Powrót do Polski
Boże, gdzie jest Pani Zyta? W samolocie nad Cyprem, zamiast gapić się w fantastyczną feerię świateł na wyspie, czytam i czytam polskie gazety. Nie do wiary: w ciągu kilku dni takie zmiany! Gilowska to był przecież znak firmowy rządu Marcinkiewicza: oznaczał i utarcie nosa Platformie, i gwarancję, że finansom państwa, a więc i gospodarce, nic […]