Siedem uwag nad urną wyborczą
1 Nie wybieramy męża, ojca, równego gościa ani kochanka, tylko głowę państwa. Nie kierujemy się emocjami, lecz rozumem politycznym. Nie karzemy kogoś za to, że ma inne niż nasze poczucie humoru albo nie jest mistrzem mowy polskiej (choć akurat Komorowski dużo lepiej włada polszczyzną niż większość jego rywali, włącznie z Kaczyńskim. Nie wdajemy się w jałowe dyskusje o gafach i potknięciach. W czym kaszaloty są gorsze od małpy w czerwonym?
Wbrew pozorom nie chodzi tu o personalia.
Nazwiska kandydatów w istocie oznaczają konkretne polityczne wizje Polski, konkretne środowiska polityczne, całą armię konkretnych ludzi, którzy będą wpływali na nasze życie, wybieramy konkretne pomysły na przyszłość. I w takim programowym znaczeniu posługuję się tu nazwiskami.
Wybierając Iksa czy Igreka, wybieramy faktycznie konkretny kształt polityki polskiej. Nie mam nic przeciwko Jarosławowi Kaczyńskiemu jako człowiekowi; odrzucam jego koncepcję polityki, państwa i społeczeństwa jako obywatel. Uważam, że polityka jako konfrontacja, państwo jako niańka, policjant i wychowawca, oraz społeczeństwo jako bożek obłudnego kultu, to odwrotność tego, co Polsce jest naprawdę potrzebne.
2 Myślimy politycznie. Jeśli nie chcemy, by wygrał Kaczyński, nie głosujemy na Napieralskiego, ani na nikogo innego, kto i tak nie ma szansy na wygraną.
3 Jeśli nie chcemy, by wygrał Kaczyński, idziemy głosować. Nie obrażamy się na rzeczywistość.
Skoro tylko Komorowski ma szansę na zwycięstwo z Kaczyńskim, a nie chcemy, by wygrał Kaczyński, głosujemy na Komorowskiego, nawet jeśli nie jest naszym ideałem. Ideały to piękna rzecz, lecz polityka jest sztuką osiągania tego, co możliwe w danym czasie i miejscu.
W 1990 r. zacisnąłem zęby i zagłosowałem w II turze na Wałęsę, bo chodziło o zatrzymanie Tymińskiego. Do tego wezwał mój wymarzony wtedy kandydat Tadeusz Mazowiecki, którym Wałęsa pomiatał, jak później Kwaśniewskim.
4 Jeśli wciąż się wahamy, możemy skorzystać np. z solidnego serwisu obywatelskiego mamprawowiedziec.pl i mamprawowiedziec.pl/prezydent. To powinno nam ułatwić ostateczną decyzję.
5 W rozmowach we własnym środowisku ( rodzina, przyjaciele, praca, nauka) deklarujemy jasno, na kogo i dlaczego chcemy głosować. Respektujemy opinie odmienne, dyskutujemy ale na argumenty, nie na epitety.
6 Na wyborach świat i polityka się nie kończą. Triumfalizm i defetyzm to wrogowie demokracji.
7 W demokracji szczęśliwie kartka wyborcza jest zamiast rękoczynów. Celuj dobrze.
Od godziny 24.00 w piątek obowiązuje cisza wyborcza. Przestrzegamy postanowień prawa wyborczego. Do niedzieli do g.20.00 na tym blogu nie będzie się publikować żadnych wpisów na temat wyborów prezydenta RP.
Komentarze
Zagłosuję zgodnie z własnym sumieniem. Moim sumieniem.
Do swojego kandydata Napieralskiego przekonałam sporo swoich znajomych, co uważam za swój sukces. I sukces Napieralskiego.
niedzielne wybory prezydenckie sa wazniejsze niz te poprzednie bo wiemy juz ,doswiadczylismy tego ,jakie szkody spoleczne spowodowaly zaledwie dwa lata rzadow kaczynskich
Panie Boże jedyny, nie pozwól aby wygrał Kaczyński, nie pozwól.
Zgadzam sie, ze nalezy glosowac nawet z zacisnietymi zebami, i trafia mi do przekonania bon mot, ze jak sie ma do wyboru nowotwor zlosliwy czy niezlosliwy, to lepszy jednak niezlosliwy.
Tak zwana „cisza wyborcza” jest w moim glebokim przekonaniu idiotycznym nakazem, no, ale trudno. 🙁
Nie moge glosowac, ale bede trzymala kciuki za tego kretacza bez kregoslupa, ktory mi sie niejednym narazil. Eeeech….Nie mogli Pani Profesor Ewy Letowskiej wystawic? 🙁
Dodalbym jeszcze (w slad za otrzymanym plakatem wyborczym z Polski), ze wybory prezydenckie to nie kondolencje.
Pozdrawiam i do spotkania przy urnie.
Cisza wyborcza – jak dla mnie mogłaby się rozpocząć już kilka dni temu.
Od początku wiem, kogo za żadne skarby nie chcę widzieć prezydentem Polski i zrobię bez zbędnych ceregieli i tańców/łamańców prosty gest.
Zaznaczę Komorowskiego i wrzucę kartkę do urny.
Gdyby tak samo zrobiła większość wyborców, druga tura nie byłaby potrzebna.
Byłoby więcej pieniędzy na powodzian i mniej bezsensownych przepychanek słownych. Nie trafia do mnie argument, że przecież druga tura jest przewidziana i pieniądze na tę głupotę takoż.
To będą zbędne koszty pustych gestów.
Rozpoczynam ciszę wyborczą już teraz, zaraz.
A niby to dlaczego nie możemy zagłosować na Napierala? Czy Pan głosował w I turze na Mazowieckiego, czy od razu na Wałęsiarza?
Ja osobiście jestem przeciwnikiem drugiego punktu, on jest sprzeczny z kanonami demokracji. To nie jest, Panie Redaktorze, plebiscyt pomiędzy dwoma kandydatami, to jest I tura wyborów prezydenckich. Mimo, że lubię Komorowskiego głosować na niego nie będę, bo Tusk mi się coraz mniej podoba. Już przebąkuje o przejęciu przez państwo banków, wycofał się z prywatyzacji lecznictwa, zgodził się na klerykalizację Polski, wycofuje wojska z Afganistanu. Jak on jest liberałem, to ja jestem Marilyn Monroe.
To, o czym Pan mówi, może zaistnieć w drugiej turze, jeżeli mój kandydat Olechowski nie przejdzie składam uroczyste torlinowe słowo honoru, że będę głosował na Komorowskiego.
Wszystko fajnie, tylko „polityka jako konfrontacja” to coraz bardziej ostatnio znak firmowy PO i jej kandydata. Ja uważam, że w pierwszej turze należy głosować na tego kandydata, którego uważa się za najlepszego zgodnie z własnymi przekonaniami i sumieniem.
Panie Redaktorze !
Popieram w zupełnej rozciągłości „Torlina” (z dn. 18.06.2010 h: 6.19.) – choć sam nie zamierzam brać udziału w wyborach, uważam iż taka argumentacja jaką Pan prezentuje w rzeczonym pkt. II jest anty-demokratyczna, anty-wolnościowa (wolny wybór – czyli oddanie głosu nieważnego lub nie pójście na wybory również w tej sferze się zasadzają), anty-republikańska.
Zresztą tłumaczenie – i to jakiekolwiek – „musem” skończenia wyborów w I rundzie – podkopuje sens wyborów w ogóle: bo jeśli maja być oszczędności finansowe to po co w ogóle wybory ?! Może ograniczyć je – idąc tym właśnie tropem rozumowania – do „konkursu piękności”, albo decyzji „mędrców i autorytetów” powszechnie uznawanych w naszym kraju (czyli „warszawka” ewentualnie jeszcze „karkówek”). Wtedy by Droga „Anco-Nelo” (z dn. 18.06.2010 h:5.20.) pieniędzy „na powodzian” byłoby jeszcze więcej……
Pozdrawiam serdecznie.
WODNIK53
Tak ale dlaczego Pan mówi o Komorowskim, Napieralskim w kontekście głosowania na tego pierwszego? Dlaczego wyraźnie mówi Pan nie głosujcie na Kaczyńskiego /chociaż wolna wola i Pana blog/? No i gdzie zapodzieli się inni kandydaci. Zgadzam się jednocześnie z „Torlinem” oraz „Wodnikiem53” I to by było na tyle.
Zdecydowanie zgadzam się z Torlinem, pierwsza tura zobowiązuje do głosowania zgodnie ze swoim sumieniem. Jeśli mój kandydat nie przejdzie, trudno, będzie II tura i wybierać wtedy mogę tzw. „mniejsze zło”.Nie wzruszają mnie słowa o oszczędnościach, trudno, mamy demokrację, mamy 10 kandydatów i głosujmy jak nam podpowiada obywatelskie sumienie. Do zobaczenia w niedzielę!
Ja tam jestem za tym żeby każdy na swojego kandydata głosował.
Jak Torlinowi wykazałem, że za Olechowskim stoi antykwariusz,gajowy i szczęśliwy hazardzista Piskorski to jedynie przyznał, że SD to się uwłaszczyło ale głosować na tę grupkę będzie czyli popiera ten biznes.
Jak młodej lewicy odpowiada strojący minki Napieralski mówiący żeby nic nie powiedzieć z tandetnymi panami i paniami w tle to ok.
Tandeta ma duże wzięcie.
Ale niech każdy wie, że głosując na Napieralskiego głosuje na IV RP bo to sojusznicy.
Moim zdaniem te wybory to plebiscyt za modernizacją Polski lub przeciw.
Kaczyński jest przeciw wszystkiemu i Napieralski też.
Dodatkowo Napieralski jest przeciw Kościołowi ale się nagnie w tej kwestii w imię dobrej współpracy z prezesem.
Wytłumaczy, że nie wszystko na raz.
Najpierw zablokować reformy trzeba, żeby bronić Polski.
Już widzę te wspólne konferencje.
„Myślimy politycznie. Jeśli nie chcemy, by wygrał Kaczyński, nie głosujemy na Napieralskiego, ani na nikogo innego, kto i tak nie ma szansy na wygraną.” Sorry! Ale dwa pana priorytety nie muszą być naszymi. Dlaczego mam głosować jednocześnie przeciw Kaczyńskiemu i za liderem sondaży? Czy sondażownie awansowały do odgrywania roli lokali wyborczych? Jeżeli tak Pan uważa, to proszę zaproponować zmiany ordynacji wyborczej. Zaoszczędzimy setki milionów. nie będzie lokali,kart i wielu innych kosztownych rzeczy. Zróbmy sobie „folwark zwierzęcy”, gdzie propaganda zajmie się sondażami, a sondaże zastąpią wybory! Nie mogę uwierzyć, że „styropianowcy” tak nisko upadli!!!
Panie Adamie!
Na początku miałem zamiar głosować na Komorowskiego, ale jak zobaczyłem kampanię i jak Napieralski przedstawia, i nie boi się – swoje poglądy – to ma mój głos.
Ale po przeczytaniu wypowiedzi Pana Koraszewskiego na Racjonaliście zwiątpiłem:
http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,7353
Dzisiaj jeszcze Pana argumenty…
I mam dylemat – może jednak Komorowski w I turze…
Pozdrawiam…
Generalnie zgadzam się z Panem, ale dla mnie, różnica pomiędzy PO a PIS, Komorowskim a Kaczyńskim ulega zatarciu. Zaczynam wątpić czy PO realizuje jakąś inną ( w sensie ideologicznym) politykę, niż realizowałby PIS. Nie wierzę także w prawdziwie lewicowe poglądy tzw lewicy. Kilka osób o takich poglądach nie ma większego znaczenia, dla tego jak jest odbierane SLD. Ot i mam dylemat – biorę pod uwagę nie pójście na głosowanie. Nabieram coraz większej pewności, że wszystkie polskie partie polityczne realizują po prostu program KK.
Na marginesie dodam że raz już kolor czerwony wygnał mnie z kraju na kilkanaście lat. Teraz tego samego może dokonać kolor czarny. Z przykrością stwierdzam, że Polacy nie potrafią pojąć na czym polega demokracja- godzą się na inny rodzaj, co prawda cichej, ale dyktatury.
Haahhaha, agitowac na stare lata? Ze sie panu chce. O matko i corka sa tu tacy, co i Boga na pomoc wzywaja.
Jest czasem taki przykry moment, kiedy w pokoju pelnym gosci i podszytym strachem komus puszcza zwieracz i pozniej juz leci, kazdy jeden co mu w duszy gra, i robi sie placz, lament i gdyby choc jedna osoba zachowala przytomnosc to zauwazylaby jak sie jeden przed drugim kompromituja.
Ale taki starch ma i efekt odwrotny, otoz nagle okazuje sie, ze zgadzam sie z kilkorgiem blogerow, z ktorymi sie prawie nigdy nie zgadzam. Np. Wodnik wysmiewa populizm argumentu o drugiej turze, z litosci chyba pomijajac, ze jest tak absurdalny, ze az sie w policzek szczypac trzeba, ze pada na lamach pisma tytulujacego sie Polityka.
Torlin, Adrzej i Atenka celnie zwracaja uwage, ze moze oni jednak lepiej wiedza na kogo chca glosowac, niz na kogo Szostkieiwcz uwaza, ze powinni. I znowuz, czasem swiat jest zlosliwy i kaze nam mowic nasza zadana kwestie (totalna brednie w tym wypadku) w pogorszonych warunkach. Szostkieiwcz mogl ten tekst napisac 2 miesiace temu i nie zmienic w nim ani przecinka. Nie od dzisiaj wiem, ze Szostkieiwcz nie zmienia tekstow, nawet jesli zmienia sie swiat, a moze nawet przede wszystkim wtedy. A w wymiarze kampanijnym zmienilo sie o tyle, ze dzis ze spuszczonym wzrokiem trzeba mowic o zmarnowanym glosie w przypadku Napieralskiego. Otoz Napieralski wygral w tej kampanii bardzo duzo, bo razem z Kaczynskim graja o zmaine sceny politycznej i to im sie juz udalo. Wszedl tym w parade Szostkieiwczowi zmuszajac wlasnie do marszu w zaparte.
Napieralskie ma szanse na wynimk dwucyfrowy, nie tak znowu mniej niz osiagnal Mazowiecki. Czy zgodzilby sie ktos, ze glos oddany na Mazowieckiego byl zmarnowany, bo nalezalo od razu poprzec Walese, ktory byl wtedy w szczytowej formie, tego za co tak go wszyscy lubimy i kochamy?
A warszawianin celnie punktuje, ale bez wyraznych nadzieji na otrzymanie odpowiedzi. To moze ja odpowiem: Szostkiewicz glosowal na Mazowieckiego, ale, i tu jest problem, w pelnym przekonaniu, ze bedzie to glos oscylujacy okolo 40% a moze i 60%. Po takiej wpadce wielu ludzi nie mialoby powrotu do komentowania polityki i sondazy, a juz z kleski robic orez i argument to zupelne nieporozumienie. Ale nie pan redaktor.
Ten tekst warto zapamietac, bo jest w istocie wlasnie tekstem antydemokratycznym, tekstem wymuszonym przez okolicznosci, ktore nakazuja rzucic w kat codziennie wyznawane frazesy, ze demokracja, ze wolny wybor i takie tam. Nie moi drodzy dzis chodzi nam o Bronka. I zdrada ze strony zarowno mezow dunskich kobiet, singli, bezdzietnych feministek jak i obroncow praw zwierzat byloby glosowanie przeciwko Bronkowi.
Innymi slowy prosi sie nas, zeby jawnie przyznac, ze jestesmy banda koninkturalistow, i ze owszem np. bronimy zwierzat, ale tylko wtedy gdyby zechcial do nich strzelac Kaczynski, a ze ten jest od tego jak najdalszy, to w ogole o zwierzatach nie mowmy.
Ze swojej strony zycze kazdemu satysfakcji z podjetej nad urna, czy w domu, bo to tez nasz wybor, decyzji. Zycze satysfakcji indywidualnej i swiadomej, odleglej od zadowolenia kibica druzyny, ktory cieszy sie tylko lomotem jaki spuszczono przeciwnikowi, ale dawno zapomnial po co sie chodzi na mecze.
Popieram Torlina w jego wypowiedzi i nie tylko dlatego, że tak jak jemu najblizszym mi kandydatem jest Olechowski, ale dlatego, że argumentacja wzmożonej czujności do mnie nie przemawia. Kojarzy mi się z argumentacją strony pis-owskiej, gdzie zagrożenie ciągle czycha na mnie tylko Ja jego nie widze.
Jesli będzie druga tura, to wyboru mieć nie będe, ale na razie chciałbytm zagłosować zgodnie z własnym rozumem i przekonaniami. Uważam że dotyczy to także wszystkich tych którzy głosują na Napieralskiego.
Pan Adam Szostkiewicz
Miałem plan aby napisać podobny apel. Coś jednak podkreślę.
Marzenie o Prezydencie, Wielkiemu Przywódcy Narodu, jest w naszej sytuacji konstytucyjnej mrzonką, powiem więcej, nieporozumieniem. Postkomunistycznie zatęskniliśmy za prezydenturą po wyzwoleniu, ale już na początku dostaliśmy po głowie. Potem, w referendum, powiedzieliśmy TAK dlatego, że przy opracowaniu byli Mazowiecki i Kwaśniewski.
W tym referendum prezydenckim nie warto się „policzyć”. Warto oszczędzić pieniądze, nasze nerwy, a w końcu, uchronić Polskę przed jeszcze głębszym podziałem.
Policzymy się w wyborach samorządowych! Panowie Napieralski i Pawlak powinni każdego dnia po wyborach zachowywać się tak, aby uzyskać jak najwięcej w wyborach decydujących o uczestnictwie we władzy samorządowej i ustawodawczej.
Wybory prezydenckie 2010 będą referendum za, albo przeciw IVRP.
Głosując na Komorowskiego, oddajemy na 5 lat władzę Platformie i po 5 latach ją surowo rozliczymy. To jest unikalna szansa dla Polski!
Cała argumentacja pana redaktora(w zasadzie słuszna)bierze w łeb przy moim braku odpowiedzi na zasadnicze pytanie:Czy JK bedzie groźniejszy jako prezydent czy dalej jako prezes PIS?I co bedzie mniejszym złem w kontakście przyszłorocznego nowego rozdania palramentarnego?Coś mi jednak mówi,że prawie pewne zwyciestwo Komorowskiego szybko okaże sie purrusowym i jedynie wzmocni formacje Kaczyńskiego czego bardzo bym sobie nie życzył.W kościach też czuję,że wygrana Kaczyńskiego to kaniec PIS(no może nie natychmiast)niewidać bowiem żadnego,ale to żadnego,,godnego”zastępcy.O ile moje rozumowanie i argumentacja jest celna politycznie to o zgrozo nie pozostaje mi nic innego jak zagłosować na….Kaczyńskiego.Nie uczestnictwa w wyborach wyobrazić sobie nijak nie mogę bo to tak jakbym(jako namietny palacz) nie kupił w jedynym sklepie papierosów tylko dla tego,że nie było tam mojej ulubionej marki. Ps.Pozostaje w nadzieji,że któryś z blogowiczów dostarczy mi krzepiących argumentów abym nie zagłosował na JK(desperacko jestem tego bliski).Jednoczesnie proszę aby nie traktować mojej wypowiedzi jako przewrotnej próby agitacji za JK, będzie to bowiem dla mnie wysoce obrażliwe.Jak narazie zaciskam jedynie zęby……
Apeluję do wszystkich, głosujmy w I turze zgodnie ze swoim sumieniem i przekonaniami na swojego kandydata, a jeśli go nie mamy, nie głosujmy wcale. Nie słuchajmy ?podpowiadaczy jedynie słusznych?, że lepiej już w I turze wybierać mniejsze zło.
Mniejsze zło wybierajmy w II turze. Po to ktoś wymyślił dwie tury głosowania, żeby z nich korzystać. Wybierajmy świadomie, nie słuchajmy ?dobrych rad? z telewizora czy kościoła. Nie dajmy z siebie robić tępych baranów, jakich z nas usiłują zrobić polscy dziennikarze z autorem tego wpisu blogowego powyżej.
Panie Szostkiewicz, propagandziści PRL-u powinni się od pana uczyć jak prowadzić agitację (a może w PRL był pan na pierwszej linii frontu robienia ludziom wody z mózgu?). Punkt 2 i 3 to skandaliczne treści i coś takiego dziennikarzowi nie przystoi pisać. Nie każdy obywatel śledzi politykę na bieżąco, więc czerpią wiedzę z mediów. Po przeczytaniu pańskiego bloga decydują się na poparcie kandydata, którego pan poparł, ponieważ wychodzi się z założenia, że dziennikarz wie co pisze i mówi. To jest robienie ludziom wody z mózgu.
Proszę zapisać się do PO, przynajmniej będzie to szczere jeśli nie może być obiektywne i neutralne.
Absencja wyborcza to też wybór i może ona być spowodowana np. protestem przeciwko sposobowi uprawiana polityki i jej komentowaniu oraz kreowaniu przez polskich polityków i dziennikarzy. Ma ona za zadanie obniżenie frekwencji wyborczej do jak najniższego poziomu, a celem są gruntowne zmiany, prowadzące do tego, żeby w końcu klasa polityczno- dziennikarska zajmowała się tym czym powinna się zajmować.
Po co te żarty?
Wiadomo ze prezio jest od pilnowania żyrandoli. Po co wiec Tuskowi tak naprawdę zależny by to hrabia pilnował tych żyrandoli ?
Prawdziwym problemem jest to ze do 21 lat mamy co roku deficyt budżetowy.
Czyli Styropian żyje na rachunek przyszłych pokoleń. I nikomu to nie przeszkadza. Brak nazwy w języku polskim na taki proceder.
Wodniku 53!
Czytuję zawsze Twoje wpisy z dużą uwagą, bo są inteligentne. Mam wielką prośbę – głosuj na Komorowskiego! Bez względu na sympatie. Komorowskiego można lubić lub nie, ale Kaczyński jest po prostu niebezpieczny dla Polski.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie
Witaj Atenko – ja też będę głosowała na Napieralskiego. Mam nadzieje, że tez udało mi się przekonać do niego kilka osób w sposób bardzo prosty. Pytałam się ich o stanowisko w kontretnych sprawach a potem palcem w programie Napieralskiego pokazywałam, że myślą tak samo jak on. Byli autentycznie zaskoczeni, gdyż media dorobiły mu „gębę” . Nawet dziś u p.Żakowskiego jako jedyny odpowiadał na pytania o parytety, służbę zdrowia, in vitro itp konkretnie, bez słowotoku i kręcenia. Ale tylko jego wypowiedź p.Żakowski skomentował złośliwie. Mam nadzieje, że uzyska dwucyfrowy wynik, zbuduje lewicową lewicę pozbywając się „twarzy lewicy” typu Rosati, belka, Hausner, którzy zasilą formację p.Gowina.
Panie Torlin!
W drugiej turze Pana głos może już nic nie pomóc, bo zwolenncy BK pojadą na wakacje, a kościół k. zmobilizuje rzesze zwolenników JK i po ptokach.
Znawca kobiet red. Szostkiewicz pisze :
„Nie wdajemy się w jałowe dyskusje o gafach i potknięciach. W czym kaszaloty są gorsze od małpy w czerwonym?”
Panie : każdy kaszalot chciałby być małpą w czerwonym !!!
# Hania pisze:
2010-06-17 o godz. 23:37
„Panie Boże jedyny, nie pozwól aby wygrał Kaczyński, nie pozwól.”
Droga Haniu przypomina mi Pani faceta który co wieczór modlił się :
Panie Boże daj żebym wygrał na loterii, daj !!!
Pewnego wieczoru podczas modlitwy usłyszał grzmiący glos Stwórcy :
„Daj mi szansę i kup wreszcie los !!!”
Czyli od okładów z namoczonej „Gazety Wyborczej” i modlitw bardziej pomoże Ci kobito wizyta w lokalu wyborczym !!!
Bedzie II RUNDA na Bank !
Nie wiem czy jeszcze raz będe głosowal przeciwko – Pan Bronislaw spadl mi niedawno w osobistych notowaniach nisko , a jedynego kandydata ktory ma kwalifikacje na Prezydenta RP Andrzeja Olechowskigo -Rodacy wykosza za dwa dni .
ps.
Dzis kilka osób ( pięć ) którzy raczej nie głosuja na SLD mowia mi , że dadzą głos Grzegorzowi Napieralskiemu ,rozumiem teraz lepiej skąd ta dychawica m.in. dziennikarzy Polityki by sekowac kandydata SLD lat 36 .
Próbuje Pan przemówić do tzw.rozumu. Nie wróżę dużych sukcesów. Polaryzacja i emocjonalne usztywnienie jest u wielu b. duże. Jak widzę z wypowiedzi na różnych forach (i na tym blogu też 🙂 jest tak, że większość zwolenników Napieralskiego nie da Komorowskiemu głosu w I turze, nawet gdyby Kaczyński deptał mu blisko po piętach, racjonalne argumenty nic nie pomogą przeciwko zapiekłości ideologicznej. Do drugiej tury nie pójdą, ba! jest też wielu takich, co pójdą i zagłosują na przegrywającego Kaczyńskiego, byle by ich głosu nie dostał domniemany zwycięzca, za karę za to, że nie jest Napieralskim. To jest zresztą tak naprawdę ich główny powód niechęci wobec Komorowskiego. Argumentem formalnym jest mantra Napieralskiego: „obaj są tak samo prawicowi” ;-).
Niegdyś, w języku komunistów, takie coś nazywano „sekciarstwem”:-).
Sądząc po pobieżnej lekturze, podpadł Pan mocno swojej blogowej klienteli – są rozczarowani i zniechęceni. Czuję, że jak już znaczna część tzw. „lewicowców” mają oni tendencję do zasilenia PiS…
Prognozuję spadek ilości wpisów na Pańskim blogu (ciekawe o ile?) – emocje (ideologiczne, nacjonalistyczne, inne…) nie lubią głosu rozsądku.
Popieram zdanie redaktora Szostkiewicza. Wolałabym oczywiście, żeby lewica w Polsce miała więcej do powiedzenia, ale Napieralski prowadzi ją w złą stronę. Chyba pogodził się z myślą, że będzie partią 10%, tyle żeby utrzymać niektóre przyczółki. Teraz najważniejsze to zatrzymać Kaczyńskiego. Już nic innego się nie liczy w ostatnich dniach, zwłaszcza że druga tura to wakacje i wielu Polaków nie zagłosuje. Może być różnie, nawet bardzo źle. Głosuję na Gajowego z Dwururką.
Zgadzam się z autorem w 100 proc. Ci, którzy nie wybierają się głosować, powiem że tylko ten kto głosuje ma prawo narzekać na polityków.
Druga tura to konieczność wymuszona rozrzutem głosów z pierwszej. Jest skutkiem naszej nierozwagi, bo cóz sobą przedstawiają Ci kandydaci z czwartej ligi (może poza panem Olechowskim). Kandydują bo mają za co, na złość mamie i otoczeniu. Kończmy tą litość załobną, wybierzmy postęp, Europę i nasze tam miejsce! Komorowski to gwarantuje. To nie agitacja, to realia, bo w cudowne przemiany starego kawalera poprostu nie wierzę!
Swerdecznie pozdrawiam Godpodarza!
Milczałem, bo byłem w szpitalu, ale mnie wypuścili – na wybory!!!
Sam Pan zaprzecza, Panie Redaktorze, w pkt. 3 temu, o czym Pan pisze w pkt. 2: w 1990 na Wałęsę zagłosował Pan dopiero w II turze, przeciwko Tymińskiemu. Mniemam, że żadna siła ani sondaż nie zmusiłaby Pana wtedy do zagłosowania na Wałęsę w I turze. Albowiem w I turze należy głosować pozytywnie, dopiero w II turze z braku ulubionego kandydata należy głosować przeciwko temu gorszemu z dwóch.
” Na wyborach świat i polityka się nie kończą. Triumfalizm i defetyzm to wrogowie demokracji.”
Podoba mi się ten punkt………
Liczy się TYLKO racjonalizm i pragmatyzm.
Po długich wahaniach, chyba jednak Napieralski. Jedynie on, pomimo ograniczonego wpływu jako prezydent na funkcje wykonawcze, obiecuje zmianę……….
Komorowski to petryfikacja systemu i stagnacja, pomimo proeuropejskości- kunktatorstwo.
Olechowski, bez szans, choć Jego osobowość byłaby na miejscu, jako prezydenta.
Generalnie, I tura, policzmy się, druga, głosujmy na „mniejsze zło”……
O godz.19:00 na Kongresie Kobiet odbędzie się debata prezydencka, transmisja jest (od rana) w internecie.
Jestem Polakiem więc mam obowiązki polskie.
JAROSŁAW KACZYŃSKI!
Przykro mi, znowu popadlem w niedoczas i jestem spozniony o jeden wpis…
===================================
Do Pana Kartka Z Podrozy.
Ostatnio na tym forum kilkakrotnie wspomniano, ( w kontekscie Afganistanu; na melodie ‚…should I stay, or should I go…’) ze ?… umow sie dotrzymuje…? I ze ?…takie sa standardy miedzynarodowe? i t.p. tzw. pobozne zyczenia.
To jest meczace; w mojej poprzedniej wypowiedzi podalem dwa przyklady; wiec teraz trzeci…
Niedawno miala Poska doswiadczenie osobiste z umowa z Ameryka.
Ah, co to byla za umowa!
Fanfary graly, kompania honorowa tupala, ?ruki pa szwam?, piora skrzypialy, flesze blyskaly, zurnalisci analizowali, premier nauczyl sie angielskiego, a prezydent wyprezal sie na cala dlugosc i szerokosc, zeby siegnac chociaz do pachy Condi Brown.
Juz Polska byla najwazniejszym strategicznym partnerem USA w Europie ( za cene sabotazu UE… ); nawet przyneta ?nowa Europa? zostala podlozona…
?…juz byl w ogrodzie, juz wital sie z gaska…?. Wiele pary w gwizdek poszlo…
I nagle balon przekluty i powietrze ucieklo.
Jeszcze tylko mujahedin Radek udal sie w te tzw. pedy do stolicy Mocarstwa, ratowac resztki; ?No, co jest, Panowie??, No chociaz te rury dajcie…?; ‚no, niech chocby beda i puste…?; zalosne…
Tak Ameryka dotrzymuje swoich umow. Oczywiscie, z drugiej strony, zobowiazania Polski Ameryce musza byc dotrzymane; niechby tylko sprobowala podskoczyc, toby sie nie pozbierala; takim co probowali, na zdrowie to nie wychodzilo…
Cale szczescie ze to bylo tylko w kabarecie; zebyscie nie musieli tego nigdy sprawdzac w realu.
I Pan Kartka Z Podrozy tego nie pamieta? Przeciez to bylo tak niedawno…
Eh, Szanownego Wacpana facecje sie jakies trzymaja…
Czeslaw – miej sie dobrze, Obywatelu! Jestes przykladem dla wszystkich. 🙂
Pomimo tego, że jestem podobno spolszczonym krzyżakiem w Kurlandii, to nie podzielam takiej jak pan polskosci. Jednym słowem dziwny z pana Polak. Pomono tego pozdrawiam.
Jako punkt 8 dodałabym: Kiedy już wszystko będzie jasne, to przyjrzyj się choć trochę głowie Twojego państwa, żeby potem, jak się przydarzy jakoweś nieszczęście, nikt nie mógł cynicznie wykorzystać Twojej niechęci do polityków i słowiańskiej skłonności ulegania emocjom, po to, żeby ustawić Cię w swoim szeregu.
Wszystkim, którzy chcą głosować na Grzesia Wierzę W To Głęboko Napieralskiego proponuję, żeby cokolwiek zaczekali, bo dopiero po tych wyborach przejdzie prawdziwą próbę.
Halen,
nie podzielam tego optymistycznego poglądu. Po co Kaczyńskiemu „godny” następca? Po prostu przeniósłby siedzibę partii do pałacu, swoich współpracowników zatrudniłby w kancelarii i tyle.
Czy Pan Szostkiewicz nie pisywal kiedys do „Zolnierza Wolnosci”? Zalosne te nawolywania, zalosne. Moze by tak o wykopkach ziemniakow jakis artykulik strzelic jutro skoro cisza wyborcza.
Pan Szostkiewicz wyraznie preferuje jedna ture wyborow jak kiedys bywalo i zeby od razu 99.73 % ludnosci zaglosowalo na odpowiedniego kandydata. Teraz mamy pewien problem bo jest wiecej niz jeden kandydat no ale co tam, stare nawyki z PRL-u w ktorym Szostkiewicz tkwi po uszy pozostaly. Na tow. Gajowego towarzysze glosujemy, na Gajowego. Potem bedzie mysliwski bigos.
Aż miło się robi człowiekowi gdy czyta wasze wpisy.
Głosowanie w wyborach traktuję jako przywilej, z którego zawsze chętnie korzystam, a nie obowiązek. Starałem się w miarę rzetelnie podejść do wyboru kandydata, na którego będę w tych wyborach głosował.
I odkąd mam swojego kandydata (oczywiście, że daleko mu do ideału) co parę dni czytam kolejny tekst Pana Redaktora, w którym przekonuje on, ze nie powinienem głosować na mojego kandydata, tylko na Komorowskiego, że głosując na mojego kandydata tak naprawdę popieram Kaczyńskiego, bo odbieram głos Komorowskiemu itd. Tego typu głosy słyszę zresztą ciągle z każdej strony.
Cieszę się zatem, że wielu z Was zamierza zagłosować w wyborach na tego kandydata, którego uważacie za najlepszego.
Szanowny panie Redaktorze,
zgoda, ze nie wybieramy męża, ojca, równego gościa ani kochanka, tylko głowę państwa
i nie kierujemy się emocjami, lecz rozumem politycznym.
Zgoda, ze nie chodzi o personalia i ze wybierając Iksa czy Igreka, wybieramy faktycznie konkretny kształt polityki polskiej.
Nie mam nic przeciwko B. Komorowskiemu, jego wąsom, okularom czy dwururce.
Choć nie lubię widoku krwi, i w życiu nie zabiłem nawiet karpia na Wigilię, jstem w stanie
zaakceptować jego myśliwską pasję.
Nie mam nic przeciwko B.Komorowskiemu jako człowiekowi; odrzucam jego koncepcję polityki, państwa i społeczeństwa .
Odrzucam koncepcję polityki zagranicznej na kolanach, koncepcję polityki wymachiwania
białą flagą, koncepcję reprezentowania obcych interesów wobec własnego narodu.
Uważam taką koncepcję za odwrotność tego, co Polsce jest naprawdę potrzebne.
Myślimy politycznie. Jeśli nie chcemy, by wygrał Komorowskii, nie głosujemy na Jurka ani na nikogo innego, kto i tak nie ma szansy na wygraną.
Jeśli nie chcemy, by wygrał Komorowskii, idziemy głosować. Nie obrażamy się na rzeczywistość.
Skoro tylko Kaczyński ma szansę na zwycięstwo z Komorowskim, a nie chcemy, by wygrał Komorowski, głosujemy na Kaczynskiego nawet jeśli nie jest naszym ideałem. Ideały to piękna rzecz, lecz polityka jest sztuką osiągania tego, co możliwe w danym czasie i miejscu.
W rozmowach we własnym środowisku ( rodzina, przyjaciele, praca, nauka) deklarujemy jasno, na kogo i dlaczego chcemy głosować. Respektujemy opinie odmienne, dyskutujemy ale na argumenty, nie na epitety.
Na wyborach świat i polityka się nie kończą. Triumfalizm i defetyzm to wrogowie demokracji.
W demokracji szczęśliwie kartka wyborcza jest zamiast rękoczynów. Celuj dobrze.
Myślmy politycznie i jak najbardziej głosujmy na Napieralskiego!
Im więcej lewica dostanie głosów tym bardziej będzie się liczyć i z nią się będą liczyć. Grozi nam to, że na placu boju pozostaną dwie niezbyt różniące się partie prawicowe, w dużym stopniu nieruchawe i skierowane w czasy przeszłe. Te partie razem realizowały IV RP, wymieniały swobodnie swoich polityków, ministrów, i nie uznawały własnych błędów. To jak dwaj policjanci w śledztwie, z których jeden odgrywa dobrego a drugi złego, tyle że, jak to prawica, są skłóceni. Na jedną z tych partii można wpływać, ale wpływać może tylko lewica. I tylko lewica może nie dopuścić do wymarzonej przez prawicę zmiany konstytucji która z demokracji uczyni wydmuszkę (mało już brakowało). Bez nacisku żadna z tych dwóch prawicowych partii się nie zmieni.
Dlatego trzeba głosować na kandydata lewicy.
Panie Szostkiewicz dzięki takim wpisom jak Pana zagłosuję na Kaczyńskiego!
wb40 Jasne,że komu jak komu ale Kaczyńskiemu,,nastempca po nic.Sytuacja w której obsadza kancelarie swoją watahą i zostaje jako prezydent szefam i liderem opozycji(raczej permanentnej destrukcji)musi w końcu spowodować,że jest politycznie skończony.On i jego formacja.Amen.A jeżeli przegra….to może być całkiem różnie dla zwycięskich chwilowo sił postempu.
Punkt 2. należy rozpatrywać w oparciu o teorię von Neumanna. Tj. maksymalizacji spodziewanej użyteczności. Jeśli użyteczność wyboru Kaczyńskiego jest bardzo, ale to bardzo negatywna, to nawet niewielkie prawdopodobieństo, każdą drobną szanse na taki obrót sprawy należy odsunąć. Czyli głosować na Komorowskiego w I turze.
Teraz można sformułować twierdzenie von Neumanna – Cimoszewicza.
halen zadaje dobre pytanie, ale ja chcę zwrócić uwagę na co innego. Co najskuteczniej powstrzyma Jarosława Kaczyńskiego? Jego wyraźna przegrana już w I turze. Wygrana Kaczyńskiego, Boże uchowaj, a nawet słaba przegrana, niewielką różnicą głosów w II turze, bardzo pozycję Kaczyńskiego i PiS wzmocni. Cały czas jest szansa, cały czas jest nadzieja *skutecznie* powstrzymać Kaczyńskiego. I dlatego ja nie będę głosował na mojego kandydata pierwszego wyboru, czyli na Andrzeja Olechowskiego, ale na Bronisława Komorowskiego. I wszystkich do tego namawiam, a już szczególnie te osoby, którym – niewątpliwie w dobrej wierze – wydaje się, że głosując na Grzegorza Napieralskiego wzmocnią lewicę. Wręcz przeciwnie: wzmocnienie Kaczyńskiego – a tak jego wygrana, jak i słaba przegrana go wzmacniają – przybliża perspektywę pożarcia lewicy przez PiS w charakterze kolejnej przystawki. Zastanówcie się!
Szostkiewicz = tuba Komorowskiego.
Jacobsky,
W nasze konfrontacje wkrada się usztywnienie.
Moje usztywnienie bierze się stąd, że choć nigdy nie byłem w Afganistanie, i nie wybieram się, ale za to przez dwa lata pracowałem w Nigerii. W regionie najbardziej zacofanym, wydawało się najspokojniejszym. Aż do czasu jak wybuchła wojna nigeryjsko-nigeryjska, żeby nie powiedzieć muzułmańsko-muzułmańska (sekta Maitatsine) na maczety i podpalone opony wokół ludzkiego ciała (kwiecień 1984, Yola). Prymitywna rzeź, jeśli zawiniona przez zachodnie demokracje, czy przez Zachód, to dawno temu, w jakimś długim i poplatanym ciągu przyczyn i skutków.
Po drugie, korporacje świata zachodniego nie są jedynie dla zysku. Zysk jest celem operacyjnym. Jest też zwrot inwestycji, zatrudnienie, nowe produkty, postęp technologiczny, podatki. Jest też kontrola i przepisy prawa. Korporacje nie liczą tylko zysku, trudno ocenić jak ważne są inne paramentry i strategie. Często prosty motyw zysku prowadzi do niepożądanych skutków, gdy parametry ustalone przez prawodawcę są niewłaściwe, że tak powiem – o to bowiem toczy się główna dyskusja w USA wokół BP. Oczywiście nie wszystko jest idealne, ale idealnego jest o wiele wiecęj wśród korporacji niż katastrof – podobnie jak z podróżowaniem samolotem. NB zysk, korzyść – nie tylko pieniężna, nie tylko materialna, jest jednak dominującym motywem działania ludzkiego. Oczywiście zależy jakie znaczenie tym kilku wyrazom się przypisze: motyw, korzyść, etc.
Po trzecie, Afganistan od początku w 2001 r. nie jest biznesem dla korporacji, czy powiązanych z nimi rządów. Bez watpienia jest wiele nitek wiążących, gdyż armia kosztuje ciężkie pieniądze, w niektórych wojnach upadają stare powiązania handlowe i tworzą się nowe. Może masz rację, ale zupełnie nie znam faktów ją podpierających.
Faktycznie, w jakiejś teorii popartej empirycznymi badaniami z kilku kontynentów, szczególnie z Afryki, reżimy krajów śródlądowych i posiadającymi bogactwa naturalne są najgorsze, najbardziej opresyjne i skorumpowane. Jeszcze kilka zmiennych wchodziło w grę, jakiś rok temu czytałem książkę, ale nie prowadzę już notatek z lektur, więc nie podam źródła. Czy Afganistan musi być takim przypadkiem?
Oczywiście nie będzie to przypadek Norwegii, bo ta jest już zarezerwowana dla Polski – Polska jest najważniejsza, gdyby rządził PiS.
Pozdrawiam
JAROSŁAW KACZYŃSKI NIE POWINIEN BYĆ PREZYDENTEM POLSKI
Jarosław Kaczyński jest gatunkiem HOMO – POLITICUS w stanie czystym, NIC poza polityką nie liczy się dla niego, a skuteczność w polityce jest ważniejsza niż głoszone wartości i wypowiadane deklaracje. Te mają tylko cel wizerunkowi i propagandowy. Kaczyński wyznaje zasadę, że zwycięzca nie będzie rozliczany z tego, czy mówił prawdę.
W 1990 r. Lech Wałęsa ?wypuszczony? został przez braci Kaczyńskich do rozpoczęcia tzw. ?wojny na górze?. Kaczyńscy nie zawahali się przed chybotaniem ledwo kilkumiesięczną demokracją i to w trakcie bolesnej dla społeczeństwa przebudowy polskiego systemu gospodarczego.
Powstały wówczas rozłam w zasadzie istnieje do dzisiaj: przepaść pomiędzy współtowarzyszami z opozycji antykomunistycznej jest większa niż między nimi a byłymi komunistami – wojny domowe bywają najbardziej destrukcyjne.
Fakt, że tyle postkomunistycznych rządów mogło powstać w dwudziestoleciu wolnej Polski, jest w dużej mierze konsekwencją wykreowanych wówczas podziałów.
? W dzieleniu społeczeństwa dokonania Jarosława Kaczyńskiego są bardzo skuteczne i niezwykle trwałe.
Warto przypomnieć, że gdy Lech Wałęsa okazał się Prezydentem niezależnym od wpływów Kaczyńskich, czyli przestał być przydatny do ich politycznych celów, bracia nagle przestali uznawać go, jako godnego najwyższego urzędu w państwie, a z czasem stał się w ich oczach agentem Bolkiem.
W okresie premierowania Jarosław Kaczyński zawierał koalicje, wypierając się własnych obietnic i zaprzeczając własnym poglądom. Jego metody funkcjonowania – zaproszenie do współpracy A. Leppera i R. Giertycha, a następnie sposób pozbycia się ich – nasuwają skojarzenia z pochodzącymi z mrocznych epok sposobami, gdy ZWABIONYM NA UCZTĘ UCINANO GŁOWY.
? Jarosława Kaczyńskiego w uprawianiu polityki cechuje brak przyzwoitości i prawdomówności.
? Prezydentem Polski nie powinna być osoba dezawuująca ważne dla Polski postaci, nawet te pomnikowe, jeżeli stają się dla niej nieużyteczne lub nie podzielają jej poglądów.
Współpracownicy Jarosława Kaczyńskiego z dumą mawiają o nim, że jest człowiekiem walki. Ludzie różnych sposobów walki napisali piękną historię Polski lat 70-tych i 80-tych, ale nie było wśród nich Jarosława Kaczyńskiego. Wtedy mądra waleczność była pożądana, po 1989 r. znakomita większość walecznych potrafiła zamienić ją na pokojową skuteczność.
? Rzekoma waleczność Jarosława Kaczyńskiego to jego stała skłonność do konfliktu i konieczność poszukiwanie przeciwnika, bo jego istnienie jest niezbędne dla uwiarygodniania poglądów i metod działania J. Kaczyńskiego.
Po śmierci Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, dla Jarosława pozostała alternatywa, albo tkwienie w tracącej poparcie społeczne opozycji, albo połączenie roli dyrygenta z wykonawcą. Jako homo polityk Jarosław Kaczyński nie marnuje żadnych okoliczności, a te ? im dramatyczniejsze i mocniej oparte na emocjach ludzkich – tym bardziej bywają owocne.
J. Kaczyński zdawał sobie sprawę, że pogrzeb Lecha Kaczyńskiego na Wawelu silnie spolaryzuje społeczeństwo. I o to chodziło: o szybkie policzenie się – gdzie sprzymierzeniec? a gdzie przeciwnik? W tym kontekście nawoływanie Jarosława Kaczyńskiego do niwelowania polskich podziałów jest niewiarygodne, jest li tylko zabiegiem na użytek kampanii wyborczej.
Wawel miał też posłużyć zamknięciu ust krytykom i błyskawicznemu wykreowaniu rzekomej wielkości prezydentury Lecha, tak by oczywisty był niemalże obowiązek kandydowania Jarosława i poświęcenia się misji kontynuacji dzieła brata.
Jarosław Kaczyński ma (podobnie jak miał jego brat) szczególny napór na zawłaszczanie państwa dla siebie oraz dla swoich przyjaciół politycznych, oczywiście tylko tych bezkrytycznych wobec niego i o nieskazitelnej lojalności.
Obecnie Jarosław Kaczyński twierdzi, że pozostawienie rządów i urzędu Prezydenta w kręgu wpływów PO stworzy niebezpieczny monopol władzy, nie uważał tak, gdy jego brat był prezydentem, a PiS tworzył rząd. Nie uważał tak nawet, gdy sam został premierem, mimo wcześniejszych obietnic, że tego nie zrobi. Tu, oprócz monopolu partyjnego, występowały jeszcze powiązania rodzinne, fakt nie mający precedensu w demokratycznym świecie.
Podczas uroczystości pogrzebowych Prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Krakowie, wyraźnie odczuwało się odsuwanie w cień przedstawicieli prawowitych władz Polski. Wawel jest dobrem narodowym, pogrzeb organizowały legalne władze państwowe i samorządowe. Wymownym i oburzającym jest fakt, że jedynym przywódcą państwowym, który został wpuszczony do krypty wawelskiej, był prezydent Gruzji.
? Jarosław Kaczyński twierdzi, że Polska jest najważniejsza, ale ma częsty problem z odróżnieniem lojalności partyjnych i rodzinnych od lojalności propaństwowej.
Do sfer zawłaszczonych przez braci Kaczyńskich należy również pojęcie Ojczyzny oraz model patriotyzmu. Jedynym uprawnionym obrazem Polski ma być, wykreowana przez nich, abstrakcyjna idea Ojczyzny, która w rzeczywistości nie istnieje. Jarosław Kaczyński ciągle dzieli obywateli, na tych co ładniej lub brzydziej stali, albo mają bardziej podniesione lub bardziej pochylone głowy. Polska jest realnym, pięknym i pojemnym bytem, własnością wszystkich jej mieszkańców, o różnorodnych poglądach i życiorysach, i wszyscy oni mają prawo czuć się w Niej bezpiecznie i u siebie.
? Wizja Polski Jarosława Kaczyńskiego prowadzi do wykluczania grup obywateli a nie do budowania narodowych więzi.
Podobnie rzecz ma się z patriotyzmem. Tzw. polityka historyczna skoncentrowana została głównie na martyrologii. Symbolicznym jej elementem jest powstanie warszawskie. Muzeum Powstania Warszawskiego to wielkie dzieło Lecha Kaczyńskiego, Prezydenta Warszawy, i zasłużony hołd dla byłych powstańców. Ale idealizacja tegoż powstania, bez refleksji nad wielkością poniesionej ofiary, jest niebezpieczna.
Niepokoi łatwość, z jaką w środowiskach Pis-owskich oswaja się i gloryfikuje tą ogromną daninę krwi, daninę energii i intelektu, wykształcenia i kultury, których utraty nasze społeczeństwo do dzisiaj nie nadrobiło.
Patriotyzm to też duma z wielkiego rozwoju kraju po 1989 r., i z dokonanych przemian, tak często przez Jarosława Kaczyńskiego krytykowanych.
Brakuje w poglądach Jarosława Kaczyńskiego wskazania, czym winien być patriotyzm w czasach dzisiejszych. Uroczystości religijne i historyczne inscenizacje są ważne, ale młode pokolenie winno mieć jasno postawiony przekaz, że MOŻNA BYĆ PRAWDZIWYM PATRIOTĄ BEZ OFIARY ŻYCIA – POPRZEZ UCZCIWOŚĆ I RZETELNĄ PRACĘ.
? Polska zasłużyła na Prezydenta, który odczuwa dumę z przebytej przez nasz kraj drogi, a nie kontestatora, który jak Jarosław Kaczyński, w dokonaniach dwudziestolecia eksponuje przede wszystkim porażki i nadużycia.
? Społeczeństwo polskie, dokonawszy przebudowy Polski, ma prawo odczuwać satysfakcję i zadowolenie z przebytej drogi.
? TO TYLKO CZĘŚĆ POWODÓW, DLA KTÓRYCH PREZYDENTEM POLSKI NIE POWINIEN ZOSTAĆ JAROSŁAW KACZYŃSKI
zamiast znakow zapytania, mial byc paragraf…….
Jestem zdziwiony JEDYNY SŁUSZNY KANDYDAT rany boskie wraca jedynie SŁUSZNY USTRÓJ .No i jestem zniesmaczony.Pozdrawiam.
Szanowny Panie Adamie!
Pkt. 3 przypomina mi trochę „Głosuj bez skreśleń”. Pójdę tedy głosować, ale oddam głos nieważny!!! Uważam, że urząd prezydenta RP w obecnym kształcie jest bezsensownym wyrzucaniem pieniędzy w błoto. To urząd zbędny, gmatwający kompetencje w strukturach władzy, podejmowaniu decyzji i odpowiedzialności za nie. Przez 20 lat tzw. demokracji wyrzuciliśmy w to błoto 3,5 mld zł. Roczny budżet kancelarii prezydenta wynosi tyle co budżet mojego miasta. Tyle tylko, że mój samorząd musi rozwiązywać problemy 80 tys. mieszkańców, a prezydencki ok. 400 darmozjadów. Dlatego z propozycji udziału w głosowaniu najbardziej odpowiada mi koncepcja Pana Sławomira Sierakowskiego, który w wywiadzie dla GW tako rzecze:
„Jednak ludzie głosują, ci lewicowi też
– To się dopiero okaże, jak zobaczymy frekwencję. Nigdy nie słyszałem tylu ludzi, którzy nie odnajdują się w ogóle w obecnym spektrum politycznym. Rolą takich instytucji jak „Krytyka Polityczna” jest to, żeby jak największą część z nich przekonać, alby wybrali zaangażowanie zamiast bierności.
I będziemy mieć frekwencję 30 proc. Wstyd
– Ale to też jest jakiś sygnał. Jeśli ludzie nie odnajdują się w tym podziale politycznym, powinniśmy wyciągnąć jakieś wnioski. Mamy zakonserwowany układ partii politycznych, sztucznie wspomaganych kroplówką z budżetu państwa. Tam nawet nie ma krążenia elit. Nie zobaczymy żadnego Camerona, Obamy albo Zapatero. To są finansowane przez państwo prywatne folwarki polityczne. Jak obejrzymy film „Nocna zmiana” [z 1992 r.] to zobaczymy te same twarze. Donald Tusk siedzi koło Waldemara Pawlaka, z tyłu Stefan Niesiołowski.
Nie dorobiliśmy się nie tylko autostrad, ale nie dorobiliśmy się partii politycznych jako poważnych podmiotów publicznych, które są jakoś zakorzenione w społeczeństwie, obudowane instytucjami, demokratycznie zarządzane, uczestniczące w polityce na równych szansach.
A w 2005 roku jak pan głosował?
– Też skreśliłem wszystkich i założyłem wraz ze środowiskiem „Krytyki Politycznej” własną organizację.”
http://wyborcza.pl/Polityka/1,103835,8026286,Sierakowski__Nie_boje_sie_ani_Kaczynskiego_ani_Komorowskiego.html
Dobranoc Państwu!
@”annam 23″ (z dn. 18.06.2010. h; 10.22.)
Dziękuję za uznanie. Ale……
– P0 dopóki jednoznacznie nie odetnie się od swego udziału w realizacji pomysłu PiS-u w przedmiocie IV RP (CBA, IPN, dekomunizacja, „klęcznik” wobec zachłanności Kk, „podsłuchy”, osądzenie Ziobry i rola KK w państwie etc.), a także nie zajmie jednoznacznego stanowiska w podstawowych sferach nowoczesności i modernizmu państwa (tj. komisja wspólna, etyka w szkole, małżeństwa jednopłciowe, badania komórek macierzystych, in vitro, krzyż w sejmie i urzędach, podatek kościelny, nie-finansowanie uroczystości religijnych – czyli; katolickich – przez budżet: vide impreza rocznicowa ku czci kard.H.Gulbinowicza we Wrocławiu – pisałem o tym na blogu Szostkiewicza) nie dostanie NIGDY mojego – i mojej rodziny –
GŁOSU !!!! O ile w II turze pójdę na wybory to skreślę obu – obu panów K.
Bo obaj mi nie odpowiadają. I państwu polskiemu też – tudzież UE także. I uważam, że wszyscy zwolennicy lewicy w Polsce tak powinni postąpić !
Taka prywatną kampanię prowadzę we Wrocławiu wśród kręgu znajomych i przyjaciół i zdaje się wielu do niej przekonałem.
Szanowny Blogowiczu – >annam 23<: P0 wspólnie z PiS-em mnie post-prlowca postawiła na zawsze „do kąta”. Moje dokonania życiowe obsobaczała „zawsze”, wyszydzała, obśmiewała, pluła na nie. B.Komorowski – to że ma wąsy, 5-cioro dzieci, jest sympatycznym i swojskim „chopem”, ma równą „babę” i pije „hubertusa” (jako myśliwy) nie ma tu żadnego znaczenia. Reprezentuje określona wizję i formację polityczną, która od 2 dekad realizowała określone „pomysły”. Schluss. Fertig.
Jeśli chce mego głosu ma się zdecydowanie odciąć od:
– IV RP (i przeprosić za kopulację polityczną P0, czyli jego stronnictwa, z PiS-em onegdaj)
– przeprosić post-prlowców za szykany i plucie na ich dokonania (choć gesty wobec gen.Jaruzelskiego czy meandry z Belką czy Cimoszewiczem są takimi quasi-gestami – ale to takie „uwolskie”, a Komorowski to 100 % UW-ol, chciałabym ale się boję !)
-zadeklarować że będzie Prezydentem wszystkich Polaków (dziś uważam go za marionetkę Tuska)
Te życzenia są – wiem doskonale – z gatunku wishfull thinking. Zbyt styropianowo-etosowy sposób myślenia ma Komorowski aby przekroczyć „samego siebie” i swoją formację, mentalnie, retorycznie, „wizyjnie” do której jest (i tylko do niej) przywiązanym.
Dlatego nie dostanie nigdy – Kaczyński zresztą też – mego (i mojej rodziny, moich znajomych też; namówiłem ich wszystkich aby – o ile pójdą na wybory – kreślili obu panów K) głosu. P0PiS trwa w głowach tych wszystkich panów nadal. To nie partyjne barwy określają wg mnie tych ludzi, to mentalność, to wizja państwa, to pozostawanie cały czas „na klęczkach” wobec Kk, to serwilizm i zakłamanie wobec historii (najnowszej i dawnej), to mary i demony trumien Dmowskiego i Piłsudskiego (i co pod tym najszerzej rozumieć) etc. etc. etc.
Chcę tylko zakrzyknąć – bawcie się sami Panowie. Chcieliście Polskę dla siebie, to ją macie i bierzcie za nią odpowiedzialność. Przed historią i ….. Bogiem (jak w niego wierzycie).
Pozdro i na wybory robię pass.
WODNIK53
– annamie 23: polecam mój wpis pod ostatnim felietonem red. J.Paradowskiej z dn. 17.06.2010. h; 19.31. – tam zapoznasz się z innymi, moimi uzasadnieniami dlaczego uważam P0 za quasi PiS (i dlaczego Komorowski jako reprezentant P0 nie może po prostu otrzymać mego głosu – zresztą jak JarKacz)
Gajusza z DWURURENCJĄ mam w p.u.p.e.n.c.y.i.
Na razie obstawię dla śmiechu I SPOKOJNEGO SUMIENIA
pewnego antyfeministę z muchą
:-p
a w II RUNDZIE może się zastanowię?
Pozdro dla Redaktora i Czytelników
Na szczęście mam jeszcze możliwość zadecydowania, na kogo nie zagłosuję, przynajmniej w I turze. Otóż nie zagłosuję na żadnego ministranta. A takich jest na liście 90%. Nie interesuje mnie wybór między Toruniem i Licheniem. A jeśli tylko on mi w II turze pozostanie, to ja też pozostanę. W domu.
podpisuję się m.in. pod wywodem kacpra, a do innych powodów dołączę wzrost, przepraszam, ale obawiam się niskich, któryś z socjologów kiedyś się wypowiadał dlaczego polacy wybierają niższych
Georges59
Jest dokładnie tak jak napisałeś. USA mogą sobie pozwolić na niedotrzymywanie umów a Polska nie może – w każdym razie wobec Sojuszu Północno Atlantyckiego. Taki los słabych chłopców, którzy by nie dostać po gębie muszą się trzymać silnych – nawet przełykając łzy upokorzenia. Znaczenia nie ma ile jeszcze podasz przykładów wiarołomstwa USA i w jak bardzo protekcjonalnym tonie. Nie zmieni to faktu, że Polska bez pomocy międzynarodowej nie jest w stanie dać sobie rady z jakąkolwiek agresją.
Swoją drogą daje do myślenia czytanie przemądrzałych komentarzy typu „jakoś tam będzie” wysyłanych przez ludzi żyjących w państwach, które akurat pogladów „jakoś tam będzie” nie podzielają.
Pozdrawiam
stasieku,
Rozsądny wpis. Dodam od siebie -Jak ktoś chce wybierać człowieka notorycznie kłamiącego i obmawiającego w celu zysku politycznego to powinien wiedzieć, że nie tylko nie ma gwarancji, że ten pan go też nie oszuka – ale wręcz ma pewność że tak się stanie. Miskiewicz słusznie pisał – pozwól fałszerzowi fałsz mnożyć , to on sam jeden zdoła cały kraj zubożyć.
Dla mnie jest jasne, że Kaczyński chce na tych wyborach odbudować siłę swego PiS i znów zawalczyć. Wg mnie trzeba skutecznie mu to uniemożliwić.
PO jet taką normalna polska partią i jak widać jakoś sobie radzą z rządzeniem i nawet są czasem chwaleni (działanie w kryzysie finansowym, prawa szczepień) nie ma problemu z oddaniem im władzy na parę lat ale trzeba ich ciągle informować że rozliczenie będzie bezwzględne
PIRS ,
Twoje myślenie polityczne jest kulawe, bo głosując na kandydata trzeba prześledzić jego działania wcześniejsze. Napieralski pokazał się jako polityk działający pod siebie , a nie dla interesu swej partii. Nie potrafi zaproponowań rozsądnego programu przy którym zjednoczyłby ludzi lewicy i nie tylko, a całą swą aktywność kieruje przeciw chwilowo rządzącym niezależnie czy to dla Polski dobrze czy źle. Niektórych zwolenników lewicy jakich znam szlag trafia na bratanie się z PiS’em po to by wsadzić paru swych ludzi do mediów i czasem z powodów których nie można zrozumieć.
Ludzie znający tego człowieka określają go jako karierowicza i kombinatora. On nie ma szans zbudować silnej lewicy bo będzie starał się usuwać wszystkich których podejrzewa, że mu zagrażają. Ma w lewicy wielu niechętnych sobie, i to też dobrze nie wróży partii. Oddanie na niego głosu to jego zmarnowanie, lewicy to nie pomoże , a wzmocni PiS.
Lewica jak chce znów odgrywać znaczącą role w Polskiej polityce musi zmienić lidera, bez tego g. z tego będzie
@pfg – Rozumiem głębszy podtekst Halena. Ale nie jestem pewien, czy PiS wzmocniony pozycją Kaczyńskiego, ze zbrojnym ramieniem Śniadka musiałby przegrać totalnie wybory parlamentarne. Tu byłby już otwarty konflikt – Lech Kaczyński jeszcze się chyba trochę krygował. Zmasowana destrukcja uniemożliwiałaby jakiekolwiek reformy a ludziom byłoby coraz trudniej tłumaczyć, że znowu muszą czekać bo tym razem blokuje drugi Kaczyński.
Wątek uboczny wobec tej skali zagrożenia – Olechowski. Nie jest moim kandydatem, ale to mało. Zastanawiam się, po co zmajstrowali z Piskorskim to kandydowanie. Żeby wyrzucić w błoto parę milionów z majątku SD? Piskorski nie wygląda na kogoś, kto lubi wyrzucać pieniądze w błoto.
telegraphic observer,
nie nalezy sie usztywniac. Nigeria, podana przeze mnie jako klasyczny przyklad miejsca, gdzie zachodnie standardy, na ktorych rzekomo maja uniwersalnie opierac sie zachodnie korporacje nie maja zastosowania, nie od parady znajduje sie na dole rankingu CPI Transparency International. Wystarczy poczytac o „dobrobycie”, jaki spada na lud Ogoni zamieszkujacy delte Nigru. Byc moze w 1984 roku, podczas Twojej bytnosci w Nigerii, opis ten mie mialby zastosowania:
A series of repressive and corrupt governments in Nigeria have been supported and maintained by western governments and oil corporations, keen on benefiting from the fossil fuels that can be exploited. As people and transnational oil corporations have been fighting over this ?dark nectar? in the delta region, immense poverty and environmental destruction have resulted.
jednak dzis mamy 2010. Wystarczy wyggoglowac „Nigeria corruption oil”. Dziesatki artykulow opisujacych szalejeca korupcje w tym kraju sprzedanym miedzynarodowym korporacjom naftowym oraz dewastacje srodowiska naturalnego wszedzie tam, gdzie wydobywa sie rope. My rozpaczamy nad losem Zatoki Meksykanskiej, ale to, co od lat dzieje sie w delcie Nigru (przy aprobacie wladz tego nieszczesnego kraju) przerasta o pare rzedow wielkosci katastrofe w USA.
http://newsdesk.org/2010/06/niger-delta-oil-spills-dwarf-bp-exxon-valdez-catastrophes/
W Afganistanie mamy wszystkie potrzebne skladniki: skorumprowana struktura wladzy, zywe zainteresowanie znajdujacymi sie tam bogactwami ze strony Zachodu oraz absolutny brak struktur demokratycznych. A na dodatek obca obecnosc wojskowa plus prywatne armie najemnikow (frimy ochroniarskie – booming biz, glownie w rekach krewnych najwyzszych urzednikow afganskich), a wiec prywatne armie najemnikow gotowych za pieniadze na wszystko.
I prosze: nie tlumacz mi na czym polega ryzyko. Bardziej istotne jest w jaki sposob w danych warunkach ustala sie jego dopuszczalny pulap. Skoro w USA udalo sie pojsc na skroty pomimo istniejacych oficjalnie regulacji, to co powiedziec o Afganistanie ?
Pozdrawiam.
pfg to na co zwracasz uwagę jest oczywiste i byłoby tak z pewnoscią gdyby kandydował Lech.Teraz niestety już tak różowo nie jest.Ja w zasadzie liczę jedynie na to,że prawdopodobnie dobry wynik JK w pierwszej turze ani drgnie w drugiej niczym u Tymińskiego.Ale jesli nie to chyba lepiej żeby wygrał….
Zrobiłem dwudniowy wypad w góry. Dość miałem tych neurotycznych, politycznych nastrojów. I trafiłem w dziesiątkę – przez dwa dni ani myśli o polityce czy wyborach. Piękne polsko – czeskie, górskie pogranicze – po prostu inny świat. Tylko wysiłek, pot, słońce i zimne piwo. No i ludzie szczęśliwi wokół – bo i co wiecej do szczęścia potrzeba.
Radzę się urwać po niedzieli choć na kilka dni w plener i odetchnąć atmosferą wolności. Taki reset jest chyba niezbędny dla zdrowia w tych parszywych czasach.
Pozdrawiam
Obejrzałam na stronie Kongresu Kobiet debatę prezydencką z udziałem Waldemara Pawlaka, Grzegorza Napieralskiego i Andrzeja Olechowskiego. Każdy z nich wypadł lepiej niż kiedykolwiek kandydaci wiodący w rankingach, czyli panowie Komorowski i Kaczyński. Debatę prowadziła red. Janina Paradowska.
Głosuję na Grzegorza Napieralskiego! Niechby przeszedł do II tury. Np z Olechowskim, albo Pawlakiem 😀
Drogi Wodniku 53
Przecież trzeba być pragmatycznym. Mimo wszystko PO jest lepsze od PISu, a Komorowski od Kaczyńskiego. Kaczyński jest po prostu groźny. Więc rozsądek nakazuje go odsunąć. Skreślanie wszystkich głosów bądź absencja na wyborach nie przyczyni się do tego.
Mnie też się marzy w Polsce władza mądra, wolna od Bogoojczyźnianego ideolo itp, itd , Platforma nie jest w żadnym wypadku partią moich marzeń, do Komorowskiego mam szereg zarzutów, ale przecież nie można dopuścić do tego, żeby rządził człowiek o zapędach dyktatorskich, nieobliczalny i wsteczny. Zupełnie nie rozumiem czemu ma służyć wrzucanie pustych kartek czy też skreślanie wszystkich kandydatów. To jest zachowanie czysto emocjonalne.
Dlatego namawiam raz jeszcze do zmiany zdania…
Pozdrawiam serdecznie
W ramach ciszy wyborczej i rozluźnienia, co ludzie znaczący w historii myśleli o politykach………
http://www.cytaty.ajoj.pl/lit/p/
Szczególnie adekwatny
„Politykowi nie wolno być niewolnikiem własnych słów”. Niccolo Machiavelli
Co ostatnio zresztą widać, słychać…….
Ale, tego jest więcej.
Puenta:
„Wszystko już było i rak i ryba, a co nie było śniło się chyba”……….
„Porażka jest jedynie szansa na to, aby zacząć jeszcze raz – inteligentniej.” Jean Paul
Czy to Twoje?
Niezłe……….
Joanno, PIRS, Tereso i wszyscy pozostali zwolennicy Napieralskiego- cieszę się,że pozostajecie przy swoich przekonaniach i nie ulegacie błędnym sugestiom r.Szostakiewicza. Dobry, wysoki wynik Napieralskiego będzie „ością” dla tych wszystkich „niezależnych dziennikarzy”, którzy tak bardzo zaangażowali się w kampanię Komorowskiego i Kaczyńskiego. A przy tym tak zniechęcali do głosowania na Napieralskiego. Grzegorz na liście wyborczej ma numer 7. To dobra wróżba. Napierajmy wspólnie na zmiany.
Serdecznie pozdrawiam.
Wodniku53, jestem pewna, że i Ty zagłosujesz na Napieralskiego.
Pan Kacper (2010.06.18 godz.18.00) pisze :Jarosław Kaczyński nie powinien byc Prezydentem Polski!
Trudno cokolwiek dodac panie Kacper. Jedynie to, że bez skrupułów wykorzystywał tragedię smoleńską do tworzenia wizerunku pograżonego w żałobie. Cynizm i jeszcze raz cynizm i wyrachowanie. Ale jest to cecha takich ludzi jak on (kurdupli) Całe moje dorosłe życie, to kontakt z takimi. Tu całkowicie zgadzam się a panem ANNADem – wiem coś o tym (mam 190 cm. boso). Przy okazji -polecam opinię pana gen Andersa na temat przywódców i otrganizatorów Powstania Warszawskiego.
Pozdrowienia z życzeniami zdrówka.
@Kartko, ja w tygodniu mam taki kontakt na przebieżce, rowerze, a jak jestem na basenie to, mogę wybrać ten w plenerze. Taki wysiłek daje dodadtkową adrenalinę, która odświeża myślenie i daje kopa, no po prostu nastawia pozytywnie do świata. Grecy mieli całkowitą rację jeśli chodzi o człowieka – ciało jest tak samo ważne jak i umysł. „Sympozja” też są niezłą formą intelektualnej gimnastyki, chociaż na drugi dzień może boleć głowa. Ale do rzeczy, muszę rozprawić się z tymi 7 punktami, co będzie trudne zważywszy, że oglądałem fatalne mecze Niemców i Anglików.
1.Język jest właśnie po to, co pomyśli głowa, a w przypadku Bronka doświadczamy tego związku tak samo jak z Jarkiem. To nie prawda że w wyborach nie kierujemy się emocjami, one są najważniejsze dla wyborcy. Komorowski nie jest żadnym liberałem, jest takim samym prawicowo ? konfesyjnym politykiem jak Kaczyński. Różnica jest taka, że Jarek chciałby rządzić episkopatem ( a kto wie czy nawet Watykanem), a Bronek zaakceptuje każdy pomysł purpuratów.
2.Głosujmy w pierwsze turze na swojego kandydata. Dajmy wyraz swojego niezadowolenie i braku akceptacji dla tego rodzaju polityków jak : Bronisław Komorowski i Jarosław Kaczyński. Oni muszą to poczuć, bo inaczej nas nie będą szanować.
3.My wyborcy nie jesteśmy politykami, więc nie głosujemy na kogoś kto ma większe szanse, głosujemy na kandydata, który odzwierciedla nasze poglądy.
4.Na tym blogu i wśród czytelników POLITYKI takie rady są zbędne, Pan nas lekceważy redaktorze.
5.W rodzinie zdarzają się kłótnie, przyjaciele mają zwykle zbieżne poglądy, w pracy nikt nie będzie ryzykował.
6.Święte słowa, tylko po co było pisać punkty 1- 5 ?
7.Nich ludzie zagłosują tak jak czują, a jak się zawiodą to, mogą w następnych wyborach zmienić zdanie. Trochę to wszystko trwa, ale co zrobić, za dwadzieścia lat zbyt wiele w przemianach kulturowo-społecznych niewiele się może zdarzyć.
Cisz wyborcza na blogu? To śmieszne Panie Szostkiewicz!
@maciek.g
Ależ oczywiście że Napieralski nie jest orzeł! Pokaż mi zresztą wśród kandydatów na prezydenta takiego który jest OK i który ma dobry program, prowadzi mądrą kampanię, mówi rzeczy istotne i gwarantuje rzetelną przyszłość. Ja bym w ogóle wolał inny zestaw kandydatów. Jakbym miał czekać na takiego na którego mógłbym zagłosować z lekkim sercem to mógłbym się nie doczekać.
ALE nie chodzi teraz o poszczególne osoby. Chodzi o to co się stanie na scenie politycznej. I tu poparcie dla lewicy jest istotne.
Napieralski będzie się musiał zmienić, albo skorygować swoją politykę, albo zostanie zamieniony przez kogoś innego.
Sama zmiana lidera nie pomoże lewicy, bo program, a przede wszystkim rozsądne działanie, nie zależą od jednego człowieka. Tu musi być ruch, który wyłoni lidera, a nie mądry tatuś który wychowuje głupie dzieci.
Lewica musi jeszcze wiele u siebie zmienić. Ale po to żeby to się mogło stać, musi istnieć i być silna. Jak nie dostanie poparcia to zniknie, do czego zresztą prawica dąży od lat ? to był i jest jedyny program prawicy, dlatego nie wiedzą co robić kiedy dostają rządy i dalej zwalczają komunistów, których nie ma.
Gdyby Babcia miala brode, to by widok krwi stal sie dla niej czyms normalnym, a zabicie karpia na Wigilie tym, czy zabicie komara.
Panie Redaktorze,
Czy sugeruje nam Pan, ze: Miec racje jest ciekawa sytuacja, aczkolwiek często nieistotna? (?Being right is interesting but it?s often irrelevant.?) Stanowczo nie zgadzam się z takim podejsciem do wyboru kandydata na Prezydenta. Jesli ktos z glosujacych uwaza, ze pan Napieralski mu odpowiada ? powinien glosowac na pana Napieralskiego. Jezeli pan Kaczynski – to na pana Kaczynskiego.
Pozdrawiam, Hanna
Monteskiuszu!
Z tą ciszą wyborczą – to jest przepis państwowy. Redaktor Szostkiewicz nie ma nic do tego.
@ Monteskiuszu z dn. 18.06.2010. h: 22.31.
Popieram w całej rozciągłości. W ogóle mam takie mniemanie, iż Red.A.Szostkiewicz w tej akurat kampanii stracił „busolę” i miano „niezależności”. A to paternalistyczne i „dobrodziejsko-proboszczowskie” (a przy okazji – to takie „uwolskie”, dlatego m.in. UW i jej wcześniejsze i późniejsze mutacje poległy, mimo przewag intelektualnych: wy nie wiecie, my wam powiemy) traktowanie uczestników Blogu (na co Ty „Monteskiuszu” celnie zwracasz uwagę w pkt. 4) podobnie jak dzieci z przedszkola, nie robi również dobrego wrażenia.
Pozdrawiam z Wrocławia
WODNIK53
Moim zdaniem to fura bzdura z tą ciszą.
Internetu ona nie dotyczy tak jak magla, knajpy czy bazaru.
Pan Redaktor Szostkiewicz może i nie powinien pisać bo jest dziennikarzem.
Uważam, że mi wolno pisać co chcę.
Internet jest wolny.
Dalam juz wyraz przekonaniu, ze cisza wyborcza jest zbednym zapisem prawa, a wg GW obowiazuje tez w internecie. A w tej sytuacji musimy uszanowac role gospodarzy stron i nie narazac ich na zbedne klopoty.
A tymczasem podrzucam poemat o „ciszy poobioedniej” w psim przeszkolu. Jeszcze sie naszczekamy do woli, utrzymuje Gospodarz Blogu Bobika:
Pani zarządziła ciszę poobiednią.
Zaraz pies Azorek podniósł łapę przednią
i pytanie zadał szarpiąc się na smyczy –
czy naprawdę cisza ta wszystkich dotyczy?
Nie! Tylko myśliwskich! – wrzasnął na to Burek.
Tylko one wezmą za szczekanie w skórę.
Jak to? A pasterskie? – inne warknie zwierzę,
starczy wszak, że hałas robią ich pasterze.
Niechaj milczą kundle – buldog zabulgotał –
i tak nic do rzeczy nie powie hołota.
Kundle na to dictum zaczęły ujadać:
niech ten medalista lepiej nic nie gada,
chyba stracił rozum lub upadł na głowę,
jak nie wie, że milczeć powinny rasowe!
Tutaj zamieszanie się zrobiło dzikie,
pies się policyjny pogryzł z przewodnikiem,
wyżeł z pekińczykiem, sznaucer z bernardynem,
tylko jeden jamnik miał spokojną minę,
bowiem obojętny na te rozhowory,
bez wytchnienia kopał pod wszystkimi nory.
Wtem krzyknęła pani ze wściekłym obliczem:
kto da głos, ja temu zaraz go policzę!
A kto u mnie straci w liczenia wyniku,
tego przez godzinę nie puszczę na siku!
Tu jak łapą odjął się skończyła wrzawa,
bo pojęła szybko wiara, w czym jest sprawa:
lepiej przed liczeniem warować bez szczeku,
nie gryźć, nie zaczepiać, nie robić na przekór,
udać, że nieważne, czyje jest na wierzchu,
by potem olewać już wszystko bez przeszkód!
„sa w narodzie rachunki krzywd…”,ale teraz wszyscy glosuja na Komorowskiego
Z przyjemnością i satysfakcją przeczytałem dziś w GW informację o tym, że Parlament Europejski chce ograniczyć reklamy hiperkalorycznej żywności – głównie batonów. Bardzo mnie cieszy skuteczna działalność lobby antybatonowego. Jeszcze kilka miesięcy temu czytając takie informacje pewnie popukałbym się w czoło. Ale odkąd na swojej skórze poczułem skutki działności radykałów antytytoniowych obiecałem sobie, że będę wspierał wszelkie fundamentalistyczne inicjatywy czyniące ludziom piekło z życia. Więc całym sercem wspieram kampanię wymierzoną w grubasów.
Projekt przewiduje umieszczanie na etykietach produktów zawierających ponad 10 g cukru i 4 gramy tłuszczu na 100 gram masy napisów ostrzegawczych i instrukcji spożycia. Ponadto reklamy w/w produktów nie powinny zawierać pozytywnego przesłania. To dobry początek kampanii zohydzającej te świństwa – mam nadzieję, że dojdzie do limitowania ich dystrybucji oraz wywalenia ich konsumentów z przestrzeni publicznej. Mam też nadzieję, że na opakowaniach tych produktów zostaną umieszczone zdjęcia otłuszczonych serc lub innych organów doprowadzonych do patologicznego stanu przez nałogowe wyżeranie batonów.
Czekam na dalsze projekty mające na celu wydłużenie, jakże szczęśliwego ludzkiego życia. Mam na mysli zakaz jazdy samochodów w miastach (świeże powietrze) i zmuszenie tym samym ludności do forsownych marszów (ruch ratujący zdrowie).
Parlamencie Europejski – do dzieła!
Pozdrawiam serdecznie
Gdyby Babcia miala brodę, to byśmy mieli wylącznie wolny internet. 56 kb/s lub mniej.
Marit – zgadzam sie że Napieralski prowadzi lewicę z w złą stronę.
Jego kardynalny błąd to krytykowanie PO i niezrozumiały dla mnie opór przeciw uczynieniu z SLD przystawki PO.
Napieralski powinien podporządkować się Tuskowi i pozwolić aby jego partia została skonsumowana przez PO. To oczywiste.
Dlatego nie będę głosował na Napieralskiego.
Ale do udziału w wyborach wolno podobno namawiać w mediach.
To Pospieszalski wystąpi z apelem.
Do Polaków.
Żeby dali świadectwo.
To ja też zaapeluję.
Rodacy dajcie świadectwo.
Głosujcie za prawdą.
A jak moderator uzna, że to kampania to niech kasuje:)
Jacobsky,
Mamy wolny szybki internet.
A babcia ma zaburzenia hormonalne i jej broda rośnie.
Znów dyskryminujesz.
Brodatych i brodate.
Co mają babci zaburzenia do prędkości internetu?
A ja juz po. Zagranica glosuje dzis.
Jacobsky
No i jak było? Oczywiście bez agitacji, bo tu cisza. Ale może coś ogólnego, bez konkretów. Czułeś, że ludzie dają świadectwo prawdzie? Nastrój był podniosły?
Napisz coś ale bez łamania regulaminu ciszy.
Pozdrawiam
parker,
nie moge Ci odpowiedziec. Cisza wyborcza.
„Brzmienie ciszy” we wspaniałym, choć nieoryginalnym wydaniu…..
http://www.youtube.com/watch?v=B3lTOXwSYHo&feature=related
Z pozdrowieniami……
Kartka z podróży,
bylo gites. Dla oddania podnioslosci chwili pojechalem do konsulatu na rowerze, co w moim przypadku oznacza 25 km w jedna strone plus, na ostatnim etapie, dosc ostra wspinaczka pod gorke (Konsulat RP w Montrealu lezy na stoku gory Mont Royal, blizej szczytu niz podstawy).
W konsulacie, w sali recepcyjnej (strasznie ciemna i powazna w sym wystroju) dwie kabiny, dwoch urzednikow w komisji, trzy osoby na krzyz, ale byc moze z powodu porannej pory (dotarlem do placowki o 10:20). Wylegitymowalem sie, dostalem karte, skreslilem kogo mialem skeslic, po czym wrzucilem glos do urny – rutyna.
Zaraz po mnie przyszla para Polanskich, w ktorej mezczyzna, w srenim wieku, byl bardzo wokalny i mowil zonie glosno na kogo ma glosowac. „Tylko…” – i tu wpisac kto. Nie moge powiedziec, bo cisza. Komisja jakos nie reagowala, ale moze dlatego, ze jeden z czlokow komisji wyznal mi wczesniej, ze on tutaj jest nowy, wlasnie sie uczy i jeszcze nie przeszedl przez calosc przepisow wyborczych. Informacje te otrzymalem w odpowiedzi na pytanie czy KOnsulat opublikuje wyniki wyborow na oblugiwanym przezen terenie (opublikuje, ale chyba tylko w formie obwieszczenia wywieszonego na drzwiach Konsulatu, co do interentu nie bylo pewnosci).
Kiedy juz para Polanskich oddala swoje glosy, mezzczyzna na odchodnym rzucil tekst agitacyjny zaznaczajac, ze jak jego kandydat (oraz formacja) nie wygra, to bedzie zle. W tym momencie zwrocilem mezczyznie uwage, ze jest cisza wyborcza. Mezczyna odparl, ze cisza to w Polsce, a tu jest Kanada. Na uwage, ze wlasnie znajduje sie on na terytorium pod polska jurysdykcja, krewki pan rzucil: No to co z tego ? Ja jestem Kanadyjczykiem i wyszedl razem z posluszna zona.
Juz dla samej tej scenki rodzajowej moj wysilek i pot wylany przy wspinaczce pod gore do konsulatu warte byly wydatkowania.
Za dwa tygodnie (jesli juz…) zabiore ze soba aparat fotograficzny albo kamere video. Zeby jeszcze lepiej oddac swiadectwo prawdzie.
Pozdrawiam
PS. Polonizator sie zacial i nie moge wstawic polskich znakow.
Jacobsky,
Musisz tak więcej aluzyjnie, żeby moderatora przechytrzyć.
Kto jest babcią a kto brodą?
Jak się mają wąsy?
Czy w Kanadzie Polska jest cokolwiek ważna czy się nie liczy?
Kartka z podróży pisze:
2010-06-19 o godz. 13:59
Widze, ze wypad wgory bardzo dobrze Panu zrobil.
Zaczyna Pan dostrzegac bezsens niektorych poczynan tzw.
eurokratow. Zupelnie jak….
O, przepraszam. Ciszaaaaa!
„Being right is interesting but it is often irrelevant”. Próbowałam przemycić ten cytat, ale nie dało rady – cisza wyborcza.
Dla zwolnennikow G.Napieralaskiego :
Napieralski niestety nie jest gwarantem swieckosci panstwa. To jest wedlug mnie czlowiek, ktory dla wladzy rowniez jak JK , zrobi wszystko. Ulozyl sie z pisem za co dostal telewizje ale zapomnial o Blidzie. Z kosciolem tez sie ulozy. Szkoda.
Opinia z wypowiedzi na blogu D.Passenta z ktora zgadzam sie w 100%
Kartko:
A podobno Bóg dał człowiekowi wolną wolę……..
PAŃSTWO i jego urzędnicy wiedzą jednak lepiej, co jest NAM potrzebne do szczęścia.
Nie jedz, nie pal, nie pij, będziesz dłużej żył.
Tylko……po co?
Aż taki prospołeczny to ja chyba nie jestem. Ascezę pozostawiam innym….
Czytałem do tej pory ten blog z prawdziwą przyjemnością, i nawet jeżeli czasami nie zgadzałem się z prezentowanymi opiniami, to zawsze uważałem, że są one przemyślane, a i również – co ważne – prezentowane na poziomie. Musze przyznać, że ten konkretny wpis dość mnie – nie, nie zbulwersował – ale na pewno zaskoczył. Takie to do liberała niepodobne żeby tak bezceremonialnie agitować. Nie należę bynajmniej do nurtu uważającego, że dziennikarstwo powinno być bezstronne, bo wiadomo, że nigdy się nie da do końca wyrugować własnego spojrzenia na świat, który się opisuje – i chyba nawet nie byłoby to dobre. Każdy może sobie potem znaleźć dziennikarzy i media, które prezentują najbliższą mu wizję rzeczywistości 🙂 Mojej, liberalnej, zawsze najbliżej było do dziennikarzy, którzy traktują swoich odbiorców jako jednostki inteligentne i podmiotowe. Nie wystarczyło w tym wpisie napisać „ja”? „Ja” będę głosował tak, a nie inaczej, albowiem to i tamto. I byłoby zapewne OK, czy ktoś się zgadza czy nie. Tymczasem liczba mnoga brzmi tak nieznośnie pretensjonalnie. Jak nauka z ambony. Robi to przy tym fatalne wrażenie braku szacunku do swoich odbiorców (przynajmniej na tych, którzy mają inne zdanie niż Pan, co wydaje się Pan w tym akurat momencie traktować jak jakąś ułomność czy niezrozumienie sytuacji na świecie 😉 ), o co w sumie Pana nie posądzam, więc przyjmę, że to był tylko jednorazowy wpis z tego gatunku spowodowany czasowym wzburzeniem spowodowanym bliskimi wyborami 🙂 Będę dalej zaglądał na tę stronę, w nadziei, że gdy emocje miną wróci ta tak ceniona przeze mnie jak do tej pory liberalna perspektywa szacunku – ! – dla odmiennego spojrzenia. Ludzie maja swój rozum, panie Szostkiewicz 🙂 Naprawdę.
@ Hania
ha, ha, ha …to wcale nie bylo śmieszne.
To jest jednak sprawa @Kartko, ponieważ ostatnio na lotnisku zakwestionowano limit wagi mojego kuferka. Stojący za mną jegomość ważył co najmniej 40 kg więcej niż ja, walizeczkę miał w normie, ale to ja musiałem dopłacić za nadwagę. Jestem za tym ażeby UE i nie tylko ona, zabrały się za tych spaślaków i mocą prawa dowaliła im do ceny biletu – niech to będzie nawet bardzo liberalna amerykańska norma wagi ciała „typowego” człowieka.
Problem rzeczywiście jest i obserwuję go z okna mojego domu, z którego widać, że na 10 chłopców próbujących grać w piłkę, 7 to spaślaki, które w wyposażeniu sportowym mają po 1l Coca Coli i torbę chipsów.
Ostatnio w mojej rodzinie doszło na tym tle do niesnasek, ponieważ jedna ze szwagierek zwróciła uwagę swojej rówieśniczce babci, że jej wnuk jest za gruby, co jest ewidentnie rzucającą się w oczy prawdą.
Jak przeglądam stare rodzinne zdjęcia to, trudno na nich dopatrzeć się grubasów, a już całkowicie ich nie ma wśród nastolatków.
Może w tamtych czasach dieta była uboga w mięso i słodycze, ale dostarczała organizmowi wszystkich niezbędnych składników, jadło się po prostu wszystko.
Jak jest temat jedzenia i nadwagi, zawsze przypomina mi się Ryszard Kapuściński i jego spostrzeżenia zapisane w ?Lapidariach?, dotyczące jedzenia w USA. Pisze tam, że nie jest ważny smak posiłku, ale jego ilość, reklamy dotyczą ilości i krzyczą: ” U nas za 10$ dostaniesz więcej”.
Rozpisałem się, a jeszcze muszę rozgłosić, że dzisiaj rozegrany mecz pomiędzy kameruńskimi lwami i gangiem Olsena z Danii , był najwspanialszym widowiskiem na tych mistrzostwach ? szkoda mi lwów, przegrali 1:2.
Kartko, bardzo bym sie chciala z Toba zgodzic, ale nie moge.
Takie posuniecia sa obecnie wymuszane na unjnych urzedasach przez nasze slyzby zdrowia i maja na celu w pierwszym rzedzie ratowanie dzieci przed plaga chrob zwiazanych z wczesna otyloscia, przede wszystkim cykrzyca. ktorej staystyki zwiekszyly sie w ciagu ostatnich 15 lat ponad dwukrotnie.Mowi sie tu o „epidemii” cukrzycy wsrod dzieci. I wystepuje ona coraz wczesniej. Jest to niestety bardzo „klasowe” zjawisko, wystepujace przede wszystkim w rodzinach slabo wyksztalonych i niezbyt zamoznych. Sama obserwowalam niedawno w domu kolezanki jak jej matka, prosta kobiecina z Polski, wciskala swemu morbidly wypasionemu i bardzo gleboko niepelnosprawnemu dziecku jeden po drigim batonik mars bar. Dziecko juz nie moglo, a babcia je namawiala – z milosci i zalosci, ze takie biedne, uposledzone. Widze zreszta nieustannie jakies zatyrane matki ulegajace natychmiast prosbie spasionego dzieciaka aby mu kupic nastepne slodycze.
Wiekszosc brytyjskich szkol ma w tej chwili co najmniej jednego nauczyciela przszkolonego w udzielaniu pomocy dziecku z cukrzyca, bo jest to prawdziwa plaga w szkolach. Pomimo lekcji racjonalnego zywienia.
Wiec takie przypomnienie o wartosci odzywczej na batonie skladajacym sie glownie z tluszczow trans (najbardziej zabojkczuch ze wszystkich) oraz cukru nie jest zlym pomyslem.
POrazajace jak ignporanccy potrafia byc rodzice i do jakiego stanu doprowadzaja swoje biedne dzieciaki. 🙁
Kartko,
Jestem uczulony na wszelkie regulacje ograniczające wolność osobistą.
Ale w przypadku promocji zdrowia i zdrowego trybu życia to jestem wstanie się poddać w imię wolności innych.
Papierosy palę i nie palę kilkadziesiąt lat.
Nawet jak miewam chwile powrotu do nałogu to jestem za restrykcyjnym zakazem palenia w miejscach publicznych.
Ostrzeżenia na niezdrowej żywności są konieczne bo gdyby ludzie mieli świadomość co robią to by nie karmili tym gównem swoich dzieci.
Uważam, że nie byłoby źle jakby na każdym produkcie była podana ilość cukru, tłuszczu,soli i innych szkodliwych w nadmiarze substancji.
Duże litery z kaloriami i ich dzienną normą w zależności od wieku i pracy.
To niewiele kosztuje producenta a mnie, konsumentowi pomaga żyć w świecie pełnym reklamy i pokus nią wywołanych.
I zakazałbym reklamy kierowanej do dzieci.
Wszelkiej.
Panie Redaktorze !
Czy opublikowanie w sobotniej Gazecie Wyborczej – dodatek z Wrocławia, „wstępniaka” (na s.1) pióra jej red.naczelnego Jerzego Sawki pt. „Wybierzmy i jedźmy na wakacje” nie jest złamaniem „ciszy wyborczej” ? Jest to materiał jawnie nawołujący do opowiedzenia się i głosowania na jednego z kandydatów. Pomijam prymitywną i anty-demokratyczną argumentację – jest określone prawo, ustawa o wyborach etc. – pisanie o oszczędnościach finansowych, wakacjach, wyborach „między……” etc.etc. nie przystoi takiemu opiniotwórczemu medium jak GW-Wrocław !
– http://www.gazeta.com.pl (wroclaw), J.Sawka „Wybierzmy i jedźmy na wakacje” (s.1 – wydanie „papierowe”)
Zastanawiam się czy w poniedziałek nie zgłosić tego do Sądu, bo uważam to z jednej strony za skandal (w kontekście argumentacji), a z drugiej – za jawne łamanie prawa w Polsce – ciszy wyborczej, a to z racji znaczenia i rangi opiniotwórczej „Gazety Wyborczej” jest tym bardziej szkodliwe. No i jak się to ma Panie Redaktorze z postawą „Polityki” – zwłaszcza jej blogosfery (cisza wyborcza).
Oczekuję od Pana odpowiedzi i polecam Blogowiczom zapoznanie się z tym tekstem.
WODNIK53
Wszystko fajnie tylko, że na tym mamprawowiedzieć nic ciekawego nie znalazłem.
Niestety Kartko – nie mogę się tym razem z Tobą zgodzić, Helena ma rację. Poniższy tekst jest również dla Wieśka59.
Niedobre jest to Twoje porównanie z papierosami, na napisy i tak nikt nie zwraca uwagi, ale to, co porobili z knajpami, to jest absolutnie fundamentalistyczne – i co najważniejsze – sprzeczne z wolnością gospodarowania (mam prawo założyć knajpę tylko dla palących).
Bo tu chodzi o dwie rzeczy, o zlikwidowanie możliwości zakupu takich batoników w szkołach i o uświadomieniu rodzicom powodów (przyczyn) otyłości u ich dzieci. Nikt nie wnioskuje o wycofanie batonów z rynku – to jest demagogia. I tak samo, jak dzieciom zabrania się sprzedaży papierosów (przeciwko czemu przecież nie protestujesz), tak samo te przepisy będą dotyczyć dzieci, bo one pochłaniają hektolitry coca-coli, tony czipsów i batonów. Nie zdają sobie sprawy z konsekwencji.
Ponad 23% do 13…..źle mi wróży cisza nad ta trumną…..
Mój komentarz został przez Panstwa źle zrozumiany – ja wcale nie żartowałem. Gdy kilka miesięcy temu poczułem na swojej skórze fanatyzm antynikotynowców postanowiłem być równie fanatyczny wobec innych zjawisk niewątpliwie szkodliwych dla zdrowia. Przypomnę, że gra szła o to by wywalić mnie z papierosami, które lubię palić z przestrzeni publicznej – jedna sala(!) dla palących w jednej kawiarni(!) w mieście. Fanatycy antynikotynowi uznali bowiem dymek z papierosa za gaz musztardowy, którego unoszące się w powietrzu strzępki będą ich zabijać jak muchy. Dodam, że do dyspozycji mają wiele lokali dla niepalących.
W związku z tym doświadczeniem obiecałem sobie, że w ramach zemsty będę wspierał najbardziej drakońskie pomysły służące zdrowiu społecznemu. To bezdyskusyjne, że ulubione potrawy współczesnych – batony, hamburgery, frytki na starym tłuszczu, cola, gorace kubki itp – wyżerane bez opamiętania szkodza zdrowiu. Więc będę walczył o zakaz (!) ich sprzedarzy. Łudzicie się Państwo, że idzie tylko o zakaz ich reklamy – na tym się nie skończy, bo fanatyzm antybatonowców jest równy fanatyzmowi antynikotynowców. A państwo jak wiadomo uwielbia wprowadzać zakazy.
To samo dotyczy braku aktywności fizycznej. Nie widzę powodu dla ktorego ludzie mieliby wozić tyłki z ulicy na ulice samochodami zasmradzając powietrze oparami benzyny. Będę więc wspierał zakazy ruchu w miastach i z satysfakcją patrzył jak życie zmusza gnuśne, otyłe społeczeństwo do wysiłku fizycznego, wielokilometrowych marszów lub jazdy na rowerze. To im tylko wyjdzie na zdrowie.
Dlatego cieszy mnie inicjatywa Parlamentu Europejskiego. Czemu grubas napchany batonami ma być kimś lepszym aniżeli – palący?
Pozdrawiam
Jest rzeczą niepojętą jaki straszliwy, histeryczny wrzask w obronie swej wolności, podnosza palacze papierosów, używając fundamentalistycznych argumentów, a kiedy kościół kpi sobie z państwa i prawa, grabiąc bezczelnie nasze wspólne polskie mienie i narzucając wbrew Konstytucji pastwo wyznaniowe – siedzą cicho jak myszy pod miotła !
Kaźmirz
Jeśli miałeś mnie na myśli – faktycznie nie daję sobie odebrać prawa do palenia – to zerknij łaskawie do archiwum bloga red Szostkiewicza i czytaj do woli co pisałem o kk i wpływie na państwo, społeczeństwo i indywidualnych ludzi.
Powodzenia
Kaźmirz:
WSZELKIE PRAWA nie dotyczą prawodawców………
Jakieś ograniczenia prędkości?
Zawartości „krwi w alkoholu”?
Zakazu picia w miejscu pracy [Sejm]?
Cytuję „wszystkie zwierzęta są równe, ale są równiejsze”
„prawo jest dla maluczkich”
„cisi posiądą Ziemię”…………
Nie mówiąc o
„prawo prawem, a sprawiedliwość ma być po NASZEJ stronie”
Ideały w stylu „egalite, fraternite, liberte” są passe…….
Przecież głosili je SOCJALIŚCI!!!!!!!!!!
Przypadkowo znalezione, ale ciekawe:
http://interia360.pl/artykul/liberte-egalite-fraternite,2981
Kartko:
Nie dopuszczam myśli że nie byłeś ironiczny, nie żartowałeś.
Mściwość, fundamentalizm, fanatyzm, małostkowość, NIGDY nie przebijała z kart Twych wpisów………
Osobiste doświadczenia tak Cię zmieniły?
Pozostań liberałem, sybarytą, luzakiem, człowiekiem wielkodusznym.
Przeciwieństwem……..[cisza…]
Holenderskie badania dowiodły że palacz żyje krócej, a wydatki na jego leczenie są niższe niż utrzymanie niepalącego geriatryka.
Co jest bardziej korzystne dla budżetu?
„emeryt popierający rząd czynem
umiera PRZED terminem”………
Teraz już wiemy:
1. Będzie II tura wyborów, czyli extra 2 tygodnie absencji z mojej strony w oglądaniu krajowych zwariowanych wiadomości
2. Bronisław Komorowski ma spore szanse w wyborczej dogrywce wygrać. Cieszę się, że na tyle na ile mogłem, przyczyniłem się do utrzymania przewagi kandydata PO.
3. Grzegorz Napieralski osiągnął swój cel- stał się niekwestionowanym już liderem SLD i trzecim graczem na politycznej scenie. Chyba przejmie od PSL rolę języczka u wagi.
4. Nie zgadzam się, z pkt 2 Autora. Jest mimo wszystko bardzo niedemokratyczny. Każdy z nas ma prawo głosować wg własnego wewnętrznego uznania.
To tyle na gorąco, zaraz przełączam się na mecz w RPA. Tak dla zdrowia psychicznego. Tym razem faworyt jest jeden- Brazylia!
Kaczyński prawie 36%!!!No to jest po jabłkach….Jeżeli to się przełoży na przyszłoroczne wybory parlamentarne(a może być jeszcze wiecej)to mamy w najlepszym razie Kaczyńsko-Napieralską sztame i naszego prezydenta veto…Powtórzę raz jeszcze:Czy nie lepiej jednak aby wygrał obecne wybory Kaczynski?
Tak, halen, po wyborach parlamentarnych będziemy mieli rząd PiS-SLD-PSL. SLD zostanie co prawda pożarty jako kolejna przystawka, ale to będzie dla mnie słaba pociecha.
A Kaczyński może nawet wygrać w drugiej turze. A jeśli przegra, to bardzo nieznacznie.
cenzura w Polityce
Wielkie święto lewicy w Polsce. Wreszcie ma przywódcę. Powinien podziękować POlityce za wsparcie.
Przywodce !!???? 🙂
Tego co zawarl deal z sprawcami zamordowania B.Blidy , co do mediow ???!!!
pfg cała nadzieja w tym,że Napieralski ma jakiś instynkt samozachowawczy i wyrażnie poprze Komorowskiego.Nie żeby zaraz całe 14%jak barany miało przejść na Bronka ale,że tym samym niejako wykluczyłby rzeczoną koalicję.PSL jest już chyba całkiem na aucie i nie wykluczone,że przed swoim odejściem wznieci jeszcze jakiś pożar.Nadzieją napawa mnie też fakt,że będzie to jednak 32% i jeżeli tak to(biorąc pod uwagę szczególne okolicznosci kampanii)ściana do której doszedł Kaczyński mniej przeraża
Napieralski jest głupi. Nie wskaże swoim wyborcom żadnego z kandydatów, bo nie chce sobie palić mostów do Kaczyńskiego. Koalicja rządowa z PiS, nawet w charakterze mniejszościowego partnera, to ho, ho, dużo posad dla wygłodniałych działaczy. Bezideowemu Napieralskiemu tylko o to chodzi.
Cała nadzieja w tym, że wyborcy Napieralskiego nie są głupi.
No i zrobiłem jak napisałem w poprzednim poście, mogę być zadowolony z wyniku jaki uzyskał lewicowy kandydat. Cały czas miałem przeczucie, że drugiej tury nie będzie i zwycięży Bronek, ale jak zwykle się pomyliłem, co mniej więcej skutkuje taką radością, jakbym znalazł w starej koszuli 200zł.
@halen, ja z kolei mam nadzieję, że Napieralski nikogo nie poprze, a będzie kontynuował kampanię tak jakby brał udział w dogrywce. Co ja piszę, przecież on będzie brał udział w tej rundzie może bardziej niż K&K. Tym razem nie musi się reklamować jako przyszły prezydent, powinien raczej obnażać beznadziejność głównych graczy. Bronek ma oczywiście mniej na sumieniu od Jarka i pokazanie tej różnicy, powinno być wystarczającym poparciem ze strony Napieralskiego. W boksie nazywają to pójściem za ciosem, a dobry bokser nie da się zwieść litościwym minom przeciwnika, tylko przywali mu – tak się wygrywa.
PFG:
Wszystko zależy od tego, czy Napieralski MYŚLI……koniunkturalnie, czy długookresowo…..
Zyskać może czekając, realizując doraźne zyski, zaprzepaści wszystko….
Czy dojrzał do strategii, czy jest tylko taktykiem, czas pokaże……
„po owocach ich poznacie”…….
Sznowny Panie PFG (2010.06.20 godz.22.27). Koalicja z SLD moze nas rzeczywiście drogo kosztować – to prawda, ale jak sie okazuje panowie Miller i Oleksy, „świeżo upieczeni” SLD-owcy są zaciekłymi wrogami PiS -u i prawdopodobnie Napieralski nie zaryzykuje przymierza z Kaczyńskim wbrew Ich woli, tymbardziej że ten strażak Pawlak „odejdzie” z koalicji i PO „odstąpi” SLD-owi to co ten generał straży kiedyś”ugrał” u Platformy (myślę, ze to SLD absolutnie usatysfakcjonuje). Poza tym rzeczywiście wyborcy Napieralskiego także nie sa głupi i nie będą chjcieli powrotu IV RP.
HALEN !!! – trochę optymizmu !! Kaczyńskiemu juz nic nie wzrosnie, a PO ma zawsze do zaoferowania wszystkie apanaże, jakie ten gen.brygady strazy pozarnej Pawlak wytargował u koalicjanta za swój udział w rządzeniu Polską. Poza tym , jak już napisałem mamy jeszcze w odwodzie nowo-starych SLD-owców, panów Millera i Oleksego (zazartych wrogów PiS-u). To powinno tymczasem wystarczyć, a po wyborach – jednak chyba jesienią 2011 r. – zobaczymy !
Jacobsky,
Ty z googla wiesz jak wyglada Nigeryjczyk w akcji. I z Mundialu. Gratuluje swobody pogladow.
Pozdrawiam
W Polsce nie brak przywódców. Każdemu Polakowi rosną skrzydła u ramion i ostrogi u stóp przy wódce. I to nie jednej.
Osobiście uważam, że cisza powyborcza jest jeszcze bardziej potrzebna niż cisza przedwyborcza.
Pozdrawiam
@pfg; Ależ sie pan nameczyl wieczorem >to emocje czy głupota ?
ps.
Czekam na opinie pana Adama Szostkiewicza.
@Waldemar – też pana lubię. Obym był złym prorokiem, ale koalicja PiS+SLD(+PSL) po następnych wyborach wydaje mi się bardzo prawdopodobna.
Czesław nie licz na nowo-starych.Napieralski od dawna dość brutalnie gra na swoje jedyno władztwo na lewicy i( trzeba mu przyznać jest w tym skuteczny)nie po to zaryzykował wszystko żeby teraz liczyć się z kimkolwiek.Szybciej pójdzie na rozłam(o ile znajdą sie odważni)niż cofnie się o krok.Mentalnie to kopia Kaczyńskiego,może być mały ale jedyny wódz,ma przecież czas…Co do strażaka zgoda choć na odchodne pewnie nam zaraz coś podpali a GN wiecej ugra przy PIS-ie niz platformie..Tak czy owak coraz jasniej widzę,że wygrana Kaczyńskiego w II turze będzie jednak mniejszym złem.Sporo wprawdzie jeszcze napsuje ale jako polityk będzie skończony.On i jego formacja.Amen
@Halen (2010.06.21 godz.10.36). Moim zdaniem nowo-starzy nie pogodzili się z tym, że czas na emeryturę. Pan Oleksy do końca zycia chce korzystać z przywileju bzcia gościem na wszystkich imprezach w Warszawie i okolicach. Miller nigdy nie zrezygnuje z pomsty na PiS-ie za poczynania Ziobry w stosunku do niego osobiście.
Łącznie, po tragedii smileńskiej i rezygnacji Olejniczaka z dążenia do bycia nr.1 w SLD, Npieralski pozostaje praktycznie samotnym na szachownicy. Czy jest w stanie rzucić rękawicę starym wyjadaczom (nie głupim), którzy potrafią przezyć na uboczu swoje chwilowe niepowodzenia.
Drogą do odtworzenia pozycji SLD z przed lat nie wiedzie po miedzy pomiędzy panami K&K. Na jakiś czas powinien wystarczyć Napieralskiemu udział w rządzeniu krajem, by pokazac, że SLD jest siłą odpowiedzialną, zdolną do zarządzania również w szerszym polu (nie tylko w słuzbie zdrowia – gdzie także nia mieli imponujących osiągnięć i szkolnictwie).
Spadek po Pawlaku, którego przegoniłbym z koalicji od zaraz jest imponujący i powinien wystarczyć nie tylko dla pana Napieralskiego ale również dla panów M&O, a moze nawet i dla pana Olejniczaka (tylko czy będzie chciał wrócić z emigracji)
Napieralski zostal kandydatem na Prezydenta z konieczności – niczego nie ryzykował, a swoją obecną pozycję zawdzięcza temu, że istnieja nadal bardzo poważny elektorat, z którym należy sięliczyc i Napieralski o tym wie, że do odzyskania pozycji SLD konieczny jest najpierw udział w rządzeniu krajem, by potem starac sie osamodzielne sprawowanie władzy. W koalicję z PiS-em SLD nie wstapi, ponieważ wizja IV RP nikomu tam nie odpowiada, w szczególności tym z pod znaku staro-młodych.
Pozdrawiam – Czesław R.
Kartka 16.34
Zbyt cenię twój intelekt i poglądy, by przypuścic że nie zdajesz sobie sprawy że publiczne palenie papierosów np na przystanku, w pociągu lub w knajpie jest bezczelnym ograniczeniem cudzej wolności do świeżego i w miarę zdrowego powietrza, natomiast publiczne spożywanie batonów i czipsów ( rownież szkodliwe ) tej wolności NIE NARUSZA !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
A skoro zdajesz sobie z tego sprawę, to wiesz także i o tym że granicą wolności jest naruszanie cudzej wolności. Nespa ????
Miedzy innymi dlatego nie wolno jeżdzić samochodem na obszarze zabudowanym z szybkościa 300 km na godzinę ,chociaz na torze formuły I jest to dozwolone.
Jako były palacz Extra Mocnych, Mazurów,Galoisów i Gitanes sądzę ze masz pełne prawo palić u siebie w mieszkaniu. Ale nie chciałbym żebyś wychodził palić na moja klatke schodowa, jak to czynia niektórzy moi sąsiedzi!!!!
Pozdrowienia
PS jak czesto pierzesz swoja odzież ?
Pytam z czystej ciekawości, gdyż po powrocie z mojego ulubionego pubu moja marynarka śmierdzi dymem tytoniowym przez tydzień, a pranie chemiczne jest kosztowne. Z koszulami i bielizna jakoś sobie daję radę w pralce.
Szanowny Panie Redaktorze,
Pana tekst pisany byl przed wyborami, przed cisza wyborcza, na potrzeby wyborow. Choc wybor konkretnej osoby wiaze sie z wyborem konkretnego ksztaltu polskiej polityki, to jednak zabraklo mi troche uwag na temat ograniczen, jakie w warunkach polskich ma preydent jesli chodzi o mozliwosc wplywania na zycie polityczne. Stanowiloby to dobre uzupelnienie tej teoretycznej podbudowy, ktora, w zwiaku z wyborami, przedstawil Pan w artykule.
Wyniki pierwszej tury nie byly chyba zbytnim zaskoczeniem i znacznym stopniu nawiazywaly do ostatnich przedwyborczych sondazy, ale to jest inna sprawa.
Łączę wyrazy szacunku
woron
http://www.woron.org
ręce opadają…
Niech stare przysłowie Polak sobie kupi-
że po kolejnych wyborach ZNOWU
I WCIĄŻ
głupi
P. Adamie, czy nie ma Pan wrażenie jakiegoś deja vu ?
Przestrzeganie tego rozdyskutowanego towarzystwa – „pożytecznych idiotów”-
którym się wydaje, że Napieralski to lewica – znów jest jakieś jak … wołanie na puszczy …??
Jak to się dzieje, że inteligentnych ludzi dotyka brak zwykłej dedukcji ?
„drakaina” napisała 2010/06/21 na blogu naszego znajomego pfg (pozwalam sobie zacytować, bo to istotny przyczynek do „wyborów”)
„”… dowiedziałam się z kilku niezależnych źródeł, że w klasztorach obowiązuje głosowanie pod okiem przełożonej/przełożonego. (…) Jak powiedział jeden z moich informatorów, który wiedzę tę uzyskał od zakonnicy z bliskiej swojej rodziny, zakony – zwłaszcza klauzurowe – powinno się pozbawiać praw wyborczych – nie wolno im słuchać radia, oglądać tv, deklarują, że nie obchodzą ich sprawy świata, to dlaczego głosują? Może by w ogóle kler na całym świecie zrobić obywatelami państwa Watykan i pozbawiać obywatelstwa krajów pochodzenia, a przynajmniej części praw obywatelskich. W końcu reprezentują interesy innego organizmu politycznego…”
telegraphic observer,
Od tego jest google zeby googlowac. Polecam.
Aglobalizowany swiat, prawda ? O taki swiat walczymy, a walka jest taka, ze kamien na kamieniu nie zostanie…
Swoboda pogladow czy poszerzanie horyzontow ? Jesli chodzi o przemoc ekonomiczna wzgledem krajow slabo rozwinietych w wykonaniu krajow G8+, to akurat wiesz dobrze jak bardzo mam swobodne poglady w tym temacie.
Ty oczywiscie znasze lepiej Nigeryjczyka. Rozumie, ze Nigerie a.d. 2010 rowniez. To w koncu wszyscy sie myla na temat Nigerii, ale nie Ty…
Pozdrawiam.
a propos praw obywatelskich, zdaje się, że mają je nie wszyscy „obywatele” w/w państwa (Watykan)- myślę tu o młodych klerykach, którzy jako ofiary z założenia ponoszą karę ostracyzmu i wiecznego wstydu w przeciwieństwie do swoich oprawców.
W sprawie abp.Paetza zadziwiające jest tajemnica – KTO przez całe lata próbował (skutecznie) ukręcić sprawie łeb ?
Kto blokował dostęp tym informacjom do hierarchii powołanej wszak do strzeżenia moralności Kościoła ? a w końcu bronił dostępu do ucha JP II ?
Kto z hierarchów spełniał w tym jaką rolę ?
Jak postąpił wtedy ks.Dziwisz ?
Jaka była rola abp. Kowalczyka ?
Moje prywatne pytanie : czy im chociaż tak, po ludzku, nie po hierarchicznemu -NIE WSTYD ?
Za obłudę, za zatajanie przestępstwa ?
Dlaczego nie kiwnęli palcem, by pomóc ofiarom i odsunąć przestępcę seksualnego – chociaż po cichu, dyskretnie ?
„…prof. Józef Baniak: Abp Paetz ma wielu zwolenników, również wśród hierarchów poznańskich i kleru, zwłaszcza wśród tych, z którymi miał kontakty osobiste i seksualne…”
No cóż, faktem jest , że przez długie lata decydował o karierze tych, którzy dziś z owoców tej kariery (także w Watykanie) korzystają …
Zadałem kiedyś pytanie, czy ktoś wie w jaki sposób można awansować w hierarchii K.K…….
Jakie są kryteria?
Czy nie występuje tu stary syndrom „na złodzieju czapka gore”?
Interwencje w seksualność człowieka mogą wiązać się z tym zjawiskiem.
Bronienie płodu „od poczęcia” i niechęć do chrześcijańskiego pochówku samoistnie poronionych i martwo urodzonych, to również jakaś schizofrenia.
Może ktoś wie, za jakie zasługi Paetz awansował na arcybiskupa?
Tischner, nieskończenie mądrzejszy, był tylko proboszczem, ks.Twardowski również nie wykazywał pędu do purpury……..
Ktokolwiek wie…….
Czesławie zupełnie nie podzielam twojego optymizmu drogi którą dostrzegasz względem odnowienia lewicy.O ile zgodzić sie mogę ze słusznością tezy, to nijak nie mogę przystać na wykonawcę.Owszem Napieralski został kandydatem przypadkiem ale ryzykował WSZYSTKO.A walka trwała w sojuszu(właściwie na lewicy)o to kto ostatecznie kogo.Te 14% zmiata wewnetrznych oponentów i starzy mogą jedynie znacząco sobie chrząknąć.O to grał GN już wcześniej,, wystawiając” śp.Szmajdzińskiego na pożarcie.Jakoś nie mogę oprzeć się wrażeniu,że Napieralski to taki Kaczyński lewicy(jest chyba nim zafascynowany)i z grupą równych sobie obłudników będzie dalej budował swą,,wielkość”,swoją nie, lewicy.To z kolei nasuwa mi przypuszczenie graniczące z pewnością,że nie da sie skusić wsółodpowiedzialnoscią władzy razem z platformą bo niby po co?Powiadasz,że spadek po Pawlaku jest imponujący.Owszem,jest ale te miałkie rzesze,które teraz wypłyną z całą mocą a na których rozeprze się Napieralski zaczekają.W końcu do tej pory i tak nie miały nic.A teraz?I to dzieki komu? Pozdrawiam serdecznie i obyś to Ty miał racje.
Komorowski 52 % / Kaczyński 48 %
2011 PO 45 % i większość w sejmie do 2019 lub 2015
PiS 30 %
SLD 15 %
2015 Komorowski wygrywa w II turze
sejm
PO 45 %
PiS 20 %
SLD 25 %
2019
sejm
PO 35 %
SLD 35 %
PiS 15 %
Napieralski premierem
koalicja SLD-PO do ok. 2027
2020 prezydent Tusk do 2030
2023
SLD 40 %
PO 30 %
PiS 10 %
2027
SLD 40%
PO 30 %
PiS 7 %
2030 prezydent Napieralski
2031
PO 35 %
SLD 35 %
PiS 5 %
Partia Zielonych 5%
Partia Dzikich Liberałów 5%
2035 Napieralski przegrywa w II turze z Wałęsą (Jarosławem)
Wałęsa prezydentem
sejm
PO 35 %
SLD 30 %
Dzicy Liberałowie 10 %
Zieloni 5 %
koalicja PO-Liberałowie
2039
Po 30 %
SLD 40 %
Liberałowie 10 %
Zieloni 10 %
koalicja SLD-Zieloni
2040 Wałęsa wygrywa w I turze
2043
Liberałowie 25 %
PO 15 %
SLD 25 %
Zieloni 15 %
w sejmie pat
Wałęsa rozwiązuje sejm
Jeśli PO z drętwym kandydatem i 2 katastrofami ma 41 %, to z Tuskiem i bez katastrof będzie więcej.
Wystarczy 45 % na samotną większość w sejmie.
PiS spadnie, a SLD jeszcze nie zdąży wzrosnąć.
Siłą PS jest TVPiS, które zostanie rozwiązane za 2-3 miesiące.
Ilu ludzi, spośród tych 13% czy 14% procent wyborców Napieralskiego, to Ci, którzy oddali na niego swój głos w imię wskrzeszenia lewicy w Polsce? Chyba te pierwotne 2%, które miał na starcie. Reszta to ci znudzeni wojną polsko-polską i ci, którzy zagłosowali w konkursie piękności. Nie widzę mocnego związku pomiędzy wskazaniem któregoś z kandydatów przez Napieralskiego a przerzuceniem jego głosów na wskazanego kandydata. Robię sobie ciszę wyborczą do 4 lipca i przygotowuję się mentalnie na chwilę, kiedy Prezes z krakowiankami w tle będzie świętował zwycięstwo.
@ „Wiesiek” z dn. 21.06.2010 h: 15.17.
Nie wiem dlaczego J.Paetz został (za jakie zasługi) arcybiskupem, słyszałem jeno dlaczego J.Tischner biskupem nie został (choć „berecik” już był dla niego przygotowany) – ponoć jedna z jego sióstr się rozwiodła, a to (rodzina) stawia tamę określonym awansom w hierarchii kościelnej – taki „zwyczaj” nie pisany obowiązuje w tej instytucji …
Pozdrawiam
WODNIK53
Kaźmirz
To naturalne, że skoro palę jestem przesiąknięty zapachem dymu, który zresztą lubię. Należę do kultury dymu, podobnie jak moi znajomi. Lubię być w miejscach zadymionych, dobrze mi w dymie. Bywam tylko w lokalach dla palących i naprawdę nie wiem czemu chcesz zawłaszczyć te miejsca dla siebie. Mało jest lokali dla niepalących?
Podobna spór toczy się między właścicielami psów i kotów, którzy chcą ze swymi zwierzętami chodzić do pubów i kawiarni a tymi, którym psy śmierdzą i przeszkadzają w tych lokalach. Zauważam jakiś prozdrowotny fanatyzm u przeciwników psów podobnie jak u przeciwników palenia. Chcą mieć wszystkie lokale bez dymu i psów. To jest niepokojące. Ponieważ w mojej knajpie wolno palić a psy mogą siedzieć przy stoliku będę bronił tego miejsca przed zaborczymi fanatykami. Robię to w imię wolności, bo to jej praktyczny i codzienny wymiar. I zapewniam Cię, że nie jestem w tej walce osamotniony. Ludzie się radykalizują Kaźmirz – kk, pis i antynikotynowcy to już naprawdę za dużo.
Pozdrawiam
Krzysztof Mazur 16.21
Skad wziąłes tylu Zielonych w Sejmie?
Czyżby miano w ramach oszczędności wypuścić pacjentów ze wszystkich szpitali psychiatrycznych, a reszta dołaczy z leczonych ambulatoryjnie ?
@Krzysztof Mazur – Partia Dzikich Liberałów to ja!
@Wodnik53 – z dość wiarygodnego źródła okołokościelnego słyszałem, że ks. Tischner odmówił zostania biskupem. A najsmutniejsze jest to, że jeśli pominąć molestowanie kleryków, Paetz podobno był całkiem dobrym biskupem.
Chyba zostanę wierzącym antyklerykałem.
Grzegorz Napieralski – http://wybory.onet.pl/prezydenckie-2010/aktualnosci/,1,3301891,aktualnosc.html , cdn
Podsumowując- dzięki Wodniku i pfg za informacje- „niezbadane są wyroki Boskie ” i meandry wyborów człowieka…….
Dokonywane w jego imieniu i przez niego…..
Wszystko ładnie pięknie, ale nie wziąłeś pod uwagę, ze mamy jeszcze jednego Tupolewa.
Krzysztof Mazur pisze:
2010-06-21 o godz. 16:21
Wszystko ładnie pięknie, ale nie wziąłeś pod uwagę, ze mamy jeszcze jednego Tupolewa.
Kartka 18. 38
Doskonale wiesz że lokali dla niepalących jest za mało, i gdyby nie wprowadzone zakazy, nie byłoby ich w ogółe. Są tylko sale dla niepalących, gdzie też śmierdzi. Czy uwazasz mnie za idiotę, który nigdy nie chodził do lokali, ani nie palił papierosów oraz fajki, wiec marudzi coś bez sensu, czy to taki błyskotliwy sposób dyskutowania ? Mieszkam w centrum Warszawy i nie ma tam ani jednego lokalu dla niepalących. Najbliższe znane mi lokale tego typu spotkałem w Dolomitach, na nartach.Zakaz wprowadzono we Włoszech chyba dwa lata temu. Wszyscy jakos przeżyli,restauracje nie upadły.
A opowieści o lokalach, do których ludzie chodzą palić papierosy z kotami, końmi i słoniami (nie licząc krokodyli) daruj sobie może na okres wakacyjny. I nie mów o wolności, bo własnie pod tym hasłem dokonano wszystkich mozliwych zbrodni. Powiedz że nie możesz zyc bez smrodu – to bedzie zrozumiałe, dla każdego palacza, nawet byłego.
Pozdrowienia
Jacobsky,
Sadzilem, ze czytasz teksty, ktore polecasz ludziom, w tym mnie. Z tego tekstu jasno wynika, ze gdyby rzad nigeryjski przedkladal ekologie swojego kraju nad zarobek z eksportu ropy, to nie byloby zanieczyszczen. W ciagu 2 lat przezylem trzy przewroty i dwie wymiany pieniedzy, oraz widzialem caly strumien narzekan na korupcje wielka, srednia, mala i taka w ktorej sam uczestniczylem. Myslisz, ze ja korumpowalem? Przeciwnie, bylem zmuszany przez celnikow, urzednikow bankowcy i zwyklych zolnierzy. Sytuacja nie zmienila sie zasadniczo przez 25 lat. Wladze nigeryjskie potrafia powiesic pisarza (Ken Saro-Wiwa, Ogoni), ktory protestowal przeciw zanieczyszczeniom w roku 1995. Sprawy te sa znane, zawsze jakis Nigeryjczyk chetny opowiadac o tym i owym pojawia sie. W mojej ocenie cala odpowiedzialnosc spada na rzady tego kraju, absolutnie nic na korporacje w tym przypadku. Nigeria moze swobodnie zmusic korporacje do przestrzegania najsurowszych standardow. Jednak potrzebuje forsy, politycy tacy sa. Podobnie jest w sprawie BP. Politycy manipuluja opinia publiczna palec wskazujacy kierujac w korporacje. Najlepiej jak sa z dalekiego jakiegos kraju.
Przemoc ekonomiczna krajow zamoznych wobec biednych polega glownie na: 1. doplatach i regulacjeachprodukcji rolniczej, glownie w UE,
2. zamykaniu sie w strefach wolnego handlu i wykluczaniu krajow spoza. Trudno policzyc na ile to rekompensuja miliardy dolarow programow pomocy. Przyrownywanie Afganistanu np. do Nigerii, nie wspomne o Norwegii, jest grubo na wyrost, z pozycji miejskiego idealisty lubiacego wyjazdy na lono natury. Oraz parabolicznie mowiac, nie zainteresowanego wjezdzaniem do pracy w wysokim biurowcu, ktory moze staranowac samolot pasazerski, ani losem ludzi tam pracujacych, ani sensem ich pracy.
Pozdrawiam
@staq, masz rację, Napieralski i obecne SLD to jeszcze nie lewica o której marzę, ale jeśli uważasz PO i jej kandydat na prezydenta za liberałów to, podaj jeden przykład tego liberalizmu, a ja odszczekam moją lewicowość.
Ludzi mieszkających w Polsce nie wymienisz, tacy są i do polityków należy przekonać ich do swoich racji, a droga wiedzie przez wzbudzenie emocji. Nie ma takiego miejsca na świecie, gdzie wybory wygrywa się argumentami, wszędzie liczą się emocje, wbij to sobie do głowy razem z redaktorem Szostkiewiczem. Też nie mam dobrego zdania o tzw. masie wyborców, działającej dokładnie jak podekscytowany tłum, który dzisiaj nosi cię na rękach, a jutro powiesi na suchej gałęzi i to w tej samej sprawie. W dowolnej grupie ludzi znajduje się zawsze ok. 20% osobników dzięki którym reszta ok. 80% idiotów może nieźle żyć pod warunkiem, że te 20% decyduje o losie całej grupy – to się nazywa parytet.
Znajdź teraz sposób, ażeby zawsze rządziło te 20%.
Monteskiusz pisze:
2010-06-21 o godz. 22:17
@staq, masz rację, Napieralski i obecne SLD to jeszcze nie lewica o której marzę, ale jeśli uważasz PO i jej kandydat na prezydenta za liberałów to, podaj jeden przykład tego liberalizmu, a ja odszczekam moją lewicowość.
Bo w dzisiejszym świecie etykiety liberał, lewicowiec, czy prawicowiec straciły zdolność definicji.
Ja uważam się za liberała i redaktor Szostkiewicz też.
Wiele nas różni.
Uważam się za lewicowca jak Ty,a dzieli nas przepaść jeśli chodzi o poglądy polityczne.
A Kaczyński to prawica która jest przeciw prywatyzacji.
Moim zdaniem trzeba walczyć o liberalizm.
W nim się mieści wiele poglądów.
Cechą wspólną jest umiłowanie wolności jednostki.
Jak ktoś to szanuje zawsze można znaleźć płaszczyznę porozumienia.
Kaźmirz
Fatalnie mieszkasz. Na rynku mego miasta (miejscowośc uzdrowiskowa) jest kilkanaście knajp a palić wolno w jednej. Oto cały wymiar mej wolności. Ale okazuje się, że mam jej za dużo i fanatycy nawet to mi chcą zabrać. Więc nie mówi mi proszę o zbrodniczej wolności, którą się cieszę by w jej imię dokonać wszelkich możliwych zbrodni. Bo to śmieszne jest.
A dym tytoniowy lubię i nie mam zamiaru z niego rezygnować nawet jeśli w Tobie wzbudza wstręt.
Pozdrawiam
Ps. Rozumiem Twój stan – to typowe objawy głodu nikotynowego. Ale skoro zdecydowałeś zrezygnować z uzależnienia to bądź mężczyzną, zmagaj się sam z problemem i nie zawracaj objawami abstynenckimi innym głowy.
telegraphic observer,
Czytam. Do konca.
W mojej ocenie cala odpowiedzialnosc spada na rzady tego kraju. I tak dalej.
To mnie akurat nie dziwi. Nie pierwsza to Twoja ocena rzeczywistosci, gdzie swiat korporacyjny niczemu nie jest winien.
Biedne korporacje miedzynarodowe…. Ofiary chciwych politykow, ktorzy wyciagaja reke po lapowki, a wiec nic tylko placz i plac na szwajcarskie konta.
Z calym szacunkiem, ale to troche naiwna wizja rzeczywistosci. Ty rowniez lubisz majowki ?
Pozdrawiam.
PS. Oszczedz sobie prosze lzawych kawalkow o samolotach, wiezowcach oraz o sensie pracy.
telegraphic observer,
skoro juz przywolales postac Ken Saro-Wiwa, to oto maly cytat z jego wypowiedzi na temat tego, co Shell wyprawa w tym kraju od dziesiecioleci
(nie, nie z googla, ale z ksiazki, z mojej polki):
Shell has waged an ecological war in Ogoni since 1958. An ecological war is omnicidal in its efects. Human life, flora, fauna, the air and finally the land itself die (…). Generally it is supported by all the traditional instruments ancillary to warfare – propaganda, money and decit. Victory is assessed by profits, and in this sense Shell’s victory in Ogoni has been total.
Wedlug ludzi zajmujacych sie sytuacja w Nigerii (z pozycji NGO, a nie wiezowca zagrozonego odrzutowcem), Shell Oil ma otwarte drzwi do kazdego zmieniajacego sie rzadu w tym kraju, a tym samym zapewniony dostep do bogactw Nigerii nie dajac nieczego w zamian, to znaczy nic w zamian jesli chodzi o ludnosc oraz srodowisko. Oronto Douglas, adwokat pracujacy dla ERA (Environmental Rights Action) w kwestii Nigerii twierdzi wprost, ze Shell kontroluje rzad nigeryjski, ma go po prostu w swojej kieszeni. Jak to jest mozliwe ? Zdaniem Douglasa, po czesci dzieje sie tak dlatego, ze rzady bogatej Polnocy przymykaja oczy na to, co miedzynarodowe koncerny robia w krajach III-go swiata. Douglas nalezy do plemienia Ijaw, rowniez z delty Nigru i byl adwokatem w procesie Saro-Wiwa. Mozna powiedziec, ze kiepskim adwokatem, skoro nie wybronil pisarza-Noblisty od stryczka. Za co ?
Ken Saro-Wiwa stanal na czele protestu swego ludu Ogoni przeciw obecnosci Shell w delcie Nigru i przeciw dewastacji zamieszkiwanych ternow zamieszkiwanych przez Ogoni. W 1993 300 tys Ogoni pokojowo przeciwstawily sie Shell’owi. Zablokowano instalacje wydobywcze domagajac sie, zeby Shell sobie poszedl. Shell „wycofal sie” proszac armie nigeryjska o interwencje. To zrozumiale. W koncu za cos placa, a wiec ? Zginelo ponad 2000 Ogoni. W probkach wody pobranych w delcie Nigru poziom zanieczysczenia weglowodorami byl 300 razy wyzszy od tego, ktory Unia Europejska uwaza za dopuszczalny. WBezposrednio w oklicach, gdzie Shell prowadzi wydobycie poziome ten byl ponad 700 razy wyzszy.
W Albercie tylko ok. 4% gazu towarzyszacego wydobyciu ropy z odwiertow (nie mylic z piaskiem bitumicznym) jest spalane, a i ta ilosc uwazana jest za nadmierna wedluf przepisow obowiazujacych w wielu krajach zachodnich . W Nigerii spala sie 70%. Standardowa operacja jest tloczenie gazu spowrotem do odwiertu, ale to kosztuje troche wiecej, a wiec ? Powstajace w rezultacie nadmiernego spalania gazu toksyczne weglowodory sa uwalniane bezposrednio do atmosfery i opadaja wraz z deszczem zanieczyszczajac roslinnosc, wode i glebe. Zbiory slodkiego ziemniaka (yam), podstawy zywnosciowej w delcie Nigru obnizyly sie, szerza sie choroby skory.
Shell ma udokumentowane, intymne zwiazki z rezimami wojskowymi Nigerii, ale jesli spytac reprezentantow kompanii o problemy ekologiczne zwiazane z z wydobyciem ropy w delcie Nigru, pada zawsze ta sama odpowiedz: to sa wewnetrzne sprawy Nigerii, w ktore Shell nie ma zamiaru sie mieszac. Czyli wychodzi na Twoje, telegraphic observer: wszystkiemu winien rzad Nigerii. Oczywiscie Shell twierdzi, ze nie dzialanosc w delcie Nigru nie ma zwiazku z katastrofa ekologiczna w tym regionie. Powoluje sie nawet na badania, jednak wedlug studium opracowanego przez Bank Swiatowy, Shell samemu dokonal oceny ekologicznej swej dzialanosci.
Dziekuje za przypomnienie postaci Ken Saro-Wiwy, jakiegos Nigeryjczyka, co to wzial sie znalazl, zeby opowiadac o tym i o owym, i ktorego rzad Nigerii potrafil powiesic.
Moim zdaniem to zadna sztuka.
Pozdrawiam.
Dobry wynik Kaczyńskiego jest szansą dla Komorowskiego, może znowu zmobilizuje elektorat.
Pod uwagę – http://www.kartaprawpodstawowych.org.pl/karta_praw_srodki_broszura.pdf
Kartka 23.13
Masz jednak poczucie humoru. Narkoman uzalezniony totalnie od smrodu i nikotyny (mnie sie to kojarzy z koprofagią ) ocenia innaczej myślacych jako ogłupiałe ofiary głodu nikotyny. Aby uwznioslić swoj obrzydliwy, szkodliwy i naruszający prawa innych obywateli śmierdzacy nałog, zamienia go w manifestacje wolnosci, równosci i braterstwa.
A zatem narkomania nikotynowa jest nową religia, palacze są wolni, a niepalacy to totalitaryści i niewolnicy na głodzie nikotynowym.
Postawa ta moim zdaniem niczym nie różni sie od wolnego miłośnika denaturatu, którego dośc czesto spotykam w mojej okolicy nieopadal zsypu. On tez sie uważa za wolnego, a denaturkę pije, bo lubi ten zapach.
Nie moge się doczekać twoich kolejnych argumentów !
Pozdrowienia
Odsłuchałem w TOK-FM rozmowę red. Szostkiewicza, red. Chraboty z PolsatNews i prof. Markowskiego moderowaną przez p. red. Paradowską.
Uderzyła mnie w tej rozmowie niechęć do osoby G. Napieralskiego i przemożna chęć oraz wola zdeprecjonowania wyniku jaki osiagnął. Te uwagi o koguciku…. wypadku przy pracy… („zaleciało mi „geremkiem”) itp.
Przecież wynik Napieralskiego to nie tylko jego wynik osobisty. Przypuszczam, że nawet w mniejszym stopniu. W dużej mierze ( moim zdaniem – decydującej ) to wynik „odliczania” się lewicowego elektoratu przed nadchodzącynmi wyborami do sejmu i samorządów, nikt bowiem przy zdrowych zmysłach szans Napieralskiemu chocby nawet tylko na II turę nie dawał.
Lekceważąc wynik Napieralskiego lekceważycie Państwo jego elektorat. Jeżeli to ma skłonić wyborców Napieralskiego do głosowania na B. Komorowskiego to…. życzę szczęścia, zdrowia i wszelkiej pomyslności….
I jeszcze ta tęsknota za Olejniczakiem i Cimoszewiczem…. z wizją SLD jako lewego skrzydła w Platformie…..
Eh, chciałaby dusza do raju…..
Szanowny Panie redaktorze,
czy Pan naprawde nie widzi sprzecznosci w tym, co pisze.
W punkcie pierwszym zaznacza Pan, ze wybor prezydenta to wybor wizji Polski.
A juz drugim punkcie kaze zrezygnowac z tego wyboru!
A moze Pan na powaznie twierdzi, ze Komorowski i Kaczynski inna wizje Polski reprezentuja? W czymze mialyby sie te roznice wyrazac?
Ze jeden chcial rozwiazania WSI, a drugi nie? – to ma byc inna
„wizja Polski”? Pan chyba raczy zartowac.
Jakie ma byc panstwo polskie wg obu kandydatow (tudziez ich zaplecza)?
Patriarchalizm, rzady „slusznej idei” a nie prawa, katolickosc, opresyjnosc – oba srodowiska maja identyczna wizje! Ona sie moze roznic w szczegolach (glownie, gdy chodzi o obasde stanowisk).
Polecam Państwu – http://wybory.onet.pl/prezydenckie-2010/aktualnosci/,1,3301425,aktualnosc.html
@Lex – tego programu w telewizorze nie oglądałem, więc odnoszę się tylko do twojego komentarza. O to chodzi, że wynik Napieralskiego nie jest jego wynikiem *osobistym*, tylko rezultatem „odliczania się” zwolenników lewicy, którzy – błednie, moim zdaniem – uznali, ze Kaczyński nie jest już groźny i nie trzeba go powstrzymywać za wszelką cenę. Napieralski natomiast zachowuje się tak, jakby sukces był jego i przede wszystkim jego, a to nieprawda. O wyniku drugiej tury nie zadecyzuje Grzegorz Napieralski, mogą natomiast zadecydować osoby, które głosowały na niego w pierwszej turze.
@Yev – odnośnie do wizji Polski prezentowanej przez Kaczyńskiego, pozwolę sobie po raz kolejny przypomnieć moją notkę: http://pfg.blox.pl/2010/05/Manifest.html Jesteś pewien, że to jest taka sama wizja, jaką prezentuje Komorowski i Platforma?
Pan Paetz został przywołany do porządku przez Kurię……..
Może jednak docierają na te wyżyny głosy „maluczkich”?
Książęta Kościoła to stratosfera, ale ziemskie błoto czasami przywiera do szat anielskich „pomazańców”…….
Kardynał Crescenzio Sepe przekręciarzem?
Coś nie miał szczęścia Jan Paweł II do współpracowników……..
Był zbyt…..naiwny jako człowiek?
Rozmowa, do której nawiązywałem jest pod tym linkiem:
http://www.tok.fm/TOKFM/0,88789.html.
I jeszcze jeden komentarz do tej rozmowy.
Rozmawiający mówią o „o dumie rozpierającej Napieralskiego”.
Przeczytałem wywiad red. Nizinkiewicza z Napieralskim. Dalibóg, nie odniosłem wrażenia, że rozpiera go duma. Wywiad po tym linkiem:
http://wybory.onet.pl/prezydenckie-2010/aktualnosci/napieralski-przedstawia-warunki-poparcia-kandydato,1,3301891,aktualnosc.html.
A, że jest zadowolony z wyniku, także osobistego ? Cóż w tym dziwnego. Natomiast obawy,że sukces MOŻE uderzyć mu do głowy ? podzielam.
@pfg (2010.06.22 godz.13.13) – gdzieś czytałem, że ponad 60% głosów z lewicy przejdzie na Komorowskiego, czy tego chce Napieralski czy też nie – to mój dodatek do opnii pana, z która całkowicie sie zgadzam.
@Yev – to, że mamy do czynienia z dwiema wizjami Polski zauwazył mój wnuczek Wiktor. Kaczyński , nawet się z tym specjalnie nie kryje (co powiedział w czasie trwania wieczora wyborczego w telewizji). Polityka zagraniczna i gospodarka – to są główne wyznaczniki postawy danego kandydata, natomiast mogę się zgodzić z poglądem, ze Polska jest bardziej fanatyczna od Iranu ( to mój dopisek do pańskiej wyliczanki), bo tam, w obliczu jakiejś klęski żywiołowej nie zaklina się rzeczywistości przy pomocy „starych kosci” – jak to uczynił Dziwisz (czym spowodował spotegowanie powodzi – i nie przeprosił za to fanatycznego tłumu)
Ale oczywiście Kaźmirz. Swojego upodobania do fajek nie odbieram jako uzależnienia, bo mi ono nie ciąży i nie przeszkadza w życiu. Fajki są dla mnie jedną z radości życia – podobnie jak czeskie piwo z pianką, truskawki, pisanie czy np pociagające kobiety. Nigdy nie miałem poczucia winy lub lęku z powodu przyjemności, ktorym się oddaję i nie wzbudzisz we mnie tych emocji.
Natomiast emocje te występują silnie w zespołach abstynenckich – właściwych dla okresu odwyku. Te emocje wyczuwam w Tobie. Stąd np fobie na dym, ktory przecież jest takim samym dymem jak zapach jesiennych ognisk. Podobnie reagują na zapach gorzały trzeźwięjący alkoholicy. Korsakow – klasyk odwyków – wzbudzał w alkoholikach odruch wymiotny na zapach wódki.
Kaźmirz to są rzeczy powszechnie znane i opisane w literaturze. Ja wykazuję dużą tolerancję dla ludzi gnębionych zespołem abstynenckim – cierpliwie znoszę pouczenia i uwagi. Natomiast nie mogę się zgodzić, by ludzie targani w trakcie odwyku emocjami pozbawiali mnie praw. Walka z czymś co uznałeś jako swój nałóg jest Twoją sprawą. Musisz się z tym uporać sam – nie możesz zmieniać świata pod swoje potrzeby i dyktować ludziom co mają robić.
Pozdrawiam
@ Monteskiuszu (2010-06-21 o godz. 22:17 ) i inni
Nie chodzi mi o to , byś odszczekiwał Twoją lewicowość.
I nawet mam święte przekonanie, że Gospodarzowi też nie o to chodzi.
Przecież pisał wyraźnie: po polsku i po prostu – chodzi o dokonanie takiego wyboru PREZYDENTA (nie- opcji politycznej), wyboru takiej OSOBY z tego zestawu , który mamy do dyspozycji- która się najlepiej przysłuży dobru Polski (jakkolwiek to patetycznie brzmi – ale to przecież o to chodzi)
Chodzi też o to , by NIE WYBRAĆ osoby, która będzie SZKODZIĆ.
To takie proste.
A tymczasem wy wszyscy państwo, których mam za ludzi inteligentnych – traktujecie tę poważną sprawę jako pretekst do „policzenia się”, demonstracji siły swojej „lewicowości”, plebiscyt na opcje polityczne
mam przykre wrażenie oglądania obrazka, gdzie w sytuacji realnego zagrożenia skauci grają o to, czyje będzie na wierzchu.
A tu GORE, a tu GORE ! panie Pogorzelski.
A tu się odbywa grymaszenie, fochy, dąsy,
-a w ogóle to my im pokażemy, zademonstrujemy, się-obrazimy.
Ja nie podchodzę do tych wyborów określając siebie politycznie.
Nie jest TERAZ, w TYM przypadku czy istotne, czy jestem lewicowcem, liberałem czy prawicowcem. Istotne dla mnie jest to, bu to państwo dobrze działało.
A do tej pory działało kulawo na styku rząd- prezydent , bo prezydent z rządem walczył – działał nie jako prezydent ale jako brat swojego brata.Traktował swoją funkcję jako szansę na walkę polityczną z inną formacją polityczną.
Widzę, że taka wizja niestety także bliska wielu blogowiczom, których wywody do tej pory z sympatią przyjmowałam.
To szarpanie czerwonego sukna w swoją stronę nie patrząc na wynik.
Jak już zadowolicie WŁASNE ego , WŁASNĄ „słuszną rację” , jak już postawicie na SWOIM i pokażecie IM !- to się okaże, że to państwo nie jest ‚”swoje” , nie jest też WSPÓLNE , nie jest ani silne ani mądre…
… tylko mnóstwo siły i czasu się traci na tarcie w trybach
@Lex (z godz. 11:20) czy możesz mnie oświecić, co to znaczy, że ?zaleciało ci ?geremkiem? ?
@pfg (godz. 13:13 )- nie oglądałeś tego programu w telewizorze , bo był on w TOK FM a to radio. Słuchałam i potwierdzam twoje wnioski.
Wyborcy lewicowi nie grali o prezydenta- oni grali w kasy polityczne.
Komentatorzy przestrzegali zaś -słusznie!- Napieralskiego przed traktowaniem tego wyniku jako osobistej zasługi i punktu wyjścia do handlu (do którego jak udowodnił jest zdolny MIMO wszystko).
@Kartka z podróży (2010.06.22 godz.14.23) -Szanowny panie – 24 lata temu rzuciłem palenie papierosów, gdy Urban w TVP powiedział, żewtrosce o moje zdrowie podniesiona będzie cena papierosow. Pomyślałem sobie, że jesli nie chcecie 23.- zł, nie dostaniecie wogóle. Nie przypomonam sobie bym przeżywał jakieś „zespoły abstynenckie” czy też korzyatał z jakich porad nawiedzonych.
Nie porównywałbym jednak palenia papierosa z uwiedzeniem ładnej i młodej kobiety w Mikołajkach czy też nad jeziorem Czos (fakty – w tych momentach nie sięgałem po papierosa – zamiast). Jeszcze z jednym nie można się pogodzić, mianowicie: ktoś mądry powiedział, że tolerancja kończy się tam gdzie zaczyna sie granica mojej wolności. Czy warto ryzykować oberwanie po gębie za przekroczenie tej granicy?
Kaźmirz,
daj spokój Kartce. Tyle ma jeszcze wolności i przyjemności, co ten papieros w śmierdzącej knajpie. Wprawdzie nie każdy uzależniony twierdzi, że jest absolutnie wolny i jego uzależnienie nie jest mu ciężarem, ale Kartka swoje uzależnienie lubi i będzie go bronił jak niepodległości, a każdy krytyk to dla niego zakamuflowany palacz na odwyku 🙄 Ja bym zabronił narażania psów na dym papierosowy. Ludzie mogą bronić siebie i swoich dzieci sami, ale zwierzęta są bezbronne 🙁
Co do obżerania się na śmierć to popieram tylko takie jak w „Wielkim żarciu”, bez udziału nieletnich.
w moim wpisie literówka, miało być:
Wyborcy lewicowi nie grali w wybór prezydenta swojego kraju – oni grali w klasy polityczne.
PS. @Waldemar, Atenka-Agitka , Monteskiusz, WODNIK53 i inni-
– gdzie wasze poczucie odpowiedzialności za kraj ? Może się znajdzie na II turę ?
Jak juz się policzyliście i zrobiliście sobie próbę generalną przed wyborami parlamentarnymi ? Zadowoleni ?
Albo może teraz nastapi akt pt: „Na złość babci odmrożę sobie uszy ?”
PS. Tymczasem sytuacja wygląda tak : ci z moich znajomych, o których wiem, że NIE głosowali i NIE zagłosowali BY na Jarosława – w 2. turze nie wezmą udziału, bo wyjeżdżają na urlop tam, gdzie tej możliwości nie będzie – a jest ich wielu !
(notabene strasznie się rozpodróżowali ci, którzy przez lata nie mogli wyjeżdżać !)
Elektorat wiejski, moherowy, małomiasteczkowy (proboszcze rządzą !) -zostaje.
Szanowny Panie Szostkiewicz,
Zapoznałam się właśnie z Pańskimi uwagami nt. wyborców G. Napieralskiego: „To przywódca sfrustrowanych, którzy nie mogą sobie przetłumaczyć że mają głosować albo na Kaczyńskiego albo na Komorowskiego.” [z: http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103087,8046157,Ostro_o_Napieralskim___tokujacy_kogucik__i_woda_sodowa.html%5D
Uwaga ta jest dla mnie, jako wyborcy rzeczonego kandydata, wysoce obraźliwa. Czy dowodzi stronniczości? Nie ma Pan także prawa, w warunkach demokracji, swoim „drugim punktem” zawężać pola wyboru w którejkolwiek turze.
Życzę wielu lepiej sformułowanych myśli,
HP.
Bronisław Geremek przegraną T. Mazowieckiego z Wałęsą i Tymińskim skwitował wypowiedzią o przypadkowym społeczeństwie, które nie dorosło do demokratycznych standardów. ( Przywołuje z pamieci ). Jakos asocjacyjnie zabrzmiał mi komentarz p. redaktora Szostkiewicza o „wypadku przy pracy” kwitujący wynik G. Napieralskiego.
Ja bym chciał lekko podnieść moją prognozę wyborczą w II turze dla Komorowskiego z 52 na 54,5 %.
Gdyby poszli na wybory wyłącznie wyborcy Kaczyńskiego i Komorowskiego, Komorowski miałby 53,26 %, gdyby poszli ci sami co w I turze i zwolennicy Napieralskiego Olechowskiego przeszli na Komorowskiego, a pozostali na Kaczyńskiego, to daje Komorowskiemu 56,66 %. Jak się to wymiesza wychodzi 54,5-55,0 %.
Szanowny Panie Czesławie
Nie rozumiem – czyżby Pan miał zamiar bić mnie po gębie gdy palę papierosa w knajpie dla palących? Przypominam, że dyskusja tylko tego dotyczy.
Pozdrawiam
Ps. Z zainteresowaniem przeczytałem Pańskie wspomnienia.
Spotmarker
A ja nie zabraniałbym narażania psów na dym nikotynowy. Dajmy psom wybór – to chyba lepsze niż kolejne zakazy.
Nie możesz już żyć bez zakazów?
Pozdrawiam
@Lex – też opieram się na swojej pamięci, ale wydaje mi się, że po przegranej Mazowieckiego z Tymińskim to nie Geremek, ale ksiądz Tischner powiedział, i nie o przypadkowym społeczeństwie, ale o homo sovieticus. O przypadkowym społeczeństwie, to akurat pamiętam dobrze, powiedziała poseł Nowina-Konopczyna z ZChN.
staq pisze:
2010-06-22 o godz. 15:05
Podpisuje się pod Pana komentarzem.
Dodam, że słyszałem wypowiedź Sierakowskiego który stwierdził, że w drugiej turze na nikogo nie zagłosuje bo nie widzi różnicy między kandydatami.
No jak on nie widzi różnicy miedzy sytuacją Polski w przypadku zwycięstwa Kaczyńskiego a Komorowskiego to niech on może mistrzostwa w RPA komentuje.
A to mózg młodej myśli lewicowej.
To co to za myśl?
Jarosław Kaczyński określił się jako narodowy socjalista. Wreszcie powiedział coś w miarę prawdziwego. To właśnie taka gomułkowska mentalność.
pfg
pozostanę jednak przy śp. B. Geremku. Ta jego wypowiedź była później mu wielokrotnie wypominana i przypominana. Próbowałem ją znaleźć w sieci ale mi się nie udało. Może ktoś będzie miał więcej szczęścia lub komputerowo-sieciowych umiejetności ?
PS. Homo sovieicus to okreslenie ks. Tischnera – oczywiście.
Liberałowie i Zieloni to będą partie protestu.
Ok 2030 będzie wielki kryzys.
Kartko,
jaki wybór ma pies na smyczy?
Parker
Ta sytuacja jest jasna – to jest kurs na zaostrzenie walki politycznej. Z punktu widzenia lewicy to najlepsze wyjście. Cokolwiek by się nie działo lewica okazując dystans i odrębność będzie się wzmacniać. Kaczynski juz usiłuje się rozpaczliwie wydostać z prawicowej pułapki w którą się wpakowal. PO nie pozostaje nic innego aniżeli zwijać swoje konserwaywne skrzydło i jak najszybciej dystansować się od kleru. Pisałem od miesięcy, że powinni już to dawno zrobić. Napieralski machał dziś Kartą Praw Podstawowych, którą Tusk poddał i o niej zapomniał.
Pozdrawiam
Określenie „przypadkowe społeczeństwo” przypisywane jest także p. Teresie Liszcz i istotnie p. H. Nowina- Konopce w dyskusji na temat dopuszczalności aborcji.
Nie mam już takiej pewności co do B. Geremka. Pamietam jednak, że komentując przegraną T. Mazowieckiego w czasie tamtych wyborów, a zwłaszcza z St.Tymińskim użył tego lub podobnego w swej wymowie określenia.
Jeśli się mylę zawierzając pamięci to „odszczekuję” i przepraszam, zwłaszcza śp. B. Geremka.
@Kartka z podróży (2010.06.22 godz.14.23 – mój wpis dotyczy wyłącznie tego co czytam w tym konkretnym wpisie, a nie dyskusji o paperosach wogóle. Z tego co czytam nie wynika, że chodzi o knajpy.
Pozdrawiam – Czesław R. i przepraszam jeśli w jakikolwiek sposób uraziłem pana.
Znowu dyskusja o paleniu i niepaleniu 🙁
Czy ktoś sobie wyobraża „Casablankę” bez dymku z papierosa?
Bo ja NIE!!!
Za wcześnie zaakceptowałam i nie dopisałam jeszcze, że…
Najpiękniejszy jest ten księżyc z papierosem
Kiedy się pali we dwoje…
Dwa ciemności czerwone kółeczka,
Dwoje serc zakochanych po grób
I tak się na księżycu razem mieszka
Kiedy ziemia ucieka spod nóg
;
Strzeżmy się ortodontów… ups! ortodoksów 😯
Przyznam się nie rozumiem problemu.
Społeczeństwo zażyczy sobie „kozy Rabina” to ją otrzyma. W czym problem?
Stracimy znowu kilka lat, ale z perspektywy stołków do objęcia lub stracenia kogo to obchodzi?
Polska?
Chyba jako „postaw czerwonego sukna, którego musi wystarczyć na suknię królewską”…………
KAŻDA WIELKA CYWILIZACJA BUDOWAŁA DROGI……..
Uderzyło mnie to, przy jakiejś lekturze, że Polska NIGDY nie miała dobrych.
Ale cześników, podstolich, krajczych, koniuszych, mieliśmy multum….
Nie idę na wybory, to bez sensu.
Trafne było określenie „przypadkowe społeczeństwo”
Konstruktywnych składników- żydów, niemców, marzycieli, pozbyliśmy się po wojnie i w czasie stanu wojennego..
Pozostali jedynie reprezentujący opcję „nasza chata z kraja”
Im nie będzie przeszkadzało, że sąsiada zabiorą o 6 rano, nie zastanowi się że następny będzie on……..
Filozofia „im gorzej tym lepiej” w naszym kraju- chyba jako jedynym, sprawdza się………
Pozostali
„karta lubi dym”……..
Nie wyobrażam sobie brydża, czy kawy bez papierosa………
Najwyżej wychodzę poza obręb lokalu……z szacunku dla niepalących.
Spotmarker
A wyobraź sobie wieczór w knajpie z rozjuszonym, spienionym i rozszczekanym od dymu psem. Pies ma sposoby by wyegzekwować swoje prawa
Pozdrawiam
Panie Czesławie, nie uraził mnie Pan – nie jestem znów taki delikatny. Cieszę się, że potrafimy szczerze rozmawiać, choć temat drażliwy. O to przecież chodzi.
Pozdrawiam serdecznie
Anca_Nela
Dzięki za zrozumienie. Przyjmij proszę drobny prezent
http://www.youtube.com/watch?v=28Ud8O3KBSM&feature=related
Pozdrawiam ciepło
Po tym samozdemaskowaniu Kaczyńskim powinien zająć się IPN.
Wiesiek59
Przyjmij proszę też prezent, dzieki za wsparcie
http://www.youtube.com/watch?v=Yut1hhhuz3M&feature=related
Pozdrawiam
@”kania” z dn. 22.06.2010. h; 15.38.
Odpowiadam Ci Drogi(a) Blogowiczu(ko) na zarzuty odnośnie II tury – odsyłam do mego wpisu na blogu Daniela Passenta „Ring wolny – II starcie” z dn. 21.06.2010 h:15.30. Tam wykładam swoje racje i te do których namawiam wszystkich „lewicowców” (to szerszy elektorat niźli ci co zagłosowali na GN i utożsamiają się z SLD) i przekonuję dlaczego nie mogę – i nigdy nie oddam – swego głosu na „platformersów” vel „Hrabiego” (na JarKacza zresztą też). Komorowski to ten sam wymiar mentalny, kato-prawicowy, tradycjonalistyczno-konserwatywny, polsko-mesjanistyczno-cierpiętniczy etc. etc. co JarKacz. To Licheń, pielgrzymki, Muzeum Pow.Warszawskiego, martyrologia itp bzdety.
Właśnie odpowiedzialność nie tyle może za państwo Drogi(a) „kanio” co za swoje poglądy i poważne potraktowanie mych przekonań i zapatrywań (a przecież o to m.in. chodziło zmieniając ustrój aby każdy czynił tak jak mu sumienie i poglądy nakazują – zwłaszcza przy politycznych wyborach i wrzucaniu kartki do urny) wymagają uczynienia tak jak zapowiadam. Pójdę i skreślę obu Panów K, bo obaj wg mnie nie spełniają moich kryteriów: politycznych, mentalnych, modernistycznych i wizjonerskich (wobec urzędu na który kandydują). Po prostu obaj w takim samym stopniu się nań nie-na-nadają !
Pozdrawiam.
WODNIK53
@parker, jeśli definiujesz swoje poglądy jako liberalno – lewicowe i twierdzisz przy tym, że dzieli nas przepaść to, co Cię dzieli z człowiekiem o konfesyjno – prawicowych poglądach?
Liberalizm nie oznacza w każdym przypadku wyższości prywatnego nad państwowym – porównaj niemiecką służbę zdrowia z amerykańską, francuskie koleje z angielskimi. Na naszym i nie tylko naszym podwórku nie potwierdziła się teza, że jak obniżymy bogatym podatki to, oni zainwestują w miejsca pracy, skończyło się olbrzymimi deficytami państwowych budżetów i globalnym krachem finansowym, za który zapłacą jak zwykle najbiedniejsi. To jest właśnie twój liberalizm gospodarczy. W kwestii liberalnych poglądów Bronka nawet mi się nie chce pisać, nie ma po prostu o czym, a ty liberał agitujesz za wyborem takiego gościa. Liberał by się zdumiał, a lewicowiec dostałby chyba zawału serca.
@staq, jeśli chodzi o Polskę to, zaszkodzi jej tak samo Bronek jak Jarek i wcale nie jest pewne, że bardziej ten drugi. Jeśli chodzi o fochy i dąsy to, nikt tak dobrze się nie prezentował w tej kategorii jak PO. Gdyby tym politykom zależało na sprawnych i skutecznych rządach, postawiliby na szeroką koalicję także z SLD. Niestety etosowi się brzydzili, woleli kumotrów i cwaniaków z PSL, a teraz jak GORE, rzucili się wszyscy po prośbie do Napieralskiego.
Dzień po wyborach byłem skłonny akceptować poparcie Napieralskiego dla Bronka, oczywiście za konkretne ustępstwa PO tj. teka ministra zdrowia, oświaty, poważna dyskusja nad progresywnym systemem podatkowym. Po szeregu dyskusjach i przeczytanych opiniach na ten temat, skłaniam się ku strategii grania lewicy na siebie. Ten klincz pomiędzy prawicą i prawicą musi się ludziom sprzykrzyć, muszą zobaczyć, że ci etosowcy siedzący 20 lat w parlamencie nie nadają się do niczego.
Inkwizytorzy palaczy papierosów, dajcie spokój @Kartce, bo dzięki temu nałogowi macie jeszcze bezpłatną służbę zdrowia i tańszą benzynę. Nie będę strzelał – możecie sobie sprawdzić w internecie – podawaniem kwoty, ale chodzi o grube miliardy z akcyzy. Koszty leczenia palaczy to mit. Owszem chorują częściej, ale za to wcześniej nas opuszczają, a tym samym ratują ZUS i służbę zdrowia. Prawdziwą zakałą dla tych instytucji (czytaj budżetu) są „zdrowi” starcy, którzy wymagają nieustannej opieki medycznej.
kartka 14.23
O paleniu wiem wszystko. Wiem jak pali sie paczkę papierosów, jeden za drugim podczas bezsennnej nocy i wiem jak sie zaczyna dzien od obrzydliwego Sporta lub Klubowego na czczo, składajacego sie głównie z łodyg. Wiem nawet jak smakują pety, wygrzebane z popielniczki kiedy nie masz czasu albo za co kupic nowej paczki papierosów.
Wiem także jak sie umiera na raka płuc, bo najbliższa mi osoba która paliła conajmniej paczkę dziennie, przez dwa lata umierała niemal na moich oczach, w pełni sił i zdolności twórczych.
Wiec bardzo Cie prosze, nie wciskaj mi kitu o zespole abstynenckim, bo nie pale już od prawie czterdziestu lat ( a rzucałem palenie trzykrotnie, więc wiem lepiej od ciebie co czuje abstynent )
Co zas sie tyczy Casablanki , to niedawno widziałem w „Ale kino” słynny klasyczny film „Do utraty tchu” Godarda z z J.P.Belmondo, który przez cały czas nie wyjmuje papierosa z ust – pali nawet podczas seksu z Jean Seberg.
To tez znam z autopsji, wiec te sceny mnie bardzo rozbawiły, zwłaszcza w kontekscie twoich deklaracji o powodzeniu u kobiet 😉
Dziwne, że nic nie napisałeś o tym jak wspaniale pachnie ciało, włosy i oddech kobiety palacej papierosy. Ja już zapomniałem – na szczęście, bo nigdy nie związałem sie na stałe z kobieta palącą- wolę alkohol.
Zal mi twojego psa, oprocz charakterystycznego psiego zapachu, jeszcze to futro, przesiąkniete „zapachem” petów……..
Pozdrowienia