procent popierających zostało ,,okopanych”. Dobrym spoiwem dla takowego procesu jest przelana krew. Dlatego PiS w odróżnieniu od ,,klasycznych” ( acz mających podobne cele) partii eskaluje i zaostrza język, miast go ,,cukrować”. Być może którąś demonstrację KODu ,,nawiedzi” grupa patriotycznie wzwiedzionej młodzieży stadionowo-rekonstrukcyjnej? Wiece B. Komorowskiego zawsze miał kto zakłócić. Kilka klapsów i mamusie z dziećmi przestaną ,,kodować”, masowość spadnie więc i znaczenie. I o to chodzi bo PiS założył, że inercja wyborcza ok 50% elektoratu jest stała. Świadczy o tym ostatnie 25 lat. Jego wyborcy są zawsze zmobilizowani – wspólnota ,,świństwa”,a dobrze by było jeszcze gdyby to była wspólnota zbrodni. Wspiera ich dyscyplinę to, że wybory odbywają się zawsze w niedzielę – idą do kościoła (tam oczywiście od ,,sugerowania” po szczucie – w zależności od kolorytu lokalnego i temperamentu indoktrynatora) i po kościele głosować – za jednym założeniem butów i płaszcza. Nie trzeba się specjalnie fatygować.
Czy Duda i Szydło zakładają, że pozostaną bezkarni analogicznie do Ziobry i Kaczyńskiego ,,rozliczanych” przez Tuska? Teraz widać skalę przestępczych zaniechań D. Tuska – podczas kampanii wyborczej 2007 zapowiadał ,,rozliczenie IV RP” – od biedy skazano Kamińskiego, niestety wyglądało to jak ustawka wyborcza a nie osądzenie konkretnych działań przestępczych.
Jedynym logicznym wyjaśnieniem jest to, że Szydło, Duda (bo na razie to ich konta są obciążane ale zapewne Ziobro i Kamiński też pokażą co potrafią) zakładają swoją bezkarność a jej warunkiem koniecznym jest ponowne wygranie wyborów. Zwykle przestępca popełniający przestępstwo zakłada swoją bezkarność – inaczej by tego nie zrobił, nieprawdaż? Czyli wiedzą może coś czego my nie wiemy? Przypominam, że Kaczyński po każdych przegranych wyborach krzyczał o oszustwach i manipulacjach – skoro było to dla niego tak realne to znaczy, że mieści się to w jego arsenale politycznym.
Ja bym się nie bał słów „wojna domowa”, bo na razie nikt do nikogo nie chce strzelać — takich wezwań nie widzę. Nawet „wojnę” w linkowanym wpisie potraktowałbym jedynie jako chwyt retoryczny.
Bałbym się natomiast dalszej radykalizacji, a trudno będzie jej uniknąć. Znane mi opisy narodzin wojen domowych wskazywały właśnie na to — brak kompromisu, spiralę nienawiści, czasem zasadę wahadła, które wychylało się coraz bardziej, bo rozsądni i umiarkowani przyłączali się do aktualnej opozycji…
I teraz coś tym guście następuje, ale to ciągle nie ten etap.
Zresztą… Jak sobie z tym poradzić? Bo odpowiedzią zwykle jest kompromis, ale jaki jest możliwy kompromis między zachowaniem prawa, a złamaniem go? Łamanie prawa, ale tylko trochę? Nikt raczej nie przystanie na demokrację fasadową, jako kompromis między demokracją i dyktaturą…
@Waldek B:
Dzisiaj nie ma komu występować na ulice z bronią. Oczywiście rząd mógłby spacyfikować KOD, czy Razem, ale to jeszcze nie ten etap. (Choć nie gwarantuję, że to nie będzie „ten etap” za pół roku.)
Zresztą z analogiami do wojen domowych (albo narodzin nazizmu) w polityce PiS, największy problem jest właśnie z tym — brakiem bojówek na ulicach.
Dlatego wydaje się, że na razie jesteśmy bezpieczni, ale też że bardzo niebezpieczne są pomysły ministra Macierewicza. Uzbrojone organizacje paramilitarne nie obronią Polski przed Putinem, ale mogą posłużyć w wojnie domowej.
@GLS:
W weekend sobie czytałem krytykę USA (?), która wyszła z ust Macierewicza… Uważałem, że pomawianie PiSu o działanie na rzecz Rosji jest bardzo nie fair, ale teraz dostrzegam, jak krok po kroku zmieniają się „swoi” i „obcy”. Bo „obcy” to coraz częściej Zachód z USA, a o ile Rosji wprost nikt nie nazywa „swoją”, to schodzi ona z linii krytyki.
Wiosna roku 2016 jest wyjątkowo „za-KOD-owana”. Od kilku tygodni sprawa komplikacji wokół Trybunału Konstytucyjnego nie schodzi z pierwszych stron gazet i wiadomości telewizyjnych. Komisja Wenecka zaproszona przez min. Waszczykowskiego w celu wyrażenia opinii o zgodności uchwał polskiego sejmu z polską konstytucją, taką opinię przedstawiła, ale to jeszcze bardziej podzieliło Polaków. Raport Komisji Weneckiej czytało kilkadziesiąt osób w Polsce, ale miliony telewidzów poznaje o tym raporcie już ukształtowaną przez polityków opinię, którą powielają komentatorzy telewizyjni. Na podstawie tych komentarzy telewidz zajmuje stanowisko polityczne. Opozycja polityczna skupiona wokół Platformy , Nowoczesnej i Razem wypieka z tego politycznego zakalca motywacje dla manifestanta „KOD-owego” i organizuje marsze w obronie demokracji. Jak ta demokracja wyglądała, kiedy rządziła Platforma, to już nie pamiętamy, bo sam konflikt wokół Trybunału Konstytucyjnego stworzyła przecież Platforma. Protestujący KOD-owiec ma jednak krótką, wybiórczą pamięć. Trzeba przyznać, że komentatorzy rządowi „dobrej zmiany”, która wygrała wybory, poruszają się w tych zawiłościach prawnych dość niezgrabnie i komentarze tej politycznej opcji są również zagmatwane. Media w Polsce są skutecznie kontrolowane przez obcy kapitał, a telewizja publiczna przejęta przez polityków sympatyzujących z PiS nie potrafi jeszcze zjednać sobie polskiej opinii publicznej w stopniu umożliwiającym obecnemu rządowi sprawne wprowadzenie reform gospodarczych i politycznych. Fenomenem wizerunkowym polskiej sceny politycznej są media działające w Polsce. Te prywatne media zarządzane zdalnie przez globalny kapitał, pozostają zawsze na usługach tylko tej opcji politycznej, która gwarantuje obcemu kapitałowi wygodne i korzystne dla nich działanie na polskim rynku. Każda próba uporządkowania reguł gry obcego kapitału na terenie Polski kończy się awanturą polityczną. Dziennikarze pracujący dla tych prywatnych mediów zawsze reprezentują opinię zbliżoną do stanowiska właściciela mediów. Każdy pretekst jest dobry, żeby storpedować wysiłek tej politycznej opcji, pragnącej zmienić lub uporządkować ten „dziki wschód Europy”, który bywa symbolicznym Eldorado dla buszujących w Polsce firm, spekulujących na tym rynku. Takim pretekstem jest również spór jaki rozpętały media wokół Trybunału Konstytucyjnego. Prezes Trybunału Konstytucyjnego jakby nie dostrzegał tego problemu. Nie reagował kiedy Platforma łamała konstytucję. Doznał iluminacji kiedy prawo zmienili posłowie PiS. Sędziowie liberalni, tego nowego, globalnego świata, doprowadzili w ostatnich latach do powstania i wejścia w życie wielu kuriozalnych orzeczeń. Wielu polityków w różnych krajach zastanawia się nad zmianą pozycji sędziego i wprowadzenia możliwości impeachmentu dla sędziów uzurpatorów. Republikańscy ustawodawcy w Kansas, zmęczeni konfliktami z sądownictwem, gdzie sędziowie uzurpują sobie iż mają pełnię władzy, szukają środków mających na celu rozszerzenie podstaw prawnych umożliwiających impeachment sędziów.
Akcja jest częścią wzmożonych działań, w stanach zarządzanych przez Republikanów, zmierzających do przekształcenia sądów, które są nadal zdominowane przez „progresywnych” sędziów osadzonych na stanowiskach przez z wcześniejszą libertyńską administrację.
http://nathanel.neon24.pl/post/130269,impeachment-dla-sedziow-uzurpatorow Te próby nie dotyczą na razie Polski ale działania wielu polskich sędziów wskazują na podobieństwo deprawacji i skalę problemu. Politycy również nie są wolni od libertyńskiej epidemii, która staje się chorobą globalną i dotyczy przede wszystkim elit pragnących zachować własną uprzywilejowaną pozycję materialną. Ta Wiosna 2016 roku „zaKODowana” w Polsce przez opozycję polityczną może doprowadzić do gorącego lata. Próba refleksji nad skalą zagrożeń jest pilnie potrzebna prywatnym mediom działającym na polskim rynku propagandowym. Oby te refleksje nie przyszły do nich zbyt późno.
” Wielcy rycerze P i S -u prowokuja nie tylko woje domowa, wiecej! nalepiej natrzec jednoczesnie na wszystkie flanki: wypowiedziec wojne Rosji i Niemcom …i zostawic kraj w zgliszczach;
nic nie ucza sie z historii…obled!
Wieczorami ogladam historie i programy dokumentalne! Jakby na zawolanie, Trzy niedzielne wieczory poswiecono historii Narodowego Socjalizmu w Niemczech lat 20-30. I za kazdym razem robui mi sie niedobrze ze strachu. Myli sie bowiem ten, ktory podejrzewa Kaczynskiego o jakis polutyczny geniusz. Ten facet po prostu przeczytal Maine Kampf i przestudiowal metody propagandy nazistowskiej. Odsuniecie Kaczysnkiego i jego bandy staje sie powoli sprawa byc albo nie byc dla Polski. Potem nawet Kukiz bedzie lepszy a przynajmniej bezpieczniejszy
Tylko spokój i rozmowa bez PiStoletu przystawionego do głowy.
.
—Jarek’s slitty eyes—
.
Long march
Hundred flowers
Big jump
Cultural revolution
.
DOBRA ZMIANA
.
Next step, swimming in Vistula?
.
..)
Moim skromnym zdaniem krew się poleje wcześniej czy póżniej.
Twierdzę tak nie od wczoraj a od co najmniej kilku lat. Szczerze powiedziawszy to jestem zdziwony, że w Polsce jeszcze nie doszło do siłowej konfrontacji.
Inna sprawa, że obraz Polski kreowany przez media jest o wiele
bardziej dramatyczny niż w rzeczywistości, ale podziały istnieją
i pogłębiają się coraz bardziej.
Ja obserwuję Polskę ze znacznej odległości, więc być może
mój punkt widzenia jest nieco wypaczony, ale być może
niektóre rzeczy lepiej widać z oddali.
Ciekawy jest też wariant coup d’etat. Jakoś o tym nikt nie dyskutuje,
ale trudno mi sobie wyobrazić, że wojsko stoi murem za PiS-em.
W pewnym momencie ktoś tam może się też wkurzyć i rozpędzi
to całe towarzystwo na cztery wiatry. W każdym razie taki scenariusz
jest możliwy w odpowiednich warunkach.
Polskę odwiedzam w miarę regularnie. W tym roku po raz pierwszy
poważnie zastanawiam się nad odłożeniem wizyty…
Nigdy by nie osiągnął tego co obecnie „posiada” gdyby nie wiernopoddańczy sojusz z kościołem katolickim. Kościołowi nie wyjdzie to na zdrowie. Czas zrobi swoje.
Kaczyński nie wygląda najlepiej na tym zdjęciu, nie jest to osoba triumfująca.
PAK4 14 marca o godz. 11:15 Ja obstawiam kryzys na czerwiec/lipiec. To wtedy lud pojmie, że te całe 500+ było zwykłym kłamstwem. Pieniędzy nie ma dla wszystkich, a zgłoszą się po nie nawet ci, którym się nie należy, ale przedstawią zaświadczenie, że należy się jak najbardziej. „Dobra zmiana” oskarży oczywiście samorządy o sabotaż, ale tam akurat siedzą też radni z PiS i po prostu tego nie potwierdzą. Samorządy rządzą się innymi prawami. Nie można po prostu łgać i uciec, bo nie ma gdzie. Z TK jest ogromne zamieszanie, ale wywołane z rozmysłem, bo nic z danych przed wyborami zapowiedzi nie uda się zrealizować. Osobiście nie chciałbym skracać tym szaleńcom kadencji, bo ich szaleństwo musi lud poczuć na własnej skórze i to na wystarczająco długi czas.
@ Woytek, tylko sie domyslam, co znaczy „libertynska wladza”, o ktorej piszesz. Bo dla mnie libertynizm kojarzy sie chyba z czyms innym.
Decyzja SN ( nie ze stanu Kansas, ale na szczeblu federalnym), ze nie wolno ograniczac swobody wypowiedzi ( poprawka nr1 ja gwarantuje) poprzez ograniczanie wysokosci donacji na partie, kampanie wyborcze jest najwiekszym skandalem korupcyjnym. Przeglosowali ja nielibertynscy sedziowie trzy lata temu. Interesujaca jest teraz proba blokowania mianowania nowego sedziego SN Ameryki w miejsce Scalii, bo moze Obama mianowalby libertyna i ci nielibertyni nie mieliby wiekszosci.
Chciałbym zauwazyc, że wojne totalna na wszystkich frontach z legalnie i demokratycznie wybrana polska wladza już po paru miesiacach wypowiedziala opozycja a nie rzad…
Również to PO przy pomocy swoich „apolitycznych”sedziow w TK prezesa (?!) Rzeplinskiego i Biernat przygotowywalo ustawowy zamach stanu.
Ci panowie jako straznicy apolitycznosci i nieusuwalni obroncy konstytucji dalej rzadza Trybunalem..
Chyba widać wyraznie kto chce i w czyim interesie jest wojna domowa
Teraz trzeba będzie tłumaczyć z otwockiego i łomżyńskiego na polski.
@ Andrzej Falicz
tak właśnie argumentowała władza, która przechwyciła Polskę po 1944 roku – widzę, że ciągle odświeżasz stare wzorce
swoją drogą każda następna szła tą drogą – opulwania i kłamstwa – widać, że te PRL-owskie wzorce wżarły się w Twój mózg na trwałe
widzę, że odczucia Pana Redaktora idą tym samym torem co moje
dodam, że moim zdaniem Jarosław Kaczyński nie zatrzyma się, a będzie wręcz do tego dążył, by polała się krew na ulicach, by ukarać należycie swoich przeciwników
a stojąca u jego boku sitwa łyknie to bez oporu, upojona władzą (może z jeden „mięczak” odpadnie),
w końcu w ciągu ostatnich stu lat przerabialiśmy to wielkrotnie
i albo zdarzy się cud i w ostatniej chwili umkniemy spod łopaty, albo zdarzy się tragedia i nie będzie już do czego wracać (jak w 1939 roku – po wojnie nie było już powrotu do „tamtej” Polski)
pewnie w końcu dojdzie do wzajemnego zagryzania w obozie władzy, bo wódz jest nieufny i podejrzliwy, ale wówczas dopiero, gdy inni zostaną już wcześniej pożarci (uwięzieni, wyeliminowani)
@woytek
„Prezes Trybunału Konstytucyjnego jakby nie dostrzegał tego problemu. Nie reagował kiedy Platforma łamała konstytucję.”
Jest to do znudzenia powielane kłamstwo. Prezes Trybunału ostrzegał, że zmiany, które chce wprowadzić Platforma są nie konstytucyjne, a gdy doszło do oceny tego prawa przez Trybunałem Konstytucyjnym, nie było żadnych wątpliwości, zostało uznane za niekonstytucyjne.
i dodatkowo: przed „kiedy” powinieneś postawić przecinek, jest to zdanie złożone