W Rosji mają dość Putina
Aleksiej Nawalny w nagrodę za powrót do ojczyzny został skazany na dwa i pół roku więzienia. Jego imponująca odwaga cywilna wyprowadza na ulice rosyjskich miast setki tysięcy ludzi. Skandują: „Putin wor!”, machają klozetowymi szczotkami. We wtorek zebrali się pod sądem, choć wiedzieli, że policja zaraz ich rozpędzi, a niektórych zatrzyma. Teraz to głównie od nich zależy dalszy los ich bohatera.
Tysiące to nie miliony, ale to też wielka siła, bo nie boją się brutalnych interwencji policji i szykan. Dzięki nim dyktatorska władza nie może się łudzić, że ma masowe i bezwarunkowe poparcie. To właśnie ta „siła bezsilnych”, o której za komunizmu pisał czeski dysydent Vaclav Havel. Wcześniej wielokrotnie więziony, po aksamitnej rewolucji został prezydentem Czechosłowacji. Gdy siedział, opozycja była aktywna, rzesze obywateli mniej. Ale bywają w historii takie chwile, że jeden człowiek lub niewielka grupa wystarczy, aby zmienić bieg wydarzeń.
Jeśli Nawalny nie zgnije w więzieniu lub nie zostanie tym razem skutecznie otruty, może kiedyś zostać prezydentem Rosji. Eksperci zachodni i rosyjscy w to raczej nie wierzą, ale czy ktoś z nich przewidział upadek bloku radzieckiego, „kolorowe” rewolucje czy masowe protesty Białorusinów?
Nawalny ma za sobą długie lata aktywności opozycyjnej. Dawniej umiarkowany nacjonalista, dziś lider obywatelski piętnujący korupcję putinowskich elit politycznych i biznesowych. Pokazał Rosjanom, w jakich luksusach (szczotka klozetowa za kilkaset dolarów) pławi się rosyjska oligarchia).
I to robi dziś w Rosji większe wrażenie niż słuszne i potrzebne, ale niemające takiej siły przebicia do narodu protesty w obronie demokracji i praw człowieka. Pałac w Gelendżyku stał się symbolem gigantycznej nierówności społecznej pod rządami (już 20 lat! – a chce rządzić kolejne długie lata) Putina. Po upadku ZSSR i bloku sowieckiego nierówności nie zniknęły, ale nawet w Rosji przeciętny poziom życia i dobrostan obywateli się podniósł. Po raz pierwszy od bolszewickiego zamachu stanu pod wodzą Lenina zwykli Rosjanie mogli się dorabiać, jeździć po świecie, pracować i osiedlać się na Zachodzie.
Technologiczna rewolucja cyfrowa dała im możliwość względnie swobodnego komunikowania się między sobą niezależnie od rządowej propagandy. Nawalny potrafi te wszystkie zmiany wykorzystać w swojej mężnej, niemal heroicznej walce z patologiami systemu Putina.
W systemach wodzowskich wszystko staje się polityką. Najdrobniejszy publiczny przejaw oporu czy buntu niesie ryzyko prześladowań. Interwencje policji rosyjskiej kojarzą się w Polsce z interwencjami naszej policji. To samo dotyczy propagandy rządowej, która sięga po te same chwyty mające protesty dyskredytować: to niby tylko chuligani i prowokatorzy, a może i obca piąta kolumna.
Ale te metody zarządzania kryzysem przez nieudolnie rządzących przestają działać. W Polsce i Rosji mamy tę samą zmianę klimatu społecznego: ludzie mają dość. Stąd rosnący niepokój rządzących i przykręcanie śruby. Nie wiemy, czy Nawalny przeżyje i czy jego zwolennicy wytrwają w protestach. Nie chodzi im tylko o Nawalnego, ale przede wszystkim o wolność. I dlatego ci „przyjaciele Moskale” zasługują na podziw.
Komentarze
Przynajmniej wiadomo czego można się spodziewać po Putinie. Natomiast jest wielką niewiadomą czego można by się spodziewać po ewentualnym następcy. Może okazać się jeszcze gorszym i brutalniejszych dyktatorem. W Rosji to wszystko możliwe. Nawalny to taki amerykański piesek. Tacy są potrzebni Amerykanom aby rozwalać państwo od środka. Przerabiali to już w Polsce, Ukrainie, Białorusi.
Pobożnych życzeń ciąg dalszy. Ile dywizji ma Nawalny? Cichanouska? Trzaskowski? Despoci mają pały, łagry, WOT-y, OMON-y i sanepidy. My mamy rację. Słabo.
Nie wydaje mi się, by podsycanie niepokojow społecznych, było godne uznania.
Media z uznaniem wypowiadają sie na ten temat, gdy dochodzi do nich w krajach niezależnych od zachodu.
Są znacznie bardziej stonowane, gdy dochodzi do zamieszek na wlasnym podwórku.
Czy to przypadkiem nie KALIZM?
Rosja jest biedna, pomóc mogłaby tylko demokracja zachodnia i zadłużenie w zachodnim systemie finansowym?
Przecież to już przerabiano w Rosji za Jelcyna.
To wówczas powstawały miliardowe fortuny i bilionowe transfery poza granice rosyjskiej jurysdykcji- przeważnie zresztą do anglosaskiej i izraelskiej.
Demokracja nie jest gwarantem szybkiego rozwoju i dobrobytu.
Niestety.
Jest jedynie mitem szerzonym wśród maluczkich wiedzą i rozumem.
Przykładem szybkiego rozwoju w ostatnich 30 latach, jest zaledwie kilka krajów- Chiny, Wietnam, Turcja.
I daleko im do tych demokratycznych standardów.
Ciekawie o problemach Rosji pisze pan Kaźmierczak:
https://kresy.pl/publicystyka/rosyjskie-protesty-nie-rewolucja-lecz-erozja/
Ps.
Jak wygląda po przemianach Ukraina, każdy widzi…
Pierwsza i podstawowa zasada jeśli chcemy analizować Rosję – należy założyć bardzo ciemne okulary i wtedy ewentualnie ukaże nam się kawałek tamtejszej rzeczywistości. Najbardziej pasuje mi tu cytat z Dantego: „„Ty, który wchodzisz, żegnaj się z nadzieją”. Niestety, ale to co zrobił Nawalny to całopalnie. On z tego więzienia nie wyjdzie. Jeśli czegoś się nie napije niezdrowego, to może poślizgnie się na mydle. Są sposoby. A demonstrujących pozamykają, powywożą a jego ofiara nie tyle nie przejdzie bez echa, co nie wywoła zamierzonego efektu. Rosjanie buntują się przeciw Putinowi w wyższych klasach średnich i inteligencji. Ona zawsze była przeciw, bo to demokraci i ludzie światli i oczytani. Reszta tego kraju to ludzie pokroju tych od dialogu z pierwszych stron gogolowskich „Martwych Dusz” – oni tego wozu nie pociągną, raczej będą myśleć, jak zwykle z boku, dokąd to koło dojedzie, czy do Kazania, a może do Moskwy? Więc nie. Nie rozumiem powrotu Nawalnego do Rosji. Chce dołączyć do Politkowskiej? Ale co z takich ofiar wynika? Politkowskiej do końca się zdawało, że nic się nie wydarzy, Nawalny wraca do paszczy lwa, z której już nie wychynie i ma tego świadomość.
Podobnie sprawa wyglądała i wygląda na Ukrainie. Aż zadałem sobie trud i odszukałem mój wywiad z Michaiłem Gołubiewem, aktywnym uczestnikiem pomarańczowej rewolucji. Na moje pytanie o to, co się stało z ideami Majdanu, gdzie są dzieci pomarańczowej rewolucji opozycjonista odparł, że „pomarańczowa rewolucja i następne pięć lat pozwoliły społeczeństwu ukraińskiemu przyzwyczaić się do większego zakresu swobód, wychować młode pokolenie w duchu wolności.” I dalej w tym optymistycznym tonie, że nie jest rozczarowany tym, o co wtedy walczył. Nic z tego co mi powiedział w tej rozmowie nie sprawdziło się. Kolejny naiwniak. Od nas na wschód takie rzeczy jak u nas, mowa o walce o wolność po prostu się nie udają, a giną ludzie. Są to kolejne ofiary, z których nic w dłuższej perspektywie nie wynika. Niestety, ale Putin nie odpuści i wygra, a Nawalny z więzienia najprawdopodobniej nie wyjdzie i do żadnego mitu założycielskiego z tego tytułu nie dojdzie.
@wd
Czyli według pana nic się nie stało. Zobaczymy.według mnie stało się wiele. Cały wolny świat ma dowód, z kim ma do czynienia i wyciągnie z tego wnioski. Wysyłanie niewinnych ludzi do więzienia to dno.
Sprawa jest oczywista dla Rosjan ze demokracja w Rosji oznacza dalszy jej rozpad.
Zrobili to za Gorbaczowa i sie skonczylo czym sie skonczylo czyli rozpadem kraju.
Nikt nie ma ochoty w Rosji na jej dalszy rozpad , zachod tez nie ma ochote na rozpad Rosji bo wtedy Chiny zagarna Syberie i niech wtedy reka boska ma w opiece caly swiat.
Tak wiec status quo bedzie trwal tak dlugo az Rosji sie nie skoncza surowce mineralne za ktore moze podtrzymywac ten status quo.
Tak wiec na chwile obecna mamy wybor miedzy dzuma ( obecna Rosja ) a rakiem ( Chiny anektujace Syberie )
Boje sie raczej o zone Nawalnego I jego brata
Wszystkich ludzi nie aresztuja
Nie oszukujmy się: W zachodniej Europie też demokracja i wolność nie pojawiły się od razu. W USA jeszcze w wiele lat po wojnie działała osławiona Komisja McCarthy’ego a w zachodniej Europie policja strzelała do demonstrantów ostrą amunicją. Zdobywanie wolności to proces długotrwały, trwający pokolenia. Prędzej czy później rosyjski a nawet chiński naród upomni się o wolność ale nie potrwa to rok czy dwa. To raczej perspektywa dziesięcioleci i nie będzie to żadna rewolucja (na Zachodzie też jej nie było, poza nielicznymi wyjątkami a i tam nie przyniosła ona owoców od razu. Do wolności społeczeństwa muszą dojrzeć, co dość dokładnie widać w Polsce, gdzie wciąż rządzi i zachowuje duże poparcie ekipa nieuznająca demokracji i wolności w europejskim wydaniu a raczej bliższa Moskwie niż Paryżowi czy Berlinowi.
Problem polega na tym, że Amerykanie są nastawieni na dominację, konfrontację.
Co jest odzwierciedlone w mediach.
A gdyby tak współpraca, rywalizacja pokojowa, niewtrącanie się w system sprawowania władzy wypracowany w innej kulturze?
Nie przyszło to politykom zachodnim na myśl?
Pycha kroczy wszak przed upadkiem….
Nie ma czegoś takiego , jak „wolny świat”. Wolna to jest tylko dzika świnia na zakręcie jak mówili nastolatkowie w czasie mej młodości w PRL.
Nawalny jest graczem , przekładając na polski jest „cienkm bolkiem”. Rosja Putina , jaki by on nie był, jest języczkiem uwagi dla wszystkich mocarstw w roku 2021. Tylko politycy polscy nie potrafią się znaleźć w tej nowej sytuacji.
@WD
Tematem jest polityka Putina wobec rosyjskiej opozycji, na czele z Nawalnym. Prześladowanie opozycji jest przejawem autorytaryzmu. Putina wielbił Trump, ale przegrał demokratyczne wybory. Jednak jak dotąd w USA państwowe służby specjalne nie zabijają ani nie wsadzają do więzienia krytyków władzy. Rosja Putina prowadzi dzisiaj politykę konfrontacji, a państwowe media są jej narzędziem. Nie ma czego chwalić i przeciwstawiać Ameryce.
„W Polsce i Rosji mamy tę samą zmianę klimatu społecznego: ludzie mają dość.”
Panie Adamie,
Zauważam, że nawet dobrze wykształceni Rosjanie, przebywający od lat poza swoim krajem, nie potrafią pozbyć się przekonania o nadzwyczajnej, prometejskiej roli narodu rosyjskiego. Gwoździem programu jest oczywiście wielka wojna ojczyźniana, której mit, pomimo syzyfowej pracy historyków typu B. Sokołow lub M. Solonin, w Rosji nadal ma się świetnie.
Kłamstwa lub przemilczenia, wzmocnione narodowo-religinym patosem (eureka: chrzest Rusi Kijowskiej!), trafiają w Rosji na podatny grunt. Wierny piewca Putina, oligarcha Konstantin Malofiew, sprytnie balansuje pomiedzy goleniem fortuny z własnego equity fund oraz obowiązkami nawiedzonego religianta. Poza modlitwą oraz bałwochwalenie daru od Boga (Putina), kultywuje przyjaźń m.in z Alexem Jones, M Le Pen oraz Brianem Brown (LGBT hate group). Taka jest dzisiejsza Rosja. Światło w tunelu owszem gdzieś tam jest, ale czort wie jak daleko.
Życzę Nawalnemu jak najlepiej, pamiętając jednoczesnie, że im dalej na wschód, tym odporność na zmiany społeczne szybciej rośnie.
@ponętnymisio g. 19:32
Ile dywizji miał Wałęsa w 1980 roku?
Gandhi dał radę Anglikom, da radę i Nawalny Putinowi. Nawet jeśli nie przeżyje karnej kolonii. Czasy się zmieniły i zmieniają i rośnie „siła bezsilnych”. W Polsce też
„…. wyprowadza na ulice rosyjskich miast setki tysięcy ludzi.”
Klopoty zaczynaja sie wtedy, gdy chciejstwo przedstawia sie jako fakt. Tak to jest w dzisiejszym swiecie, gdzie „activist journalism” zastapil rzetelna prace dziennikarska.
Rosja nie ma tradycji demokracji. Jedyny okres jakiejs wolnosci istnial tam miedzy rewolucja lutowa 1917 r. i tzw. pazdziernikowa (czyli bolszewickim puczem). Rosja ma za to tradycje silnego wladcy, ojca narodu („batiuszki”). Byli carowie, byl Stalin a teraz Putin.
Prosze zauwazyc, ze prawie caly swiat intelektualny i artystyczny w Rosji popiera Putina.
Na Wschodzie bez zmian !
Aleksiej nie daj się!!
@wd-59:
> Czy to przypadkiem nie KALIZM?
Nie.
Odróżnia się możliwość demokratycznego wyrażenia niezadowolenia od jego braku. Odróżnia się protest spontaniczny od wezwań twitterowych prezydenta. Itp. itd.
Generalnie polityka nie powinna się toczyć na ulicach, ale jeśli obywatelom zabiera się inne możliwości, choćby przez nieuczciwość wyborów, choćby przez zawłaszczenie mediów i propagandy, to wybór ulicy jest słuszny.
> Przecież to już przerabiano w Rosji za Jelcyna.
Ile procent „zachodniego wzorca ustrojowego” przeniesiono wówczas do Rosji? (Albo do Ukrainy?)
Tak, wiem, rozumiem — to nie jest coś, co się dostanie na pstryknięcie palcem. To jest długotrwały proces, w którym istotne są też różne formy pomocy, czego Rosji też brakowało.
Ale — osądzanie skuteczności demokracji po „epoce Jelcyna” jest mało poważne.
> Demokracja nie jest gwarantem szybkiego rozwoju i dobrobytu.
Nie wiem, czy nadal. Czy różne orbaniady, kaczynady, trumpiady, nie są świadectwem jej głębszych problemów, ale przez długi czas demokracja była gwarantem pewnej stabilności rozwoju i trwałego ukierunkowania na dobrobyt.
> Przykładem szybkiego rozwoju w ostatnich 30 latach, jest zaledwie kilka krajów- Chiny, Wietnam, Turcja.
Wietnam — jak najbardziej.
Chiny — też.
Ale co tu robi Turcja? Turcja wypada tu gorzej od Polski przecież… Albo od USA, czy Indii. Wyniki tureckie są zupełnie przeciętne.
Takich ludzi jak Nawalny, wcześniej Niemcow trzeba podziwiać. Nie każdego stać na takie poświęcenie, więc przynajmniej nie marudźmy że to daremny trud, bo ich obrażamy i pomagamy opresyjnej władzy. Dotyczy to też naszych opozycjonistów i ludzi wychodzących na ulicę. Kropla drąży skałę. Więcej wiary.
Sznowny Panie,slyszal Pan o Assangu ktory gnije w demokratycznym brytyjskim wiezieniu pewnie wie Pan za co.Moze jednak wiecej odwagi a mniej hipokryzji.POLITYKO,co z Toba,za komuny mialas wiecej odwagi.
@W.O
Chciejstwo? Policja podaje liczby zatrzymanych, oczywiście nie wiadomo, czy rzetelne. Niemniej jednak pada liczba 4 tys aresztowanych, tradycyjnie uważa się, że to oznacza, iż protestujących należy liczyć na 400 tys. Inne szacunki mówią o milionie. Nie rozumiem tych złośliwości o chciejstwie i altywizmie, tyle ma pan do powiedzenia o bohaterstwie Nawalnego, jego żony i współpracowników, którzy jak za najgorszych gnijących breżniewowskich czasów sprzeciwiają się życiu w kłamstwie propagandowym dzisiejszej satrapii? A może uważa pan uwięzienie Nawalnego, którego bezpieka nie wykończyła na rozkaz zazdrosnego, mściwego i tchórzliwego Putina, za normalne? Nie jest normalne prześladowanie tysięcy własnych obywateli za to, że krytykują władzę, której krytyka się należy. Tacy obywatele to sól ziemi. Nawalnego i Cichanowską zgłoszono do pokojowej Nagrody Nobla. Wolny świat jeszcze nie stracił, mimo TRupma, zdolności odróżniania zła od dobra, prawdy od kłamstwa, przyzwoitości od służalczości.
@zibi
Słyszałem, a Polityka i inne polskie media nieraz o tej kontrowersyjnej postaci pisały. Assange też ujawniał przykłady korupcji w obozie Putina, nie tylko na Zachodzie, więc insynuacje o hipokryzji proszę kierować pod swoim adresem. Tu przeczyta pan więcej, dzięki czemu dostrzeże pan, na czym polega kontrowersyjność Assaneg’a:
https://www.dw.com/pl/julian-assange-s%C4%85d-w-londynie-odm%C3%B3wi%C5%82-ekstradycji-do-usa/a-56120428
ozzy
2 lutego o godz. 21:32
Wszystkich ludzi nie aresztują
Byłeś kiedyś aresztowany przez totalitarny reżim?
Łatwo być bohaterem cudzym kosztem siedząc praktycznie całe dorosłe życie w bezpiecznej Szwecji.
Może lepiej „nie tracić okazji, żeby siedzieć cicho”.
A co mówią i myślą sami Rosjanie…
#1
Aprobata dla PUTINA (11/2020):
aprobuje – 65%
nie aprobuje – 34%
#2
Opinie dorosłych Rosjan – Levada, badanie to zostało przeprowadzone w dniach 21–23 grudnia 2020 r :
Istnieje wiele wersji tego, co stało się z Aleksiejem Nawalnym, która z nich wydaje Ci się najbardziej prawdopodobna? (jako % osób, które słyszały o zatruciu)
Nie było zatrucia, wszystko zostało zainscenizowane 30%
To prowokacja zachodnich służb specjalnych 19
To próba rządu wyeliminowania przeciwnika politycznego 15
To osobista zemsta jednego z „badanych” przez Nawalnego 7
To wewnętrzna walka w opozycji 6
Problemy zdrowotne, przypadkowe zatrucia, 1
Inne 4
Trudno odpowiedzieć 19
———————————————-
Rosjanie mają to na co się godzą i w większości aprobują… taka sytuacja.
Carstwo było i carstwo jest – car się zmienił a rządzą służby i lojalni złodzieje/oligarchia, których służby nominowały i chronią na specjalnych zasadach.
——————–
Kontekst ekonomiczny:
– w ostatnich 12. latach (2008-2019) PKB per capita wzrósł o:
Rosja +14%
Germany +14%
Turcja +41%
Polska +54%
– PKB per capita (2019) w Germany był blisko 4-krotnie (o 295%) wyższy niż w Rosji, a wg parytetu siły nabywczej PPP odpowiednio – 2-krotnie (o 100%).
Bieda lubi Rosję i vice versa – większość Rosjan, jak widać, lubi biedę.
Ważne by car był syty i jego dwór z armią i milicją…a i vodki nie brakowało…
Putin jest sakralizowany przez cerkiew.
Krk sakralizuje Kaczyńskiego. Polska putinizuje się w szybkim tempie. Na przykładzie Nawalnego możemy oglądać naszą przyszłość. Zwiastuny tego już są.
„Lecz nie poradzisz nic bracie mój, gdy na tronie siedzi …”
https://www.youtube.com/watch?v=PKh68MFd2Do
Pytanie: kto jest największym ch…?
BTW
…horda iuris przygotowuje ustawę o zakazie rozwodów w Polsce, na razie dyskutują i projektują „prawnicy w obronie rodziny, małżeństwa, ludzkiego życia i sumienia”…
Nic to, jak mówi sąsiad „panie, ***** hordoiuris”…
Porównywanie sytuacji w Rosji do sytuacji w Polsce, to obrażanie inteligencji czytelnika
@NH
Proszę się nie martwić o inteligencję czytelnika. Ci o mentalności nieuatorytarnej dobrze wiedzą, o co chodzi z Nawalnym. Widzą, jak putinowska propaganda próbuje go wrabiać przy pomocy znyślonych zarzutów. Mimo to, znaczna część społeczeństwa już nie daje się nabrać na te fakenewsy. Zestawianie działań policji i traktowania opozycji demokratycznej w Rosji z Polską jest uzasadnione, to widać, słychać i czuć codziennie. Wspólnym elementem jest brutalne atakowanie pokojowych protestów obywatelskich i oczernianie przeciwników władzy. Brutalne interwencje policji francuskiej dotyczą protestów połączonych z niszczeniem mienia i atakowaniem policjantów.w Polsce i Rosji policjanci obrzucani są śnieżkami. U nas liderów opozycji się nie zamyka i nie zabija jak w Rosji, ale to nie znaczy, że policja i wydająca jej rozkazy władza mają prawo do nękania obywateli tylko dlatego, że sprzeciwiają się jej polityce.
@Jagoda
To chyba nieporozumienie. @ozzy pisze o nadziei, ma prawo bez względu skąd pisze. Co do samego doświadczenia pozbawienia wolności, to wiem z autopsji jako były internowany, że w każdej wersji, nawet bez tortur, jest degradacją i tu zgadzam się z Panią.
Przepraszam, że psuję dobry humor PT Komentujących i samego Redaktora, ale jeśli miałbym szukać analogii do Nawalnego, to raczej kojarzy mi się von Stauffenberg, a nie Gandhi. Zanim zapłoniecie Państwo oburzeniem, proszę wyobraźcie sobie cud i Nawalnego zajmującego pozycję Putina. Cały świat zachodni zachwyca się demokratyzacją Rosji, reset i nowe otwarcie na wszystkich możliwych płaszczyznach: nowy wspaniały świat powszechnej szczęśliwości. Będzie mieszkał wilk z jagnięciem, a pard z koźlęciem legać będzie: cielę i lew i owca pospołu mieszkać będą, a dziecię małe pędzić je będzie (Iz 11:6). Niekoniecznie. Nie ma żadnych racjonalnych powodów, aby zakładać, że Rosja Nawalnego będzie mniej nacjonalistyczna niż Rosja Putina (sam Nawalny, jeśli prześledzić jego biografię, traktuje poglądy i afiliacje polityczne bardzo instrumentalnie). Będzie to jednak Rosja, która będzie miała o wiele lepszy image. Czy to dobrze dla Polski? Nie wiem, ale obawiam się, że niekoniecznie.
I na koniec. Podziwiam odwagę Nawalnego, który położył na szale życie swoje i swoich najbliższych. Ale spróbujmy oddzielić admirację wobec osobistego bohaterstwa od trzeźwej (i momentami cynicznej) oceny politycznej. Nawet jeśli poruszamy się w obszarach hipotetyczno-teoretycznych.
Nie wiem, jak można jednocześnie ronić łzy z powodu sytuacji Nawalnego i być obojętnym na los Assange’a, bo jest „kontrowersyjny”. Nawalny też jest kontrowersyjny, ale to wróg Putina, a wróg naszego wroga jest naszym przyjacielem?
Wszystkich nas nie posadzą
Wszystkich ludzi nie aresztują to takie pocieszające powiedzonko. Ludzie jednak są strachliwi i władza wie, że jak posadzi/internuje odpowiednią liczbę osób, najlepiej silne osobowości i przywódców, to reszta położy uszy po sobie i ucichnie.
@Babilas
Sam wspomniałem o miękko nacjonalistycznych początkach publicznej działalności Aleksieja Nawalnego. Ale nacjonalizm Putina i Nawalnego to nie ten sam nacjonalizm. Putinowski jest wielkoruski, w stylu MAGA Trumpa, obaj zresztą się wzajemnie szanują i podziwiają, bo obaj mają w pogardzie zasady demokracji i praworządności. Ich normą jest ich woluntaryzm i ,,sprawczość” w stylu totalitarnym, wymuszanie drogą przemocy utrzymania status quo, czyli ich niczym nieograniczonej władzy wykonawczej. To jest droga do konfliktu wewnętrznego i zewnętrznego, i mamy tego liczne przykłady. W przypadku Rosji aneksję Krymu i wspieranie wojny domowej w Ukrainie, włączenie się w wojnę w Syrii po stronie Asada w taki sposób, by obejść instytucje międzynarodowe (tzw. astanizacja). W kraju: coraz bardziej masowe represje wobec obywateli domagających się odejścia Putina. Gdyby Nawalny doszedł do władzy, jego polityka nie mogłaby być kontynuacją wielkoruskiego putinizmu z powodów dyplomatycznych i moralnych. Musiałaby być polityką ,,resetu” z Zachodem, co oznaczałoby pozytywne zmiany dla swobód obywatelskich i swobody debaty publicznej oraz współdziałanie z Zachodem w obronie przed ekspansjonizmem ChRL. Dla Polski Nawalny jako prezydent byłby z pewnością korzystniejszy niż neoimperialistyczny Putin, który demontaż ZSsR – który uwolnił naszą część Europy od sowieckiej dominacji ekonomicznej, militarnej i politycznej – nazwał największą tragedią XX w.
OT
„Rafał K. wyświęcony w 2009 roku, uczył religii w kilku bydgoskich szkołach podstawowych i liceach.
W okresie od czerwca 2015 do marca 2020 r. na terenie parafii pw. św. Polskich Braci Męczenników, gdzie Rafał K. był wikariuszem do kwietnia ub. roku, doprowadził wielokrotnie podstępem do poddania się innej czynności seksualnej wielu chłopców, którzy szukali u niego pomocy. – Mówił, że przeprowadza badania – opowiada jeden z siedmiu dotychczas ujawnionych pokrzywdzonych. – Kazał rozebrać się do naga i położyć. Później wszędzie dotykał. Zakrywał mi oczy i kazał się masturbować. Tłumaczył, że musi zmierzyć członek we wzwodzie i potem w stanie spoczynku. Miał do tego krawiecką miarę.
Ustaliliśmy, że zanim biskup bydgoski Jan Tyrawa odwołał go z parafii św. Polskich Braci Męczenników, Rafał K. co cztery lata był przenoszony do innej szkoły. Kilkakrotnie był także przenoszony z parafii do parafii.
Włodzimierz Marszałkowski, szef Prokuratury Bydgoszcz-Południe, która zajmuje się sprawą. – Rafał K. usłyszał zarzuty związane z innymi czynnościami seksualnymi. Według naszych ustaleń mamy do czynienia z czynem ciągłym – dodaje.
Sąd aresztował księdza na trzy miesiące. – Sprawa jest rozwojowa, wystąpimy z wnioskiem o przedłużenie aresztu.” (MCz)
———————–
Mierniczy-metrolog katecheta… mierzył ptaki – ex ante i ex post – metrem krawieckim a nawet calówką…
@18karatów
A czemu pomija pan Snowdena, któremu Putin dał azyl polityczny w Rosji? Obaj z Assangem są postaciami dwuznacznymi, bo działali – załóżmy że dobrej wierze – z korzyścią dla polityki państw antyzachodnich. Globalna konfrontacja tych państw z Zachodem trwa. Zwycięstwo Rosji, Chin, Iranu byłoby zniszczeniem wolnego świata. Ma on swoje grzechy i wady, ale, tak jak demokracja, jest lepszy do żcia, myślenia i działania, niż neoorwellizm. W świecie totalitarnym nie miałby pan szans publicznie upominać się o Assange’a, a ja – o Nawalnego. Leży więc w naszym wspólnym interesie, aby totalitaryzm nie zatriumfował.
@lemarc
Okropne,ale trzymajmy się tematu.
A czemu pomija pan Snowdena
Snowden, o ile wiem, nie gnije w więzieniu.
@18 karatów
To zależy od tego, jak zdefiniujemy więzienie. Dla Nawalnego i jego zwolenników obecna Rosja nie jest oazą wolności.
Ciekawe, czy gdyby Nawalny miał urodę i posturę Putina, to też by był tak lansowany przez media?
Patrząc przez pryzmat mediów, to przystojny Nawalny, jego ładna żona, miłe i ładne dzieci są nosicielami sympatii i nikt się specjalnie nie zagłębia w rzeczywiste poglądy (miękki nacjonalista?) słynnego już na cały świat opozycjonisty.
Nawalny jest w tej chwili znany głównie z tego, że jest znany.
@Szostkiewicz
,,Interwencje policji rosyjskiej kojarzą się w Polsce z interwencjami naszej policji.”
Jeszcze nie to samo… ale oglądając krótkie filmy z Białorusi i Rosji mam nieodparte wrażenie że oglądam obrazy z niedalekiej przyszłości.
To zależy od tego, jak zdefiniujemy więzienie.
Całkiem klasycznie. Assange siedzi w klasycznym więzieniu.
Nawalny w areszcie, ma 10 dni na apelację do wyższej instancji, może trafi do kolonii karnej, a to też rodzaj więzienia.
Snowden, choć azyl ma tylko czasowy, przedłużany co kilka lat, może poruszać się swobodnie po całej Rosji, ożenił się (z Amerykanką), w grudniu miało mu się urodzić dziecko.
Nie może podróżować po całym świecie, to fakt, ale tak mają wszyscy „azylanci”.
Od czasu (kwiecień 2020), gdy w Rosji umożliwiono cudzoziemcom uzyskanie obywatelstwa rosyjskiego bez rezygnacji z oryginalnego, zadeklarował staranie się o podwójne obywatelstwo dla całej rodziny.
Aktualnie wszyscy jesteśmy więźniami naszych krajów, więc współczucie dla Snowdena też ma swoje granice 😉
Pro memoria – wywiad Nawalnego dla Wyborczej z listopada 2019.
@Adam Szostkiewicz
Ja też wolę być optymistą, ale staram się nie myśleć życzeniowo.
Sprawa Nawalnego jest od samego początku bardzo niejasna. Otrucie, awaryjne lądowanie w blasku fleszy, błyskawicznie przetransportowanie na leczenie do Niemiec…
Szybka diagnoza -Nowiczok. To wszystko może, nawet wbrew woli samego Nawalnego, być po prostu grą rosyjskich służb, wyrobienie panu Nawalnemu swoistej legendy. Nie można wykluczyć, że za jakiś czas, zostanie on, twarzą nowej Rosji, może nawet jej prezydentem. I nie chodzi mi wcale o jakieś spiskowe teorie, na naszych oczach swiat wkracza w nową erę, walkę o hegemonię, pomiędzy szeroko rozumianym Zachodem a PRC. Rosja natomiast pozostaje na uboczu, odstaje wyraźnie w tym wyścigu. Poza głowicami nuklearnymi ma niewiele do zaoferowania. Wyścig na technologie (SI, 5G), wyścig w kosmos czy na księżyc, z racji słabości rosyjskiej gospodarki, jest poza jej zasięgiem.
Demokratyzacja Federacji rosyjskiej, nowy reset z Zachodem, USA, może być próbą zaistnienia w tej rywalizacji.
Póki co zarówno dla Chin i państw zachodnich Rosja to tylko wielka stacja benzynowa. Dla Polski demokratyczna Rosja wcale nie będzie lepszą opcją. Nawalny Krymu się nie wyprze, taką jest obecna jak i przyszła racja stanu tego państwa.
Bez względu na to, czy Rosja jest autorytarna czy demokratyczna, czerwona czy biała.
Jak mawiają sami Rosjanie: pożyjemy-zobaczymy.
Pozdrawiam serdecznie.
@agenttomek Dobry przykład z tym Wałęsą, tyle że na poparcie… mojej tezy. 🙂 Wałęsa miał ponoć 10 milionów ludzi za sobą, ale żadnej prawdziwej dywizji, więc 13 grudnia roku pamiętnego naga siła wzięła górę nad racją moralną: parę szybko zdławionych strajków, kilka rozbitych demonstracji w większych miastach i już w 1983 „Solidarność” skurczyła się do kadrowej, de facto bezzębnej konspiry. Jak słaba „S” była, dowiódł zasięg strajków w 1988 roku, tych majowych i tych sierpniowych. Kiszczak i Jaruzelski przestraszyli się nie tej strajkowej „kropli”, ale rozpadu gospodarki. Gdyby nie bankructwo PRL-u, ci „ludzie honoru” nigdy nie oddaliby władzy. Tak samo nie odda jej Kaczyński, dopóki nędza nie wygoni ludzi na kryterium uliczne. Tylko to może zlikwidować dyktaturę, niestety.
@lemarc
„Wprawdzie mają złą władzę ale Rosjanie to wspaniały naród”. To ulubione kłamstwo rusofilów. Rosjanie to zły naród, wybierający złą władzę
Nie porównywałbym Trumpa do Putina. Trump był absolutnie nieprzewidywalny, na pograniczu szaleństwa, wszystko mogłoby mu strzelić do głowy, a Putin – mimo że oczywiście jest cyniczny i bezwględny dla swoich przeciwników – to polityk przewidywalny i kierujący się chłodną kalkulacją. Aż boje sobie wyobrazić, co by się działo, gdyby na czele Rosji stanął przywódca o cechach charakteru Trumpa.
To fakt: protestowanie w Rosji wymaga znacznej odwagi i determinacji.
Jest jeden problem: na ile przeciętny Rosjanin ,,ma dość Putina”? Czy tak jak ,,przeciętny Polak” ma dość PiSu, w końcu protesty przeciwko ,,podłej zmianie” niby były masowe, to jednak dobrego samopoczucia władzy nie burzą, na Białorusi ludzie krzyczą ,,Kola uchodi!” ale przecież Łukaszenko zachowuje się tak jakby nic nie chmurzyło jego słońca.
Gospodarz ma rację pisząc, że niemożliwe (dla ekspertów), jak uczy historia czasami staje się możliwe. Pytanie czy to rosyjskie ,,nowe” będzie takie jak to sobie liberałowie wyobrażają? Pouczającymi przykładami niech będzie budząca tyle zachwytów Zachodu ,,Arabska Wiosna”, finalnie przyniosła (poza chwiejną Tunezją) mnóstwo zawodu. Czy Nawalny (po)zostanie demokratą? Czy logika systemu i emocje społeczne sprawią, że znowu będzie ,,musiał” iść w carat?
Tak naprawdę Rosja powinna być dla nas ostrzeżeniem, że system w pewnym momencie osiąga taką masę krytyczną nieprawości, że nie ma innego wyjścia niż brnąć dalej w łamanie prawa, degenerację. Wybory 2023?
@NH
Zasadą cywilizacji jest unikanie odpowiedzialności zbiorowej. To specjalność wrogów cywilizacji na Zachodzie i na Wschodzie. W Rosji władza najczęściej była despotyczna, czego przykładów historii Rosji i krajów naszego regionu świata jest mnóstwo. Były jednak krótkie interwały względnego liberalizmu: Rząd Kierenskiego, początki Chruszczowa, epoka Gorbaczowa i Jelcyna (niestety zakończona namaszczeniem przez niego Putina na swego następcę). Po stronie społecznej dobrze zapisali się przedstawiciele rosyjskiego Oświecenia, środowisko zapadników z Hercenem, porewolucyjna emigracja polityczna na czele ze środowiskiem Russkoj Mysli w Paryżu, dysydenci w ZSsR na czele z Sołżenicynem, który na starość stał się niestety wielokrusem. Nie wszyscy Rosjanie popierali złą rosyjską władzę, więc pański antyrosyjski stereotyp nie ma nic wspólnego z zawiłymi i tragicznymi dziejami oporu części Rosjan wobec despotyzmu rosyskiej władzy.
@misio
Już o tym nieraz trwała dyskusja na tym forum. Było wiele czynników zmiany polityki ekipy Jaruzelskiego po 1981 r. Ekonomia to tylko jeden z nich. Odwwilż gorbaczowowska, utrzymywanie się oporu zdelegalizowanej Solidarności, rewolucja technologiczna na Zachodzie, to kolejne. Polityka Jaruzelskiego tego wszystkiego nie mogła powstrzymać, wybrano więc korektę ustroju, która wyzwoliła nową dynamikę społeczną. To właśnie były ,,dywizje” Wałęsy, które wsparły masowo zmiany demokratyzacyjne w 1988/9 r.
@18karatów
Nie, jest znany z odwagi postawienia się skorumpowanemu reżimowi i z represji, które na niego i jego bliskich spadają. Czynnik wizualny mu pomaga, ale to nie jego zasługa, tylko genów rodziców. Putinowi tak dobre geny się nie trafiły: jeden więcej powód do zemsty i jedna więcej analogia z pewnym polskim wicepremierem.
A mnie bolą myśli.Chiny spokojnie mordują ,bo maja państwo narodow od groma.I czy tam jest potrzebna demokracja do utrzymania państwa?.Rosja w identycznej sytuacji.,NARAZIE BEZ MORDOWANIA SWOICH. ,a czy Nawalny utrzyma państwo ,tak,bo popiera aneksję Krymu.Rok 1985 ,Rozmawaim z trzydziestolatkiem.ZOSTAŁ RANNY .W BITWIE Z CHIŃCZYKAMI .I rozpacza ,bo został przewodnikiem z powodu kalectwa ,a chce iść i walczyć dalej w mundurze.Wojna Ojczyżniana nie zabliżniona .,,koloryzowanie Sojuza ,,,to oręż w trzymaniu ROSJAN W RYZACH.
@Adam Szostkiewicz,
Nie zlosliwosc tylko smutna obserwacja istniejacego stanu rzeczy.
Jesli dziennikarz ustawia sie po ktorejs stronie i przekazuje informacje majace potwierdzic jego pozycje to staje sie dziennikarzem aktywista.
dwa tytuly: „W Rosji mają dość Putina” i „Sąd odwiesza Nawalnemu karę. Putin się boi” sa przykladem czegos takiego. Co mozna z tego wywnioskowac? Przeciez to sa hasla. Kto ma dosyc Putina? Przeciez Putin w badaniach opinii publicznej bije konkurentow na leb na szyje. Skad wiadomo, ze Putin sie boi? To sa osobite przekonania autorow nie zas stwierdzonego stanu rzeczy.
W ramach codziennych „prasowek” ogladam BBC World News. Ciekawy byl przekaz z demonstracji popierajacych Nawalnego. Miano wyrazna trudnosc w pokazaniu tych setek tysiecy czy nawet „milionow”, ktore Pan wspomina. Pokazywano policje i aresztowanych ludzi ( ciekawe nie bylo brutalnosci i palowania). Co o tym sadzic, tym bardziej, ze BBC nie wykazuje specjalnych tendencji pro-rosyjskich? Jesli chodzi o konkretne liczby to rzeczywiscie cytowano liczby aresztowanych. Jak bylo w rzeczywistosci? Zaden z serwisow informacyjnych nie propbowal tego sprecyzowac.
Moze Nawalny jest bohaterem. Nie wiem jakiej miary sie uzywa by takowym sie stac. Jesli fakt aresztowania czy siedzenia w wiezieniu jest taka kwalifikacja to mozna wskazac wiecej bohaterow. Na przyklad dziennikarz AL Dzaziry siedzacy w wiezieniu egipskim od ponad 1500 dni bez wyroku sadowego. NIe zauwazylem by specjalnie dziennikarze i politycy dzisiaj wyrazajacy „swiete oburzenie” w sprawie Nawalnego zbytnio troszczyli sie o los dziennikarza – „bohatera”. Moze zbyt malo znany. Wobec tego pozostajac przy Egipcie moze warto wspomniec los obalonego prezydenta Morsi, ktory ostatecznie zywy z wiezienia nie wyszedl. Kto glosno protestowal i wystepowal w jego sprawie? Kto wstawial sie z a uwiezionym i zadal natychmiastowego uwolnienia? Odpowiedz jest prosta, praktycznie nikt ze znaczacych na swiecie i z publicystow dzisiaj „wojujacyc”h w obronie Nawalnego. Nie odwazaono sie nawet uzyc slowa „przewrot” w odniesieniu do wydarzen w Egipcie.
To jest nic nowego, gdyz swa ” godzine chwaly” mieli dziennikarze aktywisci w czasie wojny na Balkanach i tak to chyba zostalo.
@lemarc:
Generalnie mam wrażenie, że słuszna jest teza iż solą demokracji jest klasa średnia, a może „inteligencka klasa średnia”. Ludzie nieźle wykształceni, umiarkowanie zamożni, mający czas i chęci angażowania się w politykę, choćby przez patrzenie władzy na ręce. Tworzeniu się takiej grupy sprzyjają miasta, ze swoją dostępnością wiedzy i kultury (szkoły, uczelnie, itp.). Grupa jednocześnie dość zamożna by walczyć o wartości niematerialne, ale dość biedna, by nie być oderwaną od realiów życia szerokich mas społeczeństwa. Dlatego też tej roli nie mogą wypełnić oligarchowie.
W Rosji taka klasa jest słaba, z wyjątkiem Moskwy i Petersburga. Po ostatnich, fałszowanych wyborach, był taki filmik z Rosjanami tańczącymi na zamarzniętym jeziorze walca. Taniec był formą protestu — nie możemy wybrać kogo chcemy, to przynajmniej się pokażmy.
Komentatorzy często mówią, że problemem jest nie tyle popularność Putina, co słabość opozycji. Zresztą, skąd my to znamy?
> Nie było zatrucia, wszystko zostało zainscenizowane 30%
Czym ludzie są w gorszej sytuacji, w sensie słabości i niepewności własnej opinii, tym bardziej są podatni na teorie spiskowe.
Swoją drogą, przypomina mi się scena z „Opactwa Northanger” — bohaterka doszukuje się morderstwa w śmierci matki bohatera, na co on, że morderstwa to może we Włoszech, ale nie tu, w Anglii. Myślę, że nam też jest łatwiej przyjąć że obcy rząd, o którym mamy złe zdanie, morduje przeciwników politycznych, niż byłoby przyjąć, że nasz rząd, w naszym imieniu coś takiego robi. No i ten „nowiczok”. Nigdzie nie widziałem jakiejś krytyki powoływania się na zatrucie „nowiczokiem”, a gdy sam szukałem informacji to mi wyszło, że nie wiadomo czym jest „nowiczok”, ani nawet nie ma dowodów, że na pewno istnieje. W każdym razie jeśli jest, to jest środkiem bojowym, który ma się nijak do indywidualnego trucia przeciwników politycznych. Albo służby wiedzą więcej niż jest dostępne online, albo informacja jest podkolorowana pod tezę polityczną („podkolorowana” = Nawalnego czymś truto, ale nie wiadomo czym) — a to jej może w Rosji szkodzić.
> Carstwo było i carstwo jest – car się zmienił a rządzą służby
Skąd ja to znam?
1) Budowanie demokracji to jest proces. Myśmy mieli ćwierć wieku budowania, a i tak przyszedł PiS. Ile czasu mieli Rosjanie?
2) Analogia z Polską wydaje mi się o tyle dobra, że przyzwoleniu na zło zwykle towarzyszy fatalizm: tak jest, było i będzie, nie ma się co kopać z koniem. I znowu, będzie to częściej dotyczyło ludzi, których pozycja jest słaba, a przyszłość niepewna.
> – PKB per capita (2019) w Germany był blisko 4-krotnie (o 295%)
O właśnie to chciałem podkreślić w innym wątku, bo same wzrosty mogą być mylące. Bo np. produktywność amerykańska, wyrażona w przyroście zysku, rośnie generalnie szybciej niż chińska; ale rośnie z wyższego poziomu, więc ujęcia procentowe dają wynik odwrotny porównania.
> Bieda lubi Rosję i vice versa – większość Rosjan, jak widać, lubi biedę.
Powtórzę: fatalizm.
Zresztą nie mamy lat 90-tych i nie ma jakiegoś ogólnie przyjmowanego rozwiązania/wzorca, które uznawano by za antidotum na biedę.
@W.O.
Nie można mylić dziennikarstwa informacyjnego z publicystyką i pracą redakcyjną. Dziennikarze informacyjni/reporterzy dostarczają materiałów redakcjom. Redaktorzy je redagują i opatrują tytułami, jakie ich zdaniem zwrócą uwagę czytelnika. raz trafnie, raz nietrafnie. To proza pracy w mediach. Dziś przyszedł czas mediów, którym ,,nie jest obojętne”. Każda redakcja ma pewną linię, ale porządna, profesjonalna w sensie etyki zawodowej, sprawdza zamieszczane informacje w niejednym wiarygodnym źródle, i oddziela je od opinii i komentarzy. To domena publicystów, którzy czerpią z materiałów informacyjnych i mają przywilej ich naświetlania. W mediach anglosaskich jest zwyczaj, że przed wyborami czy innymi ważnymi wydarzeniami, redakcje, zwłaszcza prasowe, ogłaszają swoje stanowisko wobec nich. Czytelnik wie, co czyta. To jest uczciwe rozwiązanie. U nas mamy podobne przykłady np. w GW czy w naszym tygodniku. Pan przywołuje przykłady z prasy niezależnej od władzy, proszę sięgnąć po prasę prorządową i posłuchać prorządowej RTV. Wtedy będzie rzetelnie. Przykładu dziennikarza egipskiego nie znam, więc się nie wypowiadam. Morsi był fundamentalistą, mimo to nie popieram bynajmniej traktowania go w ten sposób, jaki pan podaje (mam nadzieję, że rzetelnie). Tragedia rewolucji arabskiej polega na tym, że została przechwycona albo przez islamistów, jak w Egipcie, albo przez kontynuatorów obalonych reżimów i sprawy wróciły do punktu wyjścia, może z wyjątkiem Tunezji.
O tym, jak istotna była sprawa byłego prezydenta Egiptu, świadczy angielska pisownia jego nazwiska na polskim forum.
Ten polityk nazywał się po naszemu Muhammad Muhammad Mursi Isa al-Ajjat 😉
Mursi skazywany na przemian na kary śmierci, dożywocia, wieloletniego więzienia, stracił przytomność podczas kolejnego przesłuchania sądowego w kairskim więzieniu dla wysokich polityków i zmarł wkrótce potem, oficjalnie na atak serca.
@Adam szostkiewicz,
Ciekawy komentarz.
https://responsiblestatecraft.org/2021/02/02/what-putin-nemesis-alexei-navalny-is-and-what-he-is-not/
Ma Pan racje, ze redakcje preferuja okreslony kierunek „polityczny”, w tym nie ma nic zlego, tak dlugo jak opis rzeczywistosci jest wyraznie oddzielony od opinii.
Marian.W.O godz 14:16
Jeżeli do siedziby sądu, przybyli przedstawiciele dyplomatyczni: USA, Wielkiej Brytanii,
Kanady, Polski, Danii, Litwy, Łotwy, Szwecji, Niemiec,Austrii, Czech, Japonii, Finlandii,
Norwegii i Bułgarii, to znaczy że mamy do czynienia z osobą jak to mówił Pawlak w
Samych Swoich „Znamienitą „. Egipski dziennikarz , Julian Assange czy też 3 lata siedzący
bez wyroku Piskorski to płotki w porównaniu z Tą charyzmą. Poczekajmy, może sprawa
skończy się jak z panią Nadją Sawczenką całkowicie zapomnianą nawet przez europosła
Buzka, który z dumą kiedyś przyjmowal ją w Brukseli.
Pozdrawiam
I jeszcze jeden komentarz w sprawie Nawalnego – https://wiadomosci.onet.pl/swiat/powrot-nawalnego-do-rosji-komentarz-witolda-jurasza/0l3yyp3
Szanowny Panie Redaktorze!
Zacznę od cytatu z Pana wypowiedzi: „Jednak jak dotąd w USA państwowe służby specjalne nie zabijają ani nie wsadzają do więzienia krytyków władzy. Rosja Putina prowadzi dzisiaj politykę konfrontacji, a państwowe media są jej narzędziem. Nie ma czego chwalić i przeciwstawiać Ameryce”. Co nieco mija się Pan z prawdą. Jest to przypadłość ludzi często dużą posiadających wiedzę, lecz idealizujących rzeczywistość. Podam, tylko jeden przykład zabijania własnych obywateli bez sądu, taki z ostatnich lat. Dziewięć lat temu przy pomocy drona Predator został zabity obywatel USA Anwar al-Awlaki (fakt, że terrorysta). Przy okazji zabito jego 16-letniego syna, obywatela USA z urodzenia. Ostał się po nim jeno kawałek czerepu. Tak więc proszę nie idealizować, bo polityka czy, to w wydaniu Trumpa, Putina, Bidena, Obamy, Jelcyna et consortes nie jest szczytem moralnego zachowania. Wystarczy tylko spojrzeć na historię USA, i nie idealizować. Proponuję Panu oraz innym komentatorom oglądnięcie spotkania z dr Darią Zvyaginą, gdzie od kompetentnej osoby usłyszycie Państwo ocenę szans i samego Nawalnego: http://www.youtube.com/watch?v=IwfP5kZZSu8&t=2113s. Innymi słowy nie będzie Nelsonem Mandelą (27 lat w więzieniu), jak chce dr Agnieszka Bryc i nie będzie prezydentem Rosji. Niektórzy „walą” przez kilkanaście lat łbem w mury Kremla, a nadal nie wiedzą, co w państwie i duszy rosyjskiej hula. Innymi słowy, aby próbować prowadzić skuteczną politykę w stosunku do Rosji, trzeba ją znać, rozumieć, a nawet kochać, jak dziecko, lecz nie bezkrytycznie.
@Pikuś
No cóż, sam pan przyznaje, że ofiara, nie wiem, czy syn, była terrorystą. Pani Zwiaginy nie znam. A Aleksiej Nawalny chyba duszę rosyjską zna nieźle.Moźe lepiej niż pan. Idealizowanie Kogokolwiek jest mi obce, a szczególnie despotów wszelkiej maści. Mam jednak swoje poglądy i nikt mnie nie przekona do nowomowy.
Kiedyś, Mogołowie postawili tak Rusinów/Rosjan do pionu, a w zasadzie rozpłaszczyli w poziomie, że nie mogą oni wiecej życ bez despoty, najwyżej zamieniają starych na nowych, często gorszych. Muszą mieć jakiegoś chana, cara czy innego …ina: Lenina, Stalina, Putina. Mentalność Rosjan, ładnie pokazuje obraz, w którym kniaź Szujki leży plackiem przez Zygmuntem III Wazą. Nawet pan redaktor, nazywając Nawalnego, umiarkowanym nacjonalista, pisze on nim w zasadzie „ciepło”, choć oczywsty jest (słuszny zresztą) stosunek pana redaktora do nacjonalistów. W Rosji umiarkowany nacjonalista, to cudowny demokrata na tle innych, niestety. Dlatego nie wróżę Rosji (i jej sąsiadam) niczego i to w dłuższej perspetywie.
PAK4
3 lutego o godz. 14:31
@PAK4
… tylko w dwu kwestiach:
Uzupełnienie wyrażonych opinii dorosłych Rosjan… (grudziń 2020)
Jak często w ciągu ostatnich czterech tygodni czułeś się nieszczęśliwy i przygnębiony?
– nigdy 49%
– rzadko 21%
– czasami 19%
– często/zawsze 9.9%
Jak często w ciągu ostatnich czterech tygodni czułeś, że było tak wiele trudności, że nie potrafiłeś sobie z nimi poradzić?
– nigdy 33%
– rzadko 28%
– czasami 21%
– często/zawsze 16%
Jak często w ciągu ostatnich czterech tygodni doświadczałeś drażliwości/agresji?
– nigdy 33%
– rzadko 30%
– czasami 25%
– często/zawsze 11%
——————–
JAKIMI SŁOWAMI MOŻESZ OKREŚLIĆ SWÓJ POSTAWĘ WOBEC VLADIMIRA PUTINA? (badanie: 20 marca 2020, wybór jednej opcji)
– zachwyt, zauroczenie (Восхищение) 9%
– sympatia 20%
– nie mogę o nim powiedzieć nic złego 27%
– obojętny 16%
– wyczekiwanie 9%
– nie mogę o nim powiedzieć nic dobrego 8%
– niechęć 5%
– niesmak 3%
– trudno powiedzieć 3%
DLACZEGO, JAK MYŚLISZ, TAK WIELU LUDZI UFA VLADIMIROWI PUTINOWI?
– Ludzie są przekonani, że Putin skutecznie i odpowiednio radzi sobie
z rozwiązywaniem problemów kraju 23%
– Ludzie mają nadzieję, że Putin w przyszłości poradzi sobie
z problemami kraju 26%
– Ludzie nie widzą, na kim jeszcze mogliby polegać 43%
– Trudno powiedzieć 8%
————————————-
Wiele z tych danych można skwitować zdankiem „skąd my to znamy?” – boć tak właśnie jest.
—————————————-
Co do rozwoju mierzonego dynamiką wzrostu PKB per capita…
Rosja praktycznie od 2008 roku stoi realnie w miejscu – zero growth!!! (po uwzględnieniu inflacji), a w odniesieniu do 1989 roku odnotowano wzrost PKB per capita – wyrażonego w costant 2010 US$ – w 2019 zaledwie o 21.5% …?!
Przez 30 lat – średnioroczne tempo realnego wzrostu zaledwie 0.65% (w Polsce to 3.8%)
Australia startując w 1989 r. z poziomu 3.5 krortnie wyższego (base effect) od Rosji osiągnęła przez kolejne 30 lat realny średnioroczny wzrost PKB per capita w wysokości 1.6% (2.5-krotnie wyższe tempo niż w Rosji).
Wszystko bliskie prawdy jeśli wierzyć rosyjskiej statystyce, ale przecież jej chyba w kwestii PKB per capita jej nie zaniżają ?!
Panie Redaktorze!
Pana odpowiedź wskazuje, na relatywizm w ocenianiu faktów. Nie ukrywałem, że al- Awlaki był terrorystą. Ale nie został skazany na karę śmierci przez amerykański sąd, z całą drogą odwoławczą. Więc proszę mi powiedzieć, jaka to różnica, między otruciem bez wyroku sądu, a dekapitacją przy pomocy rakiety. Jest jakaś moralna różnica, chyba ta, że ktoś inny wydał rozkaz. Czyli podejrzanych o terroryzm, nie skazanych, demokratyczne władze USA mogą likwidować (nawet własnych obywateli), a autorytarne władze Rosji nie. Tak rozumiem tę część Pana komentarza. Syn nie był terrorystą, nic na ten temat nie wiadomo, natomiast był obywatelem USA. Gdzie drwa rąbią, tam wióry lecą. Czy wszystko zależy od słusznego lub niesłusznego pochodzenia drwala. Co, do znajomości rosyjskiej duszy wcale nie pretenduję, natomiast myślę, że Zwiagina zna ją lepiej niż Pan, a może i Nawalny. Polecam jednak gorąco oglądnięcie spotkania zorganizowanego m in. przez Akademię im. Jakuba z Paradyża. Spotkanie toczyło się w języku polskim. Ta idealizacja z Pana strony polega na jednostronnym podejściu do problemu. Przed laty pewien znajomy Rosjanin (inteligent ze średniej, może wyższej klasy), gdy zwiedzaliśmy cmentarz Nowodiewiczy, przy grobie Jelcyna powiedział, że dobrze, iż jest kulturalnym człowiekiem, bo inaczej splunąłby na jego grób. Innymi słowy problem Rosji, jest bardziej skomplikowany niż nam się wydaje. Szczególnie dotyczy, to na kogo w tej polityce stawiamy i komu basujemy. Jeżeli dobrze wybierzemy, to może osiągniemy sukces. Wybór Nawalnego na naszego bohatera politycznego i sojusznika jest w mojej ocenie chybiony. Nie piszę tego dlatego, że Kreml mi płaci. Obserwuję politykę ZSRR /Rosji od ponad czterdziestu lat i tak mi podpowiada rozum i intuicja. Patrzenie z pozycji, że mamy tego strasznego Putina, i idealnego Nawalnego. Popieranie Miszy 2% Kasjanowa i Niemcowa, superbohaterów łajdackich lat dziewięćdziesiątych XX wieku w Rosji, tylko dlatego, że zwalczają (li) Putina, to szczyt politycznej naiwności i nieznajomości oceny tych ludzie przez Rosjan. Dlatego, że walczą z Putinem, odpuszczamy im ich grzechy i już dla nas są czyści i uczciwi, wiedzie nas ku błędnym ocenom, co w polityce oraz nauce jest grzechem nie do przebaczenia. W polityce szczególnie. Tylko, aby prowadzić skuteczną politykę, trzeba o niej dyskutować, brać pod uwagę zróżnicowane poglądy (nawet te kontrowersyjne), gdyż chodzenie utartymi ścieżkami, jak ma to miejsce w stosunku do Rosji, prowadzi nas na manowce. Obydwaj jesteśmy w takim wieku, że swobodnie sięgamy kilkadziesiąt lat wstecz, i ta perspektywa historyczna powinna Panu uświadamiać, a także wykonywana profesja dziennikarza, że pewne kategorie związane z moralnością mają niewiele wspólnego z rzeczywistą polityką, lub obecną postpolityką.
Cieszę się, że ma Pan własne poglądy, dlatego jest Pan dobrym i uznanym dziennikarzem. I tego się trzymajmy, a ja niekoniecznie muszę się z Pana ocenami zgadzać, a Pan z moimi. Różnijmy się pięknie.
@Walenty Pikus,
„..(fakt, że terrorysta). Przy okazji zabito jego 16-letniego syna, obywatela USA z urodzenia.”
Korekta. Nie byl terrorysta, za osobe niebezpieczna zostal jedynie uznany z racji swej dzialalnosci – to nie to samo. Zas syna nie zabito w czasie oddzielnej akcji w, mniej wiecej, miesiac pozniej. Ojciec i syn byli obywatelami amerykanskimi.
Ron Paul powiedzial: „If the American people accept this blindly and casually that we now have an accepted practice of the president assassinating people who we think are bad guys, I think it’s sad.
Awlaki was born here , he’s an American citiczen. He was never tried or charged for any crimes. To start assassinating American citizens without charges – we should think very seriously about this.”
&Snowden
Jeśli wierzyć NYT z października 2020:
Edward J. Snowden, były amerykański kontraktor wywiadowczy/intelligence contractor, przez którego wyciekły ściśle tajne dokumenty w 2013 roku i wywołały ogólnoświatową debatę na temat rządowej inwigilacji, jest obecnie stałym mieszkańcem Rosji.
37-letni Snowden mieszka na wygnaniu w Moskwie od 2013 roku, kiedy uciekł do stolicy Rosji po tym, jak udostępnił dziennikarzom zbiór dokumentów Agencji Bezpieczeństwa Narodowego, szczegółowo opisujących programy masowego nadzoru amerykańskiego wywiadu. W październiku 2020 władze imigracyjne przyznały panu Snowdenowi stały pobyt, napisał na Facebooku jego prawnik Anatolij Kucherena .
[AK jest również przewodniczącym Izby Publicznej rosyjskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, która pełni rolę doradczą wobec najwyższego organu ścigania w kraju].
„Ludzie pytają mnie, czy Edward planuje uzyskać rosyjskie obywatelstwo” – napisał pan Kucherena. „Na razie mi tego nie powiedział. Opisuje swój ostateczny cel jako powrót do Stanów Zjednoczonych, ale tylko wtedy, gdy będzie miał zagwarantowany sprawiedliwy proces”.
Zmiany wprowadzone w zeszłym roku w rosyjskim prawie imigracyjnym, które ułatwiły obcokrajowcom uzyskanie stałego pobytu, otworzyły panu Snowdenowi drogę do pozostania w kraju tak długo, jak będzie chciał. Kilku prominentnych zachodnich zwolenników prezydenta Władimira W. Putina – w tym amerykański aktor Steven Seagal i francuski aktor Gérard Depardieu – poszło już dalej i otrzymało rosyjskie obywatelstwo .
Ale pan Snowden to szczególny przypadek. Jest on zarówno żywym symbolem upodobań Putina do nakłaniania Stanów Zjednoczonych, jak i bohaterem dla wielu, którzy twierdzą, że obnażył on zapierające dech w piersiach nadużycia amerykańskich agencji wywiadowczych majacych uprawnienia do monitorowania aktywności online ludzi na całym świecie.
W Moskwie pan Snowden prowadzi zarówno tajemniczy, jak i aktywny tryb życia. Utrzymuje swoją lokalizację i ruchy w tajemnicy, ale wtrąca się do kwestii prywatności w Internecie na swoim koncie na Twitterze, opublikował wspomnienia w zeszłym roku, a przed pandemią często pojawiał się na konferencjach technologicznych za pośrednictwem łącza wideo. Ożenił się ze swoją amerykańską dziewczyną, nauczył się rosyjskiego i opisuje Moskwę jako „piękne miasto”.
W Stanach Zjednoczonych urzędnicy wywiadu i politycy obu partii powiedzieli, że Snowden współpracuje z rosyjskimi agencjami wywiadowczymi. Pan Snowden zaprzeczył tym oskarżeniom i czasami rzucał zawoalowaną krytykę pod adresem Putina; po zatruciu rosyjskiego przywódcy opozycji Aleksieja A. Nawalnego w sierpniu Snowden na Twitterze nazwał to możliwą „zbrodnią przeciwko całej Rosji”/called it a possible “crime against the whole of Russia.”
„Smutna rzeczywistość jest taka, że nawet w Stanach Zjednoczonych często dochodzi do ukierunkowanych zabójstw/targeted killings” – wyjaśnił Snowden w wywiadzie dla „Die Zeit”. „Tylko środki są inne”/It’s just the means that’s different.
Pan Snowden miał na myśli zabójstwa podejrzanych o terroryzm na całym świecie dokonywane przez amerykańskie drony. Pan Snowden powiedział o sprawie pana Navalnego: „Musi być śledztwo, a każdy zaangażowany musi iść do więzienia”/“There needs to be an investigation, and anyone involved needs to go to jail.”
@Pikuś
Są lepsze metody pozyskiwania przez Kreml użytecznych idiotów, niż wypłacanie im pieniędzy. Nie twierdzę, że to pański przypadek, ale jeśli naprawdę obserwuje pan politykę rosyjską, to nie może pan ignorować podstawowych faktów. Z krótkim wyjątkiem transformacji po demontażu ZSRR była to polityka imperialnai konftontacyjna w ramach tzw. zimnej wojny. Sowieci interweniowali nie tylko w Afganistanie, ale w Czechosłowacji, na Węgrzech, w Afryce, Ameryce Łacińskiej. W 1963 r. Świat był na krawędzi wojny nuklearnej podczas kubańskiego kryzysu rakietowego. W tym kontekście należy oceniać politykę amerykańską. Jako odpowiedź na ekspansję sowiecką, sięgającą granic USA. W ramach tej odpowiedzi Ameryka dopuściła się wielu zbrodni, jak w Wietnamie czy w Ameryce hiszpańskojęzycznej, ale Waszyngton i ostatecznie zapłacił za to politycznie, a Ameryka anglosaska część zbrodni osądziła, oddała sprawiedliwość mediom, które o zbrodniach i przestępstwach informowały i nie tłumiła debaty na te tematy. W Rosji sowieckiej i postsowieckiej było całkiem inaczej. Dziennikarkę śledczą przedstawiającą prawdę o wojnie czeczeńskiej zamordowano, nieudaną próbę otrucia obecnego wroga nr 1 Putina, czyli Nawalnego Pieskow z Putinem i Ławrowem zbywali kpiną, która moralnie kompromituje państwo rosyjskie. To nieprawda, że nie ma moralności w polityce, bo nie byłoby bez niej takich ruchów zmieniających status quo na lepsze, jak ruch pastora Kinga czy nasza Solidarność. Polityka realna bez wymiaru etycznego ulega zwyrodnieniu na tej samej zasadzie, o której mówił lord Acton: władza deprawuje, a władza absolutna deprawuje absolutnie. Późny Putin i późny Kaczyński są na tym etapie. Etyka to nie jest kwestia poglądów,mjeden ma takie, drugi inne. Etyka to umiejętność rozróżniania elementarnego zła od dobra. Tu nie ma miejsca na relatywizm. Mordowanie i niewolenie niewinnych ludzi i całych narodów jest złem absolutnym.
Jeszcze w dzieciństwie słyszałem od „białych” emigrantów z Rosji, że jedynym krajem którego Rosja się zawsze boi naprawdę, są Chiny, ponieważ dysponują tym samym co ma Rosja, ale w znacznie większej ilości.
Będąc na miejscu Putina, jednak organizacyjnie wzorowałbym się na Chinach – jedynym państwie które przechodząc od (znacznie bardziej ortodoksyjnego niż my znamy!) socjalizmu do ustroju który nie wiadomo jak nazwać, ale z grubsza wiadomo jak on funkcjonuje, odnosi od lat niezaprzeczalne sukcesy. Skopiować 1:1 się nie da, inna skala i mentalności, ale podpatrywać warto. Problemem jednym z podstawowych jest wyludnianie się Rosji etnicznej i brak recepty, jak to zmienić, co narusza i tak już chwiejną równowagę z Chinami. Dlatego dziwi mnie nieustanne podkopywanie przez V kolumnę Putina państw demokratycznych, skoro ich słabnięcie wzmacnia Chiny. Ale to dywagacje laika, GRU wie lepiej… Nawalnemu zdrowia życzę, chyba że w przygotowaniu jest jakiś spektakl z nim w jednej z głównych ról….
Staram sie powsciagnac emocje jako nieprofesjonalne, staram sie tez nie byc zoologicznym rusofobem. Tym niemniej czarno widze najblizsza przyszlosc Rosjan (Rosja jest mocarstwem I takim pozostanie, dopoki ma gaz, rope I inne bogactwa, a Zachod odhacza sprawy stosujac jakies smieszne sankcje). Zal mi bardzo Nawalnych. Dostrzeglam jego dziki usmiech I spojrzenie zza krat. Facet nie odpusci, co moze sie krwawo zemscic na jego rodzinie. Maja do czynienia z bezwzglednymi bandytami.
Panie Redaktorze,
„Sowieci interweniowali nie tylko w Afganistanie, ale w Czechosłowacji, na Węgrzech, w Afryce, Ameryce Łacińskiej.[…] W tym kontekście należy oceniać politykę amerykańską. Jako odpowiedź na ekspansję sowiecką, sięgającą granic USA.”
Pan zaczyna pisac historie na nowo. Prosze lepiej trzymac sie dziennikarstwa.
Z opinią @ Bałabucha trudno się nie zgadzać. Mentalność Rosjan tak właśnie wygląda…a Rosjanin poza Rosją i tym pojmowaniem władzy…Rosjaninem już nie jest. Jego rosyjska dusza tęskni za tym miejscem gdzie owszem pięknie i gdzie Wielikaja Włast…i Rosja. Rosja bez Despoty i Tyrana to nie Ojczyzna..Głównie ..gwałt,przemoc..kreowały ROSYJSKĄ DUSZĘ..bez nich obywatel czuje się jak nurek który z głebiny morskiej wynurza się zbyt szybko. Ciśnienie rosyjskiej krwi jest takie..jak u nurka…następuje zatrucie AZOTEM..
– Dlaczego więc nie kochają Putina? Może dlatego ze ostatnio maładiec nie prowadzi żadnej wojny?
-Nawalny wiedział ze w Rosji czeka go konfrontacja z władzą..Wiedział też ŻE NIE JEST LENINEM
Rewolucja aby wybuchła potrzeba ..więcej starań…i pieniędzy..Wprawdzie zaraza nieco pomaga..i inspiruje…ale bardziej Świat patrzy na USA…TAM W RĘKACH OBYWATELI OKOŁO 250 MLN broni wraz z amunicją…W Rosji tak się nie zbroi cywilów…chyba ze nielegalnie.
Sołżenicyn,,Denikin,Kołczak…to wszystko ,, WIELKORUSY”. tylko o innej pozycji ..Laureat Noblowy podobno nie ukrywał…swej niechęci do rezygnacji z Imperium..i panslawizmu..Trochę to wynikało z ,, zbawczej wizji Rosji i Prawosławia. ” Nawalny podobnie jak KILKU NASZYCH jest nacjonalistą…
Czy jednak nie jest również nacjonalistą Putin?…Za lczne demonstracje i protesty jednak odpowiada kilka czynników…..oraz czyjeś pieniądze . Nie wiadomo czy np ..nie chińskie…?
albo amerykańskie? Wielu ludzi na świecie ma wizje jakieś rewolucji takiej na serio.
.u ma być bogaty? Alosza Awdiejew?…albo Janusz Korwin?…
Jeżeli zaś ktoś się jeszcze dziwi ze Nowiczok.. ze spluwa i inne trucizny… to niech poczyta pobieżnie chociaż historię papieży.. albo w mniejszej skali….wiadomości z Krainy latających siekier”…tzn ,,ŚWIĘTOKRZYSKIE” życie ludu i władzy..
Taż wiecie kochani komentatorzy i ,-,rki”. Dopiero smak orczyka na plecach lub gdzie indziej uczy respektu” ..w innych regionach , ciupaga ,kłonica…albo,, szajba” na sztachecie. No są pewne kulturowe różnice ale chodzi o jedno…Kulson z teleskopową pałą jest równie przekonywujacy jak forsa pod stolikiem..Natomiast w rosyjskim brzuchu zmieści się wszystko” .Słowa Róży Luksemburg nie straciły nic z aktualności…a pan Nawalny może przedwcześnie zakrztusić się naleśnikiem w Łagrze…i tajne plany i nadzieje Zachodu czy Pekinu?..muszą nieco poczekać..
Co do przedmiotu dyskusji – polecam wywiad z Anną Storobiniec w ostatnim Newsweeku oraz komentarz Prezesa Ośrodka Analiz Strategicznych Witolda Jurasza zamieszczony w Onecie. Powołaj się jedynie na przytoczony przez niego komentarz byłego ambasadora USA G.Kennana z jego ‚Długiego Szyfrogramu’ gdzie napisał, że ‚sowiecki komunizm i sowiecki imperializm niekoniecznie były wynaturzeniem, a raczej konsekwencją rosyjskiej historii’.
I tutaj dochodzimy do sedna sprawy – skąd w nas liberalnych demokratach (sam się do nich zaliczam) ta polityczna megalomania, żeby wszystkim krajom świata narzucać ‚jedynie poprawny i najlepszy ustrój’ wywodzący się generalnie z historii Europy i rozwinięty przez zbiorowisko Irlandczyków, Anglików, Włochów, Żydów, Polaków, Francuzów i kogo tam jeszcze, dla których ich Konstytucja i Karta Praw były jedynym możliwym wentylem zapobiegającym niekończącym się konfliktom? Jak możemy przeciwstawiać śmieszną czasowo historię tego tworu cywilizacjom rejonu Mezopotamii lub Chin? A nawet i Rosji? Jak możemy uważać, że ta forma rządów przyjmie się na obszarach o kompletnie innej religii, historii rządów, stosunkach społecznych począwszy od najmniejszej jednostki tj. rodziny?
Nie jestem socjologiem społecznym, ale chyba istnieje coś takiego jak zbiorowa świadomość własnej historii przekazywana najwyraźniej z pokolenia na pokolenie i najwyraźniej bardzo odporna na zmiany!
Efekty tej megalomanii obserwujemy po wynikach interwencji w Iraku i Afganistanie oraz interwencji w Afryce Północnej.
Jak możemy sugerować to Chińczykom z ich trzema tysiącami lat silnej władzy centralnej? Otóż cała chińska filozofia społeczna jest oparta na słowie ‚my’ a nie ‚ja’. Począwszy od rodziny przez mieszkańców wioski lub bloku aż po całość społeczeństwa – dość dobrze to pokazuje Oscarowy film ‚Kłamstewko’. I to jest źródłem niezwykłego zdyscyplinowania tego społeczeństwa, dającego w efekcie tak wielki sukces gospodarczy i choćby takie szybkie opanowanie pandemii. Zapewniam Państwa, że dla przeciętnego Chińczyka bardziej istotny jest ten silny zwiazek społeczny i zdyscyplinowanie wobec władzy centralnej – obojętnie, czy jest to cesarz, czy KPCh.
Czy naprawdę uważa Pan, Panie Redaktorze, że dla przeciętnego Chińczyka lub Rosjanina istotniejsze od marzeń o Wielkiej Rusi lub silnych Chin są uniwersalne zasady etyczne naszej cywilizacji łacińskiej?
Otóż zapewniam Pana, że tak nie jest.
Tylko my w swoim zadufaniu tak uważamy.
Wybory wyżej wymienionych społeczeństw wynikają z ich wielowiekowej historii, a nie tylko z zamordyzmu panujących tam rządów – niezależnie od tego, czy nam się to podoba, czy nie.
@red Szostkiewicz:
„W tym kontekście należy oceniać politykę amerykańską. Jako odpowiedź na ekspansję sowiecką, sięgającą granic USA.”
bez przesady! Jedynym krajem w pobliżu USA, gdzie ZSRR uzyskał wpływy (i próbował zainstalować tam rakiety balistyczne) była Kuba. Przedtem USA posiadały bazy wojskowe i rakiety w krajach sąsiadujących z ZSRR.
Jestem daleki od idealizowania polityki ZSRR, który rzecz jasna prowadził politykę imperialistyczną i rywalizował z USA o wpływy na Świecie, przede wszystkim w krajach postkolonialnych. Ale oddając sprawiedliwość Rosjanom trzeba przyznać, że USA postępowały dokładnie tak samo. I Rosjanie i Amerykanie, pierwsi raczej po cichu a drudzy częściej jawnie wspierali lokalne siły polityczne. Napisano o tym tysiące książek po obu stronach „Żelaznej kurtyny”. I oczywiście zarówno jedna, jak i druga strona ma na sumieniu nadużycia i zbrodnie.
@”Późny Putin i późny Kaczyński są na tym etapie…Mordowanie i niewolenie niewinnych ludzi i całych narodów jest złem absolutnym”.
Nie! No pojechał pan za daleko. Jeszcze trochę, to porówna pan Kaczyńskiego do Hitlera. Pragnę zauważyć, że cały na Kaczyńskiego głosuje około 40% Polaków. Chyba nie uważa pan ich wszystkich za głupich lub zmanipulowanych…mam nadzieję.
W Polsce uznaje się tylko jedną forme „wiedzy” o polityce światowej, Ruskie be, tu trzeba koniecznie dość Putina, oraz USA cacy.
Adam Szostkiewicz
3 lutego o godz. 10:28
To chyba nieporozumienie. @ozzy pisze o nadziei, ma prawo bez względu skąd pisze.
Ogląd rzeczywistości zdeterminowany jest w znacznym stopniu kontekstem kulturowym, w jakim żyjemy. Toteż to „skąd piszemy”, nie może nie mieć znaczenia.
Nie kwestionuję niczyich praw. Proponuję jedynie powściągliwość w tak delikatnych a zarazem dramatycznych kwestiach jak areszt, więzienie.
Byłam aresztowana. Przeżyłam aresztowanie męża i nastoletniego syna. I jakoś źle znoszę przekazy „optymistów”, którzy nie przerabiali tego na własnej skórze.
Kolejny przykład putinizacji Polski:
https://wiadomosci.onet.pl/poznan/prezenterka-tvp-zwolniona-za-serduszko-wosp-oswiadczenie-dyrektorki/yt676d7
@otu
Poglądy mogą być różne, prawda o Rosji politycznej i putinizmie wielkoruskim jest jedna. To nie to samo, co ,,ruskie be, Ameryka cacy”. To są karykaturalne stereotypy i proponuję się nimi nie zajmować.
@W.O.
Nie, nie piszę historii od nowa, kłopot pana polega na tym, że mój punkt widzenia jest zaprzeczeniem wumlowskich kursów historii, ale to nie jest mój kłopot. Za radę nie dziękuję, bo jest bezczelna.
@Ad astra
Jestem uniwersalistą. Wierzę w etykę globalną, ponad różnicami cywilizacyjnymi,,historycznymi, kulturowymi. Najnowszym dowodem, że pewne ważne wartości są wspólne całej ludzkości jest walka demokratycznego Hongkongu z autorytaryzmem CHRL. Jedni i drudzy to Chińczycy. Ci w Hongkongu nie mają trudności ze zrozumieniem i adaptacjà zachodnich idei wolności i demokracji. Jest wyrazem pogardy przypuszczać, że Rosjanie, Chińczycy czy Polacy są genetycznie niezdolny do poparcia i realizacji uniwersalnych wartości.
Prawda o Rosji? Czyja to prawda, rusofobów?
@Bałabuch
Spokojnie, niech pan czyta bez przeskakiwania. Zabijanie dotyczy reżimu Putina, a nie Kaczyńskiego. Natomiast obaj weszli na etap, przed którym ostrzegał brytyjski historyk i konserwatysta: deprawacji, którą rodzi woluntaryzm monowładzy. O Hitlerze pisze pan, nie ja. Natomiast pisałem tu niedawno o prawicowym chwycie, niby dyskredytującym osoby odwołujące się do porównań polityki nacjonalpopulistów w Polsce, Europie czy USA, do polityki Hitlera czy Putina.
@otu
Odrzucam rusofobię, jestem rusorealistą i to tylko w dziedzinie polityki, sferę kultury, sztuki, literatury, religii, oddzielam od niej i uważam za dobro ludzkości.Przypomnę, że mój stryj, por. Leon Szostkiewicz, został zamordowany przez NKWD w Katyniu. Mój rusorealizm ma więc także aspekt osobisty.
Panie Redaktorze, ośmielę się z Panem nie zgodzić. Przekonanie o jakichkolwiek globalizmach jest właśnie dowodem na odczuwanie wyższości własnych przekonań ponad przekonania innych. A mój wpis jest właśnie wyrazem szacunku dla opisanych społeczeństw i ich suwerennych wyborów. I nie znaczy to oczywiście, że w ramach tamtejszych systemów etycznych morderstwo jest czymś dobrym. Tylko, że nie rozmawiamy tutaj o systemach etycznych, a o tym, jak wielowiekowa historia dość unitarnych społeczeństw wpływa aktualnie na ich wybory i podporządkowanie polityczne.
W Hong Kongu byłem równie wiele razy, jak w Chinach i nie jest on adekwatnym przykładem dla Chin kontynentalnych. Nie tylko że względu na wiekowy kolonializm brytyjski, ale też dlatego, że (o ile mi wiadomo), zawsze cieszył się on specjalnym statusem. Opinie ludzi tam mieszkających nie są opiniami rdzennych mieszkańców Chin.
Pisze Pan często, że prawda leży tam, gdzie leży. To oczywistość, podobnie jak to, że jest to zawsze gdzieś pośrodku. Bliżej jednej lub drugiej strony, ale zawsze gdzieś pomiędzy. Skrajne pozycje okupują zawsze jedynie czynni agitatorzy jednej lub drugiej strony. A ja jedynie jestem realistą i pragmatykiem. I na tej podstawie nadzieja, że np. Afgańczycy będą woleli system zachodniej demokracji od swojego wiekowego systemu kastowego zakrawa na megalomanię graniczacą z głupotą!
@Ad astra
Czyli w Hongkongu możliwe, a w Afganistanie nie. Dlaczego nie? Bo nie. To nie jest rozmowa. A Afganistan nie jest ani tematem, ani argumentem w tej dyskusji. Dlaczego w Japonii czy w Korei Południowej można było połączyć lokalne kultury i tradycje z zachodnią modernizacją? Bo elity uznały, że to jest właściwy kierunek, a dyscyplina i spójność społeczna w tych krajach w tym pomogła, a nie przeszkodziła. Gdyby w wielu krajach muzułmańskich nie wymuszano odgórnie i siłą zmian systemowych w kierunku modernizacji, może i w nich udałoby się takie szczęśliwe uzgodnienie. Nie tracę nadziei w imię uniwersalizmu. Jesteśmy rodziną ludzką, mieszkamy na tej samej planecie w bezkresie wszechświata. Mamy ten sam fundamentalny interes egzystencjalny. Nacjonalizmy i egoizmy zagrażają naszemu przetrwaniu. Młode pokolenie dostrzega to lepiej niż pseudomesjasze.
Uprzedzając dalsze wątpliwości – nigdzie nie napisałem, że 100% tych społeczeństw ma stanowisko zakorzenione w kontekście historycznym. Ale jest to znakomita większość umożliwiająca trwanie tych systemów. I ta większość politycznie za nic ma nieprawości władz, które Pan ocenia w kategoriach etycznych dobra i zła.
Na koniec odwroćmy problem – długotrwałe trwanie i wychowanie społeczeństw w dobrodziejstwach liberalnej demokracji powinno przecież sprawić, że przytłaczająca część (i coraz większa) będzie taki system popierać. A tu nagle 70 milionów tego matecznika głosuje na kogoś, kto przez 4 lata swojej kadencji absolutnie konsekwentnie pokazywał do samego końca gdzie ma te generalne zasady demokracji. I ta walka zmieniła Stany chyba na zawsze, bo Republikanie nie są w stanie odrzucić 70% elektoratu Trumpa, który trwa dalej przy swoim wodzu. W innym przypadku musieliby pożegnać się z perspektywami odzyskania władzy na czas nieokreślony. Tylko teraz skóra cierpnie na myśl, w jaki sposób będą próbowali ja odzyskać dysponując takim profilem swojego elektoratu…. Obojętnie z Trumpem, czy bez niego. Już niektórzy przebierają nóżkami, żeby zająć jego miejsce.
Jedyną rzeczą uniwersalną na tym świecie jest fakt, że rasa ludzka w swojej głównej masie nie jest sapiens i na pewno nie wyciąga żadnych wniosków z historii własnych krajów i historii ludzkości.
A to jest błąd nie do wybaczenia!
@Ad astra
Zachowanie mas zależy w jakimś stopniu od przywódców. Ludzkość jest elastyczna, historia nie jest zdeterminowana. Nikt z nas nie rodzi się prawicowcem czy lewicowcym, wierzącym lub niewierzàcym, dobrym lub złym. Zawsze jest szansa zmienić wyuczone lub narzucone wyobrażenia o życiu własnym i zbiorowym. Niemcy wyciągnęli wnioski z katastrofy, jaką przyniósł im i światu nazizm i stworzyli silną funkcjonalną konstytucyjną praworządną demokrację rynkową, która do dziś jest motorem Europy; Brytyjczycy zrozumieli, że po II wojnie światowej imperium jest nie do utrzymania i zastąpili system kolonialny współpracą suwerennych państw w ramach Commonwealthu, Japończycy po swej totalnej klęsce przyjęli konstytucję od zwycięskich Amerykanów i odbudowali kraj. Polacy dali bezprecedensowy wzór transformacji z dysfunkcjonalnego systemu realnego socjalizmu w o niebo lepiej funkcjonujący system demokracji rynkowej, który mimo swych niedociągnięć i niepowodzeń na polu wyrównywania różnic społecznych, dał nam prawie trzy dekady szybkiego rozwoju, a obywatelom wolność polityczną i życiową i zapewnił nam uczestnictwo we wspólnocie demokracji zachodnich.
@Gospidarz
,,Odrzucam rusofobię, jestem rusorealistą”.
A czy potrafi Pan przyjąć optykę::
Odrzucam antyamerykanizm, jestem amerykorealistą?
Oba kraje są IMPERIAMI, oba powstały po przez zabór ziem słabszych ludów , oba mają ambicje uniwersalistyczne, oba są narodami opartymi nie na więzach krwi ale ,,adopcyjnymi”. Nawet ich systemy polityczne wykazują swego rodzaju ,,stabilność”: w Rosji carat (jak go zwał tak go zwał) w USA ,,monarchistyczny prezydent” de facto ,,wybierany” w ramach oligarchii. Dużo podobieństw. Putiny*/Bushe się zmieniają ale logika systemu trwa
Na tym nieciekawym tle zyskuje EUROPA. Jej różnorodność etniczna, historyczna bardzo utrudnia wyklucie się Imperium, brak ,,pustych ziem” uniemożliwia wykształcenie ,,ducha pionierów”. Nawet brexit wobec takiego postawienia sprawy staje się logiczny: cierpiące na postimperialną czkawkę BYŁE imperium opuściło klub.
*nie oszukujmy się gdyby Putin nie spełniał wymogów, oczekiwań oligarchii/kleptokracji już dawno by był ,,byłym”. Pytanie czy ,,żywym” ale od czasów Chruszczowa coś po tamtej stronie świata drgnęło w kwestii bycia ,,byłym”.
@Adam Szostkiewicz
4 lutego o godz. 0:37
Panie Redaktorze powoływanie się na przykład Niemców jest mylące: Niemcy jako naród od poł. XIXw byli na permanentnej ,,krzywej wznoszącej” – nawet klęska w I WŚ nie miała waloru krzepiącego bo uznali ją w najlepszym wypadku jako przegraną na punkty a przede wszystkim jako wynik oszustwa. Trzeba było MONSTRUALNEJ klęski w II WŚ okrok jak im się zdawało od realizcji ,,wizji”, po MONSTRUALNYCH zbrodniach a i tu był potrzebmy czas pokolenia by zrozumieli naukę…
Inni: Rosja, USA, UK nie doznali tego losu więc też i przepracowanie tematu jest…dyskusyjne.
Autor, Jacek, NH
Brawo, gratuluję poziomu Sturmera. Czysty nazizm na blogu tolerowany przez Autora. Proszę zamienić Rosjan w zdaniu „Rosjanie to zły naród” na Żydów. I Pan to dopuszcza?
@Adam Szostkiewicz,
„Nie, nie piszę historii od nowa, kłopot pana polega na tym, że mój punkt widzenia jest zaprzeczeniem wumlowskich kursów historii, ale to nie jest mój kłopot. ”
Pisze Pan. Chocby polaczenie Afganistanu, Afryki i Ameryki Poludniowej z „ekspansja sowiecka siegajaca granic USA” jest dziwnym stwierdzeniem.
Dobrze siegnijmy do powazniejszych materialow. W 2007 roku Odd Arne Westad (London School od Economics) wydal prace „The Global Cold War”. Co ciekawego Autor pisze w konkluzjach swojej pracy?
„… the most important aspects of the Cold War were neither military or strategic, nor-Europe-centered, but connected to political and social development in the Third World.”
I dalej.
„In a historical sense – and especially as seen from the South – the Cold War was a continuation of colonialism through slightly different means.”
I jeszcze
„Washington and Moscow remained opposed to formal colonialism throughout the Cold War, the methods they used in imposing their version of modernity on the Third World countries were very similar to those of the European empires that had gone before them, especially their immediate predecessors, the British and French colonial projects of the late nineteenth and early twentieth centuries.”
„Those methods were centered on inducing […] change in Third World societies, while using military power to defeat those who resisted.”
Odnosze wrazenie, ze powyzszy obraz minionego okresu i scierania sie dwoch mocarstw jest zdecydowanie inny i bardziej zlozony niz w Pana wersji gdzie „biale walczy z czarnym”, troche jak w westernie. Czy Autora tej pracy polaczy Pan rowniez z WUML?
…Przypomnę, że mój stryj, por. Leon Szostkiewicz, został zamordowany przez NKWD w Katyniu….
Stąd bierze się rusofobia.
Tak przy okazji, jeden z kuzynów ojca zginął w Katyniu, drugi jako jeden z 316 cichociemnych zginął w 1943 r.
Ad Astra,
„Na koniec odwroćmy problem – długotrwałe trwanie i wychowanie społeczeństw w dobrodziejstwach liberalnej demokracji powinno przecież sprawić, że przytłaczająca część (i coraz większa) będzie taki system popierać. ”
Istotny dylemat. Proba odpowiedzi moze byc praca „The Great Delusion. Liberal Dreams and International Realities.” : John J. Mearsheimer.
Trudno strescic cala ksiazke ale znamiennym jest stwierdzenie autora:
” The bottom line is that the universal strand of liberalism is nowhere near as powerful as liberals believe. Liberal claims about the improvement of individual rights are much less compelling than the liberals seem to believe, and might even be dead wrong.”
Jagoda
3 lutego o godz. 9:05
Szanowna Pani,
o pare slow za duzo napisala pani. „Wszystkich nie posadza” to wypowiedz Nawalnego. A przy okazji: polecam niegdys wydana (po polsku i rosyjsku) rozmowe Adama Michnika z Aleksym Nawalnym. A gdzie mieszkam, jak dlugo , i ze nie bylem aresztowany to zupelnie
ta wypowiedz w odniesieniu do mnie jest, delikatnie mowiac, niemadra. Tego typu argumenty wypisuje wielu na blogach a zwlaszcza, kiedy komentatorzy mowia jak to jest w tej Ameryce kiepsko.
I tylko tyle.
PS doswiadczenia tragiczne w mojej rodzinie i moich bliskich w ZSSR
sa tez moim udzialem.
Adam Szostkiewicz
3 lutego o godz. 23:31Oddałeś głos na ten komentarz
@otu
„Odrzucam rusofobię, jestem rusorealistą i to tylko w dziedzinie polityki, sferę kultury, sztuki, literatury, religii, oddzielam od niej i uważam za dobro ludzkości.Przypomnę, że mój stryj, por. Leon Szostkiewicz, został zamordowany przez NKWD w Katyniu. Mój rusorealizm ma więc także aspekt osobisty.”
Często przypomina pan swoją osobistą tragedię zamordowania stryja w Katyniu , ale prawie w ogóle nie pisze się o masowych morderstwach dokonanych na polskich patriotach przez niemieckich najeźdźców już w pierwszych dniach wojny ( wrzesień 39 – grudzień 39 ) na terenach przygranicznych Prus. Dziś odnawia się groby niemieckie a niszczy i usuwa groby wyzwolicieli żołnierzy A.Cz. Mój ojciec też został aresztowany przez gestapo we wrześniu 1939 po powrocie z demobilizacji i w październiku 1939 wraz z innymi Polakami zamordowany w okolicznym lasku. Jacy ” humanitarni ” byli niemieccy żołnierze może się pan przekonać oglądając niemieckie kroniki wojenne. Przestanie pan współczuć Niemcom za zniszczenie ich kraju i naloty na ich miasta.
@Jagoda
3 luty 22:16
jeszcze maly suplement z mojej strony a dotyczy to bym byl „powsciagliwy” w sprawach „delikatnych” / tu: areszt, pozbawienie wolnosci itp /.
Szanowna Pani,
nie bede naduzywac tak dalekiej goscinnosci, jaka Pan Gosoodarz okazuje gosciom i krociotko sfinalizuje moja odpowiedz:
„powsciagliwosc ” wedlug Pani mniemania
jak i wyliczanie osob represjonowanych jako argumentu contra me jest niepowazne.
non RSVP
Dla tych co nie widzieli gorąco polecam bardzo ciekawą dyskusje Marcina Celińskiego z Witoldem Beresiem na temat Rosji i jej wpływów w Polsce. , do zobaczenia tutaj :
https://youtu.be/UJWozugElOw
@Slawczan
Bez trudności. Oba państwa są dziś w fazie imperiów upadłych, popełniają klasyczne błędy wynikające z syndromu generałów szykujących się na minioną wojnę.
@otu
Nie, stąd bierze się rusorealizm w sferze politycznej.
„W Rosji mają dość Putina” czyli festival rusofobow na forum Red. Szostkiewicza.
Zapale swieczke gdy Polska i Polityka beda miala dosc Szostkiewicza: piewcy imperialismu, katolo-faszyzmu, Pax America i Fox News.
@chris6
„Pozdrawiam” piszących na forum, pracowników ambasady i konsulatów Rosji w Polsce oraz pożytecznych idiotów oraz agentów wpływów z Polski
@Borge
Świeczkę zapalałem podczas stanu wojennego i z okazji dnia pamięci ofiar Holokaustu. teraz może zapalę, gdy piewcy rosyjskiego neoimperializmu, Pax Sovietica, totalitarnego ateizmu państwowego w stylu albańskim i wspierających taką politykę mediów, odejdą na margines historii. Przy okazji: nie oglądam Fox News, tylko CNN.
@lecher
Widzę, że nie ma pan pojęcia, o czym piszę na blogu i poza nim. Mój ojciec, oficer AK, był więźniem Pawiaka i Gross Rosen, a moja rodzina ucierpiała z rąk niemieckich po powstaniu warszawskim. Zbrodnie Wehrmachtu na Polakach są poza dyskusją, ale nie tylko Polacy byli ich ofiarami. Podzielam ocenę Karla Jaspersa, że naród niemiecki wskutek poparcia reżimu hitlerowskiego i udziału w jego zbrodniach, zaciągnął winę metafizyczną, której spłacanie musi trwać wieki. Dlatego cenię wysiłki demokratycznych polityków niemieckich, którzy starają się tę winę spłacać.
Ad astra
3 lutego o godz. 22:04
Wybory wyżej wymienionych społeczeństw wynikają z ich wielowiekowej historii, a nie tylko z zamordyzmu panujących tam rządów – niezależnie od tego, czy nam się to podoba, czy nie.
Zauważę tylko, iż to zdanie jest nielogiczne w swej pierwszej części.
„Wielowiekowa historia społeczeństw” w dużym stopniu jest wynikiem formy, zakresu i metod sprawowanych tam rządów i wyznawanej oraz praktykowanej mitologii „religijnej”.
„Zamordyzm panujących rządów” – jeśli studiuje się uważnie i bez uprzedzeń dzieje terytoriów i ewolucje „organizmów państwowych” – jest dominującym czynnikiem kształtującym postawy i zachowania ludu, w tym uległości i szacunku dla władzy.
Oczywiście te postawy ewoluują z wiekami stosownie do nowych stref wpływów, podbojów, zmian granic, wyłaniania się nowych państwowości etc., ale „zamordyzm panujących rządów” – rzecz względna w kolejnych epokach dziejów i kręgach kulturowych – silnie warunkuje kierunek i tempo „dojrzewania” ludów zamieszkujących dane terytorium. Podobnie w okresach rewolucji, niewoli czy anarchii następują niejednokrotnie przewartościowania postaw, opinii i dążeń ludów.
Pouczające jest w tym kontekście spojrzenie na dzieje Polski z długim, zbyt długim okresem niewolniczego poddaństwa chłopów, słabości królów, wolnej elekcji i złotej wolności szlachty, oligarchii magnackiej, rozbiorów, wojen…
Tam zapewne tkwią psycho-socjologiczne korzenie dzisiejszych postaw, zachowań i stylów życia dzisiejszego wyzwolonego chłopstwa. Procesy ich kształtowania to procesy długiego trwania… oczywiście w otoczeniu dynamicznych zmian technologiczno-kulturowych zglobalizowanego świata.
Podzielam pogląd, że porównywanie, a zwłaszcza ocenianie i wartościowanie „charakteru narodowego” społeczństw – zwłaszcza z odległych kręgów kulturowych i odmiennych historii – obarczone często grzechem interpretacyjnego prezentyzmu (przenoszeniu problemów i zjawisk właściwych współczesności na przeszłość, ale i odwrotnie) – bywa ryzykowne, jak każde uproszczenie opisu złożoności świata.
Pomijam w tej uwadze, problem fałszowania historii (pisanie jej na zamówienie rządzących czy jej zmienianie stosownie do „etapu”) i słabej wiarygodności źródeł, który de facto uniemożliwia poznanie obiektywnej prawdy historycznej.
„Aleksiej Nawalny oprócz niekwestionowanej odwagi, ma też wielkomocarstwowe marzenia, które w Rosji są powszechne i każdy dążący do popularności polityk musi je uwzględnić” – P. ŻvG
@W.O
A po co Mearsheimer? Może od razu Carl Schmitt? Nikt tak zaciekle nie dekonstruuje idei liberalnej (w swoim przekonaniu), jak byli naziści i komuniści. Łącznikiem jest antysemityzm i ,,wola mocy”.
@NH
nie, nie ma dziś wielkomocarstwowych marzeń, bo się sparzył na wielkoruskiej putinadzie. Dziś, jak mi się zdaje, jest liderem protestu przeciwko korupcji i oligarchizacji systemu stworzonego za Putina, który wyczerpuje swoje możliwości, tak jak Sowiety w erze Breżniewa i tuż po niej.
@Adam Szostkiewicz
Absolutnie zgadzam się z tezą, na temat roli przywódców niezależnie od kontekstu historycznego danego społeczeństwa.
Tylko tyle, że jak już kiedyś tutaj napisałem – minęło już od II wojny światowej tyle czasu, że faszystowskie prowadzenie polityki przestało być passe, a politycy, którzy ją zaczęli uprawiać, przestali być na cenzurowanym.
I w krótkim czasie mamy Orbana, Trumpa, Bolsonaro, Kaczyńskiego, Modiego, Erdogana, Duerte, Putina, żeby wymienić jedynie tych, z głównych krajów świata i europejskiego podwórka!
A takie prowadzenie polityki opartej na wskazywaniu wroga i zasadzie ‚dziel i rządź’ niestety było, jest i pozostanie najbardziej efektywną i wymagającą najmniej wysiłku metodą uprawiania polityki!
Taki jest generalnie poziom ludzkości i regularnie, cyklicznie mamy na to dowody.
Na koniec polecam wpisy panów Migalskiego i Surdykowskiego na portalu wiadomo.co (wcześniej publikowane bodajże w miesięczniku Odra). Migalski pisze o tłuszczokracji i statystycznym odczuwaniu przyjemności zwolenników PIS-u jak widzą okładanych pałkami uczestników Strajku Kobiet z sugestią, że chcieliby tego znacznie więcej. A Surdykowski pisze wprost o demokracji chołoty (rozumianej jako ludzi, którzy zostali uzależnieni od łaski finansowej rządzących).
Bardzo trafne analizy pokazujące jakich niestety mamy aktualnie przywódców. Nie tylko w Polsce oczywiście.
@A.Sz.
tak, tak. „Nawalny jest zwolennikiem rosyjskiej władzy nad Półwyspem Krymskim, który 7 lat temu Kreml odbił Ukrainie i co stało się przyczyną popieranej przez Moskwę agresji prorosyjskich separatystów w Donbasie, a ta przerodziła się w niebezpieczną dla Kijowa wojnę. W tym sensie Nawalny – jest zwolennikiem imperialnej polityki Rosji. To jest dość powszechna cecha w Rosji – wielkomocarstwowe marzenia. Ktoś, kto zabiega o przychylność Rosjan musi wziąć to pod uwagę” – P. ŻvG
@W.O.
mentalność WUML-owska nie zna granic. Marksistowskie interpretacje historii przeżywają dziś renesans, bo zatarła się pamięć zbiorowa o realnym socjalizmie w wersji sowieckiej, chińskiej czy albańskiej. Są reakcją na kryzys demokracji liberalnej i ofensywę populizmów nacjonalistycznych (rzadziej podejmują temat populizmów lewicowych). Poważne próby takiej interpretacji traktuję poważnie, choć jestem wyznawcą innej filozofii historii, bardziej w duchu lorda Actona i Hannah Arendt, czyli w duchu wolnościowym: dzieje jako walka o emancypację jednostek, grup społecznych, narodów.
@NH
to prawda, ale sprzed siedmiu lat. Nawalny wykorzystywał nacjonalistyczne wzmożenie Rosji tamtego czasu i nastroje anty-imigranckie. Przez siedem lat wiele się zdarzyło, dziś Nawalny, o ile wiem, Krymem i Ukrainą się nie podpiera w swej walce z putinizmem. Może dane mu będzie przedstawić swoje obecne poglądy w jakiejś scalonej formie, wtedy przyjdzie czas na ocenę i dyskusję, Na razie czekamy na wynik wizyty w Moskwie Josepa Borrela.
@Adam Szostkiewicz
Oglądam obie stacje, Fox News i CNN, a prawda, jak zwykle, leży gdzieś pośrodku, no pomiędzy. Podobnie, jak u nas, między TVP a TVN. Ogladanie ciągle tych samych zajadników z jednej strony może prowadzić do „osteoporozy” mózgu. Ja widzę trochę pozytwnych rzeczy w PO i trochę zlych w PiS. A mój znajomy, skadinąd bardzo dobry inżynier, w PO (czy Hołowni – byle antyPiS) widzi samo dobro – broni tego, czego nawet obronić sie nie da, na przyklad na przyzwolenie, powiedzmy przez zaniedbanie, na oszustwa VAT-owskie na szerokę skalę czy „pieniedzy nie ma i nie będzie” – natomiast w PiS-ie widzi samo zło i tylko zło. Nawet przekop Mierzei Wislanej jest dla niego bezdenną głupotą i należaloby go za radą pana Trzaskowskiego zasypać. Wychowałem się w Warmii i znam dobrze temat i oczekiwania reginalne i możliwości z tym związane. Nota bene, kanał ten chcieli budować w przeszłości Stefan Batory i Eugeniusz Kwiatkowski, dość znaczące i mądre osobowści w naszej historii. A propos, mój znajomy ogląda tylko TVN, CNN, czasami Polsat. Można z nim rozmawiać o wszystkim, tylko nie o polityce.
@Adam Szostkiewicz,
„A po co Mearsheimer? Może od razu Carl Schmitt? Nikt tak zaciekle nie dekonstruuje idei liberalnej (w swoim przekonaniu), jak byli naziści i komuniści. Łącznikiem jest antysemityzm i ,,wola mocy”.”
Czy czytal Pan wspomniana przeze mnie ksiazke, lub tez jakakolwiek prace tego autora? Profesor Merheimer nie jest przeciwnikiem liberalnej demokracji, jesli ma Pan ochote przyklejac jakiekowiek etykietki. To jest niepowazne.
Podobnie niepowazny jest Pana komentarz do ksiazki Odd Arne Westad.
@Balabuch
4 lutego o godz. 11:02
„prawda, jak zwykle, leży gdzieś pośrodku, no pomiędzy”
To jest po prostu „go…o prawda”. Fakty sa faktami i to jest prawda. Jezeli jeden termometr pokazujen 10°C a drugi -10°C , to prawda nie jest 0°C tylko, ze jeden termometr jest zepsuty.
A opinie nie sa prawda tylko opiniami. Moga byc uzasadnione albo i nie. Moga lezec „posrodku”. Ale sa tylko ocena faktow a nie rzadna prawda.
@ozzy,
podtrzymuję swoje zdanie.
@W.O.
Nie odpowiedział pan na pierwszą część mojej repliki.to też nie jest poważne. Cóż, wolę Actona i Arendt, której Eichmanna w Jerozolimie przetłumaczyłem, niż M. Ta wizja historii jest mi bliższa, niż jego izolacjonizm i realizm polityczny wyzbyty refleksji etycznej. Polecam książki Holzera i Gaddisa o zimnej wojnie, historię Sowietów Hellera i Gułag pióra A. Applebaum. Zamykam temat z mojej strony. Pański ton nadal uważam za niestosowny. Ale, jak się mawiało w moim domu, obrażają się tylko kucharki.
@Adam Szostkiewicz
Jeszcze jedna uwaga na temat miejsca, w którym się aktualnie znajdujemy.
Często pojawia się (i słusznie) argument jakim to wielkim osiągnięciem była polska transformacja z roku 1989/90.
Tylko, że wtedy Polska trafiła na niezwykle sprzyjający temu moment w historii świata!
Ówcześni liderzy, włączając w to Gorbaczowa, umożliwili swoim nastawieniem i działaniem takie zmiany. Za bardzo się zapstrzylismy gospodarczo na thacheryzm i reaganomics, ale to wtedy było w maistreamowym pakiecie.
A teraz proszę założyć, że Polska aktualnie znajduje się w styczniu 1989 roku.
Czy obecnie też tak łatwo by nam poszło?
Jestem gotów założyć się o wszystko, że tak łatwo by nie było! Jeżeli w ogóle byłoby to możliwe.
I to jest miara tego, gdzie znalazł się świat po upływie tych 30 lat!
@Ad astra
4 lutego o godz. 10:39
O co chodzi z tymi złymi/dobrymi ,,przywódcami”? Nawet polska opozycja oczekuje PRZYWÓDCY.
Obawiam się, że ,,przywódca” ma być zamiennikiem programów, planów i procedur. ,,Przybędzie i zrobi”? Niemcy wychowywani w tradycji romantyczno-nacjonalistycznej od zjednoczenia w 1871r czekali na ,,przywódcę”. Czekali, czekali aż się doczekali. Właśnie mit przywódcy i zjednoczenia narodu (???) były niejako nadbudową dla dojścia do władzy A. Hitlera.
Czasem mam wrażenie, że obecnie wybory to wybory ,,mistera uniwersum” – dostatecznie ładnego, czarującego, odmiennego, typowego, atrakcyjnego, twardego a nie tego CO ZA NIM STOI.
Świetnym przykładem jest u nas kariera PiSu – ludzie nie głosują na PiS ale na Kaczyńskiego a ten woluntarystycznie ,,da”/,,ukarze”/,,nakaże” etc. Gdyby Kaczyński nagle wyszedł to PiS by zwyczajnie zatonął. Nic za tym ugrupowaniem nie stoi. Analogicznie jest z PO: Donald wyjechał a ,,sierotki” partyjne kręcą się niczym śmieć po przerębli.
Łatwość z jaką Kaczyński wywraca ustrój państwa świadczy o jakosci procedur i instytucji III RP (analogicznie trudności jakie napotkał Trump w USA także zaświadczają o ustroju USA).
Zamiast domagać się Przywódcy domagajmy się programów.
@mały fizyk
4 lutego o godz. 11:14
@Balabuch
Mały Fizyku tu nie chodzi o ,,uśrednioną” wartość jaką ma być ,,prawda leżąca po środku”, tylko o to, że tych ,,złych”, ,,wrednych” etc. do władzy wyniosły REALNE PROBLEMY i obietnica rozwiązania ich. To miało miejsce w USA ale i w Polsce. Los sprawił, że z moimi poglądami przyszło mi mieszkać w części Polski bardzo kochającej PiS. Jednym z filarów tej miłości jest kler katolicki (tu: no comment) ale drugim EKONOMIA. Dla ludzi zatrudnianych na poziomie najniższa krajowa+reszta pod stołem (ok 2200-2500pln)+ Kodeks Pracy kończy się na bramie firmy (a takie formy zatrudnienia w tej okolicy panują poza sferą budżetową) kwestie wolnych sądów, praw reprodukcyjnych kobiet, demokracji, ekologii są artykułami drugorzędnej potrzeby. Ważniejsze jest kupić buty dzieciom. Dlatego narracja o ,,hołocie co to sprzedała wolność za 500zł” jest zwyczajnie kontrproduktywna. Te 500pln to naprawdę odczuwalna ULGA, furda tam: bo z ,,kradzionego”(???), ,,Państwo dało!” Państwo, które kojarzy się tylko z zabieraniem, wymaganiem, ,,wyuczoną niesparwnością” nagle z woli wodza: dało. Co gorsza rzeczywistość co i rusz potwierdza ich intuicje wzmacniane dodatkowo kurską propagandą (np. czytam dziś, że kończy się proces pirata drogowego, niejakiego Froga: sprawa dotyczy przestępstw popełnionych w…2014 r. Siedem lat! Komentarze pod artykułem? ,,Wolne sądy?” Naprawdę wolne…”). Można kłamać, można mamić propagandą ale…zawsze przychodzi moment gdy rzeczywistość mówi: sprawdzam!
Widocznie dla PiSu ten moment nie nadszedł albo…naprawdę odpowiada on na istotne potrzeby dużej (wystarczającej by rządzić) części społeczeństwa. Myślałem pandemia będzie takim sprawdzam ale nawet ja jestem przekonany, że ŻADEN rząd (nawet mojej Lewicy) nic lepiej by nie radził sobie.
Dalej: załóżmy, że w 2023r opozycja wygrywa wybory. (zakładając, że PiS nie pójdzie w fałszowanie, gerrymandering, etc) Co dalej? Na chwilę obecną by odsunąć PiS od władzy jest konieczna koalicja ,,od Sasa do Lasa’. Jak taki twór będzie miał rządzić? Przypominam, że PO ciągle była paraliżowana przez ,,bo PiS” a była w sytuacji zdecydowanie bardziej komfortowej. Ci ludzie, którzy obecnie głosują na PiS nie znikną. Co gorsza ekonomiści typu pana Rzońcy (główny ekonomista PO) proponują ,,lekarstwa”, które za 4lata sprawią, że ci którzy jednak porzucą PiS, z prawdziwą ulgą wrócą pod skrzydełko swojego wodza (o ile biologia nam nie pomoże) Co gorsza 8 lat rządów PiSu pozostawi instytucje państwa w ruinie lub opanowane
przez swoich ludzi. Jaki paraliż będzie po tym co do tej pory PiS zrobił? Jak rządzić i ROZLICZYĆ bezprawia? Zasypać przekop mierzei czyli podpisać fakturę ,,wyrzuciliśmy w błoto 1mld PLN” czy kończyć to? Przypominam cassus ORP Gawron: nikt nie miał odwagi takiej faktury podpisać i mamy…kadłub na wodzie oraz -1mld PLN.
Dlatego uważam, że taka absolutyzacja konfliktu, demonizacja wyborców przeciwnika zwyczajnie będzie przeciwskuteczna. Bez zrozumienia przyczyn, które popchnęły ludzi do popierania ,,czegoś takiego jak PiS”, bez podjęcia działań, które będą służyć rozwiązaniu REALNYCH problemów tych ludzi bedziemy skazani na dryf i niekończącą się wojnę domową-kampanię wyborczą. Gdy (po ew. zwycięstwie) opozycja zabierze się za sprzątanie/rozliczanie PiSu to na ulicach będziemy mieli lustrzane odbicie tego co widzieliśmy po 2015r. ,,Ale my mamy rację!!!”, chciałoby się krzyknąć i zapewne mamy ją ale oni żywią DOKŁADNIE take same przekonanie. Gdy ja im wyliczam pisie bezprawia oni mi wyliczają ,,błędy i zaniedbania” PO”. Obawiam się, że tkwimy w strasznym kociokwiku i żadan demonizacja i absolutyzacja konfliktu nie tylko nic nie zmieni ale sytuację zaogni.
@Balabuch:
> Oglądam obie stacje, Fox News i CNN
Obie? A MSNBC?
Irytuje mnie coś, co alt-right jak widać skutecznie wmówił — że jest jakaś symetria i równouprawnienie między nim, a mainstreamem. To jakby ktoś wmówił, że istnieją dwa gatunki muzyki: reggae i pozostała. I domagał się, na przykład, równego udziału w czasie nadawania muzyki w radiu dla obu gatunków.
Fox News jest polityczne i skrajne. Za odpowiednik, po drugiej stronie, uważa się MSNBC. CNN to jednak telewizja środka, z dużą pretensją do obiektywizmu. Gdybyś serio odrzucał kwestię dążenia do obiektywizmu, ale chciał mieć wachlarz poglądów, wizji, podejść, to powinieneś rozbudować sekcję „pozostałą”.
> A mój znajomy, skadinąd bardzo dobry inżynier
Już człowieka lubię 🙂
> w PO (czy Hołowni – byle antyPiS)
Jeszcze bardziej lubię. Bo on jest jak ktoś to słucha muzyki „pozostałej”. OK, może porównanie reggae do PiSu, czy alt-rightu jest nie fair, bo reggae nie jest niedemokratyczne, czy populistyczne, ale generalnie ten Twój „inżynier” wydaje się zwolennikiem szeroko rozumianego mainstreamu i zdrowego rozsądku, nie będąc przywiązanym do konkretnego ugrupowania.
> na oszustwa VAT-owskie na szerokę skalę
PiS zebrał tu owoce działań PO. Bo to PO z UE wspólnie, wprowadziło ograniczenia na nadużycia vatowskie. A że zrobili to pod koniec kadencji…
> w PiS-ie widzi samo zło i tylko zło
I bardzo słusznie 😀
> kanał ten chcieli budować w przeszłości Stefan Batory i Eugeniusz Kwiatkowski, dość znaczące i mądre osobowści w naszej historii.
Podkreśliłbym słowo „przeszłości”. Sensowność inwestycji może się zmienić z roku na rok, a co dopiero ze stulecia na stulecie.
Ja od Warmii całe życie się trzymałem z daleka — nie z uprzedzeń, ale jakoś tak wypadło. W każdym razie o przekopie mierzei nie mam zdania. Wiem, że są poważne zastrzeżenia, dotyczące zarówno kwestii ekologicznych jak i biznesplanu.
Poparłem wyżej widzenie w PiSie wyłącznie zła. To zło PiSu ma dla mnie dwa najważniejsze oblicza. Pierwsze wiąże się z praworządnością, a dokładniej, z pozbawieniem polskiego systemu mechanizmów kontroli władzy, tak by dla siebie tej władzy pozyskać jak najwięcej. Drugie, to silne nastawienie partii na kwestie propagandowe. Wiadomo, że premier Marcinkiewicz za pierwszego PiSu rozpoczynał dzień od rozmów z doradcami, co tu zrobić, by w materiał o nim w wieczornych wiadomościach podniósł mu słupki poparcia. Nie mówił o sobie tego Morawiecki, ale to generalnie też tak wygląda. Rząd skupia się na robieniu wrażenia, przez co mamy wciąż inicjatywy w typie „białych słoni”, jak CPL, czy polskie samochody elektryczne. A to jest straszliwe przepalanie pieniędzy publicznych na coś, co nigdy nie nie zwróci.
@Borge
Niech znajomy wzdycha, ale najpierw poczyta o tym, co działo się w Albanii za reżimu EH. Proszę nie traktować tego osobiście, bo jest pan dla mnie internetowym anonimem, ale uważam, że przekroczył pan dopuszczalną granicę. Żegnam.
Jezeli jeden termometr pokazujen 10°C a drugi -10°C , to prawda nie jest 0°C tylko, ze jeden termometr jest zepsuty.
Albo oba. I potrzebny jest trzeci termometr. I kolejne, aż co najmniej dwa pokażą tę samą lub bardzo zbliżoną temperaturę.
Wprawdzie na chłopski rozum dla stwierdzenia, czy jest mróz, czy odwilż, nie potrzeba termometru 😉
@lecher
Panie lecher , zasadnicza roznica miedzy Rosja a Niemcami polega na definiowaniu tego co jest dobrem a co zlem zadoscuczynieniu za krzywdy.
Nie ma mowy aby w Niemczch byly pomniki Hitlera , aby bylo jego mauzoleum.
Natomiast w Rosji daje popiera sie Stalina , dalej Lenin chyba ardziej okrutniejszy morderca od Stalina ma mauzoleum a jednoczesnie na rodzine carska romanowow wymordowana na jego rozkaz uznaje sie w prawoslau za blogoslawiona prawie ze swieta.
Takiej paranoii trudno szukac w cywilizowanch krajach .
Z punktu widzenia Polaka na dodatek zawdzieczamy temu czczonemu w Rosji Stalinowi 200 tys wymordowanych w ramach „operacji Polskiej” w 1938 roku a kolejne 1. 5 mln wywiezionych na Sybir gdzie polowa zmarla.
Gdzie jest rzliczenie w Rosji za to wszystko ? Katyn to tylko symbol , poza Katyniem bylo wymordowanych 5 krotnie wiecej Polakow .W Rosji na ten temat cisza !
U Niemcow jest jasne co bylo dobre a co bylo zle w ich historii , sa otwarte wszystkie ich archiwa a co mamy w Rosji ?
Co w Rosji nazywa sie dobrem a co zlem ? Obecny prezydent Putin rozpad ZSRR nazwa otwarcie najwieksza tragedia kraju i Pan sie tutaj sie sili an jakies porownanie tych krajow ?
I na koniec o tym wyzwoleniu przez Rosjan.rozpetali wojne z Niemcami na wlasne zyczenie podpisujac uklad Ribentropp – Molotow , zebrali to co zasiali a pozniej musiel przejsc przez Polske aby Niemcow z niej wyrzucic a wyzwolili to np Francje Amerykanie bo ja wyzwolili i sobie poszli . To sie nazywa w jezyku polskim wyzwolenie
I na koniec , gdzie sa rekompensaty finansowe dla Polakow od Rosjan za te wszystkie morderstwa tak jak to zrobily Niemcy.
@Slawczan:
Ale mały fizyk ma podstawową rację, że już zakłamaniem jest danie sobie wmówić, że mamy dwie strony sporu: PiS i antyPiS, pomiędzy którymi leży jakaś prawda Polsce, jej stanie i potrzebach.
Mówisz, że przeciwstawiasz się absolutyzacji konfliktu, ale właśnie dokładnie to robisz — postrzegasz sprzeciw wobec PiSu, jako jedną partię rządzoną przez pana Rzońcę…To nie Rzońca sprawia, że ewentualny antypis u władzy będzie mało sterowny, ale wszyscy symetryści, którzy zbijają opozycję w jedną grupę i próbują winić opozycyjną lewicę za grzechy opozycyjnej prawicy, a opozycyjną prawicę za grzechy lewicy. Czyli robią to, czego PiS oczekuje.
To, że populiści dają złe odpowiedzi na dobre pytania, to mówił Waldemar Pawlak w 2015. Mamy 2021. Na dodatek mamy pandemię COVIDa, mamy protesty wobec zaostrzenia ustawy antyaborcyjnej, mamy serię skandali kościelnych związanych z ukrywaniem pedofilii; mamy długą serię nadużyć finansowych i serię pogardy dla zwykłych obywateli, bo rządzącym wolno więcej (Kaczyński na cmentarzu, synowie Emilewicz na stokach, a oczywiście wcześniej kampania prezydencka Dudy…).
Gdy mówisz o ekonomii… cóż, pewny nie jestem. Bo w 2015 to ja mogłem się zgodzić z Pawlakiem, ale teraz mam głębokie wątpliwości. Choćby dlatego, że nie widzę zależności między pobieraniem 500+ a poparciem dla PiS. 500+ nie jest dla każdego, jest dla rodzin z dziećmi, co z góry zakreśla profil wiekowy. I tak się składa, że ludzie w tym wieku rzadziej głosują na PiS niż polska średnia.
Gdy spotykam ludzi mówiących „bo 500+”, widzę próbę racjonalizacji poparcia. Ludzi, którzy włączają wieczorem TVP, by dać sobie wytłumaczyć, że nie wybrali źle i głupio, że to ich wybrańcy działają dobrze i rozważnie; że dadzą odpór krytykom i uspokoją ich sumienia. Zresztą, jeśli mówisz,że nikt by sobie lepiej z pandemią nie poradził, to ja bardzo przepraszam, ale łapiesz się na tę propagandę.
Ale dlaczego popierają PIS to ja nie wiem. To znaczy składową wymieniłeś — Kościół. Potwierdzam, że tu widzę wyraźną zależność. Ale to nie wystarcza. Przydałby się może jakiś psycholog, by wskazał na reguły „przyklejania się” do grup.
A propos ostatnich wypowiedzi Wosia, że podatek reklamowy, gdzie opozycyjne media miałyby wspierać media prorządowe to dobry pomysł, padł komentarz: „Ale Woś przystąpił do lewicy na przystanku odrzucenia Michnika. Nie ufaj nikomu, kto przystąpił z takiej motywacji.”
Odrzucenie elit jako przyczyna przejścia do obozu PiS, a potem nieumiejętność przyznania, że się weszło z deszczu pod rynnę? Tak bym to jakoś rozumiał, ale w tym wszystkim racjonalności i ekonomii jest mało. Tzn. jak widzę wsparcie dla Wosia z NBP, czy na przykład, otwiera mi się reklama ubezpieczyciela, gdzie się rozsiadła Patrycja Kotecka, to jak najbardziej, tam ekonomia może być czynnikiem ich poparcia dla rządzących. Ale nie w masach, bo PiS wcale im tak dużo nie dał.
Piszesz o sądach i ich pracy po 2014 roku? No, ale po 2014 roku był 2015 i od tego czasu pełnię władzy organizacyjnej ma PiS. Co Ziobro zrobił? Jak PiS zaczarował rzeczywistość, że czepiasz się w tej sprawie sędziów, a nie organizującego prace, tryb, określającego zarobki administracji sądowej, ministra?
Tu wracamy do 2021. Bo w 2015 owszem, ktoś mógłby chcieć ukarać za błędy, grzechy i pychę rządu PO. To byłoby zrozumiałe jakoś… Ale w 2015 roku błędy, grzechy i pycha są tylko większe, a ci chętni do karania wciąż są mentalnie 6 lat do tyłu.
@ Sławczan
Chce Pan przekonać tych, którzy aktualnie głosują na PiS jakimiś programami? Cierpliwym opowiadaniem o konstytucji, praworządności, ważności instytucji i instrumentów demokratycznych? Wolne żarty, życzę powodzenia!
Niech Pan najpierw przeczyta, co napisali panowie Migalski i Surdykowski w swoich komentarzach, na które się powołaniem. Może zrozumie Pan wtedy, z jaką materią ludzką mamy do czynienia. A określone działania mające na celu np. odzyskanie władzy, muszą uwzględniać głównie to, do kogo mają być kierowane.
Przepis na upadek PiS jest prymitywny I bardzo prosty – oblepienie całej Polski bilbordami z porownaniem cen podstawowych artykulow i kosztów utrzymania mieszkań w roku 2015 i obecnie. I codzienne zwoływane konferencji, publikacje w Internecie i wszystkich możliwych mediach danych o 70 milionach Sasina, 200 milionach Szumowskiego, dwórkach Glapinskiego, dojeniu budżetu wszelkimi sposobami przez aktualną nomenklaturę, jej rodziny i wszystkich ‚znajomych królika’.
Po co? Po to, aby przekierować ulubioną emocję ludu pisowskiego czyli zawiść z pobudek finansowych na rządzących. Żeby to przekonać, że rzeczywiście dostaje ochłapy i resztki z pańskiego stołu. I wtedy PiS znajdzie się w pozycji PO i jej ośmiorniczek.
Tylko to, a nie odwoływanie się do żadnych programów, może odnieść skutek. Oczywiście przywódca, który umiejętnie podawałby taką narrację, byłby bardzo pomocny. I musiałby robić to dobrze niezależnie od osobistego przekonania, jak miałka i płaska intelektualnie jest ta zagrywka.
Bo aktualnie merytoryczne programy będą skierowane do tych już przekonanych, a nie do tych, których trzeba przekonać. Ci, których choć po części należy przekonać, aktualnie odczuwają sadystyczną satysfakcję z gnojenia tych, których zawsze nie lubili i odczuwali wobec nich zawiść właśnie.
A Pan chce do nich startować z jakimiś programami….?
@Slawczan
4 lutego o godz. 13:11
„…tych ,,złych”, ,,wrednych” etc. do władzy wyniosły REALNE PROBLEMY i obietnica rozwiązania ich.”
Jakie problemy ekonomiczne PiS rozwiazal? 500+ jest jakims rozwiazaniem?
PiS rozwiazal cos innego. Dal „zwyklym ludziom” przyzwolenie i mozliwosc publicznego lzenia, ponizania a moze nawet bicia „innych” („Nienawistna mobokracja” https://www.rp.pl/Rzecz-o-polityce/302029912-Marek-Migalski-Nienawistna-mobokracja.html ).
I tu nie pomoze zaden PROGRAM tylko terapia. A wiadomo, ze taka moze i do smierci „pacjenta” potrwac 🙁
PS. Dla „neutralnych analitikow” tez mam cos do poczytania: https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/kraj/2098987,1,jak-oceniac-opozycje-w-autorytarnym-panstwie.read
Wygodny konstrukt „rusofobia”, robi ostatnio zawrotną karierę. Sama idea wkręcenia terminu „phóbos (strach, przesadny lęk) jest infantylna, sugerująca jakoby lęk oraz nienawiść były synonimami. Ale cóż to, w logice doktryny Gierasimowa można oczekiwać wszystkiego z wyjątkiem logiki. Wiadomo – Ukraińcy wyłącznie banderowcy, Ameryka upadła, tylko Gazoprom niesie zbawienne ciepło ludom świata.
„Od 2014 r., rusofobia przestała być pojęciem służącym wyłącznie do określenia zjawisk ksenofobicznych, a stała się narzędziem budowy przekazu propagandowego.
Określenie rusofobii coraz częściej występuje w publikacjach głównych ośrodków medialnych wspierających dystrybucję rosyjskiej propagandy i na trwałe wpisało się do kanonu rosyjskiej publicystyki propagandowej. Posługiwanie się pojęciem rusofobii pozwala sugestywnie uzasadniać odbiorcom wszelką krytykę polityki realizowanej przez władze Kremla, krytyki działań zbrojnych i hybrydowych,a nawet krytykę polityki informacyjnej. Szerokie przypisywanie przez propagandystów rusofobii swoim oponentom daje kilka znaczących korzyści.
„Przypisanie krytykom polityki Federacji Rosyjskiej rusofobii, narzuca kontekst poznawczy dla odbiorcy, podważając wiarygodność głoszonej przez krytyka tezy.
W prorosyjskiej publicystyce, pojęcie rusofobii jest wykorzystywane wobec oponentów na arenie międzynarodowej, ale nie tylko. Miano “rusofoba” można otrzymać w związku z jakąkolwiek publikacją, raportem, bądź też badaniami, których wyniki stoją w sprzeczności z tezami propagandowymi Kremla.”
Wiecej na ten temat tutaj.
@Ad astra
4 lutego o godz. 15:15
Zgadzam się całkowicie. PiS już dawno nie jedzie na pińcetplusie, tylko na propagandzie, więc należy z nim walczyć propagandą, tak jak piszesz. Tylko kto ma to zrobić? Platforma jako jedyna dysponuje potrzebnymi do tego środkami, ale najwyraźniej nie chce odsunąć PiSu od władzy. Inne partie mają większą motywację, ale brakuje im środków.
@duende
„rusofobia przestała być pojęciem służącym wyłącznie do określenia zjawisk ksenofobicznych, a stała się narzędziem budowy przekazu propagandowego.”
Rusofobia przestala byc passe w swiatowych mediach od czasu zajecia Krymu ,podtarciem sie podpisanym przez Rosje gwarancja nienaruszalnosci granic Ukrainy w porozumieniu budapesztanskim czy zajeciu Donbasu
O dwoch wojnach czeczenskich i agresji na Gruzje juz nie wspominam.
Ad astra
4 lutego o godz. 15:15
@Ad astra
Chce Pan przekonać tych, którzy aktualnie głosują na PiS jakimiś programami? Cierpliwym opowiadaniem o konstytucji, praworządności, ważności instytucji i instrumentów demokratycznych? Wolne żarty, życzę powodzenia!
… A Pan chce do nich startować z jakimiś programami….?
Jednak warto ustalić, kto jest/może być potencjalnym wyborcą opozycji.
Jeśli racje ma m.in. Surdykowski, a ma – to se ne vrati, tamtych idealistów już nie ma – to należy skreślić z listy adresatów propagandy wyborczej „aktualnie głosujących na PiS” – to twardy beton praktycznie nieprzeprogramowalny – choćby dlatego, że większości z nich jest „wierząca politycznie” i będzie trwała przy paranoicznym wodzusiu nawet wtedy, gdy widzi ciężkie grzechy kościoła smoleńskego.
Spokojnie można skreślić ca 30% z listy potencjalnego głosującego elektoratu.
Dodaję 15-20% tych, którym na dźwięk słów Platforma, PO, Tusk… nóż się w kieszeni otwiera i oni zawsze wybiorą Konfederację czy jeszcze innych.
Pozostaje jakieś 50-55% potencjalnego elektoratu, który choć zróżnicowany, otwarty jest na coś innego od coraz bardziej złachanego pisu czy „zjednoczonej prawicy”.
I tu oferta wyborcza winna być mocno zróżnicowana od – jak proponujesz – stale aktualizowanej listy grzechów, zaniechań i zniszczeń dokonanych przez pisdną nomenklaturę, pospolitego złodziejstwa, kolesiostwa, nepotyzmu i rozkwitu kościelnego biznesu… podana w formie syntetycznej i obrazkowej, bijącej w oczy i sprytnie sumowanej w krótkich komunikatach kolportowanych do skutku w mediach elektronicznych i na ulicach miast i miasteczek…
Racjonalnym byłoby też – obok tych „rebelianckich” działań – kolportowanie „książeczki do refleksji”, dla resztek „dzieci Gutenberga”, zawierającej tezy programowe i zestaw konkretnych działań ustawodawczych i kierunków zmian obowiązującego prawa, „leczącego” stare i nowe choroby instytucji życia publicznego i tworzenie zrębów „służby cywilnej”. I tym samym przywracajacej Polskę do grona szanowanych państw cywilizowanych, dalekich od obecnego śmiertelnie chorego państwa partyjno-kościelnego.
Wystarczy oświeconej opozycji – spod znaku dawnej PO – przekonać do siebie 40% głosującego elektoratu. Sprawą otwartą pozostaje kwesia ewentualnych przyszłych koalicji.
@lemarc
Z tych 50- 55 % to amalgamat ktory nie ma szans na utworzenie wiekszosciowego rzadu nawet jesli cudem uda sie im wygrac.
Po prostu nie dogadaja sie a jesli nawet sie dogadaja na poczatku to max 6 miesiecy i mamy kolejne wybory.
Oni o tym dobrze wiedza dlatego nie marza o wladzy .
https://wiadomosci.wp.pl/rosja-szykuje-sie-do-natarcia-w-syrii-wielkie-manewry-na-morzu-srodziemnym-6291811880515201a
No.. jakbym wykukał. Popularność się zmieni..Putin car gromiący ożyje…niebawem.
@volter
Oczywiście. Masz konflikt w kraju, pręż muskuły poza krajem. Tylko że Biden mu Nawalnego nie odpuszcza.
Navalny sacrificed his freedom to liberate Russia; now he needs our help
If I learned one thing growing up around veterans of the struggle for Soviet Jewry, it’s that dissidents need the world’s attention to keep them safe
(Rachel Sharansky Danziger, FEB 3, 2021, 1:34 PM, The Times of Israel)
———-
Rachel’s father, Natan Sharansky, he is an Israeli politician, human rights activist, and author who, as a refusenik in the Soviet Union during the 1970s and 1980s, spent nine years in Soviet proson (1977-1986)
marcus21st
4 lutego o godz. 20:26
… nawet jeśli tak, to czas modyfikuje nastawienia i wzajemne uprzedzenia oraz łagodzi sprzeczności interesów… wobec „rozwoju” sytuacji politycznej…
Warto próbować…
Bo jeśli nie, to pozostaje taplanie w gęstniejącym bajorku smrodliwej gnojowicy, która wybiła z pisiego szamba i podtapia coraz większe obszary życia publicznego.
Po przekroczeniu punktu krytycznego – e. g. powszechna inwigilacja obywateli korzystajacych z internetu – platform informacyjnych i społecznościowych, komunikatorów – projekt ustawy już jest – nazwany przez Ziobro przewrotnie „o ochronie wolności słowa” z haczykiem dla funkcjonowania tzw. ślepego pozwu, ustanowienie prokuratora „sądem” – sędzia jako relikt-paprotka, coraz powszechniejsza bieda coraz większej grupy ludzi itd. itd. – grozi koszmarna zapaść w sferze tradycyjnie rozumianych praw obywatelskich na długie lata…
Kto tego nie widzi, ten kiep.
I ewentualne zadanie dla kolejnych generacji, które jednak coraz słabiej będą tęsknić do „wolności”, bo jej smaku po prostu nie będą pamiętały i znały.
Już:
Wg ostatniego już Rzecznika Praw Obywatelskich:
– pisowska milicja nie przestrzega prawa przy zatrzymaniach np. protestujacych na ulicach,
– pisowska milicja jest nieludzka, poniża zatrzymanych ( „a co jestem kelnerką” do zatrzymanego proszącego o szklankę wody podczas przesłuchania na komisariacie),
– zakuwa w kajdany (od tyłu) zatrzymanych manifestantów…
– teraz jeszcze może karać bezwzględnie wysokimi mandatami…
Ile razy policja i służby przetwarzały nasze dane w 2019 r.
– dane telekomunikacyjne: 1 345 207
– dane internetowe: 19 526
– dane pocztowe: 8595
https://wyborcza.pl/7,75398,26756462,projekt-ziobry-pod-pozorem-ochrony-wolnosci-slowa-otwiera-furtke.html
Przedsionek piekła …
@marcus21st
4 lutego o godz. 20:26
Wyborcy (w tym pan i ja) maja w rekach czy rzad bedzie stabilny. Kto zdobedzie 40% moze rzadzic sam (vide PiS). Dlatego zaglosuje na najsilniejszego z opozycji – obojetnie kto nim bedzie.