Wybory: thriller czy tabloid
Prawicowy dziennik londyński Daily Telegraph pisze o wyborach w Polsce jako thrillerze. W TVN24 oglądam płaczącą poseł Sawicką, błagającą, by minister Kamiński, szef CBA, jej nie linczował i nie wpychał w objęcia samobójczej śmierci jak posłankę Blidę. Thriller czy tabloid? Nie wiem, jaka jest prawda – czy Sawicka jest czy nie jest linczowana przez CBA, ale nie wykluczam, że może być. Tusk oskarża premiera Kaczyńskiego o wprzęgnięcie aparatu państwowego w walkę wyborczą z opozycją.
To w demokracji śmiertelnie poważny zarzut, dyskwalifikujący politycznie i moralnie. Dla mnie będzie testem dla naszej demokracji, czy ten zarzut wyjaśni się i jak się wyjaśni po wyborach. Nie wyobrażam sobie, że można spokojnie robić koalicję z kimś, kogo się oskarża o nasyłanie specsłużb na konkurentów. Nie wyobrażam sobie, by ktoś, komu postawiono taki zarzut mógł rządzić krajem, jeśli nie przekona obywateli, że zarzut jest całkowicie nieprawdziwy.
Może więc faktycznie thriller a nie tabloid? Debata Tusk-Kwaśniewski wydaje się dziś już lata świetlne za nami. W ostatnich godzinach kampania znów wraca do ,,normy”: haki i flaki. Jedyne co cieszy, to prawie 70 tys. Polaków gotowych głosować w Anglii i spot wyborczy PSL-u z babcią, której nie trzeba zabierać dowodu, bo nie zagłosuje na PiS, tylko na PSL.
A kto widzi w tym tylko żart, niech wie, że i Leszek Kołakowski głosowałby na ludowców. Nie wnikam, czy na tych z Pawlakiem czy jakichś wirtualnych dziedziców Mikołajczyka, których po prostu nie ma, ważne, że filozof przypomniał, iż polska tradycja polityczna jest starsza niż PiS, PO i LiD razem wzięte.
Ja bym głosował na Unię Wolności, a jej nie ma! Zniknęła na własne życzenie, jak AWS i SLD. Żadna licząca się formacja po 1989 r. nie ma gwarancji, że za 10 lat będzie się dalej liczyła. Kończy się czas partii ,,japońskich”- takich, do których wyborca się przywiązywał na całe życie, a po nim jego dzieci i wnuki. W naszych lotnych czasach i polityka jest jak lotne piaski. Ten thriller nie dotyczy tylko Polski.
Lojalność przestaje być wartością. A potwierdzają to sami liderzy polityczni, więc co się dziwić niewiernym wyborcom? Prof. Religa kiedy był w obozie liberalnym rozsądnie argumentował za stopniową prywatyzacją szpitali. Teraz w PiS zarzeka się, że zadnej prywatyzacji nie będzie. Platforma rozsądnie argumentowała za prywatyzacją, teraz zarzeka się, że nie, tak jak zarzeka się, że jest za utrzymaniem zwolnień ludności wiejskiej od składki zdrowotnej, choć to oczywisty nonsens systemowy i niesprawiedliwość i PO miała rację,kiedy to wytykała. Takie wolty robią na mnie gorsze wrażenie niż przechodzenie z partii do partii. Może więc trochę thrillera, trochę tabloidu. Na więcej dziś nas chyba nie stać. Mamy taki wybór i takie wybory na jakie sobie zasłużyliśmy.
Komentarze
Rolą PO nie powinno być odebranie głosów LiDowi w walce z Kaczyńskimi, tylko Kaczyńskim właśnie.
Co to za dziwne myślenie na opak!?
Jeżeli ma powstać PO-LiD-PSL (dla dobra Polski), to jakim cudem głos na LiD jest sprzyjaniem Kaczorom?! To jakaś absurdalna demagogia!
Cenię głosy PO wynikające z przekonania, ale nie z takiego mętnego tłumaczenia, że głos na LiD to tak jakby na PiS.
PiS może mieć nawet 45% miejsc w Sejmie i rządu nie stworzy, jeśli nikt go nie poprze (by miał większość). A LiD na pewno tego nie zrobi, PSL wątpię. Ryzykowne jest tylko PO (obym się mylił).
Jeśli ma powstać koalicja PO-LiD-PSL to jaka u licha różnica, czy PO będzie miało 41 czy dajmy na to 29 %?? Razem w trójkę będą mieli tyle samo miejsc, niezależnie od tego, czy ktoś zamiast PO wybierze LiD, a zamiast PSL – PO (dla przykładu).
Jeśli ktoś chce przekonywać do PO – proszę bardzo – ale merytorycznie a nie w tak głupi sposób!
Pozdrawiam!
Śmieszne tym razem te wybory. Nikt nie mówi niczego sensownego. Jutro ma być chłodniej.
Ja, Panie Adamie, najchętniej głosowałbym na Unię Demokratyczną.
No cóż Panie Adamie, coraz trudniej zachęcić Polaka do dyskusji. Osobiście
mam dość kampanii wyborczej, złych twarzy spoglądających z plakatów,
gadających z telewizora.Wielości informacji najczęściej sprzecznych ze soba. Dyskusji o niczym jak i braku dyskusji merytorycznych itp. i itd.
Mówiąc krótko mam tego po dziurki od nosa. Pocieszajace jest to,że to już koniec. Nie chcąc być jednak statystą pójdę do wyborów z wielkim dylematem. Zaglosuję przeciwko PiS-owi. Głosując na LiD zagłosuję za PiS.
Pozostaje mi ostatnie wyjście – PO. Zrobię to z niechęcią, bo nie wierzę PO z Tuskiem na czele. Nie mogę zapomnieć mu Jaruckiej i Miodowicza,
milczenia w tej sprawie a tym samym popierania nieczystych metod walki
wyborczej.Sprawa posłanki Sawickiej jest źwierciadłem tamtej sprawy –
Jaruckiej. Miedzy Miodowiczem a Kamińskim mogę bez oporów postawić znak równości. Z niesmakiem przeczytałem dzisiaj, że pan Miodowicz startuje na posła z listy PO.Obawiam się , żę w poniedziałek dowiem sie iż dla dobra Polski powstaje koalicja POPiS z tymi samymi znienawidzonymi
twarzami i kombinującymi pisowcami jak powieźć Tuska – doświadczenie mają.
Dobrze sie dzieje, ze doczekalismy czasow, w ktorych to sprzedawczycy i aferzysci trzesa sie ze strachu i ronia krokodyle lzy obiecujac poprawe. Dotad wydawali sie tak bezkarni i pewni siebie. Szkoda tylko, ze uwaga wladz koncentruje sie na sprawcach przestepstw kryminalnych i gospodarczych zapominajac o znacznie niebezpieczniejszych przestepcach politycznych. Lampy uliczne i konary drzew czekaja niecierpliwie na to by wykorzystac je zgodnie z odwiecznym przeznaczeniem. Prawo nie budzi zaufania jesli brak jest sprawiedliwosci dziejowej. Nie mozna zbudowac prawdziwej Polski na grzaskim gruncie spraw nie zalatwionych, nie usuwajac smieci przeszlosci. Aby dokonac jakze koniecznej naprawy Rzeczpospolitej konieczna jest stalowa wola i przenikliwy umysl Naszych Drogich Wodzow. Niech przyswiecaja nam slowa swietej Ewangelii : „Kazde drzewo, ktore przynosi zle owoce winno byc sciete i rzucone w plomienie” (Mat. 7:19).
Potrzebne sa reformy w sluzbie zdrowia,ja tez sie dziwie ze Pis straszy prywatyzacja ktora i tak jest przeprowadzana i dziwie sie Po, ze tak sie od niej odzegnuje.Przeciez prywatyzacja nie oznacza ze pacjent bedzie placil za wizyte,za ktora i tak placi uiszczajac skladki.
Nowy rzad pownnien zdecydowac sie na jakis sprawdzony model w sluzbie zdrowia,zeby nie odkrywac na nowo czegos co funkcjonuja dobrze u innych.A wybory? Eeee tam,przezyjemy i to,Po z Psl do rzadu a Pawlak na szefa rzadu.
Czy czas partii japońskich się kończy?
Wydaje mi się, że za granicą trzymają się one mocno. W Polsce natomiast się jeszcze nie wykształciły. Mimo co jakiś czas obwieszczanej ‚ostateczności’ podziału polskiej sceny politycznej, identyfikacje z partiami są oparte na pojedynczych punktach z programu (może głównie dla głosowania ‚negatywnego’ — przeciw a nie za; eliminacji kolejnych partii jako złych, a nie pełnej identyfikacji ideowej). Chyba to efekt nałożenia się podziału ‚postkomunistycznego’, który w znacznej mierze okresla wybory, choć jest niemerytoryczny; a z drugiej strony wyraz słabości partii i nieumiejętności odnalezienia przez polityków klucza do dusz wyborców.
„Ja bym głosował na Unię Wolności, a jej nie ma!” – mam tak samo panie Adamie, mam tak samo.
Autor pisze: „Lojalność przestaje być wartością. A potwierdzają to sami liderzy polityczni, więc co się dziwić niewiernym wyborcom?”
To nie wyborcy są niewierni, tylko partie. Wyborca wierny swoim zasadom nie może pozostać wierny partii, której poglądy zmieniają się częściej niż pogoda za oknem. Pamięta Pan poparcie przez Leszka Millera podatku liniowego? A ostatni nagły zwrot LPR, koalicja z UPR i pełne poparcie dla prywatyzacji. Czy ktoś kto głosował poprzednio na LPR, bo uważał, że prywatyzacja to rozkradanie polskiego majątku narodowego może ponownie zagłosować na partię Romana Giertycha?
Panie Adamie
Jeden jest pożytek (jeśli można to tak nazwać) z brudnej i tragicznej afery nieszczęsnej posłanki i żelowanego agenta – amanta w złotych łańcuchach i bransoletach. Wrócił klimat IV RP. Ostatnie tygodnie były niepokojąco łagodne. Opinia publiczna usypiana była debatami, jakimiś pożal się Boże wymianami argumentów, paplaniem o dobroci i miłości do ojczyzny. Publika słuchala, przecierała oczęta i zadawała sobie pytanie – Może faktycznie nie jest tu tak źle? A jest jak było przez ostatnie dwa lata: okrutnie, bez pardonu, litości, mściwie. Sceny z ostatnich dwóch dni przypominały rewolucję kulturalną w Chinach Mao. Dziś słyszę o „kregosłupie, który mimo miażdżącego ciosu nie został przetrącony” i trzeba jeszcze wielu „miażdżących ciosów by go złamać”. Krwista metaforyka jak ze Stephena Kinga. Może dobrze iż ludzie dwa dni przed wyborami dotykają tego okrucieństwa. Chyba nie wszyscy mieszkańcy naszej krainy mają upodobanie do horroru.
Pozdrawiam
A tak na marginesie, czy ktoś zwrócił uwagę na to że Rzepa zmieniła format na właściwszy – dla tabloidu …
Czekam z utęsknieniem na koniec tej szopy wyborczej. Każdy wynik, który odsunie od władzy choćby jednego Kaczyńskiego, choć przydałoby się obu, uznam za sukces Polski. Jedno mnie martwi, ile lat będzie potrzeba, żeby posprzątać po tych sabotażystach…
Uwaga, PiS manipuluje (jak zwykle zresztą)!
Beneficjenci rządów PiS i wyznawcy tej partii manipulują ordynarnie, twierdząc:
„Nonsensem jest twierdzenie, ze w czasie kampanii władza nie powinna walczyć z przestępczością” (np. B. Wildstein, dzisiaj).
Protest społeczny dotyczy jednak czego innego. Chodzi o to, że władza nie powinna wykorzystywać walki z przestępczością w kampanii! (a także do walki z opozycją polityczną, oraz nie powinna walczyć z przestępczością łamiąc prawo – art. 231 k.k.)
>Bobola godz.05:15
Uwaga!Bobola evergreen!
Nie dosyć,że wstaje wcześnie,to jeszcze ewangelicznie nawołuje do niszczenia przyrody:
„Niech przyswiecaja nam slowa swietej Ewangelii : ?Kazde drzewo, ktore przynosi zle owoce winno byc sciete i rzucone w plomienie? (Mat. 7:19).”
a.j
Szanowny Panie Redaktorze !
A mi sie po prostu wydaje, iż scena publiczna i życie polityczno-społeczne naszego kraju jest wypisz wymaluj emanacją stanu naszych, polskich umysłów oraz tego co gra w „polskich duszach”. Hodowanie, „poddierżywanie” i basowanie polskim „demonom”, mitomanii, irracjonalizacja sposobu postrzegania świata przez media, intelektualistów czy „poważnych” skądinąd dziennikarzy przynosi dziś właśnie „pisopodobne” efekty (w materii interpretacji procesów zachodzących w świecie, spojrzenia „na jutro”, PO to PiS-bis, wielokrotnie o tym pisałem i powtarzał się nie będę). Jeśli nasz narodowy „kołtun” nie miał okazji (6 lat – 1920 – 26 – to nic w perspektywie ugruntowanych demokracji zachodnio-europejskich) skonsumowania podstawowych zasad ustroju demokratycznego – nie sposób się dziwić. A jeśli na dodatek przebudowę państwa rozpoczęto, np. tak jakby stawianie domu można było poczynać od budowy dachu – to zdziwienie ulega spotęgowaniu. Prawo, prawo i jeszcze raz prawo – i „bicie” na racjonalizm, pragmatyzm, koncyliację czy kompromis (to są najważniejsze i rudymentarne elementy porządku demokratycznego państwa) nie na mitologię, „ochy i „achy” nad ciemną stroną „mocy” (tu chodzi np. o fascynację rzeczami „niezwykłymi”, transcendencję, metafizykę, zainteresowanie okultyzmem czy magią) , paramedycynę, kombatanctwo i „wydumki” * z narodowego etosu (często w nieprawdziwym, bo „chciejczym” sosie).
Edukacja, edukacja, edukacja…..Rzeczywista, racjonalna, z odwołaniem się do klasycznej, zachodnioeuropejskiej i postoświeceniowej – nie irracjonalnej czy metafizycznej – empirii.
I długi marsz polskich „wykształciuchów” – z niepewnym efektem „tego marszu”.
Pozdrawiam serdecznie.
WODNIK53
* – wydumki czyli inaczej fantasmagorie
Też bym głosował na Unię Demokratyczną,ale to sa już „niegdysiejsze śniegi”….
A tymczasem na kogo?
-na PiS nie,bo…….nie!I już!
-na PO nie,bo straciłem zaufanie,
-na LiD nie,bo jeszcze nie nabrałem zaufania,
-na PSL nie,bo się nie znam na rolnictwie,
-na Partię Kobiet nie,bo poza tym,że nie mają nic do ukrycia,nie wiem,
co chca pokazać,
-o innych nie ma co gadać!
No i co biedny,szary wyborca ma zrobić?A wybory tuż,tuż….. 😉
a.j
Nie mogę się powstrzymać: @Bobola, jest Pan nie tylko prześmiewcą, ale i poetą.
Pozdrawiam,
Nie, nie – partia „japonska” to taka co ma program wyborczy pod nazwa Samehaki.
PS: 😉 sama sie tym rozbawilam….
Andrzeju, ja się zaczynam zastanawiać nad PSL, odkąd pamiętam nie było z nimi żadnych problemów. Czytałem na ich temat całkiem przychylne wypowiedzi w gronie ludzi, których szanuję, a którzy są w pewnych aspektach bardziej kompetentni ode mnie. Też nie znam się na rolnictwie.
—
Polityczne Blogi
http://czytelnicy-profesjonalnych-blogow.profeo.pl/
Andrzeju.Jerzy:
Kiedyś głosowałem na partie. Teraz bardziej na ludzi, bo nie mam nadziei na to, że cała partia będzie dobra, uczciwia i przewidująca.
Jednak w moim okręgi i ‚jedynki’ PO i LiDu nie budzą moich wątpliwości. Wybieram jedną z nich 😉
PS. Co do głosowania na PiS, albo raczej niegłosowania, to ja się zgadzam. Tyle, że warto przemyśleć lepszą argumentację, bo słyszę ludzi, którzy mówią, że sprzeciw wobec PiSu jest nieracjonalny i oparty na uprzedzeniach inteligencji. Wiem, że tak nie jest, ale z niektórych wpisów i komentarzy taki właśnie obraz się wyłania.
:arrrow: andrzej.jerzy
„PSL może stać się partią małego biznesu”
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1012495,wid,9310357,wiadomosc.html
Jak ktoś stwierdzi, że PSL
Nie jest jego głosu warty
To mu w czerep wbiję mesel
Pod figurą Świętej Marty
Pozdrawiam
Radecki
PS. Tylko proszę się nie obrażać, to moskalik, musi być dosadny 😉
PO, PIS, LID to tak naprawde twor niczym pojeciowa trojca swieta, podobna co do swej istotowosci,a roznicujaca sie na tle osobowosciowym – czytaj :charakterm wyrazania tych samych zamordystycznych pogladow(istne hipostasis).
Owa trojca niczym istotnym sie od siebie nie rozni, bo wszytskie 3 partie to przejaw najczystszego w swiecie zamordyzmu, ktorych odbiciem jest mentalnosc europejska, tkwiaca po uszy w duchu socjalistyczno-interwencjonistycznym.
Osobiscie z przekonania jestem anarcho-kapitalista, jednakze jak za mojego zycia zostanie zrealizowane chociaz 90% programu UPR-owskiego – to wzniose sie z radosci w przestworza. Patrzac na USA i na rosnaca popularnosc Ron’a Paula, – ktory prawdopodbnie odnowi libertarianskie nadzieje dawnych Stanow, opartych na zakorzenionej ideii jeffersona : ,,rzadu ktory prawie nie rzadzi” – stanie sie byc moz niedlugo faktem.
Niestety w europie idee wolnosciowe maja marne szanse, gdyz w europie zagrzezl juz po same kolana duch neokeynisizmu, kiedy to panstwo mialo sie stac sie wybawicielem jednostek – zamieniajac hobbes’owskiego wilka w owieczke.
Dlatego do wszystkich wolnosciowcow mowie – jesli chcecie dalej tkwic w tej pro-panstwo-zamordystycznej mentalnosci, ktora juz od mlodu jest wam wykladaja w panstwowych kolchozach edukacynych – to glosujcie na partie, ktore wam podowiadja dwa salony, tj.: prawicowy versus lewicowy, ktore i tak w istocie rzeczy sa tym samym.
>Radecki godz.12:33
Sąsiedzie!(jak mi się wydaje?)
Ktoby się obrażał na dobry żart,który….itd. 😀
a.j
Swoją drogą w kampanii niewiele było informacji o programie danej partii, przypomina to raczej wyścig pod tytułem „Wyciągamy brudy innych”, „Patrzcie, oni są be, a my cacy”
Nie bój nie bój, za parę lat i PO zniknia jak UW, hehe, dostaną się do korytka a potem PEŁNA KOMPROMITACJA
z pana panie adas taki dziennikarz jak z bartoszewskiego profesor a kwasniaka magister, w dodatku z tym kucykiem ktory ma rownowazyc lysine wygladasz pan palant- i nie wiele pan rozumie z tego co sie wokol dzieje.