13 maja, Pawłokoma pod Przemyślem.
Piękne śpiewy, piękna pogoda, mniej piękni prezydenci Juszczenko i Kaczyński. Ale godni. Mieszkałem ponad dwadzieścia lat temu w Przemyślu krótko i przelotnie. Od nikogo nic nie słyszałem o Pawłokomie, ale czułem napięcie między Polakami a Ukraińcami. Pamiętam, jak na lokalnym sejmiku Solidarności starszy, ogorzały mężczyzna, działacz z Lubaczowa, wołał: Tam gdzie sięgają cerkwie, sięga władza […]