Madonna: wojna plemion

A gdyby koncert zapowiedziano dzień wcześniej czy później? Czy wtedy też ruszyłoby katolickie pospolite ruszenie przeciwko gwieździe popu? Czy skrzykiwaliby się jej obrońcy?

Nie dojdziemy, czy termin 15 sierpnia to był prowokacyjny czy przypadkowy pomysł agencji reklamowej. Wygląda na to, że chyba nieprzypadkowy. Ale bilety sprzedałyby się i tak, bez tego szumu w mediach, bo Madonny jeszcze u nas nie było.

To wszystko jest mniej ciekawe niż to, że jeden koncert może wywołać takie emocje. W wolnym kraju to nie dziwi, że ludzie się oddolnie organizują do działania w sprawie, która jest dla nich ważna. Dziwi, że akurat w takiej.

Sądziłem, że mechanizmy popkultury i biznesu już w Polsce znamy. Ale chyba ta wiedza jest jeszcze płytka lub nie dociera do wszystkich. Akcja przeciwko Madonnie pod hasłem obrony czci Matki Bożej Zielnej to gratka dla tych, którzy patrzą na Polaków jak na piątą kolumnę amerykańskich chrześcijańskich fundamentalistów w Europie.

Koncert popowy nie jest w stanie obrazić głębiej rozumianych uczuć religijnych.Podobnie film czy dzieło artystyczne. Istotą religii nie są ikony i totemy. To tylko zewnętrzne znaki. Deptać je jest rzeczą nikczemną, ale deptanie nie naruszy wiary.    Obrazą chrześcijaństwa ( i każdej innej religii)) jest zło wyrządzane w jej imię. I wszelkie zło wyrządzane ludziom przez ludzi bez możliwego do przyjęcia uzasadnienia.

Wojna miłośników piosenkarki z katolikami to walka dwóch plemion, w której chodzi przede wszystkim o to, by się wyżyć na przeciwniku. Religia jest tu pretekstem, a jej plemienne traktowanie może obrażać uczucia religijne tych, którzy czują się chrześcijanami, ale nie plemiennymi. 

XXXX
Oficjalne reakcje po stronie polskiej i ukraińskiej na sprawę ,,tour de Bandera” raczej eskalują napięcie. Incydent żyje własnym toksycznym życiem. Widać to także w wielu wpisach. Nie oczekuję, by ktoś przestał być nacjonalistą, ani żeby przestał żywić urazy wyniesione z domu rodzinnego. Ale sam też nie zamierzam godzić się na ten fatalizm, że Polak z Ukraińcem nie mogą się pojednać. Dziękuję za wpisy oznaczone pseudonimami Waldemar, AKwz53, Janek, Jacobsky, Sceptnick, pfg (serdecznie pozdrawiam, Pawle!). Dorota Szwarcman – ależ gdzie ja bronię Bandery?Bronię idei dialogu i pojednania wbrew czarnowidzom po obu stronach. Uważam, że eskapada rowerowa była złym pomysłem, ale wywołała po polskiej stronie złą odpowiedź. Zgadzam się tu z posłem Gowinem: należało rajd wpuścić i spróbować wciągnąć jego uczestników do publicznej rozmowy o sensie rajdu z polskiej i z ukraińskiej perspektywy. ,,Euq” – to lepiej, by wzorem dla młodych Ukraińców miał być Komsomoł i KGB? Nie mam osobiście żadnych rodzinnych związków z Ukrainą, może dlatego jest mi łatwiej, mimo zbrodni ukraińskich na Polakach czy Żydach, dostrzec tragizm ukraińskiego losu. I pamiętać, że życie mojego własnego teścia uratowali pod okupacją hitlerowską Ukraińcy.