Gruzja znów w potrzebie
Prezydentka Salome Zurabiszwili przewodzi siłom demokratycznym, które walczą z prorosyjskim rządem Gruzji. Dziś bezpartyjna, jeszcze w połowie kadencji sympatyzowała z partią gruzińskiego i prorosyjskiego oligarchy o kuszącej nazwie Gruzińskie Marzenie.
Opamiętanie przyszło, gdy GM zaczęło imitować autorytarne metody reżimu Putina: marginalizować opozycję i prodemokratyczne organizacje społeczne, niezależne media, społeczność LGBT. „Marzenie” zamieniło się w koszmar dla przeciwników jego rządów. Na ulicach Tbilisi i innych miast od kilku dni trwają demonstracje, które próbuje pacyfikować policja.
Zurabiszwili zapowiada, że nie złoży urzędu, póki nie odbędą się uczciwe wybory parlamentarne, które wyłonią legalny parlament – obecny uważa za nielegalny i wzywa do jego bojkotu – i nowego prezydenta. Po zmianie prawa Gruzini nie będą wybierali głowy państwa w głosowaniu powszechnym. Ma go wybierać parlament. Niedawne wybory parlamentarne, wygrane kolejny raz przez „marzycieli”, uważa za sfałszowane. Większość państw Unii Europejskiej uważa podobnie.
Najnowsza fala protestów wybuchła z powodu domniemanego przez opozycję fałszerstwa i zapowiedzi premiera z GM, że rząd zawiesza negocjacje z UE w sprawie przystąpienia Gruzji do Unii. Protestujący chcą kontynuacji procedury i nowych wyborów parlamentarnych. Są ich setki tysięcy. Policja protesty usiłuje tłumić na polecenie rządu.
Gruzja to kraj o bogatej i długiej historii. Jej flagę narodową ozdabia pięć krzyży. Niewielki – 4 mln ludności – ale regionalnie znaczący. Zawieszenie negocjacji z UE to jawnie prorosyjski zwrot polityczny, a dla Unii despekt. Zwrot w stylu Janukowycza, który zablokował starania Ukrainy o status partnera UE tuż przed podpisaniem odpowiednich dokumentów. W wielokrotnie ludniejszej Ukrainie nie udało się ekipie Janukowycza utrzymać władzy. Krwawa próba stłumienia protestów zakończyła się ucieczką prezydenta do Rosji.
Reżim Putina uważa protesty obywatelskie – „kolorowe rewolucje” w Gruzji (przed obecną była tam „rewolucja róż”) i w Ukrainie (gdzie wcześniej, przed Majdanem, odbyła się obywatelska „rewolucja pomarańczowa”) za wynik spisku inspirowanego przez Zachód, w tym Polskę. Wizyty solidarnościowe prezydenta Kwaśniewskiego w Kijowie i Lecha Kaczyńskiego w Tbilisi miały poparcie znacznej części polityków i opinii publicznej w Polsce. Nie dało to jednak takich skutków, jakich Gruzja potrzebowała. 20 proc. terytorium kraju pozostało pod kontrolą prorosyjskich separatystów (podobnie jak w Ukrainie). Azymut rosyjski wybiera część gruzińskiego społeczeństwa, głosująca na „marzycieli”.
Dziś o podobne wsparcia Gruzinów, którzy nie chcą być częścią Rosji, tylko demokratycznej Europy, apelują niektórzy polscy publicyści, ale politycy raczej się nie kwapią. O wizycie w Gruzji prezydenta Dudy wraz z premierem Tuskiem możemy tylko pomarzyć, choć pani prezydent niedawno była podejmowana w Warszawie przez PAD. Politycy UE wizytowali właśnie Kijów. To jest – na razie – priorytet demokratycznej Europy. Jak się z tym czuję? Kiepsko i bezsilnie. Jeśli Gruzja nie da rady zmienić fatalnego biegu wydarzeń, część odpowiedzialności za wygraną putinizmu w tym kraju poniosą europejscy demokraci.
Komentarze
„I my też wiemy świetnie, że dziś Gruzja, jutro Ukraina, pojutrze państwa bałtyckie, a później może i czas na mój kraj, na Polskę!” – powiedział śp. prezydent prof. Lech Kaczyński podczas historycznego przemówienia w stolicy Gruzji Tbilisi z 12 sierpnia 2008 roku, w którym wyraził zarówno potrzebę solidarności Zachodu wobec zagrożenia płynącego z Rosji, jak i walki przeciw imperializmowi, który Moskwa nieustannie próbuje ożywić.
I co? Zachód nie posłuchał polskiego prezydenta. No, bo to przecież prawicowiec był. Dla niektórych, faszysta. No i teraz jest, ja przewidział Kaczyński
Wachtang Maisaia (gruziński analityk wojskowy i polityczny, profesor Międzynarodowego Uniwersytetu Kaukaskiego): Na naszych oczach w Gruzji dzieje się rewolucja. Ale wciąż mam nadzieję, że uda nam się uniknąć przelewu krwi, co nie udało się w Polsce w stanie wojennym czy podczas ukraińskiej Rewolucji Godności.
Kiepsko i bezsilnie czułem się po zamachu na legalnego prezydenta w Chile. Potem…
@NH
Bzdura, nie dlatego, że był ,,faszystą’’, bo nie był, ani nacjonalistą, tylko dlatego, że to był dopiero początek agresywnego putinizmu, a Zachód kalkulował błędnie lub z wygody i w nadziei, że Rosja zawróci z tej drogi. Górę wziął pragmatyzm ekonomiczny.
Rzecz w w tym że i w Polsce mamy takie partie o wspólnej [konspiracyjnej jeszcze] nazwie ,, Ruskie marzenie”! ( sić!)
”
Twarde nauczanie katolickie jest dla maluczkich, a nie dla elit
(…)
– Natomiast to, co go [Kurę] łączy, to ostentacja w grzechu, żeby pokazywać narodowi, że jemu wolno więcej.
Jeżeli są w mediach zdjęcia znanego polskiego hierarchy, który ze swoim włoskim przyjacielem trzyma się za ręce… A w jednym z pięknych miast huczy o apartamencie, który został kupiony przez wybitnego polskiego hierarchę dla przyjaciela z Włoch.
Nazwisko na literę D.?
Nie chodzi o to, jakie nazwisko. Mówię tylko o tym, że wszyscy konserwatyści i liberałowie wiedzą, że ważna osoba w polskim Kościele swojemu kochankowi kupuje piękny apartament z historycznym widokiem. I okazuje się, że nikomu to nie przeszkadza, również samemu hierarsze. On najwyraźniej nie uważa, że kogoś gorszy. Powtórzę, że to twarde nauczanie katolickie jest dla maluczkich, a nie dla elit
Jak to się stało, że Kościół stał się tak potężną polityczną instytucją? Czy to wina polityków, czy wina Kościoła?
– To jest idiotyczne postawienie pytania.
Dlaczego? Czy to nie jest tak, że Kościół w Polsce powinien być po prostu partią polityczną?
-To jest wszystko konsekwencja roli Kościoła w roku 1989, a także konsekwencja napisania przez ostatnie kilkadziesiąt lat endeckiej wizji historii Polski. Nam wtłoczono do głowy, że Kościół odegrał szczególną rolę w historii Polski, fałszując w dużym stopniu tę historię. Polacy kompletnie nie mają świadomości, że Watykan był wrogiem niepodległości państwa polskiego przez cały wiek XIX. Adam Mickiewicz pisał przecież: Polsko, twoja zguba w Rzymie. I dzieci polskie to czytają i im to przelatuje koło uszu. Nie zastanawiają się, skąd Adam Mickiewicz wpadł na ten ciekawy pomysł. To nie była jego fanaberia, tylko fakty.
Pierwszym politykiem, który zaczął o tym mówić, był Jarosław Kaczyński w latach 90. My wszyscy zdajemy się nie wiedzieć, że papież wydał bullę, kiedy wojska carycy Katarzyny wkraczały do Polski, żeby zniszczyć Konstytucję 3 Maja. Biskupi z radością witali armię rosyjską. A targowiczanie wbrew temu, co mówią niedouczeni polscy prawicowcy w Polsce, byli kwintesencją polskiej prawicowości, obrony tradycyjnie pojmowanego katolicyzmu przed zakusami liberałów przy pomocy Moskwy. Prezes Kaczyński zwrócił uwagę na ten fakt, po czym zaczął radośnie prowadzić dokładnie taką politykę. I nie jest to przypadek (…)”. [w”Rachunku Sumienia” – u Sakielskiego i Rigamonti wicemarszałek Senatu, polityk Trzeciej Drogi Michał Kamiński.]
https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/wazna-osoba-w-kosciele-kupuje-kochankowi-apartament-nikomu-to-nie-przeszkadza/3fr9xm2,79cfc278
—————————–
Andrea Nardotto chłopak Dziwisza
„Kardynał Dziwisz żyje z młodym Włochem,
który dla zachowania pozorów, w obecności biskupa Nycza
został wyświęcony na diakona i mianowany jego osobistym sekretarzem” – były jezuita Stanisław Obirek mówi o tym w TOK-u.
Na okolicznościowym zdjęciu Andrea trzyma Dziwisza za rękę.
Cóż, każda stwora znajdzie swojego adoratora. Zwłaszcza, gdy majętna.”
(https://www.facebook.com/photo.php?fbid=2348048125357814&id=631463500349627&set=a.631474467015197&locale=pl_PL)
Czy kiedyś ten narodek spotka się z elementarnym rozumem?
@apage
Co to ma wspólnego z Gruzją czy eutanazją? Takie posty, choćby były skądinąd interesujące, utrudniają czytelnikom bloga podjęcie tematu w tekście autora blogu. To sprzeczne z zasadą etyki internetowej, by posty były na temat i objętością nie przekraczały tekstu autorskiego. Ten blog kieruje się tą zasadą, pan i nie tylko pan, ją narusza notorycznie, także pod względem stylistycznym. Wulgaryzmy rażąco sprzeczne z poetyką tekstów autora bloga. Są dwie opcje: własny blog albo przestrzeganie zasady, wyrażające szacunek dla autora i forum dyskusyjnego.
A Polska musiała słuchać Zachodu, który błędnie kalkulował. Bo byliśmy w UE i NATO. A Zachód nie słuchał Polski, bo traktował nas (traktuje), w wyższością
@NH
Tak było początkowo, po zmianie ustroju, kiedy w USA działo silne lobby przeciwko przyjęciu Polski do Nato, i podczas ośmiu lat rządów Kaczyńskiego, teraz Polska jest postrzegana dużo korzystniej, a nawet z podziwem, dzięki wysiłkom obecnego rządu, by mobilizować Zachód na rzecz bezpieczeństwa całej wspólnoty demokratycznej. To głównie zasługa Tuska.
Pięknie pachniał kwiat Unii Świat. na ulicach znów ruski kat
OMON bije , Gruzin wyje bo boli dość, Płacze krwawo Tbiliso.
Gaz i pała, kamieni grad, Gruzin walczy o wolny świat
Gdzieś z Batumi tak jak umie śpiewa ktoś , moja biedna Suliko.
Tej wolności wciąż czuje głód, bo w Tbilisso sołdatów but.
Kolec rani palce gdy go ściśnie dłoń, zdrada zburzy serce i dom.
Dżugaszwili orzeł bez piór, szlochem kwili w górach wśród chmur
Pieśń gdzieś leci, o Suliko , ją kochał kat. Beria Gruzin nagan i bat
Herbaciane pola rwie wiatr, Putin ich potomek z kata kat.
Ty Suliko znasz to licho trzeci wiek,Tych sokołów dobrze znasz trzech.
Jacek NH
3 grudnia 2024
10:15
A Polska musiała słuchać Zachodu, który błędnie kalkulował. Bo byliśmy w UE i NATO. A Zachód nie słuchał Polski, bo traktował nas (traktuje), w wyższością.
Mój komentarz
Wiele innych czynników decydowało niż „wyższość” Zachodu.
Jacek NH, czy ty wstałeś już z kolan, czy jeszcze klęczysz?
Wstawanie z kolan, nie poddawaniem się dyktatowi, to hasła partii
Gruzińskiego Marzenie oraz skrajnie prawicowego kandydata na prezydenta w Rumunii. Ogólnie jest to tok myślenia o państwie i społeczeństwie symptomatyczny dla dalekiej prawicy w Europie.
Bardzo dalekiej – antyunijnych suwerenistów, antyszcepionkowców, płaskoziemców, antyklimatystów i foliarzy. Oni łączą teorie spiskowe z patriotyzmem, a patriotyzm z potrzebą wroga i wrogości.
TJ
@Adam Szostkiewicz
3 grudnia 2024
11:40
Merytoryczne dyskusje z Jacusiem, to tak jak dyskusje np. z symetrysta Sroczynskim. W wywiadzie prof. Adam Leszczyński kladzie go na lopatki. I to na wlasne zyczenie 🙂
Tutaj przyklad:
„Sroczynski: A może wy coś jednak źle robicie [w Komisji]? Skoro ja tak czuję, Dudek tak czuje i rozsądni ludzie tak czują, a jedynie partyjni fanatycy po waszych „cząstkowych raportach” się cieszą, że oto PiS to ruscy agenci, ha, wiedzieliśmy!
Leszczyński: Po pierwsze zwróć uwagę na naszą rozmowę. Chciałem ci opowiedzieć, jak działa komisja, to powiedziałeś, że nie, nie, dziękuję, bo to nie jest ciekawe.
Sroczynski: Powiedziałem, że o tym później. I było.
Leszczyński: Odtwórz sobie nagranie. To jest także historia o tobie. To pokazuje hierarchię ważności. Starałem się opowiedzieć, jak ta komisja działa i że ona nie jest o PiS czy Macierewiczu wyłącznie. …”
https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114884,31506188,rosyjski-plan-dla-polski-maja-sie-brac-za-lby-pluc.html
A Sroczynski dalej swoje: ze KO to a Tusk tamto i ze wogole…. Dwoi sie i troi, ze az warto czytac caly wywiad i sie ze Sroczynskiego posmiac 🙂
Merytoryczna dyskusja z pisowcami, kryptopisowcami i symetrystami po prostu jest niemozliwa. Ale przynajmniej posmiac sie mozna 😉
„Zachód musi uwzględnić nasz narodowy interes, rację stanu. Od tego są politycy, po to przyszli do tego zawodu. Mamy zbudować takie zdolności, razem z sojusznikami, by obrona miała charakter ofensywny. Czyli powinniśmy być w stanie odeprzeć zmasowane uderzenia, a potem wykonać odwetowe uderzenia na terytorium agresora. Nie po to, żeby wojna była, ale po to, by przeciwnik wiedząc jakimi zdolnościami dysponujemy, nie zaatakował” – Gen. Leon Komornicki, były zastępca sztabu generalnego Wojska Polskiego
@ Jacek NH 3 grudnia 2024 10:15
cyt: „A Polska musiała słuchać Zachodu, który błędnie kalkulował. Bo byliśmy w UE i NATO. A Zachód nie słuchał Polski, bo traktował nas (traktuje), w wyższością”
A gdybyśmy NIE byli w UE i NATO, co mielibyśmy zrobić, wtedy i później?!
@Jacku NH:
Co do szanowania Polski, to polscy politycy muszą wykazywać się mądrością, dalekowzrocznością, odpowiedzialnością. Nie oczekuj, że ktoś będzie szanował ludzi, którzy są tego przeciwieństwem.
Co do generała Komornickiego, to nie dodałeś, że był słuchaczem Akademii Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych ZSRR w Moskwie 😉 To jedna z takich Twoich wrzutek (jak Jurasz, na przykład), gdzie odwołujesz się do autorytetu w mojej banieczce podważanego, ze względu na dziwne wschodnie (i nacjonalistyczne) powiązania.
@mfizyk
Według ciebie, merytoryczne dyskusje , to całkowite zgadzanie się z adwersarzem. Ponadto chwalenie bezgraniczne obecnej koalicji. I potępianie bezgraniczne poprzedniej ekipy. Wtedy nie jest się wstrętnym symetrystą. I ogólnie, jest się cool
dino77
Ależ w tym czasie byliśmy juz w UE i NATO. Bo taki był wybór wolnych Polaków. Przypomnę referenda
„Gruzińskie Marzenie.” – tak jak nasze „Prawo i Sprawiedliwość ” – diabelska obłuda w ornat przebrana.
Jacek NH
Jesteś wyjątkowo tępym uczniem , lekcje Gospodarza ( liczne ) – ostatnia z dnia
2 grudnia 2024
23:28
w ogóle nie wchodzą Ci do głowy.
@Cenzor
Od dawna nie jestem niczym uczniem. Nie jestem też tępy. Mam swoje przekonania, priorytety, którym jestem wierny. I których bronię. Szanowny Gospodarz już dawno napisał, z jakich powodów publikuje moje wpisy. Nie musisz się więc podlizywać
Jacek NH
Pan Lech Kaczyński był złym prezydentem. Przede wszystkim dlatego, że pełniąc urząd Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej powołał na stanowisko Premiera swojego brata Jarosława Kaczyńskiego. Koligacje rodzinne na szczytach władzy, szczególnie tak bliskie, są zaprzeczeniem podstaw ustroju demokratycznego, u którego podstaw leży rozdział właśnie takich funkcji. Pan Lech Kaczyński był człowiek zależnym politycznie od swojego brata, Jarosława Kaczyńskiego. Jest to rzecz kompromitująca i jednocześnie w zupełności wystarcza aby ogólnie podsumować kadencję negatywnie.
@ Jacek NH 3 grudnia 2024 16:16
cyt: „Ależ w tym czasie byliśmy juz w UE i NATO.”
Przecież sam napisałeś : ” Bo byliśmy w UE i NATO ” czego nikt nie neguje. Ale zdanie wcześniej pisałeś, że dlatego właśnie Polska MUSIAŁA SŁUCHAĆ ZACHODU. Więc spytałem co powinna była zrobić, gdyby nie musiała i odpowiedzi nie uzyskałem.
@Jacek NH:
Ale problem polega na tym, że merytorycznie to zwykle ma mfizyk rację 😉
Dzisiaj wpadł mi w ucho i nim mocno wytargał wykład oxfordzki Żiżka, gdzie tłumaczył, że jednym z największych problemów współczesności jest (jego zdaniem, a się z nim zgodziłem) utrata poczucia wstydu. Że już wolał starą, poczciwą hipokryzję. Jak się nie ma argumentów, to się nie należy dopraszać innych o zgadzanie z nimi 😉
Jacek NH
3 grudnia 2024
16:13
@mfizyk
Według ciebie, merytoryczne dyskusje , to całkowite zgadzanie się z adwersarzem. Ponadto chwalenie bezgraniczne obecnej koalicji. I potępianie bezgraniczne poprzedniej ekipy. Wtedy nie jest się wstrętnym symetrystą.
Mój komentarz
Serwowania banialuków, komunałów i cytatów ni przypiął ni przyłatał nie należy rozpatrywać w kategoriach własnego zdania. Także sprowadzanie problemu ad absurdum, jak wyżej, to nie jest prezentowanie własnego zdania.
TJ
@Jacek NH
3 grudnia 2024
16:13
„Według ciebie, merytoryczne dyskusje , to całkowite zgadzanie się z adwersarzem.”
A z jakich fusow (po kawie?) zes to wyczytal? Bo z moich wpisow na pewno nie 😉
PS.
Przypomne ci, a moze tego jeszcze nie wiedziales, ze sa dwie skrajne postacie merytorycznych dyskusji. Pierwsza (i najbardziej wartosciowa) to dyskusja w stylu naukowym. Czyli taka gdzie wnioski wynikaja dopiero po doglebnej dyskusji. Druga postac to taka jak na zebraniach partyjnych. Jest tak prowadzona, zeby doszla do z gory zalozonych wnioskow. Symetrysta Sroczynski tak chcial swoj wywiad poprowadzic. Ale sie tylko osmieszyl 😉 Moze sie czegos z tego nauczysz. Ale ciezko watpie 🙁
Po upadku CCCP wydawało się, że zwycięstwo demokratycznej formy rządów jest już nie do zatrzymania.
Ba, krótko wydawało się nam , że nawet w Rosji demokracja jest możliwa. Niestety było to pomyłką. Na świecie, w Europie , nawet w Unii Europejskiej istnieją społeczeństwa, które w mniej albo bardziej wolnych wyborach, decydują się na inną formę rządów jak liberalna demokracja. Dlatego, że trudno nam się pogodzić z tą rzeczywistością, jesteśmy z reguły przekonani, że takie wybory musiały przecież być sfałszowane i popieramy w takich przypadkach przenoszenie walki politycznej na ulice. Demokratyczne skutki takich walk są trudne do przewidzenia.
Czy aby nie prościej jest pogodzić się z myślą, że mogą istnieć społeczeństwa, dla których demokracja nie jest dostatecznie atrakcyjna i wolą one poprzeć swoje tradycyjne formy rządów i odwieczne sojusze ?
Gruzja znów w potrzebie…..Tak, nie tylko Gruzja jest w potrzebie. Gdy tak czytam te nawalanki pomiędzy Jackiem NH i jego oponentami, to smutno mi się robi, bo zamiast dzielić generałów na mądrych i głupich, dzieli się na tych, co ukończyli studia wojskowe w Rosji, albo na Zachodzie. Bogaty Zachód, który według Fisherów(w Polityce)miał połknąć imperialistyczną Rosję przy pomocy wyrzutni p.panc na Ukrainie (dwa lata temu)i nowoczesnej myśli wojskowej, od początku wojny w Ukrainie radzi, radzi, analizuje ,posyła uzbrojenie, a Rosja ,zamiast upaść niszczy na oczach całego świata Ukrainę i już czytam, że Ukraina powinna się pogodzić z klęską. I Zachód nadal wysyła kroplówkę (prez. Biden),a Gruzja, od kilku dni Korea Pd. wrze…Czy ktoś wie, o co to chodzi Zachodowi? Czy ma być tylko tak, jak w słynnej operze, gdzie chór śpiewa:”więc idźmy,idźmy…” i oczywiście stoi w miejscu. A NATO i UE gada, gada, gada i narzeka na Trampa i ostrzega przed Trampem i gada, gada, gada…a Ukraina dogorywa…Czy ktoś wię, o co to w tym wszystkim chodzi?
@pielnia
O uniknięcie atomowej konfrontacji, to mało?
@Adam Szostkiewicz
4 GRUDNIA 2024
11:23
Myślę, ze atomowa konfrontacja nie zalezy od współczesnego appeasementu. Troche skutecznosci by sie przydało
@z dystansu
Zależy to od tego, czy te społeczeństwa mogą się swobodnie wypowiedzieć, w jakim ustroju chcą żyć. Nam, Polsce, też przedstawiano takie wątpliwości, że jeszcze do demokracji typu zachodniego nie dorośliśmy. Jak zwykle więc, chodzi o to, by ludzie mogli się sami wypowiedzieć, a nie żeby ktoś za nich się wypowiadał w tak podstawowych sprawach. My mieliśmy tę możliwość np. w sprawie akcesji do UE.
@Z dystansu:
> Na świecie, w Europie , nawet w Unii Europejskiej istnieją społeczeństwa, które w mniej albo bardziej wolnych wyborach, decydują się na inną formę rządów jak liberalna demokracja.
Po pierwsze — nawet piszesz: mniej lub bardziej wolnych. Nie mówimy o przypadku bezdyskusyjnego demokratycznego zwycięstwa — mówimy o przypadku dyskutowanym, gdzie wskazywano wiele nadużyć ze strony władzy. Mówimy też o odejściu przez władzę (niezupełnie zgodnie z prawem wybraną) z czymś, co uchodziło za pewien społeczny konsensus.
Po drugie — a dlaczego mielibyśmy być obojętni wobec dziejącego się zła? Sam protestowałem przeciwko działaniom PiS, które były bezprawne, ale mogę sobie wyobrazić wyjście na ulicę i gorący protest wobec zła nawet w przypadku, gdybym uważał władzę za legalnie wybraną i stosującą się do przepisów prawa. To przecież klasyka ruchów sprzeciwu — sprzeciwiamy się wobec zła, które może (ale nie musi) być bezprawne.
PS.
Nie wszystkie instytucje gruzińskie uznają prawo rządu do podejmowania takich decyzji. Można tu przywołać „stan wojenny” z Korei, który ogłosił prezydent, tylko po to by zostać przegłosowanym przez parlament. Dwie różne władze, demokratycznie wybrane (tu nie ma raczej większych dyskusji) znalazły się w konflikcie. W pewien sposób odpowiada to przykładowi Gruzji, gdzie premier jedno, a prezydentka drugie.
@pielnia11:
Pijesz do mnie, że nie dzielę generałów na mądrych i głupich, tylko wytykam studia w Moskwie; ale co ja mam zrobić, skoro kompetencji zawodowych generałów nie mogę oceniać. Mogę się tylko odnieść do ich występowania jako obywateli w polskiej polityce. I generał Komornicki występuje w mediach często, zaś jego postawa w tych występach jest bliska postawie ruchu nacjonalistycznego i badacze wpływów rosyjskich doszukują się tu rosyjskiej agendy wpływu (obok szkoły analizując także powiązania biznesowe generała)*. Że Jacek NH bierze go na sztandar nie dziwi mnie (nacjonalista — nacjonalistę), tyle że ja od razu go klasyfikuję jako „ichni autorytet”, a nie ktoś, kto mógłby mnie przekonać swoją publicystyczną opinią.
—
*) W cytowanej wypowiedzi:
> Zachód musi uwzględnić nasz narodowy interes, rację stanu.
Czyli w NATO nie jesteśmy współgospodarzami, tylko egocentrycznym petentem. Myślę, że Putin to lubi.
> Mamy zbudować takie zdolności […] by obrona miała charakter ofensywny.
Jeśli chcesz w rosyjskiej telewizji zbudować wizję drapieżnej Polski-hieny, rzucającej się do gardła pokojowej matuszcze Rosjii, to dostałeś właśnie idealny cytat. Że wyrwany z kontekstu kontrofensywy nie szkodzi, i tak go w całości podawać nie będą.
I, przepraszam, ale od generała i byłego zastępcy szefa sztabu generalnego, trochę więcej dyplomatycznej ostrożności można by wymagać.
Adam Szostkiewicz
4 grudnia 2024
11:23
do —@pielnia , „O uniknięcie atomowej konfrontacji, to mało?
Jak widać takich myślących jak Scholtz jest więcej , mimo że takie myślenie w Niemczech traci na popularności a on razem z nim. Powtarzam raz jeszce : nie ropa i gaz jest złotem Putina , tylko STRACH jaki zasiał wśród zachodnich mięczaków
Adam Szostkiewicz
” Układ monachijski (dyktat monachijski) – porozumienie zawarte podczas konferencji w Monachium w dniach 29–30 września 1938 dotyczące przyłączenia części terytoriów Czechosłowacji do Rzeszy Niemieckiej.”
Obecni politycy powinni mieć to w ramce nad łóżkiem
pielnia11
4 grudnia 2024
10:30
Mój komentarz
Takie rozumowanie byłoby słuszne, gdyby Zachód był monolitem politycznym, administracyjnym i decyzyjnym. Tak nie jest. Zachód, nawet ta jego część Zjednoczona w w unijnej formie, nie jest takim monolitem. Putin wbija w Zachód oczy, wskazuje i nazywa ironicznie kolektywnym zachodem, w czym jest dużo ironii, ale i dużo kpiny.
TJ
W życiu czasami jest pięknie, a potem klops.
Liberalna demokracja też może mieć różne oblicza.
A takie sondaże, raz w górę, a potem w dół na łeb i szyję.
A za parawanem propaganda. Czas mija i nic nie jest takie jak dawniej
@Z dystansu
4 grudnia 2024
9:10
Podstawa wolnych decyzji spoleczenstwa sa wolne i uczciwe wybory. Bo fasadowe i nieuczciwe wybory z wola spoleczenstwa nie maja nic wspolnego.
Mozesz mi wskazac demokratury czy dyktatury gdzie wolne i uczciwe wybory sa mozliwe? Bo ja nie znam.
Jak chcesz wiec takie wybory tam gwarantowac? Ja widze tylko jedno rozwiazanie: partie (i ich wyborcow) z ciagotkami do „raz zdobytej wladzy juz nie oddamy” trzeba zwalczac, zalczac, zwalczac…. I reszte spoleczenstwa przed nimi bronic! Bo nawet wiekszosc NIE ma prawa zawieszac wolnych i uczciwych wyborow. Nie mowiac juz o praworzadnosci i prawach czlowieka.
@pielnia
„Gdy tak czytam te nawalanki pomiędzy Jackiem NH i jego oponentami, to smutno mi się robi…”
Nawalanki inicjują moi oponenci. Praktycznie z każdym moim wpisem tak jest. A gen. Leon Komornicki mądrze pisze. W przeciwieństwie do innych generałów w stanie spoczynku. Którzy od początku wojny rusko-ukraińskiej, chcą nas wciągnąć w ten konflikt. Dobrze, że NATO mitynguje takie ich nieodpowiedzialne zapędy
@ Adam Szostkiewicz 4 grudnia 2024 11:23
cyt: „O uniknięcie atomowej konfrontacji, to mało?”
Owszem, unikanie konfrontacji drogą ustępstw to i po chrześcijańsku i po kupiecku, ale biorąc pod uwagę że broń atomową ma już Korea Północna, za chwilę będzie mieć Iran – jeśli „ktoś” z nich udostępni ją „bojownikom” dowolnej maści, to ustępstwa na nic się zdadzą, bo bojownicy muszą dostać wszystko czego żądają, lub zginąć na chwałę swego boga. A nim się wyjaśni kto zaczął, może być za późno i na rewanż i na ukaranie winnych….
Od pewnego czasu na rosyjskich stronach internetowych coraz częściej pojawiają się materiały dowodzące że Czarnobyl to była jedynie poważna awaria techniczna, a dziś w jego okolicach życie bujnie i bez przeszkód się rozwija.
Ta swobodna wypowiedź, w jakim społeczeństwie ktoś chce żyć, jest podstawowym prawem każdej jednostki, ale co zrobić , jeśli większość społeczeństwa wypowie przeciwko takiej , nikomu niepotrzebnej wolności i po prostu tęskni za „dobrym panem” , ktôry wskaże ciołkom cel ?
Takie rzeczy wciąż i ciągle jeszcze na świecie się zdarzajà i nawet wysoko rozwinięte, żyjàce od generacji w demokracji zachodnie społeczeństwa, nie są od nich wolne.
Czy mamy prawo odmawiać tej wolności Rosjanom, Węgrom, Białorusinom, Gruzinom, albo teraz Rumunom tylko dlatego, że nie chcą oni tak jak my ?
Ja za długo pałętam się już po tym świecie i raczej nie mam cierpliwości dla takich jednostek i społeczeństw w których one dominuje i mogè im tylko powiedzieć :
„Idźcie do dupy” .
W końcu każdy jest sam kowalem swojego losu.
@Redaktor…co gorsze, atomowa konfrontacja czy rosyjski jezyk urzedowy w calej Europie. Czy politycy juz wybrali mniejsze zlo w naszym imieniu?
@klepka
Nie wybrali i nie wybiorą. Zdecyduje przypadek.
Gruzja powiązana z Rosja i ta druga się poddaje?
Ostatnio Putin zaczął po cichu dostrzegać problemy związane z trwającą wojną na Ukrainie. Nie przyznaje się do nich publicznie, ale są oczywiste oznaki. Jedną z nich jest to, że Putin drastycznie zredukował budżet wojenny, zmniejszając wypłaty dla walczacych żołnierzy nawet 30-krotnie. Zrewidowane rekompensaty dla żołnierzy nie wyglądają zatem już w ogóle atrakcyjnie.
Jest też nowa odpowiedzialność finansowa dla żołnierzy: są oni osobiście odpowiedzialni za uszkodzony, zniszczony lub utracony sprzęt wojskowy!
„Przyszłość rosyjskiej przygody na Ukrainie jest niepewna, ponieważ inwazja nie jest już dłużej możliwa do kontynuowania”
Prawda to czy tylko nasze wishful thinking?
@NH
Raczej szczerze niż mądrze. Generałowie rzadko rozumieją politykę, chyba że sami stają się politykami, ale wtedy podlegają politycznej krytyce, nie mogą udawać ekspertów.
@Z dystansu
4 grudnia 2024
15:29
To jest bledne (zeby nie powiedziec bzdurne) rozumienie demokratycznych wyborow, ze potem wiekszosc juz moze wszystko.
Ze przypomne tylko Emanuela Kanta: Moja wolnosc konczy sie tam, gdzie sie twoja zaczyna. Nie wspominajac juz, ze istnieje rowniez wolnosc od dyktatury (nawet mniejszosci spoleczenstwa). Znasz przyklady, ze 100% spoleczenstwa chce dyktatury? Nawet w Rosji tego nie znajdziesz.
@Jacek NH
4 grudnia 2024
13:35
„Nawalanki inicjują moi oponenci. Praktycznie z każdym moim wpisem tak jest.”
A merytoryczne kontrargumenty, czy wykazanie bledow w twoim(?) rozumowaniu to tez sa nawalanki?
Bo tak mi wychodzi, ze wtedy milczysz. Ale watpie, ze przyjmujesz cos do wiadomosci i sie uczysz. Bo powtarzasz te same bzdety na okraglo. Jak troll wlasnie 🙁
Oczywiste jest, że UE nie chce wojny z Rosją, oczywiste jest, że Ukraina czy Gruzja tej wojny nie mogą wygrać, a slogan „nie przegrać“ jest jedynie życzeniem.
W takiej sytuacji wyzwolenie może nastąpić li tylko w przypadku upadku Rosji.
Podobnie działo się z panowania Gorbatschowa. Rosja upadła sama i nikt nie musiał oraz nie próbował wyzwalać KLD. Wolność uzyskały niejako po drodze. Walki miały miejsce jedynie na Litwie. Więc wyzwolenie krajów podbijanych przez Rosję skończy przy lub po upadku Rosji.
A propos potrzeby…też na aktualny temat…
Zastanawiam się dlaczego nikt z nas przy okazji Gruzji, Ukrainy nie wspomina niszczenia Kurdów w Syrii czy Turcji.
Leon Komornicki mądrze pisze. W przeciwieństwie do innych generałów w stanie spoczynku. Którzy od początku wojny rusko-ukraińskiej, chcą nas wciągnąć w ten konflikt. Dobrze, że NATO mitynguje takie ich nieodpowiedzialne zapędy
Mój komentarz
To nie jest wojna jakaś tam rusko-ukraińska. To napaść Rosji Putina na suwerenne państwo oraz zapowiedź jasna i wyraźna. choć głoszona w typowej dla Kremla formie – aluzji, pogróżek aż boli głowa o tym, że ta operacja specjalna może być, jak zaistnieją odpowiednie warunki, kontynowania dalej na Zachód.
Tak zapowiadają rozwój wydarzeń kremlowscy politycy i to nie jacyś tam burmistrzowie dalekich od Moskwy miast, czy gubernatorzy z terenu, a sam prezydent Rosji oraz wiceprzewodniczący najważniejszego organu Rosji w czasie wojny, czyli Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej.
Oni ani razu nie powiedzieli, ze agresja Rosji jest wojną i to wojną ukraińsko-rosyjską. Nic z tych rzeczy. Oni wmawiają swojemu społeczeństwu, że to jest operacja specjalna, całkiem podobnie jak ty wmawiasz blogowiczom, tylko w nieco innej wersji – jest to jakaś tam wojna ukraińsko-rosyjska, nie nasza wojna.
TJ
Cenzor 4 grudnia 12’05
Adam Szostkiewicz 4 grudnia 11;23
do @pielnia ,,O uniknięcie atomowej konfrontacji, to mało?
A oto komentzrz Cenzora; powtarzam raz jeszcze,nie ropa i gaz jest złotem Putina ,tylko strach jaki zasiał wśród zachodnich mięczaków,,
Z cenzorem i cenzurą kojarzę epokę PRL-u , aby uzyskać pozwolenie i ,,Błosławieństwo,, Miłościwie Panującej nam Władzy na zorganizowanie Festynu, aby pozyskać środki na zakup strojów sportowych musiałem udać sie do Wojewódzkiego Urzedu Kontroli Publikacji i Widowisk aby wykazać się ze grupa Bolter nie zaśpiewa przypadkiem o ,,Zachodzącym Słoneczku,, co mogłoby żle się kojarzyć.
I oto po latach spotykam CENZORA który z szybkoscią karabinu maszynowego recenzuje i prostuje wykrzywione kręgosłupy blogowiczów, a nawet pozuje /w przeciwienstwie do mięczaków/ na odważnego Bojownika o Wolność i Demokracje. Na początek proponuje Cenzorze udaj się do Donbasu i pogadaj z ludzmi
Adam Szostkiwicz 4 grudnia 17’33
Mój komenterz; mamy takich generałów , ich opinie i ekspertyzy są podstawą do pytania; Czy jest na sali lekarz.
Możemy wylewać morze słów, odwoływać się to takie albo innej spuścizny, a rozwiązanie jest już znane ; Narody i Państwa mają prawo do Samostanowienie i nic nam do tego jaką drogą pójdą Naszym zadaniem jest pokazać że są różne drogi rozwoju , oraz szukać przyjaciół blisko ,a wrogów daleko.
A straszenie Bąbkami Atomowymi przez Putina i obietnice Zełenskiego o expressowej produkcji tejże ,,bąbki,, oraz dokonania niejakiego Muska- nowego CENZORA , UZDROWICIELA oraz Namiestnika samego Zbawiciela – TRUMPA przeminą – to nieuchronne i przewidywalne.
Ale może się mylę , No, to będziemy mieli problem.
Pozdrawiam
Z dystansu
4 grudnia 2024
15:29
„Idźcie do dupy” .
„W końcu każdy jest sam kowalem swojego losu”.
Kresowiak, czyli ja, powiedziałby: „Idźcie do dupy śpiewać”.
Podejrzewam, że ciut wątpię w samokowalstwo, szanowny Kolego „Z dystansu”. Otóż na pewno jestem takim kowalem, kiedy wyjeżdżam swoim dmuchanym okrętem na morze lub na jezioro Jamno NIE Z PRZYSTANI WOPR w Łabuszu, gdzie trzymam niedmuchany kajak żaglowy – oczywiście, ożaglowanie własnej robooty. Nie z przystani mogę jechać nawet na Bornholm lub do Kłajpedy, a ja okropnie lubię się bujać przy wietrze do siódemki, czyli trochę sztormowym, właśnie na jeziorze. Przybojówka na morzu przy siódemce z północnych kierunków jest za stroma. Ale kiedy chcę – będąc absolwentem technikum żeglugi śródlądowej, rybakiem morskim z kilkunastoletnim stażem, marynarzem żeglugi przybrzeżnej i śródlądowej i bardzo wybujanym na jeziorach mazurskich u wujka rybaka pasjonatem wody – wyjść się pobujać swoim większym okrętem (kajak 2 – masztowy, 3 – żaglowy) z przystani przy piątce, bosman przystani, moczykij, który umie bardzo fachowo nadziewać rosówki na haczyk, powiada: „Nie ma wyjścia!” i straszy mnie utonięciem lub wyrzuceniem z przystani. Tak wygląda jedna z tysięcy MNIEMANYCH wolności. Od dawna gromkie wyrazy „wolność”, „prawda”, „szczerość”, „uczciwość” itp. bardziej mnie śmieszą niż smucą.
Plany zakończenia wojny w Ukrainie, których propozycje przedstawiają doradcy Donalda Trumpa w nowej administracji, chociaż nieco się różnią, mają wspólny element. Jest nim porzucenie starań Kijowa o przystąpienie do NATO – donosi Reuters. Takie plany, jak donosi agencja Reutera, przedstawili J.D. Vance, Keith Kellogg oraz Richard Grenell
mfizyk
Zmuszenie przez mniejszość większości społeczeństwa do jego szczęścia ma niskie szanse powodzenia. Istnienie demokracji jeszcze w pierwszej połowie ubiegłego wieku było absolutnym wyjątkiem na świecie. Obawiam się, że powracamy do tej sytuacji. Także w starych demokracjach partie antydemokratyczne zyskują na popularności, a demokracja traci na atrakcyjności. Demokracja nie jest w stanie sama zbudować fundamentów na których może zaistnieć. Wolne wybory są jednym z warunków jej zaistnienia , ale nie gwarantem.
@ mfizyk
3 grudnia 2024 13:08
Zgadzam się. Ująłeś to delikatnie. Mnie też zadziwia ta niekończąca się dyskusja ze ścianą. Były już tu głosy zwracające na to uwagę, ale jak widać nie zadziałało. Skadinąd, z wpisów tych dyskutantów ze ścianą wynika, że są to osoby raczej inteligentne, ale to tym bardziej jest żenujące, bo merytoryczna rozmowa z taką amebą jest stratą czasu i zdrowia.
Do @tejota z 13:09: zareagowałeś merytorycznie na mój wpis, to i ja zareaguję na twój. Tejocie, przecież jest oczywiste, że każdy ,nawet głupek, zanim zacznie awanturę z przeciwnikiem (oponentem),robi szybką kalkulację: „czy mi się to opłaca”, czy nie dostanę po mordzie. I co ja będę z tego miał. Piszesz, że Zachód nie jest monolitem. To żadne wytłumaczenie .Pomijam już fakt powołania i istnienia organizacji NATO i UE. Czy te organizacje istnieją tylko po to, żeby , sobie pogadać, porobić zdjęcia ,zjeść dobre kolacje, czy też te organizacje istnieją po to, żeby pokazać jakąś mądrą siłę? Jeśli Zachód rozpoczął aktywne wsparcie dla Ukrainy, to musiał sobie zdawać z tego sprawę, że będą tego konsekwencje. Jeśli założył, że pokona Rosję, to niech teraz nie podwija ogona pod siebie, bo to jest totalna kompromitacja zarówno strategii, jak i wszelkiej myśli wojskowej (nie licząc biednych Ukraińców i biednej Ukrainy). Zachód potrafi produkować coraz to nowsze i oczywiście droższe narzędzia wojenne. Zarabia na tym oczywiście przemysł zbrojeniowy i miliarderzy w zbrojeniówce(za jeden czołg można zbudować piękne osiedle mieszkaniowe),ale Putin im udowadnia, że czołgiem takim, jak Rudy 102,tysiąc razy tańszym, niż najtańszy Abrams ,potrafi wygrywać wojnę w Ukrainie. Putin nie liczy własnych strat w ludziach, ani w zasobach kraju, ale Zachód miał obowiązek o tym wiedzieć.. Putin chce udowodnić swojemu narodowi, że jest niepobiedimyj i chce udowodnić całemu światu, że wszyscy muszą się go bać. Zachód umożliwił Putinowi osiągnięcie tego efektu. Regan pokonał ZSRR,a teraz Putin pokazuje Zachodowi,że jest mądrzejszy i cwańszy. Putin moim zdaniem, nawet nie spodziewał się osiągnięcia takiego efektu .Cóż to dla Putina strata miliona żołnierzy i demolka kilku miast?. Moim zdaniem Zachód się kompletnie skompromitował zarówno w aspekcie myśli wojskowej, jak i w gotowości do szybkiego przestawienia przemysłu na cele osiągnięcia efektu. Jest to kompromitacja zarówno generałów, jak i wszelkiej maści mędrców od wszelkich doktryn ofensywnych oraz polityków. Bo nie zrobili kalkulacji przed ..Smutne, lecz prawdziwe. A jeśli chodzi o gen. Komorowskiego: nie wiem, czy chodził do ruskich szkół, czy w NATO i mnie to nie interesuje. Moim zdaniem jest to mądry facet i spec od wojskowości
@Z dystansu
4 grudnia 2024
22:03
„Zmuszenie przez mniejszość większości społeczeństwa do jego szczęścia ma niskie szanse powodzenia.”
A znasz przyklady, ze gdzies wiekszosc spoleczenstwa swiadomie zaglosowala kiedys przeciw demokracji (w wolnych i uczciwych wyborach)? Bo ja nie. Wiec twoj argument jest „do luftu”.
Za to ja znam wiele przykladow, kiedy mniejszosc robi jakis przewrot czy zmiane systemu i „uszczesliwia” wiekszosc. Wiec demokratyczna wiekszosc musi AKTYWNIE z taka mniejszoscia walczyc i nie dopuscic jej do wladzy.
Zdzislaw73
4 grudnia 2024
19:13
Pisałem już o tym, ale powtórzę jeszce raz : Przed wystawianiem komentarzy proszę zachować trzeżwość i nie spożywać ani zażywać niczego co może spowodować mało komunikatywną edycję noszącą znamiona bełkotu.
Saldo mortale
4 grudnia 2024 18:37
Za wspomnienie o niszczeniu narodu kurdyjskiego oddałem głos na +
Facet długo pałętał się po świecie i niewiele z tego świata rozumie. Traci bowiem dystans do siebie. Zamiast pałętać się po świecie, plecie niedorzeczności o demokracji i wolności, których nie rozumie lub odrzuca.
@Z dystansu:
Primo, dalej pomijasz kwestię, że to mamy wiele argumentów na rzecz tezy, że to gwałt na woli narodu, a nie wolny wybór.
Nacisków i manipulacji możesz mieć wiele różnych. Np. w ostatnich wyborach w Rumunii, prorosyjskiego prezydenta mocno lansowała chińska aplikacja. Psipadek? Nie sądzę.
W przypadku Gruzji mamy nawet mocniejsze rzeczy, niż nielegalna finansowanie i metody kampanii jakiegoś kandydata.
Secundo, w większości jak tu dyskutujemy jesteśmy jakimiś liberałami — lewicowymi, czy konserwatywnymi, ale liberałami. To oznacza, że przykładamy dużą wartość do woli pojedynczego człowieka i za zło (moralne) uważamy branie tych jednostek na zakładników przez partie, czy ugrupowania. Są więc tematy, gdzie owszem, zwykła większością (zostawiam już na boku czy uczciwie zdobytą) możesz pokierować państwem, bo w następnych wyborach wyborcy mogą ocenić, czy to dobrze, czy źle i zmienić zdanie; są tematy, gdzie przestawiasz wajchę na zawsze — np. tu mamy głębokie przekonanie, że gdyby (znowu: zostawiam na boku temat, czy wybory były uczciwe) Gruzini zmienili zdanie, to nie będą mieli do tego prawa politycznego — bo jakiekolwiek prawa zostaną im zabrane na odtąd, aż do jakiejś rewolucji.
@ Saldo mortale 4 grudnia 2024 18:37
cyt: „Zastanawiam się dlaczego nikt z nas przy okazji Gruzji, Ukrainy nie wspomina niszczenia Kurdów w Syrii czy Turcji.”
Temat Kurdów czekających na swoje państwo przywoływałem nie tak dawno w kontekście Żydów, którym państwo się należało jakby bardziej i szybciej – taka jest polityka światowa!
@ Orteq 4 grudnia 2024 17:32
cyt: „Zrewidowane rekompensaty dla żołnierzy nie wyglądają zatem już w ogóle atrakcyjnie.”
Na rosyjskich stronach nie widzę rozpaczy jaka musiałaby się pojawić gdyby to była prawda. Owszem, czytam o „opóźnieniach” – jakoby wyłącznie przez opieszałość biurokratów spowodowanych – w wypłatach „pogrobnego”. Ale czytam również, że to kobiety w Rosji rozmaitymi sposobami skłaniają swoich mężów i synów (!!!) do wstępowania na ochotnika do armii – liczą się wyłącznie te niebagatelne i decydujące o przyszłości gdzieś tam w głuszy kwoty zarobków a potem pogrobnego.
PAK 4
Nie twierdzę, że wybory w Gruzji, albo Rumunii nie były zmanipulowane, albo doszło przy nich do manipulacji.
Bronię się tylko przed automatyzmem na wzór Trumpa, że uczciwe i ważne są tylko te wybory , które my wygrywamy.
Na to, że mamy do czynienia z światowym trendem odwrót od demokracji na rzecz ordynarnego populizmu, albo nawet wręcz faszyzmu, dobrym przykładem jest USA, gdzie Trump nawet zapowiedział, że tegoroczne wybory są ostatnimi w których Amerykanie muszą wziąć udział .
Rosnąca popularność partii faszystowskich w innych krajach potwierdza ten trend. Oczywiście nie mam także nic przeciwko protestom ulicznym i demonstracjom, są one przecież akurat w demokracji dopuszczalną formą walki politycznej. Inaczej ma się rzecz z walkami ulicznymi w obronie demokracji, którymi łatwo ją zdyskredytować .
Co do tego, że w demokracji najlepiej są chronione nasze prawa i wolności osobiste nie musisz mnie przekonywać.
Ja tylko z niepokojem obserwuję jak rosnącej czesci ludzkości te prawa stają się obojętne i są one gotowe oddać je w ręce satrapów .
Szanowny Gospodarzu: tak nie na temat, ale sprawa ważna i mocno aktualna: media od miesięcy od rana do wieczora rozpisują się o dyplomach MBA z Collegium Humanum. Chcę powiedzieć, że podoba mi się rozwiązanie pani prezydent Gdańska, która ostatnio postanowiła, że wszyscy absolwenci CH zatrudnieni we władzach Gdańska i będący członkami jakichkolwiek rad nadzorczych w spółkach zależnych muszą zdać do końca I.półrocza 2025r. egzamin państwowy na członka rad nadzorczych. Brak takiego świadectwa automatycznie pozbawi ich prawa zasiadania w radach nadzorczych. (Problemy marszałka Hołowni zniknęłyby w jeden dzień; po prostu nie ma świadectwa zdania egzaminu państwowego).I znikną z mediów problemy.
Prof. Stępień ogłasza alarm, że mamy do czynienia w tym zakresie z plagą w skali kraju. Poruszam ten temat, bo jest proste rozwiązanie: Instytucje, czy organy Państwa (administracji państwowej) tworzące tzw. spółki zależne mają zgodnie z KH prawo i obowiązek nadzorować działalność tych spółek zależnych. Więc delegują swoich przedstawicieli do rad nadzorczych tychże spółek zależnych .Co oznacza, że pan prezydent Sutryk nie mógłby być członkiem rady nadzorczej jakiejś firmy w Gliwicach ,bo ta firma nie jest spółką zależną od władz Wrocławia. Udział w pracach takich członków w tych radach nadzorczych jest bezpłatny, albo za symboliczną złotówkę, bo takie członkostwo -jako bieżący nadzór ,jest przecież w interesie władz np. Gdańska, czy Wrocławia. Za dobre wypełnianie roli członka rady nadzorczej w spółkach zależnych prezydent Gdańska itd. może dowolnie nagradzać swoich pracowników. Widzicie, jakie to proste? Zamiast nieustannej paplaniny od rana do wieczora w mediach ,można sprawę załatwić jednym rozporządzeniem Ministra Aktywów Państwowych. Żeby nie było podejrzeń, że odkrywam Amerykę, to powiem, że dawno, dawno temu byłem przez kilka kadencji takim członkiem rad nadzorczych z ramienia mojego pracodawcy (oczywiście miałem za sobą zdany egzamin państwowy na kandydata na członka do rad nadzorczych przed komisją w MF) i nie pobierałem żadnych poborów od spółek zależnych .Natomiast członkostwo w radach nadzorczych w podmiotach niezależnych powinno być nagradzane stosownie do przepisów, Wszystko jest proste, ale trzeba chcieć .Nie wiem, kto i dlaczego zaniechał tamtej praktyki w Polsce, która była sensowna i nie rodziła obecnej patologii, jak twierdzi prof. Stępień.
mfizyk
Piszesz, że nie znasz przykładu na to, żeby wyborcy świadomie opowiedzieli się przeciwko demokracji, a przecież tych jest wiele i nie jeden późniejszy dyktator doszedł do władzy na drodze mniej, albo bardziej wolnych wyborów.
Najlepszym przypadkiem no to jak wyborcy w pełni świadomie w wolnych wyborach likwidują swoją demokrację jest Republiką Weimarska.
W ostatnich dwóch wolnych wyborach w niej w roku 1932 faszyści z NSDAP zdobyli 37,3% oraz 33,1% , a komuniści z KPD za każdym razem 16,9%.
Obie największe partie w Republice były poza systemowe i całkiem jawnie dążyły do likwidacji demokratycznego systemu.
Putin także doszedł do władzy na drodze wyborów i po jelcynowskiej smucie i nie udanym eksperymencie z demokracją, nikt od niego nie oczekiwał jej utrzymania .
W tych wyborach Putin zdobył 53,44% , a drugim był kandydat komunistów z 29,99% głosów. Demokracji ani widu , ani słuchu i tak jest do dzisiaj w Rosji.
Do tego mógłbym mnożyć teraźniejsze europejskie, albo amerykańskie przykłady gdzie antydemokratyczne siły na drodze wyborów albo już doszły do władzy, albo zdobywają coraz większe wpływy.
Ta sytuacja jest przyczyną mojego pesymizmu i nie wiary w mądrość stadną.
pielnia11
4 grudnia 2024
23:14
Mój komentarz Zachggód, to nuie jest jedno państwop z jednym majacym wszelkie kompetencje przywódcą, który moze wiele, np. wstaje tano i decyduje, ze od dziś wyey;amy do Uklrainy 100 wyrzutni,m tysuąc cxzolgów i dwa miloiopny amunicxji, itd.
Zachód, składa się z wielu pańsyw, a yte państw, na czele których stoja róznu ludzie, niektórzy z kubią wolą ą zwlekać, kłamac, mówic nie na temat i wmawiać społeczeńsytwopm rózne swoje potrzeby jako ppotrzeby państwa i pzrekonania bynajmniej niestaowjac na miejsce pomoicy , np. Ukltrainiew, co innego niż ze społecxzeństw majacych
W Roisk ji pPUtnin jest wyboierany oid 20 lat na gwoizdek i więjkszosc społeczeństwa jest mu uległa (z różnych powodów). Na Zachodzie, np. tym bliskim, decyzyjni politycy muszą słuchać opinii społeczeństw, bo inaczej ich szanse na ponowne wybranie do rządzących gremiów maleją.
Różne inne czynniki stoją na przeszkodzie w jednolitym działaniu tzw. Zachodu. Jednym z najbardziej wyrazistych jest trend trumpistowski w USA, który jest mieszanką izolacjonizmu, teorii spiskowych i wiary w cudowną moc przywódcy niestabilnego, nieprzewidywalnego, słabo zorientowanego w istocie problemów.
TJ
pielnia11, 4 grudnia 2024, 23:14
Mój komentarz poprawiony
Zachód, to nie jest jedno państwo z jednym mającym wszelkie kompetencje przywódcą, który może wiele, np. wstaje rano i decyduje, że od dziś wysyłamy do Ukrainy 100 wyrzutni rakiet, tysiąc czołgów, dwa miliony sztuk amunicji artyleryjskiej, hallo, ministerstwo finansów, zarezerwujcie na to 2 mld euro, itd.
Zachód składa się z wielu państw, na czele których stoją różni ludzie. Są tacy, którzy pytają – co ja z tego będę miał, a inni wolą zwlekać, kłamać, mówić nie na temat, wetować i wmawiać społeczeństwom różne swoje potrzeby jako potrzeby państwa, które są ważniejsze niż pomoc Ukrainie. Są i tacy, którzy twierdza, że pomoc Ukrainie się nie należy, choć tego nie mówią otwarcie tylko zapewniają – to nie nasza wojna.
W Rosji Putin jest wybierany na prezydenta od 20 lat na gwizdek i większość społeczeństwa jest mu uległa (z różnych powodów. Główny powód jest taki, że jak powiem lub napiszę w necie coś niewłaściwego, to przyjdą, zrobią rewizję, zerwą podłogi i dostarczą mnie do kolonii karnej na kilka ładnych lat. I po co mi to.
Na Zachodzie, np. tym bliskim, decyzyjni politycy muszą słuchać opinii społeczeństw, bo inaczej ich szanse na ponowne wybranie do rządzących gremiów maleją.
Różne inne czynniki stoją na przeszkodzie w jednolitym działaniu tzw. Zachodu. Jednym z najbardziej wyrazistych jest trend trumpistowski w USA, który jest mieszanką izolacjonizmu, teorii spiskowych i wiary w cudowną moc przywódcy niestabilnego, nieprzewidywalnego, słabo zorientowanego w istocie problemów.
TJ
Cenzor 5 grudnia 2024 0:53
Podziwiam Twoja kondycję i czujność , o 0:53 pozostajesz na posterunku, to podziwu godne , 24 godz. na posterunku, jak na cenzora przystało.
Ale masz rację, muszę brać garść leków podtrzymujących , a jak wiesz, każdy lek ma działanie uboczne.
Dajesz ODPOR nieprawidłowemu myśleniu, i tak trzymaj .
Miłego Dnia
Zdzisław Prętki
@Z dystansu:
> Bronię się tylko przed automatyzmem na wzór Trumpa, że uczciwe i ważne są tylko te wybory , które my wygrywamy.
Rozumiem. I ja nie twierdzę, że zawsze, beznamiętnie i obiektywnie uznam/nie uznam wybory — mam swoje polityczne emocje, jak wszyscy.
Chcę tylko jeszcze raz podkreślić parę rzeczy:
1) Że ważne, a zwłaszcza nieodwracalne zmiany, wymagają akceptacji większej niż zwykła większość. Mamy inny próg wymagany do zmiany konstytucji, albo przyjęcie konstytucji, czy wejście do UE, poprzedzały referenda. Rozumiem, że nie każdy kraj to definiuje w swoim systemie prawnym, albo że większość może być zaburzona przez ordynację wyborczą; więc często takie zmiany będą zgodne z prawem, ale to nie znaczy, że powinny być przyjmowane bezkrytycznie.
2) Systemy polityczne zwykle zakładają nakładanie się władz dla zwiększenia kontroli przed nadużyciami. Po to mamy dwie izby parlamentu i prezydenta w Polsce. Z tego powodu parlament w Korei mógł przegłosować prezydenta; a prezydentka w Gruzji wystąpić przeciwko rządowi.
3) Uznanie pewnych działań za zgodne z prawem, nie kończy kwestii uznania ich „etycznej poprawności”. Przypomnę, że ruchy obywatelskie sięgały po „obywatelskie nieposłuszeństwo” — świadome łamanie istniejącego prawa, w imię walki o wartości. Oczywiście, tu jest ciąg dalszy — trzeba móc się pogodzić z tym, że można zostać za takie czyny skazanym. Ale to nie znosi obowiązku moralnego. No i oczywiście możliwej sympatii dla takich ruchów.
> Inaczej ma się rzecz z walkami ulicznymi w obronie demokracji, którymi łatwo ją zdyskredytować .
Fascynuje mnie temat, jak dochodzi do rewolucji — kiedy poczucie woli ludu i bezsilności wobec niegodziwej władzy jest tak duże, że przeradza się w siłowy bunt. I ja tu widzę rzecz niedobrą, ale na pewno nie dyskredytującą.
mfizyk
Hitler wygrał w 1932 roku dwa razy wybory zanim został dopuszczony do władzy. Drugą co do popularności była w Republice Weimarskiej KPD wówczas . Obie partie były przeciwne demokracji i miały w sumie przeszło 50% głosów, jak więc tutaj można twierdzić, że niemieccy wyborcy nie pozbyli się swojej demokracji w pełni świadomie ?
Putin w swoich pierwszych wyborach 1999 roku dostał 54% głosów, drugim był kandydat komunistow. Rosjanie po jelcynowskiej smucie byli całkowicie zniechęceni do demokracji. Spójrz na ostanie wybory w Argentynie , takie rzeczy się zdarzają i to akurat obecnie coraz częściej na świecie, że wrogowie demokracji za pomocą wolnych wyborów dostają się do władzy.
mfizyk
Żeby to dobitnie wyrazić, uważam Twoją teorię, że wystarczą wolne wybory aby powstała demokracja za naiwną. Prawdą natomiast jest , że są one jednym z koniecznych warunków dla jej zaistnienia.
@pielnia11:
> Pomijam już fakt powołania i istnienia organizacji NATO i UE. Czy te organizacje istnieją tylko po to, żeby , sobie pogadać, porobić zdjęcia ,zjeść dobre kolacje, czy też te organizacje istnieją po to, żeby pokazać jakąś mądrą siłę?
NATO jest sojuszem obronnym. Być może mogłoby koordynować jakąś nie-obronną akcję swoich państw członkowskich, ale wymagałoby to wstępnego dogadania się poza NATO — czyli wracamy do tematu monolitu.
UE? UE czasem tak, ale to też nie jest przypadek, że altright chce osłabić UE jak może. I robi to, choćby przez Orbana. Zresztą to Polska bardzo walczyła o zachowanie uprawnień „destruktywnych” wobec jednolitej polityki europejskiej.
> Jeśli Zachód rozpoczął aktywne wsparcie dla Ukrainy, to musiał sobie zdawać z tego sprawę, że będą tego konsekwencje.
Nie wiem, który raz muszę pisać, ale to nie Zachód zaczął wojnę. I to nie Zachód musi się zastanawiać nad konsekwencjami swojej pomocy. Wojnę zaczęła Rosja i to Rosja, i tylko Rosja, powinna się zastanowić nad konsekwencjami swoich działań.
> za jeden czołg można zbudować piękne osiedle mieszkaniowe
Czołg, nówka, to 9 mln dolarów. OK, liczmy Abramsa — 10 mln. Metr kwadratowy mieszkania w Krakowie to obecnie ponad 14 tys. zł. Wychodzi mi, że za jeden czołg możesz kupić ok. 2850 metrów kwadratowych mieszkań w Krakowie. Ile to średnich mieszkań? 50?
Ja wiem, rozumiem, gdyby odjąć zysk dewelopera, to może byłoby ich 100. Niemniej to nadal dość małe osiedle mieszkaniowe.
> ale Putin im udowadnia, że czołgiem takim, jak Rudy 102,tysiąc razy tańszym, niż najtańszy Abrams
1) Nie wygrywa.
2) T-34 nie ma na froncie (choć pojawiły się na zdjęciach z poligonów).
3) Abramsów było kilkadziesiąt sztuk.
4) Tylko w tym roku Rosja straciła (jak się szacuje) 3 tysiące czołgów.
5) T-34 kosztował w 1942 roku odpowiednik ok. 24 tys. USD. Po uwzględnieniu inflacji to ponad 460 tys. USD obecnych. Abrams kosztuje więcej niż średnie 10 mln USD, odpowiada więc cenie 21 T-34.
> Putin chce udowodnić swojemu narodowi, że jest niepobiedimyj i chce udowodnić całemu światu, że wszyscy muszą się go bać. Zachód umożliwił Putinowi osiągnięcie tego efektu.
Zaraz, niech no złapię Twoją myśl — Zachód pomógł Putinowi wykazać jego niezniszczalność, nie poddając mu Ukrainę w 2022? O_O
> Putin moim zdaniem, nawet nie spodziewał się osiągnięcia takiego efektu
Oczywiście. Liczył, że do ok. 10 dni skończy wojnę paradą zwycięstwa w Kijowie… To zupełnie inna sytuacja niż ta, która jest na froncie pod koniec 3 roku wojny.
> Moim zdaniem Zachód się kompletnie skompromitował
Proszę, nie przypisuj Zachodowi swoich osiągnięć…
@Z dystansu:
> Hitler wygrał w 1932 roku dwa razy wybory zanim został dopuszczony do władzy.
Wygrał = zdobył najwięcej głosów ze wszystkich partii. Ale nie miał większości.
Hitler nie rządziłby, gdyby nie dogadanie się z siłami teoretycznie prodemokratycznymi.
> Drugą co do popularności była w Republice Weimarskiej KPD wówczas.?
Trzecią. 14%. Drugą była SPD.
> Putin w swoich pierwszych wyborach 1999 roku
Nie śledziłem kampanii Putina, ale też nikt nie donosił, że obiecywał manipulacje z prawem, pozwalające mu na dozgonne sprawowanie urzędu prezydenta. Coś przeoczyłem?
Nie mam też dokładnych programów KPD, czy NSDAP z tego 1932; ale fakt, że Hitler walcząc o większe poparcie wycofał się z różnych pomysłów rewolucji, generalnie uznając demokratyczne państwo, też zdaje się sugerować, że ludzie nie wybierali tu świadomie odejścia od demokracji.
> Spójrz na ostanie wybory w Argentynie
I nie widzę wśród postulatów Milei’a likwidacji demokracji. (Żeby było jasne: uważam, że jego rządy będą przyczyną wielu tragedii i mogą finalnie wypchnąć z Argentyny demokrację. Ale program Milei’a nie dotyczył demokracji, tylko skrajnie wolnorynkowej wizji gospodarki.)
> coraz częściej na świecie, że wrogowie demokracji za pomocą wolnych wyborów dostają się do władzy.
Ja się co do części zgodzę, ale najpierw napiszę, z czym się nie zgodzę 😉 Otóż demokracja ma się świetnie, skoro nawet reżimy autorytarne i dyktatury usprawiedliwiają swoją władzę rzekomo demokratycznymi wyborami. To znaczy, że demokracja, jako rzecz dobra i dająca prawo do rządzenia, powszechnie przyjęła się w umysłach ludzi. Demokratą wypada dzisiaj być, nawet jeśli po cichu robi się coś przeciwnego.
Natomiast zgodzę się, że jej przeciwnicy zaliczają wzrost popularności. Demokracja po upadku żelaznej kurtyny była w modzie i wiele krajów się demokratyzowało, ale gdzieś od początku wieku (mam wrażenie, że jakaś pochodna interwencji w Iraku za Busha jr.; choć zapewne też wzrostu Chin) już tak nie jest. „Miasto na górze” skompromitowało się, co wpłynęło na całe postrzeganie Zachodu i jego wartości. Aktywni są siewcy chaosu — tu i paru miliarderów ze Stanów (z Muskiem, jako najgłośniejszym przykładem), i Xi, i Putin, i Hamas; wraz z wszystkimi, którzy podjęli ich hasła, jak światowy altright.
Uważam, że to się kiedyś skończy. Tyle, że upadek i kompromitacja dyktatur, które pojawiły się po I wojnie światowej, wymagał II wojny światowej i milionów ofiar. Mam nadzieję, że może nastąpi jakiś widowiskowy upadek tego ruchu, zanim dojdzie do czasu wojen i ludobójstw na całym świecie.
Nie każdy wybrany demokratycznie zostaje demokratą.
Oj,PAKu4:widzę,że nie docierają do ciebie żadne argumenty, bo ty wiesz wszystko lepiej, więc życzę nadal dobrego samopoczucia
@Z dystansu
5 grudnia 2024
10:50
@Z dystansu
5 grudnia 2024
13:29
„Piszesz [mfizyk], że nie znasz przykładu na to, żeby wyborcy świadomie opowiedzieli się przeciwko demokracji, a przecież tych jest wiele i nie jeden późniejszy dyktator…”
Sam piszesz „późniejszy dyktator”. Bo chyba sam nie wierzysz, ze on/oni tez by wygrali uczciwie mowiac wyborcom „jak wygram, to to beda ostatnie (wolne i uczciwe) wybory”.
Formalnie Hitlera i KPD raczej otwarcie mowili o dyktaturze. Wiec ich wyborcy raczej nie chcieli demokracji (ktora znali dopiero od ca. 15 lat). Obie partie szly do wyborow aby ratowac panstwo czy narod PRZED drugimi i chcieli dwoch ROZNYCH dyktatur. Wiec nie chcieli i nie mogli sie polaczyc (przeciw demokracji). Hitler wygral wybory w tym sensie, ze NSDAP byla najsilniejsza partia. Ale WIEKSZOSCI (50%+) do utworzenia rzadu i do wladzy nie uzyskal. Dopiero kanclerz Hindenburg mu to umozliwil 🙁
Czy te 54% Putin zdobyl w wolnych i uczciwych wyborach, tego nie jestem pewny. Tu raczej Jelzin przejal role Hindenburga. I prawdopodobnie manipulowal wybory. W kazdym razie pierwsze co Putin po tych wyborach zrobil, bylo gnebienie opozycji. Czy to uczciwie zapowiedzial wyborcom?
„Spójrz na ostanie wybory w Argentynie , takie rzeczy się zdarzają i to akurat …”
Nie slyszalem, zeby w Argentynie byla teraz dyktatura.
„…obecnie coraz częściej na świecie, że wrogowie demokracji za pomocą wolnych wyborów dostają się do władzy.”
A mozesz wskazac gdzie? Czy Trump bedzie dyktatorem jeszcze nie wiadomo.
@Z dystansu
5 grudnia 2024
13:38
„Żeby to dobitnie wyrazić, uważam Twoją teorię, że wystarczą wolne wybory aby powstała demokracja za naiwną.”
A gdzie ja taka teorie postawilem? Przeciez wyraznie pisalem, ze o demokracje trzeba walczyc, walczyc, walczyc… Wiec po co manipulujesz? Zeby blysnac prawidlowa odpowiedzia?
@pielnia11:
Oj, pielnio, widzę że jak bardzo chcesz narzekać, tak bardzo nie chcesz rozumieć.
PAK4
Masz rację drugą partią w wyborach w 1932 roku w Republice Weimarskiej była SPD, a nie KPD.
Faktem pozostaje jednak, że dwie partie pozasystemowe i antydemokratyczne zdobyły wtedy większość głosów.
Hitler długo przed tymi wyborami popełnił „Mein Kampf“ i choć być może nażarł się nieco kredy przed wyborami , to na demokratę raczej nigdy się nie zgrywał. Ludzie wybierają takich typów raczej w nadziei, że oni nieco przesadzają i że tak źle już nie będzie, a system jakoś się obroni sam i utrzyma (patrz USA).
Co do opinii, że powoływanie się na demokrację dodaje jej popularności raczej nie wierzę . Mieliśmy tyle różnych demokracji w historii , które raczej ten system kompromitowały , jak n. p. ta ludowa, że ja na tą reklamy chętnie bym zrezygnował.
Oj @PAKu: Ja ani nie narzekam, ani nie uciekam od rozumienia. Należysz niestety do tej grupy ludzi, którym drzewa przesłaniają las. Wczoraj Ławrow dał niestety tzw. Zachodowi do zrozumienia co będzie dalej, a mówi tak, bo widzi, że Zachód już od pewnego czasu powoli, powoli traktuje Ukrainę ,jako kłopot.. Smutne.
@Na marginesie:
Wpadłem by zacytować — a propos Gruzji — Wojciech Wojtasiewicz w rozmowie z Kają Puto (dla KP):
Wygląda na to, że premier swoją zapowiedzią wstrzymania integracji z Unią zaskoczył nawet swoich wyborców. Za przystąpieniem Gruzji do UE opowiada się ok. 80-90 procent obywateli, a Gruzińskie Marzenie miało ją w swoim programie. Jedno z haseł wyborczych partii głosiło: „Do Europy tak, ale z godnością”.
Poniekąd to ilustracja mojej tezy — demokracja (westernizacja, prawa człowieka) mają się nieźle u ludzi, ale są niewygodne dla polityków z przerostem ego. Rozwiązania: nie mówić wprost, o celach; albo mówić tyle, by się już nikt nie przejmował.
@pielnio11:
Balansujesz od totalnej krytyki, do totalnych pochwał; od totalnego triumfalizmu, po totalne kapitulanctwo.
No to wyjaśnię:
1. W Ukrainie walczy Ukraina. Zachód „tylko” pomaga. To znaczy, że:
a) Zachód i zachodni generałowie nie dowodzą. Są doradcami, czasem szkolili ukraińskie kadry; ale generalnie armia Ukrainy walczy sama i stanowi miks dawnej radzieckiej, jak i nowej zachodniej sztuki wojskowej, z wszystkimi tego konsekwencjami.
b) Trudno mi o dokładne proporcje, ale np. w czołgach czy lotnictwie większość sprzętu ukraińskiego jest poradziecka i Ukraina nie posiada żadnej przewagi technologicznej. Sprzęt zachodni się sprawdza (w takiej mierze, w jakiej można się spodziewać, bo to też mieszanka, a nie tylko nowoczesne czołgi z końca zimnej wojny…), ale jest generalnie nieliczny. Co wynika i z późnych dostaw; i z ich wielkości; i z problemu wyszkolenia wojsk ukraińskich (powtarzam: one walczą).
c) Dodałbym, że jakoś masz dziwną amnezję, bo ja pamiętam ekspertów, którzy z całą proukraińską życzliwością mówili, że może nie 3 dni, ale Ukraina musi paść, bo np.przewaga w powietrzu Rosji czyni wojnę rozstrzygniętą. A mamy trzeci rok wojny… i gdzie ta przytłaczająca przewaga Rosji?
2. W wojsku masz dwa rozumienia zwycięstwa — taktyczne: walczyłeś i poniosłeś mniejsze straty; lub strategiczne: walczyłeś i osiągnąłeś cele strategiczne. W obu przypadkach to Putin i Rosja przegrywają — ponoszą większe straty i nie osiągają celów strategicznych. Jeśli wojna zakończy się, jak chcą kapitulanci, „zgniłym kompromisem” według zdobyczy wojennych, to będzie to wciąż zwycięstwo Ukrainy, która nie utraciła niepodległości i zadała ogromne straty Rosji.
3. Zachód… mimo osłabienia żarliwości (zresztą przyznam, że Rosja w swojej dezinformacji i sianiu chaosu osiąga zauważalne sukcesy), wciąż wspiera Ukrainę, tak że ta jest wciąż zdolna do walki.
4. I jeszcze taka uwaga — pod pewnym względem może i masz rację — w kategoriach myślenia Putina, to Zachód jest nieudolnym frajerem, bo przecież mógłby jego bliskim podesłać herbatę z polonem, zainstalować w Tatarstanie „zielone ludziki”, które w pobliskich sklepach kupiły sobie wyrzutnie Javelin, a w ogóle sponsorować partię polityczną, której deputowani by np. atakowali w dumie gaśnicami obce symbole religijne. Faktycznie — jeśli uważasz, że to polityczna norma, to Zachód to sami frajerzy. Zachód jednak nie uważa, że to norma. I na tym polega błąd myślenia o nieskuteczności kolektywnego Zachodu.