Zakazane filmy
W TVP pod kontrolą PiS istniała czarna lista filmów, których nie wolno było pokazywać na żadnym kanale pod żadnym pozorem. Już to wystarczy, by stwierdzić, że pisowska TVP nie miała nic wspólnego z „misją” mediów publicznych, tylko realizowała politykę obozu Kaczyńskiego w dziedzinie informacji, kultury i historii. Dlatego funkcjonariusze tego obozu, utrudniający przywrócenie publicznego charakteru TVP, nie mają prawa przedstawiać się jako obrońcy wolności słowa.
Listy zakazanych dzieł sztuki układano w hitlerowskich Niemczech i stalinowskiej Rosji. W nazistowskiej Rzeszy demolowano wystawy malarstwa i palono na stosach książki, w Rosji sowieckiej zmuszono noblistę Sołżenicyna do wyjazdu z kraju, a innego noblisty, Pasternaka, nie wypuszczono na uroczystość wręczenia mu tej nagrody. Mandelsztam zginął w gułagu, Szałamow gnił w nim długie lata, Brodski musiał emigrować.
Lista zakazanych filmów odnaleziona teraz w TVP obejmuje kilkanaście obrazów, w tym „Człowieka z marmuru” i „Człowieka z żelaza” w reżyserii Andrzeja Wajdy oraz „Obywatela Jonesa” Agnieszki Holland – film o Wielkim Głodzie w sowieckiej Ukrainie. „Winą” w oczach pisowskich cenzorów było to, że Wajda i Holland krytykowali rządy Kaczyńskiego. Z tego samego powodu wstawiono na półkę – dokładnie jak w PRL – filmy z udziałem Krystyny Jandy i obu Stuhrów, ojca i syna. „Człowiek z żelaza” podpadł, bo pokazywał Wałęsę, a film o księdzu Ziei – bo występował w nim Andrzej Seweryn.
Ta lista oznacza, że pisowskie władze TVP nie tylko stosowały personalne zapisy cenzorskie, ale też po prostu lojalnie służyły partii rządzącej, jej polityce kulturalnej i historycznej. Znów tak jak w PRL, w której media nie miały informować, tylko przedstawiać i narzucać ich odbiorcom partyjny punkt widzenia. Że taki skandal tolerował prezes TVP Jacek Kurski, absolutnie nie dziwi, ale co powiedzieć o redaktorach pionu kulturalnego czy historycznego? Albo ostatnim prezesie TVP z nadania pisowskiego, który wcześniej kierował właśnie kanałem kulturalnym, a w swoim dorobku ma przekład z łaciny jednego z dzieł św. Tomasza? Jaki tu szatan zadziałał? Ideologia, korupcja, brak kręgosłupa?
Powiedzieć, że media publiczne zamienione w media jednej partii to stajnia Augiasza, to w świetle ujawnionej czarnej listy o wiele za mało. Ludzie, którzy do tego przyłożyli rękę z własnej nieprzymuszonej woli – ciekawe, kto ułożył tę listę i na czyje polecenie – niech nas nie pouczają o wolnych mediach, pluralizmie i demokracji.
Komentarze
Mnie wszystkie działania pisowców w czasie ich rządów, a te w obszarze kultury najbardziej jawią się jako taka współczesna, niezdarna, bo pisowska próba wprowadzania faszyzmu. Faszyzmu „oryginalnego ” czyli włoskiego….
Przeżyłem PRL i przeżyje PiS, ale takiej telewizji publicznej nie przypominam sobie, co z nią zrobił PiS. Owszem za PRL-u też była propaganda na rzecz jedynej i słusznej partii, ale to co zrobił PiS z telewizją publiczną to tak, jak bym patrzył na psycholi, którzy dorwali się do telewizji i przekaz na swój sposób (choroby psychicznej) zniekształcali. PiS to stan umysłu – poważna choroba psychiczna i nie dotyczy tylko polityków PiS, ale i również ich wyborców i sprostytuowanych na rzecz tej jedynej i zbawczej partii. Dla mnie PiS jest zdecydowanie gorszą partią od PZPR. Jaka była partia PZPR, starsi pamiętają, ale chyba zgodzą się ze mną, że PiS w swej głupocie przebił ich totalnie.
Ufam, że telewizja wróci po malutku na drogę taką, jak ma zapisaną w ustawach.
I nie oczekuje tego natychmiast bo to nie realne. Na rympał działał PiS i przestrzegam aby tego nie czynili nowi władcy Polski. Co można uczynić natychmiast jest dla mnie oczywiste, ale mam też świadomość, że z mediami publicznymi tego się nie da zrobić, tym bardziej, że PiS w poprzednich kadencjach sejmu dobrze zamieszał prawnie, tak jakby prawo stanowili psychole.
Demolka w kulturze pod rządami Glińskiego jest porażająca. Sienkiewicz ma co naprawiać, póki co wycofał kuriozalną instalację mającą być naszym przedstawicirlem w przyszłorocznej wystawie w Wenecji.
Jacek NH (09:36): Czyli podobają się metody postawienia w stan likwidacji TVP, PR i PAP? Wbrew Konstytucji?
Zabawna jest ta czarna sotnia nowogrodzka, te najbardziej zajadłe i zaślepione pisiory, które przez osiem lat podcierały sobie (za przeproszeniem) tyłek konstytucją i śmiały się społeczeństwu w nos, a teraz odmieniają ją przez wszystkie przypadki i piszą wielką literą.
Ja tę sytuację wytłumaczę p. Jackowi w sposób przystępny. Oto znana od lat szajka bandycka, skądinąd serdeczni kumple p. Jacka, okrada sklep. Widzą to ludzie i biegną przez ulicę, aby powstrzymać rabunek i zatrzymać złodziei. Zaś p. Jacek bulwersuje się, że przebiegli na czerwonym świetle, gdzie jest policja, przecież to wbrew przepisom. I w ogóle co to są za obyczaje, kto to widział żeby przeszkadzać w kradzieży?
Czytam teraz książkę Kamila Dziubki „Kulisy PiS”, napisaną i wydaną jeszcze przed wyborami. W tej książce ani jeden rozmówca nie pochodzi z opozycji – anonimowymi rozmówcami są politycy z rządu, pałacu prezydenckiego i sejmu. „Kulisy PiS” demaskują Prawo i Sprawiedliwość tylko i wyłącznie faktami, o których opowiadają politycy tej partii.
Wypowiedź wiceministra. To było tuż po zamachu na Pawła Adamowicza. Chyba pierwszy raz na własne oczy widziałem taką konsternację najważniejszych polityków naszej ekipy. Modliliśmy się, żeby Adamowicz przeżył. Łukasz Szumowski, który wtedy był ministrem zdrowia, poleciał do Gdańska tuż po ataku. Prezydent jeszcze żył, ale Szumowski jeszcze ze szpitala dał nam sygnał, że to kwestia godzin, może minut. Wiedział, co mówi. Jest kardiologiem. W tych dniach odbyła się narada na Nowogrodzkiej. Premier Morawiecki zaczął sondować temat wymiany Kurskiego. Wtedy do akcji wkroczył sam Kura. Pojechał do prezesa i przekonał go, że nie można się cofać i trzeba trzymać się dotychczasowej linii. Pokazał mu fragmenty materiałów z przeszłości, w których politycy Platformy krytykują Adamowicza, i powiedział, że ludziom się wytłumaczy, że tak naprawdę dawni koledzy partyjni zaszczuli prezydenta Gdańska. Kaczyński to kupił.
mwas
30 GRUDNIA 2023
14:59
Moim zdaniem, bardzo dobra decyzja ministra Sienkiewicza:
https://wiadomosci.wp.pl/sienkiewicz-zmienia-decyzje-glinskiego-ostra-reakcja-bylego-ministra-6979246477990400a
Oby było ich jak najwięcej.
babilas
30 GRUDNIA 2023
15:30
Jeśli ci politycy z rządu i kancelarii prezydenta byli tacy rozsądni jak w opisie to dlaczego było tak, jak było.
Tego nie kupuję, tym bardziej, że prezesa partii PiS można było zmienić.
PIS =PRL bis.
Liczę że tym razem wszystkie te szumowiny wcześniej czy niewiele później zostaną skutecznie rozliczone. Obecnie wiele czynników składa się na to że jest w tym sporo prawdopodobieństwa: społeczne oczekiwania, konieczność przywrócenia praworządności, potrzeba szybkiego zaprowadzenia wewnętrznej stabilizacji, polityczna opłacalność po przez ukazanie sprawozdawczości i na końcu wątek osobisty obecnego premiera.
@116av, 30 GRUDNIA 2023, 16:30
,,PIS =PRL bis.”
Nie, PiS to rekonstrukcja sanacji z późnych lat 30-stych. Konfa i to środowisko to popłuczyna endecji. Oczywiście obydwa twory ze współczesnymi nakładkami.
lukipuki (15:51): Tego nie kupuję
Trudno, nie mój problem. Warto przeczytać całość, bo od pierwszej do ostatniej strony każdy rozmówca donosi na swoich (politycznych) kolegów, kpi z nich, dezawuuje decyzje, szydzi z ich słabostek, dzieli się złośliwymi anegdotkami. Dość przerażający obraz tego środowiska i mechanizmu „robienia polityki”.
https://krytykapolityczna.pl/kultura/czytaj-dalej/kulisy-pis-kamil-dziubka-recenzja-sutowskiego/
Tutaj fragment o Obajtku:
Członek władz PiS: – Daniel ma dziś u Jarosława wyjątkową pozycję. Może i jest jego krnąbrnym synem, ale on go autentycznie podziwia i po prostu lubi. Emocjonalnie na pewno jest mu bliżej do Daniela niż do Morawieckiego. Mateusz jest kostyczny, jego nie da się pokochać. A Obajtka można znienawidzić albo pokochać i wziąć ze wszystkimi jego wadami i zaletami. Zresztą Jarosław wie, z jakiej Obajtek wyszedł dupy. Przecież on pochodzi z okolic, w których prąd podłączyli dopiero w późnych latach siedemdziesiątych. Tam była straszna bieda. Poza tym on zawsze był taki swojski. Jarosław lubi takich gości. Obaj nie lubią jeździć za granicę, wolą być w Polsce. Zamiast jakichś wykwintnych dań preferują kiełbasę z grilla. Ta relacja nie jest racjonalna, tylko emocjonalna. Ale też Daniel nigdy prezesa nie oszukał. I robił, a nie mówił. Krupiński, jak był szefem Pekao S.A., kilka lat mamił Jarosława wizją kupna regionalnych mediów i nic z tym nie zrobił. A Daniel przyszedł i kupił. Tak samo z fuzją Orlenu z Lotosem. Dwadzieścia lat wszyscy o tym mówili, a Obajtek zrobił. Jak zrobił, to jest inna sprawa.
Poseł: – Jarosław ufa, ale sprawdza. Myśli pan, że po co wysłał mu do rady nadzorczej Orlenu swoją przyjaciółkę Janinę Goss, która wcześniej wycięła Kurskiego? Kaczyński dostał sygnał, że Daniel otorbia radę, która ma go kontrolować. A to jednego wysłał na jakieś forum do Dubaju, a to drugiemu przyznał ponoć wypasione mieszkanie służbowe. Orlen to jest potwór. Podobno jacyś krewni i znajomi królika biorą po dwadzieścia tysięcy złotych, a mają pod sobą cztery stacje, które muszą raz w tygodniu odwiedzić. Dla firmy to żadne pieniądze, a buduje się system wdzięczności i zależności. Nowogrodzka nie jest w stanie tego kontrolować.
Menedżer: – Janina Goss miała kontrolować Obajtka, a już jest w nim zakochana. Ona podobno ma słabość do nieco młodszych, zadbanych mężczyzn. A Daniel dba też o to, żeby pani Janina miała wszystko, czego potrzebuje. Mam na myśli na przykład ulubione ciasteczka pani Goss, które muszą stać na stole w trakcie posiedzenia rady nadzorczej. On tego osobiście pilnuje.
Poseł: – Daniel lubi powtarzać, że on nie udaje, iż jest menadżerem z rynku. On przyszedł tutaj, żeby realizować politykę Prawa i Sprawiedliwości, bo on z tą polityką się utożsamia. A wielu prezesów się trochę zautonomizowało, są skargi na nich. Prezes PKO BP Zbigniew Jagiełło był zawsze oskarżany, że – jak to ktoś pięknie powiedział – „nie dostrzega potencjału intelektualnego tkwiącego w lokalnych strukturach PiS”. Nasi pchali się do lokalnych oddziałów banku, a Jagiełło jednak pilnował, żeby tam nie przychodzili debile. Oczywiście, wziął trochę ludzi od Morawieckiego, ale nie chciał pewnie, żeby w każdym oddziale banku dyrektorem był pisowiec, który nie ma żadnych formalnych uprawnień i żadnego doświadczenia. A Obajtek się tym nie przejmował. I dlatego poszedł dalej.
Dwóch chuliganów ulicznych (Kaczyński, Brudziński) zachęcało do śpiewania:
… a na drzewach zamiast liści, wisieć będą komuniści.
Ja zachęcam do wprowadzenia następującego uzupełnienia tekstu:
… a w rynsztoku zamiast szamba, płynąć będzie piso-banda.
Jestem szczęśliwy że Kaczyński to jednak nie Orban a PiS to nie Fidesz. Polska byłaby już zaorana.
Korupcja i brak kręgosłupa. Dziś ci ludzie nie powinni być zatrudniani w żadnej z przyzwoitych instytucji kuturalnych. Jeśli ktoś ich zatrudni, powinien zostać zbojkotowany. Gdzie te czasy, gdy pewien pan sprawujący wysokie stanowisko w Muzeum Warszawy, a wykazawszy się nielojalnością wobec kolegów stracił pracę i nie zdobył jej w żadnym innym warszawskim muzeum….Ale to było za czasów ludzi, którzy dziś mają 70+…
Ten obraz Naczelnika w gabinecie Prezesa TVP. Co sądzie Pan na ten temat?
Ciekawi mnie jak załatwiono cenzurę w stosunku do Olgi Tokarczuk. Czy było jakieś pismo? Czy wszyscy po prostu w jakiś cudowny sposób wiedzieli, że Olgi Tokarczuk w TVP nie lzia.
„Przywracamy konstytucyjność i szukamy jakiejś podstawy prawnej”
Polityka od urodzenia mnie nie interesuje. wolę włóczykijstwo. Odrobinę uważniej przyglądam się czlowiekowatym od strony psyche. Kaczyńskiego uważam za chodzące na kaczych łapach nieszczęście, ale i za zbrodniarza, który zaraził Polaków wzajemną nienawiścią, jakiej w tym kraju chyba nie było. Chciał nie chciał, stykam się z nią co krok – w kolejce w sklepie, do lekarza, w aptece, na ulicy, w telefonie, a nawet na przystani – choć oczy otwieram dopiero na jeziorze: Na szczęście jezioro nie zamarzło, więc na środku Jamna mam spokój. Ale co to za spokój, skoro trzeba kiedyś wrócić na brzeg. Coś takiego jak dialog, rozmowa między wysokimi nienawidzącymi się stronami jest niemozliwe, nawet w rodzine. Oczywiście, nienawiść jest w jedną stronę, jako że Jarek jej uczył tylko w jedną: w tę, w którą on nienawidzi. No i parę milionów się nie połapało, że to nie ich nienawiść, lecz jego. Teraz wstyd się przyznać, że byli ślepi i glupi, więc udają, że ich.
Ciekawe, czy będą udawać jak Ruscy udawali miłość do Stalina, niektórzy – nawet do dziś.
Panie redaktorze film „Człowiek z marmuru” oglądałam na TVP Kultura na początku listopada, a „Człowiek z żelaza” w połowie listopada. Albo coś się na tej liście nie zgadza, albo ktoś z telewizji sabotował zarządzenie prezesa.
Na plagę kretów i szczurów najlepsze są ostre szpadle, nie nafta, karbid, nie śledzie …tylko solidne ostre szpadle metalowe z wygodną rączką w kształvcie liery D i konsekwentna, cierpliwa robota tropicielska…
Dopiero teraz widzimy co zostało nam oszczędzone dzięki wygraniu tych wyborów, ale diabeł nie śpi, każdy błąd może przyczynić się do jego powrotu, to nakłada olbrzymią odpowiedzialność na obecną koalicję, każdy komu droga demokracja liberalna musi pomóc na miarę swych możliwości
Pan Prezydent ustami swojego wice tj. min. Mastalerka zapowiedział powiadomienie zagranicznych rządów i tzw. ośrodków opiniotwórczych o więźniach politycznych, którzy jakoby mieliby zaistnieć w Polsce jeżeli pp. Kamiński i Wąsik zostaliby doprowadzeni do paki celem odbycia zasądzonej im prawomocnie kary pozbawienia wolności.
Ach ta moja pamięć. Choć mi leci 83-eci to pamiętam co p. Duda, jako kandydat na urząd Prezydenta RP wygadywał w czasie niedawnej przecież prezydenckiej kampanii wyborczej na temat powiadamiania zagranicy o naszych polskich sprawach. Toż to było tylko +/- 3 lata temu z niewielkim okładem. Pan Prezydent zapomniał ? Czyżby początki demencji starczej ? U 50-cio latka ?
A powiedział ówczesny kandydat a obecny Prezydent strojąc w trakcie miny a’ la Benito co następuje;
„….Nie będą nam tutaj w obcych językach narzucali jaki ustrój mamy mieć w Polsce i jak mają być prowadzone polskie sprawy… Tu jest Polska .” dodał na zakończenie.
Właśnie !
Gwoli przypomnienia. To nie pisdni wynaleźli prohibity.
Jak zwykle przewodził „kościół święty matka nasza”.
Warto sobie przypomnieć jak to było:
https://kultura.onet.pl/wiadomosci/nie-tylko-kopernik-byl-cenzurowany-co-wiesz-o-ksiazkach-zakazanych/vnjxjyb
Szydło: „Panie Szczerba [poseł KO], pan to się nadaje co najwyżej do biegania z pizzą dla migrantów na granicy, a nie do oceniania działań Prezydenta RP”.
Zapomniała nieszczęsna się pochwalić, że sama znakomicie się nadaje jedynie do huśtania bykom jaj… obora nie ma znaczenia.
„Awangarda“odejdzie. Zastapi ja Tylna …i zacznie sie praca, na ktora skazane sa wszystkie rzady europejskie. Praca, walka z kryzysami politycznymi, finansowymi…Osiem lat o samolocie, obecnie o zarobkach, filmach i piosenkach.
Chwała Tuskowi i Najwyższemu że wygraliśmy wybory….
@ada
A może to po prostu pisowski wszędobylski chaos? Jedni układają listy, drudzy nic nie wiedzą. Nieważne, chodzi o sam fakt, że ktoś w TVPiS taką czarną listę ułożył.
@NH
Ale kto ,,my’’, bo przecież nie oni?
podziałkowiec
30 GRUDNIA 2023
19:58
„Na plagę kretów i szczurów najlepsze są ostre szpadle”.
Czemu ostre? Jeśli musisz, zabijesz i tępym. Ja zabiłem dwa, bo w początkach wojowania z nimi przyjąłem bezmyślnie stereotyp, że się je zabija. Wypróbowałem wiele sposobów, nim wpadłem na najskuteczniejszy. Nauczyłem się drogą obserwacji ich porządku
żerowania: najintensywniejsze – rano, słabe – w południe, trochę intensywniejsze – wieczorem. Kret żeruje tuż pod powierzchnią – widać to po podnoszącej się i pękającej ziemi. Łatwo go wyrzucić na wierzch haczką do kopania kartofli. Wyrzuciłem ze 200, nie uszkadzając ani jednego. Złapane wrzucałem do wiadra z ziemią, wywoziłem parę kilometrów na śródleśne łąki i z całym szacunkiem wypieprzałem z wiadra razem z ich naturalnym środowiskiem.
@Jacek, NH
30 GRUDNIA 2023
19:24
Powtorze specjalnie dla ciebie:
„Nie pamietam, zeby Jacus „za PiSu” sie kiedykolwiek w obronie Konstytucji wypowiadal. Za to jej lamanie przez PiS wyslawial pod Niebiosy ”
https://szostkiewicz.blog.polityka.pl/2023/12/28/tluste-koty-w-tvpis/#comment-414966
burcyk
31 GRUDNIA 2023 0:57
Czemu ostre?
@burcyk
Pytasz logicznie „czemu ostre” ?
A widzisz, stosuję zasadę by do zaplanowanej operacji dobierać najlepsze – ucząc się od uznanych i szanowanych praktyków – dostępne mi narzędzia i instrumenty, by robota przynosiła oczekiwane i zaplanowane efekty.
Na przykład gdy skóruję królika używam wypróbowanego ostrego kozika, a przy ściąganiu skóry, staram się by nie używać noża.
Wracając do kretów i szczurów… ty proponujesz ich wywózki – taką krecią Syberię…
Nie negując twoich szlachetnych pobudek – „moje” krety i szczury nie zasługują na taką podróż choćby dlatego, że poznawszy podłe charaktery, mściwości i nikczemności tych szkodników, przy nadzwyczajnej woli ich trwania i dokonywania dalszych zniszczeń i strat, istniałoby zbyt wielkie prawdopodobieństwo ich powrotu.
@Ada
Myślę, że zakaz nie obejmował TVP Kultura. Wyborcy PIS w przeważającej większości nie przełączają się na kanał, który zawiera tak obco brzmiące słowo. Ciekawe swoja drogą, czy na indeksie znalazły się też filmy o Harrym Potterze.
@profesor
Jesteśmy zdani na spekulacje. W materiale GW czytamy, że informacja o indeksie pochodzi od osoby pracującej w redakcji filmowej (?) TVP, być może rzeczywiście z TVP Kultura. W materiale Onetu prostującej twierdzenie, że 17 filmów trafiło na półkę i nie były one pokazywane, znajdujemy przykłady, że 9 z tych filmów jednak zostało pokazanych, tyle że raz, dwa lub trzy, ale nie więcej w okresie ostatnich lat, krótszym niż całe pisowskie ośmiolecie. Podane są daty dzienne i roczne emisji. Nie podano jednak, z jakiego źródła pochodzą, kto i kiedy informacji udzielił. Materiał ten nawiązuje do ,,wpadki’’ nowego głównego dziennika TVP i9.30. w sprawie tej czarnej listy. Wyjaśnieniem sprawy powinna zająć się przede wszystkim GW, bo ona pierwsza o niej poinformowała. Sęk w tym, że źródło mogło sobie zastrzec anonimowość, a dziennikarz ma wtedy obowiązek to respektować. Załóżmy jednak, że materiał Onetu się nie myli. Ale czy emisja dwa razy Człowieka z marmuru na niszowym kanale TVP Kultura w ciągu kilku lat już załatwia sprawę i możemy spokojnie zamknąć temat? Moim zdaniem nie.