Jerzy Urban za Palikotem
Na wieczorze w sztabie wyborczym Ruchu Palikota pojawił się Jerzy Urban. I ciepło mówił o ,,czarnym koniu” tych wyborów. Czemu Urban popiera Palikota, a nie SLD?
No bo przekaz Palikota pasuje jak ulał do Urbana po 1989 r. Złe elity u żłobu, grubi księża liczący urobek z tacy, liberalizm obyczajowy i wolna amerykanka rynkowa. Urban dorobił się w III RP majątku, Palikot też.
Obaj skorzystali z nowych możliwości maksymalnie. Palikot początkowo uszył sobie buty sponsora katolickiej rekonkwisty. Wszedł do establishmentu politycznego furtką biznesową.
Urban słabł, Palikot rósł w siłę. Po odejściu z PO, gdzie się wybił, wyczuł, że polityczne konfitury są w elektoracie porzuconym przez Napieralskiego ze strachu, żeby jednak nie przesadzić w oczach tej jego części, która jest obyczajowo konserwatywna.
Urban nie ma dziś istotnego politycznego znaczenia. Ale jego akces do Ruchu Palikota jest symbolicznie wymowny. Czyżby uznał, że Palikot może dać początek jakiejś nowej lewicy? Bo przecież pokazując się z Palikotem, zachęca de facto do porzucenia SLD Napieralskiego przez tę część jego elektoratu, dla której on, Urban, jest wciąż kimś miarodajnym ze swoją mantrą NIE dla solidaruchów.
Co z tego wyniknie? Na razie na prawicy mamy stabilizację, na lewicy – groch z kapustą.
XXXX Wybory za nami; odniosę się tylko do sprawy insynuacji JK pod adresem kanclerz Merkel.
tomide – wielkie dzięki za jedyny wpis na temat od początku do końca; sprawa z Merkel służyła w istocie do postawienia pytania o definicję polskich interesów AD2011, jak mniemam pytania kardynalnego; tak czy inaczej dziękuję też za wpisy smb, tyveog, ivo, antonius, Kartka z Podróży. Restor: czasownika zlustrować użyłem metaforycznie, a nie literalnie. Orwell- i co, ulżyło? atalia – błogi spokój to będziemy mieć – w pewnym sensie – przede wszystkim dzięki wynikowi wyborów. Gostom- lista kompleksów trafna i zabawna, dzięki.
Komentarze
Odpowiem „mag”, bo do mnie ona pila w poprzednim wpisie. Otoz, uwazam, ze mozna cieszyc sie wszystkim, jak w znanej piosence „Ja to sie ciesze byle czym”. Jezeli w Polsce wystarczy 20% poparcia aby rzadzic, to moge jedynie dodac, ze wyborcy polscy sa niewymagajacy, ale wciaz wydaje mi sie, ze pewnego dnia obudza sie z reka w nocniku, jak zdarzylo sie to calkiem niedawno Grekom, gdzie kolejne koalicje utrzymaly sie z podobnym marginesem poparcia przynajmniej 20 lat. Dla mnie PO poza innymi twarzami (na pewno bardziej do przyjecia niz JK) to w zasadzie programowy PiS i niewiele znakow na niebie, ze nastapi jakis programowy przelom. Chyba szkoda Polski.
Nie wiem, jakie znaczenie ma Jerzy U. w zyciu politycznym. Dla mnie dlugo byl z „Polityka”, redagowana przez legendarnego MFR. Mial lekkie pioro, ale szkoda, ze lubil je sprzedawac roznym ludziom i sprawom o watpliwej reputacji, zamiast poswiecic je czystej rozrywce. Jest on jak casus Marcina Wolskiego i innych dziwnych wierszokletow z ich pokreconymi losami. Dla mnie to symbol stanu wojennego, tego najgorszego i najbardziej cynicznego. Troche pospekuluje- jego pojawienie sie na wieczorku palikotowym wprawi fanow Generala w ekstaze. Moze to widomy most miedzy starym a nowym.
Palikot bierze poparcie od każdego kto go popiera, na razie.
W polityce im więcej przyjaciół, tym lepiej.
Natracił ich po książce, teraz będzie zyskiwał jako szef trzeciej partii w Polsce.
Jak mądrze poprowadzi swój projekt, jak ci ludzie których nabrał rzeczywiście są rozsądni, bo tego nie wiemy, to ma szansę Palikot na pozbycie się Palikota z nazwy partii i na zostanie pierwszym sekretarzem Polskiej Zjednoczonej Partii Lewicowej.
Lewica dziś to sprawy światopoglądowe, nowoczesne myślenie o wykluczonych, o wyrównywaniu szans dzieci i młodzieży, o nowoczesnym zarządzaniu służbą zdrowia.
W tym wszystkim może być partnerem PO. A idą trudne czasy i nowoczesna odpowiedzialna ekonomicznie lewica jest nam potrzebna, bo kryzys wyciąganiu z biedy nie służy. Niezbędne będzie skoncentrowanie pomocy państwa na naprawdę potrzebujących. Do tego ta pomoc musi być zgodna ze współczesna wiedza na temat pomagania a nie zgodna z wyobrażeniem o pomocy pań z MOPS.
Nowoczesna lewica jest za nowoczesna szkołą, a nie za konserwatywnym ZNP.
Bo trzeba dać dzieciom inne narzędzia do życia niż daje nasza dziewiętnastowieczna, zasadzająca się na segregacji uczniów szkoła, niemierząca efektów pracy nauczycieli, przyjmująca do zawodu każdego, nawet idiotę, byle dysponował formalnie dokumentem, z byle jakiej uczelni.
Jest mnóstwo do zdziałania, a rządowi będzie potrzebne szerokie poparcie w trudnych czasach.
Jest co robić, mimo że na Palikota nie głosowałem, to będę mu kibicował.
Witam.
O ile źródła mnie nie zwodzą inicjatorami powstania Ozonu był Roman Kluska i dominikanin Zięba którzy poszukiwali inwestora i znaleźli go w J.Palikocie, człowieku szczodrym wobec inicjatyw kulturalnych. Wydawcy tygodnika doradzał współtwórca Gazety Wyborczej. T.Lis, A.Passent – w Ozonie pisali początkowo przyzwoici ludzie. Brak oczekiwanych wyników rynkowych przyniósł zmianę redakcji. Odbiorcami miało być pokolenie JPII. Ci którzy się zajęli zmianami zadbali o „śmierdzącą kadzidłem” formę (tak Ozon swojego czasu określał B.Miś).
Pozdrawiam.
Ja bym nie łączył tych dwuch postaci, jeden zna błędy tamtego ustroju
i nie chciał go naprawiać a drugi skorzystał z tego co niesie nowe i to
wykorzystał. Palikot jest gwiazdą wschodzącą polityki przełomu w wojnie
polsko polskiej, Urbana gwiazda zachodzi, tu nie ma porozumienia w opcjach polityki lewicowej. Nie mniej mogą się sobie nawzajem przydać.
Obaj są inteligentni i mogą być sobie przydatni, starość + młodość mogą
dać zaskakujący efekt.
Pan Redaktor pisze:
„Czyżby uznał, że Palikot może dać początek jakiejś nowej lewicy?”
A to sie porobilo:
spasieni burzuje robia za lewice a golodupcy za prawice.
I jak tu nie wierzyc w nadchodzacy koniec swiata?
A moze to tylko taki wielki bal przebierancow?
Zamiast apokalipsy bedzie chocholi taniec?
W natłoku wrażeń sporo spraw pominięto.
Gdzie jest socjalista- milioner Fołtyn? Gdzie rozpłynęło się PJN?
Co z Obywatele do Senatu? Co robi Piskorski i SD?
W ciągu ostatnich 10 lat, z nową treścią przebił się jedynie Palikot.
I nie jest to jedynie zasługa Tymochowicza.
W 36-38 milionowym kraju, bo nikt nie wie na pewno, pluralizm światopoglądowy jest pewnikiem.
Palikot i SLD dzielą tą samą niszę ekologiczną- ok 25% populację otwartych, wykształconych, wrażliwych na dobro innych ludzi.
Napieralski był zachowawczy, nie wykorzystał drogi Zapatero, nie dostrzegł szansy lub źle ją zinterpretował.
Palikot wyczuł koniunkturę polityczną, szansę na samoistne istnienie.
Nie wnikam, czy to ego, gwiazdorstwo, cynizm, czy przekonania.
Faktem jest, że odpowiedział na zapotrzebowanie ludzi- pierwsze z abecadła biznesmena. Postara się je zaspokoić.
Poklask tłumu jest zmienny, ale przez ostatni rok solidne zaplecze zostało zbudowane.
Darwinizm polityczny po prostu…..
Wejście do Senatu Borowskiego, czy Sejmu Millera nie jest złe.
Metodą prób i błędów dobieramy sobie ekipę na trudne czasy. A takie na pewno nas czekają. Pasjonatów, oszołomów, obsesjonatów, te wybory częściowo odesłały do kąta.
Choć pani Kruk, czy Kempa, Mularczyk, czy kilka innych postaci, mogą być groźni. PiS nie powiedział ostatniego słowa. Ich stan posiadanie jest prawie niezmieniony. Galicja i Priwislanskij kraj trzymają się dalej mocno.
Romskey pisze:
2011-10-10 o godz. 17:43
Skoro Watykan jest współwłaścicielem fabryki wyrobów z gumy i lateksu we Włoszech, produkujących również prezerwatywy, to co w tym dziwnego?
To tylko biznes…..
Zapotrzebowanie na Ozon było takie że splajtował.
Fabryka wyrobów z lateksu corocznie przynosi zyski właścicielom……
Mieszanie porządku wiecznego i doczesnego przynosi złe skutki.
Skoro jesteśmy przy finansach, SKOK finansowało podobno Kluby Gazety Polskiej. Co na to akcjonariusze? Udziałowcy?
Ktoś w ich imieniu wydał ciężkie miliony…….ich pieniędzy…..
Aby usunąć rzeczywistą rozbieżność między jakością życia w Polsce a jej oceną przez blogera Szostkiewicza, trzeba mieć taki wynik wyborów, jaki zadowoli blogera Szostkiewicza, W. Parfienow.
Palikot to nie lewica bo lewica nie popiera podatku liniowego
Na lewicy mamy nie tyle groch z kapustą, co bigos, jakiego narobił Napierdalski ze swoimi „młodymi gniewnymi” półgłówkami. Palikot wykonał niechcący kawał dobrej roboty – wykazał programowe i socjotechniczne ubóstwo dzisiejszej SLD. Jest więcej niż pewne, że w przeciągu kilku miesięcy zaistnieje „Nowa Lewica”, mająca jakie takie pojęcie o funkcjonowaniu socjaldemokratycznych mechanizmów w warunkach wolnorynkowej i zglobalizowanej gospodarki. Tego nie pociągną mózgi średnio-starszego pokolenia, ale inteligenci z kręgu „Krytyki Politycznej” tak.
Cieszę się z sukcesu ludzi Palikota, wśród których znalazłem paru ludzi Urbana. Moim zdaniem to szansa na piętnowanie rządowych przekrętów, lekką rewolucję obyczajową, wprowadzenie do ogólnopolskiej debaty tematów, od których nie da się uciec i nie ma co ich odkładać.
parker, nowoczesny ZNP też jest za nowoczesną lewicą – jestem w ZNP i bardzo to sobie chwalę – to jedyna moja obrona w walce z moim pryncypałem, który – wg pomysłów minister Hall – za niedługo będzie mógł decydować bez jakiejkolwiek decyzji zewnętrznej, czy mam prawo do awansu, czy nie. To pole do gigantycznych nadużyć. ZNP wcale nie kocha PO.
Podzielam zdanie Parkera
To jest kompletna polityczna aberracja by kraj ogłupiały sztuczkami marketingowymi i propagandą tłukł się od kilku lat między dwiema prawicami. W tym klechistanie naprawdę nowczesna, odpowiedzialna lewica ma co robić. Z głębokim zniechęceniem niejednokrotnie pisałem o intelektualnym i organizacyjnym dołowaniu ludzi, którzy się nie wiadomo czemu nazwali lewicą. I cieszę się, że zaczyna się ruch na lewicy. Mam nadzieję, że Palikot jakoś to wszystko ogarnie
Jak pisze Parker jest najwyższa pora by zreformować edukacje, polityke społeczną, stosunki pracy … . A przede wszystkim skierować rosnący bunt społeczny ku konstruktywnym celom.
Cieszę się z dobrego wyniku Janusza Palikota. I nie tylko dlatego, że uważam go symatycznego, mądrego faceta. Cieszy mnie również to, że glosy „za Palikotem” są wyrazem potrzebny zmian tego prawicowo – kościelnego molocha państwowego.
Życzę jemu i sobie by z sensownym środowiskiem politycznym wygrał następne wybory. I to jest całkiem realne
Pozdrawiam
@ adamjer
Zgadzam się, że winę za obecną sytuację ponosi Poseł Napieralski i jego entourage. Jednakże nie mogę się zgodzić z twierdzeniem, że lekiem jest środowisko Krytyki Politycznej. Grupa dziennikarzy i myślicieli nie ma pociągnie partii. To może być think thank ale nie będzie to partia polityczna. Co do Ruchu Palikota jestem mocno sceptyczny.
Kto może odbudować lewicę? Właśnie politycy średniego pokolenia. Być może młodzi politycy (wybory w SLD prawdopodobnie odbędą się na linii Olejniczak – Piekarska) w otoczeniu bardziej doświadczonych polityków jako doradców (Celiński, Frasyniuk, Kwaśniewski, Cimoszewicz, etc.)
Serdeczne pozdrowienia dla wszystkich, a zwłaszcza dla tych którzy glosowali na PO.
Marzy mi się, żeby najciekawsi posłowie z innych partii dołączyli teraz do PO, wtedy koalicja z PSL nie byłaby konieczna (jest zdecydowanie unieruchamiająca postęp). Możliwość koalicji z Palikotem może co najwyżej straszyć. Okazał się on co prawda pracowitym spryciarzem, jednakże zaufania nie budzi w żadnej mierze. Mania wielkości, brak ideałów, mściwość, nieliczenie się z prawda, brak lojalności, interesowność za wszelka cenę, brak podstaw kultury, wykształcenie wyższe bez podstawowego (jak to ktoś trafnie określił), to są cechy pana Palikota. Mam nadzieje, ze z nim koalicji nie będzie. SLD pod kierownictwem Napieralskiego bardzo słusznie zostało potraktowane przez wyborców. Wywiad Tomasza Lisa z Kaczyńskim w doskonały sposób pokazał maliznę Prezesa. Po obejrzeniu tego programu (można znaleźć na YouTube) wreszcie zrozumiałam intelektualne więzi Prezesa z Kępą, Brudzińskim, Błaszczakiem, Rokitą i całą resztą tej zabawnej gromadki.
Jeszcze raz pozdrawiam i życzę miłych snów.
@klara
Z całym szacunkiem, ale tobie chyba się marzy niesławnej pamięci FJN.
Ładna menażeria: hiperszynkarz, baba z brodą, mop-celebryta, pederasta oraz szpicel – oto polskie poselstwo na Sejm. A gdzie człowiek-słoń?
Życzyłbym sobie by politycznie poprawne media były choć w 50% takie jak NIE Urbana. Bez reklam, obrzydliwej propagandy, ogłupiania odbiorców i świętości.
To nie jest nazbyt ciekawe pytanie – jaka ma być //nowa lewica// Palikota? Bo wystarczy zebrać kilka faktów, aby uzyskać gotową odpowiedź. //Służby stawiają na Palikota// to artykuł, który dla Gazety Polskiej napisała Dorota Kania. Ukazał się 28.09. br. O //nowej lewicy// mówi niewiele, ale wystarczająco dużo o tych, którzy swoją karierę zawdzięczają Rosji i Związkowi Radzieckiemu. //Byli funkcjonariusze służb specjalnych PRL i aparatu partyjnego otaczali Palikota od początku jego kariery biznesowej. W //Kramie// ? jednej z pierwszych spółek Palikota ? wiceprezesem ds. handlowych, a później wieloletnim współpracownikiem polityka był Michał Zubrzycki, były dyrektor i szef POP w Energopolu. Co ciekawe, w tym czasie księgowym w Energopolu był Tadeusz Olejnik, były funkcjonariusz Służby Bezpieczeństwa, ojciec publicystki Moniki Olejnik. Z dokumentów znajdujących się w Instytucie Pamięci Narodowej wynika, że Tadeusz Olejnik i Michał Zubrzycki służbowo wyjeżdżali do ZSRR.
Kolejnym byłym funkcjonariuszem Służby Bezpieczeństwa w otoczeniu Palikota jest Artur Bara. Po 1990 r. został on współwłaścicielem agencji ochrony Bako. Palikot wspiera Biłgorajskie Stowarzyszenie Kulturalne im. I.B. Singera, którego prezesem jest prof. Paweł Śpiewak, zastępcą Henryk Wujec, a skarbnikiem wspomniany Artur Bara, który od lat działa też w samorządzie ? należy do Klubu Radnych Lewicy.
W gronie współpracowników skandalisty do niedawna był Tadeusz Zielniewicz, aktywny członek najpierw SZSP, a następnie ZSMP, gdzie pełnił funkcję sekretarza komisji kultury w zarządzie wojewódzkim ZSMP. W 1980 r. powołano go do pracy w komitecie wojewódzkim PZPR, a na początku 1982 r. został wojewódzkim konserwatorem zabytków. W ubiegłym roku minister kultury Bogdan Zdrojewski powołał Tadeusza Zielniewicza na stanowisko dyrektora Łazienek Królewskich.//
Janusz Palikot – działacz opozycji antykomunistycznej z Biłgoraju. Oczko w głowie Platformy, którą stworzył generał Czempiński. Przyjaciel Prezydenta Bronisława Komorowskiego. Stylem działania zawsze bliski sercu Donalda Tuska i Grzegorza Schetyny. Obecnie sojusznik i partner polityczny Jerzego Urbana. //Nowa lewica//? Będziemy bliżej prawdy jeżeli powiemy ? nowe rozdanie, ale stara i zgrana talia kart.
Palikot może mieć przed sobą niezły kłopot. Jaką być opozycją ?
Konstruktywną ? Dobrze, ale wtedy co z tymi, którzy zagłosowali na guru z Lublina w geście zniechęcenia do lub zmęczenia Platformą ?
Agresywną ? Nie lepiej. Nie wiem, czy ugrupowaniu Palikota byłoby wygodnie jako sojusznikowi parlamentarnemu PiS-u – sojusznikowi okolicznościowemu, z uwagi na agresywną, acz indywidualną postawę obydwu partii, ale kto by tam się bawił w niuanse. W świat poszedłby wizerunek Palikota sekundującego Kaczyńskiemu, i vice versa. PiS może grać na dyskredytację Palikota właśnie w ten sposób, dzięki czemu czar Palikota może szybko prysnąć z przyczyn zupełnie niezależnych od szefa RPP.
Nie pierwszy to raz kiedy underdog polityczny nagle zostaje wywindowany z woli wyborców na wysoką orbitę. Lądowanie bywa twarde, porażka spektakularna – dwukrotnie bylem świadkiem tego typu fenomenu politycznego bez happy endu. Nie sądzę, żeby entuzjazm zewnętrzny okazywany przez Palikota i jego ludzi korespondował z tym, co obecnie muszą oni przeżywać wewnętrznie mając w perspektywie prawdziwe życie polityczne, a nie happeningi uliczne.
Też bym się bał.
Pozdrawiam.
PS. Pojawienie się Urbana w okolicach Palikota traktuję jako jako dodatkowy element chaosu, jaki wpisany jest w RPP. Mam nadzieję, że Urban nie ucałował Palikota w usta długim, ale bynajmniej nienamiętnym pocałunkiem w stylu Vito Corleone
Szanowny Panie redaktorze
Urban to kula u nogi Palikota.
Slawomirski
Urban u Palikota? Toż chyba jest zastępca z NIE został posłem z listy Palikota? Tak mi się coś przynajmniej obiło o oczy, gdy przeglądałem listę nowych posłów z mojego okręgu.
Moim zdaniem poglądy Urbana i Palikota (poglądy? nie wchodźmy w szczegóły) są tylko częściowo zbieżne, ale to i tak sporo*. Bo w końcu czyje poglądy są w pełni zgodne? Urban popierał niektórych kandydatów z listy RPP i niektórych z SLD. (I poparłby zapewne niektórych z PO, gdyby się doń o poparcie zwrócili.)
—
*) Przed wyborami sprawdzałem zgodność swoich poglądów z programami partii (z wykorzystaniem latarnika). Wyszło mi, że najbliższe jest mi PO. Ze zgodnością 57%. Czyli tylko w nieco ponad połowie.
***
Ale, tak mnie zastanawia, czy są już wnioski z dwóch nowinek w tych wyborach. To znaczy:
— parytetów (widzę, że wyraźną większość wśród wybranych mają mężczyźni);
— JOWów do senatu (widzę, że tylko dwie, czy trzy osobowości przebiły się przez schemat partyjny, ale chyba i partie powinny powyciągać wnioski tam, gdzie kandydaci do senatu wypadli wyraźnie lepiej, czy gorzej od wyniku partii — u mnie straciły w senacie PO i PiS (i między nie dostał się RAŚ z poparciem 26%), zyskało zaś SLD — trudno to przypisać czemuś innemu, niż osobowości startujących).
Skoro polska lewica jedną nogą trzyma się na nieudacznikach w stylu Napieralskiego a drugą na transwestytach i gejach Palikota to ja mówię krótko :
…kij w oko takiej lewicy.
Może ten obciach spowoduje że pojawi się nowa siła którą z czystym sumieniem można będzie nazwać lewicą społeczną.
W Polsce lewica walczy o prawa dla ćpunów a nie o równość społeczną:
http://nocri.blox.pl/2011/10/Holenderskie-palenie-glupa-nielubiana-marihuana.html
Urban a Palikot – och, to spóźnione odkrycie. Do Sejmu z listy Palikota dostał się red. Rozenek z „Nie”.
Przy okazji, posłem tego ugrupowania zostanie też Roman Kotliński, redaktor naczelny antyklerykalnego pisma „Fakty i mity” – ten sam, który dla reklmy swej gazety wykorzystał Grzegorza Piotrowskiego, mordercę ks. Popiełuszki. :-PPP
Odnośnie tygodnika Ozon – Palikot zanim został politykiem był biznesmenem. Wyczuwał – słusznie – nisze rynkową. Czytelnik ksenofobiczny ,katolicki fundamentalista zwyczajnie nie miał tygodnika dla siebie. Polityka, Wprost, Newsweek prezentowały opcję lberlna w różnych odcieniach więc co biedula miał czytac bez narażania swej duszy na meki piekielne? Palikot chciał na tym zarobic ale ,,przestrzelił”. W koncu sukces Uważam Rze świadczy o tym ,że dobrze wyczł rynek ale wtedy psychopatia jeszcze nie była tak rozhuśtana…
Odnośnie akcesu Urbana – Urban jest konsekwentnym ANTYKLERYKAŁEM. Jeżeli jest czemukolwiek wierny to temu. Podejrzewam ,że z SLD był ze względów towarzyskich i z braku alternatywy. W końcu SLD absolutnie NIC nie zrobiło by chronić świecki chrakter państwa. Dla tej ekipy ważny był tylko spokój przy korycie. By księza im bruździli tylko ,,rytualnie” a nie realnie jak to obecnie czynią wobec PO zwyczajnie olewali swoje postulaty kulturowe. Zawsze sobie o nich przypominali przed wyborami po wyborach szły w kąt bo wyborcy ,,konserwatywni” byli. Dlatego dziś nikt rozgarniety na tych oszustów już nie głosuje oprócz obrońców swoich przywilejów. To nie zła kampania i beznadziejny lider posłały postkomunistów na dno ale ,,wewnętrzne sprzecznści” w łonie SLD. Beznadziejny lider – innego aparatczycy by nie wynieśli na figuranta, musiał być kwintesencją eseldowskości. To ,że ten żenadny figurant zawierający pakty z BCC uwierzył ,że jest kimś więcej niż młodym pajacem za ,którego młodą twarzą ukrywają swoje obleśne mordy cwaniacy z PZPR, ZSMP. Ci dla których polityka=żłób. Im prędzej SLD zniknie tym lepiej. Ludzi pracy nigdy nie bronili, co najwyżej zwartych uprzywilejowanych grup,świeckości państwa też nie, postęp kulturowy mający nas upodobnic do społeczeństw Zachodu także olali. Pamiętali tylko o obsadzie spółek SP. Na śmietnik Historii z tym barachłem – gdy oni znikną można będzie uznać ,że komuna naprawdę zdechła…A Urban? W końcu może ktoś zrealizuje jego ,,postulaty”?
Moim skromnym zdaniem Urban robi u Palikota za rajfura, stręczycielstwem się trudni, aby zjednoczyć w nacjonalistycznych wysiłkach dwa burdele o tych samych de facto korzeniach (w tym jeden egzotyczny) – SLDowski oraz Palikotowski.
Jak nic „żydokomuna” wraca, aby wraz z insiderami w PO oraz PiS wesprzeć w Polsce sabotażowe wobec pokoju i demokracji w Europie działania swoich bankierskich przywódców, tak tak, żydokomuna, tylko w swym kolejnym wcieleniu: po jakobińskim, bolszewickim, faszystowsko-hitlerowskim, teraz mamy wcielenie faszystowsko-neoliberalne, marnie symulujące „lewicowość”. Już na dzień dobry oczadziali poddani wodza Palikota zamawiali przed kamerami po „5 piw!” na łebka. A może jaboli, albo po 5 flaszek gorzały, w końcu dowodzi nimi specjalista.
Założę się, że przewodniczącym SLD zostanie Kwaśniewski.
No cóż, nie wyszły wam prognozy. „Polityka” bardzo sceptycznie podchodziła do Palikota, traktując go jako przejściowy folklor i nie dając mu większych szans na wejście do Sejmu. Pamiętam dość dobrze Państwa komentarze na jego temat. I jednak nie okazały się trafne.
Błysnęła nowa gwiazda PiS poseł Tomaszewski Jan, bramkarz który zatrzymał Anglię.
Kto nie widział w TVN24 niech żałuje.
Nie ma Nelly Rokity ale pan Jan nam wszystko zrekompensuje.
Żeby go tylko często zapraszano.
To u Lisa było, nie w TVN24:)
Lewica- to puste hasło. Od 1989 roku , lewicą było to, co samo siebie tak nazywało, media to powielały, a zajmowało się to czymś jaknajbardziej prawicowym, czyli uwłaszczaniem dawnej, postkomunistycznej „lewicy”. Nowa , postsolidarnościowa prawica, urodziła się z buntu o charakterze lewicowym, ale tuż po urodzeniu, okazało się, że to nie wymarzona ” dziewczynka” tylko prawicowy „chłopczyk”. W takim rytmie, od poczęcia, telepało sią to od wyorów do wyborów, grając z narodem za pomocą ogłupiającej „tuby” -czyli mediów w bambuko, aż do teraz.
Najważniejsze w tym wszystkim jest to, w jakiej kondycji naród do obecnego TERAZ doewoluował, i co to nam daje.
Palikot, ze swoim multiideowym teamem, dla obecnych Polaków, może być postacią fatalną pomimo wielu szczerych chęci.
Jego sztandarowy antyklerykalizm, może być wodą na młyn, dla… tak pięknie więdnącego ostatnio KK. A jak wiadomo, nic nie działa na daną społeczność tak ożywczo, jak klarowny wróg, w oparciu o którego można zmobilizować naszych…
Pozatym , na czasy zbliżającego się kryzysu , 40 ekscentryków w sejmie , ze swoimi nawet słusznymi problemami, może być nie w fazie historycznej, w stosunku do głównych wyzwań epoki. Premier Tusk ze swoim zapleczem wsparty chłopską, czyli egoistyczną mentalnością „pawlaków” , może nie mieć już takiego komfortu jak dotychczas, że udało się jemu i jego drużynie łagodnie przeczekać poprzednią kadencję.
To co się dotychczas udało zrolować, w końcu upomni się o siebie, a na obsługę dzisiejszego łącznie ze zrolowanym , w ewentualnych warunkach kryzysowych- tego premiera z jego zapleczem może być już nie stać.
Zbliża się EURO 2012, Tymoszenko uznana za winną, Zachód zaczyna odżegnywać się od Ukrainy, a Jan Tomaszewski zapowiad rewizję horrendalnych kosztów budowy naszych stadionów. Dodatkowo do gry , na wiosnę wchodzi Putin, który będzie chciał coś naszym pomysłem na Partnerstwo Wschodnie zrobić. osji absolutnie nie stać na dopuszczenie do „oskubania ” jej z pańśtw przyległych do żywych granic…
A my tutaj sobie siedzimy pod „listeczkiem” irozważamy i dziejach i losach naszej lewicy.
Sebastian
parker pisze:
2011-10-11 o godz. 08:38
Błysnęła nowa gwiazda PiS poseł Tomaszewski Jan, bramkarz który zatrzymał Anglię.
Zaczął dobrze – już rano dwa donosy do prokuratury
Dieter Hildebrandt, znakomity satyryk, powiedzial kiedys o niemieckiej SPD, ze ze strachu sra w kazde gacie, ktore jej sie tylko podsunie.
Ta diagnoza pasuje jak ulal takze do polskiej SLD. Zasluga Palikota jest to, ze pokazal, ze mozna tez inaczej.
Pisze Pan Adam .o Urbanie ,” jego Mantra NIE dla Solidaruchów .”
Panie Janie , za 4 lata mnie 10 lat absolutnych rzadów Solidaruchów w Polsce , wtedy Pan ,ja i inni porównają wielkość 10-letniego narastającego długu Polski z czasów E.Gierka i z czasów 10 -letnich rzadów Solidaruchów .
Widzi pan te liczby juz dziś , bo to proste i nich pan pamieta , że w czasach Gierka zbudowano wiele obiektów które jeszcze dziś Solidaruchy uznaja za Berła narodowe nie do sprzedania . Pytanie, a jakie berla narodwoe stworzyli (rzą) Solidaruchy w latach 2005 -2015 ,też nie do sprzedania ?
Pisze o tym tylko dlatego by pamietać ,że te 10 lat Solidaruchów to czasy kiedy poza lawinowo rosnącym Długiem państwa Polskiego decydująco wspomaga podatnik NIEMIECKI . Jak bedzie Basta z ich strony po wyborach 2013 w BRD ,to co bedzie ??
Zostanie tylko WOLNOŚĆ , tylko że tym nie można posmarowac nawet kromki chleba .
Calpe pisze:
2011-10-11 o godz. 00:22
tak przez ciekawosc zapytam, czy uwaza Pan wymienionych w swoim poscie ludzi za cos gorszego?
i czemu Pan nie wspomni o ludziach, ktorzy swoja kariere zawdzieczaja Kosciolowi rzymsko-katolickiemu?
Waldemarze – czego się spodziewać po ludziach, którzy byli tak mało zdolni, iż stać ich było na ukończenie historii a jednocześnie zbyt leniwi, by technikach i szkołach policealnych nauczyć się jakiegoś pozytecznego zawodu.
Ponieważ na dodatek kontestowali miniony ustrój nie mieli gdzie zdobyć niezbędnego doświadczenia – w zakrystiach tego nie uczyli.
Teraz oni rządzą w Polsce
nocri
No, towarzysz ostro pojechał.
Widzę, że reprezentuje Towarzysz nurt Czekistowski na lewicy.
Tak trzymać towarzyszu!
A gejów pogonić i tych trans i ćpunów.
Potrzebne jest nam zdrowe społeczeństwo, nie zdegenerowane bo tylko takie może socjalizm zbudować.
Z czekistowskim pozdrowieniem
@otu, jaka troska o godność ludzką! Oczywiście o każdym mówię z szacunkiem co nie zmienia faktu, że zawsze będę protestował, kiedy osoba zaufania publicznego (Dyrektor Banku) widywana w miejscach publicznych ze świńskim ryjem, buteleczką wódki, wibratorem czy rewolwerem zaproponuje notorycznemu włamywaczowi, któremu zawsze się udawało, posadę kasjera w placówce (//jego// )banku.
Tutaj jest jeszcze gorzej, bo ludzie tamtego systemu łamali podstawowe prawa człowieka i obywatela, deptali godność współobywateli i swobody obywatelskie. To są prawa niezbywalne. Za to co zrobili nigdy ich nie spotkała żadna kara, a co więcej bez żadnego wysiłku uzyskali od Państwa polskiego dostęp do kapitału i najwyższych godności ! Nie wolno nam zapomnieć, że na liście ich ofiar były setki tysięcy obywateli polskich, prawie WSZYSCE Żydzi i bardzo wielu ludzi Kościoła.
Pan mówi o etyce, moralności ? pozostańmy w tej konwencji – proszę sprawdzić jak działa w sferze publicznej //nowa lewica// – J. Palikot. Cytat z Gazety Wyborczej. Wywiadu z Biskupem Pieronkiem i komentarz Blogera (majek-1348) do niego, 10.10.2011.
//Bp Pieronek: Palikot? Nie ma tragedii//
Autor: majek-1348
//Teraz należy czekać kiedy Pan Poseł Palikot sięgnie po swoje eksponaty służące do ujawniania wynaturzeń człowieka i pokaże co „sukienkowi” ukrywają pod spodem i do czego im to służy. Może być bardzo śmierdząco i ohydnie. Majek//
Panie Szostkiewicz, pan też wiele zyskał,powiem zyskuje co miesiąc,ma pan połowę swoich dochodów zwolnionych z podatku.
Calpe pisze:
2011-10-11 o godz. 12:49
Ach ten relatywizm, wynikający z niewiedzy…..
Z jednej strony Wyszyński, z drugiej Mac Carthyzm
Inwazja na Pragę, Budapeszt i inwazja na Kubę, Panamę, Chile……
Moneta miała dwie symetryczne strony.
Teraz mamy wielościan.
Co do moralności, czy etyki w polityce, proszę wybaczyć, bajki Pan opowiada.
Nie istnieje nic poza interesami.
Niezbywalne prawa? Łatwo je w mediach przewartościować na zbywalne.
Od tego są media i ich właściciele.
Naiwność godna dwudziestolatka…..
Calpe pisze:
2011-10-11 o godz. 12:49
zawsze podziwiam mentalnosc i milosc katolikow do bliznich…
podejrzewam ze wiecej szkod na terenach polskich uczynila agenda obcego panstwa zwanego Kosciolem rzymsko-katolickim.
Doceniam wysiłki Redaktora ,spójne zresztą z wysiłkami większości mediów mainstreamowych,by Palikotowi dac odpór i owionąc go smrodkiem a jak się uda to obsmarowac dokładnie.Nie tylko doceniam lecz nawet jestem wdzięczna.Ta taktyka przynosi bowiem,społecznie,rezultaty odwrotne do zamierzonych.Wybory to pokazały.
Proszę kontynuowac także dlatego,by mitygowac niebezpieczny optymizm palikotowców .
Optimism Is a Brain Defect, According to Functional MRI Scans – donosi w internecie
http://www.eurekalert.org/pub_releases/2011-10/wt-bir100611.php
Pan ,przysmucając,wykonuje jakże pożyteczną robotę na rzecz zdrowia psychicznego tych ludzi
znikąd.Jestem pewna ,że potrafią to docenic.
Chcę panu Redaktorowi,jednak,powiedziec,że optymizm palikotowców pokazujacy,że mozna rzeczy nazywac bez hipokryzji także mnie się udzielił.Wiem,że ryzykuję,lecz wiem także,że jeszcze jeden defekt w moim mocno znoszonym mózgu nie jest specjalnie grożny.A ile radości!
J.Urban,”człowiek o sylwetce jaja na twardo”,jak pieszczotliwie określał go niegdyś D.Passent,
rzeczywiscie stracił na znaczeniu.Palikotowi mogą się jednak przydac,tak na wszelki przypadek,
jego rozeznanie w tzw establishmencie (nic nie jest takie jakie się wydaje) oraz sławne wiewiórki.
Pewnie też już nieco wyleniałe.
Nie budzą zaufania blogerzy jak Calpe mający chyba dostęp do akt Ministerstwa Prawdy – IPN. Zasadniczym problemem kraju jest parafialno radiomaryjny, antyeuropejski, narodowy katolicyzm. Palikot uczynił pierwszy krok na drodze rozwiązania tego problemu. Zwłaszcza młodzi ludzie, będący coraz lepiej wykształceni, zrozumieli, że jednocząca się świecka Europa jest naszą przyszłością. Oni pamiętają jakże prymitywne lekcje religii i rozpolitykowanych księży. Brawo Palikot.
A mnie się tam wydaje (tzn. mam nadzieję), że tym dwóm Panom – JU i JP – razem nie jest po drodze. Obaj są inteligentni, z tym, że niezaprzeczalna inteligencja Urbana miała także parszywe oblicze pierwszego łgarza komuny. Ten pan wyjątkowo gładko kłamie. I zwijcie to jak chcecie, mnie się taki koniunkturalizm nie podobał i nie podoba. A Szawłem chyba też nie jest.
W Palikocie widzę pasję i chyba nawet poczucie misji – ujawniania i obdzierania nonsensów oficjalnej polityki, co mu się poniekąd chwali. To się wszystkim przyda. Ten swoisty striptiz to obszar, gdzie się Panowie spotykają, ale śmiem twierdzić, że przyświecają im inne intencje.
Cenię Palikota za odwagę, oddaję szacunek za uzyskany wynik. Jest jednak na początku bardzo trudnej drogi i mam nadzieję, że nie pójdzie drogą Urbana. I że poszli za nim ludzie, których siłą będzie rozum i rozsądek, a nie emocje. I że ich Palikot ogarnie, bez nadmiernego wodzostwa.
Ci co pamiętają stan wojenny, pamiętają też zapewne PRON. Pan poseł Jan Tomaszewski był tam działaczem równie aktywnym, jak dziś w PiSie.
Moderator
Wpis z 10-11- 2011 godz. 15.06 nie jest moj. Prosze o pomoc.
Kleofas.
Drogi Sebastianie (z g. 9:18)
Nowa lewica(?)- Palikot, stara lewica (SLD), prawica nacjokatosocjalistyczna (PIS), PO (liberałowie z odcieniem prawicowo-centrowym?
Zawrót głowy! Słowa wytrychy, które coś próbują znaczyc, ale raczej ściemniają tzw. scenę polityczną. Zresztą nie tylko w Polsce.
Może jesteśmy n TOTlnym zakręcie, gdy wszystko jest post (nie tylko modernistyczne), a nic NOWEGO, wyrazistego jeszcze sie nie objawiło.
Najbardziej wyrazisty jest PRAGMATYZM na tzw. trudne czasy. Ale i on wydaje się podejrzany, bo jakiś taki cyniczny, bezideowy itd.
Wielkie idee i wielkie filozofie są być azymutem. Ale co z nimi zrobic w świecie post?
Pozdrawiam
Sebasianie, sorki za koszmarne literówki i „połknięcia”. To z pośpiechu, bo już raz wpis do Ciebie mi wcięło.
Oczywiście, wielkie filozofie są być MOŻE azymutem
W Kanadzie ponownie wyszla kwestia „polskich obozow koncentracyjnych” (chodzilo o Oswiecim). Tyle tylko, ze tym razem poslowie polskiego pochodzenia poruszyli te kwestie w parlamencie. Odpowiedzial minister od emigracji i obywatelstwa przyznajac im racje i potepiajac obrazliwe dla Polakow okreslenie. Polakow ktorzy byli ofiarami wojny a nie jej sprawcami. Pamietacie jak Szostkiewicz (powtarzajac slepo dziennikarzy zachodnich, podkreslajac przy tym jak swietnie zna angielski, he,he) udowadnial, ze nic zlego w mowieniu o „polskich obozoch smierci”, ze to tylko okreslenie geograficzne bo w Polsce sie znajdowaly. Ciekawe, ze nawet te ktore sie znajdowaly w Rzeszy w granicach sprzed 39 roku tez tak byly nazywane i Szostkiewiczowi to tez nie przeszkadzalo. Teraz jednak sie okazuje, ze geografia nie ma tu nic do rzeczy. Mowienie o „polskich obozach smierci” jest zaklamywaniem historii, obrazliwe dla Narodu Polskiego i jako takie musi byc wyeliminowane. Magazyn „Globe and Mail” zmienil wersje internetowa. Ciekawe co teraz powie Pan Szostkiewicz??? Moze podac link do parlamentu kanadyjskiego, zeby sobie sam posluchal?? Do magazynu sam trafi skoro zna angielski. Moze nalezy wytlumaczyc ministrowi kanadyjskiemu, ze nie zna angielskiego na tyle zeby zabierac glos w tej sprawie? Moze nalezy podtrzymywac wiedze wspolczesnych Kanadyjczykow na temat WWII, ze wojna wybuchla w obronie przesladowanych Zydow, ktorych zameczali w „polskich obozach koncentracyjnych”. Bo taka wersje hisotrii najnowszej znaja miszkancy tego pieknego kraju. Pozdrawiam.
Panie Calpe – calpe diem, idź Pan napić się wódki, zamiast próbować nas przekonywać do bredni panienki najpierw zapinanej przez śp. pana Kurtykę, potem przez agenta T., a w międzyczasie robiącej z kryminalistów autorytety moralne.
Pani Anuszka odkryła Amerykę wlatując Boeingiem w trzecią wieżę WTC.
Piotrowski, postać niewątpliwie podła, napisał w FIM kilka tekstów na kilkaset numerów pisma.
W USA najpoważniejsze gazety cytowały obficie Charlesa Mansona i nikt larum nie podnosił.
W TVN pan Miszczak rozmawiał przy kawusi z degeneratami.
Katoprawasy zawiozły zbrodniarzowi z Chile ryngraf.
Wy macie czelność uczyć innych moralności?
@wiesiek59, ta moja ?naiwność? to ?tylko? miłość do Polski, Pana Boga i cywilizacji zachodnie.@otu jest na drugim biegunie – jego też coś napędza, mogę się domyślać, ale nie będę dociekał. @Klefos wie najlepiej jak to działa, że Polacy (IPN) mają tylko dostęp do resztek dokumentów. Oryginały, zanim zostały zniszczone, skopiowano na mikrofilmy i przekazano do kilku światowych stolic. My mamy problem, a oni ubaw.
Calpe pisze:
2011-10-11 o godz. 19:23
ja do swojej milosci nie mieszam Boga. To nie jego dzialka.
Prosze postarac sie to zrozumiec i nie szukac demonow tam gdzie ich nie ma.
Bedzie napewno duzo latwiej w zyciu.
a ubaw to my sami zagwarantowalismy swoim nieodpowiedzialnym postepowaniem. Szczegolnie dzialalnosc p.M. budzi szczery smiech politowania u wielu z branzy.
Calpe pisze:
2011-10-11 o godz. 19:23
Wydawało mi się dotychczas, że cywilizacja Zachodu oparta jest na sceptycyzmie, zwątpieniu, myśleniu krytycznym. a nie wierze w prawdy objawione, aksjomaty, tradycje…….
Elastyczność myślenia i modyfikacja poglądów, dały nam przewagę nad resztą świata. Gdy stare zwyczaje zaczynały być hamulcem rozwoju, zmienialiśmy je, dostosowując do nowych wyzwań.
Miłość i wiara to emocje. Ślepe z natury na wady obiektu uwielbienia.
Tę drogę Pan preferuje?
Niezmienność , petryfikację świata?
Ja wolę krytycyzm, zmienność i rozwój. To miara inteligencji- dostosowywanie się do zmian. Zachowawczość to brak rozwoju.
Stare wzorce kulturowe nie przystają do zmieniającej się rzeczywistości, mechanizmów produkcji, nowych systemów informacji.
Nie wrócimy do świata Amiszów……
Panie Adamie!
Za sąsiada w blogach i kolegę redakcyjnego ma Pan D.Passenta, który dziesiątki lat, również po roku 1981, funkcjonował w Poltyce!W tej samej Polityce również dziesiątki lat funkcjonował J.Urban. Skąd problem z jednym i akceptacja drugiego???
Ja obu cenię (co nie znaczy, że zawsze się zgadzam!) za inteligentne i dowcipne analizy i syntezy sytuacji politycznej!!!;-)
>>>>Orwell- i co, ulżyło?
Nie. Rozbawiło. W minutę osiem udało mi się ośmieszyć narrację mejnstrimowego iluzjonisty specjalizującego się w odmóżdżaniu leminżerii.
Jeszcze jedno – spisane będą czyny i rozmowy. Być może wszystkich łajdactw nie uda się rozliczyć, ale niektóre tak.
Calpe – w myśl Pisma, jeżeli stawiasz jakiś byt (w tym przypadku Polskę) przed Panem Zastępów, czeka cię wycie i zgrzytanie zębami w otchłani. A cywilizacja zachodnia dobrze sobie radzi bez nadprzyrodzoności.
Calpe 19.23
Zastanawiam sie czy ty „siam” w swojej mózgownicy doszedłeś do tego całego bełkotu bez ładu i składu, czy byłeś szkolony na jakims dokształcie ?
Spisane będą czyny i rozmowy ….
Lubię podobny kwik ze strony ludzi pokroju „Orwella”. Oznacza on, iż dobrze się stało, że większość społeczeństwa nie daje się zwariować i nie idzie w ślad za wygrażającymi w ten sposób.
SPiSujcie, „Orwell”, bądźcie czujni i nie zgubcie żadnego słowa, żadnego gestu. Macie zajęcie na długie lata, na dekady. Polacy nie są tacy głupi, że dać Wam władzę do ręki, co w sumie tłumaczy frustrację Twoją i Tobie podobnych.
Ewentualnie możecie przenieść się na Węgry. Ten kierunek zdaje się być modny w Waszych sferach
Dopiero co wróciłem z wakacji i nie zdążyłem wszystkiego przeczytać. Ale cieszę się, że Palikot wszedł do Sejmu, może nareszcie zaczną być ruszone tematy oddzielenia Państwa od Kościoła, wycofanie religii ze szkół, wojska, zakaz uczestniczenia w obrządkach religijnych osób na państwowych stanowiskach i w mundurach (chyba że prywatnie), rozliczenie wydatków kościelnych, Komisji Majątkowej, opodatkowanie księży. Nazbierało się tego przez lata. Kościół powinien być utrzymywany przez wiernych, a nie przez ogół społeczeństwa.
Ale powtarzam jako liberał, każdy ma prawo wierzyć w to, co chce, nikt nikomu nie ma prawa niczego zakazywać. Kościół ma prawo tworzyć swoje jednostki, mieć prasę, radio i telewizję, organizować procesje i protesty, wzywać, nakłaniać, żądać i pragnąć. Ale za swoje i nie ma prawa swych ideałów wpisywać do Kodeksu Karnego, Administracyjnego czy obyczajowego.
Przypomina mi nieco przygotowania do wojny z Irakiem:
http://www.cnn.com/2011/10/11/justice/iran-saudi-plot/index.html
Pachnie nowa wojna na Bliskim Wschodzie.
Tak lekka ręką redaktor popisuje o Urbanie i Palikocie, zapominając lub chcąc zapomnieć, kto to był i co robił pan Urban w czasach PRL.
Jeżeli pan redaktor akceptuje poczynania tego byłego „dziennikarza” tamtego systemu, to akceptuje, albo przynajmniej przymyka oko na jego niegodziwości łagodnie mówiąc o ile nie powiedzieć wprost przecież, ze był on funkcjonariuszem systemu totalitarnego. Tak wiec logicznie rozumując, widzi redaktor ciągłość tamtego systemu z obecnym, bo pan Urban go teraz legitymizuje, jak najbardziej.
Jeżeli ktoś tego nie widzi, jest „słępy” i niech sobie dalej dywaguje o demokracji w dzisiejszej Polsce, gdzie za chwile może być zupełnie realnie ukraiński sposób załatwienia sprawy pana Kaczyńskiego Jarosława. Przymiarki już były, teraz słychać o ich intensyfikacji.
Ja mam to ….
Ide do pracy, poczytam w czasie lunchu „Daily Telegraph”, co tez to ten piłkarz Rooney znowu narozrabiał i dlaczego to narodowa drużyna Anglii chce mieć swoja bazę w Krakowie w czasie Euro2012. Moim Krakowie.
Będę im kibicował, jak zwykle, a może jeszcze bardziej.
Osłupienie wynikiem Palikota zaowocowało zewsząd bardzo nasilonymi atakami na posłów elektów tego ugrupowania zarówno w odniesieniu do całej grupy, jak i poszczególnych osób. W radio TOK FM słyszałam skandaliczne komentarze dotyczące posłów elektów reprezentujących odmienne orientacje psychofizyczne. Na porządku dziennym jest również dyskredytowanie tych posłów łącznie z Palikotem z powodu „braku kompetencji”. Właśnie podsłuchuję TOK FM, gdzie jakiś baran wyraża nadzieję, że „Tusk utrzyma w ryzach Palikota”. A ci kompetentni to kto? P. Gosiewska, p. Kruk, p. Tomaszewski itd 300 nazwisk. Pan Tusk wydaje się jeszcze bardziej bojący, niż w poprzedniej kadencji.
Śmieszno, aż straszno.
Od około 80 lat na Ziemi panuje gatunek co do którego wiadomo:
– albo będzie mógł uzasadnić za i uzasadnić przeciw,
– albo pewnych za lub/i pewnych przeciw uzasadnić się nie da.
Tymczasem Orwell pisze: 2011-10-11 o godz. 21:39
” … spisane będą czyny i rozmowy. Być może wszystkich łajdactw nie uda się rozliczyć, ale niektóre tak.”
Chroń blogerze o skromnym niku (mogłbyś mieć nick Prawdziwa Nowina!) swoje dane osobowe! Korzystaj z proxy i zacieraj ślady!
Tak mi Kurt Gödel w głowie namieszał, że widzę dwa serwery: ze spisem, z indeksem do spisu, z serwerem na ktorym spis i indeks i czwarty z indeksem do trzeciego, …
… da capo al fine …
Czy domniemany przez Ciebie spisywacz ma moc półtorej alfa zero i kapkę Ciebie, czy też continum do kwadratu minus Twoje wizje?
W drugim przypadku nie bój dydy! Pisz co
… chcesz Orweelu!
Zauważyleś jak łatwo zdenerwować spisywacza?
mag pisze:
2011-10-11 o godz. 17:45
—————————-
Droga Mag,
generalnie jest chyba tak, że główny dominant- ludzkie stado zwane społecznością- to nieodgadniona bestia.
Twory na poziomie naszych indywidualnych świadomości, czyli różnego rodzaju organizacje społeczno-polityczne, za pomocą swoich liderów/świadomości zupełnie jednostkowe-usiłują trafić z jakąś podróbką ideologiczną, żeby „zatruwając” nią sporą część stada, spełnić zew nswojego wodzowskiego kodu genetycznego.
Ponieważ obecna epoka, to ta , która kwitła WCZORAJ, a DZISIAJ jest już wysycvona- każdy z wodzusiów usiłuje nas nabrać na jakieś drętwe „doczepki”-protezki do tego co się już zużyło. Lewicowość np. „sztukuje ” się najróżniejszymi , takimi od biedy treściami- dopychając to szablonowymi sformułowaniami typu;”Lewicowość, to taki szczególny typ wrażliwości na sprawy społeczne” -czyli hulaj dusza…
PRAGMATYZM- jak najbardziej, ale też taki tylko na czucie, czyli ideowy. Dotykając choć trochę działania w tym stylu, nadziewamy się od razu na „glebę” która miałaby taki PRAGMATYZM urodzić. Pierwsza bariera, która się przed idealistą pragmatykiem wyłania- to są ci sami ludzie , którzy dojrzewali przy tych wszystkich quasi- ruchach spoczno – politycznych. Są to mróweczki wdrożone do działania w społeczeństwie- na zasadachi przepisach , jakimi zaśmiecali nas dotychczasowi twórcy tychże, sami będący przedewszystkim- cwaniakami od kręcenia lodów.Hierarchia społeczna funkconuje w oparciu o długawe ciągi uzupełniających się procedur, co powoduje ,żę w każdym kierunku, napotykamy schodkowe bariery.
Pochodną takich „drabinkowych” , choć koniecznych -tworów organizujących społeczeństwo, jest to, że najlepsze idee, rodzące się poza polityką, która jako jedyna ma moc ich wdrażania- umierają na poziomie osób pierwszego kontaktu, których całkowicie niekompetentna wola dosłownie zabija wartościowe idee JUTRA.
Wiele z nagłaśnianych inicjatyw na styku Polska-UE- to kalka naszych, powszechnych praktyk i stylów w wielu działalnościach społecznych.
Zasadą naczelną w tym wszystkim jest to, że autentyczna jakość nowych idei , nie ma żadnego znaczenia dla ich wdrażania. Jeśli masz coś nawet zbawczego dla całego kraju, czy nawet Unii- 100% wymogiem jest to, że musisz się z tym przebić przez całą dzisiejszą martwotę wdzięczącej /taka maniera/ się biurokracji. A coś takiego jest równoznaczne z tłuczeniem głową o beton.
W takich momentach, przypomina mnie się przygoda skromnego hiszpańskiego wynalazcy z 15 wieku, który chciał królowi Hiszpanii podrzucić wynaleziony przez siebie silnik parowy- jako napęd do kr4ólewskich okrętów, które staczały w tym czasieśmiertelne bitwy z Anglikami. Król musiał tego dnia wyskoczyć na polowanie, a do jego powrotu , dworzanie , z powodu własnych interesów, dały vwynalazcy dość sutą odprawkę, urządziły jemu gniazdko na prowincji, i projekt przepadł.
Efektem powyższego była totalna przegrana, po wsze czasy- floty hiszpańskiej i… opóźnienie startu naszej nowożytnej cywilizacji o ok 200lat, która rozpoczęła się od silnika parowego, a jakże…
A wielkie idee i filizofie, są wtedy WIELKIE, kiedy nasz „nadrządca” czyli społeczeństwo, z powodu aktualnych swoich realnych, pilnych potrzeb i gotowości do ich przyjęcia- jest w stanie silnego wyczekiwania na nie.
Takie wartości cały czas w nasze społecznej masie dojrzewają.
Kiedy w STARYM nie da się już dłużej telepać- wchodzą one do życia społecznego- przeważnie brutalnie, gdyż dotychczasowe , skostniałe struktury, są dla nich naturalną barierą.
To co my-pojedyńcze mróweczki sobie intelektualizując idealizujemy, to są tylko mikro procesiki na etapie komórkowym w tkance społecznej.
Na wielkie wejścia WIELKICH idei i nowych filozofii, możemy tylko bezczynnie czekać.
Ponieważ cała ludzkość stanowi na Ziemi tą najwyższą nadrzędność dla naszegoo gatunku- te wyczekiwane idee JUTRA, będą się rodziły w społeczeństwach , których wewnętrzny potencjał duchowy i intelktualny jest już dzisiaj jutrzejszy…
Pozdrawiam,Sebastian
http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,4574
Mały przegląd historyczny neutralności światopoglądowej…..
Zdaje się że termin „neutralność” i jego znaczenie trzeba będzie wielu ludziom przypomnieć…..
Mówienie głośno o państwie neutralnym, na pewno nie spodoba się wielu grupom nacisku, doskonale współpracującym z wieloma osobami duchownymi- dla WŁASNYCH interesów.
Ciekawe będzie sprawdzenie rzeczywistej siły „papierowego tygrysa”
Siła modlitwy jest znana- zero wpływu na warunki klimatyczne.
Na przykład……
{Polska ma szlachetną duszę. Dlaczego? Polacy zawsze walczą do końca, nie są tchórzami, pomagają tym narodom, które są w niewoli. Walczą [za wolność naszą i waszą].}Te słowa wypowiedziała Akiko Miwa, Japonka, właścicielka pensjonatu Villa Akiko w Harklowej. Przesyłam ukłony dla J. Palikota i J Urbana 🙂
A to co dalej powiedział Hiszpan, który mieszka w Polsce, Conrdo Moreno [Polskie społeczeństwo – jak się okazało wiele razy w historii – w momencie zagrożenia staje się solidarne, potrafi się zmobilizować jak żadne inne, i staje się najwaleczniejszą armią świata. A potem zachowuje pamięć o bohaterach, odwiedza groby, stawia pomnik.}
O! To! To! Wieśku. Małe cytaty:
„Neutralność światopoglądowa państwa oznacza przede wszystkim jego nieidentyfikację z żadną religią czy filozofią. W państwie nie może zatem być religii państwowej, względnie – oficjalnej”. Więc jak mogą wisieć w urzędach państwowych symbole religijne jednej religii?
„Neutralność to przede wszystkim bezstronność państwa, które winno zachować „równą odległość” w stosunku do wszystkich występujących w społeczeństwie postaw światopoglądowych”. To tak a propos lekcji religii w szkołach. I lekcji etyki.
„żaden akt prawny nie powinien wspierać ani ograniczać religii”. Co z dofinansowywaniem Kościoła Katolickiego z budżetu państwa? Co z łożeniem na szkoły wyższe katolickie, a niepaństwowe?
„Prawo państwowe nie powinno preferować jakiegokolwiek związku wyznaniowego, który winien polegać na siłach własnych i swoich wiernych”. O! Yes! Yes! Yes! Na siłach swoich wiernych, a nie całego społeczeństwa. Czyli inaczej mówiąc na datkach wiernych.
„Neutralność nie przekreśla tradycji kulturowej poszczególnych społeczeństw, która w Europie była najczęściej powiązana z chrześcijaństwem”. Dlatego, że ta tradycja stała się elementem kulturowym, wielokrotnie oddzielonym u niektórych ludzi od wiary, tak jak ja, ateista i bezbożnik, siadam do Wigilii i łamię się opłatkiem. Bo taka była tradycja kulturowa w moim domu.
@von_lewir (2011-10-10 o godz. 21:12)
Nie twierdzę, że środowisko Krytyki Politycznej jest „lekiem”, tylko że młodzi ludzie tego pokroju i z energią do roboty partyjnej ( i organicznej ze związkami zawodowymi) mogliby ew. stworzyć prawdziwie lewicową formację. Taka młodzież jest i powinna się „skrzyknąć”. Socjaldemokratów o solidnych mózgownicach wśród „starej gwardii” jest sporo, ale są odstraszająco „skażeni” PRL-em. Frasyniuka nie zaliczam do tej grupy, bo nietęga to głowa. Pozdrawiam.
Świetny tekst…..
„Panowie T. i G. piszą: „Wizyta w Hiszpanii dla zafascynowanego tradycyjną kulturą tego kraju Polaka i katolika to wydarzenie traumatyczne. Dopiero na miejscu widać, jak głęboko sięga rewolucja obyczajowa (..) Zajęcia w szkole z masturbacji dla nastolatków; przyznanie szesnastoletnim dziewczętom prawa do aborcji bez poinformowania o tym rodziców; pełne flaszkodromy (czyli miejsca specjalnie wyznaczone przez władze miejskie i uczelniane, gdzie studenci w weekendy mogą się upijać dotowanym alkoholem) – to wszystko może szokować Polaków, ale Hiszpanów wydaje się nie zaskakiwać. Oni się już do tego przyzwyczaili i sugestia, że mogłoby być inaczej, wywołuje tylko wzruszenie ramion, ewentualnie agresywną odpowiedź, że z zacofania można się wyleczyć”.
Więcej… http://wyborcza.pl/1,75968,10454934,Jak_wygralem_wybory_i_zniszczylem_Polske.html#ixzz1aZKBGSbH
Czy wogole ruch Palikota jest partia lewicowa? ,partia protestu ,raczej
obyczajowa i powiedzialabym liberalna /mimo figury bisnezmena Urbana ,
sorry swiat sie zmienia /. Prawie wszyscy przestawiciele to przemyslowcy ,
a hasel socjal-demokratycznych oprocz panstwo przychylne obywatelom
i neutralizmu religijnego ,co dokladnie jest rozwniez lub moze ,byc haslem
lewicy ,nie widze.
Czy to ze Palikot zabral 5% wyborcow lewicy i p.Urban /jako figurka pokazowa/ jest dowodem na lewicowosc ?
Osobiscie nie spotkalam na blogu ani jednego socjal-demokraty ,
raczej pokomunistyczne dinozaury ,piewcy czasow Gomulki ,Sowietow ,
,porzadkow zaprzeszlych i osiagniec „tamtych” ,jakby zapomnieli ze wszystko skonczylo sie na kartkach zywnosciowych .
Ponoc czesc potencjalnych wyborcow lewicy glosuje na pis ,a reszta
nie widzac sily przebicia u Napieralskiego przeniosla sie do RP.
A to zdanie ;
Złe elity u żłobu…. to jakis polski ogolny slogan istnienia ?
gdziekolwiek czlowiek by nie zaczal czytac , zawsze sie pojawi ..
Salute
Jerzy Urban zaangażował się po stronie Ruchu Palikota dość wcześnie i dziś wicenaczelny „Nie” (Rozenek) jest kandydatem na rzecznika klubu RP. Urban jak to on, staje po stronie partii „umiarkowanie radykalnych”. Umiarkowanie, bo jednak mieszczących się w systemie ustrojowym i nie mających ciągot do łamania konstytucji.
Co by nie rzec, Janusz Palikot najlepiej wyczuł, co w duszach zwłaszcza młodszych Polaków gra i zrobił z tej wiedzy użytek. Sukces byłby jeszcze większy, gdyby nie obawy o siłę PiS-u i głosowanie wielu obywateli na PO „na wszelki wypadek”. Moi synowie zamierzali głosować na Ruch Palikota, ale w ostatniej chwili zagłosowali na ów „wszelki wypadek”. Ja już więcej na partię Gowina i tych 69 posłów, którzy chcieli z kobiet zrobić bezwolne inkubatory swego głosu nie oddam
W sumie to prosty mechanizm.
Jakiekolwiek preferencje przyznane przez władze jakiejkolwiek grupie społecznej, religii, profesji, rasie, powoduje ZAWIŚĆ…..
Przywiązani do ideału równości, nie lubimy wyróżnianych.
Wyróżnieni natomiast, zaciekle bronią nabytych przywilejów.
Tak jest z mundurowymi, szpitalami dla prominentów, immunitetami na jazdę po pijaku, emerytami z KRUS, górnikami, ZNP, 50% kosztów u twórców i dziennikarzy no i oczywiście naszym ulubionym KK……
Zachowanie czysto ludzkie. Rzeczywiste spowodowanie RÓWNOSCI traktowania obywatela przez prawo, w tym i podatkowe, to byłaby wielka rewolucja i ucieleśnienie ideałów solidarności…..
O Urbanie zmieniłem zdanie, z negatywnego na neutralne, gdy niespodziewanie został skazany i przez to stał się obrońcą wolności słowa. Nie mogłem uwierzyć, że do tego dopuszczono. Ale człowiek to skomplikowana istota. Kto wie, może jeszcze się czemuś dobremu przysłuży.
Nie głosowałem na Palikota, ale cieszę się, że wszedł do sejmu. Nic się nie zmieni, gdy dwie potężne prawicowe partie zmonopolizowały politykę. Dobrze jednak, że jest ktoś kto może pokazać publicznie, że w ogóle istnieje jakiś inny punkt widzenia w naszym społeczeństwie.
Prawacy nie powinni tak szczekać i pluć, bo w końcu Rydzyk ma swoich przedstawicieli w parlamencie, a nawet nieformalne koło poselskie: http://wyborcza.pl/wybory2011/1,115569,10456805,Oto_sejmowa_druzyna_ojca_Rydzyka__Od_Macierewicza.html
Pewnie gdyby nie w miarę restrykcyjne zasady założyłby własną partię, a jego kandydaci występowaliby pod własnym sztandarem.
Nawet skrajnie prawicowe punkty widzenie są reprezentowane i donośne, więc odjechani prawicowi publicyści nie mają prawa mówić o tym, że ktoś ich dyskryminuje czy zamyka im usta.
rozumiem pańską niechęć Pania Adamie do pana Urbana, ale jej nie podzielam. Cztery lata temu opowiedział się on za wyborem „mniejszego zła”, czyli za Tuskiem – trzeżwo widząc, że SLD jest bez szans. Dziesięć lat temu powiedział, że nie boi się Leppera, ale boi się Kaczyńskich.
coś sie porobiło, a nie skończyłam. Otóż chodzi o to, że warto czasami słuchać tych, których poglądów nie podzielamy, albo ich nie lubimy. A tacy byli, na przykład Aleksander Bocheński, Aleksander Małachowski, teraz Bronisław Łagowski, czy choćby pan Urban. Palikot chyba nie zagraża demokracji w RP.
Jeżeli SLD będzie miało sprawnego przewodniczącego, to może w następnych wyborach odebrać Palikotowi trochę szabel. Jeszcze nie wiemy co ten Ruch prezentuje. Na razie wygląda to na zbieraninę. Jeżeli media nie będą robić z nich głupa, to być może coś się z tego wykluje. Urban zawsze był ekscentrykiem i tacy ludzie jak Palikot to dla niego bratnia dusza. Jak to mówi przysłowie ? ?każda potwora znajdzie swego amatora?.
pozdrawiam
Zabronić MOWĘ NIENAWIŚCI czy chronić WOLNOŚĆ SŁOWA?
W naszym gorącym kraju, w zamęcie „praktyki”, nie mamy czasu na zastanawianie się nad kluczowymi aspektami „teorii”. Ale są, odległe, kraje, gdzie w atmosferze racjonalnego spokoju, jest czas i miejsce na rozważania kwestii fundamentalnych. My później korzystamy (albo i nie) z efektów tych deliberacji.
Dziś w Kanadzie Sąd Najwyższy rozpoczął rozpatrywanie skargi Williama Whatcotta, ultrachrześcijańskiego, jak sam o sobie mówi „alternatywnego obrońcy życia, rodziny, ojców i prawa do noszenia broni”.
Sprawa toczy się już od 2002 roku, kiedy został on oskarżony o wypowiedzi anty-gejowskie, o napastowanie (słowne, jak rozumiem) klinik aborcyjnych itp. Ostatnio został skazany na zapłacenie 17500 dolarów za rozpowszechnianie ulotek, w których stwierdzał, że geje to sodomici i roznosiciele wszelakich chorób, i obelżywie wyrażał się o ich stylu życia. Odwołał się i w efekcie sprawę zgodził się wysłuchać SN.
Jest to sprawa niejako precedensowa, bo wyrok może na długie lata określić postępowanie w sprawach, gdzie toczy się spór między zwolennikami praw przeciw „mowie nienawiści” a zwolennikami nieskrępowanej „wolności słowa”.
Jak stwierdził dziś SN, fundamentalną kwestią będzie to, czy da się wystarczająco precyzyjnie określić POJĘCIE „nienawiści”, tak, aby jego dowolna interpretacja nie zagrażała wolnej ekspresji poglądów i wyznawanej religii.
Jak dotąd, prawo z 1990 r. zezwalało na dość szeroką interpretację „mowy nienawiści”, co według wielu ograniczało prawo do wolnej wypowiedzi. Dlatego wyrok SN oczekiwany jest z wielkim zainteresowaniem.
Swoją drogą, rozpiętość interpretacji tych praw w Polsce jest tak wielka, że z ciekawością usłyszę wykładnię sędziów SN w Kanadzie.
@Jpet1
Mnie tez się to nie podoba, te jojczenia o transwestytach, gejach, brakach kompetencji i że nikt ich nie zna. Homofobicznym kołtuństwem nie jestem zaskoczona, ale skąd pretensje, że ludzie z grupy Palikota nie są znani? Jakoś nie pamiętam, by byli rozpieszczani przez media. Pamiętam za to moment, gdy po raz pierwszy Ruch pojawił się w sondażach jako posiadacz pięciu procent. I co? Pani Pochanke wspomniała o tym w kilku słowach, po czym wróciła do ulubionych Po-Pisów.
A teraz powszechny kac po fatalnie wykonanej robocie i wyżywanie sie na ludziach, którzy śmieli zdobyć poparcie.
Co do J. Urbana – nie sądzę, by przytulił się do Palikota na zawsze. Może tak, ale bardziej to cios w szczękę na oprzytomnienie dla żenującego SLD, które robiło sobie obciachowe fotki z Obamą i za wiele nic więcej.
Tak na marginesie dyskusji, rozśmieszyło mnie pewne skojarzenie…..
Mamy w kraju sporą liczbę patriotów, obrońców polskości.
Nie zastanawia ich, że wiara w przesłanie Judejczyka, nie ma polskich korzeni?
Naszymi Bogami był Perkun, Swarożyc, Światowid, Thor, czy inne Lelum- Polelum….
Popierają cudzych bogów i cudze wartości……
Można by powiedzieć, że ambitny książę- jeden z wielu na obecnych polskich ziemiach- zawarł transakcję handlową z Czechami.
W zamian za kilka setek pancernej jazdy, kilku kapłanów i Dobrawę, przyjął w imieniu plemion religię użyteczną w walce o dominację swego rodu.
Rozumiem, że 40 pokoleń tradycji o czymś świadczy, ale możne identyfikować się z własnymi Bogami?
To samo dzieje się na świecie.
W zamian za pomoc gospodarczą, wojskową, parasol polityczny, różni współcześni kacykowie zmieniają ustrój, prawo, sojusze, swoich krajów.
A lud, z braku innych możliwości albo kupuje , albo się buntuje…..
Ciekawa kwestia postawiona przez mv: wolność słowa vs. mowa nienawiści. Opowiadam się po stronie walki z mową nienawiści. Elżbieta Matynia w książce „Demokracja performatywna” (Wrocław 2008) dowiodła, że mowa pozytywna o demokracji pomogła zaistnieniu demokracji w Polsce. Więc można przypuszczać, że i mowa nienawiści może rodzić w jakiejś perspektywie czasowej nienawistne zachowania. Historia paru państw zdaje się tej tezy dowodzić. Dla mnie większą wartością niż nieokiełznana wolność słowa, a więc dopuszczająca i mowę nienawiści jest ład społeczny i pokój.
Inna sprawa, że po ustąpieniu prof. Marka Safjana trybunał Konstytucyjny stracił autorytet, Sąd Najwyższy chyba nie zdążył go jeszcze nabyć i trzeba nam liczyć na wykładnię w tej sprawie Sądu Najwyższego Kanady.
Na tym blogu cuchnie dulszczyzną.
Teraz moja siostrzenica ma 22 lata, ale jak była w gimnazjum powiedziała bardzo mądrą rzecz: „Wujku, religia w szkołach to jest koniec kościoła w Polsce”, że polecę Klasykiem – „religia w szkołach to najkrótsza droga do dechrystianizacji Polski”. Pisałem już w tym blogu, jaką mają drogę krzyżową księża w szkołach gimnazjalnych i średnich, a teraz opublikowano wstrząsające wyniki, kto na kogo głosował. Na Palikota głosowali ludzie mający 18 – 23 lata. „Kto sieje wiatr, ten zbiera burzę”.
Podobają mi się neurotyczne reakcje Cejrowskiego I Terlikowskiego na sukces wyborczy RPP i samego Palikota. Przeciągania kijaszkiem po kracie kato-prawicy nigdy nie za dużo. Panowie Terlikowski i Cejrowski mają kość do ogryzania. Obydwaj tenorzy prawicy ogłaszają wojnę (świętą ???) przeciwko Palikotowi. Pozostaje tylko żywić nadzieję, że Palikot nie podejmie tego wyzwania i nie da się wciągnąć w kolejną wersję wojny polsko-polskie, przez co poglądy reprezentowane przez środowisko związane z Terlikowskim i z Cejrowskim będzie coraz bardziej marginalizowane.
Torlin przeytacza celne uwagi młodego pokolenia i przytoczone przez Niego rezultaty badań przekroju wyborców napawają optymizmem. Pozwalają zacząć wierzyć, że laicyzacja Polski, wprowadzenie prawdziwego rozdziału państwa i kościoła, że polska wersja „spokojnej rewolucji” quebeckiej, fermentu, który pozwolił Quebekom wyrwać się spod kurateli kościoła i związanej z nim opcji politycznej, że proces gruntownych zmian właśnie się zaczyna, i że krucjata panów T. i C. przyśpieszy ten proces.
Pozdrawiam.
Najlepszy pseudonim, jaki można wybrać, pisząc w tym konkretnym miejscu w internecie. Nikomu nie zamierzam tłumaczyć się z tego wyboru – poza tym byłby problem ze zrozumieniem LOL
Mój wpis był, uwaga, trudne słowo: kontynuacją drobnego spięcia z autorem bloga. Nie przeszkadzało to stałym bywalcom wyprodukować hektolitry słowotoku bez próby zrozumienia kontekstu mojego wpisu i od ręki wpychając mnie do szufladki określonych poglądów politycznych. Nie dziwię się temu w ogóle, wręcz przeciwnie.
Komuś kogo pamięć sięga do serwisu (dez)informacyjnego sprzed godziny (a i to z niejakimi problemami), nie mieści się w głowie, że można pamiętać zdarzenia, wypowiedzi sprzed roku lub pięciu lat. Człowiek, który przypomina fakt sprzed lat, spotyka się z agresją, bo burzy spokój i niszczy narrację iluzjonistów zaludniających media (dez)informujące populację.
Jarosław Kurski (naczelny aborczej) w klimatach endeckich, Donald Tusk zwalczający uniokonstytucję, Janusz Palikot jako katolicki przedsiębiorca i tak dalej i tym podobne. Ale to się wytnie, a MinPrawd zadba, żeby niesłuszne fakty nie dotarły do populacji. Zresztą, jak widać na załączonym obrazku, populacja sama zadba, żeby myślozbrodniarz dostał to, na co zasłużył.
http://tv.rp.pl/video/Wydarzenia,Kraj,Rozmowy/Kosciol-zakladnikiem-sporu-politycznego
Bardzo ciekawa rozmowa. Ksiądz komentuje wynik Palikota i grozi ewangelizacją barbarzyńców.
Duchowny z radością odpowiada na pytania o pracę szkolnych katechetów, a wyniki wyborów (sic!). Wpływ sformalizowanych lekcji religii (tak tej opłacanej przez ogół obywateli w neutralnej światopoglądowo szkole).
Szczerze polecam !
@Jacobscy
Jako Quebeqczyk zapewne slyszales, ze ulubionym przeklenstwem tamtejszej mlodziezy jest slowo: tabernacle
Wreszcie jakiś sprzeciw wobec państwa wyznaniowego, oby rósł w siłę…
LEWY POLAK,
nie tylko młodzieży. „Tabarnak”, „sakramen”, „osti”, „Kriss” (wszystko pisane fonetycznie), a do tego „Kaalis” (od calice – puchar mszalny) powszechnie zastępują francuskie „putany” i inne, których nie znam. Tak się dzieje od od pokoleń i to stanowi fenomen: przekleństwa w gwarze quebeckiej nie mają żadnego związku z intymnymi częściami ciała, z kopulacją lub z czynnościami fizjologicznymi (za wyjątkiem słowa „chier”, czyli „srać” jako synonim uprzykrzania komuś życia), za to są intynmnie związane z liturgią katolicką.
Świętoszkowaci narodowcy dostaliby ataku apopleksji w Quebeku.
Może to jest jakies wyjście: wycieczka Terlikowskiego do Montrealu… ?
Pozdrawiam
http://polska.newsweek.pl/wrecz-przeciwnie-schodzi-z-rynku,83310,1,1.html
Najnowszy prawicowy tygodnik opinii miał żywot burzliwy, ale krótki. Po zaledwie trzech numerach „Wręcz Przeciwnie” przestaje się ukazywać.
———————-
Jak gdzieś już pisałem, prawica ma dziwny zwyczaj „znikania” pieniędzy przeznaczonych na pomysły gospodarcze…..
Żadna chyba inicjatywa biznesowa nie zakończyła się powodzeniem.
W przeciwieństwie do zawłaszczania dobrze funkcjonujących przedsięwzięć i doprowadzania ich do ruiny……
Kolejny raz widzimy akcję anty Midasa.
Ciekawe czy i co powiedzą na utopienie kilku milionów w tym przedsięwzięciu członkowie SKOK ?
http://religia.onet.pl/publicystyka,6/finanse-kosciola,22764.html
Powyżej, mały przegląd finansowania Kościoła w kilku krajach….
Palikot działa zdaje się jak katalizator?
Fundusz Kościelny miał działać jako rekompensata za znacjonalizowany majątek. Nieporozumieniem więc jest, by po renacjonalizacji przez Komisję Majątkową był dalej utrzymywany.
Tu szlachetny pomysł pana biskupa nie trzyma się kupy…..
Sukces ruchu Palikota, jest wyrazem frustracji coraz większej części społeczeństwa. Ludzie dość mają klękania przed księżmi, licznych finansowych, nieuzasadnionych przywilejów duchowieństwa, przymykania oka na takie ekscesy jak wieszane krzyża w 1997 r w sali Sejmu i dzisiejsze wiernopoddańcze stanowisko prof. Nałęcza: „lepiej tego nie ruszać”.
Skoro inni politycy nie chcą zadrażnień z kościołem katolickim, skoro godzą się by rozdział państwo-kościół był rozdziałem coraz bardziej fikcyjnym, zwanym również „przyjaznym” (co wasze to nasze, a co nasze to nie rusz), to ludzie tacy jak Urban korzystają z okazji. Cokolwiek negatywnego można napisać o Palikocie: jest zbieraniną, trąci populizmem, brak w nim znanych nazwisk, wspiera go Urban i jemu podobni. Wyborcy tej opcji mają już dość hipokryzji w polityce i nadreprezentacji religii w życiu publicznym. I jest ich coraz więcej, i będą coraz lepiej zorganizowani. Może ruch Palikota ostatecznie upadnie, ale na jego błędach będą uczyć się jego następcy.
Sukces Ruchu Palikota zapowiada zmianę kulturową i polityczną – ocenia prof. Janusz Czapiński z UW. Jego zdaniem partia Janusza Palikota może zakorzenić się na scenie politycznej. Nie zgadzają się z nim inni uczestnicy debaty „Kogo wybraliśmy? Co wybraliśmy? Wybory 2011” w Fundacji Batorego.
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Palikot-wchlonie-Tuska-Zdumiewajaca-prognoza,wid,13893403,wiadomosc.html?ticaid=1d31c
Ciekawe, który socjolog jest najbliższy prawdy?
Wszyscy twierdzą jednak , że idzie ZMIANA!!!
Rosjanie, których znieważa chory psychicznie sędzia Sądu Rejonowego w Nowym Dworze Mazowieckim, Michał Świć, obetną mu jaja.