Dadzą „po łapach” Ziobrze, a Hołownia rośnie

Generałowie, jak wiadomo, szykują się zwykle na minioną wojnę. Konkretnie: PiS szykuje się do ujarzmienia Ziobry i Gowina. Wcześniej Jarosław Kaczyński zaklinał rzeczywistość, apelując o jedność obozu władzy. W poniedziałek zaklinali rzeczywistość wspólnie z Ziobrą. Bo przecież obu zależy, żeby „decyzyjność” była w Warszawie, a nie w Brukseli. Będzie dobrze. Jednocześnie wicepremier Sasin z ponurą miną nie wykluczał w TV, że może ich czekać rząd mniejszościowy albo przyspieszone wybory.

We wtorek wrzucono do internetu sondaż Instytutu Badań Spraw Publicznych, w którym PiS po raz pierwszy nie jest liderem. Liderem jest ruch Hołowni. Wyprzedza partię Kaczyńskiego o 4 proc. Koalicja Obywatelska za nimi.

Taki skok Hołowni wywołał kontrowersje wśród analityków. Jeden z nich posunął się do insynuacji, że to efekt łapówki. Ważniejsze, że musieli go zauważyć także Kaczyński, Ziobro i Gowin. Bo to jest prawdopodobnie ta wojna, która czeka sromotnie podzieloną dziś „zjednoczoną prawicę”. Ale jeszcze nie zaraz, bo w takiej sytuacji przyspieszone wybory jako sposób rozwiązania kryzysu w obozie obecnej władzy nie leżą w interesie jej politycznych liderów.

Jeden sondaż wiosny nie czyni, jednak przełamuje barierę psychologiczną. PiS żegna się z pewnością. Opozycja może powiedzieć: a nie mówiliśmy? Kumulują się przecież te wszystkie afery, dziś z Obajtkiem, a co przyniesie jutro? Jak mają „dać po łapach” swoim „mniejszym braciom”? Czym wymóc na nich posłuszeństwo linii Kaczyńskiego, kiedy Polska czeka na miliardy euro, ratowanie gospodarki i służby zdrowia w pandemii? Oderwanie się rządzących od realnych problemów widzą już nie tylko wyborcy opozycji, ale też ludzie niemający wyrobionych poglądów politycznych.

Te lotne piaski działają dziś na korzyść opozycji. Niewykluczone, że sondażowy sukces Hołowni odpowiada z grubsza obecnym nastrojom w elektoracie. Umiarkowanym, centrowym: PiS-owi dziękujemy, chcemy nowego rozdania. Najlepiej z Hołownią na czele. W aktualnych badaniach zaufania Hołownia też jest liderem. Tylko jemu ufa dziś ponad połowa respondentów. I to też może być prawdziwy wynik. Duda, Morawiecki już się zużywają.Kaczyński zużył się doszczętnie.

Wyborców mniej interesują walki frakcyjne w obozie władzy, różne „nowe łady” i wezwania do ochrony kościołów, których nikt nie atakuje, czy nadęte polityczne reklamówki filmowe, w których jedenastoletni Morawiecki walczy z komuną. Za to szusowanie prezydenta po stokach niedostępnych dla zwykłych narciarzy, przejazdy prezydenckich limuzyn „ścieżką życia” – jak najbardziej. Polacy są alergiczni na państwo „równych i równiejszych”.

Wielkie jest zmęczenie obecną władzą. Władza też jest zmęczona własną nieudolnością, nędznym poziomem swych funkcjonariuszy, których zżera chciwość i żądza panowania wbrew wszystkiemu. Patriotycznie nastawieni wyborcy powinni dać Polsce od niej odpocząć. Bo to jej całej trzeba dać po łapach przy wyborczych urnach.