Ruch Platformy
Energiczny ruch Platformy Obywatelskiej trochę zaskoczył ludowców, lewicę i ruch Hołowni. Pierwsze reakcje tych ugrupowań na sobotnią ofertę są ostrożne i unikowe, ale żadne nie mówi zdecydowanie „nie”. Budka z Trzaskowskim wrzucili piłkę na parlamentarny kort polityczny. Na razie podskakuje niepodjęta, ale poszła w ruch.
Dla mediów i „internetów” Platforma wykuła hasło „koalicja 276”. Proponuje wspólne działanie, które pozwoliłoby wygrać wybory parlamentarne i zdobyć aż 276 mandatów sejmowych. To po dojściu opozycji do władzy pozwalałoby odrzucać weta prezydenta Dudy i postawić niektórych polityków „zjednoczonej prawicy” przed Trybunał Stanu.
„Zjednoczona prawica” od razu rzuciła się Platformie do gardła z przekazem: zero treści, czekaj tatka latka, rządzimy i będziemy rządzić. Ale gwałtowność ataku i dezawuowania planu PO na najbliższą przyszłość pokazuje, że jest zaniepokojona.
Wśród haseł programowych są konkrety:
- możliwość zorganizowania referendum ws. odwołania posła/senatora z urzędu
- rozdział Kościoła od państwa, m.in. odpis podatkowy na Kościół i likwidacja Funduszu Kościelnego
- likwidacja TVP Info i abonamentu RTV
- stworzenie nowej instytucji specjalnego prokuratora śledczego. Jego zadaniem ma być badanie afer państwowych
- naprawa Trybunału Konstytucyjnego, zmiany w Telewizji Publicznej, odpolitycznienie prokuratury, usprawnienie działalności KRS i SN bez polityków
- poziom wydatków na służbę zdrowia w budżecie w wysokości 6 proc. PKB
- objęcie całej Puszczy Białowieskiej obszarem parku narodowego
- bezwzględny zakaz importu śmieci do Polski
- refundacja wizyt u specjalistów, wydatków na edukację i kosztów lepszego powietrza.
Ale nie ma stanowiska w sprawie aborcji, najbardziej dziś gorącej kwestii politycznej. Platforma zapowiada, że głos decydujący mają mieć kobiety i że propozycję PO przedstawi grupa jej posłanek. Na stole leżą dziś trzy możliwości: kontynuacja obecnego kursu władzy w sprawie aborcji, jakaś wolta przywracająca tzw. kompromis aborcyjny oraz projekt lewicy dopuszczający aborcję ze względów społecznych i osobistych. Według sondaży poparcie dla prawa kobiet do przerwania ciąży rośnie i może już sięgać blisko 70 proc.
Ale gdy zapytano o konkretne sytuacje, odpowiedzi wskazują, że ogólna deklaracja poparcia nie musi oznaczać silnego poparcia dla projektu Lewicy. Tak przynajmniej wynika z tego badania. W sondażu CBOS (uważanego za prorządowy) z początku grudnia wyraźną przewagę mają przeciwnicy „aborcji na żądanie” ze względów społecznych i osobistych. Można to tłumaczyć m.in. wpływem Kościoła i ruchów pro-life oraz antyaborcyjnymi wypowiedziami polityków prawicy.
Dla PO takie sondaże są gorącym kartoflem. Partia centrowo-chadecka może co najwyżej proponować rozwiązanie na wzór przyjętego w Niemczech federalnych. Aborcja jest tam zakazana i karalna, ale może być dopuszczona pod warunkami, że kobieta zgłosi się do odpowiedniej publicznej poradni, otrzyma zaświadczenie, że skorzystała z konsultacji lekarzy i psychologów, i odczeka trzy dni przed zabiegiem. Legalnie można też usunąć ciążę ze wskazań medycznych i pochodzącą z gwałtu i innych przestępstw seksualnych. W praktyce oznacza to możliwość ubiegania się o terminację ciąży z powodów społecznych i osobistych.
Do takiego rozwiązania bardziej pasuje określenie „kompromis aborcyjny”, ale i w Niemczech toczono o niego zażarte spory. Po zjednoczeniu Niemiec musiano go jednak wypracować i skonsolidować, bo w NRD aborcja na żądanie była dostępna od lat 70. Czy tego rodzaju kompromis chce teraz zaproponować Platforma, wkrótce się okaże. Sądząc po sondażach, miałoby to sens, sądząc po obecnych nastrojach społecznych – niekoniecznie.
Komentarze
Trzaskowski:Trzeba patrzeć w przyszłość-banał,
PO nie była łaskawa uprzedzić ew.koalicjantów o projekcie,znów chce grać najpierwsze skrzypce,a inni
mają się przyłączyć i słuchać.
Ostatnia rozmowa Rasia z E.Michalik pokazała kościelną naftalinę w PO.
Niedawno Siemoniak krytykował transfery finansowe dla Rydzyka-bingo!Ale zapomniał jak to Zdrojewski i Halicki sypali miliony Nyczowi na ŚOP!
Trudno uwierzyć by ta sama ekipa była w stanie przestawić się na nowe tory.
A tak gorący temat aborcji-cichutko!A czemuż to czemuż nie dało się tych przedstawionych punktów
odkryć w ciągu ośmiu lat?W Porozumieniu Gowina smuta,objawił sie samozwaniec-prezes Bielan,który akurat teraz odkrył,że prezes to nie prezes.Potrzech latach!Widać potrzeba chwili.
No i nie można służyć dwóm prezesom.
W temacie aborcji Platforma zachowuje się niczym ta panienka ze starego porzekadła, co to chciała i cnotę zachować i rubla zarobić. Nie udała jej się ta sztuka i Platformie też się nie uda.
Do całości programu PO nie odniosę się, chociaż mam wrażenie że „to już było”. Mam natomiast przyczynek do tematu aborcji, albo szerzej do tematu praw kobiet. Najpierw cytat :”Chrześcijańskich erudytów niewiele obchodziła finansowa i rodzinna sytuacja
kobiet, interesowali się wyłącznie ich obyczajnością, ich moralnością”. Ten cytat to komentarz do sytuacji kobiet w Polsce. Teraz pytanie. Kto i w jakiej powieści zawarł to zdanie?
No dobrze. Ponieważ chyba niewiele osób to umiejscowi, podpowiadam- Ildefonso Falkones- „Dziedzice ziemi”. Kontynuacja bestselerowej „Katedry w Barcelonie”. a to zdanie to dotyczy zdarzeń z 1387 roku.
Cieniutko … i ze smutkiem to konstatuję.
Odwoływanie się w Polsce do referendum w jakiejkolwiek kwestii – a zwłaszcza aborcji – w dobie absolutnej dominacji mediów propagandowych pisowskich i kościelnych – zakrawa na skandaliczną krótkowzroczność czy nawet ślepotę i odklejenie od rzeczywistości.
A poza tym skandaliczy język komunikacji:
„Refundacja wizyt u specjalistów, wydatków na edukację i kosztów lepszego powietrza” ??? – kto to zrozumie … kto komu i ile refunduje, u specjalistów czego, których wydatków na edukację, co to są „koszty lepszego powietrza”? Kto je ponosi dzisiaj i w jakiej wysokości… mowa trawa, pustota…
Albo „naprawa Trybunału Konstytucyjnego” – a co TK to auto do naprawy czy sokowirówka…
Albo „likwidacja TVPInfo” i co w zamian?
Itd. itd. itd.
Jeżeli by dotrzymali tego minimum minimorum to można to poprzec. Kwestia aborcji, tak rozpalająca emocje, jest wtórną wobec tego programu. Jeżeli ukróci się pazurki klerowi, to wtedy będzie można podjąć sensowniejszą debatę na polu kulturowym. Bez terroru moralnego i ryjącej psychikę indoktrynacji ciągnącej się od podstawówki.
Ps. (off topic ale muszę:) właśnie jesteśmy świadkami próby kradzieży partii politycznej. Poprzednią tego typu akcję przeprowadził P. Piskorski ale dotyczyło to partii niszowej: SD. Tutaj kradnie główna partia tworząca rząd a ofiarą jest partia-koalicjant.
Mafia? Stosunki jak u bolszewików tylko nie mordują?
Program słuszny i zbawienny a to pytania, wątpliwości.
P.1: pytanie brzmi jak to się ma do logiki polskiego życia politycznego? Czy nie będzie to narzędzie walki lokalnych koterii i manipulowanych ,,złości” oraz wprowadzi u samych zainteresowanych poczucie tymczasowości, a co za tym idzie wzmoże ,,chłopską łapczywość”? Czy nie należało by raczej iść w stronę wygaszenia mandatu zmieniającym barwy partyjne posłom?
,,Rozdział Kościoła od państwa, m.in. odpis podatkowy na Kościół i likwidacja Funduszu Kościelnego”. Pytanie brzmi jaki odpis podatkowy? Czy z PIT czy też podobnie jak w Niemczech PIT+1% (na ten przykład).
likwidacja TVP Info i abonamentu RTV
stworzenie nowej instytucji. Jakiej? ,,Rozdział” – pięknie ale co konkretnie za tym się kryje? Pytam, pełen obawy o ów ,,rozdział”, by nie był on zrobiony na wzór ,,neutralności światopoglądowej państwa” zapisanej w konstytucji.
,,Specjalnego prokuratora śledczego. Jego zadaniem ma być badanie afer państwowych.”. Znowu: konkrety bo przypominam, że CBA to dziecko podobnej logiki. Tu nie kolejnego ,,speca” trzeba ale egzekucji istniejącego prawa i reformy procedur sądowych.
,,Naprawa Trybunału Konstytucyjnego, zmiany w Telewizji Publicznej, odpolitycznienie prokuratury, usprawnienie działalności KRS i SN bez polityków” Tu pytanie o wykonalność: JAK to zrobić by nie wyglądało to jak ,,zajazd” opozycji na czeredkę pod wodzą Odkrycia Towarzyskiego o stopniu magistra? Reszta: cóż każda partia to proponuje po czym ich następcy nadal mają co do zaoferowania.
,,Poziom wydatków na służbę zdrowia w budżecie w wysokości 6 proc. PKB”. Słusznie ale bez zmiany logiki funkcjonowania resztki polskiej służby zdrowia, to będzie tylko więcej kasy do wyssania.
,,Objęcie całej Puszczy Białowieskiej obszarem parku narodowego” Słusznie, sam zbierałem podpisy pod petycją o tej treści w…2011r. Znowu: tu potrzeba reformy Lasów Państwowych – broń Boże ich prywatyzacji – zmiany myślenia o lesie. Lasy Państwowe to przedsiębiorstwo prowadzące PLANTACJE DRZEW i byłoby wszystko OK, gdyby nie to, że logice rynkowej poddane są także te resztki LASÓW jakie nam pozostały. Należy je, w oparciu o kryteria naukowe, WYDZIELIĆ spod tej logiki rynkowej i dbanie o nie uczynić statutowym obowiązekiem LP.
,,Bezwzględny zakaz importu śmieci do Polski” A kiedyś nie było?
,,Refundacja wizyt u specjalistów, wydatków na edukację i kosztów lepszego powietrza.” Z czego? To brzmi jak ,,wszystko i wszystkim”, za 4lata będziemy tworzyć ,,spec-oddział” do ścigamia nadużyć na ww. obszarach. Ale ok – jak dadzą to wezmę, co mi tam.
Co z transportem publicznym? PiS duużo obiecał a mało zrobił? Podpowiem: dlaczego GDKDiA jest AGENCJĄ rządową a PLK spółką prawa handlowego? Choć obie spełniają podobnie ważny interes publiczny? To praźródło wielu uciążliwych dziwactw na kolei. Co z patologiczną strukturą kolei? (Nie mam pretensji o ,,prywaciarzy” na torach. Mam pretensję, że ich jest za mało).
Jak na impotencję intelektualną PO to i tak postęp. Żółw ostrożnie wystawił łeb ze skorupy…czy ruszy do przodu? Miejmy nadzieję…
To taki „wish list”. A co konkretnie PO zaoferuje rolnikom, górnikom, przedsiębiorcom, nauczycielom itd?
„wydatków na edukację i kosztów lepszego powietrza.” – toż to wymaga rewolucji w energetyce i spowoduje palenie opon przed Sejmem przez miesiące. Utopia.
Niedługo PiS sam zadławi się własnym gów*em.
..Odwoływanie się w Polsce do referendum w jakiejkolwiek kwestii – a zwłaszcza aborcji…
O ile dobrze pamiętam to w latach 90tych zbierano podpisy w sprawie aborcji. Zebrano ponad 1 milion podpisów. I nic, poszło do kosza.
9 razy tak. tylko zjednoczona opozycja zdoła pokonać potworów i spółkę.
Odpis podatku na Kościoły, tak, ale nie 0,5% odliczone od PIT, a 0,5% dodatkowego podatku.
Zobaczylibyśmy ilu KK miał by wtedy wiernych.
Po pierwsze – odsunac od wladzy tzw. Zjednoczona Prawice, a nastepnie zdelegalizowac. Po drugie – jak wyzej, po trzecie I po czwarte -tez. Do tego potrzebny jest uklad tajny, a nie prowokowanie poprzez apele medialne atakow z lewa I prawa. Kazda z partii opozycyjnych idzie do wyborow osobno (bo przeciez tzw. wyborcy musza glosowac na swoja partie z odrebnym programem, jakby ten program mial byc rzeczywiscie realizowany:))), jednocza sie w sejmie w koalicje celem obalenia rzadzacego gangu. No I uwazaja, zeby ich nie pozamykano, albo I gorzej
@Kalina
jeśli każda partia opozycyjna pójdzie do wyborów osobno, do D’Hond ich załatwi i PiS będzie rządziło nadal.
Należy iść wspólnie, a po przejęciu władzy można sie pokojowo różnić.
@Sławczan
Puszcza Białowieska w całości PN.
Ładnie, tylko czy ktoś pytał mieszkańców, czy chcą żyć w Parku Narodowym ?
Lasy Państwowe.
Jak na razie, przyrost masy drewna mamy większy niz uzysk. Co nie znaczy, że należy ciąć na siłę. Ja bym podzielił LP na kilka dużych regionów, a następnie wynajął je w prywatne zarządzanie, oczywiście na bardzo restrykcyjnych warunkach. Ale na długi okres.
Jak Państwo sobie wyobrażacie głosowanie w referendum większościowym nad odwołaniem posłów wybranych w głosowaniu proporcjonalnym?
Dla wolniej myślących – wizualizacja. W takim, na przykład okręgu wyborczym Rzeszów, w ostatnich wyborach parlamentarnych było do podziału 15 mandatów poselskich. Na listę PiS oddano ponad 62% ważnych głosów, co skutkowało zdobyciem 10 miejsc w Sejmie. A w myśl propozycji Budki PiS mogłoby mieć wszystkie 15 – wystarczy tylko odwołać w referendach tych pojedynczych posłów z innych partii.
Rozumiem, że w podtekście chodzi o zakaz transferów (zmiany barw klubowych) w trakcie kadencji – ale do tego trzeba się zabrać inaczej (jeśli w ogóle).
Dzień dobry Panie red. Szostkiewiczu, z bezsnieżnych, umiarkowanie mroźnych i mocno wietrznych nadodrzańskich Słubic, w Polsce kaczyzmu!
Prawicowa. niby liberalna Platforma Obywatelska, teraz pod wodzą p. Budki, z dnia w dzień, karleje, nie tylko politycznie.
Szanowny redaktorze, ma pan rację, pisząc, że PO, w swym „nowym” programie nie określa się w sprawie problemu Polski, narodu polskiego, ABORCJI.
Zgodnie z regułami marketingu wyborczego i marketingu politycznego, w debacie publicznej, tym bardziej politycznej w Polsce, każda parlamentarna partia polityczna
ma obowiązek jasno i jednoznacznie wyjawić publicznie swój status w sprawie aborcji i tematów pokrewnych/pochodnych.
Marazm Platformy Obywatelskiej doprowadzi partię do marginelizacji…
Prokreacja, to naturalna potrzeba ludzi, ssaków…
Pozdrawiam. Idę pobiegać.
Rakoczy :):):)
Stanowisko PO bardzo wyraźnie przedstawił Pan Sienkiewicz w ostatnim wywiadzie z redaktorem Rogojszem. W skrócie: „wiemy jaki elektorat o b s ł u g u j e m y”, „na opozycji mamy p a k i e t większościowy”. To jest jądro koncepcyjne PO. I to jest powód dlaczego PO stoi w sondażach.
Dlaczego prawicowa i konserwatywna partia PO ma stanowić opozycję dla prawicowego i konserwatywnego PiS? To jest absurd. Gdzie tutaj jest miejsce na postulaty partii lewicowych? Nie ma. Ta linia myślenia jest prosta jak drut: wywalmy PiS i zrealizujmy to, co jest wspólne. A tak naprawdę, to: my (PO) będziemy realizować tylko nasze cele (patrz wspólne), a wasze cele (patrz np. aborcja) to już nie, ponieważ „wiemy jaki elektorat o b s ł u g u j e m y”. Czyli to partie lewicowe chcące wejść w koalicję z PO będą musiały wytłumaczyć swoim wyborcom, dlaczego nie zrealizują swojego podstawowego postulatu. Jak się zgodzą, zostaną z problemem. Jak się nie zgodzą, zostaną oskarżone o skrajność i brak aktywności w walce z głównym przeciwnikiem (PiS).
Ja od czasu utworzenia PO do 2015 roku popierałem tą partię w wyborach, ale mam tego serdecznie dość. Uważam, że partie lewicowe powinny od razu podkreślić, że nie będą tworzyć koalicji z PO. I wtedy dopiero zdobędą stabilny elektorat, bo jak ludzie o lewicowych poglądach mają mieć zaufanie do nich, skoro gdzieś tam z tyłu głowy jest świadomość, że główne postulaty zostaną przehandlowane? Osobom, które popierają PO proponuję rozważenie koalicji z Hołownią, a w dalszej perspektywie z częścią PiS. Będzie prawicowo i konserwatywnie, czyli tak jak lubicie. PO będzie stanowić element zabezpieczający przed zapędami autorytarnymi i antyeuropejskimi. Może i PO będzie miała wtedy i pakiet większościowy. Po przeczytaniu powyższego wywiadu i obecnym sposobie działania PO, uważam, że ta partia wcale nie walczy z PiS. PO walczy z innymi ugrupowaniami na opozycji, tylko robi to w rękawiczkach. Co ciekawe, żaden polityk PO nie ucierpiał od ludzi z PiS. Jedynie p. poseł Nowacka dostała gazem po oczach, ale to przecież lewicowym kwiatek do platformianego kożucha. Przestańmy udawać, że nam jest ze sobą po drodze. Nie, nie jest.
PO jak zwykle z pozycji mentorskich, co widać po komentarzach ewentualnych koalicjantów. Program niezły, ale bez pokazania źródła finansowania. No i typowe dla PO stanie w rozkroku w sprawie aborcji. A wynika to ze struktury tej partii, dziś anachronicznej. Nie można pogodzić wody z ogniem. Dlatego propozycja PO umrze. Zresztą sondaże są jednoznaczne – większą szansę na zwycięstwo ma opozycja idąca dwoma blokami. Jeden lewicowy ( lewica, razem, zieloni,inicjatywa ) drugi centrowy ( po, nowoczesna, hołownia, psl). Ale póki co jest szansa, że władza się pożre i będzie ciekawie.
Wczorajsza propozycje PO – Budki i Trzaskowskiego, to nic innego jak paniczna ucieczka przed Polską 2050 – Hołowni. Prezentowany program, okazał się zbiorem obiecanek (jak to robią wszystkie partie przed wyborami). Ponadto umieszczenie na banerze logo Lewicy, Polski 2050 oraz PSL – bez poinformowania zainteresowanych – co najmniej niegrzeczne, politycznie, nie do przyjęcia
@ Kalina
Przypomnę, aby „odsunac od wladzy tzw. Zjednoczona Prawice, a nastepnie zdelegalizowac. Po drugie – jak wyzej, po trzecie I po czwarte -tez”, należy najpierw wygrać wybory parlamentarne. Najbliższe za niespełna trzy lata
@Sławczan 0: 30
Kwestia aborcji nie jest sprawą wtórną. To sprawa o podstawowym znaczeniu, ponieważ nie chodzi o aborcję (jak wmawia katoprawica), ale o podstawowe prawa kobiet, o podstawowe prawa człowieka. O prawo o decydowaniu o sobie i swoim życiu. „Wszyscy ludzie rodzą się wolni i równi pod względem swej godności i swych praw. Są oni obdarzeni rozumem i sumieniem i powinni postępować wobec innych w duchu braterstwa”. To art. 1 Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka. Rok 1948
Powtarzam sie i bede powtarzal. Moim programen jest odsuniecie Zjednoczonej Prawicy od wladzy. Jak dlugo obowiazuje ordynaja wyborcza wedlug d’Hondta, moj glos dostanie najsilniejsza lista opozycyjna. Obojetnie kto to bedzie i jak by nie wygladala. Kto z opozycji chce dostac moj glos musi byc najsilniejszy. I tyle.
@NH
E tam ,,paniczna ucieczka’. Ruch Hołowni to byt wirtualny, PO to byt realny. To, że wystàpiła z inicjatywą, oznacza, że reaguje na sytuację polityczną zmieniającą się wskutek błędów i niekompetencji rządzących. A pretensje o wykorzystanie logo Lewicy są wyrazem frustracji w tym ugrupowaniu, a nie żadnym poważnym zarzutem. PO adesuje ofertę do trzech ugrupowań. Pokazuje potenacjalną liczbę mandatów, jakie mogliby zdobyć w koalicji celowej. Jakoś ludowcy, ani Hołownia pretensji nie zgłosili, bo są mniej rozemocjonowani.
,,Kompromis aborcyjny” w/g centro-konserwatystów, w przełożeniu na porównanie tekstylne: w Polsce panuje różnorodność, jedni lubią ubierać się na kolorowo inni na czarno. Wobec tego wprowadźmy kompromis – wszyscy będą chodzić ubrani na szaro.
@lalecznik
Pis i ziobryści to nie sà konserwatyści, tylko populistyczna prawica narodowo-katolicka.PO jest partią centrowąo-chadecką, polskim odpowiednikiem CDU, dlatego w Parlamencie Europejskim należy do chadeckiej Europeskiej Partii Ludowej. Jako taka ma większe zdolności koalicyjne niż nacjonalpopuliści, z którymi w europejskiej polityce ugrupowania umiarkowane i demokratyczne raczej się nie zadają, bo uważają je za antyeuropejskie. Platforma nie moż więc wchodzić w jakieś sojusze z PiSe, a nawet jego częścią bez utraty swego centrowego wizerunku. Może za to sprzymierzać się z lewicą, Hołownią czy PSL, ale do tanga trzeba dwojga, a nawet trojga. Zobaczymy.
@ Adam Szostkiewicz
E tam, znowu się nie dogadają, bo każdy z nich krzyczy: zjednoczmy się (przeciwko PiS), ale pod moim przywództwem
Platforma Obywatelska gwałtowanie skręciła w lewą stronę, tracąc swoje pierwotne wartości. W PO są jeszcze nieliczni konserwatyści, ale ich głos nie ma już żadnego znaczenia, nie jest zupełnie brany pod uwagę. W partii prym zaczęli wieść politycy o lewicowym światopoglądzie. Bez centrum i prawej strony PO nigdy nie wygra wyborów
Uważam że w naszym kraju, pomiędzy PO a Lewicą tworzy się coraz większa próżnia. Dowodem na to są wszelkie sondaże różnych ugrupowań.
Osobiście od lat z utęsknieniem czekam na partię, nie, Centro-liberałów (religia i krzyże w szkołach + umowy śmieciowe) tylko Liberałów-centrowych. Czyli: świeckie państwo i odczepienie się raz na zawsze od spraw prywatnych ludzi oraz bezdoktrynowe podejścia do gospodarki, którego jedynym celem byłby zdrowy kompromis pomiędzy pracownikiem a pracodawcą. Takich ugrupowań w Polsce jeszcze nie było.
Maleńka dygresja a propos zwrotu „paniczna ucieczka”.
Polska pandemia w pigułce:
Zapalił się nieczynny z powodu lockdownu hotel. Straż pożarna ewakuowała 100 gości. Wśród nich Krystyna Pawłowicz, po którą przyjechała limuzyna SOP.
program całkiem niezły szczególnie jak idzie o rozdział KrK-Państwo, Puszcza Białowieska, Smieci, TVP Info itd. Bardzo dobry początek nie tylko na na odbudowę normalności ale na stworzenie wizji Polski
Aborcej PO jednak przeoczyła. Budka znowu powiedział w tym temacie tyle i w taki spośob że nie wiadomo co miał na myśli. Budka jest coraz większym problemem dla PO.
@NH
Czy Budka, Schetyna, Kidawa-Błońska skręcają w lewo? Nie, podobnie jak Trzaskowski czy (w ramach KO) Lubnauer lub Szłapka. To prawica usiłuje wmówić ludziom, że PO zmierza do lewicy. W PO toczy się zdrowa dyskusja ideowo-programowa, czego nie ma w ,,zjednoczonej Prawicy’, gdzie toczy się nie dyskusja, tylko walka frakcyjna między populistyczną prawico-lewicą Kaczyńskiego i skrajną prawicą ziobrystów. Lewica zresztą to normalna opcja w systemie demokratycznym, tak samo jak konserwatyzm czy liberalizm i społeczno-polityczny ekologizm. Przykładem mogą być Niemcy, gdzie już nieraz rządziła wielka koalicja tych nurtów europejskiej polityki demokratycznej. Antysystemowcy ze skrajnej faszyzującej nacjonalistycznej prawicy są mniejszością. U nas wszystko się pomieszało. Rządzi obóz mający poparcie jednej trzeciej elektoratu, wypychający na margines siły prodemokratyczne i proeuropejskie i flirtujący z antysystemowcami. Odsunięcie tego obozu od władzy leży w interesie narodowym, gdyż hamuje on rozwój i postęp kraju i manifestuje pogardę dla większości obywateli, którzy nie chcą popierać jego polityki. Kto rządzącym zabroni?, to ich pierwsze przykazanie. Nie ma niczego złego w rządach konserwatywnych, byle były naprawdę konserwatywne, np. nie niszczyły finansów publicznych wyborczym rozdawnictwem jałmużn socjalnych i nie atakowały konstytucji i praw obywatelskich. Na polu obrony tych pryncypiów mogą się spotkać lewica, ludowcy, Hołownia i KO. Tak odczytuję sens polityczny oferty 276 i uważam go za dobry punkt wyjścia w polityce opozycji przed wyborami za dwa lata.
@Jacek, NH
7 lutego o godz. 11:56
– Nerwowe zaklinanie rzeczywistości, uprawiane głównie przez pokolenie narodowo-konserwatynych sześćdziesięciolatków PLUS. Że wam powarzenie w kółko tej mantry jeszcze się nie znudziło… szczery podziw ; )
Paranoja.GADANIE O TYM ,CZ IDZIE KTOŚ W PRAWO ,CZY W LEWO ,w sytuacji gdy dwie zarazy dewastują kraj ,to nie głupota ,to ciężki błąd.Tak ,jak I błędem jest ,namawianie do wspólnych list wyborczych.Szkodliwy dla dobra kraju i demokracji kodeks wyborczy ,niestety nie będzie zmieniony.kAŻDY OSOBNO ,TO PEWNOŚĆ ,ŻE GENIUSZ ,NIE ZDOBĘDZIE WIĘKSZOŚCI PARLAMENTARNEJ.,.i NIECH DALEJ RZADZI ,BY NAPRWIĆ ZŁO ,KTÓRE UCZYNIŁ. ,A ten kto wymyslił te 276 ,powinien krowy pasać i liczyć kupy ,przez nie wydalane.
@ecres
Chyba źle pan rozumie sedno sprawy.Nie ma na razie mowy o wspólnej liście, jest mowa o wspólnym celu, czyli niezwalczaniu się nawzjem w ramach opozycji demokratycznej. Symbolem tego wspólnego celu jest liczba 276 mandatów. Tylko tyle i aż tyle.
„możliwość zorganizowania referendum ws. odwołania posła/senatora z urzędu”
Kompletnie nierealne do wykonania a znajac jakosc naszej sceny politycznej mielibysmy wniosk o referendum srednio raz co tydzien
„rozdział Kościoła od państwa, m.in. odpis podatkowy na Kościół i likwidacja Funduszu Kościelnego”
Kolejna hucpa pod publiczke bo o ile KK dlaby sobie rade to juz inne zwiazki wyznaniowe prawoslawie, sporo autonomicznych zwiazkow protestanckich finansowo by nie przetrwaly .Nie mowiac juz o pomocy finansowej z zagranicy dla gmin muzulmanskich .Czym by to grozilo nie musze chyba komentowac.
„likwidacja TVP Info i abonamentu RTV”
Czyli mamy stacje informacyjna TVN24 i Polsat news i na tym koniec.
„stworzenie nowej instytucji specjalnego prokuratora śledczego. Jego zadaniem ma być badanie afer państwowych”
Wiecej biurokracji , kto niby mialbyby nadzorowal ta instytuje ? Opozycja ?
„naprawa Trybunału Konstytucyjnego, zmiany w Telewizji Publicznej, odpolitycznienie prokuratury, usprawnienie działalności KRS i SN bez polityków”
Puste hasla i w jaki niby sposob ?Z dnia na dzien zwolnienie sedziow TK ?
” poziom wydatków na służbę zdrowia w budżecie w wysokości 6 proc. PKB
objęcie całej Puszczy Białowieskiej obszarem parku narodowego
bezwzględny zakaz importu śmieci do Polski”
Jedyne co ma sens w tym wszystkim pozatym ze 6 % PKB na sluzbe zdrowia po obecnej zapasci gospodarczej po cowidzie , jakos malo optymistycznie to widze.
„refundacja wizyt u specjalistów, wydatków na edukację i kosztów lepszego powietrza.”
Teksty jak z konkursu na miss USA , i ……zeby wszyscy ludzie na ziemi byli szczesliwi.
Kluczowe słowo ,Narazie .W polityce słowo to ,to brak pomysłu ,i słabość polityków.Pan Budka ,nieszcżęŚcie PO,POWINIEN ZWRÓCIĆ SIE DO OPOZYCJI ,O WZAJEMNą TOLERANCJĘ ,głośno i z przytupem.A te 276 ,to dla pisiaków i przeciętnego wyborcy ,to temat ,do kpin.Może ZROBI TO Czarzasty ,?Policzy ,na podstawie aktualnych wyników sondaży ,liczbę posłów w Sejmie ,doda ,kryzys gospodarczy i STRAJK kOBIET .,I GNIEW MŁODYCH ,W PRZYSZLÓŚCI ,I USTALI ,ŻE KAZDY IDZIE OSOBNO ,BEZ SYMBOLI ,KTÓRE LUDZI NIE OBCHODŻĄ.A wyrzucenie sCHETYNY ,TO ZBIOROWA GŁUPOTA PEOWCÓW.Bez Tuska są jak dzieci w e mgle ,..Tusk tRZYMAŁ GRZEORZA DO KOŃCA PRZY SOBIE.Aha .PEPEOWCY WYSYŁALI NPDO ZSL SWOICH ,ABY TAM NADAWALI TON.Ilu ma wódz w innych patiach ,myślę do cholery.Jak Mucha rozczulała się nad pińcet ,wiedziałem ,że da dyla .do następcy Palikota.Pan PREZYDENT ,BRAŁ UDZIAŁ W PLEBSCYCIE ,I NIE WYBORCY GŁOSOWALI NIE NA NIEGO A PRZECIWKO PIS.wódz przekupił 400000 staRców TRZYNASTKĄ .i Duda wygrał .To narazie.Ale myslę ,że Trzaskowski w tej sytuAcji przeszkadza PO.
@marcus
Hasła PO za puste może uznać tylko zaprzysięgły przeciwnik Platformy. To są hasła przyszłościowe, na czas po PiSie. Nazywają po imieniu realne problemy Polski, państwa i społeczeństwa. To PiS jest oderwany od rzeczywistości. Potrafi tylko uprawiać nibypatriotyczną propagandę, a żadnego z nich nie rozwiązuje, część sam stworzył swoją polityką.
Polityka to zdolność przewidywania.Pomogę.bUDOWA NARODOWEGO SOCJALIZMU ,NASILA SIĘ ,I NAPOTYKA POTĘZNY OPÓR.Wódz przygotowuje wybory w tym roku ,aby mieć kasę dla swoich posłów i zasiadać w parlamencie.Będzie to plebiscyt ,kto za wodzem ,kto przeciw.I dlatego ,każde ugrupowanie powinno iść. osobno.A na dziś pan Budka powinien ogłosić totalną walkę z łamanie prawa i demokracji ,zostawiając materialnE sprawy na kampanie plebiscytową.
@Rakoczy:
Na moje oko, cała lista jest skrojona pod walkę o elektorat Hołownii. Świetnie tu pasuje to co jest, a jeszcze bardziej pasuje brak tego, czego nie ma.
Przypominam, że PO była partią środka, ale straciła skrzydła w dwóch fatalnych posunięciach. Jedno skrzydło, o charakterze liberalnym ekonomicznie, straciła poprzez likwidację OFE, i demagogię uprawianą ciepłym głosem p. Rostowskiego. Skrzydło bardziej lewicowe utraciła poprzez uniki nad ustawą o związkach partnerskich, chociaż to było w granicach minimum przyzwoitości. I od tej pory oscyluje w sondażach na poziomie dwudziestu kilku procent. Dobiciem była deklaracja p. Schetyny, że skręca w prawo. Bo sobie wykoncypowali poprzez analizę sondaży, że statystyczny Polak to raczej prawicowiec. Ale natura zmian, czy jak kto woli wahadło historii, idzie już powoli w lewo. I tu zonk. Ponieważ, jak p. Sienkiewicz się raczył wyrazić „nie interesuje ich elektorat, który uważa, że Polska zaczęła się 2015 roku”, no to uwagę kierują na elektorat bardziej w lewo licząc na to, że odzyskają co stracili. A na poziomie taktycznym, trzeba tak kombinować, aby ten utracony elektorat znowu ich poparł; może nie z chęci, ale z musu, z tzw. wyższej konieczności, mniejszego zła, braku alternatywy, itd., itp. Tak się toczy dyskusja i linia perswazji. Nic z tego. PO powinna wreszcie zacząć walczyć o elektorat o poglądach prawicowych. I wtedy zacznie być groźna dla PiS. Inna rzecz, że na opozycji walka rozgrywa się zasadniczo o elektorat wielkomiejski, bo w małych miejscowościach rzecz się ma słabo.
Zgadzam się z Redaktorem w tym, że nawet obecna PO (która jednak mocno skręciła w lewo w porównaniu do Platformy Rokity i Płażyńskiego) jest -jak na standardy europejskie – twardą centroprawicową chadecją – ciągle o wiele bardziej konserwatywną niż gaulliści we Francji, torysi w UK, czy chadecy w Niemczech. Poza tym nawet partie uchodzące za skrajną prawicę na Zachodzie – typu Front Narodowy we Francji są absolutnie liberalne obyczajowo i antykościelne , a tym co je różni z francuskim mainstreamem jest stosunek do Unii Europejskiej, imigrantów i muzułmanów (z tego wynika też poparcie Mariny Le Pen dla przywrócenia kary śmierci – to jedyna istotna różnica światopoglądowa). Podobnie jest w Skandynawii. Prawicowy na Zachodzie znaczy antyimigrancki i anty-unijny, a nie konserwatywny obyczajowo. Pytanie, czy to dobrze? Czy jeśli partie europejskiego mainstreamu np. w Niemczech CDU, CSU, FPD i SPD mają w gruncie rzeczy bardzo podobny program, to czy nie jest to przypadkiem krypto-monopartyjność, tyle że rozbita personalnie na kilka partii?
Sądziłam, że już nic nie jest mnie w stanie zadziwić w nadwiślańskim katobolszewiźmie. Najwyraźniej nie doceniłam kurator Nowak:
https://krakow.wyborcza.pl/krakow/7,44425,25658666,masturbacja-jest-niezgodna-z-prawem-twierdzi-kurator-oswiaty.html
Zastanawiam się czy pani kurator osobiście obejmie kuratelę nad potencjalnymi masturbantami? Jakich metod, środków, narzędzi użyje w celu powstrzymania bezprawnych praktyk?
Być może mógłby to być nasz Wielki Narodowy Program Uzdrowienia Moralnego? Być może dzięki jego eksportowi udałoby się nam wydobyć z „pułapki średniego rozwoju”?
Dziwię się bardzo dlaczego nie ustanowiono jeszcze Wielkiego Narodowego Orderu Cywilizacji Życia?
Ta niewiasta – wróćmy do prapolskiego nazewnictwa – z pewnością na taki zasłużyła.
W latach 80. zakonnik nazywany „Wiolettą Villas duszpasterstwa młodzieży”, groził seksuologowi „wyrwaniem jaj” za uznanie, że masturbacja nie jest patologią.
Ciekawe czy pani kurator twórczo rozwinie jego pomysł? A może wprowadzi pasy cnoty?
Rysują nam się piękne perspektywy i możliwości.
Wałęsa powiedział kiedyś: nie o take Polske walczyliśmy. Kto nie o take, ten nie o take. Ale wyszło na to, że o take.
Opozycja zachowuje się niczym ciemny lud, który wszystko kupuje. Jak gotowana żaba, która nie dostrzega zagrożenia rosnącego z każdym kolejnym stopniem Celsjusza. Mogłoby się wydawać, że bierne przyglądanie się, jak PiS demontuje kolejne filary demokratycznego państwa prawnego, jest większą ujmą, niż współpraca z pozostałymi partiami opozycyjnymi w celu odsunięcia PiS od władzy, nawet gdyby wiązało się to z koniecznością zaakceptowania swojego miejsca w szeregu lub rezygnacji z pokazywania tego miejsca innym. Wygląda jednak na to, że także politycy opozycji przedkładają swe chore ambicje nad dobro państwa i obywateli.
W kwestii aborcji państwo nie musi, a nawet nie powinno zajmować stanowiska, tak jak nie musi i nie powinno zajmować stanowiska w kwestii samobójstw. Tym bardziej, że nie ma narzędzi, by to stanowisko wyegzekwować. Stanowienie prawa ze świadomością, że będzie je można egzekwować tylko wobec najsłabszych, nie ma nic wspólnego z demokratycznym państwem prawnym, urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej. To, czy ktoś chce żyć czy nie, jest wyłącznie jego sprawą i nawet państwu nic do tego. Państwo może jedynie stworzyć warunki pozwalające z godnością zakończyć życie. Gotowość do stworzenia takich warunków dowodzi, że państwo dorasta do swej roli, a tym samym mniej w nim hipokryzji, a więcej szacunku dla człowieka. Skoro kobiecie wolno „bezkarnie” usunąć ciążę, to barbarzyństwem jest utrudnianie jej dokonania tego w warunkach niestwarzających zagrożenia dla życia lub zdrowia, a penalizowanie „pomocnictwa” to zmuszanie jej do ryzykowania życia lub zdrowia. Państwu, które penalizuje to, co jest legalne w innym, demokratycznym państwie, bliżej do państwa totalitarnego, które za nic ma prawa człowieka, w tym przypadku prawo do samostanowienia. Skoro państwo nie ma kontroli nad warunkami rozwoju płodu w ciele kobiety, nie potrafi zapewnić płodowi możliwości rozwijania się poza jej ciałem, nie potrafi też zastąpić dziecku matki, to nie może uzurpować sobie prawa do jakiejkolwiek decyzji dotyczącej płodu. Płodu nie da się oddzielić od kobiety, dlatego nie może on być odrębnym podmiotem praw człowieka i obywatela. Nie bez powodu Konstytucja nie przyznaje płodowi obywatelstwa, a skoro nie przysługują mu prawa obywatelskie, to nie mogą mu przysługiwać prawa człowieka, bo w myśl Konstytucji prawa te są nierozerwalne.
Prawodawstwo uwzględniające przekonania religijne, musi dyskryminować tych, którzy tych przekonań nie podzielają, albo mają przekonania odmienne. Państwo, w którym obowiązuje takie prawodawstwo, nie jest demokratycznym państwem prawnym. Przekonania religijne to tylko przekonania. Nie istnieją dowody na poparcie ich słuszności, a prawdopodobieństwo, że odzwierciedlają rzeczywistość, jest zerowe. Ktoś, kto wierzy w jakiegoś Boga, nie może wymagać, by inni też w niego wierzyli. Ktoś, kto wierzy, że jego Bóg ustanowił jakieś prawa, nie może wymagać, by ktokolwiek się do tych praw stosował, szczególnie wówczas, gdy sam tego nie robi. Polscy księża łamią chyba wszystkie prawa boskie i sporo przepisów karnych, a mimo to uważają się za uprawnionych do pouczania innych, jak mają postępować. To, że państwo zapewnia im bezkarność, a na domiar złego szczodrze obdarowuje środkami publicznymi, dowodzi słabości państwa i zdemoralizowania polityków. Może to jest prawdziwą przyczyną niemożności współpracy między partiami opozycyjnymi. Konieczność uniezależnienia państwa od Kościoła nie wszystkim odpowiada. Być może dla niektórych jest to równoznaczne ze śmiercią polityczną, a na to nie są gotowi, nawet jeżeli wymaga tego dobro państwa i obywateli.
Jak to jest że w małych miasteczkach burmistrzowie nie mają czasu na polityczne kariery, a w wielkiej Warszawie Rafał T. sprawia wrażenie że funkcję prezydenta miasta pełni jakoś tak pomiędzy swoimi Ruchami i innymi występami? Nawet nie udaje że ma jakieś większe zamierzenia co do miasta, zabudowa pustych placów albo nowy park. Większość miejskich placów jak była beznadziejnymi parkingami, tak i jest. Linie tramwajowe jedna za drugą odjechały w nieokreśloną przyszłość. Na Gocław najpierw zamówiono projekty, a potem Rafał stwierdził że jednak będzie metro. Albo i nie będzie bo jego planowany przebieg jest tak głupi że wątpliwe by było dofinansowanie unijne. Czyli nie będzie ani jednego ani drugiego, ale co tam. Budowa metra służy w znacznym stopniu deweloperom, którzy tanio kupili kapuściska i mogli (przynajmniej do niedawna) sprzedawać kredytownikom „apartamenta”.
Czy na pewno chcemy by Puszcza Białowieska cała była parkiem narodowym? Jeśli chodzi o to by jej nie wycinać to może powinna być jakaś forma pośrednia, by można było sobie chodzić bez szlaków. A nie tak jak to się stało w Magurskim Parku Narodowym. Powołano go w dużym stopniu po to by prywatni właściciele nie dostali skądinąd pięknych lasów, ale szlaków nie ma zbyt wiele i zamknięto piękne doliny (np Ciechania). Tyle że pięknych lasów górskich mamy więcej (na szczęście nie ma planowanego Parku Turnickiego bo i tam by się skończyło wędrowanie) a na nizinach takiej drugiej puszczy nie ma. Już widzę jak red. Wajrak w Teremiskach chodzi tylko po szlaku, o ile takowy mu wyznaczą… Co z przemysłem drzewnym, co z częścią białoruską? Co z planowanym parkiem na Mazurach, o który jakoś nikt nie walczy? Dla mnie to działanie na pokaz, od którego Rafał T. jest ekspertem. W Warszawie nie szła mu budowa linii tramwajowych to pieniądze przekierowano na autobusy elektryczne. Których ekologiczność jest mocno wątpliwa: kosztowne ładowarki, słaby zasięg, konieczność ładowania między kursami, szkodliwe dla środowiska procedury produkcji i utylizacji baterii, ale jak fajnie wygląda!
„Lasy Państwowe to przedsiębiorstwo prowadzące PLANTACJE DRZEW i byłoby wszystko OK, gdyby nie to, że logice rynkowej poddane są także te resztki LASÓW jakie nam pozostały. Należy je, w oparciu o kryteria naukowe, WYDZIELIĆ spod tej logiki rynkowej i dbanie o nie uczynić statutowym obowiązekiem LP.” – to by było niezwykle szkodliwe. LP by powiedziały: dbamy o te wybrane rezerwaty, to z reszty lasów zrobimy pełnoprawne plantacje, takie jak na tym „wspaniałym” zachodzie. I zatęsknimy szybko do tego co jest teraz. Krytykuje się wszystko, a lasy mamy wspaniałe i tego się trzymajmy.
babilas
7 lutego o godz. 12:51
Wy Kolego @babilas musicie się jeszcze mocno podciągnąć z myślenia dialektycznego. Waadza przepisów nie łamie. Waadza przepisy twórczo adoptuje.
I zakonotujcie to sobie: „kto nie z Mieciem, tego zmieciem” 😉
@Jagoda
P. Nowak cieszyła się przed laty dobrą opinią jako krakowska radna, dziś stała się jedną z promotorek ,,konserwatywnej kontrrewolucji” Kaczyńskiego na odcinku oświaty publicznej. Trudno pojąć logikę tej ewolucji, ale jest faktem. Może stąd ta kolejna bulwersująca wypowiedź krakowskiej kurator. Wprawdzie w Biblii mamy opowieść o grzechu Onana, polegającym na marnotrawieniu nasienia, lecz państwo polskie wciąż jeszcze kieruje się prawem świeckim, a nie klątwami starotestamentowymi. Potraktowałbym to kuriozum jako kuriozum, gdyby autorka nie była wysokiej rangi urzędnikiem państwowym. To kompromitacja mylić ,,prawo Boże” z prawem państwowym.
Adam Szostkiewicz
7 lutego o godz. 17:05
Mnie najbardziej bawi, nie waham się tak powiedzieć, to w jaki sposób skodyfikuje się to „bezprawie”.
I czy w następnym kroku uzna się za się za bezprawne sny erotyczne?
To jest więcej niż kompromitacja. To jest niszczenie prawa. Bo jeżeli sprowadzi się go do absurdu, to trudno oczekiwać, żeby ktokolwiek traktował je poważnie.
Kalina
7 lutego o godz. 8:28
Wieś się nam zmechanizowała i metoda na Jagnę Borynową jest niemożliwa 😉
@Adam Szostkiewicz
7 lutego o godz. 13:20
,,(…) Nie ma niczego złego w rządach konserwatywnych, byle były naprawdę konserwatywne, (…) Na polu obrony tych pryncypiów mogą się spotkać lewica, ludowcy, Hołownia i KO. ”
W polskich warunkach byłbym bardziej ostrożny. Ponieważ na poselskich interwencjach na protestach OSK nie widać ani nikogo z ludowców ani przedstawicieli tzw. prawego skrzydła PO. Wiem że łatwiej jest napisać tłita, czy udzielić wywiadu, niż pójść o 3 w nocy pod policyjny kordon lub jechać na komendę 60 km pod Warszawę i domagać się poszanowania przez policję prawa. Szacunku do prawa na który to tak chętnie powołuje się wielu konserwatystów.
Protesty to jest świetny barometr który na żywym ciele i w realu pokazuje kto naprawdę jest kim, a kto kogo w polityce udaje.
Z pewnym rozbawieniem czytam te utyskiwania…
Zaczęło sie od Wałęsy z Matka Boską w klapie, „koncesjonowanej opozycji” KOR, finansowanej z zachodu, stypendystów Fulbrighta w ilosci 2 000 sztuk.
Skończyło na TKM.
Poziom naszych elit został okreslony w rozmowach „U Sowy”.
Tak samo jak mozliwość wyboru opcji przez te „elity”.
Stopień wasalizacji, okresliła pani Mosbacher, wydając dyspozycje, co nam wolno w legislacji.
Dodatkowo, zniszczono lewicę, której „wolno było mniej”.
I Państwo dziwią się efektom, chcą znaleźć jakąś alternatywę?
Wyłonić jakiegoś przywódcę z jakąś koncepcją rozwoju kraju, nadania mu kierunku zgodnego z oczekiwaniami?
Mysle że ciężko będzie.
Po zabiciu Leppera, nie widać nikogo AUTENTYCZNEGO.
A Zandberg nie wchodzi w rachubę, dzięki działaniom mediów przez poprzednie 40 lat.
Powtórzę się.
Demokracja jest wspaniałym ustrojem.
Pozwalającym z zewnątrz skłócać społeczeństwo, dzielić je, napuszczać poszczególne grupy na siebie.
Tematy zastępcze wysysają energie, nie pozwalając na poruszanie tematów strategicznych.
Zyskują na tym cyniczni zewnetrzni gracze.
Ten wezeł gordyjski wcześniej czy później rozetnie „kryterium uliczne”
Stworzy sytuacja przywódcę i wyniesie do władzy.
Na razie, zaczynamy być w coraz bardziej anarchizującej sie rzeczywistości.
@ Adam Szostkiewicz
„Czy Budka, Schetyna, Kidawa-Błońska skręcają w lewo? Nie, podobnie jak Trzaskowski”.
Panie Redaktorze! Jak nie, jak tak. PO skręciła w lewo, chcąc pozyskać wyborców lewicy. Bo na pozyskanie wyborców centrowych i prawicowych nie ma szans. Na własną, zresztą prośbę
@marcus21st
7 lutego o godz. 14:34
Z p. to jest taki inzynier „genialny inaczej” (czyli anty-inzynier), ktory wynajduje problemy a nie rozwiazania 🙁
„PO nie traktuje innych partii jako partnerów, tylko jako przystawki, które można zmarginalizować tak, jak zrobili to z Nowoczesną. Gdzie jest partia Nowoczesna w tej chwili? Pani Lubnauer mówiła: „Moglibyście nasze logo też dać”. I co? I nic” – Władysław Teofil Bartoszewski, poseł PSL
Na konferencji Borysa Budki i Rafała Trzaskowskiego pojawiła się zapowiedź „Koalicji 276”. Obok loga KO, Lewicy, Polski 2050, zaprezentowano na niej także logo PSL-u. Zdaje się nie było konsultowane z PSL-em to, że zostaną Państwo „zapisani” do takiej koalicji? Władysław Teofil Bartoszewski: Nie, to nie było z nikim konsultowane, co potwierdziła wczoraj Lewica, o czym mówił też pan Hołownia. To taki pomysł pt. „róbmy jeszcze raz to samo i połączmy wszystkich pod przywództwem PO”. To powtórka z wyborów europejskich z 2019 roku
Nikt nie zwrócił jeszcze uwagi, że dzisiejsze hasło PO – „czas na zmiany”, to hasło Porozumienia Centrum, z początku lat 90
@adepoju
7 lutego o godz. 16:33
„Czy jeśli partie europejskiego mainstreamu np. w Niemczech CDU, CSU, FPD i SPD mają w gruncie rzeczy bardzo podobny program, to czy nie jest to przypadkiem krypto-monopartyjność, tyle że rozbita personalnie na kilka partii?”
Prosze mi wybaczyc, ale obserwuje niemiecka polityke na codzien, wiec to co p. pisze jest bardzo smieszne. Zapomnial p. jeszcze o Zielonych/Bündnis 90.
Ale jedno ich wszystkich na pewno laczy. Wierza w liberalna demokracje, w prawa czlowieka, w panstwo prawa i w trojpodzial wladzy. I praktykuja to 🙂
OT
… sprawy … wiele spraw mocno się komplikuje…
” (…) Jak to się robi? Najpierw algorytmy sztucznej inteligencji robią analizę i uczą się mimiki lub sposobu poruszania się osoby, pod którą chcą się podszyć – warunkiem jest wystarczająca liczba obrazów do wytrenowania modelu. Inne algorytmy na podstawie próbek głosu uczą się odczytywać dowolny tekst głosem danej osoby. Potrzebne jest nagranie osoby, która „użycza” postaci – jest tłem, na które nałożony zostaje wygenerowany obraz. Potem zostaje już tylko dopasowanie ruchu ust pod ścieżkę audio.
To oznacza epistemologiczną rewolucję. Nie jesteśmy już w stanie rozpoznać prawdy. Nie możemy ufać niczemu: ani zdjęciom, ani nagraniom głosowym, ani filmom.
Można przy jego użyciu nieźle namieszać w polityce, siejąc zamęt i dezinformację na globalną skalę. Można zepsuć reputację niewinnym: nakręcić z kimś film porno albo puścić w świat wiadomość, że jest zamieszany w pornografię dziecięcą. Lub odwrotnie – ukryć czyjąś tożsamość pod cudzą lub niczyją, syntetyczną twarzą…” (MR)
———————-
Teraz jest już, a będzie jeszcze bardzie ostra jazda…
Demokracja jaka znaliśmy odchodzi do lamusa… kłamstwo spotęgowane święci triumfy… aż do samounicestwienia…
Jak widać z większości wpisów górą są malkontenci. A za mało, zbyt ogólnikowo itd. A dla mnie super. Tyle co trzeba. I sprawy absolutnie podstawowe, to co Budka mówił w części pierwszej. Czyli przede wszystkim praworządność (sądy, prokuratura, SN, KRS i TK) i media. Likwidacja tvp info to priorytet, dodałabym jeszcze wymianę wszystkich pseudodziennikarzy z Wiadomości. koniec z traktowaniem spółek skarbu państwa jako dojnych krów dla polityków. Zgoda również na zmiany w ochronie zdrowia i edukacji. Tu jest pole do dyskusji. Czarzasty powiedział w OKOpress, że rozmowy z Budką toczyły się od 5 miesięcy i jedyne co Budka zrobił wbrew innym, to, że upublicznił temat dyskusji. Mnie się podoba nazwa koalicja 276, taka dająca nadzieję. Do tego mamy dażyć. Trzeba poprzeczkę postawić wysoko.
Adam Szostkiewicz
7 lutego o godz. 17:05
… jest problem miejsce „kuriozum” jest w zoo albo lepiej w psychiatryku, a nie w oświacie … tam juz prawie wszyscy to człekokształtni z embrionalnym mózgiem… albo gorzej ….
@Małpian:
Rozumiem, że Cię zirytowali w MPN, ale forma parku narodowego jest dość luźnym sposobem ochrony przyrody. Nic mi nie wiadomo, bo zakaz poruszania się poza znakowanymi szlakami był jakąś ogólną zasadą. To są wewnętrzne regulacje parków.
@Adam Szostkiewicz:
Co do Onana, to jego religijnym obowiązkiem było zapewnienie potomstwa, żonie pojętej na zasadzie prawa lewiratu. Nie chodziło więc o „marnowanie”, ale o sprzeciwianie się nakazowi Boga.
@lalecznik:
PO z OFE miała rację, a skrzydła straciła… No cóż, czasem partii udaje się stworzyć pewnego rodzaju barierę, że jej „lewica” nie wie, co czyni jej „prawica” i odwrotnie. Wyborcy zadowalają się wybranymi elementami programu, nie zwracając na elementy dla siebie niewygodne. Patrz: SLD za czasów sukcesów wyborczych, patrz PO za czasów sukcesów wyborczych, patrz PIS — wciąż.
Nie rozumiem mechanizmu, który za tym stoi. To znaczy jest coś takiego zamraczającego wyborców w dynamice i sukcesach partii. Takie narkotyczne poczucie, że partia daje nadzieję. Gdy pojawia się potknięcie, to czar znika, a dotąd nie przeszkadzające sobie różnice w przekazie partyjnym, zaczynają drażnić. SLD tak padło po aferze Rywina. PO podmyły podsłuchy kelnerów.
PIS wcale nie jest bardziej spójny. Przeciwnie, powiedziałbym, jest najbardziej rozchwiany między skrzydłami, najmniej ideowy, ale on jeszcze się trzyma. (Waham się przy tej ocenie PiS, bo różne ciosy w PiS trafiają i może, może rozpoczął się jego upadek. W pierwszych miesiącach kryzysu jeszcze nie widać jego skutków — słupki poparcia spadają wolno, partia wciąż ma władzę i chwali się sukcesami. Dopiero z perspektywy czasu widać, że dane wydarzenie było początkiem końca.)
Piszę, że nie rozumiem „tego mechanizmu”, bo to nie jest taktyka. Nie wystarczy wymyślić programu, ogłosić haseł, umiejętnie rozpisać wizyt terenowych i zaadresować przekaz medialny. Tu trzeba jakoś zaczarować obserwatorów, by przymykali oko na problemy, błędy, niekonsekwencję w poglądach i wpadki polityków. PO nie może na to liczyć, zresztą tak samo jak Lewica. Mogą raczej liczyć na obserwatorów „zaczarowanych” w drugą stronę — złośliwych, nadkrytycznych, w najlepszym przypadku marudzących.
Też odczytałem propozycję KO jako propozycję zawiązania koalicji po wyborach, gdzie Zjednoczona prawica nie osiągnie tych magicznych 231 mandatów. Ale zakres proponowanych zmian jak na ten etap jest trochę „rozstrzelony” od ideologii (Kościół) do gospodarki (refundacja), poprzez ochronę przyrody jednostkowo (Puszcza Białowieska). Na pewno w każdym z tych obszarów jest wiele do poprawienia, ale może na początek naprawić to co zepsuła prawica (TK, KRS), rozliczyć ewidentnie winnych (Beata Szydło za brak publikacji wyroku TK), PAD za nominowanie szefowej SN i TK. Plus utrzymanie 500+ .
A poza tym może wreszcie wziąć się za UPRASZCZANIE a nie KOMLIKOWANIE przepisów (podatki włącznie z PITEM i VATEM), egzekwowanie prawa, a nie tolerowanie (np. szara strefa na Podhalu, czy w usługach remontowych dla ludności).
A aborcja to tylko może być motorem, choć tez uważam, że należy ją dopuścić tak jak w innych cywilizowanych krajach.
@wd
Dość. Nie demokracja dzieli, tylko dyktatura,,stany wojenne, pucze i junty. Demokracja daje szansę rozstrzygania sporów przy pomocy kartki wyborczej zamiast pięści,noża, pałki i broni palnej. Pisze pan głupstwa.
Konformizm w narodzie rzecz święta, a na poważnie – zawsze znajdzie się grupa osób
(a nawet cały tłum) prezentująca tego typu zachowania. Nie jest moją intencją obrażać kogokolwiek, ale wydaje mi się, że procentowy udział osób o takich skłonnościach jest w naszym społeczeństwie pełnym hipokrytów, obrażalskich o byle co, pełnym zazdrośników, większy niż wśród innych cywilizowanych narodów. Może to z tej przyczyny, że jesteśmy społeczeństwem na dorobku i wielu chce zająć jak najlepsze miejsce przy podziale konfitur
Nie ma się co podniecać i tak nic z tego nie wyjdzie. Nie potrafimy pracować wspolnie dla jakiegoś celu. PiS dlatego tak trwa że wszyscy pisowscy wiedzą że tak długo będą „doić” państwo jak długo będą się trzymać razem.
andrzej52
Lasy Państwowe już są podzielone na 17 Regionalnych Dyrekcji Lasów Państwowych i 430 Nadleśnictw.
Jednostki pomocnicze:
Centrum Informacyjne Lasów Państwowych – wydaje czasopisma i literaturę przeznaczoną dla uczniów i nauczycieli oraz profesjonalistów, prowadzi stronę internetową LP, zarządza głównym fanpage’m LP, nadzoruje produkcję filmową, zajmuje się promocją i organizacją imprez.
Centrum Koordynacji Projektów Środowiskowych – koordynuje projekty środowiskowe Lasów Państwowych, wdraża programy dla Programu Operacyjnego „Infrastruktura i Środowisko”, analizuje możliwości pozyskania środków pomocowych dla sektora leśno-drzewnego.
Leśny Bank Genów Kostrzyca – gromadzi i przechowuje zasoby genowe drzew i krzewów, prowadzi badania ochrony zasobów, produkuje biopreparaty.
Ośrodek Kultury Leśnej w Gołuchowie – prowadzi Muzeum Leśnictwa, sprawuje mecenat nad twórczością artystyczną leśników, zajmuje się edukacją.
Ośrodek Techniki Leśnej w Jarocinie – produkuje maszyny leśne.
Ośrodek Rozwojowo-Wdrożeniowy Lasów Państwowych w Bedoniu – wdraża w Lasach nowe technologie, prowadzi szkolenia i kursy, produkuje filmy, zajmuje się poligrafią.
Zakład Informatyki Lasów Państwowych – tworzy oprogramowanie i bazy danych.
Samofinansowanie w Lasach Państwowych jest możliwe dzięki istnieniu tzw. funduszowi leśnemu. Nadleśnictwa o dobrej kondycji finansowej przekazują tam nadwyżki, które są potem wykorzystywane przez inne słabsze finansowo jednostki. Z funduszu finansowane są także inne przedsięwzięcia, w tym ogólnokrajowe – np. edukacja, badania naukowe, tworzenie infrastruktury, sporządzanie planów urządzenia lasu, dofinansowanie Parków Narodowych…
Dzięki takiemu modelowi Lasy Państwowe nie obciążają budżetu państwa – środki pochodzące ze sprzedaży drewna są przeznaczane na inne zadania.
Przedsiębiorstwo Polskie Lasy Państwowe powstało w 1924 r., któremu prezydent Polski Stanisław Wojciechowski powierzył gospodarowanie polskimi lasami. Stało się to za sprawą podpisanych przez prezydenta rozporządzeń:
z 28 czerwca – o statucie polskich lasów państwowych,
z 30 grudnia – o organizacji i administracji lasów państwowych.
Lasy Państwowe powołano właśnie po to, żeby nie były prywatne, rozdrobnione i nie stały się przedmiotem handlu, spekulacji, nieograniczonej eksploatacji i wylesianiu (od 1919 do 1926 r. wylesione zostało 315 tys. ha lasów)
Pytanie mam: Poco psuć coś co doskonale funkcjonuje od blisko 97 lat.
@ Adam Szostkiewicz
7 lutego o godz. 20:37
@wd
🙂 Juz dawno nie czytam ciagle tych samych glupich wpisow. Moge sobie na to pozwolic. To osobnik o zdecydowanie ograniczonych zdolnosciach poznawczych. Jedyne czego od niego mozna sie nauczyc, to jak NIE rozumowac 🙁
Gospodarz
Demokracja
Arystoteles był zwolennikiem demokracji, ale tylko i wyłącznie takiej w której rządzący kierują się dobrem wspólnym społeczeństwa, a nie taką w której rządzący sprawują władzę kierując się swoimi interesami.
Sokrates zwrócił uwagę na wadę demokracji jaką są rządy oparte o wybory. Wiemy od Platona, że Sokrates już wtedy przestrzegał przed „kiełbasą wyborczą”. Łatwo jest przekupić wyborcę – jak mówił Sokrates – butelką wina, a wtedy oddaje głos na wskazaną – przez ofiarodawcę – osobę.
Platon z kolei dostrzegając różnice w możliwościach intelektualnych ludzi był zdania, że rządzić mają najmądrzejsi. Demokryt wprost stwierdzał, że jest nieprzyzwoite, by mądrzejsi podlegali głupszym. Akceptował demokrację pod warunkiem przestrzegania tak pojętej przyzwoitości.
Przeprowadzona przez Kanta krytyka demokracji miała źródło w tym, że rządzi w takim ustroju większość i mniejszości są przez nią zdominowane.
To wszystko oczywiście nie moje, a powtórzone (może niezbyt dokładnie) za prof Szyszkowską.
@Małpian
7 lutego o godz. 16:51
Drogi Małpianie parki narodowe powstają dla ochrony przyrody s nie wygody małpianowych wędrówek, dlatego ,,podaż” szlaków turystycznych jest jaka jest.
Co do traktowania lasów przemysłowych przez leśników to zachowują się jak dobrzy gospodarze – maksymalizują korzyści ekonomiczne.
Dopóki ochrzczeni ludzie nie zaczną masowo występować z kościoła, to każda partia, która „straszy” kościół czymkolwiek, popełnia zbiorowe polityczne seppuku, tak jak teraz PO. A do masowych wystąpień z kościoła, jeszcze daleka (jeżeli kiedykolwiek) droga. Znam wiele osób, którzy nienawidzą PiSu, a przed księdzem (np. po kolędzie) stają na baczność, i wyciągają kolędy niczym małorolny spod Morąga. Osobiście jestem zadeklarowanym wrogiem kleru, ale popieram PiS, bo…robi przekop Mierzei, tunel do Świnoujścia, zainicjował budowę Gazportu, przymierza się do jego rozbudowy oraz budowy CPK i elektrowni atomowej, pomału z oporami (jak kiedyś Korea Płd. ad. normalnych samochodów) realizuje – tak realizuje – elektro-wodoro-mobilność. Zanim posypią się na mnie ciosy, że durny, zryty moherowy beret itp., to dla ostudzenia poinformuję, że Polska jest 3-cim (po Niemczech i Niederlandach) producentem wodoru w Europie i robi dla Niemiec autobusy z napędem wodorowym (niestety silniki są jeszcze nie nasze, bo australijskie). A „skarb” PO, jak obecnie okrzyknięto pana Trzaskowskiego, chce wszystko zasypywać. Że nie wspomnę o „zdradzie energetycznej” pana Millera i pana Pawlaka. To tyle.
@PAK4
Zakaz poruszania się poza szlakami w parku narodowym jest zapisany w ustawie:
Art. 15. [Zakazy obowiązujące na terenie parków narodowych i rezerwatów przyrody]
1. W parkach narodowych oraz w rezerwatach przyrody zabrania się:
15) ruchu pieszego, rowerowego, narciarskiego i jazdy konnej wierzchem, z wyjątkiem szlaków i tras narciarskich wyznaczonych przez dyrektora parku narodowego, a w rezerwacie przyrody – przez regionalnego dyrektora ochrony środowiska;
Już widzę ten entuzjazm gdy zostanie rozgłoszone że po proponowanym rozszerzeniu Parku z Białowieży albo Hajnówki na grzyby trzeba będzie jechać po kilkadziesiąt kilometrów.
@zx
Aha, tylko że my tu bronimy nie demokracji ateńskiej, tylko nowożytnej w jej różnych wcieleniach lecz zawsze opartej o trójpodział władz, rządy prawa i parlamentaryzm, czyli wolne i powszechne wybory oraz konstytucyjne gwarancje praw i swobód obywatelskich dla każdego. kto taki system odrzuca, jest za zamordyzmem.
@zx
W mediach Wysunięto przykłady upolitycznienia Lasów i prób zamienienia ich w źródło zasilania finansowego obecnej władzy.
Gdy wczoraj zobaczyłem w newsach tytuł „Budka ma plan”, przypomniały mi się filmy o gangu Olsena. Zaczynały się zawsze od tego, że tytułowy Olsen po zakończeniu kolejnej odsiadki przychodził do kumpli i oświadczał: „Mam plan”. Genialny plan, który teraz już na pewno przyniesie gangowi fortunę. A potem kończyło się jak zwykle.
Dzień przed zapowiadaną przez PO „wielką zmianą” internety prześcigały się w domysłach. Może Budka wreszcie odda władzę Sikorskiemu? A może, jak napisał „Newsweek”) „Platforma Obywatelska ma się oficjalnie opowiedzieć po stronie pro-choice, za liberalizacją ustawy z 1993 roku”, nawet kosztem odejścia posłów typu Raś ?
Niestety, nic z tych rzeczy. „Wielka zmiana” ma polegać na tym, że do Platformy przyłączy się cała opozycja (oczywiście z wyjątkiem Konfederacji), aby pomóc jej w wygraniu wyborów, po czym Platforma utworzy rząd, ale już raczej bez koalicjantów (gdy Budka mówił o wyborach, wyświetlały się loga wszystkich tych partii – zresztą, jak się okazało, bez ich zgody; kiedy jednak przedstawiał plany na okres po 2023, na planszy widniał tylko „rząd Platformy Obywatelskiej”).
Jako że wcześniejsze propozycje koalicji pod wezwaniem PO nie spotkały się z entuzjazmem zainteresowanych, Budka postanowił niejako wymusić taką opcję, posuwając się nieomal do szantażu. Uroczyście, w blasku fleszy. Nie raczył nawet wcześniej poinformować potencjalnych koalicjantów o swoim „planie 276”.
Budce pewnie się wydaje, że w ten sposób zyska poparcie jako inicjator dobrej idei. To jednak niekoniecznie jest dobra idea, o czym dyskutowaliśmy już na tym forum. Poza tym Budka wciąż wypiera fakt istnienia elektoratu negatywnego swojej partii, a punkty dotyczące likwidacji abonamentu RTV i funduszu kościelnego (czyli dwóch najbardziej obśmianych porażek rządu Tuska) świadczą o tym, że po blisko 6 latach Platforma nadal nie rozumie, dlaczego przegrała i wciąż przegrywa. A z „przegrywami” nikt nie chce się pokazywać, taki lajf.
@Slawczan
7 lutego o godz. 0:30
„Kwestia aborcji, tak rozpalająca emocje, jest wtórną wobec tego programu”.
Aborcja nie jest sprawą drugorzędną. Sprawy zaszły tak daleko, że nie można czekać trzy lata. Tu już nie chodzi o to, że gdy dziewczyna zaliczyła „wpadkę”, musi wydać 2 tysiące i jechać za granicę. Chodzi o kobiety w planowanych ciążach, które w przypadku komplikacji mogą nie zdążyć wyjechać. Chodzi o ich zdrowie psychiczne i fizyczne, a nawet życie (tak jak w przypadku tej Irlandki zamordowanej przez lekarzy w imię katolickiej ideologii). O niszczenie rodzin, bo zmuszanie kobiet do rodzenia dzieci z nieuleczalnymi chorobami to atak na polską rodzinę (Dlaczego nikt nie wylansował takiego hasła? Bardzo by się Kaczyńskiemu nie spodobało).
To, że Platforma odmawia jakiejkolwiek deklaracji w tej sprawie, jest po prostu obrzydliwe. A mogłaby teraz zapunktować, zbierając podpisy pod społecznym projektem ustawy o natychmiastowe przywrócenie kompromisu. Zebrałaby tych podpisów bardzo dużo, również od wyborców PiS (za zaostrzeniem jest zaledwie ok. 12% Polaków, czyli niewiele więcej niż elektorat Konfederacji), i postawiłaby posłów PiS w kłopotliwej sytuacji. Platforma woli jednak zbierać podpisy pod ustawą o likwidacji TVP Info. Bardziej głupio się nie da.
@Małpian:
Masz rację. Zerkam na przepisy. To, że w znanych mi parkach są one dużo liberalniejsze wynika z szerokiej liczby wyłączeń, które można przyjąć:
5. Regionalny dyrektor ochrony środowiska może zezwolić na obszarze
rezerwatu przyrody na odstępstwa od zakazów, o których mowa w ust. 1, jeżeli jest to
uzasadnione wykonywaniem badań naukowych lub celami edukacyjnymi,
kulturowymi, turystycznymi, rekreacyjnymi lub sportowymi lub celami kultu
religijnego i nie spowoduje to negatywnego oddziaływania na cele ochrony przyrody
rezerwatu przyrody.
(A to nie jest jedyny punkt wyłączeń.)
lusia24
7 lutego o godz. 18:48
To mi przypomina sytuację, w której zamiast gasić pożar, ważniejsza okazuje się dyskusja o kolejności i kolorach odnawianych ścian.
Bardzo to smutne.
Hasło: „koalicja 276” też mi się wydaje dobre.
Intryguje i konkretyzuje cel. Pozwala na łatwe jego zwizualizowanie.
@remm
Deklarację ogłoszą posłanki PO i słusznie. Gdyby pan przeczytał uważniej mój felieton, to może zwróciłby pan uwagę, że poparcie dla protestu kobiet nie obejmuje poparcia dla ,,aborcji” na żądanie, stąd ociąganie się PO z zajęciem stanowiska. Ale zgadzam się, że czas już nadszedł.
@PAK4
Rezerwat przyrody to nie jest to samo co park narodowy. Nie znam w Polsce PN w którym by można chodzić bez szlaków. Specyficznym przypadkiem jest Kampinoski PN, przylegający bezpośrednio do Warszawy. Ze względu na sąsiedztwo wielkiego miasta i fakt że lasy w jego najbliższej okolicy są jednymi z mniej cennych w tym Parku, ludzie masowo łażą jak w zwykłym lesie a nie Parku Narodowym. Może i dobrze bo las jest chroniony przed wycinką, ale stwarza to jednak pewną fikcję.
@remm
Znów przesadza pan. To, że Się zwleka z realizacją tego czy innego punktu partyjnego programu, jest wynikiem kalkulacji politycznej, czy realizacja się partii wyborczo opłaca. Likwidacja abonamentu oznaczałaby likwidację PRTV, a to pociągałoby telekomunikacyjne wykluczenie części społeczeństwa. Sprawa Funduszu była i pozostaje niewyraźna w tym sensie, że Kościół musi się na nią zgodzić w zamian za coś. Za co? Odpis podatkowy nie wystarczy, bo Kościół zakłada, że nie będzie z tego wielkiego przychodu. Po drugie, z Fundusze. finansowane są też świadczenia emerytalne duchownych nie tylko rzymskokatolickich. Reakcje stronnictw na ruch Platformy są różne. Niektóre (np. ludowca Zgorzelskiego) ostroźnie za. To, że nie ,,raczył” Budka poinformować jest demagogią, bo nie musiał, koalicji 276 przecież nie ma, jest tylko oferta. Przejawienie inicjatywy politycznej zasługuje na odnotowanie pozytywne, a nie na pretensje. Przecież symetryści i antyplatformersi ciągle wytykają PO, że śpi. Platforma / KO jest jaka jest, szału nie ma, lecz realnie biorąc pozostaje jedynà zorganizowaną siłą polityczną, której Kaczyński nie może lekceważyć, co potwierdza obecna nagonka jego propagandy na hasło 276. Pan w moim odczuciu idzie podobnym tropem.
…Sprawa Funduszu była i pozostaje niewyraźna w tym sensie, że Kościół musi się na nią zgodzić w zamian za coś. Za co? Odpis podatkowy nie wystarczy, bo Kościół zakłada, że nie będzie z tego wielkiego przychodu. Po drugie, z Fundusze. finansowane są też świadczenia emerytalne duchownych nie tylko rzymskokatolickich…
Pytanie ile jest beneficjentów katolickich a ilu z pozostałych wyznań?
Przy okazji DLACZEGO państwo ma płacić świadczenia emerytalne duchownych? Przez tzw „konkordat” doprowadzono do tego ze państwo „przejęło” praktycznie utrzymanie kościoła i jego pracowników. I jeszcze im mało???
Z jakiej to okazji kościół ma się na coś zgadzać? Pobiera fundusz jak na razie nielegalnie. Fundusz powstał aby wynagrodzić za zabrane dobra kościoła. Do tej pory kościół otrzymał z powrotem praktycznie wszystko co „stracił” i podejrzewam z ogromną nawiązką. Fundusz mógłby pozostać pod jednym warunkiem, ze kościół i jego pracownicy będą płacić podatki tak jak to robią wszystkie firmy i obywatele w Polsce. Podobno wszyscy są równi ale jak widać tutaj są równi i równiejsi. Kościół już tak się „nachapał” ze praktycznie mógłby istnieć bez wiernych. Bo i po co? tylko z nimi problemy. Tylko czegoś chcą a kasy dają mało.
PS i tak wiem ze pan Redaktor tej wypowiedzi nie przepuści. Niemniej pozdrawiam serdecznie.
Ciekawe, ze wiekszosc blogowiczow zajmuje sie programami i strategiami roznych opozycyjnych partii (szczegolnie tych „wrogich”).
Nie rozumie, dlaczego nie zajmuja sie swoimi osobistymi celami i strategiami ich realizacji jako wyborcy? Czyzby czekali az „ich partia” to za nich zalatwi? Moze mysla, ze „nic nie moge” bo….? A moze wiekszosc idzie po prostu „na latwizne”, bo krytykowanie jest przyjemniejsze niz realizowanie?
Państwo wierzycie, że Borys Budka poprowadzi PO do zwycięstwa w kolejnych wyborach parlamentarnych?
Borys Budka lider nie wiadomo czego? Jak się właściwie to teraz nazywa? „PO co dwa miesiące przemalowuje szyldy, „programy” i przede wszystkim buduje koalicję sama ze sobą, bo reszta się z tych propozycji śmieje. Lewica, PSL i Hołownia niemal w tym samym momencie i jeszcze w trakcie kongresu, wyśmiali ofertę polityczną ze strony partii, która walczy o życie”
Słusznie mówi prof. Środa. Narcystyczne koguty stroszą pióra. Miodousty biskup Hołownia wzbrania się przed „małżeństwem”, ale nie przed buszowaniem w cudzym kurniku.
Pompatyczny sierota po Marksie nie odróżnia kradzieży od adresowanej oferty. Choć nie przeszkadza mu łupienie maleńkich, rodzimych spółek komandytowych.
Przechodzona wiosenna nowalijka nadyma się tak, jakby do niej należał cały ogród z przyległościami, a nie poletko wielkości chustki do nosa.
Nie wiadomo, śmiać się czy płakać?
Sam ruch KO był długo wyczekiwany. Zakładam, że po rytualnym obrzuceniu KO błotem, większość partii opozycyjnych przystąpi do dialogu, bo wszyscy mogą na wielogłosie skorzystać. Cytując ks. Tischnera, KO zaproponowała „jedność w sprzecznościach” .
Co do KO: zakładam, że dla liberalnych partii jest w starzejącym się społeczeństwie coraz mniej miejsca, KO pozostanie w najlepszym przypadku 15-25% ugrupowaniem, w najgorszym zaś łodzią ratunkową dla wyrzuconych za burtę pisowców.
Aborcja: w interesie demokratycznej opozycji jest nie dać się podzielić tym tematem.
Odpis finansowy na KK: to chyba pułapka. W Polsce 35% ludności nie płaci PIT, nie ma więc z czego odpisywać na KK. Są to akurat regiony najbardziej pobożne i pisowskie. Sam zaś fundusz kościelny to 90-150mln PLN, podczas gdy całość transferów na KK liczy się w miliardach.
@remm
8 lutego o godz. 0:01
,,Tu już nie chodzi o to, że gdy dziewczyna zaliczyła „wpadkę”, musi wydać 2 tysiące i jechać za granicę.”
– tak nieśmiało przypominam wychowankom patriarchalnej kultury, że udział we ,,wpadce” obok dziewczyny (a może kobiety… ? ) bierze też mężczyzna. I jest tak samo współodpowiedzialny, również finansowo.
Wielu osobom, m.in. Prezydentowi Komorowskiemu, aborcja na życzenie kojarzy się z antykoncepcją. Wszelkie statystki z np. krajów UE Zach mówią że prawdziwa (a nie kościelna) edukacja seksualna i etyczna w szkołach + refundowane środki + wysoki poziomu usług medycznych powoduje że aborcja jest przeprowadzana gł. z powodów medycznych i ,,kryminogennych” a dzieci ,,paradoksalnie” rodzi się więcej.
A reszta to ideologiczny bełkot, podobnie jak mokry sen Ludowców, pr. str. PO i ulubieńca Hołowni, o powrocie do ,,kompromisu”. To se ne wrati, pora się do tego przyzwyczajać.
To dodam na koniec ,kto ma rację .Otóż, ani generałom ,bo myślą ,że rozkazy załatwiaJĄ wszystko ,ani profesorom ,bo rozdzielają na cząstki wszystko ,gdy przychodzi podjąć natychmiastową decyzję .ani prawnikom ,bo realizując chore prawo ,czynią zło.Pan Budka ,wzór przyzwoitości ,miarą mierzonej pana Bartoszewskiego ,nie jest historykiem jak np premier Tusk .i NIE POKUMAŁ ,ŻE TO MIERNOTY PARTYJENE ,DECYDUJĄ O WSZYSTKIM ,JAK NP ZSL I SD WYCHODZĄC Z KOALICJI Z PZPR.I ZRAZIŁ TYCH MAŁYCH ,ALE DECYDUJĄCYCH .Przegrał.Chociaż historycy ,ze względów klasowych np Pan Komorowski, popełniają dramatyczne błędy i głoszą chwałę bandytów z .Podlasia .Dlatego nie zagłosuje na PO.
@Małpian:
TPN. Nie że cały, ale nad Morskim Okiem możesz się wpisać do książki wyjść taternickich i proszę, hulaj dusza. Jedynym warunkiem jest wpis.
Poza tym są przepustki.
Blisko mam OPN, gdzie w środku znajduje się Ojców, z domami. Owszem, sieć szlaków jest szeroka, ale o to właśnie chodzi — dróg, gdzie można się poruszać jest zupełnie wystarczająca.
W każdym razie, jestem spokojny, że jeśli w powiększonym Białowieskim Parku Narodowym nie dostanie do ręki władzy jakiś idiota, to nic nie zagrozi ani miejscowym mieszkańcom, ani turystom, ani tym bardziej, badaczom. „Idiota”, bo o Magurskim też złe rzeczy słyszałem. Przy czym tam wcale nie chodzi o ochronę przyrody.
Wywołany do tablicy Onan dotyczy dzisiaj głównie kilkudziesięciu tysięcy mężczyzn ubranych w długie sukienki..i często całowanych w rękę przez kobiety..Zupełne przeciwieństwo Kaczyńskiego który w rąsię całuje posłanki. To że ci uwielbiani panowie mają problem z tymi rzeczami nie należy do tajemnic. Biblijny Onan jak to napisano…miał obowiązek wobec brata który zmarł.
Gdyby Tamar jego szwagierka bezdzietna zaszła w ciążę..i urodziła dziecko..jego kreacyjna funkcja straciłaby podstawy prawne. Krótko rzecz ujmując chciał ,,ten tego” ale nie chciał dzieci.
Podłoże takiej ,,postawy” bylo skomplikowane..
– Po pierwsze ,,czynności prokreacyjne” były wspaniałe a Tamar była piękna i miła.
-Po drugie majątek brata… i bratowej..którego nie mógł przejąć
-Po trzecie prawo lewiratu wymagało ze strony stryja czy wuja starań o jego rozwój i ochronę..
Jak to imć Zagłoba rzekł do tępego Kowalskiego..Jak mówi Pismo!! gdy nie masz ojca Wuuuja słuchać będziesz”!!
,,Problem Krocza” dziecięcego ,żeńskiego męskiego tak dalece zajmuje Ojców Duchowych” i że stał się OBSESJĄ” Nic dziwnego..i nic nowego. ,, Alegoryczny” nastojaszczi ” Onan pieszczony realnie ,finansowo i społecznie”…ma falliczny problem. Nie ma potomstwa bo mu nie wolno.
Majątek po nim przejmie Firma albo nieślubne dzieci i domniemana konkubina.
Jemu nie nakazuje nic prawo lewiratu..bo Mojżesz to Mojżesz a Chrystus to Chrystus..
,,Onanizm” to jednak nie masturbacja… to regularne współżycie z bratową..której zmarł mąż…z unikaniem ciąży. I onanizm i masturbację można podejrzewać bez wielkiego ryzyka błędu w społeczności ślubującej celibat i absolutnie negującą ,,życie plciowe” Nakaz i zakaz jak wykazuje życie i natura..podnieca bardziej niż normalnie..Wynaturzenia okropne najczęśćiej spotkać można u ,,świętoszków” Kiedyś za Komuny określano co jest największym zboczeniem w świecie..? ,,Stosunek Polski ze Związkiem Radzieckim”…Okazuje się że autorzy nie mieli zielonego pojęcia o możliwościach i ,,realizacjach praktycznych” w tym domu uciech…który ziele cnotą i moralnością urojoną”
– Miałem dwóch bliskich którzy przeszli różne ,,inicjacje’ w seminariach…żal człowieka..zdruzgotanego moralnie i emocjonalnie nie zawsze da się opowiedzieć.
Co do onanizmu i partyjnego…czy innych praktyk…ZAWSZE CHODZI O DZIEDZICTWO…
Tamara synowa Judy budziła pożądanie braci…dwóch umarło chyba z wyczerpania.. dzieci nie było. Juda ich ojciec nie chciał dać jej trzeciego najmlodszego syna. Gdy jednak sam nie miał już Żony..skorzystał z usług ,,płatnej kochanki” Okazała się nią Tamar przebrana za ,,zarobkującą” a on nie załacił..tylko zostawił jej pieczęć..
-Gdy ,,penetrują partię” obcy dziedzictwa trzeba pilnować…Od Gowina uciekła Emilewicz ..od Budki Mucha…Oczekiwanie na skutki na,, potomstwo”….bez potencji….trąci naiwnością.
Trzeba coś robić..,,Strach przed posądzeniem o lewicowość…? może spowodować wiele rozczarowań. Co zresztą z prawicowością ma prawica…To że Braun mawia ,,Szczęść Boże”?
@@@
Zaskoczył mnie CBOS.
Młodzi skręcają w lewo! I to gwałtownie i chyba bazpowrotnie.
Czekam na żołnierski głos Rafała:
„Rodacy, Polską rządzi stary socjopata, bez dzieci, wnuków, ma perspektywę kilku lat. Jak wam nie wstyd!”
@@@
Pan Budka stosuje poprawność językową XX wieku.
To coś w stylu zwykle nadętego Tygrysa z PSL.
Oni czegoś nie rozumieją.
Tu Szymon jest lepszy.
Platformo, zmień język, luuuzik i przypominanie publice, że rządzi Polską szajka o strukturze gangu.
Zabawne, że tutejszy dyżurny rezydent-propagandzista nic nie jest już w stanie wymyśleć samemu, tylko regurgituje stare przekazy dnia z Nowogrodzkiej i przekleja cytaty z jakichś króliczych nor PiSowskiej blogosfery. To tylko cieszy, bo dowodzi, że ławka krótka i kadry skromne (także umysłowo). A i pokus do wdawania się w dyskusję nie dostarcza, bo jaki jest koń, każdy widzi.
Tymczasem należy zamówić więcej popcornu, bo w gangu Szczerbatego zaczyna się ferment. Kulawy chce odstrzelić Kiełbasę przy pomocy Kebaba, Baranina ma apetyt na burdele i dealerów Balerona, co zamierza wykorzystać Żeberko i wysadzić Kulawego z siodła. Wątrobianka ma już wątpliwości, kto jest samcem alfą, więc schowała się taktycznie w zamkniętym hotelu, gdzie czeka na rozwój wypadków, mocząc się w SPA pod czujną opieką goryli. Będzie trochę zabawy, ale (ostrzegam optymistów) skończy się tak, jak zawsze – bo przecież wciąż jest kasa do rozkradzenia, szwagrowie i kuzyni na państwowych posadach oraz kredyty do spłacenia.
@Adam Szostkiewicz o 8:14 napisał m. innymi:
” Deklarację ogłoszą posłanki PO i słusznie. Gdyby pan przeczytał uważniej mój felieton, to może zwróciłby pan uwagę, że poparcie dla protestu kobiet nie obejmuje poparcia dla ,,aborcji” na żądanie, stąd ociąganie się PO z zajęciem stanowiska.”
Wczoraj rozgryzałem z żona różnicę miedzy:
„w kwestii aborcji jesteśmy za wolnością wyboru kobiety”
a
„jesteśmy za aborcja na żądanie”.
Ustaliliśmy, że przy aborcji na żądanie kobieta z dokumentem „tydzień ciąży <=12” zgłasza się do szpitala i dokonuje zabiegu.
Jeśli przyjmiemy opcję „wolny wybór kobiety”, to ograniczenia są. Są wzory w kilku państwach UE. Np. trzeba przejść przez jakieś komisyjne konsultacje, musi być powód zrozumiały/uzasadniony od strony socjalnej, itp.
Pozdrowienia.
@Art63:
>możliwość zorganizowania referendum ws. odwołania posła/senatora z urzędu
Populistyczna zagrywka, ale jeśli się walczy o poparcie wyborców, niestety, trzeba być też populistą.
> rozdział Kościoła od państwa, m.in. odpis podatkowy na Kościół i likwidacja Funduszu Kościelnego
Myślę, że propozycja bardzo „okrągła”. Kościołowi wcale nie musi od tego zabraknąć pieniędzy, a nowe klarowniejsze zasady, mogą obniżyć istniejące tu napięcie.
Problem polega na tym, że problemy w relacjach z Kościołem są już dużo poważniejsze niż Fundusz Kościelny.
> likwidacja TVP Info i abonamentu RTV
Ech… Znowu populizm, zresztą już odgrzewany. PR i TVP trzeba jakoś zarządzić, więc nie bardzo wierzę w taką prostą „likwidację”.
> stworzenie nowej instytucji specjalnego prokuratora śledczego. Jego zadaniem ma być badanie afer państwowych
Jak dla mnie, to prokuratorów jest wręcz trochę dużo dzisiaj. To nie jest dobry pomysł, chyba, że PO chciałaby w końcu PiS rozliczyć. Ale nie wiem, czy to nie za mała przyczyna do takiego działania.
> naprawa Trybunału Konstytucyjnego, zmiany w Telewizji Publicznej, odpolitycznienie prokuratury, usprawnienie działalności KRS i SN bez polityków
Oczywista oczywistość, choć to w praktyce będzie to trudne.
> poziom wydatków na służbę zdrowia w budżecie w wysokości 6 proc. PKB
Najpierw trzeba będzie wygospodarować. A potem i tak okaże się mało, bo się społeczeństwo starzeje. Też obawiam się, że nie będzie skuteczne propagandowo. Jednym z nieszczęść PiSu jest przerzucenie działań państwa z odpowiedzialności za usługi publiczne, na dofinansowanie ludzi by je sobie sami mogli kupić z 500+ czy nastej emerytury.
> objęcie całej Puszczy Białowieskiej obszarem parku narodowego
Dla mnie znów populizm. Owszem, w Polsce mamy raczej za mało obszarów chronionych niż za dużo (Małpian uświadomił mi trochę lęki, podtrzymuję że na wyrost, ale traktowanie w jednej ustawie na równi trzech różnych stopni ochrony przyrody pokazuje, że też i prawo nie jest tu za dobre); ale jeden konkretny park raczej niczego nie zmienia. Parki narodowe też mogą zrobić sobie u siebie „plantację drzew” z lasu — nikt im tego odgórnie nie zabrania.
> bezwzględny zakaz importu śmieci do Polski
Reakcja na problem, ale trochę od siekiery.
> refundacja wizyt u specjalistów,
Patrz: służba zdrowia.
> wydatków na edukację
Z dyskusji w tle: jeśli Polska ma być kiedyś zamożnym krajem, dobrym do szczęśliwego życia, to edukacja musi być autentycznym priorytetem. A tu jest doczepką do programu.
> i kosztów lepszego powietrza.
Serio problem, ale obawiam się, że dużo trudniejszy. Mieszkam obecnie na obrzeżach Krakowa. Teoretycznie u nas nie wolno już palić w piecach węglem, czy drewnem. Ale to teoretycznie. Nie wszyscy wymienili piece. Trochę dalej jest jeszcze gorzej. Przy czym przede wszystkim, jeśli nawet środki są, to nie trafiają do tych, którzy w pierwszej kolejności powinni wymienić piece.
***** ***
A tak w ogóle, to mam wrażenie, że cały program jest o michałkach. O edukacji wspomniałem; a co z transformacją energetyczną?
@PAK
Proszę pana. tym razem typowy dla pańskich komentarzy umiar, chyba pana opuścił. Obrona ustroju konstytucyjnego to nie ,,michałki”. Michałki to tropienie populizmu tam, gdzie go nie ma.
@Gospodarz:
Tak, przyznaję, to akurat „michałek” nie jest.
@PAK4, zaczyna się tam, gdzie się jest i robi się to, co jest możliwe. Na pewno opozycję demokratyczną łączą takie sprawy jak praworządność i kształt instytucji (nie sądzę, aby to były michałki). Pozostałe tematy ważne dla np. Lewicy, Lewica może głosić oddzielnie. Podobnie z Polską 2050. Można też złożyć kontrpropozycję do postulatów KO. Ważne aby to opozycja narzucała tematy.
Tym bardziej, że wszyscy wyborcy partii opozycji demokratycznej mają na razie podobną liczebność do PiS i Konfederacji. Różnica to kilka procent w dniu wyborów i zbyt radykalny program może łatwo się przerodzić w wojnę kulturową, w której opozycja ma małe szanse.
Ciekawe, czy Platforma ma jakies propozycje (oczywiscie tajne:))) dla Gowina I 13 popierajacych go (podobno) poslow Porozumienia
Z jednej strony, ruch PO oceniam jako słuszny w tym sensie, że cała opozycja powinna porozumieć się odnośnie wycięcia pisowskiego nowotworu, przywrócenia praworządności.
Odnośnie punktów tego planu: część jest oczywista (jak kwestia TK), część obliczona na zyskiwanie poparcia (usunięcie powszechnie znienawidzonego podatku o nazwie „abonament RTV”), a część wymagałaby przynajmniej kilku węzłowych szczegółów, bo bez nich nie wiadomo o czym mowa.
Np. podatek kościelny niczego nie naprawi (przez „naprawę” rozumiem finansowe związanie hierarchii kościelnej z wiernymi, zamiast – jak teraz – z politykami), o ile nie będzie miał właściwej formy, nie zostaną odcięte inne źródła nieograniczonego finansowania kk z budżetu (jak np. „dotacje”, które przekazuje pan Zbyszek), albo procedura przystępowania/odstępowania nie będzie w stu procentach oparta na świeckim prawie (bez łaskawej decyzji proboszcza czy biskupa, jak to jest z apostazją).
@Adam Szostkiewicz
8 lutego o godz. 8:35
Niezależnie od tego, czy likwidacja abonamentu/funduszu kościelnego jest uzasadniona, Tusk jeszcze przed wyborami 2007 zapowiadał zniesienie abonamentu, a nawet nawoływał do jego niepłacenia w ramach obywatelskiego protestu. Później jednak przez 8 lat swoich rządów nie tylko tego nie zrobił, lecz abonament regularnie podwyższał, a nawet urządzał polowania na niepłacących i nakładał na nich horrendalne kary. Podobnie było z Funduszem Kościelnym, który miał zostać zlikwidowany, ale był zwiększany o 20% rok do roku.
Te dwie sprawy, obok szeregu innych niezrealizowanych obietnic, zniechęciły do Platformy wielu wyborców, co ostatecznie doprowadziło do zwycięstwa PiS. Jeśli więc teraz PO znów chce kogoś do siebie przekonać likwidacją abonamentu/funduszu kościelnego, może się rozczarować. Zwłaszcza że żyjemy w czasach Internetu, który jest wredny jak mafia, bo też nie zapomina ani nie wybacza.
@Adam Szostkiewicz
8 lutego o godz. 8:14
Tak, słyszałem, że PO powołało specjalny zespół pod kierownictwem Małgorzaty Kidawy-Błońskiej. Nic jednak nie wskazuje na to, żeby pani Małgorzata chciała wziąć za wzór prawo niemieckie, o którym Pan wspomina (na Węgrzech u Orbana obowiązuje podobne – nie wiem, dlaczego walczące kobiety nie wykorzystują tego faktu). Bo gdyby miała taki zamiar, nie omieszkałaby tego oznajmić. To w końcu bardzo rozsądne podejście, które mogłoby przysporzyć zwolenników pani Małgorzacie i jej partii.
Tymczasem na podstawie cokolwiek mętnych wypowiedzi) pani Kidawy trudno przewidzieć, czego można się po Platformie spodziewać. Niedawno Żakowski mocno dociskał Schetynę w tej kwestii, ale Schetyna się uparł i nie ujawnił ani stanowiska partii, ani nawet swojego osobistego. Z kolei Michnik na spotkaniu z Tuskiem stwierdził, że „możliwa jest zgoda na jedno – na to, żeby w wyniku referendum przesądzić o dekryminalizacji aborcji, żeby usunąć ten punkt z Kodeksu karnego, który pozwala za aborcję karać”.
Najbardziej prawdopodobne jest więc, że „stanowisko PO w sprawie aborcji” nigdy nie powstanie. Zwłaszcza że pani Małgorzata nie wspomniała ani słowem o terminie (jej partyjni koledzy pracujący nad „deklaracją ideową” przynajmniej poinformowali, że zajmie im to pół roku). PO pewnie chce przeczekać, że jakoś się to wszystko „uleży”, Polki się przyzwyczają, znajdą jakieś furtki, przecież są znane z zaradności…. I Platformie znowu się uda prześliznąć w kolejną kadencję tak, żeby zachować stan osobowy (z posłem Rasiem i jego ferajną), a tym samym dopłaty z budżetu.
@Bartonet
8 lutego o godz. 12:12
„I jest tak samo współodpowiedzialny, również finansowo”.
Jak będzie chciał, to zapłaci, jak nie będzie chciał, to nie. O ile mi wiadomo, ustalenie ojcostwa przed urodzeniem dziecka, zwłaszcza w pierwszym okresie ciąży, nie jest możliwe. Z problemem pozostaje kobieta i nawet najbardziej postępowy mężczyzna nie może jechać za nią na „wycieczkę aborcyjną”.
Aborcja po obowiązkowych konsultacjach z psychologiem itd. to właśnie aborcja na życzenie. Jeśli zaś chodzi o antykoncepcję, to żadna nie daje stuprocentowej pewności. Każdy, kto uprawia seks nie tylko w celach prokreacyjnych, musi się liczyć z niechcianą ciążą, i prawo do aborcji jest potrzebne właśnie w takich przypadkach. Nie sądzę też, aby którakolwiek kobieta traktowała aborcję jako środek antykoncepcyjny, ponieważ zabieg ten nie jest ani przyjemny, ani zdrowy.
A co do kompromisu, to faktycznie może być tak, że „se ne vrati”. Przez najbliższe 3 lata będzie obowiązywać prawo zaostrzone wyrokiem TK, a ponieważ tenże TK uznał, że konstytucyjna „ochrona życia” należy się od poczęcia, to rozszerzenie zakazu na przypadek gwałtu jest kwestią czasu.
Gdy ktoś twierdzi, że „do kompromisu nie ma już powrotu, musi być liberalizacja”, przypomina mi się bohater jakiegoś filmu, który zarabiał najniższą krajową i więcej zarobić nie potrafił, ale zamiast podjąć jakieś działania, żeby podnieść swoje dochody chociaż o stówkę, wolał snuć plany, czego to on nie zrobi, gdy wygra milion w lotto.
@remm
W 2008 r. Wybuchł kryzys finansowy i to przez lata Tusk uznał za number one, a nie abonament czy FK. Polityka polega na wyborach i decyzjach. Moim zdaniem wybrał słusznie.
@PAK4,
„Populistyczna zagrywka, ale jeśli się walczy o poparcie wyborców, niestety, trzeba być też populistą.”
Wspolrzadzic, czy nie klamac? Odwieczny dylemat, choc postawione pytanie zaczerpniete zostalo z dawno temu wydanej ksiazki.
Tak przy okazji, rozumiejac, ze sprawa referendum, zostala ograniczona w artykule do jednego zdania z przyczyn technicznyc, czy mozna poznac szczegoly tego pomyslu – jesli zostanie wprowadzony doprowadzi do dalszej anarchizacji polskiej sceny politycznej.
O ABONAMENTACH Arystokracji..Carskiej…
Aby nie było niekontrolowanych ,,Ruchów” carski Jewno Azef..nakazywał sledzić wszystko i wszystkich..Wyznaczony agent śledził nawet Azefa. Ani Solidarna Rasija..ani Swobodna Siberyja..ani Konfedracja Pierejesławskaja nie mieli szans..Abonament był dożywotni..niezbywalny..i wszechświatowy. Dlatego kiedy ulubienica tronu i podpora dworu grafini Christine Jelizawietta,Rasputtini y Mortadella von Paulus udała się do znanego carskiego kurrortu Salzbrunn
jej drogę zabezpieczono absolutnie…perfekcyjnie. Nie mogło być mowy aby po drodze były obiekty drażniące i hamujące intelekt. Za karetą z dwugłowym orłem podążał dyliżans pełen sprawdzonych bodygardów..Wynajeci za oceanem za carskie złoto Clint Eastwood, John Wayne,Huphrey Bogart..furą zaś powoził na zmianę Mike Tyson z Ricky Nelsonem.Gdy powozy dojechały do Salzbrunn..na dachu pałacu stał już Sylwester Stallone a na rogach omiatali horyzont Chang i ten z W.B.K.. no wiecie ,, Strażnik z Texasu”.. Chuck Norris. Świat nie miał po prostu szans.
-Jewno Azef jednak podpadł…
Gdy graffini zażywała pierwszej kąpieli w marmurowej wannie..wsypawszy do wody szklankę saletry..poczuła blogi zabieg konserwacyjny do mięs…chwyciła rękopis ,,Ustawy o walce z lewactwem w przedszkolach Guberni Krymskiej’ w celu korekty ortografii. W kilka minut zrobił się straszny rejwach. Do pokoju zabiegowego wpadł wybiwszy kopnięciem drzwi John Wayne pilnujący z Winchesterem korytarza..Narzucił na graffinię obrus z olbrzymiego stołu i wierzgającą zaniósł do powozu..Eastwood z cygarem z zębach trzymał już lejce..i nie czekając śmignął na rumaki.
.Gdy dołączył drugi dyliżans z całą,, parszywą 13′. Bogart flegmatycznie wyjaśnił że lewacy z amerykańskich uniwersytetów uknuli spisek antycarski i podłożyli ogień w Salzbrunn.
-Wayne spodziewał się pochwały..ale graffini po nałożeniu okularów warknęła..,,Tego w zielonym berecie marines na rok do Biecza..!..w ręce Coolsona.. i co dzień moczyć w amoniaku.
..San Francisco Today i ,,Fronda”.. na razie milczą.. Tenor dworski.. Rafałek Zet.chyba zwolniony??? NIC NA YT NIE ŚPIEWA..[może po szczepieniu??]
Azef czeka na rozmowę z carem..bo ABONAMENT NA OCHRONĘ…NIE SPEŁNIŁ WARUNKÓW ZAWARTYCH W PAKIECIE. i jak to mówią w ,,Ochranie”…nieelegancko i lewacko ” pradziadek przy saniach” .Pfuj..
@Marian.W.O:
Nie wiem dlaczego od razu kłamać. Populizm bym bardziej definiował, jako pewne chodzenie na skróty, nadmierne upraszczanie i koncentrowanie się na szybkiej reakcji wyborców, zamiast na rozwiązaniu problemu. To mi się nie podoba, ale to nie musi być kłamstwo.
W tym konkretnym przypadku mamy zresztą pewną polityczną propozycję.To niejako z definicji nie mieści się na osi prawda-kłamstwo; raczej na osi oceny, czy przyniesie więcej dobra, czy zła.
@Art63:
OK, postanawiam sobie nie krytykować niczego na opozycji, bo tak dajemy się tylko PiSowi podzielić. Od następnego komentarza, bo jeszcze wyjaśnię 🙂
Wyjaśniam: z jednym wyjątkiem ja nie jestem przeciwny tym postulatom, tylko że są one rozczarowujące.
Raz, to nie brzmi jak platforma do współpracy opozycji, a jak chwyt marketingu politycznego. Mam nieodparte poczucie, że adresatami nie są posłowie i posełki opozycji, ale my — wyborcy.
Dwa, ta „obrona demokracji” jest bardzo defensywna. PiS do dzisiaj wykorzystuje przekonanie Polaków, że sądy działają źle, że prokuratura nie służy zwykłym ludziom itp. IMHO, jeśli chce się coś więcej ugrać, niż dotąd się udawało, trzeba mieć program pozytywny, zaproponować, bo ja wiem, że się usprawni i uczyni bardziej klarownym postępowanie sądowe (ile tu możliwości powbijania szpil rządowi!). Że w tym będzie odpolitycznienie, to oczywisty postulat, ale to nie powinien być wyłączny postulat.
Trzy, ja to powiem trochę mocniej, bo pamiętam jak się znajomi entuzjazmowali powstającą PO, przygotowywali sobie deklaracje członkowskie i biegali na spotkania organizacyjne. Zachwycała ich wizja „Polski obywatelskiej”, dowartościowania człowieka, jego zaangażowania — praw i obowiązków, nadania mu podmiotowości. Gdzie się to podziało? Opozycja potrzebuje takiej pozytywnej wizji. Tak, wiem, KO próbowała, bo w końcu Koalicja Europejska była takim sięgnięciem po wspólną, inspirującą wartość. Ale to się skończyło, wyczerpało.
Jeszcze trochę rozwinę — nie chodzi o samą „sprzedawalność” postulatów pozytywnych. Chodzi o to, że skuteczna partia jest „polifoniczna” — składa się z różnych głosów, które docierają do różnych wyborców. Te głosy potrafią być sprzeczne, ale w skutecznej partii nikt na to nie zwraca uwagi, bo nad dysonansami przeważa poczucie wspólnego celu i ideału. Tego, moim zdaniem, opozycji brakuje. I dlatego dajemy się napuszczać na siebie: lewica opozycyjna na opozycyjną prawicę, i odwrotnie; starzy na młodych, i odwrotnie; wyraziści na mdłych, i odwrotnie…
Spójrzmy na PiS — tam nikt nie nastaje na Sasina, że jego 70 milionów to dywersja na rzecz Sorosa; albo na Rydzyka, że przynosi szkody wizerunkowe rządowi… Dominuje poczucie, że wspólny rząd jest wspólnym dobrem.
Cztery — z „dużych” punktów inicjatywy 276, cztery to próba obrony organów sprawiedliwości, jeden — media publiczne. A gdzie reszta? Jesteśmy w środku pandemii, która nie poczeka na odsunięcie PiSu od władzy. Mamy sporą nadmiarową śmiertelność, mamy rozłożoną służbę zdrowia i ślimaczący się program szczepień. Tu nie ma jakiś wielkich sporów w opozycji, a to tylko szósta część tematyki.
Wyżej wspomniałem o „transformacji energetycznej”. Wymogi związane z emisją i pomoc UE to temat na teraz. Duże kwoty pomocowe, które trzeba z sensem wydać, bo może decyduje się właśnie perspektywa rozwoju gospodarczego Polski na najbliższe pół wieku. Ja nawet rozumiem, że opozycja nie ma teraz wspólnej polityki, ale to zbyt ważne, by można było czekać.
Tu chodzi o ważność tematów, ale też o tę pozytywną twarz inicjatywy. O pokazanie, że PiS nie tylko jest niedemokratyczny, ale że jest hamulcowym modernizacji Polski i utrudnia życie „zwykłym Polakom (TM)”.
Mam nadzieję, że już wyłuszczyłem skąd moje rozczarowanie. I teraz mogę zawiesić krytykę ugrupowań opozycyjnych, od PSLu, poprzez Hołownię, PO do Lewicy, aż do odwołania.
@Adam Szostkiewicz
8 lutego o godz. 21:58
Kryzys? Tusk mógł więc poinformować wyborców, że wicie, rozumicie, likwidację abonamentu musimy przełożyć na lepsze czasy. Nie zrobił tego jednak, tylko zarządził polowania na niepłacących, do czego nie posunął się żaden poprzedni rząd, choć przed wejściem do Unii czasy były dużo trudniejsze. Nie zredukował też przerostów zatrudnienia w TVP (zalegały tam zawsze setki bezproduktywnych pociotków, a „gwiazdy” z Lisem na czele dostawały pensje porównywalne z prezesami banków) ani nie przeprowadził tam reorganizacji, choć koszty produkcji minuty programu w TVP zawsze znacznie przewyższały te w TVN lub Polsacie.
Jeśli zaś chodzi o Fundusz Kościelny, to w przeciwieństwie do abonamentu stanowi on wydatek, nie przychód w bilansie finansów publicznych, więc kryzys tym bardziej uzasadniał jego likwidację, a przynajmniej zmniejszenie. Czy emerytowany biskup, samotny i bezdzietny mężczyzna po siedemdziesiątce, dla którego świat ducha jest ponoć ważniejszy niż dobra doczesne, naprawdę musi dostawać 10 tysięcy emerytury?
Z ostatniej chwili: banda gangsterow robi skok na niezalezne media. I co pan Gowin na to?
„W czerwcu 2015 r. Sejm VII kadencji, czyli jeszcze koalicyjny z PO i PSL-em, uchwalił nową ustawę o TK normującą m.in. wybór przez Sejm tej kadencji wszystkich sędziów TK, a Sejm VIII kadencji, czyli już wtedy, kiedy to PiS był u władzy, nominował kolejnych pięciu na trzecim posiedzeniu 2 grudnia 2015 r. To oczywiście wywołało kryzys w funkcjonowaniu sądu konstytucyjnego. Czy Sejm, któremu kończyła się kadencja, miał prawo powoływać sędziów do Trybunału?” – pytał prowadzący rozmowę Marcin Makowski. Sędzia Tuleya po chwili zawahania przyznał, że rząd PO-PSL nie miał prawa tak działać. „No nie miał [prawa – red.], nie miał…” – przyznał. Przypomnijmy, że Trybunał Konstytucyjny jeszcze w 2015 roku uznał, że wybór dwóch „dodatkowych” sędziów przez Sejm był niezgodny z prawem. Działania PO krytykowała wówczas ostro Kamila Gasiuk-Pihowicz (obecnie Koalicja Obywatelska). – To nieodpowiedzialne zachowanie Platformy, która wyszła z przekonania, że większości sejmowej można wszystko. Że można z butą i arogancją sięgnąć także po dwóch dodatkowych sędziów TK – mówiła posłanka
@Pak4,
Niestety, jesli cos sie obiecuje a pozniej tego swiadomie nie robi to jest to klamstwem. W polityce rzecz dotyczy wladzy. Drugie miejsce jest porazka.
Moze wrocmy do konkretow. Jak ma wygladac referendum i czego konkretnie dotyczy.
No pani Kalino?? Co Gowin może na to? Czy nie widać…Tonący Gowin..musi ratować skórę.
Prezes nie zapomina..Prezesowi może zagrozić S.P..WESPÓŁ Z KOŃFEDERACJĄ..
Gra Bielanem nie jest przypadkiem…Rozpad Porozumienia Kaczyńskiego wzmocni..
Wątpliwa lojalność pana Jarosława G. i NIEZDECYDOWANIE..przeniosło się na morale ..
,,Zdrada jest nam potrzebna…zdrajcy jednak są zbędni”..poza bałaganem personalno-prawnym są też kuszące propozycje dla Bielana..ze strony PIS.. Wątpliwa siła autorytetu Gowina…jest znana..
,,Głosowałem wbrew sobie…ale się nie cieszyłem”..Wprawdzie posłowie senatorowie deklarują…że Bielan ,,be” i raus……Kryzys Futerkowy jednak wykazał np w PIS..że na 17 zbuntowanych tylko 1 był konsekwentny…Po prostu idea umarla w portfelu i obietnicy synekury nikt nie odrzuca.
Osobiscie , czytajac Polityke od 1957 r. nie dozylem czasu zeby ta gazeta zajela sie podstawowym problemem Polski tj. zabojcza centralizacja wladzy w Warszawie. i ciagle, czego nie kapuje , jaka jest roznica m. np. programami i praktyka PO czy PiS? Kto mi to ,mysle o gospodarce , wyjasni?
Nie kapuje takze dlaczego nie bierze sie przykladu z Austrii, USA, RFN , Holandii , Szwajcarii itd !Tych co sa innego zdania ;prosze pokazcie mi kraj tak do granic absurdu scentralizowany jak Polska?
@Kalina
Gowin pilnuje swojego stołka i nie ma teraz głowy do mediów. A nam niedługo młodość się przypominać będzie czyli literatura drugiego obiegu, nielegalne gazety itp. Radia Wolna Europa już nie ma ale może coś wymyślą. Z telewizją będzie gorzej ale jeszcze jest internet.
Nowe symulacje Sejmu po wyborach wedlug aktualnych sondazy i dalszych zalozen: https://oko.press/zjednoczona-opozycja-weto-dudy/
D’Hondt jest nieublagany:
„PiS – 36,4 proc. wśród głosów na szóstkę partii co daje 199 mandatów,
KO – 21,6 proc. oraz 99 mandatów,
Polska 2050 – 20,5 proc. oraz 101 mandatów,
Lewica – 9,1 proc. oraz 34 mandaty,
Konfederacja – 6,8 proc. oraz 15 mandatów,
PSL – 5,7 proc. oraz 11 mandatów”
Prosze sobie dla kazdej partii przeliczyc ile % potrzebuje na jeden mandat. Np. PiS potrzebuje tylko 36,4%/199 = 0,183%/mandat a PSL 0,52%/mandat czyli prawie 3x wiecej!
Jezeli celem wyborcy jest pewne odsuniecie PiS od wladzy (i stabilny rzad), to moze glosowac tylko na najsilniejsza liste z opozycji, tak by mogla osiagnac ok. 40%.
Oczywiscie, ze kazdy wyborca moze miec ulubione cele i partie. Tylko jak chce swoje cele zrealizowac, jezeli PiS pozostanie przy wladzy?
https://www.onet.pl/styl-zycia/onetkobieta/wraca-temat-matury-z-religii-wiceminister-edukacji-bardzo-bym-tego-chcial/7t1ll92,2b83378a
@pawelek
To proszę poczytać artykuły redaktorów Solskiej, Grzeszaka, Kowandy i nie kłamać, że Polityka tematu nie podejmuje.
@Marian.W.O:
Ogólnie: nie wiem, czy politycy mogą coś obiecać, a potem mieć gwarancję, że to nie zostanie zrobione. Patrz: brexit jako postulat polityków z Partii Konserwatywnej, którzy liczyli na populistyczną zagrywkę, a dostali wyjście z UE.
Szczególnie: w tym czasie i miejscu PO realnie zależy na tym, by inni nie „podbierali” im wybranych przedstawicieli. Więcej: ja tu widzę zupełnie zrozumiałe emocje polityków PO.
@PAK4,
Twoje uwagi są jak najbardziej na miejscu jako marzenie o normalnym państwie.
Wychodzę jednak z założenia, że z PiS i Kościołem zmagać się będziemy jeszcze dobre 10lat. Trzeba oszczędzać siły. Nawet ułomny rząd daje możliwość poprawy, obecny reżim oznacza jedynie pogorszenie sytuacji naszej i naszych dzieci.
Pozdrawiam
@mały fizyk:
D’Hondt sam w sobie jest dość sprawiedliwy. Problemem są małe okręgi wyborcze, bo to właśnie głosy na partie, które nie przekroczyły praktycznego progu w danym okręgu przypadają dużym. Polskie okręgi wyborcze liczą sobie od 7 do 15 mandatów (wyjątek: Warszawa i 20 mandatów), czyli praktycznie próg wyborczy wynosi między 6 a 14%. Partia, która w danym okręgu ma mniejsze poparcie, jest skazana na wzmacnianie najsilniejszych.
Errata:
Zapomniałem o Kielcach — 16 mandatów 😉 Ale to niewiele zmienia.
@NH
A w czym to poprawia obecną sytuację? Błąd PO nie uspraweliwia błędów PiS.
@Jacek, NH:
PO próbowała nagiąć prawo do swoich celów. Nie przeforsowała złamania prawa jak PiS. Nie ma tu więc symetrii.
@PAK4,
Ciekawa rzecz. Propozycja referendum jest chyba najistotnijsza i brzemienna w skutkach propozycja Platformy. Wprowadzona moze zdestabilizowac system parlamentarny i poglebic anarchizacje zycia politycznego w Polsce. Okazuje sie, ze na 122 wypowiedzi jest tylko jedna probujaca dostrzec zagrozenie i podac konkretny przyklad takowego. Czy rzeczywiscie warto tracic czas na dyskusje o „michalkach” ( Pana okreslenie), gdy nie dostrzega sie istotnego zagrozenia wynikajacego z jednej, istotnej propozycji?
@PAK4
10 lutego o godz. 12:22
„Partia, która w danym okręgu ma mniejsze poparcie, jest skazana na wzmacnianie najsilniejszych.”
Mowiac inaczej, kto nie chce PO lub PL2050 (albo ich na jednej liscie), ten dostanie PiS, z calym ich „dobrobytem” 🙁 Bo bardzo watpie, aby inne partie (opozycyjne) byly przy nastepnych wyborach silniejsze od tych dwoch.
@Marian.W.O:
W Polsce można odwołać wójta, czy prezydenta miasta w referendum. I zdarzają się one, ale nie jest to fala destabilizująca polską samorządność. Dlatego nie przeceniałbym tej inicjatywy. A już zupełnie nie uważałbym jej za najważniejszą, skoro mamy tu kwestie TK, prokuratury, mediów publicznych, czy KRS, gdzie chodzi o sprzeciw wobec dziejącego się demontowania demokracji.
@mały fizyk:
Albo PO, czy PL2050.
IMHO partie powinny być samokrytyczne jeśli chodzi o zdolność do przekroczenia progu wyborczego w danym okręgu (Lewica) lub w ogóle (PSL).
Tylko jeśli ma dojść do jakiś sojuszy partyjnych w wyborach, to potrzeba jeszcze jednej rzeczy, oprócz zarysu wspólnego programu — klarowny i akceptowalny sposób wskazywania kandydatów. Mi się przypomina spór o Ujazdowskiego — to chyba świetna ilustracja, że jeśli takiego mechanizmu nie ma, to mamy gotową awanturę na opozycji zamiast współpracy.
@PAK4
11 lutego o godz. 11:40
„Tylko jeśli ma dojść do jakiś sojuszy partyjnych w wyborach, to potrzeba jeszcze jednej rzeczy, oprócz zarysu wspólnego programu — klarowny i akceptowalny sposób wskazywania kandydatów.”
Tak, tu partie i ich przywodcy maja problem. I tu jako wyborca moge im pomoc mowiac, ze wybieram tylko najsilniejsza liste. Obojetnie jak wyglada, byle wygrala z PiS. Kto sie do najsilniejszej listy nie „zalapie”, ten mojego glosu nie dostanie 😉
W koncu to my wyborcy mamy glos a nie partie!
@PAK4,
Nazwal Pan te inicjatywy „michalkami” – z tym sie zgadzam. Przyklad ewentualnych reperkusji referendum zostal podany w jedynej wypowiedzi na ten temat. Rozumiem, ze PO probuje znalezc „bron” przeciw PiS ( w sumie poslom). Zapomina, ze ta sama bron dostanie sie w rece strony przeciwnej, ktora jest lepiej zaprawiona w politycznych bojach, lepiej zorganizowana, bardziej zdecydowana w dzialaniach by zreazlizowac wytyczony cel.
Z tego mozna wyciagnac dwa wnioski: PO nie mowi tego na powaznie ( cala para, jak w dotychczasowej opozycyjnej dzialalnosci, idzie w gwizdek) albe nie za bardzo zdaje sobie sprawe z konsekwencji tego, co proponuje ( jak zwykle od momentu przejscia do opozycji).
@Marian.W.O:
Radny Kałuża zachował się fatalnie z punktu widzenia wyborców. Nie uważam, że pozbawienie go mandatu byłoby „bronią przeciwko PiS”. To nawet nie byłoby działanie wystarczające by zapobiegać w przyszłości korupcji politycznej (bo radny nawet nie ukrywa, że dzięki zmianie barw „ustawił się na całe życie” — pytanie retoryczne, dlaczego nie zajmuje się tym prokuratura?). Wciąż tu są jedni winni i nie ma co relatywizować.
Ja w ogóle nie widzę w tym „broni przeciwko PiS”. To znaczy owszem: Kałuża przytaczany jako powód, to przykład korupcji politycznej PiS; ale irytacja na posłów, którzy postępują niezgodnie z oczekiwaniami wyborców wyrażonymi w wyborach nie dotyczy samego przejścia do PiSu jednego radnego, ale także innych posłów, którzy na przykład nie przychodzą na ważne głosowania w sejmie, albo udają się w ważnych chwilach na zagraniczne urlopy. Mieliśmy takich przypadków trochę wśród posłów i posłanek opozycji w ostatniej dekadzie. Nie bądź bezpieczny. Wyborca pamięta.
Mam zresztą wrażenie, że próba zdyscyplinowania posłów i senatorów może mieć też przyczynę w przeciąganiu posłów PO do ruchu Hołownii. Ot, takie pogrożenie palcem.
Skutki negatywne uważam za możliwe. Tak, możliwe jest skrzyknięcie wyborców z danego regionu przeciwko jakiemuś przedstawicielowi mniejszościowej partii. Powinny się tego bać Lewica i Konfederacja — bo to przeciw nim, w naszych realiach, dałoby się sklecić szeroką koalicję. PO przeciwko PiS? Trudniej mi sobie wyobrazić. Samo rozwiązanie miałoby za to sens w okręgach jednomandatowych (czyli dlaczego nie w senacie?).