Kalanie polskiego gniazda

Doskonale poszło premierowi w Parlamencie Europejskim, brawo. Takiego przemówienia oczekiwałem. Ataków pisowskich też się spodziewałem, bo PiS zawsze i wszędzie Platformę kopać będzie. Do kopania dołączyli się też deputowani z Holandii i UK, ale też to nie dziwi, bo to byli deputowani antyeuropejscy, a Tusk bronił idei europejskiej w imieniu najbardziej proeuropejskiego narodu UE. Więc zasłużył na baty nacjonal-populistów.

Przy okazji w mediach pojawiły się pytania, czy można mówić o własnym kraju złe rzeczy poza jego granicami. Niby banalne, bo odpowiedź jest przecież banalnie oczywista: można. Ale zdziwiło mnie, że na przykład minister Sikorski i Monika Olejnik, nie są przekonani, że można, a w każdym razie uważają, że nie należy – takie przynajmniej odniosłem wrażenie.

Ministra rozumiem, bo jest wysokim urzędnikiem państwa na newralgicznym stanowisku i pewnie sądzi, że każdy obywatel polski powinien zawsze i wszędzie reprezentować polskie interesy i dbać o polską rację stanu. Co jednak jest oczekiwaniem nieco wygórowanym. Rozumiem, ale nie zgadzam się co do meritum. To jest oczekiwanie nieco etatystyczne, a obywatel nie są własnością państwa (ani narodu, ani Kościoła).   

Wszystko zależy od kontekstu, od tego, kto, gdzie, kiedy i co mówi. Za tak zwanej komuny wręcz należało mówić złe (ale prawdziwe) rzeczy zagranicą, bo w kraju nie było to możliwe w mediach masowych kontrolowanych i cenzurowanych przez władze.

Za demokracji reguła jest ta sama: można mówić wszędzie, ale prawdę. Rydzyk zasłużył na krytykę nie dlatego, że opowiadał swoje bzdury w Brukseli, tylko dlatego, że to były bzdury.

Mamy takie powiedzenie o złym ptaku, co własne gniazdo kala. Może dobre w kręgu rodziny, lecz w sferze publicznej nie pasujące do czasów wolności i pokoju. Poseł Ziobro zasługuje na potępienie nie dlatego, że zaatakował premiera akurat w Strasburgu, ale dlatego, że go zaatakował w taki sposób i w takich uroczystych okolicznościach. Tusk miał rację, prosząc o powstrzymanie się od przenoszenia sporów krajowych na forum PE w tym jednym momencie.    

XXXX  Niech się PO na UE nie promuje

W dyskusji wyróżnia się trójka Kartka z podróży, Mw, Torlin; co do wątku Karty Praw Podstawowych, to bliższe mi jest podejście Mw, ale Kartka też wnosi wiele trafnych spotrzeżeń, ciekawe, że za KPP ( rany, co za skrót) optuje Watykan. Mamy więc ciekawy przykład, jak wbrew antyklerykałom i antypapistom, głównie lewicowego chowu, potoczne sądy mogą się rozmijać z rzeczywistością. Na tym blogu dobrym przykładem takiego rozmijania się w kwestii Europy są wpisy Warszawiaka. Nie wiem, czy Warszawiak wie, jak wyglądała polityczna rzeczywistość bloku radzieckiego z samym ZSRR na czele, ale ja wiem z autopsji i dziękuję, nigdy więcej; za to o ,,więcej Europy” chętnie poproszę. Pytanie Warszawiaka, czy Unia jest dobra czy zła jest tak samo mądre, jak pytanie czy Polska jest dobra czy zła, albo nie przymerzając, czy Warszawiak jest dobry czy zły. Dziękuję za wpisy Nickom: gryfitka, Zdzisław, Danuta, adamjer, śleper, mmm, z dystansu (co nie znaczy, że się we wszystkim zgadzam, po prostu lubię ten rzeczowy ton i minimum polemicznej kindersztuby). Torlin – zabawnie Pan podsumował nasze trzy politykowe blogi, dzięki. Mw ? doskonale, że Pan wrzucił wątek News of the World, śledzę tę sprawę z rosnącym osłupieniem, nasze afery tabloidowe to jednak pikuś (dzięki Bogu 🙂 ). Ale z tym pontyfikowaniem na temat mojej roli na naszej witrynie, to Pan ostro przesolił. Może Pan sobie tak wyobraża media, że obsadzają dziennikarzy w jakichś rolach, a ci je posłusznie odgrywają, no nie, przynajmniej nie w naszym tygodniku. A co do mojej koncepcji liberalizmu, po prostu odsyłam do jednego z wielu tekstów, które o tym napisałem przez lata: http://archiwum.polityka.pl/art/bujda-na-resorach,382482.html