Boston: ile państwa policyjnego w demokracji?
Pod pewnymi względami nasz stan wojenny 1981 r. to nic w porównaniu z Bostonem. Tam nawet ludzie nie mogli wyjść w dzień z domu. Na ulicach tylko ciężko uzbrojone oddziały antyterrorystyczne, mnogie i dwupłciowe formacje policyjne, służby ratownicze. Życie miasta całkowicie zablokowane rozkazami funkcjonariuszy różnych szczebli. Przeczesywanie miasta dom po domu.