O autorze

Adam Szostkiewicz – dziennikarz, tłumacz literatury anglojęzycznej, autor książki „Przebudzony. Opowieść o Buddzie i o tym, czego w buddyzmie szukają ludzie Zachodu” (wyd. Sic!, 2004).

W latach 1988-1999 w Tygodniku Powszechnym, od 1999 w Polityce.

Komentator spraw międzynarodowych w telewizji i radiu, członek Rady Języka Polskiego, laureat nagrody publicystycznej Krakowskiej Fundacji Kultury.

Komentarze

24
Dodaj komentarz
  • Moze dla rozrywki warto to przeczytac:
    http://wyborcza.pl/1,75248,10798649,Kogo_sie_boi_prezydent_Gruzji.html
    Nie jestem pewien, czy ktos pamieta nasze potyczki w sprawie wojny rosyjsko-gruzinskiem i poparcie dla „demokraty” z Tbilisi? Zwlaszcza ci, ktorzy czuja sie rusofobami. Odwiedzili go w koncu 4 prezydenci na pamietnym wiecu.
    Mnie przypomina to sztuke F. Duerenmatta „Wizyta starszej pani”.

  • W opisie o autorze brakuje mi; fantastyczny pedagog .

  • Przeciwstawia się postawę JP2 i B16. Tamten był do śmierci, ten kończy inaczej. Jakoś nikt nie zauważa, że JP2 miał Razingera, a teraz na tym miejscu chyba nie jest osoba tego formatu. Do posługi papieskiej B16, moim zdaniem, należy doliczyć lata pracy w Watykanie, a na pewno lata choroby JP2, tego kard Wojtyła nie doświadczał. A może to chrześcijańskie miłosierdzie, żeby współpracownicy mieli sprawnego szefa?

  • Szanowny Panie Redaktorze.
    Czyta się Pana rewelacyjnie. Dobrze się też słucha. Nie dość, że mówi Pan bardzo mądrze, to na dodatek ma Pan bardzo ładny tembr głosu.
    Pozdrawiam serdecznie.

  • @hell
    Dziękuję.

  • Henri Marie Raymond de Toulouse, francuski malarz acz przede wszystkim grafik, który zmienił oblicze plakatu, mawiał o sobie „Ja jestem ołówkiem”, lata przed owym stwierdzeniem ojciec pewnej dziewczyny, wysyłając paczkę z Anglii do Ameryki, nadmieniał w liście iż „wysyłam tobie tuzin najlepszych ołówków Middletona”
    Przeglądając Pański blog -zawierający tyle ciekawych uwag, spostrzeżeń doczytuję sobie książkę Petorskiego „The Pencil. A history of design and circumstance” i takoż ‚a priori’ polecam ją.

    Dobrego wieczoru życzę,
    Marcin F. Michalski

  • Panie Adamie, a czy zauważył Pan swoje nazwisko w skandalicznym moim zdaniem oswiadczeniu posła Andrzeja Jaworskiego na strorie kurialnej (kuriozalnej?) :
    http://www.diecezja.waw.pl/3096
    Ufam, ze znajdzie sie ktos odpowiedzialny w Sejmie, kto na to właściwie zareaguje
    Pozdrawiam

  • @Naslawski
    Nie zauważyłem, dziękuję

  • @kosma
    o dzięki!

  • Najbardziej polskie imię w najbardziej polskim mieście… O nazwisku nie wspomnę 🙂

  • Panie Adamie,

    Można jakiś adres mailowy do Pana prosić ? Odnośnie kilku pomysłów i ostatniego wpisu na blogu o młodych Polakach.

    Pozdrawiam,
    Mateo

  • Bp Hoser nie odkrywa Ameryki. Mówi rzeczy oczywiste. Jeśli Polacy i biali Europejczycy tak marnie się będą rozmnażać, jak dotąd, to w krótkim czasie zostaną zdominowali przez arabskich przybyszów. To nie jest prawdopodobne, to jest pewne. Co więcej, biali nie powinni liczyć na to, że utrzymają swój dotychczasowy dobrobyt, bo nie będzie miał kto pracować. Np. we Francji rodziny imigranckie wielodzietne żyją z socjalu nie z pracy. Jeśli Europejczycy myślą, że drukując puste euro, utrzymają dotychczasową stopę życiową, to się grubo mylą. Po niedługim czasie pozostaną im tylko puste banknoty, za które nic nie kupią.

  • @mag ,ja bym tej skory na niedzwiedziu zbyt wczesnie niecio nie dzielil . A teraz uwazaj .
    Zaraz napisze drugi komentarz i to co bedzie w cudzslowie („) musisz sklecic w jedno zdanie i powiadomic przyjaciol wiesz ktorych .
    PO to partia silna , z duzym dorobkiem i wytrawnymi kadrami .
    Faktem jest ze w klamaniu pisuarow nie przebije , ale sa lepsze metody aby te nadchodzace wybory wygrac .

    I
    Pani premier Kopacz dobrze o tym wie .

    Pozdrowionka.

  • – czytam i oczom nie wierze …
    a na dodatek znajduje kolejne lamanie prawa tym razem konstytucyjnego – osobny temat Panie Adamie – duzo bardziej istotny.

    Prezydent zmienil przysiege prezydencka – poprzez samowolne dodanie zdania w przysiedze: „i tak mi dopomoz Bog”.

    Czy przysiega Prezydenta Dudy powinna byc zakwestionowana?
    Jakie sa mechanizmy prawne aby zahamowac takie samowolne zapedy glowy panstwa.

  • Panie Adamie,

    Wyjechalem w 1981 w czerwcu nie majac pojecia co mnie czeka.
    Meczylem sie przez piec lat na Bavarii by tu zostac. To byly inne czasy dla tych co nie mieli pochodzenia. Zona z dzieckiem dojechala po 4 latach.
    Minelo sporo lat w ktorych nastapily niewyobrazalne zmiany.
    Swiat stal sie bardziej otwarty, nie ktore marzenia mozna bylo realizowac , pragnienie i laknienie wzroslo. Cieszylismy sie z wejscia do UE. Odwaznym cos dala emigracja zarobkowa. W miejscowosci w ktorej mieszkam w 1990 roku bylo zameldowanych 9 polakow. Stan na dzisiaj to ponad 3500. Sa to ludzie przewaznie z zachodniej czesci polski. Rodziny z dziecmi , tutaj w tych rodzinach przychodza nastepne dzieci na swiat.
    Ale co wazne do starego domu nie jest za daleko.
    Wszyscy patrzymy z obawa na to , co nam przyszlosc przyniesie.
    Dopoty jest dobrze dopoki wszystcy maja zajecie.
    Wydazenia w kraju sa roznie odbierane, a najwieksza obawa dotyczy tego, czy nam to nie zaszkodzi.
    Badzmy w tym 2019 roku dobrej mysli.
    Panu zycze zdrowego, szczesliwego Nowego Roku.
    Razem z Benim odwiedzamy ten Blog.

    Pozdrawiam,
    Andrzej Treszer

  • @andy
    jak miło! Pozdrawiam Was!

  • Jarosław Kaczyński prawie dokładnie 10 lat temu wysłał brata Lecha do Katynia, a w każdym razie aprobował tę prezydencką, także przedwyborczą już wyprawę.
    Prezydent RP Lech Kaczyński powrócił wprawdzie w samolocie, jednakże zupełnie nieoczekiwanie już w trumnie, w dodatku z blisko setką innych Ofiar w trumnach.
    Po 10 latach od tej katastrofy Jarosław Kaczyński tym razem wysyła ponad 30 ml uprawnionych Polaków do urn wyborczych.
    Pytanie – ilu z tych Polaków-uczestników wyborów znajdzie się po wyborach w dniu 10 maja 2020 r. w koronawirusowych trumnach ?
    Pytanie – czy po tych majowych wyborach 2020 też będą tzw. „miesięcznice”, kto je będzie tym razem organizował i kto brał w nich udział ?
    Pytajmy o to Jarosława Kaczyńskiego i jego akolitów.

  • Czytam i jeżeli tylko jest okazja, słucham Pana. Mimo lat, uczę się od Pana.

  • @wiesiu
    ☺dziękuję

  • Panie Adamie, interesuję się historią kościoła Rzymsko-Katolickiego od wielu lat. W latach sześćdziesiątych mając 11 lat przeżyłem „wojnę” w parafii Ślęzaki, diecezja Sandomierska. Konflikt był wynikiem postępowania dwóch księży. Młodego Wikarego o nazwisku Sroka (niestety imienia nie pamiętam), który przyszedł do parafii po seminarium i starym proboszczem o nazwisku Burda. Dwaj duchowni i dwa odmienne światy. Młody ksiądz był idolem młodzieży. Idąc przez wioskę, czy jadąc wtedy rowerem, z każdą spotkaną osobą chociaż chwilę starał się porozmawiać.
    Charakterystyka proboszcza, to jego zdanie podsłuchane przez moją Mamę, bardzo wierzącą i zszokowaną po jego słowach, „jak się ma owieczki to trzeba je umieć strzyc”. Te słowa usłyszała po mszy, koło kościoła, w rozmowie proboszcza z członkami rady parafialnej.
    Takie podejście do wiernych spowodowało, że wszelkie posługi duszpasterskie w większości były zamawiane u młodego księdza z pominięciem proboszcza.
    Wojna się zaczęła po powrocie księdza Sroki z urlopu. Po parafii rozeszła się wieść, że ksiądz był na urlopie z kochanką.
    Apogeum zamieszek pod plebanią, było wejście ciężarnej parafianki z siekierą po drabinie do pokoju księdza ze słowami „ja tego s…syna zbiję”. To zdarzenie Rodzice opowiadali w tamtym czasie i jeszcze wiele lat później.
    Skutek, kościół został zamknięty przez ówczesną milicję na jakiś czas.
    Dwa wrogie obozy Burdowców i Srokowców przetrwały wiele lat.
    To dało mi impuls do szukania odpowiedzi skąd w ludziach wierzących tyle zapiekłości, zawziętości, nienawiści do drugiego człowieka.
    Czytając historię kościoła odkryłem, że w imię Chrystusa popełniano nieporównywanie większe niegodziwości od tych w mojej parafii wtedy.
    Oglądnąłem wczoraj film o kardynale Dziwiszu. Jakoś się nie zdziwiłem.
    Natomiast, zawsze gdy coś się dzieje podobnego w kościele, szukam Pana opinii. Między innymi, też z tego powodu zaprenumerowałem Politykę. Tato był członkiem ZSL. Tygodnik Polityka był prenumerowany przez Niego. W tamtych latach, moich chłopięcych, był dla mnie za trudny.
    Dziękuję Panu, Redakcji, za Waszą rzetelność, otwartość na świat i ludzi.
    Chciałbym być z Wami ja najdłużej z takimi Dziennikarzami jakimi jesteście.
    Pozdrawiam

  • @jurter
    Dziękujemy i pozdrawiamy!

  • Drogi Panie Adamie,

    przepraszam, że tędy, ale nie umiałem znaleźć e-maila.
    Tutaj: https://www.wegrzyniak.com/component/k2/2890-don-stanislao
    ukazał się tekst ks. Wojciecha Węgrzyniaka, którego celem była obrona Kardynała Dziwisza. Wbrew intencjom autora dokument ten daje niezły wgląd w mechanizmy. Chciałem zwrócić szczególną uwagę na punkty 5. i 7. Bardzo często bezmyślnie powtarzamy slogan „mafia watykańska” – ale historie, które jak sądzę wiernie opowiada ks. Węgrzyniak przypominają film Coppoli aż nazbyt symetrycznie.

    Ksiądz Kardynał zapewnia, że nie wziął ani grosza za organizację mszy z Papieżem, i nie kłamie. W tym świecie pieniądze płynęły bez pokwitowań, niewidzialne dla skarbówki, od starszej pani w diecezji Newark, przez ręce kardynałów aż do gościa, który na lewo sprzedał cegły na budowę plebanii w Rabie czy gdzieś tam. Ksiądz Kardynał nie zatrzymywał ich sobie – on zyskiwał w innej walucie – wspierał ‚rodzinę’, a gdy będzie trzeba, ‚rodzina’ stanie za nim murem. Do końca – jak pokazały w 2015 r. uroczystości pogrzebowe bp. Wesołowskiego w Czorsztynie.

  • Rolnictwo w kazdym kraju nie jest oderwane od reszty gospodarki.Ktos kto ma krytyczny stosunek do rolnikow byc moze pracuje w firmie ktora kooperuje z inna firma zaopatrujaca rolnikow w czesci zamienne do maszyn albo materialy budowlane.
    Rolnicy zbankrutuja to pozniej inna firma traci powaznego klienta a ta kolejna inna kooperujaca firme w ktorej akurat ten krytykant rolnictwa pracuje i idzie na zielona trawke nie wiedzac skad mu sie to wzielo.

Ważne newsy, kompetentne analizy.
Subskrypcją Premium podzielisz się z Bliskimi.

Wypróbuj za 11.90 zł