Zamach na prezydenta?

Minister Gowin zastanawia się, czy może być przypadkiem seria katastrof z udziałem ważnych oficjeli. Co tu szwankuje? Premier Miller, CASA, Smoleńsk, pęknięta opona w pancernej limuzynie prezydenta Dudy. Słowa wicepremiera to miękka wersja myślenia spiskowego. Twarda rozwija się w prawicowym internecie. To ja dorzucę trzy grosze.

Pęknięta opona jako dowód spisku przeciwko Dudzie przekonuje momentalnie tych, których ma przekonać: obóz obecnej władzy. Ja bym tego nie lekceważył, bo to może posłużyć do jakichś akcji rządowych przeciwko przeciwnikom pod pretekstem wyjaśnienia sprawy do końca i ukarania winnych. Opona byłaby tu takim maleńkim „Reichstagiem”.

Jeśli już spekulować po myśli Gowina, to trzeba powiedzieć, że, owszem jest wspólny motyw w katastrofach, o których wspomina: lichość procedur i praktyk, „dziadowskie państwo”, które nie potrafi zadbać o bezpieczeństwo ważnych jego funkcjonariuszy i nie szanuje własnych przepisów tego dotyczących. Żadnemu rządowi nie udało się tego naprawić, pisowskiemu też.

Ale to byłoby za banalne dla tropicieli spisków, więc będą nas zadręczać, nawet jeśli oficjalnie okaże się, że winna była jednak opona, a ściślej: niedołożenie starań, aby były one sprawdzane tak, jak wymaga producent, czyli często.

Prawica byłaby ucieszona, gdyby dało się rzucić cień podejrzenia na opozycję, parlamentarną, pozaparlamentarną czy obywatelską. A jakim cudem jakiś KOD-owiec miałby możliwość sforsowania barier i zabezpieczeń chroniących prezydencką flotyllę samochodową i pogmerania przy oponie?

Już prędzej członek ochrony. (Czy szef BOR-u nie powinien od razu podać się do dymisji?). Albo ktoś z otoczenia prezydenta mający dostęp do samochodów. Broń Boże, nie sugeruję, że tak było, wcielam się na chwilę w wyznawców teorii spiskowych.

Na koniec: ciekawe, że jakoś mało pisze prawicowy internet o innej ewentualności: że w PiS zaostrza się walka frakcyjna. Tu teoria zamachu byłaby taka: grupa niezadowolonych ze zbyt miękkiego w ich ocenie prezydenta postanawia go wymienić na twardziela bardziej pasującego do obecnego klimatu w polityce polskiej. Oczywiście, „non e vero!”. Ale czy nie „bene trovato” dla wyznawców teorii spiskowych? Niech się dobrze rozejrzą wśród swoich. Spisek KOD czy PO albo obcych agentów to łatwizna. Wymyślcie coś oryginalniejszego.